Konopnicka: patriotka homoseksualna?
Co za gratka. Nie mogę o tym nie napisać. I jako polonista z wykształcenia, i jako publicysta, czyli komentator spraw publicznych, w tym przypadku kronikarz polskich nonsensów. Naturalnie, że Maria Konopnicka mogła być homoseksualna, a może biseksualna. Według mojej wiedzy, dowodów na to jednak nie ma. Możemy tylko przypuszczać, ale nie twierdzić na pewno, chyba, że takie dowody się znajdą. Kto by takie dowody zostawiał sto lat temu w katolickim kraju, będąc przy tym na narodowym świeczniku?
Polonista prof. Andrzej Romanowski dał w Polityce portret Konopnickiej. http://www.polityka.pl/kultura/aktualnoscikulturalne/1509096,1,skandalistka-maria-konopnicka.read. W temat seksualnej tożsamości Konopnickiej się nie zagłębia, ale mam wrażenie, że nie wyklucza opcji lesbijskiej. Delikatnie, ale jednak kilkakrotnie podkreśla wspólne podróże Konopnickiej z jej wieloletnią przyjaciółką.
Że poetka narodowa mogła być homoseksualna, jest nie przyjęcia i dla prawnuczki Konopnickiej, bardzo kulturalnie tę opcję odrzucającej, i dla badacza jej twórczości, a zarazem dyrektora jej muzeum, wyraźnie tą sugestią podenerwowanego. Najdalej poszedł polityk Artur Zawisza, który bezczelnie ukuł powiedzenie ,,kłamstwo konopnickie” na wzór kłamstwa oświęcimskiego. To się w głowie narodowego radykała nie mieści, by autorka Roty i katoliczka mogła być lesbijką.
A właściwie czemu nie? Gdzie tu jakaś ujma? Czemu lesbijka (czy gej) nie może być autorem patriotycznej literatury? Iluż twórców polskich i zagranicznych było lub jest osobami homoseksualnymi? Iluż wybitnych polskich pisarzy katolickich było gejami: Zawieyski, Andrzejewski, i niekatolickich takoż: Iwaszkiewicz, Białoszewski.
Komentarze
„A właściwie czemu nie? Gdzie tu jakaś ujma? Czemu lesbijka (czy gej) nie może być autorem patriotycznej literatury?”
To pytanie należy zadać tym co protestują. Dlaczego nikt wprost o to nie pyta? Jeśli debatujemy o homoseksualizmie powinniśmy poznać także argumenty Artura Zawiszy. Nawet jeśli są głupie, prostackie czy nawet wstydliwe dla Zawiszy.
Przecież Marię Konopnicką, pisarkę patriotyczną jak każdy, kto władał wtedy polskim językiem, trudno zaliczyć do katolickich. Nie uczono mnie w szkole, którzy są/byli pisarzami katolickimi, a którzy nie – zapewne jest wiele trudności z taką klasyfikacją, ale mam wrażenie, że tych pierwszych było nieproporcjonalnie mało, na pewno nie ponad 90 procent.
Ale to fobią homo w tradycjonalistycznym narodzie przeminą.
Nie wiem, kto jest homoseksualistą, a kto nie, wiem natomiast, że lobby żydowskie reprezentowane w USA przez p. Hannah Rosenthal, przeforsowało ostatnio obowiązkowe szkolenia dla tamtejszego Departamentu Stanu, 90-minutowe, indoktrynujące służby urzędnicze w materii czym jest zdaniem indoktrynujących antysemityzm. Definicja składa się obecnie z 341 słów; jak znam życie, to dołączą do niej obowiązujące z mocą Patriot Act komentarze, objętościowo odzwierciedlając stosunek wszystkich tomów Talmudu do Tory. Śmiało więc można powiedzieć, trawestując ostatniego prezydenta USA, który chciał odebrać prywatnym bankierom możliwość emisji dolara, za co skończył w Dallas jako ś.p. JFK, że wszyscy dziś jesteśmy antysemitami, bez wyjątku. Hannah Rosenthal z satysfakcją informuje, iż do samej definicji antysemityzmu udało się także włączyć krytykę Izraela, powiada również – jeśli dobrze tłumaczę – że teraz mogą tresować nią ludzi i są bardzo agresywni w tej tresurze.
„We have now a definition we can train people on, and we’ve been very aggressive in training foreign service officers,” she said. http://www.haaretz.com/jewish-world/jewish-world-news/leaving-post-u-s-official-reflects-on-a-new-definition-of-anti-semitism-1.470569
http://www.globalresearch.ca/the-war-on-global-anti-semitism-in-the-age-of-islamophobia/5310247
Straszny ten świat, wszędzie pełno antysemitów, wydających np. co rusz to rezolucje potępiające Izrael w ONZ. Koniec z tym, niech no teraz p. Ban Ki Mun zamiast tańczyć „gangnam style” tak, jak mu zagrają, spróbuje podskoczyć i dopuścić do uchwalenia kolejnej rezolucji za ostanie rakietowe morderstwa w Gazie, to zgnije w klatce Guantanamo.
Śleper (23:26)
Domyślam się, że chciałbyś mnie skrzyżować z niejednym, ale czy my się rozumiemy. Jeśli piszesz: Problem jest oczywiście odłożony w czasie, a rząd jakby podświadomie próbuje zmusić te pary do prokreacji, ponieważ ich starość mogą zabezpieczyć tylko dzieci, bo na emerytury liczyć raczej nie mogą
to gdzie tu ironia, to raz. Po drugie, jeśli będzie mniej młodych pracujących, to wpływy do systemu repartycyjnego będą mniejsze, co da niższe emerytury – chyba, że się podniesie składki emerytalne. Po prostu widzę dziurę w twej logice, chyba nie jest ona skrzyżowana z arystotelesowską. Po prostu demografia, zarówno relacja osób pracujących do emerytów, w tym wydłużenie życia tych drugich, rozwala każdy system repartycyjny.
System kapitałowy (nie wiem po co cudzysłów, jaka jest definicja kapitału? marksistowska może?) ma różne odcienie, w Kanadzie na przykład jest tych wariantów tyle, że trudno się połapać, co jest czysto kapitałowe, a co Tobie coś tam może przypominać. Występują hybrydy, które mają cechy kapitałowe, bo składki są inwestowane w akcje, obligacje itp, ale emerytury są wyznaczone z góry, jakby „contribution defined”. Wiele zależy od demografii, od składki i emerytur, i podlega korektom z biegiem lat, ale zawsze z uwagi na wypłacalność. Ktoś napisał na tym blogu, że po roku 2016 system ZUS się załamie. Czy system OFE w Polsce się nie sprawdził? A podobny system w Szwecji?
Media jak zwykle zajmują się rzeczami nieważnymi, jak skłonnościami Konopnickiej.
Przy okazji odwracając uwagę od tego, ze w bazie 32 Lotnictwa Taktycznego pojawił się
MON Siemoniak,
szef Sztabu Generalnego WP gen. Cieniuch oraz
dowódca Sil Powietrznych gen. Majewski
by powitać dziesięciu amerykańskich żołnierzy pod dowództwem majora, którzy będą stacjonować w III RP.
A dlaczego właściwie czujemy się w obowiązku zaglądać twórcom do łóżka i sprawdzać, z kim śpią?
>bezczelnie ukuł powiedzenie ,,kłamstwo konopnickie? na wzór kłamstwa oświęcimskiego
Żeby ukuć powiedzenie trzeba wystąpić o łaskawe pozwolenie do naszych strasznych braci. Faszysta nie wystąpił i ma za swoje. A kiedy zapyta dlaczego powinien występować o pozwolenie, albo kto decyduje które powiedzenie jest ukute czelnie a które bezczelnie, wtedy zostanie antysemitą.
Nie muszę dodawać że wolność słowa wolnością słowa, ale bez przesady i trzy lata paki za robienie wbrew naszym strasznym braciom jest rzeczą słuszną i chwalebną.
>To się w głowie narodowego radykała nie mieści
Dodajmy faszysty, homofoba, klerofaszysty, chorego z nienawiści, zacofańca, starszego niewykształconego z mniejszej miejscowości yyyyy reszta wyleciała mi z głowy, kiedy doczytam GW to dokończę.
Wiem, ze nia calkiem na temat, ale.
Co ma orientacja, teraz znana i naglosniana, moze prawdziwa, moze nie, do oceny tworczosci artystycznej?
W nawiazaniu do artykulu p. prof AR i komentarzy:
Nie dziwie sie, ze Konopnicka w ogole nie przemawia nie tylko do dzieci, ale i do ich matek, wychowanych juz nawet nie na telewizji, ale na internecie.
Czy mozna przywrocic urode spiewnika dla dzieci (szczegolnie w kontekscie, kiedy moj Ojciec siadal do pianina i mysmy [ja, siostra, Mama] spiewali to DLA PRZYJEMNOSCI. To bylo zawodzenie, ktore Stuligrosza pewnie przyprawilo by o drgawki, ale to bylo cos, co jednoczylo i cieszylo Rodzine.
Co jest teraz? Reality show? Blog? Twitter?
A wiersze? Na jagody – czy naprawde nie ma w tym niczego dla obecnego pokolenia, ani krzty nastroju?
O sierotce Marysi – dlaczego Alicja w krainie czarow zazywa takiej slawy? Byc moze, to nie jest, obiektywnie rzecz biorac, ksiazka z tej samej polki, ALE – to byla ksiazka przeznaczona dla i do polskiego czytelnika/czki. Z koniecznosci odwolywala sie do innych realiow, blizszych polskim czytelnikom.
