Kretyn i krętacz
Po taśmach Oleksego wierchuszce SLD będzie się trudno pozbierać. Co to za towarzystwo, w którym idziesz na kolację do przyjaciela, a tam cię nagrywają? Co to za lider partyjny, który tak plotkuje o swych dobrych kolegach i współdziałaczach? Co to za partia, która ma takich liderów? Nigdy na SLD nie głosowałem, ale to też mój kłopot jako obywatela, że polska demokratyczna lewica ma takich przywódców. Uderza, jak im puściły nerwy. Starali się zawsze mówić kulturalnie, z umiarem, by korzystnie odróżniać się od zawsze skłóconej i napsatliwej prawicy. A dziś Aleksander Kwaśniewski (słodkousty Kwaśniewski!) mówi o Oleksym ,,kretyn” i ,,zdrajca”, a jest to rewanż za ,,małego
krętacza”, jak nazywa były premier RP byłego prezydenta RP. Mdłości. Trzymam się mego kryterium językowego: jakość języka publicznego mówi wiele o jego użytkownikach i kierunku, w jakim zmierza kraj. Po dzisiejszej wymianie ciosów myślę, że Lewica i Demokraci niestety nie mają politycznej przyszłości. Mam nadzieję, że Janusz Onyszkiewicz nie bywał na kolacjach u pana Gudzowatego.
Ale może Gudzowaty niewinny? Może nagrywanie Michnika, Oleksego i ….. to oddolna inicjatywa ochroniarzy? Albo akcja służb specjalnych? Jakiś trop może w tym być, bo ujawnienie taśm Oleksego akurat w momencie dużego spadku poparcia dla PiS i kryzysu w tej partii, odwraca uwagę mediów, czyli opinii publicznej od koalicji, a przenosi ją na trzecią siłę polityczną kraju, a drugą w obozie opozycji, czyli SLD-owską lewicę. Takiej dawki czarnego pi-aru dawno nie było!
A może pan Gudzowaty gra na kilka frontów politycznych, jak to milioner w niestabilnym politycznie kraju i taśmami Oleksego chce się zabezpieczyć przed losem pana Czarzastego (najście uzbrojonej policji specjalnej), czyli wkupić w łaski premiera Kaczyńskiego, podrzucając ,,case study” degrengolady elit politycznych III RP? Niesamowita historia. Punkt dla prawicy. Lewica wyjdzie z tego tylko pod warunkiem, że zareaguje radykalnie i przekonująco. W końcu insynuacje Oleksego da się łatwo zweryfikować – prawda czy nie. Da się też chyba ustalić, jak taśma Oleksego trafiła akurat do Dziennika.
Taśma Oleksego wyparła sprawę artykułu o Polsce w hiszpańskim dzienniku ,,El pais”. Głupstwa są tam straszne, profesjonalnie kompromitujące dla autorki, a w pewnym stopniu i dla lokalnej mutacji gazety, która ten antykościelny pamflet wydrukowała. Podobała mi się tym razem adekwatna reakcja premiera. Kaczyński po prostu zbył sprawę: jeden denny artykuł nie oznacza, że tak myśli cała Hiszpania.
To jest krok we właściwym kierunku. Nie ma się co rzucać z pazurami na każdy artykuł w takim stylu w mediach zagranicznych. Czy hiszpańscy ambasadorzy piszą protesty po wypowiedziach zagranicznych działaczy czy publicystów nie zostawiających suchej nitki na premierze Zapatero jako heroldzie homokracji albo manipulujących do własnych celów prawdą o hiszpańskiej wojnie domowej ? Takie oficjalne noty protestacyjne to jest dziś ostateczność. Są de facto reklamą autorki i tekstu, a i tak nie zmienią jej poglądów, ani pglądów tych, którzy myślą jak ona. Na dodatek pozwalają zbyć temat: ci Polacy mają
kompleksy prowincjuszy i arywistów. Tak dawniej zachowywały się ambasady demoludów, a nie prawdziwych demokracji.
Komentarze
Niestety, pełna zgoda – warstewka „kultury”, jaką zdawała się być pokryta w naszym pięknym kraju lewica, okazała się faktycznie tylko cieniutką warstewką, która opadła i ukazała takie same knajackie obyczaje, jak kolaicyjne „chamy”, „warchoły”, wałęsowskie „kretyny”, premierowskich „zbrodniarzy” etc. Cóż, pozbądźmy się złudzeń (jeśli ktoś je jeszcze miał) – tak jest po prostu klasa całej naszej klasy politycznej.
Przypomina się przy okazji film „Psy” gdzie jeden z zaniepokojonych zbliżającą się weryfikacją panów martwi się, co ma ze sobą zrobić w nowej rzeczywistości, skoro tylko przesłuchiwać umie – kolega podpowiada mu, żeby zgłosił się do Polskich Nagrań na łowcę talentów.
Być może pan Gudzowaty szykuje sobie podobną woltę, tyle że chciałby zostać producentem.
Co do samej zawartości nagrań i ich skutków – myślę, że będą poważne – przede wszystkim dlatego, że histeryczne reakcje wymienionych tuzów lewicy wywołają raczej skutek odwrotny do zamierzonego. Kwaśniewski mówi „zdrajca” a ja już słyszę pana Semkę, z zadowolonym uśmiechem mówiącego „no cóż, partia nie wybaczała nigdy, od samego 1917” itd. itp. I ciężko nie dostrzec tu złowieszczej logiki.
Wszyscy wymienieni postąpili nadzwyczaj nieostrożnie. Zamiast potraktować nagranie jak „majaczenia chorego” oni woleli się unieść honorem i wyruszyli na osobistą wojenkę przy użyciu najmniej stosownych środków.
Trochę to przypomina sprawę TAZ, kartofli i reakcji naszych obecnych władz. Ten sam schemat przegrywania trudnych sytuacji.
Ja przypuszczam, że lewica się wybroni, te zarzuty są stosunkowo łatwe do zweryfikowania. Ale Oleksy jest skończony i skompromitowany.
Ja mam inne pytanie – skąd taśmy znalazły się w redakcji „Dziennika”? Może powołać Komisję Śledczą?
Dzialacze lewicy wyrazaja swoje opinie o wspoltowarzyszach w zaciszu gabinetow,a walka na prawicy juz od 1992 roku toczy sie przy otwartej kurtynie.Dwa rozne style i dwa rozne sposoby myslenia,a swoja droga ciekawi mnie co na temat Kaczynskich mysli Maciarewicz?
Panie Adamie,
Podziw dla Kaczynskiego bo zbyl dwoma slowami artykul w El Pais. Aj, ja, jaj… to juz dochodzi do tego, ze premier Polski moze zdobywac punkty niewypowiadajc sie na temat artykulow hiszpanskich gazet? W takim razie cala Ameryka Lacinska powinna nam wypowiedzic wojne po artykulach pana Daniela Passenta w Polityce, a jak nie wypowiada tzn. ze reaguje prawidlowo? Czegus tu nie rozumiem. Przyklada pan teraz specjalna miarke do mierzenia poczynan pana JK? Miarke, w ktorej 1 mm = 1cm czy 1 km? Mozna i tak, ale przeciez tym panom o to chodzi aby mierzyc Mazowieckiego w mm a ich w cm, co ja pisze, w km. O czasy! O obyczaje!
