Polowanie na scjentologów
Gazety donoszą o ,,ataku” scjentologów na Polskę. Atak polega na wysyłaniu książek scjentologicznych do bibliotek szkół i uczelni. Jak to w Polsce, dyrektorzy placówek recytują gazetom, że ich instytucje naturalnie wiedzą, jak podejrzani są scejntolodzy i odmawiają przyjęcia przesyłki lub jej nie katalogują, czyli nie wystawiają na półki dostępne dla wszystkich. Dobrze, że od razu nie wrzucają w ogień.
Mam do scejntologii stosunek obojętny graniczący z niechętnym. Sekt nie lubię, ale konsekwetnie: nie lubię także sekty radiomaryjnej. Nie podoba mi się też dezawuowanie sekt hurtowe. Nie wszystkie są groźne i szkodliwe, część, nawet znaczna, to po prostu niezależne wspólnoty religijne, w których nic złego się nie dzieje. Nie lubię wrzucania sekt do jednego wora, zwłaszcza przez szukające sensacji media i przez duchownych.
W końcu chrześcijaństwo u swych początków też było sektą, wydało z siebie wiele sekt na przestrzeni dziejów i do dziś zdradza w niektórych sprawach odruch sekciarski. Na przykład wtedy, gdy Kościół katolicki tylko siebie uważa za pełny i prawdziwy Kościół Chrystusowy.
Sekty są nie tylko remedium na nudę sezonu ogórkowego. Można też wykorzystać je do moblizacji przeciwko konkurentom na rynku wiar i religii. Podsyca się więc nieufność, alarmuje o rzekomych i autentycznych nadużyciach. Naturalnie są też ludzie szczerze zatroskani o to, co się dzieje, z trafiającymi, zwłaszcza młodymi, do sekt. Starają się oni pomóc ofiarom przemocy psychicznej czy seksualnej w niektórych sektach i jest ta ich pomoc czymś bardzo chwalebnym.
Demaskacja tego, co złe, jest więc pożądane, ale demonizowanie niezależnych grup religijnych – wprost przeciwnie, ponieważ sieje niepokój społeczny pozbawiony realnych podstaw. A na dodatek może pewną część ludzi zachęcić do szukania kontaktu właśnie z tymi sektami niebezpiecznymi.
Komentarze
Chyba żadna religia nie lubi prozelityzmu. Owieczek do strzyżenia jest wszak ograniczona liczba……..
Nowe sekty, czy wyznania nie mają nic, stare mają personel, budynki, ziemię, budżety……….
Kto to utrzyma? np. dwory „książąt Kościoła”?
Ciekaw jestem, co dzieje się z setkami milionów zł. pozostałymi po spieniężeniu nieruchomości przyznanych lekką ręką przez Komisję Majątkową…….
Ma pan sporo racji Panie Redaktorze.
Wiekszosc sekt rzeczywiscie nie jest zbyt szkodliwa.
Z wyjatkiem marksistowsko-leninowskiej.
Ale ta, na szczescie, juz wymiera.
Religia to jest sekta, której się powiodło 😉
Scjentologia to nie taka „zwykła sekta”. To zorganizowane pranie mózgów , psychomanipulacja mająca tylko jeden cel – wyciągnięcie od ofiar jak najwięcej pieniędzy. Cyniczna grupa przestępcza działająca pod płaszczykiem pseudoreligii. Była przedmiotem niezliczonych procesów sądowych i dochodzeń prokuratorskich i w wielu krajach jest nielegalna.
Jest zresztą obszerna literatura na temat scjentologii w internecie.
W żadnym wypadku instytucje państwowe nie powinny wspomagać tej niebezpiecznej sekty , podobnie zresztą jak i innych organizacji religijnych.
Cos musi byc w tym, ze w wielu krajach scientologia znalazla sie pod lupa, a Niemcy przymierzaja sie od ograniczenia lub wrecz wyjecia spod prawa tej sekty.
Pozdrawiam
Moge sie mylic, Zbigniewie, ale wydaje mi sie, ze nie masz racji. Bylo faktycznie tak, ze pare krajow (niektore stany australijskie, amerykanskie czy Wlochy) usilowaly zdelegalizowac kosciol scjentologow, wyjac go z rejestru isntytucji relogijnych i odebrac przywileje (nieplacenie podatkow!) , ale – z tego co pamietam – konczylo sie to zawsze pozytywnym dla tego kosciola orzeczeniem sadow najwyzszych. Ponadto liczne procesy, o ktorych wspominasz byly wytaczane przez kosciol scjentoloow wobec tych, ktorzy go, zdaniem kosciola, niesprawiedliwie krytykowali i przypisywali mu czyny niezgodne z prawda. Te procesy sjentolodzy niemal zawsze wygrywali. Ich prawo.
Nie wiem czy jest w tej chwili jakis w pelni demokratyczny kraj, w ktorym KS bylby obecnie zakazany. Bede wdzieczna jesli mi wskazesz. Nie mam tez pewnosci czy jest to, jak powiadasz „niebezpieczna sekta” – teraz kiedy opadly emocje chyba juz tak o tym kosciele nie myslimy.
Postawa Gospodarza w kwestii „sekt” jest mi bardzo bliska. Kazda religia byla kiedys sekta i nie wolno nikomu zabraniac zakladania nawet najbardziej oblakanych kultow religijnych, jesli uczestnictwo w nich jest dobrowolne. A ze odbywa sie tam pranie mozgow? No pewnie, ze sie odbywa. Od tego sa religie, zeby dac zestaw niepodwazalnych „prawd”, nakazow, ustanowic normy zachowania i jeszcze przy tym zarobic 😆 Nie mysle, zeby kosciol scjentologow doszedl kiedykolwiek do takich bogactw jak… no, dobrze, nie wymienie z nazwy…. 😆
Spokojnie. Nie jest to kosciol gorszy od wielu innych, jak mi sie dzis wydaje. 😆
Walka z sektami to walka z głupotą. Francis Wheen, Jak brednie podbiły świat. Polecam.
@Zbigniew
„Scjentologia to nie taka ?zwykła sekta?. To zorganizowane pranie mózgów , psychomanipulacja mająca tylko jeden cel – wyciągnięcie od ofiar jak najwięcej pieniędzy.”
******************************
Czym więc różni się od pozostałych?
@Zbigniew : 100% racji !
Powtórzę się:
„Aby Kościół rósł w siłę, a kapłanom żyło się dostatniej”……..
Sekta po mniej więcej 400 latach staje się mniej lub bardziej poważanym Kościołem, dorabia się hierarchii, struktur, majątku, rytuałów, pism, schizmatyków, świętych, odnowicieli wiary, misjonarzy………
Tylko wiernych ubywa……….
