Kaczyński, miłośnik Pollocka

Prawdziwa niespodzianka: prezes Kaczyński przywołał malarza w  materiale prasowym wyśmiewającym Donalda Tuska za całokształt. Tego by ,,murzyn” nie wymyślił, więc biorę to za dobrą monetę. W końcu czemu polski polityk ma nie mieć zainteresowań malarstwem i literaturą. Pięknie.

Ale są ,,ale”. Po pierwsze, Pollock to jednak artysta modernistyczny, i to jak! Po drugie, artysta amerykański. Czemu nie polski, na przykład Brzozowski albo Kantor?

Na dodatek Pollock był alkoholikiem i zginął w wypadku samochodowym, będąc nietrzeźwym. Czy konserwatyście zaprzyjaźnionemu z ojcem Rydzykiem wypada przywoływać takie osoby w pozytywnym kontekście. Przecież wśród czytelników i zwolenników Kaczyńskiego mogą być katolicy i niewierzący udzielający się w krucjatach trzeźwościowych!

Może jednak to nie Kaczyński, ale ghost-writer wstawił mu w tekst tego Pollocka. Biedny prezes. Jak nie Pollock, to zakupy przed kamerami i Biedronka. Ktoś chyba chce prezesa wkręcić na amen.

XXXX
Debata o OFE
Hematemesis (co się tłumaczy na polski wymiotowanie krwią, gratuluję nicka!) – odwykłem już odrobinę od takich pryncypialnych , między innymi dzięki grupie tutejszych dialogowo nastawionych blogowych bywalców, którzy trzymają poziom, choć czasem radykalnie się z nimi nie zgadzam. Jak na przykład z wpisem b529. Tak czy owak, jeśli debata TV coś pokazała, to akurat nie to, że rząd Tuska i PO są oderwane od rzeczywistości, choćby dlatego tego nie pokazała, że rząd w tej debacie nie uczestniczył, a co najmniej jedna trzecia ankietowanych uznała, że więcej racji miał Rostowski. Trudno też uznać za dowód alienacji PO ze społeczeństwa najnowszy wynik sondażu OBOP dający partii Tuska 20-procentową przewagę nad PiS-em. Dziękuję za to za wpisy mag, Anastazji i Klary2010.

Parker: jakie to prostactwo mówić sobie przez ty, jeśli się przez ty mówiło do kogoś przez ostatnie 30 lat? Zgadzam się, że Rostowski nadużył tego nieszczęsnego ,,ty” w programie i za ostro jak na polskie standardy wchodził Balcerowiczowi w słowo, jednak to, co po debacie wyrabia z tym wątkiem pan profesor to jednak przesada. Incitatus – e, tam, beznadziejna, tak Pan chlapie właśnie w stylu tabloidów. Profesorów od tsunami i atomu skrytykowałem za to, że im nerwy puściły do tego stopnia, że się zbluzgali epitetami. Tandem od OFE tej granicy nie przekroczył. Torlin – może i tak, może obaj ekonomiści mają rację, ale różnica jest taka, że tylko jeden z nich musi podejmować decyzje i brać za nie odpowiedzialność, i akurat tym kimś nie jest Balcerowicz. Kartka z podróży: a jakie to imprezy papieskie miałby finansować rząd? Czy o czymś nie wiem? Pozdrawiam jak zwykle tych, którzy prowadzą rozmowę, a nie wymyślają sobie nawzajem albo autorowi tego blogu.