Klechdy smoleńskie
Smoleńsk się nie wypalił. W sondażu Polityki ludzie wymieniają pomyłki trumienne jako drugą po aferze Amber Gold przyczynę spadku poparcia dla rządu Tuska. Sprawy gospodarcze okazują się mniej ważne niż symboliczno-narodowe. Poparcie dla tezy o zamachu na samolot z prezydentem RP rośnie. Profesorowie poważnych uczelni politechnicznych przychodzą na smoleńskie spotkania i nie wychodzą po referatach naukowców popierających tezę o zamachu. Co z tego wyniknie?
W polityce nic dobrego dla obozu Tuska. Im więcej ludzi z jakimś autorytetem naukowym czy środowiskowym nie wyklucza zamachu w Smoleńsku, tym większa będzie liczba zwolenników tej tezy.
Co z tym fantem począć? Obóz Tuska nie podejmuje polemiki z ,,zamachowcami” smoleńskimi. Rząd jakby nie ma już nic nowego do powiedzenia, choć wciąż przychodzą złe wieści. A to o wycieku strasznych fotografii ofiar katastrofy, a to o kolejnych pomyłkach z ich pochówkiem.
Z teoriami spiskowymi dyskusji nie ma. Weźmy najsłynniejszy może przykład zabójstwa prezydenta Kennedy’ego. Komisja Warrena uznała, że był tylko jeden strzelający do JFK. Nie było dowodów, że ktoś stał za zamachowcem. Ale następne śledztwo senackie już dopuściło, że strzelających było dwóch.
Przez lata przybyło nie tylko teorii, kto stał za zamachem, ale też ciekawych szczegółów. Wynikało z nich, że zamach wisiał w powietrzu, a odpowiednie służby nie zrobiły wszystkiego, co powinny były zrobić dla bezpieczeństwa Kennedy?ego w Dallas. Dziś efekt jest taki, że większość Amerykanów odrzuca początkowe ustalenia komisji Warrena, które najpierw miały aprobatę instytucji i autorytetów.
Morał wydaje mi się taki, że walki z wiatrakami się nie wygra. Póki nie pojawią się mocne dowody, że ustalenia komisji Millera są fundamentalnie wadliwe, będę te ustalenia aprobował. Ale czy mogę odrzucić zamachowe spekulacje? Odrzucam. A inni bynajmniej, nawet ludzie racjonalni pod naporem newsów trumiennych itp. przechodzą do obozu spiskowego.
Rząd na to nie reaguje. Widocznie uważa, że powtarzanie tego samego w kółko nie ma sensu i jest niepoważne. Zwłaszcza, że wiadomo, iż obóz spiskowy niczego od rządu nie przyjmie. Tymczasem obóz spiskowy nie ma takich zahamowań i codziennie karmi media nowymi szczegółami tej samej spiskowej narracji, tej klechdy smoleńskiej, a media to łykają. Dlatego mimo wszystko rząd powinien jednak zabrać głos ponownie.
Komentarze
Tak, rzad powinien zabrac glos ponownie. Powinien glosno i wyraznie powiedziec, ze sledztwo zostalo zakonczone i nie ma nic nowego do dodania
Napisalem na innym blogu, ze jestem za tym by powolac miedzynarodowa komisje w celu ostatecznego wyjasnienia katastrofy, ale po namysle wycofuje sie z tego.
Jak Szanowny Redaktor wspomnial, o czym ja tez pisalem, bez wzgledu na ilosc komisji i raportow, konspiracyjne teorie zawsze beda istnialy. Wiec dosc! Niech sobie zwolennicy zamachu gadaja miedzy soba. „Profesorzy” – co mnie rozsmiesza – nie dysponujacy danymi, albo wrecz nimi manipulojacymi, tylko po to, by sie wcisnac na ekran.
A propos – czy dzis sie nie da czegos powiedziec nie bedac profesorem? Bo chyba juz nie, polityke zdominowali profesorzy. Skad im to daje jakikolwiek autorytet, by wypowiadac sie o polityce? Autorytety naukowe, powinny pozostac w nauce, a nie mieszac sie do polityki.
Pozdrawiam.
” Profesorowie poważnych uczelni ….” No cóż, nie najlepiej to o nich świadczy. Ale jest jeszcze jedno prozaiczne wyjaśnienie – koniunkturalizm. Kto będzie na topie, jak PIS wygra wybory? Ci „uczeni” nie maja nic do stracenia, a mogą wiele zyskać.
sugadaddy
27 października o godz. 14:01
Coś w tym jest…..
Któryś z Kaczyńskich stwierdził, że trzeba Polsce stworzyć „patriotyczną uczelnię” I właśnie do zatrudnienia w niej teraz się kolejka ustawia.
Panom profesorom popierającym jedynie słuszną koncepcję, zapewni się płace na poziomie IPN.
Niejaki Łysenko też był patriotą i głosił słuszne poglądy…..
Ciekawy wzorzec.
Prof. Maciej Giertych też jest profesorem z dorobkiem naukowym.
Profesorów ci u nas dostatek i możnaby nimi zaludnić spore miasto. Efekt, ten tytuł naukowy w zasadzie nic już nie znaczy. Nie wiąże sie z nim żaden autorytet. Bez trudu można kupić oczekiwaną przez zamawiajacego opinię
I tak się dzieje. Nawet rządzący podpierają się opiniami nie ujawniając kto jest ich autorem i ile za nie zapłacono. Skandal, w końcu czynią to za pieniądze podatników.
Władza ze Smoleńskiem ma to, co można było przewidzieć, niekończący się serial. Trzeba było mówić prawdę, a wtedy Roma locuta causa finita; przy czym Roma musiałaby mieć autorytet.
Pan Szostkiewicz się myli, raport Milera kupy się nie trzyma. Ja nie twierdzę, że był zamach, ale brzoza nie była przyczyną katastrofy. Czasem trzeba pomyśleć….
Ponad dwa lata wałkowano ten temat u red. Paradowskiej. Dla jednych raport MAK był logiczny, spójny i wiarygodny, drudzy optowali za Acze /fonet./, czyli wybielaczem nad wybielacze Millera. Jedni kierowali się wiedzą i doświadczeniem, starając się przekonać nieprzekonanych, inni – od początku wietrzyli spisek, przedstawiając często oryginalne, często bezsensowne teorie.
I co ? Każdy pozostał przy swoim zdaniu, wykrystalizowanym przecież już 10 kwietnia 2010.
Nie ma sensu znowu przechodzić przez to samo, skoro okazało się, że wyjaśnienie przyczyn smoleńskiej katastrofy to nie kwestia wiedzy, faktów i dowodów, tylko kwestia WIARY.
Szanowny panie Redaktorze,
jak juz przy klechdach jestesmy, to pamieta Pan z pewnoscia
taka ballade naszego Wieszcza.
„Zbrodnia to niesłychana,
Pani zabija pana;
Zabiwszy grzebie w gaju,
Na łączce przy ruczaju,
Grób liliją zasiewa,
Zasiewając tak śpiewa:
„Rośnij kwiecie wysoko,
Jak pan leży głęboko;
Jak pan leży głęboko,
Tak ty rośnij wysoko.”
i zakonczenie:
„Wstrzęsła się cerkwi posada,
Z zrębu wysuwa się zrąb,
Sklep trzeszczy ………………………………”
Cos mi sie tak wydaje, szanowny panie Redaktorze, ze
nad glowami tych, co przez ostatnie dwa lata siali lilije
tez powoli sklep zaczyna trzeszczec.
Zgadzam się z komentatorami wskazującymi na nadmiar profesorów pchających się do polityki. Nie chcę oceniać wartości naukowej tych tytułów, choć mam na ten temat swoje zdanie, ale na przykład w krajach anglosaskich to nigdy nie wiadomo, co ten tytuł znaczy. Ponieważ jednak w Polsce stanowisko profesora nadal cieszy się społecznym uznaniem, to w polemice z „profesorami” PISowskimi powinni wziąć udział raczej profesorowie inaczej myślący, a nie rząd, przywoływany ostatnio do coraz bzdurniejszych spraw.
Co do lądowania w Smoleńsku to jasną sprawą jest że PiS robi działania polityczne , bo sprawa jest po prostu b. jasna.
Parę dni temu w Polsce samoloty nie lądowały z powodu mgły , a mgła ta nie była wcale większa niz ta w Smoleńsku.
Wyposarzenie lotniska w Warszawie to ils II , a więć wysokiej klasy (lepszy jest tylko ils 3, ale tego nie ma w Polsce i nie jest
on tak powszechny nawet w Europie). Nie ma co porównywac nieużywanego wojskowego lotniska w Smoleńsku do Warszawskiego bo to niebo i ziemia.
Jest absolutnie jasne, że po ustaleniu jakie warunki panuja nad lotniskiem w Smoleńsku jedyną decyzją było odejście na zapasowe (Kijów ma ils 3 kategorii!)
Wymuszenie lądowania pod warunkami (pasadka dopałnitielno) było
juz karygodne, a Rosjanie byli w kłopotliwej sytuacji i trudno było im odmówić. Jasnym jest, że takie lądowanie to nie zgoda na nie, ale praktycznie nie przerywanie podejścia.
