Jadowicie antypolski Kutz, czyli wszyscy jesteśmy Ślązakami
Nie ma takiej kalumni, po którą nie sięgnąłby PiS. Tym razem w tak zwanym raporcie o stanie państwa i później przed kamerami prawdziwi i jedyni patrioci opluli Kazimierza Kutza. Kutza! – autora ,,Perły w koronie” i innych filmów o powstaniach śląskich i ,,Śmierci jak kromka chleba” o pacyfikacji kopalni Wujek w stanie wojennym. Ja wiem, że PiS tak walczy o zwycięstwo wyborcze, ale walczy obrzydliwe.
Sądzę, że po tym wyskoku partia Kaczyńskiego ma na Śląsku przechlapane. Mieszkałem w Zabrzu długie lata do matury i coś śląskości liznąłem, choć rodzice nie byli Ślązakami. PiS chce rozgrywać napięcie między autochtonami a napływowymi i grać tą samą co zwykle kartą lęków przed Niemcami.
Jak zwykle PiS dzieli, straszy i obraża ludzi. Tym razem mieszkańców Śląska. Spora ich część czuje się jednocześnie Ślązakami i Polakami. Jedni w tej kolejności, drudzy w odwrotnej. Część czuje się tylko Ślązakami. Ich dobre prawo. Jakim prawem PiS insynuuje, że tak naprawdę kryje się pod tym zakamuflowana ,,opcja niemiecka”?
Co na to obywatele polscy narodowości niemieckiej? Czy bycie Niemcem obywatelem polskim jest czymś gorszym niż bycie etnicznym Polakiem? Albo bycie Ślązakiem przyznającym się do narodowości śląskiej i pragnącym autonomii? Przed wojną Śląsk ją miał, włącznie z regionalnym sejmem i skarbem. Czy oderwał się od Rzeczpospolitej?
Prezes Kaczyński pozazdrościł na dodatek Stalinowi kompetencji filologicznych. Wdał się w rozważania o wyższości mowy kaszubskiej nad śląską. Kaszubi tak elegancko wyróżnieni na pewno mu tego nie zapomną przy urnie wyborczej. Inne społeczności, np. łemkowska, też nie powinny. Bo tak naprawdę PiS zdaje się głosić wyższość Polaków nad ich współobywatelami innej narodowości. Co teraz mówi o Ślązakach takich jak Kutz, jutro może powiedzieć o każdej innej mniejszości w Polsce.
Niech pan się trzyma, Panie Kazimierzu. Dziś wszyscy jesteśmy Ślązakami.
XXXX
Dowiaduję się, że w konkursie Pressu na najlepsze blogi dziennikarskie pięcioro autorów Polityki znalazło się w pierwszej dziesiątce: Bendyk, Paradowska, Chaciński, Passent, Szostkiewicz. To miłe. Gratuluję Koleżeństwu. Dziękuję też tym z Państwa, którzy tu stale zaglądają i zostawiają ślad kulturalnej i merytorycznej obecności. To Państwa wkład w sukces blogów Polityki.
Komentarze
Miło zawsze popatrzeć jak prezes sobie strzela w stopę.
Wyjątkowe sukinsyństwo ze strony Kaczyńskiego. Mam nadzieję, że dotknięci słowami prezesa PiS będą pamiętać przy urnach o tym, co Pan opisuje.
Pozdrawiam.
Pan Szostkiewicz ponad 40 lat temu mieszkał w Zabrzu i myśli, że zna się na G. Śląsku. Nie zna się, błędnie sądząc np., że K. Kutz to idol mieszkańców Śląska. PiS nie tylko nie obraził Ślązaków – Polaków, ale ustami, niecenionego przez mnie J. Kaczyńskiego, powiedział że ich ceni, że ceni polskość w wersji śląskiej
Jarkacz ma przechlapane nie tylko na Slasku. Propaganda nienawisci i strachu przed sasiadami zza granicy i z sąsiedniego podworka w tzw Raporcie jest dowodem narastającego szaleństwa.
Za chwile padną paranoiczne oskarzenia Seremeta o wspolny spiseki zmach z Putinem bo w tym oszalalym nie z żalu lecz żadzy wladzy mózgu trzeba jakos zatrzec fakt że zmuszajac Lecha do podroży wyborczej i później do ladaowania przyczynił sie bezposrednio do jego smierci.
Adam Bielan ciagle milczy w sprawie tej rozmowy telefonicznej której był swiadkiem ale w koncu ujawni prawdziwe przyczyny „zamachu”.
Jednak w tym wszystkim nie moge pojac postawy wyznawców tego prymitynego szamana.
Normalny czlowiek widzac z jaka hipokryzja i cynizmem JK udaje załobe po bracie i jego żonie, a jednoczesnie toleruje wybryki Switonia czy czlonkow swojej wlasnej partii którzy „łyknęli” radosc fanatyka ze smierci „sprzedawczyka suwerennosci Polski przez Traktat Lizboński” ??????
Kiedy JK nie pisnał nawet gdy Rydzyk opluwal Marię Kaczyńską mówił o szambie i czarownicy, teraz milczy gdy chlopcy od Rydzyka mowią o zdradzie Polski przes LECHA K ?????
Jak można byc czlonkiem PIS i nie widziec zaklamania tego obrzydliwego, ,podbawionego ludzkich odruchów godnosci i solidarnosci z wlasną rodziną przywodcy ?
Jak mozna bedąc czlonkiem PISSEKTY uczestniczyc w zalobnej szopce na Krakowskim i akceptowac to o czym głosno mowi Michał Kaminski ?
A gdzie jest teraz Naczelny Etyk PIS – ta mała pętaczyna, która zarzucała Tuskowi brak honoru: Mariuszek Kamiński ?
No gdzie ?
Kazimierz Kutz wielokrotnie na łamach katowickiej „GW” próbował nastawiać Ślązaków przeciw Polsce. Np. w felietonie „Gdyby Korfanty nie mamił Ślązaków Polską”
Tonący brzydko się chwyta.
Panie Adamie, gratuluję doskonałej lokaty w konkursie. Nie chcę cukrzyć, bo zaraz mi zarzucą, że się podlizuję. No ale nie ukrywam, że mam satysfakcję iż blog, ktory lubię i cenię został uhonorowany. Bardzo miła wiadomość.
A teraz o Śląsku. Prezes w ostatnich dniach zaszalał jak słoń w składzie porcelany. W przededniu spisu nie mógł chyba autonomistom zrobić lepszego prezentu. Sam się zastanawiam czy nie zadeklarować się jako Ślązak, bo mieszkam na Dolnym Śląsku. I nie chodzi o moje poczucie przynależności etnicznej czy narodowej ale po prostu szlag mnie trafił gdy Prezesa wysłuchałem. Ręce po prostu opadają…. . I nie można tego zwalić na karb cynizmu czy nihilizmu politycznego, bo to po prostu obróci się przeciwko niemu. To chyba kwestia jakis intelektualnych ograniczen. W każdym razie Śląsk mu tego nie zapomni.
Pisalem już kilkakrotnie, że życzę autonomistom śląskim jak najlepiej. Moim zdaniem kraj wymaga głębokiej decentralizacji – w tym regionalnej -a autonomia jest jej formą. Kraj potrzebuje impulsu do zmian. Skoro partie polityczne ugrzęzły w stagnacji to dobrze, że ten region zaczyna wymuszać zmiany. Bardzo ciekaw jestem wyników spisu.
Pozdrawiam
Przed wojną istniało wiele rzeczy, których nie ma. Jeśli chodzi o województwa, to, oprócz małego autonomicznego woj. śląskiego istniały m. in. województwa lwowskie, stanisławowskie, wileńskie, tarnopolskie, których nie ma. Śląscy patroni autonomicznego woj. śląskiego: Józef Rymer, Wojciech Korfanty, Konstanty Wolny byli Polakami. Działacze, popieranego przez K. Kutza, RAŚ nie tylko nie są Polakami, ale są w wyraźnej opozycji do polskości, Polski. Jeden z czołowych działaczy RAŚ, występujący w internecie jako slezan, wyraził kiedyś, za rządu PiS, nadzieję na kompromitację państwa polskiego, przy innej okazji o języku polskim napisał „Wasz język”. Internauci, twierdzący, że są narodowości śląskiej lub niemieckiej, niejednokrotnie pisali o polskiej okupacji Śląska, o Polakach okupantach (można to sprawdzić na śląskich forach portalu Gazeta.pl),
Przed chwilą wpisałem kilka uwag na „sąsiednim ” blogu „Śląsk z bliska” i nie chcę się powtarzać, ale chciałbym wzorem dawnych czasów zawołać: „Ręce precz od Korei (Śląska)”.
Prezes nie strzela sobie w stopę. On się wywraca o własne nogi na przysłowiowy pysk. Coraz bardziej traci kontrolę nad własnymi wypowiedziami, jeśli kiedykolwiek ją miał. Dodałabym tu jego ordynarne uwagi o min. Sikorskim i wyraźne groźby pod jego adresem.
Mam nadzieję, że Ślązacy mu odpowiednio podziękują, kiedy pojawi się na Śląsku, na uroczystościach, związanych z Powstaniem , na które się podobno szykuje. Już widzę te oklaski i wyrazy poparcia 🙁
RAŚ, który formalnie nie jest partią polityczną, ale współrządzi w woj. śląskim, prowadzi kampanię na rzecz deklarowania w spisie narodowości śląskiej. Narodowości, która nigdy nie istniała a obecnie przez nikogo nie jest uznawana. Jeśli RAŚ zachęca ludzi, którzy dotąd deklarowali narodowość polską do, de facto, zmiany narodowości, to jak to traktować ?
To zagranie Kaczyńskiego nutą śląską, Ślązacy nie zapomną długo. Ślązacy to twardy naród a oskarżenia wysuwane w ich kierunku skutkować będzie zmożoną siłą, by tym bardziej pokazać swą odrębność. Spis powszechny dla wielu mieszkańców Śląska zawsze był dylematem wykazana swoich korzeni. Polskość ponad wszystko, tak jest i będzie zawsze. Pokolenia Ślązaków przelewało krew w trzech powstaniach w walce o polskość a odbieranie im tożsamości etnicznej i kłamliwe wmawianie o ciągotkach niemieckich, to cios w plecy. Kaczyński nie rozumie mentalności tej grupy narodowej i ich kultury regionalnej. Rozwiał ostatecznie dylemat wahań Ślązaków. Spis powszechny potwierdzi to zdecydowanie.
„NIEPOKORNY” ŚLĄZAK KONTRA „SPOKOJNA” KASZUBKA
Niedawno temu znalazłem na portalu TVN24 szereg tematycznie ze sobą związanych wpisów, z których powyższy tytuł zwrócił moją szczególną uwagę, bo obydwoje ?kontrahenci? są w ?kręgu? mego zainteresowania od dawna. Dziś ugruntowałem tylko mój już dawno ustalony pogląd na ich temat. Pod wpisem o powyższym tytule znalazłem genialną uwagę ?polaka-ślązaka?:
Pan Kazimierz jest – jak to mówią teraz – „kontrowersyjny”. Pani Arciszewska jest mądrzejsza.
Otóż nie mogę się zgodzić w pełni z tą wypowiedzią. Kutz faktycznie dla Nie-Ślązaków i PiS?u jest kontrowersyjny, bo ma własne zdanie, niekoniecznie zgodne z genialnymi myślami prezesa pewnej partii i nie boi się je wyrazić. Pani dwojga nazwisk jest tubą pisowsko-treuhandową i nie jest specjalnie mądra, bo za swe głupie działania została ukarana przez sąd dotkliwą grzywną i ?nakazem zamknięcia pyska?, co zwiększyło zdecydowanie procentową zawartość jadu w jej krwi, ale na pewno nie wpłynęło na wzrost IQ.
Fragmenty wymiany poglądów:
Argumenty Ruchu Autonomii Śląska nijak się mają do obecnych czasów. Teraz trzeba budować silną Polskę, a nie popierać jej dzielenie – mówiła o autonomicznych staraniach grupy Ślązaków posłanka PiS Dorota Arciszewska Mielewczyk.
Mówienie o oderwaniu to bzdura z okresu PRL – odpowiedział jej inny gość „Magazynu 24 Godziny”, Kazimierz Kutz, który znany jest ze swojego przywiązania do rodzinnego regionu uważa, że teraz, po wielu latach Ślązacy, tak jak reszta Polski, są w końcu wolni i powinni móc o sobie decydować. – Cała Europa składa się z autonomicznych regionów. To jest fundamentalne prawo europejskie, żeby można było o sobie decydować – uważa Kutz. – Teraz nie ma czegoś takiego jak Śląsk, co by było ustalone statusem. A w ludziach tam żyjących jest pewna świadomość bycia Ślązakiem. Dlaczego nie dać im prawa tworzenia własnego samorządu?
Czy Ślązacy są wywrotowcami?
Według Doroty Arciszewskiej Mielewczyk w obecnym systemie prawnym nic nie stoi na przeszkodzie, aby grupy etniczne żyjące w Polsce mogły swobodnie funkcjonować i pielęgnować swoją kulturę, język czy tożsamość. – Ja sama mam honor i zaszczyt mieszkania na Kaszubach i jestem z tego dumna. I mimo, że jako jedyni mamy własny język, to jesteśmy bardzo przywiązani do Boga i Rzeczpospolitej i tradycji – mówiła posłanka. Jej zdaniem postulaty Ruchu Autonomii Śląska są wywrotowe, a jego członkowie zachowują się skandalicznie porównując Polskę do małpy, która dostała zegarek, czyli Śląsk i go popsuła.
Ja absolutnie protestuję przeciwko mówieniu o wywrotowości tego ruchu. Z takimi poglądami pani nadaje się na obiekt muzealny – bulwersował się Kutza. – Powszechny spis ludności pokazał, że z tożsamością śląską identyfikuje się najwięcej osób – dodał.
Dla mnie ten ruch jest niebezpieczny i pachnie separatyzmem – nie dała się przekonać posłanka PiS.
Moje uwagi:
Pani Dorota z uporem maniaka powtarza dumnie, że Kaszubi jako jedyni mają ?zatwierdzony? ustawowo język regionalny, bo jej zdaniem ze Ślązakiem każdy mieszkaniec innego regionu Polski jest w stanie doskonale się porozumieć. Skoro ?senatórka? powtarza jak papuga swoje, ja ponownie przypomnę autentyczne zdarzenie z 1945 roku, które przeczy jej twierdzeniu. Staruszka-Ślązaczka zwróciła się do Pani Ady, kierowniczki sklepu, pochodzącej z ?za Buga?, w następujący sposób ? bardzo grzeczny: ?Dają mi szachtlan sztrajchecli?, a Pani Ada nie wiedziała o co chodzi, natomiast tubylcy nie mieli najmniejszych wątpliwości, że kobieta potrzebuje zapałek i bardzo szanuje kierowniczkę sklepu mówiąc jej ?za troje?.
Tyle mowy ?mądrych? głów.,
Ruch Autonomii Śląska zorganizował manifestację. Przy tej okazji jego ?szef? upublicznił swoje credo.
Śląsk chce znów być Śląskiem
Debata wokół autonomii regionu powróciła po tym, jak Ruch Autonomii Śląska zaapelował do Donalda Tuska o skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie legalności dekretu Komunistycznej Rady Narodowej z 1945 roku, który zniósł istniejącą do 1939 roku Autonomia Śląska wynikająca z odmienności narodowościowej, kulturowej i gospodarczej.
W petycji do szefa rządu Ruch zwrócił się też o „podjęcie starań o wprowadzenie do polskiej konstytucji zapisów umożliwiających wszystkim wspólnotom regionalnym, w zależności od ich aspiracji i pragnień, uzyskania statusu autonomicznego”.
GORZELIK: LUDZIE POCZUJĄ SIĘ GOSPODARZAMI U SIEBIE
Autonomia to dobry pomysł dla każdego regionu. I wcale nie chcemy Śląska oderwać od Polski ? zapewnia przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska Jerzy Gorzelik. Według niego ?nikt naszych problemów nie rozwiąże lepiej, niż my sami?, a już na pewno nie Warszawa.
– ?Autonomia jest wspaniała, bo Śląsk syty, Polska cała? – w tym haśle tak naprawdę się skupia cala nasza idea ? wyjaśnił Gorzelik.
Jest bardzo wiele państw silnie zdecentralizowanych, którym nie grozi rozpad. Wręcz przeciwnie, kiedy centralna biurokracja utrudnia realizację aspiracji regionalnych pojawiają się zagrożenia separatyzmem. Na górnym Śląsku takich zagrożeń nie ma – zapewnił lider Ruchu.
Według Gorzelika więcej regionów powinno starać się o większą samodzielność, bo dzięki temu ?ludzie poczują się gospodarzami u siebie?. – Zobaczą, ze ich podatki są wydawane w najbliższej okolicy, będą mieli nad tym kontrolę ? stwierdził. Dlatego Ruch Autonomii Śląska chce ?własnego sejmu i własnego skarbu? ? czyli osobnego budżetu, czytelnego rozliczania się z budżetem państwa i własnego parlamentu regionalnego.
Obywatel polski narodowości śląskiej
Nikt naszych problemów nie rozwiąże lepiej niż my sami ? argumentował Gorzelik. A pytany, czy czuje się Polakiem odparł: – Jestem obywatelem Polski, w spisie powszechnym deklarowałem narodowość śląską. Ale Ruch Autonomii Śląska nie jest etniczny czy narodowy, nie brakuje ludzi bez śląskich korzeni ? dodał.
Mój komentarz:
Już kilkakrotnie rozprawiłem się z kłamstwami, dowodami niekompetencji i jadowitością ?spokojnej Kaszubki?. Mogę oczywiście przypomnieć wszystko lub podać linki, tak jak ona odgrzewała stary, niestety prawdziwy, dowcip o małpie i zegarku, który pasuje do realiów jak ?rzyć na nachtopf?, jak mówiłoby się na Śląsku. Kutz często ma rację, np. gdy apelował do Ślązaków, aby wzięli w swe ręce sprawy regionu a nie liczyli na tych ?ciulów? z Warszawy (choć podobno też obecnie mieszka w Warszawie).
Mój stosunek do problemu autonomii jest ambiwalentny. Gdyby ta autonomia nie została przerwana wojną i działaniem władz PRL?u nasza sytuacja byłaby prawdopodobnie doskonała. Śląsk mógłby być krajem ?mlekiem i czymś tam płynącym?, regionem zamożnym i poważanym w kraju i za granicą. Zaoszczędzone i zgromadzone bogactwo z dochodów przemysłu ciężkiego i kopalń mogłoby teraz służyć do walki z degradacją środowiska i ?familioki? i ich otoczenie wyglądałyby jak oazy zieleni, tak jak np. niektóre dzielnice w Essen po restrukturalizacji przemysłu. Po 65 latach haniebnej, rabunkowej gospodarki, pogardzany przez całą Polskę ? z Kaszubami i ??szubkami? włącznie, Śląsk jest gospodarczym trupem i niezwykle groźną bombą ekologiczną, której tykanie jest coraz głośniejsze. W tej chwili nie pomoże żadna autonomia, tylko odwrócenie starego hasła: ?Cały naród buduje swoją stolicę?, które usprawiedliwiało m. in. kompletne okradanie Śląska i to niekoniecznie dla budowy stolicy, tylko dla prywatnych willi i pałaców nowych władców. Lokalnym sługusom PZPR zafundowano tylko ochłap, jedną dzielnicę daleko od Warszawy (Brynów). Należałoby nowe hasło: ?Cały naród ratuje Śląsk przed ostateczną zagładą? wprowadzić w czyn, ale nie wierzę w to, aby wspomniane ?ciule? były zdolne do podjęcia tak trudnego zadania. W takim razie jeśli i tak zginąć, jak Titanic, wtedy z orkiestrą ?autonomiczną? w tle ? chyba trochę milej zakończyć żywot.
Pardon! Nie zadbałem o te cholerne pytajniki. Widziałem je dopiero za późno.
Antypolskie wypowiedzi zwolenników Ruchu Autonomii Śląska można znaleźć też w blogu „Śląsk z bliska
„Wyjątkowe sukinsyństwo ze strony Kaczyńskiego.”
Nie wyjątkowe, tylko takie samo, jak zwykle.
Mieszkam w Gdańsku, moja mama jest z okolic Suwałk a tata z byłej polskiej części Białorusi. Jestem gdańszczaninem z urodzenia, Polakiem. Od dziś także czuję się też Ślązakiem, choć tą oczywistą dla mnie deklarację wywołał ktoś, kogo uważam za wichrzyciela sporej klasy. Jestem też Łemkiem i Kaszubem. Jaćwingiem i Prusem. Romem i Tatarem. Jestem człowiekiem – jestem Polakiem. Oby Polska była wspólnym domem dla ludzi o różnym pochodzeniu. Bądźmy dla siebie życzliwi. Nie dajmy sie skłócić głupcom. Życzę wszystkim Polakom i obcokrajowcom w Polsce przebywającym wszystkiego najlepszego.
NIE WIEM ,DLACZEGO OBSZERNY KOMENTARZ ZGINAL ?
I 22.46
Jako gośc na tym blogu moze bys sie tak przedstawił?
Już wiemy, że jestes najwybitniejszym ekspertem od Slaska w Galaktyce i ze Kutz przy Tobie to totalne zero.
Masz cos jeszcze do powiedzenia na jakiś temat i w ogole o co ci chodzi ?
A w Gródku Jagiellonskim byłeś ?
jak dlugo bedziemy sie zajmowac bredzeniem kaczynskiego ? ten czlowiek powinien sie leczyc psychicznie , moze w koncu znajdzie sie paragraf aby zamknac chorego w szpitalu , a tak ma satysfakcje ze wszyscy sie nim zajmuja
Ja tez uwazam sie za specjaliste od Gornego Slaska. Wyladowalem w Katowicach w 1966r, poczatek wycieczki po nieznanej mi krainie. Pamietam, padal brudny deszcz zmieszany z pylem. Na przystanku stala trzesaca sie z zimna uboga Niemra. Przeklinala gardlowo w swym jezyku. Nie majac gdzie sie przenocowac, zameldowalem sie wraz z kolega w lokalnym garnizonie(bylismy podchorazymi WAM, pieszczoszkami PRLu). Spalem, jak pamietam na stole bilardowym. Usluzny zolnierz powiedzial, ze stol ow sluzy czasami warcie do kopulacji z przychodzacymi tam zolnierkami. Jesli taki jest ten wasz Slask i dzisiaj to niech go sobie Pan Kutz zabiera sobie won i przeniesie go do Niemiec.
Zamiast rozwodzenia sie nad ostatnim wybrykiem Pana Prezesa, przytocze slowa fraszki Jana Izydora Sztaudyngera: „Ekscelencja pozwoli, ze Ci zejdziem z drogi. Tak do g..na, przechodzac, powiedzialy nogi”.
Niestety musze uzyc mocnych slow na cala te komedie.
Otoz, parch , wypoci cos tam publicznie, media zadne sensacji, zamiast spuscic zaslone milczenia na paranoje, rozdrabniaja slowa na analizy.
Dosyc tego, zignorujcie te kreature wreszcie prosze.
@ I. Przed wojną istniało wiele rzeczy, których nie ma. To prawda. Ale Twoja lista jest zbyt skąpa. Gdzie – na przykład – rozwalanie cerkwi w tych województwach, których już nie ma? Jak ta akcja przyczyniła się do utrwalenia polskości tych ziem? Przecież powinna, gdyż zwalczała dążenia do autonomii… Tempora mutantur nos et mutamur in illis. Czasy się zmieniają, a my zmieniamy się wraz z nimi. Jednak nie wszyscy. Istnieje w języku polskim takie ładne określenie: „idiota niezłomny”. Prawie je zapomniałem, ale teraz przypomniało się samo.
Panie Szostkiewicz:
Nie znam Pana, a Polityki raczej nie czytam – dotychczas.
Jestem Slazakiem, przynajmniej od 300 lat.
Jestesmy, ja i moja rodzina, ta wielka, tez starsza, i ta moja mala (4 dzieci),
Slazakami dumnymi, swiadomymi, regionalnie patryjotycznymi, miedzynarodowo wyedukowanymi, „od koelbki” trilingualnymi, ale tez pozniej poliglotycznymi. Zarówno moja zona jak i ja – oboje pochodzimy z rodzin slaskich, ale „multi-kulti”, sa slady czeskie, morawskie, niemieckie, polskie, austryjackie, zydowskie, wegierskie i chorwackie. To wszyscy byli lub sa Slazacy ! Ja mam krewnych przy czesko-polskiej granicy, po obu stronach – to tez jest Górny Slask, az do Ostrawy, i oni podobnie, m´wia nota bene po czesku, polsku, niemiecku i po bohemoslasku. Takze „dobrzy” Slazacy.
Jak slysze, widze, czytam takich osobników jak KACZKOWSKI, to robi mi sie po prostu niedobrze. To naprawde jakas inna kultura, inna cywilizacja. Ze srodkowa Europa ma pis malo co wspólnego. To spadek ruskiego zaboru. Nie chce byc swinka, ale jesli ten jadowity gnom a) podejrzewa wszystkich Slazaków o bycie (niedobrymi,fe) Niemcami b) Niemców-Slazaków per se uwaza generalnie za cos gorszego c) w sposób ignorancki i arogancki opluwa wszystko, co nam wazne i swiete,
to my po prostu dziekujemy, nasza milosc do Polski blyskawicznie bladnie i sie oziebia. W chorzowskim ZOO mamy wystarczajaco duzo malpek – takiej ruskiej nie potrzebujemy.
Przypominam o podobnym zagraniu (juz nie mojego!) prezydenta Komorowskiego, który a) jako historyk(!) nic nie kapuje b) na Barbórce 2010 w Bieruniu podobnie idiotycznie i niegrzecznie obrazil przynajmniej 100000 Slazaków, a wlasciwie wszystkich mieszkanców, opluwajac wyniki wyborów u nas ! No, niesamowite, niesamowita ta betonowa wioska nad Wisla !!! :((((
Panski wpis tutaj dodaje mi jednak wiary, ze w Warszawie jest jeszcze kilku tzw. normalnych Ludzi. Pieknie dziekuje za wyrazy solidarnosci i dodanie „otuchy”. Serdecznie pozdrawiamy !!!!!!
przed pojawieniem sie Warsa i Sawy na Powislu, kroniki odnotowaly klusownika krecacego sie w kniejach dzisiejszego Targowka. Podobno zywcem przypominal aparycja obecnego prezesa PiS. Ale to jeszcze nie powod, aby prezes naduzywal tego faktu do decydowania kto jest Polakiem, a kto nie – oraz do okreslania granic Rzeczypospolitej. Na terenach Opolszczyzny i Gornego Slaska rzadko spotkac mozna osobnikow podobnych do prezesa i posla Brudzinskiego, ale to jeszcze nie powod aby uwazac te regiony za stracone dla Polski.
Nie sledze bijatyki slaskiej na co dzień. A trzeba byc stamtad, by cokolwiek zrozumiec, o co tam chodzi.
Kaczynski to nie moj guru. Ale jezeli powiedzial, to co powiedzial nie jest to pozbawione sensu.
Moja matka miala niemiecka mature i pochodzila z mniejszosci niemieckiej na Slasku.
Moj ojciec pochodzil ze Slaska Opolskiego, skad jego ojciec z rodzina uciekl do Polski po Powstaniach Slaskich, gdy tamte ziemie pozostaly w Rzeszy.
Moja polowa rodziny to z pochodzenia Niemcy, polowa Polacy. I tak jest na Slasku.
A oprocz tego jest autentyczna kultura slaska, oryginalnie slaska, wspaniala z jej nie do pobicia gwara.
I niech tak to wszystko pozostanie.
Komu to przeszkadza?
