Zwyczajne bestialstwo
Z okazji 70-lecia oswobodzenia ostatnich więźniów Auschwitz TVP pokazała dokument o niemieckich obozach koncentracyjnych „Ciemności kryją ziemię”. Jak to się dzieje, że tyle lat po tamtej wojnie ludzie znęcają się nad ludźmi w podobnie bestialski sposób, jak Niemcy nad więźniami Auschwitz?
Znęcają się uzbrojeni bandyci w Donbasie, w Syrii i Iraku, w Nigerii. Gorliwi kaci Hitlera nie mogli wrzucać swych filmów do sieci, dzisiejsi psychopaci mogą i wrzucają. Sieć od dawna służy nie tylko dobrym celom, lecz coraz bardziej fanatyzmowi i nienawiści. Jesteśmy w pułapce, bo nie da się sieci totalnie zablokować, a chyba tylko tak można by skutecznie uniemożliwić lub znacznie utrudnić korzystanie z niej w zbrodniczych celach.
Napisano mnóstwo o mechanizmach społecznych i politycznych zamieniających ludzi w bestie. Ale fanatycy rzadko czytają filozofów, politologów i humanistów. Nie wiedzą, że zostali opisani przez Fromma w „Ucieczce od wolności”, przez Klemperera w „LTI”, w „Gorliwych katach Hitlerach” przez Goldhagena, a przez Poppera w „Społeczeństwie otwartym i jego wrogach”. Fanatyzm czyta – jeśli czyta – tylko to, co go podsyca i utwierdza w przekonaniu, że ma rację.
Bestialstwo nie zniknie. Ale czy mu bezwiednie nie pomagamy, oglądając z własnej woli sceny dekapitacji czy znęcania się przez uzbrojonych bandytów nad Ukraińcami? Te filmy mają łamać wolę walki z fanatykami. Nie uważam też, że normalne media powinny takie filmy emitować choćby w cząstce. Przecież ofiary bestialstwa mają swoich bliskich, czy redaktorzy o tym pamiętają? Czy chcieliby zobaczyć takie sceny z udziałem swoich bliskich lub samych siebie?
To jest problem etyki mediów. Nie wszystko jest do pokazania. Nie wszystko należy pokazywać. Dla mnie takie wielokrotne pokazywanie w normalnych mediach – czyli nieuwikłanych w propagandę agresji i nienawiści, jaki dziś znaczna część mediów rosyjskich czy dżihadystów – zaczyna ocierać się o pornografię okrucieństwa i śmierci. Czy naprawdę musimy oglądać pośmiertne fotografie nie tylko powieszonych zbrodniarzy hitlerowskich, ale i ich ofiar?
Mam z tym kłopot – także w związku z filmem „Ciemności kryją ziemię”. Przerażające zdjęcia stosów zwłok spychanych do masowych grobów, a zwłaszcza zbliżenia twarzy wykrzywionych nieraz śmiertelnym grymasem lub ulegających rozkładowi, miały być dowodem na to, co „nadludzie” zrobili „podludziom”. Dowodem dla sędziów i dowodem dla Niemców, którzy nie chcieli wierzyć, że ich ukochany Hitler był fanatycznym zbrodniarzem.
Ale po 70 latach wrażliwość jest inna. Może akurat tych przerażających zdjęć nie trzeba pokazywać w dzisiejszej walce z fanatyzmem i bestialstwem. Świat cywilizowany zna pojęcie majestatu śmierci. Szanuje godność umarłych, także przeciwników. Nie mści się na trupach. Nie epatuje scenami okrucieństwa i zdjęciami ofiar. To metoda barbarzyńców.
Komentarze
. >>> Świat cywilizowany zna pojęcie majestatu śmierci. Szanuje godność umarłych, także przeciwników. Nie mści się na trupach. Nie epatuje scenami okrucieństwa i zdjęciami ofiar. To metoda barbarzyńców.>>>
.
Czy on oszalał? Czy nie słyszał o Abu Ghraib? O Bagram? Czy mało mu było zdjęć? Albo videos z Iraku i Afganistanu? Tego Iraku itego Afganistanu pod wezwaniem Imperium Dobra?
Dla przypomnienia red. Red. takie zdjęcia…
https://www.google.com.au/search?q=abu+ghraib+images&biw=1024&bih=552&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=8-_MVK6fHM-68gXx9IHACQ&ved=0CAYQ_AUoAQ
Nie lubię scen przemocy i staram się takich nie oglądać. Budzą zdumienie i oburzenie. Czasami stawiam sobie pytanie jak do tego doszło. Co nakręca bestialstwo? Moim zdaniem – niczego nie usprawiedliwiam, ale staram się zrozumieć – bezsilność, poczucie beznadziei, upokorzenie innym bestialstwem. Co do Ukraińców upokarzanych przez tzw. separatystów – gniew i skłonność do agresji miejscowych mieszkańców ma podłoże w zniszczonych domach, zburzonych szpitalach, szkołach i w śmierci bliskich dokonanych przez jeńców, którzy sami byli wcześniej oprawcami. Polityka jednostronnie ukazując konflikt zupełnie pomijała i nadal pomija zbrodnie samych Ukraińców na Ukraińcach rosyjskiego pochodzenia. Ale to nie separatyści – wbrew medialnej propagandzie – bombardowali swój Donieck i dokonywali zbrodni, także na ludności cywilnej. Człowiek ma wbudowane hamulce moralne, ale w określonych sytuacjach one pękają. Polecam film „Dług”. To klasyczny przykład upodlania człowieka i zmuszenie go do ostateczności, nawet wbrew sobie. Nikt przestępcą się nie rodzi, przestępcom się staje w określonej sytuację. Wojna niszczy moralność, a za wojnę odpowiadają politycy. To z ich woli jest co jest. Kijów nie miał ani woli, ani ochoty rozmów z separatystami, wysłał armię na zbuntowany Wschód. Wszyscy politycy, po obu stronach, także polscy politycy ponoszą odpowiedzialność za te bestialstwa.