Ludzkość, to zbyt mały staw, by wyżywić wszystkie złote rybki………
Monopoliście zawsze łatwiej.
Za sekty i to bardzo niebezpieczne KK uznawał wszystkie inne odłamy chrześcijaństwa i tepił ogniem i mieczem dopóki mógł.
Największa i chyba najbardziej pazerna z sekt to KK! Sprzedawcy złudzeń i iluzji walczą o „koryto”!
GallAnonim: „100 procent racji”.
Przy stuprocentowej racji to juz warto i sekte zalozyc . 😆
Szanowny Panie Redaktorze,
Niniejszy komentarz dotyczy w zasadzie Pana artykułu w Niezbędniku Inteligenta, do jego napisania zainspirował mnie natomiast Pański wywód na temat sekt. Byłem mianowicie zaskoczony, że w Pana wypowiedzi na temat źródeł zła, nie wspomniał Pan słowem o tradycji dualistycznej w chrześcijaństwie. Wie Pan bez wątpienia, że są (chociaż bardziej może właściwe tu będzie słowo – byli) „bonhommes”, którzy wiedzieli, że zła nie wolno wiązać z Bogiem.
z wyrazami szacunku
Scjentologia zabija głupotą, więc słusznie że jest zwalczana.
Wystarczy trochę poczytać o tym, w co wierzą scjentolodzy.
Chrześcijaństwo nigdy nie było sektą, tak nawiasem pisząc.( W I w. n.e. nie istniał taki termin-a w końcu to słowa opisują rzeczywistość).
Niektórzy widzę, cierpią na chorobliwą nienawiść do KK.
Jakieś kompleksy?
Ponieważ wiem dosyć dużo o scientologach i dianetyce, zgodzę się z tezą że ich celem jest wyrywanie kasy, a głownym uzasadniniem jest wiara że Ron Hubbard jest kosmitą. Cała ta „religia” przypomina tych manipulatorów którzy popełniali zbiorowe samobójstwa, żeby odleciec na inna planete.
Ale akurat w Polsce ten zarzut jest nietrafny.
Pazernośc KK jeżeli nie przekracza chciwosci scientologów, to z pewnościa im dorównuje.
Jeżeli chodzi o wygrane w USA procesy, to przypominam że O.J Simpson też wygrał proces.
Tyle że dzięki KK mogę sobie obejżeć jakąś katedrę np. taką Notre-Dame w Paryżu czy Rheims albo Chartres.
Dzięki Ockhamowi-franciszkanowi i członkowi kleru-mogę sobie skorzystać z „brzytwy” tegoż.
Dzięki „chciwości” KK mogę przeżyć uniesienia estetyczne i duchowe jakich nie zapewni mi żadna demokracja:)
Scjentologom nic takiego nie zawdzięczam
Co najwyżej uwiąd intelektualny xD
Jakoś nie specjalnie widzę tą chciwośc KK.
Niby na czym ma ona polegać?
Na budowaniu kościołów?
Panie Redaktorze !
Po „prawdzie” w poważnych publikacjach nie powinno się używać terminu „sekta” (jest to określenie o wybitnie pejoratywnym – w polskim znaczeniu – konotacjach, a takich winno się unikać by nie dawać asumptu do przykrości, obrażania adherenta, jakiejś formy stygmatyzacji etc.) lecz „nowe ruchy religijne”.
Ale ad rem: mnie osobiście nie przeszkadza ofensywa „scjentologów”, gdyż może dlatego iż mnie to nie dotyczy. Jestem odporny na propagandę innych wierzeń „prozelickich” – takich z chodzeniem „po domach” włącznie – jak Świadkowie Jehowy, mormoni czy „zielonoświątkowcy” (ci swój prozelityzm uprawiają „na ulicy”), na pewno nie dopadnie mnie „Scjentology Church”. W ogóle drażni mnie jakakolwiek propaganda religijna – katolicka zwłaszcza (a ona jest w naszym kraju zarówno nachalna jak i niezwykle perfidna – np. robiona za pomocą mediów publicznych, udziału duchowieństwa we wszelkich uroczystościach państwowo-administracyjnych, nie mówiąc już o wszechobecnych krzyżach i krucyfiksach w pomieszczeniach do tego absolutnie nie przystających). Odbieram prozelityzm jakikolwiek jako zamach na moją wolność, swobodę sumienia i moją godność jako jednostki (wolnej, samodzielnej i racjonalnie myślącej).
„Scjentology Church” jest zagrożeniem, ale dla pozycji katolicyzmu w Polsce (na świecie już to się stało), a wszelkich konkurencji się nie lubi (i tępi wszelkimi możliwymi środkami). Kk traci – wbrew temu co mówi i pisze „o jutrzence” katolicyzmu – Benedykt XVI (tak też „prawił” za życia JP II). Np. Amerykę pd. Kościół w zasadzie przegrywa z kretesem, a był to kontynent „na wskroś katolicki” jeszcze dwie, trzy dekady temu – tak, wykonano olbrzymią „robotę” w latach 80-tych XX wieku aby zniszczyć marksizującą teologię wyzwolenia (był to w zasadzie „nowy ruch religijny” w ramach katolicyzmu latynoskiego, ale Kk Jana Pawła II do spółki z Ratzingerem nie potrafił go – np. tak jak to uczynił Innocenty III z ruchem franciszkańskim – włączyć w struktury i jestestwo Kościoła, po prostu „zagospodarować”), uciszono głównych działaczy i teologów, prześladowano „wspólnoty podstawowe”, wysyłano w „te pędy” na emerytury niepokornych hierarchów (np. dom H.Camarę), a posłusznych i „twardogłowych” hołubiono na stanowiskach do „grubej osiemdziesiątki”.
Utorowano tymi działaniami drogę denominacjom protestanckim, bardziej rozproszonym, nakierowanym na pojedynczego człowieka, wybitnie zdemokratyzowanym i odhierarchicznionym.
I co – jaki jest teraz potencjał np. „zielonoświątkowców” w Am.Pd – jest ich tam grubo ponad 100 mln ! W samej Brazylii jest to kościół dorównujący katolickiemu (niektóre wspólnoty tego kościoła mają po kilka milionów ludzi !), a np. w Costa Rice czy Gujanie wyznania protestanckie dawno przeważyły nad katolicyzmem (nota bene „zielonoświątkowcy też są nazywani przez Kk „sektą”).