@ l. pisze: 2011-04-02 o godz. 22:45
Czego dokladnie pan nie rozumie? Kto powiedzial, ze Slazacy sa Niemcami albo Polakami. Slazacy sa Slazakami – i tyle. Wszyscy Slazacy sa Slazakami, bez wzgledu na to, czy w drugiej kolejnosci czuja sie Polakami, czy Niemcami. To kwestia przynaleznosci do regionu, nie do konkretnego panstwa. Coz tu tak trudnego do zrozumienia? Slazacy chca tylko autonomii, dokladnie takiej samej, jak w okresie miedzywojennym.
Kaczynski to oczywiscie polski szowinista ze wschodu, jeden z tych, ktorzy po wojnie „kolonizowali” Slask. Polska przystapila do Unii Europejskiej pod haslem „ojczyzn regionow”. Teraz Kaczynski odmawia Slazakom prawa do tozsamosci regionalnej, klamliwie i podle insynuujac, ze jest to w opozycji do polskiej tozsamosci, optujac za niemiecka. Kaczynski jest podlym klamca i demagogiem.
Argumenty „ad personam”, ale jak mozna sie powstrzymac, jesli kazde slowo jest klamstwem.
Prezes Kaczyński i jego przyboczni Giżyński czy Brudziński już wykonali roboty które spowodują wzrost liczby osób spisujacych się jako Ślazacy obywatele Polski . Pisowcy do czynu ,do czynu !
Internetowy arkusz GUS wypełniłem i wysłalem deklarujac narodowość Ślaską .
Naszemu państwu potrzebny jest obraz zbliżony do faktycznego stanu ,dlatego nawet taki fałszywy budzik pisowski , może mieć nawet pozytywne znacznie .
ps.
Panie Adamie gratuluje wyróżnienia blogu ,czytam stale , słucham też pana opini w Radio TOKFM .
Szanowny Panie Redaktorze
Występy i wypowiedzi Pana prezesa Kaczyńskiego pokazują tylko jego styl uprawiania polityki i sposób w jaki chce przyciągnąć wyborców do swojej partii. I nie powinno to nikogo dziwić, gdyby nie fakt, że prezes Kaczyński robi to w sposób odrażający i chamski. W tym wszystkim najgorsze jest to, że spora cześć nas ? wyborców daje się permanentnie nabierać na zagrywki i sztuczki Pana prezesa i podczas oddawania głosów, stawia ?x? przy kandydacie Prawa i Sprawiedliwości.
Ps. Gratulacje za wyróżnienie dla Pana redaktora oraz dla reszty laureatów.
Ja, Kaszuba, i tak na Kaczyńskiego i jego obskurancką partię nie zagłosuję. Pozdrawiam
Jeszcze kilka takich wybryków Prezesa, a do RAŚ wstąpią mieszkający na Śląsku Gorole.
Już mam dość tego żałosnego prezesa i jego pomagierów, z uporem godnym lepszej sprawy pokazywanych w telewizji. Myślę, że cała Polska ma tego dość.
Witam,
mam hipotezę, że takie „mądre” wypowiedzi Kaczyńskiego podpowiedziane sa przez Kurskiego, który „prowadzi” wodza do kolejnej przegranej, bo tylko wtedy ma z Ziobrą szansę na przejęcie władzy w pisie. Przecież nie mogą czekać do setki prezesa….
ostatnie wypowiedzi prezesa, pani Kempy i pana Brudzinskiego sa dowodem na koniecznosc wpisania butaprenu i borygo do rejestru specyfikow zakazanych.
Nie znam się na śląskich sprawach, ale pochodzę z Pomorza i widzę, że ludzie tacy jak Kaczyński, z terenów zaboru rosyjskiego, niekoniecznie się orientują, jak inaczej wyglądały losy innych części kraju.
Przepraszam z góry wszystkich pochodzących z Polski centralnej. Wygląda jednak na to, że JK za prawdziwych Polaków uważa tylko tzw. kongresiaków. Prawdziwy Polak, taki jak on. Ci inni są podejrzani, pewnie Niemcy. Prezes zaatakował też Tuska za kaszubskość. Potem się zreflektował, bo może mu ktoś powiedział, że dużo Kaszubów głosowało na PiS. Dlatego pochwalił język kaszubski. Jest pono bardziej wyrobiony niż śląski.
Co jest, Wielki Językoznawca, czy co?
no mamy takiego kadaffa z zoloborza, ktory skutecznei terroryzuje obywateli tego kraju -starszy listami ipn, hakami, zamachami stanu – w koncu lzy i odbiera polskosc. Obojetnie co to znaczy, to jakies wykluczenie z grona polskich podatnikow ?
Nietety prwadziwie polska demokracja nie daje sobie rady z takimi terrorystami, a wiec czy wypadlao by kogos wezwac na pomoc z zagranicy -jak np. w Lbii ?
Trudno sie zorientowac, gdzie sa odpowiednie sluzby, gdy kaddaf formalnie doprowadza do rozpadu Polski podsycajac ruchy separatystyczne – a u mnie ? im badziej kaddaf podjudza, tym bardziej ciesze sie ze jednak jest cos jak sprawiedliwosc dziejowa, kaszana dziejowa pod smolenskiem mnie cieszy – nigdy nie obchodzilem jakiejs zaloby. Obojetnie jak to brzmi – ja tez jestem czlowiekiem, a agresja kadaffa rodzi moja agresje. Mamy remis ciemniaku z pis.
On czyli pan Jarosław K wie co robi,ma rozeznanie o preferencjach wyborczych po ostatnich wyborach prezydenckich. Otóż w wielu miejscowościach wygrał ,a w szczególności zamieszkałych w znacznym stopniu przez przybyszy z terenów kieleckiego i Podkarpacia i tu przenieśli swoje tradycje i poglądy.
Dla Pana Kaczynskiego wszyscy jestesmy mniejszoscia ,bo przeciez ON
jest wyzszoscia ,wiec innej mozliwosci nie ma.
….
A z Slasakami to jak z mama i tata ,jak sie ich pyta kogo kochaja ,
mowia obydwu … no i co klamia ?….
Ale czy to stalinowskie podejscie Kaczynskiego do zagadnien jezyka ?,
raczej przypomina „jezykowe Rassengesetze ” ,fe .
Pozostaje tylko zapytac ,gdzie nasz prezes nauczyl sie takich
—-zakamuflowanych ,,opcji niemieckich ?? — trzeba bylo panie prezesie
NIE uczyc sie ZLYCH rzeczy od Niemcow , tylko dobrych.
Niestety sa Polacy ktorym zupelnie to nie przeszkadza jesli Slazak czuje
sie Niemcem ,byle tylko nie nauczyl sie od Kaczynskiego i jemu podobnych , tego „WYBRZYDZANIA” pomiedzy ludzmi !!!!
Salute
Ten człowiek /Kaczyński/ i ta jego kamaryla już dawno powinna zniknać z polskiej sceny politycznej.Brak słów do oceny tej partyjki ;megalomanów,mitomanów i fanatyków religijnych itd.Mógłbym napisać wiele ale po co? Każdy widzi ,że oni nadają się do jątrzenia,judzenia i zamieszania.Dla Polski i jego obywateli to nieszczęście.
Ludzie, na miłość Boską!
Jaka gafa Prezesunia?
Toż to kolejny dowód bezmiernego cynizmu tego Pana, który gotów jest zbrukać każdego w imię zdobycia władzy. Kaczyński wie doskonale, że poparcie dla jego partii wśród śląskich autochtonów jest minimalne i wiele (w sensie głosów w wyborach) stracić tu nie może. Natomiast budząc germańskie (przepraszam mniejszość niemiecką) upiory liczy na to, że zyska u części przybyszów na Górnym Śląsku – tych nieco wystraszonych rosnącym poparciem dla autonomii. Zyska też u tej ksenofobicznej części społeczeństwa, która w życiu nie opuściła swych opłotków, nie zna języków i dla której każdy „inny” to wróg – z zasady.
To zagranie wszak już było („dziadek z Wehrmachtu”) i przyniosło oczekiwany skutek.
Dlaczego więc nie spróbować raz jeszcze?
Wiadomo na kogo stawia Kaczyński, m.in. na prymitywnych antyŚlązaków, których – jak się spodziewa – jest znacznie więcej od szowinistycznych Ślązaków. Jak by nie było, potwierdza się polityczne nieudacznictwo i chamstwo oraz głupota PiS.
Przeczytałem dziś rano mnóstwo reakcji na kretyńskie słowa prezesa o Śląsku i Ślązakach. Większość jest taka, że mógłbym się pod nimi podpisać. Są rzecz jasna ludzie myślący inaczej i wolno im, żyjemy rzekomo w wolnym państwie. Pokazał się nowy nick „I”, który trochę uwielbia prezesa, albo nie lubi Ślązaków, nie deklarujących głębokiej miłości do „Mateczki” Polski. To jego prawo, do miłości nie można nikogo zmuszać. Zauważył, że na sąsiednim blogu pojawiają się antypolskie komentarze. Faktycznie tak jest, ale ci blogowicze mają swoje doświadczenia z ową „Mateczką” i ja ich nie potępiam. Zawsze byłem – i jestem – lojalnym obywatelem państwa, w którym przyszło mi żyć, nawet wbrew mej woli. Państwo poprzez swe władze i niektórych obywateli zadbało o to, abym się zawsze czuł obywatelem n-tej kategorii, dyskryminując mnie ponad pół wieku. Nigdy nie oddawałem ciosów, zacisnąłem zęby i pracowałem dalej „ku chwale ojczyzny”.
Z wszystkich komentarzy tylko jeden ubódł mnie maksymalnie – chamstwo, porównywalne tylko z przydupasami prezesa i jego samego. Uspokoił mnie tylko adekwatny do charakteru nick: „Świniopas”. Nick dobrał widocznie do swojej działalności zawodowej i mentalnej. Mógłbym zaryzykować hipotezę, ze pochodzi z „patriotycznej” części kraju ojczystego, tzn. z zaboru rosyjskiego. Faktycznie, to co ten patriota napisał godne jest komentarza, zwłaszcza dlatego, że w krótkim tekście zawarł bezbrzeżną pogardę dla nas wszystkich, którzy żyjemy i mieszkamy na naszej ziemi, a ten przybłęda wyraża się tak:
swiniopas pisze:
2011-04-03 o godz. 02:17
***Ja tez uwazam sie za specjaliste od Gornego Slaska. ***
Ma prawo do takiej oceny, zgodnie z porzekadłem: „Ein Gast auf eine Weile, sieht mehr als eine Meile”.
***Wyladowalem w Katowicach w 1966r, poczatek wycieczki po nieznanej mi krainie. Pamietam, padal brudny deszcz zmieszany z pylem. ***
Opisał to co powiedziałem w innych tekstach. Rabunkowa gospodarka polska doprowadziła Śląsk do katastrofy ekologicznej, nawet deszcz jest brudny. Dobrze, że ta „świnia” nie widziała Kłodnicy w Gliwicach!
***Na przystanku stala trzesaca sie z zimna uboga Niemra. Przeklinala gardlowo w swym jezyku. ***
To już fantazja i ta pogarda do tego regionu. Samo słownictwo „Niemra” świadczy o wychowaniu tego „człowieka (co brzmi dumnie). Na zimnym przystanku nawet polski patriota się trzęsie, ale te gardłowe przekleństwa??? Nie każdy świniopas jest poliglotą, czy poznał, jaki to język? Czy ta Niemra przeklinała słowami Goethego i Schillera, czy Korfantego i Morcinka? Nie ma przykładów i się nie dowiem. Na pewno żadna Niemra nie przeklinałaby po niemiecku w latach 60-tych, bo to mogło mieć paskudne następstwa ze strony „prawowitych” właścicieli Śląska (ze wschodu). Określenie cytowane powyżej nie pochodzi ode mnie, ale od takich „świniopasów” ze starej Silesii internetowej.
***Nie majac gdzie sie przenocowac, zameldowalem sie wraz z kolega w lokalnym garnizonie(bylismy podchorazymi WAM, pieszczoszkami PRLu). Spalem, jak pamietam na stole bilardowym. Usluzny zolnierz powiedzial, ze stol ow sluzy czasami warcie do kopulacji z przychodzacymi tam zolnierkami. Jesli taki jest ten wasz Slask i dzisiaj to niech go sobie Pan Kutz zabiera sobie won i przeniesie go do Niemiec.***
Świniopas jest trochę mało rozgarnięty (ale nie dziwi mnie – WAM, nie matura, lecz chęć szczera…), ale to rozumiem, wykazuje typ inteligencji żoliborskiej. Opisuje konkretnie to co Polska zrobiła z pięknego i czystego Śląska w ciągu jednej generacji ludzi napływowych z tzw. Centrali (21 lat). Jest czym się chwalić!!!
Jak tu nie przypomnieć dowcipu o małpie i zegarku???
Niestety nie da się Śląska przenieść, nawet do Niemiec, a już za dużo Ślązaków miało dosyć Kulturträgerów ze wschodu i pojechało do Niemiec. Chwatit!!!. Musimy tu żyć, ale takich „świniopasów” należy usunąć z naszej malej ojczyzny. Niech wracają tam, gdzie kopulacja z żołnierkami nie odbywa się na stole bilardowym tylko na sianie, bo może stołów nie ma w każdej wsi?
Mnie ta dyskusja jakoś tak kojarzy się z tą poprzednią – o kibolach.
Wygląda na to ,że J.Kaczyński postawił na bardziej wyrazisty podział – na naszych i tych innych kibiców, dodatkowo tych innych starając się podzielić na mniejsze grupy / Ślązaków, Kaszubów / co w rezultacie ma /może/ przynieść upragniony przez niego efekt. Jeśli większość sprowokowanych takim jego działaniem da się wziąć na lep, to nie tylko zwiększy swoje szanse, ale zrobi taki bałagan w kraju, że trudno będzie z niego wybrnąć.
Już przy obecnie istniejących podziałach politycznych czy gospodarczych i religijnych, wprowadzenie dodatkowego może mieć katastrofalne skutki.
Wsrod licznych zaburzeń psychicznych Prezesa warto wspomnieć o niedojrzalości emocjonalnej.
Pod tym wzgledem JK pozostal na poziomie z okresu swojej kariery filmowej.
Bez przerwy na kogos donosi, mówi „wiem ale nie powiem” opowiada o róznych hakach, które zbiera na podbrzusze Sikorskiego i ciagle poszukuje komu by sie tu poskarzyc.
Skarzypyta najpierw skarzył na polskich prokuratorów do Unii, potem wraz z Antkiem Policmajstrem i Legendarna Fotyga skarżył do Kongresu USA, a ostatnio próbował zainteresowac dochodzeniem w sprawie „zamachu” Seremeta i Putina, amerykanska Polonię slynną z prawosci i sprawiedliwosci.
Nowe hasło Prezesa brzmi „Polonia amerykańska wam pokaże !!!
Mały PSik!
Uwaga odnośnie „zamożności” tej biednej Niemry. Tu świniopas może mieć rację, nawet wtedy, gdyby ta Niemra była normalną polską Ślązaczką, klnącą po śląsku jak Leoncio na Isaurę w TVS. Pauperyzacja narodu była główną zdobyczą Śląska po 1945 roku – wszystko poszło do Warszawy!
Panie Antonius, przykro mi ze tak reagujesz Pan na prawde(bo ja nie umiem fantazjowac). Wyznaje, zem Obywatel WXL od lat 311 co najmniej a w przywislanskim kraju od 1033 bodajze tj od czasu najazdu Chrobrego na Kijow i skaptowania k’sobie druzyny Waregow, takiej tam skandynawskiej opryczniny Ksiecia Wlodzimierza. To wyjasnia moje skrzywienie optyczne.
Wyznam tez, ze bylem raz jeszcze na Gornym Slasku: kilkanascie lat temu autobus mnie wywiozl z krakowskich Balic na tamtejsze Pyrzowice bo mgla lokalnie byla. Calkiem pozytywne wrazenie z ogladu spoza okna pasazerskiego mialem: drogi przejezdne a lokalni nie rzucali sie zebrac ani tez bic obcych kamieniami. Mile ladne lotnisko. Stalem tam do odprawy celnej z wywozonym(legalnie) cennym obrazem. Clo zaplacilem, documenta mialem a celnik potraktowal mnie z szacunkiem. Obok stala zlapana Niemra- moze ta sama co mamrotala przeklenstwa w 1966 roku? Nie wiem, nie przeklinala na glos a chyba powinna byla. Verfluchte Polacken zlapali ja na przemycie pieknej pickelhauby.
Kaczyński to wrzód na pewnej części ciała. Dziękuję Panie Adamie Szostkiewicz, za wyjątkową mądrość szacunek.
Panie Kazmirz, ja tez uwazalem kiedys ze Prezes Kaczynski cierpi na znana na Zachodzie i opisana przez fachowcow chorobe: paranoje polska. Dzis nie bylbym wcale tego pewny bo to moze byc wizjoner. Dla takich, jak wiadomo, nie ma miejsca we wlasnym kraju. Najlepszy dowod to owa orgia napasci powyzej na Pana Prezesa, cala dintojra jakby sie zebrala. Dlatego mam rade dla tzw Goroli czyli normalnych Polakow przybylych na Gorny Slask spoza granic regionu: nie dajcie sie nabrac na syrenie glosy Panow Kutzow ze slaskiej dintojry. Gdy tylko oni zdabeda autonomia dla swego Slunska to wnet pokaza swe zelazne zeby. No i czarne germanskie podniebienie.
Nie dołączę się do głosów dołujących Prezesa.Mam bowiem wrażenie,że żywi się on takimi głosami.Czuje się wzmocniony w swojej niezłomności i zapada w marzenia o męczeństwie.
Mieszkałem i pracowałem długie lata na Śląsku.Ojciec tam wyrósł.Słysząc powtórzenie przez Gorzelika słów starego imperialisty Lloyda Georga o małpie i zegarku byłem początkowo oburzony.Po refleksji przyznaje im
rację.Sadzę także,że niewielu Ślązaków,po hitleryżmie,
miało ochotę do wspominania ponad sześciusetletnich związków z niemieckością.Jakże nie miec takich związków w tak długim czasie.Obrzydziliśmy im Polskę.
Nie tylko im.Oni chcą i mogą wrócic do swojej tradycji.
Autonomicznego heimatu.
Inni ,spoza specyficznej kultury bogoojczyżnianej,też żle się czują w tym państwie.Ciągle pozostaje im wymuszony wybór polityków,którzy,przynajmniej
deklaratywnie,chcą byc w Europie.Jednak nie można wykluczyc,że jak zepsują „na amen” także polski zegarek to pozostanie ,także im, już tylko bogoojczyżniane uniesienie. Niestety,to nie jest także dobry czas dla euroregionalizacji.Regionalizacja wewnętrzna jest niewyobrażalna.
Swiniopas ma zadatki na dobrego felietoniste, w stylu prezesa albo Warzechy Lukasza. Poza tym musi podszkolic sie z geografii, bo jego droga z Balic do Pyrzowic byla jakas okrezna. Chopie, prawie caly czas jechales drogami Galicji i Kongresowki.
Ludzieńkowie moi mili na tym blogu!
Nie dajmy sie zwariować!!!
Antonius
podejrzewa świniopasa (faktycznie – nick adekwatny), ze pochodzi z „patriotycznej” części kraju, tzn. z zaboru rosyjskiego (czyli z tzw. Kongresówki – uściślam).
Antoniusie, zawsze uważałam Cie za rozsadnego i błyskotliwego polemistę, ale tym razem wpadłeś w pułapke zastawioną przez Kaczora, sugerując „gorszość” potomków Kongresowiaków.
Jestem z Warszawy (Kongresówka), ale moje korzenie sa częściowo kresowe (pogranicze Litwy i Białorusi). Zapewniam Cie, ze punkt widzenia „prawdziwych Polaków” jest mi głęboko obcy.
A swoja drogą, jakże zadziwiające są meandry mysli politycznej Prezesa. Z jednej strony klasyczna dmowszczyzna, z drugiej podpieranie sie Piłsudskim, w czym zreszta specjalizował się jego brat.
Ja w każdym razie – po ostatnim wybryku JK – deklaruję się jako Polka, Ślązaczka, Kaszubka, Tatarka itp. w jednym.
Przyjmijmy na chwilę, że Prezes ma rację.
Że Ślązacy, Kaszubi i inne grupy narodowe czujące swoją odrębność kulturową, to nie są prawdziwi Polacy.
Przyjmijmy, że to po prostu Niemcy, Ukraińcy czy Ruscy.Nie potrafi Prezes świata postrzegać inaczej niż w czarno białych kolorach, niech ma. Z daltonistą nie warto o kolorach rozmawiać.
No to się pytam, co z tego?
Jakie Prezes chce z tej konstatacji wyciągnąć wnioski?
Pozbawić ich prawa wyborczego, majątków, kazać specjalne znaczki nosić, czy getta budować?
A może deportować?
Czy tylko tak pieprzy trzy po trzy?
To jest zadanie dla dziennikarzy.
Dopytać Prezesa w tej kwestii.
@swiniopasa
Cieszy mnie, że zna Pan uczucie przykrości za popełnione błędy, przynajmniej tak Pan twierdzi. Mam prawo sadzić, że to nieprawda. Polski patriota, „Matuzalem”, żyjący już 311 lat (te 1033 lata Panu daruję) i na 15 linijek niechlujnie napisanego tekstu popełnił pewnie ponad 100 błędów (przy 30 przestałem liczyć), nie może ode mnie wymagać szacunku, skoro sam nie wykazuje szacunku do ojczystego języka, ani do potencjalnego czytelnika.
Ja miałbym do tego prawo, jako „zakamuflowana opcja niemiecka”, jak nas scharakteryzował genialny prezes – Pański idol, bo przejął Pan, może bezwiednie(?), jego pogląd na nas, Kaszubów i inne ZOMO. Widać, że są niezmienniki w przyrodzie. Tak jak Pan po chamsku spojrzał na Katowice, ubogą Niemrę, Kutza i resztę Śląska dziesiątki lat temu, tak widzi Pan nas (lub spodziewa) żebrzących wzdłuż dróg, gdzie przez pomyłkę przewoźnika podróżują wspaniali patrioci polscy, o kamieniach nawet nie wspomnę. Czy Pan naprawdę sobie nie zdaje sprawę z tego, jakim Pan jest paskudnym osobnikiem? Prezes jest często na prochach, może Pan z WAM’u ma takie zwyczaje, znane wśród żołnierek, które Pan frekwentuje? Nie będę Panu dawał rad, na pewno pomogą Panu przyjaciele z Żoliborza (umownego). Jeśli Ślązacy muszą żebrać i kamieniami walczyć o strawę po 66 latach doznanych dobrodziejstw od „Mateczki Polski”, to o czym i o kim to świadczy? Na pewno nie o ich winie!
To co Pan pisze o tej Niemrze przy cle, jest bardzo prawdopodobne. Było jej za zimno i za brudno w Katowicach i wyemigrowała do Niemiec. Tam się wzbogaciła, zestarzała zdecydowanie (kupa lat!) i wróciła turystycznie po Pickelhaube pradziadka z cesarskiego, pruskiego wojska, a takiego wspaniałego okazu muzealnego nie wolno wywieźć z kraju bez zezwolenia, zubażając potencjalne zbiory Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie są fotki dzieci w takich hełmach. Mam tylko wątpliwości czy Panu się nie pomieszały obrazy z Katowic z Pyrzowicami, bo w Katowicach nie mogła gardłowo przeklinać po niemiecku, bo obito by jej nieco facjatę, pewnie wtedy mamrotała tylko, a w Pyrzowicach, na międzynarodowym lotnisku o standardzie światowym, w kraju unijnym, demokratycznym i otwartym mogła gardłować z tymi „Verfluchte Polacken” bez większego strachu (jak Rokita w Monachium). Mówi Pan, że nie fantazjuje. Myślę, że ta czynność nie jest Panu obca.
Tak, Panie Świniopas!
To właśnie wraże Niemce są to nacją, która najeżdża Polskę, by z zadbanych posesji polskich obywateli kraść ich limuzyny. To oni -począwszy od Guben i Goerlitz – na swych dziurawych drogach wystawiają pyszne odwzorowania krasnali ku uciesze polskich turystów. To Niemcy, przywołując posiadanego niegdyś w rodzinie charta rasy polskiej, przemyślnie zdobywają polskie obywatelstwo, aby rozkoszować się do woli socjalem. To oni, na swych portalach internetowych, lżą do woli polskich reprezentantów w piłce kopanej, którzy są pochodzenia niemieckiego.
Oni wszyscy uosabiają ową prześladującą Pana od dziesiątków lat złorzeczącą Niemrę.
Kiedy zbudzi się Pan z kolejnego koszmaru, w którym Pana – Antka Rozpylacza – gonią rozszalałe hordy w mundurach barwy feldgrau, proszę, aby otworzył Pan Wikipedię i uważnie przeczytał, co kryje się pod hasłem: „paranoja”.
@Antoniusie -wpis z g.10.26
Dwukrotnie moj komentarz nawiązujący do Twojego ,po skruplatnym wypełnieniu procedury zakończonej kilknięciem dodaj komentarz „ulecial” ‚
Przepraszam nie mam dziś cierpliwości na kolejną próbę ,może jutro .
Serdecznie pozdrawiam
W poprzedni tytule pytal Pan; „dlaczego Litwini nam to robia”.
Prosze zapytac Kaczynskiego. On napewno zna odpowiedz.
Widze, ze mnie tutaj Panowie, myslacy prawidlowo, niezle ustawili sobie do bicia. Pare uwag co jedynie:
* prosze zauwazyc, ze pisze bez polskich znakow diakrytycznych w jezyku zapamietanym jako ojczysty. Na codzien uzywam angielskiego.
* tym drugim podchorazym co zaobserwowal dziwa w katowicach w 1966r byl pewien plk dr S. w chwili obecnej- ale nie bede mu tutaj psul nazwiska.
* Poszlo mi wyzej o Pana Kutza: otoz chcialbym powiedziec teraz, ze Pan Kutz jako artysta lze niczym slaski pies. A ja klamstwa b. nie lubie.
Pozwole sobie uscislic: specjalnie sprowadzilem sobie ten jego kawalek filmowy Smierc jak kromka chleba, rzecz o gornikach z kopalni Wujek.
Ogladam i co moje kaprawe oczka widza? One widza grzecznego Tow Plka Czeslawa Piotrowskiego, egzekutora owych gornikow z ramienia WRON.
Przetarlem slipia z niedowiary: czyzby to byl ten sam glowny politruk WAM, osobisty przyjaciel Jaruzelskiego co czerwony z wscieklosci wyrzucal mnie w kamasze z owej wojskowej Akademii w maju 1968r? Nie do wiary!