@georges53, z godz. 16:11
I co? Ulżyło, że pokazał? Wpisuję się w konwencję i również piszę w trzeciej osobie do osoby @georges53. Przecież red. Szostkiewicz – pisząc o świecie cywilizowanym – miał na myśli poszczególnych ludzi nie nacje czy zawody – najemników i pismaków. Kiedyś @georgesowi53 poradziłem, aby odszukał w Słowniku Języka Polskiego znacznie słowa „ironia”. Widać nie odszukał. Przy okazji wpisując się w „metodę barbarzyńców”.
do georges53
Pan red. Szostkiewicz nie oszalał, ale jako politycznie poprawny i podporządkowany jednej stronie, nie mógł komentować znanego bestialstwa dokonanego przez cywilizowanych Amerykanów, rzekomo naszych sojuszników.
georges
Znowu pomyliłeś dzisiaj czerwone z niebieskimi, proszę trzymaj je w dobrze oznakowanych pojemnikach.
Jeżeli będziesz się widzial z lekarzem w poniedziałek, to koniecznie zapytaj o różnicę pomiędzy Abu Ghraib oraz Treblinką. Każdy doświadczony psychiatra rzeczowo na to pytanie odpowie.
W chorobie afektywnej dwubiegunowej zwykle dłuższe okresy depresji przeplatają się z różną częstotliwością z krótszymi okresami manii. Opisane zaburzenia mogą przyjmować postać bez lub z objawami psychotycznymi (np. urojeniami grzeszności lub omamów słuchowych w formie oskarżających głosów). W lżejszych postaciach zaburzeń afektywnych zakłóceniu może ulegać uwaga i zdolność do koncentracji, co jednak nie wpływa znacząco na wykonywanie codziennych podstawowych czynności.
Wydaje się, że Pan Redaktor powinien wpierw policzyć ilość ofiar wojen amerykańskich w Wietnamie, Afganistanie, Iraku, Syrii, Serbii, Somali, Jemenie, Ukrainie, Chile i w Libii. Wychodzi już na kilkanaście milionów, o ile nie więcej. Dopiero po tym moralizować. Nie darmo USA przejęło po wojnie wielu specjalistów od zabijania SS, Gestapo itp. Sami też mają duże talenty. Np 70 milionów Indian.
Reporter stojący nad umierającym rannym i filmującym tę agonię, bo to news nadzwyczajny – oto współczesny wzór „majestatu śmierci” !!!
Jak najbardziej pokazywać, by ci, którzy wojnę znają tylko z gier komputerowych i ochoczo do niej nawołują przekonali się do czego to prowadziło, prowadzi i prowadzić może.
„Znęcają się uzbrojeni bandyci w Donbasie, w Syrii i Iraku, w Nigerii.”
Problem, ze nie tylko tam i nie tylko fanatycy. Nietety przestawiciele „swiata cywilizowanego”, na ktorego lepsze postepowanie red. SZostkiewicz sie powoluje, teez maja zbrodnicze dzialania na sumieniu. Wojny wyzwolencze w Aferyce i Azji cechowaly sie wyjatkowym okrucienstwem po obu stronnach. Niemniej strona cywilizowana majac lepsze mozliwosci po temu wykazywala sie wieksza skutecznoscia zabijania i torturowania. Nie moge zgodzic sie z nieustajacym motywem felitonow red. Szostkiewicza, gdzie zle to „oni” ( np. „uzbrojeni bandyci w Donbasie, w Syrii i Iraku, w Nigerii”). Jak nie patrzec „my” tez mamy na sumieniu zwykle mordy i okrucienstwo, nawet dzisiaj. Rzecz w tym, ze probujemy usprawiedliwiac lub ignorowac czyny „nasze” zas uwypuklamy czyny strony przeciwnej. Zapwne taka jest natura ludzka. Warto jednak probowac to zmienic.
Pozdrawiam
No właśnie, ku zbiorowej pamięci: napad Jankesów na Amerykę oraz wymordowanie Indian. Nigdy nie zapomnimy.
Dobrze, że przedmówca o tym zagaił.
@duende
„No właśnie, ku zbiorowej pamięci: napad Jankesów na Amerykę oraz wymordowanie Indian. Nigdy nie zapomnimy.
Dobrze, że przedmówca o tym zagaił.”
I pierwsze obozy koncentracyjne na świecie w USA (1838r.)
Domyślam się, ze według Szostkiewicza spalenie demonstrantów w Odessie w budynku związków zawodowych to oczywiście nie jest akt bandytyzmu. Domyślam się, że mordowanie mieszkańców wschodniej Ukrainy przez banderowców z Azowa to oczywiście również nie jest akt bandytyzmu według Szostkiewicza. Nie będę już wspominał o czymś takim jak holocaust Polaków na Wołyniu dokonany przez banderowców według Szostkiewicza to oczywiście również nie jest akt bandytyzmu i zbrodnia.
