A pan Kaczyński znów swoje
Jarosław Kaczyński obwieścił w Jaśle, że on jest głosem społeczeństwa. W kraju szaleje powódź, z którą zmaga się społeczeństwo i zmagają się samorządy. Społeczeństwo i samorządy są wspaniałe, solidarne, ofiarne, i tylko władza nie staje na wysokości zadania. Nie wiadomo, dlaczego zwleka z nowelą budżetową i ogłoszeniem stanu klęski żywiołowej.
Enuncjacje jasielskie zabrzmiały mi jak słynna mowa w Gdańsku, w której prezes podzielił naród na tych, którzy stoją tu gdzie on i na tych, którzy stoją tam, gdzie stało ZOMO.
Tym razem pan Kaczyński wbił klin między społeczeństwo a władzę, czyli przemówił jakby językiem z czasów stanu wojennego. Tak jakby władza dzisiejsza i ta sprzed ponad 20 lat miała tę samą naturę ? jakby była przeciwko społeczeństwu.
Rozumie się, że kiedy pan Kaczyński był premierem, to władza była tożsama ze społeczeństwem. Do wielu rzeczy przywykliśmy w retoryce pana Kaczyńskiego, ale takie sugestie, że demokratycznie wybrana władza jest z jakiegoś kosmosu, to jednak nieprawdopodobny wyskok. I to w ustach było nie było premiera tego samego demokratycznego państwa polskiego, w którym dziś premierem jest polityczny rywal Kaczyńskiego.
A jeśli pan Kaczyński wcale nie to miał na myśli, tylko co innego, to niech lepiej formułuje myśli. Kto byle jak mówi, ten zwykle byle jak myśli, a kto byle jak myśli nie powinien być prezydentem. Domeną premiera jest rządzenie, domeną prezydenta – myślenie.
Komentarze
Ja chciałbym żeby ktoś panu Kaczyńskiemu uświadomił, że jest równie przypadkowo wybrany premierem, co ci przypadkowi panowie i panie z Trybunału Konstytucyjnego – i jako taki nie ma moralnego prawa do mówienia o Polsce czegokolwiek. Najlepsze, co on dla Polski może zrobić to zamilknąć lub poskromić swoje niewydarzone ego. Bo hasło „Polska jest najważniejsza” z plakatu powinno być opatrzone przypisem: „Polska to ja, a kto się z tym nie zgadza, ten zdrajca Narodu (mnie)”.
W 2007r. ukazał się wywiad Jacka Żakowskiego z byłym wicepremierem, Andrzejem Lepperem. Należałoby, analizując tę publikację, uczyć studentów dziennikarstwa jak nie należy przeprowadzać wywiadów.
Pisałem na Pana blogu, że Donald Tusk powinien ogłosić stan klęski żywiołowej. To było pod każdym względem uzasadnione. Ta kampania pasuje do sytuacji w kraju jak kwiatek do kożucha. Nie rozumiem premiera
Pozdrawiam
Gdyby PiS rządził, to społeczeństwo byłoby tożsame z władzą.
Swoją drogą wydaje mi się, że Pan trochę przesadził. Przyjętą normę stanowi krytykowanie rządu przez opozycję i to, co nazywa Pan wbijaniem klina całkowicie wpisuje się w zestaw chwytów stosowanych w zagrywkach politycznych. Wielokroć byłem świadkiem, kiedy w retoryce opozycji przy byle okazji mieszano rząd z błotem. Proszę popatrzeć na to, co dzieje się na żywo w Zatoce Meksykańskiej i na krytykę, której obiektem jest obecna administracja w Waszyngtonie (zasłużenie lub nie – to inna sprawa).
Dokąd Kaczyński czy inny kandydat nie mówi, że powódź lub/i rozbity samolot to wina rządu, dotąd wszystko jest w normie.
Cokolwiek to słowo oznacza.
Pozdrawiam.
No jasne:)
Tylko zapomniał że jak była powódź gdy był premierem to dał ludziom g…
A Dorn powiedział że to wina ludzi ponieważ zbudowali domy na terenach zalewowych.
Nie da się już słuchać tego zakłamanego kameleona Kaczyńskiego.
Skończmy z tą farsą w 1 turze!!!
http://stopczwartejrp.prv.pl/
Po prostu nie wyrabiam. Zaczynam podejrzewać, że szanowny redaktor bierze udział w jakimś niesamowitym projekcie socjologicznym, który ma na celu sprawdzenie, ile (…) można wcisnąć do głów polskich yntelygentów. Jak dotychczas eksperyment prezentuje się imponująco i ciągle nie widać końca, a komentatorzy nie są świadomi rzeczywistego charakteru bloga.
Ze względu na charakter projektu, uważam, że porównanie do stanu wojennego jest zbyt słabe. Ja poszedłbym dalej: wypowiedź JK zapowiada gułag i komory gazowe. Dla wzmocnienia efektu można dodać coś o Pol Pocie i mordach rytualnych. Ups, chyba się zagalopowałem.
Domeną Jaroslawa Kaczynskiego nie jest ani dzialanie, ani myslenie, tylko klamstwo i manipulacja. On moze powiedziec absolutnie cokolwiek. Dzis powie, ze nie będzie premierem, a jutro nim zostanie. Dzis powie, ze Lepper jest niegodny, a jutro poda mu rękę. Wczoraj walczyl o prawdziwą Czwartą Polske, a dzis walczy o jeszcze prawdziwszą.
Ale co najciekawsze, to ze klamstwo jest jak gdyby skuteczne. Slupki sie podnoszą. I to mnie zadziwia. Czy Polacy naprawde chcą, zeby na czele panstwa stanąl czlowiek, ktorego specjalnoscia jest klamstwo i manipulacja, wlączając w to manipulacje pogrzebem jedynego bliskiego mu czlowieka? Czy naprawde dojdzie do tego, ze w demokratycznym glosowaniu prezydentem zostanie wybrany socjopata?
Moze jest tak dlatego, ze wielu (wiekszosc?) ludzi juz nie zyje w swiecie realnym. Wielu ludzi zyje w swiecie telewizyjnym. W ten sposob sobie tlumaczę, ze pokazywane sa tzw. „spoty”, w ktorych zawodowa aktorka mowi „halo, ja jestem pani pielegniarka Ania, i zaraz wam opowiem swoja historię”. I ludzie to biorą powaznie. A przeciez kazdy „spot” z udzialem zawodowcow jest od poczatku do konca sklamany. Pokazywanie takich materialow powinno byc karalne. A jednak nie jest. Wiec czy mozna sie dziwic, ze na ekranie pokazuje sie Jaroslaw i mowi „moje prawdziwe imie to jest Lech i ja teraz jestem lagodny jak jego s..p zona”. I ludzie zaczynaja sie zastanawiac, ze moze naprawdę.
Jesli mozna pokazac zawodowego aktora jako prawdziwego czlowieka, to mozna tez pokazac zawodowego klamcę i aferzystę jako męza stanu. Ogarnia mnie zgroza na mysl, ze to moze wystarczyc, zeby Polska miala kolejnego koszmarnego prezydenta.
Pan Kaczyński na jednym oddechu domaga się powagi państwa a równocześnie to państwo i społeczeństwo obraża. Obraża konstytucyjne organy państwa i społeczeństwo, które je wybrało. Ciężko obraża, sieje zamęt i nienawiść mówiąc o „chłopcach bawiących się zapałkami”.
Jeszcze raz powtarzam ten człowiek jest NIEBEZPIECZNY. Historia zna takich porywajacych tłumy „charyzmatyków”.
Cierpliwość i wytrwałość to cnoty, przypisywane częstokroć postaciom wielkim. Jarosławowi K. najwyraźniej brakuje obu, nie potrafi wytrwać bez używania plwocin i ekstremów w swojej działalności. Jak nie robi na mnie wrażenia postawa Palikota, człowieka, który od zawsze odwoływał się do granicznych zachowań, tak rozbawia i mierzi postawa prezesa PiS-u, który od zawsze deklarował się jako zwolennik „odpowiedniego” poziomu uprawiania polityki. jednakże zawsze właśnie ON ten poziom wdeptywał w grunt.
Ja świetnie rozumiem pomysł PiSu, aby zrobić kampanię Kaczyńskiego bez Kaczyńskiego. Jak milczał, to rosło mu jak u chłopa, gdzie w nocy leje, a w dzień jest upał. Wszyscy jego przeciwnicy czekali tylko, aby Jarosław otworzył usta – i się doczekaliśmy. Ja jestem cierpliwy, on nie wytrzyma i chlapnie jeszcze bardziej.
Jestem z przekonania i na podstawie własnych analiz przeciwnikiem pana J. Kaczyńskiego, ALE ON NIESTETY WYGRA JUŻ W PIERWSZEJ TURZE!!, jezeli jego główny kontrkandydat nie weźmie się poważnie za kampanię wyborczą
Wyszło szydło z worka. Do tej pory J. Kaczyński grał dobrodusznego, otwartego i przyjaznego wszystkim kandydata. Padały pytania o autentyczność tej nagłej przemiany. Nieliczni chyba jednak sądzili, że katastrofa pod Smoleńskiem tak poruszyła liderem PiS, że doznał swoistego oswiecenia. Przesłanki ku temu, że tak nie było i nie jest dawało środowisko PiS i jego zwolennicy. Oni znali prawdę. Gdyby tak nie było, to przecież natychmiast kandydat J. Kaczyński albo przywołałby ich do porządku, albo odciął się od nich. On jednak samemu nie zabierając głosu pozwalał im harcować. To, że teraz powoli wraca „stare” to normalka. Proszę zrozumieć – jak długo wilk może ukrywać się w owczej skórze ? Są jakieś granice wytrzymałości……
Oczywiście, wolałbym by Jarosław Kaczyński wychowywał demokratyczne społeczeństwo, kształtował poczucie odpowiedzialności za państwo, itd., itp. Tyle, że akurat ta wypowiedź nie wydaje mi się nagłym powrotem do przeszłości, a raczej klasyką mówienia polityków (i dziennikarzy zwykle też…) do społeczeństwa na temat Polski i jej problemów. Tak wspominam relację mediów z powodzi z 1997 roku (na przykład).
W przemówieniu jasielskim Jarosław Kaczyński uderzył w znany ton, jeden z żelaznych punktów swojego programu: centralizm państwa. Tym razem ubrane to było w kostium troski o samorządy: państwo zleca samorządom zadania (tu: związane z ochroną przeciwpowodziową), ale nie daje środków. Ma to oznaczać, że państwo zleca samorządom *zbyt dużo* w tym sensie, iż to państwo, władza centralna, powinno zajmować się znaczną częścią tego, za co dziś odpowiadają samorządy.
Jarosław Kaczyński powiada też, że w Polsce panuje chaos instytucjonalny w odniesieniu do ochrony przeciwpowodziowej. To być może jest prawda, ale co zrobił sam Jarosław Kaczyński, gdy był premierem? Ano, nic.
Zapewne chciałby, aby Warszawa decydowała o wszystkim.
A jeśli pan Kaczyński wcale nie to miał na myśli, tylko co innego, to niech lepiej formułuje myśli. Kto byle jak mówi, ten zwykle byle jak myśli, a kto byle jak myśli nie powinien być prezydentem. Domeną premiera jest rządzenie, domeną prezydenta – myślenie.
Wspaniałe!
Pan Jaroslaw coraz bardziej wchodzi w role „namaszczonego”. Ma wyrazne problemy natury psychicznej. Niedlugo okaze sie, ze mamy nowego Mesjasza. To oblezona twierdza Masada (pan jaroslaw) a hordy oblegajace to Platforma.
O tym, ze to jest dzisiejsza wiekszosc tzw. Prawdziwych polakow to pan Jaroslaw zdazyl juz zapomniec. To bardzo niebezpieczny, zyjacych w swiecie wlasny ch urojen czlowiek. Szkoda tylko, ze polski kosciol go wspiera, sadzac pewnie, ze bez PiSu ten siermiezny Polak -Katolik zacznie wymierac. Niestety, Kosciol tu sie myli i jezeli nie dostosuje sie do nowozytnych czasow to i tak zniknie, albo przynajmniej zejdzie na margines zycia Polakow. Dzis ma jeszcze wielka przewage
ale nie nadazajac za czasem – wykruszy sie. A szkoda. Bo jest tzw. zwyklym ludziom potrzebny. Dlatego swiadomosc zagrozenia, walki potrzebna jest zarowno Jaroslawowi jak i kosciolowi, to ich polaczylo (na wieczysta hanbe) narodu
Jak juz pisalem kilka dni temu: do Broni !! Blagam nie popadajmy w defetyzm !!
Ale, zreszta, co ja pisze, to sprawa mimo wszystko beznadziejna, niestety chyba już przegrana. No bo wystarczy popatrzeć: Uniwersytet Warszawski, ta ostoja oswieceniowego myslenia w Warszawie, odwieczny wróg ciemnoty, w ogromnej wiekszości w ogole nie wybiera sie na wybory !!!! Kto temu zaprzeczy ? Mam tam bardzo, bardzo wielu znajomych i co ? Panuje defetyzm, apatia, otępienie ! Komorowski im nie odpowiada, ale mnnie rozumieją ze trzeba głosować na niego nawet z zaciśniętymi zębami. Słychac głosy w rodzaju ?to my juz pakujemy walizki?. Niemal nikt nie idzie na wybory spośród moich 200-300 znajomych. Sam ?creme de la creme? inteligencji warszawskiej !!! Ludzie oddajecie te wybory walkowerem PIS-owi !!!!! Płakać się chce !!!!
Jacobsky. Pelne zgoda. Prawem opozycji, niektorzy uwazaja, ze wilczym jest krytyka rzadu. Szostkiewicz po prostu nie ma pojecia o demokracji.
Nie uwazam, zeby Kaczynski w czymkolwiek przesadzil, czy uchybil regulom. Okazuje sie, ze po bez mala 1,5 miesiaca milczenia wyglodniali antykaczysci kazde wystapienie Kaczynskiego (a czy da sie na walach przemawiac okraglymi frazesami?) potraktuja jak deszcz w czasie suszy.
Kaczynski powinien zostac skrytykowany za to, ze w ogole do Jasla pojechal. Ale to dopiero po tym, jak skrytykuje sie za to samo premiera i tuziny niepotrzebnych tam urzednikow i pozujacych vipow.
To co powiedzial mogl rownie dobrze powiedziec w Warszawie.
Przy okazji, Szostkieiwcz w jednym chorzez z paliglupem. Piekne
towarzystwo.
Kartka,
Takze zgoda. W kraju permanentny dramat. Gdyby ktos poczytal ten blog pomyslalby, ze to doktorat z psychologii jednego z kandydatow. Wielu tutaj nie przestanie pisac bzdur o Jarkaczu nawet jak im woda bedzie do nosa podchodzic. Tak dramatyczne oderwanie oceny kandydatow od realiow powoduje, ze partia rzadzaca nie poczuwa sie nawet do cienia odpowiedzialnosci. Czyli totalne rozregulowanie mechanizmu demokracji.
Niech by sobie pan Kaczyński krytykował co chce. Niechby robił zarzuty takie lub inne. Ale dlaczego podpiera się kłamstwami i półprawdami i enuncjacjami? Taki już jest i takich ma współpracowników. Sekundują mu pani Jakóbiak i pan Bielan. Przykładów jest tak wiele, że nie będę ich przytaczał. Kto nie chce to ich nie widzi. Np. wczorajsza rozmowa z panią Pitera i panem Bielan. Na zarzut kłamstwa o formularzy np. pan Bielan odpowiada: „dlaczego używa pani takich mocnych słów?” Nazwanie kłamstwa kłamstwem to niebywały atak na rozmówcę.
Z poważaniem W.
Ja także dostrzegam swoiste mistrzostwo osób sterujących p. Kaczyńskim, co prawda w czarnej dziedzinie zakłamania, intrygi pomówienia oraz kreowania wirtualnej rzeczywistości, ale maestria, choć ponura, jest tu niezaprzeczalna. Jednak nie identyfikowałbym personalnie p. Kaczyńskiego z tym, co się wokół niego dzieje w warstwie PR i nie przypisywałbym mu żadnej zasługi w windowaniu słupków popularności.
