Requiem dla Dwójki
Jutro Program Drugi Polskiego Radia strajkuje. Zamiast audycji będzie komunikat o widmie śmierci z powodu braku funduszy. Ponoć protest nie jest przeciwko komukolwiek. Ma zwrócić uwagę, co może stracić publiczność, elitarna, ale przecież realna, woląca takie radio od królujących dziś w eterze formatów.
Fakt, byłaby to strata, ale nie przekonuje mnie protest bez adresata. Może należało protestować wcześniej, kiedy kolejne ekipy zarządzające mediami publicznymi jak prywatnym folwarkiem partyjnym, szykowały dzisiejsze kłopoty tychże mediów.
Zepół Dwójki chce pewnie uniknąć zarzutu polityczności. Mniemam, może mylnie, że nie protestował wlaśnie z tych powodów przeciwko rządom panów Czabańskiego i Targalskiego i ich akolitom w poszczególnych redakcjach PR. Nie protestował przeciwko objęciu dyrekcji Dwójki, a więc programu publicznego,a nie konfesyjnego, przez znanego z ostro konserwatywno-katolickich poglądów pana Milcarka. A przecież kultura – a to jest domena Dwójki – styka się z polityką, i zespół Dwójki wie o tym doskonale.
Mam nadzieję, że Dwójka przetrwa obecny kryzys wywołany przede wszystkim przez PiS. Życzę jej tego. Ale cała ta sytuacja jest moim zdaniem argumentem za powołaniem funduszu mediów publicznych i uniezależnieniem ich zarówno od polityków, jak i reklamodawców.
Program taki jak Dwójka nie może być zyskowny. W USA są programy RTV niekomercyjne, utrzymywane przez sponsorów. U nas może by i sponsorzy się znaleźli, ale to by pewno nie wystarczyło. Zostaje fundusz publiczny.
Wielka szkoda, że wir polityki bieżącej wsysa reformę mediów publicznych. Jak tak dalej pójdzie, Platforma zaciągnie wobec nich podobny dług moralny, jak partia Kaczyńskiego i jego nieszczęśni dawni sprzymierzeńcy z LPR i Samoobrony.
XXX
rs-, ella34 (ależ bardzo proszę wkraczać, a dominikanie faktycznie byli filarem inkwizycji), thomas, bakersfield, jacobsky, PIRS, jotka i inni, z nielicznymi wyjątkami -dziękuję za wpisy pod poprzednim felietonem. Wodnik53 – zapewniam, że w tych środowiskach od zawsze byli ludzie niepodatni na klerykalizm, choć często religijni, a czasem agnostycy i niewierzący. ,,lupin” – to nie tak, bo oficjalny Kościół w latach 60 postanowił skończyć z sojuszem ołtarza z tronem i oficjalnie zakazuje duchownym angażowania się w politykę. To dlatego dziś duchowni nie mogą kandydować do parlamentu ani pełnić funkcji w rządach, a jeśli to czynią, to jest to naruszenie aktualnego prawa kościelnego. A zatem są dziedziny, z których sam Kościół wyłącza duchownych, choć mają oni pełnię praw obywatelskich. Mieszanie się duchownych w politykę, np. w formie komentowania prac rządowych czy parlamentarnych jest sprzeczne z posoborową doktryną samego Kościoła. A że Kościół nagminnie przedstawia te ingerencje jako ,,oceny moralne”, jest moim zdaniem nadużyciem publicznej misji Kościoła, która polega nie na recenzowaniu i lobbowaniu polityków i prawodawców lub moralizowaniu, lecz na swobodnym i rzetelnym przekazie wiary. ,,Marek” – ale śmieszne, prawie tak samo jak wpis ,,levara”.