Tak więc ostrożnie z ferowaniem wyroków, ocenami i atakami – w tych sprawach zwłaszcza (światopoglądowych). Każda religia, każde wyznanie i każda struktura religijna ma swoje cele, formy realizacji tych celów, sposoby kreacji kultu i ilościowego powiększania wyznawców. Od tego zależy jej byt. A w dzisiejszym świecie, tak skomercjalizowanym, „umedialnionym” i finansowo wymiernym musi się sprawdzać teoria Starka/Bainbridge’a o „rynkowej konkurencji” religii na płaszczyźnie ludzkich wyborów. Religia, jak inne podmioty gospodarcze, rywalizują na rynku idei, pomysłów i sposobów przyciągnięcia „klientów” (tu – wyznawców). Popatrzmy na Polskę – czy np. o.Góra nie jest takim „przedsiębiorcą” ? A Zięba ? A dominikańskie centrum anty-sektowe (to już jest szczyt hipokryzji – zakon który przez wieki zwalczał za pomocą oddanej w jego ręce inkwizycji wszelkie poglądy, wszelką myśl „inną” i postawy, dziś ubiera się w szaty chroniącego człowieka przed zgubnym wpływem tzw „sekt”) ? O T.Rydzyku nie wspomnę……
Pozdrawiam serdecznie.
WODNIK53
Do „biednego Yoricka” (z dn. 9.07.2009 h: 12.20.): było jak najbardziej sektą w łonie judaizmu. Z punktu widzenia religioznawczych badań i takiegoż opisu rzeczywistości (języka nauki) termin „nowy ruch religijny” odnosi się do wyznawców animatora religijnego Jezusa z Nazaretu. Dodać należy też, że istnieje również pojęcia gmin judeo-chrześcijańskich które tym bardziej jest sprzeczne z Twoim mniemaniem nt.temat.
Pozdro
WODNIK53
PS: rozmawiamy na płaszczyźnie naukowej, dyskursu społecznego i doczesnego – religia jako twór społeczny: jakiekolwiek nadnaturalne, fenomenologiczne czy transcendentalne próby wytłumaczenia bądź opisania tego zjawiska społecznego mnie nie interesują.
Biedny Yorick 17.37
Do osiągniec artystycznych KK zapomniałes dopisac Bazyliki w Licheniu oraz 756 pomników JP2. Jeżeli chodzi o osiągnięcia kulturalne to warto wymienic Radio Maryja i TV Trwam.
A słyszałeś o zbiórce Rydzyka na Stocznię Gdanską ??????
A o jednoinstancyjnej Komisji Majątkowej, która do czarnej roboty zatrudnia nastojaszczych ubeków słyszałes ??????.
Jeżeli nie, to nie znasz desygnatu chciwości !
Do Wodnika53(z dn.9.07.20009 h. 17.48)
Nie rozmawiamy na płaszczyźnie naukowej, komentujemy to co napisał Red.Szostkiewicz przy okazji wymeniając argumenty między sobą xD
Zupełnie inna sytuacja byłaby gdybyśmy wymieniali je(tj. argumenty) na jakiejś konferencji czy łamach jakiegoś, dowolnego periodyku naukowego.
To „byłaby rozmowa na płaszczyźnie naukowej”.
Tyle w kwestii, co, gdzie i jak?!
Nie będę sprowadzał pojęcia religia, tylko i wyłącznie do spraw społecznych, bo tym samym znacznie ograniczę zakres znaczeniowy który jest definiowany przez to pojęcie(to tak jabym sobie odciął nogę, podczas pisania pisania pamfletu czy panegiryku, artykułu czy książki, bo przecież nie piszę nogą , nie gra żadnej roli podczas agrumentowania)
W czasie działalności Jesua , nie można mówić o czymś takim jak judaizm 🙂
Mamy do czynienia co najwyżej z jahwizem świątynnym, o judaizmie jako takim można mówić dopiero po zniszczeniu 2-iej świątyni przez Tytusa.
To raz.
Dwa-mogę się zgodzić z tym że Jezus i Apostołowie mogli być uważani przez mainstreamowy kult za sekciarzy , ale po 70r.n.e. między wyznawcami obu odłamów nastąpiła kompletna separcja-także od tego momentu można już mówić o dwóch odmiennych religiach( na płaszczyźnie teologicznej nastapiło właściwie wtedy gdy Jezus ogłosił się Synem Boga, tym samym przecząc prawidłom jahwizmu. Sanhedryn odrzucił to i możemy mówić o powstaniu nowej religii, dziwne byłoby gdyby władze żydowskie prześladowały wlasnych wyznawców, no nie?) 🙂
Nawróconych pogan, też trudno uznać za Żydów(i żydów , zarówno w pojęciu etnicznym jak i religijnym).
Że już nie wpomnę o wpływie greckim i perskim na powstanie rzeczonego chrześcijaństwa-przez co jego powiązania z jahwizmem wydają się raczej niewielkie i ograniczające się do rytuałwów i pochodzenia pierwszych wyznawców 😛
I nie używaj pojęcia „dyskurs” – bo na wyobraźnie rzuca mi się ten stetryczały Derrida czy innny Focacault xD
Do Wodnik53
Także jednocześnie mogę się z tobą zgodzić i nie zgodzić Xd
No i dominikanie nie zwalczali wszelkiej myśli „innej” i postaw, tylko herezje.
Po za tym wtedy ludzie, byli odrobinę mniej tolerancyjni i tym samym mniej zdzecienni niż dzisiaj.
@Helena
cytuje:
„Kazda religia byla kiedys sekta i nie wolno nikomu zabraniac zakladania nawet najbardziej oblakanych kultow religijnych, jesli uczestnictwo w nich jest dobrowolne.”
jest Pani tego pewna? Bo jak dla mnie to raczej obłąkane kulty religijne a najczęściej pseudoreligijne powinny być ścigane z urzędu. I to nie dlatego że są obłąkane. To by było pole do nadużyć. Dla jednego sektą są radiomaryjowcy a dla innego gazeciarzewyborczy. To w dużej mierze kwestia gustu. Obłąkane sekty zwykle robią ludziom krzywdę i działają w sposób przestępczy. A przestępstwa trzeba ścigać. W sekcie Asahary uczestnictwo było dobrowolne (przynajmniej na początku). Myślę że tolerowanie jej działalność to jest dopiero przestępstwo.
Tak ogólniej mówiąc, to myslenie że kazdy może robić co chce i otworzyć sektę jaką chce i ją prowadzić to jest oszustwo. Świat tak nie działa. NIe jest to po prostu możliwe. Założenia miłe, ale w końcu oszustwo. To całkiem jak ze wspomnianą przez Levar’a sektą marksistowsko – leninowską. założenia niby fajne – a co wyszło? Może zobaczyć każdy. Problem że nie każdy chce.
Ciekawostką jest fakt, że akurat marksistowsko – leninowska sekta by według Pani kryteriów podlegała ściganiu, a przynajmniej zabronieniu, gdyż z tego co wiem to członkowstwo w niej było obowiązkowe, i raczej nikt się nie pytał kogoś czy chce się do sekty zapisać.
„Biedny Yoricku”
1/Religia jako akt społeczny – społeczny znaczy ludzki, ziemski, doczesny – nie żadne fenomenologiczne „zawodzenia” czy mistyczne wywody: zjawisko i pojęcie funkcjonujące, po pierwsze jedynie w przestrzeni międzyludzkich interakcji, po drugie – jako indywidualne wytłumaczenie niewytłumaczalnych (bo taki jest stan aktualnej wiedzy i taki jest poziom intelektualny „podmiotu poznającego”) zjawisk, po trzecie – odzwierciedlenie wcześniej wspomnianego stanu wiedzy
2/ Jeśli dozwalasz i się godzisz jak wyżej widać z prześladowaniem herezji przez „domini canes” (tak odczuwam ten fragment Twego wpisu) to tak samo Sanhedryn miał prawo prześladować swoich „odstępców” (zwłaszcza, że w państwie żydowskim sprzed 70 r ne kompatybilność religii i przestrzeni publicznej była kompletna). Jest w każdym razie z Twej strony zgoda w tym przedmiocie iż Jezus był herezjarchą (był nadto rabinem !)
3/Religie jako zjawiska społeczne podlegają takim samym prawidłowościom jaki wszystko na tym „padole” – narodziny, wzrost, krzepnięcie, tężenie, schyłek, śmierć. To samo dot. chrześcijaństwa. Przetrwa ono – tak jak inne wierzenia – w formie symboli, elementów zasymilowanych czy jawnie przechwyconych (pojęcia: synkretyzmu czy irenizmu są zapewne Ci znane) w jakimś tworze religijnym nie będącym już, albo b.dalekim od pierwotnej formy tej religii, głoszonej przez Jezusa i jego Apostołów.
4/Nabożna cześć jaką darzysz chrześcijaństwo – tak wyczuwam to z Twoich wpisów – nie pozwala Ci spojrzeć na nie jako na mały wycinek historii naszego gatunku: jest ono raczej efektem działalności „Pawła z Tarsu” (tu mam na myśli wielość głosicieli tej religii w I i II wieku jej istnienia, myślących jak Paweł czyli reprezentantow nie-Żydów) niźli „Piotra – znany rozdział judeo-chrześcijaństwa na „pawłowe” i „piotrowe” (czyli stosunek do nie-Żydów ogólnie rzecz biorąc – kontrowersje tzw. soboru jerozolimskiego). Jezus jest tu tylko mitem, symbolem mitycznym, pulsarem.
Podsumowując – herezje świadczą o żywotności danej religii, istnienia w jej łonie fermentu i ruchu myśli. Zwalczanie tych trendów przez instytucję – jako egzemplifikację trendów istniejących w każdej religii – kończy się zawsze tragicznie = śmierć.
Nie uważam „Scientology Church” za coś innego niźli katolicyzm. Wiara religijna jak każda inna – oczywiście z transpozycją do czasów dzisiejszych i współczesnej mentalności społeczeństwa, gdzie się narodziła.
Pozdrawiam.
WODNIK53
„Łukaszu” (z dn. 9.07.2009 h: 21.00.)
Na kanwie Twego wpisu nasuwa się tylko jedno pytanie, ale podstawowe- kto by decydować miał o prawomyślności i „sekciarstiwe” (bądź nie) danego ruchu, danego myślenia, danej interpretacji rzeczywistości ? Czyżbyś postulował powrot do Min.Prawdy ? Myślę, że raczej nie myślisz o powrocie sytuacji opisywanej przeze mnie a odnoszonej do „wielebnych” >domini canes< i ich działań w ramach Św.Inkwizycji (tak nawiasem mówiąc przyzywana przez Ciebie sekta marksowsko-leninowska jak ją nazywasz wzorowała się w „prześladowaniach” „Innego” właśnie na organizacji i metodach OP – odsyłam do świetnej księgi B.Gui – błogosławionego Kk, inkwizytora francuskiego, znanego prześladowcy katarów – „Podręcznik inkwizytora”)
Pozdro
WODNIK53
Do Wodnik53:
ad1 Religia ,li to nie tylko akt społeczny,upraszczasz i ograniczasz to jakże złożone zjawisko.
Skoro coś jest niewytłumaczalne ,to ni w ząb nie można tego wytłumaczyć.
Błąd logiczny 🙂
Więc religia nie tłumaczy tego co niewytłumaczalne.
ad2/ Herezja nie była prześladowana, herezja była zwalczana 🙂
ad3/I znowu prawisz o zjawiskach społecznych…..
ad4/Nie noo. Tu mnie rozbawiłeś. Kim byłby Paweł bez Jezusa? 🙂
Chrześcijaństwo jest przede wszystkim efektem działalnosci Jezusa, Paweł pisał tylko komentarze do tejże i organizował ruch , nie cały zresztą 🙂
Co do podsumowania, herezje niekoniecznie świadzczą o żywotności danej religii , swiadczy o tym raczej wpływ jaki ona wywiera na życie społeczne,polityczne, filozoficzne itd.
Większość herezju pod względem złożoności, nie dorównywała dogmatyce Kościoła do pięt(może za wyjątkiem katarów, ale kataryzm to właściwie inna religia) \, chodziło głównie o to by odbić sobie własną biedę na majątku Kościoła 🙂
Scjentologia jest marna, już bardziej lubię mormonów xD
Do Jean Paul:
Bazylika w Licheniu mi specjalnie nie przeszkadza, w zasadzie jest nawet całkiem ładna, trochę na przekór współczesnym trendom, to się liczy…. 🙂
Pomniki też sobie mogą stać 🙂
Rydzyka mogę olać , bo to ekstremum KK , a nie sedno jego działalności 🙂
Co do Komisji Majątkowej, również jest wspaniała 🙂
Ogólnie wszystko mi pasuje, niewiem gdzie widzisz problem?
Jak tak bardzo nie lubisz chciwości , to zostań żebrakiem, może to cię zadowoli
Do WODNIK53:
No i Jezus nie była rabinem. 🙂
(Równie dobrze mógłbys powiedzieć że był kosmitą)
Wodnik53: Piszesz, że nie interesują Cię (m.in.) fenomenologiczne próby opisania zjawiska, jakim jest religia. Czyli tak naprawdę nie interesuje Cię nowoczesne religioznawstwo, w tym m.in. prace Mircei Eliadego, który właśnie podejście fenomenologiczne w swoich pracach stosował. Wszystko jasne, teraz rozumiem skąd Twój pseudomerytoryczny bełkocik, rodem z wykładów dla dokształcających się wieczorowo milicjantów 🙂
Biedny Yoricku – uzupełnienie
Traktujesz chrześcijaństwo z punktu widzenia swej „wiary”, nie zjawiska społecznego, historycznego, socjologicznego. Na takiej, irracjonalnej i poza-rozumowej, płaszczyźnie na prawdę trudno dyskutować……
1/Paweł z Tarsu był organizatorem nowej religii. To on w zasadzie podał główne założenia teologiczno-dogmatyczne wtedy jeszcze „sekty” (mówiąc Twoim językiem i używając Twej nomenklatury) w łonie , ja twierdzę judaizmu (no, może być mozaizmu) – judeo-chrześcijaństwa.
