Hańba Rosji
Jakiś płatny zbir zabił w Moskwie dziennikarkę Annę Politkowską. Zabił na zlecenie, czyje – na pewno się nie dowiemy. Takie wieści niemal zza miedzy są jak kubeł zimnej wody na nasze rozpalone głowy. My tu o kaczyzmie, upadku języka i obyczaju politycznego, a tam zwyczajnie mordują niewygodnego dziennikarza, który odważył się iść pod prąd.
Moskwianie wypisali na plakatach: Krem zabił wolność słowa. Jeśli mają rację – że morderca Politkowskiej działał na zlecenie władzy – to byłby to koniec wszelkich złudzeń co do Rosji Putina. Ostrzeżeń niby nie brakuje od dawna – w Rosji w ciągu ostatnich 15 lat zginęło co najmniej 150 dziennikarzy, a niektórzy podają, że 250 – ale egzekucja na Politkowskiej ma największy ładunek symboliczny.
Politkowska sprawdzała, jak ma się kremlowska prawda o Czeczenii do rzeczywistości. Nie doczekała się u siebie w kraju zbyt wielu pochwał i nagród, ale przynajmniej żyła. Utrudniano jej życie, straszono, podjęto nawet próbę otrucia, ale dwoje jej dzieci i mąż mieli matkę i żonę, a wierni czytelnicy – głos wolnej i sprawiedliwej Rosji. Teraz ten głos zdławiono i to jest tak jakby zgasł ostatni płomyk w ciemności. To mówi o naturze reżimu więcej niż niejedno wydarzenie, które obracamy w mediach na wszystkie strony, jak choćby rosyjskie szantaże energetyczne.
Gorbaczow ujął się za Politkowską, co powie Putin? Krew Anny Politkowskiej spada na wielkoruskich szowinistów. Putin ma teraz szansę powiedzieć jasno, kim jest i za czym stoi jako przywódca Rosji. A my w Polsce powinniśmy uhonorować prawą i mężną Politkowską jakimś specjalnym Grand Pressem.
PS. Brawo „Oleś” za wpis i konkluzje, choć mnie się zdaje, że jeśli nie wiadomo o co tu chodzi, to raczej o władzę niż kasę. „Uchachanemu” dziękuję za „całokształt”, „Pannie Wścieklicy” – za miłość do polszczyzny, którą podzielam, choć może mniej pedantycznie, no ale ja jestem niepoprawnym liberałem. „Bobola”, rany Boskie!
Komentarze
Kiedys sie dowiemy jak w Rosji do wladzy dojdzie ekipa ichniejszego Kaczynskiego. Nas szczescie w Polsce juz od roku skonczylo sie niewyjasnianie morderstw (ruszyla ekstradycja Mazura, znow sprawdzana jest sprawa smierci Sekuły).
Dziwny jest ten świat.
Panie Adamie, Rosja byla, jest i bedzie krajem-monstrum.O demokracji Rosjanie nie maja co marzyc.Tam liczy sie tylko wola Putina itp typkow.Jak ,cos nie po jego mysli,to nalezy zamnknac delikwenta w domu wariatow,otruc,a jak sie nie uda,ZABIC!
Zal mi tylko tego narodu.
My mamy tez okazje,coraz czesciej przekonac sie,co to znaczy,jak rzadzi
„jedyna sluszna partia”.A wszystko to czyni podobno dla dobra narodu.
Nie wiadomo,czy smiac sie czy plakac?? A Rosjanie na pewno nie czekaja na cos takiego jak partia „Jacka i Placka”Nie zyczmy im tak zle!!!!!
Pozdrawiam Pana Ana.
Gieralt jak zawsze – musi być „na bazie” i po „linii”. Lecz ad rem: Panie Redaktorze – my nie rozumiemy Rosji w ogóle. Prezentujemy nasze polskie, inteligenckie „wishfull thinking” zawsze i wciąż (pisał już o tym m.in. P.Jasienica). I to mi się wydaje odpycha zwykłego Rosjanina od naszych fumowi, fochów; oni uważają – tak po prostu – że chcemy ich „nawrócić” na naszą….demokrację, liberalizm, religię (czy w okresie kontrreformacji nie czyniliśmy tak z wiadomym skutkiem – wystarczy przeczytac napis w Siergiejewskim Posadzie na ścianie monastyru, z okresu „dymitriady”: trzy plagi Rosji – Tatarzyn, zaraza i „polskije pany”) itd. Ale nie będę się rozpisywał bo miejsca by na to niestarczyło. A inteligencja rosyjska była zawsze w mniejszośći – ta oczywiście okcydentalizująca, „tzw. „zapadniki”….Ona patrzyła na nas, Polaków, a czy my do nich wyciągneliśmy rękę – zawsze z „pańską” wyższością i słowem: ruskie, kacapy – czyli wyższość cywilizacyjna, kulturowa etc (wystarczy przejrzeć fora nt. współczesnej Rosji i komentarze tam się znajdujące, co myśli „lud” piastowy o wschodnim sąsiedzie). Czy nasze media w swej pogoni za „zdołowaniem” za wszelką cenę Rosji nie pokazują jej w krzywym zwierciadle ? Przecież tam tylko zabójstwa, mafia, wódka i …..mordy w Czeczenii. Oczywiśćie uskuteczniane przez Rosjan, nigdy przez z „bojowników” – islamistów.
Zabójstwo Politkowskiej to wynik klimatu, ale ten klimat ostracyzmu, nienawiśći, podejrzliwości i wrogośći wobec liberalizmu (nie gospodarczego bo to tylko drobna część tej idei, ale światopogladowego, kulturowego i mentalnego), przychylny dla rasizmu, kultu przemocy i nazizmu idzie przez cały świat Zachodu. Owszem – w Rosji przybiera to formę skrajną i niebezpieczną (inna kultura, inna mentalność, inna cywilizacja), ale czy zderzenie cywilizacji liberalnej z „zamkniętą”, nienawistną „Innemu” i wrogą wszelkiej obcości nie idzie obecnie przez cały świat zachodni (i nie tylko) ?
Szkoda, że giną otwarci, przyjaźni, łagodni ludzie. Ale trzeba sobie zadać pytanie Panie Redaktorze nie tylko o Rosję, ale o Zachód, o kulturę Europy, o postchrześćijańską cywilizację Starego Kontynentu. Czy synonimem naszej kultury ma być osiłejk Rambo ze swym kultem przemocy (ale dobrym, bo bije komunistów) bądź Van Damme czy „jajogłowy” naukowiec, nieudacznik, spolegliwy opiekun (chapeau bas dla T.Kotarbińskiego) od Bergmanna, Felliniego czy Le Louche’a ?
Pozdrawiam i myślę, iż ten post wywoła jakąś dyskusję.
PS. Zainteresowanych odsyłam do szerszego opracowania nt. temat w nr 1/184/2006 niszowego miesięcznika DZIŚ pt. „Rambo jako idol” ss 42-48. Wiem że to kryptoreklama, za co przepraszam, ale nie chcę zajmować zbyt wiele miejsca na tym forum.Ponadto o tych zagadnieniach jest także mowa w październikowym n-rze w/w m-ka w materiale „Kryzys polskiej inteligencji”.
Bez wątpienia Kremlowi na ręke była śmierć pani P. Ale czy bezpośrednio mieszal w nią łapy, jeśli popatrzeć na dotychczasową cheć przyznawania sie władz rosyjskich do czegokolwiek, nie dowiemy sie zapewne nigdy. Putin jest bóstwem i w pamięci mas zawsze nim pozostanie… Przykład: Stalin…
Ja mam tylko jedno zastrzeżenie. Dlaczego nikt nie pomyśli (a przynajmniej ja o tym nie słyszałem) że zabójstwo Politkowskiej mogło być robotą kogoś z Czeczenów? Moim zdaniem trudno o lepszą prowokację. Przecież wiadomo, że wszyscy (poza władzami rosyjskimi – rzecz jasna) wskażą na rosyjskie władze jako (bez)pośrednich zleceniodawców tej okrutnej zbrodni. Nie bronię Putina. Nie bronię metod, jakimi się do tej pory posługiwał. Chcę tylko zwrócić uwagę, że zbyt łatwo znaleźliśmy winnych. My – tzw. Europejczycy, którzy szczycimy się kilkoma zasadami m.in. ważymy się głosić, że winnym jest się dopiero po udowodnieniu winy. I co? I nic! Winni są ci co zwykle. A tymczasem (i znów – nie chcę stawać na drodze „narodom do samostanowienia”) przypomijny sobie jak cynicznie w ZSRR wykorzystywano „heglowsko ukąszonych” intelektualistów? Czy naprawdę nie można – przy odrobinie zastanowienia i wyobraźnim przypuścić, że komuś tam przyszło do głowy, że zabijając „tę moskiewska frajerkę” narobi się Rosji „smrodu”? Ja tylko głośno myślę…i żal kobiety…
Nasze rozliczenia „kaczorowatej demokratury” to / przepraszając za
kolokwializm/ bardzo mały pikuś , w porównaniu z Rosją. Mocarstwowa
rosyjska smuta będzie bardzo długa i bolesna , oby nie krwawa. Mam nadzieję , że z gruntu się mylę,ale szanowny Geralt-cie nr.9 , mamy
szansę, lub , będziemy mieli szansę , aby zanieść na Kreml nasz? twój
kaczorowaty kaganek politycznej oświaty, czy jak powiadają ‚za Bugiem-
–politgramoty”
A tak gwoli ścisłości-gdzie są Gierałty od nr. 1 do nr.8??