Mam duzy sentyment dla Konopnickiej – nie tej politycznej: Rota etc -ale, dla tej, takiej jak Moniuszko, bez oceniania jej/jego w bezwzglednych kategoriach poetycko/muzycznych – jako czesci naszej polskosci, ktora nie zasluguje na zapomnienie, i ktora, przy odrobinie dobrej woli ma ogromne walory poetyckie (i muzyczne).
Inność nie mieści się w głowie narodowego radykała ni w głowach wielu milionów (prawdziwych) Polaków.
Gratuluję Panu olśnienia – „A właściwie czemu nie?” – wspaniałe, również gratuluję rozpoczęcia pracy u podstaw.
Pozostaje już tylko trafić z dworu pod strzechy, życzę sukcesów.
Mialam chyba 20 lat kiedy pierwszy raz natknelam sie na ten erotyk. Nawet nie przypuszczalam, ze Konopnicka pisala jakiekolwiek erotyki i ze wogole potafila pisac wiersze, ktore jeszcze dzis chce mi sie czytac. Rote juz wtedy uwazalam za czysta grafomanie i zdania nie zmienilam. A tu taaaki erotyk! Podobal mi sie, owszem. Ale to co mnie w nim wtedy szczegolnie zaskoczylo, to glebokie przekonanie w trakcie czytania, ze jest to erotyk pisany przez kobiete do kobiety. Nawet dzisiaj jeszcze, 45 lat pozniej nie potrafie powiedziec, co mnie w nim tak uderzylo i naprowadzilo na taka mysl: unikanie meskich koncowek? Jakas szczegolna obrazowosc? Szczegolna intymnosc kobiecej rozmowy? Poczucie grzechu i cierpienia? Nie wiem. Czasy byly przasne i chyba za duzo nie wiedzialam o homoseksualizmie kobiet, choc z meskim sie zetknelam. Ale odtad ilekroc myslalam o Konopniciej, pamietalam ten wiersz i pamietalam, ze – nie ulegalo dla mnie watpliwosci – jest to wiersz pisany do kobiety i ze chodzi tu o „milosc, ktora nie smie wypowiedziec swego imienia naglos”.
Dopiero chyba ze cztery-piec lat temu na blogu… kulinarnym Polityki wspomnialam o tym mimohodem i wtedy odezwal sie czyjs glos, ze przeciez Konopnicka wiele lat spedzila pod jednym dachem z Maria Dulebianka ( o ktorej tez nic wtedy nie wiedzialam, ale juz wiem i jest to zaiste fascynujaca postac!).
A tu jest ten erotyk. Czy ktos jeszcze odbiera go tak jak ja?
I mówię: odejdź! – i wracam się cicha,
By spojrzeć jeszcze na stóp twoich ślady,
I słucham wiatru, co w dali gdzieś wzdycha
I na kwiat patrzę więdnący i blady.
Na jeden z kwiatów tych. co mają duszę –
I nie wiem, co mi jest – i płakać muszę.
I mówię: zostań! – i sama odchodzę,
I drżąca idę w ciemności przed siebie.
I czuję ciernie kolące w tej drodze,
I słyszę dzwony na serca pogrzebie.
I widzę czarne snów ludzkich mogiły –
I nie wiem, co mi – i iść nie mam siły.
Dwie różne drogi – a jedna tęsknota,
Dwie różne drogi – a jedno cierpienie.
Na jednej zorza zagasa mi złota,
Na drugą schodzi noc i smutków cienie…
I późna chwila jest – i rosa pada,
I nie wiem, gdzie mi iść – i stoję blada…
Uczyliśmy się w szkole, że przeróżne myśli i mody docierały do Polski z opóźnieniem, a przychodziły zwykle z Francji. I dziś trzeba czasu, żeby Polak zrozumiał, że różnorodność w przyrodzie dotyczy także człowieka, a nawet Polaka, że wśród nas i wśród naszych przodków, wśród naszych herosów i heroin są i byli także niekatolicy, niehetero. Wyjazdy rodaków za pracą przyspieszają nasze myślowe dojrzewanie, jednak z drugiej strony mamy radiomaryjne, smoleńskie i inne zadęcia, dymy i mgły, papkę medialną. Klimatu dla myślących, dla mniej typowych, dla nowatorów, dla ekscentryków i kontestatorów chyba jeszcze długo u nas nie będzie. Szanować bliźniego też nam bardzo trudno, nawet wielu biskupom się nie udaje.
Ofiary perwersji seksualnej budują piramidę usprawiedliwień dla wlasnej słabości .Według ich chciejstwa to każdy stary kawaler i kazda stara panna „to ich ludzie”. Straszni mieszczanie w strasznych mieszkaniach dzielą się potem takimi rewelacjami , a niektórzy z nich robią nawet karierę naukową.
To jest aberracja polskiego czasu transformacji – gdzie wszystko „co nasze”, swojskie, przaśne (?) bo – tożsame z naszymi polskimi opiniami nt. tzw. „polskości” (piszę o subiektywnym odczuciu obiektywnej rzeczywistości) – musi być podparte odpowiednimi (w naszym mniemaniu) standardami moralnymi, wysokim „c”, ochami i achami itd.
Nie jestem „fanem” poezji Konopnickiej. W czasach gdy żyła mogło to mieć jakieś znaczenie (to kwestia podejścia do tego co zwie się „narodowością”, „patriotyzmem”, „tożsamością narodową” etc – biorę te znaczenia w cudzysłowy bo raz iż są to kategorie zmienne, a po drugie – subiektywne i na każdym etapie rozwoju człowieka inaczej przez niego interpretowane).
Jej seksualne preferencje nie powinny, ba – nie mogą być przedmiotem jakichkolwiek ocen znaczenia w historii literatury, historii Polski itd. Święte oburzenie osób – wymienionych przez Gospodarza Blogu z tej właśnie racji – świadczą o głębokich pokładach „ciemnogrodu” w polskiej świadomości, hipokryzji oraz zwykłego rasizmu płciowo-seksualnego. I to nie tylko w nadwiślańskim „ludzie”, „gminie”……. Najgorzsze iż dotyczy to tzw. elit.
Pozdrawiam z mglistego Wrocławia
Wodnik 53
Jakakolwiek by nie była sekasualna orientacja Konopnickiej, była jej prywatna sprawą.
Nie tracą na wartości jej patriotyczne wiersze z powodu ewentualnego homoseksualizmu. Jeżeli komuś się podobają.
Niemniej za nadużycie uważam umieszczanie jej na plakatach jako ikony homoseksualizmu. Takie rzeczy można robić jedynie za przyzwoleniem danej osoby. Konopnicka takie przyzwolenia dać nie może. Wypada ją zatem zostawić w spokoju. Niesmaczne jest włażenie z butami do jej łóżka dla własnego interesu. Dotyczy to obu stron sporu. Niesmaczne i nieeleganckie.
takiego przyzwolenia
Uwalniają Chorwackich zbrodniarzy wojennych.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/ante-gotovina-uniewinniony-jakie-beda-skutki-tej-d,1,5306933,wiadomosc.html
Drogi Marku, miłośniku Arabów,
Tutaj zostało napisane o polskiej pisarce Marii Konopnickiej. Tej od Naszej Szkapy.
Chyba pomyliłeś miejsca, myśląc, że to jakieś antysemickie forum. Poproś moderatora o usunięcie swojego wpisu i udaj się tam gdzie zostaniesz przyjęty ze zrozumieniem.
PS. I zaproś ze sobą faszystę i antysemitę w jednym KKK.
@sugadaddy
Niech ten wpis ,,Marka” wisi ku przestrodze
Skłonności seksualne lubimy określać ostro i radykalnie – najczęściej albo Homo , albo Hetero i koniecznie muszą być zwieńczone kontaktami fizycznymi. Tymczasem znając życie tak naprawdę nie jest i następują przemiany w skłonnościach , i to bardzo zależne od okoliczności. Przebywanie z osobą tej samej płci pod jednym dachem nie musi oznaczać Homoseksualizmu, znam bowiem przyjaźnie które utrzymują się od szkoły podstawowej i nigdy nic erotycznego między tymi ludźmi nie było.
W sprawie Konopnickiej mamy tylko domysły , żadnych faktów. Owszem w czasie w którym przyszło jej żyć określana była jako skandalistka bo wyłamywała się z narzuconych konwencji. Znam współczesnych jej którzy określali ją jako „kochliwą” kobietę , co z kontekstu było oceną negatywną , ale co kłoci się z określeniem homoseksualizmu.
Jak niewiele wiemy lepiej nie mówić zdecydowanych sądów bowiem łatwo o kłamstwo. Na pewno była wyjątkowa i uzdolniona, artystycznie nierówna , na pewno miała sporą wiedzę życiową. Ma swe pewne miejsce wśród polskich twórców.
@Matylda
Masz racje, to jest naduzycie. Nawet tu w Szwecji nie ma takich cyrkow jak w Polsce. Po co wlasciwle o tym pisac?
Czy może być lepiej?
Trzeba nie kochać Krasnoludków by nie docenić zasług Konopnickiej dla kształtowania postaw antyklerykalnych. Opowieść O Krasnoludkach i sierotce Marysi to narracja która przez pokolenia sączyła w duszyczki niewinnych dziatek pierwszą kropelkę wątpliwości, słodki nektar wolteriański.
Kto chce niech przeczyta:
„Szedł krajem huk roznośny jako grzmot niebieski, a gdzie doszedł, tam Ubożęta natychmiast wychodziły gromadkami z chat, z wiosek, płacząc i żałośnie żegnając ludzkie siedziby. Za czym rozpierzchły się po borach, po górach, po pustkowiach, gdzie nie dochodzi głos dzwonów.
Odtąd już ich nie widują ludzie, chyba w nocy, a we dnie to chyba dzieci małe obaczyć je mogą, jako i wy mnie widzicie. Najwięcej poszło ich w góry Karpaty i tam pilnują skarbów podziemnych. W lasach ich też dosyć jest. A że to zima ciężka bywa w boru, zrządziły sobie opończe i kaptury, najwięcej czerwone, po czym je łatwo jest poznać i z czego poszło ich nowe nazwanie ?Krasnoludki?. Mają one i teraz życzliwe serce dla ludzi: za trochę jadła, za kropelkę mleka, rade pilnują dobytku dobrego człowieka. Ale gdy głos dzwonów posłyszą, zaraz pod ziemię muszą?”
Bajeczny antyklerykalizm? Czemu nie?
😀
sugadaddy
17 listopada o godz. 10:28
„Chyba pomyliłeś miejsca, myśląc, że to jakieś antysemickie forum. ”
Slusznie, szanowny Panie, slusznie.
To jest przeciez forum antypolskie, wiec antysemici nie maja tu nic do szukania.
Matyldo, jak zazwyczaj masz rację. Wyrażoną krótko i zwięzle.
Ciekawe, czemu niewiele osób myśli racjonalnie, kierując się zwykła przyzwoitością, tylko przeważnie emocje biorą górę, rozwadniając przy tym sedno sprawy.
Pan Redaktor pisze:
„To się w głowie narodowego radykała nie mieści, by autorka Roty i katoliczka mogła być lesbijką.”
Szanowny panie Redaktorze,
a czy w glowie lewicowego radykala mogloby sie zmiescic, ze internacjonal
i ateista moze byc jednoczesnie byc antysemita?
A właściwie czemu nie? Gdzie tu jakaś ujma?
@Levar
ależ tak bywa, jasne, że radykalni lewicowcy idą nie tylko w antysemityzm, ale i kult wojowniczego islamu, np. Roger Garaudy. Jednak antysemityzm to rasizm, a homoseksualizm to orientacja seksualna. Wstyd takich różnic nie dostrzegać.
@levar,
aha, czyli antysemityzm dla Levara to polskość, winszuję!
„A dlaczego właściwie czujemy się w obowiązku zaglądać twórcom do łóżka i sprawdzać, z kim śpią?”
Nie wydaje mi sie, zeby bylo to „zagladaniem”. Chodzi raczej o oswajanie sie, ktorego przeciez nie muselismy przerabiac w przyoadku innych Wielkich w polskim panteonie: Mickiewicza, Norwida, Chopina. Wiemy sporo o ich zyciu seksualnym, omawiamy je bez oporow i akceptuemy je jako cos normalnego, a co wiecej – jako cos co jakos ulatwia zrozumienie ich dziel. Da mnie takim odkryciem bylo przeczytanie wiersza „I mowie odejdz…” i wyjasnienie, ze faktycznie chodzilo o kobiete, ktora jest przedmioem cierpienia i zmagan ze soba narratorki wiersza. Dla mnie w tym wlasnie momencie Konopnicka zrobila sie ciekawszym tworca niz byla przedtem i spojrzalam na nia innymi oczyma niz przedtem, kiedy zzymalam sie z zazenwania czytajac „Nie bedzie Niemiec plul nam w twarz….”.
No i pewnie dochodzi do tego jeszcze sprawa powszechnego w naszej polskiej kulturze brazownictwa uprawianego od pokolen oraz wynoszenia deklaracji o milosci ojczyzny na piedestaly. Niezwykla postac, jaka byla Maria Dulebianka, zamiast deklaracji uprawiala prace u podstaw, robiac dla Polski znacznie wiecej niz wiekszosc deklaratywnych patriotow. Jej postac warto przywrocic naszej pamieci.
Warto tez ( w moich ksiazkach) od czasu do czasu utrzec nosa debilom pokroju tego posla bredzacego o „klamstwie konopnickim” – dla samej przyjemnosci zobaczenia jak sie pieni na pysku. 😆 Nam sie tez jakas frajda nalezy. 😆
Tani sugadaddy, nienawistniku Arabów – ludzi,
Przywołujesz Naszą Szkapę całkiem słusznie, gdyż powoli wkraczamy właśnie w tamtą rzeczywistość, a „handel” żąda od nas ostatniej koszuli za bezcen, przynajmniej od ogromnej większości, albowiem jego syta, utuczona na naszej krzywdzie, pazerna mniejszość, wciąż cieszy się słupkiem – fetyszem, wskazującym wzrost gospodarczy, nie mogąc i ze złej woli nie chcąc pojąć biednego.
Jednak Maria Konopnicka jest bardziej znana jako autorka Roty, każdy kto sobie przypomni jej słowa zrozumie, dlaczego jest dzisiaj tak podle atakowana przez twoje barbarzyńskie lobby.
Z tym twoim „antysemityzmem” coś pokręciłeś koleś, chyba że uważasz cytowaną przeze mnie p. Hannah Rosenthal za antysemitkę.
Malarz David Hockney dostał nagrodę za całokształt, muzycy Elton John i Boy George zostali docenieni w kategorii „legenda”, a drag queen Sharon Needles wygrała jako najbardziej stylowa gwiazda roku. Na tegorocznej liście „Out 100”, najbardziej wpływowych gejów i lesbijek w świecie kultury, polityki i mody, znaleźli się m.in. kucharze, dziennikarze, aktorzy i projektanci mody. Co ciekawe, po raz pierwszy ujawnili się pracownicy… Białego Domu, z doradcą Departamentu Stanu na czele.
http://www.tvn24.pl/oto-najbardziej-wplywowi-geje-wsrod-nich-ekipa-z-bialego-domu,289110,s.html
==============
Przemiany kulturowe dopiero przed nami…
W USA, czy Wielkiej Brytanii, nie mają powoli z tym problemu.
Francuzi już dawno Prousta biorą takim, jakim był…..
Znacznie bardziej przejmujący, jest inny wiersz Konopnickiej.
Nassza przyszłość potoczy się koleinami „Wolnego najmity”?
„Idź, idź! Opłatę do kasy wnieść trzeba,
Choć jedno ziarno wydadzą trzy kłosy
I choć nie zaznasz przez rok cały chleba…
Idź, idź do kosy!
Czegóż on stoi? Wszak wolny jak ptacy?
Chce – niechaj żyje, a chce – niech umiera!
Czy się utopi, czy chwyci się pracy,
Nikt się nie spiera…
I choćby garścią rwał włosy na głowie,
Nikt się, co robi, jak żyje, nie spyta…
Choćby padł trupem, nikt słówka nie powie…
– Wolny najmita!
http://www.lektury.one.pl/Wiersze-3/i/02.php
Matylda
17 listopada o godz. 9:23
Dołączam się do grona tych, co się z tobą zgadzają. Pisarka nie pisała pamiętników, w których by się do homoseksualizmu przyznawała, nie ma żadnego powodu, aby takich preferencji się długo po jej śmierci doszukiwać, a już uznać ją za ikonę homoseksualizmu, to jest po prostu ogromne nadużycie. Nic nie upoważnia do takiego wykorzystania jej postaci. Nie sądzę, aby zmarła pisarka wyraziła na to zgodę.
Nawet gorąco namawiana. Ona żyła w czasach, gdy prywatność można było chronić – wystarczyło nie pisać tego, czego by się głośno nie powiedziało.
Też mam taką zasadę i dla tego np. spaliłam całą korespondencję ze swoją przyjaciółką po jej śmierci, bo nie chciałam, aby po mojej śmierci ktoś te listy wyrzucił do śmietnika, a wcześniej przeczytał.
Mam szacunek dla czyjejś prywatności i chronię swoją – oczywiście mam większe szanse, niż ktoś sławny 🙂
„aha, czyli antysemityzm dla Levara to polskość”
Obawiam się, że tak całkiem, to on się nie myli.
Sierotka Marysia nie taka znowu sierotka ?
So what ?
Z pewością jest to prywatna sprawa Konopnickiej, ale skoro jest naturą potomnych studiowanie życia sławnych i szacownych poprzedników, no to studiujmy dogłębnie. I tutaj wszelkie analogie z zachowaniami osób prywatnych względem innych osób prywatnych tracą sens. Można palić prywatną naszą korespondencję z równie anonimową dla potomności ciotką czy przyjaciółką, ale żywoty pisarzy czy innych luminarzy po prostu studiuje się. Cena do zapłacenia za bycie sławnym ? Chyba tak. Żywimy naszą ciekawość resztkami pozostawionymi po sławnych i szukamy smacznych w naszym przekonaniu kąsków.
Przy czym dla mnie ewentualny homoseksualizm Konopnickiej czy kogokolwiek innego równie zacnego ma taką samą wartość opisową i przyczynową dla potomnych jak np. stosunki tej osobistości z ojcem/matką/dziećmi czy okresy mianiakalno-depresyjne lub podróże po świecie. Czemu robić tabu z życia prywatnego słynnych osobistości, które już dawno przeszły do historii ? – nie wiem. Dla przykładu, np. alkoholizm czy kobieciarstwo Hemingway’a stanowi pewnego rodzaju aurę atrakcyjną wokół tej postaci. Być może kontrowersja (moim zdaniem sztuczna) wokół autorki przygód Sierotki Marysi przyczyni się do wzrostu zainteresowania twórczością Konopnickiej ?
Stawiam na Szczukę lub na Masłowską jako przyszłe autorki nowej, fabularyzowanej biografii Konopnickiej. Być może rykoszetem pozbędziemy się Zawiszy ze sfery publicznej, bo zaniemówi na stałe ze świętego oburzenia.
Pozdrawiam
Gdyby tak bylo, ze prywatnosc autora nalezy chronic i sto lat po smierci, historia swiatowej literatur o ilez bylaby ubozsza! O ilez mniej zrozumiala! Zadnych listow, zadnych wspomnien, zadnych pamietnikow.
Glosy w obronie „prywatnosci” stosunkow KOnopnickiej z mlodsza przyjaciolka nie domagaja sie aby wszystkich wielkich zmarlych zostawic w spokoju i nie tykac ich zwiazkow uczuciowych. Tylko w przypadku Konopnoickiej, bo jej stosunki z Dulebianka wciaz, po ponad stu latach, maja w Polsce posmaczek skandalu -ajaj, hihi, to co ona z ta Dulebianka wyprawiala w lozku? Taka patriotka, a taka zepsuta, hihi. Stwierdzenie, ze poetke laczyly jakies glebokie uczucia z inna kobieta jest wciaz rozpatrywane w kategoriach donosu na znana pisarke, a tego sie nie godzi. Co innego jakby byla zonatym mezczyzna i romansowala na boku, aaa, to wtedy moze sobie hasac z MD do woli i nikt zlego slowa nie powie!…
Bo jak slusznie zauwaza Wiesiek59, w Polsce welu ludzi (acz nie wszyscy) nie przerbilo jeszcze lekcji dotyczacej normalnosci, powszechnosci homnoseksualizmu.
Loosen up, guys.
Atta boy, Jacobsky! 🙂 Sama bym tego lepiej nie powiedziala! 🙂
Jak ja lubię takie argumenty; ajaja!j retyrety! hihih! Wiele one do dyskusji wnoszą a już intelektem wprost powalają. Leżę i kwiczę… Pewnie długo nie wstanę.
Skoro taka nagle pasowna zrobiła się Maria Konopnicka, to czemu za ikonę nie uznać Jerzego Waldorfa???
Bo on by pewnie z grobu wstał i swoją laską przywalił przez łeb a tego to sobie nikt poważny nie życzy. A jak Pan Bóg dopuści to i z kija wypuści.
Amen.
Adam Szostkiewicz
17 listopada o godz. 12:23
A niby skad takie skojarzenie?
Podpisze sie pod tymi wypowiedziami, ktore nie widza zwiazku miedzy ocena tworczosci a pogladami seksualnymi/politycznymi/ideologicznymi autorow. Na Zachodzie czesto mierni autorzy podkreslaja swoja przynaleznosc do okreslonego bloku, co ma nadrobic braki w artyzmie ich produktow.Obie strony sporu maja ochote wciagnac Konopnicka na swoje sztandary, aby cos udowodnic. Niektorzy tropia skandal. Nie wiem, czy teraz mamy dalej czytac „Nasza szkape” lub „Marysie” takimi jakie sa, czy tez doszukiwac sie elementow gejowskich w kazdym zdaniu? Moze bedzie to przyczynek do nastepnych prac doktorskich?
Zanim zostanę zmiażdżona ironią, dodam że nie tak dawno w TV wypowiadała się pani Olga Lipińska, którą z pewnością trudno posądzić o niedostatek edukacji i braki w „przerabianiu” przeróżnych ludzkich upodobań.
Otóż pani Olga powiedziała wyraźnie, że z równym niesmakiem spogląda na migdalące się publicznie pary, niezależnie od tego, czy są jedno, czy wielopłciowe.
Są bowiem takie obszary ludzkiej natury, które wymagają intymności i odpowiedniej oprawy – niezależnie od własnej orientacji.
No i od razu mi się lepiej zrobiło 🙂
Czym innym jest dogłębne i rzetelne badanie biografii ludzi znaczących/mających wpływ na innych. A czym innym jest używanie ich wizerunku dla własnego doraźnego interesu. Nieważne jakiej grupy. Umieszczanie twarzy MK na plakatach, czyichkolwiek, jako ikony określonej orientacji seksualnej, nie ma nic wspólnego z rozwijaniem i pogłębianiem wiedzy. Więc proszę nie mylmy pojęć. Albo inaczej rzecz ujmując przestańmy strugać wariata. Nie o zaspokajanie potrzeb poznawczych tu idzie. Kłania się kultura big brother’s. Dla niepoznaki o ze snobizmu strająca się w intelektualne piórka. Tymczsem mamy do czynienia z instrumentalnym potraktowaniem czyjejś twarzy. Zwyczajne chamstwo. Sprawa wygladałaby inaczej gdyby Konopnicka za życia określiła się publicznie w sposób jednoznaczny. Ale nie zrobiła tego. Toteż nikt nie ma prawa wycierać swoich plakatów wizerunkiem jej twarzy. Jej i każdej innej osoby, która nie dała na to przyzwolenia.
To już nawet nie jest działanie wedle maksymy „wszystko na sprzedaż”. To jest wykorzystanie prawa siły: „wszystko mogę zawłaszczyć”. Z twarzą włącznie 👿
ANCA_NELA
nie wstawaj. Czy się stoi, czy się leży… Jak Ci wygodnie.
Nie wiem dlaczego Twoim zdaniem ktoś natychmiast robi ikonę z Konopnickiej. Ikonę czego ?
Przyjmowanie a priori, że Waldorff zachowałby sie tak czy inaczej jest raczej rozumowaniem mocno na wyrost. I znowu: Waldorff ikoną czego ?
Jeśli komuś coś przeszkadza w zachowaniu innych, to wystarczy nie patrzeć (np. odwrócić głowę w drugą stronę). Jedni potrzebują więcej oprawy, inni być może mniej. Być może Olga Lipińska potrzebuje, ale tego, czego potrzeba Oldze, nie koniecznie musi brakować innym. Rozumowanie typu „Jasiu ukłoń się !”, „Zmów paciorek !”, „Ada, to nie wypada !”.
Ufff.
„czemu za ikonę nie uznać Jerzego Waldorfa???”
Bo ikona juz dawno jest. Ale brakowalo mi kobiety. Marii Dabrowskiej wybitnie nie trawie jako czlowieka, wiec Konopnicka jest w sam raz! 😆
Czemu lesbijka (czy gej) nie może być autorem patriotycznej literatury?
pyta red. Szostkiewicz.
Ja nie widzę najmniejszych przeszkód. Kiedy czytam dobrą książkę /złą odkładam – szkoda czasu/, oglądam spektakl w teatrze, kreacje aktorską w kinie, to nie obchodzi mnie w tym momencie, z kim sypia autor, czy też aktor. Nie mam potrzeby zaglądania komuś pod kołdrę, zresztą nigdy nie miałam. Nie rozumiem też, czemu to ja mam się odwracać dyskretnie i udawać, że nie widzę tego, co widzę, choćbym nie chciała na ulicy, czy w parku. Wystarczy, że muszę udawać, że nie widzę, jak panowie siusiają pod byle słupkiem, czy też drzewkiem. Rozumiem, że nie wytrzymują. Ale z innymi prywatnościami? Wolałabym, aby były prywatną sprawą tych osób. Kwestia smaku…
Występ posła Biedronia mnie jakoś nie zachwycił. Wolałabym, aby wykazał się innymi zdolnościami i popracował nie tylko dla swojej wolności.
No, ale ja jestem starej daty i chciałabym wolności dla kobiet w decydowaniu o potomstwie, które ma wydać na świat, odpowiedzialności ojca za życie powołanego do życia dziecka – od chwili poczęcia, zrównania wszystkich grzechów głównych do równego poziomu, bez wystawiania jednego na szczyt, pozostawiając pozostałe daleko, jakby ich nie było… I niechby grzechami zajmował się kościół a sejm prawodawstwem cywilnym… No to takie staruszkowe zasady 😉
Jacobsky
17 listopada o godz. 18:00
….Nie wiem dlaczego Twoim zdaniem ktoś natychmiast robi ikonę z Konopnickiej. Ikonę czego ?….
Ikoną homoseksualizmu zrobił z Konopnickiej Ruch LGBT:
http://natemat.pl/39073,narodowcu-co-ty-wiesz-o-marii-konopnickiej-autorka-roty-ikona-ruchu-lgbt
„Zdanie” ANCI_NELI nie ma tu nic do rzeczy. Jak się „nie wie”, to może lepiej nic nie mówić.
Rany Julek!!!
Co ja znów zrobiłam???
Tylko cytat z felietonu Gospodarza miał być pogrubiony ❗
Helena
17 listopada o godz. 18:38
?czemu za ikonę nie uznać Jerzego Waldorfa????
Bo ikona juz dawno jest. Ale brakowalo mi kobiety. Marii Dabrowskiej wybitnie nie trawie jako czlowieka, wiec Konopnicka jest w sam raz!
Dysponować można jedynie własna twarzą. Nigdy cudzą.
„czym innym jest używanie ich wizerunku dla własnego doraźnego interesu. ”
Co innego uzycie wizerunku Jana Pawla II na banknocie 50-zlotowym, Fryderyka Chopina na flaszce z gorzalka, a Kosciuszki na sloiku z musztarda. 😆 😆 😆
Jacobsky
Prosisz? No to proszę…
#
18:00http://gazeta.hit.gemius.pl/hitredir/id=ByCa0SeNo4k.f_PE5HaKicbirfbkbQNSNIp.7Ho1zB..W7/stparam=rbmfconfkz/url=http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114963,12849107,_Narodowcu__czy_wiesz__ze_spiewajac__Rote______Obrazek.html
http://gazeta.hit.gemius.pl/hitredir/id=ByCa0SeNo4k.f_PE5HaKicbirfbkbQNSNIp.7Ho1zB..W7/stparam=rbmfconfkz/url=http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114963,12849107,_Narodowcu__czy_wiesz__ze_spiewajac__Rote______Obrazek.html
;
Przepraszam Jakobsky, coś nie tak wyszło…
No właśnie, dlaczego homoseksualista nie może być patriotą, dobrym obywatelem lub przykładem do naśladowania?
I nie chodzi tu o seksualne preferencje, ale działalność i czyny poza tą intymną i osobistą sferą człowieka.
Okazuje się, że w zaścianku niestety nie może. Czego jednak chcieć kiedy katolicki kapłan na religii w szkole w 200 tys. mieście podaje katalog zakazanych filmów, np. Pingwiny z Madagaskaru. To szkółka niedzielna do ciemnoty, zabobonu i ksenofobii.
Wiersz z dedykacją…
Tuwim Julian
Moją miłość, mój sakrament
Moją miłość, mój sakrament
Pierwsze słowo mojej pieśni,
Na plugawe kły chwycili
I na strzępy mi roznieśli
Teraz lataj, teraz zbieraj
Po pokojach kawalerskich,
Po dancingach, po salonach,
Po kasynach oficerskich.
Teraz szukaj strzępków biednych
I zeszywaj, i domierzaj,
Po kawiarniach, po taksówkach,
Po koszarach i maneżach.
Obślinili, oświnili
Po warszawskich maglach, fajfach,
Po plotkarskich kercelakach,
Po mieszczanach i hajlajfach.
#
Miłego dnia!
Nasza konserwatywna prawica będzie miała sporo problemów z liberalizacją świata.
Z Zachodu na wschód przetacza się fala przyzwolenia, również na małżeństwa homoseksualne.
Hiszpania, Francja, kolejne stany USA…..
Ale porządki mogłaby zacząć od siebie.
Począwszy od KK….
Chyba że swoi kochający inaczej im nie przeszkadzają.
Tyveog
17 listopada o godz. 20:32
Grecy z tym problemów jakoś nie mają.
Ani z Safoną, ani z Aleksandrem…..
Helena
17 listopada o godz. 20:08,
to się nazywa rżnięcie głupa … chyba, że …..
Jacobsky
17 listopada o godz. 18:00
Napisales : „Jeśli komuś coś przeszkadza w zachowaniu innych, to wystarczy nie patrzeć (np. odwrócić głowę w drugą stronę). Jedni potrzebują więcej oprawy, inni być może mniej. Być może Olga Lipińska potrzebuje, ale tego, czego potrzeba Oldze, nie koniecznie musi brakować innym. Rozumowanie typu ?Jasiu ukłoń się !?, ?Zmów paciorek !?, ?Ada, to nie wypada !?.
A nie uwazasz, ze publiczne migdolenie sie, ktore jest wstepem do uprawiania seksu jest jednak sprawa intymna i jesli Olga Lipinska mowi o jakiejs oprawie, to chyba to ma na mysli. Oczywiscie sa konsumenci seksu i oni lubia na przyklad seks zbiorowy bo to ich rajcuje. Ale jesli uprawia sie seks z kims kto jest dla tego uprawiajacego wazny(specjalnie unikam wytartego do granic przez opery mydlanej slowa milosc), to staje sie on tak intymny, ze az wstydliwy. Oczywiscie odwracam glowe jak widze taka migdolaca sie pare, ale nie dlatego, ze jestem purytaninem, ale dlatego, ze chcialbym, zeby oni to robili w intymnosci, tzn. zeby nie tylko sie konsumowali, ale , zeby sie kochali.
Pozdrawiam
Grzebanie w cudzych majtkach ( dosłownie w kroczu) jest ulubionym zajęciem kościoła katolickiego od setek lat, więc nie dziwcie się mili moi, że dziwi się Zawisza.
………………….
Na miejscu tych kropek powyżej wpisałem już kilkanaście zadań, ale je skasowałem, nie pasowałby do grzeczności gospodarza (znowu mnie ciągnie do „k”, „ch”, „s”, „p”, itp).
TO, tyś przyjacielu już całkiem oszalał! My Szwecją?
Pozdrawiam
No i co z tego, ze ruch L-coś-tam wziął sobie Konopnicką za wizerunek (ikonę, jak kto woli) ?
Mało to stowarzyszeń i ruchów bierze sobie postacie historyczne za symbole ? Koło mojej mamy są ogródki działkowe im. Władysława Warneńczyka. Co wspólnego miał Warneńczyk z uprawianiem porzeczek i pomidorów ? Są ulice Konopnickiej, szkoły, itp. Konopnicka, jak wiele innych postaci stała się postacią publiczną. Nikt nie pytał się pisarki czy tego sobie życzy, a zwłaszcza nikt nie musi pytać nikogo o zgodę jeśli dany ruch bierze sobie postać historyczną za patrona czy ikonę. Bez przesady.
Poza tym dlaczego nie przyjąć, że jeśi ktoś żył w sposób odmienny od otoczenia, a czynił to w sposób skryty, dyskretny, głównie z uwagi na uwarunkowania obyczajowe współczesne temu komuś (a nie z uwagi na postulaty Olgi Lipińskiej), to kiedy ludzkość dożywa czasów, w których już nie trzeba się kryć z dawnym tabu, czemuż nie oczekiwać, że osoba ta nie byłaby równie zaangażowana co aktywistki z L-coś-tam w ruch wpierający ten sposób na szczęście, czyli mówiąc z francuska osoba ta „wyszłaby z szafy”, publicznie, z dumą i radością swego jestestwa ? Podobno nie ma nic bardziej wyczerpującego jak skrywane uczucie do drugiej osoby albo jak uczucie konsumowane w skrytości z obawy na jego reperkusje. Dlaczego przyjmować, że dziś, kiedy nie trzeba się kryć np. ze swoim homoseksualizmem, homoseksualiści z dawnych epok, postawieni wobec naszych swobód, wciąż brnęliby w zaparte i tylko chyłkiem, po kryjomu, żyliby tak, jak to czyniło ich szczęśliwymi ?
Oczywiście trudno jest zgadnąć co dziś zrobiłaby Konopnicka, ale też nie można iść w kierunku „zostawmy Konopnickiej jej wizeurnek”. Konopnicka nie żyje. Żyje za to spuścizna po niej, spuścizna będąca dobrem publicznym. Wczoraj patrioci, Dziś lesbijki, jutro koło gospodyń wiejskich. Każdy bierze według potrzeb i ma do tego prawo.
Matylda, tym jezykiem i tym tonem to mozesz rozmawiac ze swoja mamuska, OK?
Ja juz powiedzialam co mialam do pwiedzenia i zegnam.
Lewy,
a nie uważam, że..
I tak dalej.
Nie wiedziałem, że całowanie się musi być wstepem do uprawiania seksu.
Pozdrawiam
P. Zawisza pewnie wymyśli „kłamstwo warneńskie” gdy ktoś upowszechni przekaz historyczny o królu Wadysławie Warneńczyku, bez wątpienia Bohaterze Narodowym i Katolickim, pogromcy pohańców, który noc przed bitwą spędził z urodziwym młodziankiem.
Wracając do kwestii „ikon”:
Czy nagannym byłby afisz skierowany do niektórych polityków ultrakonserwatywnej katoprawicy, afisz przedstawiający Marię Skłodowską-Curie z tekstem:
Panowie konserwatyści !
Czy nadal uważacie, że miejsce kobiety jest przede wszystkim w domu ?
Moim zdaniem afisz z Konopnicką stanowi sprytne, inteligentne wykorzystanie argumentacji przeciwnika w sporze o pryncypia. Ale wcale nie oznacza to, że Konopnicka stała się ikoną. Dziś Konopnicka, jutro kto inny, jeśli tylko postać ta pasuje do okoliczności. Nie ma w tym nic złego.
W pełni podpisuję się pod zdaniem @Lewego a tym samym Olgi Lipińskiej, w kwestii publicznych amorów.
Tyle, że ja to widzę jeszcze ostrzej. Uważam, że takie zachowania stanowią rodzaj przemocy psychicznej, polegającej na naruszaniu granic psychicznych osób postronnych. Wchodzenie bez przyzwolenia w ich psychiczną przestrzeń. Brak szacunku dla cudzej przestrzeni.
Jacobsky,
czy rozróżniasz takie pojęcia jak „ikona” i „patron”?
Czy sądzisz, że ogródkom działkowym nadano imię Warneńczyka z racji jego domniemanego homoseksualizmu? Czy zrobiono to w momencie gorącego i gorszącego sporu ideologicznego?
