Kobieta nie może być prezydentem USA
Prezydent Obama nie ma z kim przegrać. Republikanie robią, co mogą, by mu dopomóc. Według sondaży, Obama wygrałby dzisiaj i z Romneyem i z Gingrichem. Jak nędzna jest kondycja prawicy, pokazują też szczegóły. Drobne ale wymowne.
Oto członek sztabu wyborczego Ricka Santoruma wysyła mejl z pytaniem, czy Bogu by się podobała kobieta na stanowisku szefa rodziny, Kościoła albo państwa. Santorum, zagorzały katolik, ojciec siedmiorga dzieci, członek, wraz z żoną, zakonu rycerzy maltańskich, prezentuje się w kampanii prezydenckiej jako społecznie wrażliwy konserwatysta.
Ale jak widać nie aż tak wrażliwy, by nie dołożyć w tejże kampanii rywalce. Bo przecież o republikańską inwestyturę walczyła, i to ofiarnie, Michele Bachmann, populistka trzymająca z Tea Party i też licząca, jak Santorum, na głosy prawicowych chrześcijan. Innymi słowy sztabowiec Santoruma realizował strategię wyborczą swego szefa, polegającą m.in. na podgrzewaniu emocji seksistowskich w prawicowym elektoracie: kobieta prezydentem i naczelnym dowódcą sił zbrojnych? No way!
Tak jakby nie było w US Army żołnierek, w niektórych Kościołach kobiet biskupów, a w polityce jakby nie zdarzyła się wcześniej Sarah Palin, amerykańska Nelly Rokita. A także jakby nie było dyskusji o potencjalnej kandydaturze ówczesnej minister spraw zagranicznych Condoleezzy Rice, a po stronie demokratycznej o kandydaturze Hillary Clinton. Do dziś żałuję, że obu amerykańskim partiom zabrakło determinacji i odwagi, by wystawić w poprzednich wyborach tandemów Rice/McCain i Clinton/Obama.
Za takie ignorowanie realiów w demokratycznej polityce prędzej czy później się płaci. I amerykańska prawica właśnie płaci.
XXXX W ciemności
Sławomirski – dzięki za dzięki; Ewa 1958 (jeśli nie jest Pani internetową kreacją) – dzięki za powiastkę o ,,Miszce? i inne uwagi ,,regionalne? (swoją drogą ciekawe, że nikt nie przywołał w dyskusji filmu o republice braci Bielskich, który moim zdaniem dobrze pokazuje zalety i wady kina ,,holokaustowego?). TO – ja też przejeżdżając przez Kieleckie czy województwa wschodnie o tym myślę, a co do ,,dzikości?, to naturalnie dzikości w dziejach nie brakuje, ale holokaust był wyjątkowy i stąd taka agresja przeciwko jego ,,eksponowaniu? – we wpisach też widoczna, np. Wodnika53, ile się wylicza tych ,,dzikości? przez wszystkie wieki, byle tylko zrelatywizować wyjątkowość zagłady Żydów. Sceptyk – zburzyć Auschwitz? Dyskusja o tym trwa od dawna, ale na razie górą jest strona, umownie mówiąc, Bartoszewskiego, który uważa, że rozbiórka obozu byłaby poważnym błędem edukacyjnym, wychowawczym i politycznym. Murator, spin doctor – p. odpowiedź TO. Mikesz – no tak, ale czy (faktycznie udany) film Benigniego jest o Holokauście w takim sensie, jak stara się być nim film Holland? Lewy ? e tam, lwią część filmu Shoah wypełniają opowieści żydowskich uczestników i świadków tragedii, a nie ,,prymitywnych Polaków?? ? zob. wpis emrg_gli z 25 I 4:17. Therese Kosowski i Jacobsky ? tak jest! (23, 12:37) i Helena (23 16:35). Przechodzień i Jiba (0:47) ? dzięki za te wpisy.
Komentarze
A wlasnie , ze moze ! A wlasciwie to dlaczego nie moze ? Dlaczego pan nic nie napisal, ze nie moze.
Acha nareszcie jakis tekst
Kobieta nie może być prezydentem USA ?
Być może nie może. Za to Jan Twardowski może. I ma szanse zostać prezydentem.
Za onet.pl:
Republikański kandydat do prezydentury Newt Gingrich wezwał do budowy stałej bazy na Księżycu (…) – Pod koniec mojej drugiej kadencji będziemy mieli pierwszą stałą bazę na Księżycu i będzie to baza amerykańska – powiedział Kobieta nie może być prezydentem USA w Cocoa Beach, na Florydzie w pobliżu słynnego przylądka Canaveral.
Swoją drogą nie widzę powodu dla którego kobieta miałaby być prezydentem USA. To Ameryka jest sexy, a więc prezydent nie musi.
Chociaż ten amerykański Twardowski…
ale sie porobiło… Te smartphony nie takie znowu smart, bo wklejają bóg wie co.
Jest powiedział Kobieta nie może być prezydentem USA w Cocoa Beach, na Florydzie w pobliżu słynnego przylądka Canaveral.
a powinno być
powiedział Gingrich na Florydzie w pobliżu słynnego przylądka Canaveral.
Choć pewnie Gingrich też jest zdania, że kobieta nie może być prezydentem USA
@Pan Adam Szostkiewicz – Czy jestem ‚internetową kreacją’? Pewnie trochę jestem (a może więcej niż trochę) – takie wash and go. To tak, jak prawie wszędzie – w domu dresy i rozdeptane kapcie, a ‚do ludzi’ sztywna garsonka i czyste buty. W realu nie jestem aż tak uładzona, jak moje wpisy, ale mam pewne skrzywienie – alergicznie reaguję na niechlujstwo językowe. Ad rem – rzeczywiście, jakoś umknął uwadze film o braciach Bielskich. Mogłoby jeszcze bardziej wrzeć na forum. Pozdrawiam.
Helena
26 stycznia o godz. 10:03
Poseł Suski przebija Migalskiego o kilka długości w chamstwie i prymitywizmie……
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11035793,Posel_PiS_o_czarnoskorym_posle_PO___Wasz_murzynek.html
Tytul felietonu to kategoryczne stwierdzenie (nonsens). zabraklo pytajnika ? Pani Bachman wycofala sie z kampanii tydzien temu, to sa rewelacje ? Ja nie pisze „wedlug sondazy”, ogladam kazde wystapienie Obamy, Gingricha i Romney’a. Obama stracil „szwung”, Romney bardzo (rowniez zewnetrznie) przypomina Reagana a Gingrich wlasnie wyglosil w Coco Beach piekne, porywajace przemowienie rodem z pamietnego stwierdzenia JFK „we will fly to the Moon before end of this decade”. Pojawil sie jako wizjoner, i niezwykle przekonywajaco rysowal przyszlosc. Mowil w Brevard County, zamieszkalym przez ludzi z Cap Canaveral. Bardzo piekne wystapienie i naprawde warto wysluchac.
Rick Santorum tez dawno sie wycofal a Sarah Palin ? Kto ja pamieta ?
Efektywnosc Obamy przerodzila sie w efektownosc a teraz zostalo
efekciarstwo. Drugi raz nie damy sie nabrac i pojdziemy na zmiane.
Szeroki olsniewajacy usmiech Obamy jest jak usmiech Armstronga, ale Armstrong robil rozrywke….
Polecam laskawej uwadze moj wpis z 26.01. 0.50 u DP.
„Kobieta nie może być prezydentem USA w Cocoa Beach, na Florydzie w pobliżu słynnego przylądka Canaveral.” – IDIOTYZM.
Przy wyborze Obamy przełamano pewne tabu: czarny został prezydentem pomimo nieprzełamanych jeszcze wciąż stereotypów rasowych.
Zauważyłam wtedy, że stereotypy płciowe będzie chyba jeszcze trudniej przełamać. Cztery lata temu była szansa na H. Clinton, nie wiem, kiedy się to powtórzy. Na razie szans nie widać.
To są właśnie stany zjednoczone, ponoć „postępowy” daleki zachód. Dziki zachód dalej pasuje do USA jak ulał. To w USA jest najwięcej skrajnie prawicowych bojówek, to przecież USA jest ojczyzną Armii Boga, Ku-Klux-Klanu, organizacji neonazistowskich itp. To w USA kobieta jest uznawana za gorszą, w pewnym stanie istnieje prawo, zezwalające na bicie kobiety kijem, jeśli nie przekracza on pewnej grubości! Szariat po chrześcijańsku. USA częstuje nas wyzwolonymi filmami, MTV a za tą zasłoną jest koszmarne zacofanie i zabobon.
Panie Redaktorze !
Ja nie relatywizuję „Holokaustu”. Wg mnie tylko nie jest to zjawisko wyjątkowe. Ono jest powtarzalne i immanentne ludzkiemu jestestwu. Zwłaszcza cywilizacji „białego człowieka” – szczególnie po totalnym schrystianizowaniu tej cywilizacji (misja, aprioryzm prawdziwości, nienawiść do „Innego”, mesjanizm chrystianizmu itd. – wiemy o „co biega”). W Pana stwierdzeniu o mojej „agresji p-ko eksponowaniu Holokaustu” widzę manipulację intelektualno-semantyczną, niczym nieuprawnioną. Szczególnie widoczna jest ona na bazie polskiego katolicyzmu – źródła: Freud i Fromm (z jednej strony przywiązanie do katolickości jako immanencji polskości, a z drugiej -„wyrzuty” sumienia z tytułu „win” katolicyzmu, zwłaszcza Kościoła w przygotowaniu „Holokaustu”). Ja tylko pisząc to co Pan Redaktor tak spostponował i zakwalifikował jako anty-judaizm i antysemityzm (mnie tym samym jako potencjalnego, lub „krypto-” antysemitę) – co prawda nie wprost, ale taki jest odbiór Pańskiego passusu w tej mierze – zwracam uwagę na uniwersum tego zjawiska. Zjawiska masowych, zaplanowanych, krwawych prześladowań i tępienia „Innego”. I na to jeszcze iż katolicyzm tak jak z Żydami w Europie obszedł się identycznie z innymi „nacjami”, „wspólnotami” czy kulturami na Ziemi. A przynajmniej był inicjatorem – z grubsza – takich zachowań czy „inicjatyw” !