Może spróbuję to wyjaśnić na przykładzie, dość a propos. W ostatnim filmie Quentina Tarantino ?Inglourious Basterds? występują dość charakterystyczne postacie, pośród nich jest świetnie operujący kijem bejzbolowym, prawdziwy profesjonalista, który wyczynia z tym tępym narzędziem, co tylko chce, a potrafi rzeczy niewiarygodne ? sam widziałem. Druga postać, równie sprawna, jest istnym artystą bandyckiego noża. Otóż, moim zdaniem powiedzieć, że p. Kaczyński jest człowiekiem mądrym oraz doskonałym strategiem to tak, jakby powiedzieć, że ten kij, albo nóż, te bezduszne, nieskomplikowane przedmioty, są same z siebie mądrymi strategami.
Zwlekają z ogłoszeniem klęski żywiołowej, bo wiązałoby się to z opóźnieniem wyborów co najmniej o 3 miesiące, a tego, jak widać, nawet Tusk czy Komorowski nie chcą, bo byłoby to na ich niekorzyść.
A ogólnie to sądzę że czepiacie się jakiś zdań Kaczyńskiego, ale on popełnia taki gafy jak każdy. Komorowski ostatnio popisywał się totalnym brakiem kompetencji, podając różne nieprawdziwe informacje (pomyłki) lub posiłkując się wikipedią zamiast ustawą. Czasami warto stanąć z boku (a nie po którejś stronie) i przyjrzeć się co robią wszyscy.
Na tym wlasnie polega demagogia. Jaroslaw Kaczynski jest po prostu wytrawnym demagogiem. I tylko te 30 proc. Polakow stanowiace „ciemny narod” nabiera sie na takie gadanie.
AndyFlo
Ale żeby była jasność – mam jak najgorsze zdanie o Kaczyńskim i jego docinki o powodzi przyjmuję z niesmakiem. Jego wczorajsze odkrywcze stwierdzenie. że jest kompetencyjny bałagan bo „za wodę” odpowiada kilka instytucji po prostu mnie osłabiło, bo wygląda na to, że będąc premierem nie wiedział za co odpowiada i czym kieruje. Również „potrzebę koordynacji” o której się mądrzył można zrozumieć jako próbę powołania kolejnej instytucji – on się kierował zawsze taką logiką.
Po prostu uważam, że sensownej kampanii wyborczej w tak tragicznej sytuacji nie można prowadzić. Premier powinien ją zamknąć ogłaszając stan klęski żywiołowej i zająć się administrowaniem krajem. Do jesieni za dużo jest do zrobienia, by mieszać w tym politycznym kotle – przesłanki konstytucyjne moim zdaniem mają drugorzędne znaczenie.
Pozdrawiam
@Lutek pisze:
2010-06-07 o godz. 01:11
…. Ze względu na charakter projektu, uważam, że porównanie do stanu wojennego jest zbyt słabe. Ja poszedłbym dalej: wypowiedź JK zapowiada gułag i komory gazowe. Dla wzmocnienia efektu można dodać coś o Pol Pocie i mordach rytualnych. Ups, chyba się zagalopowałem.
Rozumiem, że chciał się Pan posłużyć ironią jako środkiem wyrazu. Tymczasem opisał Pan coś co stanowi, od dawna opisaną, prawidłowość socjologiczno – psychologiczną. Nie zagalopował się Pan. Pogarda do ludzi i przekonanie o własnej nieomylności, wyjatkowości, predydyponowaniu do specjalnej misji plus tak zwana charyzma, rozumiana jako umiejetność przekonywania tłumów dla własnych racji, prowadzi dokładnie do tego co Pan przytoczył. Taki jest właśnie potencjał JK. Do tego żeby to, o czym Pan pisze, wprowadzić w życie muszą być spełnione jeszcze inne warunki. Między innymi: stosunkowo niski poziom społeczeństwa skłonności do anarchii i wysoki poziom izolacji kulturowej. I tu ratuje nas polskie warcholstwo oraz przynalezność do Unii, otwarte granice, nowe środki masowej komunikacji.
Niestety JK ma sojusznika z dwoma tysiacami tradycji w bezwzglednym, cynicznym manipulowaniu.
Prosze nie zapominać, że komory gazowe były dziełem jednego z najbardziej kulturalnych społeczeństw Europy. Gułagi budowali z kolei ci najbardziej empatyczni.
JK należy dokładnie do tej samej bajki, którą chciał Pan rozbawić Blogowizów i ośmieszyć Gospodarza.
Polecam Pańskiej bardzo uwaznej lekturze opis eksperymentów Millgrama nad posłuszeństwem, Zimbardo nad sytuacja więzienną.
Być może Polacy są narodem wybranym, ale z całą pewnością nie pochodzą od innej małpy. Funkcjonują według tych samych reguł . Pan Kaczyński doskonale o tym wie i całą te wiedzę bezwzględnie wykorzystuje.
Zna to Pan? : z czego się smiejecie głupcy …?
Panie Redaktorze, stara zasada mowi „cel uswieca srodki”. Pan Kaczynski te zasade wykorzystuje, wrecz stosuje chyba perfekcyjnie. Prawdopodobnie ma do tego prawo (ale nie moralne ani etyczne czym on sie za wcale nie przejmuje) Ja nie mam wplywu na to co sie dzieje w Polsce jestem skromnym obsrwatorem. Od jakiegos czasu zastanawiam sie nad taki zagadnieniem : jest spora grupa ludzi ktora popiera Pana Kaczynskiego. Czyli mu ufa i wierzy w to co on glosi. Kim sa ci ludzie ? Z jakich pochodza srodowisk, jakie jest ich wyksztalcenie ? Jezeli „pochodzenie spoleczne” zwolennikow Kaczynskliego niewiele sie rozni od zwolennikow Komorowskiego to przyznam sie szczerze, ze z tego dystansu emigracyjnego zaczynam byc w sprawach polskich pogubiony
Yago
Pan masz wiecznie zacisniete zeby. Przykry zywot.
A o tym, kto jest a kto nie jest inteligencja, to wybaczy pan ale decyduja inne kryteria niz panska opinia, czy snucie sie po UW. Ktore to miejsce zajmuje nasz UW w rankingach uczeli swiatowych? W katedrach humanistycznych wiecej kadry jest bylymi donosicielami niz mowi po angielsku. To ciekawa proporcja.
Zazdroszcze panu swietnych stosunkow. 200-300 osob na UW. Toc sma ten fakt skazuje pana na wielkosc i nie przesadze chyba, ze i komitet noblowski nie bylby zbyt duzym wyroznieniem.
Poza tym, z wlasciwa panskiemu typowi (bez)myslenia dezynwoltura obrazil pan tyrada o tym, ze UW jest ostoja oswieconego myslenie w Warszawie bardzo wielu warszawiakow, ktorzy z UW nie maja nic wspolnego. Bardzo to w klimatach Bronka.
Pan Redaktor pisze:
„Tak jakby władza dzisiejsza i ta sprzed ponad 20 lat miała tę samą naturę ? ”
– A nie ma?
„jakby była przeciwko społeczeństwu.”
– A nie jest?
Radzilbym Panu, panie Redaktorze zaczynac dzien
od czyszczenia okularow.
Moze wtedy cokolwiek z otaczajacej rzeczywistosci mialoby
szanse do Pana dotrzec.
a może wybór Kaczyńskiego na prezydenta pozwoli poznac prawde o naszym spłoeczeństwie ? może tylko wmawiamy sobie jacy jestesmy wspaniali,moralni,religijni i.t.p.Może prawda o naszym”obalaniu” komunizmu jest jednak nieco inna? tak naprawde- przywódcy – sierpnia to garstka inteligentów do których przyłaczyli sie niezbyt świadomi do czego zmierzaja – robotnicy ? czego dowodem nierealne 21 postulatow ? Może to nie MY – ale sytuacja w Rosji rozmontowała ZSRR ? Może teraz okaże sie że polska tak naprawde rzadzi od dawna – a przynajmniej od 1989 r. nowy KC – episkopat stojacy za Magdalenką ,wciąż niezadowolony z uzyskanych przywilejów / może wcale nie chcemy demokracji,nie rozumiemy jej – wciąz jestesmy chłopskim społeczeństwem z jego nieufnoscia ,nienawiscia do „panów” posłuchem pozornym plebanowi- zakochanym w masowych imprezach koscielnych ,ale głęboko niemoralnym w życiu prywatnym.te wybory pokażą prawde o nas- i dobrze.Chore państwo wymaga diagnozy – ale czy z niej cos wyniknie ?
Szanowny Panie redaktorze, basujący blogowicze, zechciejcie sobie przypomnieć co mówili politycy opozycji i co wyczyniało „biuro prasowe”, podczas powodzi 13 lat temu, kiedy rządy sprawowała lewica. Przecież media(oprócz tvp) i cała prawicowa opozycja, nie zostawiała suchej nitki – pomimo nadmiaru wody – na lewicy. Marszałek Komorowski bredził mniej więcej tak jak obecnie Kaczyński, a gwiazdą mediów stał się ówczesny prezydent Wrocławia, który nie w ciemię bity, oddał do dyspozycji mediów swoje gabinety i gadał do ich sitek, nawet wtedy, gdy nie było nic do powiedzenia. Nagonka na lewicę nie skończyła się wraz z powodzią, redaktorzy różnych mediów z lubością prezentowali niezadowolonych z pomocy powodzian, choć byli wśród nich tacy, którym ta powódź zniosła przysłowiowe złote jajko.
Pan redaktor umyślnie nie wspomina o tym, że Kaczyński przyznał się do wiedzy o pieniądzach, które rząd posiada, bez nowelizacji budżetu – dobrze gospodarowali, to jest. Wprawdzie nie użył tego sformułowania co ja, ale ktoś mu życzliwy, – ja nie jestem – mógłby to tak zinterpretować.
Kaczyński dobrze rozumie resentymenty starszego pokolenia, które zostało zainfekowane centralizmem socjalistycznego państwa, wypiekającego nawet chleb. Widać to w wypowiedziach tych ludzi, gapiących się bezczynnie na wodę i pomstujących na „ONYCH”, którzy np. nie wykosili w porę trawy na wałach(autentyk wypowiedzi obywatela Jasła).
@Pogarda do ludzi i przekonanie o własnej nieomylności, wyjatkowości, predydyponowaniu do specjalnej misji plus tak zwana charyzma, rozumiana jako umiejetność przekonywania tłumów dla własnych racji, prowadzi dokładnie do tego co Pan przytoczył. Taki jest właśnie potencjał JK.
Widzę, że nawet wśród komentatorów są uczestnicy eksperymentu. Czyli zabawa trwa dalej?
@Prosze nie zapominać, że komory gazowe były dziełem jednego z najbardziej kulturalnych społeczeństw Europy.
Którego i gdzie? Czy ja coś przeoczyłem?
@Zna to Pan? : z czego się smiejecie głupcy ??
Nie wystarczy znać. Trzeba rozumieć.
Kartka,
Panska odpowiedz wlasnie znamionuje chorobe jaka toczy polskie zycie polityczne. Nie rozmawiamy o panskim zdaniu o Kaczynskim. W Polsce doszlo do tego, ze deklaracje nienawisci do Kaczynskiego nalezy postawic przed nieomal kazda wyglaszana kwestia, czesto w sprawie pogdoy, czy archeologii, a czasem nawet po tym dodac malym drukiem, ze Kaczynski akurat tu wyjatkowo moze miec racje.
Rozmawiamy przeciez o tym, ze:
1) Sytuacja w kraju nie sprzyja kampanii, chocby ze wzgledu na to, ze o tragedii smolenskiej sto razy wiecej wie rosyjska prokuratura niz ogolnie rozumiana strona polska, i ze ta prokuratura moglaby wlasciwie o wyniku elekcji zadecydowac przeciekami.
2) Powodz jest ogromna. Mamy przeciez Konstytucje na takie okazje. W zwiazku z czym albo oglaszamy, ze Konstytucja jest gniotem (wiele to potwierzda) ale wtedy musi pasc zdanie, ze taka ja napisal Kwasniewski, i ze wiele zla i konfliktow w Polsce ma zrodla w jej fatalnym tekscie. Albo konstytucja jest dobra, a wtedy to naklada nan nas obowiazek korzystania z jej zapisow.
Czy Mars musi napasc, zeby oglosic stan kleski?
3) Kaczynski akurat jest dobrym organizatorem i mial na mysli Sztab Antykryzysowy, oczyszczony przez ludzi Tuska. Nikt by o tym nie wiedzial, gdyby nie powodz. Kaczynski z grubsza robi to, co sie robi w calym demokratycznym swiecie. Utyskuje na rzad. Troche w tym takiego wszechobecnego rytualu. Tak robil Cameron, to dzieje sie teraz w USA, chociaz nikt mnie nie przekona, ze Obama, jak dotad czemus zawinil, chyba tylko temu, ze nie robil bardziej zatroskanej miny. Problem w tym, ze Szostkieiwcz w calej swej publicystyce podwaza najbardziej naturalny mechanizm wyborczy. Szostkieiwcz delegalizuje Kaczynskiego i konsekruje Tuska oraz na tym etapie Komorowskiego.Kazdy z nas ma taki mechanizm. Ale trzeba postawic jakies rozsadne granice. Szostkiewicz tych granic nie ma i nie stawia. Najwieksza wpadka Komorowskiego jest, jak juz sie nic nie da zrobic, przemilczana w kazdym innym wypadku wyklada sie ja ujemnie dla Kaczynskiego. To jest obled.
Zapomina sie po pierwsze, ze oprocz Kaczynskiego i Komorowskiego jest cos takiego jak rzeczywistosc. Oraz, ze sa, a jakze, inni kandydaci.
Jakby byl pan laskaw zerknac do archiwum znajdzie pan na palcach jednej reki pozytywne opinie o Komorowskim, a cala formula bloga zasadza sie na wdeptywaniu w ziemie Kaczynskiego. Napieralskiego (miedzy 7 a 9 %) zbywa Szostkieiwcz w najlepszym razie prychaniem.
A zupelnie nieprawda jest, ze nie ma za co Komorowskiego chwalic. Jest, tylko, ze nie ma tego na tyle, zeby powierzyc mu urzad prezydenta RP. Stad trzeba tluc w reszte jak w worek. Gdyby na miejscu Kacyznskiego stal Napieralski, obtlukiwanie byloby moze dyskretniejsze, ale rownie metodyczne.
„Domeną premiera jest rządzenie, domeną prezydenta – myślenie. ”
Co za bzdet. To premier ma rządzić bezmyślnie?
Ładnie, ładnie dowalił pan Tuskowi… nie ma co.
Jarosław Kaczyński, którego aktywność polityczną można tylko przeczekać, co konsekwentnie czynię, zachowuje się jak profesjonalista, który swoje szlify i kompetencje polityczne osiąghał w walce z tzw. komuną, szczególnie w latach 80-tych.
Politycy tamtego wychowu, dorośli do etapu jako takiego pływania w polityce, nauczyli się mowę do ludu skażać fachowymi wtrętami maipulacyjnymi, a na osiągnięcie pozostałych wartości takie jak godność zawodowa/polityczna/ , odpowiedzialność, kompetencje adekwatne do ambicji etc. zabrakło im już możliwości…
Kaczyński robi tylko to, czego się wtedy nauczył, i co swoim życiem sprawdził. Dla polityków, zwłaszcza takich z awansu- ocena własnego postępowania ogranicza się do tego, czy dane postępowanie jest skuteczne, i czy sprawdza się w praktyce. Liczą się tylko oni ze swoimi bajecznymi, jak na ich potencjał -karierami.
Przykro mi to pisać, ale Szanowny Gospodarz, który swego czsu przyznał się do autorstwa hasła „Siła spokoju”- biorąc pod uwagę ówczesne realia w wydaniu netto, /zachwyt ludzkimi przymiotami kandydata Mazowieckiego, a nie jego profesjonalizmem/- niekoniecznie aż tak powinien oruszać się na zachowania „dziecka tamtych czasów” pana JK…
Sebastian
Szanowny Panie Redaktorze,
jako prywatny obserwator zycia politycznego chetnie zabiore glos w sprawie Panskiego artykułu, jakby na marginesie. Działania polityków zawsze postrzegam na zasadzie działań socjotechnicznych. Każdy polityk chce odniesc sukces i dlatego sięga po pojawiajace sie srodki i mozliwości. Tym chętniej to robi, jeśli mozliwosci az wolaja, by je wykorzystac.