2/Historycznie można przyjąć, że Jezus „tylko” żył i został ukrzyżowany (są nt. temat różne punkty widzenia i szkoły). Przekazu jego nauk, w bezpośredniej i najważniejsze – pisanej formie, nie posiadamy. Ewangelie zapewne jak wiesz napisane zostały w dwa – trzy pokolenia po jego śmierci, zawierają więc już dostateczną ilość form mitycznych, „wishfull-thinkingowych” autorów, „pokryte” zostały trauma późniejszych wydarzeń w łonie mozaizmu/judaizmu. Jezus jeszcze raz powtarzam jest jedynie „symbolem”, mitem – pulsarem (to najlepsze określenie tego „zjawiska”).
3/Jezus był rabinem ! Poczytaj dokładnie ewangelie – poza tym jako nie-rabin nie mógłby wejść do świątyni i nauczać ! Z tym kosmitą to „wypaliłeś” kulą w płot (niepotrzebna impertynencja i złośliwość) !!!
4/O marności bądź wielkości danej wiary religijnej (jak zresztą wszystkiego) decyduje czas (najważniejszy wymiar naszej egzystencji). I nie ten miniony – ten przyszły. Bo „ważne są dni, których jeszcze nie znamy”…….
WODNIK53
PS: O Twoim guście (choć o tym ponoć się nie dyskutuje) może świadczyć, że „mega-kicz” licheński Ci się podoba. To przykład obskurantyzmu, pychy i pogardy „dla otaczającego” ją krajobrazu, mieszkańców i rachitycznych lasków sosnowych na piaskach wsch.Wielkopolski. A T.Rydzyk (jako wykwit i symbol) wbrew temu co piszesz jest sporą częścią (czy nawet może i nie najważniejszą – chodzi o „mentalność”) polskiego katolicyzmu.
Yorick 22.37
Rozumiem że robisz na tym blogu za zgrywusa czyli jajcarza.
Masz etat czy wierszówkę ?
Może byś rzucił kilka witzów o tym jak KK poczynał sobie z dziecmi w Irlandii ?
Nie wiem co w dyskusji o 2ooo historii KK robi Lichen, ale takie widzi swiata kolo jakie tempymi zakresl oczy. To do J.P.
KK ma te zalete, ze w duzym stopniu (czesto chciwoscia, brutalnosci i za duza cene) zagwarantowal tej czesci swiata w ktore wyrosl dominacje i spokoj od wielu trosk jakich w swiecie pelno.
Wszystkim otwartym i liberalnym polecam wyjazd misyjny np do Arabii Saudyjskiej. Jesli kk tak doskwiera, to chyba mozna porwac sie na tego rodzaju krok.
Porownywanie scientologow do kk jest niepowazne, jak niepowazne byloby ich porownywanie np do islamu czy judaizmu.
Istnienie, badz nie kosciola scientologicznego, w takim wydaniu w jakim on funkcjonuje powinno byc raczej okreslone przepisami o wizytaach sprzedawcow odkurzaczy i naczyn oraz o zakazie wrzucania do skrzynki niehccianej korespondencji.
Prawo, czy ktos tego chce czy nie istnieje po to, zeby tepic wyzysk gluptaskow przez ludzi bardziej swiatlych. Przestaje dzialac wtedy kiedy ludzie swiatli sa zbyt silni i sami owo prawo pisza.
Innymi slowy, dla wszystkich ktorzy chcieliby wydrzec z korzeniami z wszelkie religie sytuacja jest analogiczna z osoba nienawidzaca zwierzat.
Osoba taka ma w domu tygrysa i jakos musi z nim zyc, ale to nie przeszkadza jej tepic muchy i mole.
To tyle.
Dla tych zas co znajduja tyle zrozumienia dla scientologow, polecam przelanie chocby jednej kropli takze na kk.
Jak powiadaj ma antyklerykalizm zalety, mysle, ze moca tego prawa i antyscjentologizm nie jest wolny.
@biedny Yorick
Wodnik53, przynajmniej ja to tak rozumiem, zakreśla Ci ramy sensownej dyskusji o religii jako o zjawisku społecznym. Dyskusja o wierze to strata czasu. Ja wierzę, ty nie wierzysz, ty wierzysz w zmartwychwstanie i masz mistyczne przeżycia, ja nie wierzę i nie mam, albo wierzę że w poprzednim wcieleniu byłem zajączkiem i też mam mistyczne przeżycia tyle że inne. Nie ma miejsca na wymianę argumentów i dyskusję o faktach bo do wiary żadne fakty nie są potrzebne, właściwie tylko szkodzą. Potwierdzają bezspornie to w co wierzysz, kończy się wiara, zaczyna wiedza. Zaprzeczają wierze … tym gorzej dla faktów.
Żadnego błędu logicznego Wodnik53 nie popełnia. Wyraźnie pisze niewytłumaczalne na „poziomie podmiotu”. Dla mającego zerową wiedzę o astronomii zaćmienie to może być jakaś mityczna walka bogów światła i ciemności.
Sprawnie prześlizgnąłeś się nad tematem prześladowań czy zwalczania (jeśli wolisz) „herezji”. Jak zwał tak zwał, chodzi o krucjaty, przesłuchania, tortury, palenie książek, czytelników a jak się udało to autorów.
Pytanie brzmi: czy uważasz że KK (czy innych kościół) ma prawo zwalczać inne uznane przez siebie ruchy religijne.
Co wspaniałego jest w komisji majątkowej ?
Rydzyk i jego radio nie jest marginesem polskiego katolicyzmu. Hierarchowie goszczą w radiu, uświetniają pielgrzymki RM, księża z ambon albo z billboardów na kościołach reklamują.
Nie wiem jak Jean Paul, ale ja nie lubię chciwości właśnie dlatego że nie chcę zostać żebrakiem.
Ralf 11.08
Już myślałem że przez jakiś czas nie bedzie chamstwa na tym blogu, ale jednak Ralf wrócił i pokazał co potrafi już w pierwszym zdaniu swego tekstu. „Reszta” niestety nie była milczeniem, lecz opowieścią idioty ( z Szekspira ).
Do Wodnik53:
Już pisałem że ograniczasz do pojęcie chrześcijaństwa(czy w ogóle religii) do niezbędnenych,pasujących do twojego światopoglądu, ram.
Jak tego nie rozumiesz, trudno. 🙂
Nie mam ochoty specjalnie, powtarzać tego co już napisałem.Widać że czytanie z zrozumieniem, kuleje 🙂
ad 1/ Przeczytaj jeszcze raz co napisałem o Pawle z Tarsu i Jezusie, przeczytaj dokładnie, przemyśl co jest tam napisane , a potem pisz,
odpowiadanie na twoje „argumenty” to strata czasu
Napisałem że był organizatorem pewnej gałęzi rodzącego się chrześcijaństwa,naprawdę nie potrafisz czytać? 🙂
ad2/Ewangelie są przekazem jego nauk. 🙂
Nie musisz się powtarzać, i tak piszesz bzdury. Wiedz że w środowisku naukowym , które tak cenisz panują zupełnie inne opinie co do historyczności Jezusa, wiem bo miałem zajęcia z człowiekiem zajmującym się ta problematyką i garść lektur do przeczytania. Więc proszę nie ośmieszaj się 🙂
ad3/Jezus nie był rabinem,znowu muszę powtarzać jak dziecku, które nic nie kuma, co do argumentcji z ewangelii sam przedtem napisałeś że to bezwartościowe źródła, gdzie twoja konsekwencja? 🙂
ad4/ tu już się pogubiłem , raz mówisz że o żywotności religii decyduje istnienie religii , a za drugim razem że czas.
Taka sofistyka to twoja specjalność? 🙂
Nie wchodzimy w żadne PeeSy, to nie list, a korespondencji z tobą raczej nie prowadze 🙂
Co Lichenia i krajobrazu : ładnie się w ten krajobraz wpasowuje. Mieszkańcy i laski sosnowe, raczej mnie nie obchodzą 🙂
Rydzyka mogę olać to ekstremum, a nie sedno działalności KK(Niewiem gdzie się doszukałeś że piszę o polskim KK , a nie KK w ogóle) 🙂
Pozdr. 🙂
Jean Paul:
Coś było nie tak z tymi dziećmi? Może księża urządzili im mały Holocaust?
🙂
Biedny Yoricku:
To raczej Ty masz kłopot ze zrozumieniem:
– Paweł był animatorem i faktycznym założycielem-organizatorem chrześcijaństwa (nie żadnej „gałęzi” jak piszesz”), a pośrednio i kościoła
– co do faktu bycia przez Jezusa rabinem cała szkoła egzegezy i „chrystologii” biorąca początek od B.Bauera o tym mówi i pisze (kto tu więc się ośmiesza ?)
– nie napisałem iż ewangelie to bezwartościowe źródła: napisałem jedynie, że nie są to bezpośrednie przekazy ludzi znających nauczanie Jezusa z autopsji: są to przekazy autorów dwa – trzy pokolenia „po” działalności Mistrza z Nazaretu, a to zupełnie co inne niż mi imputujesz
– nie podważam historyczności Jezusa: jest jednak – i to musisz też przyjąć za fakt oczywisty – istnienie w przeszłości i nawet dziś, wiele autorytetów naukowych podaważających tę historyczność (w nauce jest to możliwe – we wierze religijnej nie, ale to inna „para kaloszy”)
– podtrzymuję, że czas „nadwerężył” przekaz nauczania Jezusa: tak się dzieje zawsze z każdą egzegezą i z każdą doktryną – ponadto treści w j.aramejskim (a w takim „wykładał” Jezus jeśli zakładamy jego historyczność) potem tłumaczone na grekę, potem na łacinę siłą rzeczy musiały zostać przeinaczone, przeinterpretowane itd. Nawet z pobudek semantycznych, mentalnych czy codzienno-życiowych (czas !). Nie wnikam już w celowe manipulacje robione z tytułu potrzeb instytucji Kościoła (a tych we wczesnym średniowieczu było mnóstwo). Dlatego nazywa Jezusa „mitem”, czy pulsarem – wydaje sygnał, daleki, o słabym natężeniu – do nas dociera już zupełnie coś „innego” (czas, historia, doświadczenia muszą robić swoje). Ty natomiast uważasz, iż ewangelie to niczym nie skażona prawda nauczania Jezusa…….Tak to rozumiem i się z tym absolutnie nie zgadzam.
Pozdro
WODNIK53
Rebel:
Wiara pewnie nie jest faktem. Znaczy udaje że wierze? 🙂
Nie przeciwstawiałbym wiary i wiedzy, jedno nie przeczy drugiemu. Jak narazie okazuje się że Wodnik nie zna faktów.
Wodnik53 popełnia błąd. to czy mowa o podmiocie czy zbiorowości nie ma wielkiego znaczenia
Co do twojej wiary w zajączki. To nie interesuje mnie to , za bardzo. 🙂
Coś nie tak z krucjatami, torturami i paleniem? Mi one nie przeszkadzają i nie przeszkadzały
KK uznaje Scjentologie? Niby w jaki sposób? 🙂
Komisja Majątkowa jest wspaniała bo pomnaża majątek Kościoła.
Amen
Jeżeli chodzi o chciwość. co za różnica. Mi ona nie przeszkadza.
Jak masz z nią jakieś problemy, twoja sprawa. 🙂
Gwoli dyskusji. Rozmowa o wierze jako o akcie spolecznym czy jakos tak, zywcem wyjete z elementarza politruka… Hm, Wodniku a moze do zony tez mowisz: Porozmawiajmy o naszej milosci jako o akcie na wskros bilogicznym?
Ale zarty na bok. Istotnie, wielu ludzi zdaje sie wierzyc, ze swiat sklada sie tylko z tego co materialne, np. Wodnik., moze nawet dodaja, ze nie tyle w to wierza, co nawet, ze to wiedza.
Dlatego, a dodatkowo takze poprzez maniere, a moze i jakies zaszlosci z wiejskimi wikariuszami z glebokiego dziecinstwa pisze Wodnik o Jezusie jako o mezczyznie lat okolo 33, z wyraznymi ciagotami do wloczegostwa. Wypisz wymaluj tak Kajfasz swoim gonczym mowil, kogo szukac i gdzie lapac.Rozmowa o wierze z kims o takich pogladach jest chybiona.
Ale jesli ktos uwaza, ze swiat wyczerpuje sie w materii, to jednak rodzi sie pytanie a gdzie miesci sie np. matematyka? sztuka? moralnosc? muzyka?
No i w koncu wiara.
Dla ciekawych polecam lekture o tzw. argumencie o zombich w wersji S. Kripke lub T. Nagel lub w troche innej wersji argumencie o Mary i kolorze czerwonym.
W kwestii wiary ciekawsze jest natomiast co innego. Otoz, wiara manifestuje sie czesto w zbiorowych ekstazach, wbrew temu co niesie rzeczywistosc, np. w tym ze partia, ktora reaguje na kryzys tak jak reaguje zyskuje na popularnosci. No w tym przyznacie, jest cos z piewrszych chrzescijan nucacych piesni, choc leones staly juz za rogiem.
Tak jak nasz kochany Szostkiewicz, on ciagle wierzy, ze PIS jest winne sytuacji kryzysowej jak i sytuacji w programie II i zarazie pomidorow na dzialce. Czasem mam wrazenie, ze Szostkiewicz uwaza, ze PIS ciagle jest u wladzy. Nie ma na to rady. Ani medycyna, ani homeopatia.
…..Odtąd weszło w zwyczaj przypisywanie wszelkiego zła Snowballowi. Jeśli stłukła się szyba lub zatkał się ściek, zawsze znalazł się ktoś, kto twierdził, że to sprawka nocnego gościa; gdy pewnego dnia gdzieś zapodział się klucz od spichlerza, cały folwark był święcie przekonany, że Snowball cisnął go do studni. Co zaś najdziwniejsze, nie przestano w to wierzyć nawet wtedy, kiedy zagubiony rzekomo klucz odnalazł się pod workiem mąki.
Krowy zgodnie świadczyły, że Snowball zakrada się do obory …..
Ani widu ani slychy o klopotach premiera, boc trzeba poczekac na wykladnie z centrali, czy jeszcze graja chlopcy pod starego krola, czy juz wiwat Olechowski, wiwat wszystkie stany. Ano, taka rola, taka fucha wiec trzeba o scjentologach. Ale dosc to wszystko ciekawe. Ciekawa to demokracja, w ktorej dni kilka po glosowaniu i triumfie, a wlasciwie wystrzyzeniu baranow wali ich sie w czache ciosem, ze ten, tego, hehe, jakby to, ten tego no jednym slowem… kilka duzych baniek… no nie ma, panie, zabij, a nie ma.
I co? I cisza. No to bawmy sie dalej w scjentologie.
Natomiast, JP czy zdarzylo ci sie kiedys stanac jak wryty i wydrzec sie na cale gardlo: srodek swiata jest TUTAJ! Obawiam sie, ze tak, wiechciu laziebny.
Nie obdarzony łaską wiary, jestem mało podatny na próby „nawracania” mnie z mojego agnostycyzmu przez różnej maści misjonarzy, ale próbom tym poddaję się chętnie i wdaję w rozmowy z różnymi Swiadkami, mormonami, a nawet wysłannikami sekty Moon. Najbardziej pazerni okazali się dotąd scjentolodzy, czym zrazili mnie do siebie bezpowrotnie. Na początku lat 80-ych na ulicy jednej z zachodnich stolic zagadała mnie miła panienka, czy nie chcę wziąć udziału w pewnym teście. Przekonany, że chodzi o studentów i badania naukowe, dałem się zaprowadzić do pomieszczenia, gdzie nad arkuszami papieru ślęczała spora grupa osób w różnym wieku. Arkusze zawierały kilkaset (!) pytań na różne tematy psychologiczne (Czy lubisz kartkować rozkłady jazdy dla przyjemności? Czy mówisz powoli? Zamierzasz mieć dwoje lub mniej dzieci, choć materialnie stać cię na więcej?). Po wypełnieniu odpowiednich rubryczek chciałem sobie pójść, ale poproszono mnie o chwilę cierpliwości, następnie zaprowadzono do osobnego pokoiku, gdzie młody człowiek uzbrojony w czerwony flamaster zakreślał różne obszary na moim kwestionariuszu i z zatroskaną miną zakomunikował mi, że stwierdzono w mojej osobowości różne poważne mankamenty, ale sytuacja nie jest beznadziejna, bo odpowiednie kursy mogą mi wydatnie pomóc. Grzecznie odmówiłem, bo na kursy nie miałem ani czasu ani pieniędzy. Wówczas zaproponowano mi przynajmniej podręcznik „Dianetyki” za równowartość 10 dolarów. Zaproponowałem, że skoro tak się troszczą o moje dobro, to niech mi tę grubą książkę pożyczą, a ja poczytam i oddam. Nie chcieli 🙁 Dużo później dowiedziałem się, że sporo osób było gotowych (i ciągle znajdują się nowi) by wydawać wielkie sumy pieniędzy w nadziei na „zrozumienie rozumu”. Bo Einstein powiedział, że używamy jakoby tylko 10 procent naszego duchowego potencjału 😯
Mormoni dali mi swoje biblie w trzech językach, gratis. Swiadkowie Jehowy przynoszą „Strażnice”, też za darmo, wdzięczni, że rozmawiam i nie zatrzaskuję im drzwi przed nosem. Tylko na problem z dinozaurami nie mają odpowiedzi… KK też je ignoruje 🙁
Licheń jest OK. Jak się zamaluje nieliczne ornamenty nie geometryczne i nie roślinne – nada się na meczet. Minaret stoi obok.
Biedny Yoricku:
– Komisja majątkowa jest przykładem pychy, zakłamania i buty tej właśnie instytucji głoszącej zasady – a raczej mówiącej na głos, że je głosi – (jak piszę wyżej i udowadniam Ci) Mistrza z Nazaretu. Ale w tym przypadku będzie zapewne jak „ze smokiem wawelskim” czy biblijnym molochem…….
– moralność, estetyka, prawo itd. to wszystko są odbicia, odwzorowania i egzemplifikacja stosunków społecznych (czy chcecie moi adherenci czy nie Marks tu miał absolutną rację)
I jeszcze jedno – wszyscy adherenci:
– Jezus (o ile założymy iż żył i działał mniej więcej tak jak podają ewangelie) był właśnie jak pisze „Ralf” outsiderem, wędrownym kaznodzieją i przy okazji rabinem (co oznacza zwrot ucznia do mistrza „rabe” – może powiesz Yoricku ?), pozostawał na peryferiach świata elit ówczesnej Palestyny – przebywał i nauczał właśnie wśród takich jak on outsiderów, rybaków, cieśli, biedaków i innych „wykluczeńców”. Wy chcecie – jak KK – ZROBIĆ Z NIEGO „KRÓLA” (DO CZEGO NIGDY NIE PRETENDOWAŁ !!!). Tylko zawirowania polityczno-społeczne w ówczesnej Palestynie, „kipiel” żydowska p-ko okupacji rzymskiej rzuciły go w wir tej zawieruchy. On sam nigdy nie chciał zakładać nowej religii. Chciał zreformować mozaizm/judaizm. Właśnie dopiero Paweł z Tarsu, poprzez swą „światowość” i wykształcenie „pchnął” sektę, odłam, nurt (zwany często judeo-chrześcijańskim) na nowe tory. I tak się potoczyło…..
zresztą Paweł też jest w jakimś sensie symbolem – uosabia działanie wielu podobnych mu ludzi, o podobnych poglądach religijnych i społeczno-politycznych – (przypominam, iż w judaizmie/mozaizmie religia i polityka były sprzęgnięte b.ściśle ze sobą), sam jeden by nic nie zdziałał.