Mimo wszystko – pozdrawiam.
Wodnik 53
@Marit
A gdyby paiezem zostala pierwsza kobieta ? Krazy taka legenda o paiezycy. Podobno, dlatego kiedy konklawe wybieralo kolejnego papieza, to takiego wybranca sadzalo sie(nie wiem czyto jeszcze tak jest) na takim dziurawym tronie, a od spodu ktos weryfikowal, czy wybraniec ma cojones(w ten sposob eliminowano rowniez ewentualnych eunuchow);
No ale zeby kobieta zostala papiezem, to najpierw musialaby byc kardynalem, a jeszcze wczesniej zwyklym ksiedzem. Droga jest wiec daleka.
Kleofas,
fajnie, że czytasz moje wpisy 😉
@Wiesiek – w sprawie wypowiedzi Genetycznego Patrioty, ale niestey takze i posla na Sejm RP Marka Suskiego wyslalam juz dzis trzy listy: do Posla Godsona, do Komisji Etyki Poselskiej oraz do Posla Jaroslawa Kaczynskiego (jako lidera partii, aby wyciagnal konsekwencje dyscyplinarne).
Ja jestem pelna „ducha obywatelskiego”. Ameryka to czyni z czlowieka. 🙂 🙂 🙂
Panie Redaktorze!
Wyjątkowość Holokaustu, którą starałem się przedstawić, bierze się z jego „ulokowania w historii”. XX wiek przynosi znaczną emancypację mas oraz powoli – rozlicznych mniejszości. Ludzie masowo prowadzą życie coraz mniej prymitywne, cywilizacja śródziemnomorsko-atlantycka wychodzi z dzikości, niewolnictwo jest odrzucone, kolonializm ledwo ciągnie, nierówności praw i zamożności maleją, chęć do pokojowego rozstrzygania sporów rośnie, aż tu wybucha nienawiść podjudzana przez zabójców demokracji, nienawiść sięgająca niemal dwóch tysiącleci. Specyficzne dla naszego kręgu z Polską na czele, ale jakże wyjątkowe. Nie będę rozwijał dalej.
Gdy Wodnik53 pisze: „Za 100 czy 200 lat Holokaust będzie tym czym np. rzeź Sipajów w Indiach czy zdziesiątkowanie ludu Herero…”, można odpowiedzieć – dobrze, jeśli tak się stanie. Wtedy lekcja z wyjątkowości Holokaustu będzie wyuczona na blachę, i będzie można się zająć egzotyczną historią moralności białego człowieka w XIX wieku (podobno skończył się w 1914). Holokaust jest rzezią i zdziesiątkowaniem zupełnie nie egzotycznym, bo odbyło się przed naszymi oczami, na naszych sąsiadach, na naszych ulicach, z naszego wyrósło populizmu i niekontrolowanej reakcji tłumu. Dla nas to nie tylko jest zdarzenie wyjątkowe, ono jest najważniejsze. Rzezie kolonialne nie niosą takiego ciężaru lekcji moralnej, bo do tego się nie wróci, choć tworzy się teorie, że obecnie kolonializm przybiera coraz nowe formy – w pełni prawdziwe one nie są. Populizmem napędzona rzeź może się zdarzyć ponownie w naszym mieście, na takie zimne trzeba chuchać, po to lekcję Zagłady Żydów trzeba przerabiać.
A dobre artystycznie filmy o niej można i należy kręcić.
Pan Adam Szostkiewicz
Panie Redaktorze,
Pana felieton jest nieprawdziwy i smieszny. Nie wie Pan co naprawde dzieje sie w US. Przytaczam Gingricha z Coco-Beach, sprzed kilku dni:
http://www.c-span.org/Campaign2012/Newt-Gingrich-Holds-Rally-Along-Floridas-Space-Coast/10737427532-1/
Podonie, ignoranci w temacie, jak Telegraphic Observer, Jacobsky i inni moga sobie posluchac.
Jestem przekonany, ze wyslucha Pan z zainteresowaniem, Kleofas.
Pan Redaktor pisze:
„Oto członek sztabu wyborczego Ricka Santoruma wysyła mejl z pytaniem, czy Bogu by się podobała kobieta na stanowisku szefa rodziny, Kościoła albo państwa.”
Szanowny panie Redaktorze,
czy pytanie to skierowane zostalo do Pana?
Jesli nie, to czy nie uwaza Pan, ze sensowne byloby podanie informacji, do kogo bylo ono skierowane i kto ujawnil jego tresc?
(przeciez kazdy e-mail ma jakiegos adresata)
Brak wyzej wymienionych informacji moze na niektorych czytelniekach sprawiac wrazenie
jakiejs taniej insynuacji.
Z innej beczki:
Zastanawiam sie, czy panskie uwagi na temat pani Palin czy pani Rokity nie zalatuja
seksizmem, ktory tach ochoczo zarzuca pan innym.
Czy dobre maniery obowiazuja tylko wobwc pan, ktorych poglady sie podziela?
Kulturalny jak Suski.
Marek Suski – prominentny poseł PiS.
Pan Adam Szostkiewicz
Absurdalnosc tytulu, ze „Kobieta nie moze byc Prezydentem”, w swietle ponizszego cytatu, jest oczywista. „Kobiety w polityce amerykanskiej”, stanowiska kobiet.
http://www.c-spanvideo.org/program/PoliticalOf
Zamiast moich slow, lepiej bedzie posluchac Amerykanek.
Z powzaniem, Kleofas.
Pan Adam Szostkiewicz
Panie redaktorze, prosze laskawie wysluchac rozmow Gingricha z wyborcami i przemyslec stwierdzenie:
„Prezydent Obama nie ma z kim przegrać. Republikanie robią, co mogą, by mu dopomóc. Według sondaży, Obama wygrałby dzisiaj i z Romneyem i z Gingrichem. Jak nędzna jest kondycja prawicy, pokazują też szczegóły. Drobne ale wymowne.”
http://www.c-spanvideo.org/program/303828-6
Z powazaniem, Kleofas.
Damo Kierowa,
Fajnie i lapidarnie to ujęłaś:
„To w USA kobieta jest uznawana za gorszą, w pewnym stanie istnieje prawo, zezwalające na bicie kobiety kijem, jeśli nie przekracza on pewnej grubości!”
…. Damo, czy czy nie pomyliłaś tego kija z czymś innym, np. męskim organem ?
PS. Na Różyckim na kiery mówili czerwo, ale myślę, że Dama Czerwo nie brzmiałaby tak zgrabnie jak kierowa.
Kleofas (19:07)
Redaktor Szostkiewicz prowokuje z premedytacją rzecz jasna. I wygląda na to, że Ciebie najłatwiej sprowokować. Ale że mi się udało to zrobić, nieumyślnie, to jakiś cud.
Piszesz (19:07): „Podonie, ignoranci w temacie, jak Telegraphic Observer, Jacobsky i inni moga sobie posluchac.”
Ja nie jestem żaden podon, zdaje mi się. Czy podon to jest taki, co słucha tego co mu wskażesz, aby uzyskać twoją aprobatę i uznanie jako znawca tematu, o trzy dziurki niżej od ciebie?
Pan Redaktor Szostkiewicz
Przepraszam, ze zarzucilem Pana materialem z kampanii w US. Na koniec (Gingricha faworyzuje) nagranie Mitt Romney. Wyrazisty, nasladuje Reagana, bardzo rzeczowy i agresywny.
http://www.youtube.com/watch?v=Uf9qIArvwtc
Dziekuje za uwage.Kleofas.
Panie Redaktorze,
Słusznie! Jak wymagać od słynnego USA, mocarstwa nad mocarstwami, ojczyźnie wolności i postępu, to na całego: Afroamerykanina na fotelu prezydenta zastąpić może tylko kobieta. A ktoś inny niż Sarah Palin albo Michele Bachmann jest „ignorowaniem demokratycznych realiów”, „za co prawicy (czy chodzi o partię republikańską?) przyjdzie zapłacić”.
Czytam ten felieton po raz kolejny i innego (bez)sensu odczytać nie potrafię. Jedyna szansa na uratowanie honoru red. Szostkiewicza from Warsaw, Poland byłoby ogłoszenie wyniku wyborów na prezydenta USA na podstawie dzisiejszych sondaży.
Levar !9:21 – tylko seksisci uwazaja, ze dzialalnosc kobiet zajmujacych sie polityka, takich jak Palin, Rokita i wiele innych, nie podlega ocenie i naleza sie im, kobietom, jedynie „dobre maniery”.
Kiedyś mówiono, że Murzyn nie może.
Bron nas Panie Boze przed Condi R., albo Hilary C. Condi moglaby byc, w pewnym sensie, jak Sara Palin, pomimo tych tytulow naukowych. Wystarczy jej po doswiadczeniach bushowskich. Nie rozumiem tego przywiazania dziennikarzy polskich do postaci nieco zuzytych na scenie amerykanskiej. C. Rice jest teraz rektorem Stanford Univ., broniac, nieco niezrecznie, swojej bylej kariery politycznej przed napastliwymi studentami.
Chociaz wierze, ze Amerykanie moga kiedys wybrac kobiete na swojego prezydenta. Moze, na szczescie, nie bedzie to M. Bachmann albo Sara Palin.
Panie Redaktorze, czy Panu nie brakuje pomyslow, aby interpretowac wypowiedzi R. Santorum? Albo Newta Gingricha? To rownie beznadziejne i bezsensowne jak interpretacja kazdego slowa J. Kaczynskiego lub o. R.
TO:
Wezme w obrone Wodnika53, bo zdanie
” Rzezie kolonialne nie niosą takiego ciężaru lekcji moralnej, bo do tego się nie wróci, choć tworzy się teorie, że obecnie kolonializm przybiera coraz nowe formy ? w pełni prawdziwe one nie są.”
nie ma sensu. Morderstwo czlowieka, niezaleznie od tego, czy jest Ormianinem, Zydem czy Murzynem jest takim samym mordem. Tylko niektorzy probuja to rozrozniac, stosujac filozofie Kalego. No, w koncu krol belgijski Leopold II byl tylko jowialnym starszym panem.
Kleofas
26 stycznia o godz. 19:07
😉
Czy bedzie jakis komentarz dot. najlepszego dziennikarza Polityki red. Andrzeja K. Wroblewskiego? A moze cos przeoczylem ?
