Ratują różańcem

Katolicka akcja „Różaniec do granic” przypada w święto Matki Bożej Różańcowej i tu zaczyna się problem.

Święto zostało ustanowione w Kościele rzymskim po zwycięstwie w bitwie morskiej pod Lepanto 7 października 1571 r. Starły się flota chrześcijańska – hiszpańska, papieska i wenecka – z muzułmańską, turecką.

Politycznie zwycięstwo zostało zmarnowane w tym sensie, że Europa nie poszła za ciosem, za to wróciła do rywalizacji egoizmów narodowych, pozwalając sułtanom odbudować siły.

Natomiast religijnie Lepanto przyczyniło się do rozkwitu wśród ludu modlitwy na różańcu i kultu maryjnego. Furorę robiły posągi Maryi stojącej na islamskim półksiężycu.

Organizatorzy sobotniego różańca na granicach państwa polskiego, w tym na czterech lotniskach, zarzekają się, że nie chodzi o budowanie murów wokół Polski. Przeciwnie, chodzi im o burzenie murów w sercach i myślach. Ale z drugiej strony mówią, że akcja ma służyć ochronie wiary w Polsce. Przed kim?

Podkreślają, że nie chodzi także o żadną politykę. Ale wśród uczestników nie brakuje osób udzielających się po stronie PiS, a do akcji zachęca radiomaryjny abp Głódź.

Przesłanie Różańca do granic nie jest więc tylko rozmodlone, duchowe, maryjne. Będą się na nie mogli powołać politycy obozu obecnej władzy: słuchaj, Europo, słuchaj Polsko, tak się modli polski lud.

Ale o co się modli? Sama akcja, reklamowana jako „największe wydarzenie modlitewne w Europie”, budzi zainteresowanie mediów zagranicznych, ale i dezorientację: czy Kościół i katolicy w Polsce czują się zagrożeni, skoro modlą się w taki sposób o pokój? I skąd ma przyjść wojna? Od strony Niemiec i Rosji? A może modlą się o ocalenie od muzułmańskich terrorystów, tak jakby oni rzeczywiście szykowali się do inwazji na Polskę?

Jeśli padają takie pytania – a sam miałem taki telefon od globalnej stacji TV – to znaczy, że akcja i przekaz jej towarzyszący nie są dopracowane i dlatego mogą odnieść skutek odwrotny od deklarowanego: akcja modlitewna może być wówczas odebrana jako ratowanie czy wspieranie różańcem kontrowersyjnej polityki obecnej władzy.