Odechciewa się komentować, ale się zmuszę. Wyzwiska, jakim obrzucają się panowie z SLD są żałosne i co do tego nie ma wątpliwości. Józefowi Oleksemu serdecznie gratuluję braku wyobraźni – powinien się liczyć z tym, co mówi osobie, która może chcieć coś ugrać – niezależnie od tego, czy powinien podejrzewać „przyjacielski podsłuch”.
A sama treść jego wywodów? Nawet, jeśli nie mówił prawdy, przykleił do swojej formacji tyle błota, że starczy na najbliższe kilka kadencji. Kolejny raz – gratulacje z okazji absolutnego braku wyobraźni. A jeśli mówił prawdę – szkoda słów, ręce opadają.
Prawdziwym skandalem byłaby też ewentualna informacja mówiąca, że źródłem przecieku była Prokuratura Okręgowa.
A ja się specjalnie nie zdziwiłem, tym w jaki sposób opowiadał Oleksy o swoich kolegach z SLD. Mamy w Ostrołęce sporo wspomnień z okresu gdy były premier startował do sejmu z okręgu siedlecko-ostrołęckiego. Jego pobyty w moim miescie jako prominętnego działacza z centrali, rozmowy, pijaństwo promowanie posła Kurpiewskiego za wszelką cenę i to w momencie gdy było już wiadomo o jego przestępczej działalności ,są publiczną tajemnicą wielu działaczy ostrołęckiego SLD. To dobrze, że takie osobowości znikają z życia publicznego. A upadek , jest taki na jaki sobie zasłużył.
Trochę będzie krzywo bez lewej nogi ale nadszedł już czas na zmianę pokoleniową i powstanie parti socjaldemokratycznej bez komunistycznych korzeni
Zaskoczony lub w przypływie szczerości Kwaśniewski nazwał Oleksego zdrajcą, nie wspomniał, że jest kłamcą?
„Przeciekiem” powinien zajac sie natychmiast Macierewicz. Kto inspiruje
Wprost ? Ale zarty na bok. Publikacja zbiegla sie ze spotkaniem POPIS.
Sygnal jasny dla Platformy, bo nawet jesli to tylko pijackie brednie kabotyna to”troche zostanie”.
Zaczynam miec konspiracyjne teorie. Czyli gorzej niz myslalem. Jesli choc troche prawdy jest w belkocie tego syna…Nowego Sacza, to lud gotow uwiezyc w uklad, i mamy „afere naszyjnikowa” bez hrabiny de La Motte, bez kardynala de Rohan, ale za to z Madame Deficit i jej zdenerwowanym dzis malzonkiem.
Dochnal jako Jozef Balsamo!!! Masoneria spotyka sie w Klewkach !!!
Panie Redaktorze.
Pomijając ocenę „wierchuszki’ SLD, ze wszystkich wymienionych przez Pana
sytucji można wyciągnąć jeszcze jeden wniosek : tworzy się / lub już jest /
nowy mega-układ , który na zawołanie wyciąga a to taśmy, a to inne dokumenty.Proszę zauważyć , że w każdym momencie gdy albo notowania PISu spadają , albo ktoś z „wierchuszki” PIS popełni znaczący błąd mogący mieć wpływ na opinię wyborców, zawsze pojawia się nowy temat zastępczy’ nie tylko odwracający uwagę od koalicji, ale przy okazji deprecjonujący przeciwników politycznych – niezależnie od ich jakości. Zanosi się na to, że będziemy jeszcze długo żyli w takich warunkach. Pytanie brzmi : czy to jeszcze będzie demokracja ?
Pozdrawiam.
może faktycznie powstanie wreszcie normalna centrolewica i polska scena polityczna powoli bo powoli ale zbliżać się będzie do stabilizacji ?
„Bojówkarze zbierali się w nocnym barze „Adao”, obok hotelu. Było tam zawsze ciemno, kelnerzy chodzili z latarkami. Właściciel baru, gruby, zniszczony playboy, o oczach przekrwionych, przesłoniętych spuchłymi powiekami, wziął mnie raz do swojego kantorku. (…) Wyciągnął z szuflady biurka dwa pistolety i położył je przed sobą.
Zabiję tym dziesięciu komunistów i dopiero będę spokojnu, powiedział.
(…) Do dziś nie wiem, dlaczego zostawił mnie w spokoju. Może należał do ludzi, jakich nieraz spotykałem, którym większą satysfakcję od zabijania daje świadomość, że mogliby zabić, a tego nie robią.”
To fragment z „Jeszcze dzień życia” Ryszarda Kapuścińskiego (Czytelnik, Wa-wa, 2007, wydanie IX)
I przyponiała mi się rozmowa z moim Ojcem, który we wrześniu 1939 r. bronił Ojczyzny. Dostał wtedy karabin, pewnie ufundowany przez Naród. I z niego nie wystrzelił.
Opowiadał mi po latach, że wówczas, leżąc gdzieś tam w okopie, miał na muszce Niemca, pewnie rówieśnika. Mógł nacisnąć cyngiel. Zabiłby go. A Ojciec nie nacisnął. Nie zabił. Czy był zdrajcą i pośmiertnie IPN dobierze się Mu do skóry?
Pozdrawiam
Panie Redaktorze. Za co los tak nas pokarał, że przyszło nam żyć we wszechogarniającym maglu. To jest przerażające. Jak można wylewać na innych całe beczki fekalii. Przecież pan Oleksy, jeśli posiadał jakąś wiedzę o nieuczciwych interesach swoich konfratrów powinien był złożyć stosowne doniesienia w prokuraturze, a nie bełkotliwie wyznawać swoje tajemnice Gudzowatemu. Swoją drogą, ciekawe kto będzie następny bo „zabawa” trwa.
O poziomie całej historii najlepiej świadczy to, że donosi o tym brukowiec (delikatnie nazywany tabloidem) i nik nie zająknął się jeszcze skąd te taśmy tam dotarły. Pozdrawiam Pana serdecznie
komerski
„Wszyscy wymienieni postąpili nadzwyczaj nieostrożnie. Zamiast potraktować nagranie jak ?majaczenia chorego? oni woleli się unieść honorem i wyruszyli na osobistą wojenkę przy użyciu najmniej stosownych środków”.
.
„Majaczenie” jest równie do niczego jak „unoszenie się honorem” – i równie mało praktyczne w tym przypadku. Widać, że w SLD brakuje zarządzania kryzysowego. Przeciez nietrudno sprawdzić, czy ten apartament Kwasniewskiego (od Krauzego) istnieje, czy to może fatamorgana? Krauze podobno istnieje i majątku dorobil się na styku z państwem. Od jutra tabuny dziennikarzy, w tym Polityki, bąda – mam nadzieję – te rewelacje wryfikować. Może przesadzam, ale jeśli nie dziennikarze to CBA, prokuatura. Raczej idą ciężkie czasy dla SLD. Kto może powinien już ewakuować się do Ameryki Południowej.
Wydaje mi się, że przcenia sie znaczenie tych nagrań. To jak w tej bajce o pastuszku, który dla żartu wołał, że wilk sie dobiera do jego owiec. Leciano mu kilka razy na pomoc, aż wtedy, gdy przyszedł wilk nikt nie uwierzył.
Ten rząd od początku kadencji rządzi poprzez różne pomówienia, przecieki, opluskwianie. Mnie się to już zupełnie znudziło. skoro kazdy jest agentem, złodziejem – to po co sie tym przejmować.