Łączę wyrazy szacunku
Do yago! Proszę poczytać jak Miłosz opisuje atmosferę wśród inteligencji w latach trzydziestych.Kiedy pałkarze z pod znaków narodowych uzyskiwali kolejne tereny życia publicznego- inteligencja też się dystansowała.Wywalano ludzi z pracy za poglądy i pochodzenie.Zakładano małe oboziki dla przeciwników politycznych itp.We wrześniu 39 już przysięgali sobie,że następnym razem nie zawiodą.Z tekstu o sytuacji politycznej na UW wynika,że lekcja historii nie została odrobiona.
Wróżba dla Polski jest nieciekawa i przygnębiająca jeśli elita naukowa i intelektualna Polski jest niechętna demokracji.Pozdrawiam
Tu się nie ma do czego odnosić, co tu komentować? Majaki wściekłego z nienawiści POwca? Tu nawet śladów logiki nie ma.
@Lutek pisze:
2010-06-07 o godz. 11:00
wymiana argumentów – tak, bicie piany – nie
bez odbioru
AndyFlo
Moja wypowiedź nie znamionuje choroby i nie jest deklaracja nienawiści – to tylko moja opinia o Kaczyńskim formułowana na chłodno, na podstawie doświadczeń z okresu jego premierowania. Nie podzielam pańskiego zdania, że jest on dobrym organizatorem – w każdym razie w zakresie inwestycji publicznych i zarządzania w realnych sytuacjach kryzysowych. Jakoś nie przypominam sobie jego osiągnięć w tym zakresie wykraczających poza tzw „polską normę”. Jasne, że wilczym prawem opozycji jest krytyka rządu ale burdel kompetencyjny z jakim mamy od kilku tygodni doczynienia istniał również w okresie rządów Kaczyńskiego.
Fundamentem doktryny Jarosława Kaczyńskiego nie było zresztą modernizowanie kraju (np systemu ochrony przeciwpowodziowej) tylko anachroniczne pompowanie „ducha narodu” za pomocą ideologii. Trudno więc patrząc na miotajacych się bezładnie ludzi z worami piachu nie myśleć o tradycjach powstańczych tak bliskich braciom Kaczyńskim.
Dodałbym bym jeszcze do mankamentów (delikatne określenie) Kaczynskiego paraliż administracji publicznej, która na skutek psychozy korupcyjnej zamiast prowadzić inwestycje – w tym przeciwpowodziowe – przyjęła strategię „na przeczekanie” wg zasady „nie podejmujesz decyzji to nic na ciebie nie znajdą”. Niestety skutki tego są bolesne.
Tak więc podzielam oceny Jarosława Kaczyńskiego formułowane przez red Szostkiewicza. Co nie znaczy oczywiście, że idealizuję postać kandydata Komorowskiego – to przykre, ale znów zmuszony jestem dokonywać wyboru tzw „mniejszego zła”.
Co do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej oczywiscie zgadzam się z Panem.
Pozdrawiam
AndyFlo,
podobnie jak wielu innych na tym blogu, z politycznego punktu widzenia zycze Kaczynskiemu i jego partii jak najgorzej: dlugich kadencji w lawkach opozycji – opozycji, ktorej prawem jest szczekac na partie u wladzy.
Natomiast jestem wiecej niz pewien, ze red. Szostkiewicz ma wieksze pojecie o demokracji niz wielu z nas, piszacych na tym blogu.
A czy słyszał Pan, redaktorze, że przewodnicy zwiedzającym krypty wawelskie nie mogą nic mówić o Piłsudskim, a jedynie o Lechu Kaczyńskim?!
@Jane
Domeną blogowiczów też powinno być myślenie. Na początek proponuję Wstęp do językoznawstwa. Fleksja. Powodzenia
@ AndyFlo, Lutek
Uprzedzam lojalnie – czeka Was los kilku innych komentatorów – twórców rozległych elaboratów, których nikt nie czytał. Bardziej merytorycznie panowie, poskromić wybujałe temperamenty i dacie radę. Ja na razie omijam szerokim łukiem wpisy obydwu Panów. Prawdopodobnie zgłaszam niniejszym akces do uczestnictwa w eksperymencie.
Zasadnicza roznica miedzy Panem Kaczynskim a Panem Komorowskim jest taka
Panie redaktorze ze:
Pan Kaczynski proponuje nam dazenie do silnego, odwaznego i dumnego Panstwa.
Pan Komorowski do cichego, zdominowanego przez interesy sasiadow tworu panstwowego gdzie wolno nam mowic zasadniczo o ” gimnzstyce” i mozemy byc z tego dumni.
Wybor nalezy do nas, ale to juz ostatni raz moze.
Uważam, że wybory powinny się odbyć jak najszybciej, w zaplanowanym terminie, nawet pomimo powodzi, albo właśnie ze względu na nią. Polaków zalewa brudna woda, do tego nie ma Prezydenta i kilku innych ważnych dla państwa osób, trwa nieustająca kampania wyborcza, szerzą się niesłychane plotki… Zamiast naszego kraju mamy nieustający cyrk w budowie.
Dobrze by było, gdyby sytuacja choć częściowo wróciła do normalności. Chciałabym też, by ludzie na świeczniku wreszcie zaczęli mówić to, co myślą, a nie chowali się za polityczna poprawnością w sprawie katastrofy. Chcę to usłyszeć.
Kartko z podróży”
Drogi Dolnoślązaku – czy Twe posty nie potwierdzają w jakimś sensie mojego stanowiska (prezentowanego od miesięcy na tym i innych Blogach „Polityki”) wobec nadchodzących wyborów ? Czy brak wyboru jest wyborem ? Świadomym, demokratycznym, obywatelskim ? Czy jednakowa beznadzieja – co prawda przejawiana w różnych płaszczyznach politycznego bytu i intelektualnych zdolności ale zawsze – obu głównych kandydatów Polski prawicowo-tradycjonalistyczno-klerykalnej (czyli BK i JK) upoważnia do jakiegokolwiek głosowania ? Wiem, mój pass wyborczy można co najwyżej zamienić w tym momencie na obecność w lokalu i skreślenie obu kandydatów (w II rundzie *).
Dla mnie tak jak P0 to PiS-bis, tak samo BK (mimo nobliwości i kreowania się na „ojca narodu” – ale w XIX-wiecznym czyli minionym stylu) to reprezentant podobnego sposobu myślenia o świecie, o Polsce, o przyszłości, o współczesnej cywilizacji światowej jak JarKacz. Licheń jest tego najlepszym potwierdzeniem. Ewentualna nominacja M.Belki jest przysłowiowym „kwiatkiem u kożucha” – nęcenie lewicowego elektoratu, chęć budowy „FJN-bis” (bo taka w zasadzie jest „Platforma”); to symbol czegoś takiego – przykład hipotetyczny – jak „starozakonny” w rządzie III Rzeszy (mówię o poglądach Pana Bronisława K, które do tej pory artykułował o Polsce 1945-89 i ludziach związanych z tym państwem).
„Monteskiusz” ( post z dn. 7.06.2010. h; 10.59.) przypomniał kapitalną rzecz z powodzi AD’1997: mowy „platformersów” wobec rządzącej wówczas lewicy i Cimoszewicza. Jak głosowali np. pp.Tusk i Komorowski nad przedstawionym przez tamten rząd sensownym jak pamiętam planem zabezpieczenia terenów objętych tamtą powodzią, jak ustosunkowywali się do środków finansowych mających być przeznaczonych na te sprawy ? Nikt tego dziś nie przypomina, nikt o tym nie mówi bo pewnie większość basujących uważa, że „lewicy mniej wolno” (demokracja a’la E.Milewicz !). Dziś spotyka ich to samo ze strony JarKacza ……. i jest zaskoczenie. Ale kto sieje wiatr to zbiera burzę….
Pozdrawiam z Wrocławia gdzie widać jak na dłoni jak P0 i „palatformersoidalne” towarzystwo wzajemnej adoracji rządzące tym miastem od dwóch dekad tasuje się i obrzuca wzajemnie oskarżeniami (razem z PiS-em, który jest i nie jest w opozycji do Rafała D – „piar” świetny, ale wszystko zamyka się w spektakularnych fontannach, imprezach „dla gawiedzi” i pompatycznych uroczystościach za pieniądze miejskie jak np. rocznica święceń kapłańskich kard.H.Gulbinowicza – sic !). Klasycznym tego przykładem jest to co się dzieje m.in. w przedmiocie słynnego już na cały kraj osiedla Kozanów i „cofki” Ślęzy (nie Odra zalewa tą dzielnicę a mała Ślęza, która się najnormalniej w świecie podczas wysokiego stanu Odry cofa „do swego koryta”). To jednak zbyt trudny problem dla „najwspanialszego” Prezydenta Miasta w Polsce i jego „quasi-platformerskiego” zaplecza.
WODNIK53
* – nota bene zrobiłem już raz tak, gdy w II rundzie rywalizowali S.Tymiński i L.Wałęsa (obu uważałem za „nie-godnych” z wielu przyczyn do pełnienia urzędu prezydenta RP – zwłaszcza w serze intelektualnej, dyplomatycznej i reprezentacyjnej)
@ Jan
Polecanie Milosza blogerowi yano, bezcenne. A i pan niech lepiej porzuci lektury, z ktorych niewiele rozumie.
@ Jacobsky
Panskie swiete prawo. Ryzykuje pan osuniecie sie tu w sekte, ale nie moj problem. Wiele z argumentow przeciwko Pis jak najbardziej sluszna, tylko, ze tona w powodzi w sumie niskich, podlych i glupich oszczerstw w klimacie bajki o zlym wilku.
Nie wiem co wie Szostkieiwcz, widze z czym sie zdradza. A to brzmi fatalnie i czesto niegodnie, jak chocby plotki o czlowieku w glebokiej zalobie co do jego szans matrymonialnych. Szostkieiwcz doskonale wie co to magiel, kpina, i niegodne ataki ad personam, ale wie to tylko w jedna strone. Nie szanujac oponenta przede wszystkim uwlacza sobie samemu.
@ P. Gajdowski,
E tam. Czasem trzeba dlugo…..kielbasy musza byc dlugie.
@ Kartka,
Ciekawa obserwacja. Nie zgadzam sie z opinia o umiejetnosciach Kaczynskiego, ale zgadzam sie z tym, ze polskie urzedy to hydra, jej zaglaskiwanie doprowadza zas do cywilizacyjnego zastoju. Za Pis akurat wskazniki korupcyjne sie bardzo poprawily.
Powiem wiecej, uruchomienie potencjalu Polski, (mniej mysle teraz o potencjale Polakow, bo ten jest niezly) jest mozliwe i porzadane. Niestety, kazdy reformator, czy z lewa, czy z prawa i w kazdym panstwie jest skazany na czarny pr, klody pod nogami i obelgi. W tym istota kazdej reformy, ze uderza sie w rodzaj polipa, czy to urzedniczego, czy korporacyjnego, czy jeszcze innego, np. dziennikarskiego.
Vide M. Thacher. Opinie o niej wypisz wymaluj jak o Kaczynskim.
Komorowski, wbrew minimalistycznemu defensywnie scenariuszowi nie jest gapowatym niezgula, ale czlowiekiem groznym – patrz opinie o gazie z lupkow.
Dzisiejszy felieton Paradowskiej zwiastuje moim zdaniem zmiany, wspomni pan moje slowa za lat kilka, ze gra bedzie na Komorowskiego, a przeciw Tuskowi. Tusk byl dla Polityki tylko znosny, ale prawdziwe serduszko bije dla Komorowskiego, Kwasniewskiego, itd. Piekne czasy przedrywinowskie z Alkiem, ale bez Leszka Millera. O to jest gra.
I wieczny karnawal w prasie, ze Ola Kwasniewska na balu, ze torebka pani Jolanty zrobila furore w Cannes.
Ok, sory, bo za dlugo. W kazdym razie ostatnia prosba, posrod artykulow o gazie z lupkow i sprawy Grasia nagle jak diabel z pudelka wyskakuje kwestia krypty i wpis Palikota. Miejmy do siebie choc odrobine szacunku. Jak mawia przyslowie jak ktos ma mnie wydymac, to niech mnie najpierw pocaluje. A tu nawet tego brak.
No i jest jescze reszta kandydatow.
Jarosław Kaczyński ogłasza co on by zrobił, gdyby był premierem. Przypominam, że już był premierem a jego brat bliźniak prezydentem. Czyli pełnia władzy. Be veta i obstrukcji.
Dziwnym trafem – jak tłumaczy PiS – nie zdążył wprowadzić w życie żadnej ustawy reformującej finanse publiczne, służbę zdrowia, wojsko itd.
Nie zdążył, bo musiał oddać władzę, a te ustawy były akurat przewidziane na drugą część kadencji.
Kilka ustaw dewastujących finanse i życie społeczne wprowadzić zdążył – widocznie są rzeczy ważne i ważniejsze.
Ma też już na koncie porady na czas kryzysu – zwiększyć deficyt budżetowy. Przy tym poziomie ekonomicznego analfabetyzmu z tych porad wieje grozą.
Głównym skutkiem stanu klęski żywiołowej jest ograniczenie praw obywatelskich. Nie jest to w tej chwili konieczne. Jeśli któryś ze zwolenników jego wprowadzenie chce np. przekazać swój samochód na rzecz prowadzonej akcji ratunkowej, to może to zrobić także w obecnym stanie prawnym. Tyle, że teraz dobrowolnie.
Nowelizacja budżetu też nie jest na razie potrzebna Być może przewidziane w nim rezerwy i możliwe do wykonania bez nowelizacji ustawy przesunięcia wystarczą.
Od nowelizacji nie przybywa pieniędzy tak jak od mieszania herbata nie robi się słodsza.
AndyFlo,
bardzo cenię sobie dywagacje (nawet te nieproszone) na temat mej przyszłości oraz związanego z nią ryzyka.
Gdyby PiS rządził to wszystko byłoby większe. Nawet ryzyko związane ze mna.
Komentarz z dzisiejszych „Donosow”:
Kandydat Grzegorz Napieralski
tez wystepowal. Powiedzial (sama slyszalam w TVP): `Chcialbym, zeby
symbolem naszego sukcesu, tak, symbolem, byl zasobny portfel’.
Coz,jaka lewica taki symbol.
Autor ! Autor !
Ja mysle, ze trudno sie nie zgodzic z wieloma komentarzami. Komorowski nie jest idealnym kandydatem. Tusk popelnial bledy i poslugiwal sie demagogią. Niektorzy platformersi „w terenie” sa rownie chciwi wladzy i przywilejow, jak niektorzy PiSowcy i SLDowcy. To na pewno prawda. Czy z tego wynika, ze skoro tu i tam badziewie, to mozna i nalezy glosowac na Jaroslawa?
.
Otoz nie. Zaproponuje Panstwo proste i wyraziste kryterium, ktore powinno przeciąc wszelkie dyskusje. A jesli nie przeciąc, to przynajmniej wyjasnic, kto jest po ktorej stronie oraz dlaczego.
.
Oto kryterium. Krajem powinni rządzic ludzie, ktorzy NIE wysylali uzbrojonych zbirow do mieszkania Barbary Blidy. Ludzie, ktorzy NIE kazali wyprowadzac kardiochirurgow w kajdankach. Ludzie, ktorzy NIE kazali przystojniakowi uwodzic kobiet pod okiem ukrytej kamery.
.
Proste? Chyba tak. To kryterium odwoluje sie do norm elementarnej przyzwoitosci, jak rowniez do instynktu samozachowaczego.
.
Teraz kazdy z Panstwa moze sobie odpowiedziec na pytanie, czy to kryterium wystarczy, aby raz na zawsze skreslic Jaroslawa Kaczynskiego oraz otaczajacy go konglomerat? Mysle, ze mozliwe są dwa rodzaje odpowiedzi. Pierwsza: nigdy wiecej. Takiej odpowiedzi spodziewalbym sie od kazdego, kto zachowal choc minimum sumienia i przyzwoitosci. Oraz druga: jesli przyjdą, to nie po mnie, tylko po sąsiada. I dobrze mu tak, tej swini!
.
