Egipt: trudno zrozumieć rewolucję

Egipt się cieszy, że jest wolny. Jak to wolny? Nie znam wolnego kraju pod rządami wojska. Bo Mubarak odleciał z Kairu, ale władza przeszła w ręce generałów z jego nadania. Jego zastępca nie złożył urzędu. Według konstytucji szefem państwa powinien zostać przewodniczący parlamentu, ale faktycznie jest nim szef rady wojskowej, marszałek Tantawi, dotąd przeciwnik reform systemu. Więc co to jest? Jutrzenka demokracji i wolności czy miękki pucz armii? 

Elita wojska egipskiego jest zrośnięta z armią USA. W Egipcie rezyduje kilkuset amerykańskich doradców wojskowych. Teraz wojskowi mają przeprowadzić Egipt przez kryzys do rządu  tymczasowego i wolnych wyborów. Ale Amerykanie nie są w Egipcie lubiani. Jak pogodzić amerykańskie powiązania armii egipskiej z antyamerykańskim nastrojem ulicy?

Rewolucje, czym są, można próbować ocenić dopiero po dłuższym czasie. Nawet Wielką Francuską nie wszyscy po ponad 200 latach uważają za wielką. Bolszewicką da się podsumować już po niecałych stu – negatywnie. Z amerykańską też jest wciąż kłopot. Z jednej strony uniknęła terroru i zrodziła największą potęgę świata, lecz ta sama potęga jest dziś najbardziej znienawidzonym aktorem sceny globalnej. Co Rosji czy Chinom uchodzi zwykle na sucho, Ameryce nigdy.
Takie same kontrowersje wywołują rewolucje niepolityczne: przemysłowa, naukowo-techniczna, informatyczna, biomedyczna, a nawet , zachowaniem proporcji, rewolucje religijne – Reformacja czy II Sobór Watykański.
Człowiek jest rozdarty między dwoma sprzecznymi dążeniami: do wyzwolenia i postępu z jednej, a z drugiej  do trwania w tym, co znane i oswojone, nawet jeśli trudne. Na tych sprzecznościach budują się ideologie konserwatyzmu, liberalizmu, socjalizmu, radykalizmu prawicowego, religijnego i lewicowego. Ponoć ich czas minął.

Czyżby wydarzenia egipskie były na to dowodem? Jeśli to jest rewolucja, to jaka? Demokratyczna, w kraju bez doświadczeń demokratycznych, tak jak my je rozumiemy w świecie zachodnim? Chyba na razie można  by ją nazwać rewolucją ludową. To dla ludu nie jest dobra wiadomość. Lud zrobił swoje i będzie musiał odejść.