Podejście przerywa osiągniecie minimalnej wysokości, lub brak zgody kontrolerów na lądowanie. (przed osiągnięciem minimalnej wysokości gdy piloci zobaczyli by pas , mają ten fakt zgłosić kontrolerom , a ci obserwując z ziemi wydają , albo nie zgodę
na lądowanie, w Smoleńsku nic takiego nie mialo miejsca, bo piloci pasa nie dojrzeli)
…jak to kiedys powiedzial jeden z politykow PIS…ciemny narod to kupi… i kupuje kiepska polityke PIS skierowana do tych co na dole i do beretow mocherowych daje efekt domina…
W odpowiedzi na list z Teksasu dyrektor urzędu OBWE ds. instytucji demokratycznych i praw człowieka Janez Lenarcic wydał oświadczenie: „Groźby sankcji kryminalnych przeciwko obserwatorom OBWE są niedopuszczalne. Stany Zjednoczone, tak jak wszystkie kraje OBWE, mają obowiązek zapraszać obserwatorów na swoje wybory
Więcej… http://wyborcza.pl/1,75248,12750613,Wladze_Teksasu_groza_wiezieniem_wyslannikom_OBWE_.html#ixzz2AW3lqY9Q
===============
Interesujące podejście do prawa……
Nynek, czasem trzeba pomyśleć. Wiadomo że źródłem katastrofy nie była brzoza tylko zachwanie pilotów w określonej sytuacji. Brzoza tylko spowodowała obrót samolotu przed uderzeniem o ziemię. Jakie jeszcze otwarte drzwi chcesz wyważać?
Nie rozumiem: Sprawa będzie ostatecznie rozwiązana i to niedługo. Rozwiązaniem będzie film Kanadyjczyków w telewizji. Zimą? To ta seria o katastrofach lotniczych na kanale National Geographic. Przecież zebrano już materiały i film jest przygotowywany. Mam tylko nadzieję, że Kanadyjczycy pokażą zamach w prawdziwym świetle i będzie to cios z którego PiS się już nie podniesie. Kanadyjczycy to prawie że ukochana Ameryka i nie sądzę, żeby się ktoś odważył kwestionować ich oceny. Panie Szostkiewicz, radzę się do tego przygotować.
Niestety, wygląda na to, że jedynym ratunkiem dla PO będzie zmiana premiera na 4 miesiące przed wyborami tak, żeby nie zdążył wszystkiego schrzanić. Tak to jest, gdy człowiek, który poniósł 2 kompletne klęski w ciągu 3 tygodni, co złamało mu osobowość, nie wyciąga z tego konsekwencji.
@Panie Redaktorze !
Wydaje się, że ta sprawa zostanie długo nierozwiązaną – to jak ktoś wcześniej zauważył „kwestia wiary”. A coś co wokoło tego problemu się na naszych oczach tworzy – mit, coś co ktoś przytomny nazwał „religią smoleńską” – jest absolutnie aberracyjnym zagadnieniem. I to głównie z pobudek politycznych. Bo nie o prawdę tu chodzi (ona chyba jest tu na samym końcu) lecz o grę polityczną, podgrzewanie mitologii, mesjanizmu (a jakże, ten kombatancki klimat i predylekcje dla tego typu „wydumek”, jakże licznych w czymś co zwiemy „polskością”, naszą tożsamością etc. to woda na młyn dla mitomaństwa, „oszołomstwa” i filisterstwa) . Wystarczy popatrzeć na „fizis” głównych aktorów tej tragi-komedii (tak – polityczne, cyniczne granie trumnami, ciałami, to nawet nie tragi-komedia, to jest funeral-pornografia !): Pan Prezes – wiadomo, Pan Antoni M – jego oczy mówią same za siebie (a o racjonalnej prawdzie trzeba szybko zapomnieć), Pani Kurtyka – wdowa-nie wdowa, rozwódka-nie rozwódka, katoliczka ? (podkreślanie przez Tą Panią cały czas swej wiary w konfrontacji z bliskością rozwodu pp.Kurtyków – katastrofa „zapobiegła” temu nie-katolickiemu wydarzeniu – jest delikatnie mówiąc mało chwalebne), Wasermanówna (dla mnie to osoba zupełnie „odjazdowa”), b.Ministra Spraw Zagranicznych znana raczej z b.sprawnie parzonej herbatki dla Starszej Pani, Matki Pana Prezesa niźli z osiągnięć na polu dyplomacji (jej pobyt na cmentarzu i próba zaciągania warty honorowej to 156 % dyskwalifikacja pod każdym względem) itd. itp.
Rząd nie powinien w ogóle do tej sprawy wracać. Jest raport i ….. Roma locuta, causa finita. Tu nie o wiarę chodzi a realne, przyjęte wnioski i śledztwa.
W Polsce zbyt wiele jest właśnie „wiary” i irracjonalizmu, a za mało szacunku dla prawa i chłodnych racji empirii.
Pozdrawiam
Wodnik 53
„Profesor” to synonim człowieka wykształconego w jakiejś dziedzinie. To nie musi znaczyć „mądry”. Zresztą pojęcie mądrości można definiować dość dowolnie, np. „mądrość ludowa”.
Z poważaniem W.
Myślenie magiczno – życzeniowe jest siłą potężną. Ile razy zrobiono sekcję ciała gen. Sikorskiego? O Kennedym Pan przypomniał, a jeszcze 11 września, a jeszcze lądowanie na Księżycu… Zastanawiam się jednak czemu ta wiara w „mord smoleński” służy? Na jakie potrzeby społeczne odpowiada? Nikt z tych ludzi nie wytłumaczył jaki był cel utrupienia kiepskiego prezydenta z nijakim widokiem na reelekcję, a ze spodziewaną potężną awanturą w tle. Qui bono? Dla Rosji mógł to być kolec i zadra ale formatu mikroskopowego. Nie jesteśmy mocarstwem, z którym i koty warto drzeć, bo zawsze cos można przy okazji ugrać. Po raz kolejny konia kują, a żaba nogę podstawia.
Szanowny redaktorze Polityki
W ciekawy sposob porownuje Pan zamach w Dallas do smolenskiej tragedii. Pomija Pan niestety polska niekompetencje w prowadzeniu samolotow. Wlasnie ona powinna byc koronnym dowodem na smolenska tragedie. Amerykanski prezydent zginal od kuli tak jak wielu innych Amerykanow. Polski prezydent zginal w wypadku lotniczym tak jak wielu Polakow. Profesorow w Ameryce jeszcze wiecej niz w Polsce i siedza cicho bo glos nalezy do ekspertow. Miejsce profesora jest na uczelni gdzie moze byc ekspertem. Czesto nim nie jest bo stan nauki w Polsce jest beznadziejny. Pomimo ciekawego porownania Smolenska do Dallas nie dam sie skusic na panski tor myslenia.
Slawomirski
Jakie uczelnie tacy profesorowie…
A co do teorii spiskowych: istnialy, istnieja, beda istniec. Na to rady nie ma i oswiadczenia rzadu niewiele tutaj zmienia. Mamy takie spoleczenstwo jakie mamy – podatne na spiski, zabobony i gusla.
specjalnie zaproszeni do podpierania od strony nauk teorii spiskowych Macierewicza (powstalych 10.04.10) zostali adiunkt Nowaczyk, prof. Binienda, i dr inz. Szuladzinski. co z tego wyniklo? nic. nie rozumieja fizyki problemu i myla wszystko. dali temu liczne dowody, ktore omiwilem w moim blogu. mimo tego, ze bardzo bardzo staraja sie od poltora roku, dali dowod nie zamachowi, tylko swej nieznajomosci zagadnien, a nawet niezrozumieniu metody naukowej i standardow naki swiatowej.
krajowi popieracze typu profesorow z AGH maja jeszcze mniej pojecia o tym jak lata samolot (jesli to w ogole mozliwe), a na uniw. kardynala Wyszynskiego wyglaszaja referaty o katastrofie lotniczej referowane w niektorych mediach (torunskich zwlaszcza) jako DOWOD zamachu, w ktory naturalnie swiecie te media wierza. to upodabnia Polske do sredniowiecznej szkoly scholastycznej, z tym, ze tam jednak ludzie nie dawali swych tez bez mocnej argumentacji. byly chlubne wyjatki! np. naukowcy z WAT, ale byli w znacznej mniejszosci a ich wypowiedzi byly ostro urywane przez prowadzacych dyskusje. powiem szczerze, ze wyglada to przy spojrzeniu z zewnatrz zenujaco (mieszkam w Kanadzie).
panie Adamie, niech pan spi spokojnie – zasadnicze ustalenia obu komisji panstwowoych o tym, ze nie bylo zadnych wybuchow, tylko samolot byl tak pilotowany, ze doznal CFIT-u, doznal uszkodzenia na brzozie, obrocil sie i spadl po dokladnie takiej trajektorii jak to pokazuja setki przycietych drzew, zapisy w skrzynkach wyprodukowanych przez i odczytanych w 3 roznych panstwach, a takze swiadkowie wypadku, to wszystko zostalo juz sprawdzone przez niezaleznych naukowcow, do grona ktorych mam przyjemnosc nalezec. mowilem troche o tym w wywiadzie dla Polityki w czerwcu.
rzad wykazuje naganna indolencje w tej sprawie. a osoby takie jak ja nie maja zadnego obowiazku: rodzierania szat, organizowane wykladow dla publicznosci, ktora faktycznie jest zainteresowana i powinna byc informowana. nie mamy powinnosci odrabiania lekcji za rzad, pkbwl i bog wie kogo jeszcze, no i w koncu kladzenia sie na drodze machiny klamstwa ekstremalnych politykow pis-u, dla ktorych konfabulacje zamachowe sa narzedziem czy bronia w walce politycznej.
kto bedzie rzetelnie informowal spoleczenstwo? czy moza bedzie wymoc spelnienie tego obowiazku na rzadzie (ktory powinien wyasygnowac pewne umiarkowane wsparcie finansowe dla Polskiej Akademii Nauk, WAT i in. na badania, w tym dodatkowe badania wraku, konferencje i odczyty) czy tez rzad sie kiedys zawali i balamutne klamstwa zacznie egzekwowac jako dogmat jakis inny rzad. no ale to juz…. Polityka.
dla zainteresowanych, podaje adres mojego techniczno-polemicznego bloga: http://fizyka-smolenska.salon24.pl, gdzie zamiescilem m.in. linki do informacji medialnych.
@ Byniek
27 października o godz. 14:36
Ten pomysl o niekonczonscym sie serialu zajal moja uwage. To rzeczywiscie niezly pomysl; tylko jak go nazwac? „S jak Smolensk”? niebardzo chwytny. Ale „K jak …”? juz lepiej.
Pozdrawiam.
Smoleńsk ma się nijak do Dallas. Samolotowi po prostu przy tak złej pogodzie nie wolno było lądować. I nic więcej. Pilot powinien odlecieć znad Smoleńska, nawet jeśli ktoś naciskał lub istniało takie wrażenie.
Ogladalem w TV Trwam fragmentami transmisje z imprezy o ktorej pisze Pan Adam.Erudycja prelegentow podparta brzmiacymi kompetentnie wywodami robi wrazenie i bezsprzecznie przeciaga na swoja strone slabo zorientowanych i niedoinformowanych. Nie zrazi ich wypowiedz Bieniedy o lecacym kawalku urwanego skrzydla ktore zatrzymuje sie przd droga prowadzaca do Smolenska przepuszcza jadace samochody i leci dalej.
Na pytanie z sali , dotyczace wywodu udawadniajacego ze samolot lecial o wiele wyzej niz podano w raporcie K.Millera ( tzw TAWS 38 potwierdzal rzekomo pozycje samolotu uniemozliwiajaca kontakt z feralna brzoza ) , czym spowodowane zostaly uszkodzenia drzew , A.Macierewicz odpowiedzial ze ” nas drzewa nie interesuja interesujemy sie tylko samolotem”.
Liste wielu kuriozow dopelnia pytanie rowniez zadane z sali przez ztremowanego i mowiacego podekscytowanym glosem czlowieka:
Czy katastrofa smolenska , podobnie jak zamach w Giblartarze i zbrodnia katynska nie zostana nigdy wyjasnione?
Pytajacy zostal kompletnie zignorowany i oczywiscie pytanie pozostawiane zostalo bez odpowiedzi.
Mysle ze dla tego biedaka jest to wystarczajacy dowod na to ze istnieje jakas zmowa o ktorej nikt jeszcze nie wie.
PS.Dla odtrucia organizmu ponownie , tym razem juz pobieznie , przeczytalem raport komisji millera . Pozostaje on dla mnie nadal kompetentnym , dla laika zawierajacym wiele luk , zimnym i nie wywolujacym emocji ale caly czas pobudzajacym wyobraznie raportem o przyczynach katastrofy i okolicznosciach ktore do niej doprowadzily. Jest dla mnie na tyle jasny ze moge wyrobic sobie wlasna popinie.
Juz mi bokiem wychodza smolenskie opowiesci. Ale sprobuje jeszcze raz. Zawsze patrzac na przestepstwo najpierw patrzy, się kto na tym zyskal. Rosjanie ? na pewno nie. Takiego prezydenta Polski pragneli by mieć na zawsze. Polacy ? no tak, osmieszal nas wszedzie, ale został tylko rok, więc nie było specjalnie sensu go usuwac ? szczegolnie przez zamach. Wiec, kto skorzystal na smierci prezydenta? Jeden, jedyny czlowiek ? jego brat blizniak, który w ten sposob mogl z niego zrobic meczennika i wyniesc go na oltarze, co posrednio zrobil, wymuszajac wawelski pochowek.
Wiecej nie pisze, bo mi się już nie chce poruszac tego tematu. Sledztwo powinno dotyczyc Jaroslawa Kaczynskiego, jako jedynego na calym swiecie czlowieka, który skorzystal na smierci prezydenta. A kto wie, co wykaze?
Pozdrawiam.
Szanowny Panie Redaktorze,
w „owym czasie”, kilka dni po 10.04.2010, kiedy wyklarowały sie pierwsze linie podziału, napisałem – ironicznie i groteskowo – na blogu red. Passenta mniej więcej cos takiego: że miałem sen, „wielki sen”, a w nim jest mały człowieczek w czarnym płaszczu z kołnierzem postawionym na sztorc. Siedzi nad rzeką okrakiem na dwóch trumnach i bełta kijem w mętnej wodzie. Szkoda, że nie przyśniło mi się żadne zakończenie.
Werbalista
28 października o godz. 8:19
Tę oczywistą oczywistość powtarzamy od katastrofy na wszystkich blogach. Ale , Werbalisto, ty to widzisz, widzi to TJ, Wiesiek i wielu innych, ale odpowiedź na pytanie: Kto na tym skorzystal ? Jest olewana, a za to za Antkiem analizuje się przy pomocy jakichś profesorów pozycje brzozy, pozamieniane ciała , trajektorię lotu 2 minuty przed krachem, nieoddanie przez Rosjan samolotu itp.
A pytanie proste: Cui servit ?
@Jaruta oraz inni zadali pytanie „Qui bno?”
Zajmijmi się na chwilę opowiadaczami bajek. Gdyby zdarzenia w bajkach były bardzo nieprawdopodobne, to wymyślona bajka miałaby krótki żywot. Zatem dlaczego nie opowiadać bajki o tym, że samolot może pęknąć ze złości?
Przez przestrzeń publiczną przelewają się fale opisu wyprawy Lecha Kaczyńskiego na cmentarz ofiar eksterminacji służbistów Polski napadniętej przez parę zaczadzonych totalitaryzmem sąsiadów.
Zanim niefortunny lot się zaczął polityczne siły następców agresorów przyznały, że Polsce wyrządzono krzywdę.
Otóż smoleńskie bajki nie zawierają ważnego stwierdzenia tak ordynarnie prostego, że wstyd je wypowiadać zrów no zdyfamowanym jak i niezdyfamowanym: babcia i wilk byli głodni.
Lech Kaczyński poleciał do Smoleńska, bo to był zabieg przygotowujący hołd lenny złożony przez Federację Rosyjską Czwartej Rzeszy Polskiej.
Donald Tusk ma w Brukseli zażądać więcej z Kasy UE bo Niemcy w Powstaniu Warszawskim dobili resztę gotowych służyć Polsce.
Kryzys ekonomiczny mrozem owiewający dusze Polaków może wynieść Jarosława Kaczńskiego do władzy absolutnej. Pierwszym i podstawowym aktem jakie uchwali nowa władza, będzie uchwalona dyrektywa: kto nie uważa Lecha Kaczyńskiego za najwybitniejszego Polaka w dziejach zostanie przesunięy w kolejce po przeszczep serca na koniec tej kolejki.
Skoro 100 profesorów dochodzi do wniosku, że nie ma przekonywujących dowodów na tezę, że samoloty spadają same przez się, to można wyobrazić sobie bardzo wysoki wzrost indeksów cytowań polskiej nauki w dziedzinie: wpływ uprawiania filatelistyki przez praktykujących na potrzebę zemsty na wilku.
Parafrazując żart z czasów panowania Władysława Gomułki: inteligencja chałturząca niczego nam nie obiecywała i słowa dotrzymuje.
Pora odpowiedzieć na pytanie: „Na czyje dobro?”
Od kiedy to zemsta na świecie za własną małość ma rodzić dobro?
Wstyd Ci inteligencjo odpowiadać pytaniem na pytanie?
Zaglądam już rzadko na blogi w tej gazecie, bo nawet nie zaglądając, wiadomo, co w nich będzie. To to samo, co przeglądać „Wyborcza”, co tez od czasu do czasu czynie. Trzeba wiedzieć przecież, co wróg ma do powiedzenia.
Bo dla redaktora, dla tej gazety, czy wyznawców tuksizmu, pod czym rozumiem szerzej system, jaki panuje w Polsce po 1989 roku, wrogiem jest Jarosław Kaczyński, który oczywiście tylko uosabia inna opcje polityczna, aniżeli powyższa. Dla mnie i tych, którzy myślą podobnie, wróg jest inny.
Na tym w ogóle polega spor polityczny w Polsce, a nie na dyrdymałach, które są wrzucane co jakiś czas w obieg dla pospólstwa przez rządzących lub ujawniają się problemy same, czy tez „problemy”, bo inaczej być nie może wobec kompletnego nieprofesjonalizmu tychże.
Gdzie oczywiście Smoleńsk jest poza wszelkimi dywagacjami ale gdzie dla jednych to problem, a dla innych „problem” z którym, jak widać w powyższej notce już coraz im trudniej być.
@Adam Szostkiewicz:
Moim zdaniem błędnie Pan kwalifikuje sprawę katastrofy jako „symboliczno-narodowa”. Upraszcza Pan sobie ogląd rzeczywistości w ten sposób, niestety fałszując go.
Wiele osób w Polsce kwalifikuje sprawę katastrofy nie w wymiarze symbolicznym ale zupełnie praktycznym, jako symptom niesprawności Państwa pod kilkoma względami:
relacji pomiędzy organami władzy, organizacyjnie, zarządzania kryzysowego, polityki zagranicznej, jakości komunikacji ze społeczeństwem, sprawności aparatu dochodzeniowego, wiarygodności rządu i prokuratury, polityki personalnej.
Na tym polega problem smoleński.
@ Werbalista
28 października o godz. 8:19
Trochę przesadziłeś, o szanowny Werbalisto!
Wycofaj proszę wyraz „jedyny”, lub zastąp go wyrazem w stylu „głównie”. Więcej osób skorzystało, całe chmary „fałszywych” wdów, zstępnych i pociotków.
PS
Pisałeś gdzieś o śląskich korzeniach. Czy możesz ujawnić, gdzie stała Twoja kołyska?
Przepraszam za „blogowe” Ty.
Sprawa w zakresie obradowania następnych komisji powinna być – i jest , co dobre – zamknięta. Natomiast bierność instytucji publicznych, przede wszystkim rządu, jest fatalna. Narracja pełna zmyśleń, prowokacji ( w co sporo trudu włożył nie tylko znany ex-minister terminator ale i tzw. „mecenas” dywagujący o helu, mgle w aerozolu i dziesiątkach innych bzdur oraz „naukowcy”) i kłamstw musi być w sposób stały stanowczo kontrowana. Przede wszystkim jednak rząd powinien EDUKOWAĆ. Upubliczniać ustalenia raportów, wyjaśniać złożone kwestie w przystępny sposób, przekonywać do racjonalnego myślenia i wspierać odważnie myślących w duchu racjonalnego podejścia do przyczyn i okoliczności wypadku.
To jest potrzebne nie tylko polskiej polityce, ale przede wszystkim to jest potrzebne Polakom do ich osobistego, prywatnego, normalnego, bezpiecznego i szczęśliwego życia. Codziennie wielu ludzi doznaje wypadków, ginie w domu, na ulicy, na drodze, w pracy z powodu bezmyślności, nieznalomości zasad choćby prostego przeanalizowania sytuacji typu: „co się stanie jak przyłożę ten drucik do tamtego pod napięciem”, albo ” co może grozić mojemu dziecku, jeśli nie wie jak się poruszać po szosie idąc do szkoły”, czy „dlaczego nie wsiadać jako 10-ty do 18-to letniego busa zarejestrowanego na 6 osób”.
Więcej światła, więcej mydła, mniej mitologii i zabójczych bzdur.
Na tych bzdurach karmią się ci, przez których giną ludzie. Bo albo zaniedbują obowiązki i sprzeciwiają się zasadom rzetelności w postępowaniu, albo cynicznie otumaniają ludzi, by jak ślepcy szli ku przepaści, wcześniej jednak dając głos na swoich oprawców.
Za czasów minionego ustroju miernikiem wszelakiej mądrości była klasa robotnicza. Ona zawsze miała zdrowe korzenie, światłą intuicję, a choć czasem dawała się zwieść, to w krytycznych momentach dawała odpór wrażym siłom.
W nowym ustroju do miernika rozsądku awansował cały naród, który choć czasem daje się zwieść, to w krytycznych momentach okazuje swoją mądrość.
Jest to złudzenie. Większość narodu nie zna faktów, a jak zna to ich nie analizuje, daje się łatwo wprowadzać w błąd, bo uwierzy w niemal każdą bzdurę, daje sobą manipulować.
Nieszczęściem jest to, że do dyskursu publicznego dopuszczono najciemniejsze siły i największe bzdury są rozpatrywane w mediach na poważnie (bo dają oglądalność), a redaktorzy dziękują uprzejmie wypowiadającym nienawistne bzdury.
W mediach przytacza się czasem ze zgrozą wybryki fanatyków islamu, ale czym się one różnią od protestów „prawdziwych Polaków” przed ambasadą Rosji, wołających że Putin z Tuskiem zabili Kaczyńskiego, bo go nienawidzili i się go bali? Takie myślenie nie jest obce ogromnej liczbie rodaków.
Naukowcy być może znają się na swoich dziedzinach, ale też nie wyróżniają się bystrością w sprawach polityki. Nie rozumieją, że nie ma takiego posunięcia rządu, które zakończyłoby oskarżenia PiSu i pokrewnych partii.
W zeszłym roku pp. Macierewicz i Fotyga odwiedzili USA, aby tam znaleźć poparcie dla swoich oskarżeń. Wyobraźmy sobie, że jadąc na spotkanie z asystentem jakiegoś senatora, nie posłuchali ostrzeżeń policji, aby nie jechać dalej z powodu mgły i zginęli w wypadku drogowym. Jak sądzicie, kogo by PiS oskarżył? Przecież nie Amerykanów. Na pewno zaczęto by u nas badać, czy Rosja nie mogła przekupić policjantów drogówki, którzy nie zabronili panu M. i pani F. jechać dalej. Czy nie było w pobliżu rosyjskich specjalistów do produkowania mgły, itp., itd. Jaka komisja mogłaby rozwiać podejrzenia i oddalić te zarzuty, profesorze Kleiber?
Smoleńsk się nie wypalił, da się go w każdej chwili odgrzać, bo z wszystkiego da się zrobić show. Za chwilę Macierewicz, czy Kaczyński, czy ktokolwiek rzuci jakieś kretyńskie oskarżenie, a dziesiątki osób będzie je analizować, rozważać, dyskutować. No i z założenia wiadomo, że takie orły prawicy są prawdziwymi patriotami i mają na celu wyłącznie dobro Polski, po prostu się mylą czasem choć chcą dobrze.
po prostu okazało sie że ta katatrofa i wytworzona przez Kaczyskiego histeria – a także nieustanna wielodniowa celebra funeralna- trafiła w dziesiątke w oczekiwania ogromnej ilosci Polaków- że wyobrażenia t.zw.Elit o mentalności Polaka zupełnie odbiegały od rzeczywistości. Ludziom odpowiadaja histeryczne szopki „miesięcznic”,kontestowanie wszelkich poczynan rzadu czy generalnie”władzy”:,że jest to wspaniała pozywka dla mediów ,żródło nie konczacych sie dysput gadajacych głów ( a co jedna to głupsza) – Kaczyński urósł do dyrygenta poczynan Tuska ktory reaguje tak jak mu Kaczynski zagra ,i mysle,że trzeba dac wygrac PIS-owi ,dopiero beda w kropce,kiedy trzeba bedzie jakos rzadzic , wyjśc z podziemia maltretowanym obecnie”:tworcom” – zgwałcic Rosjan do wydania wraku,dokumentow smolenskich i.t.d.Oczywiście- wina za kolejne niemo.znosci obciąży sie fatalne rządy PO – ale jak długo to bedzie działało ? Im krocej Tusk bedzie u władzy- tym lepiej.Wpuscic Kaczora – jak juz wreszcie zemści sie na wszystkich ktorych ma na oku – cos trzeba bedzie zacząć robic – nie da sie gadac tylko z polskojezycznymi ambasadorami w polityce zagranicznej, wyjście z Unii – prosze bardzo- ucieszy polskiego chłopa – wysłanie na emeryture 50 letnich pan niewatpliwie je ucieszy – ale na chwile , a jak tu zapewnic że wszyscy bedziemy zdrowi i bogaci ? Ja zaglosuje na PIS – niech sie chlopcy wykażą.
Podsumujmy:
Na niepopularnego prezydenta, mającego za parę miesięcy ustąpić bez szans na reelekcję, nikt trzeźwy nie wie po co, Tusk z Putinem , co by o nich nie powiedzieć ? trzymający się ziemi faceci, perfekcyjnie przygotowali zamach, dla którego początkowe prawdopodobieństwo zgodnego z planem przebiegu było coś jak 1 do 10^27, czyli dużo, dużo mniejsze od trafienia 1000 kolejnych kumulacji w totolotka.
Co by o tym nie powiedzieć, podziwiać można bezmiar ludzkiej wyobraźni i zdolność przekształcania jej w tzw. prawdę, która ma nas, uchowaj Boże, wyzwolić.
@AKwz53
27 października o godz. 22:46
Martwisz się utrapieniem nieśmiałego dyskutanta, że trzy wielkie katastrofy zostaną niewyjaśnione. Ten biedak ma wielkie zaległości informacyjne. Nie wie, ze mord Katyński jest dobrze wyjaśniony, Smoleńsk dzięki Macierewczowi prawie do końca, a Gibraltar? Zapłacono IPN’owi za wyjaśnienie katastrofy i zabrał się ostro do roboty. Ekspertom IPN wystarczyło rzucić okiem na ekshumowane kości generała i od razu wiedzieli czy:
1) Samolot rozleciał się w powietrzu.
2) Rozbił się przy uderzeniu w wodę.
3) Stracił sterowność i wysokość po ścięciu gibraltarskiej „brzózki”.
Ta „brzózka” to oczywiście metafora, bo raczej rosną tam eukaliptusy. Mogę IPN’owi dostarczyć materiał dowodowy – nasiona eukaliptusa, które tam zebrałem, niedaleko od małego, pięknego meczetu.
@ferro
a może problem smoleński polega na wszystkim tym naraz: i na emocjach, i na walce politycznej, i na smutnej prawdzie, że w tym i owym państwo nie dało rady (choć wbrew Panu i opozycji nie uważam, że sobie nie poradziło wcale).
@Adam Szostkiewicz:
Po pierwsze:
Teraz mogę się zgodzić, że kwestia smoleńska polega na wielu sprawach.
Po drugie:
Chyba mnie Pan z kimś myli, ponieważ w moim wpisie nie napisałem nic o moich poglądach na przyczyny katastrofy smoleńskiej. A już na pewno nie wyraziłem opinii, że państwo nie poradziło sobie „wcale”. Więc polemika nie ze mną. Ja napisałem jedynie, że są osoby, które nie widzą sprawy katastrofy jedynie w wymiarze symbolicznym ale również praktycznym.
@Paweł Artymowicz:
Pan jest astrofizykiem. Skąd więc Pana głębokie przekonanie, że zna się Pan na kwestiach inżynierskich lepiej niż inżynierowie? Z licencji pilota-amatora, jaką ma tysiące ludzi różnych zawodów np. moja żona – mistrzyni szybowcowai lekarka-alergolog?
Moim zdaniem zawsze kiedy bada się przestępstwo, to patrzy się najpierw na dowody materialne znalezione na miejscu przestępstwa. W ten sposób daje się zawęzić zakres odpowiedzi na ewentualne pytanie „Kto skorzystał”. W kwestii wypadków lotniczych bierze się pod uwagę prawie wyłącznie dowody materialne i na ich podstawie dokonuje się rekonstrukcji zdarzenia. Odpowiedź na pytanie „Kto skorzystał” jest w tym przypadku prosta: na ustaleniach śledztwa korzystają wszyscy, gdyż prowadzą one do wprowadzenia zmian mających na celu poprawę bezpieczeństwa. Na wypadku jako takim nie korzysta nikt.
Reszta dociekań w odniesieniu do jakiejkolwiek katastrofy to spekulacje. Tak jest w przypadku Smoleńska. Pytanie „Kto korzysta” powinno się odnosić do spekulujących, a nie do wypadku jako takiego.
Dziś wysłuchałem ” dyskusji ” w 7 dniu tygodnia. Pkt 1 zatrzymanie matki dwojga dzieci. Wszyscy, jak jeden mąż i lewica i przwica w kółkoi na okrągło. Przepisy, prawo, wszystko to nic – procedury procedurami należy postępować elastycznie ( to do Policji ), kierować się sercem ( p. Kępa ) itp. dudy smalone. Jak to się ma do Smoleńskiej katastrofy ? Wówczas też nie przestrzegano procedur, kierowano się ” wyższą racją stanu” ( ważne uroczystosci i ludzie czekają ) i procedurą – jakoś, to będzie.
Adam Szostkiewicz
28 października o godz. 12:11
Oddanie do użytku nowego lotniska w Berlinie się odwleka.
Ale nikt nie obarcza winą państwa niemieckiego….
Nikt Niemcom nie zarzuci niskiej jakości organizacji pracy, a jednak i u nich poślizgi i niedoróbki się zdarzają.
Analogicznie- i u nas mogą zawieść ludzie. Choćby dlatego, że nominacje partyjne przeważają nad merytorycznymi.
Niczym nowym w historii nie jest rozpalanie emocji w walce o władzę.
Niejeden wpłynął już do władzy na czele tłuszczy, niszczącej wszystko co było poprzednio.
I do tego nasza polska- wypracowana przez wieki- NEKROFILIA……
Kult martwych bohaterów jest taki POLSKI…..
Emocje zwalniają od myślenia i refleksji?
faraday
28 października o godz. 11:18
Już pisałem, ale przypomnę- „psychoza indukowana”…..
Zgrabny termin, dobrze opisujący to, co się dzieje w naszym kraju.
Nawiasem mówiąc, Polak jest znacznie bardziej emocjonalny niż racjonalny w działaniu.
Odwieczna walka romantyzmu z pozytywizmem…..
Zwolennicy teorii zamachu smoleńskiego z Rosjanami w tle zdają się uważać Rosjan za skończonych idiotów, którzy mając niebanalne możliwości techniczne (vide loty w kosmos ,sputniki, stacje kosmiczne itp. ) – co pośrednio „zamachowcy ” przyznają posądzając ich ( Rosjan) o sztuczne mgły, bomby helowe, bomby termiczne i różne takie licznie wymieniane, „zrealizowali ” zamach na swoim terytorium ryzykując podejrzenia pod swoim adresem podczas gdy te możliwości pozwalały im „załatwić” ten samolot ( zdetonować bomby ) w dowolnym miejscu, w powietrzu także nad Polską czy nad np. Białorusią.
Panowie „zamachowcy”. Toż nieboszczyk Kadaffi był na tyle cwany, że zdetonował „swoją” bombę nad terytorium W. Brytanii (nad Lockerby ).
Uważacie, że Rosjanie są głupsi od nieboszczyka K ?
Doświadczenia historyczne zdają się wskazywać na coś zgoła odmiennego.
@ Antonius
28 października o godz. 10:36
Nie wydaje mi sie, abym przesadzil. Wszystkie inne benefity, to bylo dodatkowe. Ale sukces polityczny i rozglos zdobyl jedynie Jaroslaw Kaczynski.
Pyta Szanowyny @ Antonius o parantele. Skomplikowana – pradziadowie z okolic Kalusza (obecna Bialorus), inni ze Slaska (uczestnicy trzech powstan). Jeden dziadek – oficer WP, drugi Wehrmachtu. Ojciec rodzony w Krakowie, matka w Bytomiu, a moja kolyska stala na Rozbarku, najbardziej robotniczej dzielnicy Bytomia. Tam dorastalem … ale chodzilem do elitarnej szkoly, wiec moje slaskie korzenie sa o tyle podzielone, ze uczylem sie w szkole z dziecmi owczesnych prominentow. Na podworku bawilem sie ze Slazakami, w szkole – nie bylo ani jednego. Mozwilem, ze to skomplikowane. Ale Szanowny @ Antonius chcial wiedziec, wiec prosze.
Pozdrawiam.
PiSowski serial filmowy powinien mieć prosty tytuł „Smoleńsk”, tak jak kiedyś naród oglądał „Dallas”.
I to jest jedno podobieństwo. Drugim jest to, że amerykański spór o to, kto zabił Kennedy’ego miał oprócz warstwy teorii spiskowych silne podłoże polityczne. Lewica (liberałowie) chcieli winą obarczyć prawicowych ekstremistów (konserwatystów), podczas gdy zabójcą (jednym z zabójców?) był Lee Oswald – notoryczny miłośnik lewicowej ideologii, czy to radzieckiej, która go zniesmaczyła w czasie krótkiego (2 i pół roku) pobytu w ZSRR, potem kubańskiej, rewolucyjnej, zdecydowanie przeciwnej polityce zagranicznej JFK. Krótko mówiąc, odium padło z oczywistych powodów na rozideologizowaną lewicę, która chciała je zrzucić na Secret Service, mafię, KKK, czy „prawicowe bojówki”.
Ze Smoleńskiem jest tak samo. Prawdziwy winowajca zrzucza winę na przeciwnika politycznego.
@Ferro:
Ty chyba podejmujesz polemikę z Artymowiczem z niewiedzy? Wgoogluj sobie: „Mikołaj Artymowicz, Stefan Artymowicz, Piotr Artymowicz, Jefim Artymowicz” i będziesz wiedział wszystko.
Szkoda czasu na dyskusję.
Właśnie zginął nawigator Jak-40…….
Kolejna teoria spiskowa gotowa.
Pewnie za Ruby’ego będzie robił.
Na marginesie, jak załoga Jaka mogła słyszeć wybuchy będąc w kabinie, ze słuchawkami na uszach? Bo i taka teoria zaczyna krążyć….
Geniusz Smoleńczyków jest niezmierzony.
