Nikt nie odpowie za Aleppo
Aleppo jest Srebrenicą drugiej dekady naszego wieku. Rosjanie pomagają mordować rebeliantów i cywilów wojskom reżimowym. Nie odpowiedzą za to. Nie odpowie prezydent Asad. Za bezczynność i bezradność nie odpowiedzą liderzy zachodni ani Rada Bezpieczeństwa.
Nie odpowiedzą przywódcy lokalnych potęg, klanów, uzbrojonych gangów. Nikt nie odpowie. A ludzie w Aleppo giną, kiedy to piszę i kiedy to czytasz.
Edwin Bendyk widzi w tragedii Aleppo „ponurą zapowiedź czasów, jakie nadchodzą”. Chciałby, aby odpowiedzią była „nowa solidarność”. Coś w tym jest. Gdyby mieszkańcy miast w Europie czy Ameryce wyszli na ulice w proteście przeciwko masakrze Aleppo i wojnie syryjskiej tak licznie, jak wychodzą w sprawach swoich krajów, może by to ruszyło ich polityków, popchnęło do jakiegoś solidarnego działania.
Ale ludzie nie wyjdą, bo przecież nie będą umierać za Aleppo. Nie chcą i boją się uciekinierów z Syrii i Iraku tak samo jak bojówek islamistów.
Dlatego nikt nie odpowie za Aleppo, za koszmar syryjskiej wojny domowej, za odmowę nawet minimalnej solidarności z cywilami. Świat skręca w kierunku dokładnie przeciwnym. W kierunku nacjonalizmu, konfrontacji, nowej gry o władzę nad globem.
Przymierzają się do tego Trump, Putin, komuniści chińscy. Chcą nowego podziału na strefy wpływów i korzyści z tym związanych. Kto by sobie zawracał głowę Aleppo po Groznym, Sarajewie, Biesłanie, po rzeziach w Iraku, Afryce subsaharyjskiej, Sudanie, w Birmie? Przywykliśmy. Myślimy, że to do nas nie dojdzie.
Komentarze
Ludzie nie tylko nie wychodza na ulice w obronie Aleppo, ludzie o Aleppo malo wiedza. Vide wywiad z kandydatem libertarian na prezydenta USA. Lecialo to jakos tak:
-Co Pan sadzi o sytuacji w Aleppo?
– I beg your pardon?
– You are kidding, Aleppo, the Syrian city…
– Oh, I got it!
A bojownicy islamscy nie mordowali ?
Kto się przyczynił do ich powstania, kto ich i przeciw komu zbroił – czy to tego nie wymyślił nasz rodak, którym się chwalimy – niejaki Zbigniew Brzeziński by sprawić kłopoty Rosjanom ?
A może wśród żołnierzy Asada są tacy, którym islamiści zamordowali bliskich ?
Byłby Pan Redaktorze taki empatyczny, wybaczający w sytuacji gdy stoi Pan „oko w oko” z kimś, kto Pana zabije jeśli Pan nie zabije go wcześniej?
Ja miałem to szczęście, że służbę wojskowa ukończyłem tuż przed wydarzeniami sierpniowymi 1980 ale później spotykałem się z opowieściami tych, którym przyszło odbywać służbę wojskowa w czasie stanu wojennego.
Gdy rzucono ich na demonstrację to przed akcja byli pełni wątpliwości – jak to tak – Polak na Polaka, na przyjaciela, brata..?
Gdy stanęli naprzeciwko tłumu demonstrantów wygrażających im, wyzywających od morderców, gestapowców, że będą wisieć na drzewach zamiast liści nie było już po drugiej stronie Polaka, przyjaciela, brata.
Tam był wróg – jeśli ja go wcześniej nie zabiję to on zabije mnie !
Tak to jest – zaczyna działać instynkt samozachowawczy !
Łatwo oceniać innych gdy się siedzi wygodnie, bezpiecznie w fotelu przed komputerem.
Dal każdego człowieka jedno jest najważniejsze – przetrwać, przeżyć !
A nie wspomniał Pan ani raz o roli USA w dramacie Bliskiego Wschodu. Przypomnę: Afganistan, Irak, Libia, Jemen, Somali, Syria, Palestyna. Ile milionów zabito, ile wypędzono, ile miast zburzono.
@manifest
Wspominam o przywódcach zachodnich, ale to nie oni wywołali wojnę domową w Syrii, tylko Asad, a Putin go wsparł w tym krwawym dziele. Podobnie w Iraku czy Afganistanie. Gdyby nie dyktatura Saddama, nie doszłoby do dwu wojen irackich. Gdyby nie to, że terroryści Osamy znaleźli bezpieczne schronienie w Afganistanie, nie doszłoby do kontrataku Zachodu na reżim mułły Omara.
@kaes
Tematem jest bezradność świata w obliczu zbrodni Asadaa i Rosjan we wschodnim Aleppo. Empatia nie jest reglamentowana. Albo się ją okazuje, albo nie. Lecz nie można tego czynić wybiórczo. Mowa o cywilach, nie bojówkach. O dzieciach, starcach, kalekach, cywilach. Nie ma tak, że jedni mniej zasługują na empatię, bo nie nasi, obcy, dalecy. W latach stanu wojennego najpierw byłem internowany, potem działałem w podziemiu. Trudno mi było przejmować się dobrostanem ZOMowCów gazujących i pałujących takich ja. W najlepszym razie byli ofiarami polityki generałów, w najgorszym sadystami, którym sprawiało przyjemność, że mogą bezkarnie bić bezbronnych protestujących. Wrogiem była wtedy przemoc państwowa użyta przeciw własnym obywatelom, a nie obywatele domagajàcy się od niej swych słusznych praw.
Panie Adamie, goraco polecam Panu i czytelnikom obejrzenie filmu dokumentalnnego z roku 2004 zrobionego dla BBC przez Adama Curtisa (trzy czesci) pt: „The Power of Nightmares”. W jezyku angielskim jest na YouTube.
W wersji polskiej (napisy):”Siła koszmarów: Powstanie polityki strachu”(2004-) miniserial
The Power of Nightmares: The Rise of the Politics of Fear jest do obejrzenia na cda.pl.
Film powstal PRZED wybuchem Wiosny Arabskiej ale pokazuje ewolucje wydarzen zapoczatkowanych wczesniej i przez innych, niz nasze pokolenie, ludzi.
Europoseł i były komisarz Lewandowski nie zgodziłby się z przywiązywaniem aż takiej wagi do Aleppo. Jego zdaniem prawdziwe zbrodnie, którymi należy się zająć to zbrodnie dziejące się obecnie ,,na ulicach Warszawy”, natomiast Aleppo nie powinno być w pierwszorzędnym centrum zainteresowania Europy.
Dokładnie taka sama sytuacja panuje w Mosulu…..
Ale, o tym w mediach cicho.
Nie da się zdobyć dużego miasta bez ofiar cywilnych, użycia artylerii, lotnictwa.
Szczególnie przy determinacji obrońców.
A ci, rekrutowani przez różne siły, z różnych stron świata, przez różnych sponsorów, mają niewiele do stracenia prócz życia.
Co do Asada……
Jego śmierć otworzyła by kolejną bramę piekieł.
Jakoś nie miał ochoty zginąć jak Kadafi.
I miał na tyle wystarczające poparcie społeczne, by bronić się przez cztery lata przed atakami uzbrojonych w nowoczesną broń sił zewnętrznych.
Jako podsumowanie:
Ekspert zwracał uwagę, że media są zalewane licznymi nieprawdziwymi zdjęciami, rozpowszechnianymi w mediach społecznościowych. – Na 100 zdjęć nie ma jednego prawdziwego – zaznacza. Podaje przykład, że znana libańska dziennikarka rozpowszechniała fotografie z Pakistanu jako rzekome zdjęcia z Aleppo. Jego zdaniem, chaos informacyjny jest po obu stronach i dotyczy także syryjskich oficjeli. Przypomina też, że wśród syryjskich rebeliantów są również m.in. członkowie lokalnej Al-Kaidy. – To są dżihadyści odpowiedzialni za dziesiątki zbrodni wojennych. Oni wcale nie chcą się poddawać – mówił dr Szewko zaznaczając, że to najpewniej z ich winy nie udało się zawrzeć rozejmu, ponieważ ci islamiści zdecydowali, że będą walczyć dalej. Mówił też o bojownikach tzw. Wolnej Armii Syrii, których znaczna część to islamiści.
Dr Szewko zwracał również uwagę, że to Iran i Hezbollah miały przyczynić się do zablokowania ewakuacji z Aleppo. Z kolei zajęcie miasta to wg niego efekt resetu rosyjsko-tureckiego, w wyniku którego Turcja przerzuciły znaczną część sił rebelianckich z miasta przez Turcję do północnej Syrii.
http://www.kresy.pl/wydarzenia,bezpieczenstwo-i-obrona?zobacz/dr-szewko-o-sytuacji-w-aleppo-media-sa-zalewane-nieprawdziwymi-informacjami
==========
Ps.
Zajecie Palmiry przez znaczne siły Islamistów wymagało współpracy z lotnictwem USA.
Przepuściło kilkaset pojazdów, mając pełną kontrolę płaskiego, pustynnego terenu.
Nie wszystkim zależy na pokoju w tym regionie świata.
Adam Szostkiewicz
15 grudnia o godz. 11:11
Asad nie różni się wiele od innych przywódców tamtego rejonu, nie wymieniając Arabii Saudyjskiej. Czy warto było dla zabicia jego jednego zabijać jak podają już ponad 400 tysięcy, wypędzić miliony uchodźców i zniszczyć dorobek tysiącleci? Jako publicysta mógł Pan sięgnąć głębiej. Także we wspomnianą przeze mnie sekwencję podbojów od Afganistanu począwszy. Syria jest kolejnym etapem. Po niej mam być Iran, Azja Środkowa i Rosja z Chinami jeżeli dobrze pójdzie. Można było także nieco o gazie, narkotykach i roli mudżahedinów. Ich uzbrojenie i wparcia logistycznego. Są to tematy trudne, o których w Polsce się nie pisze, a wiele o nich można znaleźć w publikacja amerykańskich
empatia staje sie reglamentowana bo jest rzadkim darem. Rozparci wygodnie w fotelach ogladamy sceny z Aleppo w przerwach miedzy reklamami i nasza rodzima polityka ktora jest nam jakby jednak blizsza bo dotyczy NAS. Nas bardziej interesuja fasolki, zarodki, niz zywi umierajacy gdzies daleko. Gdy Tutsi rzneli sie z Hutu nawet nie przypominam sobie rzetelnego artykulu w tamtych czasach. Syria jest rownie odlegla a oglupieni doniesieniami nie zastanawiamy kto zaczal. Nie obchodzi nas to. To nas nie dotyczy. Myslimy o terrorystach jacy moga nam zagrazac gdy przyjmiemy uchodzcow do naszego kraju. Tak juz jest… uchodzca = terrorysta. Tym nas karmia a my lykamy.
@kruk:
W ostatnich dniach Aleppo jest dość znane.
Wydaje mi się, że to raczej kwestia odległości i braku poczucia możliwego wpływu, przynajmniej jeśli chodzi o wpływ na sytuację w samej Syrii.
Gorsze jest to, że na nieśmiałe inicjatywy „korytarza humanitarnego” podnoszone przez episkopat z jednej, a Razem z drugiej strony, mamy niechętną odpowiedź rządu. Obawiam się, że gdyby polscy politycy zechcieli chociaż wspomóc humanitarnie cywili z Aleppo, natrafiliby na szeroką falę niechęci do „uchodźców”.
PS.
Każdy może wspomóc organizacje charytatywne, choćby PAH, które prowadzą pomoc dla ofiar wojny w Syrii.
Pewnie jestem histeryczka, ale wciąż mi się zdaje, ze wynegocjowanie u Putina opuszczenia Asada dokona się kosztem dania mu wolnej reki w Europie Środkowej
Odpowie kiedys Asad. Putin odpowie pewnie sobie, potem drugim. Nastepnie pzed trzecimi, lecz juz nie za Aleppo.
Gdzie się dwóch bije tam trzeci korzysta. Kiedy bije się czterech, nie bardzo wiadomo o co komu chodzi. W Syrji nie sposób “być” po jakiejkolwiek “stronie”.
O wojnach hybrydowych pisał dawno Huntington w odpowiedzi na “end of history”… to był mądry doradca prezydentów, dyplomata z doświadczeniem. No cóż, nie opłacało się słuchać ostrzeżeń.
To powtórka hiszpańskiej wojny domowej, podobne podłoże, mniej klarowne związki. Koniec też może być podobny… Nic dziwnego, że tak wielu ochotników zmieniło zdanie po powrocie z Hiszpanii. Jak Orwell i inni…
Jak na razie tzw. Zachód kręci się jak pies goniący własny ogon a “dziad” śliwki rwie… czas opamiętania przywróci pokój, mam tylko nadzieję, że nie z taką cenę jak po wojnie w Hiszpanii.
@kalina
W każdym razie jak tak dalej pójdzie, stracimy moralny tytuł do żalenia się, że nikt nam nie pomógł, gdy Niemcy dorzynali Warszawę.
Czas, dzielący ludzkie byty…
@kaesjot
Świat jest daleko bardziej skomplikowany, niż ci się wydaje.
@manifest
Ale co z tego, że się nie różni?! Sekwencja podbojów jest fikcją wwytworzoną przez front antyamerykański na lewicy i prawicy. Rzekome podboje były reakcją na konkretne wydarzenia: aneksję Kuwejtu przez Saddama, atak fundamentalistycznych terrorystów saudyjskich na WTC, pogrywanie Saddama z Zachodem w kulki. Można różnie oceniać tę reakcję, nawet całkowicie negatywnie, ale postprawdy do tego nie ma co mieszać. Tym zajmuje się propaganda Putina i jemu podobnych.
@wiesiek
Z lotnictwem USA?! No to właśnie postprawda. Jakie pan czy nieznany mi dr. Szewko ma dowody tej absurdalnej tezy?
@eryk
Jedno drugiego nie wyklucza. Nie wyczuł pan chyba gorzkiej ironii.,
@otu
Nie, były bezsensowne.
Nikt np. nie nazywa Aleksandra Wielkiego rabusiem lub Bolesława Chrobrego mordercą chociaż tak było.Tak też edukujemy w szkołach pokazując tylko jedną stronę medalu.Kontynuować dalej.Mieszko I to to zdrajca który wprowadził obcą religię do swojego księstwa,kazał burzyć chramy i wyrzynać niepokornych.Tak było?Tak było.To czego się spodziewać ?Ano schizofremii moralnej.Tak samo w innych krajach np.Anglicy,Hiszpanie,Francuzi i inni nie byli złodiejami,mordercami i rabusiami tylko zdobywcami,odkrywcami i ludźmi szerzącymi cywilizację.A coś się zmieniło oprócz technologii .
…Rzekome podboje były reakcją na konkretne wydarzenia: aneksję Kuwejtu przez Saddama…
Chyba sie Pan myli, gdyz oficjalna wersja przyczyny najazdu wojsk amerykanskich i sprzymierzonych na Irak brzmi calkiem inaczej.
Po ile była ropa przed wojną w Zatoce ?
Koncerny zbrojeniowe kiedy zarabiaja, w czasie pokoju, czy w czasie wojny ?
Gdzie wypróbować nowy rodzaj uzbrojena, jak nie na polu walki i to siedząc bezpiecznie kilka tysięcy km od konfliktu ? (drony).
Odpowiedź na te pytania, pozwoli odpowiedzieć kto ponosi winę za zniszczenie pokoju na Bliskm Wschodzie.
A skutki równiez my Europejczycy odczuwamy, w postaci napływu uchodźcow i budzących sie z tego powodu fobii i nacjonalizmów.
@znawca
Były dwie wojny z Saddamem
Byłem kiedyś w Aleppo. To stare miasto z tradycjami. A teraz, bezsens niszczenia.
Prawo moralnej oceny?
