Pytania smoleńskie
Poruszony, spisuję myśli na gorąco, w przerwach w oglądaniu bezradnych relacji telewizyjnych. To jest jak wojna. Na pasku czytam: wszyscy ministrowie jadą do Warszawy; premier się rozpłakał, specjalne posiedzenie rządu, marszałek Sejmu przejmie, zgodnie z konstytucją, obowiązki głowy państwa. Wałęsa mówi o nowych ofiarach katyńskich; znów straciliśmy elitę państwową.
Czy tak musiało być?
Czy należało brać na jeden pokład tylu dowódców sił zbrojnych i wysokich urzędników państwowych?
Czy nikt nie alarmował o ryzyku dla państwa?
Dlaczego nie lądowano gdzie indziej, mimo rosyjskich ostrzeżeń?
Czy Bronisław Komorowski powinien oficjalnie kandydować na prezydenta?
Jak zaradzić traumie? Mogą się zrodzić teorie spiskowe, po takich tragediach zwykle rusza lawina spekulacji mogących mieć fatalne skutki polityczne. Uważam, że Polsce należy się obszerny raport wyjaśniający wszystkie okoliczności katastrofy, tak by uciąć takie szkodliwe spekulacje. Coś na kształt raportu po zamachach 11 września.
Jak doprowadzić do ładu życie polityczne i parlamentarne po takich stratach? Czy po pogrzebach wszystko ma wrócić w te same koleiny sarmackich wojen na wyniszczenie przeciwnika?
Jak możliwa jest demokracja parlamentarna i żałobna jedność narodowa?
Komentarze
Oczywiscie, wszyscy sobie zadajemy pytnia „jak do tego doszlo” i „co dalej”.
Jak doszlo juz troche mozna zgadywac – wieza kontrolma, mowi aby nie ladowac, ale my wiemy swoje – wlasnie, ze ladowac, na przekor rozsadkowi. Juz tak sie raz przeciez zdarzylo, ale wtedy pilot nie usluchal rozkazu od Pasazera . Bylo jakies dochodzebnie w sprawie niesubordynacji, a przynajmniej czytalam, ze mialo byc …
Wybory, moim zdaniem, powinny byc przesuniete, a nie przyspieszone. O co najmniej szesc miesiecy. Wszelkie kampanie przedwyborcze natychmiast wstrzymane. To nie jest moment na polityczne rozgrywki.
Dlaczego Komorowski mialby wycofac sie z kandydowania?
Po tej szokującej tragedii na którą w pierwszym momencie zareagowałem podobnie jak na tą z 11 września w Nowym Yorku (sądziłem że to kolejna fikcja medialna), myślałem przede wszystkim o ludziach, którzy jeszcze rano przy śniadaniu żartowali z rodziną, bliskimi, a już parę godzin później nie żyli.
Jest godzina 13 z minutami i już zaczynają się pojawiać w komentarzach pierwsze oskarżenia, dotyczące przede wszystkim samolotów jakimi podróżuje nasz rząd. Pewnie jest w tym sporo racji, nie mam kompetencji ażeby to ocenić, ale samoloty jakie by nie były, same na ziemię nie spadają, musi nastąpić ciąg (średnio) 7 ludzkich błędów, które kończą się katastrofą.
Pan redaktor poruszył ważną kwestię składu pasażerów w takich samolotach, co wydaje się nie zostało do tej pory uregulowane jakimiś chociaż bodaj rozporządzeniem.
To na razie tyle, bo oprócz żalu jest we mnie złość, która mogłaby podyktować mi niestosowne zdanie w tych okolicznościach.
przy całym współczuciu dla ogromu tej tragedii i bólu bliskich bardzo zasadne pytanie. Mnie najbardziej zdumiewa, że lądowano po raz czwarty po trzech nieudanych próbach, przy fatalnych warunkach pogodowych. Czy to normalna procedura czy jednak objaw lekkomyślności?? nie znam się na szczegółach technicznych i nie potrafię tego ocenić.
wyrazy wspólczucie dla wszystkich członków rodzin ofiar
Na razie dominuje szok. Kiedy szok minie, zaczną się pojawiać komentarze, których przedsmakiem są niektóre wypowiedzi – choćby w Salonie 24 – spiskowe, jątrzące, bez sensu.
Absolutnie zgadzam się, że nie należy dopuszczać do wspólnego podróżowania tak dużych grup ludzi ważnych dla Państwa.
Nie należy na taką uroczystość udawać się też w ostatniej chwili. Słuchałem akurat TOK FM, gdzie najpierw – ok. 9. – była informacja o kłopotach z lądowaniem prezydenckiego samolotu, a po chwili o jego katastrofie. Skoro samolot podchodził do lądowania przed 9, a uroczystości miały się zacząć o 9:30, prezydent miał ok. 45-60 min. na dojazd zgodnie z planem. Nie miał szans na dotarcie na czas, gdyby samolot skierowano do Mińska, nie mówiąc o Moskwie.
Jeśli chodzi o Komorowskiego, to nie widzę powodów, dla których miałby rezygnować z ubiegania się o prezydenturę.
Cóż, tragedia, zaskoczenie, niedowierzanie. Akurat oglądałem TVN24 i tu taka wiadomość. Jak z innego świata!
Chciałbym się mylić, chciałbym żebym palnął głupotę, z którą najchętniej przeproszę i przyznam się do winy. Będę jednak sceptykiem, jeśli chodzi o Pana przedostatnie pytanie. Prędzej czy później wrócimy do tych kolein, wrócimy do naszego piekiełka, i możliwe że dzisiejsza tragedia będzie w tej wojnie bezwstydnie wykorzystywana. 5 lat temu w chwili śmierci papieża Wojtyły również panowała pozorna jedność w kraju. Do czasu prezydenckich wyborów. To było zaledwie 6 miesięcy później. Zatem nie miejmy złudzeń. Kiedy skończy się żałoba, a zacznie wyborczy czas, znowu będzie jak dawniej.
W ten sposób zakończył się dramat Katyński. Rozpoczął się 70 lat temu, przemilczany stal się później fundamentem tzw III Rzeczpospolitej, w której ten dramat wykorzystywano do niecnych celów politycznych i walki z przeciwnikiem. Zakłócano przy tym spokój ofiar tam leżących. Dzisiaj zamordowani, spoczywający tam w mogiłach pokoju tego zakłócić sobie nie dali. I pozostaną tam na wieki.
Ludzi szkoda. Natomiast bieganie wokol z obledem na twarzy i krzyczenie „tragedia!” nakreca jedynie maszynke nonsensu. Litosci, w Katyniu zginelo ok. 20tys osob, w tym 8tys oficerow, setki lekarzy, nauczycieli etc.
Dla mnie jest to uwlaczanie pamieci Maskary w Katyniu kiedy ktos pisze o katstrofie pod Smolenskiem jako „Drugi Katyn”. Inna skala strat, inna skala meczenstwa.
Druga rzecz to mieszanie znaczen slowa „elity”. W panstwie bo ja wiem Bokassy jego osobisty cyrulik byc moze mogl zostac Glownym Podczaszym i Zastepca Dowodcy Sil Zbrojnych. Czy ten fakt automatyczne awansuje owego hipotetycznego cyrulika na czlonka elit? Jesli ktos uwaza ze Putra, Skrzypek, Gosiewski to „intelektualne elity Narodu” to prosze mnie z tego „Narodu” wypisac.
IMHO szczegolnie po katastrofie CESNA pod Miroslawcem jakikoliek dowodca pakujacy cale naczalstwo sil zbrojnych do jednego samolotu nadawal sie do natychmiastowej wymiany.
„””
Czy Bronisław Komorowski powinien oficjalnie kandydować na prezydenta?
„””
Oczywiscie. Prawnie jest pelniacym obowazki prezydenta jak marszalek Sejmu do bodajze 74 dni po smierci prezydenta. Nie widze powodu aby nakladac na niego jakies absurdalne wymagania. Prezydentem przed uplywem 74 dni i tak ktos w/g prawa powinien byc wybrany. Inni kandydaci nie musza zrezygnowac z powodu zaloby? Mamy zaorac palac prezydencki czy jak?
I jeszcze jedno, mówi się o tym, że lotnisko w Smoleńsku nie było wyposażone w system naprowadzania ILS, ten sam system, który był wyłączony podczas katastrofy Casy pod Poznaniem. Prezydent Polski nie powinien lądować w takich warunkach na lotnisku pozbawionym najnowocześniejszych systemów bezpieczeństwa.
Kto pozwolił na to żeby tylu ważnych dla kraju lludzi lecialo jednym lotem?
Jest to wielkie zaniedbanie. Jakim cudem pilot zdecydował się na londowanie w takich warunkach. Czy dostał odgórne polecenie? Na takie pytania trzeba niestety znaleźć odpowiedź
Jakkolwiek głęboki jest dzisiaj nasz smutek, życie toczy się dalej. Nie można się oszukiwać że to traumatyczne doświadczenie zmieni polską scenę polityczną, bo jej nie zmieni. W końcu Demokracja to sztuka spierania się. A dzisiaj trzeba płakać i pracować.
Pytań jest znacznie więcej Panie Adamie. Jestem przytłoczony tą sytuacją a zarazem pytaniami na które nie potrafię sobie jeszcze odpowiedzieć. Przyznam, że kipi we mnie złość i choć chcę nie potrafię tego uczucia okiełznać.
Też mam takie pytania…… Będzie to, tragiczny wprawdzie, test na to kim jesteśmy jako naród i ile jesteśmy warci…. Obyśmy zdali ten egzamin…
Przypadek pisze historię…
Ale życie toczy się dalej, nie popadajmy w histerię. Nie ma ludzi niezastąpionych. Instytucje państwa poradzą sobie, zmarłych zastąpią żywi i Polski to nie zmieni.
Czy nowi będą lepsi?
Jeszcze kilka godzin temu Prezydent „nie był naszym faworytem” – więc nie bądźmy hipokrytami…
Zginęło wielu porządnych ludzi, tych z którymi się zgadzaliśmy i tych których nie mogliśmy już słuchać. Scena polityczna zmieni się, czy na lepsze?
Największe straty poniósł PiS, ale zginęli też inni wpływowi politycy.
Zginęło dwóch kandydatów na prezydenta – jak to wpłynie na wybory? Zginęło całe zaplecze intelektualne PiS, prezes PiS stracił brata – czy to zmieni politykę PiS?
Jest jeszcze wiele innych pytań.
Ktoś powie: nie czas na takie pytania!
Hipokryzja! Już wszyscy sobie je zadają – trzeba zadać je głośno i poszukać odpowiedzi. Bo życie toczy się dalej…
Tragedia jakby na własne życzenie. Procedury zostały złamane gdy jednym samolotem leci i prezydent i całe dowództwo sił zbrojnych. Głupota czy typowo polski rozgardiasz? Planowane dotarcie na cmentarz katyński to zwyczajowe niemal za 5 dwunasta. Kto to organizował i na czyje polecenie? Czterokrotne podchodzenie do lądowania to igranie ze śmiercią. Czy i tym razem , podobnie jak to było w Gruzji, prezydent nie wymusił na pilotach lądowania w Smoleńsku?! Pytań jest wiele, ale nikt i nic nie wskrzesi ofiar.
Do Marcina S. ! To nie hipokryzja – to czysto ludzkie odczucia. Mam nadzieję, że nigdy nie znajdziemy się razem na jednej tratwie……
CZEŚĆ PAMIĘCI WSZYSTKICH POLEGŁYCH !
Poprawka: CASA pod Miroslawcem nie CESNA.
Panie Redaktorze,
pytan bedzie bardzo duzo. Ile bedzie odpowiedzi ? A ile wyciagnie sie wnioskow oraz jakie zmiany nastapia na podstawie tych odpowiedzi ?
Wazne jest to, iz nie popelniono katastrofalnego bledu jakim bylaby jakas super-mega-delegacja (chodzi o zasieg objetych nia stanowisk). Owszem, zginelo wiele waznych osobistosci panstwowych z prezydentem na czele, ale nie trzeba zapominac, ze ciaglosc konstytucyjna panstwa i wladzy jest zachowana, i ze instytucje dzialaja tak, jak powinny dzialac w chwili kryzysu tej rangi.
Czy Komorowski powinien Kandydowac ? – pyta Pan w tekscie… Moim zdaniem Komorowski czy kto inny powinien kandydowac skoro zostal juz wysuniety na kandydata. Polityka nie znosi prozni, wladza rowniez. Marszalek Sejmu (nie wazne kto nim jest, nazwisko i przynaleznosc partyjna Komorowksiego nie ma tutaj znaczenia), a wiec marszalek Sejmu nie mogl przewidziec, ze nie lecac z Prezydentem zostanie de iure p.o. prezydenta w tak smutnych okolicznosciach. Ale tak przewiduje prawo i p.o. jest tylko stanem tymczasowym. Aby zostac prezydentem trzeba byc nim wybranym, a wiec przed kandydatami wciaz daleka droga. Rowniez przed Komorowskim.
Mam nadzieje, ze dzisiejsza tragedia pozostawi po sobie jako dziedzictwo otrzezwienie polityczne, odczadzenie umyslow, zredukowanie zacietrzewienia do minimum, z korzyscia dla polityki polskiej. Przy calym tragizmie sytuacji trzeba wciaz myslec o przyszlosci – na tym polega zawod ludzi, ktorzy zgineli w katastrofie.
Oraz tych, ktorzy pozostali na scenie politycznej.
Pozdrawiam
PS. Dzis rano rozmawialem z moimi znajomymi z Polski. Jak zwykle: ludzie na ulicy gadaja… Ze to Tusk, ze to Ruscy…. Nie wiadmomo od ktorej strony zaczac zmiany: od dolu czy od gory ?
@mtwapa – ale na pokładzie byli też Krystyna Bochenek, Izabela Jaruga-Nowacka, Andrzej Przewoźnik, Tomasz Merta. Każda opcja poniosła stratę i w niektórych przypadkach – nie tylko tych PiS-owskich – bardzo bolesną.
Nie warto teraz jątrzyć.
Nie zgadzam się z Heleną, że z wyborami trzeba czekać. Właśnie im szybciej, tym lepiej – póki jest refleksja, a kundelki nie zaczęły szczekać.
Brak automatycznego systemu naprowadzania samolotow, gesta mgla, presja czasu (delegacja nawet po szczesliwym ladowaniu spoznila by sie na uroczystosci – ladowanie w odleglym o 200 km Minsku czynilo spoznienie kilkugodzinnym), sugeruja, ze tylko cudem mozna bylo uniknac tragedii. Potwierdzeniem tej tezy jest decyzja pilota wojskowego IL,a dobrze znajacego smolenskie lotnisko, ktory zdecydowal sie (po kilku podejsciach) na ladowanie w Minsku, gdyz uznal warunki metereologiczne za zbyt trudne.
Jakie beda skutki polityczne tej tragedii dla Polski trudno dzis przewidziec. Warto jednak zauwazyc, ze wiekszosc ofiar katastrofy to ludzie obozu politycznego braci Kaczynskich i w tym obozie po odejsciu Prezydenta zajda najwieksze zmiany. Jakie, tez nie wiadomo.
Po okresie zaloby zycie polityczne musi wrocic jak najszybciej do normy. Jak zawsze i wszedzie na swiecie w takich sytuacjach: musza odbyc sie planowane wybory prezydenckie, samorzadowe, parlamantarne, itd.
Porownywanie katastrofy prezydenckiego samolotu do tragedii katynskiej nie ma sensu. Symboliczne miejsce i smierc kilkudziesieciu politykow zwiazanych z obozem politycznym IV RP, odwolujacym sie do tradycji II RP, niewatpliwie spowoduje zas niewatpliwie pojawienie sie rozmaitych teorii spiskowych (juz sie pojawily m.in. w Salonie24, blogu prawicowej, kaczystowskiej konserwy) .
Rola dziennikarzy jest szukanie rzetelnych odpowiedzi (a nie mnozenie pytan) pozwalajacych oddzielic fakty od mitow.
Cześć Ich pamięci!
Wielka tragedia dla rodzin zmarłych.
Wśród zmarłych jest Andrzej Przewoźnik. Jego nikt już nie zastąpi.
Dokonał wielkiego dzieła i chciał dalej wskrzeszać pamięć o naszych zmarłych, pracować dla przyszłych pokoleń. Jeszcze kilka lat temu spacerowaliśmy razem alejkami na cmentarzu Antokolskim w Wilnie, przy grobach polskich żołnierzy i Piecie Antokolskiej i mówił, mówił ile pracy przed nim i jego pomocnikami. Pozostawił córeczkę.
Cześć Jego pamięci!
Za dużo tych pytań. Część jest po prostu retoryczna. Najciekawsze to to czy Komorowski powinien kandydować? A Pan redaktor sądzi, że nie? No to może kandydować powinni Ci którzy nie zajmują żadnych stanowisk? Najlepiej jakiś bezrobotny?
Zgadzam się z Heleną.
Wybaczcie mi ! Ale nie chce byc hipokryta – przeciez wczoraj nie znosilem wiekszosci z tych „elit intelektualnych”. Dla mnie elita intelektualna jest jedynie kilku dziennikarzy Polityki . Ale tez nie bede ich wymienial.
Zal mi jedynie Grzegorza Dolniaka- zdecydowalem sie go wymienic- mimo ze politycznie sam umieszczam sie w innej przestrzeni – dla mnie to byl wywazony czlowiek dialogu. Innym Good Bye>
Ale tez nieznosilem takiej Polski jaka mi niektorzy Ci ludzie proponowali – narzucali wrecz, takiej Polski sie wstydzilem. Boze chron krola.
Tylko jedno pytanie wraca non stop co za osiol pakuja najwazniejszych ludzi w panstwie – znaczy wszystkich szefow sil zbrojnych do jednego pudelka ? To szalenstwo.
Kto laduje we mgle na lotnisku bez ILS. Szalenstwo.
Szacunek dla czytelnikow Polityki glebiej poruszonych ta tragedia.
Jeszcze wczoraj na tym blogu spieraliśmy się o pojednanie Polsko-Rosyjskie.
Media doniosły że premier Putin i Tusk lecą do Smoleńska.
Ich ponowne spotkanie na miejscu tragedii mam nadzieję będzie kolejnym krokiem ku pojednaniu między naszymi narodami.
Postawa władz rosyjskich świadczy o dobrej woli.
Jeśli ta tragiczna śmierć byłaby podwaliną przyszłych przyjaznych stosunków między Polakami i Rosjanami to łatwiej będzie nam wszystkim ją przyjąć.
Ufam, że tak się stanie.
@Dorota Szwarcman
I ja sobie w/w osoby wysoko cenie. (Swoja droga to jest zlosliwa ironia losu ze Andrzej Przewoznik zginal razem z Kurtyka. ). Nie wiem, ja ma alergie na bombastycznosc wypowiedzi i reaguje wybuchowo na „Drugi Katyn”, „Najwieksza Polska Tragedia od WW2”, „Smierc intelektualnych elit Narodu”.
Nie da sie przynajmniej starac utrzymywac tonu: „jest nam przykro z powodu smierci tylu ludzi zasluzonych dla kraju” a jednoczesnie nie bredzic o najwiekszej tragedii jakiej swiat nie widzial? Im bardziej absurdalne padaja stwierdzenia tym wieksza kontr-reakcja.
Jesli przeczytasz hipotetyczny naglowek „Koniec Wolnej Polski 10.04.2010” to nie bedziesz miala wrazenia ze ktos tutaj przesadza? No wiec ja mam prog nonsensu ustawiony duzo nizej od tego _hipotetycznego_ naglowka.
Jesli odebralas to jako jatrzenie to przepraszam.
Śmierć każdego człowieka jest tragedią i wszystkim ofiarom katastrofy trzeba oddać hołd i szacunek. Zwłaszcza że wśród nich były osoby naprawdę godne wielkiego szacunku. Dlatego ogarnia mnie smutek, ale i wściekłość; w świetle napływających informacji podejrzewam, że zalogą działała pod presją czasu (do uroczystości pozostało tylko pół godziny), więc zdecydowała się (sama?) na lądowanie będąc w dużym stresie, co tylko zwiększyło ryzyko. Proszę sobie przypomnieć takie sytuacje np. we własnym samochodzie. Po wtóre – nawet babcia na wsi wie, że wkłada się wszystkich jajek do jednego koszyka. Nie trzeba tu nawet specjalnych procedur, ale trochę zdrowego rozsądku. Zasada „jakoś to będzie” tym razem skutkowała tragedią. Ale czy to był już ostatni raz?
Pytań jest wiele. Mnie chodzą po głowie głównie te trzy:
Pytanie pierwsze, najbardziej sensacyjne, ale tak naprawdę anegdotyczne. Dlaczego pilot zdecydował się lądować, i le naprawdę było podejść do lądowania? Jeżeli warunki były tak fatalne, jeżeli chwilę wcześniej rosyjski samolot porównywalnych rozmiarów czy to nie był w stanie wylądować, czy dostał zakaz lądowania, jeżeli wieża odradzała polskiemu samolotowi lądowanie, jeżeli pilot wykonał więcej niż jedno nieudane podejście – to dlaczego, na Boga, zdecydował się lądować?! Dwie rzeczy są oczywiste: Po pierwsze, gdyby nie wylądowali w Smoleńsku, tylko w Moskwie lub Mińsku, prezydent za nic w świecie nie zdążyłby na uroczystości w Katyniu. Po drugie, nie da się uniknąć skojarzeń ze słynnym lotem do Gruzji, gdy pilot odmówił lądowania w warunkach, które uznał za niebezpieczne, i co pilota potem spotkało. Nie wiem czy prezydent lub ktoś z jego świty naciskał na pilota, czy pilot sam doszedł do wniosku, że da radę. Może coś wyjaśni rejestrator rozmów w kabinie pilotów, a może na zawsze pozostanie to tajemnicą.
Pytanie drugie, ważne. Który nieodpowiedzialny idiota zezwolił, żeby jednym samolotem lecieli wszyscy najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego? Ja rozumiem, że z prezydentem leci orszak, także posłowie, jakiś generał. Ale wszyscy najwyżsi dowódcy na pokładzie jednego samolotu?! To się w głowie nie mieści. Przecież już po katastrofie pod Mirosławcem (CASA) ustalono, że zbyt wielu dowódców jednostek nie może razem podróżować. Dowódców rodzajów sił zbrojnych to nie obejmowało? Skandal.
Pytanie trzecie, o przyszłość: Jak ta tragedia wpłynie na wybory prezydenckie. Drżę, czy przypadkiem współobywatele, w żalu za prezydentem Kaczyńskim, nie wybiorą jego brata. Czy marszałek Komorowski powinien kandydować? Będzie mu niezręcznie, ale tak, powinien. Powinien, chyba że zostanie wskazany jakiś kandydat kompromisowy, możliwy do zaakceptowania i przez Platformę, i przez lewicę, i przez mniejsze siły. Borusewicz? Olechowski?
Drżę też na myśl o tych wszystkich teoriach spiskowych, które wystrzelą aż pod niebo, niepohamowane, nieogarnione. To zdumiewające, że spisek wrażych sił może się ludziom wydawać łatwiejszy do przyjęcia, niż splot okoliczności, świat, nad którym nie można zapanować. Teraz Kaczyński może zyskać status nieledwie męczennika.