Do Motylka z godz. 20.30.
Te „Gierałty” zostały przepędzone przez jakiegoś następcę braci K – On już jest w IX RP. Show must go one – wyciągając jeden ziemniak z pryzmy toczących się w dól kartofli już się nie zatrzyma az do samoczynnego ustania ruchu. Pozdro.
Nie wiem, czy zabojstwo Politkowskiej to wynik akcji FSB jako zbrojnego ramienia rosyjskiej racji stanu czy Czeczencow. Zreszta dzis taki podzial nie ma wiekszego znaczenia. Wszak dzisiejszy marionetkowy ”chan” Czeczenii je z raczki Putina, a jednoczesnie ma swoje prywatne interesy w tym regionie. Dlugi nos dziennikarski Politkowskiej musial do tego doprowadzic w panstwie takim jak Rosja.
Osobiscie nie podzielam entuzjamu Geralta, ze jakis tam rosyjski Kaczynskij zmieni cokolwiek w kulturze sprawowania wladzy w tym panstwie. Niby jak mialby to zrobic ?
Pozdrawiam,
Jacobsky
Ja też pozwolę sobie pójść trochę pod prąd. Oczywiście przyłączam się do głosów oburzenia, że w dzisiejszym świecie, ciągle jeszcze dochodzi do takich zbrodni, ale mam problem ze zrozumieniem postawy A.Politkowskiej. Z jednej strony można podziwiać i doceniać jej dziennikarską dociekliwość, ciągłe poszukiwanie prawdy i wielką odwagę, ale zdrugiej strony, właśnie ona, po wcześniejszych doświadczeniach, powinna zdawać sobie sprawę, czym musi się zakończyć jej dziennikarska bezkompromisowość. Czy po jej śmierci i krótkotrwałym szoku zmieni się zycie w Rosji, rosyjska polityka? Czy trzeba aż tak zatracać się w niebezpiecznej pracy, żeby zapomnieć o rodzinie i własnym życiu? Czy teraz prezydent Putin łaskawszym okiem spojrzy na Czeczenów? – ja wątpię…
Mi się wydaje, że organa ścigania w bardzo prosty sposób mogą dotrzeć i do rysopisu sprawcy i informacji bardziej szczegółowych. Wystarczy wpisać w google’ach Władimir Putin i będzie wszystko.
Drogi komerski,
uwazam, ze interes Czeczencow w smierci pani P. byl niewielki. Byla to jedna z niewielu osob poswiecajacych tyle czasu i energii, a przy tym tak narazajacych sie, na pokazywanie zbrodni wojsk rosyjskich w Czeczenii. Polityka zabijania „sprzymierzencow” jest naprawde nieprzemyslana i watpie by wykrwawiani i opuszczeni Czeczency ja stosowali.
Kreml tylko majac cos na sumieniu (choc i tak w to watpie) moglby zmienic swoja polityke. Jesli to nie jego sprawka- na pewno tego nie zrobi i nic nie pomoze…
Pozdrawiam AM
Do Wodnika 53! Co i raz na blogu się „dotykamy” ,dzięki bardzo. Myśle,że to co dzieje się w Rosji egzemplifikuje historie tego było nie było imperialnego państwa. Forma jednowładztwa ma setletnie tradycje,indywidualne myślenie tam zawsze jest w kontrze do aktualnie obowiazujacej linii. Masz rację,że zapadnicy byli bliscy naszego serca, których nie zawsze ciepłem traktowano. Te tradycje podtrzymywano w poprzednim ustroju „pociągami przyjaźni” i ich merkantylnym podejściem..Dlaczego do takich zbrodni dochodzi w Rosji? Bo polityka dawno zatraciła standardy(vide tradycje jednowładztwa), dziś pochylimy sie nad red Politowska a jutro nie zważajac na to co dzieje będziemy ubijac interesy.Taki jest świat. Czy to żle, odpowiadam nie . Ale co uczynic by wzmóc protesty elit intelektualnych, by wartość demokratycznej myśli dla rządzących miała znaczenie przy podejmowaniu decyzji. Może ostracyzm elit byłby remedium na wciąż małe zachowania?
Zacznę od podziękowania za miłe słowa.
Z tą kasą o którą chodzi to taki trochę żart, ale i trochę nie, a w ogóle to jak to śpiewał kiedyś Darek Malejonek „Władza to pieniądz a pieniądz to władza”…
A odnośnie Politkowskiej- trafił Pan w sedno.
To morderstwo uświadamia, że u nas obowiązuje już trochę inny punkt odniesienia. Z naszego punktu widzenia to jakieś takie szczęście w nieszczęściu, ale z globalnego- jest to zatrważające.
Ta trwoga to taka moja naiwnosć, ale gdy słysze o takich morderstwach jak to wcale nie chcę być realistą.
@ AM – Pisząc „naprawdę nieprzemyślana” nie podajesz w istocie żadnego argumentu. Co więcej Czeczeni są być może „wykrwawiani i opuszczeni” ale stać ich było np. na zabijanie dzieci w szkole oraz chorych w szpitalu. To, jak sądzę, było bardziej przemyślaną taktyką… Powtarzam, nie wiem jak było i kto jest winien. Ale przestańmy traktować Czeczenów jak niewinne dzieciątka. Kierują nimi tacy sami cyniczni faceci, jak ci siedzący na Kremlu. Zresztą czeczeńscy przywódcy uczyli się „fachu” od nikogo innego tylko od rosyjskich spec-służb, więc i metodykę pracy mogli bez trudu przejąć. Nic prostszego do pomyślenia…
pozdrawiam
Wcięło gdzieś mój komentarz sprzed 3 godzin…
A pisałem o tym że Pan Adam trafił w sedno- nasze problemy z politycznym życiem przy np. rosyjskich stają się proste.
Nie mogę pogodzić się, że gdzieś w świecie tak się dzieję. To taka moja celowo pielęgnowana naiwność.
Możemy docenić, że w Polsce jest nieco lepiej ale też to sygnał, zeby o tę wolność dbać i jej pilnować.
Przepraszam, jest, przeoczyłem:(
Wodniku 53 /18,24/
Bardzo mądry i wnikliwy tekst. A ja właśnie jestem świeżo po lekturze ostatniego Przeglądu /nr41/, a tam kapitalny choć długawy tekst „Skąd się biorą przeki”. Zawiera on sporą porcję opinii rosyjskich internautów o nas – Polakach – przekach…
Bardzo pouczająca lektura i muszę przyznać, że zimna woda jeszcze mi z włosów kapie. Nie bardzo wypada polecać czytanie konkurencyjnych tygodników, ale tym razem chyba warto. Linka zrobić jeszcze nie potrafię, ale z czasem się douczę.
Tamże dla odprężenia świetny wywiad z Markiem Kondratem.
Miód i konfitury. No i wino…
Do Neli z 10.10.br g. 22.08.
Dzięki za słowa otuchy. Staram się prezentowac patrzenie na świat szerzej. Wspólczesność to naczynia połączone w czasie i przestrzeni. Co się dzieje w USA czy Chinach, Indiach czy Rosji, Niemczech czy Japonii ma wpływ i odddziaływuje na cały świat. To tylko nam, Polakom wydaje się iz to „lechicki” kraj jest pępkiem i centrum Wszechswiata. Nasze 5 minut już było – moze podczas sierpniowych strajków, moze podczas 16 m-cy „festiwalu” panny „S”. moze 13.12.1981 roku a moze podczas i zaraz po Okrągłym Stole. Później wróciliśmy do „normalnej” roli przaśnego, zwyczajnego, lecz mającego ogromne ambicje i napinającego środkowoeuropejskie muskuły państwa.
Historia winna być nauczycielką i rozumną podstawą dla wyciagania pragmatycznych i racjonalnych wniosków na dziś i na jutro. Nie celebrą i powodem do śmiesznych zadęć czy pohukiwań na sąsiadów. Była jaka była i już……. Nie mamy powodów aby nikogo pouczać, nawracać czy mentorsko przypominać o „ich miejscu w szeregu”. Normalność jest jednak nam obca – a z drugiej strony tęsknimy za nia bardzo (moze inaczej – tęskni za nią inteligencja – bo te blogi to jej domena, ale nic nie robi aby ten stan rzeczy zmienić).
Pozdro.
Do Tadeusza z dn. 10.10. g. 10.52:
Sadzę, że w wymiarze personalnym każda śmierć – obojętnie czy Politkowskiej czy np. Castro (hipotetycznie zastrzelonego przez pozostającego na żoldzie amerykańskim uchodźcy) czy np. Korczaka w Oświęcimiu jest dramatem, tragedią i powodem do traumy. Ale w sensie ogolnym – to już jest inaczej. Bodajże Buber (a moze Rosezweig ?I – nie pamietam już lecz to jeden z tych filozofów mówiących o „personalistycznej” wizji świata) rzekł iż każda indywidualna śmierć to jednocześnie śmierć wszechświata. I to jest głęboka, poruszająca i niezwykle humanistyczna prawda. Prawość, łagodność, spolegliwość przegrywają w dzisiejszym świecie – tu liczy sie sukces, chwila, news i „błysk” flesza. Gdy popatrzymy i porównamy kulturę Zachodu (bo w ramach niej się cały czas obracamy, i Rosja jest jej w jakiejś części częścią, bo to umownie rzecz biorąc jest chrześcijaństwo – u podstaw – i to ono uosabia tę kulturę, choć nie tylko; islam także i judaizm i pogaństwo – Rzym, Hellada przede wzsystkim) sprzed 30 laty i dziś – to jakby dwie różne sprawy, dwa antynomiczne zagadnienia. Dwa fakty – stosunek (powszechny) do wolności i związane z tym odnoszenie się do „Innego” oraz obraz świata przedstawiany w sztuce, filmach etc.
Przełom AD’89 (środkowoeuropejska jesień ludów) i upadek ost-bloku: wydawało sie, że drugi obóz zwycieżyl totalnie. Nie mając żadnej alternatywy (a to przeczy podstawowym zasadom wolności, liberalizmy ale światopoglądowemu i demokracji – konkurencja, rywalizacja, ucieranie pzreciwstawnych rozwiązań) ta kultura podległa wyrodzeniu……To co JP II powiedział był kiedyś, ale w Polsce nikt na to nie zwraca uwagi, nie czyta i nie rozumie słów ważnych, idacych „pod prąd” i będących passe powszechnym mniemaniom, powszechnemu zapotrzewaniu na słowa miłe i przyjemne: komunizm upadł lecz nie znaczy że kapitalizm zwyciężyl (to parafraza słów papieskich).
A jak to się ma do mordu na Politkowskiej ? Ano ma – kult siły, mięśni, cwaniactwa i rozpychania się bezwglednego łokciami w życiu, nie stosowania się do żadnych zasad, poniżania i wdeptywania przeciwnika (prawdziwego i wydumanego) w glebę, efektem czego moze byc jego ostateczne unicestwienie…….Macho i Rambo mają się w całym świecie Zachodu b.dobrze, więc trudno mieć o cokolwiek pretensje.
Pozdro dla zawsze miłego dialogu z Tadeuszem.
Dla mnie najstraszniejsze w tym wszystkim nie jest samo zabójstwo (choć przejść nad nim do porządku dziennego trudno), a reakcja władz rosyjskich.
Gdyby nie presja to Putin pewnie nawet by nie zapowiedział złapania i ukarania sprawcy, a na pogrzebie nie było żadnego przedstawiciela władz. Trudno o bardziej czytelny dowód, jak bardzo Kremlowi leży na sercu wolność słowa i prawa człowieka.
WODNIK53 pisze:
Zabójstwo Politkowskiej to wynik klimatu, ale ten klimat ostracyzmu, nienawiśći, podejrzliwości i wrogośći wobec liberalizmu (nie gospodarczego bo to tylko drobna część tej idei, ale światopogladowego, kulturowego i mentalnego), przychylny dla rasizmu, kultu przemocy i nazizmu idzie przez cały świat Zachodu. Owszem – w Rosji przybiera to formę skrajną i niebezpieczną (inna kultura, inna mentalność, inna cywilizacja), ale czy zderzenie cywilizacji liberalnej z ?zamkniętą?, nienawistną ?Innemu? i wrogą wszelkiej obcości nie idzie obecnie przez cały świat zachodni (i nie tylko) ?