W idealnym swiecie nie byloby ludzi myslacych tymi drugimi kategoriami. W idealnym swiecie, ludzie tacy jak Kaczynski mogliby dojsc do wladzy tylko raz na skutek pomylki. Jednak w prawdziwym swiecie, a w szczegolnosci w Polsce, odsetek ludzi udzielających tej drugiej odpowiedzi jest niepokojąco wysoki.
A Ty, Czytelniku, ktorej odpowiedzi sam sobie udzieliles?
Należy się cieszyć, że Kaczyński „znów swoje” – im więcej „swojego”, tym mniej zwolenników. Proponuję na jakiś czas zmienić tematykę blogu. Co by się nie działo w kampanii, tylko ~50% zagłosuje, z tego ~50% na Komorowskiego. Tak czy tak 3/4 RP to kraj „kiepskich” i „pośpieszalskich”. Bezsensowne jest emocjonowanie się wyborami, gdy złotówka „zleciała” 20% na wartości, a popowodziowy wzrost cen przyniesie chyba dwucyfrową inflację. Tusk & ska powinni sprytnie pomagać Kaczyńskiemu w osiągnięciu „zaszczytnego” wspólnictwa w sterowaniu „piękną katastrofą”, na jaką się niechybnie zanosi.
@wymiana argumentów – tak, bicie piany – nie
To jest moja największa wada: nieumiejętność poruszania się w wykreowanym przez media matriksie. Ale widzę, że wielu czuje się w nim, jak ryba w wodzie (nie, to nie była aluzja do tego bloga, tak jakoś wyszło). Uprzejmie zapytałem, o jakie komory chodzi, bo o żadnych realnych nie słyszałem. Wiem, gapa ze mnie, no ale ja jestem spoza matriksa…
Byłbym zapomniał, życzę panu, żeby eksperyment się powiódł.
Jacobsky,
E tam. Bez sprowadzania do absurdu.
Narciaz22:
Istotnie: Polska nie powinni rzadzic ludzie, ktorzy wyslali zbirow do, oj. i tu dluga lista, poczawszy umowanie od Popieluszki, przez (co dla pierwszego moze nie byc wlasciwym towarzystwem) Jaroszewicza, Sekule, Falzmanna, Debskiego, serie pechowcow od Olejnika, serie toczka dluzsza pechowcow od Baraniny, oraz znajomych blizszych i dalszych kazdej z osob, dalej gen. Papaly, takze pewnego zony dzienikarza , itd.
I nie zbirow trollu interenetowy tylko funkcjonariuszy panstwowych, i nie zabili, tylko popelnila samobojstwo.
Do kardiochirurga warto dodac Modrzejewskiego oraz Szeremietiewa.
Mozna by Kluske i Zarzad Szczecisnkiej Stoczni, atakze wielu pechowcow w Polsce powiatowej, ktorzy nie uchylili karku przed sitwami.
A Sawicka przy Jaruckiej to betka. Nie wiem na co ja pulkownik uwodzil, czy takze na Asnyka (swoja droga najlepszy komentarz do gustu PO, czy raczej na dukaty, a moze i co jeszcze)
Ale tu o dziwo kuriozalny wywiad Zakowskiego. Ide o zaklad, ze jak sondaze poleca w dol, to okaze sie, ze LK Jarucka wyslal! Az dziw bierze, ze dopiero teraz. Proste i genialne. Prostackie, w sam raz na panska umyslowosc.
Dzieki za panskie kryteria. Juz wiem co robic.
Szanowni Blogowicze
Przeczytałem wpis i 47 komentarzy. Wyjątkowa zgodność w ocenie JK.
Obserwuję politykę uważnie i mam dużo gorsze zdanie o JK, niż średnia blogowa.
Zaryzykuję opinię, że kindersztuba Adama Szostkiewicza nie pozwala Mu pisać wszystkiego. Mnie powstrzymuje lenistwo.
Kartko, przełożenie wyborów to żer dla mediów, dalszy ciąg ogłupiania publiki, kasa dla instytucji sondażowych, masa ludzi będzie bić pianę, słowem groza!
A Komorowski będzie wybrany, bo wyborca chce rządów Tuska.
Pozdrowienia
Ja tez nie lubię Kaczyńskiego ale to nie powód by obiecankami Tusk mnie uwiódł. Skoro Tusk jest premierem wiec
warto go spytać co zrobił przed powodzią by zmniejszyć straty ?
Odpowiedz, nic.
Jako poseł glosował przeciwko budowie tamy chroniącej Kraków.
(warto przypomnieć wystąpienie Tuskowgo wojewody Kracika, który nie miał pojęcia o swoich kompetencjach jako wojewoda).
Jako premier, Tusk obcinał przyznane fundusze na budowę tej tamy tak ze nie została skończona przed powodzią.
A teraz Tusk jeździ/pływa i tylko przeszkadza w akcjach ratowniczych.
Ale w TV to pięknie wygląda i jest o czym pisać.
No, proszę, w osobie Lutka objawił się tu negacjonista Holocaustu, który namawia nas do głosowania na Kaczyńskiego. Prowokator?!
Wojtek
Czym silne i odważne może być państwo takiego formatu jak Polska? Co przez to rozumie J. Kaczyński wiemy doskonale, bo mieliśmy próbkę siły i odwagi w wykonaniu brata, który swoim tych słów rozumieniem łaskaw był wielokrotnie wywoływać we mnie poczucie wstydu i zażenowania. Dla mnie prezydentura Lecha była ciągiem kompromitacji, a moje poczucie dumy narodowej nie ma punktu stycznego z dumą i odwagą w interpretacji PiS. Mój nieprawy patriotyzm może się jeszcze bardziej pogłębić i stać się jeszcze bardziej nieprawy jeśli przez kolejne 5 lat będę musiała oglądać podobne szopki w wykonaniu Najwyższego Przedstawiciela Najjaśniejszej RP.
AndyFlo pisze: „trollu interenetowy”, „Prostackie, w sam raz na panska umyslowosc” . W takich przypadkach Hasek zalecał: Pacjenta położyć na plecach, podbródek uniesiony, język wyciągnąć, skronie posmarować musztardą”.
@Kecaj
Nie tylko tylko te 30 proc. Polakow stanowiace ?ciemny narod? nabiera sie na takie gadanie. Oprócz nich jest jeszcze rzesza beneficjentów IVRP. Pozatrudnianych na różnych stanowiskach, ich rodzin, związkowców, pracowników zakładów do których wiecznie dopłacamy, nauczycieli od siedmiu boleści dla których Karta Nauczyciela jest ostatnią deską ratunku.
Nie można też pominąć sporej grupy dziennikarzy, dla których taki polityczny stan wojenny to raj na ziemi. Tematy pchają się same, wystarczy napuścić jednego polityka na drugiego i kasa leci.
Do lektur polecanych przez Toję dołożyłbym jeszcze „LTI – notatnik filologa. ” V. Klemperera.
„A Komorowski będzie wybrany, bo wyborca chce rządów Tuska.”
– i wtedy trzeba będzie zacząć rządzić, nie da się już zrzucać winy „panie, my chcieliśmy, ale ci źli z pałacu nie dali”. Jak kania dżdżu wypatruję chwili, gdy pełnia władzy spocznie w rękach PO (pomijam, jak gnijące okazało się, gdy taką władzę miał PIS czy SLD).
Bo tu w sumie nie chodzi o wygraną JK, on gra na wybory parlamentarne, a one będą już po rządach, gdzie PO będzie miało WSZYSTKO.Oby się nie skończyło jak z wyrzuconym po ujawnieniu przez prasę radnym warszawskim o wdzięcznym nazwisku Dulski czy jak z panem Chlebowskim.
Czyli pożyjemy, zobaczymy.
Kartko,
Platforma chciała wziąć urząd prezydencki z marszu, będąc na wysokiej fali (znów ta fala) wyborczej. Jeżeli przeniesiono by wybory prezydenckie, to szanse tej partii na sukces w nich zbiżyłyby się do zera.
Zaniedbanie całej formacji solidarnościowej ninionego dwudziestolecia obciążą teraz konto partii Tuska, która dotychczas z niezwykłą zręcznością lawirowała na scenie politycznej. Co więcej (pewnie już lider PO zdaje sobie z tego sprawę) z dużym prawdopodobieństwem zadziała prawo domina (pisałem o tym po pierwszym sądażu po katastrofie smoleńskiej) i partia ta nie utrzyma władzy po wyborach parlamentarnych.
Kierując się filozofia mniejszego zła oświadczyłem na blogu Passenta, że do wyborów nie będę się wogóle wypowiadał się na temat tej aksamitnej partii (parę haniebnych ruchów jej liderów w przeszłośći przytacza obok Wodnik 53).
Z bólem serca przyznaję, że w decydującej fazie wyborczej mogę poprzeć mniesze zło.
Pozdrawiam
Wodniku53
Rozumiem Twój wybór. Jak wiesz zdecydowałem się poprzeć Komorowskiego po katastrofie smoleńskiej – po prostu przewidywałem religijno-nacjonalistyczne szaleństwo z którym mamy do czynienia. Nie przewidziałem natomiast powodzi, choć można się było tego spodziewać. Moim wyborem chcę blokować Kaczyńskiego, bo prezydentura będzie dla niego niezwykle wygodnym przyczółkiem do prowadzenia kampanii parlamentarnej. W gruncie rzeczy idąc na te wybory myślę tylko o wyborach parlamentarnych. Wygrana pis-u oznaczałaby trwałe zakonserwowanie tej wariacji na którą patrzymy z osłupieniem od kilkunastu tygodni.
Tymczasem jednak coś się zmienia na skutek ostatnich wydarzeń. Po pierwsze mam wrażenie, że lewica powoli zaczyna zbierać się do kupy – oczywiście na razie to nikłe symptomy przebudzenia ale zawsze … .
Po drugie premier najwyraźniej dojrzewa. Sprawia wrażenie samotnego i przytłoczonego ciążarem wyzwań, które los mu na kark zrzucił. Jak wiesz mężczyzn takie sytuacje skłaniają do przemyśleń i obrachunków. A w przypadku polityków to tylko wychodzi im na dobre.
Po trzecie ludzie coraz wyraźniej widzą mankamenty państwa. I nie myślę o tych w procesjach i telewizorach. Myślę o milionach polaków, którzy mają już dość i czekają na sensowny impuls.
Tak więc można znaleźć pozytywy nawet w tej trudnej sytuacji. Chodzi tylko o to by z woli zmian Kaczyński nie zrobił kolejnej tragifarsy.
Pozdrawiam
Stasieku
Jak mawiają – „psy szczekają – karawana jedzie dalej”. De facto polityka rządu i tak nie wsparcia mediów więc nie ma co zwracać uwagi na ich jazgot. Ważne, że przesłanki do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej są bezdyskusyjne – nawet w kontekście ubiegania się o pomoc europejską. A sensownie przeprowadzona akcja pomocowa dała by rządowi zdecydowanie więcej poparcia aniżeli promocja kampanijna – coraz częściej żenująca w tej sytuacji. Życzułbym Donaldowi Tuskowi więcej ambicji – nie chodzi przecież o to by się przeczołgać ale ładnie wygrać.
Pozdrawiam
Jeszcze na temat powodzi i budowy wałów przeciwpowodziowych. Coś mi się wydaje, ze te wały nigdy nie powstaną (dotyczy Wisły) ponieważ rząd, jaki by nie był do tego nie dopuści. Wyobrażacie sobie Państwo, co by się stało gdyby tak nie było zalań terenów wzdłuż Wisły, zanim fala powodziowa dotarłaby do stolicy? Taka ilość wody z pewnością zalałaby sporą część Warszawy i jestem przekonany, że te wyrwy w wałach nie powstają przypadkowo.
Jeśli chodzi o prezesa PiS, przemiana trwała do momentu ujawnienia stenogramów rozmów z kabiny pilotów. Nie usłyszał swojego brata i ogromny ciężar strachu go opuścił. Nie ma okularów, nie ma pianina, nie ma miłości do sąsiada, jest stary sprawdzony jedyny prawy i sprawiedliwy mieszkaniec tego kraju. Nawet nie macie pojęcia co się wydarzyło w 2005 r i jakie to jest grożne dla kraju. I tu nie chodzi o samego prezesa PiS. Tu chodzi o jakieś 30% polskich obywateli, którym PiS i ich medialni propagandyści zrobili wielkie pranie mózgów, wykorzystując ich naiwność (ciemny lud to kupił- słowa Kurskiego) łykając demagogię, którą w czasie konferencji prasowych wciskano im przez 2 lata ich rządów. Platforma robiła to samo tylko w łagodniejszej wersji. Naprawić się już tego nie da, a będzie jeszcze gorzej.
Adam 2222
zdaje się, ze to nie Tusk jest przeciwnikiem Kaczyńskiego w kampanii prezydenckiej, ale ktoś inny…
Pan Kaczyński wraz z całym PiS krzyczy, że nie możemy pozwolić, aby platforma przejęła pełnię władzy, bo to doprowadzi do dyktatury. Straszy dyktaturą, a ja sobie myślę, że może i to dobre byłoby, aby zaprowadzić jakiś porządek w tym kraju. Pan Kaczyński mówiąc o dyktaturze ma na myśli tyranię, a to nie jest to samo, mógłby ktoś w końcu uświadomić to temu panu. Kiedy jedna opcja polityczna, dostałaby od suwerena przyzwolenie na rządzenie, to w końcu nie byłoby na kogo zrzucać winy za to, że nie podejmuje danych spraw. W końcu niepopularne (odbijające się na sondażach, szczególnie przed wyborami), decyzje, reformy musiałyby być podjęte. A tak poza tym uważam, że przyszły rok będzie zmarnowany właśnie z tego powodu, że partie bojąc się o słupki sondażowe nie będą podejmować żadnych niepopularnych decyzji. Wszystko się wali, finanse, służba zdrowia, edukacja, a nikt nie ma na tyle odwagi żeby podjąć słuszne decyzje, nawet jeśli miałoby to grozić końcem kariery politycznej. No, ale przecież wszyscy w polityce są dla dobra społeczeństwa i obywatela. Szczególnie ci, którzy są tam dwadzieścia lat (nie wiadomo też dlaczego) i niczym się nie wyróżnili, tak więc na koniec powtórzę to co zawsze mówię, że jaki naród taka władza.
Mam! Przypomniałem sobie! Określenie dobre na każdą okazję, a wprost idealnie pasujące do tego wpisu na blogu szanownego pana redaktora (dziwię się, że go nie użył, bo na pewno zna):
JAROSŁAW KACZYŃSKI SYPAŁBY CYKLON.
Nie ważne gdzie, jak i w ogóle o co kaman. Przy pomocy dwóch prostych słów wróg ludu przygwożdżony leży i kwiczy.
pfg
@No, proszę, w osobie Lutka objawił się tu negacjonista Holocaustu
Najprostsze niewinne pytania są najbardziej niebezpieczne i wymagają od uczestnika eksperymentu odpowiednich etykiet i szufladkowania. Czy złożył pan już obywatelskie doniesienie do gesta… do prokuratury? Bo że odpowie pan na to pytanie, to raczej wykluczone, prawda?
@który namawia nas do głosowania na Kaczyńskiego
To ciekawe. Pan też uczestniczy w eksperymencie, o którym pisałem? Bo raczej nie uda się panu udowodnić tego twierdzenia. Prowokator?!
Napisałem o tym na blogu pana Passenta ale i tutaj wspomnę.
PRZERÓBKA KOTWICY Z POWSTANIA jako logo SOLIDARNI2010
http://bi.gazeta.pl/im/2/7982/z7982662X,Jaroslaw-dobrem-zwyciezy.jpg
– zdjęcia z beatyfikacji Popiełuszki…
Czy nie można by nagłośnić tego? Przecież nie godzi się wykorzystywać TAKICH symboli w ten sposób…
Zawłaszczać symbol Polski Walczącej dla bieżącej walki politycznej…
Rybo
Też w tej sytuacji od kilku tygodni sie powstrzymuję od krytyki rządzących – choć momentami się we mnie gotuje. No ale wolę by Tusk sprzątał po sobie i swoich poprzednikach aniżeli Kaczyński miałby udawać, że to robi – jak w policyjnej IV RP. To może banał, ale służby specjalne wałów za pomocą podsłuchów nie zbudują.
Pozdrawiam
Andrzej 20.47
Masz rację, że zalanie Sandomierza napewno osłabiło szanse na zalanie Warszawy, ale Swiniary sa PONIZEJ Warszawy i też osłabiły spływ na Włocławek, wiec trudno stawiac hipotezy o celowych zalaniach. Nie jest prawdą, ze nie ma przypadkowych pekniec wałow, bo tych pekniec w całej polsce na róznych rzekach było chyba już koło setki ! Katastrofalne powodzie w Polsce były ZAWSZE !
Ale brak jest niewybudowanych polderów i zbiorników retencyjnych, a przecież był PRLowskiplan Kaskady Wisły ?
Co sie tyczy reszty wpisu to zgadzam sie z przedmówca.
Pozdro
@Kartko, ogłaszanie stanu klęski żywiołowej, jest obciążone znacznym ryzykiem, ryzykiem okazji popełniania przez władze w terenie nadużyć. To jest chyba jedyny powód, dla którego rząd nie decyduje się na takie posunięcie. PiS doskonale o tym wie i nieustannie lansuje ten pomysł, bo cóż by to były za smaczne kąski, gdyby jakiegoś funkcjonariusza(y) przyłapano na grabieży. Nie chodzi tu o żadne ewakuacje na siłę, pod kolbami jak mówi rząd, chodzi właśnie o strach przed takimi postępkami, które zawsze wszędzie mają miejsce.
@Andy Flo, kwalifikowanie samobójczej śmierci Barbary Blidy do tej samej kategorii co jakiegoś Baraniny, jest nie pozbawione sensu, w końcu samobójstwo to samobójstwo. Dla kanibala też nie ma zasadniczej różnicy, jakie pieczyste przygotowuje na kolację. Mógłbym napisać oczywiście dosadniej, ale co to da, ty swoje wiesz – zawsze działa jakaś sitwa i układ.
Ryba,
czy SLD to również formacja solidarnościowa, której obsuwy obciążają konto Tuska ?
Osiem lat z 20-tu… I wszystko na konto Tuska ?
Pozdrawiam.
Może i masz rację Monteskiuszu. Tu co drugi facet chce być jak Brudny Harry – wystarczy poczytać na blogu.
http://www.youtube.com/watch?v=_1QUjQODo3Y&feature=related
Na całym siecie ludzie dają się ewakuować a tu zostają na dachach. Na całym świecie gdy strzelają to ludzie kladą się na ziemię a tutaj biegną patrzeć co się dzieje.
Pozdrawiam z rezygnacją
Jak widac, co najmniej jeden sie taki znalazl tu na blogu, o ktorego mi wlasnie chodzilo dla zilustrowania zjawiska spolecznego, z jakim mamy do czynienia. To dobrze, ze sie wypowiedzial wyraziscie. Natomiast do reszty Panstwa skieruje taka uwage, ze mnie zawsze zdumiewalo, skad sie tacy biora? Dlaczego jest ich az tylu, ze PiS na nich zbudowal swoje poparcie? Ja sam znam w Polsce tylku dwu takich osobnikow. Obaj sa zwiazani z Radiem Maryja, co tez jest ciekawe. Ale to tylko dwu, natomiast poparcie PiSu to dobrych kilka milionow. Wiecej, niz kiedys czlonkow PZPR. Dlaczego tylu ludzi w Polsce dyszy zemsta? Co im takiego zrobiono? Rozumialbym, gdyby takie krwiozercze nastroje panowaly po jakiejsc hekatombie, ale dlaczego panuja po dwudziestu latach poprawy ekonomicznej?
.
Zeby to jasno powiedziec, za stanu wojennego nie bylo takiej krwiozerczosci. Absolutnie sobie nie przypominam. A przeciez mozna powiedziec, ze wtedy byly powody, zeby sie czuc skrzywdzonym. A jednak nie bylo takich wypowiedzi, jak za przeproszeniem AndyFlo. Co tak skrzywdzilo te 30% populacji, ze chca popierac neo-stalinowcow z PiSu??
Gdyby Jaroslaw Kaczynski nic nie powiedzial bylby i tak zbesztany przez dziennikarzy Polityki,zarzucono by mu ze klamie w myslach.Jestescie jak wsiekle psy raz na jakis czas trzeba o czlowieku napisac prawde,idzcie miedzy innych ludzi ,kisicie sie w tej nienawisci do Kaczynskiego i robicie mu przysluge im bardziej zle o nim piszecie tym bardziej ja i mi podobni myslimy inaczej a jest nas miliony moze nie taka yntelygencja jak w waszej redakcji ale bardzo madrzy ludzie ktorzy uwazaja ze normalny kraj to kraj bez Sobiesiakow,Drzewieckich,Chlebowskich, Sawickich itd.Gdzie biznes mozna otworzyc w ciagu tygodnia bez lap wyciagnietych po kase przez pierdzacych w stolki urzednikow panstwowych ale oczywiscie wam sie taka Polska podoba dla was to normalny kraj.Kraj w ktorym przez ostatnie dwa lata zamknieto tyle zakladow pracy i tysiace ludzi stracilo prace.Prawo do bogacenia sie to najpiekniejsze prawo jakie moze byc ale bogacmy sie uczciwie,popieracie szubrawcow drodzy panstwo i dobrze o tym wiecie dlatego tyle nienawisci do Kaczynskiego mafia strasznie nienawidzi Kaczynskich i zwalcza ich cala moca co zreszta widac
Jak najszybciej należy zmienić Konstytucję i Ordynację Wyborczą w kierunku jej unowocześnienia i wprowadzenia zmian dotyczących kandydatów do Sejmu i na Prezydenta : co najmniej następujących- 1) minimum wyższe wykształcenie, 2) nie przekroczony wiek n.p. 40-50lat, 3)ograniczyć ilość pełnionych kadencji przez posła do 3 i po 4)w każdej kadencji obowiązkowa wymiana co najmniej 1/3 posłów. i 5) możliwość odwołania posła przez wyborców .W ten sposób skończy się karuzela osób, będących wiecznymi posłami i nic nowego nie wnoszącymi dla dobra Polski a tylko dbających o siebie i swoje rodziny. P-kt 2 uzasadniam tym, że człowiek w wieku powyżej 50 nie nadąża już za postępem technologicznym i niczego się nie nauczy i nie rozumie wielu rzeczy.( cczego doświadczam również na sobie)
do narciarz2 (2010-06-08, 02:10)
Też nie mogę zrozumieć ludzi, którzy głosują na partię szkodników, podpierającą się sutanną jakiejś obrzydliwej sekty.
Przed chwilą przeczytałem na witrynie GW o majątku zwróconym KK w 19 latach niepodległej Polski i znów ogarnia mnie uczucie bezsilności.
Kiedy się zjeżdża w którymkolwiek kotle Kasprowego, w słonecznej pogodzie, to się często nuci. Ze szczęścia.
Czasami głośno a częściej w duszy.
Czy wyobraża sobie Pan JK na nartach?
Pozdrowienia
Kartka z podróży pisze na swoim blogu
Cały dzień w łóżku. Aspiryny, ibuprom i do oporu herbaty. No i w końcu mocny sen z którego nie mogłem się wyzwolić. Gdzie ja do cholery jestem? – myślałem słuchając z zamkniętymi oczami jak kolejna ulewa dudni głucho o blaszane parapety
Ostrożnie z niesteroidowymi lekami przeciwzapalnymi. Dla złagodzenia bólu krzyża, brałem ibuprom przed ważnymi meczami tenisowymi. Nabawiłem się uczulenia, choroby aspirynowej zatok, itp.
Dobrze, że dałeś się Kartko przekonać Monteskiuszowi. Myślę o tych nieszczęśnikach na dachach i trochę ich rozumiem. Może wolą podłogę na swoim strychu niż łóżko polowe w szkole.
Zdrowia życzę, do następnego!
Jackbsky,
„Grzegorz Napieralski powiedział: Chciałbym,żeby symbolem naszego sukcesu był zasobny portfel”.
Cóż w tym niestosownego? Każdy chciałby mieć dobrą pracę i zasobny portfel.Marzą o tym wyborcy wszystkich opcji politycznych.Także lewicowych.
Za to Komorowski podczas swoich uroczystości urodzinowych, wyznał,że zwykle wtedy wyraża mamie wdzięczność,iż raczyła go urodzić…
Polecam panu marszałkowi wierszyk Tadeusza Żeleńskiego Boya, popularny w 20-leciu międzywojennym.Bardzo dobry na tę okazję
„Droga matko,Twoje dziecię,
Same byłoby na świecie,
Gdyby nie rodzice mili,
Co łaskawie je spłodzili”
Marian Dylewski 4.59
Piszesz w imieniu zwolenników superuczciwego Kaczyńskiego prześladowanego przez mafie finansowe.
Tymczasem albo nie wiesz, albo udajesz ze nie wiesz jakich nieprawdopodobnych naduzyć finansowych dopuścił sie Kaczyński w sprawie spółki „Telegraf” i grabienia nieruchomości w Warszawie w ramach spółki „Srebrna”. O sprawie Blidy tym razem nie bedę pisał, bo wszyscy wiedza jak Kaczyński z Ziobrem knuli spiski. To prywatna policja Kaczyńskiego – CBA, fałszowała dokumenty w aferze gruntowej i wydawała moje podatki na wille w Kazimierzu i Porsche dla agentów – zigolaków.
I cała twoja argumentacja upada.
Stasieku 9.54
Ja tez kiedyś nuciłem zjeżdzając w Kotle Gasienicowym w słońcu. W tej chwili ogarnia mnie bezsilna wsciekłośc, gdy widze rozwalająca sie kolejkę i zapuszczone trasy na Goryczkowej oraz brak jakichkolwiek widoków na nowego Doppelmayera w tej dolinie. Dlatego Kasprowy sobie darowałem i w najbliższym sezonie zaczynam od Jaworzyny Krynickiej lub Świeradowa, a potem pojadę w Dolomity. Bardzo wesoło się spiewa w Madonnie di Campilio albo w Cortinie, a nawet w Ponte di Legno.
JK w roli narciarza sobie wcale nie wyobrażam, bo nie lubię nocnych koszmarów, ale przypominam Ci że Kazio Marcinkiewicz jeździł w Kotle przed kamerami TVP w towarzystwie BOR-u , a nawet pływał motylkiem w morzu i nic mu to nie pomogło.
Narciarzu,
Nie odpowiedzial Pan na zaden z moich zarzutow. Nie liczylem na to.
Wlasciwie to odnosze wrazenie, ze tragiczna, prywatna i bolesna decyzja sp. p. Blidy sie pan nawet jakos tam upaja, bo gdyby nie ona to leglby w gruzach fundament panskiego swiatopogladu.
prosze mnie zle nie zrozumiec, ale smierc p. Blidy miala powazne konsekwencje polityczne, i dobrze ze miala. Bo kto rzadzi ten odpowiada. Jesli nie mozna mu zarzucic winy, to nic nie zwalnia go z odpowiedzialnosci i ryzyka. Taki los premierow.
I to takze powinno obowiazywac druga strone. A nie obowiazuje. Ile samolotow musi jeszcze spasc za Klicha?
Monteskiuszu,
Nie w tym rzecz. Rzecz w tym, ze w Polsce ludzie, rozni swieci, przyzwoici, normalni, ale i podli oraz szubrawi gineli przez 20 lat w rozmaitych okolicznosciach. Stawianie posrod nich sp. Blidy jest naduzyciem po wielokroc, bo ta akurat osoba zdecydowala sie popelnic samobojstwo. Z depresji, strachu, odrzucenia przez wlasny oboz polityczny, i marginalizacji. Nie ma takiej sily na swiecie, ktora zatrzyma czlowieka w jego decyzji, jesli takowa podjal, szczegolnie gdy ma zwyczaj nosic bron w kosmetyczce.
Slysze, i mnie strach zdejmuje, ze PIS gra tragedia, a czym jest pytam granie smiercia samobojcza sp. Blidy?
Wybaczy Pan ale definiiowac przyszlosc polityczna narodu z racji na to, ze podczas wykonywania swych obowiazkow funkcjonariusze panstwa nie zapobiegli tragedii? Toz to wlasnie jakies cierpietnictwo. Odpowiedzialnosc tak, odpwoiedzialnosc polityczna tak. Ale bez kuriozalnych egzaltacji.
Ten sam narciaz22 mysle (choc tu moge sie mylic) wlasnie pieje z zachwytu gdy Kwasniewski rozprowadza Belke, a toz to w alfabecie politycznym znaczy tyle co: utracanie Millera. I kiedys w SLD padla ofiara tego wlasnie pani Blida. Wiec troche konsekwencji.
ps. sa inni kandydaci.
Antenka,
myślę, że wierszyk Boy’a jest raczej uniwersalny i odnosi się do wszystkich, nawet do autora cytatu.
Podobnie jest z zamiarami wypchania portfela. Każdy kandydat na byle jakie stanowisko publiczne stawia sobie taki cel (dyskretnie nie precyzując o czyj portfel chodzi, ale to inna sprawa; nawet Pan Grzegorz Napieralski mówi „nasz portfel”, co w gwarze kół zbliżonych do SLD jest jeszcze bardziej dwuznaczne).
A więc skoro wątek z portfelem jest tak uniwersalny jak kwestia poczęcia i narodzin, to cóż takiego oryginalnego jest w Panu Grzegorzu Napieralskim, żeby akurat na niego głosować ?
Panią Małgosię Napieralską zostawmy z boku.
Pozdrawiam.
Kazmirz 10:55
No to gdzie jest ta kasa moj drogi kazmirzu,cytujesz gazete wyborcza, gdyby to byla prawda co piszesz Kaczynski juz by gnil w pierdlu.PO i jej zwolennicy wyli by jak co niektorzy na paradzie wolnosci w Berlinie.Jesli chodzi o pania Blide no coz jesli kazdy ktorego odwiedza policja walilby sobie w leb nasz kraj liczylby 20mln liczac tez tych ktorzy wyjechali i wyjada do Irandii,nie trzymam w domu nawet korkowca,a skad u tej pani prawdziwy pistolet i po co?A wiem, Ziobro z Kaczynskim jej napewno podrzucili
@Marian Dylewski, wykpiwana przez ciebie B. Blida, była osobą o niekwestionowanym autorytecie w środowisku z którego się wywodziła i dalej w nim żyła i mieszkała. Pewnie zauważyłeś, że mieszkała w wyremontowanym śląskim familoku razem z liczną rodziną, nie szpanowała przed sąsiadami, czuła się jedną z nich. Najlepszą ilustracją tych stosunków, była krótka migawka tv, w której rozsierdzona sąsiadka, wykrzyczała do kamery i mikrofonu, co o tym myśli. Basia nie potrzebowała splendorów partyjnych do szczęśliwego życia, ona je miała. Niestety nie było tak do końca, jednak nie będę o tym pisał, to może spotkać każdego i zachwiać nie takim twardzielem – media nie rozpisywały sie na ten temat i dobrze. Jej pechem była przynależność partyjna i niezła pozycja w tej partii, nie dlatego że się komuś podlizywała, ale dlatego, że posiadała wiedzę i umiejętności(cecha rzadka wśród polityków). Była świetnym celem dla Kaczyzmy: była minister, kiedyś wpływowy polityk, miała kontakty z śląskim przemysłem odczytywanym przez Kaczyzm jako układ, no i była Ślązaczkom!!! (nie tylko dziadek mógł być w Wehrmachcie, ojciec też!!)
Monika Olejnik: : Ale to nie jest metoda odkrywkowa.
Sławomir Nowak: : No dobrze, nie jest to metoda wprost odkrywkowa, tak jak się mówi, że zrzuca się…
Monika Olejnik: : to w ogóle nie jest metoda odkrywkowa.
Sławomir Nowak: : To jest metoda odkrywkowa, bo żeby coś znaleźć trzeba najpierw odkryć.
BEZ KOMENTARZA.
Panie redaktorze, Bój się Pan Boga! Nie jestem za kandydaturą p. Kaczyńskiego, ale takie skróty myślowe, jakie Pan zastosował powyżej, to uwłaczają inteligencji pańskich czytelników.
Monteskiusz pisze:
2010-06-08 o godz. 14:35
„wykpiwana przez ciebie B. Blida, była osobą o niekwestionowanym autorytecie w środowisku z którego się wywodziła”
No coz,
„Pershing” i „Baranina” tez byli autorytetami w swoich srodowiskach.
Jakie srodowiska, takie autorytety.