Swoją drogą Kwaśniewski zawsze szybciej mówił, niz myślał. Powinien odmówic komentarzy, zresztą liderzy SLD również, powinni to całkowicie zbagatelizować. Sami rozdymaja tę śmieszna sprawę.
Natomiast sprawa oskarżenia Polski o dokonanie Holokaustu wcale nie jest sprawą błahą. ByłA to tak niewyobrażalna zbrodnia, bez precedensu, że w żadnym razie nie powinniśmy pozwolic na rewizjonizm historii w tej sprawie
Wychodzi na to, ze w Polsce istnieje demokracja tasmowa: tasmy Oleksego, tasmy Gudzowatego, tasmy kogo tam jeszcze…
Aha, no i oczywiscie tasmy Begerowej 🙂
Swoja droga co by bylo gdyby tak np. Marcinkiewicz z Londynu zaczal by sypac w podobny sposob swoich kumpli z PiS-u…
Mam nadzieje, ze nie zrobiono by z niego bohatera.
Pozdrawiam,
Jacobsky
Błota dużo — fakt. Ale „na kadencje”?? To w końcu niewiele więcej niż obecna cotygodniowa dawka, którą raczą nas politycy. Zwłaszcza Kaczyńscy i Ziobro. Owszem, oni mówią o przeciwnikach, czy osobach obcych, a nie o przyjaciołach, ale to różnica głównie ludzka.
Co do przyszłości SLD — Oleksy i tak był na marginesie partii od dłuższego czasu. Kwaśniewski stał z boku, owszem, był jak „fleet in being” — choć nie brał udziału w grze, należało się z nim liczyć. Może to utrwali jego pozycję obserwatora i zmniejszy i tak nikłą możliwość powrotu. Borowski się wybrania. Olejniczak i Szmajdziński oberwali słabo.
Siłą SLD jest to, że brakuje dla niego alternatywy. Albo — jedyną alternatywą dla wielu jest pozostanie w czasie wyborów w domu. Bo poza SLD (i tak bardziej centrowym niż lewicowym) występują u nas praktycznie jedynie partie prawicowe.
Biedny Oleksy. Chłopak po prostu nie potrafił sobie dać rady z frustracją, bo bycie odrzuconym politykiem to pewnie coś gorszego niż bycie odrzuconym kochankiem. Oleksy, polityk zdolny i jeżeli wierzyć gazetom lubiany, nie miał szczęścia. Najpierw, gdy został premierem, wybuchła wygenerowana przez Milczanowskiego i do dziś nie wyjaśniona do końca afera Olina, potem długotrwały proces lustracyjny, bo sędzia Nizieński uparł się, że Oleksy jest kłamcą lustracyjnym. A w tle są spory wewnątrz SLD, konflikty między frakcjami i walka o władzę, czyli to co dzieje się w każdej partii, Oleksy nie zmieścił się na listach wyborczych i stąd ta frustracja. A wniosek jest jeden – nie należy pić byle czego, a zwłaszcza z byle kim (w szczególności z Gudzowatym).
A ja bardziej wierzę Oleksemu niż tej zgrai niby-lewicowych polityków z pod sztandaru ZSMP, którzy z powodu kasy sprzedawali ten kraj dla swoich i kolegów korzyści. W tej rozmowie Oleksy określił się jako patriota i mówił to szczerze. Jego wynurzenia naruszyły tabu czerwonej mafii i za to go spotyka atak. Olejnik to zbrojne ramię Kwaśniewskich. Jak stalinowski prokurator starała się udowodnić winę i wpędzić do grobu Józefa. Myślę, że to się nie uda i Józef Oleksy więcej zyska niż straci na tych taśmach Gudzowatego. Stracić mogą za to ci co mają…To oni się boją o swoje nie wiadomego pochodzenia majątki.
Nie podejrzewałam siebie, że będę kiedyś bronić starych ludzi, budujących PRL, a tu taka niespodzianka z tym Józefem…
PK , zgadzam się z pańską oceną. Jak ktoś ma poglądy lewicowe to dziś ma tylko jedną partie na która może głosować – jest nią SLD. / Ta partia niby się podzieliła -Borowski i Olejniczak, ale sytuacja wymusza wspólne działanie, bo osonbno jest bez szans/. Dla tych z poglądami prawicowymi też nie widzę dużej alternatywy, choć wydaje się, że partii bogactwo /PIS,PO, LPR, SO/ Niestety PIS już pokazał, że praktycznie nie posiada twarzy i jest jak kameleon / w wyborach hasła skrajnie lewicowe, socjalne, pomieszane z narodowymi , po wyborach działanie gospodarczo liberalne (Gilowska, Religa), pomieszane z socjalistycznym i narodowym, nacechowane rewanżyzmem i chęcią powrotu do centralizmu. Dla mnie to partia bezideowa której celem jest zdobycie władzy i zapewnienie korzyści członkom partii. Jej przywódcom marzy się ustrój centralnie sterowany /tak jak to było w PRL/
SO to partia broniącą interesów ludzi skonfliktowanych z prawem i po to tylko założona, a więc głosowanie na nią to głupota.
LPR to skrajna nacjonalistyczna partia podpierająca sie fanatycznym elektoratem religijnym walcząca głownie dla korzyści swych przywódców
Zostaje więc tylko PO.
Spokojnie kochani. Oleksy jest sfrustrowany od afery Olina – p.Kwaśniewski bronił go wtedy w bardzo „Miękki” sposób, potem latami ciągnął się proces lustracyjny i też koledzy najęli raczej pozycje wyczekujące, no i w końcu został odsunięty z pierwszej linii. Ambicje ma spore, zasmakował nie tyle realnej władzy co bardzo wysokiej pozycji, a na emeryturę czuje się za młody. Uzbierało się chłopu Obnosił wśród ludzi dobrotliwą twarz wiejskiego proboszcza (coś tam w sposobie bycia z epizodu w seminarium zostało) i rozpamiętywał krzywdy. Pewnie, że ulżenie sobie w towarzystwie rekina było głupota piramidalną. Francuzi mówią „To gorzej niż zbrodnia. To błąd” No i Oleksy za błąd ten zapłaci. Takiego kiku się nie wybacza – nigdy i nikomu. Czy warto przywiązywać wagę do jego rewelacji? Raczej nie, ale sprawdzić trzeba, W końcu dał prawicy taki prezent, że tylko gupiec by nie skorzystał.