Albo on nabral dziwnej oglady albo ja przez te lata swiniopasania po swiecie, zbyt mocno schamialem.
hmm jesli ma byc pelna prawdziwa autonomia, to musi byc slaski system sadowy i prokuratura,bo polskie sadownictwo i prokuratory to panstwa w panstwa ,w dodatku panuje w tych instytucjach wiele patologii jak np nepotyzm ,branie pod uwage tylko zdania jednej strony powiazanej z sadem ,czyli kuratorami ,urzedasami ,a zdanie zwyklych obywateli nie biora pod uwage.Nie wyobrazam sobie funkcjonowania slaskiej autonomii z polskim sadami dzialajacymi w oparciu o skomplikowane polskie ustawodastwo ,gdzie na jedno zagadnienie jest kilka ustaw i sady interpretuja to jak chca i wydaja roznorakie wyroki ,pozatym polska ma sporo praw jeszcze z czasow komunistycznych nie dostowanych do obecnych czasow . Jesli autonomia to tylko z slaskim system sadowym i slaskim system prokuratorskim – polskie daja ogromne pole do naduzyc i korupcji .W dodatku gdy polski parlament uchwali jakies przepisy nie dlugo trza robic nowelizacje bo uchwalone wczesniej przepisy sa do smietnika .
przyznanie Slaska Polsce to najwieksza pomylka ustalen Traktatu Wersalskiego ,tylko dzieki pomocy francuzikow ,ktorzy chcieli oslabic niemcy ,polsce dostal sie slask niestety ,bo zgodnie z prawda historyczna slask powinien byc landem niemieckim obecnie ,a jest czescia polski 🙁 nawet w plebiscycie bylo 60% za niemcami / polecam obejrzecie te filmy gorola ktorzy twierdza inaczej http://www.youtube.com/watch?v=ruEDVlek068 http://www.youtube.com/watch?v=t91Dpg9pyxM http://www.youtube.com/watch?v=BDQ2VSACSGA http://www.youtube.com/watch?v=IEJrc75Zfic Slaski nigdy nie byl pod zaborem pruskim ,Nałecz i reszta darmozjadow ktorzy tak twierdza ,niech zobacza te filmy i zapoznaja sie z prawda historyczna .Zal dupe sciaskal francji ze niemcy by mialy i slask i zaglebie ruhry ,to dano slask polsce ,mimo ,ze brytyjski premier David Lloyd George byl temu przeciwny jak to powiedzial „Polska malpa ,zniszczy ślaski zegarek” i zniszczyla !
Czekając na „Godota” tzn. wołanie na taras (grill) jeszcze raz analizowałem teksty świniopasa, próbując znaleźć ową prawdę, która mi podobno nie opowiada. Znam Katowice od 1942 roku, w latach 50-tych tam rok studiowałem i często bywałem tam służbowo i turystyczno-rodzinnie. Wierzę w to, że tam czasem też pada deszcz, to chyba prawda. Deszcz może być, szczególnie na początku, zmieszany z pyłem, bo Polacy nie mieli (ani nie mają) zwyczaju częstego sprzątania ulic. Nie sądzę, aby to był pył węglowy tak blisko dworca, a raczej typowe spaliny z parowozów, smog jak w Los Angeles lub Tokio, gdzie nie ma dużo Ślązaków, nawet Kutz nie odbierał tam Oscara! Gdyby Świniopas wybrał się do Wałbrzycha, wtedy miałby obraz polskiej gospodarki rabunkowej i w niektórych dzielnicach przy silnym wietrze widoczność jest gorsza niż na lotnisku Siewiernyj i to dzięki tumanom pyłu węglowego To jest niemożliwe w centrum Katowic (fantazja!).
Po rozważaniach meteorologiczno – gazometrycznych powracam do biednej, zziębniętej, klnącej Niemry.
Po czym obywatel poznał, że jest biedna? W latach 60-tych kobiety w Katowicach były zdecydowanie lepiej (w sensie drogo) ubrane niż Warszawianki, które szykiem maskowały biedotę. Tyle drogich futer nie widziałem nigdzie niż w Operze na Śląsku. Wówczas górnikom powodziło się nieźle (od sztygara w górę, przeważnie Kulturträgerzy z centrali, bo Ślązacy byli i są od czarnej roboty). Nie wykluczam spotkania z biedną kobietą, sam spotkałem nawet żebraczkę.
Nadal nie wierzę w głośne, gardłowe przekleństwa niemieckie. Zamordyzm jeszcze dobrze trwał i język niemiecki był tak lubiany jak dziś.
Pozostaje do rozstrzygnięcia, czy to była kobieta? Na deszczu i zimnie miała na pewno majtki (nie jak sądzą niektórzy niesłusznie o Dodzie) i ustalenie płci po ubraniu lub fryzurze jest trudne, wręcz niemożliwe w epoce uniseksu.
Jeśli świniopas nie był gramotny w kilku językach, to może spotkał cygankę, która na niego rzuciła urok (gardłowo), albo Rumunkę lub Ukrainkę? Bezsporny pozostaje fakt, że świniopas spotkał ludzi, gdy wysiadł z pociągu, reszta to gdybania i fantazja.
Pozostaje rzecz najważniejsza!
Pogarda, wyzierająca z obu komentarzy nie ma charakteru kategorii historycznej, która może mieć związek z prawdą lub fałszem, świadczy tylko o arogancji i głupocie człowieka, który wybiera się w nieznane i a priori gardzi wszystkim i wszystkimi napotkanymi ludźmi. Wystawia sobie odpowiednie świadectwo ubóstwa moralnego!
@swiniopas pisze:
2011-04-03 o godz. 13:36
Jestem zauroczony niespodziewanym elementem samokrytyki (Pana ostatnie zdanie po zmianie trybu przypuszczającego na twierdzący).
Nie wiem czy Kutz jest kłamcą czy nie, nawet mnie to nie interesuje. Pomawianie go o antypolskość to kpiny. On nie ma szans znalezienia się w kategorii „zakamuflowanej opcji niemieckiej”, świadczy o tym jego miejsce urodzenia i całe życie.
Uwaga edytorska:
Bardzo źle się czyta tekst z manierą młodzieżowych SMS’ów, tzn. bez znaków diakrytycznych. Jeśli ich nie ma na klawiaturze, choć odrobina informatyki i mogą być, to przynajmniej pisać w edytorze, który pozwala na korekcję tekstu, to zmniejszy poważnie liczbę niedoróbek.
Ile osób, wypowiadających się tu, zaznajomiło się z tym, co Kaczyński rzeczywiście powiedział ? Mamy pełne zaufanie do histerycznego i niekompetentnego tekstu red. Szostkiewicza i nie musimy sprawdzać ?
Dobry moj Antoniusie. Widze, ze bardzo zabolalo ciebie ze tak opisalem twoja rodaczke, Niemre slaska. Wscieklosc przeslania ci oczy. Pozostaje zadac tu pytanie- czy czlowiek jest w stanie opisac zapamietany obraz sprzed 45 lat- bo tyle ich uplynelo? Otoz tak, ja jestem tego dowodem. Nie pierwszy raz zreszta to mi sie zdarza. Kiedys policjant brytyjski komplementowal mnie za zeznania w sprawe o morderstwo. Minelo 20 lat z okladem a ja bylem w stanie podac wazne szczegoly z zapamietanego obrazu. Innych obrazow nie pamietam bo je w odruchu obronnym jakos wymazalem z pamieci. No coz, inaczej bym chyba zwariowal. Co do owej Obywatelki Katowic to ja pamietam nawet, ze ona stala po prawej stronie ulicy a czy przeklinala czy sie modlila glosno do Hitlera, to juz nie wiem. Dla mnie, przybysza z Nowej Polski byl to widok straszny.
Ustalmy podstawowe fakty, ci, którzy deklarują narodowość śląską, nie są Polakami. Narodowość śląska, tworzona od kilku, kilkunastu lat, jest nastawiona konfrontacyjnie wobec narodowości polskiej. Narodowość śląska, w zamyśle jej pomysłodawców, ma być konkurencją dla narodowości polskiej, a nie jej wariantem lub dopełnieniem. Najpierw zdobądźcie elementarną wiedzę, a dopiero potem się wypowiadajcie.
Zażenowana blogiem
Nie odczuwam konfrontacyjności narodowości śląskiej wobec mojej – polskiej. W czym niby ta konkurencyjność czy konfrontacyjność miałaby się objawiać?
Pozdrawiam
W przedszkolu Inga szczypała i pluła na Bliźniaków.
Tego nie zapomina się aż do Męczeńskiej Śmierci Za Ojczyznę.
Straszny gwar się zrobił jeszcze przed uwerturą. Kwakwaka się dopiero dostraja, a tu już protesty, że nie ta tonacja.
W rocznicę Wjazdu Do Jerozolimy Szwab ogłosi, że nie planuje się w najbliższym czasie żadnego eL wynosić na ołtarze.
W Wielki Piątek Jarosław Kaczyński zapyta: „Ludu! Ludu! Com ja Ci Uczynił!”
W Wieką Sobotę Prymas w homilii skarci Naród, za zaniedbywanie Ojczyzny.
W Wielką Niedzielę o świcie Jarosław Kaczyński ogłosi, że Szwabi nie będą nam wskazywać drogi do Nieba i zapyta: „Ty to słyszysz i nie grzmisz?” I zagrzmi od Szczecina do Przemyśla i od Suwałk do Świebodzina.
I gdy się chłopakom kalichlorek i peterdy skończa pójdą na zimnego Lecha.
Wszak trzeba zachować równowagę psychiczną na opowieści aż do depełni się setka. Bez wodki nie razbierosz.
Spychany do obsługi podwodów Dyrektor znajdzie w IPN dowód, że JK stracił cnotę we śnie z Izabelą Katolicką, która mu się oddała za obietnicę zburzenia wszystkich zborów i cerkwi.
Cierpliwości Szanowne Współkomentatorki i Współkomentatorzy!
Zachowajcie siły i spokój myśli. Wyobraźnią Nasz Mesjasz Was przewyższa
o wieżę Babel. Zalecam migowy jako pierwsze remedium.
swiniopas 12.18
Wsrod licznych cech niedojrzalości emocjona;lnej Prezesa nie wspomnialem dotad o jego zamilowanoiu do intryg i szczucia głupich obywateli przeciwko sasiednim państwom a takze mieszkańcom innych regionow Polski niz Zoliborz.
Nalezy jednak poinformować blogowoiczow ze tzw inteligencji Żoliborz to tylko mały fragment tej dzielnicy.
Na Żoliborzu istnieje takze sporo lokalizacji gdzie zamieszkuje chamstwo i żulia, która stala sie dla mlodych Kaczynskich wzorem osobowym.
W efekcie Jarosław w zyciu doroslym stal sie czyms w rodzaju przywódcy gangu kiboli pilkarskich i szczuje obecnie kiboli warszawskich na kiboli slaskich. ( Legia kontra Ruch lub Gieksa ?)
W przyszlości moze szczuć kiboli warszawskich na kiboli wielkopolskich lub mazurskich, a takze podlaskich lub karpackich. Jemu jest własciwie wszystko jedno. Chodzi tylko zeby ludzi podjudzac wzajemnie.
Pamietam ze podobne kreatury były u mnie w szkole podstawowej i w wyniku ich manipulacji musielismy sie tłuc z mieszkańcami sasiedniej ulicy.
@Zażenowanie blogiem ;
Narodowość Śląska kształtowana była od wieków bez polskiego udzialu ,tyle tylko ,że rzeczywiście od kilkunastu lat można o niej mowic bez ścigania SB ,Nieboszczki PZPR ,czy też profilaktyczne zajeli by się nami Ślązakmi -Kadrowszcziki .
Masz zerowa wiedze o Śląsku i histori pokoleń XXwieku.
Czyżby tak przejawiała sie Twoja teskonta do PRL-u .
Niezajomość histori szkodzi, podobnie jak współczesnego prawa UE .
Państwo Polskie do tej pory osiągneło wielkie korzyści z anschlusu do UNI ,a podatnik niemiecki ( w tym tamci emeryci ) ma decydujacy udział w tych zbawiennych środkach .Pamietaj o tym nim napiszesz kolejne głupstwo .
Pomijam @Swionopasa ,to taki zmyłkowy nick faceta ,który będac marginesem tam gdzie zyje poprawia sobie swoje ego .
Red. Szostkiewicz napisał nieprawdę o rozgrywaniu napięcia między autochtonami i napływowymi. Wśród śląskich parlamentarzystów PiS są autochtoni: senator Korfanty, posłowie Kloc, Nowak, Polaczek, Tobiszowski, Piecha, Janik i być może inni.
Podejrzewam, że, niestety, tego rodzaju wypowiedzi JK nic w wyniku wyborczym nie zmienią. Wybór PiS czy PO jest nadal wyborem klasowym – „PO to partia dla bogaczy”, mawia moja teściowa, w 100% kaszubka. I znów zagłosuje na partię JK, podobnie jak biedniejsi i gorzej wykształceni mieszkańcy wszystkich regionów Polski. Chciałbym się mylić, bo tonący prezes naprawdę brzydko się chwyta.
Zaczynam lubić naszego Wielkiego Piromana…..
Najpierw podpala, potem pierwszy zaczyna mówić o metodach gaszenia.
Powoli przewartościowuję swoją ocenę jego działalności.
JEST CENNY!!!
Nikt tak jak on, nie jest w stanie zmarginalizować swego własnego ugrupowania, odciąć normalnie myślących w swojej partii, od fanatyków którzy nigdy nie powinni zajmować się kierowaniem innymi ludźmi.
Nabija punkty Platformie, RAŚ, polityce zagranicznej i gospodarczej opartej na racjonalności a nie chciejstwie.
Niech żyje 100 lat!!
A wszystkich Jarząbków, w kaftanik…….
Należy zapytać tych dupcyngierów26, świnopasów i innych o jaki Śląsk chodzi. Czy także o ten z Wrocławiem, Kłodzkiem i Jelenią Górą? Ten Śląsk znalazł się w Polsce wyłącznie dzięki Polsce Ludowej i przez nią został zintegrowany z macierzą. A swoją drogą ten blog razem z tym knajackim towarzystwem także schodzi na psy.
@ Zażenowanie blogiem:
No to ustalmy fakty:
Kaczyński powiedział (cytuję jego wypowiedź z zapisu audio): „twierdzenie, że istnieje naród śląski, my rzeczywiście trakujemy jako w istocie zakamuflowaną opcję niemiecką. (…) Sięgając do historii, kiedy były powstania śląskie, dzisiaj to na radzie politycznej [albo „na naradzie politycznej”] zostało to przez jednego z potomków Powstańców Śląskich przypomniane, to ci, którzy walczyli po polskiej stronie, mówili po polsku, ale ci, którzy walczyli po tej drugiej stronie, nie mówili po śląsku, tylko mówili po niemiecku. To są fakty po prostu, fakty, których się nie da podważyć”. Jest tam jeszcze wywód o spadającej liczbie deklarujących narodowość niemiecką, a wzrastającej śląską, czego nie chce mi się cytować, bo to trochę dłuższy wywód, a każdy może go sobie łatwo wyguglować.
A teraz skomentuję:
Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego to stek półprawd, kłamstw i manipulacji.
1) Mówi, że istotnie tak było, iż polska strona Powstań mówiła po polsku, a niemiecka po niemiecku, ale sugeruje fałszywy wniosek, jakoby z jednej (naszej) strony Ślązacy, z drugiej Niemce. Prawda jest taka, że w powstaniach śląskich nie słyszało się śląskiego, bo Ślązacy byli w tych powstaniach głownie obserwatorami. Z całych Niemiec i z całej Polski (od nas głównie z Mazowsza i Wielkopolski) zjeżdżały tysiące i tysiące ochotników, stąd polski i niemiecki język. Ślązacy z tym nic wspólnego nie mieli. Ale o tym Kaczyński ani mru mru, tylko „małe” niedopowiedzenie.
2) Istotnie, spada liczba deklaracji narodowości niemieckie, a wzrasta śląskiej, ale z wypowiedzi nie można się dowiedzieć, że wynika to z tego najprostszego powodu, że dopiero od niedawna istnieje techniczna możliwość śląskiej deklaracji. Z PRL-u można było wpisać tylko „niemiecka”, albo „polska”, ale to ta pierwsza dawała lepsze perspektywy wyjazdu z Polski Ludowej.
3) Zakamuflowana opcja niemiecka… Piastowie utracili Śląsk na rzecz Czech, gdzie był 200 lat, potem 400 lat był austriacki i niemiecki. Nie jest przypadkiem, że język śląski (język, nie dialekt) to mieszanina słownictwa i gramatyki polskiej, czeskiej i niemieckiej. Oprócz odrębności językowej wytworzyła się odrębna mentalność (wychowanie, religia), kultura i poczucie przynależności. Te składniki dają naród. I to nie trwa od kilku, czy kilkunastu lat, tylko od 150-200, tj. mniej więcej tyle samo, co w przypadku Polaków i Niemców. Jedyne, co od kilku-kilkunastu lat, to to, że od tego mniej więcej czasu można o tym głośno mówić bez narażania się na retorsje Warszawy.
4) Narodowość śląska nie jest nastawiona „konfrontacyjnie” w stosunku do narodowości polskiej, tylko na odrębność wobec niej. To dość istotna różnica. A że podkreśla odrębność wobec polskiej? A wobec jakiej powinna? Australijskiej? To nie Canberra twierdzi, że ich nie ma, tylko Warszawa.
————————————————————————————
Wypowiedź Jarosława w ogóle mnie nie zaskakuje, ale ostrzegałbym przed dobrym samopoczuciem, że niby to tylko albo czubek, albo cyniczny cham liczący na poklask w wyborach. On mówi to, co uważa bardzo, bardzo wielu Polaków, nie tylko z prawicy, choć tam jest ich chyba więcej. Ślązackość to niemiecki spisek przeciw Polsce, litewskość to rosyjski spisek przeciw Polsce… I wszędzie ktoś chce nam zagrozić, ktoś nas ciągle chce obrazić, dyskryminować, zaszkodzić, niedocenić, pominąć…
Rzucono Wam GNAT BO TO NAWET NIE JEST KOŚCIĄ.
I rzuciliście się nań z impetem i zapałem godnym lepszej sprawy.
I – sie nie dziwię – bo kto to taki , ni to pies ni wydra podobne do świdra.
Najbardziej właściwe wydaje mi się określenie PROWOKATOR.
ŚWINIOPAS – też mi czymś podobnym pachnie ale na wyższym poziomie a i styl skąś jakby znajomy.
Ale ANTONIUS – stary wróbel tak się dać nabierać na końskie lajno – to samodegradacja , czysty wstyd.
Blogowisko widziało już różne dziwne rzeczy dotyczące //PREZESA//.
A to księżyc ukradł , a to brata poznać nie potrafi, a to grób nocą rozkopuje – licho wie po co by coś zabrać albo może dołożyć a to jest na prochach a to mu się wydaje że go podtruwali – listę można ciągnąć w nieskończoność.
Jeśli ktoś chce być Ślązakiem to niech nim będzie , ja pochodzę z tzw centrali żona zza Buga , dzieciaki na Dolnym śląsku rodzone , jedno w Walii drugie pilnuje Wisły pod Lublinem ,reszta rodziny od Cieszyna po Gdańsk od Mazur i Rudy Sląskiej po Kiernozię- TO PYTANIE POWSTAJE -KTO MY SOM ?
Nigdy nie słyszałem u nikogo by zastanawiał sie nad tym CO JEST ICH OJCZYZNĄ.
A przychodzi taki //jak to śpiewał Młynarski // facet z całkiem obcej wsi i chce byśmy mu spowiadali się ze swego patriotyzmu.
Człowieczku , mnie na domu rodzinnym napisali WRÓG POLSKI LUDOWEJ
i zakazali uczyć się na pedla gdy tobie jakoś nikt nie wyrzucał związków rodzinnych a kto wie czy nie było za co.
Przecież to fraza prezesuńcia // wiem ale nie powiem/
Więc szanowni nie dajmy sie wpuszczać w maliny.
Co prawda to blog P. Szostkiewicza ale za przeproszeniem slów parę.
Zniszczono blog P . Paradowskiej to samo dzieje się z blogiem P. Passenta
Zostają same ogryzki po naprawdę fajnych ludziach z którymi można było //pogadać// o interesujących sprawach.
Teraz zostało paru przepisywaczy własnych tekstów – im dłuższych tym lepiej , dwu przyczynkarzy co sądzą że mogą dorównać Lecowi no moze nie talentem ale ilością podsrywań //gospodarzy przede wszystkim// no
i skutki widzimy.
Państwo P – P mają dość i się temu nie dziwie , jak długo można wiosłować pod wiatr.
Podsrywacze triumfują więc blogów nie będzie.
Pytanie – GDZIE WY SIĘ WTEDY BIEDNE SIEROTY PODZIEJECIE- komu teraz będą i GDZIE ? kazać tłumaczyć się za przynależność do TPPR.
Co prawda dyskusja na blogu red. Dziadula toczy się od dawna na podobny temat, ale ten blog jest częściej odwiedzany, więc powtórzę swoje argumenty.
Niechlujnie uczący się historii zapomnieli, że Polska składała się z dzielnic, księstw udzielnych, autonomicznych miast.
Mazowsze na przykład- skąd pochodzą nasi Patrioci Prawdziwi- jest w składzie Państwa Polskiego lat 500 dopiero.
Śląsk miał WŁASNYCH władców, wchodził w alianse z ościennymi krajami, lub z nimi walczył, zgodnie z ich wolą.
Sląsk nie był bezludną pustynią, od wieków był zasiedlony autochtonami, mieszającymi krew, religię, z ludnością napływową.
Tak jak arystokracja litewska i mieszczanie ciążyli do polskiej kultury, tak analogicznie zachowywały się te stany na Śląsku w stosunku do Austrii, czy Saksonii.
Dokładnie to samo obserwujemy obecnie w stosunku do kultury anglosaskiej……
Śląsk i Ślązacy to nie jest biała karta do zapisania. Język przetrwał, zabytki kultury materialnej również. Ciemnotę może kupi „ciemny lud” niekoniecznie na tych blogach.
Pomimo tego że też jestem napływowy, po prawie 50 latach przebywania tutaj też zadeklaruję swą śląskość, czemu nie?
Dlaczego jakiś cwaniak z Żoliborza o niepewnych korzeniach ma decydować za mnie o mnie?
Chce bawić się w Himmlera? „ja decyduję kto jest żydem”……
Z ciekawosci zapytam: czy wolno tu pisac prawde o Hanysach?
Moje doswiadczenia wyzej sprawiaja, ze mam watpliwosci.
Gustlik co fajeczke pyka i czeka na swoja Karolinke co poszla
do Gogolina, Franciszek Pieczka w swych stu odmianach, bieda zupki slaskie i bieda szyby gornicze- tak o tym zawsze bylo wolno pisac.
Ale ja bym chcial o innych Hanysach. Np o tym Slazaku w niemieckim mundurze co(swiadectwo historyczne volksdeutcha, tlumacza, w angielskim historycznym filmie) brutalnie bil i terroryzowal wysiedlanych Polakow z Wielkopolskiej wsi. Tak jakby chcial sie za cos zemscic czego zaznal w przedwojennej Polsce albo zdobyc pochwale swych nowych panow. Albo chociaz szczera opowiesc uslyszzna w polskim wiezieniu. A tam sie naprawde ma czas i szczerze gada. Otoz czlowiek ow znalazl sie w Organizacji Todta. Mial 17 lat, matke Niemke i to go wyciagnelo z lodzkiego kacetu. Rzucil z pociagu pare jablek niewolnikom sowieckim pilnowanym przez Ukrainskie SS. No i tamci dzentelmeni postanowili chlopaka za ow gest ludzki ukarac. Powiedzieli, ze go rozstrzelaja zaraz, przyczepili nawet na piersiach jakis krzyz z tasmy. Nie wiem czy naprawde czy tez tak dla tzw. jaj, sie nad tym chlopcem pastwili. Dosc powiedziec, ze gdy juz sie skladali do strzalu to nadbiegl politruk roboczego pociagu w brazowej koszuli NSDAP. Wlasnie Gornoslazak to byl. Pogonil rezunow i chlopaka ocalil. Hanysy wiec rozni ludzie to byli. I mnie to interesuje. Wole Hanysa swojskiego niz takiego jak co poniektory wyzej, z czarnym podniebieniem.
Na koniec stary kawal z wczesnego PRLu: robola na przodku obok siebie, Hanys i Polak. Ten ostatni to wiezien, robi za pajde chleba. A ty za co tu jestes?- pyta Hanys. Ja- za AK, Polak odpowiada. Nie godej- jazech tyz byl w AK i nie garuje- mowi Hanys. No ale tys byl w Afrika Korps a to co innego. Za to nie wsadzaja.
Okazuje sie ze Kaczynski łże z taka swobodą jak oddycha.
W wywiadzie dla Newsweeka oswiadczył że Marcin Dubieniecki jest prześladowany, a Lech Kaczynski nie wiedział kogo ulaskawia, gdy ułaskawil wspolnika Dubienieckiego, Adama S.
Czy mozna sobie wyobrazic ze Jaroslaw Kaczynski miał wglad w akta ulaskawien i działalnośc LK na tym polu ?
Czy mozna sobie wyobrazic ze obecnie Jarosław Kaczynski dotarł do akt, sprawdził wszystkie i ustalił przebieg tego ułaskawienia z przed kilku lat ?
Jezeli nie, to znaczy ze maz bratanicy naklamał mu o przebiegu swojej akcji, a Jaroslaw cynicznie powtarza klamstwa Marcina Dubienieckiego.
Jarosław K bierze w obrone Dubienieckiego, ale nie wzial w obrone przed gronem swych parteigenossen brata Leszka, z którego smierci radowal sie Kazimierz Switon !
Chyba najwyższy czas zeby Jaroslaw K.ostatecznie wycofal sie z zycia politycznego i publicznego. Już wystarczająco skompromitował misję terapeutyczną polskiej psychiatrii.
@ Swinopas:
Skandal! Ktoś przeklina z powodu brzydkiej pogody i (pewnie) spóźniającego się autobusu, a dwoje młodych ludzi uprawia seks na stole! Kto to widział takie okropności?!
Musimy przez to przejść.
Aż się wypełni.
Wszystkie społeczeństwa przez to przechodzą.
Tylko nieliczne, te najbardziej nowoczesne (ponowoczesne?) maja to już za sobą.
Poczucie narodowości wyłączającej i narodu wyłączającego.
Dopiero, gdy przez to przejdziemy, przestanie nam to doskwierać.
Nie będzie to już wtedy używane, a jeśli, to nieskutecznie.
Ale na razie, w prostych społeczeństwach, których tożsamość narodowa wyklucza inne formy organizacji (a tak jest w społeczeństwie ludzi zamieszkujących Polskę) – nic na to nie poradzimy.
I tak jesteśmy już ponad społeczeństwami o tożsamości plemiennej, wykluczającej narodową.
Ale jeszcze pod (poniżej w sensie rozwojowym, cywilizacyjno-kulturowym) tymi nielicznymi, gdzie tożsamość narodowa nie wyklucza obywatelskiej, a nawet … zanika.
Tak będzie kiedyś i u nas.
My tego nie doczekamy.
Ale zginie kiedyś zupełnie wykluczające pojęcie narodu, zginą hymny, flagi, godła, wyłączność językowa.
Będą tylko czymś takim jak specyfika oscypka czy bigosu.
Folklor.
W końcu, czy jeszcze kilkaset lat temu istniało coś takiego, jak naród w dzisiejszym pojęciu?
Za kilkaset lat będzie to kategoria tak samo historyczna jak księstwo udzielne czy plemię.
Na tematy śląskie prezes /z całym szacunkiem/ bulczy, jak niesdrowo rzyć w mydlinach. Siedź ciulu na dupie w żoliborskim zoo i raczej do nas nie przyjeżdżaj. Njlepiej powisdzieć mu iego rodzinnym hasłem: „spieprzaj dziadu”!
Pozdrawiam serdecznie
Kaczynski reprezentant zadupia intelektualnego rzucil ochlap dla swoich wyborcow-ohyda!
Może ktoś wie dlaczego dziennikarze kłamią ? Wczoraj pojawił się tekst J. Krzyka z GW z fałszerstwem historycznym, że Wojciech Korfanty żałował iż brał udział w powstaniach śląskich, bo Ślązacy byli obywatelami II kategorii.
a ja tak mylse, ze ta histeria slonska nie jest tak przypadkiem, od 01.05 Polacy moga jedzcic na dobrowole roboty przymusowe / z nedzy i wewnetrzengo bezrobocia / do Niemiec, a Niemcy w rewanzu – moga kupowac juz bez jakichkolwiek zahamowan grunty. Jakie grunty ? nie wiem dokladnie, ale przeypuszczam ze ich gunty, w tymczasowym zarzadzie naszym. Zreszta co za roznica jaest Unia granic nie ma, za to jest coraz wiecej bylych „wlascicieli”.