A swoją drogą i Ty i Helena odeszliście w swojej argumentacji bardzo daleko od pierwotnego lokowania kwestii w obszarze literackp – poznawczym. Czyżby biała flaga?
Kapitulacja przyjęta 😉
Nie ma sprawy, możemy przejść do kolejnej, choć jednak odmiennej od zaproponowanej przez Gospodarza, kwestii. Kwestii korzystania z cudzego wizerunku w różnego rodzaju biznesach, ideologiach. To mogła by być ciekawa dyskusja.
Tyle, że z góry skazana na niepowodzenie poprzez używanie chwytów typu „a u was biją murzynów” – vide Helena 17 listopada o godz. 20:08. Bo to jest, niestety, rodzaj intelektualnej szulerki 👿
Matylda
17 listopada o godz. 22:09
To cała ona 🙂
;
Jakobsky, piszesz Każdy bierze według potrzeb i ma do tego prawo.
Każdemu według potrzeb! – chyba to hasło już kiedyś słyszałam 😉
Nie kojarzy mi się dobrze.
Wiele halasu o nic, czyli o Marysi sklonnosciach do plci podobnej
Zrazu wyznam: nie lubie Roty. Jest to piesn nijaka i grafomanska…. a to o Niemcach.. a to o jakims Duchu, ktory bedzie hetmanil, krzyzacka zwierucha….
U nas (Szwecja) od zawsze bylo wiadomo o Selmie Lagerlöf (pierwsza kobieca noblistka w literaturze) i jej zwiazkach z dwiema kobietami (!) Sophie Elkan i Valborg Olander (byl nawet film w rez. Heleny Bergström, „S? olika” /Takie inne/, 2009 ). I nic!
Wy, dorosli – to nie wiecie…
________
Jakie ida tam pogwarki
i z tej szparki, i z tej szparki
Ale to powyzsze juz pani Janiny, tej od „Kto mi da skrzydla”( 🙂 ), ktora przedkladam nad Konopnicka
A moze ja, miast Jasia, doczekam slonka, bo tutaj deszczowo i pochmurnie a Marysienka moze byc ikona nawet….karlow.
pozdrawiam, ozzy
@jacobsky
doskonały pomysł
Matylda
18 listopada o godz. 6:20
Helena wyczerpała argumenty, uniosła się godnością osobistą i wyfrunęła… pewnie do Bobika. Zjawi się za parę tygodni, by znów wygłosić parę poglądów, które uzasadni kulturalnym hihihi!, ajajaj! proszę, proszę! Na koniec zaś się obrazi, fuknie i zniknie.
Cała ona.
ANCA_NELA
18 listopada o godz. 9:10,
dokładnie tak!
Helena,
1. Co masz do zarzucenia mojemu językowi i tonowi, konkretnie, proszę?
2. Jeżeli uważasz mój język i ton za niewłaściwe, to dlaczego, Twoim zdaniem, są one odpowiednie do rozmowy z moją „mamuśką”?
3. Skąd wiesz czy mam „mamuśkę”?
4. Jakim prawem pozwalasz sobie używać określenia „mamuśka” w odniesieniu do mojej Matki?
5. Czy swoją Matkę też nazywasz „mamuśką”?
6. Jak to zachowanie ma się do Twojego wyrafinowanego humanizmu, niebywałej wrażliwości na krzywdę i nierówność społeczną?
Kłaniam się nisko.
Jacobsky
18 listopada o godz. 2:25
Wracając do kwestii ?ikon?:
Czy nagannym byłby afisz skierowany do niektórych polityków ultrakonserwatywnej katoprawicy, afisz przedstawiający Marię Skłodowską-Curie z tekstem:
Panowie konserwatyści !
Czy nadal uważacie, że miejsce kobiety jest przede wszystkim w domu ?
Byłby to znakomity pomysł. MS – C przez większość swojego życia w sposób jednoznaczny prezentowała właśnie taką postawę. Nie trzeba zatem wdzierać się na siłę w jej prywatność. W jej tajemnice.
Moim zdaniem afisz z Konopnicką stanowi sprytne, inteligentne wykorzystanie argumentacji przeciwnika w sporze o pryncypia. Ale wcale nie oznacza to, że Konopnicka stała się ikoną. Dziś Konopnicka, jutro kto inny, jeśli tylko postać ta pasuje do okoliczności. Nie ma w tym nic złego.
Widzę to inaczej. Konopnicka nigdy jednoznacznie nie zadeklarowała swojego homoseksualizmu. Jest to brutalne wdzieranie się w jej sprawy prywatne. Używanie tego co w jej życiu najbardziej intymne w charakterze pałki na ideologicznych oponentów. Dla mnie jest to z gruntu niemoralne. Zło, jak wiadomo, jest banalne. Dziś wykorzystamy Konopnicką a jutro nawinie nam się ktoś innych pod rękę. Wiwat świat „ztabloidyzowanych umysłów”! Ekshibicjonizm bogiem. A paparzzi jego prorokiem jest!
Możemy sobie pogratulować 👿
„Mniejszość umysłowa” (to o Mniejszości Niemieckiej) i separatyści śląscy (to o RAŚ) doprowadzą do kolejnego Kosowa albo Kraju Basków. Trzeba się przed nimi bronić. Dlatego będzie marsz przez Opole pod hasłem „Tu jest Polska!”
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12877666,Opolscy_PiS_owcy__MN_i_Slazacy_zgotuja_nam_tu_wojne.html
===============
Ogień pod kociołkiem MUSI płonąć!!!
A mistrzami są nasi prawicowcy. Najlepiej się rządzi dzieląc?
Teraz padło na ,mniejszości.
NARÓD ma być jednolity, a społeczeństwo nie istnieje…..
Zdaje się że sporo bywalców blogu ma problem z manifestacją seksualności, uczuć, w przestrzeni publicznej…..
Bezsprzeczny jest tu wpływ chrześcijaństwa.
Były już postulaty, by fresku w Kaplicy Sykstyńskiej uczynić bardziej „przyzwoitymi”…..
A co z naszymi korzeniami, tkwiącymi w kulturze antyku?
Może patronem takich postaw uczynić Bolesława Wstydliwego?
Matylda
18 listopada o godz. 10:04
Każdy zakład przyjmuję, że odpowiedzi nie będzie 😀
Czy Konopnicka była lesbijką ?
Najlepiej zapytać ją samą wywoławszy wczesniej jej ducha albo p. M.Dulębiankę. 😉
Czy Konopnicka była lesbijką ?
A jakież to ma/może mieć znaczenie…. . Teraz …… .
Nie z powodu swojej orientacji seksualnej ( bo jakąś miała z pewnością ) jest obecna w literaturze polskiej. I będzie – bez wględu na to, kto i z jakiego powodu do nie będzie się „przyznawał.”
Podoba mi się ta tu oto dyskusyja: ani razu nie spadł tu wiadomy samolot, ani razu nie potrącono drobiu robiącego kwak? Wprawdzie znów wmieszali się antysemici, jednak to i tak nieźle ? jak na nasze polskie standardy.
Po przeczytaniu pierwszej chronologicznie uwagi @Matyldy chciałem dać myszy (komputerowej) odpocząć, bo ona (Matylda) temat do cna rozwalcowała. Była kiedyś taka pieśnia: ?Waltzing Matilda? ? Nie że spłaszczyła, bo nie walec, lecz walc mam na myśli. No, że niby dokumentnie i ostatecznie kwestię obtańcowała?
Ale pojawił się potem wątek wkraczania w cudze strefy intymne; ktoś nawet zbliżył się chyba do stwierdzenia, że całowanie się na widoku to gorsze wykroczenie, niż podniecanie się tym widokiem. Stąd tylko krok do opinii, że wszelkie formy coming-outów (upublicznień preferencji), dokonywanych indywidualnie czy zbiorowo na sztandarach, też są jakby podejrzane moralnie. Tu miałbym ochotę na umiarkowaną zgodę (wszakże jednak od lat nie widziana ukochana, czekająca na mnie na Orly czy innym Szeremietiewie, ma chyba prawo zarzucić mi łydki na ramiona, czy w ogóle do większej ekspresji uczuć, jakże wobec mnie zrozumiałych!).
Natomiast w postulacie wstrzemięźliwości emocjonalnej poszedłbym nawet dalej: poza seks. Bo o seksie ? uważam ? można mówić w ostateczności u seksuologa, nigdy w łóżku czy na innym meblu, zwłaszcza przed kamerami; nawet uświadamianie własnych dzieci lepsze jest przy zminimalizowanym użyciu słownika, bo ubogi i pokraczny ci on, nie tylko w polszczyźnie-ojczyźnie. Było kiedyś hasło: make love ? not words! No więc: tak, uważam, że wywnętrzanie się jest wprawdzie niezbędną komponentą bliskich kontaktów międzyludzkich ? ale miarą kultury tych kontaktów jest wyczucie cienkiej równowagi między pieprzeniem a pieprzeniem bez sensu. Dochodzenie w sprawie naszej szkapy uważam za bliskie sodomii, ale też nie całkiem poważnie.