Owszem, szkoda, że prezydentem nie została Clinton ani Rice i też żałuję że nie było takiego pojedynku i nie dlatego, że kobiety, ale po prostu byłyby lepsze od Obamy albo McCaina.
Co do kryzysu u Republikanów – mają większość w kongresie i raczej jej nie stracą, więc może u demokratów kryzys jest większy.
A bycie prezydentem w czasach galopującej stagflacji to żaden biznes. Lepiej wybory prezydenckie przegrać.
C.Rice byłaby niewątpliwie lepszym kandydatem od Romneya lub Gingricha. Może następnem razem?
@Adam Szostkiewicz: Ciągle popełnia Pan ten sam błąd uogólnienia włączając do jednego worka „prawica” Romneya, Santoruma i Gingricha.
Jeżeli prawybory Wygra Gingrich albo Santorum wybory wygra Obama.
Jeżeli wygra Romney, przejedzie w listopadzie po Obamie walcem drogowym.
To mówię, ja JurekS i sięgniemy do archiwum Pana bloga po wyborach.
Pozdrawiam.
Telegraphic Observer 1-26 21.37
Jednej literki „b” nie staje, big deal !
Jesli Cie ciagnie w strone „podonok”, n.p. podonok obshchestva, prosze bardzo ! Lec sie pochwalic. Wiesz choc co to znaczy ?
A moze „poddon” ?
A poslane przeze mnie teksty Gingricha sluchal ? Zrozumial ? Tak ? To chociaz tyle dobrego….
Jacobsky
To „sloneczko” to sie rozdziawia pionowo czy poziomo ? Zasadnicza roznica !
@PA2155: „Bron nas Panie Boze przed Condi R., albo Hilary C.”
Nas, to znaczy kogo?
@PA 2155: Sprostowanie – C. Rice nie jest i nigdy nie była rektorem Stanfordu. Rektorem jest prof. dr inż. John L. Hennessy. Dr Rice pracuje w Stanford Business School jako Dyrektor Centrum Globalnej Gospodarki.
@Lewy
26 stycznia o godz. 17:34
Słyszałem, że papież Joanna świetnie się maskowała, ale niestety powiła dzieciątko w czasie publicznej procesji, a to był jednak błąd!
Sam jestem ciekawy, czy bada się jeszcze „cojones”, a jeśli nie, to który papież zarządził wiarę we właściwą płeć. Może jakiś „homo” lub pod względem seksu „uniwersalny” ?
Uwaga dla realizatorów ACTA: Proszę zwrócić uwagę na znak zapytania przed wysłaniem porannej ekipy! Ja nie twierdzę, że tak było, nawet nie podejrzewam, biorę tylko pod uwagę i taką, niezwykle mało prawdopodobną możliwość. Nie piszę już, że „nie można wykluczyć takiej możliwości”, bo zostałem obrugany za to sformułowanie. Rzekomo sugeruje zbytnio!
Być może (znów tylko hipoteza!) jest tak jak z handlem bawełną ze Związkiem Radzieckim? Może szanowni blogowicze nie wiedzą o tym, ja mam informację z pewnego źródła, czyli instytucji w Gdyni, która w PRL testowała wszystkie produkty importowane. Nawet pomogłem im testować wina importowane – test dał wynik oszałamiający – i kawy – tu widziałem po raz pierwszy (i ostatni) prawdziwy stół kiperski.
Bawełnę można było kupować na wagę:
a) załadowania, b) wyładowania i c) zadeklarowaną.
Chodzi o to, że bawełna jest bardzo higroskopijna i zmienia się ciężar w czasie transportu np. z Kazachstanu do Polski. Może wyschnąć i będzie lżejsza (manko bez kradzieży), albo nabrać wody i będzie cięższa (superata – też niedozwolona w handlu).
Najlepiej nie ważyć wcale i zadeklarować – jest tyle i tyle bawełny. Deklarującym było oczywiście ZSRR. Otóż Polska musiała brać bawełnę z ZSRR według wagi zadeklarowanej. To upraszcza handel. Pytałem fachowców, jak jest naprawdę? Im nie wolno było testować tej bawełny, ale i tak nikt w Polsce nie przestrzega prawa – wtedy też nie – i ważyli. Okazało się, że bywało i tak i tak i ten pomysł z zadeklarowaniem nie jest nawet taki głupi.
Podobny zakaz pomiaru jest obecnie w sprawie gazu Pawlakowego – dystrybutor przesyła nam gaz o zadeklarowanej kaloryczności. My wiemy, że nas oszukuje, bo każda gospodyni widzi efekty nadmiaru azotu w gazie (wolno się nagrzewa zupa), ale klient nie ma możliwości pomiaru, a lokalny dystrybutor ma zakaz. Ja piszę o czasie teraźniejszym, może nie jest już tak, ale dobrze pamiętam jak było niedawno, bo krewniak był u „źródła” i mierzył nielegalnie.
Wniosek:
Może Konklawe zadowala się płcią „zadeklarowaną”?
W polskiej polityce takie coś występuje i wtedy niektórzy posłowie mają kłopoty z komisją etyki. Pamiętam, gdy podczas dyskusji w TVN24 dyskutant mówił o „Panu Wernerze” (imię – Anita), a „Pan” Werner się tylko uśmiechnął.
@Helena 26 stycznia o godz. 18:22
(…) Ja jestem pelna ?ducha obywatelskiego?. Ameryka to czyni z czlowieka.
@Helena a Ty jesteś obywatelką RP że masz tego ducha?
no jak się szamie modyfikowaną żywność to chyba nie dziwota, że panuje w USA tępa głupota i nie ma mądrych kandydatów na stanowisko prezydenta.
Moim zdaniem wybór Obamy to większy przełom niż ewentualny wybór kobiety na prezydenta, co się nieuchronnie w końcu stanie. Co więcej, niekoniecznie będzie to biała kobieta.
Santorum to jakieś kuriozum. Jego żona miała aborcję, ale jeśli chodzi o wszystkie inne kobiety, to aborcja powinna być zakazana nawet w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia matki. Homoseksualizm porównywał publicznie do zoofilii i pedofilii, no i nieźle za to oberwał.
To co się dzieje na amerykańskiej prawicy jest naprawdę zabawne. Ich kandydaci przypominają wczesną polską prawicę, co jeden to lepszy odjechaniec, pojawiają się i znikają.
Nie stawiałbym na nich jednak kreski, jeszcze do wyborów mnóstwo czasu, a Obama nie jest zbyt popularny. Kolejna odsłona kryzysu może go pogrążyć. Jednak wewnętrzny klincz Republikanów jest ciekawy. To bratanie się z fundamentalistami religijnymi nie wyszło im na zdrowie, bo fanatycy nie poprą umiarkowanych kandydatów centrowych, a tradycyjni republikanie słusznie uważają, że ci skrajnie prawicowi nie mają szans zagrozić Obamie.
Jak ja bym był Romneyem, to bym ogłosił, że znam się na zwalnianiu z pracy i zamykaniu firm i zwolnię wszystkich zbędnych bankierów i pozamykam zbędne banki i inne zbędne firmy i wtedy kryzys się skończy. To jedyny skuteczny sposób na kryzys, który jednak nie jest brany pod uwagę, więc końca kryzysu nie będzie.
Telegraphic Observer 1-26 21.37
Przypadkowo dales wklad do mojej starej dyskusji z Kartka z Podrozy o filozofii zycia i zachowan i tu, i w Polsce.
Piszesz: „Redaktor Szostkiewicz prowokuje z premedytacją rzecz jasna. I wygląda na to, że Ciebie najłatwiej sprowokować. Ale że mi się udało to zrobić, nieumyślnie, to jakiś cud.”
A wiesz dlaczego mnie najlatwiej sprowokowac ? Bo jestem amerykanski baran. Jak cos jest biale to biale, a jak zielone to zielone. Prymityw. Widze rzeczy jakimi sa. Bez kombinowania. W tym swoim prymitywnym postrzeganiu swiata nie rozumiem wyrafinowanych polskich niuansow, podchodow, „ogrodkow”. niedomowien itd. Tylko, jak pan Jas Kobuszewski powiedzial „…niedomowienie towarzyskie, a reszty sie domysl !” natychmiast wiedzialem w czym rzecz ! Bo to byl kabaret – „Wszystkie, co i raz lubiem sie posmiac….” Ale – laczenie kabaretu z codziennym zyciem nie bardzo mi idzie. Przyznaje – baran. Prymitywne widzenie swiata.
Za co i Ciebie, i pana redaktora, przepraszam.
Wlasnie cwicze to laczenie – Obrady Sejmu ogladam.
Niech w końcu parlament wprowadzi poprawkę do konstytucji, aby na prezydenta USA mógł wreszcie kandydować gubernator Arni. Z racji swej sławy wybory wygra nawet bez głośnej kampanii, wszak jest jednym z najpopularniejszych bohaterów Ameryki. A jak już wygra, to przywróci we wszystkich stanach karę śmierci bez możliwości odwołania, obowiązkowo wykonywaną po 25 latach odsiadki, aby skazaniec miał wystarczająco dużo czasu na pokutę.
@Helena: Gdybym była marszałkiem tobym odpisała Pani w sprawie posła Suskiego tak: ” Poseł Suski nie powiedział tego co powiedział publicznie, mruknął coś półgłosem do biorących udział posłów PO. Traf chciał, że podsłuchał go mikrofon. Później poseł Suski przeprosił. Broń nas Panie Boże przed nagonkami z powodu podsłuchania niepublicznego dowcipu. Z poważaniem
Helena:
Rowniez mnie, bo jakos tam zyje i pracuje na codzien. Nie czuje sie w Stanach „gastarbeiterem”.
Ty, Heleno, zyjesz chyba w Zachodnim Londynie, jezeli pamiec mi dopisuje? Amerykanka w Londynie? Czasami reagujesz jak obywatel starozytnych Aten, wczuwajac sie w role obywatela USA.
Kleofas,
w poprzek.
Mam nadzieję, że to „Twardowski” dostanie nominację republikańską, wiceprezydentem zostanie Cougooth, i że w ten sposób obydwaj wylądują na zapowiedzianym Księżycu.
Politycznym.