A co ze Sloskiem ? a co ma byc ? prosze Panstwa, prosze sie nie przyznawac rychlo do slonskosci – u Slonzokow obwiazuje prawo krwii – Slonzakiem zostaje sie po Ojcu jak to do niedawna ? bylo podstawa do przynaleznosci do narodu niemieckiego. A wiec samo podanie -przynaleznosci slonskiej nie wystarcza – Slunzokiem trza po prostu byc -pra ludkowie ?
Śląski szowinista, Waldemar ze Szczecina, inaczej, niż obrażając, polemizować nie umie.
Mw
Zastanawiam się czasem skąd u Ciebie sie wziął taki pesymizm a wlaściwie fatalizm, który zmusza Cię do widzenia zmian społecznych w perspektywie dziesiątków a nawet setek lat. Ten kraj popychany kolanem w ciągu 20 lat osiągnął więcej niż mozna sobie było kiedykolwiek wyobrazić. I tylko dlatego, że był do przodu popychany kolanem.
Mam dobrą pamięć, więc słyszę jeszcze ten jazgot nacjonalistyczny tuż przed naszym wejściem do Unii. Taki sam strach się wtedy rozlewał jak dziś po internecie i jego sublimacja, czyli agresja. Pamietam też człowieka, który przez kilka dni, tuż przed podpisaniem Traktatu Lizbońskiego wieszczył na blogach polityki nieomal koniec Polski – jakiegoś nacjonalistycznego mitu, którym go zainfekowali. Bałem się już o niego bo tak depresyjne i czarne komentarze pisal. I co z tych leków zostało? Co zostało z tej nienawistnej agresji. Nic, rozpłynęły sie gdzieś te emocje w niepamięci. W kilka dni dotarło do lękliwych, że po otwarciu granic świat się nie zawalił.
Jeśli jutro dano by Ślązakom tę wymarzoną autonomię to pojutrze nacjonaliści zapomną o swych dzisiejszych lękach. Nawet wytrą z pamięci bzdury, ktore dziś wypisują. Po prostu przekonają się, że ich lęk nie ma żadnego uzasadnienia.
To nieprawda, że ludzie mają dojrzewać do zmian. To dynamika niezależnych od nich zmian ma ich doświadczać i hartować. To zmiany mają uczyć ich rozumu, bo tylko praktyka zmienia ludzi. Politycy nie mobilizując ich do doświadczenia zmiany, nie konfrontując ich ze zmianą, pielegnując ich lęki wstrzymują ich w rozwoju – krzywdzą ich po prostu.
Pozdrawiam
zażenowanie blogiem pisze:
2011-04-03 o godz. 17:34
Bez obrazy zatem.
Odpowiedz na proste pytanie- dlaczego istnieli książęta ŚLĄSCY?
Mieli własne miasta, wsie, wasali, terytorium, ludność podległą……
To wszystko zniknęło? Uległo eksterminacji? straciło tożsamość? wynarodowiło się?
Zniknęli Małopolanie, Mazowszanie, Pomorzanie.
Ale parę mniejszości jeszcze zostało. Jedną z największych jest Śląska.
I to kogoś boli. Że śląska „dupowatość”- jak mawiał Kutz- może się ujawnić…….
Lubię p. Kutza, doceniam dorobek, ale nie zawsze podzielam jego poglądy, szczególnie w kwestii Śląska, gdzie ten wielki artysta wykazuje dziecięcą wręcz naiwność, podejmując działania powodowane emocjami, a nie rozumem, tak jak ci, którzy najpierw powiedzą, a potem pomyślą; nie sięga dalej, za horyzont, nie widzi, dokąd prowadzi jego dobre w intencjach rozumowanie.
A prowadzi na manowce.
Nacjonalistyczne aspiracje Prawdziwych Ślązaków w sumie niczym się nie różnią od aspiracji Prawdziwych Polaków, są też dokładnym przeciwieństwem idei zjednoczonej Europy, i tak już zatrutej przez jej przeciwników, wewnętrznych wrogów, takich jak PiS, czy ich brytyjscy sojusznicy, znajdujący się w… Parlamencie Europejskim oraz w różnych komisjach. Dla tych ludzi nie powinno być miejsca w UE w ogóle, bo to tak, jakby zatrudniać sobie we własnej firmie obcych szpiegów oraz sabotażystów, i za ich programową destrukcję jeszcze im słono płacić. To absurd. Jeśli są przeciwni UE, to niech wygrają wybory w swoich krajach i wyprowadzą je z Unii, z demokratycznego wyboru – wolna wola, wolna droga.
Multi-kulti jest kosmiczną brednią, ideą, która nigdy nie działała konstruktywnie i nigdy nic dobrego z niej dla ludzkości nie wynikło, a wręcz przeciwnie – to szowinistyczne kreowanie „innych”, jakoby lepszych, uber-alles, gdyż jeśli nie lepszych, to kto chciałby należeć do jakiejkolwiek grupy gorszych? To mechanizm stricte szowinistyczny, bazujący na najgorszych cechach ludzi, ukryty byle jak za dziurawym jak sito woalem złych intencji. To źródło uprzedzeń, megalomanii, rasizmu, wstecznictwa itd. Multi kulti łącząc małe grupki ziomali, de facto dzieli i rozbija całe państwa. To idea wypracowana w złej wierze, pokrętna jak komunistyczny bolszewizm i kapitalistyczny neoliberalizm. Mająca usprawiedliwić wieczną niechęć niektórych do asymilacji, nic więcej.
Żeby nie sięgać głęboko w historię, odrębna kultura białego człowieka skutkowała w Ameryce Północnej brutalnym wyrżnięciem milionów „innych”, Indian, zamiast doprowadzić do pokojowej, wzajemnie korzystnej koegzystencji, symbiozy. Była źródłem niewolnictwa Afrykanów, hitleryzmu, a dziś jest źródłem martyrologii Irakijczyków, Afgańczyków, Palestyńczyków, Libijczyków itd.
Nikt nie zabrania Ślązakom kultywowania swoich tradycji, jak lubią, ale dozwalanie na poszatkowanie państwa to zły pomysł.
Władcom Blogów
Szanowni zagońcie kogoś do roboty by obrazki były pierwszej jakości.
Odkąd pokazuja sie popękane to stale są kłopoty z ich przepisaniem . Przepiszesz a obrazek się zacina //pewnie za sprawą tych pęknieć
Kółeczko z czymś tam mające zmieniać obrazek też nie działa.
Więc po co było zmieniać stary system jeśli nowy nie działa.
gdy jutro prezes obwiesci ze polska kaszanka jest lepsza od slaskich krupnikow, to pojutrze Suski, Kempa, Kurski, Hoffman i ta Szydlo, beda musieli nie tylko wyrazic poparcie slowem, ale takze czynem – czyli obezrec sie az do bekania. A swoja droga prezes zapomnial, ze jego partia miala na Slasku dosc duze poparcie, lepsze niz SLD (poza Sosnowcem jak zwykle). Teraz to minie bezpowrotnie, i dobrze.
urodziłem się w Sosnowcu czyli z Zagłębiu. Zagłębiacy ogólnie nie przepadają za Ślązakami, ale po ostatnich wypowiedziach Prezesa uważam, że wszyscy którym zależy aby ten Kraj był normalny jesteśmy Ślązakami
nawet w Zagłębiu.
A ja mieszkam na Dln. Śląsku i mam to serdecznie w „d….e”. Po prawdzie to wolę z mądrym Żydem (Niemcem, Ślązakiem, Polakiem, Ruskim, Ukraińcem Litwinem itd. itp.) stracić niźli z głupim Żydem (Niemcem, Ślązakiem, Polakiem, Ruskim, Ukraińcem, Litwinem itd.itp.) zyskać.
Bo jak mówi chińskie przysłowie (autentyczne !) „kto się ch….m urodził, ten kanarkiem nie zdechnie”. Obojętnie kogo to dotyczy to prawda uniwersalna.
Pozdrawiam.
WODNIK53
PiS jest zakamuflowana NSDAP. Przeciez to partia nacjobnal-socjalistyczna, to czym ma sie roznic od partii Adolfa Hitlera? Tylko narodowoscia. Rzekomo polska.
@Hans Hindenburg
„Blut und volk ” To miał Pan na myśli ?
Lubię jasne sytuacje i działanie zgodne z prawem. Szanuję nawet głupie prawo. Po insynuacjach prezesa poczułem się „zakamuflowaną opcją niemiecką”, ale nie wierzę bezgranicznie prezesowi – zbyt często mija się z prawdą. Zajrzałem do informacji w arkuszu spisowym, tam jest wyjaśnienie. Chciałem je skopiować metodą „zaznacz, kopiuj, wklej”, a tu niespodzianka! Nie da się. Musiałem mozolnie przepisać treść:
Narodowość – przynależność narodowa lub etniczna – jest deklaratywną (opartą na subiektywnym odczuciu) indywidualną cechą każdego człowieka, wyrażającą jego związek emocjonalny, kulturowy lub wynikający z pochodzenia rodziców, z określonym narodem lub wspólnotą etniczną.
Zaglądnąłem subiektywnie do mojego wnętrza i szukałem związków emocjonalnych np. z narodem polskim – niestety znalazłem głównie emocje negatywne z powodu wieloletniej dyskryminacji przez państwo polskie. To szumne określenie, oczywiście miałem na myśli reprezentantów tego państwa, ważniejszych lub mało ważnych. Odfajkowałem emocje, przyglądam się związkom kulturowym i tu natrafiłem na węzeł gordyjski, a nie mam nawet dużego scyzoryka, aby go przeciąć. Nie ma takiej rubryki, pasującej do moich odczuć. Mam silne związki zarówno z kulturą niemiecką jak i polską i nie potrafię tego podać w procentach, bo nie ma jednostek ani wzorców. Występują też ciągoty kulturalne związane ściśle z Śląskiem, lokalne (w obu językach i w gwarze śląskiej).
Wychodzę z mojego wnętrza i patrzę na pochodzenie rodziców. Matka ma wyraźnie pochodzenie polskie, bo udało się jej zdobyć za 25 zł „Tymczasowe Zaświadczenie Narodowości Polskiej”, a ojcu nie sprzedano tego zaświadczenia, więc pozostał Prusakiem (w domyśle – narodowość niemiecka?).
Boję się tylko czy przypadkiem nie jestem w tzw. „mylnym błędzie”, bo drobnym drukiem przy końcu zaświadczenia była paskudna, złośliwa uwaga: „Zaświadczenie ma charakter tymczasowy i może być w każdej chwili unieważnione”. Czy aby matce nie odebrano przypadkiem narodowości polskiej, tylko zapomniano ją o tym zawiadomić?
Wiem od pana Gowina i apb. Hausera(?), że stałem się członkiem dziwnego narodu po spotkaniu pruskiego plemnika ojca z polską komórką jajową matki, ale kim jest rezultat finalny, czyli ja? No idea!
Czuję się przede wszystkim „homo coś tam”, w drugiej kolejności Ślązakiem o niesprecyzowanym pochodzeniu narodowo-etnicznym i silnych związkach z trzema kręgami kulturowymi. Co ja biedny mam wpisać do arkusza spisowego? Chciałbym uniknąć kłamstw, a nie mam na to szansy. Pewien blogowicz kiedyś napisał: „Po długich i bolesnych medytacjach doszedłem do wniosku, że nie jestem ani Niemcem, ani Polakiem tylko Ślązakiem”.
Myślę, że ma rację, i tak też uważam. Chciałbym być – jak katolicki Pan Bóg – jednością aw trzech osobach, ale arkusz nie pozwala mi na to. „Na złość babci niech mi uszy odmarzną”. Według takiego motta napiszę tylko o związkach z kulturą niemiecką (bo starsze) i śląską, bo to naród polski jest odpowiedzialny za ten nie do końca przemyślany arkusz i muszę go za to ukarać! Mnie karał systematycznie od 1945 roku.
Kartka 18:24
Mówiłem Ci już, że jesteś niepoprawnym idealistą. Powieś sobie nad łóżkiem: „Jestem idealistą”.
Jeśli chodzi o rzecz całą: wcale nie to mam na myśli, że za parę dni, tygodni, miesięcy, rodacy zapomną o całej tej hucpie, bo zaczną się przygotowywać (rychtować) do następnej (jak nie Żydzi, to Ślązacy, jak nie Ślązacy, to Cyganie, jak nie Cyganie, to Kaszubi, jak nie Kaszubi, to Niemcy, jak nie Niemcy, to Rosjanie, jak nie Rosjanie, to Czesi z Cieszyna, jak nie oni, to Arabowie itd, itp.).
Ja myślę o przyszłości, i wcale nie pesymistycznie czy fatalistycznie, tylko realistycznie, w myśl zasad dialektyki historycznej (czy jak ją tam zwał), czyli realistycznie: narody, narodowość, nacjonalizm, państwa narodowe – znikną tak, jak znikły plemienność, niewolnictwo, feudalizm i jak zniknie socjalizm, kapitalizm, a nawet … demokracja.
Jestem dobrej myśli!
Ale osiągnął Prezes zamierzony cel, prawda?
Udowadniamy, że Ślązacy to prawdziwi Polacy?
No to idźcie tą drogą Szanowni Blogowicze.
Dojdziecie tam, gdzie sobie Prezes życzy 🙂
W piekle bardzo się ucieszyli wystąpieniem prezesa Kaczyńskiego, postanowili jednak zwrócić mu uwagę, że znowu przekroczył instrukcje.
W podziękowaniu za sympatię dla naszych marzeń o restytucji autonomii śląskiej, mam dla was mili ludkowie zagadkę: wisi na krzaku, też mieszka w chlewiku – co to jest?
Niedowiarkom wątpiącym autonomię śląską polecam dzieło Normana Daviesa ” Zaginione Królestw”.
Kaczyński mnie nie obraża, bo najzwyczajniej mnie nie obchodzi, co ma do powiedzenia ( a zaprawdę nie ma wiele do powiedzenia) o mojej małej ojczyźnie i moich ziomkach.
Jeśli zajdzie potrzeba, stanę się Łemkiem do obrony ich kulturowej odrębności i ich roszczeń wobec państwa, które ich w przeszłości skrzywdziło. Rachunki muszą płacić wszyscy, nawet Polacy.
Też liczę na to, że obywatele polscy innych narodowości oraz Ślązacy i Kaszubi „podziękują” Kaczyńskiemu 23 października przy urnach wyborczych. Dziś tradycyjnie Jacek Kurski odwracał kota ogonem i tłumaczył ohydne teksty prezesa „z polskiego na nasze”, ale nikogo nie przekonał. Nawet chyba „ciemnego luda”.
No cóż, sam jestem Ślązakiem i pan Kaczyński mi lotto. Przez internet, po raz kolejny podałem to samo co 9 lat temu. Wypowiedź Kaczyńskiego nie tylko mnie zaskoczyła, ale jednocześnie przywołała wspomnienia minionych pokoleń. Kiedyś miałem te wspomnienia za czas przeszły dokonany. Okazuje się, że Kaczyński próbuje wskrzesić zmory dawnych lat. Mam nadzieję, że bezskutecznie. To że jestem Ślązakiem i taką narodowość podaję, nie oznacza że mam coś do swoich polskich sąsiadów czy przyjaciół. Żyjemy razem, w tej samej przestrzeni choć nieco różni ( co nie oznacza lepsi/gorsi) od siebie. I komu to przeszkadza? Miloszevi… znaczy się Kaczyńskiemu?
Mw
Nad łóżkiem to ja mam piekny portret Marilyn Monroe – nie będę jej zamieniał na dydaktyczne napisy.
A niech się rodacy rychtują do woli na Niemca, Żyda albo Ruska. Niech marnują na to życie. Ważne żeby zmiany zachodziły. Kiedyś już Ci pisałem – nie mogą maruderzy narzucać tempa marszu. Czasem trzeba zostawiać za sobą ogony. Gdyby nie wymuszano przemian gnilibyśmy jeszcze w jakimś skansenie popeerelowskim. Oczywiście piję do wielkiego hamulcowego Donalda Tuska – pseudonim „Donald bez Reform”
Pozdrawiam
podobną sytuację mamy w wielkopolsce,ale takiej przynależności nie znalazłem w arkuszu spisowym.Wpisałem zatem śląską,bo mamy podobny etos pracy u podstaw,który ze wszytkich sił rozbijany jest przez wszelkiej maści polityków.
PiS ma, niestety, swój elektorat: nietolerancyjny, paskudnie nacjonalityczny (Polak-katolik), ksenofobiczny, anty-gejowski, anty-europejski, zaściankowy, obskurancki, fanatycznie religijny, itp. Ludzi o takich postawach jest sporo, ponad 20% wyborców, i to oni dają legitymację twardemu jądrowi PiS-u, które dla zdobycia władzy cynicznie wybija na narodowym bębeneku socjalistyczny marsz na prawą nogę.
Proszę bardzo – u nas w Republice Czeskiej są Ślązacy, tak samo jak Morawianie, uznaną narodowością. Więc bzdury, które niektórzy piszą, że Ślązaków nikt nie uznał, nie są zgodne z prawdą.
Panstwo ze stolica w Warszawie istnieje tymczasowo. Wbrew stalemu trendowi historycznemu w Europie wschodniej i centralnej ostatnich 300 lat. Na dluzsza mete nie bedzie w stanie konkurowac na arenie Europejskiej bez dotacji z UE (przez oststnie 22 lata staly deficyt budzetowy). W oczywisty sposob niewydolnosc ekonomiczna spowoduje ze Warszawa nie bedzie w stanie utrzymac przy sobie ziem otrzymanych w wyniku konferencji wersalskiej a potem w wyniku Jalty. Te drgniecia ktore obserwujemy to poczatek powrotu do historycznego trendu ostatnich 300 lat.
Podoba mi sie wscieklosc z jaka Hanysy co uwily sobie na tym forum cieple gniazdko posrod pogrobowcow Komuny, reaguja na moje tu zwierzenia.
Prosze o wiecej bo ten gejzer podskorny nalezy dzisiaj ujawnic. Tak by etniczni Polacy nie mieli zludzen gdy siegna po arkusz spisowy i postawili krzyzyk w miescu gdzie lezy ich interes: za Polska.
Na razie brunatny Hanys merda przyjaznie ogonem powarkujac co jedynie z cicha gdy obca reka zbyt blisko sie zakreci okolo miski z zarciem. Ale poczekajcie nieco a wyjdzie przyslowiowe szydlo z worka. Niech tylko sternik popusci kolo w tym pijanym rejsie a polska krypa zwabiona syrenim glosem wnet wyladuje na mieliznie. No i bedziecie mieli Kraj Baskow.
Tez jestem specjalista od tej krainy, przejechalem dwa razy w podrozy promem z Bilbao. Paskudne Hanysy tam mieszkaja ale gorsze niz wasz Slunsk bo mord maja w sercu. Rzad centralny laduje krocie w przemysl i nowe drogi. To widac z okna samochodu ale nie widac jaka zlosc ma w sobie ten maly celtycki narodek. Rozmawialem kiedys z inteligentna pania psycholog z tej nacji. Odkrylem pokrewna polskim hanysom „malevolens”.
Narodek na uboczu Europy, zal do rzadu Hiszpanii, ze nie preprasza ciagle ze zyje i ze oczekuje by tamtejsze ludziki po rowni ciagnely ten wspolny wozek. Hanysow polskich ratuje, jak na razie, ich glebokie chrzescijanstwo.
Baskowie maja to zbyt podskorkowo. U nich od mszy sw do aktow terroru jest krotka droga.
Nie zycze Slaskowi by poszedl droga Kraju baskow. Glosujcie za Polska, hanysy. Nie mozecie byc wolna, wlasna kraina to chociaz wyzwolcie z rak Kaszubow Warszawe i sami zasiadcie na polskim tronie.
# Kartka z podróży pisze: 2011-04-03 o godz. 22:39
===================
>>>Nad łóżkiem to ja mam piekny portret Marilyn Monroe…>>>
Hej, Ja tez mam Marilyn Monroe na honorowym miejscu ( size 70×70 )!
Grabula! Georges53.
bardzo dobrze, ze powiedzial co powiedzial. A byloby jeszcze lepiej gdyby niebawem oznajmil, ze poznaniacy to sknery, kielczanie to „wsioki”, wielu rzeszowiakow to Ukraincy, gorale bywaja rozbojnikami, kujawiacy to pijacy…itp,itd. O wynik wyborow bedziemy spokojni.No i niech Brudzinski i rozpromieniona Kempa wystepuja w tv jak najczesciej.
Ciekawe, że są ludzie, uważający, iż oszustwo, kłamstwo to powód do chwalenia się. Co róż wypowiada się ktoś, że wprawdzie ze Śląskiem nie ma nic wspólnego, ale podał w spisie narodowość śląską. Efektem takich oszustw i opowiadania o nich będzie to, że wyniki spisu nie będą traktowane poważnie.
czy ktoś zuważy wkońcu że coś takiego jak ślązak nie istnieje w na turze.Jest to sztucznie wytworzony byt na przestrzeni dziejów, jest to mieszanka niemców, czechów i polaków, w przeciwieństwie do innych mniejszości narodowych takich jak niemcy kaszubi czy litwini.
Może trochę z uporem maniaka ale sprawa ważna wiec się powtórzę, bo w komentarzach medialnych i tutaj na blogu obserwuje że ludzie przyjęli reguły gry które narzucił Prezes i w tę grę grają a o to właśnie mu chodzi.
I nie mam na myśli tego, że w ogóle o tym rozmawiamy tylko jak.
Prezes wrzuca, że Ślązacy to nie prawdziwi Polacy.
I jaka jest reakcja?
Udowadniają Ślązacy i ludzie których Prezes sprowokował, że to nie prawda.
Że prawdziwi.Że powstania. Że Kutz patriotyczne i prawdziwie polskie filmy robił.
A prezes,że nie prawda,że deklarują narodowość inną niż polska.
A my, że inna niż polska, to też polska, że można być Ślązakiem i prawdziwym Polakiem jednocześnie.
A prezes, że w powstaniach to to kryterium języka było wiec Ślązacy to Niemcy. A Kutz. Że nie prawda. Że dowódca udziałów niemieckich nie mówił po niemiecku, a polskich po polsku.
To Prezes odpowie, że to był wyjątek i tak dalej i tak dalej.
A mało kto zauważa, że nacjonalistyczna retorykę narzuconą przez prezesa wszyscy przyjmują.
I o to mu chodzi, to jest ta perfidia.
Niech Ślązacy, Kaszubi, Łemkowie swoja polskość udowadniają.
Stąd mój komentarz z 12:43.
Żeby sobie nacjonalistycznej retoryki nie dać narzucić.
Obywatel „swiniopas” jest taki glupi i zaslepiony w tej swojej antyslaskiej pogardzie, ze nawet nie wie, ze „slaskie” lotnisko w Pyrzowicach…..wcale nie lezy na Slasku, tylko w sasiednim Zaglebiu Dabrowskim (powaznie).
Haha-haha! 🙂 (Polakowski) „spec” sie znod. :))))))))
Kaczyński na Śląsku nie straci. Z tego powodu, że i tak PiS miał tu zawsze słabe wyniki, a ci, którzy go popierali i tak zwykle nie popierali jakiejkolwiek wewnętrznej różnorodności kulturowej. A przecież o to w gruncie rzeczy chodzi — czy polskość ma być zglajszachtowana, czy bogata wewnętrzną różnorodnością.
Błąd. Pisze się „co rusz”, a nie „co róź”.
@Zażenowaniem blogiem :
Moj komentarz z godziny 16.19 wczorajszego dnia zachecał pana do czytania książek o histori Śląska i „tendencyjnie” imputował tesknotę do czasów PRL , kiedy takie opinie jak np.na blogu red.Szostkiwicza byłyby sciagane przez spec. Slużby PRL .
W rewanżu napisał pan w mój adres opinie o godzinie 17.34 .
Jestem zażenowany ,pozostawiam bez komentarza .
Wpelza na blog jakiś glon albo pantofelek ( ameba) intelektualny i oglasza ze jest zażenowany blogiem.
Ja nie jestem żazenowany @ zażenowanym blogiem.
Przeciez ameba lub nicień to tez stworzenia boze.
Ale moze lepiej wracaj do swoich kolegów z Rady Politycznej PIS
– Atatürk był geniuszem, ale nawet geniusz nie może zrobić rewolucji i rządzić krajem, jeśli nie ma kadr. On sam z masakrami Ormian nie miał nic wspólnego. Ale spośród jego ludzi – generałów, oficerów, biurokratów – wielu było w nie zaangażowanych. Kiedy tworzył republikę, od masakr nie minęło nawet 10 lat! Prawie cała jego kadra wyznawała ideologię państwa narodowego: że naszymi wrogami są Grecy, Bułgarzy i Ormianie.
Więcej… http://wyborcza.pl/1,97738,9363407,Slowo_na_L__ktorego_nie_uzyl_Pamuk.html?as=2&startsz=x#ixzz1IXj0nlNj
Czy jest jakieś odniesienie do polskiego kontekstu?
Oczywiście. W Turcji też zakłamywano rzeczywistość, usiłowano zbudować „jedność moralno- polityczną narodu”…….
Całe szczęście że inna epoka, Kaczyński to nie Ataturk, a przede wszystkim, nie ma kadr do sprawowania władzy absolutnej.
Natomiast w destrukcji i mnożeniu podziałów jest mistrzem niezaprzeczalnym……
Ps.
Nie było złotych żniw, Łambinowic, wywózek do Donbasu, szykanowania, batalionów karnych pracujących w kopalniach, różnorodności plemiennej, odrębności historycznej…..
Taka różnorodność się po prostu nie zmieści w mózgach „Prawdziwych Polaków”
Panie PAK, jakie zglajszachtowanie polskości i brak różnorodności ? Musi Pan bardzo mało wiedzieć o RAŚ, jesli Pan nie rozumie, że RAŚ to organizacja antypolska. Kto w latach 90. podniósł ideę narodowości śląskiej ? Jerzy Gorzelik z RAŚ, który wyraźnie mówi, że nie jest Polakiem. Gorzelikowi i innym chodzi o to, by narodowość śląska, „język” śląski z czasem (chodzi o dziesiątki, może setki lat) wyparły na Górnym Śląsku narodowość polską, język polski itd.
Swiniopas to osobowosc pourazowa nieleczona. Krytycy i pseudoznawcy Slaska powiedzieli, co wiedzieli i poszli. A nasi i tak gora!
Kaźmirz ma do zaproponowania chamstwo i insynuacje. Ale pewnie uważa się za człowieka kulturalnego i moralnego. Takie wewnętrzne zakłamanie.
Mało tego, prostak Kaźmirz uważa się pewnie za intelektualistę. Bardzo śmieszne.
„Czemu Litwini to robią Polakom ?”.To temat dyskusji poprzedniej. „Czemu Ślązacy to robią Polakom ?” to nie wprost wyrażony temat dyskusji bieżącej lub przynajmniej jeden z aspektów tej dyskusji.”Czemu Białorusini ?” nie będzie dyskutowany,bo Chwała Bogu jest tam Łukaszenko i wszystko jasne.”Czemu Żydzi ?”,A „Czemu Ukraińcy ?” itd itp.Prezes gra na tej nucie.Stan oblężenia,powiada,musimy byc zwarci i
przygotowani by nie oddac ani guzika.Śpiewka stara i zgniła.Zaprzeszła ale wciąż grożna.Warto wyjasnic sobie jednak do końca czemu ci wszyscy wyżej wymienieni „robią nam koło pióra” lub przynajmniej ,niektórzy z nas tak to odbierają .To wyjaśnienie jest b.ważne dla nas,Polaków.Śleper pisze,że wszyscy muszą płacic za swoje błędy.Nie do końca .Mocni nie płacą.Płacą jak osłabną.To nie jest jednak wyjaśnienie.Wyjaśnieniem nie jest także nazwanie Grossa czy Gorzelika agentem odpowiedniej nacji.Pewnie trudno będzie znależc jedyne słuszne wyjaśnienie ale czas na to.Bez tromtadracji i samobiczowania ale z gotowością do posypania łba popiołem.I z wyciągnięciem wniosków co do dalszego postępowania .