„Nie żyje chorąży Remigiusz Muś, technik Jaka-40 – ważny świadek w śledztwie smoleńskim
– Zwłoki były umieszczone na linie żeglarskiej. Po oględzinach nie znaleziono na ciele mężczyzny żadnych obrażeń, poza bruzdą wisielczą – powiedział rzecznik Ślepokura”
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Nie-zyje-chorazy-Remigiusz-Mus-technik-Jaka-40-wazny-swiadek-w-sledztwie-smolenskim,wid,15046306,wiadomosc.html
@ferro Dodam, że
chyba jednak nie pomyliłem ,,Ferro” z kimś innym (zob. 10:32)
„Na ciele nie stwierdzono obrażeń, poza bruzdą wisielczą. Wskazuje to na fakt, że do zgonu nie przyczyniły się osoby trzecie – relacjonował w sobotę pierwsze wyniki z pracy śledczych Dariusz Ślepokura z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Oględziny zwłok Andrzeja Leppera zakończyły się dzisiaj o godzinie trzeciej nad ranem. „
Pan prof. Paweł Artymowicz
„… krajowi popieracze typu profesorow z AGH maja jeszcze mniej pojecia o tym jak lata samolot …”.
Trochę Pan upraszcza, pewnie przez nieuwagę, profesorowie z AGH zajmowali się nie tym jak lata samolot, tylko co zostało z samolotu po katastrofie. I wyciągnęli interesujące wnioski, gdy już Pan się nimi zapozna zapewne zmieni zdanie.
Panie Profesorze, co by Pan powiedział, gdyby wśród stu naukowców na konferencji smoleńskiej (60 z tytułami profesorów, reszta z doktoratami) znalazł się jeden astrofizyk? Jak Pan. Z pewnością by go Pan nie dezawuował, wierzę w Pana dobre obyczaje i naukową kindersztubę.
„… to upodabnia Polske do sredniowiecznej szkoly scholastycznej …”
Zawsze mnie ambarasuje, kiedy naukowiec lekceważy średniowiecze i to z perspektywy czasów, które wydały z siebie oba ludobójcze totalitaryzmy. Nie należałoby tego robić również z powodu wkładu w rozwój logiki jakie przyniosło światu późne średniowiecze (XIV i XV w.). Mam nadzieję, że z powodu swej niesłusznej opinii o średniowieczu nie zarzuci Pan stosowania logiki przy analizie katastrofy smoleńskiej.
„… panie Adamie, niech pan spi spokojnie”.
Sadzę, że pan Adam na ogół śpi spokojnie. Z zestawienie zabójstwa Kennedy’ego i katastrofy smoleńskiej w felietonie pana Adama tylko radykalni freudyści mogą wyciągać daleko idące wnioski, a i to dopiero dopiero dziś, gdy okazało się, że wczoraj w nocy samobójstwo popełnił chorąży R. Muś z załogi Jaka-40. To chyba pierwsze samobójstwo bezpośredniego świadka, warto postarać się, aby było ostatnie.
PS. Panie Profesorze, chciałbym Panu podziękować za wyszukanie w dalekiej Australii pana doktora Grzegorza Szuladzińskiego i włączenia go do sprawy smoleńskiej. To Pana wielka zasługa dla wyjaśnienia tej katastrofy. Bez tej Pana szczęśliwej decyzji sprawy potoczyłyby się zapewne inaczej, gorzej. Nikt Panu tej zasługi nie odbierze.
Pozdrawiam serdecznie.
Mauro Rossi, tytuł prof. to nie dowód, że wszystko co taki pan (pani) powie jest mądre, logiczne i zgodne z tym czego należało by oczekiwać po naukowcu. Przykładem niech będzie P. Prof. Staniszkis która wg encyklopedii zajmuje się głównie szeroko pojętą socjologią polityki.
Z jej prognoz politycznych praktycznie żadna się nie sprawdziła. Naukowiec ze swych błędnych przewidywań powinien wyciągać wnioski jak widać P.Staniszkis tego nie robi i dalej plecie bzdury.
Niestety wiele osób z tytułami naukowymi wchodzi w politykę , a to oznacza, że przestają być naukowcami. Naukowiec przede wszystkim myśli logicznie, umie korzystać z faktów i nie upiera się przy swych wnioskach lecz w obliczu nowych faktów i logicznych dowodów aktualizuje swe stanowisko. Panowie *naukowcy* z tzw konferencji smoleńskiej ignorują fakt, że zgodnie z zasadami panującymi w lotnictwie nie powinno być lądowania w Smoleńsku i racjonalnie myślący ludzie nie mogli się tego spodziewać. Zamachowcy jak doświadczenie uczy myślą racjonalnie, a więc nie mogli się spodziewać absurdalnych decyzji podjętych w polskim samolocie.
Nie mówiąc o tym ze samolot w ogóle nie powinien wystartować do Smoleńska to już po uzyskaniu informacji (potwierdzonej przez Jaka) że warunków do lądowania nie ma powinni wrócić do Warszawy lub lądować na lotnisku zapasowym.
Na dodatek jak można poważnie traktować profesora który mówi znam się na lotnictwie bo w młodości byłem modelarzem !!!
Pan. Prof. Artymowicz na swym blogu pokazał obliczenia, którymi poparł swe logiczne wywody i poddał je publicznej krytyce. Jak byś poczytał to byś musiał uznać, że nikt nie był w stanie logicznie podważyć tego co pan Paweł napisał.
Szanowny Panie skończmy już o tym Smoleńsku, bo to naprawdę robi się niesmaczne i sprzyja podgrzewaniu atmosfery, czyli w rezultacie miłośnikom teorii spiskowych, UFO, Trójkąta Bermudzkiego itp. itd. Co o tym można jeszcze napisać? Chyba tylko to, że rzeczywistość skrzeczy – młodzi nie mają pracy, albo pracują na śmieciowych posdadach, brakuje miejsc w przedszkolach, szkoła i w ogóle edukacja wymaga zmian, bo nie przystaje, delikatnie mówiąc, do realiów XXI wieku, a my tutaj unosimy się w oparach smoleńskiej mgły i wydychając je „odlatujemy” w narkotyczną ułudę.
‚ ?Profesorzy? ? co mnie rozsmiesza ? nie dysponujacy danymi… ‚
człowieku, nie kompromituj się. sęk w tym, że w wielu miejscach profesorowie analizowali dokładnie te same dane co ‚eksperci’ z komisji Millera. ponadto stwierdzono tuszowanie danych i wewnętrzne sprzeczności w raporcie. tylko idiota lub człowiek złej woli przechodzi nad tym do porządku dziennego
wiesiek59
28 października o godz. 17:58
„Na marginesie, jak załoga Jaka mogła słyszeć wybuchy będąc w kabinie, ze słuchawkami na uszach? ”
Szanowny Panie,
taka mozliwosc istnieje.
Jesli eksplozja nastapilaby w momencie, kiedy radiostacja Tupolewa pracowala w trybie
nadawczym, to musialaby byc slyszalna w sluchawkach.
Mikrofony uzywane w komunikacji lotniczej maja wprawdzie zdolnosc tlumienia niepozadanych dzwiekow, aby nie obciazac zbytnio uszu pilotow, ale chyba nie na tyle
by calkowicie wytlumic odglos wybuchu (zakladajac oczywiscie, ze taki mial miejsce)
Panie Szostkiewicz, to wasze ostatnie podryki. Jeszcze kilka miesięcy i żaden szanujący się naukowiec nie będzie podtrzymywał bajdurzeń o pancernej brzozie. Bezmiar ewidentnych kłamstw i wewnętrznych sprzeczności raportu Millera przekroczył już masę krytyczną. Jednak dobrze, że się produkujcie, bo wasza kompromitacja będzie tym boleśniejsza. Będziemy wam cytować szyderstwa z uczciwych naukowców nawet po waszej śmierci.
@Pawel Artymowicz :
pilnuj szewcze kopyta. jeśli jakaś komisja będzie zainteresowana zbadaniem kolizji galaktyk zgłosi się do astrofizyka Artymowicza, a tymczasem zostaw pan kwestie lotnicze, symulacyjne, wytrzymałości materiałów itp. osobom znacznie bardziej kompetentnym.
@ffi
ależ ja bym chętnie skończył, lecz nie mogę sobie pozwolić na luksus splendid isolation w czasie, gdy normą w dyskusji smoleńskiej stają się wpisy takie jak anonima Blogooblatywacz, a dzieje się tak, bo ludzie bardziej umiarkowani i racjonalni, a mniej emocjonalni wolą milczeć.
Wszystko układa się według starego, sprawdzonego wzorca:
„kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”……
Mnożenie trzeciorzędnych wątpliwości, nadmuchiwanie uchybień i niedokładności do monstrualnych rozmiarów, insynuacje, pomówienia, oszczerstwa, wydumane teorie spiskowe nie trzymające się kupy ani zdrowego rozsądku.
Moja teoria to Kaszpirowski, hipnotyzujący zdalnie załogę.
Druga- Macierewicz odpalający zdalnie z pociągu wynaleziony przez siebie bezśladowy materiał wybuchowy…..
Przecież nie mogło być przyczyną katastrofy wazeliniarstwo, głupota, niefrasobliwość. To by szargało honor polskich oficerów i świadczyło o niekompetencji pana Sasina w organizowaniu wycieczek….
Ps.
Na marginesie- zaraziliśmy ekshumacjami bratni naród- Turków.