Pozdrawiam
JurekS (9:33)
Adam Szostkiewicz się przekomarza nt. słabości „prawicy” i wygranej Obamy.
Gingrich jest postacią antypatyczną, etyka nie jest jego mocną stroną, robi nawet wrażenie, że zazdrości Romneyowi jego milionów niezależnie od populistycznych bonmotów kampanii, jego pomysły rzadzenia są iście księzycowe z równoważeniem budżetu sprzeczne (zalecenia usilne dostaję na blogu, abym go słuchał ponad to co muszę w debatach), słownictwo jakim obrzuca przeciwników wskazują na brak kontroli nad emocjami. Prawdopodobnie ostatnia debata (26. stycznia w Jacksonville) była gwoździem do trumny jego kampanii. Jeśli nie to wszystko wskazuje na to, że establishment partii republikańskiej zrobi wiele, aby zastopować jego populizm. Taki populizm jest zbyt cienki na populizm Obamy. Sądzę, ze Obama swoją nieprzejednaną przemową we wtorek też nie zwiększył swoich szans. A demokraci przy każdej okazji atakują Romneya, bo Gingrich czy Santorum nie są groźni.
Osobiście wolałbym, aby ostatnie dwa miesiące kampanii były w miare rzeczową dyskusją na temat gospodarki. Tego potrzebuje Ameryka, a nie populistycznego przerzucania się księżycowymi obietnicami.
Kleofas,
Ładnie sformułowane, i Jaś Kobuszewski jest, wszystko w porządku.
Oczywiście cała moja złość była z powodu, tego że dajesz ocenę, ale nie uzasadniasz. W szkole mnie tego zawsze brakowała. Pała!? Ale za co? 😉
Oczywiście poszło Tobie o marnego Gingricha. Co sugeruje, że gdy patrzysz na kolory, wiesz biały zielony, to przyciągają Cię błyskotki – populizm i megalomania, tak było z Obamą, którego teraz spisujesz na straty. Oczywiście zawsze czytam (i filtruję) doniesienia, które podrzucasz. O jedno proszę – no more Gingrich!
ps.
Rozumiem racje red. Szostkiewiczowi. Republikanie nie dają zbyt dużego zestawu dobrych kandydatów – to jest fakt. Ponadto ich, dokładniej – Romneya atak na Obamę wydaje się być zbyt „prawicowy”. Nigdy nie twierdziłem, że polityka gospodarcza czy zagraniczna Obamy była kompletnie złe na te recesyjne i konfrontacyjne czasy. Niemniej ta, która przyjdzie po Obamie będzie najlepsza na nadchodzący okres – wyważona, wolnorynkowa, skuteczna.
@telegraphic observer
27 stycznia o godz. 14:41
Generalnie zgoda. Przeciwko Gingrichowi przemawia statystyka. O ile mnie pamięć nie myli w XX i XXI wieku na prezydenta wybierano tylko polityków, którzy przedtem pełnli funkcje: gubernatora, senatora, wiceprezydenta. Wyjątkiem szczególnym był Eisenhower, no ale to był naczelny wódz wygranej wojny :-). Gingrich nie pełnił żadnej z powyższych funkcji czyli nigdy nie wygrał wyborów ogólno-stanowych (gubernator, senator) ani ogólno-amerykańskich (wiceprezydent).
Mam nadzieję, że wygra Romney bo to jedyna szansa na podziękowanie temu pustemu garniturowi, który siedzi w Białym Domu obecnie.
JurekS:
Sorry, za niedokladnosc. Z drugiej strony, jest to niezla synekura uniwersytecka dla C. Rice.
Helena 27 stycznia o godz. 10:32
@PA2155: Bron nas Panie Boze przed Condi R., albo Hilary C.
„Nas, to znaczy kogo?”
A, tych kilkuset tysięcy (albo milionów, któżby się tam trudził liczeniem podludzi) irańskich ofiar zasługiwania na studenckie stypendia amerykańskich rednecków przy okazji umacniania hegemonii jedynie słusznego rachunku, jaki za zbrodnie chrześcijańskiej Europy ma zapłacić muzułmański w większości Bliski Wschód.
Video barbam et pallium, philosophum nondum video.
Kleofasie – Edentulous
Mimo, ze rozumie frustracje Panskie, rowniez je mam czytajac Telegraphiczne Damy czy cos w tym rodzaju. Forma Panskich odpowiedzi jest bardziej wnerwiajaca. Ktos w Polsce ma prawo nie znac specyfiki procesu selekcji kandydatow i jak ten proces w praktyce wyglada, natomiast Panski ton pouczajacy wszystkich naokolo upewnia mnie, ze zyje Pan w zamknietym etnicznym ghettcie. Jedyny kontakt ze swiatem zewnetrznym to TV, listonosz lub zakupy z ciocia. Zadnych subskrypcji pism, czy z lewa, czy z prawa (National Review – New Yorker), w przeciwnym razie nie omieszkalby Pan zasypywac cytatami. To rowniez mowi mi, ze Panska znajomosc angielskiego: kumam jak mowia, czytanie zabiera mi duzo czasu, pisanie jeszcze dluzej.
Nie chce marnowac lunchu (czy lunch’u ?) na kolejnego udawacza, prosze przeczytac co napisalem do Pana w blogu p. Szostkiewicza: Wybory w USA: sprobujmy bez bykow.
Dodam do tego, ze C-SPAN, Wikipedia czy YouTube nie zastapi bezposredniego kontaktu z politykami.
Czy ma Pan jakikolwiek z kimkolwiek ?
P.S. Skoro o poprawkach w ktorych jest Pan tak biegly; Santorum sie nie wycofal (zrobil sobie przerwe) a Bachman pisze sie Bachmann (dwa -n).
Jeszcze a propos głebi duchowej Twardowskiego, tak wygląda plan poprawy bytu narodu amerykanskiego wg. Grincha :
1. Atak na Iran luty 2013 ( wzrost zatrudnienia).
2. Redukcja podatkow (nowe miejsca pracy, przetestowane już przez Busha ).
3. Zatrudnienie dzieci do sprzątania szkól ( wydajność, autentyczny pomysł).
4. Dyspensa za seks oralny na „boku” o ile zaistniały motywy patriotyczne.
5. Czekoladki Mars : jedzcie wiecej, będziecie wyglądali tak jak ja.
Kandydat w sercu – podobnie jak odznaka w klapie – bezlitośnie odzwierciedla stan naszego umysłu.
Telegraphic Observer 1-27 14.41
Przerazenie ! Ty nie rozumiesz po angielsku ! Moze tylko teksty, ale mowionego – ani w zab ! Dzieki Bogu Jacobsky, drugi ekspert z Kanady, dyplomatycznie wykrecil sie od sporu. Sa jednak tacy, ktorzy znaja jezyk, chocby pan red.Szostkiewicz, i im przesylam zapis ze spotkania Gingricha i Romneya z liderami spolecznosci latynoskiej w Miami.
http://www.c-span.org/Events/Newt-Gingrich-and-Mitt-Romney-Attend-Hispanic-Conservatives-Event/10737427683-1/
Przed laty, kiedy mieszkalem w Boca Raton, lubilem jechac do Country Club & Golf prosto z pracy, polozyc sie wieczorem na wodzie, w basenie, i patrzyc na wielkie liscie palm szumiace nade mna w morskiej bryzie. Nie marzylem nawet, ze kiedys bede rozmawial z Polakami. W tym samym klubie Gingrich mowil wczoraj. Profesor uniwersytecki z Georgia, uczyl historii i geografii.
W 1979 dal lekko nieprawdziwe zeznanie w Urzedzie Podatkowym (IRS) i mial trzy zarzuty. Z dwoch go zwolnili. Za trzeci zaplacil $300,000 kary. Jakie odniesienie ma tu, co Ty piszesz:
„…słownictwo jakim obrzuca przeciwników wskazują na brak kontroli nad emocjami.” ?!
Bedzie mi bardzo milo dac Ci relacje z jego wystapien, jesli sobie zazyczysz. Moze jeszcze dopisze, specjalnie dla „JurekS”, zeby uchronic Go przed kpinami.
Zrozum, Polak, ktory wyjechal do Ameryki, nie jest Twoim wrogiem. Odwrotnie – chce pomoc.
Z pamiecia o naszej milej znajomosci przed laty, pozostaje – Kleofas.
Droga Pani Posel PO, tak jak „mruknal” Pan Posel Genetyczny Patriota i zolnierz Armii Krajowej Marek Suski, to nie mruknelabym nawet do ukochanego Kota Mordechaja jakbysmy byli z nim sam na sam w pokoju.
A Posel Suski nawet nie mruknal jak Pani Posel sugeruje, tylko oznajmil pelnym glosem, sadzac zapewne , ze „miedzy swoimi” to mu wolno. Otoz nie wolno mu! Nie w Sejmie! Do do swej zony moze tak mowic, ale nie publicznie. I jeszcze to pozniejsze „jesli ktos sie poczul urazony”. On nawet nie wie, co powiedzial.
No wiec my, to znaczy ja i moi kledzy i kolezanki z Blogu Bobika przed chwila umiescilismy petycje w tej sprawie do Komisji Etyki Poselskiej, domagajac sie ukarania Posla Suskiego i uswiadmienia mu c sie godzi, a czego nie godzi reprezentantowi narodu:
http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=8375
I zapewniam Pania Posel, ze nie spoczniemy, poki nie zostaie on uppmniany.
PA, tak, mieszkam w zachodnim Londynie, ale mylisz sie sadzac. ze „ja sie wczuwam w role obywatela USA”. Ja JESTEM obywatelka USA od czterdziestu lat i wolalabym abys nie wypowidal sie w moim imieniu co mam myslec o Condi Rice i Hillary Clinton.
@PA2155
Niedokładność to drobiazg. Natomiast nie użyłbym słowa „synekura” w odniesieniu do prof. Rice. Niezależnie od tego czy się jest przeciwnikiem czy zwolennikiem administracji Busha (ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem) to „synekura”, które to słowo jak sądzę oznacza funkcję, do której nie ma się kwalifikacji nie pasuje do Condi. Ona jest nauczycielem akademickim od młodości. Doktorat w wieku 26 lat i rok później została asystentem na Stanfordzie. Kupa publikacji itd. Po prostu wróciła do swojego środowiska.
Szanowny redaktorze Polityki
Ron Paul wydaje sie byc rozsadnym kontrkandydatem dla Obamy. Mam nadzieje ze wlasnie on zostanie kandydatem na prezydenta i prezydentem
Slawomirski
Augustus 1-27 18.12
Racja, Santorum jeszcze sie nie wycofal i Bachmann ma dwa „n”.
Dziekuje, ze Pan pisze, nie czuje sie samotny w tym temacie.
Nie w getcie, na wsi. Moi okoliczni farmerzy nie sa krezusami jak w Teksasie, ale lubia sobie pogadac przy piwku. „Konserwa az puszka peka !”. Z politykami spotykalem sie przed laty, kiedy dawalem kontrybucje na GOP. Szczegolnie mily byl mormon z Utah, sen. Orrin Hatch i obronca plk North, prawnik w US Airforce, Linndsey Graham, teraz obaj senatorzy. Wtedy czesciej latalem do Pentagon Mall, na zakupy. Prase zarzucilem, komputer daje mi wszystko. Nazarlem sie tej polityki wyzej uszu. Taki jestem – prosty wiesniak, jesli to Pana satysfakcjonuje.
Czytanie i pisanie nieco sie wyrobilo przez studia i ponad 30 lat robienia kontraktow a polski blog i korespondencja sa bardzo wazne, trzymaja jezyk.
Pisze i slucham Joe Biden, jak zwykle pelnego erudycji, dowcipnego i ujmujacego. Wracam do Bidena, dziekuje i pozdrawiam. Kleofas.
JurekS (16:52)
Statystyka oczywiście jest super ważna.
W moim odbiorze, przeciwko Gingrichowi przemawia sam Gingrich. Gdy po którychś prawyborach do wyborców Rona Paula zwracał się niemal obiecując im powrót do złotego standardu dla dolara, aby tylko ich przyciągnąć. Dbający o amerykańskie masy, ale tylko w gębie, bo jednocześnie od lat jest za zniesieniem podatku od dochodów kapitałowych (słynna dysproporcja: Buffet vs. jego sekretarka). Przeciwnikowi uwielbia przyłożyć soczystą etykietę, czasem dla samej przyjemności. Pomysły nieziemskie: zadbać o babcie – nielegale przebywające w USA od 25 lat, jako rozwiązanie problemu 11 milionowej nielegalnej imigracji. Taki Bush, tylko o wiele bardziej na okrągło wygadany. W dodatku nie ma pewności, czy nie kręci na boku z jakąś 20-latką. Labilny goguś jako przywódca Wolnego Świata!? Tego nam jeszcze potrzeba!
@Helena: Wlazłem na te petycje, zobaczyłam Twoje pełne imie i nazwisko. A ponieważ jesteś aktywną dyskutantką od lat to postukałam kwadrans w klawisze i sobie odcyfrowałam Ciebie, Twoją rodzinę, Twój życiorys nowojorski-londyński a nawet pewną mało chwalebną prowokację, którą lata temu zrobiłaś na forum GW z adresu IP British Telecom. Wszystko cholera zostaje na tych dyskach 🙂
Zastanawia mnie jedno. Z researchu wynika, że rzeczywiście od 40 lat jesteś obywatelką USA, że jesteś po 60-ce a w Polsce mieszkałaś raptem 10 lat między 1959 a 1969. Że Twój wybitny b.p. Ojciec był Żydem a matka Rosjanką. Skąd u Ciebie te polskie pasje, że czujesz się w obowiązku łajać, pouczać, pisać protesty, zajmować się Suskim itd.
To hobby jakieś polonistyczne?
Jacobsky 1-27 13.44
To klapia jak zbiega po schodach… Mnie i tak interesuje tylko pani Lemanska.
Kleofas (18:43)
Nie ma cienia wątpliwości, nasza znajomość była miła, jest i będzie.
Zdemaskowałeś mnie: rozumienie mówionego angielskiego – ni w ząb.
Co gorsza rozumieniem pisanego polskiego szwankuje… jak mam zrozumieć to oto, co piszesz do mnie:
„Zrozum, Polak, ktory wyjechal do Ameryki, nie jest Twoim wrogiem. Odwrotnie ? chce pomoc”.
Kto jest Polakiem, który wyjechał do Ameryki, a nie jest moim wrogiem? W czym chce mi pomóc?
Heleno:
Ja NIE POUCZAM Ciebie, co masz myslec o tych paniach. To raczej Ty, cos mi imputujesz, ze jakoby nie mam prawa wyrazac moich opinii o politykach amerykanskich, ktorych lubisz. Ja rowniez, mam prawo mieszkac i pracowac w USA ( z czego korzystam, chociaz z wyboru nie jestem obywatelem amerykanskim), i oceniac rzeczywistosc amerykanska z mojej wlasnej perspektywy. Czy nie probowalas w przeszlosci i nie probujesz monopolizowac wszystkich dyskusji, nie tylko na tym blogu? I nie uderzaj w ton obrazonej damy po tym wpisie.
Telegraphic observer 1-27 16.26
Polpulizm, megalomania, blyskotki, obietnice – zawsze. I musi byc przystojniak ! Inaczej jeszcze nie bylo. Tak mysla moi malorolni (chyba 98% populacji) znaczy, ze tak jest. Nasz cyrk to i malpiszony nasze, i w tym sie rozbierajmy.
Sam pan wisz – raz na wozie, raz pod wozem. Sinusoida. Dobry prezydent robi dobrze, a zniwo zbiera nastepny – przesledz.
Sekretarke rzeczona (dla demagogii) ocenia sie na 20,000. W rzeczy samej dama ma grubo ponad 200,000. Nie funtow, dolarow. I nie za jeden raz, za rok.
W dochod kapitalowy wliczali (capital investment) m.in. to, co zaoszczedziles na starosc i to, co zostanie jak kopniesz w kubel. Bardzo brzydko.
Babcie nalezy piescic, ubezpieczyc itd (to – do Latynosow w Miami), tylko jako jeden z wielu elementow dot. imigracji. A kto jej szklanke wody poda, jak ona tam a ty tu ? „Jako rozwiazanie problemu” – demagogia ! Sluchaj uwazniej.
„20-tolatka na boku” to juz Twoja wlasna inwencja. Casus Clinton albo Gary Hart nie ma odniesienia. Zarzucali mu, ze siedem lat mial kochanke, a to byla jego pozniejsza zona. Mozna na kocie lape, mozna na prawo jazdy – kogo obchodzi ?! Chyba, ze sie wybierasz w prezydenty. Moja kolezka, w mlodosci, miala kwit z pralni chemicznej przybity gwozdziem nad malzenskiem lozem.
„Gogus” ?! Ten wieprz zdrowo po siedemdziesiatce ?! A ze, jak piszesz „labialny”, nie komentuje. Labialne sa n.p. „b”, „v” w hiszpanskim tzn miedzywargowe. W to sie nie wdaje.
Po swinsku wjechalem Ci pod JurkaS, ale wie Jurek na co ma kurek. Najwyzej mnie posle…
Bardzo sie ciesze, ze piszesz. Na temat. Pisz domie jeszcze….
Kleofas.
P.S. Widzisz, jaki jestem posluszny ? Delikwenta ani razu nie wymienilem !
@misia 22:06. Ach, misiu, ktoz to wie! – jedni maja hobby polonistyczne, a inni ubeckie. 🙂 🙂 🙂
Pani Misia 1-27 22.06
A odwal sie poczwaro od Helenki ! Wyskubywac komus lata, sledzic po archiwach, ujawniac personalne dane na blogu to chamstwo piramidalne i z najgorszego gnoju !
Helene znamy od lat i wiemy co wie, prawie. A wie duzo. Z autopsji moglaby przytoczyc zdarzenia, o ktorych jasnie paniusi sie nie snilo. Po polsku, po angielsku i po rosyjsku pisze perfekt. O niebo lepiej niz sie to widzi na Blogu.
Jak sie osoba nie uspokoi, przyrzne z najwiekszego kalibru. Kleofas.
Kleofas,
ja też dziękuję – tu wpisa komu – że nie dałem się wkręcić w spór.
Uff… ale mi się udało !
Ale masz wielbiciela Helena. Pamietam Twoją opowieść o chłopcu, który w 1968 roku mazał Twoje drzwi. To było kilka lat temu. Dopiero zacząłem pisać na blogach Polityki. Ale tę historia wryła mi się w pamięć. Jak widać niewiele się zmieniło od 1968 roku. Mimo, że tamci chłopcy niby dorośli.
Pozdrawiam ciepło
JurekS
Doktorat w Stanach i Kanadzie robi sie w 3-4 lata, zwlaszcza w tzw. humanistyce. Nawet w naukach scislych jest limit 5-ciu lat na doktorat, potem trzeba brac tzw. extension, zwykle 1 rok ekstra. A jezeli delikwent wciaz jest w proszku, moga byc klopoty ze skonczeniem. Policzmy wiec: jezeli C. Rice zrobila BA w 4 lata (pewnie bylo to tzw. Honors, co zabiera dodatkowy rok, czyli zamiast 3 lat, byly 4), miala lat 22. Nie byl to wiec najwiekszy wyczyn, zwlaszcza ze, coz mozna robic po sowietologii?
Nie ma pozycji asystenta na uniwersytetach polnocnoamerykanskich. Jest za to Assistant Professor, odpowiednik polskiego docenta, a potem- Associate Professor i tzw. Professor, czyli tzw. tenure, czyli permanentna pozycja na danym uniwersytecie.
Mnie interesuje tematyka rosyjska, znam wiele publikacji, chocby R. Service’a albo Adama Ulama, nie wspominajac R. Pipesa, nawet Amy Knight albo R. Cohena, ale trudno cos znalezc z wydawnictw ksiazkowych jej autorstwa. A te sa naprawde wazne w karierze naukowca-humanisty. Moze podrzucisz cos ciekawego, jezeli znasz cos naprawde wybitnego i wartego przeczytania. Nie zawsze ilosc przechodzi w jakosc. Tu licza sie tzw. „citations”, czyli ile razy jakis artykul byl odnosnikiem w innej pracy naukowej. Mozna miec tysiac artykulow (niektorzy publikuja rowniez w Vogue i New Atlantic) i zadnego cytatu.