Byłem przeciwnikiem Lecha Kaczyńskiego, ale doprawdy nie życzyłem mu tragicznego końca. Po ludzku jest mi go żal. Marii Kaczyńskiej jest mi żal bez żadnych zastrzeżeń. Żal mi wszystkich innych, którzy tam zginęli. Cześć ich pamięci.
Korekta: „Nawet babcia na wsi wie, że NIE wkłada się wszystkich jajek do jednego koszyka”.
Pytan jest oczywiscie wiele i wszyscy je sobie zadajemy. Pamietamy o katastrofie pod Miroslawcem, ilez bylo wtedy mowy o tym, ze dowodztwo nie moze leciec razem. Jak to mozliwe, ze nie wyciagnieto wnioskow z tamtego zdazenia?
Dlaczego samolot lecial „na ostatnia chwile”? Czy pospiech nie sprawil, ze pilotowi kazano ladowac jak sie da? Juz mielismy przeciez podobny przypadek.
Dlaczego pozwolono na to, by glowa panstwa ladowala na niedostosowanym technicznie lotnisku?
Co nam powiedza czarne skrzynki, czy kiedykolwiek doczekamy sie rzetelnego raportu, czy tez skonczy sie na „bledzie ludzkim”?
Slyszalam wypowiedzi niektorych, na pewno zbolalych politykow, pomstujacych na zly stan techniczny maszyn i odpowiedzialnoscia obarczajacych rzad. Ci sami politycy za swoich rzadow mieli okazje by sprzet unowoczesnic, czego nie zrobili. Coz mozna sadzic o ich wypowiedziach? Czy juz zaczyna sie zbijanie kapitalu politycznego na tragedii?
Wielu z tych, ktorzy dzisiaj odeszli nie byli moimi ulubiencami. Z pewnoscia nie zaliczylabym ich do grona elity intelektualnej naszego kraju. Niemniej jednak ich tragiczna smierc boli.
Po takim wydarzeniu, nigdy nie będzie tak, jak było przedtem. Jutro, wszystko jest możliwe, a szybkie układanki są zwylke obarczone wieloma błędami. Gdybym miał optować, to byłym za możkliwie długim okresem czasu, na wykrysalisowanie się nowych wariantów, nie za szybkimi działaniami, które mogą ja w „Teorii szoku” N.Klein- nieść sobą pokusę skortzystania z sytuacji. To byłoby przeciwdemokratyczne.
Dla mnie , obecnie centralną i dziejową postacią w państwie stła się marszałek Bronisław Komorowski. Od jego postawy , decyzji i zachowań, będzie zależał kształt naszej polityki w nadchodzących latach, a w połączeniu z tym, co dzieje się w gospodarce światowej- jego postawa będzie rzutowała na przyszłość Polski. Kształt i jakość polskiej sceny politycznej, będą kluczowe dla dziejów naszego kraju.
Czy marszałek Komorowski, wykrzesze z siebie tyle wielkości i charyzmy, żeby udźwignąć Polskę w tym trudnym momencie?
Seastian
Grubo za wcześnie na chłodną ocenę tej tragedii ale skoro A. Szostkiewicz już zaczął.
NYT pisze dzisiaj „Kaczyński often a source of tension within E.U.” co trudno nie podzielić, prezydentura to była obiektywnie mówiąc nieciekawa, i tragicznie niestety skończyła, tak jak najgorszemu wrogowi bym nie źyczył.
Co do olbrzymiej straty dla Polski na pewno ale obiektywnie na pokładzie był cały wachlarz ludzi od świetnych nie do odżałowania do tych nie za bardzo, suma sumarum raczej średnio tam było także sądzę że Polska nie będzie miała żadnego kłopotu by ich zastąpić ludźmi o podobnej gamie kwalifikacji. Zdaje się sprawę że to brzmi nieludzko, strasznie nawet, ale pocieszyć to trochę może tych teraz zupełnie załamanych.
—
Wszystko wskazuje że nie był to wypadek spowaodowany awarią, bezmyślna lekkomyślość załogi albo ktoś z pasażerów na pokładzie nalegał na lądownie w Smoleńsku bez względu na warunki. Bezmyślna kawaleryjskość polskich pilotów ich chojractwo widać często, helikopter Millera (wyrok dla pilota), nowiusieńka kompetnie rostrzaskana Casa z całym dowódctwem polskich wojsk lotniczych ginącym w wypadku z winy pilota też, czy ten polski rozbity Hercules w Afganistanie. Za mało profesjonalizmu u polskich pilotów rządowych!
P.S. Miejmy nadzieję że klientela Rzepy nie obciązy tą tragedią KGB Putina.
—
Słuchałem Tok FM rano przez internet, niewiarygodna Pitera w tonie wrzaskliwej bufetowej z GS wyśmiewała współdyskutantów na początku rozmowy – co ty tam mówisz zaraz ich wyciągną z takich wypadkó? się wychodzi wszystko będzie w porządku nie ma co histeryzować.
—
Tragedią zaś tej tragedii jest to że na ZAWSZE odbierze ona część godności tego miejsca, coś pamięci polskich oficerów tam pod Smoleńskiem zamordowanych, będzie teraz zawsze Katyń z oficerami i Kaczyński z tego jego potrzebą pokazania się tam na „złość” Tuskowi, Putinowi i wszystkim. A oni na to nie zasłużyli.
—
Tusk zaczyna mi imponować, decyzja by na spotkać się z Putinem na miejscu katastrofy więcej niż pożądana, gość wyrasta ba wyrósł już na jednego z lepszych, kompetentnych i nowoczesnych polityków w Europie. Gratulacje dla Polski.
In any case let them rest in peace! My sincere CONDOLENCES to everybody affected.
—
P.S. Kwaśniewski na PREZYDENTA. Komorowski za anachroniczny!
Pierwsze odczucie – oczywisty żal z powodu tragicznej śmierci tylu osób. Drugie, choć zabrzmi to może paradoksalnie, z historycznego punktu widzenia to najlepsze co mogło spotkać prezydenta Kaczyńskiego. Ominęła go oczywista gorycz porażki w wyborach, ominie Go pamięć tego, jak kiepskim był prezydentem.Zostanie w pamięci i historii jak ten który zginąl lecąc do Katynia.
Dziś jest dzień na kondolencje i żal, pytania potem. Swoje kondolencje składam niniejszym. Nie czuję się hipokrytą współczując dziś wszystkim ofiarom i ich rodzinom, a i własnemu krajowi, bo to wielka strata – nawet jeśli do dużej liczby Zmarłych nie zawsze miałem jednakowo wiele sympatii i szacunku.
Wyjątkowy szacunek odczuwam wobec reakcji Lecha Wałęsy – zdruzgotanego, że z niektórymi nie zdołał się pogodzić (chyba przede wszystkim z Kaczyńskim i Walentynowicz), a jednocześnie odczytującego katastrofę jako znak, przestrogę o absurdzie sporów politycznych na temat miejsc w samolotach, na rocznicach, czy liczby krzeseł na szczytach politycznych. Mądre to.
Rodacy! Przeczytałem waszych 20 kilka komentarzy i jestem zdumiony tak niskim mniemaniem o własnym narodzie.
Nikt z was nie wwspomniał nawet o tym, ze to mogl byc zamach.
A to prawdopodobne.
Który wróg Polski, posiadający możliwości techniczne i operacyjne nie chciał by skorzystac z takiej okazji (jak kiedyś skorzystał Samson/ks. Sędziów 16r.).
Zatem komu mogło by na zgładzeniu tych ludzi zależeś?
Stało sie to w kraju, którego premier wypowiada sie o Polsce tak jak by Rosja była z nami w stanie nie wypowiedzianej wojny! Mam nadzieję że jeśli Rosjanie tego nie zrobili, to dołożą wszelkich starań aby ujawnić prawdę o tym zdarzeniu.
A jeśli to nie zamach?
To winni powinni być ustaleni i opinia publiczna poinformowania.
O wadliwości tego samolotu mówiło sie wcześniej i to przy każdym jego locie. Wsadzić taki skład ludzi w taki samolot? Co wydarzyło się na pokładzie? Przecież od tragedii na Okęciu wiadomo, że radzieckie silniki rozpadaja się przy awaryjnym dodawaniu gazu. Kto dowodził na pokładzie?!!
Tak, i ja jestem wstrzaśnięty śmiercią chyba najwspanialszej współczesnej polki Anny Walentynowicz i jednej z najsympatyczniejszych żon polityków Marii Kaczyńskiej. A były prezydent Ryszard Kaczorowski? A inni wspaniali polacy? Jestem bardzo zasmucony.
Najsmutniejsze jest to, że ci zacni podzielili los Jezusa i zginęli razem z szujami i nikczemnikami.
Anna Walentynowicz! Jaki życiorys. Zalicza sie do niewielkiego grona ludzi, którym najbardziej zawdzięczamy jakiekolwiek zmiany w Polsce. Boże! I ona ginie razem z tymi, którzy na jej a nie swoim bochaterstwie wywindowali się na szczyty władzy w Polsce. No to sami sobą porządzili i mają co siali.
Szkoda tylko tych niewinnych osób.
Powtarzam – o ile to nie był zamach, a co jest jednak mało prawdopodobne.
@Ezyr(r), mrumru
Na tym samym lotnisku lądował w środę premier Rosji Putin. Prawdopodobnie tam właśnie wyląduje także dzisiaj. Premier Tusk też wyląduje na tym lotnisku. Powtarzają się głosy, że to miejsce niezbyt bezpieczne, ale nie wiem czy przyczyna katastrofy tkwi właśnie tu. Skłaniałbym się raczej ku wersji pfg, prawdopodobnie presja czasu (pół godziny od lądowania do rozpoczęcia uroczystości) była przyczyną desperackich prób wylądowania właśnie tam. W tvn24 zaproszony ekspert ds. lotnictwa powiedział, że więcej niż jedna-dwie próby lądowania zdarza się tylko w warunkach wojennych. Być może więc zadziałał tu jakiś nacisk z zewnątrz, wątpię by doświadczony pilot naprawdę próbował lądować do skutku. Nie wiem, czy stan techniczny samolotu miał tu coś do rzeczy. Raczej warunki pogodowe były wyjątkowo fatalne, wszystko na to wskazuje.
@ all
Nie odpowiada mi za bardzo analogia Katyń 1940 – Katyń 2010. Poza zbieżnością geograficzną niewiele tu wspólnego. Określenie „kwiat polskiej elity” też uważam za przesadzone, z kilkoma wyjątkami które każdy może sobie dopowiedzieć. Popularnych w mediach „fighterów” partyjnych i prezydenckich (jak jeszcze niedawno o nich myśleliśmy) nie zaliczyłbym do elity, to raczej przygodne i efemeryczne kariery last minute.
Nie widzę także hipokryzji w pełnym szacunku odnoszeniu się do ofiar wypadku. Nie chodzi o to, że w sytuacji granicznej porzuca się własne oceny ich działalności na rzecz przesłodzonych wspomnień. W takich sytuacjach zarzuca się po prostu wygłaszanie krytycznych sądów, bo są nie na miejscu wobec tego, co się stało. To, co się stało jest w tej chwili najważniejsze. A szacunku we wzajemnym odnoszeniu się polityków rzeczywiście brakuje, ale nie przyzwyczajajmy się, że normalne jest traktowanie drugiego „z buta”. Może to okazja, by przypomnieć sobie jak to powinno wyglądać.
Rozumiem tych, którzy zastanawiają się, dlaczego na pokładzie jednego samolotu znalazło się tak wiele osób zajmujących kluczowe dla funkcjonowania państwa stanowiska. Z tego co mi wiadomo niezgodne z procedurami jest przebywanie w jednym samolocie prezydenta i premiera, a mimo to takie sytuacje się zdarzały (np. wspólny lot do Brukseli). Warto zastanowić się nad przyczynami.
@ Autor, Helena
Nie widzę powodów by marszałek Komorowski miał zrezygnować z kandydowania. Właściwie tylko on pozostaje na arenie jako wyklarowana wyrazista osobowość. Wg standardowych procedur wybory muszą się odbyć do 20 czerwca, wobec tego kampania będzie wyjątkowo krótka. Wątpię, by PiS znalazł w tym czasie kandydata. W ogóle ciężko widzę przyszłość tej formacji, pozbawionej fundamentu. Nie miejsce i czas teraz na takie rozważania, ale nie spodziewałbym się rozwoju politycznej aktywności prezesa PiS.
@ Sebastian, Dorota Szwarcman
Racja.
Drodzy Blogowicze !
Tak, tak jak napisali w swoich postach „pfg” (z h: 15.33.) i „Sebastian” (z h: 15.38.) B.Komorowski staje się centralną postacią naszej polityki i od jego kompetencji oraz inteligencji, sprytu i doświadczenia wiele zależy. Sytuacja po Smoleńsku zmienia kształt polskiej sceny politycznej (a zwłaszcza jej jakość – głównie po stronie opozycji do P0). Czy aby po stronie rządzących nie będzie ochoty do niedemokratycznych i quasi-autorytarnych rozwiązań (a przynajmniej do takiego ustawienia sceny politycznej, a jest ku temu możliwość, aby mieć zapewnione rządzenia na lata – odgłosy jakie wydał z siebie ostatnimi czasy poseł Palikot dają wiele do myślenia na temat stosunków „pod dywanem” P0 i panujących tam zwyczajów ) ?.
Ja uważam, iż marsz.Komorowski nie powinien kandydować. Teraz P0 i lewica (a może i SD/Olechowski) winny dojść do porozumienia i wystawić jednego kandydata – dla mnie to mógłby być …. Cimoszewicz (w tej sytuacji zmiana jego nastawienia do kandydowania byłaby nawet do przyjęcia dla jego „image”, zrozumiała i przede wszystkim pożądana).
Co do PiS-u – wystarczy poczytać Blogowicze wpisy na „Salonie 24” – a wtedy widzi się miłość bliźniego wg Polaka – katolika nawet w takiej traumatycznej chwili jak dziś i to w postaci czystej; tam też można wyczytać o pomysłach (i to nie komentujących ale Autorów Blogów !) zupełnie z dziedziny science fiction albo kompletnej aberracji. Podejrzewam, iż PiS wystawi jako swego kandydata na Prezydenta – Z.Ziobro. On jest teraz naturalnym ich front-manem i osobą która może „pociągnąć” tę formację do przodu: JK ma zbyt wielki negatywny elektorat: ponadto – trzeba brać pod uwagę, iż PiS będzie teraz mógł jechał na pokładach współczucia, empatii i tej własnie traumy którą kraj dziś przeżywa. Dlatego kandydat na Prezydenta winien być z tej strony „pro-trzecio-rpowskiej” na prawdę wybrany wg szerokiego konsensusu i z wyraźna perspektywą.
To są rozważania na pojutrze i po-pojutrze – i o tym trzeba głównie myśleć już dziś. Od ustalenia przyczyn są komisje. Politycy winni wreszcie wyciągnąć z ich raportów wnioski. Ale myśleć winni „do przodu”…..
Pozdrawiam.
WODNIK53
@mtwapa – ja też nienawidzę bombastyczności i po prostu mnie szlag trafia na różne głupoty, które w tej chwili padają. I z drugiej strony też myślę sobie różne rzeczy. Ale mam potrzebę przymknięcia się, przynajmniej na jakiś czas, bo to takie chwile, kiedy człowiek zdaje sobie sprawę, jakie wszystko jest kruche i błahe…
Jakiś czas temu pilot samolotu z prezydentem na pokładzie odmówił lądowania (bodajże w Tbilisi )z powodu trudnych warunków atmosferycznych. Słyszałem, ze pilot ten już nie lata mimo, że pasażerowie przeżyli. Dziś prawdopodobnie inny pilot zapamiętał sobie tamto zdarzenie i dalszy los tamtego pilota, więc mimo ostrzeżeń ze strony Rosjan (a prawdopodobnie pod naciskiem „elit”) przy 4-krotnej próbie ladowania, spowodował katastrofę (bez winy ze swej strony). Uważam, że taka katastrofa może nauczyć czegoś ludzi odpowiedzialnych (nie dotyczy Polaków, jak pokazali po katastrofie Casy).
Za jakiś tydzień- dwa wszystko wróci do „normy” i znów będziemy świadkami politycznego okładania się, chociaż niektórych osób już nie ma.
„Czy należało brać na jeden pokład tylu dowódców sił zbrojnych i wysokich urzędników państwowych?”
***********************
To samo pytanie postawiono po katastrofie samolotu CASA. Trudno sobie jednak wyobrazić sytuację, w której po tradycyjnej awanturze o samoloty minister ON zakazuje lotu najwyższym dowódcom wojskowym. PiS odebrałby to jako zagrywkę polityczną. A Lech Kaczyński musiał zebrać sobie doborową świtę.
A co do wyborów – państwo musi trwać, obywatele muszą pracować i płacić podatki. Było nie było jesteśmy demokratycznym państwem prawa, a nie bananową dyktaturą, w której po śmierci najwyższych urzędników kraj opanowuje zazwyczaj totalny chaos. Zdecydowaliśmy się na system demokracji parlamentarnej i to on rozwiązuje za nas dylematy. Nie mamy więc alternatywy – wszelkie procedury muszą zostać dopełnione, również wyborcze.
Naplywajace doniesienia jedynie potwierdzaja najgorsze przypuszczenia co do tego co sie tam nad Smolenskiem rozegralo.
Mnie juz w tej chwili stac tylko na wscieklosc, ze mozna tak igrac z zyciem setki ludzi. Kurcze, w imie czego?
Tragedia dla kraju. Zauwazylem jednak rozbieznosc swoich obaw z innymi, gdyz dziś bardziej niz roztrzasanie przyczyn czy implikacji politycznych czy personalnych martwi mnie ewentulnosc poglebenia kryzysu przez efekty psychologiczne – jak usłyszałem dziś w telefonie ‚to rządu już nie ma ‚? – albo i zwykły bałagan kompetencyjny.
Mysle (byc moze to tylko efekt wiesci nie rozsadna konkluzja) że jednak dobrze by bylo aby oprocz zaloby administracja panstwowa oglosila (rozsądna i niekoniecznie formalna ale ) mobilizacje do przezwyciezenia kryzysu najlepiej na kazdym szczeblu, gdyz nawet jesli niekoniecznie bezposrednie skutki sa już odczuwalne nie wiem czy można przewidzieć wszystkie implikacje straty jaką poniosło dziś państwo.
Uwazam ze trzeba zrobic wszystko aby mechanizmy politycze i gospodarcze funkcjonowaly sprawnie mimo tragedii.
pozdrawiam, WMS
Przed kilkunastoma minutami widziałem w tv jak polscy dziennikarze i fotoreporterzy naciskali na rosyjskie służby ochrony katastrofy by ich wpuścili w jej pobliże. Aż żal było patrzeć. To samo co oglądamy w polskim sejmie. Jedna wielka dzicz.
wg napisał: „Kwaśniewski na PREZYDENTA” Czy to jakaś freudowska pomyłka? Wiadomo, że Kwaśniewski nie może 3 kadencję!
Najlepiej byłoby odczekać z komentowaniem, bo emocje nie są dobrym doradcą… Ale skoro inni zaczęli…
> Czy tak musiało być?
Zapewne nie, ale jeszcze dzisiaj rano nikt nie zdawał sobie sprawy, jak to wszystko może być ryzykowne.
> Czy należało brać na jeden pokład tylu dowódców sił zbrojnych i wysokich urzędników państwowych?
Dowódców było chyba zbyt wielu. Szczęśliwie, nie żyjemy na krawędzi wojny i jest czas by te luki wypełniono.
Co do urzędników… biorąc pod uwagę, że przed startem można było tylko szacować pewne ryzyko, powiedziałbym, że było ich w sam raz. Nie dość, by w wypadku katastrofy zruinować państwo, dość, by delegacja była reprezentatywna. Bo — podkreślę jeszcze raz — teraz wiemy, że katastrofa miała miejsce i z taką wiedzą nikogo byśmy do Smoleńska na pewną śmierć nie wysłali. Ale planując tę wizytę nikt się z tym zbyt poważnie nie liczył. A i państwo nie może się dać sparaliżować takim lękom.
> Dlaczego nie lądowano gdzie indziej, mimo rosyjskich ostrzeżeń?
Dowiemy się zapewne więcej z badań komisji. Teraz mogę się domyślać, że poczucie, iż trzeba zdążyć na uroczystości (także że spóźnienie będzie wytknięte i skrytykowane), przeważyło nad poczuciem potencjalnego niebezpieczeństwa.
> Czy Bronisław Komorowski powinien oficjalnie kandydować na prezydenta?
Tak. Powinien zawiesić kampanię wyborczą na pewien czas, ale obecnie wycofanie się z kandydowania tylko zbędnie podniosłoby zamieszanie w kraju.
> Jak zaradzić traumie?
Każdy z nas tracił kogoś bliskiego w przeszłości. I prawie każdy sobie z tym poradził. Czas to zaleczy.
> Mogą się zrodzić teorie spiskowe, po takich tragediach zwykle rusza lawina spekulacji mogących mieć fatalne skutki polityczne.
Niebezpieczeństwo jest — rosyjski samolot, nad Rosją, remontowany przez Rosjan, a teraz badany przez Rosjan, z antyrosyjskim prezydentem… Na razie, szczęśliwie, komentarze wydają się dość godne i wstrzemięźliwe.
> Jak doprowadzić do ładu życie polityczne i parlamentarne po takich stratach?
Ludzi bardzo mi szkoda — także dlatego, że były to osoby publiczne, do których miało się stosunek emocjonalny (nie zawsze dobry, ale zmarli ukazują się w pamięci jako osoby z krwi i kości, a nie puste wpisy w statystyce). O politykę byłbym jednak akurat dość spokojny — w kraju demokratycznym, a takim przecież jesteśmy, przy każdych wyborach duża część elit politycznych wypada z czynnej polityki. Tu okoliczności są bardziej tragiczne, straty dotyczą wszystkich partii parlamentarnych, a konieczne następstwa bardziej naglące, ale mimo wszystko jestem spokojny, że sobie poradzimy.
I ostatnia uwaga. Uważam, że pomordowanym w Katyniu i okolicach należy już dać spokój i wieczny spoczynek, a przede wszystkim przestać tam uprawiać politykę. Cmentarz ten jest dla bliskich ofiar, a nie dla politykierstwa w najgorszym wydaniu.
Dziwisz mówi o tragedii w niewyjaśnionych okolicznościach.
Dla mnie to on został księdzem w niewyjaśnionych okolicznościach.
Nie najlepiej on świadczy o JP II
Tragedia w ktorej Polska traci duza czesc elity rzadzacej- jednoczy Polakow ale pokazuje niedostaki panstwa polskiego,niefrasobliwosc i brak pragamtyzmu.Pewnie pozniej kiedy mina lzy i emocje przyjdzie czas na chlodne analizy,na wspolnym bezpieczenstwie nie wolno oszczedzac.
Wybory powinny odbyc sie w terminie a moze nawet szybciej.
Cytat za gazeta pl.”- Za dużo było konfliktów, za dużo napięć. To wszystko miało jakieś przełożenie na tę tragedię, jestem o tym przekonany. Rozdzielone uroczystości. Bez sensu – mówi Kurski.