Komentarze
W USA i Kanadzie sa stacje niekomercyjne jak NPR (radio) i PBS (telewizja) , ale one borykaja sie z klopotami pienieznymi. 4 razy do roku jest akcja zbierania pieniedzy, aby przetrwac nastepny kwartal. Sponsorzy, ktorych coraz mniej, ci bogaci, domagaja sie koncesji politycznych, czyli przedstawiania swiata, tak jak oni to widza, nie zas niezaleznie, zgodnie z rzeczywistoscia. To jest chyba problem wszystkich mediow na calym swiecie. Zwyciezaja ci, ktorzy maja pieniadze, ci, ktorzy produkuja chale i prymitywizm dla mas. Albo prosta instrukcje religijna.
Konczac, musze dodac, ze PBS rowniez zaczela nadawac krotkie wzmianki reklamowe, aby przetrwac. Rewolucja technologiczna mediow podwyzszyla koszty niebotycznie.
A mnie sie marzy taka „telewizja”,ktora bedzie produkowala programy,te beda ukazywac sie pod specjalnym kodem.Wtedy wystarczyloby wystukac Nr i ogladac program,jaki sie chce,o ktorej sie chce,i bez tych wszystkich
„okolicznych” bzdetow!!
Ale obawiam sie,ze moje marzenia nie stana sie jeszcze dlugo cialem 😉
Wielka szkoda!!
Pozdrawiam.
Program II PR, mimo kompromitującego kierownika i niektórych nawiedzonych redaktorów /Giza i podobne/ jest jedynym medium w języku polskim nadającym się do słuchania. Przerwa nadawania jest wynikiem głębokiego kryzysu świadomie sprowokowanego przez rządzącą ekipę POPiSu, których celem ostatecznym jest prywatyzacja i zawłaszczenie. Jest to także wyrazem anomii państwa. Ma rację Redaktor pytający dziennikarzy, gdzie oni byli w czasie rządów komisarzy Kaczorów. Tchórze i oportuniści.
Publicysta „Polityki”, A. Szostkiewicz, jest fanem Rolling Stones i preferuje muzykę prostą. Słuchaczem „Dwójki” więc raczej nie jest. Jeżeli nie zna się na „Dwójce”, to czemu o niej pisze ?
Dyrektor Milcarek ma znikomy, jeśli jakikolwiek, wpływ na audycje „Dwójki”. Znaczna część zespołu „Dwójki” to osoby o poglądach lewicowych i liberalnych, dla których autorytetami są takie gazety jak „Wyborcza” i „Polityka”. W „Dwójce” nie było akolitów Czabańskiego i Targalskiego. Prezes Czabański kierownictwo „Dwójki” powierzył dwóm osobom o poglądach liberalnych czy liberalno – lewicowych, Krzysztofowi Zalewskiemu i Monice Małaszko. Po śmierci dyrektora Zalewskiego Czabański chciał mianować dyrektorem pisarza Krzysztofa Rutkowskiego z Paryża.
➡ 1111111111
A skąd Pan wytrzasnął „lewicową” muzykę? Ja o takiej do tej pory nie słyszałam. No ale do szkoły chodziłam za wrednej komuny, więc stąd pewnie te braki w moim wykształceniu.
Teodora, gdzie pisałem o lewicowej muzyce ? Proszę czytać z większym zrozumieniem.
Dwójka jest jedynym programem, w którym można posłuchać audycji muzycznych na najwyższym poziomie. Audycje literackie nadawane w dwójce mnie osobiście nudzą ale nie każdy musi moje zdanie podzielać. (Zgadzam się również ze Spin doctorem, że Giza jest niestrawna).
Niestety od jakiegoś czasu w niedzielne poranki – w miejsce dotychczasowej audycji Perza poświęconej kantatom Bacha – są nadawane transmisje mszy. U rozmaitych ludzi wywołuje to odruch wymiotny (na szczęście radio zawsze można wyłączyć). Upadek Dwójki rozpoczął się już dawno. Radio to jest wiecznie niedofinansowane a obecnie ma fatalne kierownictwo. Zgadzam się w pełni, że zaplanowany na jutro strajk nic nie da. Mam tylko nadzieję, że niedługo będzie można posłuchać muzycznych audycji w internecie.
zbyt mało wiem, żeby wypowiadać się na temat najnowszych decyzji „dwójki”, dlaczego zatem pisze? – żeby: a) wyrazić jak bardzo jestem zmęczona nieustannym chaosem, jaki nas otacza; b) wyrazić smutek z powodu agresji – i tu zwracam się „imiennie” do 1111111111: po co to Panu?
