Działacze żydowscy za posłem Kamińskim
Osobliwie rozwija się ,,antysemicka” sprawa europosła PiS Michała Kamińskiego. To, że w jego obronie przed zarzutem antysemityzmu, stają torysi i prasa prawicowa, nie zaskakuje. Dziś nie można być w głównym nurcie polityki europejskiej i flirtować z pogrobowcami nazizmu. Ale w tych kręgach Kamiński oczywiście nie jest tak widziany. Ot, normalny, stosunkowo młody, ambitny i energiczny polski konserwatysta. Coś wprawdzie jako młokos zrobił głupiego (działał w faszyzującej organizacji NOP), coś powiedział głupiego w sprawie zbrodni w Jedwabnem, ale to było dawno i teraz jest kimś zupełnie innym.
Tę ,,narrację” uprawdopodobnił – ku sporemu zamieszaniu w mediach i opinii publicznej zarówno w Królestwie, jak i w Polsce – nie byle kto, bo naczelny rabin Polski, pan Schudrich. I to w BBC, najpotężniejszym medium brytyjskim o zasięgu i wpływie globalnym. wprawdzie rabin swe słowa troszkę potem skorygował, ale sedna nie zmienił. Kamiński nie tylko nie jest antysemitą, Kamiński jest przyjacielem Izraela!
I oto w wielkim prawicowym dzienniku Daily Telegraph mamy list otwarty 27 znaczących działaczy i osobistości żydowskich, stający w obronie posła Kamińskiego. List opiera się na deklaracji rabina Schudricha, że Kamiński jest w porządku. I to jest rzeczywiście coś, czego nie sposób było przewiedzieć, kiedy na Wyspach wybuchła afera z Kamińskim w roli głównej. Partii Pracy będącej dziś u władzy i jej zwolennikom w mediach i opinii publicznej przypadek Kamińskiego posłużył do ataków na torysów Davida Camerona. W szpicy tych ataków znalazł się sam Foreign Secretary David Miliband (z żydowskimi korzeniami w Polsce, gdzie Niemcy wymordowali część jego rodziny, więc miał dobry powód, by wytykać opozycji, z kim się zdaje ).
Mamy więc spór o Kamińskiego nie tylko polityczny, ale i w środowisku żydowskim (bo były też wypowiedzi brytyjskich działaczy żydowskich dezawuujące ,,nawrócenie” Kamińskiego). Polityczny jest jasny: prawica broni prawicy. Ale ten miedzy działaczami żydowskimi już nie tak jasny. Sygnatariusze listu w obronie polskiego posła, szefa eurofrakcji PiS-torysi-i kilku eurosceptyków z innych krajów, sympatyzują wprawdzie z konserwatystami, lecz jednocześnie popierają i wspomagają Izrael i naturalnie walczą z współczesnymi przejawami antysemityzmu. Wystawienie przez taką grupę rodzaju świadectwa moralności Kamińskiemu, jest, co tu gadać, jego sporym sukcesem politycznym i osobistym.
A rabin Schudrich? Nie wątpię, że mówi szczerze. Myślę, że nawet więcej: rabin poczuł się współodpowiedzialny za wizerunek Polski, gdzie pełni swe obowiązki. To oczywiste, że sprawa Kamińskiego potwierdziła obraz Polski jako kraju, gdzie na antysemitzmie nadal można bezkarnie robić karierę publiczną.
Schudrich wystąpił przeciwko temu stereotypowi i to jest budujące. Byle tylko rabin Schudrich miał pełną wiedzę o obecnych pogladach Kamińskiego. Co inteligentniejsi politycy prawicy polskiej zorientowali się bowiem, że marka ,,przyjaciela” Izraela im nie zaszkodzi, a raczej pomoże politycznie. Jest i taki detal, że manifestowanie się z ,,przyjaźnią z Izraelem” wyraża czasem pośrednio inną skrajną emocję i ideę polityczną: odrazę do świata muzułmańskiego.
Nie jestem w żadnym razie politycznym czy ideowym sympatykiem posła Kaminskiego, ani jego partii, ani aliansu PiS z torysami, lecz muszę przyznać rację tym, którzy ostrzegają przed dwoma rzeczami. Po pierwsze, by nie robić z zarzutu antysemityzmu naboju do zabijania przeciwnika w walce politycznej (w tym przypadku czyniła to pochopnie lewica). I po drugie, by pamiętać, że fałszywy zarzut antysemityzmu godzi zwłaszcza w tych, którzy go wysuwają, a mniej w oskarżanego. A taki fałszywy krok osłabia słuszne potępienie współczesnych przejawów rasistowskiej niechęci i nienawiści do Żydów.
Komentarze
Nic na ten temat nie potrafię napisać – poza tym, że organicznie nie lubię Kamińskiego
Pozdrawiam
Jedno jest pewne – skoro bronią Kamińskiego, to muszą w tym mieć jakiś interes i to całkiem spory, gdyż szczerze wątpię, żeby mobilizowali tak wielkie siły ze szlachetnych pobudek.
Zgadzam się, że takie granie antysemityzmem jest dość podłe i pokazuje jedynie w jak marnym stanie jest brytyjska lewica.
Jest jednak też inne pytanie: kto decyduje o tym kto jest antysemitą, a kto nie jest?
Co do pana posła Kamińskiego, to NOP jeszcze można jakoś zwalić na młodzieńczy trądzik, ale to co mówił w Sejmie(!) o Jedwabnem… niskie to było, a był wtedy przecież posłem. Tak samo próbował zbijać polityczny kapitał, jak teraz próbuje to zrobić lewica, więc ma za swoje.
oj, biedni ci anglicy, tyle lat trzesli swiatem, a teraz kilka potopow na raz (w tym polski), abramowicz, al fayed, etc.- god save the queen( & freddie mercury)!!!
i jeszcze jedno: syjonizm i narodowy socjalizm niezle sie komplementuja;
i to nie tylko ze wzgledu na korzenie wiedenskie;
pamietam, ze ideolodzy herzla i hitlera szli sobie niezle reka w reke:
jedni mowili o madagaskarze, drudzy o erez israel( patrz tez, jako ciekawostka: teorie muzyczne lat 20-stych i 30-stych w niemczech);
marzenie herzla, okupione straszliwa hekatomba ofiar, sie spelnilo.
znowu ja;
dziad moj siedzial(1946) w katowni charkowskiej(woda po pas, ludzie umierali jak muchy) jako ss-man( jego wlasciwym przewinieniem bylo to, ze udalo mu sie w pewnym malym, wielkopolskim miescie otworzyc dobrze prosperujacy interes, kino, no i oczywiscie byc pochodzenia niemieckiego), przesluchiwali go zydzi;dostal 25(czy 15, tego niestety dokladnie nie wiem; najwazniesze, ze wrocil; niestety jako jeden z nielicznych…)
ale moment, cholera, o czym ja tu gadam…
aha, o korzeniach pana marcela reicha-ranickiego
p.s.
z kina zrobili poczatkowo spoldzielnie.
Witam,
Zgadzam się. Zarzuty „Antysemityzmu” to coraz bardziej łatka polityczna, a nie opis rzeczywistości. Podobnie z „Eurofobią” A na ten temat mógłby sporo powiedzieć Pan Szostkiewicz. Prawda, Panie Redaktorze?
Zabawne, ale kilka lat temu ostro spierałem się z pewnym Holendrem, że antysemityzm w polskiej polityce nie ma racji bytu.
Udowadniałem, że głoszenie takich poglądów to faktycznie wyrok politycznej śmierci – i nadal tak uważam.
Co zabawne podczas tamtego sporu mój oponent używał licznych argumentów, bardzo podobnych do wysuwanych przez the Guardian i środowiska labourzystowskie. Spór przegrałem, bo właśnie współrządziła LPR, a mój przeciwnik nie dawał wiary argumentom, że antysemityzm nie dał jej poparcia, a nawet, że działacze LPRu musieli zrezygnować z takiej retoryki żeby odnieść jakiekolwiek sukcesy polityczne. Ostatecznie sam zostałem nazwany antysemitą i na ponad rok przeistoczyło to nasze wzajemne relacje i późniejsze dyskusje w ciąg nienawistnych quasi-obelg i pełnych uszczypliwości półsłówek. Idiotyzm.
Niestety wydaje mi się, że obrona przed pewnymi zarzutami przypomina udowadnianie, że nie jest się wielbłądem, zwłaszcza w sytuacji konfrontacji z osobami przekonanymi o swojej racji, dla których incydenty stanowią tendencję niechybnie wiodącą do oczywistej prawdy pasującej do całej populacji. Pan X zrobił to, pan Y to powiedział = Pan Z i Pani Q z pewnością wyznają takie poglądy.