Po taśmach „prawdy” A.Gudzowatego, zupełnie inaczej należałoby teraz ocenić dawne biesiadowanie J.Oleksego z Ałganowem, skoro J.Oleksy dał się tak łatwo podpuścić biznesmenowi ( chroń nas Panie Boże od takich partnerów w interesach! ), to dlaczego nie rosyjskiemu agentowi?…
J.Oleksy to dla mnie największe rozczarowanie polityczne, doprawdy trudno pojąć, że będąc przez ponad dwie dekady znaczącym politykiem, piastującym najwyższe funkcje w państwie i sprawiając przez cały czas dość sympatyczne wrażenie, można w końcu okazać się takim byle kim…
Podobno „taśmoteka” A.Gudzowatego jest całkiem pokaźna i być może przed nami kolejne przedstawienia, które nie tyle oczyszczą polityczne środowisko, co zupelnie pozbawią je obywatelskiego szacunku i w konsekwencji frekwencja wyborcza spadnie ponżej 20%, ale może właśnie o to w tym wszystkim chodzi?…
Przyznam, że zawartość taśm mnie nie dziwi. Nie zamierzam zastanawiać się nad ich prawdziwością ani komu na ich publikacji zależało. Wystarczy mi odorek, właściwy dla tych sld-owskich wyżeraczy. Jakoś nie mogę się uwolnić od myśli, że dzięki temu zaduchowi walec pis-u wygrał bez problemu wybory i mamy to co mamy. I będziemy mieć nadal z jednego powodu – braku opozycji czyli jakiejkolwiek politycznej alternatywy. Śmieszna jest ta „lewica” na czele ze szczypiorkiem Olejniczakiem, ktory duka ogólnikowe deklaracje na zadawane przez pis pytania. Za nim stado dinozaurów tkwiących mentalnie w dekadenckich klimatach rządów Millera a na ozdobę Sierakowski traktowany przez towarzyszy jak dziwaczna maskotka. No i Kwaśniewski, który ma jak Anders na białym koniu wrócić na polityczną scenę. Ta cała lewica jest jak panopticum osobliwości. Podobnie zresztą jak „konserwatywni liberałowie” lub „liberalni konserwatyści” – co kto woli. Kupa dziada a nie opozycja. Szkoda, bo Polska zasługuje jednak na jakąś polityczną alternatywę. Nie może być tak, by tylko Unia dbała o normalność tego państwa.
Pozdrawiam
Powtórzę to, co napisałem u pana Kuczyńskiego, trochę już napisał Gabisiek.
Słuchajcie, ja byłem przerażony tonem i swobodą Oleksego. Że to jest wszystko bzdura, to ja to wiem, ani Kwaśniewski, ani Borowski to nie są głupie chłopy, wiedzieliby, że prędzej czy później prawica ich dorwie.
Ale tu ta swoboda w wypowiedzi: tu się robi kombinacje, wszędzie są układy, tu sobie załatwił, ci są umoczeni.
Jeszcze raz powtarzam: w moim wpisie nie jest najważniejsze, czy to jest prawda. Chodzi mi o mentalność Oleksego. Były Premier, Marszałek Sejmu, z gracją i swobodą opowiada o umoczeniach, przekrętach, oszustwach, kombinacjach, tak jakby mówił: „Wczoraj byłem z rewizytą u cioci Mani”.
Ten ton, ta swoboda w opowiadaniu wzbudziła moje przerażenie.
Nie umiem tego jaśniej napisać.
Prywatne spotkanie dwóch panów . Gudzowaty nie pierwszy raz nagrywa spotkanie z zaproszonym gosciem .Zachowuje sie jak pospolity łajdak ,po czym oddaje władzom PIS , te przechowuja i wypuszczają kiedy uznaja konieczność odwrócenia uwagi mediow od PISu .
Oleksego nie żałuje , wprost przeciwnie ,dzieki tej skandalicznej sytuacji, LiD dostał podarunek ucieczki do przodu z nowym pokoleniem . Kiedy mamy przypadek ,sprzedawania policji politycznej prywatnych nagrań , nie rozumiem wnioskowania autora blogu .
Wygląda na to ,ze pan sie cieszy , razem z red.Janickim z Wprost . Nie wpypada być w jednym szergu z Janickim ktory od dawna jest obadrowywany „przecikami ‚ i jest facetem chorym emocjonalnie , rżnie głupa w telewizji kiedy mówi ,iż to przypadek lub wynik starań redakcji i tak od lat .
Jesli wladze PIS-u wreszcie wykryja choc jednego sprawcę przecieku to mozna będzie mówic ,że dali znak STOP akcji sterowania mediami za pomoca slużb specjalnych >
Bedzie nowa ekipa to szydełko wyjdzie z worka .
Witam p. Adamie!
Sytuacja dojrzała abym opowiedział dykteryjkę jak to Uczony Noblista wyjaśnił Starszej Pani jak niewidzialne może być widzialne.
Był to specjalista w zakresie cząstek elementarnych (pozostańmy przy elektronach, protonach. neutronach, pomińmy kwarki, leptony itd. nie są niezbędne dla zrozumienia istoty rzeczy). Skończył prelekcję. Wstaje Starsza Pani i pyta. Panie!? A widział Pan elektron? Chol… . No nie widział. Jak tu powiedzieeć Starszej Pani, że nie widział. Kompromitacja wobec audytorium murowana . Pomyślał i pyta. A widziała Pani mecz piłkarski. Widziała w telewizji bo mąż ogląda. Wie. Dwie bramki, piłka, bramkarz, dwie drużyny, gol, hurrrra. Więc niech Pani sobie WYOBRAZI, że przyleciała na Ziemię delegacja INTELIGENTNYCH mieszkańców planety Twilo (delegacja pokojowa a nie jakieś obcy 54). Wyglądają podobnie jak my, mówią podobnie do nas, ale mają jedną szczególną wadę wzroku. Nie dostrzegają biało-czarnych obiektów. Nie widzą na przykład zebry, ani piłki w czarno białych kolorach itp. Aby zapoznać ich z naszą KULTURĄ pokazujemy im finałowy macz Mistrzostw Świata w piłce nożnej. Naturalnie nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nasi goście nie widzą biało- czarnej piłki. Siedzą zatem na trybunach, a ich twarze mają uprzejmy, acz nieco skonsternowany wyraz. Oglądają jak gromada ludzi w krótkich spodenkach biega po boisku w tę i z powrotem, wymachując bez sensu nogami, wpadając na siebie i nierzadko się wywracając. (Skracam) Na dwie minuty przed końcem meczu Twiloanowie mają tuziny wykresów, setki tabel i opisów oraz nieprzeliczone mnóstwo regół rządzących meczami piłki nożnej. I choć reguły te na swój ograniczony sposób MOGĄ być poprawne, to żadna z nich nie ujmuje istoty gry. I wtedy właśnie pewien twiloański żółtodźób, siedzący dotąd cicho, mówi nieśmiało: „Przypuśćmy, że istnieje niewidzialna piłka” Co takiego? Pytają starsi Twiloanie. Podczas gdy starsi obserwowali to, co zdawało się wiązać z istotą gry-ruchy piłkarzy i oznaczenia boiska-żółtodziób wypatrywał rzadkich zdarzeń. I udało mu się: na moment przed tym, jak sędzia przyznawał punkt jednej z drużyn i na ułamek sekundy przed wybuchem wielkiej radości na trybunach, młody Twiloanin dostrzegł trwające przez krótki moment wybrzuszenie siatki. (Skracam) Stąd wzięła się jego szaleńcza konkluzja, że mecz piłki nożnej wymaga istnienia niewidzialnej (przynajmniej dla Twiloan) piłki.Starszy dyplomata w grupie-jak się okazuje fizyk-stwierdza, że rzadko występujące zdarzenia wnoszą czasem więcej niż tysiąc powszednich. Piłka poprostu nadaje regułom sens. Nie można zrozumieć reguł (praw przyrody) nie znając obiektów (piłka), a bez wiary w logiczny zestaw reguł nigdy nie zdołalibyśmy wydedukować istnienia wszystkich cząstek. Widziała Pani Papieża? Zpytał fizyk. W telewizji-aaaa- to były teelektrony na ekranie. Oto jak Starsza Pani zrozumiała co to jest elektron. A teraz postawmy HIPOTEZĘ (ciąg myślowy uprawdopodobniony) jak zachowałby się w sytuacji WILKIEGO UCZONEGO-CHAM.
