Kaczyński zadowolony ze spotkania z Cameronem
Premier Wielkiej Brytanii spotkał się w Warszawie z prezesem Kaczyńskim. Nie spotkał się za to z nikim z liderów opozycji. Nie musiał, ale w obecnej sytuacji politycznej to gest znaczący.
Jeśli prezes Kaczyński jest bardzo zadowolony, to opozycja powinna ustalić tego powody i przedstawić swoje stanowisko opinii publicznej. Jeśli prezes jest zadowolony, to opozycja zapewne nie ma się z czego cieszyć. Chyba że ma podobne zdanie co obóz rządzący.
Kaczyński może się cieszyć tylko z tego, że dostał od Camerona obietnicę, iż Londyn będzie bronił rząd PiS przed „atakami” liderów europejskich zaniepokojonych naruszaniem przez nową władzę zasad i reguł demokratycznych.
Ale co mu obiecał w zamian? Milczenie w sprawie skasowania zasiłków dla Polaków mieszkających na Wyspach? Niemożliwe, bo to byłoby jawne już upokorzenie premier Szydło, która zapewnia, że sprawy Polaków na Wyspach idą w dobrą stronę. Być może obiecał poparcie Polski dla „hamulca bezpieczeństwa”.
Cameron z Warszawy poleciał do Danii, gdzie usłyszał, że Kopenhaga w pełni popiera plan reform unijnych zgłoszonych przez Londyn. O co gra Cameron, jest jasne: o utrzymanie się u władzy. Może ją utracić, jeśli w referendum większość głosujących będzie za wyjściem z UE. Cameron nie jest za breksitem. Ale napotyka na coraz silniejszy opór nawet we własnej partii.
Jeśli okaże się mężem stanu, nie ulegnie. Unia musi pójść na kompromis, przyjmując porozumienie z Cameronem, jeśli zależy jej na pozostaniu Brytyjczyków.
Gra jest więc jasna. A o co gra prezes Kaczyński? W Polsce nastroje nie są antyeuropejskie, a nawet eurosceptyczne. W PiS nie ma frakcji z hasłem „Polexit” na sztandarach. To na razie zdarza się tylko na marginesie polskiej polityki (chyba że skrystalizuje się ona wokół Kukiza). Premier Szydło oficjalnie oświadcza, że jest za Unią i za pozostaniem w Unii Wlk. Brytanii.
Kaczyński zdaje się myśleć, że można prowadzić politykę polską niezależnie od europejskiej. Ta mylna diagnoza przewija się w wystąpieniach polityków PiS i prawicy. Ale się nie da, zwłaszcza jeśli się jest Polską, „Bożym placem zabaw”.
Rozmiękczanie integracji europejskiej może pasować Londynowi i na pewno pasuje Moskwie, ale polski rząd nie powinien do tego przykładać ręki. Nawet tak eurosceptyczny jak obecny. Polska bez Unii czy poza Unią nie będzie ciekawa dla Europy i świata, jak jest teraz. Nasza polityczna droga w Europie prowadzi głównie przez Berlin i Paryż.
Komentarze
Polska została sprowadzona do poziomu republiki bananowej. Nie pierwszy, a zapewne nie ostatni raz w czasach, które nastały po 25 października ub.r. Lider partii, wprawdzie rządzącej, choć przecież nie jedynej, przyjmuje rolę naczelnika państwa, sprowadzając prezydenta i premiera do jego podnóżka. Właściwie nic odkrywczego nie napisałem, warto jednak z kolejnym smutkiem pochylić się na upadkiem prestiżu naszego kraju.
Nic dodać, nic ująć z blogu Pana Adama
Co mnie obchodzi, czy jakiś szeregowy poseł Kaczyński jest zadowolony czy nie? Kto to w ogóle jest?
Zupełnie jak spotkania zachodnich premierów z Gomułką. Kaczyński ma bardzo dużo z tow. Wiesława. Nawet donosy traktuje podobnie. Milczy bardzo długo, nawet się uśmiecha, a w dogodnym momencie, wont parazit. Język i inwektywy identyczny z wykluczeniem na razie syjonistów.
Kaczyński robi dobrą minę do złej gry. Cameron to wytrawny gracz, nie da się łatwo podejść.
…to jest ciekawe w polityce ze zwykly posel J.Kaczynski rzadzi Sejmen i Polska a pani premier i pan prezydent bawia sie w rzadzenie za pozwoleniem .J.Kaczynski sprzeda Polske za UE dla wlasnego JA bo on kocha burzyc !!!
@snakeinweb
To jest Prezes Wszystkich Prezesow i prawdziwy wladca Polski. Podobnie jak w czasach PRL, juz nawet politycy zagraniczni dostrzegaja, ze w Polsce rzadzi ‚przewodnia sila partii’, zas prezydent i premier to zwykle kukly z ktorymi nie liczy sie nikt.
Już nawet przywódcy obcych państw widzą kto u nas rządzi. Tylko pan prezydent i pani premier udają że są tymi za których się podają. Robimy z siebie pośmiewisko nie tylko w Unii. W tej sytuacji liczenie na wojska NATO w naszym kraju jest pobożnym życzeniem. PIS to nie jest partia ani sekta to jest stan umysłu. Nie rozumiem w tej sytuacji opozycji. Te durnie z PO wyskakują z jakimiś nowymi propozycjami zasiłków dla dzieci zamiast działać w obronie konstytucji! Oni będą się tak długo grzebać z powołaniem zarządu i agend aż skończy się obecna kadencja. Wtedy wyjdą ze swojej nory i ze zdziwieniem stwierdzą,że już jest po ptokach i już ich nikt nie potrzebuje. Zresztą cała ta opozycja próbuje coś ugrać dla siebie. Wyborców zaś mają w doopie. Tak samo jak PIS które miało,, suchać,, swego suwerena. I też nas ma w tym samym miejscu gdzie wszystkie partie.
Pozdrowienia dla oficera śledzącego internautów!
Czy przed spotkaniem z premierem Wielkiej Brytanii zarowno prezes jaki i jego zaufana przeczytali „Dekamerona”?
Cameron wykazał beztroskę ustalając cokolwiek z JK.
JK nie reprezentuje Państwa.
Zawsze może się na to powołac jak również na przekłamania tłumaczenia.
I wykręcic kota ogonem.
Przyjmując stosowną ustawę.
Formalności są do pominięcia.
Rozsypuje się na naszych oczach pozytywny wizerunek Polski w świecie a Prezes się cieszy. Wyglada na to, że o to mu chodziło od początku: rozwalić i zaorać III RP. Taki to rewolucjonista, sorry…
O zabieraniu zasiłków Polakom już mieszkającym w Wielkiej Brytanii w ogóle nie ma mowy w planach rządu premiera Camerona. Może to objąć ewentualnie nowo przybyłych, ale ci w większości nie starają się o benefity, bo nawet nie wiedzą jak je załatwić (to wcale nie takie proste). A i tak dla wielu Polaków Wyspy Brytyjskie, nawet bez zasiłków, mogą okazać się bardziej atrakcyjne niż rodzinny kraj z programem 500+. Rządzącym ku rozwadze…
No nareszcie nasz Polski wizerunek rośnie w sile. Stajemy się wreszcie niezależnym, patriotycznym krajem, który urywa się ze smyczy żydom, Merkelowej i lewakom wszelkiej maści.