Zdaniem europosła cała klasa polityczna powinna dokonać rachunku sumienia. – Wszyscy powinni wyciągnąć wnioski co do poziomu konfliktu politycznego. W Polsce przekroczył wszelkie granice i pośrednio miał wpływ na to co się stało – dodaje europoseł.
Jacek Kurski zaapelował do innych polityków o mniej słów.
– Mnie, nie ukrywam, irytują wszystkie studia pełne polityków z kolejnych mediów, bo każdy musi się wypowiedzieć. Nie, nie każdy – dodaje Kurski. – To czego nam najbardziej potrzeba to modlitwy i milczenia.”
Jak byśmy mieli wątpliwości jak ten dramat wpłynie na niektórych polityków.
Rozdzielenie uroczystości było przyczyną katastrofy.
Szkoda, że sam się nie zastosował do swojej rady.
Dziwię się, że nie dodał, że katastrofa przyszła o trzy dni za późno.
Marszałek Komorowski, kandydat na prezydenta, wskutek tej strasznej katastrofy został prezydentem na okres próbny.
Teraz prawie wszystko zależy od niego. Podobny test czeka wszystkich polityków, zobaczymy ilu wśród nich zasługuje na uznanie, a ilu okaże się niegodnymi.
Wyrazy głębokiego współczucia dla rodzin ofiar katastrofy.
pojawia sie pytanie kto wymusil na pilocie lodowanie w Smolensku w niesprzyjajacych warunkach? Czy mogla sie powtorzyc sytuacja z innej wyprawy prezydenta w ktorej pilot odmowil ladowania? Teraz tego pilota zwolnili. Czy moglo dojsc do sytuacji w ktorej pilot poinformowal LK ze nie mozna wyladowac w Smolensku na co ten odparl ze to on decyduje gdzie i kiedy mozna wyladowac. Czy nowozatrudniony pulot mogl byc bardzies ulegly wobec glowy panstwa? Ergo czy mozliwe jest ze LK odpowiada za smierc wspoltowarzyszy podrozy???
Miejmy nadzieje ze to juz koniec polityki historycznej. Do 20000 ofiar dolozylismy wlasnie 96 wspolczesnych
Katastrofa jakich wiele, różni się tylko składem ofiar. Tym razem nie jest to np. 120 anonimowych urlopowiczów w Egipcie czy gdzieś tam tylko tzw. elita z jednego kraju. Przyczyny zostaną wyjaśnione, ja obstawiam błąd pilota na którym być może wymuszono lądowanie w trudnych warunkach (bo czas, bo Katyń, bo co ludzie powiedzą jak do Moskwy polecimy itp.).
Państwo będzie trwało dalej – nie ma ludzi niezastąpionych na swoich stanowiskach, poza tym co z Kaczyńskiego był za prezydent …. Wojskowi też mają swoich zastępców, poradzą sobie bez problemu. Teraz nastąpi pewnie czas pojednania polityków różnych opcji (tak jak po śmierci JPII) który to czas potrwa ze dwa, trzy tygodnie po czym jakiś Brudziński czy inny mózg (albo nawet sam wódz) coś palnie i powrócimy z radością na utarte tory wojenek i podgryzania.
Czy nas to czegoś nauczy ? Wątpię … Mądry Polak po szkodzie ? Oby, ale raczej znów nie, niestety.
@straus07 – daj spokój. Nie snuj teorii spiskowych.
@Andrzej 16:25 – w Tbilisi nie było trudnych warunków atmosferycznych, tylko ostrzał.
Jak to jest z naszym rozumem?
Dawno juz tylu bezmyslnych blednych decyzji nie podieto.
Zacznijmy od pierwszej – skladu osob w jednym samolocie – przeciez tylko
zle Polsce zyczacy tyle waznych panstwowo-wojskowo-publicznie osob mogl wsadzic w jeden samolot
Druga – czy stalo by sie cos zlego gdyby przynajmniej czesc w/w wsiadla po polodniu do pociagu i spokojnie wyspawszy sie dojechala rankiem ?
Trzecia -czemuz to lot zaplanowano tak ze nawet w sprzyjajacych okolicznosciach i tak nasi oficjele nie zdazyli by na rozpoczecie uroczystosci
Czwarta – kto spowodowal ladowanie po trzech nieudanych podejsciach gdy odradzano to polakom i sugerowano inne lotnisko
Piata – Wojskowy pilot , rosjanin doskonale znajacy lotnisko zrezygnowal z ladowania na nim w tych warunkach i bezpiecznie wyladowal gdzie indziej , czyzby jemu nikt nie nakazywal ladowac TU I TERAZ ?
_ a wogole to po co i komu potrzebny byl sztab generalny w komplecie ? jechalismy na ceremonie pogrzebowe czy wypowiedziec komus wojne?
Juz slyszalem komentaze ze pas byl za krotki , ze lotnisko za male i zaniedbane , ze brak urzadzen naprowadzajacych ze itd . . .
Nikt nam tam nie kazal ladowac a wrecz odradzano ,lotnisko moglismy wybrac dowolne, czas tez nie byl nam ograniczany
Wiec prawda jest taka ze sami wkladamy reke w sieczkarnie i podnosimy larum straszne kiedy nam ja machina utnie.
Oczywiscie trzeba wspolczuc rodzinom ofiar , ale czas juz chyba zaczac tak postepowac by ofiar nie bylo
I tak przy okazji to pamietam jak pani Grzeskowiak kazala pilotowi latac nad Ziemia Swieta bo taka miala fantazje – skonczylo sie to przymusowym ladowaniem , oczywiscie bez takich klopotow jak dzis.
Narod od swych przedstawicieli ma prawo zadac by przewidywali skutki swych decyzji i to jest to czego od nich oczekiwac mamy prawo.
Rodzinom zmarlych tragicznie skladam wyrazy uszanowania .
jak ci nie wstyd……pseudointelektualisto a tak naprawde….durniu………..czesc pamieci tych , ktorzy zgineli.
do „Wybaczcie mi” To nie jest szaleństwo to coś gorszego. mam nadzieję, że zapisy z tzw. czarnych skrzynek nie zostaną utajnione i dowiemy się czy to pilot samodzielnie decydował o ty co robi. A mam prawo wątpić bo widziałem na filmie (wtedy byli dziennikarze) zachowanie pana L. Kaczyńskiego w podobnej sytuacji.
Moja chora wyobraźnia podsuwa mi scenę awantury,jaka mogła się
rozegrać w kabinie pilotów i jak piloci musieli być zdenerwowani.
„Co to znaczy,że nie można wylądować! Pan wie kto ja…”
Doświadczeni piloci i cztery podejścia w takich warunkach?!To chyba rzadki przypadek w historii lotnictwa.
To straszna tragedia. Ale ciągle dręczy mnie jeszcze jedno pytanie. Dlaczego na te uroczystości leciało tyle osób „na stanowiskach”? Rozumiem, ze leciał tam prezydent z małżonką, delegacja sejmu i senatu, Andrzej Przewoźnik czy nawet Janusz Kurtyka. Ale dlaczego prezydent zabiera ze sobą szefa NBP, szefa MKOL czy rzecznika praw obywatelskich? Co te instytucje mają z Katyniem wspólnego? I dlaczego musi tam (w Katyniu, nie tylko w samolocie) być całe dowództwo wojskowe kraju oraz cała kancelaria prezydencka? Niestety wygląda na to, ze część utytułowanych pasażerów samolotu postanowiła się wybrać „na wycieczkę”, a prezydent nie widział w tym nic niestosownego. Na tym przykładzie widać, jak polskie zwyczaje polityczne są ciągle dalekie od normalności.
Nie boję się takich mądrych rozmówców:
pfg pisze:
2010-04-10 o godz. 17:55
„@straus07 – daj spokój. Nie snuj teorii spiskowych.”
Jeśli masz jakieś argumenty, że się mylę to przedstaw.
Czy to ja snuje „teorie spiskowe” czy to ktoś wyłączył sobie funkcję dociekania?
pisze z Anglii.
Owszem, trudno uwierzyc w taka tragedie i jeszcze trudniej zaakceptowac fakt, ze byla do unikniecia.
Ciekawa byla dla mnie notka Jacobsky o Polakach winiacych to Tuska to Ruskich.
Mam przyklad w domu. Odwiedzila mnie matka (84 lata) i ona winila polska mafie razem z Tuskiem, a kuzynka ze Szkocji (urodzona w Anglii) od razu na widelcu miala ruskich.
Najtrudniej winic wszechobecna ludzka glupote… ale moze nie wypada kopac lezacych.
Czy unikniemy podobnych wypadkow w przyszlosci?
straus07- Wobec śmierci wszyscy jesteśmy równi. Najwyraźniej zapominasz o tym i o ile jesteś chrześcijaninem, o ludzkim miłosierdziu i przebaczeniu wobec rzeczy ostatecznych, dzieląc ofiary na niewinnych i tych gorszych.
Dajesz również przykład szerzenia ksenofobii na podstawie niczym nieudowodnionych przesłanek, a sam żądasz argumentów od innych. Już teraz potwierdzasz to o co pytał Autor bloga. Witamy w naszym piekiełku.
Trzeba pwoedziec ze jak na razie Rosjanie zachowuja sie wspaniale w obliczu tej tragedii. Pomagaja jak moga. A przeciez to byla wycieczka aby Rosjanom dokopac. To tak jakby Zydzi postanowili zorganizowac sobie w Polsce obchody masakry w Jedwabnem w terminie innym niz oficjalne uroczystosci. Dopiero bysmy mieli w gazetach piane na ustach komentatorow.
Swoja doga polityka historyczna a la PiS jest niezwykle wybiorcza. Do katynia prezydent musial leciec z ogromna i niepotrzebna swita bo przecie Tusk tam polecial a do Palmir na rocznice rozstrzelania Polakow to nawet swieczki nie wyslano.
No ale 1500 ofiar to nie to samo co 20000 i gorzej sie sprzedaje w prasie.
Ech gdyby w PiSie byl choc jeden myslacy LK oddalby czesc pomordowanym w Palmirach i mialby swoje niezalezne 5 min w TV bez dodatkowego latania i bez ofiar.
To smutne ze wybral inaczej…
PROCEDURE ! Szanuj wiecej niz matke i ojca. Bohaterstwo sie skonczylo. Ze 100 metrow, potem z 60, przy widocznosci prawie zero i szybkosci ponad 250 km/godz, zaden normalny nie siada. I nie snuje sie nad drzewami robiac przechyly. Zal zalogi i ofiar. A pasy w Minsku i Moskwie czekaly.
Komisja badajaca okolicznosci 9/11 to byla polityczna farsa ktora dzialala pod naciskami w taki sam sposob w jaki sluzby specjalne prokurowaly „autentyczne” raporty o broni masowego razenia i zwiazkach z al-kaida w przededniu ataku na Irak. Jesli ktos mial watpliwosci co do tego czy rzad maczal w jakims stopniu palce w atakach (niekoniecznie od razu mistyfikujac wszystko jak twierdza niektorzy… ale zwyczajnie nie robiac nic aby im zapobiec bo bylo im to na reke ) to powinien przestac po zapoznaniu sie z jej praca i publikacja. Ostatnia rzecza jakiej potrzebujemy teraz jest wlasnie taka komisja. Nalezy sie natomiast uczciwe wyjasnienie okolicznosci wypadku do czego w czystej teorii obywatele jako pracodawcy politycznej zgrai powinni powinni miec prawo. Czasj pewnie znow pokaze ze lipa…
Wiele bym dal zeby zamiast smiertelnej katastrofy dla czesci ktos przygotowal zeslanie na bezludna wyspe dla calosci. Bo polityk czy nie polityk zawsze to czlowiek – a tych szkoda bez wzgledu na okolicznosci.
Jest mi tak zwyczajnie, po ludzku, bardzo, bardzo smutno.
Na horyzoncie nocy szumią czarne drzewa,
Którym wbito w korzenie ciernie nienawiści,
Cień umarłych przyjaciół żegna ich i śpiewa
Głosem cichszym od szeptu zapomnianych liści…
Stanisław Baliński „Pożegnanie”
Sebastian,
byc moze nie trzeba skladac az tak wiele na barki Komorowskiegoi robic z niego postac „dziejowa”. Owszem, nadzwyczajne okolocznosci wymagaja nadzwyczajnych ludzi, ale w chwili obecnej nadzwyczajnosc sytuacji polega glownie na masowym szoku i zdumieniu tym, co sie stalo, a nie na koniecznosci tworzenia czegos od nowa, rozwiazywania naglych, nieprzewidzianych problemow, a juz tym bardziej na improwizowaniu czy czarowaniu charyzma. Procedury sa napisane, prerogatywy – okreslone. Pod tym wzgledem nie dzieje nic az tak strasznie nadzwyczajnego i dziejowego. Na szczescie !
Komorowski czy kazda inna osoba na stanowisku marszalka Sejmu mialaby dokladnie taka sama pare butow do wlozenia i donoszenia przez jakis czas. Za duze czy zaciasne ? – to inna sprawa, ale znajac Komorowskiego (skoro o nim mowa) i jego doswiadczenie polityczne, to mozna byc pewnym, ze sprosta sytuacji bez koniecznosci do dokonywania rzeczy nadzwyczajnych i dziejowych. Oraz bez naduzywania nadzwyczajnych okolicznosci, bo wtedy okaze sie byc czlowiekiem wcale nie tak bardzo nadzwyczajnym. Charyzme niech zostawi na lepsze czasy (czytaj: na bycie wybranym prezydentem), a teraz trzeba wymagac od Komorowskiego pragmatyzmu, taktu oraz sprawnosci w dzialaniu dla dobra Polski, co jednak wcale nie oznacza jeszcze bycia mezem opatrznosciowym.
Pozdrawiam.
PS. Dosc dziwna jest troska o przyszlosc demokracji w Polsce w chwili kiedy dwaj politycy jednej partii sprawuja najwyzsze urzedy w Polsce. Przeciez tak juz bylo i Polska demokracja nie zawalila sie od tego ciezaru.
Jesli chodzi o prezydenckiego kandydata ze strony PiS, to widze tylko jednego: Jaroslawa Kaczynskiego. Obym sie mylil, ale …
Nie minął jeszcze jeden dzień, a już rysuje się obraz niechlujstwa organizacyjnego, niesubordynacji pilotów i braku odpowiedzialności za życie ludzi. Już sama idea organizacji imprezy wydaje się podejrzana i musi być traktowana jako wyraz rewanżu Kaczyńskiego wobec Tuska za podobną imprezę kilka dni temu. Naród wyraża żal, a środki masowego przekazu doborem dyskutantów i sposobem wyrażania żalu są nie do oglądania. Przeważa propaganda PiSu, nobilitacja jego działaczy zaliczanych do elity/?/ i rusofobia. Wzorem wydaje się zachowanie mediów Rosyjskich oraz najwyższych władz Rosji gotowych udzielać jak najdalej idącej pomocy, współczucia i żalu.
NIEOPISANY ŻAL … NIEOPISANY BÓL …. ŁZY PUSTKA
chciałem zauważyć, że błąd podstawowy – lądowanie we mgle do oporu, bo przecież jak to, żebyśmy MY nie wylądowali – identyczny jak w przypadku CASA. natłok ważnych osobistości na pokładzie, w tym generałów lotnictwa – podobny. zapewne z tego samego płuku wojskowego i cyklu szkoleniowego pochodzą piloci – bo samoloty rządowe pilotują wyłącznie piloci wojskowi. może już czas przerzucić się na cywilnych? którzy dadzą pierwszeństwo kalkulacji i rozsądkowi, a nie zdaniu „wiszących” za ich plecami najmądrzejszych przełożonych…
cóż, w naszym kraju nauka na błędach obowiązuje, ale nie wszystkich.
Zgadzam sie z komentarzami Marcina S i PAKa. Z ulga przeczytalam glosy rozsadku! Dzieki
Na pytanie, czy Komorowski powinien kandydować, powinien odpowiedzieć sobie on sam. Bedąc na jego miejscu, nie chciałbym, żeby moja kampania stała się anegdotą przewrotnie rozumianej skuteczności…
Komorowski będzie przez najbliższe trzy miesiące pełnił obowiązki tragicznie zmarłej głowy państwa. Prowadzenie w tym czasie nawet bardzo wyważonej kampanii wyborczej byłoby niewątpliwym dysonansem.
Nie zazdroszczę marszałkowi tego dylematu. W każdym przypadku traci, to sytuacja jak z greckiej tragedii.
pfg pisze:
2010-04-10 o godz. 17:55
Pfg, zgadza się, przepraszam za pomyłkę.
Cała wypowiedź straus07 jak sen wariata śniony nieprzytomnie. Jest żałoba narodowa, człowieku, nie pij, nie ćpaj, BŁAGAM!!!!
hematemesis pisze:
2010-04-10 o godz. 19:09
nie wiem kiedy się urodziłeś i czy pamiętasz jeszcze niektóre nazwiska naszych dawnych satyryków z PRL. Chodzi o Jerzego Wittlina, który pisał o tych „ze słusznego lasu” wówczas AL i tych z „lasu niesłusznego” tych co to z AK. No więc w PRL jednak mówiono o AK. Historię traktowano wybiórczo. Tak samo jak dzisiaj tylko odwróconą o 180 stopni. Dociekliwy obywatel i tak wszystko wiedział o Katyniu, AK, powstaniu warszawskim o wszystkich przemilczeniach. Na przykładzie wiersza Cz. Miłosza, za który ów poeta otrzymał stalinowską nagrodę pokoju, obywatel nauczył się czytać teksty i czytać je albo odpowiednio, albo między wierszami. Cenzura albo sobie nie ze wszystkim radziła, albo czasami bywała ślepa. Teraz jest akurat odwrotnie jak wspomniałem o 180 stopni. Kochany kto mordował w Palmirach i kogo. To słuszny las (zachodni) mordował głownie las niesłuszny, a kto w Katyniu, to niesłuszny las (wschodni) mordował nasz las słuszny. Komu więc należą się dzisiaj pielgrzymki, hołdy, pienia, a nawet hekatomby niepotrzebnych ofiar? A tak w całości to solidaryzuję się z Twoją wypowiedzią obserwując to z sąsiedniej galaktyki.
Czy tak musiało być?
Czy należało brać na jeden pokład tylu dowódców sił zbrojnych i wysokich urzędników państwowych?
Czy nikt nie alarmował o ryzyku dla państwa?
Dlaczego nie lądowano gdzie indziej, mimo rosyjskich ostrzeżeń?
…kilka pytań Panie Adamie na które nikt nigdy nie znajdzie odpowiedzi.
pewnie,że nie musiało tak być….może niektórym zaczęła pobrzękiwać ta
Polska szabelka….co mi tam jakis ruski będzie nakazywał gdzie mam lądować..
To pilot-kapitan zabrał do grobu tajemnicę.
Chyba nie trzeba tu czarnej skrzynki żeby zauważyć jak FATALNY..ba zbrodniczy wręcz manewr wykonał pilot.
I to pilot z tej ,,najwyższej półki,,….to jak sobie radzą Ci piloci niższych kategorii?
…..że tylu Ważnych Ludzi leciało tym samolotem….
to przecież był samolot Nr. 1…
serwisowany przez najlepszych mechaników..prowadzony przez najlepszą załogę.
Jeśli nie im ufać…to komu?…..serwisantom, pilotom..z LOT-u?
Życie polityczne wróci do normy…pewnie nawet do Polskiej normy.
Żałoba ma to do siebie, że…mija, wcześniej lub trochę później.
Prywata, wybujałe ambicje wezmą górę..choć mam nadzieję, że ta
tragiczna katastrofa stępi nieco jakowite żądła polityków..wszystkich opcji.
Panie Adamie..czy Komorowski powinien kandydować?
..chyba nawet nie musi…to los go wyznaczył Nowym Prezydentem.
zresztą już jakby wcześniej..przed tą tragedią.
A na dziś pewnie każdy normalny, uczciwy człowiek ma przed oczami
obraz Wielkiej Tragedii..żalu, smutku i bezsilności.
oczywiscie lacze sie w smutku z pograzonymi w smutku rodzinami zmarlych, ale nie jestm obludny -zaloby u mnie nie ma. Wmawianie, ze wszyscy Polacy maja zalobe – jest faktycznie obludne, ze zginela znowu elita kraju – rowniez obludne. Czekalem z niecierpliwoscia na wybory nowego prezydenta – jak widac zycie pisze swoja ironiczna historie dalej. Jak na przekor losu – Rosjanie nie zaprosili prezydenta do Smolenska, sam wybral swoj los. A jakze tragiczny – martyrologiczny, bezsensowny -jak to juz wiele razy w historii tego narodu bywalo. Dzis zginelo paru ludzi zyjacych z polityki, a obserwujac ich nieprzemyslane dzialania – mogli pociagnac w przepasc caly narod. Znak polski, jak wiele w naszych dziejach – kto przesadza, przelicza sie z silami, jest butny, arogancki temu zycie i historia wystawia rachunek.
Kaczynski nie byl moim prezydentem, nie imponowal mi jako czlowiek, nie budzil nigdy mojej sympatii. Ta tragedia tego rowniez nie zmieni.
Ktoś powyżej napisał że piloci cywilni nie zrobili by takich błędów jak piloci wojskowi dzisiaj i jakiś czas temu w wypadku CASY z wierchuszką lotniczą. I coś w tym moim zdaniem jest – pilot cywilny to przede wszystkim odpowiedzialny człowiek kalkulujący wszelkie ryzyko i unikający go jak tylko się da. Wojskowy zaś działa na rozkaz. A rozkazy bywają różne … nie wszystkie mają sens.
@ straus 07
Funkcja dociekania powinna się włączać w oparciu o przesłanki. Gdy nie ma przesłanek, powinna pozostać wyłączona. Poza tym nie chciałbym żeby to co się stało zostało zagadane. Za dużo gadulstwa obserwuję.
Dopiero teraz zauważyłem że Tyveog już mnie wyręczył. Dzięki.
@ Parsek
Chciałbym dodać przypis do zdania z Pańskiej wypowiedzi „Na przykładzie wiersza Cz. Miłosza, za który ów poeta otrzymał stalinowską nagrodę pokoju, obywatel nauczył się czytać teksty i czytać je albo odpowiednio, albo między wierszami.”
Kwestia autorstwa wiersza, który ma Pan na myśli zostawała przez jakiś czas sporna, ale blisko 20 lat temu została rozwiązana. Niżej podaję link, pod którym znajduje się skan (do powiększenia) artykułu z Przekroju na ten temat, autorstwa właściwego twórcy wiersza.
http://www.wykop.pl/ramka/174514/zbigniew-turek-a-nie-czeslaw-milosz-jest-autorem-fenomenalnego-wiersza/
Bardzo dużo dociekań, zważywszy że na razie mało wiadomo. Nikt z wypowiadających się nie wie, czy samolot był sprawny i mógł dolecieć na inne lotnisko. Nikt nie wie, jakie informacje miał pilot. Nikt nie wie, czy de facto pilot podejmował decyzję zupełnie sam, czy też „pomógł” mu jeden z przełożonych (na pokładzie był dowódca sił powietrznych oraz zwierzchnik sił zbrojnych). Ja pamiętam oskarżenia pilotów podczas wojny w Gruzji.
Potrafię sobie wyobrazić, pod jaką presją był nie tylko pilot, ale i inne osoby decyzyjne. Przesiadka w Mińsku czy Moskwie oznaczałaby, że uroczystości zostałyby zrujnowane a część osób w ogóle by na nie nie dotarła. A oczywiste jest, że pilot uważał, że zdoła wylądować – inaczej by nie próbował.
Powtórzę to jeszcze raz, cała sprawa ma wymiar tragiczny, nie tylko w sensie tragedii rodzin, ale też wyborów przed jakimi stanęli główni aktorzy wydarzeń. Osądzanie tych wyborów jest przedwczesne i nie na miejscu.
Ta tragedia, ten wypadek swiadczy o naszej zalosnej demokracji, o przestrzaganiu prawa, braku kordynacji.
kilka dni temu, w swiat poszla wiadomosc, ze nasz premier, Tusk i Putin uczcili wspolnie rocznice zbroni stalinowskiej w Katyniu.
Nagle swiat dowiaduje sie, ze prezydent Polski udal sie do Smolenska ze swoja swita i z czolowymi wojskowymi.
Co to znaczy? Ze spotkanie Tuska z Putinem to byl prima aprilis?
po co pojechal prezydent do Katynia? I ta cala swita?
Czy w krajach demokratycznych cale dowodztwo leci tym samym samolotem?
Czy w krajach, gdzie przestrzega sie prawa, i najwaznijsze jest bezpieczenstwo glowy panstwa laduje sie na lotnisku gdzie nie ma norm bezpieczenstwa?
skladam moje kondolencje dla rodzin.
Najmadrzejsze co dzisiaj czytalem – slyszalem to takie zdanie
KTOS POGROZIL NAM PALCEM
Pamietajcie butni ze moze z Was zostac garstka popiolow , NAROD moze sie obejsc bez wielu z Was co macie sie za niezbednych.
No cóż Panie Piotrze..
gadulstowo to zasadnicza cecha blogów.
Funkcja dociekania..nigdy nie powinna być wyłączana.
Ona nawet niezbędna jest do wyszukiwania, analizowania przesłanek.
Pewnie..padają też niezbyt miłe słowa które być może, zwłaszcza w
takich momentach nie powinny padać.
..niemniej pewne wiadomości dotyczące obsługi lotniska i pilotów
dotarły do opini publicznej..
ja nie mogę się zdobyć na jakieś pochwały
zachowania pilotów..i nie sądzę aby znalazło sie coś co usprawiedliwiłoby
ich zachowanie. Nikt nie wydałby im rozkazu do podjęcia takiej decyzji,
która prowadziła do katastrofy.
Wręcz przeciwnie..Wszyscy w samolocie im bezgranicznie ufali.
Nie ma na świecie samolotu który byłby w stanie tam wylądować
w rękach takich..ignorantów.
Odpowiedzi mogą szukać chyba tylko eksperci od pilotażu..i psychiatrii.
Trudno będzie się „pozbierać” po stracie tylu WSPANIAŁYCH LUDZI….
Kondolencje dla Rodzin i Przyjaciół WSZYSTKICH ZMARŁYCH…..
Ta katastrofa pokazuje ze nie wyciagnieto wnioskow z katastrofy wojskowego samoloty Iskra.W ktorej zgineli wysi oficerowie wojsk lotniczycz.Raport ze sledztwa wskazywal ,za wielu wyszych dowodcow lecialo w jednym saolotem.Misja prezydenta do Gruzji ,po drodze zabral paru prezydentow,zwracano uwage takie pratkyki niedopusczalne ze wzgledow bezpieczenstawa.Pretensje prezydenta do pilota ze jest strachliwy.Czy tym razem nie bylo podobnie?Czy tak liczna delegacja byla konieczna?Napewno tragedi by uniknieto . Samolot od razu kieruje lot na lotnisko w Moskwie.Napwno byla niechec przed perspektywa jazdy autobusem pare godzin i uroczystosc opuzniona.W Polsce prezydent pare razy odwolywal wizyty z powodu desczu .
Wiesz, ten samolot, to jak Polska w miniaturze! – znalazł się w trudnych warunkach w niebezpieczeństwie! Ale dowodzili fachowi dowódcy, pojęli powagę sytuacji i chcieli się wycofać, nie chcieli awantury dla swojego kraju, ale „stery” dowodzenia przejął „zwierzchnik”, „naddowódca”! Samolot pt. Polska przegrał, musiał przegrać! I nie pierwszy już raz, skoro tak jest dowodzony! Udowodnisz mi że tak nie było? Bo ja jestem pewien, miałem sen! Mam wiele współczucia, szczególnie dla tych niewinnych, ale maksymalnie jestem wkurwiony, bo mi żal, że my Polacy, wychodzimy kolejny raz na żałosnych żałobników!
Paradoksalnie katastrofa moze pomoc PiSowi. Jaroslaw Kaczynski moglby liczyc na spory „sympathy vote” ktory troche by zniwelowal negatywna rekacje.PO nie moze rzucac tak bezczelnie gnojem w PiS (a wszyscy wiedza ze tylko dzieki temu ta partia jakos istnieje) bo tragedia, bo o zmarlych zle sie nie mowi (i narzekaj tu na wetujacego kaczora!) bo jego brat umarl, bo to bo sro….
Choc z drugiej strony…czy choc raz bedziemy mieli kampanie na poziomie? Eeeee….chyba nie.
Szkoda ludzi, każdy zostawił bliskich . Jedni chcieli tam być, inni musieli.
Wszystkich ich los pogodził, najbardziej zajadłych przeciwników; marność nad marnościami i wszystko marność. ‚O zmarłych tylko dobrze’ , … . Zwłaszcza teraz dobrze o tym pamiętać. Przeczekajmy ten tydzień, zanim głośno będziemy mówić, co nam chodzi po głowie.
Spisek itp, to chyba nasze kompleksy.
Bardzo mnie to zdarzenie poruszyło, ale ja też jestem uczulona na szafowanie wielkimi słowami, czasem mniej znaczy więcej.
bol i niedowierzanie, oczywiscie. to nie byl moj prezydent ale to byl prezydent mojego kraju. uwazalam go za hamulec rozwoju demokratycznego Polski, wielokrotnie wstydzilam za niego. ale zawsze bylam ogromnie poruszona pieknym zwiazkiem, jaki tworzyl z Maria, czuloscia jaka jej okazywal. Prezydentowa nie zawiodla mnie nigdy, mimo poczatkowych obaw; byla godna, madra, ciepla, elegancka. bardzo sie boje teraz zebysmy z tej tragedii nie zrobili kolejnego targowiska, tak rzadko polacy zachowuja sie z godnoscia narodowa. no i ja, ateistka, modle sie, zeby na fali tego nieszczescia nie wyplynal drugi z braci.
Jesteśmy u siebie. Możemy szlochać.palić znicze, opuszczać flagi i delektować się współczuciem całego świata. Mówić rzeczy nieprawdziwe, szukać winnych dookoła i nie zdejmować klapek przysłaniających nam oczy.
Jesteśmy u siebie i właśnie tacy jesteśmy.
@zezowaty
Całkowicie zgadzam sie z Tobą , KTOŚ na Górze powiedział dość.
Szkoda tylko tych niewinnych ludzi, ale ta tragedia nic nie zmieni ,niejaki G. na swym blogu już sieje nienawiść
Zapiszmy ku pamieci kto pierwszy zaczal rzucac gnojem w tak smutnej chwili.
Pierwszy byl pawel krzywulski .
@m14a: „Wszyscy w samolocie im bezgranicznie ufali”.
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że chodziło o to, żeby prezydent nie spóźnił się na uroczystości. Przypominam też historię wyprawy do Tbilisi: według oficjalnego raportu, prezydent, powołując się na to, że jest najwyższym zwierzchnikiem sił zbrojnych, nakazał pilotowi lądowanie w Tbilisi. Pilot, oceniając sytuację jako skrajnie niebezpieczną, odmówił – zwierzchnik-nie zwierzchnik, ale na pokładzie decyduje pilot. Pilot miał później z tego powodu nieprzyjemności.
Pytanie jest więc takie: Czy (a) prezydent naciskał na pilota, żeby ten lądował w Smoleńsku, czy (b) pilot, pamiętając perypetie kolegi z Tbilisi, a być może też chcąc zaimponować wszystkim tym VIPom, w tym generałowi lotnictwa, sam zdecydował o lądowaniu? Wiele osób niechętnych Kaczyńskiemu z góry zakłada (a). Jeżeli rejestrator rozmów niczego nie wyjaśni, nigdy się nie dowiemy. Jedno jest jasne: Polacy znów zignorowali wszelkie procedury, zgodnie z zasadą – naszą narodową klątwą – „jakoś to będzie”.
Co do ignorowania procedur, pozostaje kwestia wsadzania kompletu najwyższych dowódców wojskowych do jednego samolotu. Odesłany w stan spoczynku generał Skrzypczak, ostro pokłócony z Klichem, powiada, że o składzie delegacji wojskowej decyduje MON. No, gdyby okazało się, że to MON zalecił Kancelarii Prezydenta zabranie wszystkich siedmiu generałów (nie licząc dwóch generałów-biskupów), Klich powinien NATYCHMIAST podać się do dymisji. Tu jednak jestem prawie pewien, że Kancelaria Prezydenta, korzystając ze statusu „najwyższego zwierzchnika”, zignorowała MON i sama skład delegacji generalskiej ustaliła, lekceważąc wszelkie zasady bezpieczeństwa.
Gdyby był drugi samolot, część delegacji, w tym część generałów, mogłaby polecieć tym drugim. No, ale nie ma. Teoretycznie jest, ale zepsuty. Kolejne rządy mówią o kupnie, ale palącej konieczności nikt nie widział. Może politycy bali się, że media i opinia publiczna oskarżą ich o rozrzutność?
Daję to jako osobny komentarz, bo sprawa jest osobna. Chodzi mi o reakcję władz Rosji na tragedię pod Smoleńskiem. Miedwiediew występujący z osobnym orędziem do Polaków. Putin obejmujący Tuska na miejscu katastrofy. Ogłoszony dzień żałoby narodowej. Kwiaty pod ambasadą i konsulatami. Rosjanie ewidentnie wychodzą daleko ponad wymogi protokołu dyplomatycznego. O czym to świadczy? Czyżby odczuwali do Polaków sympatię i współczucie? Czyżby Polskę traktowali jak normalny, sąsiedzki kraj, z którym łączy ich wspólna historia i współczesne interesy, z zachowaniem wszelkich proporcji? Oby.
Strauss07…. wycisz się albo wylecz. Nie pisz bredni bo to żenujące i się ośmieszasz…..chyba z to objaw pogłębiajacej się choroby.
Słyszę spekulacje, co się działo w kabinie, gdy podejmowano decyzję drugiego podejścia do lądowania… Może więc tylko przypomnę, z dawnej lektury, zdanie, które paść miało na koniec dochodzenia dotyczącego katastrofy (wówczas morskiej) i odpowiedzialności dowódców:
— Oni mieli na decyzję tyle minut, ile sąd rozstrzygał sprawę lat.
Bardzo chłodna, wręcz zimna opinia o sprawie i jej reperkusjach, bez emocji towarzyszących większości wypowiedzi:
1. Lot był lotem niemal samobójczym. Niezgodne z jakimikolwiek zasadami bezpieczeństwa „zapakowanie” takich osób do jednego samolotu; brak czasu rezerwowego na nieprzewidziane sytuacje, co w lotnictwie ma często miejsce; lądowanie wbrew warunkom i ostrzeżeniom; ….
2. Używanie pojęcia „elita” w stosunku do ofiar jest może i miłe, ale stanowi pewne nadużycie. Z samego faktu znajomości z L. Kaczyńskim, dzięki czemu otrzymywało się wysokie stanowiska nawet przy braku elementarnych kompetencji, nie może wynikać przynależności do elity kraju.
3. Również używanie terminu „tragedia narodowa” jest – w moim przekonaniu- przedwczesne. Owszem, jest to straszny wypadek, wypadek z udziałem znanych powszechnie osób, ale jeszcze nie tragedia. Tragedią będzie, gdy Jaroslaw K., wykorzystując zaistniałą sytuację, zechce wystartować na prezydenta. Tego ten kraj już nie wytrzyma. W każdym razie ja napewno
Piotr Gajdowski pisze:
2010-04-10 o godz. 22:38
Dziękuję Ci za link do artykułu w „Przekroju”, którego nie czytam. Wiersz znałem od dawna, jak też jego właściwe odczytywanie, które onegdaj sam wykombinowałem. Byłem przekonany o autorstwie Cz. Miłosza, w czym utwierdziło mnie jeszcze inne pismo, całkiem niedawno przytaczając ten wiersz i przypominając mi go, też podając jako jego autora Cz. Miłosza z jego lwowskiego okresu.
No cóż w mojej galaktyce o tym nie wiedziałem. Jak widzę i na Ziemi w Polsce wiedziała o tym bardzo wąska ilość osób.
.Nie znając procedur z litery możemy na ten temat tylko hipotetyzować, ale wydaje mi się, że np. dowódca ochrony, który zapewne zatwierdza formalnie start samolotu, i któremu podlega pilot, najpewniej miał w tym momencie obowiązek cofnięcia zgody na lot. W normalnych warunkach dostałby za to dymisję która z łatwością obaliłby w sądzie dyscyplinarnym i pewnie by zrezygnował sam z pracy. I może by 90 osób żyło…. W normalnych warunkach zwykle żąda się od decydentów podpisania się pod pismem stwierdzającym że obchodzą procedury na własną odpowiedzialność. Służbista postawa w takich sytuacjach jak widać ratuje życie i nie wiem dlaczego miałbym określać odejście od przepisów mianem „prawa do ryzykownych decyzji”. Kto mianowicie to prawo komuś nadaje? Czy nie czasem wygodnicko sami sobie decydenci?
Ważnym wydaje mi się tu aspekt, że to za co płacą szefowi ochrony to właśnie interwencja w takich przypadkach…
Alternatywnie pilot, mógł jako dowodzący maszyną, podjąć właściwa decyzję ( mogą być wątpliwości że podjął niewłaściwą, może np. na pokładzie była osoba w stanie przedzawałowym i należało jednak lądować ) i zmienić miejsce lądowania. Oczywiście że taki pilot podlega rozmaitym naciskom, i jest to wielkie brzemię, więc nic dziwnego, spekulując dalej, że się ugiął. Należy zatem szkolić następnych pilotów i prezydentów tak, aby wiedzieli czym grozi wywieranie presji towarzyskiej ( bo o innej w tej sytuacji nie ma mowy) tam gdzie powinna występować profesjonalizacja kontaktów i zasady dyscypliny służbowej…
Na koniec: jak zwykle jedyny kto na tymn skorzysta to będzie Kościół który już ma 99% czasu antenowego ( cała ta lansjera w postaci mszy…) a na dodatek odwrócił uwagę od swoich problemów…
Mily Panie Redaktorze,
Nawet gdyby okazalo sie, ze Prezydent Lech Kaczynski
bedac w stanie duzego napiecia emocjonalnego podjal
najgorsza z mozliwych decyzji i wydal polecenie sluzbowe
/rozkaz/ o ladowaniu to i tak to juz niestety nic nie zmieni.
Taka moja mala refleksja.
Bedac na miejscu gen. Jaruzelskiego nie zdecydowalbym
sie na zadne loty, tylko 9 maja pojechalbym poprostu
pociagiem. Tak na wszelki wypadek.
Ciekawe to pytanie o marszałka-kandydata Komorowskiego. Dla mnie stało się wczoraj w pewnym momencie oczywiste, że przyszedł jego czas, i powinniśmy go wziąć z całym dobrodziejstwem inwentarza na najbliższe 5 lat. Potem myślałem też, czy nie dałoby się wybrać kogoś, kto byłby kimś w rodzaju „kandydata zgody narodowej”, do zaakceptowania przez PiS, bo ta partia poniosła największe straty. Nie znalazłem jednak takiej osoby, albo byłyby zbyt „PiSowe” (przecież Jarosławowi Kaczyńskiemu nikt wspaniałomyślnie schedy po bracie nie zaproponuje), albo z PiS w konflikcie, wcześniej zakwalifikowane przez to środowisko do grona niedostatecznych patriotów. To mógłby być ktoś typu Tadeusz Mazowiecki, tylko trochę młodszy. Obok pytania o Bronisława Komorowskiego (chyba rozstrzygniętego na „tak” dla niego, choć musi wyjść poza partyjność), ciekawe jest pytanie o Jarosława Kaczyńskiego, czy w ogóle będzie jeszcze aktywny w polityce. Pozdrawiam.
Warto przypomnieć wielkanocne słowa biskupa Michalika o upartyjnieniu państwa. Nomen omen! Biskup przewidział. Na dobra sprawę uroczystość w Katyniu miała być kolejnych mityngiem partyjnym. Pierwszy mityng PO miał miejsce na początku ubiegłego tygodnia i zakończył się szczęśliwie. Wczorajszy mityng PiSu, na który zaproszono generalicję i dla ozdoby kilku działaczy lewicy zakończył się dramatem. Były to niebezpieczne zabawy, mające na celu walkę polityczną, unicestwienie przeciwnika i nadchodzące wybory, a stały się profanacją pamięci i zniewagą dla ofiar brutalnej polityki leżących w lesie opodal. Nie uszanowano ich spokoju i pamięci ofiary. W mediach odbywają się z tej okazji igrzyska „miłości”i „pojednania” /kogo z kim?/ polityków i tzw publicystów, którzy z trudem wycierają pianę nienawiści toczoną jeszcze wczoraj, dziś udają aniołków skrywających ogony. Grozę budzi wypowiedź legendy „Noblisty”, który jak zwykle wykazał klasę i czujność historyczną. Ogromny żal po ludziach nagle odeszłych. Ale nie przesadzajmy, to nie była elita narodu, ona unika polityki i zaszczytów, była to elita partyjna, w większości funkcjonariusze jednej partii, bardziej nominaci niż wybrańcy, o których poziomie intelektualnym można wiele dyskutować. Zostawmy ich w spokoju, i w żadnych wypadku nie wiążmy dramatu Katynia z katastrofą samolotu. Tamci wyboru nie mieli.
Nie przesadzalbym z ta krytyka ze tyle waznych osob bylo w jednym samolocie. Popatrzymy nie bylo tam ani Premiera ani Marszalka Sejmu, ani zadnego z ministrow. Ciaglosc wladzy jest zachowana i nie ma obaw o destabilizajce w Panstwie. Nie wyobrazam sobie sytuacji ze do Katynia leci z szesc samolotow. Zauwacie ze gdyby rozbil sie samolot na pokladzie z Obama czy Sarkozym to tez wiele waznych osob by zginelo.
Inna kwestia jest fakt ze nie powinno sie latac na ostatni chwile na takie uroczystosci i nie powinna sie podchodzic 4 razy do ladowania.
Pozdrawiam
Wczoraj caly dzien plakalam i czulam sie jak mala polska
ambasada ,ktora przyjmuje kondolencje od zaprzyjaznionych
„narodow” i tak okropne ……,mimo wspolczucia …
Oni chcieli wyladowac ,oni chcieli wyladowac ,oni chcieli wyladowac
mimo ze Rosjanie z Moskwy nie dali rady i polecieli spowrotem
/w kraju ,gdzie wszyscy poruszaja sie przede wszystkim
samolotami /…ale oni chcieli wyladowac…
Ponoc nie mozna wiecej jak dwa razy probowac ladowac ,bo po dwoch
probach czlowiek zawodzi …kazdy bez wzledu na narodowosc …
Czasem mysle ze Polacy chca byc lepsi niz sa? ,tak jakby nie wiedzieli
ze tacy jacy sa SA NAJLEPSI ,naprawde najlepsi jacy moga byc…
…..nie bojcie sie …. ; byc „moze?” niedoskonalymi ,ale soba …
Nie ma spisku ,nie ma starych samolotow , nie ma komisji dla komisji ,
pewnie byl to tylko strach ; jak bedzie to wygladac jak nie wyladujemy ??
????!
On umarli dla Nas w Katyniu ,a my nie potrafimy dla Nich nawet wyladowac ??!!
Co im przyszlo do glowy ? ,no co im przyszlo do glowy Boze ?
Salute
…..
1. piloci wojskowi przewzszaja doswiadzczeniem i expertyza pilotow cywilnych nie ma tu dyskusji.
2. 4 razy podchodzic do ladowania = nie da sie wyladowac , diagnoza kazdego odpowiedzialnego za ludzi pilota.
3. padl rozkaz do ladowania to piloci ladowali.
4. jakby elity lataly 2,3 samolotami na uroczystosci to ludzie mowili by ze za ich kase i ze to skandal.
Do „pytan smolenskich” dodalabym jeszze i to:
http://www.youtube.com/watch?v=FrP9c1gnmHc
Pani od Polskiego kazala sie tego iczyc na pamiec, bo pewnie sadzila, ze bedziemy je sobie zadawac cale zycie.
I zadajemy.
Drodzy Państwo,
Rosjanie reagują tak oto:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Rosjanie-Polacy-wybaczcie!,wid,12161009,wiadomosc.html?ticaid=19f83
[‚] [‚] [‚]
Jacobsky pisze:
2010-04-10 o godz. 19:30
—————————-
Szanowny Jakobsky,
ponieważ, teraz nie jest dobry momen, do zaglądania PRAWDZIWYM REALIOM polskiej polityki w oczy, odpowiem skrótowo.
Jeśli chodzi o podtrzymanie funkjonowania państwa, to Twoja wersja jest dobra. Takich wersji może zdarzyć się więcej, i w każdym przypadku może być wszystko OK.
W moich wyolbrzymionych oczekiwaniach od marszałka Komorowskiego, znaczenie mają „dobra” zgromadzone przez nasze „buldogi” pod dywanem.
Jeśli to, co do nas docierało z tesj strefy „polityki” byłoy choć częściowo prawdą, to nagły!!!, bezpośredni dostęp pana LKomorowskiego do tych „dór” może wymagać od niego ponadpoprawnych , odważnych zachowań, dla dobra kraju. Jweśli w takich momentach okaże się on tylko! prawomyślnym urzędnikiem, to …
W dylematach z demokracją ne jest prolemem -cała władza w ręce jednej partii, tylko spodziewana rozsypka partii opozycyjnych. Działanie w warunkach dyktqatorskich, zawsze niesie ze sobą , większe możliwości popełniania będów.
Pozdrawiam,Sebastian
Jak doprowadzić do ładu życie polityczne i parlamentarne po takich stratach? Czy po pogrzebach wszystko ma wrócić w te same koleiny sarmackich wojen na wyniszczenie przeciwnika?
Jak możliwa jest demokracja parlamentarna i żałobna jedność narodowa?”””
Nie jest możliwa
Życie polityczne i parlamentarne nic się nie zmieni.
Stawiam dolary przeciwko orzechom że za tydzień zacznie się znowu „polityczne mordobicie”
Akurat patrzę z okna na „2 minuty ciszy”…
Autka sobie jadą, mieszkańcy z pieskami obsrywającymi trawkę łażą czyli „wsio normalno”…
Przypominają sie deklaracje po śmierci JPII i ich żałosna realizacja…
Jakiś „fachowiec” socjolog zaczął gadać w radiu (tokfm chyba) o pokoleniu JPII co zabrzmiało jak np.”pokolenie MP3″. Patrząc na młodych ludzi z słuchawkami w uszach to to drugie jest bliższe prawdy…
Niech się Pan nie obawia. Już myślimy kogo tu wstawić na kandydata PIS.