Marian Dylewski 12.44
Nie umiesz czytac ze zrozumieniem ?
Przecież to chłopcy od Kaczyńskiego w CBA specjalizowali sie w podrabianiu dokumentów. Cały majątek Expressu Wieczornego rozpisali miedzy „słupy” fikcyjne spółki i sąd nie miał jak dobrac się im do tyłka.
A o tym kto zamordował Blidę, mogłbyś sie dowiedzieć gdyby ABW Kaczyńskiego nie składało fałszywych, potem utajnionych zeznań, a prokuratorzy – sługusy Ziobry, nie umarzali dochodzeń. Ale i tak Jarosław i Lech byli specjalistami od uchylania sie od wyroków i zasłaniania immunitetem.
Tego typu populistyczne wystąpienia skomentowal dzisiaj na antenie jednej stacji radiowej Rzecznik Rządu:
Zaproponowal, by prezes Kaczyński przyprowadzil chociaż jednego z powodzian, którego za swich rządów, wspomógl kwotą conamniej 100 czy 20-to tysięczną kwotą na remont zniszczonego domu.
Dalsza debata na temat wystąpień prezesa JK wydaje się być stratą czasu.
Monteskiusz
Nie trać czasu na dyskusje o tragedii Barbary Blidy. Dla ludzi pis-u jej smierć była i jest źródłem satysfakcji. Sam widziałem szczerze wyrażane oznaki radości w tamtych parszywych dniach. W internecie jest dość archiwaliów na ten temat. Szkoda czasu na dyskusje z ludźmi, których kręcą takie wydarzenia – ostatecznie dla ich satysfakcji Kaczynski ze spółką inscenizowali te spektakle.
AndyFlo pisze:
2010-06-08 o godz. 14:39
Hahahaha – do wspaniałej pogody jeszcze wspaniała wypowiedż tego pajaca Nowaka ! Widać że Mikołaj Kopernik metodą odkrywkową odkrył że Ziemia nie jest centrum układu słonecznego ! Takiej parady tandeciarzy jak w PO naprawde w Polsce nie było hit goni hit. Zupełnie jakby to Profesor Mniemanologii Stosowanej tym pajacom scenariusz pisał !!!
Takim jak Tusk,Graś,Nowak,Komorowski,Sikorski,Palikot nie dałbym kury żeby ją szczać prowadzać poszli !
Gdyby PiS rządził, to byśmy mieli właściwe autorytety oraz właściwe srodowiska.
Gdyby PiS rządził, to byśmy dali Kaczyńskiemu kurę żeby ją szczać prowadzać poszedł !
Pisze Pan Szostkiewicz: „… Kto byle jak mówi, ten zwykle byle jak myśli…” swiete slowa. Pasuja do Pana jak ulal. Za bardzo sie Pan podnieca Kaczynskim. Komorowski wygra. I to bedzie ostatnia wygrana PO.
I to ZOMO znowuz. Bicie w kolko tej samej piany bo nie ma nic innego? Jakie elity takie analizy. Moze Pan opisze jak swiat wygladal dla tych co rzeczywiscie stali po stronie ZOMO. Pan jak i panscy koledzy i kolezanki z redakcji wlasnie z takiej perspektywy znacie swiat i Polske. Nareszcie by Pan napisal na temat na ktory ma pan osobista wiedze. Pan Passent pomoze, Pani Paradowska dorzuci swoje. To bylo by pasjonujace. Zachecam.
Paweł
@Panie redaktorze, Bój się Pan Boga! Nie jestem za kandydaturą p. Kaczyńskiego, ale takie skróty myślowe, jakie Pan zastosował powyżej, to uwłaczają inteligencji pańskich czytelników.
Proszę nie przeszkadzać w eksperymencie! Dla dobra nauki!
Jedno sprostowanie: określenie o ‚uwłaczaniu’ jest całkowicie nie na miejscu. Proszę sprawdzić w jakimś słowniku, co oznacza słowo targetowanie.
Sledztwo w sprawie katastrofy potrwa rok czyli do nastepnych wyborow parlamentarnych. Wtedy sie odczytaja te fragmenty niezrozumiale na dzisiaj. Przyczyn samej katastrofy nikt nie szuka bo i po co? Pan Szostkieicz tez tego nie bedzie dochodzil. On juz wie, ze presja i w ogole sam lot niepotrzebny. Rosjanie sa wspaniali. Szczatki samoloty rozebrane przez miejscowych wiec zabezpieczone wedlug MAK. I karty kredytowe tez sie nie zmarnowaly nasi przyjaciele Moskale od zabezpieczania miejsca zrobili uzytek. Zabezpieczyli.
Dziwic sie Szostkiewiczowi, ze wypisuje bzdety nie ma co bo przeciez pisze dla dawnych elyt PRL-u. Polityka sie nie zmienila. To tygodnik dla tych samych elyt ktorym sluzyla w latach Ludowej Ojczyny i namiestnikom Imperium ktorzy nia zarzadzali. To czego sie mozna spodziewac. To te same skompromitowane, powiazane ze sluzbami elyty dla ktorych tak Szostkiewicz jak Passent czy Paradowska wypisuja swoje „analizy” i „scenariusze”. Te same metody, te same chwyty, ta sama prostota ten sam jezyk. Innego by nie zrozumieli. I z takich wlasnie elyt sklada sie PO. Dlatego chociazby IPN musi przepasc.
No właśnie @Levar, to jest to na co stać Kaczystowskie myślenie, jeśli ten proces można tak nazwać w twojej kapuścianej głowie.
Aż mi się chce @Kartko przywołać na tym blogu twój post na temat Kaczyzmy(sam nie wiem czemu z dużej litery), ale jak mówisz szkoda czasu. Już bym się zgodził, ale nie! Tych ludzi trzeba zwalczać na ziemi w powietrzu i na wodzie, bo inaczej oni nas przysypią ziemią.
Jedno z najgłupszych powiedzeń to, to o ustępowaniu głupiemu – nie, głupotę należy zwalczać, dopóki nie jest za późno!
WCIĄŻ O SMOLEŃSKU
Dziś w TVN24 pani Olejnik zapytała z pretensją ministra Sikorskiego, dlaczego Polska nie przejęła od razu śledztwa w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem, a wtedy nasza żandarmeria otoczyłaby teren i nie doszłobydo kradzieży kart płatniczych jednej z ofiar.
Słuchałem tego i myślałem jak pilna jest potrzeba uchwalenia normy na głupotę osób zabierających publicznie głos.
Min. Sikorski nie miał szansy odpowiedzić do końca na to (ani na żadne inne) pytanie, zresztą nikt nie ma takiej szansy u pani O.
Zanim jednak taka norma zostanie uchwalona, spróbuję wyjaśnić coś pani Olejnik, a także innym osobom zgłaszjącym ciekawe propozycje w sprawie Smoleńska.
Żeby polska żandarmeria mogła otoczyć teren rosyjskiego lotniska wojskowego, Polska musiałaby najpierw pokonać Rosję, albo wynegocjować w tej sprawie specjalną umowę. Tak czy tak zajęłoby to trochę czasu.
Ale powiedzmy że nasi żandarmi nie bacząc na nic wsiedliby natychmiast (?) do naszych F16 i one by wszystkie były sprawne i wystartowałyby (?), a potem szczęśliwie wylądowały w Smoleńsku, to musiałoby minąć sporo czasu. Tymczasem złodzieje znleźli kartę bankomatową, podjęli pieniądze i już po 1 godz. i 20 minutach od katastrofy przepijali pieniądze w knajpie. Pani Moniko, nasi nie zdążyliby!
Może pani Olejnik tego nie wie, ale ludzie którzy kradną mienie ofiar, znajdują się także wśród Polaków. Polecam bogatą faktografię.
Podobna sugestia pana Jarosława Kaczyńskiego, aby śledztwo w sprawie katastrofy przejęła od początku w całości Polska, wydaje się również godna rozpatrzenia. Oczywiście takie śledztwo musieliby prowadzić ludzie w pełni godni zufania. Nie widzę tu nikogo lepszego niż Antoni Macierewicz. Nikomu innemu, jak widzieliśmy, prezes Kaczyński nie zaufałby w takiej sprawie. Niestety, jest tu jeden szkopuł. Tego śledztwa nie dałoby się prowadzić bez kontaktów z Rosjanami, a pan Macierewicz nie dopuściłby do udziału w komisji nikogo kto zna język rosyjski.
Klikając trochę dzisiaj trochę trafiłam na takie coś:
http://www.gala.pl/gwiazdy/wywiady/zobacz/artykul/marta-kaczynska-dubieniecka-i-marcin-dubieniecki-teraz-jestesmy-mocniejsi.html
Bez komentarza
Levarze!
Ja protestuję przeciwko takim formom dyskusji. To, do czego doprowadzili Kaczyńscy, że można powiedzieć każde świństwo bez żadnej odpowiedzialności, doprowadziło do tego, że każdy może obrazić inną osobę, powiedzieć nieprawdę, opluć czy obmówić.
Barbara Blida była porządną kobietą, znakomicie znała się na sprawach budownictwa, była w tej dziedzinie ekspertem. Porównywanie ją z bandziorami jest niebywałym świństwem.
Monteskiuszu
Nie chodzi o ustepowanie – chodzi o tracenie czasu na bezowocne, bezsensowne dyskusje. Z kim tu rozmawiać? Z facetami, których rajcuje wymuszenie przez policję polityczną na kobiecie samobójstwa? Których cieszy wywlekanie ludzi o świcie z domów? O tych ludziach już chyba wszystko napisano w podsumowaniach politycznych katastrof XX wieku. O czym z nimi gadać?
Barbara Blida była porządną kobietą
Torlinie,
nawet, gdyby nie byla porządną kobietą, to zginela w obecnosci i pod okiem funkcjonariuszy IV RP. To niewazne, czy ktos jest porzadny czy nie. Nikt nie ma prawa zginac przy aresztowaniu. Z pistoletu zniknely odciski palcow, co dowodzi, ze funkcjonariusze zacierali slady. Sam fakt, ze przed domem czekala kamera, pokazuje charakter tej operacji.
„Samobojstwo” Barbary Blidy jest rownie prawdopodobne, co „samobojstwo” Pyjasa. Powiem nawet wiecej, w sprawie Pyjasa my sie tylkodomyslamy, ze w momencie smierci byl otoczony przez funkcjonariuszy PRLu. Natomiast w przypadku „samobojstwa” Blidy wiemy to na pewno. I w jednym i w drugim przypadku nie znaleziono ani sprawcow ani mocodawcow. Ale i tutaj jest roznica. W przypadku Pyjasa domyslamy sie, ze mocodawcy byli we wladzach. W przypadku Blidy wiemy na pewno, kto wydal rozkaz do akcji. Wiemy, kto powiedzial, ze przez nia bedzie „wyjscie na lewice”.
Jezeli „samobojstwo” Pyjasa jest hanba PRLu, to „samobojstwo” Blidy jest hanba IV RP. A nawet wiecej, jest hanba konkretnych osob, z ktorych jedna zasiada w europarlamencie, zas druga usiluje zostac prezydentem Polski.
„Samobojstwo” Blidy jest hanba Polski. A jeszcze wieksza hanba jest to, ze mocodawcy chodza wolno i z podniesionym czolem, 30% Polakow ich za to pochwala, zas 60% Polakow nie potrafilo doprowadzic ich na sale sadowa.
W maju 1987 r gdy w Lesie Kabackim rozbił sie nasz samolot Kościuszko – jak donosiły media – ludzie mieszkający w pobliżu miejsca katastrofy masowo „odwiedzali” to miejsce nie tylko jak sie okazywało – w celu niesienia pomocy ofiarom. Milicja i inne słuzby zabezpieczajace musiały strzelać ” na postrach” aby powstrzymać te „ekskursje”.
Hien szukających „okazji” nie brakuje. Nie tylko u „ruskich”. Dobrze byłoby i o tym pamiętać.
Torlin pisze:
2010-06-08 o godz. 20:59
No coz Panie Torlin,
ja wiem, ze roscicie sobie prawo do monopolu na opluwanie innych,
ale musicie sie z tym liczyc, ze nikt wam tego monopolu nie zagwarantuje.
I zadne protesty tu nie pomoga.
A miara „porzadnosci” pani, o ktorej mowa moze byc fakt,
ze juz jako 20-latka wstapila do PZPR ( zaledwie rok po antysemickiej
nagonce rozpetanej przez Gomulke i Moczara)
Nie znalem tej pani, ale cwaniaczkow udajacych „fachowcow” i robiacych
kariery po linii partyjnej mialem okazje kilku poznac, wiec nie dam sie
nabrac na bajke o „swietej” zaszczutej przez „zbrodnicza” IV RP.
Narciarz 2 2.26
Ja osobiście teraz najwieksze pretensje mam nie do 60 procent obywateli, lecz do Kalisza. Celowo prowadził przesłuchania i ta komisję tak nieudolnie, że Ziobro zdazył uciec z immunitetem do Brukseli, a Kaczyński nawet jak nie zostanie prezydentem, to i tak wyłga sie z przesłuchania i zeznań, więc dwóch najważniejszych planistów od tej zbrodni będzie bezkarnych.
Drogi Narciarzu!
Ja nie pisałem tego w kontekście Jej śmierci, a porównywania Jej z bandziorami mafijnymi. Jestem przerażony łatwością, z jaką teraz można obsmarować dowolną osobę, uświnić ją, bez żadnych dla siebie konsekwencji.
Sprawa Jej śmierci to jest inny temat.
Och, Jacobsky,
Długo nie odpowiadałem na Twój wpis, bo malarze dopiero teraz, po miesiącu, skończyli swoje dzieło (pomyśleć, że nawet neoliberalizm niewiele wpłynął
na polską mentalność.
A tak się dobrze zapowiadało!), a dzisiaj z rana nie mogłem sobie darować przejrzenia nekrologów po sławetnym mancie jakie hiszpanie sprawili naszym piłkarskim gwiazdom.
Wracając jednak do Twojego pytania o rozliczeniu rządu Tuska za katastrofę, do której przycznił się w minimalnym stopniu, muszę stwierdzić
że moja opinia oparta jest na złych doświadczeniach wywodzących się z tzw. mądrośći tłumu.
Nie chcę żeby mniejsze zło zostało zastąpione antychrystem. Docenianiam także serię Twoich wpisów o charakterze profilaktycznym.
Jednak przypomina mi się upadek powszechnie piętnowanego SLD, ktory, po sukcesie jakim było opanowanie machiny biurokratycznej (i religijnej) związanej z procesem akcesyjnym do struktur europejskich, ponosło druzgocącą klęskę (w poważnym stopniu A. Michnik obciążył swoimi machinacjami tą formację, a ludzie to kupili), zostało zdołowane, a liczni, zwolennicy rożnorodności poglądów, dziwią się po co Polsce taka formacja na scenie politycznej (przecież pozostałe formacje polityczne zasiadające w Sejmie, to prawdziwi arbitrzy elegancji. Jeżeli tak jest, to skąd ten strach przedwyborczy?). Moim zdaniem, gdyby Bromisław Geremek nie był wredny, a cała rzesza faktycznych decydentów politycznych mśćiwa, to obecnie nie byłoby problemu postkomunistcznej lewicy.
Lecz wtedy musiałby przestać istnieć dyktat kościoła, do którego nieświadomie doprowadziły elity Solidarności, a ktory jest nawiększym nieszczęściem dla tego kraju (nawet obrzydliwy antysemityzm tak chętnie przypisywany Polakom, jest wiadomo przez kogo wyprodukowany, ale owoce tego zwyrodnienia zbierają mieszkańcy kraju nad nieszczęśliwą Wisłą).
Twoje świetnie sforumułowane pytanie powinno psłużyć szerszej i poważnej dyskusji, dla której, niestety, nie ma miejsca na blogu.
Na koniec, żeby popsuć nieco wizerunek aksamitnych, informuję Cię, że w latach dziewiędziesiatych, to oni w Gdańsku rozdawali fanty prywatyzacyjne, a nie urząd państwowy na Mysiej.
Uczestniczyłem w gdańskich rozmowach firm konsultingowych. Nie przyjełem warunków stawianych przez partię.
Być może straciłeś okazję pisania stałego felietonu w mojej liberalnej gazecie.