Też będą badać zwłoki byłego premiera.
Poręcznie jest oskarżać o całe zło wrogów politycznych…..
Jeszcze a propos teorii zamachu.
Kilkanaście lat temu dziennikarze jednej z polskich gazet zrobili eksperyment. Opublikowali wymyśloną przez siebie wiadomość, że nad jednym z miast ukazało się UFO. Dwa dni później udali się do tego miasteczka i zrobili reportaż. Wiele osób opowiedziało im że widzieli UFO i podawali szczegóły tego zdarzenia. Im dłużej dziennikarze przebywali w miasteczku tym bardziej rosła liczba naocznych świadków zdarzenia, które przecież w całości dziennikarze wymyślili.
Myślę że i w przypadku katastrofy smoleńskiej będziemy świadkami wielu relacji naocznych świadków, którzy już wcześniej wiedzieli o planowanym zamachu, widzieli podejrzane rzeczy itp.
Często negowano rolę jednostki w historii.
Mam jednak w tej kwestii zdanie odrębne- dużego formatu człowiek jest w stanie w specyficznych warunkach przełomów, czy kryzysów, historię kształtować i naginać w pewnym zakresie do swych koncepcji.
Niestety, na razie takiego człowieka na polskiej scenie nie ma.
A może jeszcze sytuacja nie dojrzała?
Ostatnim konsensusem krajowym było członkostwo w NATO o Unii.
A teraz jedyną istotną kwestią jest walka o stołki i apanaże…..
Takie czasy?
Cytując Klasyka:
„rewolucja jest jak kocioł z gotującą się zupą, szumowiny wypływają na wierzch”…..
Część z nich opadła już na dno, zniknęła z mediów.
Niektórzy zawzięcie pod kociołek dokładają paliwo, by wypłynąć na wrzeniu. I mieć swoje pięć minut na wizji i przy kasie.
Na paliwie smoleńskim parę wdów i sierot wypłynęło. Nawet jako posłowie, czy senatorowie.
Parę biznesów powstało na marszach i miesięcznicach.
Na produkcji relikwii z tutki też sporo osób zarobi……
I tak się koło historii toczy, bez względu na wszystko.
Koło fortuny wynosi, poniża, zabija…..
do
Slawomirski
27 października o godz. 19:00
Szanowny Panie Slawomirski,
gratuluje. Idzie Panu (pisanie) coraz lepiej.
Z powazaniem.
ET
jak tak czytam ten komentarze, przepełnione chamstwem i krótkomyśleniem to nie dziwię się że w tym kraju jest tak źle. Nawet jak się okaże, że w samolocie faktycznie coś było nie tak (np. bomba) to i tak większość z komentujących bedzie na nie. Bo Kaczor. Gdyby nie Kaczor to o czym byście pisali? O burdelu aferach i kolesiostwie przy władzy? biedni ludzie , pozdrawiam
kolo
29 października o godz. 16:15
Jak już trafił Pan na podobno „inteligencki” blog- czy też „wykształciuchów”, to zadawaj Pan INTELIGENTNE pytania.
1-Kto wniósł bombę?
2-Kto nie sprawdził pirotechnicznie samolotu? Spisek w BOR?
3-Kto odniósł korzyści?
4-Kto wydał rozkaz wylotu, znając warunki?
5-Kto nie wydał rozkazu odlotu na lotnisko zapasowe?
6-Kto zapraszał gości na pokład w takim zestawie?
7-Kto zrezygnował z symulatorów lotu i szkoleń w Moskwie?
8-Kto odpowiadał za wyszkolenie pilotów?
Można zadać mnóstwo sensownych pytań, te nasuwają się automatycznie, bez specjalnego zastanawiania się nad kwestią.
Duperele w stylu nieznajomość rosyjskich procedur, pomylenie szczątków przy identyfikacji, zaciemniają jedynie obraz, nie mają zasadniczego znaczenia w określeniu PRZYCZYN, choć winni się znajdą, o ile nie zginęli…..
Bo w naszym kraju o głupocie przełożonych się nie mówi.
To TAJEMNICA PAŃSTWOWA……
Anna Kierszweska: „a tymczasem zostaw pan kwestie lotnicze, symulacyjne, wytrzymałości materiałów itp. osobom znacznie bardziej kompetentnym.”
Znaczy, komu? Nazwiska poprosze
maciek,g: „Pan. Prof. Artymowicz na swym blogu pokazał obliczenia, którymi poparł swe logiczne wywody i poddał je publicznej krytyce. Jak byś poczytał to byś musiał uznać, że nikt nie był w stanie logicznie podważyć tego co pan Paweł napisał.”
Niestety, niewykonalne. Aby wywody Pana Artymowicza czytac, i co wiecej, zrozumiec, nalezy znac sie co-nieco na fizyce, matematyce itede. To nie sa rzeczy ktore sa do starwienia przez P.T. Publicznosc. P.T. Publicznosc woli prezentacje skladajace sie w polowie ze stwierdzen „kim to ja nie jestem” a potem kolorowych malowanek. Od czasu do czasu dobrze jest tez dodac jakies duze rownanie (Naviera-Stokesa na przyklad) ktore nic nie ma spolnego z tematem, za to robi wrazenie.
ET
29 października o godz. 15:22
Szanowny Panie ET
Dziekuje.
Slawomirski
wiesiek59
29 października o godz. 15:21
„Cytując Klasyka:
?rewolucja jest jak kocioł z gotującą się zupą, szumowiny wypływają na wierzch??..
Część z nich opadła już na dno, zniknęła z mediów.”
Szanowny Panie,
a temu panskiemu klasykowi to udalo sie wyplynac, czy tez opadl na dno?
Anna Kierszewska: „pilnuj szewcze kopyta. jeśli jakaś komisja będzie zainteresowana zbadaniem kolizji galaktyk zgłosi się do astrofizyka Artymowicza, a tymczasem zostaw pan kwestie lotnicze, symulacyjne..”
Akurat tak sie sklada ze symulowanie zderzen galaktyk wymaga glebokiej znajomosci, wlasnie, metodologii i narzedzi do dynamicznej symulacji ukladow fizycznych. Nie jest wiec Pan Artymowicz tak zupelnie nie uprawniony do zajmowania sie tym tematem w kontekscie innym niz galaktyki. Dodatkowo uprawniony jest przez fakt ze od kilkunastu lat jest czynnym pilotem i w odroznieniu do innych specjalistow z akademii, ma o lataniu i machanice samolotu jako takie pojecie.
Wydaje mi sie ze Pan Artymowicz ma wiecej do powiedzenia w zakresie dynamiki lotu i symulacji ruchu samolotu niz specjalisci od mikropekniec, fotoluminescencji czy kopania rowow melioracyjnych.
Na dodatek chcialem zauwazyc ze publikowanie prac naukowych podlega pewnym rygorom, zarowno metodologicznym jak i etycznym. Praca naukowa musi byc publikowana tak, aby mozliwy byl „peer review” czyli ocena przez innych specjalistow i ewantualnie powtorzenie badan tak aby mozna bylo sprawdzic powtarzalnosc wynikow. W przypadku symulacji oznacza to koniecznosc podania do publicznej wiadomosci: a) Danych modelu, to znaczy matematycznych rownan, sposobu wyprowadzenia tych roznan z opisu fizycznego i ewentualnie procesu upraszczania tych rownan, b) Sposobu wyznaczania parametrow owych rownan, w szczegolnosci zbioru danych i procedur identyfikacji parametrow, c) Warunkow poczatkowych i oddzalywan zewnetrznych na obiekt ktore przyjeto w trakcie symulacji, d) Szczegolow metody numerycznej uzytej do rozwiazywania rownan, oprogramowania i parametrow oprogramowania uzytych do rozwiazywania rownan modelu.
Bez powyzszych danych, symulacja nie jest praca naukowa, a wolnym gdybaniem na temat.
Jak dotad, tylko Pan Artymowicz spelnil wszystkie te warunki – od formalizacji modelu, przez uzasadnienie fizyczne (w pelni dostepne na jego blogu) po kod programu ktory kazdy moze pobrac z jego strony i uruchomic na wlasnym komputerze. Wyniki Prof. Artymowicz prazentowal i dyskutowal na sporej konferencji naukowej, gdzie nie wzbudzily zatzrezen specjalistow.
Dyskusja NAUKOWA bedzie wtedy gdy inni zaangazowani w symulacje wypadku zechca dostosowac sie do a), b), c) i d). Poki co, podstaw do dyskusji nie ma
@ wiesiek59
Kto? Moim zdaniem to ONI, tylko ONI zdolni są do takiego death dance’u. Pełno ich, a jakoby nikogo nie było, więc mieli prawdopodobnie możliwości. ONI zyskali, zablokowali pojednanie Słowian i chrześcijan, umocnili swoją pozycję. Jeśli to rzeczywiście ONI, to przefajnowali, oliwa zawsze na wierzch wypływa.