Na razie to w mediach „fachowcy” pytają o tzw. ciągłość polityki państwowej.
Udają że zginęli najlepsi z najlepszych, co na to konstytucja, dlaczego wszyscy w jednym samolocie itp. itd.?
Tragedia wielka dla Rodzin zmarłych.
Tu chylę czoła…
Ale Polska sobie poradzi. To nie był kwiat polskiej polityki. Wystarczy poczytać sobie wszystko o polskiej polityce do piątku 8 kwietnia 2010.
Opinie zapłakanych(załganych) polityków polskich i europejskich o polskim prezydencie nie były delikatnie mówiąc najlepsze
Najpierw była pierwsza przestroga, obyło się bez ofiar. Chodzi o śmigłowiec z premierem Millerem i kilkoma osobami z rządu na pokładzie.
Potem była katastrofa Casy nowym samolotem, ale z wieloma „kucharzami”. Teraz mamy jeszcze większą katastrofę o jakiej świat cywilizowany nie słyszał. W międzyczasie były inne katastrofy nielotnicze, i to w ciągu kilku lat. Co łączy te katastrofy i tragedie (może z wyjątkiem śmigłowca)?
Łączy je olewanie procedur które wiążą się z nadużywaniem władzy. Co musi się jeszcze w tym kraju wydarzyć, żeby (jak to mówią teraz) „elity”, „najlepsi z najlepszych”, „kwiat polskiego społeczeństwa”, opamiętał się i pozwolił obywatelom wykonywać swoje obowiązki według regulaminów i procedur?
Incydent z Rokitą na pokładzie samolotu Lufthansy pokazał co potrafi polski przedstawiciel tych „elit”, a przy okazji wyszło na jaw, jak Rokita ustawiał członków załogi pewnego samolotu na lotnisku w Goleniowie.
I to jest główna przyczyna tej tragedii. Nie to, że samolot stary, nie to, że lotnisko nie ma systemu naprowadzania (a propos, kto zdecydował, żeby delegację na uroczystości w Katyniu lecieć dużym samolotem i lądować na małym lotnisku? Przecież mamy kwiecień i pogoda bywa zmienna. Kto zdecydował, żeby lecieć w ostatniej chwili?) i nie jest to wina Rosjan jak ktoś się wypowiadał.
Jeśli chodzi o media, obserwuję niektóre programy tv i z ekranu bije ogromny strumień obłudy. Tyle bredni jaka przetoczyła się przez media elektroniczne to chyba przez rok nie słyszałem.
Były prezydent mówi o drugim Katyniu, że otrzymaliśmy kolejny cios (nie cytuję dokładnie, ale taki był sens tej wypowiedzi). Co za bzdura, to była tragedia na własne życzenie(patrz wyżej).
Jeden z przeciętnych aktorów dziś mówi, że zginęli na polu chwały. Po tej wypowiedzi, twierdzę, że musi z kimś porozmawiać.
I na koniec. Postawa rosyjskich władz i samych Rosjan. Nie zaskoczyli mnie niczym. Na ten naród w trudnych chwilach zawsze można liczyć, w przeciwieństwie do „przyjaciela” zza oceanu.
I jeszcze jedna uwaga. Rosjanie powinni ujawnić wszystko co było nagrane w czarnych skrzynkach, bo jeśli tego nie zrobią(być może za namową polskich władz, jeśliby tam było coś…) odbije się to na nich.
Nie jestem hipokrytą, nie byłem zwolennikiem obecnego prezydenta i nie będę go chwali po tym wszystkim co się stało a raczej odwrotnie mam jeszcze bardziej krytyczny stosunek. Pan Lech Kaczyński był napewno dobrym mężem, ojcem, dziadkiem,dobrym człowiekiem ale to nie są i nie powinny być walory do pełnienia tej funkcji którą pełnił. W mojej ocenie był miernym politykiem i słabym prezydentem, jego działalność opierała się o przemożny wpływ brata. Politykę zagraniczną jaką prowadził nazwałbym niezrozumiałą , zaniedbywanie budowania znaczenia roli Polski w UE, zawieszenie działania trójkąta waimarskiego, a w zamian tego silne zaangażowanie sie jakieś dziwne stosunki z Gruzją, przemilczywanie tego co robią władze Litwy w stosunku do mniejszości polskiej, zamiast znajdowania porozumienia z Rosją szukał raczej faktów które potwierdzałyby jego rusofobizm. Jakaś pompatyczność w jego postępowaniu, stałe podkreślanie że zgodnie z konstytucją on jest najważniejszą osoba w państwie doprowadziły do obecnych wypadków. Niektórzy twórcy mitów próbują powiązać zdarzenia sprzed lat 70 z obecnymi i tworzyć jakąś ideologię. Ja znalazłem inną – Prezydentura Lecha Kaczyńskiego zaczęła się gdy miały tragicznie zdarzenia związane z zawaleniem sie hali targowej w Katowicach a zakończyła tragedią na lotnisku w Smoleńsku. Smutne, zginęło tylu wspaniałych ludzi ale czy rzeczywiście te drugie uroczystości były potrzebne? Czy miały tylko podkreślic nieustępliwość i zawiść, Ja – reprezentuję tę zdrową i patriotyczną część narodu? Przepraszam, na takie i inne trudne pytania powinniśmy sobie odpowiedzieć po zakonczeniu żałoby i tych dziesiątkach p pogrzebów które są przed nami.
@ l0g1c:
Odnośnie punktu 1.
Może w USA, czy w innych bogatrych krajach. Raz, że piloci wojskowi latają bardzo mało (pieniądze…), zresztą piloci cywilni to często byli wojskowi, którzy odeszli m.in. po to by móc po prostu latać.
Dziwią mnie pytania wielu komentatorów o skład delegacji i ryzyko dla państwa związane z ich wspólnym podróżowaniem.
Przecież nie ma wojny.
Państwo mimo tak strasznej tragedii funkcjonuje bo mamy konstytucję która przewiduje zastępstwo na każdym stanowisku.
Ciekaw jestem jak by ci co są oburzeni wspólnym oficjeli i wojskowych podróżowaniem chcieliby ten problem rozwiązać?
W konstytucji zapisać zasady podróżowania czy w jakim innym regulaminie?
Może niech zaproponują.
Czy ograniczenia miałyby tylko samolotów dotyczyć czy i innych znacznie bardziej niebezpiecznych środków transportu.
Kto z kim latać nie powinien?
Może na przykładzie tej tragicznej delegacji na obchody do Katynia.
Kto się w niej znależć nie powinien ze względów bezpieczeństwa?
spin doctor pisze:
2010-04-11 o godz. 10:33
Spin doctor, napisałeś to o czym zapomniałem napisać ja, zwłaszcza o robieniu kampanii wyborczej na mogiłach zamordowanych w II wojnie światowej. Chyba „Najwyższy” na to nie pozwolił. I dobrze. Zgadzam się również z pozostałymi Twoimi wpisami.
Mam nadzieje, ze Rosjanie udostepnia ogolowi zapis z rejestratora rozmow w kabinie pilotow.
Mam nadzieje, ze wypowiadajacy sie do kamer i mikrofonow wezma wiekszy wdech zanim poplynal pierwsze slowa. Wczoraj ambasador Polski w Kanadzie powiedzial w wywiadzie, ze to najwieksza tragedia w historii Polski… Nie on pierwszy tak mowi. Na Onet troche lepiej – najwieksza tragedia w historii powojennej Polski… Za jakis czas pojawia sie powazne rankingi najwiekszych tragedii w historii Polski: powojennej przedwojennej, piastowskiej, Jagiellonow – po prostu tragedia.
Jak odniesc do tego wszystkiego katastrofe na Okeciu czy szczegolnie te w Lesie Kabackim ? Dwoch politykow za jednego cywilia, bo taki wychodzi przelicznik jesli wziasc za przyklad katastrofe z Kabatow ? Jak czuja sie rodziny ofiar tych katastrof wobec dominujacego w mediach trendu do klasyfikacji katastrof ?
Kolejne pytanie do Panskiej kolekcji, Panie Redaktorze:
Czy ten ranking jest konieczny ???
Pozdrawia,
A może jeszczen jedno pytanie. Kto jest głównym wygranym tego wielkiego nieszczęścia? Może pan Zbigniew Ziobro?
Wyjazd do Katynia miał być krótką, kilkugodzinną eskapadą. Bez ważnych spotkań, bez udziału prezydenta Rosji. Modlitwa, przemówienie, wieniec – i do domu.
Rozumiem, że w składzie delegacji znalazł się prezydent z żoną, rozumiem, że dowódcy wojska (Katyń to miejsce kaźni oficerów), że duchowni, że rodziny ofiar. Do tego ktoś tam ze świty prezydenta, z MON, MSZ, sekretarz, tłumacz, lekarz, ochrona.
Nie rozumiem z jakiego powodu na pokładzie znaleźli się tak liczni posłowie, troje wicemarszałków, różni ważni prezesi i szefowie poważnych instytucji. Niestety nieodparcie kojarzy się to z chęcią zafundowania sobie wycieczki za państwowe pieniądze, do tego jeszcze z możliwością pochwalenia się przelotem w prestiżowym towarzystwie. A jeszcze bardziej widać tu swoisty system zachęt i nagród (swoim dobrze).
Niestety za pieniądze podatników.
Mogę się spodziewać, że komunikat o przyczynach katastrofy da podstawę do kolejnych zarzutów i wątpliwości, ale najpierw trzeba poczekać na ten komunikat.
Panie Redaktorze !
Na kanwie tragedii smoleńskiej i tego co się stało wczoraj (oraz całej atmosfery wokół owego katastroficznego wydarzenia – zarówno w Polsce jak i w Rosji, a przede wszystkim w mediach elektronicznych w obu krajach) przychodzą mi na myśl takie oto refleksje:
– jak polscy dziennikarze, publicyści, komentatorzy reagowali gdy w Rosji dokonywano zamachów w Biesłanie, na teatr „Dubrowka”, gdy wykolejono Express Moskwa-St.Petersburg itd ?. Jak wielu Pańskich Kolegów i Koleżanek, dziennikarzy, komentatorów, publicystów nie starało się nawet ukrywać swego „schadenfreunde” z tytułu owych tragedii ? Ta satysfakcja, mimo krwawych żniw jakie przynosiły te wydarzenia, była aż nadto widoczna i słyszalna z ekranów. Jak postępowanie czy idee terrorystów, zwykłych morderców i przestępców, zabójców zwyczajnych ludzi, z „emiratu Kaukazu” (eufeministycznie w Polsce nazywanych bojownikami o wolność, fedainami, mudżahedinami etc.) tłumaczyli m.in. Wildstein, Kurczab-Reslich, Janke, Zaremba, Romaszewska, Kolenda-Zaleska, Zientkiewicz czy Ziemkiewicz. Jak jeszcze nie tak dawno „szahidtki” wysadzające się w moskiewskim metro red.Kurczab-Reslich, spec. od spraw wschopdnich, określała jak „desperatki po śmierci mężów z rak FSB” (ale że ci mężowie zginęli bo byli terrorystami to już się przezornie nie dodawało….).
– a ile jadu i pospolitego chamstwa było na polskich „forach” internetowych, ile zadowolenia z przypadłości jakie zdarzyły się wówczas „Ruskim” ? Pan dokładnie pamiętać winien, bo na tym Blogu takie niegodne wpisy były też na porządku dziennym !
– i jak w tej, analogicznej w swej tragedii chwili dla naszego państwa i społeczeństwa , zachowuje się władza Rosji i jej społeczeństwo ? Jakie to dramatycznie (ale i pięknie) inne od tego co wyżej opisałem……
Kto tu jest bardziej chrześcijaninem, cywilizowanym, europejskim, kto postępuje jak człowiek – z empatią, współczuciem i zrozumieniem „Innego” ?
Może wpierw popatrzmy na siebie „od środka”, oceńmy naszą postawę i nasze intencje z ostatnich lat …….. może coś z tego wyjdzie. Bo jak widać nie każdy kto sieje wiatr to musi zbierać burzę.
Pozdrawiam.
WODNIK53
Pojawiają się oskarżenia o winę lotniska. To chyba nie tak. Pilot wie na jakie lotnisko leci i jakie systemy pomogą mu wylądować (na tym lotnisku żadne). To jego decyzja. To on ma do czynienia z warunkami pogodowymi i to on zna swoją maszynę.
Po dniu kondolencji nieco na wyrost, rowniez tych od B. Obamy (byl wyjatkowo hojny w tej materii) pojawiaja sie coraz czesciej trzezwe oceny konsekwencji tej tragicznej katastrofy. Polecam dwie z opinii z kanadyjskiego „The Globe & Mail”
http://www.theglobeandmail.com/news/world/lech-kaczynski-president-and-patriot-of-old-poland/article1530474/
http://www.theglobeandmail.com/news/world/tragic-crash-marks-end-of-tumultuous-era-in-polish-politics/article1530154/
Oddaja one pewien nastroj opinni na swiecie. Trudno czytac te wszystkie kurtuazyjne i przesadzone (az do przegiecia) klepsydry w „Gazecie Wyborczej”, nieprzejednanym wrogu Braci Kaczynskich i ich formacji. Byla to na pewno ludzka tragedia, smutna, ale nie nazwalbym tego, przy calym szacunku do ofiar i ich rodzin, tragedia narodowa. Moze nowym punktem startu dla polskiej sceny politycznej.
Jacobsky
Tu jest trudna sytuacja. Ja ją przeżywałem już kilka lat temu i musiałem później jak inni znosić jej konsekwencje, więc to dla mnie nic nowego. Ty miałeś z daleka też okazję to obserwować. Wejdź na polskie media – popatrz, posłuchaj to zrozumiesz co Ci chcę powiedzieć. Jak sądzę pytania, które Gospodarz, Ty i większość tu piszących łącznie ze mną pozostaną bez odpowiedzi. Pozostaną domysły i każdy będzie jak zwykle wiedział swoje. W tej chwili liczy się moim zdaniem tylko utrzymanie dzisiejszej, jutrzejszej … emocji przez najbliższe trzy miesiące.
Tragedia osobista wielu ludzi i rodzin- chylę czoła………
Implikacje polityczne – niesamowite.
Śmierć tylu „najwierniejszych z wiernych” PiS-u , przebuduje bardzo mocno tę partię. Nieczęsto spotyka się „twardogłowych” i odpornych na argumenty. Ich komasacja w jednej partii była niezwykła.
Za moment zacznie się walka o opróżnione stanowiska:
-prezes NBP
-prezes IPN
-rzecznik praw obywatelskich
-wybory uzupełniające do senatu
Czy PiS znajdzie wystarczająco „spolegliwych” i pozbawionych własnego zdania kandydatów?
Zdekompletowanie Kancelarii Prezydenta i BBN jest również istotne. Czy Komorowski dokona zmian?
Obstawiam, że jeżeli sprawdzi się w roli głowy państwa w ciągu najbliższych 74 dni, elekcję ma zapewnioną…………
Niesamowita jest reakcja świata, a Rosji w szczególności…..
Putin i Miedwiediew daleko wykraczają poza przyjęte formy zachowania i protokół dyplomatyczny. Czyżby- paradoksalnie- na ofiarach katastrofy, można było zbudować całkiem nową jakość stosunków politycznych?
Mógłby to być kamień węgielny nowych relacji polityczno- gospodarczych?
Zmienili całkowicie swój- napięty- kalendarz zajęć. Nawet w momencie katastrofy „Kurska” Putin nie przerwał urlopu……….
Jeżeli dobrze tłumaczę, to Katyń jest na czołówkach mediów świata, mord sprzed 70 lat, jako tło zdarzeń- również. Wymiar propagandowy- niesamowity, choć cena , również………..
Janek:
Polscy piloci wojskowi mają podobno limit 60 godzin lotu ROCZNIE!!!
Amerykańscy- 200……….
Piloci spec- pułku prawdopodobnie więcej, ze względu na „robienie za szoferów”. Zetknąłem się z tekstem, gdzie pilot aby zostać kapitanem, musiał wylatać minimum 4 000 godzin. Jaki był staż naszych pilotów?
Szczególnie gdy od 20 lat oszczędzamy na lotnictwie?
Dwa wersety z Bibliii przychodzą mi na myśl:
Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? (Łuk. 13:4)
Pycha chodzi przed upadkiem, a wyniosłość ducha przed ruiną (Przypowieści Salomona 16:18)
Który jest bardziej adekwatny?
To byla rosyjska ruletka – leciec radzieckim samolotem i probowac ladowac na rosyjskim lotnisku wojskowym bez nalezytych urzadzen i spowitym mgla.
Kartka z podróży,
dzieki za komentarz. Mimo wyrazeonej wyzej nadziei, ze byc moze cos sie zmieni (red. Paradowska pisze o przeoraniu polskiej polityki i o tym, ze nic już nie będzie takie samo i nic nie będzie działo się tak samo.), to rownie uzasadnione sa obawy, ze byc moze zmieni sie bardzo niewiele…
Emocje… kazdy z nas je ma i reaguje mniej wiecej podobnie na wydarzenia tego typu. Osobiscie nie wymagam nadludzkiego wysilku od zwyklych ludzi pytanych na ulicach o ich odczucia, ale domagam sie nieco zastanowienia od indagowanych osob na odpowiedzialnych stanowiskach oraz od dziennikarzy. Ich wypowiedzi moga miec niezamierzony efekt, zeby nie powiedziec: szkodliwy. Jesli dana wazna osoba w danej chwili jest rozhustana emocjonalnie ponad norme, to moze lepiej niech sie nie wypowiada…
Pozdrawiam.
„Pierwszym pilotem był kpt. pil. Arkadiusz Protasiuk – urodzony w 1974 roku absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych. Od 1997 roku służył 36. specjalnym pułku lotnictwa transportowego, od 2009 r. jako dowódca załogi. Odznaczony Brązowym Medalem Za Zasługi dla Obronności Kraju. Wylatał 1939 godzin. Drugi pilot – mjr Robert Karol Grzywna – miał 36 lat. Od 1997 roku służył w 36. specjalnym pułku lotnictwa transportowego jako dowódca klucza, nawigator, a od 1 lipca 2007 roku jako oficer sekcji. Odznaczony Brązowym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju. Miał wylatane 3521 godzin.” TVN24.pl
Kilka przemyśleń po katastrofie:
1) zgadzam się z wieloma przedmówcami, że grubym nadużyciem jest mówienie o ‚kwiecie polskiej inteligencji’ czy ‚elitach narodu’. Ale to chyba polska skłonność do przesadzania, zwłaszcza w obliczu tragedii;
2) Co do składu osobowego delegacji, to ciekaw jestem, czy minister obrony narodowej weźmie odpowiedzialność za karygodne złamanie przepisów dot. wspólnego latania wysokich rangą wojskowych. Wg wczorajszego wyjaśnienia bodajże p. Skrzypka, to on jest w takich przypadkach osobą zatwierdzającą listę pasażerów. Jeżeli nie wiedział on, kto będzie leciał, tym gorzej świadczy to o przestrzeganiu reguł.
3) Co do wywierania presji na pilota, znając zwłaszcza próbę wymuszenia lądowania w Tbilisi, przesłanki mówią, że coś może być na rzeczy (zwłaszcza że na pokładzie był szef wojsk powietrznych). Co gorsza, już pojawiają się głosy o uszkodzeniu czarnych skrzynek (co brzmi dla mnie nieprawdopodobnie, zważywszy że samolot nie spadł z jakiejs olbrzymiej wysokości ani nie wybuchł). Obawiam się, że albo usłyszymy o niemożliwości odczytania zapisu rozmów, albo zostaną one utajnione ze względu na ‚dobro śledztwa’ czy inne kwestie. I tym sposobem pozostanie tylko snucie domysłów (bo przecież nikt głośno nie powie, że prezydent swoim zachowaniem przyczynił się do śmierci setki osób).
4) Ciekaw jestem, jak są ustalane składy podobnych delegacji. Rozumiem obecnośc prezydenta, posłów, przedstawicieli stowarzyszeń katyńskich. Ale co tam robili prezes komitetu olimpijskiego czy szef banku centralnego??
5) Podsumowując, jest to wielka tragedia, ale jednocześnie wstyd na cały świat. Znowu widać ignorowanie zasad i przepisów mających zapobiegać podobnym sytuacjom, prowizorkę, pewnie też brawurę.
PiS chyba nie wystawi kandydata na prezydenta.
No bo kto mógłby dorównać?To jak profanacja pamięci.
Czy ktoś napisze książkę „CESARZ II”?
Karol,
zadne KARYGODNE (lub jakiekolwiek inne) zlamanie przepisow wojskowych nie mialo miejsca !!! O czy Ty piszesz ?
Na onet.pl mozna przeczytac oficjalna wypowiedz rzecznika MON w tym temacie.
To takie proste…
Jacobsky,
Mam na myśli tę wypowiedź gen. Skrzypczaka (poprzednio przekręciłem nazwisko):
http://www.polskieradio.pl/jedynka/sygnalydnia/?id=21414
Wyraźnie napisane, że złamano wojskowe procedury
@Jacobsky – procedury zapewne nie zostały złamane, ale zasady zdrowego rozsądku – tak. Widać, że nikt w Polsce nie brał na serio możiwości katastrofy. I że procedury są do bani.
Przyznam ze nie bardzo wierze na wielkie zmiany w polskiej polityce. W wyborach ci co chieli glosowac na PiS tak zrobia ci co na PO tez tak zaglosuja. Kwestia ktorych wiecej pojdzie na wybory. Jak to w zyciu przyjda nastepcy. Ludzie zgineli i tego zawsze najbardziej zal. Nie wiem od czego zalezy kto znajdzie sie na pokladzie prezydenckiego samolotu ale sami dziennikarze snuli by domysly dlaczego ten a nie tamten wiec pewnie najlepiej dac zgode kazdemu kto chce poleciec. Wszyscy nawoluja do spokoju i wstrzemiezliwosci ale prawie wszyscy spekuluja od samego poczatku, obarczaja wina, domyslaja sie. Tylko absolutnie przejzyste dochodzenie rozwieje watpliwosci i oskarzenia i miejmy nadzieje, ze do takiego dochodzenia i wyjasnienia przyczyn dojdzie. Teraz tylko wspoczuc mozna Rodzinom i bliskim po utracie ukochanych.
Na koniec cytat z wypowiedzi jednego blogowicza: „….postawa rosyjskich władz i samych Rosjan…. Na ten naród w trudnych chwilach zawsze można liczyć…” Tak, Rosjanie tak bardzo sie ta rola przejeli, ze nas nawet na prawie 200 lat (z krotka przerwa) przylaczyli do swojego imperium. Katyn jest najlepszym przykladem jak bardzo na Rosjan mozna liczyc w trudnych chwilach. Trzeba starac sie ulozyc stosunki z Rosja ale liczyc na nich w trudnych chwilach? Moze niech juz nam lepiej nie pomagaja.
Polecam dla odczadzenia się.
Conservateur et nationaliste, Lech Kaczynski représentait la Pologne profonde et aimait jouer les trublions dans les cénacles européens.
La communauté internationale l’a découvert en 2005. A la t?te de son parti, Droit et Justice (PIS), il est élu ? l’arraché devant son rival libéral Donald Tusk. Le tandem qu’il forme avec son jumeau -monozygote- Jaroslaw, devenu dans le m?me temps premier ministre, fera longtemps les choux gras des gazettes. Tout comme ses relations exécrables avec Lech Walesa, dont il fut le proche conseiller avant de devenir l’ennemi intime.