Pokazywać czy nie pokazywać ……
Trudno jednoznacznie rozstrzygnąć powyższy dylemat.
Pokazywanie zdjęć/filmów ilustrujących przejawy okrucieństwa, bestialstwa itp. u każdego normalnego człowieka wywołuje odruch sprzeciwu i potępienia. Ale …. Czy skłonni bylibyśmy uwierzyć „na słowo” opisom podobnych zdarzeń i zachowań gdyby nam ich nie pokazano właśnie, tak jak nam kiedyś pokazano fotografie i filmiki z Abu Gharib czy teraz scenki z bicia i poniżania wziętych do niewoli żołnierzy ukraińskich ?
Zdjęcia i filmiki ilustrujące akty okrucieństwa to nie tylko barbarzyństwo
ale także dokumentowanie – przepraszam za wysokie tony – ciemnych stron naszej ludzkiej natury, w istnienie których trudno byłoby nam uwierzyć gdyby właśnie nie takie dokumenty.
Pokazywać czy nie pokazywać….. Chyba o tym powinna decydować „czystość intencji” choć i te bywają i są różne a i z ich „czystością” także różnie bywa.
Chyba ten dylemat pozostanie nierozstrzygnięty tak do końca.
Nie oglądam nie tylko takich „reportaży” z egzekucji w internecie, ani filmów dokumentalnych, ale nawet okrutnych filmów fabularnych, kiedy wiadomo, ze to wszystko fikcja. Dlatego twierdze, ze ci, którzy upowszechniają taka makabrę, odpowiadają na konkretne zapotrzebowanie społeczne. Niestety. Są tacy troglodyci z wrazliwoscią nosorożca, których to kreci i nic na to nie poradzimy. Pytanie tylko, czy blokowanie takich treści nie sprawi, ze ten element będzie szukał mocnych wrazeń gdzie indziej i w inny sposób. Ale to pytanie do patologa-psychiatry.
Rozpacza pan redaktor: „Jak to się dzieje, że tyle lat po tamtej wojnie ludzie znęcają się nad ludźmi w podobnie bestialski sposób, jak Niemcy nad więźniami Auschwitz?
Znęcają się uzbrojeni bandyci w Donbasie, w Syrii i Iraku, w Nigerii. ”
No i wszystko jasne. Wiemy teraz kto jest bestią w przekonaniu pana redaktora.
Nazywając go ignorantem, właściwie nie obrażam go. Więcej obraziłbym go, gdybym zwątpił w funkcjonowanie jego pamięci.
Nóż często służy zabijaniu, zatem nie używajmy noży.
Dlaczego to robią?
Bo MOGĄ.
Są pewni bezkarności i aprobaty zwierzchników.
Bez względu na to czy są to zwierzchnicy polityczni, czy religijni.
Co to jest bestialstwo?
Świadome zadawanie cierpienia?
Jego stopniowanie, w zależności od humoru?
Swiadomość absolutnej władzy nad innymi?
Monopolu na przemoc nie ma nikt.
Politycy i przywódcy religijni nie maja świadomości skutków decyzji o wojnie przeciwko komuś, albo wyznają zasadę że cel uświęca środki.
Krew, przemoc, jest taka MEDIALNA, stad wysyp filmików.
Pompuje ego, daje sławę, zaspokaja próżność, choć bywa takie działanie w dłuższej perspektywie niebezpieczne dla twórców.
Ekshibicjonizm?
Co jest okrutniejsze?
-strzał w potylicę, poderżnięcie gardła?
-czy konanie przy postrzale w brzuch, od pocisku fosforowego, zakażenia po oderwaniu kończyny wybuchem?
Ofiary giną albo szybko, albo długo i boleśnie.
Ofiary czystek religijnych giną szybko, ofiary wprowadzania demokracji długo.
Straszny relatywizm…..
Gospodarzu: zwyczajnym bestialstwem jest tez manipulacja opini spolecznej np. przez selektywne albo fiktywne i produkowne zdarzenia .
np. „Znęcają się uzbrojeni bandyci w Donbasie, w Syrii i Iraku, w Nigerii.”
Lügenpresse!
„Jesteśmy w pułapce, bo nie da się sieci totalnie zablokować, a chyba tylko tak można by skutecznie uniemożliwić lub znacznie utrudnić korzystanie z niej w zbrodniczych celach.”
Wystarczy nie klikać i nie linkować na stronach poczytnych serwisów newsowych. Ale za to głównie są odpowiedzialni dziennikarze, którzy chcą aby klikano i linkują.
„Przecież ofiary bestialstwa mają swoich bliskich, czy redaktorzy o tym pamiętają?”
Działka newsowa jest robiona głównie przez anonimów, a dokładnie kryptonimów podpisywanych mniej więcej tak: HFL, CJO, NYT, sxxds, acd itp. (przypadkowo wbiłem parę liter z klawiatury). Ewentualnie PAP, IAR – tam też przepuszcza się wszystko, za co zapłacono. A nawet informacje z konta sławne_nazwisko@znana_domena.pl Redaktorzy zazwyczaj przepuszczają wszystko, bo strumień jest szybki i „trzeba” go puszczać – co najwyżej poproszą jakiegoś informatyka, aby czuwał nad infrastrukturą i tym strumieniem.
Wystarczy wejść w GoogleNews i poszukać jakiegoś nazwiska – gdzieś na dole strony może się znajdzie.