Już nawet nie próbuje podjąć dyskusji z „zażenowanymi blogiem świniopasami”, tylko mnie przeraża ta nienawiść i pogarda wobec ludzi, którzy chyba niczego złego nie zrobili szlachetnemu patriocie polskiemu? To jednorazowe gardłowe przeklinanie biednej, zziębniętej śląskiej Niemry tyle lat siedzi w mentalności katolika? Straszne!
@zażenowanie blogiem pisze:
„Błąd. Pisze się ?co rusz?, a nie ?co róź?.”
Pisze się: co róż.
Np. Co róż zakwitło latem w tajemniczym ogrodzie!
Obniżyłam znowu poziom blogu i zażenowanie z pewnością się pogłębi ;0
zażenowanie blogiem:
Mam wrażenie, że o RAŚ wiem dużo więcej niż Pan. Tak, Gorzelik był radykałem (w wieku lat dwudziestu, należał wtedy także do Ligii Republikańskiej — tu rzeczywiście doszukiwałbym się antypolskości), ale już lat dwudziestu nie ma, do LR nie należy, a program i działania RAŚ można poznać. Jeśli ma się tylko odrobinę dobrej woli.
…WSZYSCY jestesmy obywatelami Europy…J.Kaczynski widzi wszedzie wrogow,oj co to bedzie jak dojdzie do wladzy?? Bog nie pozwoli aby pycha
i nienawisc mogla rzadzic
Obrazek???
Następny obrazek????
I jeszcze jeden obrazek!!!!
A na tym mi właściwie nie zależy.
Panie PAK, Pana wrażenie jest błędne. Nie będę Pana przekonywać, bo Pana odpowiedź świadczy m. in. o wielkiej naiwności politycznej. Podtrzymuję, że RAŚ to organizacja antypolska. Oczywiście, w oficjalnych, dostępnych aktualnie na stronie RAŚ, dokumentach potwierdzenia tego się nie znajdzie.
Jednak myliłem się, że na stronie RAŚ nic się nie znajdzie. Już na stronie głównej można przeczytać, że RAŚ chce Europy stu flag, Europy, w której znikną państwa narodowe ( tzn. zniknie m. in. państwo polskie).
@świniopas, czy ja dobrze zrozumiałam? W kraju Basków żyją jakieś hanysy? Ta metafora się trochę wymyka próbom zrozumienia.
Żyje tam celtycki narodek? Jaki? Baskowie to ostatnia enklawa Europy sprzed inwazji indoeuropejskiej, pochodzą pono w prostej linii od człowieka z Cro Magnon. Może dlatego są tacy żądni krwi. A może nie.
Celtowie natomiast są Indoeuropejczykami czystej krwi.
Na stronie o adresie RASlaska.org
Waldemar
Prawde piszesz i niech popapraniec sie odfanzoli. Znasz mnie i moje pedegree, wszystko tylko nie Slask, a pamietasz jak sie u Ciebie dobijalem o Slaska mowe. Lepiej ze Slazokiem zgubic niz z taka przybleda znalezc. Trzym sie mocno. A corcie pozdrow. Kleofas.
Brawo ‚swiniopas’! Widzę, że zakłóciłeś odprawianie antykaczystowskiego rytuału na tym żenującym blogu (ukłony dla „zb”;>). Kaźmirze, wieśki59-te z Dzidą w rzyci i inne ślunskie badziewie (vide: Torment ze swoim goebbelsowskim Saisonstaat…) wbrew wysokiemu mniemaniu o sobie sprawiają wrażenie bandy od Tarasa, któremu Krzyż żyć nie daje, tak jak tutejszym Hanysom – polskość.
Brudna piana z pysków wytoczona, możecie spocząć. Nie musicie się wzajemnie zapewniać, że „Ślązacy to nie Polacy”. Dla każdego kto miał nieprzyjemność was (RAŚ-istów) poznać to oczywiste. Ta „nieprzyjemność” dotyczy także Niemców, dla których Schlesier to synonim przymulonego buca.
Kaczyńskiego z PiSem już wystarczająco opluliście, to teraz czas na laurkę dla Napieralskiego:
„- Budowa takiego ruchu, który stara się zbudować strukturę autonomiczną, próbuje grać na takich historycznych symbolach, to budzi nasze wątpliwości – mówił o Ruchu Autonomii Śląska Grzegorz Napieralski. – Tutaj bym się bał o integralność państwa polskiego – stwierdził w Polskim Radiu lider SLD, dodając, że nie zawarłby z Ruchem koalicji, bo byłaby to „koalicja niebezpieczna”.
Jak zwykle bardzo trafna ocena Kaczyńskiego i PIS-u
@zażenowanie blogiem
Na starość pozbyłem się falszywej skromności.
Twarz Zuzanny skwaśniała. Trudno. I tak nie miałem szans.
A więc plagiat!
Podtrzymuję, że PiS to organizacja antypolska. Oczywiście, w oficjalnych, dostępnych aktualnie na stronie PiS, dokumentach potwierdzenia tego się nie znajdzie.
Pan Redaktor pisze:
„Nie ma takiej kalumni, po którą nie sięgnąłby PiS. Tym razem w tak zwanym raporcie o stanie państwa i później przed kamerami prawdziwi i jedyni patrioci opluli Kazimierza Kutza. Kutza! ? autora ,,Perły w koronie? i innych filmów o powstaniach śląskich i ,,Śmierci jak kromka chleba? o pacyfikacji kopalni Wujek w stanie wojennym. Ja wiem, że PiS tak walczy o zwycięstwo wyborcze, ale walczy obrzydliwe.”
Szanowny panie Redaktorze,
przypisywanie prezesowi Kaczynskiemu wszelkich mozliwych
ulomnosci charakreru jak rowniez wylacznie niecnych zamiarow
stalo sie juz zelazna tradycja na Panskim blogu.
Im trafniejsze uwagi Prezesa na temat otaczajacej Was rzeczywistosci,
tym gwaltowniejsze wybuchy histerii, tym glosniejsze okrzyki oburzenia.
Reakcje niektorych Panskich gosci na rozne wypowiedzi Kaczynskiego
Ocieraja sie wrecz o zachowania pilkarskich kiboli, na ktorych ostatnio tak outaj wybrzydzano.
Jesli chodzi natomiast o tworczosc pana Kutza ( czy tez Kuca, jak nazywal sie za czasow PRL), warto zabawic sie w zestawienie tematyki i tonu poszczegolnych filmow i czasow ich powstania.
?Sol ziemi czarnej?, przytoczona przez Pana ?Perla w koronie? a takze ?Paciorki jednego rozanca? czy tez ?Na strazy swej stal bede? to filmy robione przez PRL-owskiego rezysera Kuca wpisujace sie bez zadnych odchylen w PRL-owska wizje historii.
Powialy inne wiatry, ?komuna upadla? i z pana Kuca zrobil sie Kutz.
W latach 90-tych nakrecil ?Smierc jak kromka chleba? i ?Pulkownika Kwiatkowskiego? – filmy rozprawiajace sie z okresem PRL ( teraz juz wolno, wiec czemi sobie nie pouzywac).
No coz, nie kazdy musi byc bohaterem. Ja tez nigdy nim nie bylem, wiec moge zrozumiec.
Tak, czy owak, Kuc, czy Kutz ? talentu odmowic mu nie mozna i przyznac trzeba, ze filmy robil dobre. Szkoda tylko, ze zapomnial o starej, dobrej zasadzie: ?pilnuj szewcze kopyta? i porzucajac sztuke zabral sie do polityki ku szkodzie tak jednej, jak i drugiej.
Watpliwym pocieszeniem moze byc fakt, ze nie jest jedyna zasluzona dla kultury polskiej osoba, ktora zblaznila sie w polityce.
A, ze zachowanie bylego pana rezysera w ludziach takich jak Kaczynski, wychowanych w tradycji ? Bog, honor i Ojczyzna? budzic moze pewien niesmak, nie powinno nikogo specjalnie dziwic.
Wątek Pais Basco daje nadzieję, że ta beznadziejna dyskusja o niczym może się przerodzić w w merytoryczną i konstruktywną. Do informacji o Baskach podajej przez Marit w komentarzu z 14 chciałbym dorzucić elementarne informacje o baskijskiej autonomii w ramach Hiszpanii. Choć wątpię czy ta ustrojowa wiedza do zaślepionych nacjonalizmem umysłów jest w stanie dotrzeć.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kraj_Basków
Pozdrawiam
Ciekawe, co temu programowi można zarzucić?
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/kraj/my-narod-slaski,1,4019203,kiosk-wiadomosc.html
Chyba tylko „odcięcie ryja od koryta” Warszawki……
A to bardzo bolesna operacja.
Kleofas ;
Jak mi miło przeczytać Twoje słowa . już niedługo 25 maja wylatuje z nową 10-letnia wizą , będę do połowy lipca . Niewątpliwe kilka dni (piatek sobota niedziela ) spędzimy też nad j. Genewa . Wspomnę Ciebie, bo to Ty byłeś pierwszy nad tym źródlannym akwenem .
Corcie pozdrowie ,ona rok temu zostala mamusia .Fajnie jest.
Z Pozdrowieniem
Chyba tylko stali czytelnicy felietonów p. Kutza wiedzą ile ten autor potrafi nabzdurzyć i nakłamać.
Georges53 z godz. 04:10
Zjawisko!
http://www.youtube.com/watch?v=k4SLSlSmW74&feature=related
Pozdrawiam
Levar pisze:
2011-04-04 o godz. 15:18
Skoro zacząłeś temat…..
„Pilnuj szewcze kopyta”- co najmniej kilka lat ten pan powinien uczyć się jeszcze prawa, by mógł zostać prawnikiem. Takiej szkody dla wymiaru sprawiedliwości i władzy sądowniczej jak oni z bratem, nie zrobił dotychczas nikt……
A krzewienie szowinizmu narodowego nie jest chyba państwowotwórcze?
Zapomniałeś o „Człowieku z marmuru” niezły film o mechanizmach władzy..
weryfikator pisze:
2011-04-04 o godz. 14:51
Wiele mówiący nick…….
Listy proskrypcyjne już są?
Obóz, pal, auto da fe, samokrytyka, czapka hańby?
Szowinizm, tak jak religie, zostawia za sobą mnóstwo trupów…….
Lewar 15.18
Lewar, ty bohaterze antykomunistycznego ruchu oporu !
Kombatancie walki o najprawdziwsza prawdę !
Wybitny krytyku filmowy i politologu !
Napisaleś w zyciu PRL owskim coś rownie pieknego i odwaznego poza klozetowym tekstem „Tu sie robi ser dla ZSSR ?”
Napisz tez kto splodzil takich paranoikow jak Kaczyński i ty bo jestes niczym jego brat blizniak !
Zaloże sie że byles w egzekutywie PZPR i teraz odprawiasz pokutę !
weryfikator 14.51
Kaczyńskiego nie da sie wystarczająco opluc. Kiedy Rydzyk opluł jego bratowa jako czarownice z szamba, a Świton jego brata, to Jarosław tylko sie oblizal i merdal ogonem przed Rydzykiem „tocząc piane z pyska” ( coipyright weryfikatora )
zażenowany 10.44
Bezkręgowiec nicień, używajacy nicka @zazenowany, wydaje dziś oceny z dziedziny intelektualnej.
Nawet inne ameby są zażenowane.
Nicieniu, czy Ci nie zal ?
Nicieniu, wracaj do Rady Politycznej PISuaru !
Ciekawe zdanie Kalisza…
http://www.rp.pl/artykul/637364_Kalisz–Projekt-RAS-narusza-polskie-prawo.html
Brawa dla Kutza i red. Ordyńskiego za dzisiejszą rozmowę w TVP INFO.
Witam serdecznie !
To mój pierwszy komentarz do jakiegokolwiek blogu, po prostu nie wytrzymałam 😉
Urodziłam się na Śląsku, w Chorzowie w roku 1954, rodzice przyjechali tu z nakazem pracy z różnych stron Polski – Mama spod Łodzi, Tata spod Krakowa i poznali się w hucie „Kościuszko”.
Od razu zaznaczę że w spisie nie będę deklarować swojej narodowości jako śląskiej, bo czuję że nie jestem „stąd”. W domu mówiło się zawsze literackim polskim, ale na placu po ślonsku, stad potrafię się i po ślonsku dogadać, chociaż w moim wykonaniu brzmi to sztucznie.
Niemniej bardzo szanuję tych, którzy będąc pochodzenia śląskiego chcą to zadeklarować w spisie powszechnym.
Co ja sądzę na ten temat:
Zacząć należy od tego, jaka jest definicja słowa „naród”.
Jest to wg mnie sprawa bardzo skomplikowana.
Zawsze uważałam i uważam, że każdy ma prawo być takiej narodowości za jaką on sam się uważa.
Dotyczy wielu osób i rodzin na pograniczu polsko-słowackim, polsko-ukraińskim. Duże państwa jak np. Polska i Słowacja usiłują udowodnić że np. Jaworzyna Spiska zamieszkała jest przez etnicznych Polaków i odwrotnie – Jurgów przez Słowaków.
Uważam jednak, że ludzie w tym miejscowościach po prostu są tym – kim się czują. Bywa nieraz, że w Nowej Białej jeden brat uważa się za Polaka, drugi za Słowaka i to jest całkiem normalne.
Co do tych narodów nie ma jednak żadnych wątpliwości że istnieją (chociaż jeszcze w latach międzywojennych niektórzy uważali Słowaków za część narodu czeskiego).
Czy osobny naród stanowią Łemkowie ? (niektórzy Ukraińcy twierdzą, że są tylko grupą etniczną narodu Ukraińskiego i nawet część Łemków tak uważa), czy stanowią go Kaszubi ?
Wreszcie czy Ślązacy też są osobnym narodem, czy tylko grupą etniczną ?
Niewątpliwie spora ich część sama się uważa za naród.
Dziwie się jednak trochę, że za Ślązaków uważają się ludzie, którzy mają swoje korzenie gdzie indziej, a często tak jest.
Tym bardziej się dziwię jeżeli będą się określać jako Ślązacy tylko na złość Kaczyńskiemu (!!!)
Jednak nie można im przecież odmówić przynależności do narodu jaki wybrali.
A jeśli ktoś z Kenii z rodziców Kenijczyków powie że czuje się Polakiem – czy można go od razu uznać za Polaka i od razu dać obywatelstwo polskie ?
A jeśli ktoś czuje, że należy do narodu Hulu-gula ?
Czy ma się prawo przyznać mu tą możliwość ?
Ja po prostu nie wiem.
Jeszcze patrząc na to od drugiej strony:
Państwo polskie wydaje „Kartę Polaka” ludziom mieszkającym na Ukrainie, w Rosji, ogólnie na wschodzie, którzy potrafią udowodnić swoje związki z polskością, w trzecim pokoleniu. A więc wystarczy aby Polakiem był tylko jeden dziadek danej osoby aby tą kartę otrzymać.
Ludzie się o nią starają niewątpliwie ze względów tylko merkantylnych, gdyż mając taką kartę nie płaci się za wizę schengenowską i posiada się szereg innych ułatwień w uzyskaniu pracy oraz możliwościach nauki w Polsce.
Tak więc z jednej strony – wg poglądów PiS – pozwalamy obywatelom Ukrainy czy Rosji uważać się za Polaków, dajemy im znacznie ułatwienia, a z drugiej strony obywateli Polski uważających się za inny naród traktujemy jako obywateli drugiej kategorii.
Panu Kaczyńskiemu ktoś bardzo zły podpowiada jego wypowiedzi, bo trudno było mu chyba strzelić większą gafę.
Ślązacy to są ludzie przeważnie uczciwi, pracowici, religijni, szanują pracę, lubią porządek.
Ale kiedy widzą, że kiedy przez ponad 60 lat traktuje się ich jako obywateli drugiej kategorii i mówiąc wprost wykorzystuje (szczególnie miało to miejsce w czasach komuny) to w końcu powiedzą „a takiego w….”.
Ponieważ jednak są ludźmi praworządnymi powiedzą to w sposób zgodny z prawem.
Pan Kaczyński zdecydowanie jednym wypowiedzianym zdaniem stracił wielu wyborców na Śląsku.
I temu się bardzo dziwię, bo Ślązacy w wielu aspektach – jako ludzie wychowywani w sposób tradycyjny, przywiązani do religii, do rodziny stanowią naturalny elektorat PiS, a zraża się ich w sposób totalny.
I jak już pisałam – nie rozumiem tych, którzy poczuwają się do narodowości śląskiej, tylko po to, aby zrobić na złość Kaczyńskiemu. To zbyt poważna sprawa.
Chociaż poniekąd reakcja psychologiczna u niektórych osób jest zrozumiała.
Wielka szkoda, że Kaczyński po raz kolejny antagonizuje społeczeństwo.
Mam nadzieję, że na Śląsku to się mu nie uda.
My tu na Śląsku nie widzimy żadnych różnic w tym kto jak się deklaruje.
Jest wiele osób, które mieszkają tutaj z dziada pradziada, wiele takich (jak np. ja) których rodzice przyjechali tutaj po wojnie z nakazem pracy w przemyśle, a wiele takich, którzy sami przyjechali w poszukiwaniu pracy. I wszyscy wrośli w społeczeństwo.
Pozdrawiam !
RAŚ ma swoich ludzi w mass mediach, dbających o jego interesy, i dlatego ta niegdyś marginesowa organizacja ma dziś wicemarszałka sejmiku. Na przykład w gazecie A. Michnika ludźmi RAŚ są: A. Klich, P. Jedlecki, J. Krzyk, T. Wieliński. Ale oczywiście medialne wpływy RAŚ są szersze
Kaźmirz pisze:
2011-04-04 o godz. 16:37
Kaźmirz pisze:
2011-04-04 o godz. 16:42
Kaźmirz pisze:
2011-04-04 o godz. 16:53
Typowa reakcja typowego chama.
Bardzo dobrze się dzieje, że RAŚ wyjaśnia zasady funkcjonownaia mniejszości według praw obowiązujących w Polsce. Bardzo dobrze, że organizacja ta uświadamia ludność co do jej praw i nawołuje do skorzystania z opcji przynależności do śląskości jeśli tylko ktoś poczuwa się do bycia Ślązakiem.
Wystarczy poczekać na wyniki spisu, na odzew na apele RAŚ, co pozwoli ustalić rzeczywisty zasięg oddziaływania tej organizacji oraz promowanej idei autonomii dla regionu.
Jeśli wyniki spisu okażą się być takiej, jakich spodziewają się Ślązacy, to przyznanie autonomii temu regionowi będzie stanowić ważny etap w edukowaniu społeczeństwa polskiego pod kątem otwarcia się na odmienność, pod kątem tolerancji dla innych, którzy mają prawo dzielić terytotium państwowe, nie koniecznie dzieląc w 100% wspólnotę dziejów.
Nic tego nie dokona lepiej jak właśnie fakt dokonany w postaci krystalizacji świadomościowej Ślązaków oraz idącej w ślad za tym autonomii. Czego nie dokonała w Polsce Reformacja kilka wieków temu, dokona sie poprzez stopniowe pojawianie się ruchów autonomicznych, i poprzez idące wraz z nim wystawienia na obecność innych. Zamiast wściekać się i złorzeczyć Ślązakom czy Kaszubom uczmy się dialogu i tolerancji ! Dla dobra Polski jako całości !
Pozdrawiam.
Jacobsky zza oceanu rozprawia o Górnym Śląsku, którego nie zna. W zeszłym roku odbyły się wybory samorządowe, w których startował RAŚ. Czyli wiadomo, jaki jest rzeczywisty zasięg oddziaływania tej organizacji.Na RAŚ głosowało mniej niż 130 tys. osób. Można być Ślązakiem i Polakiem, ale RAŚ nie chce by Ślązacy deklarowali się w ten sposób, RAŚ chce by podawali narodowość śląską
Ja w czasie spisu nie zamierzam zadeklarować narodowości polskiej.
Nie czuję się prawdziwym Polakiem.
Prawdziwa polskość mnie brzydzi.
Mam mało czasu na poszukiwanie swojej nowej tożsamości.
Czy można nic nie wpisać?
Jest rubryka nie wiem?
Lewar 18.26
Lewar i tak Cię lubię !
Po kazdym Twoim wpisie, mój ty moherze z Krakowskiego, spada liczba zwolennikow PIS ! i paranoika JK.
Jacobsky
Szkoda Twojego wysiłku i pracy. Przy takim poziomie lekowych emocji Twój mądry komentarz do tych Blogowiczów nie dotrze. Oni wlasnie na tym blogu dziś odzyskują Śląsk dla Polski. To tak jakbyś lusiłował te sprawy wytłumaczyć Władysławowi Gomułce.
Uzbrojmy się w cierpliwość. Cała nadzieja w tym, że Gospodarz wkrotce zmieni tematykę.
witam,
rozmawiałem z jednym z kolegów kłamczynskiego zwanym jarosławem z liceum, otóz ludek kłamczynski miał wyraźne problemy z nauką a zwłaszcza z historią. Fascynacje misia kłamczynskiego to postaci historyczne w tym szczególnie josip wisarianowich stalin. Widać, że ta fazcynacja pozostała do dziś a zwłaszcza metody stalina – poróżnić, podzielić, zniszczyć. Tak , kłamczynski to typowy stalinowski bolszewik.
@Barbórka
Witam Panią!
„Pan Kaczyński zdecydowanie jednym wypowiedzianym zdaniem stracił wielu wyborców na Śląsku.”
Jeśli potencjalnym wyborcom cytuje się jedno zdanie – zapewne tak. Jeśli weźmie się pod uwagę kontekst – niekoniecznie.
Zachęcam do przeczytania:
Śląski teatr absurdu
http://www.rp.pl/artykul/637356_Zaremba–Slaski-teatr-absurdu.html
Piękna inauguracja jak na pierwszy komentarz. Proszę kontynuować, może pod powyższym Zarembą? Chętnie przeczytam.
A może dla balansu nie poprzestanie Pani na komentarzu do słów Kaczyńskiego tylko skomentuje i Gorzelika?
http://tinyurl.com/O-czym-media-milcza
Przecież właśnie RAŚ i Gorzelika dotyczyła fraza o „zakamuflowanej opcji niemieckiej”, co jest oczywiste dla każdego, kto przeczytał nie tylko jedno, wyrwane z kontekstu zdanie Kaczyńskiego, rozgrywane perfidnie przez PO-paprańców i usłużne media.
Sapere aude!
Ukłony,
@ Barbórka:
„Dziwie się jednak trochę, że za Ślązaków uważają się ludzie, którzy mają swoje korzenie gdzie indziej, a często tak jest.”
I cóż z tego? W Stanach Zjednoczonych żyją setki milionów ludzi, którzy uważają się za Amerykanów i są Amerykanami, mimo, że jest to często bardzo świeżej daty, bywa, że i w pierwszym pokoleniu. Nie trzeba żyć na Śląsku od 200 lat, żeby się uważać za Ślązaka i nim być. Wręcz przeciwnie. Jeszcze ojciec z matką mogli się uważać za Polaków/Niemców/Żydów/Czechów i w niczym to nie przeszkadza.
Nicolas Sarkozy uważa się za Francuza, Francuzi uważają go za dośc francuskiego, by go wybrać na prezydenta, a on jest pierwszym Francuzem w rodzinie…
@Barbórka pisze:
2011-04-04 o godz. 18:05
Brawo!
Gdyby moja żona nie uważała, że mi szajba odbiła z tym pisaniem na Berdyczów i sama usiadła do komputera, napisałaby z grubsza tak samo. W aktualnym spisie wypełniałem jej arkusz i musiała napisać, że urodziła się na Ukrainie, chociaż od dziecka mówiła tylko po polsku. Śmieszne jest to, że w Wałbrzychu pomylono nam „życiorysy” – zonę uważali za Ślązaczkę, tylko bez akcentu, a mnie za prawdziwego Polaka.Ha, ha, ha!
Parker
Nie ma opcji – „nie wiem”. musisz odnależć w sobie jakąś narodowość i wpisać w rubrykę „inna”.
Też jestem w trakcie odnajdywania swej narodowości – z podobnych powodów jak Ty
Pozdrawiam
Kartka,
A można sobie wymyślić jakąś?
Na przykład Antypolak?
Czy tylko trzeba ze zbioru dobierać?
Pytam serio.
O, w dodatku błędy w polskim robię, to mam dowód, jakby ktoś żądał dowodów.
RAS (Ruch Autonomii Slaska) liczy wprawdzie wiecej czlonkow niz Polski Zwiazek Hodowcow Golebi Pocztowych, ale podobnie jak on, nie zagraza integralnosci Polski. Pan dr Gorzelik wzbudza duze emocje jakich niegdys dostarczal pan Adam Slomka – niemniej dziala zgodnie z prawem, a sluzby odpowiedzialne za bezpieczenstwo kraju nie wpisaly obu tych panow na liste osob niebezpiecznych dla panstwa polskiego i poszczegolnych jego obywateli.
Glupi swiniopas do madrego Norberta:
Nie chwyciles sensu mej wypowiedzi, slaski madralo.
Dla mnie nie wazne gdzie te Pyrzowice leza, wazne ze to byl element
cywilizacji europejskiej, ktorej zapewne u ciebie w familioku brakuje.
Zdziwilby sie zapewne Premier Lloyd George, ten od polskiej malpy i slaskiego zegarka,
ze Zaglebie dabrowskie lezace nieopodal to juz kraina Krola Ubu. A w ogole to dzisiejszy
przecietny Anglik by sie zdziwil, ze jakis Slask w ogole istnieje. Co jest dobra wiadomoscia
dla was wszystkich. Lepiej by swiat nic nie wiedzial o burzy w szklance polskiej wody, o jakims
tam kraiku malych,paskudnych Hanysow niz gdyby mial dzis rozdzierac szaty niczym nad jakims tam
Krajem baskow czy Libia.
Parker
Sprawdzałem. Nie ma zamknietego zbioru narodowości. Zresztą narodowość śląska o ktorą toczy się spór jest de facto nielegalna w tym kraju. Zresztą „nielegalna”to chyba zle słowo. Jej nie ma w oficjalnych rejestrach choć w rubrykach opracowań GUS-owskich wystepuje. Tak więc rubryka „inna” pozwala na całkowitą wolność wyboru tożsamości narodowej. Podobnie jest z językiem, ktorym porozumiewasz się np w domu z dziećmi i kobietą. Też w rubryke „inny” możesz wpisać dowolny. Trzeba tylko odnaleźć slowo odpowiednio wyrażające naszą tożsamość.
Pozdrawiam
swiniopas do marita:
To ja jestem pra-synem czlowieka z Cro-magnon, Pierwszym Obywatelem Europy.
Tym co nigdy jej nie opuscil jak wasze szemrane towarzystwo co sie petalo
po Wielkim Stepie by do niej powrocic ukradkiem od tylu w ramach indo-europejskiej
wedrowki ludow. I ja wcale nie zartuje skoro zaplacilem mormonom z Arizona University
by to udowodnic. Jak sie znalazlem w Pomrocznej z grubsza ten tysiac lat temu,
wyjasnilem powyzej. A dlaczego to ja jestem Gospodarzem Europy a wy co jedynie zgraja
przybyszow do niej, szczekajacych hadko Hanysow, to wyjasnia moja legitymacja:
Haplogroup I1a. Jestem po prostu rzadka ludzka skamielina. Ponizej znajdziesz na to, dowod a jak klikniesz w prawo, do moja droge przez meke do pld Skandynawii skad licho mnie
przywialo do Pomrocznej. Jedno jest pewne: z Celtami i Hanysami nigdy sie nie bratalem.
http://tinyurl.com/3uuzzuy
Swinopas, ale ty w jednym z poprzednich wątków pisałeś, iż paskudna była dla ciebie myśl, że dwoje młodych ludzi płci obojga uprawia seks, więc określenie „paskudny hanys” dla normalnych ludzi znaczy tyle, co „normalny Ślązak”.