Czy mógłby powiedzieć:
a) S…….j moherowy berecie. W tym momencie odwracamy się ( no wiecie czym)
b) A widzała Pani cyklotron?
No tak ale to był noblista, który miał KULTURĘ a nie kulturkę.
A, PO—PIS, zapiszcie POPIS, popis- co wam wyszło?
A oddzielcie. PO / PIS. Może być różne, a nie jest.
Wiem, przydługie. A powiadam WAM maluczkich będzie KRÓLESTWO NIEBIESKIE.
Proro jakiś? Czy co? A ja tam wiem? Stary komuch jestem. A nie wierzcie im jak ps…..
bo obraziłbym mojego 18-letniego Kundla Stary to i nauczył się węćhem rozróżniać.
Reszta w następnym wejściu. Pozdrawiam-BM
To co ujawniły nagrania Oleksego, to oczywiście obrzydliwość. Ale święte oburzenie PiS’u, czy jego pouczenia na ten temat do SLD, to juz gruba przesada. Na zapleczu – od kuchni- tam gdzie nie światła kamer PiS’owcy wycinają się nawzajem tak samo. Język do tego używany jest dokładnie taki sam. Dodatkowo jeszcze są do bólu wobec siebie równiez podejrzliwi. Wystarczy, że się poznali w aktualnym miejscu i przed tem nie mieli ze sobą nic wspólnego. Jedyna różnica to to, że nikt jeszcze nie wypuścił taśm, bo nie byłabym taka pewna, czy się nie nagrywają. Wiem co mówię. Przeżyłam tem poziom obrzydliwości w wykonaniu PiS’u. Widziałam jak się oskarżają, obrzucają błotem nielicząc się z niczym, kłamiąc z pełną świadomościa mówienia nieprawdy o wycinanym „przeciwniku”. Gdy się krytykuje szambo sąsiada, bo jest niezakryte i śmierdzi, trzeba być pewnym, że swąd własnego do innych nie dolatuje. Bo jak się okaże, że pokrywka naszego jest równie nieszczelna, a pod nią te same obrzydliwości, to dopiero będzie wstyd. Bo wkońcu skadś ten Wprost te nagrania dostał. Dziwnym trafem w chwili, gdy PiS’owi tak mocno spada, a SLD zaczęło wyglądać już przyzwoicie na poziomie powyżej 10%.
A Pan Oleksy? Cóż, wygląda na to, że to on nienadaje się do polityki najbardzie. To jest zawód, w którym trzeba wiedzieć komu i co można powiedzieć. Nawet po pijanemu.
I jeszcze jedno – zgadzam się z diagnozą dotyczącą języka i kultury obycia. To zawsze świadczy o człowieku. Swoją drogą, ciekawe ilu by nam na polu bitwy polityków zostało gdybyśmy tę miarę zaczęli do dzisiejszych parlamentarzystów i czołowych postaci państwa przykładać. Pan Prezydent ma epizody w stylu „Sprzeprzaj dziadu” czy „Ta małpa w czerwonym”, Pan Premier – „Wykształciuchy” i „Łże-elity”, Pan Wicepremier – „Lekarze w kamasze”, o Paniu Ziobrze już nie będę się tutaj rozpisywać, bo chyba byłoby najwięcej cytatów. O koalicjantach nie wspomnę, bo „słuchać hadko”, jak to mówił Pan Longinus Podbipięta, a co dopiero pisać. A to tylko partia żądząca i podgryzające ją „przystawki”.
Pan Premier ostatnio się z taką niechęcią wypowiadał o „korporacji Geremka”. Ale jak oni się posługują mową ojczystą w porównaniu do naszych dzisiejszych decydentów! Może tu tkwi problem. Erudycja i kultura słowa nie jest dzisiaj w cenie, bo żeby ją mieć trzeba się mocno napracować, a dzisiaj u władzy są wielbiciele szybkich sukcesów. Żmudna i ciężka praca nad sobą to zbyt duże wyzwanie. I tak cięzko o sukces, a co dopiero szybki!
Szanowni blogowicze, pozwalam sobie na podsumowanie Waszych wypowiedzi. Świadczą one, że czujecie się zawstydzeni i mocno rozczarowani „poziomem” wypowiedzi J. Oleksego. Macie rację; ja też tak się czuję. Ale równocześnie wzbiera we mnie bunt na naszą wspólną hipokryzję. Bo każdy z nas sobie (prawie) wybacza mówienie głupot w chwili wściekłości, zazdrości, depresji, popijawy. Pan Oleksy – okazuje się – jest takim samym frustratem, jak my. My też puszczamy gazy, a potiępiamy tych, co zrobią to w towarzystwie. Pijacki bełkot sfrustrowanego Oleksego jest na pewno dużo mniej amoralny, niż rewolucyjny zapał pana min. Ziobry np. w sprawie hirurga z Warszawy. Oleksy jest skończony, jako polityk, na własne, zreszą- życzenie, ale nie dajmy się zwariować. Jego wypowiedzi są znacznie mniej szkodliwe i rujnujące dla morale narodu, niż aktualne „działanie” ludzi z tzw. „wymiaru sprawiedliwości” w Polsce (tzn. Min. Sprawiedl., Min. S.WiA,IPN), czy „działalności” grupy ojrydzyka. Pan Oleksy zachował się po pijanemu, jat ten spod płota, co na pogrzebie zaśpiewał: „góralu, czy ci nie żal?. Min. Ziobro działa bez kielicha, ale jest znacznie groźniejszy.
Panie Adamie
Czy nigdy nie zdarzyło się Panu, by będąc pod wpływem …. opowiadał Pan rzeczy, które do chwalebnych nie należą, bo jeśli nigdy, to jest Pan nadzwyczajny, a jeśli tak, to tylko miał Pan szczęście, że kolesie nie nagrali.
Najtrafniej chyba ujęła to Pani Senyszyn, że „mieszanka frustracji i alkoholu jest mieszanką szkodliwą”. Z drugiej strony nie posądzałem Oleksego o tego rodzaju opinie, wypowiadane nawet w stanie zamroczenia, natomiast rola Pana Gudzowatego w tym wszystkim (nie pierwszy przypadek) jest nadzwyczaj haniebna. Ciekawe, co stało za dążeniami posiadania przez tego Pana tego rodzaju nagrań, czy tylko możliwość nacisku na interlekutorów w przyszłłości, gdyby to było potrzebne, czy też inne względy. W tego rodzaju przypadku trudno uwierzyć w czystą towarzyską bezinteresowność, a więc może jakaś komisja, która mogłaby kulisy tych taśm wyjaśnić.
Nie podzielam Pańskich sądów, że po tym SLD będzie miała trudności by się pozbierać, to jednak ma wymiar indywidualny, chyba że ten pijany bełkot, bedzie stanowił podstawę niekończących się śledztw jake zarządzi Pan Ziobro.