Les Polonais, eux, le connaissaient depuis longtemps. A l’âge de 12 ans, il est, au côté de son inséparable fr?re, la t?te d’affiche d’un film devenu culte, ?Les petits voyous qui décroch?rent la lune?. Cette lune, Lech et Jaroslaw vont la décrocher pour de bon aux élections de l’automne 2005. Ils raflent d’un seul coup les législatives et la présidentielle.
?L’élément modérateur? du tandem
Lech et Jaroslaw ne se sont jamais quittés. Ensemble au sein du mouvement Solidarité, ensemble toujours dans leur lente ascension vers le pouvoir. Jaroslaw, l’aîné de 45 minutes, passait pour ?le cerveau? de ce curieux tandem, celui , dit-on, qui ?donnait les ordres?. Lech en était ?l’élément modérateur?.
Lech Kaczynski -? moins que ce ne soit Jaroslaw- n’avait jamais accepté la décision de ses anciens compagnons de lutte de ?tirer un gros trait? sur le passé. L’anticommunisme était son cheval de bataille. Un fonds de commerce électoralement payant. A peine arrivé au pouvoir, il n’eut de cesse, au nom d’une ?révolution morale?, de ?décommuniser? les institutions polonaises, détricotant all?grement tout ce que ses prédécesseurs avaient réalisé depuis 1989 pour réconcilier la Pologne. Dénoncée par l’ensemble des figures de proue de Solidarité, cette campagne dite de ?lustration? qui vira tr?s vite ? la ?chasse aux sorci?res?, fut en réalité un instrument de ?nettoyage? politique visant ? contrôler tous les leviers du pouvoir.
Conservateur et nationaliste, Lech Kaczynski affichait ses principes moraux. Il n’aimait pas les homosexuels et condamnait l’avortement. Il n’eut cependant aucun scrupule ? s’acoquiner avec une radio intégriste (Radio Maryja) ouvertement xénophobe et antisémite -ce que lui m?me n’était pas- ou ? s’allier ? des partis extrémistes peu recommandables.
Déplorables coups de théâtre diplomatiques
Lech Kaczynski représentait la Pologne profonde. Il combattait l’ultralibéralisme qui avait permis ? l’économie polonaise de décoller et se posait en champion des perdants de la transition. Il connaissait peu le vaste monde avant d’?tre élu président. Passionné d’histoire, ce juriste de formation cultivait une vision passéiste des relations internationales qui expliquait de déplorables coups de théâtre diplomatiques et une évidente propension ? jouer les trublions dans les cénacles européens. Il ne cachait pas son euroscepticisme. L’Allemagne lui inspirait, autant que la Russie, une méfiance inextinguible et, face au couple franco-allemand, soupçonné de ?visées hégémoniques ?, il se montrait intraitable pour, croyait-il, défendre les intér?ts de la Pologne et des petits pays membres. En 2007, il se distingua ainsi par son obstination ? bloquer l’adoption d’un traité constitutionnel simplifié destiné ? supplanter le Traité de Nice. De m?me, en 2009, il renâcla longtemps ? ratifier le Traité de Lisbonne pourtant déj? approuvé par le parlement polonais.
Aux législatives anticipées de 2007, les Polonais sanctionn?rent la dérive populiste et autoritaire des fr?res Kaczynski. Jaroslaw d?t céder la place ? Donald Tusk. Jusqu’au bout, la cohabitation se révéla houleuse, Lech Kaczynski, ? l’instigation peut-?tre de son fr?re Jaroslaw, ne ratant pas une occasion d’opposer son veto ? des projets de loi ou de critiquer publiquement la politique étrang?re du gouvernement.
Co z tą trumną?!
Kto oglądał transmisję ze sprowadzenia ciała Kaczyńskiego do Polski, wie, o czym piszę. Najpierw rosyjski żołnierz dwukrotnie o mało co trumny nie upuścił, a niosło ją sześciu. Potem polski żołnierz, jeden z sześciu, też miał problemy. W Warszawie trumnę niosło sześciu oficerów, potem przed Pałacem chyba sześciu borowców (w mundurach). Wszystko chłopy nie ułomki, a nieśli z wyraźnym trudem.
Myślę, że w środku trumny drewnianej, którą widać, jest trumna metalowa, zamknięta, dopiero w niej ciało. Dlatego to jest takie ciężkie. Nie, nie snuję żadnych teorii spiskowych – albo takie są procedury higieniczne (transport zwłok poza granicę kraju), albo ciało jest tak zmasakrowane.
Padają pytania zarówno na tym blogu, jak i innych dlaczego tak wiele znaczących osób weszło w skład tej delegacji. Zapraszającą stroną była przecież kancelaria prezydencka. W tle tego zdarzenia widnieje wypisane wielkimi literami : KAMPANIA PREZYDENCKA. Dobór osób moim zdaniem był starannie przemyślany. A tak na marginesie tego strasznego wypadku : jak wyglądało by powitanie trumny z prezydentem, gdyby seria wystrzelona podczas pamiętnego incydentu w Gruzji trafiła nie tam gdzie planowali strzelający.
Składam kondolencje dla rodzin ofiar, które najbardziej odczuwają ból po stracie bliskich.
Co do składu delegacji – skład dobierał prezydent i to on zapraszał (m. in. całą tę generalicję) do wzięcia udziału w uroczystościach oraz oferował miejsce w samolocie. Szef MON nie miał tu nic do gadania.
Ktoś wyżej napisał że reakcję miał niekontrolowaną, złość, co rozumiałem bo ta wyprawa pod Smoleńsk wyglądała jak ta na Haity, jak powstanie warszawskie, te poprzednie, liberum weto, te kupą panowie i kupa innych rzeczy (Żyrynów np) tak przemyślane, tak zorganizowane i tak wykonane. Reagował dlatego pewnie że myślał że teraz będzie inaczej, ja nie, więc nie miałem problemu. Dla mnie sprawę zamykało zwykłe ludzkie „niech ich ziemia lekką będzie”.
A teraz mam problem z ogarnięciem tego co się aktualnie dzieję. Ta żałoba narodowa, te jęki pod niebiosa, ta czerń pogrzebna wszędzie gdzie nie patrzeć nawet na internecie, te obolale głosy komentatorów w radiu, telewizji, te miry kadzielne w którą by stronę nosa nie wystawić. Myślałby kto że Bema chowamy na nowo albo Stalin znowu umarł.
Cyrk bogoojczyźniany za ostre słowo bo większość ludzi pewno tak tego nie odbiera ale na miłość boską enough is enough, zdarzyła się katastrofa, ze 100 ludzi straciło życie niepotrzebnie, z głupoty kogoś chyba, jak to zawsze bywa w takich przypadkach a tutaj specjalnie, ale 100 ludzi ginie w Polsce na drogach każdego miesiąca i żadna żałoba narodowa nikomu do głowy nie przychodzi.
Ojca narodu straciliśmy? W czasach niebezpiecznych dla Rzeczpospolitej?
Wolne żarty. Zmarły ani piętami ani intelektem nie dorastał do urzędu który sprawował, Sikorskiego „what a circus freak” w pełni adekwatne tutaj IMHO, który ten urząd sprawował miernie i ze szkodą generalnie dla Rzeczypospolitej, paranoicznie, zaściankowo, który otaczał się i miernoty swej klasy wyprowadzał na urzędy Rzeczpospolitej. Ani ojciec, ani macoch, och trzeciorzędny mały polityk na stołku pałacowym. Ani dobry ani zły, ani pomocny ani nie, nijaki taki, nieciekawy.
Odszedł tak jak nikomu nie życzyć, zabierając ze sobą kupę porządnych ludzi, równą kupę miałkich, paru zupełnie niewinnych, trochę kleru i hochsztaplerstwa i takiego Kurtykę. Sądząc po tym co w mediach słychać – zemsta ruskich za to że musieli się do Katynia przyznać (słyszane na BBC of all places!) – odejściem tym zepsuł gruntownie stosunki z Rosją na następne kilka stuleci, niechcący zapewne, ale w jakiej pięknej zgodzie z całym jego credo politycznym. Spełnione życie można powiedzieć.
Żałować tutaj więc nie ma wiele poza tym że CZŁOWIEK zginął, to jest nie więcej niż tych którzy codziennie giną na polskich drogach także niech mu ziemia jak i tym wszystkim którzy z nim niepotrzebnie zginęli lekką będzie.
—
Kwaśniewski ostatnio w radio zwierzał się jak bardzo mu się podoba jak Polacy traktują swoich zmarłych. Te tragiczne zawodzenia w listopadowych szarugach „Jezu a mój Panie”, te znicze, te aromaty cmentarne, te śpiewy, te ślicznie zadbane groby. BS.
Polskie to prawda bardzo, folklorystycznie ewenementowe ale na miłośc boską polski Dzień Zmarłych nigdy nie miał nic do czynienia z szacunkiem do zmarłych, zawsze była to egoistyczna ekspiacja, próba odkupienia tego co się za życia robiło zmarłemu, za to zawistne piekła co za życia Polacy sobie nawzajem generalnie fundują. 100 razy wolę tańce Meksykanów na grobach ich krewnych w ten sam dzień, przypominają sobie jakie to fajne życie razem ze sobą mieli. A Polacy próbują na tych cmentarzach swoje świństwa z za życia zaśpiewywać. Wot morality, wot priority!
Passent pisał ostatnio że nigdy tyle nie miał telefonów niż po śmierci TTK, i pytał a czemuście do niego za życia sami do niego nie dzwonili. A ja za nim. Czemuście?
Jacobsky pisze:
2010-04-11 o godz. 13:26
Myślę ze nie chodzi o klasyfikacje katastrof.
Zawsze ostatnia po prostu jest najważniejsza i największa bo właśnie ją przeżywamy.
Skala zjawiska panuje nad emocjami.
A celebryckość obowiązuje także w wypadku śmierci.
A ludzie lubią się nakręcać.
Media to grzeją bo czym mają się zajmować?
Powodzią w Bangladeszu?
Przecież zginęli ludzie których znali z którymi rozmawiali.
Często ich przyjaciele.
Gdyby to był wypadek w którym zginęło tyle samo szarych obywateli też byśmy płakali.
Tylko pewnie mniej histerycznie,o kwiecie inteligencji by się nie mówiło tylko o rozmiarze tragedii.
Po pożarze w domu socjalnym rok temu też była histeria.
Trzy dni żałoby.
No to teraz tydzień.
Skąd ta wstrzemięźliwość?
Czterdzieści dni powinien marszałek Komorowski ogłosić.
Nie lubię histerii i mimo, że sam się popłakałem jak usłyszałem o wypadku piszę to co napisałem.
Tak ten świat jest urządzony.
Katastrofa okropna, nikomu nie zycze, a rodzinom bardzo wspolczuje. Mnie porazilo cos innego. Ogladalam tv polonie od momentu ogloszenia wiadomosci o katastrofie do wieczora. Potem juz nie moglam. Jak my sie kochamy nurzac w bezbrzeznej zalobie, jakich napuszonych porownan i slow uzywamy! Drugi Katyn, katastrofa na miare Drugiej Wojny Swiatowej (?), te porowniania uragajace zdrowemu rozsadkowi! Mialam wrazenie, ze dziennikarze ( i nie tylko) wzajemnie sie nakrecaja, z czym by tu jeszcze porownac te katastrofe, zeby bylo jeszcze bardziej patetycznie. W czasie programu telewizyjnego wypowiadali sie rozni ludzie, glownie politycy. Pod wieczor mialam wrazenie, ze zaraz oglosza LK swietym! Dzisiaj z kolei – co z pewnoscia dobrze robi rodzinom zabitych – powtarzano z niemal perwersyjna luboscia o niemoznosci zidentyfikowania zwlok, bo tak zmasakrowane… kazdy, kto widzial miesjce katastrofy moze sobie wyobrazic, jak wygladali poszkodowani. Ale nie, to nie wystarczy! Szkoda, ze nie mozna bylo puscic zdjec (ktore z pewnoscia ktos zrobil) z kawalkow tych nieszczesnikow. Czy to takie czasy, ze im gorzej, tym lepiej, czy ogolny brak taktu i kultury?
Szkoda ludzi, ktorzy zgineli. Nie wnikam, czy mozna bylo tego uniknac, czy nie. Przeraza mnie glupota zadawanych przez dziennikarzy pytan, w rodzaju: co pan czul, jak sie dowiedzial o katastrofie? Co mozna czuc na wiesc o katastrofie samolotu, obojetnie juz jakiego. Radosc? Ulge?
Tak nie mozna! Mam wrazenie, ze dla mediow to jak uczta Lukullusa: tyle osob zginelo, tyle waznych – ile glupawych wywiadow mozna zrobic, zeby zapelnic program. Starczy na tydzien albo i dluzej! A czasem mniej jest wiecej!
Co mnie wzruszylo, to Rosjanie przynoszacy kwiaty, to twardy Putin, ktory obejmowal Tuska, nieoczekiwana empatia zewszad. To bylo niewymuszone, w przeciwienstwie do tych peanow na czesc zmarlego tragicznie prezydenta. Ale, my to chyba kochamy. Kochamy pograzac sie w historii narodowej, z ktorej i tak nie wyciagamy wnioskow, bo latwiej jest stwierdzic, ze nas to tak los okrutnie doswiadczal i doswiadcza, niz cokolwiek zmienic. Kochamy zwalac wine na tzw. LOS lub inne narodowosci za nasze niepowodzenia, wynikajace przewaznie z niekompetencji rzadzacych, ktorzy z kolei zamiast zajmowac sie tym, do czego zostali powolani (wybrani), zajmuja sie osobistymi rozgrywkami. To takie ludzkie, nie? Ale czy musi byc i typowo polskie? NIE!
Jak doszlo? ktos slusznie zaowazyl ze cos podobnego mialo juz miejsce wtedy pilot odmowil ratojac mu zycie w zamian on narobil biedakowi mnustwo klopotow ktore juz zawsze beda zutowac na kariere pilota. Tak sie zachowuje Prezydent? Tak postepuje sprawiedliwy? To byl krzyk rozpaczy ofiar katynia ktore z milosci do Polski za ktora zginely meczenska smiercia polozyly kres panowania wariata i jego swity doskonaly ruch taktyczny takie uderzenie moga przygotowac tylko najlepsi oficerowie oraz taktycy rzemiosla wojennego a nasi dziadowie potrafia uderzac nawet z zaswiatow. To znak dla was Polacy byscie przestali zyc tylko rozpamietywaniem byscie wyszli z tego zascianka i zaczeli z miloscia wspolpracowac jednoczyc z narodami i tworzyc tak jak robi to caly swiat i rowniez Rosja ktora juz dawno nie jest komunistyczna a Rosjan ktorych spotyka sie w Londynie sa serdeczni i usmiechnieci w przeciwienstwie do polakow. Ofiery katynia dawno wybaczyly swoim oprawca pozostawiajac zemste Bogu. Teraz zadaja spokoju nalezy sie im pamiec i modlitwa w kosciolach, modlitwa najblizszych nad grobami a nie uroczystosci czuja sie obrazeni jak mozna robic uroczystosci z meczenskiej smierci piepszony sabat czarownic. Kim byl wystarczylo sledzic jego kariere od czasow kiedy jednoczesnie sprawowal uzad generalnego prokuratora oraz ministra sprawiedliwosci bedac prokuratorem a zarazem majac wplyw na kariere sedziow sparalizowal niezalezny aparat sadownictwa powdrowadzal naciski ktorych efektem byly bledne decyzje i interpretacje przepisow i prawa w demokratycznym panstwie tak dzialala tez komuna. Sztrazburg do dzis jest zasypany wnioskami o odszkodowania nieslusznie oskarzonych i przeczymywanych obywateli Polskich niektuzy z nich zalamali sie i popelnili samobujstwa inni stracili zaufanie i rodzinny inni powyjezdrzali z kraju wiecej niechcac miec z nikim nic do czynienia to takze ofiary oni i ich rodziny o ktorych nie chcecie mowic. Wiec ofiary przemowily nastal kres panpwania wariata pelnego nienawisci niosacego pietno chanby rodzinnej dak dalece chcacego ja ukryc ze stworzyl w kolo siebie otoczke nienawisci i walki z czyms co dawno nie istnieje komuna runela 20 lat temu pan wariat nawet tego nie zaowazyl. I zabraniam porownywac go do zacnych mezow jak Pilsucki czy Sikorski raczej moze maly hitler polski stalin zabraniam na pamiec moich dziadow ktorzy rowniez byli oficerami Armi Krajowej moj dziadek pseldonim Kukus po wojnie spedzal torturowany zycie w wiezieniu wyszedl w polowie lat 60 kiedy zrobili z niego niezdolnego do zycie wariata jego brat ktory byl dowudca ruchu oporu w Wielkopolsce zmarl zameczony w Rawickim wiezieniu dla zadnego z nich nie wydazyl sie cud nikt z nich nie zostal szybko po wojnie wypuszczony jak Ojciec braci zaden z nich nie oczymal cieplej posadki moja matka dlugo nie mogla stodiowac z racji pochodzenia i nie bawila sie swietnie w dziecinstwie grajac w filmach ja 2000 roku zostalem pomowiony przez recydywiste o rzeczy ktorych nie zrobilem w zemscie za to ze jestem uczciwy i nie zgadzalem sie na to co robil spedzilem 2 lata w areszcie sledczym na podstawie pomowien recydywisty gdyrz swiatkowie i poszkodowani nie kojarzyli mnie z przestepstwami ktore popelnil ow recydywista otrzymalem 3 letni wyrok od ktorego apelowalem co odradzil mi juz na wstepie adwokad gdyz nie moglem wygrac bo jak wyjawil prezesem sadu okregowego byl konkubet sedziny ktora wydala wyrok tak wiec przyszlo zyc w wiezieniu w upokozeniach 2005roku wyjechalem z polski przekletego kraju niechcac miec juz z nikim do czynnienia do dzis czekam na rozpaczenie mojej sprawy w trybunale w Sztrazburgu gdzie zwycieze bo jestem dobrym uczciwym czlowiekiem kim byl pan wariat ktory w nienawisci do wszystkich i wszystkiego zakaz ladowania odczytal jako sabotowanie jego sabatu czarownic przez Rosjan nie wie napewno wariatem i dreczycielem wielu moze i morderca ktory przez swoja glupote zabral dziesiatki niech to bedzie nauczka dla Polakow bo to zdegenerowane nienawistne pozbawione sprawiedliwosci i walki o nia spoleczenstwo zabraniam wariatom przypisywac miani wielkich i pokornie prosze jednostki sprawiedliwych a zakrzyczanych przez cholote tego kraju o wybaczenie ubolewam nad strata wszystkich duchownych.
Czytam tak Państwa, czytam i wiem, już… że na czytelników „Polityki” w małości charakteru można liczyć. Ot, wylewanie jadu dwa dni po tragedii, kiedy jeszcze niczego nie wiemy (o, przepraszam, 80% ludzi na tym forum WIE)…
Gratuluję i żywię tylko nadzieję, że Państwa ukochanych Komorowskiego, Tuska et consortes nie spotka nigdy taka tragedia.
A mnie tylko, po ludzku żal tych wszystkich ludzi, a skoro o umarłych nie da się mówić dobrze (wedle Państwa opinii), to radzę się powstrzymać…
Przynajmniej przez ten tydzień, no chyba, że już komuś żółć w międzyczasie miałaby pęknąć
Wczoraj wysłuchałem krótkiego wystąpienia do Polaków prezydenta Rosji i muszę stwierdzić, że wywarło na mnie ogromne wrażenie, było chyba najbardziej poruszające ze wszystkich, jakie wygłosili różni ludzie przy tej okazji. Czułem w tych kilku wypowiedzianych zdaniach autentyczne współczucie, żal i jakąś bezradność zwyczajnego człowieka wobec przytłaczających wydarzeń.
Doceńmy determinację rosyjskiego rządu, który ku zdumnieniu wszystkich, nic tym razem nie chce utajniać, wręcz przeciwnie, oddaje jakby inicjatywę polskim śledczym. Zwróćcie państwo także uwagę na fakt ogłoszenia w Rosji jednodniowej żałoby narodowej, nie ogłoszono jej przecież po masakrze w moskiewskim metrze. Rosyjski rząd wziął także na siebie całość spraw związanych z opieką (hotele, przejazdy, informacja, itp.) nad bliskimi tragicznie zmarłych, którzy muszą przyjechać do Moskwy zidentyfikować ciała.
Wszelki dywagacje na temat przyczyn katastrofy już z coraz większą siłą wchodzą do mediów, nic nam na razie nie wyjaśniając, choć zdarzają się komentarze na temat lichości lotniska pod Smoleńskiem, a wypowiadający te sądy nie zauważają, że później lądowały tam inne samoloty, w tym z premierem Putinem.
Jest to największa katastrofa lotnicza w Polsce w ostatnich latach i trzeci przypadek, gdy na pokładzie samolotu (pierwszy to był helikopter) pasażerami byli najwyżsi cywilni urzędnicy państwowi i wojskowi.
Po dochodzeniach w dwóch pierwszych przypadkach, nikt nie był winny personalnie, wszystko zostało totalnie rozmyte. Nie chodzi mi oczywiście o ścinanie głów, chciałbym wiedzieć, jakie popełniono błędy, bo jeśli ich nie było, to latające maszyny nie miały prawa zderzyć się z ziemię w tak nagły sposób.
Mam nadzieję, że po pogrzebach nasz klasa polityczna dojdzie do siebie, ze zdwojoną furią skoczy sobie do gardeł (nasze będą bezpieczniejsze) i będzie kontynuować zażarte spory, co jest istotą demokracji.
Nie wiem dlaczego Bronisław Komorowski miałby nie kandydować. To że ogłasza termin wyborów nie stoi na przeszkodzie. Pamiętajmy że jako Marszałek Sejmu skierował Prezydentowi do podpisu kilka ustaw, które teraz podpisze on sam, bo przecież ich nie zawetuje i nie ma w tym nic niestosownego. Po prostu sytuacja jest jaka jest i niezręczności będzie cała masa, jak np. kampanie prezydenckie. Nie da się tego przeskoczyć, trzeba zachować się z klasą i honorem. Osobiście oczekuje że Bronisław Komorowski wystartuje w tych wyborach, bo to ogromna odpowiedzialność objąć urząd po takiej katastrofie i większym nietaktem byłoby się teraz wycofać.
W sobotę przeżyliśmy katharsis narodowe i to nas wzmocni.Bo ile razy w przeszłości stawaliśmy w tragicznych momentach a jednak wychodziliśmy silniejsi?Żal mi pana Prezydenta i każdej osoby, która wtedy była na pokładzie podczas tego feralnego lotu.
Ale patrzę z optymizmem i nadzieją w przyszłość,bo już teraz widzę jak dojrzałym i świadomym swojej wartości, narodem się staliśmy.
W sobotę Polacy stali się społeczeństwem obywatelskim.To chyba w sobotę narodziła się IV RP ale nie ta ze świata PiS ale z naszych marzeń narodowych.
Monteskiusz
Ja myślę, że kto chce widzieć pomoc Rosji i jej współczucie ten zauważa to o czym napisałeś. Podobnie jak współczucie i sympatię innych państw, społeczeństw i po prostu ludzi. Ale podkreślam – widzą to tylko ci, którzy chcą widzieć.
pfg,
ale jakiego zdrowego rozsadku ?
Powtorze to, co napisalem u red. Passenta:
modne sa obecnie podroze zwane misjami handlowymi lub gospodarczymi, gdzie obok premiera i innych osobistosci panstwowych leca TYM SAMYM SAMOLOTEM dziesiatki szefow wielkich, czesto wrecz ogromnych firm. NIe jacys tam popychalscy w firmie, ale wlasnie – mowiac jezykiem wojskowym – dowodcy firm, bo chodzi o wielkie kontrakty i o image/photo-ops.
W kazdej szanujacej sie organizacji istnieja procedury gwaranctujace ciaglasc dzialania w naglych wypadkach. Z tego powodu leca szefowie firm/dowodcy rodzajow wojsk czy jednostek, ale nie ich zastepcy. Na tym zdrowy rozsadek procedur polega: na zachowaniu ciaglosci (kierowania, dowodzenia), zas do samolotu moze wejsc tylu generalow czy big bossow ile sie tylko zmiesci, pod warunkiem, ze nie zagraza sie w ten sposob ciaglosci zarzadzania.
NIe trzeba isc w zaparte i dolowac sie wiecej niz to warte (procedury bez sensu, to bez sensu, tamto bez sensu), bo jesli przyjac niektore rozumowania, to niedlugo zabraknie samolotow zeby wszyscy mogli latac, ale kazdy osobno, jak by wymagal tego zdrowy rozsadek (niektorych).
Pozdrawiam
PS. Karol, osobiscie ufam bardziej temu, co mowi publicznie rzecznik MON
pfg pisze:
2010-04-11 o godz. 16:42
Co z tą trumną?!
A u mienia w karmanie gwozdz.
A u tiebia?
Samolot to konstrukcja z lat sześćdziesiątych (w domyśle niebezpieczny).
A F-16 (w domyśle bezpieczny) z którego jest roku? I kupiony już w XXI wieku.
Dziwne, że jeszcze nie odczytano zawartości czarnych skrzynek.
Może to nie dla zwykłych obywateli?
Na koniec, zgadzam się z Hematemesisem.
Tak…, też to widziałem – tą trumnę, z którą najpierw Rosjanie sobie nie dawali rady, potem nasi.
Ale to, w sumie, nieważne. Ja tam nie mam złudzeń ani co do szczerości składających kondolencje, „choć będących z innej formacji” (że wprawdzie byli po innej stronie barykady, ale zawsze wierzyli, zawsze uważali Zmarlego za wielkiego i szczerego itp.; w istocie nie było takiej insynuacji, ani takiej podłości, której by mu oszczędzili), ani co do tego, że formacja, która poniosła największe straty, cokolwiek zrozumie (popatrzcie na wpisy Salon24, tudzież na wypowiedzi przedstawicieli tzw. AntySalonu dziennikarskiego – ręce opadają), ani co do klasy politycznej w obliczu poniesionych strat. Wygląda to zupełnie jak w przypadku kibiców piłkarskich obiecujących sobie przyjaźń po smierci Jana Pawła II. Jak 54 lata żyję, tak nigdy nie odczuwałem takiej ohydy do polityki, jak teraz, gdy obserwuję reakcje już nawet nie polityków, ale ludzi interesujących się polityką, lub z niej żyjących.
Ręce opadają, gdy się temu przyjrzeć z boku.
Reakcja w kraju którą widzę na mediach PRZEKRACZA moją zdolność zrozumienia, prezydentura generalnie uważana była za lichą, polityk generalnie również uważany za lotów nie najwyższych, nie rozumiejący i nie rozumiany przez Europę ale żeby musiał zginąć by wywołać taką przejmującą i ogromną reakcję? I dla czego? Geremka tak nie żegnano jak zginął pod Lubieniem!
Tragedia dla rodziny straszna oczywiście, daj im boże sił by to przejść, moje najszczersze kondolencje ale żeby tak odrazu tragedia narodowa?
What am I missing, please?
Kto wie, a moze nie chcieli ponosic dodatkowych kosztow zwiazanych z przelotami? Opozycja moglaby potem zarzucic prezydentowi rozrzutnosc. Caly czas grala w te gre.
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/4D0917D9
Pytania smoleńskie – odpowiem na jedno – tak, wszystko wróci w te same koleiny, niestety. tu nie mam złudzeń. Optymistycznie natomiast patrzę na przyszłość stosunków polsko- rosyjskich, postawa Rosjan w obliczu tej tragedii, tych z Kremla i tych z ulicy, jest dokładnie taka, jakiej oczekiwalibyśmy od przyjaciół. Polacy to widzą. Spekulacje o przyczynach katastrofy są typowymi w internecie spekulacjami na podstawie braku faktów. Mogę swoje myśleć, ale nic na ten temat nie będę pisał.
@Jacobsky – „leca TYM SAMYM SAMOLOTEM dziesiatki szefow wielkich, czesto wrecz ogromnych firm”.
Zauważ: *różnych* firm. Do Smoleńska leciało sześciu najwyższych szefów jednej „firmy”, Wojska Polskiego, plus jeszcze jeden generał niższego szczebla. Oczywiście, że kazdy z nich ma zastępcę (nb, zakaz podróżowania jednym samolotem dowódcy i jego zastepcy wprowadzono dopiero po katastrofie pod Mirosławcem), więc, jak to się mówi w żargonie wojskowym, ciągłość dowodzenia nie została naruszona. Należy jednak założyć, że skoro to ta siódemka pełniła swoje funkcje, były to osoby w tej chwili najlepiej przygotowane. Zastępcy, kandydaci oczekujący na zakończenie kadencji poprzedników, są *w tej chwili* gorsi. Teraz państwo polskie – nie ja, nie ty, nie Klich, nie Komorowski, ale państwo polskie – ma kłopot: znaleźć sześciu odpowiednio dobrych kandydatów na raz, i to znaleźć szybko, w sytuacji, gdy zasadność każdego wyboru będzie kwestionowana.
Ktoś, kto do tego dopuścił, zgrzeszył brakiem zdrowego rozsądku.
W wypadku awarii samolotu bojowego, pilot nie ma próbować ratować maszyny za wszelką cenę, ale ma się katapultować. Dlaczego? Po pierwsze, koszt wyszkolenia pilota jest ogromny. Po drugie, wyszkolenie pilota trwa dłużej niż budowa nowego samolotu. Nie uważasz, że sumaryczny koszt wyszkolenia generała odpowiedniej klasy jest duży i że wyszkolenie takiego generała trwa bardzo długo? Szkoli się kandydata nie po to, żeby paradował w lampasach i sznurach galowych, ale żeby służył państwu. W tym sensie strata siedmiu generałów, w tym sześciu najważniejszych, w jednym zdarzeniu jest wymierną stratą dla państwa. Stratą, której łatwo byłoby uniknąć, gdyby istniały odpowiednie procedury.
samowolna egzekucja, zwana też linczem, staje się powoli polską specjalnością. Widać to wyraźnie z tych wszystkich komentarzy traktujących pilota jako nieodpowiedzialnego charcownika, jakich pełno na naszych szosach. Czy nikt nie bieże pod uwagę, że pilot musiał być pewny powodzenia manewru, zanim go podjął, i tylko wystąpienie czegoś nieoczekiwanego i NIEZWYKŁEGO spowodowało katastrofę ??????
Gdy w sobotę rano zajrzałam do komputera,to pierwszą informacją jaką przeczytałam była wiadomość o wypadku samolotu,później o śmierci Prezydenta. Wszystkie wydawały się nieprawdopodobne.Wtedy włączyłam TVN24.Trudno zrozumieć,ze na pokładzie tego samolotu znajdowali się przedstawiciele Państwa.
johnpaul godz. 14.14
Te wersety sa jedyna odpowiedzia na to co sie stalo.
Dodalbym to tego jeszcze Przypowiesci Salomona.
„Zycie to jest marnosc i pogon za wiatrem”
Niejednokrotnie decyduje odpowieni czas i zdarzenie.
Ksiega Przyslow /przypowiesci/ i Ksiega Koheleta
/kaznodziei/, czyli Zgromadzajacego Krola Salomona.
A oto rozmowa „na szczycie”:
http://www.kremlin.ru/video/373
a.
Gosciu drogi,
ulales zolci z jadem i co? Lepiej Ci?
Czy potepiac ludzi za to, ze zadaja niewygodne pytania? To chyba jak najbardziej normalne! Czy nie byloby podobnych pytan, gdyby zginal inny zestaw ludzi? Bylyby!
W pelni szanuje Twoj smutek i zalobe, ale w tzw. demokracji tak to juz jest, ze KAZDY moze miec swoje zdanie. Inna sprawa, czy powinien je publicznie wyglaszac i obrazac innych? PO CO?
pfg pisze:
2010-04-12 o godz. 08:06
Czytam Twoje komentarze i nie zarejestrowałem w nich do tej pory oznak oszołomstwa.
To co napisałeś o trumnie zdziwiło mnie i odebrałem to jako próbę błyśnięcia detektywistycznym umysłem.
Zareagowałem kpiną, bo jakie ma znaczenie czy w środku trumny jest metalowa czy nie.
Czy zwłoki są zmasakrowane czy nie.
Czy żołnierz się potknął czy nie.
Zostawmy to.
To co piszesz:
W wypadku awarii samolotu bojowego, pilot nie ma próbować ratować maszyny za wszelką cenę, ale ma się katapultować. Dlaczego?”
Budzi mój sprzeciw.
Pilot ma się katapultować bo, że życie ludzkie jest bezcenne i tyle.
Pilot może się katapultować jeśli wcześniej zrobi wszystko żeby nikt na ziemi nie ucierpiał.
Nie przytoczę przykładów ale pamiętam bohaterskich lotników którzy się nie katapultowali i zginęli ratując przed śmiercią cywili których koszt wyszkolenia mógł być dużo niższy niż motorniczego w tramwaju.
„Uważam że Polsce należy się obszerny raport wyjaśniający wszystkie okoliczności katastrofy ,tak aby uciąć takie szkodliwe spekulacje. Coś na kształt raportu po zamachach 11 września ” Nooooo ,taaak – raport po 11 wrzesnia to faktycznie uciął wszystkie spekulacje.
makabra;
jesli w jaki spisek wierze, to ten glupoty i ciemnoty;
to byl gaz do dechy…
a moze by tak troche wolniej? troche spokojniej? rozwazniej?
………………………………………………………….
na moim ekranie blednie zdjecie stewardesy…
Pokażna liczba osób nie może się nadziwić dlaczego jednym samolotem leciało tak wiele ważnych osób w kraju. Tym najbardziej zdziwionym zadałbym takie oto pytanie: – Czy w momencie podejmowania decyzji o wyjeżdzie na pogrzeb wujka, mając świadomość posiadania dwóch samochodów i niezachwianej wiary we własny rozsądek proponujecie, przykładowo, swojemu współmałżonkowi, aby każdy z was pojechał osobnym autem, ponieważ wypadki chodzą po ludziach, a wy przecież posiadacie dzieci nie wspominając o dalszej rodzinie? Argumentacja, że prezydent z najświetniejszą nawet elitą jest ważniejszy dla kraju, niż wy dla własnych dzieci przekonuje mnie stosunkowo słabo…
Panie Adamie.
Zgadzam się w większości z Pana komentarzem.
Ale w jednym aspekcie mam inne zdanie.
Oczywiście życzyłbym sobie jak najbardziej szerokiego raportu z katastrofy rozwiewającego wszelkie wątpliwości. Jednakże lepiej aby to nie było podobne do raportu po 11.09.2001 jaki został opublikowany w USA.
Jak się okazało po jakimś czasie – raport ten zawiera wiele luk i niedomówień, co rozpętało niejedną już burzę w amerykańskich (i nie tylko) mediach. Wolałbym aby raport z tego tragicznego wydarzenia, jakie miało miejsce pod Smoleńskiem, był bardziej dopracowany i nie budzący najmniejszych wątpliwości.
Pozdrawiam.
intelektualne elity narodu – eh – nie przesadzajmy
gosiewski mi nie imponował
waserman? – raczej cecha charakteru niz elitarnoscia
elita jaka zginela w tej tragedii sa dowódcy wojskowi.
przede wszystkim – doswiadczenie – jedyne w swoim rodzaju, znacznie istotniejsze niz procent pkb przekazywany wojsku
oraz
poszczegolne osoby z elit
jak dyr protokolu dyplomatycznego
skrzypka
i innych
reszta ofiar to wybieralne postacie swiata polityki.
zadne genialne czy elitarne
na prezydenta chce startować z 15 postaci,, na posła pewnie kilkaset
przy calej tragedii jaka spotkala tych ludzi – minie rok i wiele w zyciu politycznym wroci do normy.
w wojsku po roku nadal bedziemy mieli o kilku najwyzszych, najbardziej doswiadczonych, ospowiedzialnych za polskie sily zb dowodcow mniej.
ich doswiadczenia nie zdobywa sie w rok, ani nie wykrzykuje na partyjnych wiecach.
Caramba pisze:
2010-04-11 o godz. 22:15
Samolot to konstrukcja z lat sześćdziesiątych (w domyśle niebezpieczny).
A F-16 (w domyśle bezpieczny) z którego jest roku? I kupiony już w XXI wieku
Nie jestem fanem F-16 , jednak „polskie: Efy wyszły z fabryki jednak w XXI wieku i z F-16 z lat sześćdziesiątych łączy je tylko nazwa
natomiast TU154 naprawde wyszedł z fabryki ponad 20 lat temu i nawet po modernizacji to inna epoka techniczna
@ wg:
W Twoim rozumowaniu brakuje — jak dla mnie — dwóch rzeczy.
Po pierwsze, nie doceniasz znaczenia symbolicznego osoby Prezydenta. Nie sądzę, by wielu z oddających cześć było zwolennikami Lecha Kaczyńskiego, czy dobrze oceniało jego prezydenturę. Ale to nadal tragiczna śmierć głowy państwa.
Po drugie, w katastrofie zginęli przedstawiciele wszystkich partii parlamentarnych, oraz znaczące postacie spoza ściśle wyznaczonego świata polityki. I znowu — te hołdy i reakcje to nie tylko reakcje na śmierć Lecha Kaczyńskiego, ale także na ich śmierć.
@obol:
Rodzina rodziną, państwo państwem. Nie powinno się w jednym samolocie (samochodzie też) zbierać wszystkich osób, które warunkują dobre funkcjonowanie państwa. I poniekąd ta tragedia pokazuje, że ta zasada sprawdziła się w praktyce — państwo funkcjonuje dobrze, objęcie władzy przez marszałka sejmu poszło sprawnie, premier i rząd funkcjonują bez przeszkód, także nie ma problemów ze zwołaniem obrad sejmu.
W tym nieszczęsnym samolocie leciał Pałac i rządził Pałac. Czy z szacunkiem wobec nieubłaganych praw fizyki? Czy może jednak lot zdominowały dworskie prawa wg ,,Cesarza” Kapuścińskiego?
Co nam będą dyktować Ruscy, gdzie mamy lądować – pewnikiem chcą nam znowu zepsuć Uroczystość! I narazić Pana Prezydenta na dyshonor!
A jak panie kapitanie samolotu, nie wylądujesz tu i teraz, spowodujesz obciach dla Głowy Państwa i – choć żeś młody zdolny oficer – jesteś skończony! Chcesz się stawiać, skoro Twoi Najwyżsi Dowódcy polecieli razem z Pałacem, w chwale i splendorze?!
Przepaść między Polską a Zimbabwe wyraźnie zmalała. SUPER CASA 2.
PS. Pan Komorowski wykaże charakter nie wtedy, gdyby zrezygnował, ale wręcz przeciwnie – jeśli zrealizuje nominację swej partii do kandydowania na Prezydenta RP – patrz ,,Nocny lot” wg Saint Exuperiego.
pfg pisze:
2010-04-12 o godz. 08:06
odpowiedz prosze na pytanie: czy funkcjonowanie Armii zostalo sparalizowane ? Czy chain of command zostal rozerwany ?
Nie.
I na tym polega zdrowy rozsadek.
A teraz: wyobraz sobie, ze do Smolenska leca trzy samoloty, tak zeby bylo w zgodzie ze „zdrowym rozsadkiem”.
I tez bedzie zle. „Po co trzy samoloty?” „Nie maja na co pieniedzy wydawac ?” i tak dalej.
To polskie piekielko, a wiec za duzo samolotow, durne procedury – wszystko durne.
Nawet trumna jakas taka nie tak…
Wylaczam sie z tej dyskusji.
Pozdrawiam.
I jedna i druga konstrukcja mocno leciwa. Obydwie zmodyfikowane i z nowoczesnymi urządzeniami na pokładzie. Oczywiście F-16 nowocześniejszy.
Ale TU kupiono prawdopodobnie w latach siedemdziesiątych a F-16 w XXI w.
Do wszystkich
Przeczytajcie na ONET co ma do powiedzenia poseł PIS Artur Górski
Już sie zaczęło , jad się wylewa .
Gdyby rządził PIS wojna gotowa
@WODNIK53
„… a ile jadu i pospolitego chamstwa było na polskich ?forach? internetowych, ile zadowolenia z przypadłości jakie zdarzyły się wówczas ?Ruskim? ? Pan dokładnie pamiętać winien, bo na tym Blogu takie niegodne wpisy były też na porządku dziennym !
– i jak w tej, analogicznej w swej tragedii chwili dla naszego państwa i społeczeństwa , zachowuje się władza Rosji i jej społeczeństwo ? Jakie to dramatycznie (ale i pięknie) inne od tego co wyżej opisałem??
Kto tu jest bardziej chrześcijaninem, cywilizowanym, europejskim, kto postępuje jak człowiek – z empatią, współczuciem i zrozumieniem ?Innego? ?
Może wpierw popatrzmy na siebie ?od środka?, oceńmy naszą postawę i nasze intencje z ostatnich lat ??.. może coś z tego wyjdzie. ”
„Charity starts at home” jak mawiaja Anglosasi. Ma Pan racje, tylko co z tego? Zarowno dyskutujacy na forach jak i wielu parajacych sie dziennikarstwem wroci do „dobrego zwyczaju” dokopywania innym nacjom przy byle okazji – nikt nie dostrzeze niestosownosci takich postaw w cywilizowanym swiecie ( niby jestesmy jego czescia).
Z powazaniem
Oprócz procedur powinna się zmienić mentalność ludzi władzy, to swoiste przekonanie o własnej nieomylności i wydumanej wielkości. Czas, żeby bezpowrotnie skończyło się popędzanie poselskich szoferów bo Pan poseł się spieszy, czas skończyc kierowanie pojazdem „po spożyciu jabłek” albo „czeskiego syropu”, czas skończyć jazdę na ogonie policyjnego konwoju, czas skończyć z wywieraniem presji na pilotów bo Pan generał chciałby już być w domu. Immunitet nie chroni przed tragiczną śmiercią!
@Katka
>ulales zolci z jadem i co? Lepiej Ci?
>Czy potepiac ludzi za to, ze zadaja niewygodne pytania?
Chodziło mi tylko o to, że o zmarłych źle się NIE MÓWI i to jeszcze PRZED POGRZEBEM. TO są te niewygodne pytania? Cytuję:
Karol „grubym nadużyciem jest mówienie o ?kwiecie polskiej inteligencji? czy ?elitach narodu?”
Wybaczcie mi!: „nie chce byc hipokryta – przeciez wczoraj nie znosilem wiekszosci z tych ?elit intelektualnych?. Dla mnie elita intelektualna jest jedynie kilku dziennikarzy Polityki . Ale tez nie bede ich wymienial.
Zal mi jedynie Grzegorza Dolniaka- zdecydowalem sie go wymienic- mimo ze politycznie sam umieszczam sie w innej przestrzeni – dla mnie to byl wywazony czlowiek dialogu. Innym Good Bye>”
I najgłupszy z cytatów
Spin doktor: „Pierwszy mityng PO miał miejsce na początku ubiegłego tygodnia i zakończył się szczęśliwie. Wczorajszy mityng PiSu, na który zaproszono generalicję i dla ozdoby kilku działaczy lewicy zakończył się dramatem. Były to niebezpieczne zabawy, mające na celu walkę polityczną, unicestwienie przeciwnika i nadchodzące wybory, a stały się profanacją pamięci i zniewagą dla ofiar brutalnej polityki leżących w lesie opodal. ”
Brawo, PO – OK< więc ich nie rozerwało, PiS – Be, to ich rozerwało
Gratuluję dobrego samopoczucia!
Złe porównanie: F16 nie miałby łatwiejszego zadania na lotnisku bez ILS.
Miałby jedynie większe szanse uniknięcia katastrofy (lepsza widocznośc z kokpitu i lepsza sterowność).
Co do konstrukcji z lat 60-tych – nie oznacza to ze samolot jest niebezpieczny. B52 ciągle latają, Dakoty ciągle latają, wiele starych konstrukcji jest w użyciu – to kwestia remontów i konserwacji.
Cały problem nie w tym że samolot był przestarzały – tylko w decyzji żeby lądować w takich warunkach na lotnisku a którym nie można było uzyć nowoczesnej awioniki.
Przejrzałem zagraniczne fora lotnicze (także te skupiające profesjonalnych pilotów) i były tam opinie ze niezawodność Tu 154 jest podobna do podobnych zachodnich konstrukcji. Jedynie komfortem Tu przegrywa.
Dodatkowo najczęściej powtarzającymi się opiniami są „Pilot miał za dużo medali za plecami”.
I nie powinien tam lądować w takich warunkach.
A czy wysokościomierz nawalił czy nawigacja zawiodła – to był ostatni element łańcucha zdarzeń który zaczął się od złych decyzji jeszcze w Warszawie. A moze nawet nad Gruzją.
pfg,
dopisek: Twoja analogia armii z gospodarka jest kulawa. Szefowie rodzajow wojsk to szefowie firm, jesli chcesz. Armia – cala ekonomia.
Tak bym to widzial.
Zastepcy nie musza byc gorsi – nie uwlaczaj ich zdolnosciom oraz mozliwosciom. Od tego sa zastepcami, zeby moc w kazdej chwili przejac role. Na tym to z grubsza polega.
Generalow jest 140 (minus polegli) – lista na stronie MON, a wiec nie ma klopotu, zwlaszcza ze zastepcy byli juz dawno mianowani. Wlasnie na wypadek niemoznosci sprawowania dowodzenia przez szefa. Nitk nie szuka na gwalt zastepcy i bierze pierwszego lepszego z brzegu, a wiec nie przesadzaj z tym „oslabieniem” panstwa..
Pozdrawiam.
Ta tragedia nie powinna się była zdarzyć ale się zdarzyła, w przyszłości Prezydent Polski powinien latać nie Tupolewami ale Boeingami skoro nawet Prezydent Białorusi Łukaszenka nimi już lata , nigdy w jednym samolocie nie powinni znajdowac się szefowie tylu ważnych instytucji , w przyszłości zalecam podróże do na Katyńskie uroczystości POCIĄGIEM, i nigdy w jednym nie powieni jechać wszyscy , poza takimi oczywistymi refleksjami pozostaje morze łez i przekonanie o jakimś fatum , nie wierzę w żadną presję wywieraną na pilotów ani w brak ich kmpetencji , można mówić o braku rutyny pilotów na tym typie samolotu/ lata już tylko w rządowej flocie , ma 20 lat / , braku symulatorów trudnych sytuacji dla Tupolewów a SĄ ONE WYKONANE DLA BOEINGÓW , o ZŁEJ POGODZIE , ZLEJ DECYZJI O POWTÓRZENIU NIEUDANEGO MANEWRU LĄDOWANIA WE MGLE, KONSEKWENCJE NA RAZIE PARADOKSALNIE SĄ OGROMNIE POZYTYWNE , jednośc świata i Polaków w żałobie , wiedza o pierwszym Katyniu okrązyła świat, Rosjanie pojednali się z Polakami , a przecież nigdy nikt w myślach nawet nie nie zaakceptuje tej tragedii, to niewyobrażalna niepowetowana strata TRAGEDIA NARODOWA
Jakobsky,pfg
w samolocie lecial Pan Prezydent RP ktory jest formalnie Naczelnym Dowodca
Armii Polskiej, tak wiec mozna zalozyc ze kazdy general ktory jest „tylko”
Dowodca „czegos tam” jest zastepca Naczelnego
tak mysle
@joanna kopytowska
Bajki zmyślasz. Na lotnisku w Smoleńsku Airbus i Boeing byłyby w identycznej sytuacji, co Tupolew – bo to lotnisko nie ma odpowiedniego osprzętu, by samoloty nowszych generacji mogły go wykorzystać. A sam Tupolew to maszyna rządowa – na pewno lepiej przygotowana i sprawdzona, niż niejeden Boeing z wprost z taśmy przeznaczony do typowych lotów cywilnych.
Słuchałem audycji w Radiu Maryja dziś po 12.00 występował ksiądz Rydzyk oraz inni komentatorzy RM. Była opinia, że to spisek, że to, to samo co zamach na prezydenta Narutowicza (sic !). Dalej, że różni członkowie delegacji dostawali telefony aby nie lecieli (sic !). Mnóstwo tego typu dywagacji głównie ksiądz Rydzyk to wypowiadał natomiast przy końcu przy końcu stwierdził, że o tu żadnych teorii spiskowych nie rzuca. W rezultacie zaprzeczał samemu sobie.
Co do mnie, to po raz koleny uważam, że Świat jest MATRIXEM. Już nie będę nawiązywał do 11/9 ale w odniesieniu do tej katastrofy także to widać. Ja głosowałem na PO. Jestem za silną integracją Polski z UE. P. Kaczyśski pod tym względem z mojej bajki nie był. Wiele mediów było mu nieprzychylnych, teraz tylko w samych superlatywach. Co, tak w ciagu jednego dnia się odmienili ? Mówmy prawdę. Jakim prezydentem p. Kaczyński był – wiemy. Powiedziałbym średnim. Mnie ciągle przypomina się, że jak ksiądz Rydzyuk porównał żonę prezydenta z szambem, p. Kaczyński nie stanął po stronie żony. Przykre. Ale, cóż miał zrobić ? Przecież, gdyby nie Radio Maryja to wielu z posłów PiS-u do Sejmu czy EU-Parlamentu, nigdy posłami by nie zostało. Także ci, którzy zginęli. Radio Maryja to podstawa tej formacji. Bez RM PiS nie przetrwał by jako duża partia.
Gość pisze:
2010-04-11 o godz. 20:54
Szanowny Gosciu,
nie ma sie co denerwowac. Ci ludzie tak juz maja.
Ktos, kiedys nazwal ich sekta i chyba mial racje.
Wszelkie proby dyskusji, tlumaczenia czy przekonywania
to daremna strata czasu.
Mozna jedynie machnac reka i odpisac to towarzystwo
na straty.
A ze elita to zadna to i strata niewielka.
@obol
Dwa samochody do wujka pewnie nie. Inna rzecz ze nasze zwyczaje nijak sie maja do rzeczywistych zgrozen. Gdybysmy traktowali je na serio to kazdy z nas mialby w domu spisany testament, malzonek dostepna liste kont/ubezpieczen etc w reku a do wujka wysylalibysmy jedynei jednego z nas.
Problem w tym ze codzienne ludzkie zachowania nei sa 100% racjonalne. Natomiast organizacje / instytucje owa irracjonalnosc staraja sie na ogol minimalizowac. Ktos robi backupy, archiwizuje dokumenty na wypadek pozaru, wyznacza nastepcow. To jest wlasnie _zarzadzanie_ a nie plyniecie na fali przyzwyczajen.
BTW, osobiscie znam rodzine zgorzalych alpinistow gdzie matka i ojciec nigdy nie ida razem w jakiekolwiek bardziej powiklane miejsca niz pagorki w okolicy miasta na ktorych mozna co najwyzej skrecic noge.
Ten ostatni komentarz pana Levar można by nazwać podsumowywującym. Jest trochę prawdziwy,trochę okrutny i trochę szyderczy. Jedno samolot ,jedno zdarzenie, 96 ludzich istnień i wielki dramat u wielu ludzi. Jedno z wielu zdarzeń w historii narodu i ludzi. Smutne i tragiczne ale życie trwa, dla następnego pokolenia Polek i Polaków to będzie tylko epizod.
Homilia pralata Suchego w Katedrze w Przemyślu wczoraj. Tytuł materiału „szokujaca homilia”. Szokujaca chyba w normalnym swiecie – tutaj to norma
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7763307,Szokujaca_homilia_w_Katedrze_Przemyskiej__POSLUCHAJ_.html
@Pak:
Przed feralnym lotem prezydenta, w Katyniu był premier Tusk i nie wierzę, aby na pokładzie tego samolotu byli ludzie kompletnie nieprzystający wielkością do tych, którzy lecieli z prezydentem. Gdyby rozbił się samolot z premierem mielibyśmy powody do równie wielkiego lamentu. Dlaczego prezydent nie poleciał z premierem ? Bo według odkrywczej myśli nie powinno być na pokładzie jednego samolotu dwóch najważniejszych osób w państwie. I załóżmy, że naprawdę zastosowano tą zasadę, wydawać by się mogło niezwykle mądrą. Właśnie zbieramy owoce tej zasady.
A tak na marginesie to cóż stoi na przeszkodzie, abyśmy każdemu parlamentarzyście i wszystkim ludziom z otoczenia ekipy rządowej zafundowali po Boeingu. To przecież jedyne rozsądne wyjście, aby zapobiec podobnego typu narodowej traumie. I czas ku temu niezwykle sprzyjający… .
No to obok prałata Suchego jeszcze ojciec Rydzyk do kompletu
http://wyborcza.pl/1,75248,7761160,O__Rydzyk_po_Smolensku__Zamach_stanu.html
@Jacobsky – uważam, że moja analogia była właściwa. To, że wojsko (i, w konsekwencji, państwo) poniosło wielkie straty tracąc swoich wszystkich najwyższych dowódców, zauważyli już polscy dziennikarze, a także marszałek Komorowski i minister Klich, choć ten ostatni podkreśla, że istniejące procedury nie zostały naruszone i że zachowana jest ciągłość dowodzenia. Procedury zostaną zmienione.
Do Smoleńska *poleciał* drugi samolot – mniejszy, z dziennikarzami, przed samolotem prezydenckim. Czy naprawdę wymagało tak kolosalnej wyobraźni umieszczenie części generałów w tym samolocie?
Jest tu jednak drugie istotne pytanie, niewypowiedziane dotąd w sposób jawny: czy prezydentowi na uroczystościach katyńskich naprawdę musiało towarzyszyć najwyższe dowództwo wojska in corpore?
@Jacobsky, @parker – o trumnie napisałem bez żadnych podtekstów. Po prostu bardzo się dziwiłem czemu ci wszyscy oficerowie nie mogą unieść trumny. No i zrozumiałem, a gdy zrozumiałem, napisałem. Jak to na blogu.
Andrzeju, masz rację, takie wypowiedzi trzeba dawać do publicznej wiadomości. Bo w tym autentycznym żalu zapominamy o rzeczywistości, posłowie PiS się nie zmieniają
http://www.wprost.pl/ar/192166/Posel-Gorski-Mam-niemal-pewnosc-ze-Rosjanie-matacza/
Jezeli Prezydent zadzwonil do brata Jaroslawa z samolotu w trakcie kolejnego okrazania lotniska, to nie mozna wykluczyc, ze po to, aby skonsultowac sie z nim, czy ladowac w Smolensku czy tez zmienic lotnisko. Czyzby Jaroslaw Kaczynski byl pierwsza osoba w Polsce, ktora wiedziala, ze mimo zlych warunkow samolot bedzie ladowal w Smolensku? Uprawdopodabniaja taki przebieg zdarzen slowa min. R. Sikorskiego, ze Jaroslaw Kaczynski przyjal wiadomosc o katastrofie spokojnie, chociaz z wielkim napieciem. Jezeli decyzja o ladowaniu zapadla poza pokladem samolotu, to moim zdaniem J. Kaczynski moze nie podolac ciezarowi moralnej wspolodpowiedzialnosci za ta tragedie i moze wycofac sie z polityki.
W ramach tych pytań mam i osobiste,dlaczego w poprzednim nie został zamieszczony komentarz o roli nadreprezentacji mniejszości żydowskiej?
Najlepszym lekarzem dla uleczenia emocji jest w rzeczywistości czas.Wypełnił się aby mówić PRAWDĘ o kompleksie zbrodni :
Dla ukazaniu prawdy o Katyniu polski reżyser powinien zekranizować książkę KATYŃ amerykańskiego literata J.Paul’a.Ta ekranizacja może dopiero pokazać wszystkie ofiary będącej wynikiem samej zbrodni jak i zbrodni przemilczenia.
W tym logicznym ciągu można powiedzieć,że zrodziły ofiary katyńskiej katastrofy.
Bez rozpatrzenia zbrodni w tym całym kompleksie i uprawianie polityki historycznej nad grobami pomordowanych jest delikatnie mówiąc nadużyciem,o ile nie zbrodnia kolejną!!!
Z tego co widze na swoim pudle w Australii, Rosja wlasnie daje dzikiej Polsce lekcje, jak zachowuje sie cywilizowany czlowiek.
WODNIK53 pisze:
2010-04-11 o godz. 13:41
Dziekuje Panu; jakby z ust mi to Pan wyjal.
Nawet „Slawomirskie ludzie” sie przymkneli… Na chwile tylko, ale dobre i to…
Staly fragment gry ( na wypadek, jakby ktos znowu mnie chcial nazwac ‚postkomuchem’ ):
Wyjechalem z Polski nienawidzac Rosji i Komuny jak samego diabla. Zabralo mi trzydziesci lat obserwacji Ameryki i Australii, zeby zrozumiec, ze bardziej od komunizmu nienawidze kretynizmu.
Komunizmu latwiej sie bylo pozbyc…
Jednego czego rodakom nie brak, to chęć do kłótni.
obol:
I dlatego, gdzieś pisałem wyżej, co może brzmieć nieprzyjemnie, czy nieludzko, ale pisałem szczerze — że liczba urzędników na pokładzie była właściwa. (Oczywiście można się spierać o parę nazwisk, ale nie o to mi chodzi, a o zasady.) Nikt nie leciał z zastępcą, czy przełożonym, tak więc na prawie każdym stanowisku mamy ciągłość władzy nienaruszoną.
Ale można sobie wyobrazić sytuacje gorszą — gdy na pokładzie jednego samolotu leci i prezydent i premier (tak bywało w przeszłości), albo prezydent i marszałek sejmu, albo prezydium sejmu w komplecie. Tego powinno się unikać.
Jeśli chodzi o liczbę maszyn — z tego, co pamiętam starano się by były przynajmniej dwie, a najlepiej trzy. Ten, w którym leci delegacja i rezerwowy (i jednocześnie nie powinno zbyt wielu urzędników opuszczać Polski). Taka zasada obowiązuje w USA, gdzie używa się dwóch samolotów Air Force One. Ewentualnie można zaopatrzyć się w trzeci, na wypadek remontów (może też dowieść dziennikarzy, jak do Smoleńska próbowały to zrobić mniejsze Jaki-40).
Nikt też nie mówi, że samoloty rządowe powinny być duże (dlatego krytykowano nie tak dawną decyzję by wykorzystać Embaery zamówione przez LOT, Embaery były m.in. o klasę większe od planowanych następców Jaków-40), albo że ich jedyną funkcją ma być wożenie urzędników — w niektórych państwach samoloty ‚państwowe’ pełnią także służbę wojskową (patrolową, o ile pamiętam). Zresztą u nas tutki zaangażowane były w inne przewozy o znaczeniu państwowym — często woziły polską pomoc, choćby na Haiti.
@Pak:
Powinno się unikac również przemieszczania jednym środkiem lokomocji drużyn piłkarskich, zespołów teatralnych, orkiestr dętych, klas szkolnych, proboszcza z wikarym, taty z mamą itd. Dlaczego się tego nie unika ? Bo nie ma odpowiednich procedur? Nawet gdyby były to byłyby łamane permanentnie. I wcale nie chodzi tu tylko i wyłącznie o aspekt finansowy. Taka jest natura ludzka, a stadny instynkt zdecydowanie silniejszy od zdrowego rozsądku.
Jak mozna oczekiwac pojednania z Rosjanami kiedy nie mozemy sie pojednac miedzy soba?
PRZYZNAJĘ
że trochę mnie poniosło na początku, bo byłem tak strasznie wściekły że przez wrogów Polski lub przez ludzkie zaniedbanie straciliśmy aż tylu wspaniałych ludzi.
DLACZEGO
niektórzy z was ZAWYROKOWALI już, że była to zwykła katastrofa? Czyżby ŚLEDZTWO zostało już zakończone??
ODPOWIADAM:
? Tyveog pisze:
2010-04-10 o godz. 19:04
straus07- Wobec śmierci wszyscy jesteśmy równi. Najwyraźniej zapominasz o tym i o ile jesteś chrześcijaninem, o ludzkim miłosierdziu i przebaczeniu wobec rzeczy ostatecznych, dzieląc ofiary na niewinnych i tych gorszych.
Dajesz również przykład szerzenia ksenofobii na podstawie niczym nieudowodnionych przesłanek, a sam żądasz argumentów od innych. Już teraz potwierdzasz to o co pytał Autor bloga. Witamy w naszym piekiełku.
NIE, NIE ZAPOMINAM. A ludzie sami sie dziela przez dokonywane przez siebie wybory. Ja tylko nieraz mówię po której stronie linii kogo widzę.
JESTEM PRZECIWNY zwyczajowi, że o zmarłych mówi sie tylko dobrze. Biblia postępuje inaczej i co innego radzi: zarówno o żywych jak i o zmarłych nalezy mówić to co jest prawdą. A złe postepki należy błyskawicznie karcić aby sie coś podobnego nie powtarzało. Więc z moim CHRZEŚCIJAŃSTWEM nie jest tak tragicznie.
KSENOFOBIA
dotyczy zupełnie czegos innego niż obawy względem Rosji (tego samago zdania wygląda że był L. Kaczyński).
PRZESŁANKI NIEUDOWODNIONE. W następnym wpisie podam te przesłanki.
WITAM W NASZYM PIEKIEŁKU ?!!!
No nie, raczej nie w naszym. Nigdy nie byłem w żadnym piekiełku i proszę mnie tam nie zapraszać. Jeśli chcesz zobaczyć co to jest polskie piekiełko, to poczytaj sobie komentarze w blogu Leszka Millera.
? Piotr Gajdowski pisze:
2010-04-10 o godz. 22:23
@ straus 07
Funkcja dociekania powinna się włączać w oparciu o przesłanki. Gdy nie ma przesłanek, powinna pozostać wyłączona. Poza tym nie chciałbym żeby to co się stało zostało zagadane. Za dużo gadulstwa obserwuję.
NIE MOGĘ SIĘ ZGODZIĆ z Tobą.
Ta funkcja powinna być włączona zawsze. Co do PRZESŁANEK to patrz co powyżej.
GADULSTWO jak to nazwałeś to nie gadulstwo, tylko realizowanie sie przez rozmowy, dyskusje i poszukiwanie prawdy. Nie zabraniaj nam tego.
WSZEDLEM NA TEN BLOG ABY sprawdzić czy inni myśla podobnie jak ja i okazało sie że tak. Napisałem o rzeczach o których inni nie napisali i piwinieneś mi być wdzięczny.
APROPOS ! BRAWA DLA GROMOSŁAWA CZEMPIŃSKIEGO za to że bez ogródek powiedział, że w sprawie lotu do Smoleńska ZOSTAŁY NARUSZONE PROCEDURY BEZPIECZEŃSTWA:
http://wiadomosci.onet.pl/6583507,1,1,11,relacjetv.html
? Irene pisze:
2010-04-10 o godz. 21:24
? Bakersfield pisze:
2010-04-11 o godz. 09:12
Tym ostatnim nie odpowiadam bo doprawdy nie ma na co.
Słucham Pana wypowiedzi na Polsat News…
Nie przypuszczałem, że jest Pan tak bezdennie głupi i że w tak strasznej chwili dla Naszego Narodu jest Pan w stanie wypowiadać takie bzdury!!!
Obiecuję, że już nigdy w życiu nie będę wsłuchiwał się w Pański głos, ani nigdy nie przeczytam ani jednego wyrazu z Państkich tekstów.
Słyszę właśnie telefoniczną wypowiedź Pana w TVN24, w której przedstawia Pan durną teorię, że Jarosław Kacyz}ski w dniach żałoby rozpoczął kampanię wyborczą…. DNO!!!!! NIE MA PAN SERCA!!!! ŻAL MI PANA!!!!
Właśnie słucham polemiki z red. Terlikowskim. PAN SIĘ POWINIEN LECZYĆ!!!
Zero szacunku dla zmarłych, zero patriotyzmu, i taki ktoś śmie pouczać na antenie
p.s.
niech media nie tworzą bajek jak za prl
Jestem oburzony, albo dziś słyszałem człowieka w Polsacie, który cierpi na zaburzenie jaźni. To pan przed 3 dniami napisał abyśmy nie wrócili do sarmackich wojen. Dzisiaj jednak stwierdzam, że Pan jest SARMATĄ i to w najgorszym słowa tego znaczeniu.
Poniżej kilka prostych argumentów za Spoczynkiem Prezydenta Polski na Wawelu:
1. Chyba Pan naprawdę nie wie co to strata bliskiej osoby.
2. Na Wawelu spoczywają władcy Polski, mam pytanie kim był 10.04.2010r o godz. 8:58 Pan Lech Kaczyński.
3. Zginął z żoną, czy na Wawelu, żaden Polski władca nie jest pochowany z żoną, polecam się przejść na Wawel i to sprawdzić.
4. Dziś na naszych oczach dzieje się historia i wielu młodych ludzi uczy się patriotyzmu, dowiaduje się tak naprawdę o Katyniu itp. kolejny argument za tym by prezydent został z godnością pochowany.
Czytając jednak Pana komentarze, mam świadomość, że wpis z 10.04.2010 był dla Pana pomyłką i wrócił Pan do swojego starego tradycyjnego języka.
Życzę Panu godności zdrowia psychicznego, troszkę lekcji historii i poznania własnego kraju. Żałuję, że słuchając Pana wypowiedzi i Panu podobnych jutro w zagranicznej prasie przeczytam i zacznę się wstydzić artykuł o treści „Polacy kłócą się o pochówek swojego prezydenta”. Rozwaga mądrość i powściągliwość wymagają czasami aby czegoś nie powiedzieć, by nie okazać się głupcem.
Pozdrawiam
Apele o to aby ta tragedia nas połączyła brzmią najmniej wiarygodnie w ustach tych, którzy na codzień przyczyniali sie do darcia Polski na kawałki. Niech więc przede wszystkim oni się nawrócą. Pomóżmy im.
Szkoda że to tragedie muszą pretendować do rangi rozjemców skłóconych.
Nauczmy sie wreszcie pokojowo różnić. Być cierpliwszymi dla błędów innych. Przyznawać się do własnych. Sprzeciwiać się bez inwektyw.
Nie chodzi o to aby przed kamerami demonstrować rozpacz i załamanie i mówić płaczliwym głosem.
Chołd przywódcom się należy. Nie musi być przesadny.
Ale też ta tragedia powinna nas jednak czegoś nauczyć.
Może tego, że w polityce nie należy się koncentrować wyłącznie na tym jak oszwabić przeciwników i wygrać najbliższe wybory, ale taż ważne jest jak dobrze zorganizować uroczystości, żeby było bezpieczniej. A tu sumienie nieczyste mają wszyscy ludzie na kluczowych stanowiskach w państwie łącznie z posłami. I pan Donald i pan Leszek Miller, i pan Kwaśniewski i pan Jarosław Kaczyński i pan Wałęsa też. I ich spowiednicy też.
Trzeba uważać i pomagać naszym przywódcom aby im od długiego sprawowania urzędów na mózg nie padało bo wtedy człowiek przestaje przyjmować rady, przestrogi i napomnienia a staje się małym Napoleonem.
Polecam wszechstronny artykuł o tragedii Kaczyńskiego Lecha i PiS. Warto poczytać, także wątki spiskowe i analizę przyczyn złego losu PiS-u:
http://www.macierz.org.pl/artykuly/spoleczenstwo/smierc_prezydenta_lecha_kaczynskiego_i_wladz_panstwowych.html
Nie Tobie komentować, siano z butów zawsze wyjdzie…
Macior pisze:
2010-04-14 o godz. 19:40
Można wpaść w kompleksy i nigdy nie wyjść … jeśli doczyta się ten artykuł do końca.
mrumru pisze: 2010-04-10 o godz. 15:37
(…)Dlaczego samolot lecial ?na ostatnia chwile?? Czy pospiech nie sprawil, ze pilotowi kazano ladowac jak sie da?
odpowiadam cytując :
lot został opóźniony ponieważ Pan Prezes IPN zaspał. O tym powiedział Pan Dudek na wizji TVN24.
Nie było więc ŻADNEGO marginesu czasowego. A impreza MUSIAŁA się udać .
A polscy piloci DADZĄ radę.No chyba, że są lękliwi
@Marek Przybyłowicz , @Lepre, @Artur …-no cóż począć- żal mi Was, panowie – zacietrzewieni a ignorujący fFAKTY.
tak , jak było mi żal Terleckiego, który się dla mnie już ostatecznie skompromitował
Panie Adamie – chylę czoła . Nie wiem, co trudniejsze – pańska odwaga nazwania WPROST tego, czego inni jeszcze nie są gotowi się domyślać ?
Czy też pańskie opanowanie w polemice z kompletnym samozakłamaniem histeryzującego interlokutora.
Niestety – po raz kolejny stwierdzam : głupota ludzka nie zna granic
PANIE ADAMIE. MÓGŁ BY MI PAN OBJAŚNIĆ o co chodzi temu Wolfowi?
Może nie warto trzymać takich postów tych co od słomy i butów.
SZANOWNY MACIORZE ten link który zamieściłeś jest nadzwyczaj interesujący. Dziękuję. Jest to zgodne z zasadą Jezusa: „co siejesz to i żąć będziesz”. Ten Waza IV to naprawdę chyba przyczynił się do skłócenie Polski i Rosji.
AQA To w takim razie winien jest nie ten który się spóźnił tylko ten który kazał na niego czekać.