Buzek czy Cimoszewicz?
Znów popełniamy błąd, jak z ministrem Sikorskim. POlska dyplomacja zamiast skupić się na lobbowaniu za jednym polskim kandydatem na jedno europejskie stanowisko stanęła w rozkroku. Obciąża to przede wszystkim konto obecnego rządu. To premier Tusk poparł kandydaturę Cimoszewicza na szefa Rady Europy. A jednocześnie Platforma agituje za profesorem Buzkiem na szefa Parlamentu Europejskiego.
Nie ma tak dobrze, by Polska dostała w tym samym czasie dwa ważne europejskie fotele. Nie ma żadnego przekonującego argumentu, by Polskę miał spotkać taki zaszczcyt – zawsze przecież kosztem ambicji i nadziei innych krajów. Kandydaci oczywiście są kompetentni, ale ich rywale też. To jest gra i trudna, i delikatna, wymagająca dużych umiejętności. Z kogoś trzeba zrezygnować, na kogoś skierować cały wysiłek.
Już dawno temu, a jeszcze przed ostatecznym rozwianiem się niepotrzebnie dętych mzronek o Sikorskim jako politycznym szefie NATO, byłem zwolennikiem skupienia się na forsowaniu Buzka. Podtzrymuję to, choć widzę, że ten plan się sypie. Berlusconi, szczwany lis, nie życzy sobie Bzuka, tylko swego Mauro, więc publicznie obiecuje, że poprze …. Cimoszewicza. I to jest ważny sygnał: musimy wybrać, kogo naprawdę popieramy: Cimoszewicza czy Buzka. To nie jest wcale proste i łatwe. Oba styanowiska mają swoją wagę.
Ale cieszyłbym się, gdyby jednak rząd i prezydent postawili na Buzka. Ryzyko jest spore nie tylko dlatego, że inni też mają apetyt na szefostwo europarlamentu. Ryzyko jest spore, bo nie wiadomo jakie będą wyniki eurowyborów. Im gorsza frekwencja, tym mniejsze szanse, że Platforma zdobędzie – jak pragnie – aż 30 mandatów. Nie wiadomo też, czy prezydent Kaczyński wzniesie się ponad codzienną niechęć do Platformy i wesprze jej kandydata.
Jak zwykle ewentualny sukces ma rodziców tu, w polskiej polityce. Nie zwalajmy potem na rzekome spiski i antypolskie fobie. Cała naprzód dla Buzka!
Komentarze
My jesteśmy przeciw obu tym kandydaturom. Politycy, zajmujący stanowiska, o których mowa, nie mają realnej władzy. Dla Polski korzystniejsze byłoby posiadanie szefów istotnych komisji PE.
L. Kaczyński poprze J. Buzka m. in. dlatego, że to J. Buzkowi zawdzięcza prezydenturę.
Takie odnosze wrazenie, ze eurowybory juz sie odbyly z oszalamiajaca frekwencja. Mozemy juz lobowac, latac w oblokach, szeroko otwierac usta nadzieji i niemal pewnego swojego na gruncie Parlamentu Europejskiego.
Jeszcze nie ucichly smiechy i pokpiewania z Sikorskiego do NATO wybierania bez lobowania, juz znowu mamy okazje do „twardego” glowa w murze ladowania.
To takie czyste polskie talenty do wystawiania siebie samych na [posmiewisko.Przypomina to mi zarty o wspaniale przygotowanej reprezentacji ( nie wazne w jakiej dyscyplinie) na mistrzowstwa swiata.Po pierwszej przegranej nastepuja nastepne i wypuszcza sie tlumaczenie w media ze forma zawodnikow zostala w szatni.
Nic to ! Zamieniamy sie wszyscy w ciepliwosc i zaczynamy obserwowac kolejny goscinny rodzimy wystep cyrku politycznego, na ktorego arenie osly geniusze lenie i jelenie! – nie zawsze podatne na tresure.
Co do niby lobowanych kandydatow ( o ile wygraja eurowybory , hm! a moze juz wygrali , tylko ze my o tym nie wiemy ?) tak dosc mierny byly Premier Buzek, jak rowniez wypoczety, spragniony sukcesow w polityce Cimoszewicz wydaja sie dosc dobrym towarem eksportowym, tylko w koncu i jakie funkcje chodzi? Sekreatarza Rady Europy ( jest kilka takich pozycji ), Przewodniczacego Rady ? ( zbyt wysoko mierzymy !) a moze kilka nieco pomniejszych ale rowniez eksponowanych funkcji?
Wsluchujac sie dzisiaj w wystapienie Jaroslawa Kaczynskiego, ktory w swoim absurdalnie bezladnym wystapieniu mowil, ze ” mamy problemy” ale nie jest zle!, Jest bardzo zle ale jeszcze jest nadal dobrze , itd itp w duchu i tonie, odnioslem wrazenie, ze PiS i jegop naczelny wodz juz zupelnie zbaranial.Wszedzie ” mamy problemy” ale chyba Jaroslaw KAczynski zapomnial ze najwiekszy ” mamy problem ” ze skutkami kaczynizmu w Polsce, ktory w znacznym stopniu przyhamowuje wiele cennych inicjatyw i rzadowych i parlamentarnych.
Oceniamy negatywnie Sejm i Senat? A po co starac sie i pracowac nad ustawodawstem w wielu wazkich sprawach, jesli Lechu KAczynski i tak zawetuje bo w czystym tlumaczeniu wszystko co z PO nadaje sie w jego mniemacniu do WC.
Jesli wiec zaczynamy a priori roztaczac dyskusje i wizje czy to Buzek czy Cimoszewicz prosto z buszu, mozemy sobie aposteriori dac juz kilka pomocnych wyjasnien i odpowiedzi drastycznie sprowadzajacych nas do okrutnego polskiego realu.
Dyskusje i dywagacje chyba nie bardzo maja racje w takim cyrku promowaniu.
A mnie męczy to męczenie (sic!) dziennikarzy w sprawie personaliów. I TVN i TVP swoje komentarze z Pałacu Kultury zaczęli od Buzka, jakby to było najważniejsze. A według mnie o wiele istotniejsze jest wprowadzenie Polski do nieformalnej grupy G-6, wprowadzenie większej ilości urzędników i wiele, wiele innych spraw.
Oczywiście, sprawy Buzka nie należy odkładać ad acta.
Ps. A Zachód mówi: „Polacy, nie przesadzajcie, mieliście już swojego papieża”.
W. Cimoszewicz nie zasługuje na poparcie z powodu swego PZPR – owskiego życiorysu.
Temat podobny, jak kilka tygodni temu. Wtedy red. Szostkieiwcz napisal cala mase rzeczy, ktore w moim odczuciu przeczyly zdrowemu rozsadkowi.
Tym razem, redaktor napisal tekst, ktory przynajmniej stawia sprawe jasniej. Ze czegos tam chcemy, ze nie jest to latwe, ze chca inni takze, ze byc moze lepsza strategia jest sie na cos zdecydowac niz kukac na dwoje.
Nie mam wiedzy, czy istotnie to glos Berlusconiego czy kogos innego bedzie decydujacy dla kandydatury Buzka.
Nie uwazam tez za stosowny ustep o polskich fobiach, bo rzekome polskie fobie sa realna fobia Szostkiewicza.
Poza tym, warto by, majac wiedze publicysty napisac jaka bedzie spodziewana cena stanowiska dla Buzka, mianowicie z czego Polska ma ustapic oraz czego spodziewamy sie po stanowisku przewodniczacego parlamentu. Moim zdaniem dobrze byloby, przynajmniej z grubsza naszkicowac katalog sparw, ktorych zalatwienia spodziewamy sie, przy zalozeniu, ze Buzek jest przewodniczacym.
Wreszcie, nic tylko oczy przecierac poniewaz nazwisko Kaczynski pada ledwo raz, a nazwa IPN nie pojawia sie wcale.
Tym samym, mimo iz redaktor Szostkiewicz zdaje sie nalezal do tej czesci polskiej publicystyki dla ktorej Buzek to obciach i znak awuesowskiej zapasci, po raz pierwszy od dawna tekst ma rece i nogi.
Panie !
po cholere ma sie ktos w Europie liczyc z panstwem które SAMO pozbylo sie swoich banków,gazet a ostatnio przemyslu stoczniowego – no moze nie calkiem. Byc moze rzad Tuska bedzie zamawial galery na których beda wioslowac przeciwnicy tandeciarzy Z PO !!!
PS.
Zapomnial Pan o Kononowiczu – byc moze to On bedzie tym „czarnym koniem” w stajni polskiej dyplomacji……..
Panie Redaktorze!
Obawiam sie, ze powtorzy sie historia z kandytatura Sikorskiego, czyli bedziemy miec kolejna personalna awanture. Prezydent poprze zapewne tylko Jerzego Buzka, osoba Cimoszewicza nie wzbudza entuzjazmu. Oczywiscie Buzek wywodzi sie ze srodowiska solidarnosciowego, dzialal w antykomunistycznej opozycji, ma zyciorys nieskazitelny. Premierem jednakze byl kiepskim, o AWS lepiej nie dyskutowac. Na scenie miedzynarodowej zas nie ma duzego doswiadczenia.
Cimoszewicz ma niechlubna przeszlosc, komunistyczny aparatczyk, ale byl o wiele lepszym premierem, jest o wiele bardziej doswiadczony. Tusk widzi w Cimoszewiczu realne zagrozenie w przyszlych wyborach prezydenckich, dlatego tez probuje sie go w dyplomatyczny sposob pozbyc.
Nie spodziewalam sie ze kiedys napisze ze byly komunista nadaje sie na prestizowe stanowisko w Unii bardziej niz byly dzialacz Solidarnosci, ba solidarnosciowy premier. Czasami trzeba zapomniec o sentymentach.
Pozdrawiam
„Rzeczpospolita” opublikowała zakłamany artykuł Leo Leszka Kantora. W imię czego gazeta Lisickiego publikuje takie rzeczy ? Pan Kantor napisał, że prezydent Kaczyński nie przyznał pośmiernie Jerzemu Zawieyskiemu odznaczenia. To kłamstwo, prezydent w zeszłym roku przyznał J. Zawieyskiemu, zresztą niesłusznie, najwyższe odznaczenie państwowe, Order Orła Białego. L. Kantor napisał też, że w filmie Zmarz – Koczanowicz po raz pierwszy można zobaczyć przemówienie posła Zawieyskiego w sejmie 1968r. To nieprawda, przemówienie Zawieyskiego pokazano w TVP w latach 90. Nieprawdą jest też, co napisał Kantor, że Zawieyski rzucił legitymacją poselską, w rzeczywistości powiedział, że ustępuje ze stanowiska członka Rady Państwa PRL. Fałszowaniem historii jest twierdzenie L. Kantora, że w zeszłym roku Żydzi z Marca 68 upomnieli się o pamięć o Zawieyskim jako uczciwym Polaku, katoliku i człowieku. Wynikałoby z tego, że do ubiegłego roku J. Zawieyski był w Polsce okryty niesławą albo że nikt o nim nie pamiętał – jedno i drugie jest nieprawdą. To, o czym napisałem, nie jest pełną listą nieprawd z tekstu pana Kantora.
Czy nie lepiej by bylo powalczyc o miejsca pracy dla stoczniowcow zamiast o intratne stolki dla Buzka lub Cimoszewicza?
Ewentualny wybór Buzka byłby oczywiście ważny ze względów prestiżowych, nie jest tak oczywisty ze względów praktycznych. W instytucjach Europejskich liczą się wpływy państw i zasada równowagi sił. W tej rozgrywce trzeba patrzeć na zysk w skali wpływu na całośc polityki unijnej.
Do obsadzenia są, bowiem cztery pozycje, o jakie musimy walczyć: szef Rady Europy, szef Parlamentu Europejskiego, szef liczącej się komisji PE (np. SZ lub budżet) i liczący się komisarz europejski. Oczywiście nie mamy szans na obsadzenie wszystkich, ale powinniśmy walczyć o jak najwięcej. Problem w tym, że objęcie niektórych z nich automatycznie blokuje inne.
Wybór Buzka na szefa PE oznacza blokadę dostępu na inne ważne stanowiska, czyli nie dostaniemy ani ważnej komisji ani ważnego komisarza. Wybór Cimoszewicza wciąż pozwala na grę np. komisarza ds. ekonomii i finansów UE oraz ważną komisję w PE. Wynika to stąd, że stanowisko, na które kandyduje Cimoszewicz jest de facto mało znaczące i nie blokuje dalszych aspiracji.
Buzek był średnim premierem, ale okazał się świetnym europarlamentarzystą. Naprawdę dobrze nadaje się na szefa PE. Taki wybór pogłębiłby też symbolicznie integrację starej i nowej Europy. Ale w grze o rzeczywiste wpływy w Europie liczy się coś więcej niż symbolika. Liczy się realny wpływ Polski na bieżącą i strategiczną politykę Unii. Taki wpływ dawali nam Hubner i Saryusz-Wolski na swoich stanowiskach. Nie powtórzymy tego sukcesu z Buzkiem jako szefem PE.
Mieliśmy w ostatnich czterech latach zatrzęsienie oszołomów, było tylko o komunizmie, teczkach, IPN, PiSie, człowiek marzył o powrocie do normalności. W jakiś sposób Polakom udało się obezwładnić bestię (no może nie całkiem), a tutaj nowa się pokazała ni stąd ni zowąd. Populiści. Blog Pana Passenta jest wprost całkowicie przez nich opanowany, jakakolwiek próba dyskusji skutkuje zalewem górnobrzmiących słów o upadku właściwie wszystkiego. Upada Polska, jej gospodarka, kultura, rolnictwo, przemysł stoczniowy, banki, gazety, przemysł, jeden to nawet na tę listę wpisał cegielnie.
Tak się rozglądam dookoła i cholercia jakoś tego wszystkiego nie widzę. Tak sobie myślę, jak ci nie odpowiadają gazety, to załóż sobie własną. Żadnego upadku Polski, eksport znacznie wzrósł podczas kryzysu (co jest naturalne), rolnictwo kwitnie, że o wzroście (i to znacznym) ceny ziemi nie wspomnę. Mój bank wypłaca mi moje pieniądze, może odsetki są groszowe, ale się nie boję o swoje, wziąłem sobie niskooprocentowany kredyt, a sprzęt grający wziąłem na 30 rat w ogóle bez odsetek. Itd, itd.
Ktoś mi może zarzucić, że ja mam pracę, a inni nie mają. Jeżeli chodzi o małe miasteczka przyznaję, tam sytuacja jest w pewnym stopniu dramatyczna. Ale z drugiej strony wszystkie znane mi małe przedsiębiorstwa budowlane poszukują pracowników, a rolnicy opowiadają dramatyczne historie o braku pracowników do zbiorów. Człowiek naprawdę głodny i bez pracy podejmuje się każdej pracy.
Jeżeli chodzi o kolejnictwo, górnictwo, przemysł stoczniowy, to jest tam dramatyczny przerost zatrudnienia i dramatyczny przerost funkcjonariuszy związkowych. PKP obudowane jest dziesiątkami budynków, terenów, działalności, które nie mają nic wspólnego z kolejnictwem.
Mnie najbardziej denerwują u populistów słowa: „Państwo ma dać. Ma dać, bo się należy”. Ma dać bezpłatną służbę zdrowia, szkolnictwo, mieszkanie, pracę, żłobek i przedszkole, rozrywkę, Internet i komputery. Tylko nikt z nich nie zadaje sobie pytania, skąd Państwo ma to wziąć. Oczywiście od tych zaradnych, chodzących za swoimi sprawami, pracujących od rana do wieczora, nie mających często urlopu.
Ja głośno powtarzam, trzeba zadbać o osoby niedające sobie rady bez względu na ich poczynania: niepełnosprawnych, dzieci, kobiety w ciąży, ludzi starszych, ludzi po 50-tce tracących pracę. Trzeba wspomóc bezrobotnych, ludzi chcących utrzymać swoich pracowników w momencie kryzysu. Ale głośno protestuję przeciwko powtarzaniu, że po pierwsze Polska upada, a po drugie – że Państwo ma dać. Reszta to powinna się po prostu wziąć do roboty. Ot co.
Istnieje przyslowie /nie wiem juz w jakim kraju/;
kto chce zlapac dwa zajace naraz ,nie zlapie zadnego .
……………………..
A moze jak zwykle Panom chodzi o to ,zeby sie „zmierzyc ” ,
ktory lepszy..?…
…….Zeby wygrywac ,nalezy najpierw nauczyc sie przegrywac !…
/odemnie !/
SALUTE
Pewnie ani nie Buzek, ani nie Cimoszewicz. Wybrani zostana inni kandydaci. I wcale nie z powodu spisku, ale dzieki selekcji. Bardziej lub mniej naturalnej, ale to juz inna sprawa.
Pozdrawiam.
Do Torlina wpis z 30.04
Jak dobrze czyta sie taki stonizowany komentarz. Dookoła siebie w przestrzeni widze same dobre zjawiska ,jeżdże sporo samochodem i drogi w mieście i okolicy modernizowane , od roku dwa nowe mosty na Odrze sprawna budowa drogi ekspresowej Szczecin -Gorzów ,no ale ja mam tylko 15km do autostrad Niemieckich a więc i od razu Europejskich -to może mam zbyt różowe okulary . Ostatnio jechalem do Krynicy via Niemcy a potem A-4 do Wieliczki .Ale też droga z miasta nad morze bardzo OK !
Do Levara wpis z 30.04 :
Martwisz sie się stoczniowcami .Wydaje się, że wiem sporo o tej bliskiej mi Szczecinskiej i powiem Tobie tak .Protestujacy Stoczniowcy a Szefowie zwiazków zawodowych w szczególnosci powinni nosić duże banery z napisem ,Przecietny stoczniowiec od 1990roku dostał XXXX tysiecy zlotych zapomogi od polskiego podatnika do ręki do osobistego portfela i za to mu dziękujemy ,i dalej nie potrafiem zarobic na siebie , JESTESMY WASZYMI DŁUZNIKAMI !!Jest nam Glupio bo długu nie możemy spłacić, wybaczcie RODACY !
Nie nadają sie do wspierania, sa polityczymi darmozjadami .Podobno wczoraj w Warszawie robili zadyme .Dałbym im po dupie wysłał do szukania roboty ,bo tego mam dość .Minęło 20 lat … koniec z opiekuńczością ,niby dlaczego polski podatnik ma się zajmowac nieudacznikami choć by nawet z sztandarem SOLIDARNOSCI W ręku .Niby dlaczego ?! Ci Politycznie zasłużeni z lat 1970 czy 1980 juz sa na Emeryturze wiec po co tym przylepionym Slimakom mamy pomagac.
A może się pomyliłem, pisząc, że prezydent Kaczyński przyznał Order Orła Białego J. Zawieyskiemu ? Byłem pewien, że przyznał, ale nigdzie nie ma informacji na ten temat.
Torlin:
Dobrze, ze od czasu do czasu stac Cie na wywazony komentarz. Oby czesciej.
Wcale się nie zdziwię, jeśli nie dostaniemy żadnego ze stanowisk w europejskich instytucjach. Kto łapie trzy sroki ( Sikorski na NATO to była pierwsza, chociaż NATO to nie europejska „sroka”) zazwyczaj żadnej nie chwyta. Pesymizm mój ma swe źródło w skuteczności polskiej dyplomacji.
Ale tak na marginesie… Czy wystawiając takie i te kandydarury ( Buzek i Cimoszewicz) Tusk nie „czyści” sobie pola przed wyborami prezydenckimi.
Byłby to bardziej elegancki modus operandii, niźli ten z wiosny 2005 r kiedy to przy pomocy Miodowicza, Jaruckiej i Brochwicza „wyautował” Cimoszewicza, wówczas najpoważniejszego – sondażowo rzecz biorąc – swego konkurenta ?
Dodajmy – Cimoszewicz zostal wyrolowany, jak to napisal Jerzy Urban przy pomocy „kobiety jednorazowego uzytku” (Jaruckiej). Polacy raczej nie pójda na taki „geszeft” – predzej juz wybiora Cimoszewicza. Oczywiscie jezeli ten na swoich plakatach wyborczych opublikuje normalne zdjecie np. z jamnikiem albo (zywym !!!) zubrem a nie jakiegos obrobionego piracka kopia Photoshopa bohomaza…..Wielu go ostatnim razem nie poznalo !