Pozdrowienia
Za treść tych taśm PIS powinien teraz złożyć ogromne podziękowania panu Gudzowatemu i panu Oleksemu. To przecież dla nich jak manna z nieba. Słupki w sondażach pójdą w górę. Oleksy strasznie się zbłaźnił i pokazał jak to tam wygłądało. Niesmaczne. Ciekawe, kto następny w kolejce do nagrań? A co z taśmami pani Beger?
Inna sprawa, jeśli wynikną z tego jakieś konkretne sprawy kryminalne to niechże zostaną sprawiedliwie osądzone a winni ukarani.
Mawar: Piszemy o dwóch trochę różnych sprawach; Masz całkowitą rację, że nie potrafią sobie zupełnie radzić z kryzysami, ale to w niczym nie zmienia faktu, że gdyby Kwaśniewski nie wyskoczył jak Filip z Konopi z tym „zdrajcą” i „kretynem” a powiedział np. „Szanowni Państwo, pan Oleksy najwyraźniej podczas tamtej rozmowy zbyt dużo wypił i nie miał racji/mijał się z prawdą” to wyszłoby o wiele lepiej. Jasne, że sprawa majątku jest teraz jak najbardziej do sprawdzenia, ale i Kwaśniewski 13 lat już dawno skończył i chyba o tym wie. A tak to zachował się (i cała reszta) jak chłopcy, co to z sadu jabłka kradli a jak ich chłop złapał to wytarmosili tego, któremu wysypały się zza pazuchy.
Nie zgodzę się z głosami, że rozmowę poważnie nie należy traktować, bo jest charakteru prywatnego, zawiera plotki środowiskowe. Oczywiście, podkreślam, nagrywanie prywatnych rozmów bez wiedzy nagrywanego jest rzeczą haniebną. Ale mamy taśmy, których autentyczność potwierdzają źródła z ABW, co nie znaczy, że zakładanie prawdziwości u mnie przeradza się w przekonanie. Sugerowanie, że rozmowa jest bez znaczenia nie jest właściwe. Mamy opinię człowieka z wewnątrz, który siedzi w środowisku od czasów Gierka. To są spostrzeżenia o charakterze wewnętrznym. Czy trzeba opierać się na rozmowach toczonych przy świetle kamer?
Bardzo mnie zastanawiają „fakty” w rozmowie, to jest jasne. Jeśli okażą się prawdą, to po raz pierwszy w Polsce zostaną obnażone mechanizmy, sitwiarstwo. Smutno będzie także z jednego powodu – że stare porzekadła ludowe, że „oni tylko biorą”, staną się urzeczywistnione, będą miały na czym oprzeć swój byt. O tym jednak, mam Nadzieję, zadecyduje sąd.
Smuci mnie także wypowiedź Aleksandra Kwaśniewskiego, który usilnie apelował zawsze o kulturę wypowiedzi. Mówiąc językiem Wojciecha Olejniczaka – „pokazuje swoją drugą twarz”. Brawo, panie Prezydencie, gratuluję języka. Świeci pan przykładem, naprawdę.
Bardzo również wzruszyłem się, że pan Prezydent, mimo że jest agnostykiem, mówi o zachowaniu chrześcijańskim, jakiego się dopuszcza. Przez skromną szybkę telewizora, komputera zionie cynizm. Niektórzy jednak prezentują kunszt. Takie wypowiedzi, naprawdę mógłby sobie darować. Nie licują one bowiem z majestatem Prezydenta.
Nazwałbym nerwowymi reakcje Wojciecha Olejniczaka, Krzysztofa Janika, Marka Borowskiego.
Ten pierwszy wypowiada się mniej więcej w takim sensie, że dla takich ludzi jak Oleksy miejsca w SLD nie ma, co jest powtórką z rozrywki czerwca 2005r., ale jednocześnie dementuje, iż wyrzuci oficjalnie Oleksego z partii. To jest tak – nie że chce, ale nie że nie chce, czyli że jednak chce?
Krzysztof Janik potrafi tworzyć metafory i tym razem się także udało. Jednocześnie podkreślę, że ze wszystkich wypowiedzi ta jest jakaś w miarę kulturalna. Przynajmniej nie wypowiada to osoba, która kreowała się na obrońcę kultury języka polityków. Może dlatego, że Oleksy nie mówi dużo o nim, wspomina tylko o pracy u Urbana?
Marek Borowski z kolei reaguje także w miarę kulturalnie, choć też nerwowo. Grozi sądem, jeśli Oleksy nie przeprosi. Próbuje także grać kartą polityczną – sugeruje, że wieści takie pojawiają się, kiedy są sygnały powrotu Kwaśniewskiego na scenę polityczną. Sugeruje, że są to kwity na zamówienie. Zręcznie więc gra, bo jednocześnie nie stwarza wrażenia, iż się poci, bo grozi sądem, ale jest skłonny do ugody po przeprosinach, a jednocześnie gra spiskową teorią dziejów. Nie twierdzę, że nie ma racji, ale tym sposobem odwraca od siebie uwagę.
Nie będę komentował wystąpień Józefa Oleksego. Nie ma czego tutaj komentować.
Ogólnie, rzecz umując, nie jestem zszokowany. Nigdy nie spodziewam się, że ludzie, którzy stroją się w piórka orędowników kultury i etykiety, codziennie rano chowają słomę w butach. Bywa to skuteczne, do czasu. Szczerze zawiodłem się na języku Adama Michnika, teraz zawiodłem się na języku człowieka drugiej strony. A jeśli prawdziwe są twierdzenia, relacje Oleksego, to nic poza paranoicznym smutnym śmiechem nie pozostaje, jeśli chodzi o reakcję na język Kwaśniewskiego.
Pogrubiłem fragment w wypowiedzi o Millerach, że „są jeszcze inni”. Józef Oleksy także stwierdza, że w lewicy istnieją osoby skupione dookoła pewnych osób i te obozy pod jedną nazwą skupione ze sobą konkurują o wpływy. Józef Oleksy nawet używa „moja sitwa”, co jest na tyle szczere, że dziwi. Można sądzić w takim razie, że „sitwiarstwo” nie jest wyłącznie określeniem stworzonym w celach marketingowych, na potrzeby frontalnych ataków politycznych, ale także jako określeniem pewnej grupy osób, realnej grupy.
Publicyści podkreślają, że lewica nie jest formacją jednolitą. Te taśmy dają temu wyraz. To zresztą nie jest jakaś niespodzianka. Przykładem najnowszym jest postawa Aleksandra Kwaśniewskiego, który jest człowiekiem lewicy, ale poza lewicą obecną w parlamencie. A przynajmniej nie identyfikuje się z nią na tyle, aby dostrzec to mógł wyborca. Ta niejednolitość, wielobiegunowość istniała już dawniej. Nie ma więc chyba powodu, aby specjalnie tą kwestią zajmować się.
Niektórzy także formułują tezę, że oto nadchodzi realnie krok wymiany elit – młodych na starych, że epoka Oleksego, Janika, Millera niknie. Myślę, że może teraz tak. Ale zwróćmy uwagę na to, że parę tygodni temu Oleksy i Olejniczak jedli sobie z dziubków, przepraszam za wyrażenie. Prognozy następującej także wykluczyć, jak mniemam, nie można – atak na osobę Janika może wywołać sprzeżenie zwrotne, Olejniczak wystąpi jako obrona Janika i ten powróci do łask, jak np. Czarzasty.