Dewaluacja słów niestety.
Zaraza publicystyczna.
„Czy naprawdę musimy oglądać pośmiertne fotografie nie tylko powieszonych zbrodniarzy hitlerowskich, ale i ich ofiar?”
Ha. Gdyby nie fotografie pośmiertne, to pewnie nie rozwinąłby się biznes w branży fotografii. Najczęściej początkowo fotografowano (w celach prywatnych) zmarłych – aczkolwiek dla upamiętnienia, nie dla epatowania.
Ale może musi minąć jakieś kolejne dziesiąt lat, aby doszło do znużenia tego typu obrazkami. Fotografia reporterska i konkursy typu World Press Photo to też kierowanie się takimi prostymi emocjami i trend trwa nadal. Aczkolwiek sami internauci dzielą się raczej fotografią powiedzmy bardzie użytkową, niż emocjonalną:
http://commons.wikimedia.org/wiki/Commons:Picture_of_the_Year
Ale nie muszą walczyć o reklamodawców, ani o pierwsze wyniki w Googlach.
A ja będę bronić dokumentu „Ciemności kryją ziemię” (2014). Nie ma w nim naddania, to właśnie – dokument. Nie trzeba tego oglądać. Ale można. Przemawiają fakty. Ku pamięci.
Bo nie ku przestrodze. Przestroga nie działa- to już wiemy. I to podnosi Autor.
Dlaczego nie działa? Nie znam odpowiedzi.
Ale pytać należy. Bo może kiedyś to zrozumiemy.
Jesli jest ( dla mnie sluszne) usprawiedliwienie scen spychania zwlok w powojennych filmach dokumentalnych, to dlaczego obecne czasy, rownie bestialskie nie potrzebuja tego?
Wlasnie filmowe migawki korespondentow wojennych, filmy dokumentalne, gdzie oprocz grozy jest informacja, uzmyslawiaja jak naprawde wyglada exodus, oboz uchodzcow, zniszczenia, dzialania wojenne i przede wszystkim jaka jest nasza (ludzi) kondycja moralna. Przyzwyczaimy sie do okropnosci? Niekoniecznie, jeszcze niedawno wieszanie, rozstrzeliwanie, palenie bylo widowiskiem, a teraz juz przynajmniej w naszym kregu lulturowym nie jest. Uswiadomienie sobie przez obraz i przekaz slowny grozy moze jednak uwrazliwic spoleczenstwo.
Watpliwosci mam jesli pokazuje sie indywidualne ofiary, ale moze niekoniecznie trzeba kazda wzmianke rozpoczac od po raz setny pokazanej migawki. A z drugiej strony, artysci fotograficy dokumentuja dzien po dniu, chwila po chwili czyjas smierc i tylko niewielu ma watpliwosci co do etycznej strony.
Praca korespondenta wojennego, tez z miejsc, gdzie komasuja sie ludzkie dramaty to pasja, ktora zawsze graniczy z bohaterstwem i odwaga. Wiekszosc to ludzie zdolni, blyskotliwi, ktorzy osiagneliby lepszy status pracujac w korporacji, albo bawili sie wpisujac sie na forum, wiec drwiny z nich uwazam za niestosowne.
Jesli juz tak wspominamy (@Fidelio) historyczne zaslugi Stanow Zjednoczonych w tworzeniu obozow koncentracyjnych, to jednak pierszenstwo bezprzecznie maja Brytyjczycy i Francuzi, ktorzy juz w XVIIIw zakladali kolonie karne w swych koloniach, w tym tez w obecnych Stanach Zjednoczoych – naonczas kolonii angielskiej. A potem jak wiemy szlo juz coraz lepiej i sprawniej. Najstraszniejsze kolonie byly na Tasmanii. To historia omal jeszcze ciepla, podobnie jak eksterminacja Aborygenow, do ktorych jeszcze w latach 50-tych ub. stulecia strzelano jak do kaczek – ale przeciez to najwspanialszy kraj na swiecie, wiec poza hobbystami nikt tego nie ma zamiaru pamietac.
Wiadomo, ze wszyscy w swojej historii, w swojej polityce maja niechlubne karty, tak samo jak wiadomo, ze pewnych stanow umyslu nie da sie leczyc.
Panie redaktorze Szostkiewicz, szanuje pana za panskie wpisy i poglady, lecz wczesniej czytalem w Natemat.pl wypowiedz prof. Gadacza, ze za bardzo dzis staramy sie upiekszac prawde czy okrucienstwo, co zmniejsza oddzialowywanie przekazu i tresci. Nie jestem pewien, czy jest to ogolnoswiatowa retoryka, czy tylko nasza swojska. Przyklady sa liczne w obie strony. Oczywiscie promotorem jest sam Clausewitz, ktory wojne nazywal przedluzeniem dyplomacji.Cos jednak w tym jest, jak chocby nazywanie po polsku slepego niewidomym, a w innych jezykach nazywa sie go po prostu – slepym, jak w normalnej polskiej mowie. Czy nazywanie kaleki inwalida. To zmniejsza brutalnosc? przekazu, lecz nie zmniejsza czyjegos INWALIDZTWA wg jezyka lagodzacego obyczaje. Wojny czy konflikty sa zawsze zle i niosa smierc, obojetnie, jak sie je nazywa.
@georges53.
„Nie epatuje scenami okrucieństwa i zdjęciami ofiar. To metoda barbarzyńców.” – czytaj ze zrozumieniem. Redaktor nie usprawiedliwia okrucieństwa – żadnego.
PS Czytałem twój link, tam znajdziesz moja odpowiedź. Ty chyba naprawde jesteś agentem wpływu.
Fajny film dziś widziałem……
Amerykański…..
„Zielona strefa”….
Na wojnie nic nie wiadomo.
I wszystkie metody by ja wygrać są dobre.
Czy moralne, to całkiem inna historia.
Pan chorąży szuka broni masowego rażenia w Iraku.
I nic nie jest oczywiste.
Wystarczy jedno kłamstwo ambitnego politykiera by rozpętać wojnę w której giną miliony?
Ambicja nie zważa na koszty uboczne……
Takie mniej więcej przesłanie, jakże prawdziwe w obecnej dobie.
A przy współpracy mediów, każde kłamstwo da się przerobić na fakt.
W wielu krajach świata codziennie obecnie giną ludzie.
Jakie sa RZECZYWISTE przyczyny?
Niewielu docieka, jakie interesy splotły taką sytuację.
Wielu będzie wartościować- zabili naszych, muszą byc eksterminowani wszelkimi metodami. Bóg pozna swoich?
observer 1 lutego o godz. 1:03 306449
========================
.
>>>@georges53. Ty chyba naprawde jesteś agentem wpływu.>>>
.
No pewno ze jestem! Zostałem mianowany przez samego red. Redaktora. On wie. Jemu chyba Pan wierzy…(?).
Tylko jeszcze nie wiem gdzie się zgłaszać po srebrne ruble… Any thoughts…?
.
P.S. >>>PS Czytałem twój link, >>>
Jaki link?
@georges53.
Link to – neospasmin.
@observer
===========
.
Przeczytałem w poszukiwaniu czegoś ciekawego.
Szkoda było czasu.
.
P.S. … ale niech się Pan nie zraża, niech Pan dalej obserwuje.
Mnie zabralo to 30 lat.
No, ale… Ja nie jestem tak intelligentny, jak Pan.
Może Panu wystarczy 29…?
1A (EOF)
Redaktor miał rację. Blogi komentujà często, hejterzy, agenci wpływu lub zwykłe pōłgłówki. Ciężko znaleźć coś ciekawego. Większość nawet nie rozumie co komentujà. Cienizna.
Liczacy 550 stron RAPORT GOLDSTONE;’A (oficjalny dokument ONZ) mowi o LUDOBOJSTWIE syjonistycznego pansywa terrorystow Izraela.
Kto na Zachodzie sie nim zainteresowal ?
(Kongres USA odrzucil go jako ‚stronniczy’ nie zadajac sobie trudo wysluchania co maja do powiedzenia jego Autorzy: ludzie publicznego zaufania cywilizowanego swiata. Kto wie co to ISRAEL LOBBY ma pojecie dlaczego).
Pod haslami ABU GHRAIB i GUANTANAMO via Google, tez mozna znalezc conieco o zwyczajnym bestialstwie.
Skad sie bierze ‚zwyczajne bestialstwo’ jest np. tu: http://youtu.be/Kc-Xp2DVBjo
observer. 1 lutego o godz. 4:48 306454
===============
.
>>> Redaktor miał rację. Blogi komentujà często, hejterzy, agenci wpływu lub zwykłe pōłgłówki. Ciężko znaleźć coś ciekawego. Większość nawet nie rozumie co komentujà. Cienizna. >>>
.
Yeah, yeah, know whaddya mean.
Znam ten ból, sam byłem matką…
„Świat cywilizowany zna pojęcie majestatu śmierci. Szanuje godność umarłych, także przeciwników.”
Tu red. Szostkiewicz a ponizej widzenie swiata wg kolumnisty T.Friedmana.
„..”their” violence and wars are unlike „ours” more enlightened Western conflicts, which tend to be over ideological differences. Instead [„their”] conflicts are essentially unprincipled raw struggles for power…”
Zgodnosc mysli budzaca podziw.
Pozdrawiam
Gratulacje dla „observera”, za samokrytykę. Nie każdego stać na siłę charakteru, pozwalającą tak bezlitośnie opisać co widzi w lustrze.
Co do wynurzeń Redaktora „Kalego” Szostkiewicza, to wydają się one koncentrować na publikowanych na YT, itp. zdjęciach i filmikach pokazujących ścinanie głów przez islamistów i innych buntowników przeciw akcjom jakże cywilizowanego Zachodu, pod przewodem Imperium Dobra. Inne znęcanie się zwyczajowo przemilcza. Co prawda nikt nie filmował śmierci 1/2 mln irackich dzieciaków z powodu zachodniej blokady Iraku 1992-2003, co Madeleine Albright publicznie pochwaliła jako „tego warte”. Nie ma też kamerzystów nagrywających zwęglenie przypadkowych ofiar (collateral damage) przez rakietę Hellfire z amerykańskiego drona, likwidującego „podejrzanych o terroryzm”. A nawet gdyby były, nie pokażą się na 1-ch stronach gazet czy w szczycie oglądalności TV i zostaną szybko zbyte jako „montaż” i propaganda.