1. Polska nie ma takigo prawa. Polska cnote stracila w Iraku. Polska jest wspolwinna zbrodni morderstwa niewinnych ludzi w Iraku, w tym kobiet w ciazy, czyli nienarodzonych dzieci, ktore umarly nie ochrzczone, bez imiena…
2. W Polsce dokonano zbrodni tortury, zbrodni przeciw ludzkosci. Zlamano Konstytucje i co? Moze najpierw zajmijmy sie wlasna moralnoscia, stanmy sie moralni i wtedy mozemy roscic prawo ocen moralnych. Jesli oczekuje Pan mojego wolczucia i protestu za Panski internowanie, ktore przypomina Pan dosc czesto, to ja oczekuje Panskiego ciaglego protestu przeciwko torturom na terenie Rzeczpoolitej i ukaraniu winnych! A dopiero pozniej zajmijmy sie tymi Putinami, Saddamami i in….
W ktorym miejscu jestem nie fair?
@gremicz
Co ma wspólnego z wojną domową w Syrii udział Polski w wojnach z Saddamem? Prawo, by odpokutować grzechy ma zawsze każdy człowiek i każdy kraj.w Syrii działają Polacy niosący pomoc cywilom. Chwała im za to. Polska w Iraku działała na zaproszenie koalicyjne, miała mandat międzynarodowy. O zbrodnie wojenne polskich żołnierzy oskarżono w jednym przypadku w Afganistanie. Co do tzw. Więzień CIA w Polsce, to było to na pewno kontrowersyjne, lecz wynikało prawdopodobnie z zobowiązań sojuszniczych, które i nam kiedyś mogą być potrzebne. Dla mnie torturowanie kogokolwiek, a w szczególności jeńców wojennych, jest i bezprawne, i moralnie nie do przyjęcia, jednak wiem za mało o tej sprawie, by mieć ostateczne zdanie. Nie oczekuję od pana żadnego współczucia ani protestowania, każdy jest panem swojego życia i autonomicznym podmiotem swych decyzji moralnych.
@znawca
Pańskie wpisy nic nie wnoszą.
Myślę, że niezależnie od polityki poszczególnych państw upominanie się o ofiary należy do obowiązków moralnych obywateli wszystkich państw. Ludzie są odpowiedzialni moralnie za to na co się godzą w kwestiach polityki krajowej i zagranicznej i słuszne jest egzekwowanie tej odpowiedzialności. Bierność zabija i przynosi szkodę. Bierność społeczna np. w sprawach tzw. prawa ubogich spowodowała w Polsce, że takie osoby, które są np. niepełnosprawne żyją za 1,60 dziennie. Warto dodać też że nie mają oni nawet w istotnym dla ich bytu zakresie prawa do odwoływania się od decyzji MOPS-ów dotyczącej pomocy materialnej. Bierność w sprawie Aleppo powoduje, że dochodzi tam od wielu lat do zbrodni i masowej migracji, której koszty m. in. ponosić będą państwa europejskie. Polski to myślę też wcale nie ominie.
Natomiast jeśli chodzi o politykę to ona opiera się nie na moralności, lecz na kalkulacji. Kalkulacja z kolei jest zależna najogólniej od potencjału. Pochodną kalkulacji może być właśnie polityka transakcyjna. Polska tego doświadczyła w przeszłości, gdy zostaliśmy wiele razy zdradzeni przez Zachód. Z drugiej strony w ramach walki pomiędzy blokami Zachód udzielił naszym aspiracjom silnego wsparcia, szczególnie było to widoczne w polityce USA. I tutaj należy wprowadzić rozróżnienie na to co głoszą koła nacjonalistyczne lub/i skrajnie liberalne, które nigdy u władzy nie były i nie będą tak jak w przypadku np. Nigela Faragea, ale też do tego typu polityków należy przecież nasz Janusz Korwin Mikke i na to jaką politykę transakcyjną może prowadzić Donald Trump. Myślę, że jeśli Donald Trump będzie prowadził politykę transakcyjną, to będzie to polityka czerpiąca z myśli politycznej prawicy amerykańskiej, a w szczególności Henry Kissingera. A co by nie mówić to team Nixon Kissinger stworzyli podwaliny polityki, która rozwaliła ZSRR i w końcu umożliwiła Polsce i innym krajom wystąpienie z satelity ZSRR czy też Rosji w przyłączenie się do sojuszu państw Zachodu. W tych kategoriach rozważając sprawy lepiej jest dla krajów takich jak np. Syria czy Polska, aby nie ciągnęły się tam w nieskończoność wojny domowe. Przegrana sił przeciwnych dyktaturze, zwycięstwo dyktatury i masowe morderstwa, czystki etniczne, a następnie stabilizacja władzy dyktatury i tak doprowadzi to konfrontacji, ale nie będą w międzyczasie ginęli ludzie, a gospodarka będzie funkcjonowała. Tak było też w Polsce. Przeszliśmy przez to wszystko i z czasem pojawiły się możliwości politycznej zmiany. Dzięki czemu możemy dzisiaj odwrócić w pewnym ograniczonym zakresie (ale zawsze) nawet bilans czystek etnicznych. Tak więc w ramach polityki transakcyjnej głównych graczy politycznych jest i zawsze będzie miejsce na humanizm obywateli. Humanizm jest bowiem wartością samą w sobie, bez której społeczeństwo się zdegeneruje. I wtedy faktycznie do władzy dojdą ci którzy niszczą samo państwo i społeczeństwo.
W kwestii państw bliskiego wschodu oraz Afryki a w pewnym zakresie to też odnosi się i do państw, które zostały wybite z orbity ZSRR i przyjęte do UE istniej jeszcze kwestia teoretycznej państwowości, jak to chyba trafnie ujął B. Sienkiewicz. Wszelkie dyktatury powstają w pewnych określonych okolicznościach, gdzie zaprowadzenie ładu demokratycznego i praworządności jest trudne lub niemożliwe z powodów społecznych lub politycznych. W ramach polityki transakcyjne utrzymywanie takich państw w orbicie państw demokratycznych wymagać może wysiłku oczekiwanego nie tylko od przywódców, ale także od elity społecznej, a też w pewnym sensie od całego społeczeństwa. Niektórych państw na to w ogóle nie stać, ale pewne na taki wysiłek stać. Polska jest właśnie takim przykładem. Jeśli niepokoimy się o przyszłość Polski w związku z oczekiwaną polityką transakcyjną USA, to będzie tutaj miało znaczenie czy potrafimy jako nie tylko przywódcy, ale też elity społeczne oraz społeczeństwo zbudować stabilne a nie teoretyczne państwo, czyli wyrzec się korupcji, oraz arbitralności w zarządzaniu państwem i gospodarką, a więc i w ramach tego przestrzegać procedur, zapewnić realność gwarancji konstytucyjnych. Bez tego nie będziemy postrzegani jako poważny partner dla Zachodu. I od razu zaznaczam, że nie chodzi tutaj tylko o politykę PiS.
Kiedy tylko mowi sie o potrwornosciach dziejacych sie na Bliskim Wschodzie, od razu zaczyna sie blame game ze wskazaniem niemal zawsze na Amerykanow. Czy juz nikt nie pamieta inwazji sowietow na Afganistan? Mozna sobie pogdybac na modle tych, co to „gdyby nie inwazja Iraku przez Busha, to …”. Otoz gdyby nie inwazja sowietow na Afganistan (panstwo buforowe miedzy ekspansja imperiow Anglii i Rosji), nie byloby rzadu talibow, nie powstalaby Al-Kaida, nie byloby 9.11., byc moze Bush nie znalazlby powodu do napasci na Irak.
Czy nie byloby wiosny arabskiej i jej konsekwencji? To wskazywanie palcem na winnych, ktorych tozsamosc zalezy od sympatii politycznych oskarzyciela, jest rownie jalowe, co niemadre. Bliski Wschod kipi? Wina dawnych poteg kolonialnych. I to ma byc wyjasnienie? Historia na Bliskim Wschodzie tez sie toczy, spoleczenstwa sie zmieniaja, buntuja przeciw dyktatorom i jak zawsze mocarstwa wieksze i mniejsze nie stoja na uboczu. Oczywiscie nie jest obojetne po czyjej stronie interweniuja. W tej sprawie zdania tez beda podzielone. Sa u nas ludzie teskniacy za PRL i tacy beda po stronie Putina i Asada.
@Adam Szostkiewicz
‚W każdym razie jak tak dalej pójdzie, stracimy moralny tytuł do żalenia się, że nikt nam nie pomógł, gdy Niemcy dorzynali Warszawę.’
Czy Pan autentycznie wierzy w to co pisze?
W Syrii toczy sie wojna domowa, w ktorej po wszystkich czterech (albo i wiecej) stronach walcza Syryjczycy. Aleppo nie zostalo zniszczone. Rebelianci skapitulowali na lagodnych warunkach (moga dolaczyc do reszty towarzyszy broni), mieszkancy wracaja do miasta.
Nie odbywa sie tam zadna Srebrenica. Zakonczyla sie operacja wojskowa.
Wyglaszanie kontrowersyjnych opinii to jedno. Tworzenie ‚faktow prasowych’ i szerzenie dezinformacji-to juz gleboka ujma na honorze kazdego szanujacego sie dziennikarza.
@Adam Szostkiewicz
„aneksję Kuwejtu przez Saddama”
Powodem była przecież ta historia z niemowlakiem w inkubatorze.
„pogrywanie Saddama z Zachodem w kulki”
Ależ, ależ, powodem była broń masowego rażenia. Wszyscy widzieliśmy buteleczkę pokazaną na forum ONZ przez Colin Powell.
KARTA NARODÓW ZJEDNOCZONYCH
Artykuł 2 p.4
Wszyscy członkowie powstrzymają się w swych stosunkach międzynarodowych od stosowania groźby lub użycia siły przeciwko całości terytorialnej lub niepodległości któregokolwiek państwa.
(O graniu w kulki nie ma mowy. O zamiarze przejścia na Euro z petrodolara nie ma mowy.)
Nie na temat, ale na temat wcześniejszy.
Teraz wiadomo po co Karczewski był na Bialorusi.
http://wyborcza.pl/7,75398,21127957,romaszewska-rzad-likwiduje-tv-bielsat-to-jakis-okrutny-zart.html
Czy trzeba wiecej przykladów , żeby udowodnić, że Pis to putinowska agentura ?
@poltiser:
> To powtórka hiszpańskiej wojny domowej, podobne podłoże, mniej klarowne związki. Koniec też może być podobny…
A ja nie widzę żadnego związku. Hiszpania przed wojną była demokratyczna (choć krótko), przy czym w kolejnych wyborach wygrywały naprzemiennie prawica i lewica, z wyborów na wybory się radykalizując (włącznie z aktami przemocy, choć na małą skalę). Aż w końcu prawica sięgnęła po wojsko i wywołała wojnę domową.
Syria nie była demokratyczna w tym sensie, co Hiszpania; nie było huśtawki wyborczo-politycznej, czy narastającej polaryzacji, której winne były obie strony nie potrafiące znaleźć kompromisu. W Hiszpanii też w końcu doszło do walki dwóch bloków (nawet jeśli każdy z nich był złożony, by wspomnieć, że po stronie republikańskiej walczyli konserwatywni baskijscy katolicy…), a Syrii strony są co najmniej trzy.
Co do „ceny po wojnie w Hiszpanii” — masz na myśli II wojnę światową (która być może by nie wybuchła, gdyby zwyciężyli republikanie); czy późniejszą historię Hiszpanii (czyli trwającą kilkadziesiąt lat dyktaturę)? Jeśli chodzi o pierwsze, to nie widzę dobrych analogii. A jeśli chodzi o to drugie, to widzę przyszłość w barwach wyjątkowo mrocznych — po krwawej wojnie domowej (nawet zakładając jakieś jej zakończenie), bardzo trudno będzie przekonać walczących, by ramię w ramię współtworzyli przyszłość swojego kraju.
@andrzej52:
Na Bliskim Wschodzie krzyżują się i interesy, i kultury, a na dodatek niezbyt dobrze działa gospodarka (ropa nie wszystkim w regionie przynosi korzyści). W przypadku wojny w Syrii wskazuje się też na znaczący czynnik dwuletniej suszy, która miała spowodować migracje ze wsi do miast i radykalnie obniżyć poziom życia…
@prospector:
Pewien konflikt jest, ale nie przesadzajmy — umiejętność osadzenia oceny postaci w realiach epoki jest powszechna (choć owszem, o niepospolitym okrucieństwie Chrobrego, jak na epokę, mówi się mało).
@mpn
A kto ten świat komplikuje ?
Jak wiesz jestem zwolennikiem profilaktyki – lepiej zapobiegać niż leczyć.
Nie ogranicza się to tylko do kwestii zdrowia.
Ta sama zasada dotyczy spraw wojny – lepiej zapobiegać wybuchowi wojny niż walczyć z jej skutkami.
Jest powszechnie znana zasada -zanim zaczniesz działać pomyśl, jakie konsekwencje twe działanie może wywołać.
To nie Rosjanie zdestabilizowali Bliski Wschód. Wręcz przeciwnie – są zainteresowani pokojem na tym obszarze gdyż bezpośrednio graniczą z państwami muzułmańskimi a Amerykanów oddziela od muzułmanów Atlantyk. Gdy Arabowie utrzymywali bliskie kontakty z Rosjanami był tam spokój. Może tamtejsi dyktatorzy więzili TYSIĄCE, którym się ich polityka nie podobała ale za to MILIONY żyły spokojnie i bezpiecznie. Tylko od czasu do czasu Izrael z poparciem USA wywoływał wojny.
Jedyną wadą arabskich dyktatorów rodzaju Husajna, Asada czy Kadafiego było to, że to oni właśnie chcieli kontrolę i czerpać korzyści z bogactw jakimi ich kraje dysponowały a to było nie do przyjęcia przez USA i ich sojuszników.
Nie można czynić zarzutów sprzątaczce, że nie podoba nam eis sposób w jaki sprząta – pretensje trzeba w pierwszej kolejności kierować do tych, co nabałaganili.
Panie Redaktorze,
Aleppo et all, uchodzcy to glowne przyczyny Brexitu. Oczywiscie pposrednie. Brexit to bunt przeciwko kompletnej nieruchawosci instytucji takich jak EU, ONZ czy Rada bezpieczenstwa.
Niekonczace sie debaty i spory. Kolektywna odpowiedzialnosc (czy brak tejze) to glowne przyczyny kleski tych ponad-narodowych instytucji, ktorych jednym ze skutkow jest Aleppo.
@kaes
Niech pan się dowie, jak się spokojnie żyło tym milionom pod rządami satrapów w Libii, Iraku, Syrii itd. Np. O Halabdży. To były państwa policyjne, którymi rządziły służby bezpieczeństwa i partyjne nomenklatury. Spokój był pozorny, taki jak w państwach bloku sowieckiego. Nie chciałby pan żyć w takim kraju. Co do sprzątaczki, to jej zadaniem jest porządnie posprzątać, pretensje do bałaganiarzy może zgłaszać najemca.
@znawca
To infantylne podejście: to jest dobre, co mi pasuje.
@kavar
Pan czerpie informacje ze Sputnika itp., ja mam inne. Rosjanie testują na Aleppo swoje zasoby militarne. Egzekucje cywilów to zajęcie wojska Asada. Śmierć, zburzenie całych dzielnic, wypchnięcie ludności cywilnej z ich miasta. Tak Niemcy zachowywali się w Warszawie. Dlatego Polacy powinni poczuwać się do solidarności z Aleppo.
@procontra
Proszę zerknąć na komentarz @kruk 00. 39.
Adam Szostkiewicz
Proszę zerknąć na komentarz @kruk 00. 39.
Jak widac na tym blogu sa mile widziane jedynie wypowiedzi o winie Rosjan i Putina. Wszelkie wpisy dotyczace win Amerykanow sa z gory skazane na kasacje. Pogratulowac dobrego samopoczucia.
…Niech pan się dowie, jak się spokojnie żyło tym milionom pod rządami satrapów w Libii, Iraku, Syrii..
Byc moze w tamtych czasach uwazano ze dzieje sie im krzywda, ale teraz z pewnoscia mysla jak im bylo wtedy dobrze i spokojnie.
@Adam Szostkiewicz
15 grudnia o godz. 17:45
To Pan chyba mojej ironii nie wyczuł:-) A porównanie zwykłej politycznej walki w Warszawie z Aleppo to zbyt rozdęty poziom demagogii. Nie pierwszy raz zresztą skompromitował się ów polityk w długiej karierze, której znakiem firmowym jest wymyślona przez niego kombinacja marnotrawstwa i złodziejstwa pod firmą ,,Program Powszechnej Prywatyzacji”.
@otu
Tak, Rosja jest dziś zagrożeniem dla pokoju w Europie i na świecie. Może jeszcze większym będzie w przymierzu z Trumpem, którego Putin namaścił na prezydenta. Wtedy i Ameryka będzie zagrożeniem.
@eryk
Nie porównuję głupot pisowskiego rządu w Warszawie z dramatem Aleppo, tylko obecną sytuację w Aleppo, niszczonym przez Rosjan i Sadata, z sytuacją Warszawy unicestwianej przez Niemców. Czynię to po to, zachęcić do refleksji etycznej nad postawami Polaków wobec dramatów, które ich bezpośrednio nie dotyczą.uwagi o p. Lewandowskim są nie na miejscu, a merytorycznie są na poziomie pisowskim.
Adam Szostkiewicz
To tak sobie Pan mniema, najwiekszym zagrozeniem dla pokoju sa jedynie USA, gdyz obecnie jedyne co im pozostalo aby gospodarka calkiem nie padla /nie mowiac o zadluzeniu/ to bezustanne prowokowanie jakis wojenek. Wlasnie pod te potrzeby wymyslono „umiarkowanych islamistow” czy „umiarkowanych rebeliantow”.
„16 grudnia o godz. 10:13
@otu
Tak, Rosja jest dziś zagrożeniem dla pokoju w Europie i na świecie. Może jeszcze większym będzie w przymierzu z Trumpem, którego Putin namaścił na prezydenta. Wtedy i Ameryka będzie zagrożeniem.” Czy moge poprosic o podzielenie sie ze mna zrodlem panskich informacji? Ja w zamian, raz jeszcze, polecam Panu obejrzenie filmow DOKUMENTALNYCH Adama Curtisa. Ponizej fragment o „Bitter Lake” i najnowszym „HyperNormalisation”. WARTE kazdej minuty poswieconej na obejrzenie….. Niestety, te tylko po angielsku.:
„HyperNormalisation will draw upon a maelstrom of stories, attempting to weave them together and ascertain how today’s fake and hollow world was created.
One need only glance at social media to see how the world and its many complex issues have been simplified, so it will be interesting to see a documentary maker as talented as Curtis – the man behind Bitter Lake – tackle this.
Spanning 40 years, the narrative will include the Assad dynasty, Donald Trump, Henry Kissinger, Patti Smith, the early performance artists in New York, President Putin, intelligent machines, Japanese gangsters, suicide bombers rise, fall, rise again, and finally the assassination of Colonel Gaddafi.”
Adam Curtis. Documentary. I na dokladke, Noam Chomsky i Richard Wolff (tez chyba tylko po angielsku). To Oni rozszerzaja moje widzenie Swiata….
A co my możemy zrobić? Dywersję przeciw Rosji? Dobrze by było, ale za cienkie Bolki jestesmy
pare miesiecy przysluchiwalem sie dyskusji jaka miala mieisce w auli londynskiej LSE. Na podium general usa z odznaczeniami za kampanie na bliskim wschodzie, lewicowy dzialacz Corbynista, jakis zrownowazony pogladowo – choc przewidywalny i poprawny politycznie konserwatysta brytyjski i, na koniec dziennikarka pol Palestynka/Irakijka. temat dyskujsi „Jak pomoc Bliskiemu Wschodowi”. general i lewicowiec gadali takie bzdury, jakby im ktos placil. i jeden i drugi byli wygwizdani. konserwatysta bredzil komunaly. Ale za to palestynska dziennikarak i dzialaczka dala ognia w stylu Kempy czy Pawlowiczowej. Sens jej wynurzen, ktorych nikomu nie udawalo sie przerwac, byl mniej wiecej taki:
1. Wszystkiemu co sie dzieje na Bliskim W. winny jest Zachod czyli wszyscuy poza Bliskim Wschodem
2. Ten sam Zachod powinien pomagac i wziac odpowiedzialnosc. jakpomagac i za co brac te odpowiedzialnosc dzialczka juz nie prezyzowala
3. Wszyscy cos „musza”, „powinni” itd itd
4 i wogole to cala pomoz to za malo i za pozno
Nie moglem oprzec sie wrazeniu, ze najlepszym wyjsciem dla BW byloby zostawic ich w spokoju i pozwolic im zorganizowac sie na nowo. Bo ze Zachod miesza na bliskim wschodzie od 150 lat to wiadomo i za to mu hanba. ale za arabowie nie umieja sie sami ze soba dogadac to widac golym okiem. nawet jakby Zachod chcialkomus pomoc to komu? W samej Syrii jest 100 frakcji politycznych, kazdy strzela do kazdego i kaady zmienia poglady i strony co tydzien
Histeria rozkręcana wokół Aleppo napawa mnie niesmakiem i obrzydzeniem. Traktuje się to nieszczęście ludzi jako polityczną maczugę przeciw Assadowi, a jeszcze bardziej przeciw Putinowi. Można by pomyśleć, że do czasu włączenia się Rosjan, kiedy syryjskie wojska rządowe były na granicy rozgromu, w Aleppo „szlachetna opozycja” zajęta była głównie rozdawaniem kwiatów kobietom, a dzieciom czekoladek. Nie było tygodnia, by telewizje światowe nie pokazywały masowych egzekucji, a przecież nie wszystkie były filmowane.