Ogólnie rzecz ujmując, co wynika z założenia postawionego na samym początku, nie jestem niesceptyczny. Oczywiście, że podejrzewam, że czas, w jakim sprawa wypłynęła. Nie wiem tylko, z czym ma to związek, ale wiem, że ktoś wie. Mnie zawsze a zawsze przeraża to, że kontrolę nad pewnym sprawami mają nie Ci, którzy sprawują władzę, ale Ci, których nie można skontrolować – oligarchowie. Nie, w tym momencie nie próbuję grać przeciwko tym taśmom i idei ujawniania. Dobrze, że zostały upublicznione, chociaż droga ku temu nie jest przeze mnie akceptowana. Pokazują kolejny raz, jacy ludzie są naszymi przedstawicielami na świecie, kogo my wybieramy. I język, obycie zamazuje różnice między tymi, których oni tak pięknie i w lepszych słowach publicznie atakują.
Dzisiaj wypowiadanie się o taśmach nosi znamiona dywagacji. Dlatego też nie robię rabanu na swoim blogu, bo coś tam Oleksy powiedział. Nie ufam za równo Oleksemu, ani ochroniarzom, ani samemu Gudzowatemu. Nie opieram się więc na relacjach osoby, która ma niskie prowenienecje. Znów, po raz kolejny zakończę notkę stwierdzeniem, że czekam rozwiązania kwestii. Bo nam, w gruncie rzeczy odbiorcom wieści, nie mających żadnego, elementarnego wpływu na to, co nam się pokazuje, cóż innego pozostaje, jak wierzyć w to, że władza sądownicza i pion prokuratorski zadziałają tak, abyśmy mogli o sprawie mówić w czasie przeszłym (?).
moze ja slepy bylem caly ten czas, ale jak slucham tej ciszy (w sprawie
tasm oleksego) ktora zalega
na stronach gazety uwazajacej sie (i uwazanej na zachodzie) za najbardziej
opiniatworcza w tej czesci europy, to mi sie oczy otwieraja szeroko i nie
wieze zwyczajnie. mam tylko nadzieje, ze ktos z wyborczej skomentuje to
sensownie, inaczej nawet dla takich naiwanikow jak ja, nie bedzie juz w
polsce wiarygodnej prasy…
Witam po raz drugi p. Adamie!
Byłem zaskoczony kiedy Żona powiedziała mi, popatrz jak ten Tusk dobrze mówi. Cud czy co. Kaczor a jednak Donald.
Nie żałuję Kwaśniewskiego. Wróciła do niego bumerangiem jego własna chęć zaistnienia po ataku na wieżowce ameryki. Żałuję jego córki i córki p. Wałęsy. Wspaniałe dziewczyny, kobiety, które się wzniosły ponad urazy swoich ojców. A ilu przekazuje jad nienawiści z pokolenia na pokolenie. Może się pokaja i ujawni mechanizm chęci zaistnienia za wszelką cenę. Pieniądze mnie nie obchodzą. Przeprosiny należą się matkom i ojcom tych co zginęli w Iraku. Oleksy to faryzeusz.
W sprawie prawdy- czy nieprawdy. Nie był Pan przesłuchiwany? Może to i lepiej.
A był taki Tischner, który powiedział:
Jes cało prawda- prawda i gówno prawda. Nie śmiem wykropkować Mistrza. A teraz słyszę wszyscy mówią całą Prawdę. A on powiedział. Najpierw jestem CZŁOWIEKIEM, następnie filozofem a dopiero później Kapłanem. Kapłanem a nie kapłonem czczącym ZŁOTEGO CIELCA.
Dał sygnał Tajny Agent Pst.16. Telepatycznie odbieram sygnały od Tajnego Agenta Pst.17. Ujawnimy na bazie uprawdopodobnionej HIPOTEZY dostostosowanej do ograniczeń Planety Ziemia, że Bóg istnieje. Ale BÓG a złoty cielec to tyko wasza nieokiełznana chciwość i żądza WŁADZY. NIEWIERNI- zacznijcie się bać. Nie wierzycie w ucho igielne i wielbłąda. Myślicie, że jak Wam dupska nie urosły do tych rozmiaróe to się przeciśniecie. Drżyjcie fałszywi prorocy Ujawnimy co znaczą słowa ” cywilizacja śmierci” w odniesieniu do PLANETY ZIEMIA. Jezusa mogliście zabić a nas są setki a może tysiące BRACI W ROZUMIE. BÓG Was widzi.
Dziadku!! Daj pograć. A co tu nasmarowałeś. Chol… (no wiesz-to nie ja). A kto kosmici? No wiesz są te programy- keylogery czy jakoś tak. Może to jakiś haker.
Poczekaj, pożegnam się z Panem Adamem. Pozdrawiam-BM
Uważam że puentą tego zamieszania jest Pan Guzowaty. Domyślam się że są to metody przy pomocy których zawłaszczył tak olbrzymi majątek. Teraz jest czas budowania haków na lewicę, które wykorzystane zostaną po dojściu lewocy do władzy. Ciekaw jestem jakie profity osiągnoł Guzowaty za głowę Oleksego, pewien jestem że za darmo haka się nie pozbył. Zgadzam się z „Sopotirek” Z niecierpliwością czekam na wyłonienie się prawdziwej nowej lewicy. Potrzebna jest ze względów higienicznych na scenie politycznej ze zdecydowanie radykalnymi poglądami
– rozdział Kościoła od Państwa
– wypowiedzenie Konkordatu
– itd.
Obecna lewica nie zasługuje na to miano niestety
Kiedy ktoś odważył się powiedzieć kilka słów prawdy na temat Jacka Kuronia zorganizowaliście prawdziwą orgię petycji oburzonych ‚intelektualistów’. Gdy ktoś ordynarnie i notorycznie szkaluje Polskę (Pilar Rahola powtórzyła swoje kłamstwa następnego dnia w kolejnym artykule) macie to wszystko w d.
Przez całe lata kolejne rządy nie robiły praktycznie niczego przeciwko kolejnym polakożerczym artykułom o ‚polskich obozach zagłady’ itd. A proszę
tylko spróbować coś negatywnego napisać o Żydach (nawet zgodnego z prawdą). Gdzie tu mowa o jakiejkolwiek symetrii towarzyszu Szostkiewicz?
Panie Adamie !
Przed chwilą zakończyłem czytanie pańskiego artykułu Swastyka i krzyż . Bedę jako przestrogę pamiętał wyznanie -memento pastora Niemoellera .
Pozdrawiam
Waldemar
Pan Gudzowaty jest chyba ogromnie wpływowy i to on rozdaje karty. Potrafi zawsze odpowiednio się ustawić, obojętnie kto rządzi to on jest użyteczny dla władzy. Sprytnie podpuszcza swych rozmówców a te głupki wygadują okropne rzeczy. Szef jego ochrony dzisiaj wypowiedział się, że mają oni jeszcze mnóstwo interesujących nagrań. No i kto tu naprawdę dzieli i rządzi?
Witam p. Adamie!
Myślę, że zrozumiałem. Interpretację umieszczę w następnej klasie w odniesieniu do definicji CYWILIZACJI i HIPOTEZY, może w kontekście bardziej strawnym.
Pozdrawiam Pana i Pana Żakowskiego. Mam się dobrze i idę z pieskiem na spacer. Stary a wiosnę poczuł. BM
„Kwach” proponuje Okragly Stol
I ma racje….
bo:
Nie chce widoku np Wassermana prowadzonego w kajdankach do swego biura z czasow PRL.