JurekS:
Polecam postac innego sowietologa z kariera polityczna- Strobe Talbota, ktory zajmowal sie sprawami rosyjskimi w gabinecie B. Clintona (umknal mi nieco z pamieci, gdy pisalem poprzedni post). Mr. Talbot opublikowach przynajmniej 2 wazne ksiazki na temat ZSRR.
Obama może i nie ma z kim przegrać, ale założę się, że przegra z Romneyem lub z Perrym, gdyż teraz potrzeba w Białym Domu silnego faceta, jakiegoś macho w kowbojkach najlepiej (za to jeśli idzie o zwoje mózgowe, to raczej bez przepychu, więc się nadadzą), a ta dekoracja jest już zbyteczna – zrobił swoje, pośpiewał, może odejść.
Moim zdaniem – choć amerykańskim amerykanom dobrze życzę – USA upadają, więc potrzebują jakiegoś silnego głupka z szeroką paszczęką, który zagwarantuje, że podczas samego upadku interesy internacjonalistycznej finansjery nie ucierpią, a wręcz przeciwnie. Upadają, jak niegdyś Cesarstwo Rzymskie, acz to porównanie nienajlepsze, gdyż Cesarstwo przynajmniej czasem coś pozytywnego ze sobą niosło dla podbitych ludów, jakąś kulturę, drogi budowało, wolnemu handlowi sprzyjało, a ci nic, tylko bombardują, kradną i znowu bombardują, 30 krajów zbombardowali zaledwie od wojny – Rosja to przy nich pacyfistyczny kraj. Upadają, gdyż zostały programowo doprowadzone na skraj bankructwa finansowego i nigdy nie będą w stanie spłacić swoich długów. Nie ma takiej opcji, matematyka nie przewiduje. Dolar skończy na śmietniku, jak niemiecka marka przed wojną, a przedtem będzie się nim paliło w piecach, właściwie do tego tylko się nadaje i gdyby nie tych ponad 700 baz militarnych na całym świecie, to wszyscy już dawno pozbyliby się tego zwykłego papieru ze swych rezerw, a za ropę płaciliby w Euro, Jenach, Renminbi, albo barterem.
Dolar więc wkrótce upadnie z hukiem, a padając (za sprawą tych, co do tego dążą) narobi tyle szkód, co wielka wojna (chyba, że będzie na odwrót). Pisze już o tym wielu komentatorów na świecie, brakuje tylko diagnozy odnośnie motywacji, wiemy co i jak się obecnie dzieje, a także co musi nastąpić w konsekwencji, znamy z grubsza mechanizm, ale nie wiemy, dlaczego oraz kto tym wszystkim steruje, a to wiedza podstawowa, która pozwoliłaby Oburzonym z Wall Street pozostać dokładnie na tej ulicy, gdzie są i nigdzie się stamtąd nie ruszać (chyba, że po szafoty, jak niegdyś komunardzi), zamiast okupować bez sensu co popadnie, albo raczej co im podsuną do okupowania ci, którzy potem paląc swe wielkie, kubańskie cygara przywiezione prywatnymi odrzutowcami do biur mimo embarga i zagryzając sobie irański kawior irańskimi pistacjami, gapią się w wielkie monitory, przeglądają filmy z własnych prowokacji prowadzonych pośród owych Oburzonych, i śmieją się do rozpuku z tych totalnie skołowanych ludzi.
Przeczytałem znowu nagłówek na TVN24 i już miałem napisać, że premier Tusk rozczarowuje mnie swoim brakiem kreatywności, twierdząc teraz, że Polska nie może nie podpisać paktu fiskalnego, i że mógłby chociaż o jakieś argumenty się postarać, a nie, że nie, bo nie i już, ale czytam jeszcze raz, a tam stoi jak byk, że wręcz odwrotnie – Polska może nie podpisać! Ot i rogata dusza! To ci dopiero anarchista, kryptoalterglobalista i po trosze jakby taki mały szantażysta nawet.
Teraz już jestem spokojny, sukces murowany. Za tych 27 miliardów złotych datku na tacę MFW (z naszych podatków), jak będziemy grzeczni, to może nawet otrzymamy prawo, o które z nadludzką wprost determinacją od dawna zabiegamy – będziemy mogli siedzieć z zadartym nosem w tym samym pokoju obrad, co oni! 27 dużych baniek to nie lada okazja za taki przywilej dla polskiego chama, niezły deal – Victoria! (tu prezentuję na potwierdzenie radośnie obie dłonie z charakterystycznie wyciągniętymi dwoma palcami. Środkowymi.) Hurra! Zamienimy upokarzający status z wygnanego precz za drzwi, na zwycięzcę i już nikt nam nie powie, że jesteśmy w karcie dań, jak jakieś byle leszcze. Teraz, po tak zdeterminowanej walce i postawieniu całej wierchuszki – za przeproszeniem – komisarzy UE na baczność, leszczami już nie będziemy. Za to rybką w akwariowym słoiku na sali, niemą, bo bez głosu, jak to każda rybka oraz co pomniejsi gówniarze. A może i leszczem w słoiku będziemy… Po ACTA można więc odtrąbić kolejny polski sukces! Panie Buzek szanowny, dmij pan z łaski swojej w srebrne trąby na sukces, a nie omieszkaj przy okazji przypomnieć ludzkości, żeś na hańbę Polski i Europy poparł bandycką napaść na Libię, tylko ręce trzymaj w kieszeniach, czerwony kolor kiepsko się prezentuje w telewizji.
Przy okazji warto obejrzeć ciekawą rozmowę na temat Węgier, nieco inną, niż główna narracja:
http://vod.gazetapolska.pl/1062-rozmowa-niezalezna-co-michnik-powiedzial-orbanowi
Wizjonerskie plany Gingricha budowy bazy ksiezycowej skompromitowaly Go zupelnie.Ron Paul skomentowal to najtrafniej sugerujac wyslanie na ksiezyc takich jak Newt i jemu podobnych skorumpowanych politykow. Gingrich moze iwygra nominacje ale z Obama nie ma szans.Stany powoliodchodza od dotychczasowych wartosci trafnie zdefiniowanych przez Dame Kier.
misia – kapuś. Ohyda!
Jacobsky 1-27 23.45
Co tam spor. Mnie interesuje tylko pani Lemanska
@PA2155.
1. Co do doktoratu, to nigdy nie pisałem, że wiek Rice to było jakieś osiągnięcie. Może tak wyczytałeś z kontekstu. Mój błąd. Z tym, że raczej trwa to 4 lata niż 3 (PhD. Program). Ja robiłem (na znanej uczelni technicznej wschodniego wybrzeża) w dwa lata ale to był mój drugi bo jeden przywiozłem z PW 🙂
2. Kwestia tłumaczenia na polską terminologię „Assistant Professor”. Ty tłumaczysz „docent”, ja „asystent”. Wydaje mi się po zastanowieniu, że obaj nie mamy racji. Ja nie mam, bo polski „asystent” to ktoś po doktoracie. Ty nie masz bo po pierwsze w Polsce nie ma już „docentów” a kiedy byli to na ogół osoby po habilitacji. Myślę, że na polską terminologię najlepiej nadaje się „adiunkt”. Choć „adiunct professor” w USA to jeszcze inne zwierzę. Uff.
Co do publikacji Rice to nic nie czytałem. Zakładam że jakieś były. Może błędnei 🙂 Jestem inżynierem i politologią interesuje się amatorsko a nie naukowo. Nie bardzo mi się chce sprawdzać cytowań w Google Scholar, Scopusie, Web of Science czy czymś podobnym. Jest świt i chcę pobiegać 🙂
3. Inne uwagi co do „drabinki” amerykańskiej oczywiście OK. Mnie akurat nie trzeba tego tłumaczyć ale nie musiałeś o tym wiedzieć więc bez urazy. Dodam, że po ostatnich zmianach w polskiej ustawie o szkolnictwie wyższym amerykańskie „tenure review” bardzo upodobniło się do nowej polskiej habilitacji bo teraz polega ona na ocenie dorobku (artykuły!) a nie trzeba pisać cegły czyli neo-doktoratu.
Serdecznie pozdrawiam.
@PA2155: Wkradł się błąd. Oczywiście zdanie miało brzmieć: Ja nie mam, bo polski ?asystent? to ktoś PRZED DOKTORATEM.
Mogę dodać, że polski asystent to w USA „teaching assistant” czyli „TA”, który jednocześnie robi program Ph.D.
Caly Szostkieiwcz. PO daje po calosci du….. to ten nagle odnajduje w sobie pasje do USA, cerkwii, czy tego „kto pieknie mowi”.
Korelacja pomiedzy mlotkowanie opozycji, a uciekaniem w sprawy o d Marynii jest u czlowieka w tym wieku – mieniacego sie dizennikarzem – blazenada.
@@Helena, Kleofas, Misia: Nie chce się wtrącać do dyskusji bo tematy narodowościowe, tożsamości to śliska sprawa. Natomiast sam uległem ciekawości. Ponieważ @Helena (a nie @misia!) ujawniła swoje Nazwisko dodając link to ryzykując oskarżenie o hobby ubeckie też postukałem. Kto gdzie kiedy mieszkał i co z tego wynika to mnie mniej interesuje.
Natomiast zafascynowała mnie postać Twojego Ojca @Heleno. Czy mogłabyś trochę rzucić światła na te kontrowersje i oskarżenia wobec niego związane z badaniami nad wirusem HIV i AIDS, które pojawiają się po wgooglowaniu Twojego nazwiska?
I błagam, to nie jest atak żaden. Więc nie musisz się bronić. Po prostu to strasznie ciekawe i dotyczy wybitnej osoby związanej z Polską.
Serdecznie pozdrawiam.
Ooo, Chlopaki Kochane!…. 🙂 🙂 🙂
Szczerze mówiąc, mało mnie obchodzi, że w USA kobieta nie może zostać prezydentem.
Widocznie konserwatywna, tak naprawdę, Ameryka jeszcze do tego nie dorosła. Na razie uporała się z dziedzictwem rasizmu, wybierając na prezydenta Obamę
Tymczasem funkcję prezydenta lub szefa rządu pełni obecnie 21 kobiet, w tym 3 monrchinie (powtarzam za Wikipedia).