Pomaga to oczywiście oburzać się na „uzbrojonych bandytów” znęcających się od Iraku do Nigerii i milczeć o znęcaniu się od Guantanamo przez Kiejkuty i Abu Ghraib do Bagram, czy o traktowaniu palestyńskich dzieciaków trzymanych w klatkach i torturowanych przez „Jedyną Demokrację na Bliskim Wschodzie”. Bo dokonuje się to wszystko w oczywiście słusznej sprawie przez cnotliwą, humanitarną i cywilizowaną stronę konfliktu. Która musi zachować swą globalną hegemonię i kontrolę nad strategicznymi i surowcowymi zakątkami globu.
Wybiórczą reakcję ułatwia odmienne też psychologicznie uwarunkowane traktowanie przez „publiczność” obrazków z widowiskowego zamordowania jednej lub kilku ofiar (choć też nie zawsze, patrz casus Kadafiego, czy obrazki z Gazy) w porównaniu z doniesieniami o śmierci kilku, kilkudziesięciu/kilkuset tysięcy. Czy dlatego, że więcej niż kilka/kilkanaście ofiar nie da się w praktyce sfilmować i pozostają abstrakcją? Czy może dlatego, że giną w wyniku oczywiście niewątpliwie słusznej, sprawiedliwej i koniecznej akcji Naszych? Czy może wreszcie dlatego, że jedna ofiara to tragedia, a milion to statystyka?
Dla Pana Szostkiewicza na niedzielę. Zamiast elementarza. http://independenttrader.pl/198,ukraina_-_kto_jest_agresorem_rosja_czy_nato.html
Obawiam się, że da się skusić.
Jak pokojowy noblista planuje III wojnę światową. Zamiast homilii. https://www.youtube.com/watch?v=Cslur-TOTmA
Mam dwie uwagi: założenie, że my jesteśmy cywilizowani a tam gdzieś w świecie są jacyś straszni barbarzyńcy jest pochlebne, ale nieprawdziwe.
Po drugie, unikanie informacji o grozie tego świata prowadzi jedynie do komfortowej, bo usprawiedliwionej niewiedzą obojętności. Pole mogą zyskać nawet tacy, co usprawiedliwiają te barbarzyńskie działania.
Na marginesie – odkąd jedno zdjęcie przyczyniło się do zmiany nastrojów w sprawie wojny wietnamskiej, nikt nie zrezygnuje z publikacji drastycznych obrazów. Zbyt duża jest ich siła oddziaływania.
To ja polecam jeszcze Autorowi książki Georgesa Didi-Hubermana o znaczeniu OBRAZÓW. Począwszy od fundamentalnej książki o czterech fotografiach z Auschwitz- „Obrazy mimo wszystko” (2007). Zdjęcia zostały wykonane potajemnie przez członków Sonderkommando w 1944 r., a w akcji wywiezienia ich z obozu i przekazania dalej, brał udział Józef Cyrankiewicz (tak, TEN Cyrankiewicz).
Fragmenty:
„Problem obrazów znajduje się w samym sercu tego wielkiego zaburzenia czasu, naszego ‚niepokoju w kulturze’. Należałoby umieć widzieć w obrazach to, z czego ocalały. Po to, by historia, uwolniona od czystej przeszłości (tego absolutu, tej abstrakcji), pomogła nam ‚otworzyć’ teraźniejszość czasu.”
„Aby wiedzieć, trzeba sobie wyobrazić. Musimy spróbować wyobrazić sobie, czy było piekło Auschwitz latem 1944 r. Nie odwołujmy się do niewyobrażalnego. Nie brońmy się, mówiąc ? co zresztą jest prawdą ? że nie jesteśmy i nigdy nie będziemy w stanie pojąć tego wszystkiego. Ale musimy, musimy wyobrazić sobie tę jakże trudną wyobrażalność”.
„Tam więc, gdzie zamierają wszystkie słowa i zawodzą wszystkie kategorie, tam, gdzie wszystkie tezy, dające się podważyć bądź nie, przestają cokolwiek znaczyć, stamtąd może wyłonić się obraz. Bynajmniej nie obraz-zasłona fetysza, ale obraz-rozdarcie, które tworzy ujście dla ułamka rzeczywistości.”
Polecam również „Korę” tegoż autora- książkę o osobistych fotografiach z Auschwitz.
Wieczorami w hotelu słuchałam przedwyborczych wystąpień Łukaszenki z prawdziwym zainteresowaniem, wręcz fascynacją. Powiem więcej – całkowicie zgadzałam się z jego diagnozą. Mówił jak wielkim problemem jest unowocześnienie Białorusi bez pozbycia się ( kak w Polsze) własności ziemi, banków i kluczowych przedsiębiorstw. W jaki sposób prowadzić prywatyzację i reprywatyzację, żeby nie oznaczało to zniszczenia do gruntu tego wszystkiego, co z takim trudem zbudowano ( kak w Polsze) i wyrzucania ludzi na bruk. Ironicznie podśmiewał się z pomarańczowej rewolucji na Ukrainie gdzie „ rewolucjonistom” dostarczano cateringowe posiłki i pozwalano tańczyć na placach. Przypomniał, że to oni Białorusini wsadzili Rosjan na „czemodany”.
http://wyszperane.neon24.pl/post/97170,bialorus-zmyslenie-i-prawda
========
Jakże inny OBRAZ od obowiązującego, propagandowego…..
============
Wracając do tematu.
Aby walczyć, najpierw trzeba odczłowieczyć i zdemonizować wroga.
Przykładów takich działań przytaczać nie trzeba, poraża mnie jedynie skala ich zastosowania w ostatnim półwieczu i skuteczność robienia z czarnego- białego.
