Kościół ubogich

Pod tym hasłem papież Franciszek już robi furorę. Ale co na to nasza prawica? To przecież nie może być jej hasło, bo ona ubogich nazywa roszczeni owcami i każe im wziąć odpowiedzialność za swoje życie. Przynajmniej w Polsce, bo na świecie prawica miewa wrażliwość społeczną.

Kościół ubogich kojarzy się naszej prawicy z lewactwem. Jak tu poprzeć papieża z takim sztandarem? A przecież poprzeć trzeba, bo nasza prawica stoi murem za Kościołem i wartościami katolickimi.

Jak tu poprzeć Franciszka, którego popiera guru teologii wyzwolenia, były ksiądz i franciszkanin, Brazylijczyk Leonardo Boff? Koniec świata. Nie dość, że Boff popiera Franciszka jako papieża ubogich, to jeszcze broni go przed zarzutami kolaboracji z juntą wojskową.

Prawica i Kościół te zarzuty odrzuca jako bezpodstawne. Przedstawia je jako kampanię nienawiści do Bergoglia i Kościoła. Przypisuje antyklerykalnej lewicy. Tymczasem ,,lewak” Boff wystawia papieżowi świadectwo moralności. Jak sobie z tym poradzi prawica?

A co z lustracją Bergoglia? Nasza prawica uwielbia lustrować do trzeciego pokolenia wstecz. Co odpowie na lustrowanie Bergoglia przez lewicę i działaczy praw człowieka? OK czy nie OK? Wiarygodne takie metody czy nie? Czy tylko wtedy OK, jak to my lustrujemy?

Na tym lista się nie kończy. Dwa przykłady. Jak prawica ma ocenić serdeczne pozdrowienia Franciszka dla wszystkich dziennikarzy, także liberalnych i niewierzących. Przecież tylko media prawicowe i katolickie są dobre i mówią prawdę. A liberalne walczą z Kościołem i kłamią. Więc jak pracujący w nich dziennikarze mogą zasługiwać na ciepłe słowa Franciszka?  Jak z tego wybrną nasi eksperci od mediów, biskupi Lepa i Głódź?

No i sprawa mszy po łacinie. Bergoglio ponoć nie przepadał w Argentynie za szerszym powrotem do przedsoborowej liturgii. Ten powrót to było oczko w głowie Benedykta, jeden z znaków rozpoznawczych jego nieudanego pontyfikatu. Polscy tradycjonaliści byli zachwyceni. Czy mogą poprzeć papieża, który nie byłby entuzjastą łaciny, tylko zająłby się rzeczywistą odnową duchową Kościoła?
Ciekawe, cz prawica katolicka w Polsce już dostrzega, że Franciszek może wystawić na ciężką próbę jej cnoty franciszkańskie ( o ile takowe posiada :).