P.S. W roku 2008 województwo śląskie zajęło piąte miesce w Polsce, pod względem liczby noclegów spędzonych przez turystów zagranicznych, a czwarte pod liczby zagranicznych turystów, jacy spędzali noclegi w Polsce, piąte pod względem wydatków – jakoś nie widać by świat bardziej brzydził się brudnego Śląska i paskudnych Hanysów, niż „czystej” Polski i „sympatycznych” Polaków.
Kartka z podróży,
pozdrawiam serdecznie. Naprawdę cieszy mnie dyskusja wokół spraw autonomii regionalnej, jak ciesza mnie reakcje jej przeciwników. Im bardziej oni krzyczą, tym bardziej jestem przekonany, że autonomia to ruch we właściwą stronę, choć to dopiero początek długiej drogi. Rozmawiam często z moją ciotką, która obecnie mieszka w Tychach. Choć z dziadków Lwowiaków, to urodzona w Bytomiu, tam wychowana, wyedukowana, i tam przepracowała całe swoje życie. Podczas ostatnich odwiedzin rozmawiałem z nia o sprawach śląskich. I choć daleko jej do noszenia kurtek z napisem „Oberschlesien”, to ciotka uważa się za Ślązaczkę, mówi delikatną, ale wyczuwalną gwarą, i przychylnym okiem patrzy na inicjatyty RAŚ. Urodzona w Bytomiu z rodziców Lwowiaków: zawsze kiedyś ktoś musi się gdzieś urodzić, żeby potem, z uwagi na koleje własnego losu, zadeklarować o swojej tożsamości. Zreszta uważanie się za Ślązaczkę nie oznacza wypieranie sie polskości. W każdym razie po niemiecku ciotka nie mówi.
Zastanawiający jest ten paniczny strach przed autonomią u niektórych. Już samo słowo „autonomia” powoduje neurotyczną reakcję, nawet jeśli za słowem tym nie stoją żadne konkretne postanowienia. Nie bierze się pod uwagę, że uzyskanie ewentualnej autonomii to wielka odpowiedzialność po stronie uzyskującego status autonomiczny. Już samo uzmysłowienie tego prostego faktu może np. ochłodzić zapędy w tym kierunku, a tym samym wpłynąć na zakres samej autonomii w momencie negocjowania jej warunków z rządem centralnym. Nie twierdzę, że Ślązacy nie byliby w stanie podźwignąć tej odpowiedzialności – przeciwnie ! To odważni i zahartowani ludzie. Z tym, że taki poważny projekt jak autonomia szykuje sie przez lata, przygotowuje do niego ludzi, edukuje w się sposób kompleksowy w kierunku podjęcia odpowiedzialnosci za realizacje celów wynikających z autonomii. Nawet jesli spis pokaże niebawem, że ilośc osób o narodowości śląskiej jest duża, to co z tego ? Spis to spis – operacja statystyczno-demograficzna, a nie jednostronna deklaracja autonomiczności w sensie prawnym czy administracyjnym.
Ale dla wielu to wszystko jest nieważne. Jednolita Polska, składająca się z Polaków – katolików, prawdziwych Polaków. Wyżej parker zastanawia sie nad tym do jakiej kategorii pasuje ze swymi poglądami. Antypolak ? A po co aż tak ! Wystarczy nieprawdziwy Polak, nieprawy Polak. Prawdziwość i prawość należy zostawić tym, którzy sie do tych dwóch wzniosłych kategorii poczuwają.
Pozdrawiam.
Jacobsky
Też wiąże nadzieje na zmiany polityczne w związku z ożywienie politycznym Śląska. Pod koniec ubiegłego roku na blogu red Passenta „prorokowałem” że będzie to jedno z ważniejszych czynników zmiany w tym roku. Podobnie jak Ciebie cieszy mnie histeria wokół postulatów autonomii – na razie przecież dość nieśmiałych i omijających nieco istotę sprawy. Też mnie ten krzyk upewnia, że to ruch we wlasciwą strone. mam też wrażenie, że Ślązacy udźwigną ciężar odpowiedzilności za region. No i przygotowują się na dlugą walkę. Podaje Ci link na stronę RAŚ z projektem Statutu Organicznego Autonomii Śląskiej oraz projektem zmian w Konstytucji RP. Oba projekty doprowadziły dziś Kalisza do silnego wzburzenia co mnie rozbawiło. Zdaje się, że RAŚ postawił na baczność całą tzw scenę polityczna. Boże, jak oni się jakichkolwiek zmian boją.
http://autonomia.pl/
Pozdrawiam
Kartka z podróży pisze: 2011-04-04 o godz. 21:04
=========================
( do Pana Parkera )
>>> musisz odnależć w sobie jakąś narodowość i wpisać w rubrykę ?inna?>>>.
W Australii w ostatnim spisie w rubryce „religia” b.popularny wpis byl „Knights of Jedi”, a narodowosc „Jedi”…
( b. popularny = wystarczajaco popularny zebym o tym uslyszal )
Z ta wskazowka – Pozdrawiam.
Georges53.
P.S. to jest moje M.M. Moje jest w kolorze, cos jak „zachodzace slonce”. ta tutaj to jest BARDZO marna kopia, az wstyd pokazywac. Lepszej nie znalazlem. Brak czasu…
http://dripdroplittlesparrow.files.wordpress.com/2008/06/last.jpg
Pan Kartka z Podrozy
( supplement – M.M. photo )
====================
… takie powinny byc kolory…
http://1.bp.blogspot.com/_DPOxW88OwQU/TAQT_-737YI/AAAAAAAAB9k/jbRoUBgIvEU/s1600/MarilynMonroeBeach2.jpg
Pozdrawiam Georges53.
Kaźmirz pisze:
2011-04-03 o godz. 11:00
„Wsrod licznych zaburzeń psychicznych Prezesa warto wspomnieć o niedojrzalości emocjonalnej … ”
Tak na marginesie, czy jestes dyplomowanym psychiatra moze, czy „walisz” po oczach, jak inni i masz z tego ubaw tylko.
Bo tak mysle, ze raczej to drugie.
maja ze Śląska pisze:
2011-04-03 o godz. 12:06
„Kaczyński to wrzód na pewnej części ciała. Dziękuję Panie Adamie Szostkiewicz, za wyjątkową mądrość szacunek.”
A co pani na to, ze napisze, iz uwazam, ze wrzodow w tym miejscu w Polsce jest ho, ho i troche, a zwlaszcza w sferach rzadzaco-polityczno-celebryckich i wcale nie chcą sie wysuszyc, ba nawet glos ich coraz bardziej jest autorytetowy
micjur pisze:
2011-04-03 o godz. 12:19
„Nie dołączę się do głosów dołujących Prezesa.Mam bowiem wrażenie,że żywi się on takimi głosami.Czuje się wzmocniony w swojej niezłomności i zapada w marzenia o męczeństwie …”
W zasadzie na tym komentarzu zakonczylem juz czytanie dalszych.
Po prostu sie nie da.
I oto wlasnie wam chodzi Szanowni Komentatorzy jednej jedynie slusznej wizji tego Swiata i by mielic sie w swoim maglu, a wara inno myslacym.
Polska, eee tam, moze byc co innego.
Przeciez bedzie nam rownie dobrze tam i potem
Barto, nie przypominam sobie bym kiedykolwiek pisal w stylu: sex, hanysy a sprawa polska. A mialbym o czym bo do dzis trzymam zachowane gdzies jako trofea wojenne fotografie pewnej gornoslazaczki, takiej swarnej karolinki co lubila te sprawy.
Prosze zaspokoic moja ciekawosc w innej sprawie: czy moze w Pomrocznej jakis polityk napisac cos co sie wam, hanysy, nie spodoba? Cos tak powiedzial pan Kaczynski i juz sie wrzask pod niebiosa podnosi. Ostatnio jakas kreatura z tej paskudnej krainy domaga sie by Pan Sikorski pokajal sie za cos co powiedzial o was w zamierzchlych czasach. Przeciez jesli nikt wazny w Pomrocznej nie odwazy sie wypowiadac o sprawach waszego malego Heimatu to zostaniecie co jedynie skansenem malych zlosliwych ludzikow. Takich co wyprawili juz swe cory by przyniosly korzysc domowi pracujac w hamburskiej dzielnicy Saint Pauli, osadzili synalka w Vaterlandzie na durszlaku. I teraz Polakom wszystko za zle maja ,a juz szczegolnie to wlasnie, ze nie stac ich na odwiedziny u ich corek i w knajpie gdzie posluguje synalek.
Kartka,
Co do języka, to wpiszę knajacki.
Coraz częściej go używam jak patrzę na naszą politykę, ale nie tylko.
Znów użyłem blogu gospodarza do wyładowania frustracji, ale co zrobić.
Mam nadzieję ,że mi wybaczy.
Ale naprawdę coraz częściej się wstydzę,że jestem Polakiem.
Choć rozumiem uwarunkowania społeczne, to ode mnie silniejsze.
Juz chyba najwyzszy czas sie zastanowic czy federacja dla Polski nie bylaby najlepszym rozwiazaniem tak ekonomicznie jak i spolecznie(przyklad Belgia).
Stolica Polski skansenowej bylaby np. Warszawa bo i geograficznie jak i politycznie jest to miasto plus inwentarz odpowiedzialne za ta cala mizere, natomiast stolica postepowej, progresywnej Polski bylby Poznan.
Raz w roku na wigilje spotkalibysmy sie na obiecnanym przez Kaczynskim moscie na Wisle podzielic sie oplatkiem i pospiewac kolendy.
Na szczęście prezes jest nie tylko fanatykiem, ale też zadufanym w sobie burakiem, który nie rozumie, że do osiągnięcia trwałej przewagi w Sejmie, trzeba umieć zjednywać sobie ludzi. I oby tak jak Pan pisze zraził do siebie również Ślązaków, czego sobie i Panu serdecznie życzę. Pozdrawiam ff
@zażenowanie blogiem:
Przepraszam, ale:
1) Mówienie, że się jest innej narodowości niż polskiej, nawet przy dyskusyjności, czy daną narodowość można uznać, nie jest niczym złym, czy antypolskim.
2) Mówienie, że ‚oni oficjalnie nie przyznają, ale wiem lepiej i naiwnością jest sądzić inaczej’, jest… Mam nadzieję, że sam widzisz czym. Podobnie jak sugerowanie ukrytych, tajnych planów mających zmienić region w przeciągu ‚dziesiątków, czy setek lat’…
Wracam do tej wypowiedzi Prezesa Kaczyńskiego, zmęczony już tym wszystkim, by tłumaczyć jeszcze raz:
1) W Polsce nie ma obowiązku przynależności do ‚narodu polskiego’, o ile odróżniamy go od obywatelstwa. Obowiązkiem jest jedynie lojalność obywatelska. Nic więcej.
2) RAŚ ma postulat ‚autonomiczności’. Jak dla mnie jest on zbyt radykalny, niesie posmak różnych egzotycznych partii i ruchów politycznych, które w Polsce istniały, jak choćby owej Ligi Republikańskiej, w której pan dr Gorzelik kiedyś działał. Zbyt radykalny, co jednak nie znaczy, że nie chciałbym, by ktoś go w Polsce głosił, bo mam poczucie, że jeśli chodzi o dowartościowanie tożsamości regionalnej, a i zapewne samorządności, wciąż mamy sporo do zrobienia.
Obok postulatu autonomiczności istnieje jednak zwykła działalność RAŚ — kultywowanie tożsamości regionalnej, zwracanie uwagi na specyfikę, itp., itd. To potrzebna robota. Wolałbym by była wykonywana lepiej i z trochę mniej szumnymi hasłami. Ale nie widzę pod tym względem lepszego ruchu, czy to na Śląsku, czy w Polsce.
3) Jak dla mnie rzeczą zupełnie naturalną jest pewne stopniowanie poczucia przynależności do grupy i ojczyzny. Jestem więc chorzowianinem, Ślązakiem, Polakiem, Europejczykiem. Jak ktoś chce dodać ziemianinem, to proszę bardzo 😀 I dla każdej z tych grup mam trochę inne poczucie przynależności, bynajmniej nie są one sprzeczne.
Mam przy tym wrażenie, że tradycja dziewiętnastowiecznych nacjonalizmów, wciąż żywa, lubuje się w akcentowaniu jednej z tych tożsamości — narodowo-państwowej, przeciwko innym. Przecież śląskość nie podoba się tym samym, którym nie podoba się europejskość; którzy w jednej i drugiej dostrzegają zaprzeczenie polskości.
cytat ;
dotyczy także Niemców, dla których Schlesier to synonim przymulonego buca.
Czyzby ktos zapomnial o hamulcach przyzwoitosci ? ; uprzejmnie prosze
nie wulgaryzowac .
Obracajac sie prawdopodobnie w „innym” towarzystwie niemieckim
wyzej wymienionych porownan nie spotkalam .
…Los Slazakow tych starych i tych nowych na Slasku napewno nie jest
dla nikogo do pozazdroszczenia i odrobine zrozumienia ;zamiast wytykania
palcem napewno byloby lepsze..
Salute
PS.
Serdeczne pozdrowienia dla „zamulonych bucow ” ,nie wiem co to jest ,
ale staram sie „po dobremu”.
Ciekawe, dlaczego gorole i hadziaje zabierają głos w sprawie hanysów?
Kwestionowanie ich istnienia zaprzecza racjonalności.
Ale niektórzy tak mają, że idą w zaparte…….
swiniopas pisze: 2011-04-05 o godz. 06:45
ale boroka pogiynuo! Niynawis´ moze byc powodym ciynszkih horoob. Pozdrowaski lot Hanyski z krwie i kos´ci
Panie Adamie zawsze z przyjemnością Pana czytam, słucham czy oglądam w TV. Dobry dziennikarz to dzisiaj rzadkość.
Pan Kaczyński znów nas poróżnił. Wciąż bezkarnie dzieli Polaków.
Jutro zrobi to z góralami chociaż mogą go powstrzymać jedynie wybory bo górale na niego przecież licznie głosują.
Mam prośbę niech Pan Kaczyński nie przyjeżdża na Śląsk .
////////////////////
Pan Kartka z Podrozy
( supplement no.2 – M.M. photo – znalazlem! )
====================
http://melindamason.files.wordpress.com/2009/05/picture-4.png?w=254&h=277
Pozdrawiam bratniego kibica .M.M.
Georges53.
Crazy polisher, vel Anglik z Kołomyi, aka cbrengland 4.32
Pańska bezsennośc moze byc objawem powaznych zaburzen. Analiza bzdur, zawartych w kolejnych wypowiedziach pisemnych, potwierdza najgorsze rokowania.
Zosieńko,
jest Pani z lekka niedoinformowana:
„…pan Adam Slomka ? niemniej dziala zgodnie z prawem, a sluzby odpowiedzialne za bezpieczenstwo kraju nie wpisaly obu tych panow na liste osob niebezpiecznych dla panstwa polskiego i poszczegolnych jego obywateli.
http://myslenice.naszemiasto.pl/artykul/839524,dzialacz-kpn-adam-slomka-scigany-listem-gonczym-sadu-w,id,t.html
„Bezpiecznych” listem gończym raczej nie ścigaliby. 😉
Z tego co wiem to Julien Tuwim tez byl Hanysem, oto przyklad:
LOKOMOTYWA
Jest na banhofie ciynszko maszyna
Rubo jak kachlok – niy limuzyna
Stoji i dycho, parsko i zipie,
A hajer jeszcze wongiel w nia sypie.
Potym wagony podopinali
I calym szwongym kaj´s pojechali.
W piyrszym siedzialy se dwa Hanysy
Jeden kudlaty, a drugi lysy,
Blank sie do siebie niy lodzywali,
Bo sie do kupy jeszcze niy znali.
W drugim jechala banda goroli
Wiy´zli ze soba krzinka jaboli
I pelne kofry samych presworsztóf
I kabanina pro´sciutko z rusztu.
Pili i zarli, jeszcze ´spiywali,
Potym bez lokno wszyscy rzigali.
W czecim Cygony, Zydy, Araby
A w czwartym jechaly za´s same baby.
W piontym za´s Ruski. Ci mieli zycie!
Sasza lozarty siedziol na tricie.
Gwiozda na czopce, stargane lachy,
Krziwiyl pycholem i ciepol machy.
W szóstym za´s byly same armaty,
Co je wachowal jaki´s puklaty.
W siódmym dwa szranki, pufy, wertikol,
Smyczy maszyna moze donikad.
Jak przejyzdzali bez te Piekary
Kaj wom to robiom kólka do kary,
Maszyna sztopla! Kufry ´slecialy
I kazdy latol jak pogupialy.
To jaki´s ciu´cmok abo i lajza!
Ciupnal i ´slimtol sygnal na glajzach.
Mug i´s´c do ha´zla abo do lasa,
Niy pokazywa´c tego mamlasa!
Potym mu do szmot fest nakopali,
Maszyna ruszyla, cug jechol dali.
Bez pola, lasy, góry, tunele,
Za sobom darl samym te duperele
Az sie zagrzoly te biydne glajzy,
Maszyna sztopla i koniec jazdy.
georges53 pisze:
2011-04-05 o godz. 01:27
Dzięki za podpowiedź. Ja nie skorzystam ale ponieważ spis obejmuje również dzieci, w których imieniu mam wypełnić rubryki, to ich spytałem co o tym myślą.
Spotkałem się z dużym entuzjazmem.
Trzeba przyznac, ze dla obywatela polskiego wilka trudnosc stanowi okreslenie swojej przynaleznosci narodowej i regionalnej. Mieszkam w Kolorado i jestem obywatelem tego stanu. Dobro tego stanu, z oczywistych powodow, cenie najbardziej, nawet kosztem interesow federalnych USA. Z drugiej strony jestem tez obywatelem amerykanskim i bardzo cenie sobie ojczyzne, ktora mnie przygarnela. Z trzeciej strony – jestem Slazakiem i mam na wzgledzie tez dobro Slaska i jego mieszkancow. Na koniec wreszcie – zachowalem obywatelstwo polskie i wcale mi z tego powodu nie wstyd. Ale moje lojalnosci sa podzielone wedlug powyzszej kolejnosci. Czy czyni to ze mnie zlego obywatela USA dlatego, ze przedkladam interesy stanu Kolorado ponad polityke federalna? Nie, to problem politykow na szczeblu federalnym zeby osiagnac taki kompromis, w ktorym interesy mojego stanu nie beda naruszone. A czy przedkladanie interesow Slaska ponad polityke polskiego rzadu czyni ze mnie zlego Polaka? Tez nie i obowiazuje ta sama regula. Wiec o co tu kruszyc kopie?
Moi dziadkowie walczyli po obu stronach frontu w 1939 roku. Tak, autentyczny „dziadek w Wehrmachcie”, z jednej strony i polski oficer z drugiej strony. Moj pradziadek i jego synowie walczyli o polskosc Slaska we wszystkich trzech powstaniach. Moja prababcia byla Czeszka i do konca zycia nie nauczyla sie mowic poprawnie po polsku. Moj brat w ogole nie czuje sie Slazakiem, tylko Polakiem. Po slasku nie mowi i uwaza slaski za jakas gware. Coz, wyrosl w innych latach i innym srodowisku.
Wiec nie rozdzierajmy szat, tylko przyjmijmy fakt, ze przynaleznosc regionalna jest taka, jaka sobie czlowiek wybiera. Szlag mnie trafia, gdy napotykam na takie kontrowersje. Wszak akces do Unii mial oznaczac tozsamosc regionalna, malych ojczyzn. Unia dazy do ujednolicenia wszystkich praw, wspolnej polityki zagranicznej, fiskalnej, itd., itd. Do przyjecia wspolnej waluty juz doszlo. Swobodny przeplyw pracownikow pomiedzy poszczegolnymi panstwami tez juz ma miejsce od dawna. Czyli dzieje sie to, ze kultury i narodowosci poszczegolnych panstw beda sie coraz bardziej przenikac, az moze dojdzie w przyszlosci do jednego wielkiego amalgamatu kultury europejskiej. W takiej sytuacji przypinanie sobie husarskich skrzydel przez Kaczynskiego jest smiesznie anachroniczne.
Sleper – co jes w chlywie i rosnie na krzoku? Wieprzki. Kazdy Slazok to wie.
@ Swinopas:
„Barto, nie przypominam sobie bym kiedykolwiek pisal w stylu: sex, hanysy a sprawa polska.”
Trzeciego kwietnia o godzinie drugiej siedemnaście w nocy (chciałem tu wisać wykrzyknik w nawiasie, zanim zobaczyłem, że ty i przed czwartą przesiadujesz na blogach politycznych, co może tłumaczyć obsesje śląskie i inne). Jako osoba, która była w wojsku, powinieneś zresztą wiedzieć, że skoro to była jednostka wojskowa, to prawdopodobnie „ohyda” ta nie dotyczyła Ślązaków.
„Prosze zaspokoic moja ciekawosc w innej sprawie: czy moze w Pomrocznej jakis polityk napisac cos co sie wam, hanysy, nie spodoba?”
Nie wiem, pytaj hanysa. Zrodzony w Warszawie, spędziłem tam dzieciństwo i młodość, a od 33 lat mieszkam w Gdańsku. Na Śląsku jestem raz na rok, czy dwa, zazwyczaj przejazdem, a na dłużej raz na dziesięć lat. (W 1980 miałem we Wrocławiu niezaszczyt być obrońcą ludowej ojczyzny, ale to Dolny Śląsk, więc się nie liczy). Jedyna człowiek mieszkający na Śląsku, co bym go znał, jest też Warszawiakiem, więc nie będzie umiał mi odpowiedzieć.
Mimo to odpowiem na resztę cokolwiek bełkotliwego wywodu: czy ci się to podoba, czy nie, to jeden z najwyżej rozwiniętych obszarów między Bugiem a Odromnysom (właściwie to najwyżej oprócz lewobrzeżnej Warszawy i to nie całej) i jeśli temu grozi bycie skansenem, to tylko dlatego, że pozostałe obszary RP już nim są i mają ochotę także Śląsk wciągnąć w tą topiel.
W Polsce po II wojnie światowej ludnośc zostałe solidnie wymieszana i dla przykładu w Warszawie większością jest ludność napływowaz różnych rejonów Polski, w znacznej części z różnych polskich wsi. Podobnie jest też w innych polskich regionach. Dlatego trochę smieszą te informacje o ślązakach , bowiem tam też były wielkie ruchu ludności wiele ludzi te rejony opuściło i wielu przyjechało. W PRL’u na śląsku mozna było lepiej zarobić i wielu jechało tam za pracą. Wielu odpracowywało wojsko w kopalni – tak jak dla przykładu mój kolega i niektórzy już tam zostali. Rdzennych mieszkańców jet tam nie tak wielu jak wynikało by z pisaniny dziennikarzy, dlatego napuszczanie Kaczyńskiego nie ma najmniejszych szans powodzenia. Obecna Polska jest skutecznie wymieszana przez wojnę ipolityke wczesnego PRL’u. Z powodu wojny Polska straciła tereny wschodnie a zyskała zachodnie i północne. Ze wschodnich wielu przyjechało do centrum , na zachód i północ. Lwowiaka można spotkać na pomorzu , a Wileńczyka w Radomiu , lub na Śląsku. Z powodu wymieszania praktycznie zginęła kultura rejonów i cała Polska jest mieszaniną. W Niemczech są Landy i one zachowały swą odrębność, w Polsce wszystko się zmieszało. Kaczyński jest bez wątpienia nacjonalistą i człowiekiem tic osiągnąć władzę dyktatorską , jednocześnie jest przesiąknięty ideami socjalizmu radzieckiego też duktatury -tylko innego typu. On jak każdy ograniczony niemoralny fanatyk, bedzie dążył do swego celu po trupach – już to Azores robi. On żyje we własnym urojonym swiecie i już zupełnie odleciał od rzeczywistości i dlatego mu się wydaje że śląsk to jednorodny narowościowo rejon taki jak był chociażby jeszce przed wojną. On nawet pewnie nie wie, że swą pozycję i poparcie zawdzięcza głównie sile Kościoła, który licząc na korzyści go poparł całym swym autorytetem i nie bardzo wie jak teraz z tego bagna wyjść.
Nie wiem skąd porobiły sięjakieś dziwne wyrazy np zamiast teraz wyszło Azores
Proponuję taki oto spot dla Prezesa.
Siedzi sobie za biurkiem w okularkach Wielki Psuj. Nad nim logo PIS, przed nim puszka Pandory Co jakich czas uchyla wieczko i wypuszcza kolejnego dżina.
Swiniopasowi
Masz pretensje że przypominają J K – to co mówił publicznie – bo mówił.
Racz więc wyjaśnić tu zgromadzonym czemu gmera w rozporku Sikorskiemu i obiecuje pokazać całej Polsce co tam się znajduje.
Świniopas, do licha, skąd ty tam możesz wiedzieć, z kim się krzyżowałeś, a z kim nie!
Badania DNA dla mężczyzn wykazują pokrewieństwo po mieczu. Kobitki mogły być przecież Hanyskami baskijskimi czy w ogóle jakimś WTF, Gospodarzu Europy!
Ja też mogę się wykazać badaniami DNA, ale nie będę się tu ustawiać w roli gospodyni, bo jako kobieta wiem tylko, skąd przyszły moje przodkinie, zostawiając ślad w postaci mitochondrialnego DNA w moich komórkach. Ok. 10 000 lat temu znalazły się w okolicach dzisiejszej Litwy. Co dalej, nie wiem. Może powinnam zapłacić jakimś mormonom.
Jednakowoż sądzę, że Baskowie byli tu wcześniej niż Ty.
Świniopas, jeszcze jedno, szanowna Żywa skamielino. Zajrzałam do Twojego pochodzenia, które ujawniłeś. Jeśli wykryto naprawdę, że jesteś Waregiem z pochodzenia, to jesteś jak najbardziej Indoeuropejczykiem i razem z przodkami większości tutejszych blogowiczów Twoi przodkowie hulali po Wielkim Stepie. A potem najechali Europę. Nie wiem dokładnie, kiedy, ale o wiele dawniej niż te 1000 lat temu. Tak daleko mormońskie archiwa nie sięgają
Jezusie nazarenski, Marilla- jak ty hadko piszesz!
Ja rozumiem, mozna odezwac sie taka slunska gadko do jakiejs
tutejszej Niemry albo wlasnej babci ale pisac w ten sposob? A fe!
Tylko wam popuscic, hanysy a bedziecie polskie dzieci psuc nam
i na maturze wymagac by wypracowania pisaly niczym jakis Lysek
z pokladu Idy.
Jezyk polski a raczej srodkowoeuropejska Latynka to nie narzedzie do obijania gruch slaskich czy tez kufel do zamykania ust oponentowi w knajpiegdzies w Walbrzychu.
SWINIOPAS, juz przestan na litosc boska. Wiemy ze pochodzisz od Wikingow, ale piszesz dowcipy jakbys byl drwalem spod Szikago podhalanskiej rasy.
Może nie tylko od Czechów, ale i od Litwinów warto się zacząć uczyć?
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/litwini-nie-warto-sobie-zawracac-glowy-polska,1,4232379,wiadomosc.html
„42 proc. czytelników największego litewskiego dziennika wyraża opinię, że „Polska nie jest pępkiem świata, z powodu którego warto sobie zawracać głowę”. Twierdzi, że „Litwa przede wszystkim powinna pilnować swego interesu”.