Prezydentami jest 8 kobiet z różnych krajów i kontynentów, np. Ellen Johnson-Sirleaf w Liberii, Pratibha Pati w Indiach, Christina Fernandez de Kirchner w Argentynie, czy Laura Chinchilla w Kostaryce.
Celowo wymieniłam panie „egzotyczne” z punktu widzenia jakże demokratycznej UE i USA.
Ciekawe…
netowiec (28-01-g.10:29)
Mnie równiez nie rajcuje przesadnie sprawa prezydentury w USA, czego dałam wyraz nieco powyżej, ale „zbójeckie prawo” Gospodarza pisać o czym chce, bo to jego blog. Wokół Jego poprzedniego wpisu wywiązała się zreszta bardzo ciekawa dyskusja.
Na sąsiednich blogach mozesz wypisać się do woli na bieżące tematy z ACTA na czele.
Z kolei mnie to juz nudzi, choć pare komentarzy wklepałam.
Jurku, to oczywscie wariacka teoria i jak wszystkie wariackie teorie ona sie zrobila niemal natychmiast viral. Kiedy piewszy raz to przeczytalam w internecie ze 20 lat temu, bylam wstrzasnieta i bardzo zmartwiona. Zastanawialam sie nawet skad wziac pieniadze na jakis proces o znieslawienie. Ale potem dalam sobie spokoj, choc dalej sie zzymam. Uznalam, ze nie warto zatruwac spbie zycia goniac za cieniami. I dalej tak mysle.
Badania mego bp.Ojca nad wirusem hepatotis B, wyprobowanie przez niego pierwszej szczepionki na te grozna chorobe – to jest trwaly wklad do nauki, uznany w swiecie jeszcze za Jego zycia. Jego imieniem nazwany jest wazny instytut badan w Nowy Jorku, byl jednym z kandydatow do Nobla z medycyny, ale zmarl przed ogloszeniem laureata, posmiertnie tej nagrod sie nie pzyznaje. Jego prace i jego etos naukowca przyjeli jego uczniowie. Mowila mi iedawno jedna z brytyjskich profesorow, ze sposob w jaki prowadzil badania naukowe jest dzis wzorcem z Seves wedle ktorego ocenia sie te prowadzone obecnie. Tak ona uczy swoich studentow w Cambridge.
Mnie to w zupelnosci wystarczy. A ze internet pelen jest oszolomow, no coz m na to poardzimy? 🙂 🙂 🙂
Jeszcze Jurku. Jesli Cie intresuja te badania, to istnieje ksiazka (napisana jako companion dla serii tv PBS i brytyjskieg Channel 4), autorka jest znana filozofka nauki June Goodfield. Amerykanski tytul ksiazki brzmi Quiest for the Killers, brytyski From the Face of the Earth.
Rozdzial o badaniach Ojca otwiera ona cytatem z Czterech Kwartetow TS Eliota:
The wounded surgeon plies the steel
That questions the distempered part;
Beneath the bleeding hands we feeel
The sharp compassion of the healer’s art
Resolving the enigma of the fevers chart.
Dr Goodfed popelnla rozne drobne bley w tej ksiazzce, ale ten cytat o „wounded surgeon” i jego „sharp compassion” jest bardzo trafny i chce myslec, ze „sharp compasssion” wynikajace z owego zranienia jest mi nie do konca obce. 🙂
W tej chwili jakas monografia o Ojcu powstaje w Polsce, ale nie wiem o tym zbyt wiele.
Sorry za prywate, ale chcialam odpowiedziec..
Przeoraszam za obfitosc literowek.
JurekS, PA2155
Znalem niezle Stanford przed kilku laty. Kiedy studentka byla Miss Clinton. Proponuje Wam zrobic telefon do sekretariatu Ms Rice i zapytac. 2 minuty, koszt zaden i bedziecie mieli pewna odpowiedz. Podobnie, mozecie zadzwonic do polskiego tlumacza (w Palo Alto ?) i zapytac jak teraz tlumaczy sie tytuly naukowe.
Pani Rice nauczyla sie dobrze czeskiego i rosyjskiego dzieki pomocy bylej minister SZ pani Albright, ktora jest Czeszka, ojciec ktorej byl dyplomata i ktora promowala w jakims sensie CR.
Wbrew pozorom „sovietolog” okazuje sie byc bardzo atrakcyjna specjalizacja. Szeroki rynek pracy w instytutach naukowych, handlu, dyplomacji, wymianie kulturalnej itp.
W wielu szkolach, w US, mozna uzyskac dobra specjalizacje, n.p. w Armii, lacznie z biegla znajomoscia jezyka.
JurekS:
Oczywiscie, milo z Toba podyskutowac. Wyjechalem z Polski, gdy docenci jeszcze istnieli na polskich uczelniach.
Co do publikacji dr Rice. Jej pozniejsza kariera obracala sie bardziej w sferach biznesowych (Chevron) niz naukowych. Chyba wiesz, ze uniwersytety kanadyjskie i amerykanskie sa ostatnim schronieniem dla wyzszych oficerow i emerytowanych politykow. Wymieniony przeze mnie S. Talbot byl naukowcem, ktory chwilowo zabawil sie w polityke, zreszta bez wiekszych sukcesow.
Pozdrawiam
Mag 1-28 9.34
Jesli pozwolisz, sugeruje zamiast „ohyda”, uzywac „ohyzda”. Daje wieksze mozliwosci interpretcyjne przez skojarzenia z podmiotem wywolujac calkiem pocieszny obrazek. Przymiotniki niezliczone tez same cisna sie na usta.
C. Rice to osoba wspaniale wpisująca się w całość administracji Busha, a więc wypada tylko podpisać się pod tym, co napisał PA2155: na szczęście epoka związana z obecnością Rice na czele Departamentu Stanu przeminęła. Wypada tylko oddać sprawiedliwość dodając, że Rice nigdy nie pchała się do prezydentury, a więc dyskutowanie jej osoby nie ma większego związku z tematyką obecności kobiety na tym urzędzie.
Swoją drogą uwaga: „wolalabym abys nie wypowidal sie w moim imieniu co mam myslec o” – i tu wpisać o czym to ciekawe podejście do kwestii dyskusji blogowych. Czekam na dalsze dyspozycje w sprawie prawa do swobodnego wypowiadania się w dowolnym temacie dyskutowanym na blogu, a już najbardziej na instrukcję jak wypowiadać się o czymkolwiek (jeśli już pozostawiono nam prawo do zabierania głosu), wypowiadać się tak, żeby nie być posądzonym o wypowiadanie się w czyimś imieniu, a już w imieniu Blogowiczki Heleny w szczególności.
Dziękuję z góry za wszelkie dodatkowe instrukcje.
JurekS
Jeszcze jedna uwaga w sprawie publikacji. Tu, na blogu, czasami ludzie szafuja terminami „wybitny pisarz” i umieszczaja liste dziel, skopiowanych z Wikipedii, a potem okazuje sie, ze nie mieli w rece, literalnie, zadnego tekstu tego „wybitnego pisarza”. Cisnie sie wiec pod klawiature Mistrz Gombrowicz i fraza „Adam Mickiewicz wielkim poeta byl”. To taki dodatek do komentarza o dorobku C. Rice i innych ludzi. Jej kariera to polityka, w roznych wymiarach, nie zas publikacje naukowe. Moze ona ewentualnie napisac wspomnienia i, jezeli beda one szczere, zostana jej najlepsza publikacja. Tak, jak stalo sie z H. Kissingerem.
Pozdrawiam raz jeszcze.
Kleofas:
„Wbrew pozorom ?sovietolog? okazuje sie byc bardzo atrakcyjna specjalizacja. Szeroki rynek pracy w instytutach naukowych, handlu, dyplomacji, wymianie kulturalnej itp.”
Ogladajac newsy w amerykanskiej TV zawsze sie dziwie, ze istnieje tyle think-thankow i „instytutow doradczo-naukowych” w rzeczywistosci amerykanskiej. Szkoda, ze o swojej karierze zawodowej zdecydowalem tak wczesnie. 🙂
Znam rowniez wielu Amerykanow, ktorzy sa poliglotami. Dlatego w TV reklamuja „Rosetta Stone” :).
Jacobsky 🙂 🙂
Czy nie jest to nowe sformulowanie znanej frazy z epoki propagandy sukcesu „jedynie sluszna droga”?
Obawiam sie, ze nastepnym razem moderator nie przepusci mojego komentarza.
Pozdrawiam obu Panow
Video barbam et pallium, philosophum nondum video.
Kleofasie ? Edentulous
Panska lekcja „who’s who” w amerykanskiej polityce uswiadamia mi jak malo wiem.
Wspomnial Pan rowniez o zakupach w Waszyngtonie, na ktore Pan latal.
Rozumiem, ze sec. J.V.Forrestal wital Pana na lotnisku.
Czy sec. McNamara zajmuje pokoj obok Pana czy viceprezydent Biden? Szczebiotliwy Joe, zapodzial sie od jakiegos czasu.
Rzeczywiscie piwko w takim towarzystwie pod czujnym okiem Nurse Ratched moze tylko wywolac zazdrosne westchnienie.
„Kazdy sie moze pomylic – powiedzial jez schodzac ze szczotki ryzowej”.
Przyznaje.
Jedno okrazenie nad tym Cuckoo’s Nest mi wystarczy.
I gotta run. I got 19 wholes in Jackson Hole with Boehner.
@Helena: Bardzo dziękuję. Rzeczywiscie fascynująca postać z niezwykłym życiorysem. Biografię przeczytam. Ale tu można by sensacyjny film nakręcić. Ciekawszy naturalnie byłby taki, po którym musiałabyś pozywać o zniesławienie 🙂 :-). To żart oczywiście.
@Kleofas: E tam, nigdzie nie będę dzwonił 🙂 Myślę, że ona ani taka mądra jak sądzą Bushowcy ani taka głupia jak sądzą anty-Bushowcy. Jak to w życiu 🙂
@PA2155. Z tego co wiem to w eksperckiej polityce USA było więcej prawdziwych profesorów. Oprócz Talbota pewnie Zbig, Kissinger, Robert Reich, też się dadzą zaliczyć. Mało natomiast w polityce realnej czyli ubieganiu się o urząd z wyboru. Oczywiście jest sporo profesorów-aktywistów. Tu mi się narzucają nazwiska Chomsky’ego i Derschowitza.