Chce by PL wrocila do normy. By Kaczynscy spokojnie prowadzili swoje praktyki adwokackie Jaroslaw w Bielsku, Lech w Bialej, by Gilowska wykladala na swej, powincjonalnej juz niestety, uczelni, by Dorn pisal wierszyki dla dzieci, by Kurski zalozyl szkole dla psow mysliwskich, by Macierewicz napisal doktorat o strukturze panstwa Inkow, by Rokita objal notariat w Wisniczu, Gowin zostal nauczycielem propedeutyki filozofii w Rabce, Ziobro – misiem u fotografa w Krynicy Zdroju.
A Gospodarzowi, Wam Przyjaciele i Przeciwnicy z Blogu i sobie
zdrowia i pomyslnosci.
Do tego potrzebny jest Okragly Stol.
Kto i kiedy wynalazl lustro? Pytanie bez odpowiedzi, bo nie wazne kto, ale co bylo potem. Siegam do nieocenionego zrodla jakim jest dwunastotomowe
dzielo humanisty i retoryka Niezamysla syna Suchostoja ” Polskiego narodu mysli nie zapisanych opisanie krotkie, lecz obszerne, bo mysl to niespeszna, ale w czas rychliwa”
Na s.666 tomu IX mamy oto taka powiastke:
„We wsi Narcycz kolo Kola zyl mlody szlachcic Narcyski.Szpetny to byl mlodzieniec jak Radom za dnia. Niezbadane sa jednak wyroki Lochy, Pani co losy nam uklada.
Przeorysza pobliskiego klasztoru w Murwiej Gorze siostra Echologia ujrzawszy raz Narcyskiego jak chlopow swych po pijanemu onacyl,
wielka ku niemu namietnosca ogarnieta zostala.
Trzeba wam wiedziec ze siostra Echologia mowic ludzkim glosem nie mogla, za to udale glosem osla betlejemskiego siostry swoje do jadla i modlitwy pozywala.
Opetana niecna chucia do bohatyra, w zaloty poszla.
Narcyski ulec musial. Nie masz takiego meza co by babie, nawet mniszce odmowil”.
„Wiem cos o tym” pisze Suchostoj. Zadki to wtret osobisty w literaturze epoki.
I dalej:
„Zdybal ci ich na procederze, swietej pomieci biskup Gamrat. Surowe Panisko, wiedzial co to grzech nieczysty. Pare na paraniu zdybana ukaral okrutnie.
Zamknac ci ich kazal na wieki w chlewiku obszernym. Narcyski zwiazany nad szczyna swinska wisi i na odbicie swoje spoziera. Siostra Echologia przez swiniaki ryjami tracana wola, a chlewik echem jej odpowiada.”
Zagladam do karty bibliotecznej.Kto czytal to przedemna? I co widze
na tych samych pozolklych stronach byl Marek Rostworowski. Wiem gdzie i kiedy zrodzila sie idea wystawy „Polakow portret wlasny”.
Wiem od kiedy to zbieramy audiowizualny material.
Kochane Towarzystwo,
Plakac sie chce gdy lewica sama rzuca sobie klody pod nogi!
Mam pytanie: czy ludzie z wlasnej woli pija z Guzowatym?
Z przyjemnoscia przyjade z Kanady, wypije z nim duza wodke i nawciskam mu glupot na temat Pis PO LPR (niech wybierze sampartie) do woli. Mam nadzieje, ze bedzie mnie nagrywal, i stane sie slawna , a wybrana partia bedzie sie musiala bronic.
Smutna jest dzisiejsza rzeczywistosc!
Już to widzę jak się Pi$ i nowa partia Aleksandra Kwaśniewskiego, rzucą sobie do gardła ,. w końcu co to za przeciwnik z SLD z mlodym śmiesznym no jak mu tam , Olejniczakiem. Zawsze on może się tłumaczyć że PRL nie zna i za nic nie odpowiada bo za młody. Ale taki Kwaśniewski to jak najbardziej , członek i twórca Okrągłego Stołu, Dwa miecze przyniosą dwaj bracia i będziemy mieli widowisko jak w brytyjskim Big Brother Zewrą sie chłopaki w żelaznym uścisku i wykrwawią ku uciesze panującego nam miłościwie Lecha Lwie Serce . Legnie porąbany w drzazgi znienawidzony symbol III RP stół okrągły politurowany . Zacząć będziemy mogli wszystko od początku ,bez zlustowanych negatywnie bo dostaną nakaz opuszczenia granic Najjaśniejszej w 48 godzin . Niecierpliwie czekamy wszyscy na ostateczne starcie i nowe rozdanie. Sprawiedliwość zawsze będzie po naszej stronie. Koniec
Widzisz Blogooblatywacz,
o Kuroniu obrazliwie wypowiedzial sie minister rzadu 3/4 RP, wicepremier w dodatku. Przytaczany przez Ciebie casus El Pais to wyskok kopnietej dziennikarki, a nie opinia czlonka rzadu hiszpanskiego. O tym jak bardzo kopnietej wypowiedzial sie inny dziennikarz hiszpanski na lamach GW. Byc moze nie czytasz organu Michnika – masz prawo. O tym jak bardzo kopniety jest wicepremier mozna przekonac sie codziennie.
Nie wiem, czy dostrzegasz roznice ciezaru gatunkowego dwoch obrazliwych wypowiedzi: wicepremier v/s dziennikarka. Jesli nie, to przypatrz sie uwaznie.
Teraz: dobrze sie dzieje, ze strona polska nie reaguje alergicznie na wymysly podrzednych dziennikarzy wypowiadajacych sie na tematy polskie oraz na tematy polsko-zydowskie. Poprzedniego lata strona polska zle strawila kartofle ? la TAZ i bardzo glupio wyszlo. Tym razem – NA SZCZESCIE – nie dalismy sie wciagnac w dyskusje z gazeta z Katalonii.
Najlepsza metoda na tego typu obelgi jest nie zwracanie na nie uwagi, ale jesli uwazasz, ze powinnismy zabulgotac sie jak kartofle w kotle, to Twoja prywatna sprawa. Jestem przekonany, ze El Pais ma swoj blog, a wiec tam mozesz dac sie wyszumiec swej frustracji.
Habla espanol o katalan, Blogoolatywacz ?
Jesli tak, to bienvenidos todos.
A od nas sie odwal.
Jacobsky
Najbardziej boli mnie to że takie pożal się boże ELYTY nami rządzą.
W teorie spiskowe nie wierze , ale czy naprawde przypadkiem jest, że taśmy te ujawniły się w dzień po wywiadzie Aleksandra Kwaśniewskiego, w którym zapowiedział powrót,
– oczywiście przypadkiem jest, że rozmowy publikuje Dziennik i Wprost, czyli gazety sprzyjające obecnemu UKŁADOWI rządzącemu,
– oczywiście przypadkiem jest, że taśmy leżą od jesieni a wypłynęły z prokuratury Z.Ziobry teraz,
– oczywiście przypadkiem jest, że Ziobro po nagraniu Lipińskiego i posłanki od Kurwików powiedział „na podstawie żadnych taśm śledztwa wszcząć nie można”, a teraz stało się inaczej … ???
Same przypadki, nie za dużo?