Nie ma nic bardziej szkodliwego niż religie i ideologie……
LEX…naprawde wiem, ze Slomke pojmano w Kampinosie – ale podobienstwo jest uderzajace.
Mag 11.06
Wzruszylem sie do łez spotem „Elegia” i obietnicą KONTYNUOWANIA Dziela Najwiekszego z niezyjących Prawdziwych, Genetycznie Rasowych Polakow.
Jak Jarosław zejdzie ze swiata, bedzie straszny problem, kto bedzie dzieło kontynuował i kto bedzie nazwany NAJWIEKSZYM !.
Ale poniewaz Najwiekszym Dziełem Lecha, znanym w calej Europie, było zwlekanie przez rok z podpisaniem Traktatu Lizbońskiego, proponuję zeby zamiast obelisku lub świątyni wykopać na Krakowskim dół.
BARDZO, BARDZO GŁĘBOKI !
Jacobsky, Kartka;
Mam nadzieję, że wiecie, o czym mówicie, kiedy mówicie o AUTONOMII.
Przede wszystkim, autonomia jest „od” czegoś, a więc jej propagowanie jednocześnie podkreśla znaczenie tego, „od” czego jest autonomia. Nie sądzę, aby to było rozsądne, nastroje nacjonalistyczne należy raczej wyciszać, a nie rozpalać.
Po drugie: w ubogim, słabo ucywilizowanym, o niskiej kulturze kraju/społeczeństwie, szczególnie starającym się wejść do grona zamożnych, o wysokim stopniu kultury i cywilizacji (materialnej i niematerialnej) – autonomia osłabia jeszcze bardziej (i tak już słabe) elementy tej „całości”. Autonomia to luksus, na który Polski na razie nie stać.
Wiem, że sobie robicie jaja (nie tylko Wy zresztą), ale ja, tradycyjnie, piszę poważnie i poważnie zastanawiam się, czy wiecie, o czym piszecie. Wygląda na to, że podchodzicie do sprawy trochę tak, jak „stokrotki” z PJN czy senator Cimoszewicz: z sercem (ale bez pomyślunku – jak mówiła moja babcia).
Marit ,a wiec slaska kobita, wyjeta z zebra Adama- to wiele tlumaczy.
Zapraszalem obok by obejrzec inny obrazek, ten oto: http://tinyurl.com/42b25aw
Znajdziesz tam moja Via Dolorosa: wyszedlem z malpiego gaju jakies 60-70 tys lat temu, przeszedlem Morze Czerwone sucha noga. Nastepnie sie dekowalem nieco w tzw Refugium(wroce tam w czerwcu bo mam tam male palazzo w Cap d’Agde). Pozniej juz, mila Marit, gdy ty szlas za swoim samcem mozolnie sladami mamuta i brzegiem ustepujacego lodowca to ja skonsumowalem ostatniego Neandertala w Cro-Magnon. Nie poszedlem do Pln Anglii-ale mam ta wielu kuzynow. Udalem sie do Pld Norwegii i tam bym siedzial do dzisiaj gdyby mnie nie pokusilo sprzedac moj miecz w Kijowie. Na Wielkim Stepie nigdy nie bylem. Ani tez nie wygladam jak zwykly Swinski Ryj z Polski ani tez nie mysle jak wasi. W tzw Koronie nie bywalem od czasu sprzedazy mych uslug rycerskich WXL w Smolensku. A do Pomrocznej wrocilem w 1918, bronic was przed bolszewia. Papiery szlacheckie z Minska od Lukaszki niestety co jedynie do 1700r wstecz otrzymalem ale jest taka cudowna mapa sporzadzona przez Pana dr Skarbek Kozietulskiego z California- i ja tam jestem malym pionkiem. Autor mial opoblikowac rzecz w pismie Mowia Wieki ale nie wiem czy sie to juz stalo. Mapa bazuje sie na ludziach ZYWYCH, autor wyciska z nich, na podstawie badan genetycznych wlasnie u owych mormonow, gdzie jest najwczesniejszy zapis ich normanskiego pochodzenia. Wychodza ciekawe rzeczy, m.inn. rozklad geograficzny Waregow, obroncow wczesnego panstwa Lechitow.
Tyle o faktach a teraz powrocmy do rozwazan, od jakiego zwierza biora sie hanysy.
Krótki wykład dla niezorientowanych, z zaczadzonym mózgiem i podobnych…
„Ślązacy są potomkami plemion słowiańskich: Ślężan, Gołęszyców, Dziadoszan i Opolan. Kolejne pokolenia Ślązaków były potomkami innych plemion: Polaków, Czechów, Morawian i Niemców. Najbardziej spójnymi, wyrazistymi Ślązakami są ci z Górnego Śląska. Należą do tzw. Słowian Zachodnich, aczkolwiek pochodzą od Słowian Południowych, którzy przybyli do nas z półwyspu Bałkańskiego. Trochę zagmatwane, ale przecież z mozaiki bierze się bogactwo.
Polscy Ślązacy etnicznie pochodzą od Serbów Łużyckich, Czechów i Morawian. Inaczej przedstawia się rodowód językowy. Ślązakom najbliżej jest do języka polskiego i języka Serbów Łużyckich. Wszystkie zaś te języki : polski, śląski i serbo-łużycki należą do jednej i tej samej grupy językowej: grupy lechickiej.
Natomiast wielowiekowe ruchy polityczne, ekonomiczne, wojny, epidemie, przemieszczanie się ludów sprawiły, że dziś kultura Ślązaków jest wypadkową wpływów polskich, czeskich i niemieckich. Tyle w największym skrócie na temat tego skąd nasz ród – Polaków ze Śląska, Górnego Śląska.”
http://alfaomega.webnode.com/products/jerzy%20klechta%3a%20%C5%9Bl%C4%85zacy/
Ps
Obnoszenie się z własną głupotą i lukami w wiedzy nie powinno zwalniać od myślenia i refleksji nad sobą……
Chyba że jedynym źródłem i miarą WSZECHRZECZY jest pan K.
czuj duch, Zezowaty, niestety nie znam odpowiedzi.
Nie sadze aby Pan Minister mial podciety ogonek.
Byc moze pan Prezes jako kawaler, ma obsesje na punkcie
przystojnych mezczyzn?
Mw
„Autonomia polityczna oznacza samozarządzanie częścią lub całością terytorium kraju, w zakresie wyznaczonym przez konstytucję.” I tyle!
Pozdrawiam
mw,
wiem, o czym piszę. Autonomia nie musi tylko i wyłącznie ograniczać się do zaimka (przyimka ?) OD. Autonomia to również odrębność W, W RAMACH czegoś.
Autonomia wcale nie jest luksusem, ale raczej rękojmią rozwoju i decentralizacji państwa, którego ewentualną słabością proszę mnie, bo wcale nie boję się słabszego (w sensie mniej rozbuchanego i wszędobylskiego) państwa.
To zjawisko całkiem typowe, owo mieszanie nacjonalizmu z dążeniami do autonomii i zwiększenia samorządności jeśli tylko ograniczyć swoje myślenie do autonomii OD. Mogę się wypowiadać za samego siebie, ale zapewniam, że nie robię sobie jaj pisząc to, co myślę o kwestii Śląska. Lepiej oszczędzić sobie epitetów typu „stokrotki” i ograniczyć się do meritum sporu, z którym to meritum ma Pan pewien problem, o czym świadczy lunetowa wizja autonomii, pomieszana w dodatku z nacjonalizmem.
Pozdrawiam.
z wpisu wypadło słowo „straszyć” w drugim akapicie.
Autonomia wcale nie jest luksusem, ale raczej rękojmią rozwoju i decentralizacji państwa, którego ewentualną słabością proszę mnie straszyć, bo wcale nie boję się słabszego (w sensie mniej rozbuchanego i wszędobylskiego) państwa.
zarty zartami, ale od 1968 roku nie bylismy w takich tarapatach jak obecnie. Wtedy tez zartowano, az doszlo do tego, ze sam najwyzszy owczesny nasz przywodca musial wzywac nasz Polski Narod do czujnosci. Pan Kaczynski zamiast straszyc, sam powinien pofatygowac sie do fabryk, do uczelni, na wiece, na masowki – a nie wygodnie siedzic w dziupli, albo odwiedzac w terenie kola gospodyn wiejskich albo placowki MOPSu. Owszem, Mosze Dajan i Konrad Adenauer juz dawno nie zyja – ale nigdy nie wiadomo skad przyjdzie odsiecz takiemu Gorzelikowi, tym bardziej ze ostatnio na naszej zachodniej granicy zauwazono wzmozony ruch, niby to pod plaszczykiem wymiany krasnali na cukier. Wspierajmy prezesa, ale On niech ruszy d…, a nie tylko podszczekuje.
@Świniopas, chylę czoła przed Twoją wielką epopeją. Sprawdź jeszcze grupę krwi, ponoć Baskowie mają w większości „0”. Więc jeśli je
masz, to może z nich pochodzisz i możesz się zwać tym gospodarzem.
Nie pamiętam tego, żebym z jakimś samcem tropiła mamuta. Pamięć ludzka jest zawodna. Zwłaszcza długotrwała. Dobrze, że są ci mormoni, którzy po śladach trafią za każdym samcem i mamutem.
Marit, laskawie przyjmuje twoj hold.
Grupa krwi to B+, musze tu zaznaczyc skoro poruszamy sie oboje
po polu minowym calkowicie obcym zacofanej polskiej historiografii,
ze Waregowie niekoniecznie mieli moja legitymacje genetyczna I1a.
Podczas gdy ja, zywa skamielina, trwalem w swej dziupli skandynawskiej to od wschodu nalezli tam rozni bywalcy Indii i Wielkiego Stepu. Stad np sluszny przekaz w filmie Stara Basn, ze najezdzajacym Lechitow nad jez. Goplo Wikingom przypomnial sie lokalny byly ich kompan od zbojnikowania. No i ojciec Rusi, sam Ruryk to przeciez na dzisiejsze Fin, bodajze N3 czy jakos tak.
Nowoczesne badania tych rosyjskich ksiazat co przezyli kataklizm, tych Repinow, Gagarinow i inn. na to jak najbardziej wskazuja.
Jacobsky
Mw uważa Polskę za coś w rodzaju domku z kart albo stosika z przypadkowo rozsypanych bierek. Tę konstrukcję wg Mw może rozsypać każdy nieopatrzny ruch czyli każda zmiana. Mw perspektywę zmian widzi w okresach kilkudziesięcio – kilkuset letnich czyli takich, ktorych nie dożyje. Jedyne zmiany, które dopuszcza mogą wynikać jedynie z głebokich refleksji Donalda Tuska. W tym przypadku nawet bezprawność czy bezsensowność zmian wg Mw jest uzasadniona, bo Donald Tusk symbolizuje majestat panstwa. Mnie na początku rozmów z Mw trudno było to pojąć, bo przyzwyczaiłem się, że tylko ludzie pis-u darzą podobną wiernością i zaufaniem swego szefa. PO mi się z kultem państwa i wodza nie kojarzyło – podobnie zresztą jak Donald Tusk z charyzmą. Myliłem się jednak czego dowodzą moje wielomiesięczne dyskusje z żarliwymi PO-wcami na blogu. Tak więc głęboko nieufnego podejścia Mw do autonomii regionalnej nie zmienią nasze komentarze. Tylko charyzma Donalda Tuska może tego dokonać. Czekajmy więc co Donald tusk na to. O ile oczywiście się wypowie, bo na razie jak zwykle w ważnych sprawach milczy.
Pozdrawiam
Parker
Obiecałem, że będę sledził przedwyborcze wydatki panstwa pokrywane składką z OFE. Już mamy nastepny po laptopach projekt. nie ma jak to zaciskanie pasa!
http://wyborcza.pl/1,75968,9380628,Pozyczka_minister_Fedak.html
Pozdrawiam
Kaźmirz(5-04-g.12:48)
Co do DOŁU BARDZO GŁEBOKIEGO jak o sposobu uczczenia – zgadzam się absolutnie.
Wg obliczeń niejakiej p. Teresy Bochwic (tylko ze jej projekt dotyczy wysokości pomnika) powinien on liczyc juz ponad 3.5 m (na salonie24 pani ta pisze :”każdy dzień zwłoki to o centymetr wyższy pomnik”. Przekładając to na dół, niedługo będzie ok. 4 m.
A czy moja propozycja spotu rozsmieszyla cię czy napędziła strachu?
Kutz u Olejnik…..
http://www.tvn24.pl/13419,1,kropka_nad_i.html
Jacobsky 13:39
Mieszkasz w Quebecu i musisz wiedzieć (i widzieć), jak bardzo ograniczyło tamtejsze społeczeństwo swe żądania autonomii, a nawet jak bardzo zwiększyło się poparcie dla roli „jedności” (nawet w samym BQ; przyznaję, głównie z powodu dostrzeżenia różnicy w ekonomicznym standardzie życia, choć oczywiście swą specyficzną jakość życia Quebekczycy sobie nieodmiennie chwalą, tak jak Francuzi w Europie).
Jasne, autonomia Quebecu wobec Ottawy jest o wiele większa niż Śląska wobec Warszawy w najśmielszych nawet snach Ślązaków. Ale też autonomia wszystkich prowincji kanad. jest o wiele, wiele większa od autonomii regionów polskich (jeśli w ogóle można mówić o ich autonomii). To w końcu państwo (kon)federacyjne w istocie.
Dlatego toutes proportions gardees.
(Miej też na uwadze znaczenie pojęcia „autonomii” w społeczeństwach prostych, jak polskie, i politycznie „wyrafinowanych”, jak kanadyjskie. To, czego można bezpiecznie żądać w Kanadzie, może być iskrą w beczce prochu, jaką jest nasz kraj. Mieszkałem w Kanadzie ponad 16 lat i wiem, jak łatwo i lekkomyślnie przykłada się tamtejsze miarki do odległej rzeczywistości, którą się w dodatku szybko zapomina).
Kartka 15:14
Istotnie, nie jestem w gorącej wodzie kąpany, wolę zmiany społeczne wolniejsze, ale bezpiecznie. Poza tym, jak napisałem już wcześniej i na innych blogach „Polityki”, bardziej sobie cenię kosmopolityzm (na razie „atlantycki” tylko) niż autonomię, która zakłada jednak podziały, podległości, wyraźną specyfikę tożsamościową, generalnie – napięcia (nawet w Kanadzie, a co dopiero w Polsce…) Oczywiście, jak mówiłem nie mam nic przeciw folklorowi (ser regionalny, wino regionalne), ale na osobne prawodawstwo obywateli tego samego państwa, dopóki to państwo istnieje jako byt osobny, nie zgadzam się (a do tego m.in. prowadzi autonomia, tak jest już w niektórych federacyjnych państwach).
„Na pewnego endeka co na mnie szczeka”
Julian Tuwim
Próżnoś repliki się spodziewał
Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
Nie powiem nawet pies cię je..ł,
bo to mezalians byłby dla psa.
@Świniopas, zastanawiam się, jakim cudem z takimi koneksjami zostałeś w końcu świniopasem?… 🙂
Pomyślałam sobie, że skoro Twoja genealogia wykryta w papierach przez mormonów (wareska, czyli indoeuropejska) nie zgadza się z tą wykrytą przez genografic project (nieindoeuropejską), to pewnie bardziej należy wierzyć DNA.
Zdarzają się sytuacje, że metryka nie zgadza się z genami. W grę mogą wchodzić różne rzeczy: gwałt wojenny, zdrada małżeńska, pomyłka mormońska – każda z nich zmienia Ci tatusia (czy raczej pra, pra kogoś tam) i zawraca na manowce całą linię rodzinną.
Ponadto weź pod uwagę, że w każdym pokoleniu dochodzi 50% genów od innej osoby, która niekoniecznie jest przecież Waregiem… Tych pokoleń minęło od czasów tamtego dzielnego wojownika, Twojego przodka broniącego nas, Lechitów – około 40. Nie podejmuję się obliczyć, jak bardzo rozrzedziła się Twoja wareska krew.
W każdym razie nie ma chyba już o czym dyskutować. Schodzimy na manowce. Ta dyskusja nauczyła mnie jednego: nie należy zbytnio przywiązywać się do myśli o swoim pochodzeniu. Może być całkiem inaczej, niż myślimy.
TVN – TAK JEST – PROWADZĄCY DYSLEKTYK – PROMOCJA PO
Mw
Jak można sobie cenić kosmopolityzm bedąc rownocześnie milosnikiem scentralizowanego panstwa? Ten paradoks myslowy nazywano chyba kiedyś „internacjonalizmem proletariackim”. Oni też niby mieli a niby nie mieli panstwo/ojczyznę – w zależności od okoliczności. Tak mnie w każdym razie uczono na zajęciach z filozofii marksistowskiej.
Pozdrawiam
@ Marit:
„@Świniopas, zastanawiam się, jakim cudem z takimi koneksjami zostałeś w końcu świniopasem??”
Nastał kapitalizm, tj. ustrój, w którym ludzie robią to, do czego się najlepiej nadają.
Kartka 17:49
Przeczytaj jeszcze raz: nie jestem miłośnikiem państwa, a tym bardziej scentralizowanego. Jestem natomiast przeciwnikiem autonomii w słabym państwie, bo to zwalnia, albo nawet uniemożliwia jego dołączenie do kosmopolitycznej rodziny „nie-państw”, w której to państwo ulegnie „rozpłynięciu”.
To nie musi być najłatwiejsze do zrozumienia, ale nie jest przez to niemożliwe (do zrozumienia i do zrealizowania). Jak zawsze: powoli, „bez nerw”.
@ Kartka z podróży:
Czy społeczeństwo jest kosmopolityczne, czy nie, decyduje głównie ukształtowanie umysłowe tego społeczeństwa. Centralizm może w tym przeszkadzać, ale nie musi. Czy Francja albo Szwecja to społeczeństwa mniej kosmopolityczne i mniej tolerancyjne niż np. Niemcy, albo Wielka Brytania? A Szwecja jest dużo bardziej centralnie sterowana niż Polska.
te działania PiS i jego prezesa zrobią mu tylko krzywdę, szczególnie zobaczymy to w jesiennych wyborach…przewiduję, że Kaczyński poniesie w nich kolejną sromotną porażkę…większość tych, którzy stoją jeszcze przy prezesie odejdzie, zdradzą go „najwierniejsi”…notowania partii spadną do około 10%, lub nawet do poziomu progowego. I to będzie końcowy akord w całej tej historii niezłej formacji, ale kierowanej przez miernoty, które dla dalszej kariery nie zawahają się politycznym linczem byłego wodza i pracodawcy…cała to smutna historia między PO i PiS tylko bardzo zaszkodzi polskiej scenie politycznej, w której PO nie będzie miało zdrowej, konstruktywnej opozycji…na czym ucierpi cała Polska i Polacy…
Marilla 8.56
„Wszyscy jestesmy Slazakami” i 223 wpisy. 223 razy Swiatli Blogowicze zechcieli na ten temat. Albo sie okaza stadem tchorzy, matolkow, co nie znaja tematu, albo – chocby kilka osob laskawie napisze kilka zdan po slasku. Tylko glupota moze usprawiedliwic niewiedze. Jezyk, lub gwara, wydaje sie tu byc podstawowym wyroznikiem slaskosci.
Antka siostry kobity wujka zony brat, co slyszal o wodziance, mnie nie interesuje. Niech sie wychyla madrale, „profesorowie” w sprawach Slaska, ktorzy wiedza o czym pisza. Tak autorytatywnie rozstrzygaja sprawe regionu, ze az sie prosi zapytac.
KIlka zdan poprawnie po slasku. Tu. zaraz. I albo – albo. Pisza bo wiedza, albo chrzania koszalki – opalki, zeby sie popisac na Blogu. Tych co nie umia po slasku a pisza odsylam na smietnik.
223 razy siegnieto po pioro w temacie sobie nieznanym ? Niezly portrecik tego Blogowiska. Podobnie dyskutuje sie tu i inne tematy. Chor dyletantow. Albo „wujaszkow”.
Wiem, ze zalegnie cisza, w ktorej jak „Perla w Koronie” zostanie Marilla. I jesli nie uzna, ze „rzucalaby sie przed wieprze”.
Raczki caluje Szanownej Pani i czekamy na chorek.
Mw
A dlaczego decentralizacja oslabiać ma panstwo? Dlaczego traktujesz decentralizację jak luksus? Skąd u Ciebie ta skłonność do konserwowania jedności za wszelka cenę – do zamazywania naturalnych konfliktow? Skąd ten – przepraszam za określenie – paternalistyczny zamordyzm?
A tak na marginesie – co Ci przeszkadza naturalne rozpłynięcie się państwa narodowego? Obcych się boisz – jak Kaczyński?
Pozdrawiam
OK, Marit, zakonczmy ta zabawe.Chcialbym ci jednak na koniec naprostowac w pieknej zapewne glowce dwie rzeczy:
* Badania DNA to obiektywne i niepodwazalne narzedzia robocze naukowca.
W danym wypadku niepodwazalnie najstarsza haplogrupa Europy.
* To czy jestem Waregiem(Varangian-rus.) czy tez moze Honorowym Zydem co za Yarlem Wikingow kase dzwigal- to juz sprawa subiektywna. Ja tak uwazam bo Lietopis kijowska tak mowi, bo rodzinne przekazy itp. musze sie jednak liczyc, ze ktos nagle wyjmie gdzies schowany egzemplarz Liber Chamorum Trepki ktory wskaze mnie jako bekarta i pokurcza. C’est la Vie. Ale zaden hanys na pewno kolo mej mamuski czy prabaci nie chadzal. Co to to nie!
Barto
Ale pisząc komentarz miałem na mysli deklarowany przez Mw kosmopolityzm. To się odnosiło do cechy, ktorą sobie Mw przypisuje. Nie miałem na myśli kosmopolityzmu jakiegokolwiek społeczeństwa.
Pozdrawiam
Mw
Jeszcze raz z uwagi na zaskakujący sposob myslenia. Postaram się wczuć w Twoją sytuację. Jako „atlantycki kosmopolita” marzysz by społeczenstwo w ktorym przyszlo Ci żyć na tyle dojrzało by wybrane przez nie panstwo „rozpłynęło się” wsród innych „rozpływających się „państw. Ale ono do tego „rozpłynięcia” na razie nie dojrzało. (czemu skoro chce się „rozpłynąć”)Więc dla tego „rozpłynięcia” w przyszlości powstrzymujesz na razie proby jego oslabianie – np przez autonomistów. Ono musi byc bowiem mocne i scentralizowane, aby się spokojnie za kilkadziesiąt lat stać „nie – panstwem”.
W dalszym ciągu przypomina mi to zajęcia z filozofii marksistowskiej uzasadniające ponad 30 lat temu centralistyczny PRL.
mw,
nie jest dla mnie zaskoczeniem, że wyjechałeś z przykładem Quebeku czy Kanady (toutes proportions gardées). I saw you coming, jak to się tutaj mawia, to znaczy Twój wyjazd z Quebekiem, zwłaszcza pod moim adresem był przewidywalny jak zachód słońca na koniec dnia. Przypominam, że mowa jest o Śląsku i o Polsce, a więc trzymajmy się tego tylko tematu, gdyż nie zawsze rozumowanie przez analogię ma sens i zastosowanie. Zostawmy Quebek Quebekom, Kanadę – Kanadyjczykom, nie próbuj wciągać mnie w dyskusję o Twoim byłym kraju zamieszkania i skupmy się na Śląsku.
Nie bardzo rozumiem dlaczego w Polsce procesy zmierzające do autonomii – autonomii, o której rozmiarach nie mówi poważnie i wiążąco się w kategoriach szkicu zarysu do projektu planu, bo nawet jeśli RAŚ kreśli takie projekty, to i tak w rzeczywistości będzie się liczyć tylko to, jaka pozycja zostanie ustalona jako pozycja do przyjęcia przez strony w chwili, kiedy dojdzie do ewentualnych negocjacji w sprawie statusu autonomicznego, a więc dlaczego procesy zmierzające do autonomii – uzasadnionej względami historycznymi i kulturowymi ! – mają stanowić zapalnik dla polskiej beczki prochu. Ty chyba histeryzujesz i nie doceniasz zdolności Polaków do kompromisu, która to zdolność leży między innymi u podstaw bezkrwawego przełomu roku 1989. Ty stoisz na stanowisku, że z uwagi na Twoje lęki co do stanu państwowości polskiej i stanu społeczeństwa polskiego, zamiast naprawdę przekonać się, czy proces szukania autonomii Śląska jest z jednej strony żywotny, a z drugiej strony niekorzystny dla Polski, lepiej będzie z założenia ukręcić łeb całej sprawie. Można i tak, z tym że takie podejście niczego nie załatwia jeśli chodzi o budowanie lepszej Polski. Nowoczesne państwo jest państwem, w którym uzasadnione i dojrzałe oddolne inicjatywy grup obywateli mają swoje odzwierciedlenie w kształcie instytucji tego państwa oraz w sposobie jego działania. Dlaczego lękać się ruchów autonomicznych, z których większość i tak nie doprowadzi do żadnej autonomii, co również może być losem ruchów autonomicznych na Śląsku, bo program RAŚ to jedno, a odzew na ten program oraz jego sprawdzanie się w „praniu” to drugie. Zamiast „NIET” czyż nie lepiej dać szansę inicjatywie, aby sprawdziła się sama. Ryzyko jest ŻADNE ! Jeśli przedwojenny polski domek z kart, kraj scalany z mozołem po rozbiorach, nie rozsypał się od śląskiej autonomii, to dlaczego dzisiejsza Polska, o wiele bardziej spójna i bezpieczniejsza w swych sojuszach i w granicach miałaby zapaść się w spektakularnym akcie implozji wywołanym nadaniu Śląskowi pewnej autonomii ? Bez przesady !
A jeśli rzeczywiście przyznana, to autonomia w ramach państwa polskiego ani nie naruszy jego integralności terytorialnej, ani np. nie spowoduje masowych wysiedleń nie-Ślązaków z terytorium tego regionu. Mniejszości, które korzystają z przywileju zamieszkiwania swych historycznych ziem od wieków, jeśli mają przyznaną autonomię, to o wiele sprawniej zarządzają własnymi sprawami z własnej, lokalnej perspektywy, co m. in. uwalnia rząd centralny od pewnej odpowiedzialności i łagodzi napięcia, które często rodzą się wtedy, kiedy nic nie rozumiejący urzędnicy centralni decydują o sprawach lokalnych nie zważając na specyfikę regionu takiego jak Śląsk.
Pozdrawiam.
Kleofas,
spadła liczba wizyt na Twoim blogu ? Rozpaczliwie szukasz chętnych dla czytania Twoich wpisów ?
Kartka z podróży,
podziwiam dociekliwość. Nawet nie próbuję dość do tego co to znaczy być atlantyckim kosmopolitą.
Ciekawa owa ekstrapolacja sytuacji Slaska do Quebec’u.
Przypomne: Anglicy nadzwyczajnym wysilkiem wyrwali owa prowincje
Francji. Pozwolili jednak zyc w miare godziwie jej francuskim mieszkancom.