Daleko jest mi do Pana Kamińskiego. Mówiąc wprost brzydzi mnie ta osoba. Jednak nie mam dostatecznych argumentów aby określić go jako antysemitę – dla mnie jest jedynie (m.in.) cynicznym politykiem, który w sprawie Jedwabnego reprezentował stanowisko upartej obrony martyrologicznego mitu niewinnej Polski zagrożonej przez deklaracje byłego komunisty. To, że w poglądach tego typu u pewnej części populacji ma swoje miejsce zaciekły antysemityzm to niestety inna sprawa, nie do zignorowania, ale bynajmniej nie całkowicie tożsama mitologii niewinnego cierpienia.
Niestety ale wydaje mi się, że polityczna kampania przeciwko Kamińskiemu przybrała groteskowe rozmiary – straciłem resztki szacunku dla Guardiana (co jak co, ale 3 artykuły DZIENNIE na temat Pana Kamińskiego to już pewna przesada…), którego polityczna wojenka groziła falą ohydnych insynuacji dotyczących całej reszty Polaków i Polski.
Musze przyznać, że skala głupoty produkowanej przez niektóre media w pewnym momencie była wprost obezwładniająca – przypominała mi groteskowe „dzieła” kompletnych ignorantów pojawiające się w europejskich mediach podczas rządów Kaczyńskich – tak jakby każdy kretyn dostał licencję na pisanie co mu/jej się podoba.
Mój stosunek do Pana Kamińskiego można określić jako pogardę, do PiS jako obrzydzenia połączone z nienawiścią, ale nie potrafię świadomie stawiać im pewnych zarzutów.
Niestety w dobie pogarszającej się jakości przekazu medialnego coraz mniej sensownych rozważań i dyskusji, a coraz więcej globalnych plotek. Być może właśnie to jest ostatecznym ucieleśnieniem idei globalnej wioski. 😉 Moim zdaniem na szczęście jest to także jedynie tymczasowe – minie trochę czasu, a wyrobią się nowe nawyki, w tym instynktowny brak zaufania wobec tego kto gdzieś coś powiedział lub napisał. Oby.
Pozdrawiam
p.Kamiski byl bardzo mlody – i mowil bzdury-przeszlo-dzisaj
jest madrym politykiem.
Ale p.KAMINSKI – ma inny problem-jak on sie czuje?,ze w Jego
parti P i S jest posel dr Gorski-pis- rasista
——–
…koniec cywilizacji bialego czlowieka————
te i inne slowa padly z mownicy sejmowej RP na
temat obecneo prezydenta USA.
Te pan jest nadal czlonkiem i poslem PiS.
Czy prezes PiS to akceptuje -TAK !!!
—————————————————
Zgadzam sie z Kartka z podróży z godz. 23:21 :
Pan Kaminski wzbudza organiczna odraze niezalenie od tego co sadzi o Zydach i Izraelu. W ogole, od jakiegos czasu nazwisko”Kaminski” wzbudza we mnie takie odczucia. Bardzo mi przykro wobec dwoch czy trzech milionow Kaminskich, ale to Michal i Mariusz zrobili wam ten numer, a nie ja. Nie jestem antysemita, ale przyznaje sie bez bicia, ze jestem antyKaminskim.
Kto to są pogrobowcy nazizmu ? Nazizm to skrajnie nacjonalistyczna i skrajnie rasistowska ideologia Hitlera i jego kamratów z NSDAP. Ideologia w pierwszej kolejności antyżydowska, ale także antysłowiańska. Nazywanie każdego antysemity nazistą jest nonsensem. Jak słusznie ktoś zauważył, antysemityzm jest zjawiskiem stopniowalnym.
Jak to? Osiem lat temu, w czasie Jedwabnego jeszcze e byl abtysemita, ale od tego czasu sie nawrocil i juz nie jest?
Naprawde niezbadane sa sciezki Opatrznosci i Allah jest Wielki!
Co, prosze? Osiem lat temu byl tylko „taktycznym antysemita”?
Aaaa, to faktycznie zmienia postac rzeczy!
Jeżeli pamięć mnie nie myli to ta ponura i żałosna postać wzięła udział w znanej peregrynacji z ryngrafem do Pinocheta. Ten wyczyn powinien zdyskwalifikować go dożywotnio, a on jest eurodeputowanym i przedmiotem dociekań Redaktora. Jak to nisko wszystko upadło!
Pan redaktor pisze:
„W szpicy tych ataków znalazł się sam Foreign Secretary David Miliband (z żydowskimi korzeniami w Polsce, gdzie Niemcy wymordowali część jego rodziny, więc miał dobry powód, by wytykać opozycji, z kim się zdaje ).”
Przepraszam, czy pan Kaminski ma cos wspolnego z Niemcami?
O zadnym dziadku w Wermachcie czy czyms podobnym jak na razie
slychac niebylo.
Czyzby pan Redaktor znalazl jakis nowy trop?
To nie jest tak że ktoś popełniał błędy a potem się zmienił. Działacze PiSu i w ogóle prawica żądają od wszystkich którzy popełnili błędy, aby się do nich przyznali i przeprosili. A i to często nie wystarcza.
Tymczasem pan Kamiński jakoś nie odciął się od swoich dawnych poglądów i miłości, nie powiedział na przykład że zmienił zdanie co do Pinoczeta, którego z kolegami odwiedził aby oddać mu hołd. I nikt z kolegów nie oczekuje jakoś od niego przeprosin. Tak jak nikt z kolegów z PiSu nie wymagał przeprosin ani nie potępił rasizmu posła Górskiego, o czym wspomina Sławomir.
Politycy zwalczają się albo wchodzą w sojusze bo im tak wygodnie i wtedy przymykają oczy na swoje ciemne strony. Ale niech nam nie wciskają kitu i nie załatwiają sprawy prostym stwierdzeniem że ?to już inny człowiek?. A pan Schudrich nie powinien się bawić w polityka. W judaizmie nie ma instytucji spowiedzi, więc wątpię żeby pan Kamiński wyznał panu Schudrichowi swe błędy.
byk pisze:
2009-11-11 o godz. 03:35
i jeszcze jedno: syjonizm i narodowy socjalizm niezle sie komplementuja;
****
byku,
Syonizm jest to idea zrodzona jako reakcja na antysemitism, miedzy innymi polski.
kidys ogladalem wywiad z Simonem Peresem w telewizji w ktorym on powiedzial ze decyzja emigracji do Palestyny byla powzieta przez jego rodzine po zamordowaniu dwoch Zydow w jego okolicy w Bialostockim. Gdyby przesladowanie Zydow nie mialo miejsca nie byloby Syonizmu ani panstwa Izrael. Arabowie w latach przedwojennych uzadzali Zydom pogromy w Palestynie podczas gdy przewodnim haslem w Polsce bylo „Zydzi do Palestyny!”
Sam to slyszalem w dziecinsewie pod swoim adresem.
Kartka organicznie nie lubi Kaminskiego. Jak juz nie ma argumentu, to pozostaje argument z piaskownicy. Poziom wpisow Kartki, nie pozostawia wątpliwości, ze z tym mu najbardziej do twarzy. A u kogoś tak czujnego, słowo organiczne powinno być używane z odrobinę większą ostrożnością.
Rabin Schudrich po prostu zabrał glos w sporze, który trochę sie wymykał z naturalnej kolei sporów politycznych. Tu zgadzam sie z Szostkiewiczem, ze nie miał ochoty patrzeć jak medialnie linczowano Polske w imie brytyjskich kalkulacji wyborczych, czym stanął o niebo wyżej od naszych służb dyplomatycznych.
Używanie argumentu antysemityzmu wobec Kaminskiego było absurdalne. I trochę przedobrzono. Gdyby sie cofnięto krok wcześniej, red. Szostkiewicz ani by sie zająknął, a tylk odczul dreszcz rozkoszy na myśl o tym, ze wychlostano PIS, a juz niewazne, czy bitka byla sluszna, czy nie.
W prasie brytyjskiej uderzający dla mnie był poziom dyskusji o sprawie, często nierzetelny lub po prostu żenujący. Główne dzienniki nie bardzo umialy uzgodnić miedzy soba, miedzy soba a ksiązką Grossa, czy w ogóle miedzy książką Grossa a faktami, ile to Żydów zostało w Jedwabnem zamordowanych. Stad nikomu nie przeszkadzało, ze raz było to 3.000 innym razem 300, a to także była istota zgłaszanych przez Kaminskiego niegdyś wątpliwości.
Nie wybrzmial tez inny argument, ze za zbrodnie Polakow na Zydach, inspirowana przez Niemcow akurat nie powinien przepraszać człowiek, ktory wyrośl z formacji antysemityzmem splamionej, splamionej antypolonizmem, splamionej upowszechnianiem stereotypow antyzydowskich, antypolskich oraz nawet takich, ze Polacy to antysemici, a Zydzi nic tylko przeciw Polsce spiskuja. Innymi slowy odpowiedzialnej za wszelkie mozliwe konfiguracje. Formacji, ktora zawsze i wszystko traktowała instrumentalnie. To byl juz akurat spor czysto polsko-polski, ale ma wrazenie, ze nie mniej istotny niz spor srodowska Kaminskiego z Grossem. Z braku wiedzy, albo checi w prasie brytyjskiej to raczej nie wybrzmialo.
Po wtóre felietonisci w DT wysyłali sie na obejrzenie (nie widziałem, wiec trudno zabierać glos) inscenizacji Nasza Klasa. Artykuły raczej oględnie wychwalały wartość spektaklu, który jak wnoszę z recenzji dotyczących przedstawionych w nim faktów sugeruje agitke. Istotne jest cos innego. To mianowicie, ze opiniotwórcza, inteligencka gazeta brytyjska bierze udzial w sporze miedzy redakcjami, i miara meritum w tym sporze, ktory dotyczy bagatela historii sojusznika, ponad 30 moliniowego narodu, tragedii mniejszości, dwu okupacji i powojennego komunizmu, wiec miara meritum jest to, czy jeden z panów byl na przedstawieniu.
Wyobraźmy sobie, ze ze trwa burza miedzy GW i RZ o historie USA, ponieważ ktos w jednej z redakcji wzruszyl sie po obejrzeniu odcinka serialu Korzenie.
Nastepnie, np. Observer relacjonowal sprawe Kaminskiego okraszając ja zdjęciem na stronę spoconej twarzy, bądź co bądź korpulentnego i nalanego europosla. Zdjęcie z gatunku, poszukiwany. Cokolwiek myślę o H. Grancie nie uważam, żeby poza relacja ze zdarzenia informacje gazetowe o nim okraszać zdjęciem jakie zrobiono mu na komisariacie, kiedy uroda odbiegał od wyglądu do jakiego nas przyzwyczaił. Red. Szostkieiwcz miewa czasem zupełnie fatalne felietony, a mimo wszystko Polityka nie umieszcza obok nich zdjęcia sugerującego bol glowy, czy nudnosci.
Nastepnie, odnioslem wrazenie, ze niektorzy uczestnicy dyskusji posługują sie argumentem, ze wrażliwość żydowska, np. Millibanda decyduje o tym, czy Kaminski byl, czy nie byl antysemita. Poza tymi, którzy robią to celowo i ze zla wola, jest wśród nich bardzio wielu takich, ktorzy uważają, ze w ten sposob zdecydowanie wzmacniają siele swego argumentu.
Bzdura! Tragedia Zydow byla tak ogromna i tak niezaprzeczalna, ze subiektywizacji wyłącznie ja deprecjonuje. Ktoś kto nie umie pochylić głowy nad informacja o tragedii milionow, a potrzebuje do tego relacji wnuka, syna, pociotka czy kogo tam jeszcze jest po prostu historycznym analfabeta oraz osoba nie umiejąca rozgraniczyć uniesień po Tancu z Gwiazdami z tymi po programie informacyjnym, czy publicystycznym.
Jeden z tych trudnych felietonow. Zbyc milczeniem glupio. Przyznac sie tez, wiec moze chociaz napisac, ze filosemityzm prawicy udawany, a tak w ogole to po prostu nienawisc do Arabow. Nie bylby soba Szostkieiwcz bez takiej puenty.
Jego idol tuz przed wyborami slub trzasnal, a poprzedni idol pozwalal slubnej wyklekiwac po swiatyniach, sam nawet ‚wbic sie’ na poklad JPII wiec jest Szostkieiwcz ekspertem od autentyczniosci uczuc i przekonan.
Pozdrawiam
Aha no i Kecaj, pozostaje ubolewac nad panem. Nie wiem tylko, czy bardziej zdumiewa mnie panski brak oleju w glowie, czy nadczynnosc watraby i zolc zalewajaca oczy.
Pirs,
Jacy koledzy? Wolek?
Osobiscie, podziwialbym p. Schudricha, ze podszedl do sprawy merytorycznie, bez zacietrzewienia i trzymania sie ideologicznych linii, jak uczynilo to kilku dyskutantow przede mna. Dla nich licza sie wzgledy ideologiczne. Nie ma miejsca na pokute i zmiane pogladow. Co w takim razie uczynic z tymi demokratycznymi kombatantami, ktorzy otarli sie o PZPR? Niektorzy oddali legitymacje partyjne dosc pozno, po 30 letnim stazu partyjnym.
Zastrzegam sie, ze PiS i jej polityczni animatorzy sa mi obcy. Ale czasami zadaje sobie pytanie. Jezeli ktos w przeszlosci byl czlonkiem PiS a potem nagle przeszedl do PO lub innej partii politycznej, to czy to wystarczy jako oczyszczenie ideologiczne?
Mam rowniez uwage do dyskusji spraw polskich, zarowno historii jak i polityki biezacej w mediach zachodnich, zwlaszcza anglosaskich. Ich uczestnicy nie tylko myla fakty, ale wykazuja sie czasami duza doza zlej woli i brakiem rzetelnosci dziennikarskiej.
Tekst taki jak dzisiejszy jest z kilku wzgledow oswiecajacy. Otoz mamy chorek: Kartka, Cegorach, czy Kecaj, ktorzy bez zazenowania, nie dostrzegajac wlasnej ‚nagosci’ pisza prosto z mostu, ze tak juz maja, no cos takiego w organizmie jak np. leworecznosc, ze oni Pisu nienawidza.
Nic tak nie poucza jak zerowa tolerancja na brak tolerancji u osob majacych sie za tolerancyjne.
Jest to u wspomnianych osob nawyk tak silny, ze musza, czy czuja sie w obowiazku powiadomic o swej charakterystyce nawet przy okazjach dla PIS neutralnych, czy wzglednie korzystnych.
Nikogo zdaje sie nie smucic fakt, ze w sferze dyplomacji polskiej, bo przeciez wszyscy przyznali, takze red. Szostkieiwcz, ze sprawa ma charakter polityczny, a nie merytoryczny, czy wyznaniowy, zatem, ze w sprawie czysto politycznej polskie MSZ jest slabsze od Naczelnego Rabina Polski. W najkorzystniejszej interpretacji, ze polskie MSZ musialo tegoz rabina prosic o wsparcie, na co przeciez dowodow nie ma, i taka sugestia moglaby rabina najnormalniej obrazac. W bardziej realistycznej, ze polskie MSZ bylo bezczynne bo nieslusznie bili Pisowca, a to jest sluszne.
Pisk o tym, jakoby biskup byl potezniejszy w Polsce od ministra na tym blogu nie cichnie. A tu masz babo placek. Nie tylko biskup, ale i rabin. To ci dopiero panstwo wyznaniowe, ze az ciarki po skorze przechodza.
Ja nie uwazam sprawy za sukces Kaminskiego, poniewaz najpierw go wytargano za uszy, a potem poglaskano. Przy okazji tarmoszac sporej wielkosci kraj, jakim jest Polska.
Milliban gral na wielu strunach, takze i na tej, ze caly ten kryzys w WB, to wiadomo przez kogo, a ci wlasnie, to wiadomo kto, itd, itd.
Po czyms takim, jesli polska dyplomacja istnieje powinna politycznie wykonczyc Millibanda, tak, zeby po swoim bledzie musial dlugo i ciezko pracowac, podobnie jak Kamisnki po swoich bledach.
Slawomirze,
przyloz prosze cos zimnego do glowy i poloz sie.
PA2155,
Jest i kilka ciekawszych spostrzezen. Zapraszam pana i kto ciekaw do odwiedzenia chocby wikipedii i sprawdzenia kiedy to nasza europejska, oswiecona i wolna od prawicowego antysemityzmu wierchuszka III RP jak Oleksy, Cimoszewicz i wielu innych wstepowala do PZPR lub komunistycznych organizacji mlodziezowych. I prosze to skojarzyc z data: 1968.