Pozdrawiam
Levar,
Rzecz godna przypominania. Otoz nie tylko pani Blida, ale znacznie wiecej i tych oswieconych, i tych tajk przepraszajacych za chocby Jedwabne legitymacje partyjna PZPR odbieralo krotko po marcu 1968. Same swietne nazwiska. Moze kilka tu padnie?
No ale skoro sama Wyborcza potrafila kiedys napisac, w szale poparcia Mazowieckiego, ze Tyminskiego przodkowie z jarmarkow, to czego oczekiwac?
Nie ma, nie ma powiadam, nie ma takiej podlosci, niekonsekwencji, zaklamania i czego tam jeszcze, ktore na tym blogu nie padly, tylko w jednym celu zeby dowalic Kaczynskiemu. Obecnie juz tylko jednemu.
Ja Levarze powtarzam, nikt Cię nie upoważnił do opluwania innych pod jakimkolwiek względem. Porównywanie dowolnego członka PZPR od razu do mafiozów, morderców hitlerowskich jest charakterystyczne dla Was (akcja Mengele). Ja sobie nie przypominam, aby ktokolwiek porównywał Kaczyńskiego do Dziada albo Fritzla. Nie masz żadnych dowodów na to, jaka była Blida, nic nie wiesz, a plujesz.
To samo z Jej fachowością, jedynie ogólne dyrdymały „już ja znam taką fachowość”. Pytam się, co wiesz o Jej działalności, zarówno w Sejmie, jak i w różnego rodzaju organizacjach.
Torlinie,
Och gdybys sie sam sluchal i innych napominal: do opluwania innych pod jakimkolwiek wzgledem…. pisze pan.
Czy dotyczy to takze nazwiska Kaczynski, czy nie dotyczy? Czy dotyczy to takze sp. Lecha Kaczynskiego czy nie dotyczy?
Ja za to swietnie pamietam porownanie Kaczynskiego do Stalina i Hitlera, CBA do Securitate, i dziesiatki innych. Wczoraj sie pan urodzil?
Po drugie i wazniejsze, jak rozumiem Levara, jego argument pozostaje poprawny nawet przy calkowitym pominieciu ocen dzialalnosci p. Blidy w okresie III RP. Dla tych co glosowali na SLD byla dobra, dla tych co nie glosowali byla zla, zalozmy upraszczajac.
Levar jednak pytal, dlaczego mloda osoba zapisuje sie wkrotce po r. 1968 do PZPR?
I dochodzi do wniosku, jak zgaduje, ze wynika to z monstrualnego wprost oportunizmu.
I samo to powinno powodowac ostroznosc w laurkach.
Z kolei w moim rozumowaniu, nie ma znaczenia to jaka byla sp. B. Blida tylko fakt, ze jej samobojstwo, ktore proboje sie wypromowac do rangi wydarzenia dzielacego tysiacletnia historie Polski na przed akcja u panstwa Blidow i po niej jest zenujace. Zenujace moralnie, ale to moge tlumaczyc rozgoryczeniem, wzglednie znajomosci p. Blidy za zycia i zapamietaniem jej jako milej, cieplej osoby. I tego nie rozgrzeszam, ale przechodze do porzadku dziennego, nawet jakos tam rozumiem.
Ale tez zenujace intelektualnie, a to dlatego, ze w Polsce ludzie rzeczywiscie gineli z rak wladzy, nie w liczbach setek, ale z pewnoscia tuzinow w czasach III RP. I czy byli dobrzy, czy zli to jedno, ale byli niewygodni. Nie przyjmowanie tego do wiadomosci, dlatego, ze z wlasciwej reki strzal padal, czy sznur zapodano jest po prostu intelektualnym samobojstwem.
O iluz tu jest obroncow Kiszczaka i Jaruzelskiego, a czy znalazl sie taki, kto by lze uronil nad Jaroszewiczem i pomyslal, co dzialo sie tamtej straszliwej nocy w willi w Aninie? Jak zaciskal sie sznur? Albo o kulce w ciele Papaly?
@AndyFlo – wśród członków PiS i innych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego jest wielu byłych członków PZPR – najbardziej znani to minister Jasiński, sędzia Kryże (do wyprowadzenia sztandaru), wicepremier Lepper. Dla Jarosława Kaczyńskiego przynależność do nieboszczki-partii nie jest grzechem niewybaczalnym, chodzi tylko o to, żeby o wybaczenie zwrócić się do właściwej osoby, to znaczy do Jarosława Kaczyńskiego.
Jakiś inny tytan taktu prosił tutaj Gospodarza żeby napisał „jak swiat wygladal dla tych co rzeczywiscie stali po stronie ZOMO”. Będzie z tym kłopot. Adam Szostkiewicz w stanie wojennym był internowany, ZOMO – czy inne współpracujące formacje – widział, ale z pewnej odległości, przez kraty.
Ryba
Być może straciłeś okazję pisania stałego felietonu w mojej liberalnej gazecie.
Wnioskujac z Twojego wpisu nie wydaje mi sie, zeby strata byla az tak wielka.
Pozdrawiam.
Jacobsky,
ironiczny wierszyk Boya wcale nie jest taki uniwersalny, ale doskonale pasuje do staroświeckiego Komorowskiego.
Po za tym Boy był prześmiewcą, kpiarzem, odkłamywaczem polskiej historii, znakomitym pisarzem,poetą, publicystą.Walczył z kościołem -jego zakłamaniem, obłudą, pazernością.Odważny i mądry.Jak bardzo by się przydał taki Intelektualista dzisiaj, chociażby po wczorajszej publikacji GW-„Kościół na ziemi”na temat wielkości majątku KK.Zdobytego w ciągu 19-u lat, o wartości 24 mld.Gdzie tu ubóstwo?
Oj, miałby i dzisiaj Boy o czym pisać. Cała Polska walczy z powodzią, a KK urządza oderwane od rzeczywistości z wielką pompą uroczystości na cześć ks.Popiełuszki. Boy by zapytał:”beatyfikowany za wiarę, czy raczej za politykę?”.Lubił „odbrązawiać” ludzi z cokołów, co uważam za wielce pożyteczne i ciągle aktualne.
A karygodna wypowiedź na tych uroczystościach przedstawiciela papieża, gdy nazwał PRL -„komunistycznym obozem śmierci”.To w porządku? Tak było? Dlaczego nikt nie protestuje? Toż to wielkie kłamstwo i nadużycie. Znów kościołowi więcej wolno, a właściwie wszystko wolno.
Dużo by można na ten temat pisać. Szkoda,że nie ma Boya w naszych czasach. Niestety.
Jeszcze o śmierci Pani Blidy.Najtragiczniejsze i najsmutniejsze jest to,że niepotrzebnie zginął niewinny człowiek.Porządny i wspaniały polityk. Wcale to nie była samobójstwo.Śmierć nastąpiła w wyniku szarpaniny z funkcjonariuszką, która miała za zadanie „siąść na psychikę Pani Barbary”. Stąd brak odcisków palców na broni.Strzał został oddany lewą ręką, a Pani Blida była praworęczna.Do tego broń znalazła się dziwnie pod ubraniem Pani Blidy.
Minęły 3 lata od tej tragedii a winni nie zostali skazani.Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie nacisków prokuratury i polityków w tej sprawie.Skandaliczne.
Oto w jakim żyjemy kraju. Warto o tym pomyśleć, oddając głos w wyborach.Kto żąda ukrócenia władzy KK, a kto korzysta z poparcia KK?
P.S.
Polecam wszystkim blog innego, znakomitego dziennikarza Piotra Gadzinowskiego. Wspaniały, ostatni tekst „Giełda staroci”. O dziadku Bronku, wujku Jarku, roli mediów i dziennikarzy w kampanii. Naprawdę warto przeczytać.
@pfg,
bez zbednych poufalosci zauwaze, ze wiele odroznia pana od blogowego betonu. Przedstawie zatem 3 alternatywne odpowiedzi:
1) Tak, prosza J. Kaczynskiego. Inni nie prosza nikogo i nie czuja potrzeby rozgrzeszenia. Cyniczne troche. W takim razie w III RP okazalo sie to jedyna forma lustracji i przeproszenia za bledy PRL.
2) Nie ma, jak demokratyczny swiat dlugi i szeroki ani jednego wyborcy, ktorego nie moznaby postawic przed jawnym przykladem cynizmu polityka na ktoregio glosuje. Wniosek: gdyby pan zobaczyl polityczna kuchnie, to by pan objadu nie tknal. Subtelna roznica w tym, ze na istniejacy powszechnie cynizm nalezy dac prawo wszystkim. Moze byc cyniczny Tusk, moze Kalisz z Kwasniewskim, to niestety moze takze i Kaczynski.
Skoro Kwasniewski mogl przejac majatek PZPR prosze nie byc malostkowym i nie wypominac Kaczynskiemu Kryzego.
Politycy maja byc oceniani przede wszystkim przez cele, czasem maja luksus realizacji celow metodami bardziej chwalebnymi, czasem mniej.
Jesli nie ma przeginania i nie odbywa sie to kosztem racji stanu, to to jest cena demokracji.
I pytanie, jesli mialby pan sie bic ze szkolnymi lobuzami co by pan zrobil?
a) zebral wszystkich okularnikow
b) dokoptowal ktoregos lobuza
I kolejne pytanie: czy nie budzi dzis panskiego smiechu R. Bugaj albo Mikke? To chodzace przyklady politykow, ktorzy nie ieli pojecia jak realizowac, szczytne niekiedy cele.
3) Po wojnie w Niemczech zylo i pracowalo b. wielu czlonkow NSDAP, czesto robiac zawrotne kariery. Wszystko wszakze pod warunkiem, ze nie byli umoczeni w bycie na szczycie tej organizacji, ze oficjalnie i realnie organizacja ta zostala uznana za zbrodnicza, bez mozliwosci rehabilitacji, i trzy, ze najwyzsze jej dowodctwo dalo glowy w Norymberdze.
A wszystko dlatego, ze wielu bylo umoczonych.
Pan by chial zeby Kaczynski wlaczyl z PZPR (odrodzana w wielu formach) nie pozwoliwszy na doprowadzenie wysokich jej funkcjonariuszy do zadnej formy odpwoiedzialnosci, przy zanegowanie jej negatywnego (by uzyc lekkiego slowa) na historie Polski oraz przy braku mozliwosci rekrutacji tych z jej czlonkow, ktorzy np. zmienili strony. Innymi slwoy postuluje pan fikcje.
To taka dobra rada w typie niech lis walczy z niedzwiedziem, a jesli lis jest uczciwy to przeciez wygra. Nie sadze, zeby pan sam w to wierzyl.
Pod panska rozwage.
@Lex, naprawdę nie wiesz co piszesz, rodacy polecieli do lasu kabackiego dopilnować rozrzuconego mienia z roztrzaskanego samolotu, mieszkańcy Warszawy w ostatnich dniach tylko zabierali worki z piaskiem chroniące wały(szkoda, że nie padło sformułowanie:uprzątali), natomiast rosyjscy żołnierze z poboru dopuścili się haniebnej kradzieży.
Prasa donosi, że Marta Kaczyńska ma „wejść” do polityki.
I jej małżonek chce się na immunitet załapać z listy PiS.
Już się prawnicy ze znanej kancelarii na wybrzeżu cieszą.
Znów będzie co robić.
A Skoki maja kampanię reklamową na plakatach, gdzie Polskę reklamują.
Siebie małymi literkami bo „skromna” to ma być reklama.
W końcu Polska jest najważniejsza.
Ps Czy mogliby Ci z blogowiczów, co tak się nad losem biednej pani Marty, wciąganej przez złego stryja w politykę użalali skomentować rewelacje prasy?
Hmmm…
zrobiłem sobie test wyborczy. Wyszło, że 64% moich odpowiedzi jest zgodne z Napieralskim… sorry, PGN, z Pawlakiem (59%), a potem z Komorowskim (56%).
Centro-lewica siedzi we mnie ? Jak widać.
Dla zainteresowanych:
http://www.test-wyborczy.pl/
Atenka,
jestem tego samego zdania co Ty na temat pozycji KK w Polsce, skandalicznej wypowiedzi papieskiego wysłannika, śmierci B. Blidy (okoliczności oraz niemrawości w śledztwie). Jestem za państwem polskim laickim i nowoczesnym, ale nawet i w tej sytuacji Boy nie próżnowałby, bo prześmiewcy żyją z prześmiewania, a więc zawsze znajdą oni jakiś absurd, nawet w idealnym świecie (cokolwiek to oznacza). Jedno, co różni Ciebie i mnie to moja nieufność do Napieralskiego i do SLD jako formacji, która to formacja – wbrew temu, co wyżej stara się wyrazić Ryba – jest równie odpowiedzialna za obecne niedomagania jak każda inna partia, która trzymała ster władzy w ciągu ostatnich 20 lat. Na przekór temu, ci wykazał test wyborczy, choć mogę myśleć podobnie jak kandydat SLD, to nie muszę się z nim identyfikować. I dlatego nie zagłosuję na GN w I turze, natomiast w II turze zagłosuję na każdego, kto nie jest Kaczyńskim, Jurkiem czy Korwinem-Mikke.
Kto wie, może Napieralski będzie miał szanse w ten chwalebny sposób zdobyć mój głos ?
Komorowskiemu spada… To pewnie przez tego Boy’a.
Pozdrawiam.
@AndyFlo – Ja nie namawiam Jarosława Kaczyńskiego do walki z PZPRem, ja chcę obnażyć hipokryzję Jarosława Kaczyńskiego, który publicznie głosi, że PZPR to było zło wcielone, podczas gdy w rzeczywistości byli członkowie PZPR w niczym mu nie przeszkadzają, o ile tylko są dla niego instrumentalni.
Ryszard Bugaj i Janusz Korwin-Mikke są postaciami arcyśmiesznymi, ale ponieważ ich znaczenie jest marginalne, mam luksus się nimi nie przejmować. Nawiasem mówiąc, celów, do których dążą, zwłaszcza w odniesieniu do Korwina, nie nazwałbym „szczytnymi”.
Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek bronił Aleksandra Kwaśniewskiego, zwłaszcza publicznie.
„Politycy maja byc oceniani przede wszystkim przez cele”. Święte słowa. *Dlatego właśnie* boję się Jarosława Kaczyńskiego i uważam, że jego powrót do władzy byłby nieszczęściem. Wypominanie Jarosławowi towarzystwa, w jakim się obraca bądź obracał i metod, jakich dla realizacji swoich celów używał, w moim zamiarze ma służyć tylko przekonaniu niezdecydowanych ludzi środka, że głosowanie na Jarosława Kaczyńskiego, a nawet samo niedocenianie zagrożenia, jakie on stanowi, może być zgubne.
Komentarz do mojego własnego komentarza: Nie wyznaję zasady iż „cel uświęca środki”. Przeciwnie, środki lub metody, jakimi ktoś chce osiągnąć swoje cele mogą te cele splugawić, nawet jeśli cele te byłyby obiektywnie światłe i wzniosłe. Ostatni akapit mojego poprzedniego komentarza miał oznaczać, iż cele, do których dąży Jarosław Kaczyński, są niebezpieczne i szkodliwe per se i nie trzeba ich dezawuować przez wskazywanie niegodnych metod, którymi Jarosław Kaczyński się w przeszłości posługiwał.
AndyFlo napisal: Politycy maja byc oceniani przede wszystkim przez cele, czasem maja luksus realizacji celow metodami bardziej chwalebnymi, czasem mniej.
To wszystko slowo w slowo mozna zastosowac do kazdego polityka w historii bez zadnej roznicy. Rzecz w tym, aby odpowiednio zdefiniowac „cele”. Jeszcze nie slyszalem o polityku, ktorego celem nie byloby dobro, albo o zwolenniku danego polityka, ktory by w pelni sie z tym celem nie zgadzal.
Na przyklad. Czy George W. Bush kiedykolwiek powiedzial „moim celem jest wzbogacic koncerny naftowe, zrujnowac Irak, i doprowadzic do smierci ponad 100 tysiecy ludzi”? On nigdy nie sformulowal takiego celu. Wiec mial i nadal ma mnostwo zwolennikow, ktorzy uznaja, ze Bush nie mial „luksusu”, wiec calkiem przypadkiem w Iraku doszlo do katastrofy cywilizacyjnej i zginelo 100 tysiecy. Oh, jak nam przykro.
Podobnie, calkiem przypadkiem zginela Blida podczas szukania „wyjscia na lewice”. Oh, jak nam przykro. Ale wiecie co? Cel byl dobry. Tylko luksusu zabraklo. Wiec pozwolcie Jaroslawowi i Zbigniewowi sprobowac jeszcze raz. Przeciez ich cele sie nie zmienily. Oni nadal chca tylko dobrze. Zupelnie, jak wtedy. Niech dalej probuja.
@AndyFlo ,@Levar i podobni . Właśnie „moralnie zwyciężylismy ” z Hiszpanią . Jakieś 6:0 dla nas ( moralnie ) . Wczesniej , szczęsliwie ( moralnie ) wylądowaliśmy w Smoleńsku !
Piszę o tym dlatego , że formacja „kaczystowska ” oznacza takie „moralne zwycięstwa „.
@ Andy Flo – Twoje porównania PZPR _ NSDAP sugerują , że powinieneś pisać w Naszym Dziennku albo wcale . Dzięki PRL i jej sojuszom możesz żyć i pisać bzdury ! Natomiast „londyńscy Polacy ” dawali Ci takie szanse przeżycia , więc i bredzenia , jak NSDAP właśnie !
Politykow nie nalezy oceniac na podstawie „celow”, tylko na podstawie ich dotychczasowego postepowania. Cele sa zawsze szczytne. Slowa malo kosztuja. W ustach polityka przyszlosc jest zawsze rozowa. Natomiast postepowania nie da sie wymazac. Wiec nalezy patrzec na przeszlosc polityka i calkowicie zamknac uszy na jego obietnice. A takze nalezy zignorowac propagande jego zwolennikow.
Wiec trzeba popatrzec na przeszlosc Jaroslawa Kaczynskiego. I co widzimy? Widzimy aferzyste, ktory finansowal swoją pierwszą partie ciemnymi machinacjami. Widzimy zlego szefa, ktory doprowadzil do upadku jedną z najbardziej poczytnych gazet. Widzimy kombinatora, ktory umorzyl sam sobie wlasne dlugi, kiedy doszedl do wladzy. Widzimy demagoga, ktory innym zarzucal to, co sam czynil. Scigal „afery”, podczas gdy Telegraf byl jego wlasną aferą. Pietnowal bylych komunistow, ale sam przyjmowal ich do siebie. Widzimy klamce, ktory publicznie obiecywal, ze nie bedzie premierem, a potem nim byl. Albo, ze nie bedzie wspolpracowal z panem X, a potem wspolpracowal. Widzimy czlowieka bez godnosci, ktory lasil sie do silnych, kiedy to sie oplacalo, alle palil ich kukly, kiedy zostal wyrzucony. Podawal reke Jaruzelskiemu, kiedy ten byl prezydentem, a potem porownywal Jaruzelskiego z Eichmannem, kiedy Jaruzelski byl juz slaby. Widzimy czlowieka, ktory byl nielojalny wobec swoich oddanych przyjaciol. (Na przyklad, nie tylko wyrzucil z partii swoich bliskich wspolpracownikow, ale jeszcze publicznie grzebal w ich sprawach osobistych.) Widzimy czlowieka, ktory nawet pogrzeb swojego wlasnego rzekomo ukochanego brata natychmiast przekul na kampanie propagandową.
Malo? No, to na koniec widzimy takze drobnego zlodzieja. Przypominam, jak Prezes wyprowadzil swoich poslow na schody sejmu i zrobil konferencje prasową. A potem on oraz inni poslowie PiSu napisali lipne usprawiedliwienia, zeby zainkasowac po 300 zlotych na rylo. Taka sobie drobna kradziez. Pokazuje, ze prawo i sprawiedliwosc w pojeciu tych pan i panow ma swoja cene. Nie wyzszą niz trzy stowy.
Na takiego czlowieka bedziecie glosowac, zeby zostal Prezydentem Najjasniejszej Rzeczpospolitej.
Oczywiście każdemu wolno wybierać kogo chce. Ważne jednak, żeby ten wybór był świadomy wraz z jego konsekwencjami.
Jeżeli komuś odpowiada Polska urządzona zgodnie z wizja J. Kaczyńskiego to dobrze by było wiedzieć jaka ona naprawdę jest.
Tymczasem Kaczyński kłamie jak najęty. Tam, gdzie jest to weryfikowalne widać to z oczywistą oczywistością.
Pierwszy z brzegu przykład z dzisiejszego wystąpienia w Lublinie – straszenie prywatyzacją szpitali. Zawetowany projekt ustawy reformującej służbę zdrowia zakładał jej komunalizację – oddanie w ręce samorządów.
Był zgodny z założeniami przygotowanymi przez PiS i Z. Religę. Tak na marginesie, nie ma znaczenia forma własności przychodni i szpitali a jedynie sposób finansowania świadczeń.
Ubezpieczyciel wykupuje świadczenia, które dla ubezpieczonych są darmowe tam, gdzie taniej.
Apeluję do zwolenników J. Kaczyńskiego. Zanim zdecydujecie o losie swoim i swoich Bogu ducha winnych współobywateli skonfrontujcie słowa wodza z rzeczywistością.
Cóż tu więcej pisać. Sapienti sat.
„Q pisze:
2010-06-09 o godz. 15:56 …
@ Andy Flo – Twoje porównania PZPR _ NSDAP sugerują , że powinieneś pisać w Naszym Dziennku albo wcale …”
Porównanie PZPR do NSDAP jest krzywdzące i niesprawiedliwe… dla NSDAP – oczywiście! Niemieccy socjaliści działali w interesie SWOJEGO państwa.
AndyFlo i Levarze!
Już teraz rozumiem, nie interesuje Was, co robiła Blida po 1989 roku, jakie miała osiągnięcia zawodowe. To jest nieważne, ważne jest to, co było 42 lata temu.
Żyjcie sobie z tą Waszą nienawiścią.
Jacobsky!
Mnie niesamowicie wyszło: Grzegorz Napieralski 59,09%, Andrzej Olechowski 58,33% i Bronisław Komorowski 50%. A głosuję na Olechowskiego.
Jacobsky,
rozumiem, że wolisz budować na lichym, ale utwardzonym gruncie.
Muszę Ci z przykrośćią wyznać (sam czynnie popierałem dominującą w ostatnim dwudziestoleciu formację), że czasy obecne zaczynają mi przypominać schyłkowe czasy II RP (z jej tragicznymi smaczkami).
Nie zmienia to mojej dumy z niektórych osiągnięć tamtego państwa (np. świetne kodyfikacje prawa, ale nie tylko).
Boli mnie, że sporo mądrych ludzi nie potrafi wznieść się ponad doznane urazy, by obiektywnie ocenic nędzę i sukcesy żyjącego w warunkach blokady ekonomicznej i zależnośći politycznej PRL-u i obecnej Republiki, która za sam fakt powstania dostała tyle bonusów od swych niedawnych przeciników, że czasem się nimi dlawi.
Czy dlatego, że pewien kacyk partyjny zablokował mi awans na kierownicze stanowisko w sądownictwie mam nie doceniać sukcesów acien regime w powszechnej oświace, bezpłatnych studiów i opieki lekarskiej, powszechności w dostępie do dóbr kultury?.
Między innymi tacy jak ja budowali, często mdlejąc z wyczerpania, ten kraj w którym część ludzi zrobiła fortuny nie dając nic w zamian.
Czy zza Wielkiej Wody tego nie widać?
W jednym z wpisów z uznaniem pisałem o historycznej roli jaką odegrał w tym procesie (przemian ustroju gospodarczego) Waldemar Kuczyński.
Jednak są i podobieństwa tego niepełnego państwa jakim była PRL i jest obecna III RP.
Co rusz trzeba podrywać spoleczeństwo żeby nie zaplągł się jakiś moczaryzm, który, na szczęście źle skończył nim się zaczął w PRL-u.
Dobrze, że oddalony od kraju nie czujesz jak „tubylcy” aresztów wydobywczych i samobójstw popełniach w oczekiwaniu na nie.
Na temat prywatyzacji większość blogowiczów zza Wielkiej Wody potrafi jedynie teoretyzować.
Jedankowo męczyła mnie ponura rzeczywistość i beznadzieja PRL-u i męczy obecny cynizm i pustka podobnie ograniczonych poltyków podporządkowanych KK, który skutecznie realizuje to co sobie zaplanował.
Powoduje to, że zazdroszczę niektórym życia iluzjami.
Pozdrawiam
@Q, Prawi Polacy oczekują za te 6:0 przeprosin od Hiszpanów, a jeśli nie to, przypomną im czasy napoleońskie.
A tak na poważnie, mnie się mecz podobał -rozegrany w dobrym tempie, padło 6 bramek. Franek niepotrzebnie się tak mazgajsko tłumaczy, jak się ma na szachownicy tylko pionki to, trudno wygrać z figurami. Nasi piłkarze mają najlepsze osiągnięcia na dyskotekach, oraz prowadzą bezwzględnie w ilości żelu wtartego do włosów(może to im szkodzi?). Nikt nigdy tym chłopcom nie powiedział, że jak chcą zostać mistrzami (majstrami) piłki to, muszą zapomnieć do 30 roku życia o tzw. życiu prywatnym, że poza snem i spożywaniem posiłków liczy się tylko trening. Oni myślą, że jak jakiś brukowiec napisze, o obszczanej przez nich ścianie po alkoholowej imprezie to, już są wielkimi gwiazdami. Bezmózgowi dziennikarze uwielbiają takich przygłupów (swój ciągnie do swego), a nie lubią prawdziwych mistrzów, bo ci ich gonią od progu – patrz Justyna Kowalczyk.
Eksperyment nie mógł wyjść lepiej. Idziesz, yntelygent, idziesz! Kaczyński zgolił wąsika, ale nie z nami yntelygentami te numery kaczysto!
Trzeba pamiętać, że eksperyment ma też swoje ograniczenia i autor bloga nie może roześmiać się uczestnikom w twarz. Przewiduję formułkę: ‚z antysemitami, negacjonistami, siewcami nienawiści nie polemizuję’. Muszę jednak podziękować szanownemu gospodarzowi za niezapomniane wrażenia. Będę życzliwie obserwował dalszy przebieg wypadków.
Atenko witaj, jak to dobrze spotkać (chociazby wirtualnie) osobę, która czyta i docenia Boya. Smutne jest to, że właściwie teraz mógłby nie pisać nowych tekstów tylko je przepisywać. szczególnie Naszych okupantów i Piekło kobiet. Również w Brązownikach wiele uwag, zwłaszcza jak tworzy się mity w literaturze i historii jest nadal aktualnych.
Co do śmierci p.Blidy pełna zgoda – coraz bardziej wkurza mnie ględzenie p.Kalisza na temat prac komisji pod jego przewodnictwem. Mam wrażenie, że dogadał się z przyjaciółmi z PO aby wyniki opublikować pomiedzy I a II turą wyborów.
Żal mi Napieralskiego, któremu ludzie z jego formacji, szczególnie ci uważani przez media za autorytety i „twarze lewicy” !!! jak to się mówi „robią koło pióra”
Na koniec dla zmiany tematu – przepadam za Flirtem z Melpomeną – czytuje sobie recenzje w chwilach złego humoru – pomaga. Czy nie jest cudowne zdanie „Sztuka kończy się pogodnie zgwałceniem sędziwej ciotki”? Pozdrawiam.
narciarzu
smutne to ale sprawa z naszym ciemnym ludem wygląda o wiele gorzej! Lud widział w tv te stosy kasy u dra G., słyszał, jak Beata S. gada o kręceniu lodów, wiedział, że Blida była ministrem, a Kwaśniewscy i tak swoje mają, jeden dom mniej czy więcej krzywdy im nie zrobi. A ciemny lud ma 700 zł. renty i nie musi się obawiać prowokacji – bo komu to by się opłaciło? Ciemny lud się cieszy, gdy ci, którzy kręcą lody wstąpią w g. I na takich niskich, czysto polskich emocjach JK buduje swoje poparcie.
W teście wyborczym „wyszło” mi tak:
-pierwsze podejście ” z marszu” – Lepper, Pawlak i Komorowski po 75 %
-drugie podejście Już „z namysłem” – Pawlak, Komorowski i Napieralski po 73,08 %.
W obu podejściach „poparcie” dla J. Kaczyńskiego oscylowało ok. 60 %.
Na niektóre z pytań trudno o jednoznaczną odpowiedź; np. o zaangażowanie w misjach wojskowych ( zależy jakich. Raczej nie Irak i Afganistan), reformę syst. emerytalnego ( zależy w jakim kierunku), czy likwidację KRUS- bo nie o likwidację mi chodzi a raczej o reformę systemu ubezpieczeń rolniczych. Mam na mysli „rolników” z Marszałkowskiej.
A teraz ciekawostkowo:
bawiąc się testem wyborczym zalinkowanym przez Jacobsky’ego zakreśliłem na wszystkie pytania opcję: brak zdania.
Okazało się, że w 63,46 % „popieram” A. Olechowskiego. Czyżby ten „wynik” coś oznaczał ?
Ryba pisze:
2010-06-09 o godz. 22:43
doczytalem dotad:
Muszę Ci z przykrośćią wyznać (sam czynnie popierałem dominującą w ostatnim dwudziestoleciu formację), że czasy obecne zaczynają mi przypominać schyłkowe czasy II RP (z jej tragicznymi smaczkami).
Dalej nie musze.
Ryba ! Wiej na Zaleszczyki albo kop schron p-lot ! Udowodnij, ze nie zyjesz iluzjami !
Pozdrawiam.
Poz
Panie Jarosławie Kaczyński- nie jest pan wybitnym mężem stanu, nigdy pan nim nie był i nigdy nie będzie. Pana poglądy na państwo i społeczeństwo są dziwaczne , pokrętne i chore. Są mieszaniną myśli wyrosłych z różnych prądów politycznych podobnie jak maoizm w Chinach i po części mają coś z maoizmem wspólnego. Jedno co jest w pana wypowiedziach i postępowaniu mocno widoczne to żądza władzy, najlepiej władzy absolutnej i dla realizacji tej idei jest pan w stanie poświęcić wszystko. W działalności politycznej jest pan czystej wody demagogiem, to znaczy że opowiada pan ludziom to czego oni od pana oczekują – po to aby uzyskać ich poparcie. Niektóre pana „koncepcje” są dla naszego państwa wyjątkowo groźne. Jedną z nich jest pomysł współpracy PIS z PO. Nic gorszego Polsce nie mogłoby się przytrafić, właśnie odizolowanie was jako ginącej formacji politycznej, od głównego nurtu polityki najlepiej może przyczynić się Polsce. Wyrażę jeszcze jeden pogląd, jeżeli PO nadal będzie rosła w siłę i będzie uzyskiwała poparcie ponad połowy elektoratu to także powinna się podzielić na partię czysto liberalną i partię konserwatywno – ludową.
W tym nowym podziale idei i myśli jak pan widzi miejsca dla pana już nie ma, może jakiś drobny plankton na skrajnej prawicy. Jeszcze jedno, dużo mówi pan o gospodarce, ale dla Polski najgroźniejsze są pana koncepcje dotyczące spraw społecznych i polityki międzynarodowej, chodzi np o rolę Kościoła w życiu społecznym, poddańczy stosunek do Watykanu, rozbijacka polityka w stosunku do UE, wbijanie klina pomiędzy Europę i USA. Można to w skrócie powiedzieć tak: rozbić jedność UE, zahamować na zawsze jej procesy integracyjne, pokłócić ją z USA i skłócić Polaków z Rosją i Niemcami. Przecież gołym okiem widać,że to jest chore – i po co pan to robi? Ja panu odpowiem, bo to wszystko leży w interesie Kościoła katolickiego i Watykanu a pan najwyraźniej chce zostać świętym i najlepiej leżeć na Wawelu, ale czy dla tak osobistego celu warto poświęcać cały naród?
TVP Polonia exponuje Jaroslawa Kaczynskiego z naiwnymi pustymi sloganami. Niechaj J.K. sprobuje domagac sie, by emigranci uprawnieni mogli glosowac listownie, jak e UE.Slusznie Bronislaw Komorowski woli dyskutowac z wszystkimi kandydatami lub i z J.K. Polacy przy malej frekwencji wyborczej wybira czerwona kartke dla PiSu i J.K.