Wynik? Ciagle kwasy i klopoty a takze walka o dominacje frankofonska przy pomocy rozrodczosci, podobnie jak u Zydow na Kresach. Doszlo nawet jakies 40 lat temu do aktow terroryzmu a stary Gen. De Gaulle musial byc pognany won gdy bezczelnie tam wolal: Vive le Quebec libre! No i postawili na swoim owi frankofoni: maja dzis ta autonomie, izolowani od anglosaskiego morza. Ekonomicznie slabsi a ja sam niedawno kupujac cos w internecie odkrylem ze zdziwieniem, ze firma sprzedajaca nie oferuje rzeczy w tej prowincji. Canada wyraznie czeka az sami zdechna.
w dzisiejszym wydaniu Rozmowy Rymanowskiego St. Niesiołowski z całą logiką przedstawił dalsze postępowanie Kaczyńskiego i PiS. Otóż dla tych z PiS-u krzyż był tylko swoistym „gadżetem” w ich walce z PO i nieustannym gnębieniu wszystkiego i wszystkich. Pomnik oczywiście…no ale dlaczego taki brzydki itd. itd…Powiedział też, że koniec PiS i Kaczyńskiego będzie po jesiennych wyborach. Większość zdrowo jeszcze myślących ludzi odejdzie z tej formacji, stawiając ją na krawędzi politycznego niebytu. Pozostanie kilku najwierniejszych i najmierniejszych, jak Błaszczak, którego w polityce i u swego boku nikt nie będzie chciał…a sam prezes zostanie tak, jak ten dostojnik rzymski, którego na wieść, że przegrał ludzie niosący jego lektykę rzucili ją wraz z dostojnikiem do rowu, po którym przegalopował jeszcze rządny zemsty i igrzysk tłum…
Kartka, Jacobsky
Kartka:
Skąd Ci się wzięło, że „przeszkadza” mi rozpłynięcie się państwa? Właśnie pisałem już wiele razy, że to wymarzony cel (z mojego punktu widzenia). Ale ta „tożsamość państwa narodowego” ma się rozpłynąć jak „równy wśród równych”, a nie jak państwa niewolników pod okupantem. Dlatego jestem przeciwny autonomii regionów w słabym państwie (jakim jest jeszcze Polska), bo to spowodowałoby jego rozpłynięcie się jak skłóconych księstewek udzielnych pod najazdem cesarstwa. Ja tego nie chcę. Chcę, żeby to rozpłynięcie się było takie mniej więcej, jak, np. (prędzej czy później) rozpłynięcie się odrębnych państw Beneluxu. Będziemy silni, na równi z innymi – wtedy stać nas będzie na autonomię regionów. Na razie jest ona siłą destrukcyjną (u nas) i grozi nierównowagą kulturową i cywilizacyjną (czyli OSŁABIENIEM).
Jacobsky:
Wiedziałem, że będziesz oponował przeciw porównaniom z Quebekiem, bo są one niewygodne dla Twojego jednostronnego i „zamglonego” spojrzenia na Polskę. Nie chodzi o moje lęki na temat stanu państwowości polskiej (jakkolwiek byłyby one uzasadnione), ani – szczególnie – o „sprawdzanie stanu żywotności procesów autonomizacyjnych na Śląsku”. Bo jak pisałem: im są one żywotniejsze, tym gorzej dla przyszłych perspektyw Polski na „rozpłynięcie się” na równych, partnerskich zasadach w Europie. W każdym razie teraz, gdy państwo i społeczeństwo słabe. Może kiedyś (p. wyżej moja odpowiedź Kartce), gdy będziemy silniejsi, będziemy mogli pozwolić sobie na luksus realizacji autonomii regionów.
Pytasz się, „dlaczego lękać się ruchów autonomicznych, skoro większość z nich nie doprowadzi do żadnej autonomii”.
Tu kłania się brzytwa Ockhama: dlaczego mają w ogóle istnieć, skoro do niczego nie prowadzą, oprócz dawania okazji politycznym szaleńcom do mącenia w społeczeństwie, które ledwo daje sobie w świecie radę? Dla przyjemności paru internetowych teoretyków, rzeszy „jajcarzy” i grupy „would-be politicians”? Skoro do niczego sensownego to nie prowadzi?
Jeszcze raz: słabe państwo, słabe społeczeństwo nie może pozwolić sobie na autonomię regionów (rzeczywista, a nie „papierową”), o ile chce (a ja bym chciał, żeby tak było) „rozpłynąć się” w silnej większości na równych, „partnerskich” zasadach. Jeśli chce być unicestwione nim stanie się elementem „kosmopolitycznej” całości – wtedy powinno właśnie zacząć od „autonomizacji” swych części składowych, bez czekania na wzmocnienie siebie.
Myślę, że Kanadyjczycy, a przede wszystkim mieszkańcy Quebecu dobrze to rozumieją. Ja nie wiem nawet, czy Ty rozumiesz te kwestie z praktycznego punktu widzenia: opowiadasz o tym Śląsku i jego autonomii, jakby to był jakiś Neverneverland, czy coś takiego… „Dawanie szans inicjatywie, żeby sprawdziła się sama” – jak piszesz – dobre jest gdy uczysz swoje dziecko chodzić, albo jako temat słownych utarczek na blogach dla „elity”. Ale gdy dotyczy autonomii regionu państwa w systemie politycznym ciągle bazującym na sile państw narodowych – to jest to zwykła zabawa znudzonych komentatorów na blogu, niemająca nic wspólnego z rzeczywistością, bo dotycząca rzeczywistości oddalonej o tysiące mil, nie ich. Ot, taka fraszka igraszka.
No dobra, koniec zabawy, ktoś to musi wreszcie powiedzieć, gdyż bije się tu pianę bez sensu. Kaczyński wie co mówi i nie robi tego przypadkiem.
Zarówno Śląsk, jak i multikulti nic w tej grze nie znaczą, to tylko środki, wehikuły do realizacji zapomnianego już przez publiczność, ale nie przez pomysłodawców celu. Istotne może o tyle, że najpierw potrzeba rozbić Polskę. Rzecz najwyraźniej idzie o stary, syjonistyczny pomysł utworzenia w Polsce odrębnego państwa, nazwanego niegdyś Judeo-Polonią, potępiony zresztą w 1919r. przez Polaków patriotów wyznania mojżeszowego, na ich trzydniowym zjeździe w maju tamtego roku.
Jeden z tych patriotów, inżynier Kazimierz Sterling, w referacie wygłoszonym na wspomnianym zjeździe tak mówił o początkach haniebnej koncepcji Judeo-Polonii:
(…) Pierwszy zabrał w tej sprawie glos publicysta rosyjsko-żydowski z Odessy, Żabotinskij, który w wielu artykułach począł dowodzić konieczności uznania na terytorium Królestwa Polskiego dwóch równorzędnych narodowości – Żydów i Polaków, i pierwszy użyl nazwy Judeo-Polonii. W ten sposób koncepcja terytorialno-państwowa żydowska przetworzyla się w ekslerytorialno-narodową. Naród polski pojąl grożące mu niebezpieczeństwo. Idea stworzenia państwa w państwie byla tym dla Polski groźniejsza, iż mową znacznej części masy żydowskiej jest żargon, który jest niczym innym jak zepsutą niemczyzną, do tego pnia macierzystego w miarę rozwoju powracającą, a mową Żydów – uciekinierów z Rosji – był język rosyjski, wobec lego ten napływowy żywioł przy usiłowaniu rusyfikacji kraju ze strony carskiego rządu mógł – wbrew woli samych Żydów – wywrzeć wpływ fatalny na ludność, tym bardziej że byl przez rząd popierany (…). Cytat z Pamiętnika I zjazdu zjednoczenia Polaków wyznania mojżeszowego wszystkich ziem polskich. Warszawa 1919
Była też syjonistyczna koncepcje państwa Judeo-Plonii, które miałoby powstać po 1914r. jako niemiecki protektorat, zamiast Polski i rozciągać się od morza do morza, poważnie. Pisał o niej prof. Ivo Cyprian Pogonowski.
Więc Śląsk, to zaledwie krok, ale jeśli się uda, będzie to krok milowy. Ktoś chce Ślązaków wyrolować, a ich przodkowie, Powstańcy przewracają się dziś w grobach.
swiniopas,
chyba wiesz więcej o swojej zadeklarowanej w nicku profesji niż o historii Quebeku. Oszczędź sobie, bo nie warto.
Pozdrawiam
mag 15.57
Rozumiem że twoj spot to wlasnie kontynuacja DZIEŁA PREZYDĘTA TYSIĄCLECIA ?
Bardzo jesteś łagodna 🙂
Może jeszcze rok temu by mnie to rośmieszyło.
Dzisiaj już nie.
A Panią Teresę Bochwic znam ( niestety) osobiście. Pracowaliśmy razem. Ale od wielu lat jej nie widzialem i nie załuję.
Mag 15.57
Poprawiam: rozśmieszyło do rozpuku…..
Mw
Jaki okupant? Jakie cesarstwo? Gdzie ty te niebezpieczenstwa widzisz. Napisz jasno, że boisz sie jak Kaczynski Niemcow.
A odkąd to silni nadawali rangę regionom? Współczesny, ustrojowy regionalizm niemiecki jest efektem przegranej wojny. Zgliszcza jeszcze dymiły gdy nadawano landom polityczna rangę. Autonomie hiszpanskie sa efektem pofrankistowskiej transformacji. Czy ty wiesz jaka tam była wtedy bieda i zacofanie.
Już lepiej nie uzasadniaj swych lękow i potrzeby bezpieczeństwa. Czy nie prościej napisać – „Chlopaki, chcę miec spokojną starość, nie chcę żadnych burzących mi spokój zmian”. Po co wymyslać nie trzymające sie kupy uzasadnienia?
Pozdrawiam
Jacobsky, przelatywalem nad Kanada wielokrotnie.
Zg z podana wyzej zasada, jestem wiec specjalista od spraw
tego panstwa tak jak i od spraw Slaska. Czyzbys ty , dobry czlowieku,
mial tutaj licencje na wylacznosc w opisywaniu problemow Quebecu?
Sami tu madrale siedza, jak widac. Powiedz cos o Slasku to cie zaszczekaja
jak Kaczynskiego. Wspomnij jak Wielki Dygol otrzymal w Quebecu kopniaka
w siedzenie to tez podobna reakcja. Zal.
Georges53
Dzięki za piekne foty MM
http://wyborcza.pl/1,75475,9377301,MM__Sprzedaz_ostateczna.html
Pozdrawiam
Teraz obowiązkiem stanie się paradowanie po korytarzach redakcji „POLITYKI” w koszulkach z nadrukiem „Ich bin ein Schlesier” albo „Oberschlesien – mein Haimatland” !
@ antonius
Na początek chciałbym Cie b.serdecznie pozdrowić (tak za całokształt).
Po drugie ?primo? jest mi bardzo wstyd za jednego ?ziomka?, który błyskawicznie ?zaistniał? na blogu. Osobiście myślę, ze to pospolity prowokator, ale ?wypowiedzi? (bełkot), które on tutaj rozprzestrzenia nie wolno, moim zdaniem, ignorować.
Są kraje w których tego typu ?proza? podpada po prostu ?pod paragraf?. I nie można się nawet wyłgać jakąś tam ?wolnością słowa?. Jest to po prostu prymitywne podżeganie i obraza. Niestety, w Polsce (nadal jeszcze mojej, i nie tylko, ojczyźnie) tego typu bezdyskusyjne (aby nie użyć całkowicie już zdewaluowanego określenia hańbiące) zachowania są z mojego punktu widzenia tolerowane, zarówno poprzez prawo jak i przez gospodarza blogu. Moim zdaniem daje on poprzez to platformę dla podobnych temu indywiduów.
Jeszcze raz przepraszam za ?mego? ziomka, Ciebie, Waldemara i niezliczonych innych Ślązaków, autonomistów, separatystów etc. (po prostu ?innych?).
Bardzo rzadko się odzywam na blogach (prawie nigdy), ale tym razem nie moglem już wytrzymać. Po pierwsze(patrz góra). Ale po drugie, to szlag (Schlag) mnie trafia, jak jakiś bałwan wypisuje bzdury, obraza innych (pośrednio w moim imieniu), i sam bęcwał nie umie napisać poprawnie słowa ?Durchschlag?. (znów pozdrowienia dla antoniusa).
Nawiasem mówiąc, nie spotkałem jeszcze w życiu większego frajera (zbyt młody chyba jestem), który by zapłacił był spora forsę, jak sam przyznał, jakimś mormonom aby się dowiedzieć, ze pochodzi z Azji, Afryki etc. Może trzeba było lepiej uważać na lekcjach historii?
Luźna analiza drogi życiowej naszego ?bohatera? pozwoliła mi na kilka konkluzji..
Akt pierwszy. (w wolnej interpretacji za Kutzem)
Młody, dziarski absolwent (a może nie) WAM-u, ale z pewnością ?pieszczoch? dostaje się na ?ziemie odzyskane?. Oferma nic nie załapał, wiec musi spać na stole bilardowym. Jeżeli był z ?grzybkiem?, to na pewno swojski. No i wtedy przypomniały mu się dopiero historie rodzinne. Nie, nie takie z ?familokow?, ale z tej „prawdziwej familii?. W 1033 lub tak gdzes około 1653 (nawet najstarszy mormon nie mógł sobie dobrze przypomnieć tej daty, nawiasem mówiąc winny był windows 98), pra, pra, pra babcia naszego bohatera broniła właśnie na takim stole bilardowym cnoty Korony (lub czegoś innego) przed blondynem Wikingiem lub jakimś innym Szwedem. Na Wileńszczyźnie, a może dzisiejszej Białorusi (znów ten windows/mormon). No i zimno było, padał brudny śląski deszcz, (a może i smoleńska mgła się rozpanoszyła) na przystanku stała kobieta (zdobycz). Tu umizgi, śmichy chichy, Fräulein, Karolinko, je t’aime, bajer, bajer. Ja bohater zdobywca, pól Bóg, pól Wiking. A ona nic, tylko mu cichutko na ucho ? fick dich in?s Knie frajerze? (czyli w wolnym tłumaczeniu tyle co spieprzaj dziadu). Noooo, tooo, to dopiero zabolało. A żeś ty Niemro paskudna (swoja droga to nie wiedziałem, że Niemry maja na imię Karolina, myślałem, że im to Erika lub Helga, a z dzieciństwa to nawet Hermenegildę zapamiętałem), ja bohater, a ty mi tu, że mam za mały pistolecik. Resztę można poczytać na blogu.
Akt drugi.
Nieco starszy, z doświadczeniem życiowym, lekko na bance (aby lepiej znosić długie przeloty) wysiada pośrodku nocy z sex-bombowca na lotnisku w Bilbao. A że oczy zmęczone i sam jeszcze nic nie kuma, dobiera się do stewardesy. I umizgi, śmichy chichy, honey, Karolinko, je t’aime, bajer, bajer. A ona mu to samo, tu nie Bangkok, tu ?Baskia?. I dalej spieprzaj dziadu? etc. A zesz ty Celtyczko skamieniała, ja tu ci się chciałem troszeczkę zabawić, a ty mnie jakimś kwaśnym cidre, a może czarną polewewka, separatystko taka owaka!
Akt trzeci. (loboga!, ostatni).
Jackowo, lub inna wielka metropolia po właściwej stronie jasności (cywilizacji).
Facio od miesięcy nie może zasnżć. Nie może się skupić w mormońskim wychodku. Gdzieś mu się zapodziało to stare zjecie Niemry. Nie ma rady, bez zdjęcia nie ma rozrywki, trzeba lecieć po nowe do Krakówka.
W drodze powrotnej lekkie komplikacje. Znów ta przeklęta smoleńska mgła. Trzeba odlatywać z zapasowego. Już po odprawie, już zdjęcie (obraz) przez cło przeprawione, aż tu nagle beztroską cisze przerywa damski krzyk (skąd tak znany?) A ty łachudro, ty Schweinehund to ty żeś wykradł mein Bild mojej babki!!! I nuż go doniczką z kaktusem (co to ma Pickel lub Dorne) w te jego Haube?. itd, itp.
The End.
Wszelkie podobieństwa z osobami aktualnie żyjącymi są całkowicie przypadkowe.
Jest możliwe, że ?Pan? Świniopas nie opowiada całej prawdy.
Z pozdrowieniem
lg
mw,
raz jeszcze: nie dam się wciągnąć w bezsensowne porównania z Quebekiem. Skoro deklarujesz, że mieszkałeś 16 lat w Kanadzie, to chyba nie postarałeś się zrozumieć systemu federacyjnego, skoro szukasz analogii quebeckich w kwestii ewentualnej autonomii Śląska.
Pozostanę przy swoim. Skoro z państwem polskim ma być tak źle jak obecnie, to być może autonomia Śląska (lub nawet zdrowa dyskusja o niej) poprawi ten stan, a nie pogorszy.
Ruchy autonomiczne, jak każdy inny przejaw aktywności obywatelskiej w demokratycznym państwie maja prawo istnieć i być weryfikowane przez samych zainteresowanych, a nie przez decyzje z góry, z uwagi na stan państwa.
Pozdrawiam.
Nie mam czasu czytac wszystkiego ,co piszecie o autonomi ,ale w wypadku Slaska
autonomia ma nie wiele sensu ,nawet jesli ktos porownuje Slask
z Bawaria ,trzeba konieczne nadmienic ,ze ;
Wolne panstwo bawarskie jak i n.p. Wolne panstwo saksonskie ;
maja swoje uzasadnienie nie tylko w dialekcie ,ale rowniez
historyczne ,bylo to kiedys samodzielne krolestwa w Europie .
Nie wiem w jakim stopniu Slask sklad sie ze rdzennej ludnosci slaskiej,
ile jest ludnosci naplywowej i czy mozna przeskoczyc tradycje samodzielnego rzadzenia-administracji ,ktorej ten kraj nigdy nie posiadal ?
Pioruna
/tylko tyle umie po slasku /chyba cos wymyslacie co nikomu
nie jest potrzebne .
Salute
Ps.
Chca zrobic Landy ,a skoncza na Prowincji….
Kleofas pisze: 2011-04-05 o godz. 18:56
A co konkretnie chciales mi przekazac? Mam 176 i troche to trwa, zanim zrozumie:)))
@POLONIA-SAWA,
„Pioruna /tylko tyle umie po slasku /”
Przykro mi, ale to znaczy, ze nie umiesz nic po slasku,
gdyz poprawnie w tym wypadku (wolacz) jest PIERONIE (ew. do PIERONA!).[b];-)[/b]
lg, ale cie sparlo hanysie. Dziekuje za ta radosc o poranku.
Nie zamierzam ci odpowiadac ale wytknac twoja patologie jako typowy przyklad tego co czeka polskojezycznych w twoim slaskim heimacie, gdy tylko sie dorwiesz do wladzy. Najpierw bedziecie uczyc, jak wolno takim roznym Kaczynskim z Polski wypowiadac sie o twej swietej ziemi. Pozniej peta i powroz, normalka. Gorole- nie dajcie sie!
Nie widzac szansy w racjonalnej dyskusji z toba, pociagne dalej przyklad z Quebec’u. Tu tez jakis oszolom przypisuje sobie wylacznosc na deliberowanie o tej autonomii na terenie Pln Ameryki. Otoz dzis rano otrzymalem poczta dongle, tj cycek ktory sie wtyka do laptopa i on lapie sygnal wi-fi. I to jest wlasnie ten przyklad, ktory podalem wyzej: firma miedzynarodowa dostarczy ow gadget nadzwyczaj tanio do UK, USA i Canada ale z wylaczeniem Quebec. Roznica niebagatelna bo ja za poprzedni cycek, doskonalej f-my Asustec, zaplacilem na zlotowki jakies 180zl. ten dodatkowy, co chodzi w Linuxie, kosztowal nie wiecej niz zl 30.
Roznica w cenie, ktora zaplaci sterroryzowany irredenta francuska obywatelo Montrealu, niebagatelna.
Dalej, Lloyds bank, potezny dom bankowy z budzetem zapewne wiekszym od Polski. Przeniosl swe glowne biura do Szkocji przed laty. No i gdy lokalne tam hanysy zaczely zbyt mocno podbijac swoj izolacyjny bembenek to ow bank powiedzial: po naszym trupie! Wy wyjdziecie z UK to my wyjdziemy ze Szkocji. czyli nasze pieniadze, nasze podatki, wraz z nami. No i dzis ten rozsadny narodek centusiow podskakuje w walce o podzial wspolnego kotleta- to mu wolno- ale przymknal cos buzke jesli o niepodleglosc idzie.
Polecam powyzsze uwadze nie tyle oszolomow slaskich co rozsadnych Polakow co tam tez mieszkaja.
Propunuje /poza tym /nie wiem czy slucznie /tym ktorzy zajmuja sie narodowosciami ,
sprobowac zastanowic sie nad pojeciem jezyka i dialektu ;
Kazdy Niemiec rozumie Bawarczyka i Saksa ,.kazdy Polak Slazaka ,
Gorala czy Kaszuba …
Oni operuja dialektami ,nie odrebnym jezykiem ?
Salute
Przepraszam ,nie mam czasu .
@”Panie” świniopas.
dziękuję, ale mój wpis był do @antoniusa’a.
A „pan” to już do mnie nie pisz.
@murator pisze:
2011-04-05 o godz. 23:06
***Teraz obowiązkiem stanie się paradowanie po korytarzach redakcji ?POLITYKI? w koszulkach z nadrukiem ?Ich bin ein Schlesier? albo ?Oberschlesien ? mein Haimatland? !***
Skoro irlandzki łachmyta – dziwkarz (Marylin M.) kiepską niemczyzną mógł wrzeszczeć: „Ich bin ein Berliner”! (świniopas powiedziałby „gardłowo”), to dlaczego Ślązak nie może kupić ładnej koszulki polo z nadrukiem, ale nie typowym („Fuck off”, albo „I love… coś tam”?
PS
Jeśli już miałbym paradować po domu w koszulce z patriotycznym napisem, to wolałbym pisownię „Heimatland” jak w ładnej pieśni, którą śpiewałem jako dziecko, gdy nie byłem jeszcze „zakamuflowaną opcją”. Zawsze mnie drażniło, gdy mnie polscy koledzy uderzali w czoło z okrzykiem: „Hajl Hitler”. Skąd ja wiem, że krzyczeli tak nieortograficznie? Poznałem po akcencie, typowym dla żoliborskiej Elyty!
Klopfer
Bog zaplac ; PIERONIE !?
, jedyny Slazak ktorego znalam ,mowil „do pieruna” ,moze byl spolszczony ,albo posiadal „opcje niemiecka”/zrodlo J.K./ ,naprawde nie wiem ?
„Haimat” czy tez „arbajt” jest pisownią zarezerwowaną dla ślunsko-faszystowskich mentow – cytowalem z wpisu jednego 150% Śchlesiera w necie. Nie wyczuleś ironii du kleines Arschloch !
Dziękuję za miłe przyjęcie 🙂
Przepraszam, że nie odpowiadam na bieżąco, gdyż mimo ze moja praca polega głównie na siedzeniu przy komputerze (jestem informatykiem) mam za mało czasu na Internet.
Odpowiadam:
@Weryfikator
Bardziej pisałam nie o tym co miał na myśli pan Kaczyński, bo nie mam pojęcia co miał na myśli, ale o tym jak odebrali go tak zwani „zwykli ludzie”.
Przez ostatnie kilka dni przeczytałam wpisy na kilku blogach, felietonów w lokalnej prasie (bynajmniej nie związanej z PO), jeden felieton satyryczny.
I o to jakie argumenty podnieśli Ślązacy w swoich blogach / felietonach – pisali o błogosławionym księdzu Szramku zamęczonym w Dachau, o Korfantym, o innych śląskich politykach z okresu międzywojennego, którzy podkreślali swoją śląskość, jak i przywiązanie do tradycji jako wartość szczególnie cenną.
Dzięki temu ludzie przetrwali pod obcym panowaniem nie 130 lat jak w zaborze rosyjskim, ale kilkaset lat, zachowując rodzinną mowę.
I to, że nigdy jeszcze na taką skalę publicznie żaden polityk ich nie obraził.
To akurat nie pisali politycy, a tzw. „zwykli ludzie”.
Przy okazji – Kaczyński niejako rykoszetem obraził też mniejszą grupę zamieszkałych w Polsce Niemców – lojalnych obywateli Polski.
Oczywiście teraz można się wywijać, tłumaczyć że się miało na myśli tylko działaczy RAŚ. Ale ja tam nie czytałam o RAŚ a tylko o „śląskości”.
Obojętnie czy słowa były takie czy trochę inne, czy wyrwane z kontekstu, media to natychmiast wychwyciły, a ludzie zrozumieli – tak jak zrozumieli.
I to tak wyszło drugi raz, pierwszy raz było o „dziadku w Wermachcie”.
Trudno się dziwić że PiS nie ma na Śląsku dobrych wyników, a pewnie będzie miał jeszcze gorsze.
A tłumaczenie nic nie daje.
Chyba lepiej byłoby aby pan Kaczyński osobiście i „od serca” ludzi przeprosił – zarówno Ślązaków, jak i Niemców, zrobiłoby to na pewno lepsze wrażenie.
Ciekawe dlaczego tego jeszcze nie zrobił ?
Podobnie zresztą jak w „przypadku Biedronki”,
Nie zdziwiłabym się wcale gdyby niebawem pojawiły się koszulki z napisem „kupuję w ‚Biedronce’ i nie wstydzę się tego”.
Ale im zrobił darmową reklamę !
Wracając do ad remu.
Z panem Gorzelikiem nie do końca się zgadzam.
Jednak jeżeli dobrze policzyć (a czytałam tez w ostatnich dniach takie wyliczenie) – to widać, ze miasta Górnego Śląska, w tym mój rodzinny Chorzów wkładają do budżetu państwa znacznie, o około 1/3 większą sumę z podatku PIT niż potem otrzymują jako subwencję (dotyczy PIT, o innych podatkach nie wiem)
I czy w tej sytuacji można się dziwić ze śląski samorząd i również zwykli mieszkańcy Śląska chcą aby ich pieniądze pozostawały u nich ?
Tym bardziej ze Śląsk był eksploatowany przez cały okres PRL-u, a teraz stare domy się sypią, całe miasta, jak np. Bytom się zapadają, brak pieniędzy na drogi.
O to głównie chodzi w autonomii – o własny sejm i skarb, a nie o odłączenie się od Polski.
@Barto
Tak wiem, ale Stany Zjednoczone to jednak inny kraj. Tam każdy w jakimś stopniu jest „nowy” (z wyjątkiem Indian). O ile stany Zjednoczone można by w jakimś tam stopniu porównać np. z Wrocławiem – to Górny Śląsk jest jednak inny, tutaj część (więcej niż 50 %) to nowi osadnicy (z okresu po II wojnie światowej), reszta – autochtoni.
Ja się nie określam jako „Ślązaczka” właśnie przez szacunek dla tych „prawdziwych” Ślązaków, których dziadkowie walczyli w Powstaniach Śląskich, a ojcowie byli zmuszani do walki w szeregach Wermachtu i często dezerterowali na stronę aliancką. Wśród moich najbliższych znajomych jest wiele osób, których dziadkowie i ojcowie mają takie życiorysy. Po prostu nie czuję się godna takiego określenia.
Pozdrawiam !
@lg ,
jak mam nie pisac skoro ty wysmazyles cala litanie gorzkich zalow na moj temat? Nic o nas, bez nas! Pozdrawiam wszelako obronce Slunska przed polskimi najezdcami. Troszke was tutaj, hanysy, skopaslem w tym skansenie Nieboszczki Komuny zasiedlalych. Zapewne dotad nikt z wami podobnym jezykiem nie rozmawial.
Jak to pisze Poeta?
…Niczym odyniec co w boru zaszyty
gdy mu ogary spod smolnej dupy wyrwa jajca
Tak zerwal sie nasz Winowajca!
@Barbórka
Doceniam poświęcony czas i bardzo dziękuję za respons.
Proszę o wyrozumiałość, ale już nie podejmę się polemiki. Mój ogląd tej medialnej hucpy pokrywa się z komentarzem, który znajdzie Pani pod łączem:
http://tinyurl.com/PiS-RAS-Slask
Ponieważ nieskromnie uważam siebie za co najmniej „średnio rozgarniętego czytelnika” nie może być inny ;>)
Pozdrawiam serdecznie!