Matylda,
nie istnieje coś takiego jak brutalne wdzieranie się (…) w sprawy prywatne nieżyjącej już Konopnickiej. Już raz wypowiedziałem się na ten temat: homoseksualizm to taki sam przyczynek do analizy jakiejkolwiek postaci historycznej jak każdy inny wątek z życia osobistego. Od tego pisze się biografie, bada dzieje, interpretuje fakty. Można się nie zgadzać z taką czy inną interpretacją, ale mowa o brutalnym wdzieraniu się (…) w sprawy prywatne to przesada. Przesada, a może raczej podświadoma reakcja w stylu „Ciszej nad tą trumną” ? Cos jest na rzeczy w tym, że poziom emocji i nagłego zaangażowania w obronę nienaruszalności życia prywatnego postaci historycznych rośnie, kiedy w grę wchodzi ujawnienie faktów wciąż tak niepotrzebnie kontrowersyjnych w oczach wielu jak prawdziwy czy domniemany homoseksualizm tych postaci. Na tej zasadzie przestańmy pisać rzetelne, coraz to nowe biografie, oparte na coraz to nowych faktach i hipotezach. Swoją drogą ciekawe, że kiedy ten sam homoseksualizm wchodzi skład opisu takich postaci jak np. Ernst Röhm, to nikt nie protestuje przeciwko brutalnemu wdzieraniu się (…) w sprawy prywatne tej postaci. Tutaj homoseksualizm dobrze pasuje i być może w oczach wielu podkreśla demoralizację tej postaci. Ale jeśli chodzi np. o Konopnicką, to hola ! Wobec Konopnickiej mniej wolno ?
Tak, tak, zło jest banalne. I w dodatku jak wiadomo. Ufff…. I co jeszcze ? „Prawdziwego Polaka poznaje się w biedzie” lub inne zdanie-wytrych zamiast argumentów ? Jaki zło ? Co złego jest w stawianiu hipotez na temat życia dawno zmarłych postaci historycznych i szukaniu argumentów na poparcie lub na obalenie tej hipotezy ? Nawet jesli niektórzy, jak np. organizacja L-coś-tam skaczą bardzo szybko do konkluzji i robią sobie z Konopnickiej „ikonę” (cokolwiek to oznacza), to fakt ten nie zmienia postaci rzeczy, że potomni mają prawo do stawiania hipotez na temat życia postaci historycznych, nawet tych hipotez, które prowadzą do eksploracji życia prywatnego lub wręcz intymnego. Interesuje nas lektura faktograficzna o życiu Kaliguli czy Oscara Wilde’a, również (a może nawet przede wszystkim) o życiu ich prywatnym, a tu nagle wara od życia prywatnego Konopnickiej ? Czysta hipokryzja czy może pewna typowa niewygoda spowodowana pojawieniem się nowego tropu biograficznego, z którym to tropem nijak nie idzie sobie poradzić ? Tak, tak, zło jest banalne. I w dodatku jak wiadomo. Natomiast hipokryzja jest jego wyrafinowaną, niebanalną formą. Jest postawą, gdzie rozpaczliwie i patetycznie szuka się usprawiedliwienia dla własnej postawy wobec danego zagadnienia, postawy obiektywnie nie do obrony.
Pozdrawiam.
PS Cerkwie czy kościoły pod wezwaniem (a więc pod patronatem) świętych pełne są ikon i wizerunków tych świętych. Myślę, że granica między patronatem a użyciem wizerunku nie istnieje. Być może Warneńczyk był z zamiłowania ogrodnikiem, w życiu prywatnym, skrycie (bo w jego sferach to nie wypada) ? Temat do ekploracji czy też tabu ?
I love you, bib. 🙂
wiesiek59 –
„Były już postulaty, by fresku w Kaplicy Sykstyńskiej uczynić bardziej ?przyzwoitymi??..”
I na postulatach się nie skończyło, domalowano przepaski, by zakryć to i owo. Pytanie co domalować Konopnickiej? Może transparent „Prywatne jest polityczne”.
@bib „Podoba mi sie ta tu oto dyskusyja: ani razu nie spadl tu wiadomy samolot, ani razu nie potracono drobiu robiacego kwak? Wprawdzie znów wmieszali sie antysemici, jednak to i tak niezle ? jak na nasze polskie standardy.” 😀
Brawo, nic dodac, nic ujac. Co wiecej, stawiam teze, ze nie ma tematu, mozliwego do poruszenia w Polsce, ktory w koncu nie zszedlby na Zydow i ich straszne przewiny.
Jacobsky
18 listopada o godz. 15:16,
spróbuj się na coś zdecydować. Jak na razie jest to dyskusja „od ściany do ściany”. Raz o badaniach literackich, raz o wykorzystywaniu wizerunku do bieżącej walki ideologicznej.
To są dwie całkowicie odmienne kwestie.
Odpowiedziałm na Twoje pytania na samym początku naszej dyskusji. Jeżeli się nie zgadzamy to trudno. Pozostaje przyjąć do wiadomości, że mamy rozbieżne zdania.
Nie widzę co bym jeszcze mogła dodać. Wszystko co miałam na ten temat do powiedzenia, to powiedziałam. Nie będę tego powtarzać. A już szczególnie nie chce mi się strzepić języka na temat mniej czy bardziej prawdziwych Polaków.
Uważam postępek LGBT za nieetyczny. Koniec. Kropka.
Jakobsky,
PS. Odwzajemniam pozdrowienia 🙂
bib & schwartzer peter:
Lubie dyzurnych od przylepiania latek „antysemity. Co za wech prawdziwego lapacza.
Tylko, gdzie pojawil sie ten watek zydowski?
wiesiek59
18 listopada o godz. 11:21
Zdaje się że sporo bywalców blogu ma problem z manifestacją seksualności, uczuć, w przestrzeni publicznej?..
Bezsprzeczny jest tu wpływ chrześcijaństwa.
😀 😀 😀
Już widzę oczami wyobraźni, jak to bez problemów manifestujesz własną seksualność w przestrzeni publicznej w takim europejskim kraju, jak np Turcja, albo troszkę dalej, w jakimś kraju arabskim, albo choćby w Pakistanie… a może w Izraelu?
Tam wpływ chrześcijaństwa jest raczej symboliczny, jeśli w ogóle jest…
Stary świntuch Fredro napisał w którejś z jednoaktówek;
Nie ma się co mówić, trzeba cicho siedzieć.
Lepiej rybeńko milczeć, niż głupstwo powiedzieć
sophrosyne
18 listopada o godz. 16:02
Mnie osobiście nie dziwi fascynacja płciowością właścicieli kaplicy.
Deprywacja potrzeb…..
Ale dlaczego te obsesje mają podzielać wszyscy?
Skoro Bóg stworzył nas na swój obraz i podobieństwo, to dlaczego wstydzić się jego dzieła?
Coś mi to z doktryną głoszoną przez wieki nie współgra….
Ps.
Jak długa droga przed nami, niech świadczą fakty.
Pionierami filmów porno i tańca na rurze są purytańscy i prezbiteriańscy Amerykanie.
W katolickich Włoszech, Ciciolina wchodzi do parlamentu….
A u nas Dulszczyzna kwitnie.
Z Konopnickiej podobała mi się tylko jej twórczość dla dzieci, chociaż uznaję rolę ‚Roty’ w kształtowaniu się polskiej tożsamości. Może jednak już dość tego okładania się dawno zmarłą poetką po głowie? Przecież ani środowiska LGBT (które zresztą zaczęły te całą awanturę) dowodów na jej orientację homoseksualną, którą przyjęły za pewnik, nie mają, ani też Artur Zawisza dowodów na 100% heteroseksualność wieszczki nie posiada również.
@PA2155 – uderz w stol…
Poczytaj sobie „Marka”.
wiesiek59 piszesz:
Zdaje się że sporo bywalców blogu ma problem z manifestacją seksualności, uczuć, w przestrzeni publicznej?..
Ja to odbieram podobnie: kiedykolwiek zaczynam rozpinac w parku guziki mojego długiego płaszcza – od razu widzę czmychające w panice matki, zasłaniające swoim pociechom oczy. Przecież to moja przestrzeń, nie rozumiem takiej reakcji znerwicowanych matek…
A teraz na serio: porównywanie łożkowych osiagnięć Hemigwaya ze związkiem MK jest bezzasadne ( Jakobsky). W naszym świecie samców, liczne zdobycze seksualne (tylko hetero) lub mocny wódczany łeb sa większośc i kręgów kulturowych powodem do dumy, nigdy wstydu.
Poetka żyła w czasach w których społeczna akceptacja stosunków cielesnych z kozą była łatwiejsza od akceptacji związków homoseksualnych.
Nie wyobrazam sobie, w jakis sposób grzebanie w jej pościeli może sprawiać komukolwiek przyjemność. Jezeli jej związek istniał oraz był konsumowany, to z pewnością miłosnej pasji towarzyszył ból oraz ciągłe uczucie strachu przed wielką wpadką.
Prośba do osób pasjonujących się sprawami intymnymi innych ludzi: dajcie Konopnickiej spokój Przeskoczcie na filmy z ukrytej kamery w hotelu, filmy z ubikacji, o księżnej D bez stanika, o Charlesie w staniku ale bez majtek. Wystarczy parę prostych narzędzi: komputer, romantyczny pokój, pudełko chusteczek.
ANCA_NELA
18 listopada o godz. 17:16
Celne, choć nie do końca spostrzeżenie…..
Starcy co już nie mogą, dyktują młodym co mogą….
A starcy będący religijnymi przywódcami w szczególności.
Swingersem nie zostaniesz…..
Ale na plażę na wyspie Uznam?
Albo do fińskiej łaźni, rosyjskiej bani, szwedzkiej sauny?
Zgorszeni mogą być jedynie posiadacze brudnych myśli i nadmiaru hormonów.
Jak to zapomniane leciało?
homo sum, humani nihil alienum a me esse puto
Matylda,
badania, nawet badania literackie, chyba mają do czegoś służyć poza zaspokajaniem ciekawości poznawczej badacza i produkowaniem magistrów czy docentów. Ktoś stawia hipotezę lub sugeruje coś, co jego zdaniem jest warte głębszej analizy, inni mają prawo zrobić z tym co chcą, w tym wykorzystać dla celów bieżącej czy przyszłej walki ideologicznej, zwłaszcza że prawie wszystko jest dziś ideologią, nawet uprawianie ogródka działkowego czy karmienie piersią. Swoboda wypowiadania się jest wystarczającym powodem, dla którego tak uważam. Ścianami są raczej różne sposoby, żeby ograniczać w niepotrzebny sposób tę swobodę wypowiedzi, np. w imię ochrony życia prywatnego dawno zmarłej osobistości. Życie prywatne Konopnickiej już nie istnieje. Istnieje tylko historia jej życia oraz dorobek literacki jako uniwersalna spuścizna dostępna dla wszystkich, a więc – tu powtórzę dla ANCA_NELA: każdy bierze według potrzeb i ma do tego prawo.
Pozdrawiam
Środowiska LGBT? Trudność mam z rozszyfrowaniem – L for lattice, B for bacon, T for tomato, ale co z tym G??? guacamole? a może po prostu golonka. Przynajmniej w temacie żydowskim wszystko jest jasne, żadnych skrótów, nawel myślowych – oto od antysemitów oddzieliła się frakcja judeosceptyków.
wiesiek59 –
e, wiele hałasu o nic. Statystyczny Polak robi „to” średnio raz na tydzień przez 14 minut (wg badań Starowicza). A wszystko przez to, że Biblii nie czytają, boskich zaleceń nie przestrzegają:
„Z rana siej swe nasienie, a ręka twa niech nie spoczywa aż do wieczora” Kaznodziei Salomona 11:6
Cały ten dylemat jest skutkiem pewnego podziału sztucznie podtrzymywanego w społeczeństwie. Katolicy = patrioci vs. ‚liberałowie’ = niepatrioci. Odnosząc to do naszej sceny politycznej, to oczywiście oddźwięk PiS vs. PO. Wszystko budowane na dominującej w mediach narracji walki jednego z drugim, gdy w rzeczywistości te dwie części są w polityce jednym i tym samym.
Kobieta bardziej dojrzała potrzebuje dobrej żony. Podobnie czuje, to samo boli i przeszkadza. Nie jest jej potrzebna w łóżku. Dobra żona na starość wysłucha i nie powie, że to babskie fanaberie. Rozumiem Konopnicką doskonale.
@wiesiu:
dziekuje, ze przypomniales cicioline 😉
Jakobskyemu i Wiesiekowi59 ku uciesze 😉
Już wszystko było…
#
OSTATNIA EKSPOZYCJA
Noc nad miastem zła i dżdżysta,
Wiatry takie jak spod bacy,
Stary ekshibicjonista
Dziś ostatni raz jest w pracy.
Już czterdzieści lat wystawia
W swój klasycznie prosty sposób,
Zna go chyba z pół Wrocławia
I przyjezdnych mnóstwo osób.
Lubym pieści się wspomnieniem:
– Kiedyś, kiedyś, to się żyło,
Gdyśmy wystawiali z Heniem…
A rozróba, a zadyma,
A kobiecych próśb medestia:
– Panie, niechże pan to trzyma,
Toż to jakaś straszna bestia!
Dzisiaj już nie służy głowa,
Nie ten wzrok, fizyczna nędza…
Wczoraj myślał że to wdowa
I wystawił wprost na księdza.
Kapłan, od zazdrości siny
Że Jankowski kupił Volvo,
Z roztargnienia i z rutyny
Mruknął: – Ego to absolvo!
… Czas na rentę, relaks, letarg,
Kawę, szachy i tak w kółko…
Tydzień temu przegrał przetarg
Z jedną polsko-szwedzką spółką,
Prezes spółki na video,
Pokazuje wprost z przyczepy,
Komentuje przez stereo
A rozporek ma na rzepy…
Stary mistrz tobołek bierze,
Kiwa głową zadumany:
– Ha cóż, nawet w Belwederze
Też ostatnio zaszły zmiany,
Tam też nastał nowy człowiek,
Także widzów ma w nadmiarze
I też sen mu spędza z powiek
Problem: – Co ja im pokażę?
Westchnął starzec, w mrok odchodzi
Już się stapia z panoramą…
Co też nam pokażą młodzi?
… podejrzewam, że to samo.
#
Dobrej nocy 🙂
Gdyby ktoś miał wątpliwości – czyjże ach czyjże ten wierszyk, to spieszę powiedzieć; Andrzej Waligórski! oczywista oczywistość!
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=walig%C3%B3rski%20rolnik&source=web&cd=3&cad=rja&sqi=2&ved=0CCkQtwIwAg&url=http%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DaGF8AS-z5mI&ei=KkmpUJWEFofZ4QTNs4CoDA&usg=AFQjCNFFlieRVnjvxFGxEYvNzq9qFJd-4w
duende,
nie bardzo rozumiem: jak facet, to OK, a jak babka, to nie OK ?
Twój wpis powstał chyba tylko i wyłącznie, żeby zaistniało w cyberprzestrzeni zdanie z kozą.
Pozdrawiam
„katolicki”,”niekatolicki”?…oj, kiepsko, zasciankowo to brzmi panie @gospodarzu
Jako że istnieją kraje z innych kręgów kulturowych, to ani szejkowie sobie nie krzywdują, ani taki na przykład prezydent Zuma…..
Lista gości Berlusconiego też jest imponująca.
Włosi i Grecy mają nawet specjalny zawód, wykonywany przez mężczyzn towarzyszących starszym kobietom……za pieniądze oczywiście.
Czyli- „żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka raz chłopaczek”…
Elity nie miały problemu z moralnością nigdy.
Zawsze były PONAD normami ustanowionymi dla maluczkich.
Ps.
Fanki Freddy Mercury’ego, czy Richarda Chamberlaina były co prawda niepocieszone, ale fani i tak lubili ich za to, co robili dla ludzi, a nie z kim….
Normy sa zmienne w czasie. Obyczajowe, czy moralne również.
A z dorobku wszystkich wielkich można wybrać co się chce…..
Dodać wypada, że bohater pierwszego wierszyka jest autentyczny.
Patrolował okolice żeńskich akademików i śródmieście. Rozpoznawałyśmy go z daleka i cała zabawa polegała na tym, żeby go zmylić i pójść jakąś inną stroną ulicy – żeby nie zdążył 😀
Jakobsky,
Przyłapałeś mnie z tą kozą. Wybacz, że wspomniałem, po prostu nie chcę aby ta nieszkodliwa forma przyjaźni poszła w cień zapomnienia.
Na szczęście tu gdzie mieszkam nikt się orientacją łóżkową „osobistości” nie przejmuje. Przywódcą Zielonych w parlamencie był przez lata homoseksualista, ministrem w rządzie jest lesbijka. Ich preferencji nie porusza się ani w mediach, ani w dyskusjach politycznych, ani nawet w prywatnych.
@Helena
Marka poczytałem. Żadnego „anty” nie znalazłem, tylko informację nie na temat, ale użyteczną, za która Markowi dziękuję.
@telegraphic observer
„Lettuce”, jeżeli już tak silisz się na pozę brytdżentelmena.
LGBT zaś to ‚Lesbian, Gay, Bi and Transsexual”.
Czyżbyś był zwolenikiem golonki po bawarsku?
wiesiek59
18 listopada o godz. 22:49
szejkowie sobie nie krzywdują, …
Lista gości Berlusconiego też jest imponująca…
#
No właśnie! Jak się ma pieniądze i odpowiednie warunki, to sobie można wprowadzić własną swobodę obyczajową, we własnych apartamentach, na własnych warunkach.
Ale to kosztuje i to sporo.
Jeśli jesteś przy władzy, bogaty, a najlepiej jedno i drugie… to ci wolno jakby więcej.
Bierzesz, na ci ochota przyjdzie.
Według potrzeb.
;
Nie przekonał mnie Jakobsky, mimo wysiłków, które doceniam.
Wiesiek próbuje coś tam, coś tam udowodnić wg potrzeb 😉 ale ja wciąż tkwię przy swoich zasadach.
Nie jestem pewnie postępowa i niech tak zostanie.
Okazuje się, że i USA taka postępowa, jak byśmy chcieli to jednak nie jest…
Może by ich troszkę oświecić?
http://wyborcza.pl/1,75248,12880671,Zycie_seksualne_amerykanskich_generalow_jest_wazniejsze.html
ANCA_NELA
18 listopada o godz. 21:41,
znakomite! Nie znałam. Pozdrawiam serdecznie 🙂
@Matylda
GW nie pisze nic nowego. Było sporo artykułów na temat amerykańskich generałów, Rumsfelda, itp, itd na http://www.antiwar.com/
panie @gospodarzu, przeciez kopacz miala 5 z rosyjskiego i to nad dodatek w liceum im.marii konopnickiej…