W imię demokracji zresztą……
Wojna domowa ma swoją logikę.
Niczego bardziej okrutnego i bezsensownego, chyba człowiek nie wymyślił.
Animatorzy takich działań powinni skończyć na palu, czy krzyżu.
Dzięki decyzjom POLITYCZNYM cierpią dziś dziesiątki, jeżeli nie setki milionów ludzi na całym świecie.
Uchodźcy i wygnańcy powinni pamiętać komu zawdzięczają brak pewności jutra i stoczenie się na dno nędzy, stanie się pariasami, w nowych miejscach pobytu.
O, jaki fajny Baćka Łukaszenka. Szkoda tylko, że terror zaprowadził. I bidę aż piszczy.
Prognoza przewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, z której wynika, że koniec wojny z terrorem może nastąpić dopiero w 2045 roku, pokazuje skalę wyzwania nie tylko dla samych USA, ale dla wszystkich państw walczących z terroryzmem. Parafrazując znany komunikat wojskowy – ta misja nie zostanie szybko zakończona.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/na-linii-frontu-pogorszenie-sytuacji-wojskowej-zachodu-zawiodla-strategia-ekipy/7jcl0
=============
Dzięki niesieniu demokracji tam, gdzie nie funkcjonuje, zafundowano nam wojnę trzydziestoletnią.
I żadne propagandowe dyrdymały tego już raczej nie zmienią.
Mięso armatnie będzie ginąć, politycy i biznesmeni zarabiać.
Taka kolej rzeczy, czy też wola boska……..
==============
Jabeta
Opis sytuacji naocznego świadka cię nie przekonuje?
W takim razie pani Romaszewska i Biełsat są mistrzami propagandy….
A mnie się wydawało, że ważna jest PRAWDA…..
Dochody Polaków to jakieś 18 000$
Białorusinów 14 000
Więc przepaści nie ma.
Natomiast poziom dostępu do pracy, służby zdrowia, czy mieszkań, jak wynika z treści, nieporównywalny…..
W trwających w tej chwili wojnach w Syrii, Iraku, Afganistanie, Noworosji na granicy Republiki Ukraińskiej i Federacji Rosyjskiej walczą ze sobą dwie, albo i trzy strony przeciwników. Działania bojowe prowadzą regularne armie, giną zaś cywile (kobiety i ich dzieci, dorośli mężczyźni i starcy). Wojny różnego typu: armia na armię, partyzanci i żołnierze, bandyci i wojskowi, żołnierze i najemnicy różnych państw. Obok klasycznych działań wojennych toczą się wojny między wyznawcami różnych odmian islamu. Ważną rolę w tych wojnach ma walka psychologiczna i propagandowa. Telewizje z całego świata przeprowadzają bezpośrednie lub pośrednie transmisje z tych wojen, reporterzy wojenni przekazują obrazy z pól walki. I tak mijają kolejne lata, wojny trwają i trwać będą na planecie Ziemia zamieszkałej prze blisko 7 miliardów ludzi. Czy to się szybko skończy? Nie wiem, a chciałbym moim dzieciom i wnukom powiedzieć, że ja od 70 lat żyję w Polsce – kraju wolnym, spokojnym i gospodarczo dostatnim. Nie doczekam się, mam nadzieję, wojny w naszym kraju. Nie chcę aby moi bliscy przeżyli koszmar wojny w naszym kraju i w Europie. Niech nigdy nie zobaczą tego (jak napisała w „Medalionach” Zofia Nałkowska), że ludzie ludziom zgotowali ten los.
@Wiesiek59 01.02. godz. 17:17
„i wyrzucania ludzi na bruk.” – kak w Polsze, nie dodał?
@Jabeta Nie jestem entuzjastą Baćki, ale w jego wypowiedziach cytowanych przez @Wieśka59 nie można doszukać się kłamstwa.
Nie jestem też entuzjastą serwilizmu, jaką reprezentują nasi politycy wobec wielkiego brata.
Pozdrawiam wszystkich.
W ostatnim numerze Dużego Formatu, czwartkowego dodatku do GW jest wywiad z Panią Czornowił, którą szczerze podziwiam, dawną bojowniczką Majdanu i o obecną o wolną Ukrainę. Z wywiadu wyłania się obraz zielonej Ukrainy, jakże daleki od tego, który serwują nam media tzw. głównego nurtu. Tam, na Ukrainie prawie nic się nie zmieniło, oprócz narastającego konfliktu zbrojnego naturalnie. Owszem jest nowy rząd, parlament, ale administracja z postsowiecką mentalnością trwa w najlepsze. I wszechobecna korupcja wrośnięta, wydaje się że na stałe w ukraińską świadomość. Ukraina to państwo będące własnością wąskiej grupy oligarchów, siedzących okrakiem na zagarniętych dolarach, żyjących w luksusowych posiadłościach. Nikt tam nie myśli o reformach czy budowie społeczeństwa obywatelskiego. Nikt z nich nie jest na tyle nierozsądny, by działać przeciwko własnym interesom. ( W przeciwieństwie do polskich robotników, którzy jak ktoś określił, że strajkowali w interesie burżuazji) „Armią” dowodzą, mówi pani Czornowił nie obecni doświadczeni frontowcy a papierowi dowódcy, nie mający na dodatek żadnej strategii, oprócz tej jakby tu się ustawić do wiejących wiatrów. A wszystko to przesiąknięte rosyjską agenturą. Po lekturze nasunęło mi się jedno zasadnicze pytanie. W kim, przy całym szacunku i współczuciu dla zwykłych Ukraińców Polska szuka sojusznika? Gdybym ja – drobny przedsiębiorca – wziął do spółki w interesach jakiegoś hulakę, birbanta i hochsztaplera to z miejsca straciłbym kontrahentów. A z pewnością na własne życzenie zafundowałbym sobie bankructwo. No ale nasi politycy lubią bujać w obłokach (vide Napoleon etc), na koszt nas, zwykłych Polaków. Nie zanudzam, biorę się teraz za robotę, bowiem mnie w przeciwieństwie do działaczy związkowych różnej maści, rolników, górników etc nikt pieniędzy za friko nie daje. Zapracuję to mam, a jak zachoruję, czy stracę klientów, to nie mam. A krótki, zazwyczaj tygodniowy, w trakcie roku urlop funduję sobie za własne pieniądze. Zaś zainteresowanych przemyśleniami bohaterki wywiadu DF odsyłam do źródła.