Oportunista zawsze najlatwiej wypelni gebe frazesem. I zawsze bedzie walil w tych, w ktorych akurat wala.
PIRS, masz racje, zgadzam sie ze wszystkim co napisales, a szczegolnie ucieszylo mnie stwierdzenie, ze Shudrich nie powinien sie bawic w polityke. Nie powinien. Bawi sie niestety nieco wbrew wlasnej woli, gdyz bardzo trudno jest weytlumaczyc komukolwiek w Polsce, ze rabin, nawet naczelny, to nie to samo co ksiadz czy biskup. Jest pracownikiem gminy, przez nia zatrudnianym, jest znawca i przewodnikiem liturgii, jest ekspertem od interpretowania prawa halachicznego i tekstow biblijnych.
Kiedy jest o cos pytany przez i oczekuje sie, ze wypowiada sie „w imieniu” swojej spolecznosci, to jest to spore nieporozumienie. Musi odpowiadac tak aby nie zadrazniac, musi unikac kontrowersji (chyba, ze chodzi o sprawy natury czytsto religijnej). musi byc dyplomata w najlepszym tego slowa znaczeniu.
Shudrich, ktorego znam od lat, jest uroczym czlowiekem, ale jego raczej slabo interesuje polska scena polityczna. I kiedy do niego naprzyklad przychodzi przedstawiciel polskich w;adz i pyta „jakie jest stanowisko” spolecznosci Zydow polskich w tej czy innej sprawiue, to tak naprawde moze on odpowiedziec tylko w imieniu wlasnej wspolnoty ortodoksyjnych Zydow. Tak bylo np w wypadku ekshumacji w Jedwabnem. On sie nie wypowiadal w imieniu gminy czy calej wspolbnoty, tylko mowil o tym na co zezwala zydowskie prawo – wzbudzajac tym wscieklosc wielu czlonkow ( i wladz) gminy, nie po raz pierwszy zreszta i nie ostatni. Ale to nie jego wina, tylko tych, ktorzy uznaja go za miarodajny glos zydowskiej spolecznosci w Polsce . On tym glosem nie jest.
Panie Smyk_Finch
Nic na to nie poradzę, że organicznie nie lubię Kamińskiego. Kamiński jest politykiem i jak sądzę przekalkulował decyzję komu opłaca mu się podobać a komu nie. Wiedział doskonale, że zyskując np Pańską sympatię naraża się na moją antypatię.
Nie zamierzam się również wdawać w dyskusje na temat prawdziwego lub wyimaginowanego antysemityzmu Kamińskiego. Wystarcza mi, że jest on czołowym przedstawicielem formacji, której główną przesłanką politycznego działania jest twarda dyskryminacja i gorliwe szczucie ludzi na ludzi – zresztą przy pomocy aparatu państwowego. Jest mi obojętne czy ta dyskryminacja dotyka Żydów, Cyganów, homoseksualistów, komunistów czy kogokolwiek kto akurat wpadnie wam do głowy – szczucie po prostu jest szczuciem.
Dodam jeszcze, że bawi mnie obrona własna Kamińskiego przed mediami, szukanie świadków i udowadnianie, że nie jest wielbłądem. Zauważam w tej szamotaninie Kamińskiego jakaś sprawiedliwość – nie tak dawno wielu ludzi doświadczało podobnej szamotaniny na skutek działalności partii i państwa pis-u. Tyle tylko że Kamińskiemu – jak pamiętam – widoki te sprawiały mnóstwo satysfakcji. Jednym zdaniem -„woził wilk razy kilka, powieźli i wilka”.
Pozdrawiam
Poseł Kamiński, to prymitywny, nachalny karierowicz, w dodatku jest niestrawnym cwaniakiem. Kiedy popełniał swoje „gzechy młodości” był już na etepie zaawansowanego ukształtowania jego wnętrza. Co muciaoby się jemu przydarzyć w dalszym życiu, żeby tamte ukształtowane poglądy uległy w nim „kasacji” qwręcz przemianowaniu.
Z natury wierzę w ludzi, poza nielicznymi wyjątkami. Mam pecha, bo wśród tych wyjątkw gwiqazdą jest pan MKW tym przypadku, mogę dopuścić , jako mechanizm sprawczy- koniunkturalną cwaność, byleby do przodu.
Z powyższych powodów, intryguje mnie, czym powodował się pan Schudrich, wystawiając panu MK taki surrealistyczny certyfikat. Za nic nie uwierzę, że inteligrntny człowiek, jakim jest niewątpliwie rabin Schudrich, sam wierzy w to co napisał na temat naszego fana gen. Pinocheta. Poniewaź polityka, to sztuka gier dyplomatycznych,więc , aż korci, żeby się podomyślać.
Mnie najbardziej podobałaby się wersja, gdyby pan Schudrich, chciał w ten sposób pomóc panu MK zaistnieć na tyle, żeby takich ludzi jak on odsłonić, pomóc im w dotarciu do zaistnienia takimi jakimi są naprawdę, co z kolei mogłoby nas uwolnić/byłoby szansą/ od polityków o tak dynamicznie koninkturalnym systemie wartości. Dla mnie , spryt i cwaność tak prostolinijna/czytaj: prostacka/ u osób publicznych, redykalnie obniża moje poczucie warości człowieczeństwa.
Sebastian
nic juz nie jest w stanie mnie zadziwic ani zaszokowac w kraju nad Wisla. Powstrzymam sie od komentarza, bowiem musialbym posluzyc sie nielterackim jezykiem. W lasciwei dlaczego to komenatowac? Czy to cos zmieni w tym nawislanskim „bagnie” ??????
Czy podczas dzisiejszego przemówienia z okazji święta niepodległości pan prezydent nie kwestionował konstytucji RP wypowiadając się w sprawie krzyży?
Coś mi się wydaje, że tak.
Ja również kiedyś byłem młody i nie przypominam sobie abym kiedykolwiek źle mówił o żydach. O panu Kamińskim jednak nic dobrego powiedzieć nie mogę.
pozdrawiam marekk
holocaust jako carte blanche, michrich?
semitami(gwoli wyjasnienia) sa nie tylo zydzi, ale i pare innych narodow…
mnie martwi, ze przebijaja sie idee takiego herzla, a nie zamenhoffa…
hitlera, a nie jaspersa
weissa, a nie edelmana;
kaminskiego, a nie…
Gdzie i kiedy Kamiński mówił źle o Żydach ? Może ktoś zacytuje taką wypowiedź.
Fałszywe jest twierdzenie, że nikt z PiS nie potępił sejmowej wypowiedzi A. Górskiego. Sam Górski, w programie Pospieszalskiego, przeprosił tych, którzy poczuli sie obrażeni.
Gest rabina Schudriccha odczytuję jako gest wobec Prezydenta RP.
@Heleno, 2009-11-11 o godz. 16:36
Różnica między mądrym a głupim polega na tym, że głupi mówi co wie, a mądry wie co mówi. W przypadku pana Shudricha jest jeszcze gorzej, bo nawet nie wie dobrze o czym mówi. Czy rabin Shudrich zna tak dobrze pana Kamińskiego że może autorytatywnie wypowiadać się o tym jakim jest człowiekiem i wystawiać mu świadectwo? Tym bardziej że, jak piszesz, słabo go interesuje polska scena polityczna.
Nie sądzę też żeby mógł się wypowiadać w imieniu własnej wspólnoty, która nawiasem mówiąc wcale nie jest ortodoksyjna, jak piszesz. Może się wypowiadać o sprawach religijnych tak jak je rozumie. I powinien w swoich wypowiedziach podkreślać, że wypowiada się tylko w swoim imieniu.
Panie Kartka,
Ja widze, ze pan na to nic nie poradzi. Prosze tylko z ulomnosci nie robic cnoty.
Nie zyskal mojej sympatii, bo sympatie zachowuje dla ludzi spoza polityki.
Fakt, ze z kims nie sympatyzuje nie oznacza, ze sprawia mi frajde przygladanie sie jak go medialnie linczuja ludzie o nie mniejszym poziomie cwaniactwa i oportunizmu na podstawie ksiezycowych zarzutow.
I to szczegolnie takich, ktore w podtekscie maja obrazic rowniez mnie.
Co do oceny PIs roznimi sie tym, ze wierzy pan w obraz opowiedziany panu…. przez rywala Pisu, i nic nim nie zachwieje, bo musialby sie pan przyznac, ze dal z siebie zrobic durnia. Nie zachwieja nim umarzane postepowania, nie zachwieje nim fakt, ze po 2 latach nic sie nie ostalo, a pojawilo sie calkiem duzo konkretnych rzeczy po drugiej stronie, typu naciski na prokuratora czlonka komisji…… do spraw naciskow, wszechpotezna rola panow Bondaryka i spora Grasia, zrobienie z narodu glupka w sprawie stoczni i caly ciag afer wiekszych lub mniejszych, na dokladke z totalna nieudolnoscia, katastrofa finansow oraz medialna biegunka nigdy nie realizownych pomyslow.
Obawiam sie, ze bedac z naturu dobrym czlowiekiem kompletnie nie nadaje sie pan do oceniania polityki, a tylko uwaza pan, ze osoba majaca sie za wyksztalcona powinna posiadac takze polityczne osady. Stad wierzy pan tym, ktorzy sa biegli w uzywaniu pustoslowia. Gdy raz pan powzial wiedze, ze antysemityzm jest zly, przestaje pan lubic tych, ktorych o niego oskarzono. Wybaczy pan, ale w pana wieku wystawia to fatalne swiadectow pana rozumowi.
Blogowicze, pomozcie mi zrozumiec co chcial powiedziec Roman56PL, kogo obrazic, za co, i czym jest zbulwersowany?
@PIRS,
Do p. Kamińskiego bardzo mi daleko, ale piętnowanie go jako antysemity odebrałem jako zagranie polityczne bardzo niskich lotów. Fakt, że różni działacze i osobistości żydowskie staja w jego obronie świadczy chyba o tym, że nie mają ochoty aby ktoś dla własnych profitów wycierał sobie buzię tragedią ich przodków.
Bardzo mi się podoba, że prymitywna propaganda typu „Polak – antysemita” dotycząca każdego na prawo od lewicy zostaje powoli zastępowana dialogiem – ostatnio np. odkryłem stronę http://www.fzp.net.pl. Polecam.
Dzizaz, PIRS, a gdzie ja pisalam, ze ortodoksyjna wspolnota jest w Polsce liczna? Toz to garsteczka, znacznie mniejza niz rozmiar zydowskiej gminy warszawskiej. Osobioscie znam jednego ortodoksa w Warszawie, a i tego nikt powaznie nie traktuje, uwazajac za szmondaka. Przeciwnie podkreslalam, ze wielu czlonkow gminy, jej wladz nie pomijajac byla wsciekla, ze polski rzad przyjal wykladnie ortodoksyjna w sprawie ekshumacji, uwazajac, jakze niesdlusznie, ze Michael Sh. jest jakims przywodca splecznosci i reprezentuje „stanowsko” polskich Zydowy . Nie jest przywodca, nie jest jej „glosem”, jest tylko rabinem.
Kartka z podróży pisze:
2009-11-11 o godz. 16:48
„Wystarcza mi, że jest on czołowym przedstawicielem formacji, której główną przesłanką politycznego działania jest twarda dyskryminacja i gorliwe szczucie ludzi na ludzi – zresztą przy pomocy aparatu państwowego.
Jest mi obojętne czy ta dyskryminacja dotyka Żydów, Cyganów, homoseksualistów, komunistów czy kogokolwiek kto akurat wpadnie wam do głowy – szczucie po prostu jest szczuciem.”
Przepraszam,
mam w zwiazku z powyzsza wypowiedzia kilka pytan:
– Czy za rzadow wymienionej przez Pana formacji zostal wprowadzony
w Polsce obowiazek podawanie w formularzach (np. meldunkowych,
przy ubieganiu sie o przyjecie na studia lub do pracy)
a) wyznania
b) korzeni etnicznych
c) orientacji seksualnej
– Czy znane sa Panu przypadki, aby w tym czasie usunieto z pracy
(uczelni, miesszkania) kogokolwiek ze wzgledu na
a) wyznanie
b) korzenie etniczne
c) orientacje seksualna
– Czy slyszal pan o przypadkach pozbawienia kogokolwiek
praw wyborczych, czy tez innych praw obywatelskich
ze wzgledu na
a) wyznanie
b) korzenie etniczne
c) orientacje seksualna
Pytam, poniewaz mieszkajac od dwudziestu paru lat nad Renem
nie mam pelnego przegladu sytuacji miedzy Odra a Bugiem.
Z gory dziekuje za informacje.
@Art63 2009-11-12 o godz. 11:25
Tragedia przodków nie ma tu nic do rzeczy, można być antysemitą nie wypowiadając się o Holokauście.
Wiele znanych osób ma wypowiedzi antysemickie, choć jednocześnie zaznaczają, że sami antysemitami nie są. W Polsce to często wystarczy, ale w Wielkiej Brytanii już nie. Tam, jeśli ktoś miał niezręczne wypowiedzi czy należał do nieciekawych organizacji, powinien najpierw się wyprzeć starych poglądów i działań. Pan Kamiński nigdy tego nie zrobił.
Z tego co Pan napisał, że powoli prymitywna propaganda zastępowana jest dialogiem (podając jako przykład stronę internetową Forum Żydów Polskich), wynika, że to polscy Żydzi nareszcie odstępują od tej propagandy i chcą dialogu. Otóż do dialogu trzeba dwóch stron i właśnie tej drugiej strony wciąż brakuje.
Panu Kamińskiemu zarzuca się nie tylko antysemityzm ale także inne poglądy i działania, od których nigdy się nie odciął. Nie sądzę żeby pan Shudrich znał tak dobrze pana Kamińskiego aby wystawiać mu świadectwo. Może chciał przez to powiedzieć, że po prostu zna gorsze przypadki i na tym tle pan Kamiński to mały pikuś?
Sebastian i inni
Jak doszukałem sie w archiwum GW Kaminski wstąpił do NOP mając lat 14 w roku 1986, a wystąpił ponoć w roku 1989. Pomine rytualne, i sluszne, pytanie prawicy w jakich organizacjach byli nastoletni (i starsi od Kaminskiego, a wiec bardziej odpowiedzialni) Michnik, Mazowiecki, Kuron, Geremek, Kwasniewski? Bo nie byly to kluby filatelistyczne.
Pamięta pan rok 1986?
Bo ja bardzo dobrze, troche inna Polska, troche inne standrdy, i jedno pewne, choc dzis mocno zaklamane przekonanie, ze setki czlonkow NOP nie byly w stanie wyrządzić takiej szkody jak jeden prominentny dzialacz PZPR. Warto pamiętać o tym, przy okazji pana zaperzenia sie o karierowiczostwie i cwaniactwie. Bo mam niejaste i slabnace wrazenie, ze w 1989 obalono w Polsce PRL wraz z PZPR, wiec ciag do kariery dzialacza NOP wydaje sie tylko marnym cieniem i nieudacznym nasladownictwem ciagu do stolkow i kasy ludzi PZPR, dodac mozna, przy zachwycie red. Szostkieiwcza. Wiec jak ogladalem nie mniej puculowate buźki na najwyższych stanowiskach, to sie szczypalem w policzek, zali ten rok 1989 istotnie miał komunizm obalić, czy moze wlasnie byl masowym wystąpieniem przeciwko NOPowi, do ktorgo z czasem dopisywano kolejne nazwiska, a czasem odpisywano (sinusoida uwielbienia/nienawisci do Walesy, czy Niesiolowsiego)
Po wtore, przypomnijcie sobie, ze byl to rok 1986, i dobrze, czy zle, standardy byly cokolwiek inne. 14 letni szczeniak, ktory nie chcial wstapic do harcerstwa mial daleko mniejszy wybor gdzie realizowac swoje wybujale ego.
Pisal raz Szostkieiwcz jak byl zszokowany faktem, ze wierszyk o Bambo moze wydac sie np. Amerykaninowi rasistowski. Pomijajac absurdalność zachowania owego Amerykanina, absurdalnosc zachowania red. Szostkieiwcza i absurdalnosc rozmowy dwu doroslych facetow o Bambo, mozna powiedziec, ze w kraju na skraju bankructwa, ktorego rzadzacy rezim mial krew na rekach, kraju kolejek i beznadziei oraz juz wyrastających fortun nowej oligarchii czy Bambo czy grupa dzieciarni podpuszczonej przez starszych cwaniakow, glupio i haniebnie wymachującej lapami była jednak problemem marginalnym.
Natomista czytelnik brytyjski dostaje informacje takie, ze mysli, iz mlody Kaminski przedłożył członkowstwo w NOP nad członkowstwem w klubie golfa, jakiejś odmianie polskiej Labour Party, czy nad członkowstwem w UNESCO.
Brytyjczykom sie nie dziwie, Wam jak najbardziej, bo albo cos zapomnieliście, albo nigdy wyraźnie do czaszek nie dotarło.
Panie Smyk_Finch
Ma Pan rację pisząc, że nie zamierzam sobie radzić z antypatią, którą czuję do Kamińskiego. Nie ma powodu żadnego bym to czynił. Nie zamierzam też ubierać się z tego tytułu w cnotliwe szaty – po prostu tak w życiu bywa, że na widok niektórych publicznych osób robi się ludziom niedobrze. Pan to czuje w stosunku do co niektórych, ja też. To jest normalne dopóki granice nie zostają przekroczone i za antypatią nie idzie przemoc – szczególnie bezkarna bo państwowa. Ja w ślad za swą antypatią nie wysłałbym do człowieka osiłków w kominiarkach. Natomiast Pańskie sympatie mają do tego lekką rękę.
dalej pisze Pan z pozoru nielogicznie, że Kamiński „nie zyskał Pańskiej sympatii, bo sympatię zachowuje Pan dla ludzi spoza polityki”.To wygodne i dające dystans podejście. Dzięki niemu może odczuwać Pan komfort psychiczny czytając np o kulisach sprowokowanego samobójstwa Pani Barbary Blidy. No ale jest Pan niekonsekwentny, bo w następnym zdaniu pisze Pan, że kontekst medialnego linczowanie Kamińskiego obraża również Pana. Rodzi się pytanie – skoro zachowuje Pan emocjonalny dystans(brak sympatii do Kamińskiego) to jakim cudem te zarzuty Pana obrażają. Mnie nie obrażają bo nie identyfikuję się z Kamińskim a wręcz go nie lubię. Jak może mnie obrażać zarzut antysemityzmu skoro ani ja ani moi przyjaciele nie jesteśmy antysemitami?
Dalej robi Pan ze mnie durnia pisząc, że wierzę w jakiś obraz pis-u, który wciskają mi po orwellowsku media. Wie Pan – szkoda mi czasu na pochłanianie codzienniej sieczki informacyjnej. Jak Pan sam zauważył mam już swoje lata i nieźle przerobiłem lekcje z komunistycznej propagandy. Doprawdy potrafię znaleźć ogólniejszy sens i podtekst propagandowej dłubaniny. Jest faktem, że większość mojej blogowej aktywności skupia się na pseudo-prawie i pseudo-sprawiedliwości bo to najniebezpieczniejsza z uprawianych w Polsce polityk. Lecz nie oszczędzam również pseudo-liberałów ograniczających wraz pis-em ludzkie prawa i pseudo-lewicy – komentarze ma Pan do wglądu wraz z kierowaną pod moim adresem krytyką zwolenników tych partii. Tak więc nie potrzeba mi jazgotu mediów i autorytetów moralnych do wyrobienia sobie poglądu na ludzi i ich przekonania. Na prawdę nie potrzeba mi dziennikarskiej obróbki Kamińskiego by poczuć do niego antypatię. Sam Kamiński w tym zakresie – bez medialnej oprawy – nie pozostawia złudzeń.
Na koniec pisze Pan, że „bedąc dobrym człowiekiem” nie nadaję się do oceniania polityki. Zabawny nonsens – chce Pan powiedzieć, że źli ludzie się do tego nadają? A może Pan jest taki „zły”? Może raczej chciałby Pan taki „zły” być? Może Pan o tej swej „złości” marzy? Obawiam się, że nic z tego nie będzie bo Pan jest po prostu dziecinny. Tak więc o Pańskim i moim rozumie porozmawiamy gdy Pan dojrzeje.
Pozdrawiam serdecznie
Czytam i pekam ze smiechu.
Gdyby Schudrich, powiedzial ukrzyzowac, zawyliby z rozkoszy i bylby rabin Schudrich medrcem na rekach noszonym.
Ze powiedzial inaczej, juz pojawiaja sie watpliwosci, czy aby wie co mowi, czy aby wie co w duszy Kaminskiego gra, no bo, ze Milliband wie, to jasne jak slonce.
Wiec mamy chorek: Ze nie zna Kaminskiego, ze sie pomylil, zeby w ogole do polityki sie nie mieszal, no chyba, zeby chcial Pis spalowac, aaa wtedy , to jak najbardziej zapraszamy.
Ze zna gorsze przypadki, bo przeciez Kaminski to dawno, nieprawda i tylko palnal, a jego Schudricha w tej Polsce to do dzis chloszcza, ze do pracy nie pojdzie, zeby kilka razy w buzie ktos nie naplul.
Ach gdyby cos chociaz takiego na oslode dorzucil. Ale nie!
Cecha sekty jest to, ze jak ktos, kogo sekta nie moze po prostu w ziemie wbic powiada rzeczy z nauka sekty niezgodne, to wtedy sugeruje mu sie slabosc na umysle, podupadanie na zdrowiu i slabowite rozpoznanie rzeczywistosci. A nastepnie w zaklopotaniu tlumaczy sie, co szanowny, ale i taki, ktory lepiej by sie zamknal jegomosci mial na mysli, mowiac to, co byl powiedzial.
Wpisy rytualnie atakujace Pis przekonuja mnie, ze jestescie sekta. Wpisy atakujace PIS i Schudricha, w sytuacji, gdy ze wszech miar Pis wyszedl ze sprawy obronna reka (chociaz nie reputacja naszego kraju) powinny przekonac o tym nawet Was i redaktora Szostkiewicza.
Red. Szostkieicz zgrzytajac zebami i lzy roniac umial sie przynajmnie przyznac, ze:
1) Kaminski na dzien dzisiejszy sie wybronil
2) Schudrich zachowal sie ze wszech miar przyzwoicie, i w odroznieniu od blogowych papug, jego funkcja wymaga tego, aby wiedzial co mowi, szczegolnie jak mowi w BBC, gdzie codziennie przeciez nie przemawia.
Okazuje sie, ze dluzej klasztora niz przeora, i gorliwi nie zgodzili sie z wlasnym guru.
Odnotowuje to z przyjemnoscia.
Red. Szostkieiwcz swietnie wie, ze walka klas sie zaostrza, i ze umorzyc zarzut antysemityzmu Kaminskiego, zarzucajac mu (w pelnym pogardy zwrocie o ‚co inteligentniejszych politykach prawicy’, bo wiadomo, ze z definicji inteligencja wyradza sie tylko po lewej stronie, wiec jacys chyba glupi ci Europejczycy dzisiaj jak kontynent dlugi i szeroki) niecheci do Arabow to za malo. Moze gdyby dorzucil pedofilie sprawa by sie obronila.
A tak, to kaplan niczym w przedsoborowym nabozenstwie stanal tylem do trzodki. Ciekawe.
@PIRS,
„…Z tego co Pan napisał…wynika, że to polscy Żydzi nareszcie odstępują od tej propagandy…”
Nic podobnego, to prymitywna propaganda zostaje powoli wypierana przez głos samych Żydów wypowiadających się we własnym imieniu.
Nie lubię przypinania ludziom fałszywych łatek. P. Kamiński dostarczył swoim adwersarzom wystarczająco dużo realnych powodów do krytyki (min. te, które Pan wymienił).
Smyk_Finch pisze:
2009-11-12 o godz. 12:57
————————————–
Szanowny Smyku_Finch,
Pańskie wyjaśnienia dotyczące pana MK , podane w takiej sympatycznej, chłopięcej zbitce, czytało się jak hymn, na cześć bohatera odradzającego się z popiołów.
Sądzę, że jest to wersja typu-„nic dodać, nic ująć” więc całą ją przyjmuję do wiadomości. Ponieważ , opinie każdego z nas o innych ludziach, są kwestią naszej/każdego z nas/ wewnętrznej estetyki, są więc niepolemiczne. W demokracji, szanujemy nawzajem swoje sympatie polityczne, co niniejszym wobec Pana czynię.
Pozdrawiam,Sebastian
Helena,
Gluptasy na tym blogu, wsrod ktorych celuje Kecaj pastwia sie nad J. Kaczynskim za uzywanie staroswieckich slow. Osobiscie bardzo cenie tego typu slownictwo, i zaluje ludzi majacych zasob jaki podpowiada edytor w telefonie komorkowym.
Dlatego dziekuje pani za okreslenie: szmondak. Spotkalem sie takze z wersja: śmondak, ale uwazam ja za niepoprawna, mimo, iz niepozbawiona uroku.
Co nie przeszkadza mi sie nie zgadzac z pani opinia.
A co do nieporozumien w tym jak goje widza zwyczaje zydow przypomina mi sie Walesa, ktory po wejsciu do synagogi naboznie zdjal czapke.
Panie Levar
Naruszeń praw obywatelskich o które Pan pyta w omawianym okresie nie było ponieważ zakazuje ich Konstytucja RP z 1997 roku przyjęta drogą referendum przez polskie społeczeństwo oraz ratyfikowane przez Polskę umowy międzynarodowe. Próby dyskryminujących naruszeń praw obywatelskich zawartych w Konstytucji były skutecznie uniemożliwiane w okresie rządów pis przez Trybunał Konstytucyjny, krajową oraz międzynarodową opinię publiczną – dotyczy to między innymi podnoszonego maniakalnie postulatu przywrócenia kary śmierci. W sprawie innego typu naruszeń praw w tym okresie (śledztwa trałowe, areszty wydobywcze itp) niejednokrotnie wypowiadał się Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu i mam nadzieję, że jego orzecznictwo będzie dla przyszłych władz Polski (nawet pis-owskich)tak samo wiążące jak dla władz państwa w którym od wielu lat Pan żyje.
Pozdrawiam serdecznie
SmykFinch
Kaminski mial pare innych wyglupow niz wstapienie do NOP bedac juz uksztaltowanym politykiem. Dobrze, jednak, ze sami zainteresowani (Schudrich) je marginalizuja.
Szkoda by bylo, gdyby polscy europarlamentarzysci mieli byc postrzegani przez ten pryzmat. I moim zdaniem to i tak maly pryszcz w porownaniu z niewyparzonym jezykiem pierwszego dyplomaty w Polsce – czyli Radka Sikorskiego, ktory nie wiedziec czemu, uchodzi za eleganckiego dzentelmena.
Tu, mysle, zgadzamy sie.
napisal Pan jednak:
„Co do oceny PIs roznimi sie tym, ze wierzy pan w obraz opowiedziany panu?. przez rywala Pisu, i nic nim nie zachwieje, bo musialby sie pan przyznac, ze dal z siebie zrobic durnia. Nie zachwieja nim umarzane postepowania, nie zachwieje nim fakt, ze po 2 latach nic sie nie ostalo, a pojawilo sie calkiem duzo konkretnych rzeczy po drugiej stronie, typu naciski na prokuratora czlonka komisji?? do spraw naciskow, wszechpotezna rola panow Bondaryka i spora Grasia, zrobienie z narodu glupka w sprawie stoczni i caly ciag afer wiekszych lub mniejszych, na dokladke z totalna nieudolnoscia, katastrofa finansow oraz medialna biegunka nigdy nie realizownych pomyslow.”
No to nie moge sie zgodzic. Otoz nie jest tak, ze sie „nic nie ostalo”.
Barbara Blida nadal pozostaje martwa, bo byla na sile wplatywana w lipna afere. ZZ jednak musial przeprosic doktora, ktorego w widowiskowy sposob zatrzymywaly sluzby specjalnej troski – czyli CBA.
Z drugiej strony – Np. z zarzutow wobec Piskorskiego nie ostalo sie nic. „Ukladu” i wszechograniajacej korupcji nie wykryto. Rzady PiS, przy calym krytycyzmie wobec PO (od dyplomaty poczynajac, na jednorekim bandycie konczac) – to byl okres dla Polski zmarnowany – okres, w ktorym mnostwo czasu poswiecano wyszukiwaniu ukladu, ktorego – jako sie rzeklo – nie znaleziono.
Ciag afer o ktorym Pan wspomina – pewnie wyjdzie z niego tyle samo co z afery mostowej – czyli nic. Nie ma sensu przerzucac sie takimi argumentami. Nie znaleziono ani ukaldu (rzadow PiS nie znalazl) ani dowodow na reczne sterowanie prokuratura (rzad PO nie znalazl) – nic nie wskazuje na to, zeby obecny ciag pseudoafer mial sie czyms roznic od poprzednich medialnych wyglupow. Z naywaniem tego „konkretnymi” rzeczami bylbym bardzo ostrozny.
Co do katastrofy finansow – w czasach prosperity nalezy finanse naprawiac – a jednak Polska co roku zaciagala nowy 30miliardowy dlug. (taki deficyt byl). Nic dziwnego, ze w czasie kryzysu nagle klopoty finansowe zaczynaja doskwierac podwojnie.
Co do nieudolnosci: jest taki obrazek pokaujacy PKB w Europie – wszystkie kraje zaznaczone na czerwono – ujemny przyrost PKB i tylko Polska zaznaczona na zielono – przyrost dodtni. Komentarz: w Polsce nawet kryzys sie nie udal.
Pozdrawiam
witam !!!
nie szukam dowodow na antysemityzm p.Kaminskiego i jest mi obojetne kto i
jak broni go przet tymi zarzutami
wiem na pewno,ze p.Kaminski w 1999r w towarzystwie panow Marka Jurka i
Tomasza Wolka udal sie do Londynu oddac hold mordercy Augusto Pinochetowi
wyrazil tym gestem pogarde dla tysiecy torturowanych i zamordowanych
Chilijczykow.LUDZI
przypominam ze p.Kaminski na swojej stronie internetowej sam o sobie pisze,
ze „…jest czlowiekiem oddanym chrzescijanskim wartosciom.”
reszta jest kwestia smaku
Tp prawda, PIRS, w Polsce poprzeczka na to co sie nazywa antysemityzmem zostala ustawiona bardzo wysoko, znacznie wyzej niz w Wlk. Brytanii i taki Kaminski w porownaniu np. z Tejkowskim czt Bublem, to jest cywilizowanym intelektualista i przyjacielem zydowskiej mniejszosci 😆 😆
Jeszcze roznica jest taka, ze kiedy w Wlk. Brytanii komus cos sie niezrecznie wypsknie, to go zmusza do przeprosin chor aryjskich glosow, a n Zydzi nie musza sie fatygowac.
Pamietam jak brytyjski wiceminister spraw zagranicznych w rzadzie Thatcher – Malcolm Ryfkind powiedzial pare cieplych slow w Niemczech na temat Martina Lutra (byla akurat okragla roznicza) i jakas malo doswiadczona dziennikarka pochwalila go za to w Daily Telegraphie powiadajac, ze ladnie mowil o Lutrze „choc sam jest Zydem”.
O rany, co sie dzialo! Cala prasa o tym pisala, zwracajac uwage redakcji DT, ze minister Ryfkind to sobie moze byc prywatnie Zydem, zas do Niemiec pojechal nie Zyd-Ryfkind, tylko brytyjski minister Ryfkind. Nawet w parlamencie ta sprawa byla walkowana, choc gazeta i sama dziennikarka natychmiast przeprosily.
Panie Kartka,
Po prostu uwazam, ze idiosynkrazje sa ulomnoscia w analizie politycznej, i sa nieprzetlumaczalne w dyskursie, bo prywatne. Daltego skoro kilkunastu z Was deklaruje, ze cos takiego ma, i nikt przyparty nie wie dlaczego, poza tym, ze tak ma i koniec, to ja sie w tym dopatruje jakiejs hipnozy, lub obledu na podobienstwo tego jaki czasem nawiedza tlumy.
Po drugie, odczuwam dyskomfort, na temat smierci Blidy, ktora pan nazywa sprowokowanym samobojstwem. Nie pora wyciagac Blide jak zajaca z kapelusza, ale w sprawie Blidy wiem, ze bylo tam ABW, byl tam maz blidy, ktory pewne rzeczy oswiadczyl, skrzetnie raczej pomijane, oraz dwu bodaj funkcjonariuszy. I rozpietosc mozliwosc lezy pomiedzy samobojstwem, a zastrzeleniem w samoobronie, bo przeciez nie egzekucja. Wiec wiem sporo.
O wiele mniej wiem o ciekawych przypadkach III RP jak Jaroszewiczowie i znajomi, Falzmann i znajomi, kilku panow od Olewnika, kilku od Baranskiego, kilku ksiezy po wyborach kontraktowych, gen. Papale, Debskim, by nie siegac do nieosadzonych zbrodni z lat 80. (przepraszam za groch z kapusta)
Zatem, istotnie czuje dyskomfort, takze na mysl o kobietach trzymajacych rewolwer w puderniczce. Oraz na na mysl o fakcie, ze z racji na wlasciwe skadinad w naszej kulturze tabu dotyczace osob zmarlych poczekamy 200 lat na drugiego chetnego zajecia sie magia polskiego wegla.
Zatem co wiaze sie z kolejnym akapitem, jest pan skrajnie wybiorczy, bo nie slyszalem, ani widzialem jak pan gromil kogokolwiek poza Pisem.
Czulem sie obrazony z prostego powodu, bo nienawidze ludzi bezczelnie zerujacych na klamliwych stereotypach i wykorzystujacych fakt, ze w ich spoleczenstwie przezartym fast foodem rezonans bedzie ten, ze winnym bedzie chlopak rozwozacy pizze.
Stwierdzilem, ze jest pan zapewne dobry, bo nie uwazam, zeby zajmowal pan w zyciu stanowiska na tyle istotne, aby wcielajac swoje nienajtrafniejsze poglady byl pan w stanie komus istotnie szkodzic. Raczej zakladam, ze nalezy pan do pieknoduchow, nieskazonych realnosci tego swiata. Gdyby ktos tak otwarty jak pan stanal kiedys przypadkiem na drodze osobie tak otwartej jak Millband, to skrecilby panu kark zanim by pan powiedzial ‚bluberry pie’.
Sebastian,
Ani mi Kaminski brat ani swat. Bronie zasad.
1) takiej, zeby nie dac sekowac pod bzdurnym pozorem polskiego polityka. Bo jest to niebezpiecznie bliskie zdrady stanu. Jutro ktos utraci POwca, nie wiem za co, bo ci nie maja zadnych pogladow, a pojutrze SLDowca, za np. komunistyczna przeszlosc, ktora tepie w Polsce, ale gdyby np. Norwegowie tym tlumaczyli utracanie Cimoszewicza bylbym pierwszym ktory by go bronil.
2) zasady, zeby sobie nie wycierac buzi falszywymi zarzutami grubego kalibru
3) zeby nie mylic oceny polityka, z tym co sie lubi, lub nie, bo lubic to mozna banany.
4) zeby nie stawiac zarzutu oportunizmu facetowi, ktory w nim do piet nie dorosl ludziom powszechnie stawianym na oltarzach
5) zeby solidarnie wymuszac na innych krajach elementarna wiedze o naszym panstwie, jesli w tych krajach sa chetni by sie o nas wypowiadac
6) zeby wreszcie nie tracic z oczu rzeczy waznych, skal, miar, i tego czym byl np. NOP w latach 80 z tym czym byla PZPR w latach 50.
Panie Redaktorze!
Co do „euro”-posła M.Kamińskiego – to, że jego dawna „postawa” (obecność w ONR-ze „za młodu” czy antysemickie „wycieczki’ – głównie dla potrzeb bieżącej polityki) nie ma dla mnie żadnego znaczenia (i opinia rabina M.Schudricha w tej materii – tak samo) nie może być tu żadną rewelacją. O jego „miałkości” (MK) świadczyć może jedynie to, iż dla utylitarnych, osobistych i niskich celów użyć może każdej metody, każdej formy i każdego argumentu – „o Leartediesie z fortelów swych znany !” – dla pognębienia przeciwnika (prawdziwego lub wydumanego – w jego własnym mniemaniu), podpierając się jednocześnie „chrześcijaństwem”, „tradycją”, „wiarą ojców” czy „patriotyzmem. I tu jest M.Kamiński, euro-poseł PiS-iu dla mnie zdecydowanie niewiarygodny, kłamliwy, oszustny i „śliski” (nie z tytułu „wiecznego” spocenia….). I czym są argumenty nadużywane w takim razie prze takiego osobnika ?
W tym kontekście zawiera się także wystąpienie p.Prezydenta w dn. 11.11.br – wywiad dla POLSAT-u (D.Gawryluk – merytorycznie „cienka” jak herbatka „lipowa” i jak zawsze „na kolanach” przed prawico-lubnymi politykami) – pisze kilkakrotnie m.in. nt. temat Bloger „Smik_Finch”).
Bełkot, totalna niespójność intelektualna, wręcz – bzdury faktograficzne (WSTYD !), aberracje nt. „patriotyzmu” (podawane w sosie XIX-wiecznym tak odbiegającym od współczesnej „ducha epoki” jest już nawet nie żenująca, ale tragikomiczna – że Pan Profesor nic z dzisiejszego świata nie rozumie, że Pana Profesora mentalność zatrzymała się na interpretacji zjawisk i procesów społecznych w 1918 roku, że Pan Profesor widzi świat – mimo swych katolickich korzeni – w okularach zdecydowanie manichejskich, potępianych wielokrotnie przez Kościół etc.etc.) – są dla mnie wrażenia przerażające.
Patriotyzm dziś – to uczciwe płacenie podatków – na rzecz społeczeństwa (nie narodu ! bo kto to jest tym narodem ? czy Ci NOR-owcy z Krak.Przedmieścia ……) – a jednocześnie – wypełnianie zobowiązań prze z pracodawców wobec pracobiorców ! (bo to „podatki” w „drugą” stronę”).
Myślenie: Pana Prezydenta, Jego Brata – Prezesa, wielu polityków P0 (tak, tak – tej Partii niby-liberalnej, niby-otwartej, niby-nowoczesnej – ale – polskiej, czyli jak liberalnej ? jak nowoczesnej ? jak „otwartej” ? – „po polsku” czy po europejsku ?) – o PiS-iu nie wspomnę – M.Kamiński jest tu rewelacyjnym przykładem ! – jest wybitnie po-endeckie ! A „endeckość” – co byśmy nie powiedzieli dziś – to XIX wiek !
Im mniej będzie „Polski” w „polskości” tym lepiej dla społeczeństwa między Odra, a Bugiem. Tym lepiej dla Europy – zwłaszcza Środkowo-wschodniej (za dużo nas – więc możemy tu cokolwiek „mieszać” – przede wszystkim negatywnie; za”mało” nas i bardzo dobrze, abyśmy uchodzili za głównego rozgrywającego w tym regionie Europy).
To takie ogólne rozważania nad casusem p/n euro-poseł „M.Kamiński” (nie wart tego zarówno intelektualnie, wizualnie, estetycznie i mentalnie); dlatego rozszerzyłem je na szersze sfery i płaszczyzny.
Pozdrawiam.
WODNIK53
Panie Smyk_Finch
Po przeczytaniu Pańskiego komentarza zrozumiałem, że „idiosynkrazje sa ulomnoscia w analizie politycznej, i sa nieprzetlumaczalne w dyskursie, bo prywatne.” W związku z powyższym nie umiem już z Panem prowadzić dyskursu. Mam do siebie żal, że wyprowadziłem Pana z równowagi. Mój Boże, ten Pański”dyskomfort, takze na mysl o kobietach trzymajacych rewolwer w puderniczce.”. To przejmujące. Niech Pan ochłonie – dla rozluźnienia przesyłam Panu Albę Molinę http://www.youtube.com/watch?v=S2ueuPIrwpM
Pański nieskazony realnoscią tego swiata pięknoduch Kartka
Panie Smyk_Finch
Ps. Do Alby Moliny nie czuję idiosunkrazji a wręcz przeciwnie. Ale nawet przyparty do muru nie potrafię powiedzieć dlaczego. Przykro mi
Pozdrawiam serdecznie
Smyk_Finch pisze:
2009-11-12 o godz. 19:14
—————————————–
Szanowny Panie,
zgadzam się z Panem, zasady są fajne!!! Problemem jest , co z nimi robić, kiedy się je już ma. Ponieważ, przed zwarfiowaniem z nudów, Natura nas mocno poróżnicowała, więc z powodów chociażby wspomnianego przezemnie „poczucia estetyki/ spraw, ludzi itd./, te same zasady , będą się spełniać w sposób ściśle zależny od używającego tychże.
Warto tutaj nadmienić, że oprócz zasad natury ogólnej, społecznej, każdy z nas nosi w sobie indywidualny pakiecik takich skarbów. Może okazać się dylematem, jak dalece można łamać swoje indywidualne zasady, dla spełnienia tych nadrzędnych, ogólnospołecznych powiedzmy…
Ja np. gdybym miał w imię nadrzędnych zasad, bronić np. polityka, którego postępowanie mierzi mnie do bólu, to muszę się przyznać, że zawsze będę w takich przypadkach aspołeczny.
Jestem przekonany, że Pan, również ma swoje nieprzekraczalne granice, zbudowane z osobistych zasad i przekonań, co z góry szanują. Zasady ogólne dla funkcjonowania społeczeństwa są bardzo cenne, ale o wartości tego społeczeństwa, ostatecznie decydują zawartości tych naszych , indywidualnych „skarbczyków”.
Pozdrawiam,Sebastian