Słowo o tzw. Wolnej Armii Syryjskiej: sami Amerykanie przyznali, że zdecydowana większość tej formacji po wyszkoleniu i wyposażeniu przez instruktorów USA, natychmiast po wejściu do Syrii poddała się państwu islamskiemu, jedni dobrowolnie, inni dostali propozycję nie do odrzucenia. Oczywiście wraz z całym amerykańskim uzbrojeniem i wyposażeniem. Tam nie ma żadnej „umiarkowanej opozycji”, bo na każdej wojnie każdy musi się podporządkować silniejszemu, albo zginie. I podporządkowali się ISIS.
O tym, jak instrumentalnie jest traktowany los Aleppo świadczy zupełne wyparcie z mediów walk w Mosulu, gdzie sytuacja jest (właściwie była) identyczna. W niemieckojęzycznych mediach przemknie czasami jakiś tekst opisujący dokładnie to samo, co działo się w Aleppo. A więc terror islamistów wobec mieszkańców, używanie ich w roli żywej tarczy, rozstrzeliwanie każdego, kto próbuje wymknąć się z miasta, grabież żywności itp.
@lubat
A innych napawa obrzydzeniem to, co robią w Syrii Putin z Asadem. Proszę pooglądać coś więcej niż Russia Today. Na początek polecam BBc i Euronews plus Deutschewelle.
@basia
To świetnie. Ale ja straciłem zainteresowanie politycznymi opiniami Chomsky’ego (którego cenię jako teoretyka lingwistyki) odkąd porównał New York Timesa z sowiecką Prawdą. Nie jestem i nie będę anty-amerykański na takim poziomie. To jest pisizm a rebour.
A. Szostkiewicz: ” … straciłem zainteresowanie politycznymi opiniami Chomsky’ego (którego cenię jako teoretyka lingwistyki) odkąd porównał New York Timesa z sowiecką Prawdą”.
Twórca gramatyki generatywnej, wybitny teoretyk psycholingwistyki z pewnością myśli precyzyjnie i wie co robi, a zapewne częściej czytywał NYT niż Pan Redaktor. Oczywiście jest też problem, że trudno oskarżyć go o antysemityzm, więc wszystko co można zrobić to „stracić zaufanie”.
@Mauro
Proszę pana, mój tekst dotyczy empatii, a nie historii politycznej Bliskiego Wschodu czy USA. Pańskie uwagi o mojej lekturze prasy amerykańskiej i pochodzeniu Chomsky’ego są poniżej jakiegokolwiek poziomu.
Myślę, że jednak nie należy porównywać walk w Aleppo z Powstaniem Warszawskim. Generalnie w całym konflikcie Syryjskim zginęło tyle osób co w czasie Powstania Warszawskiego, a ludobójstwa na ludności cywilnej w ogóle nie da się porównać, tym bardziej, że towarzyszyła temu całkowita grabież mienia. Rzeź na Woli to w ogóle największa w historii II WŚ egzekucja ludności cywilnej. Takiej „wydajności” nie osiągnęły w żadnym miejscu po wkroczeniu do ZSRR einsatzgruppen, choć w Babim Jarze zabito zbliżoną liczbę osób. Tragedia ludności cywilnej i samego miasta w Powstaniu Warszawskim jest najbardziej zbliżona do likwidacji gett i ludności żydowskiej w Polsce, choć likwidacja gett sama w sobie została przeprowadzona w znacznej mierze innym metodami. Grabież likwidacja żydowskiej ludności cywilnej w większych miejscowościach odbywała się w obozach śmierci.
Nie ma wielkiej wiedzy o Syrii, ale myślę, że nie pomylę się stwierdzając, że w Syrii zrobiły mniej więcej państwa zainteresowane, to co wcześniej np. Syria zrobiła w Libanie. Winę za wojnę domową ponosi Baszszar Hafiz al-Asad, bo to on jako Prezydent Syrii zdecydował o tłumieniu protestów skierowanych przeciw niemu, co spowodowało eskalację konfliktu i w efekcie śmierć tysięcy osób oraz olbrzymie straty materialne. Amerykanie nie mogą zgodzić się na jego władzę z różnych powodów, ale także z tego, że: odpowiada za wydawanie rozkazów, które doprowadziły do zbrodni przeciwko ludzkości. Obecnie Baszszar Hafiz al-Asad nie jest już władcą Syrii. W momencie gdy pojawiły się tam Rosyjskie wojska, stał się jedynie marionetką w rękach Putina. Od Putina zależy teraz jego los, jeśli nie będzie się go słuchał jak pies i opłacał ruskich jak należy, to zgodnie z ruskim zwyczajem sprawowania władzy na terenach zajętych przez Rosjan, czeka go tylko psi koniec.
@kaesjot
Rządzili, mordując, gwałcąc, krzywdząc, rabując. Nie było spokojnie ani bezpiecznie.
I tej wojny akurat nie wywołał Izrael.
@Mauro Rossi
Comsky, będąc jednym z najbardziej znanych współczesnych uczonych, jest wybitnym specjalistą w swojej wąskiej dziedzinie. W żadnej innej specjalistą nie jest. Co więcej, jego poglądy pozostają cały czas zbiorem hipotez.