Pozdrawiam wszystkich.
mopus11
2 lutego o godz. 11:53 306470
Przeczytałem gdzieś, że na Ukrainie trwa wojna wspieranych przez USA oligarchów z narodem. Już ginęło ponad 5000 tysięcy ludzi, kiedyś bliskich sobie braci. Dolary jednak wszystko mogą.
Cytat: Banderowskie ścierwo dostaje łomot.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17346045,Donbas__Rosjanie_na_pierwszej_linii_frontu__Najciezsze.html#MT
HWDS
2 lutego o godz. 14:44 306472
Dzięki za link.
Pozdrawiam
@HWDS „Banderowskie ścierwo dostaje łomot”
Nie podzielam tego poglądu. Przeciętny współczesny Ukrainiec ma tyle wspólnego z „banderowskim ścierwem” co ja ze sprawcami bestialskich mordów w Jedwabnem czy Radziłowie.
Pozdrawiam
mopus11
2 lutego o godz. 15:01 306474
Ja także nie podzielam. Staram się zrozumieć przyczyny profesora Pazia gdy użył takich brutalnych słów. Wszystko jest jednak możliwe w warunkach brutalnej wojny rozpętanej w interesach mocarstwa i zmasowanej propagandzie kłamstwa i nienawiści mediów całego świata.
Dobrze, że jeszcze nie użyli bomb atomowych, do czego wydaje się jest bardzo blisko. A Mieliśmy tyle lat spokoju. Po tego typu awanturach z Polski zwykle pozostawały ruiny i morze mogił.
Vang Pao zbierał surowe opium uprawiane w całym północnym Laosie i transportował je do Long Thien na pokładach helikopterów „Air America”, firmy należącej do CIA. Wybudowany przez USA
olbrzymi kompleks, Long Thien, nazywany był „Spook Heaven” („Duch Niebios”) lub „Alternate 20” („Substytut 20”). To właśnie tam przetwarzano surowe opium generała Pao na najwyższej jakości chińską białą heroinę (numer 4).W tym miejscu kończył się bezpośredni udział CIA w tej operacji.
W międzyczasie CIA wyposażyło Vang Pao we własną linię lotniczą zwaną przez wtajemniczonych „Air Opium” („Linie Lotnicze Opium”), która transportowała narkotyki do Sajgonu na teren gigantycznej amerykańskiej bazy lotniczej Ton Sohn Nut. Tam część ładunku rozdzielano między dealerów sieci Quanga, którzy sprzedawali narkotyk uzależnionym żołnierzom amerykańskim.
Resztę towaru przekazywano korsykańskiemu syndykatowi z Marsylii, który dostarczał go na Kubę będącą punktem przerzutowym kontrolowanym przez szefa mafii z Florydy, Santosa Trafficante, a stamtąd do Stanów Zjednoczonych. Zmianę w trasie szmuglowania spowodowało zaszywanie paczek z heroiną w ciałach zabitych żołnierzy amerykańskich wracających do ojczyzny w trumnach na swój pogrzeb.Twórcy polityki amerykańskiej nic nie robili, aby przeciwdziałać rosnącej lawinowo ilości uzależnień wśród własnych żołnierzy.
Najdobitniejszym wyrazem tej lekceważącej postawy była wypowiedź sekretarza stanu, Henry Kissingera, który dziennikarzom Washington Post, Woodwardowii Bernsteinowi, oświadczył, że: „wojskowi to tępe, głupie zwierzaki będące pionkami w polityce zagranicznej”.
http://davidicke.pl/forum/tajne-wojny-narkotykowe-cia-t4876.html
==============
Wojny toczy się o szmal, rzadko o idee…..
Trwająca od wielu miesięcy wojna Ukrainy z wojskami Noworosji to w rzeczywistości wojna amerykańsko – rosyjska na terenie Donbasu. W tej wojnie widzę 2 cele: Putin dąży do przepołowienie Ukrainy, zaś Barak Obama (laureat Pokojowej Nagrody Nobla) chce przed końcem swej kadencji osłabić Federację Rosyjską i zyskać do swoich potrzeb duży kraj europejski, liczący ok. 50 milionów mieszkańców, dla potrzeb USA. Problematyczne jest, czy amerykańskiemu prezydentowi uda się wciągnąć do swoich planów całą Unię Europejską, czy tylko tak głupie rządy jakie ma Polska i inne kraje spośród 28 państw UE. To się rozstrzygnie w najbliższych miesiącach.