Pozdrawiam wszystkich ciekawych i ciekawskich.
JurekS:
„Myślę, że ona ani taka mądra jak sądzą Bushowcy ani taka głupia jak sądzą anty-Bushowcy. Jak to w życiu :-)”
Gdyby to zdanie pojawilo sie w pierwszym Twoim komentarzu, uniknelibysmy dlugiej dyskusji. 🙂
Coz, ja lubie taki wazeliniarski panegiryk, w formie listu mlodego fana, chcacego wzorowac sie na Condi, opublikowany kiedys w GW. Niestety, ktos go usunal i jest niedostepny. Szkoda. 🙁
Nie rozumiem, jak fakt, że kochanka Newta Gingricha to jego „późniejsza żona” (jak mawiają żartobliwie Anglosasi, „he made an honest woman out of her”) ma usprawiedliwiać fakt, ze sypiał z nią w czasie, kiedy związany był węzłem małżeńskim z żoną nr 2. Dodatkowo romans z panią Gingrich nr 3 rozkwitał, kiedy u pani Gingrich nr 2 wykryto stwardnienie rozsiane. To zresztą nic nowego u Newta – romans, rozwód i późniejsze małżeństwo z panią Gingrich nr 2 miały miejsce, gdy u jego pierwszej żony wykryto guza macicy (na szczęście, jak się później okazało, łagodnego). Ja wiem, że można być skutecznym politykiem pracującym dla dobra kraju i jednocześnie skończonym padalcem w sprawach osobistych, ale nie nastraja mnie to pozytywnie do Newta, podobnie jak jego hipokryzja i pozowanie na Katona w czasie Monicagate. Clinton też był świniakiem, ale przynajmniej nie pieprzył jak Newt, że to wszystko przez to, ze się tak poświęca dla kraju.
Kleofasie!
Jestem zdumiona, bo po raz pierwszy „wycięto” mi wpis w moderacji. Bardzo niewinny, zresztą. Odniosłam się do Twojej propozycji – zamiast ohyda – ohyzda. Dodałam jak „glizda”.
PA2155,
bez obaw. Z pewnością przepuści. No chyba, że napiszesz „glizda” 😉
Pozdrawiam
Augustus 1-28 16.15
Co to znaczy po lacinie ?
„Edentulous” – to rozumiem. Niestety, u nas ludzie bardzo dbaja o uzebienie. Znam inny kraj, gdzie nikt sie nie usmiecha. Specyficzne poczucie humoru….
Latanie do Rosji, kiedy mieszka sie w poludniowym stanie, zmusza do nabycia stosownego odzienia. Bilet byl znacznie tanszy niz beznadziejne szukanie po sklepach. Lepiej sie dowiedziec, zanim robi sie glupawe „posmiechujki”. Zawiodlem sie na Panu.
Mag 1-28 19.44
Mag kochana, pieknie ! Rownie ladnie brzmi „fizda”. Meskie pochodne to n.p. „wyfizdek” i rozne takie….
Jesli chcesz przekonsultowac, co Ci wyrzneli, daj na moj blog:
kleofas.blogspot.com
Lepiej bawic sie slowami niz ludzkim nieszczesciem – glupota.
Do nozkow sie sciele. Kleo.
PA2155 1-28 15.47
Mam bardzo blisko mlodzienca, ktory bierze kilkaset dolarow za pol godziny glupiego gadania. Tak jest, ze konsultanta oceniaja po jakosci szkoly i dyplomu. To jest jak proboszcz, adwokat, fianancial adviser czy lekarz – nic Ci nie gwarantuje ale pieprzy odplatnie, godzinami. Dobra robota, ale najpierw – trzeba zapracowac na status.
Kto sie nie bal – wyjechal, im wczesniej tym lepiej. Mozliwosci sa nieskonczone, tylko trzeba miec szwung (business drive) i talent.
Jak widze w internet, profesja kwitnie juz w Polsce. Czekam kiedy pojawia sie kunsultanci dla poslow….
Szostkiewicz, podobnie jak zdecydowana wiekszosc polskich dziennikarzy nie ma pojecia o Ameryce. Wszyscy dalej trwaja w cielecym zachwycie dla Obamy. Wydaje sie im, ze jak ogladna CNN albo przeczytaja New York Times, to juz wszystko wiedza. Mieszkam w USA juz 19 lat i uwazam, ze glosowanie na Obame i demokratow jest rownoznaczne z zalozeniem sobie samemu stryczka na szyje.
Na prawo od Santorum
jest juz tylko sciana,
Google search will provide
you with this link:
http://spreadingsantorum.com/
🙂 .
Radykalizacja GOP (see tea party)
powoduje ze Obama nie ma naprawde
z kim przegrac.
…i własnie dlatego nie wybieram się Romanie do Ameryki. Ale podziwiam Ciebie, że Ty to wytrzymujesz. I to 19 lat, a właściwie to 3. Wracaj!
@roman 1:31, bardzo Ci wspolczuje, ze musisz prowadzic egzystencje pod szubienica. A nie daloby sie jakos uciec przez zielona granice? Pewnie sa jakies kraje, ktore udzielilyby Ci azylu politycznego? Tymczasem spisuj te swoja gehenne w jakies Ksiegi Meczenstwa i Tulactwa Narodu Polskiego . 😈 😈 😈
roman:
znajduje w Twoich zwierzeniach nuty Michele Bachmann. Gdyby nie Obama, ostatnie 3 lata bylyby tutaj rajem na ziemii, zadnego kryzysu, zwlaszcza gdy wyobraze sobie rzady Johna i Sary. Niestety, przegrali. Musisz byc czlowiekiem wielkiej wiary i uporu, ze wytrzymales. 🙁
Ależ pan redaktor niemożebnie ględzi. Czemuż to kobieta nie może zostać prezydentem USA? Sarah Palin nie była na straconej pozycji w ostatnich wyborach. A w ogóle, to co nas to obchodzi, to sprawa samych Amerykanów. Czyżby red. Szostkiewicz był obywatelem USA? Jeśli tak, to jego problem, nie nasz.
Panie Kleofasie.
„Video barbam et pallium, philosophum nondum video”.
Tlumaczenie: „I see the beard and cloak, but I do not see a philosopher yet” lub:
„Jak cie widza tak cie pisza”. W tym przypadku; „jak piszesz tak cie widza”.
Pochodzi to z okresu kiedy Rzym wiele uczyl sie od Grekow, a ci udawali grekow i szpanowali. Historia jest nastepujaca.
Do rezydencji bylego rzymskiego konsula w Atenach przyszedl osobnik-Grek o wygladzie hippisa owinietego w przescieradlo (toge-cloak). Nie byl to zebrak ale czlowiek o wyjatkowej kulturze (jak podaje historia) i … Powiedzial, ze potrzebuje pieniadze. Na chleb. Gdy konsul zapytal kim on jest, Grek poczul sie urazony i z
gestem teatralnym odpowiedzial: jestem filozofem.
I tu pada wypowiedz konsula: „Video barbam …” etc.
Slowo „Edentulous” oznacza bezzebny.
… „Stracil Kleofasz ostatnie trzy zeby…” Literatura.Krasicki.
W jez. angielskim (no teeth or toothless) rzadko odnosi sie do braku uzebienia.
Moze do tych z Kentucky.
Has no bite, no teeth, nothing but talk. Harmless. Albo, z warszawska; nie rob kurzu!
Roznica pomiedzy inteligencja nabyta (nie w sensie doslownym tj. kupiona gdzies na Rodeo Drive lub w Pentagon Mall) a ta dana od tatusia i mamusi, to dar abstrakcyjnego myslenia.
Co to jest abstrakcyjne myslenie?
Jezeli tego Pan nie wie lub nie posiada, ja nie jestem w stanie wytlumaczyc.
Stephen Hawking ma ten dar w wyjatkowym wymiarze.
Brak skojarzenia przez Pana prostych elementow; literacki i historyczno-literacki w jedna nie tak badzo abstrakcyjna informacje, stawia Pana w po stronie tych z nabyta inteligencja.
Wszystko to razem wziete jest Panskim wizerunkiem w moich oczach.
Nic to nie ma wspolnego z Rosja, choc bylem tam dwa razy, (sluzbowo, wtedy jeszcze Soviet Union), uzebieniem, natomiast ma wszystko z pozorami, udawaniem i „robieniem kurzu”. Na pocieszenie, jest Pan duzym towarzystwie, niestety monopolizujacym blog.
Chcialbym powiedziec, ze jestem zawiedziony ale tak nie jest.
Nie zawiodl mnie wzrok podobnie jak owego konsula: „Video barbam … ”
Konsul (Aulus Gellius) wsparl filozofa (Herodes Atticus) gotowka.
Historia nie podaje motywow tego gestu.
Na koniec mam najgorsza dla Pana wiadomosc: I’m an American and Proud of It !Always.
Jan Brewer na prezydenta
http://latimesblogs.latimes.com/.a/6a00d8341c630a53ef0168e6422998970c-pi
Panie Adamie,
Sa powazne podejrzenia, ze Pan pracuje dla obcej, podejrzanej agentury. Czy moglibysmy zobaczyc pelny odpis Pana aktu urodzenia ?
Kilku blogowych dam i huzarow temat obcego kraju nudzi, naraza na kompletne wyczerpanie „attention span” . Co gorsze, jeden z pisarzy, moze publicznie rzucic sie na druty wysokiego napiecia albo sie powiesic.
Prosimy o ciekawsze tematy – np. Ziobro , menopauza lub Doda.
Co za pokractwo jezykowe!!! Sciana wschodnia !!! Bialoskory redaktor Polityki oszalal. Widac rezultaty solidarnych strajkow ale nie nauki.
Kilka felietonow wstecz bialoskory redaktor pouczal polskiej pisowni !!! Polityko to wstyd. Gdybym to kupil w formie papierowej,.. nie do pomyslenia,.. domagal bym sie zwrotu i odszkodowania.
Telegraphic observer 1-29 16.57
Alez gdzie tam ! Jan Brewer nawet nie umywa sie do Joasi Lemanskiej ! Gdzie Ty masz oczy ?!