@wiesiek 59
Drogi Blogowiczu – „bratnia duszo” blogowa: jak mówi znany heavy metalowy muzyk Lemmy (Ian Kilmister) frontman słynnej „skupiny” Motohead – klasyka metalu i twardego rocka – o wszelkiej maści „ludziach mainstreamu”:
>To są zwykłe szumowiny<
I tak też trzeba skwitować tańce nad katastrofą smoleńską grupy oszalałych fanatyków i pospolitych cwaniaków, żądnych władzy i apanaży.
Jak napisałem w poprzednim wpisie – Roma locuta causa finita. Z tymi "gośćmi" racjonalny i normalny człowiek się nigdy nie dogada.
Pozdrawiam z Wrocławia
Wodnik53
Link do Artymowicza http://studioopinii.pl/artykul/8821-pawel-artymowicz-amerykanskie-echa-smolenskich-teorii-spiskowych
Witek Cacy
29 października o godz. 20:34
Oni to brzmi dumnie.
ONI to nie MY, niewinni jako lelije…..
Całemu złu świata winny jest Szatan.
Dlatego zamiast czterech, mamy już 120 egzorcystów.
Który członek załogi był opętany?
A może jakaś czarownica na miotle zahaczyła o tutkę?
Bo naszego Rokity bym w to nie mieszał, w końcu polski diabeł i kontuszowy jest……
A może jakaś nadętość eksplodowała na pokładzie?
Zwoje mózgowe nie wytrzymały strategicznych koncepcji?
Czyjaś duma, czy pycha?
Poczucie ważności i godności?
A może zacytować innego Klasyka?
-bo dzieło zniszczenia
jest w dobrej sprawie tak święte
jak dzieło stworzenia…..
Ktoś za Ordona robił?
Tylko czym u licha?
Brniemy w opary absurdu, kosztownego zresztą.
Zabawa w Smoleńsk kosztuje nas już 200 milionów.
I przynosi zyski jedynie organizatorom marszów i miesięcznic.
Sprzątają za pieniądze warszawiaków……
Pan Macierewicz za niedługo pobije pana Łaszcza.
Na razie ma jedynie co prawda 40 procesów o zniesławienie, ale MON już zapłącił za jego niefrasobliwość 900 000 zadośćuczynienia, po procesach związanych z raportem.
Przy jego zdolnościach konfabulacyjnych i kompetencjach osobistych, poleganie na jego wytworach będzie dość kosztowne.
Płody umysłu podlegają aborcji sądownej…….
Wiem że wszystkiemu złu winni są masoni, żydzi i cykliści, ale można dopisać jeszcze kilka innych wariantów.
Tylko po co?
Kryminały są proste- metoda, sposobność, motyw.
Metoda ogłupiania, czy wykorzystania wazeliniarstwa?
Sposobność? Hangar na Okęciu?
Motyw? trucheł politycznych się nie morduje…….
Levar
29 października o godz. 18:36
Klasycy zwykle umierają w łóżkach….
Choć są tacy jak Che…..
No i casus Trockiego….
Reszta wyżyna się w bratobójczych walkach o władzę.
Choć Fidel swego brata oszczędził.
Świat jest pełen s..synów, różniących się jedynie tym, że jedni są NASI a drudzy ICH.
Ale w polityce jest ich WIĘCEJ niż przeciętnie…..
DLATEGO ZE JEDEN BARDZO PYSZNY PREZYDENT ZLEKCEWAZYL MGLE ,A POTEM NIE MIAL ODWAGI WYDAC DECYZJI O ODEJSCIU OD LADOWANIA JEGO BRAT Z RYDZYKIEM ROZPETALI WOJNE DOMOWA PRZECIW PREMIEROWI TUSKOWI ,KTORY ZROBIL WSZYSTKO DLA OFIAR SMOLENSKA .WINNY KATASTROFY LEZY O ZGROZO NA WAWELU ,A NISZCZY SIE NAJLEPSZEGO PREMIERA ,JAKIEGO MIELISMY . CZASEM MASOCHISTYCZNIE MYSLE ,ZE NIECH TEN CIEMNY LUD DOCZEKA SIE PONOWNYCH RZADOW JARKACZA ,ZEBY PRZYPOMNIEC SOBIE JEGO RZADY -KATASTROFALNE DLA POLSKI ,CO MOZNA LATWO ZNALEZC W DOKUMENTACH SEJMOWYCH .MOZE TEN LUD ZASLUZYL NA PONOWNA KATASTROFE KACZYNSKA ODDALAJACA TEN KRAJ OD EUROPY I BUDZACA NIEWINNYCH LUDZI O SWICIE DO WIEZIEN JAK DR GARLICKIEGO ,ZA CZYM POSZLY SETKI ZMARLYCH PACJENTOW BEZ MOZLIWOSCI PRZESZCZEPOW I T.D …
@ wiesiek59
„Całemu złu świata winny jest Szatan” powiadasz. Teza odważna, ale wolę wyjaśnienie Platona, który twierdzi, że to ignorancja jest winna, ludzka głupota; wszelkie zło i wszelkie nieszczęścia tego świata pochodzą właśnie od durnoty.
O „lelijach” pisał Levar powyżej cytując Wieszcza, więc same lelije nie są ani winne, ani niewinne, tylko ci, którzy je sadzą dla ukrycia czego nie chcą światu pokazać, Wieszcz wskazuje na charakterystyczny budynek sakralny, ja się z Nim zgodzę, choć to raczej nie będzie cerkiew.
Ja także nie byłem fanem tamtej prezydentury, uważałem ją za szkodliwą, a nawet za sabotaż państwa, zdania nie zmieniłem, ale sprawa jest poważna, a wątpliwości które na początku wyglądały na rojenia kopniętego p. Macierewicza, okazały się trudne do racjonalnego wytłumaczenia, niewątpliwie jako opinia publiczna byliśmy wprowadzani w błąd, choćby tymi czterema podejściami do lądowania, których jak się okazało nie było. Teraz „powiesił się” świadek. Sprawa nieprzyjemnie pachnie, a grono polskich naukowców nastawionych sceptycznie do wypadku jest już ogromne. Jeśli dwie osoby mówią ci, że jesteś pijany, to lepiej się połóż. Tych utytułowanych osób, które światopoglądowo wyszły z szafy, jest o wiele więcej. Sprawę trzeba dokładnie zbadać.
Metoda, sposobność i motyw istnieją. Jest potencjalny beneficjent, który wciąż ma ogrome możliwości zarówno w Polsce, jak i w Rosji (nawet bez wiedzy i zgody Putina).
Muszę jednak stanąć w obronie cyklistów.
Przewinęło się na blogu pytanie, ale pozostało bez odpowiedzi: kto skorzystał? A przecież odpowiedź jest wyraźnie widoczna. Nie jest to Putin, nie jest to Komorowski /i tak by wybory wygrał, nawet z większą przewagą nad konkurentami/, nie jest to Tusk. Ale boję się napisać wyraźnie, kto skorzystał, choć widać to każdego dnia, w każdej gazecie. Aha, wątek finansowych korzyści też gdzieś w tle istnieje…
@A.L.
29 października o godz. 18:43
***Na dodatek chcialem zauwazyc ze publikowanie prac naukowych podlega pewnym rygorom, zarowno metodologicznym jak i etycznym. Praca naukowa musi byc publikowana tak, aby mozliwy byl ?peer review? czyli ocena przez innych specjalistow i ewantualnie powtorzenie badan tak aby mozna bylo sprawdzic powtarzalnosc wynikow. ***
Ja jestem zdania, że ten „dodatek” to clou zagadnienia. Pamiętam szał naukowców na całym świecie, gdy ukazała się publikacja o udanej zimnej fuzji trytu – idealne rozwiązanie problemu energii dla przyszłych pokoleń. Próbowali ludzie powtórzyć eksperyment, ale nikomu się nie udało. Przyciśnięci do muru autorzy przyznali się, że są bardzo blisko rozwiązania problemu i bali się, że ktoś ich wyprzedzi i zabierze chwalę uratowania ludzkości przed kolapsem energetycznym, który jest chyba nieuchronny.
Było to tak dawno temu, że już niewiele pamiętam, ale idea była piękna – w bardzo silnym polu krystalicznym ciała stałego np. palladu, który namiętnie wchłania wodór, jądra trytu zbliżą się na tyle, aby doszło do fuzji. Nagrzewanie próbki zauważyli wszyscy, ale nikt nie umiał stwierdzić obecności neutronów z reakcji między jądrami trytu, a muszą być!!!.
Do dziś problem nie jest rozwiązany. Autorzy musieli pod naciskiem opinii publicznej udostępnić dane ich eksperymentu i udowodniono oszustwo, albo łagodniej „antycypowania”.
Zbliżony był problem prędkości neutrina. Poważni naukowcy CERN’u po wielu powtarzalnych eksperymentach doszli do zdumiewającego wniosku, który zakłócił spokojne leżenie w grobie Albercika E. Sami nie potrafili obalić swoich wniosków i opublikowali kompletny materiał i znaleźli się tacy, którzy znaleźli haczyk.
Antonius: „gdy ukazała się publikacja o udanej zimnej fuzji trytu .. Zbliżony był problem prędkości neutrina”
Nalezy dodac, ze w obu przypadkach naukowcy uprawiajacy „science by press release” zakonczyli swoje kariery naukowe w trybie natychmiastowym