Jakiej agresji ?
annam33 wprowadza w błąd. W „Dwójce” nie ma transmisji mszy. Są nadawane nabożeństwa kościołów mniejszościowych. W ostatnią niedzielę było nabożeństwo Kościoła Ewangelicko – Metodystycznego. O innej godzinie niż audycje M. Perza.
Uwaga! Jakaś wielokrotna „pała” stara się opanować ten blog.
1111111111 – Pan istotnie nie dostrzega własnej agresji czy tylko udaje?
U mnie Internet juz powoli wypiera TV i Radio – i tak juz bedzie – postep techniczny ma tez swoje ofiary. Ana – to czego szukasz juz jest – oprocz Internetu potrzebny jest iTune i karta kredytowa – dzieki temu mozesz znalezc wszystko co Cie interesuje i to bez tych tzw. ‚bzdetow’.
„Nie protestował przeciwko objęciu dyrekcji Dwójki, a więc programu publicznego,a nie konfesyjnego, przez znanego z ostro konserwatywno-katolickich poglądów pana Milcarka”
Nie bardzo rozumiem, nie znam poglądów pana Milcarka (nigdy o nim nie słyszałem), ale dlaczego jego poglądy miały by dyskwalifikować go jako kandydata na szefa programu radiowego? Rozumiem, gdyby miał za sobą przeszłość taką jak inny szef polskich mediów, gdyby była mowa o rasizmie, nawoływaniu do nienawiści, etc. O tym jednak Autor nigdzie nie wspomina. Czy to znaczy, że konserwatywne poglądy wystarczą, żeby nie nadawać się na szefa radia? Co jeśli za jakiś czas ktoś powie, że lewicowe poglądy dyskwalifikują.
Mam wrażenie, że Autor od dłuższego czasu tak bardzo się stara udowodnić czytelnikom jaki to jest otwarty, liberalny, postępowy i tolerancyjny, że czasami się zapędza i wpada w manierę z tolerancją za wiele wspólnego niemającą.
Dwojka milczy.
Nie milczy natomiast „Dziennik” ujawniajac w dzisiejszym wywiadzie z gen. czempinskim, ze PO powstala z inspiracji sluzb
specjalnych.
Wyglada wiec na to, ze ” mlodzi, wyksztalceni z duzych miast”
zostali calkiem nizle nabici w butelke.
Czyzby starsze panie w moherowych berecikach mialy jednak
wiecej oleju w glowie?
Chyba tak, bo one na ten numer nabrac sie nie daly.
Nie milcza rowniez Belgowie.
Belgijski dziennik „Le Soir” kreśli podwójny portret kandydata na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego (PE) Jerzego Buzka, jako człowieka pełnego uroku i szukającego kompromisu, ale jednocześnie polityka słabego i pozostającego pod wpływem Niemiec.
Dalsze komentarze zbyteczne.
A w pana ocenie jak zwykle wszystkiemu winne Pis. I tak już chyba panu zostanie, na wieki wieków…
Żal mi losów Dwójki, a nie jest to pierwszy protest (dotychczas raczej słuchaczy niż pracowników). Bawi mnie (w miarę) większość dyskutantów, dla których i ten pretekst jest dobry do wyrażenia swoich mądrych poglądów.
Piotr pisze:Myślę, że wystarczy stwrzoyć silną krajową wyborczą koalicję samorządową aby dla samorządowcf3w zapewnić większość miejsc w senacie i tym sposobem utworzyć realne przedstawicielstwo gmin samorządowych, jako polską wersję samorządowej Izby Gmin , bo jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma