Wigilia 2008
Czas odłożyć na bok sprawy tego świata. Spod zielono-czerwono-złotej trzymetrowej duńskiej choinki – za to wszystkie bombki made in Poland – i znad stołu przykrytego ponad stuletnim obrusem uratowanym z dwóch wielkich wojennych zawieruch, życzę Państwu, zwłaszcza młodym, żeby już nigdy Polacy nie musieli wciąż zaczynać od zera, straciwszy cały dorobek poprzednich pokoleń.
Tak naprawdę spraw świata nie da się odłożyć nas bok. Więc przynajmniej niech nam dadzą chwilę odpocząć od siebie.
Udanych świąt.
XXXX
Za życzenia autorom dziękuję; w spór o Grossa teraz nie wchodzę, zresztą już tu o nim pisałem; zestawienie Błońskiego z Grossem kazało mi wyciągnąć wniosek, że w pewnym stopniu jest dziś, po 20 latach od tekstu Błońskiego, gorzej, bo Gross swymi książkami wywołał podobnie żywą i ostrą debatę, ale był i jest dużo brutalniej atakowany przez przeciwników, którzy jego samego i jego obrońców usiłują przedstawiać jako żywioł antypolski, co w przypadku Grossa, autora pionierskiej książki o syberyjskiej gehennie Polaków, jest absurdem.
Komentarze
Ucieszyłem się widząc, że jeszcze nie ma komentarzy. Może to oznacza, iż spokój i kultura zapanuje na tym i innych blogach?! Czy to tylko świąteczne lenistwo? Wierzę, że to pierwsze.
Życzę więc Gospodarzowi ( uściski Adasiu także dla Marty i córek) ciekawych dysput na ważkie tematy i powiększania się grona blogowych przyjaciół.
Do Siego Roku!
W sprawie faktów. Artykuł Błońskiego ukazał się w 1987r., a nie 20 lat temu. Po drugie, w sposób mało uprawniony umieszcza Pan redakcję „Tygodnika Powszechnego” i autora „Strachu” w tej samej szufladzie. Warto przypomnieć , że „TP” w latach 80. krytykował film Claude Lanzmanna „Shoach” piórem m. in. Jerzego Turowicza. Po publikacji tekstu Błońskiego na łamach „TP” odbyła się normalna dyskusja z udziałem osób o różnych poglądach. J. T. Gross swoją nierzetelną książkę „Strach” opublikował wcześniej w USA jako „Fear”, czym niewątpliwie zaszkodził Polsce.
Dyskusja na łamach „TP”, po publikacji tekstu Błońskiego, skłoniła Czesława Miłosza do napisania antypolskiego wiersza, w którym, o ile dobrze pamiętam, przyrównał naród polski do zwierzęcia.
cordolium:
Jezeli wedlug ciebie Milosz pisal antypolskie wiersze, to rozumiem ze propolskim jest dla ciebie Rydzyk i inni ‚prawdziwi Polacy’. Dla takich jak ty Polak nie moze mowic zle o Polakach, bo to antypolskie. Dla takich jak ty nie jest antypolskim krytykowanie wiekszosci Polakow przez polskich kato-nacjonalistow, dla ktorych ta wiekszosc ‚mowiaca po polsku’ podszywa sie tylko pod Polakow. Kto takim jak ty dal prawo do mienienia sie depozytariuszami polskosci, posiadajacymi prawo do rozstrzygania co jest pro- a co antypolskie? Wstyd mi za ciebie, jako Polaka.
Koniec drugiego dnia Świąt – nawet dla takich agnostyków jak ja to mimo wszystko „tradycja”, „przyzwyczajenie”, jakaś tam „tożsamość” – życzę Panu Redaktorowi „wesołych po-świąt”. Jesteśmy zanużeni w kulturze, w tym „co-za-nami” i to mimo naszej woli i światopoglądu, to na nas oddziaływuje (mimo naszej woli), naszych >chcic< i sądów.
I właśnie dlatego, odwołując się do Pańskiego „ukierunkowania” w finale przedostatniego felietonu – życzenia i odpowiedź na poprzedni bałkański „wpis” WODNIKA 53 (DZIĘKUJĘ) – upominam się o symetryczność w „myśleniu”: czy ta ewolucja ma dot. tylko Serbów ? czy ona Albanczyków (z tytułu ich cywilizacyjnych i kulturowych przewag albo ich islamskiego image) nie dotyczy ?
Pańska konkluzja w tej mierze nadal pozwala mi sądzić, że tkwi Pan w oparach uprzedzeń, schematów myślowych i dogmatów nie-godnych intelektualisty (zwłaszcza w przedmiocie pojęcia p /n BALKANY).
Czy my np. Polacy możemy kultywować tradycję p/n Boże Narodzenie – utożsamiane z tzw. polskością – a Serbom się tego odmawia (zwłaszcza w kontekście Kosowa – „duchowego” serca Serbii)? Jak można być tak cynicznym, nieczułym i relatywnym (a przy okazji grzmieć na relatywizm moralny i go potępiać) ? Czy Pan tego nie widzi i nie czuje ? Jeśli tak jest to Pańskie wywody na temat „zeitgeistu” i tożsamości obarczone są gigantycznym polonocentryzmem, a przy okazji wyzute z uniwersalizmu (immanetnego intelektualistom autentycznym – czyli ponad-narodowym, kosmopolitycznym z natury, ogólnoświatowym).
Święta może nie sprzyjają takim dysputom. Ale refleksja racjonalistyczna wymaga od człowieka takiego podejścia do „świata materialnego” – o którym Pan Panie Redaktorze nawet w tym wigilijnym felietoniku wspomina. A który jest naszym jedynym i podstawowym światem. Realnością – generującą naszą empirię: jedyną „metkę” naszego poznania.
Pozdrawiam serdecznie.
WODNIK 53
Marc insynuuje, bredzi i obraża. Z tego typu ludźmi nie prowadzi się dyskusji. Osobom zainteresowanym wymową wiersza Miłosza proponuję przeczytanie go w taki sposób, jakby był poświęcony jakiemuś innemu narodowi, np. czeskiemu.
Serdecznie zapraszam na mojego bloga: http://www.zyt.blog.pl Pozdrawiam gorąco! 🙂
WODNIK53. Z uporem usiłujesz nawrócić Szostkiewicza na racjonalne myślenie. To daremne. Ten Pan jest niereformowalny. Na tamat zbrodni na Jugosławii natłukłeś mu do łba co niemiara. Bezskutecznie. Jedyna optymistyczna wiadamość w święta ‚konsumentów” nadeszła z Zabrza, gdzie spłonął wielki supermarket. To dobry początek. Czekam na dalsze podobne wiadomości. Dobrze, że nikt nie poniósł szkód na zdrowiu.
Cordolium:
Nie chcialem obrazic, jezeli tak odebrales – przepraszam. Jednak to twoje insynuacje wobec Milosza (cytuje ciebie: Dyskusja na łamach ?TP?, po publikacji tekstu Błońskiego, skłoniła Czesława Miłosza do napisania antypolskiego wiersza … koniec cytatu) zmusily mnie do zareagowania. Proponuje ci zajecie wiekszego dystansu wobec siebie i nas wszystkich Polakow, tak jak to czynili wielcy wspolczesnie wieszczowie tacy jak Milosz czy Gombrowicz, wobec naszych narodowych ulomnosci.
Panie Gospodarzu już kiedyś na Pana blogu próbowałem wytłumaczyć Panu, że Gross świadomie pisze nieprawdę (ściślej manipouluje faktami by udowodnić swe tezy) i świadomie szkodzi Polsce i Polakom. Pan wciąż uparcie trwa przy swoim. Nie dziwię sie wypowiedzi Wodnik53 „że tkwi Pan w oparach uprzedzeń, schematów myślowych i dogmatów nie-godnych intelektualisty”.
Po ustabilizowaniu się władzy po 1949r, problem Żydowski w Polsce nie istniał!. Żydzi przybrali polskie nazwiska i młodzi ludzie ich nie rozróżniali (ja od 1949 roku gdy poszedłem do szkoły, aż do 1968 roku nie spotkałem Żyda / może inaczej może spotykałem ale nie miałem o tym pojęcia, bo ubierali się tak jak pozostali rodacy i nie chwalili sie swym pochodzeniem/).
Władza oficjalnie ubolewała nad Holokaustem, i w szkole wbijano nam do głowy jedynie to, że Żydzi byli prześladowanio w Polsce przed wojną, a Niemcy Faszystowskie chciały całkiem zlikwidowac fizycznie ten naród, a Żydzi to bardzo porządni obywatele i bardzo przyczynili się do rozwoju Polski. A więc od 1949 roku nie widziałem , ani nie słyszałem o żadnym prześladowaniu i o żadnej awanturze w Polsce na tle antyżydowskim , aż do pamiętnego marca. Tu oświadczono z wyżyn władzy, że za rozruchy winni są Żydzi i dlatego trzeba ich rozliczyć za to. Wiedzieliśmy, że wykorzystano nas studentów do jakiś tam rozgrywek, bo my o żadne tam sprawy semickie nie występowaliśmy, ale w obronie kolegów, przeciw kłamstwom i w obronie prawdy.
A więc Gross pisząc, że Żydzi byli w Polsce Ludowej prześladowani pisze nieprawdę (być może mści się za 1968 rok, ale on fizycznie występował przeciw władzy i to wcale nie w obronie Żydów, a splot wydarzeń / głównie wojna sześciodniowa z Izraela z Arabami gdzie PRL był po stronie Arabskiej/ spowodował, że boleśnie odczuł skutki swego działania)
Masz racje Maciek.g – i nawet nie o Zydach mowiono w 68 ale o syjonistach i to tak jakos wyskoczylo ni w piec ni w dziewiec, zupelnie nie na temat.
Pisze Gospodarz -„Żeby polacy nie musieli zaczynać od nowa ” -to były dobre życzenia świąteczne panie Adamie !!
.Czy polacy chcą tego ?? żostawmy skutki zawieruch wojennych ,projekt jesieni 2005 wprost mówił zaczynamy od nowa ,to ta parszywa IVRP Kaczyńskich tak mówiła .Mamy rok wyciszenia -jak długo ?, im kto młodszy z tzw. dziennikarzy czy tzw. polityków tym łatwiej mu wycierać sobie swoje wykoślawione buty ważnym okresem PRL.
Okolicznosci rodzinne sprawiły ,że po 11 latach przerwy byliśmy na Pasterce w Katedrze Szczecińskiej .Prowadzący biskup Kuryłowicz „musiał” przywoływać sobie tylko znane zdarzenia o Litewskim Księdzu ,po to tylko by w finale bez związku z symbolicznym narodzeniem Jezusa wypowiadać zdania o wyższości polskich katolikow nad litewskimi . Na dodatek spóżniony poseł Nitras z PO stanał na widocznym miejscu i kręcąc się konwersował z panem X – koniecznie chciał powiedzić -widzicie , jestem tu, a kto by nie uwierzył że to Ja ,to na wszelki wypadek podszedł do orszarku Biskupiego na zakończenie pasterki i kordialnie witał się z jednym z tych bogobojnie ubranych -żałosne scenki i takie też mowy od ołtarza .
Pasterka jako polityczne widowisko ?! nie sądziłem, że to tak pogańsko wygladą dzisiaj ,a przypowieści mogą rażąco naigrywać się z faktów .
Zły to ptak,który własne gniazdo kala. To aksjologicznie zabarwione twierdzenie przyjmowane niczym religijny dogmat jest – w moim przekonaniu – jedynie wyrazem całkowicie bezrefleksyjnego, i przeto mocno szkodliwego pojmowania wewnątrzgrupowej moralności . Głęboki podziw dla ludzi, kierujących się w życiu ptasią etyką wydaje mi się nieszczególnie uzasadniony i mocno moralnie podejrzany.
Mamy całe mnóstwo przykładów świadczących o tym, że strach przed skalaniem własnego gniazda był jednym ze żródel rozkwitu głębokich patologii społecznych. Milczenie lub żle pojęta tolerancja wobec pewnych zachowań członków własnej grupy nigdy w perspektywie czasu takiej grupie dobrze nie służy. To wlaśnie obawa przed skalaniem własnego gniazda paraliżuje żonę mającą pełną świadomość faktu gwałcenia przez jej męża wlasnych córek. I to ta sama obawa,która powoduje,że przymyka się oko na działania księdza- pedofila,czy też nie dostrzega się, toleruje lub ukrywa złodziejski proceder jednego z członków własnej rodziny jest głowną przyczyną pogardy dla kogoś, kto ośmielił się ujawnić fakty świadczące o tym, że nie każdy Polak to ;sprawiedliwy wśród narodów świata;.
Antysemityzm w Polsce istnieje i trzeba mieć poważną wadę wzroku i słuchu, aby tego nie dostrzegać. Bloki mieszkalne czy przystanki autobusowe wcale nierzadko zdobią napisy: ;Jude do gazu;a w niejednym mieszkaniu można usłyszeć dyskusję, której wiodącym motywem jest teoria żydowskiego spisku. Fakty historyczne świadczące o zbrodniach Polaków popełnionych na Zydach z wielkim trudem przedostają się do publicznej świadomości. Historyków, ktorzy próbują te fakty ujawniać, porównuje się do ptaków kalających własne gniazdo.
I to wszystko dzieje się w kraju w którym ludzie modlą się do Boga-Zyda, powierzają swoje losy i oddają się w opiekę jego Matce-Zydówce oraz ogromnym szacunkiem darzą świętą księgę, w której jak wół stoi napisane, że Zydzi są narodem wybranym.
Cóż to za przecudny przypadek zaawansowanej schizofrenii narodowej. Nie ulega żadnej wątpliwości, że dla cudzoziemca Polska może się jawić jako kraj rozpaczliwie wołający o lekarza… .
Do
maciek.g pisze:
2008-12-27 o godz. 18:29
Zamykam oczy i swiat nie istnieje. Faktycznie wazne jest li tylko to, co postrzegamy; nie znaczy to jednak, ze tego nie ma. Infantylne jest powolywanie sie na oficjalny jezyk tzw. wladzy; dotyczy to rowniez Ewy-Joanny.
Z powazaniem.
MA
PS
Polecam bogata bibliografie na ten temat.
Do
cordolium pisze:
2008-12-25 o godz. 12:51
Frapujace jest to „pomieszanie”>; przyczyn ze skutkiem; chcialoby sie powiedziec; natychmiastowym.
Z powazaniem.
MA
Do
WODNIK53 pisze:
2008-12-26 o godz. 21:00
Zapomnial Pan o „Leitkultur” w tym przypadku; tak czy owak bez sensu.
Z powazaniem.
MA
maciek.g pisze:
2008-12-27 o godz. 18:29
Prosze o zastanowienie sie; czy mozna byc Zydem i Polakiem?
Z powazaniem.
MA
PS
Pisanie o zydowskim pochodzeniu ma posmak antysemityzmu; nawet jesli Pan „Zydow/Polakow” nigdy nie widzial. Bylaby to postawa anty, bez podmiotu.