Na tym kończę i pozdrawiam.
WODNIK53
Wodnik53:
-Co do Pawła-mylisz się. Ale nie chce mi się powtarzać
-Co do Ewangelii, częściowo masz rację, jednak mimo upływu czasu uznajemy je za jedyne wiarygodne świadectwa, właśnie dlatego że źródla Ewangelii pochodzą od pierwszych uczniów Jezusa. 🙂
-Co do Jezusa-Rabina, nadal się ośmieszasz(ta szkoła jest już lekko nieaktualna) 🙂
-Nie istnieje dla mnie coś takiego jak autorytet naukowy. 🙂
Każdemu zdarza się pisać brednie. A czym jest nauka bez krytyki 🙂
Co do tego czy Jezus mówił po aramejsku, niektórzy mówią że taki inni że nie, w każdym razie oprócz niego mógła znać też Grekę 🙂
Istota nauczania Jezusa, raczej się nie nadwyrężyła specjalnie zmieniło się i zmieniało się natomiast audytorium, do którego trzeba było dostosować przekaz 🙂
(Generalnie polecam Ewangelię Mateusza, bo ta powstała najwcześniej) 🙂
Do przeinaczenie, przeinterpretacji nie doszło-interpretacja zawsze byla taka sama
„Manipulację” Kościoła(który założył rzeczony Jezus) pominę milczeniem(widzę że strasznie lubisz teorie spiskowe, jak nic dogadałbyś się z red. Szostkiewiczem) 🙂
Pozdr.
–
Ralf:
Zgoda w 100%. 😛
Wyjąłeś mi to z ust. Mnie śmieszy jeszcze obraz KK jaki przedstawia nam szacowny redaktor.Prawie demoniczna instytucja. 🙂
A to że droga do zbawienia prowadzi tylko przez rzymski katolicyzm , to już zbrodnia niesłychana.
Pani zabila Pana 🙂
Mam pytanie do Moderatora: Nie dało by sie coś zrobić z wychowankami poprawczaka, np temu z godziny 18.21 , żeby nie robili chlewu na tym blogu ? W końcu mamy regulamin i jest jasny dla każdego.
Ratuje go( red.Szostkiewicza)to że czasami- ale to czasami(zazwyczaj jest komedia)-zdaża mu się napisac coś naprawdę mądrego(no, ale nie na blogu niestety).
Mam kompromisowa propozycje. Niech bedzie na ziemi i w Polsce tylko jeden kosciol i jedna religia . I najlepiej niechaj to bedzie Kosciol katolicki i katolicka wiara. .
Wszystkich pozostalych porozpedzac, bo wiadomo, ze oszukuja i kit wciskaja.
:lol:.
@biedny Yorick
Twoja wiara może być faktem dla Ciebie, wtedy masz problem, nie odróżniasz tego w co wierzysz od tego co widzisz. W skrajnych przypadkach kończy się to pokojem o miękkich ścianach zamiast klamek.
Nie przeciwstawiam wiedzy wiary, tym zajmują się księża.
Nie przekonałeś mnie że Wodnik53 popełnia błąd logiczny.
„KK uznaje Scjentologie? Niby w jaki sposób? :)”
Miało być „uznaje za herezję”, moja nieuwaga. Na pytanie nie musisz odpowiedać. Domyślam się jakie masz zdanie w tym temacie.
„Coś nie tak z krucjatami, torturami i paleniem? Mi one nie przeszkadzają i nie przeszkadzały
Komisja Majątkowa jest wspaniała bo pomnaża majątek Kościoła.
Amen
Jeżeli chodzi o chciwość. co za różnica. Mi ona nie przeszkadza.
Jak masz z nią jakieś problemy, twoja sprawa. :)”
Niech zgadnę ! Jesteś księdzem ! I to nie w pierwszym pokoleniu, stąd pewność że ogień stosu tylko Cię ogrzeje. Kieruje Tobą również zrozumiała troska o zapewnienie godziwego życia potomstwu.
Sam rozumiesz że ponieważ zasobów do zagarnięcia jest skończona ilość Twoja chciwość jest dla mnie uciążliwa.
Helena:
Zawsze możesz zostać scjetolożką 😛
Rebel:
Okej Rebel, czyli wg.ciebie niewierze w Boga. Ja jestem przekonany że w niego wierzę, wiesz to lepiej ode mnie? 🙂
Wodnik53:
Rebbi-to raczej zwrot grzecznościowy, jeżeli mówimy o kontekście jego użycia, Jezus był w końcu nauczał , podobnie jak uczeni w piśmie i faryzeusze 🙂
Co do reszty, to nie będe z tobą kruszył kopii o to czy KK podąża drogą Nazarejczyjka czy nie. To kwestia wiary i ja wierzę że tak , ty wierzysz inaczej – twoja sprawa, osobiście mi to nie przeszkadza(choć twoja postawa wydaje mi się trochę głupia, ale co mnie to obchodzi?). 🙂
Coś o tej sekcie
http://www.youtube.com/watch?v=5r_LQx8MSW4
Jak PAN chce kogoś ukarać to mu rozum odbiera. Czemuś biedny – boś głupi. Biedny Yorick. Mam nadzieję, że scjentolodzy zaczną zwalczać KrK metodami tegoż. Parafrazując BIEDNEGO! YORICKA – ?Coś nie tak z krucjatami, torturami i paleniem? Mi one nie przeszkadzają i nie przeszkadzały” – Palenie i torturowanie biedaka wcale mi nie będzie przeszkadzało. A tak zupełnie na marginesie – (biedny)Yorick to jakiś mniej zakłamany wyznawca RELIGII MIŁOŚCI.
Sir Jarek:
Nie lubimy tortur , stosów i krucjat. co? 🙂
(No chyba że palą katoli)
Wzruszająca moralność 🙂
Jak rozumiem – ty lubisz. I tyle w temacie uczuć wyższych katolika. Napisałbym ci dosadniej, ale może jakieś dzieci czytają.
bez religii (Boga) czlowiek jest tylko zwierzyna (sex,sex,sex)
bez zelaznej kurtyny (Jesusa Chrystusa, MarxaLenina) zrobiom wam dupo mozgi
Sir Jarek:
Zły katolik, zły 🙂