Wodniku, jak mi się zdaję łączysz tu dwie odrębne sprawy; tradycyjny szowninizm, grasujący także w krajach zachodu, a wynikający z lęku przed zmianami, utratą pracy itp- oraz pewnego rodzaju szowinizm wobec np. wojującego islamu, fundamentalizmu religijnego itp.
Z jednej strony jest więc lęk przed liberalizmem a z drugiej lęk o liberalizm.
Z reguły lęk nie jest dobrym doradcą, ale te intencje są tu niezwykle ważne.
Na zachodzie radykalni mułłowie swoją działalnością po prostu wylali kubły zimnej wody na głowy idealistów wierzących, że radykalny duchowny tylko tak sobie mówi a naprawdę rozumie liberalizm. Okazało się, że nie rozumie.
U nas w kraju mamy- w na szczęście w zupełnie innej skali- apetyty na nawracanie Radia z Torunia.
Jak to rzekła kiedyś Lech Janerka:
„Człowiek tolerancyjny toleruje nietolerancję a ja jestem nietolerancyjny i nietolerancji nie toleruję”.
Natomiast zgadzam się z Tobą, ze pewne inne składniki kultury zachodu- konsumpcjonizm, nawet hedonizm ( często kosztem innych), uprzedmiotowienie człowieka czy rządy pieniądza- są do głębokiej dyskusji. Jakiś czas temu Timothy Ash pisał o tym w GW- takie lekkie napomnienie, zeby spojrzeć na siebiue trochę krytyczniej, bo może w 80% ci radykałowie się mylą, ale może w tych 20 mają rację.
Do Olesia z dn. 11.10.2006 g. 11.50:
Nie tylko chodzi o radykalnych mułłów. chodzi mi przede wszystkim o postęujący radykalizm i szowinizm (jak Ty nazywasz) zwykłych, białych, chrześcijan-Europejczyków (tak się wydawało) czy WASP w USA. Vlaams Belang w Belgii, Le Pen we Francji, pogrobowcy P.Foruyna w Niderlandach, pani P.Kjaesgard w Danii, neonazi w b.NRD, etc.etc – mnożyć by można. Nasze polskie przykłady z MW, LPR-em czy populistami „od Leppera po bliźnięta” tez mają swe krzywe oblicza w tej mierze. Jeszcze się nie zabija przeciwników (choć skinheadzi……) ale gleba i przyzwolenie już sa gotowane. A gdy „standardem” jest rzucenie nazwiska domniemanego agenta w mass mediach – to śmierć publiczna takiej osoby staje się faktem; można powiedzieć, iż to nic w świetle zabójstwa, ale klimat i przyzwolenie do gorszych przedsięwzięć tworzy się z takich właśnie zachowań. Brunatne koszule na początku tylko się zbierały w piwiarniach i maszerowały w takt bawarskiej muzyki orkiestr dętych……
Dziękuję za polemikę i pozdro.
Tak, zgadzam się z Tobą.
Chodziło mi tylko o nie wrzucanie do jednego wora tych, o których piszesz
(skinheadzi, WASP itp) z osobami obawiającymi sie rozkładu liberalnej demokracji i wykazującymi rezerwę wobec wojującego islamu, Radia Maryja itp.
Skinhead od Le Pena stoi bardzo blisko wojowniczego mułły z meczetu- ze swoją chęcia kontroli, dyscypliny, jednomyślności i posłuszeństwa- a zupełnie daleko mu do „szowinisty: obawiającego się- może nieraz na wyrost- zagubienia tych dobrych wartości europejskich.
Papież- zachował się może lekko niefortunnie pod katem realpolitik, ale w końcu jako wykształcony syn Europy rozmawiał w swoim języku- i co go spotkało?
Tu nie chodzi tylko o przeprosiny. Tu chodzi o ustąpienie w sprawie fundamentalnej.
Panie Adamie!
Moskwianom bardzo współczuję a jednocześnie mówię:
nie piszcie po ścianach tylko odpowiednio głosujcie. Statystyki nie prowadzę, ale jeśli 150 dziennikarzy podzieliło los Anny Politkowskiej
to nie jest to dzieło przypadku. W Rosji życie pojedyńczego człowieka
mało znaczy i otoczenie Putina bezwględnie to wykorzystuje-liczy się
tylko mat Rosija.
[…] Putin ma teraz szansę powiedzieć jasno, kim jest i za czym stoi jako przywódca Rosji. […]
Putin juz dawno sie opowiedzial – jest za Rosja. Silna, ba! nawet potezna. By ten cel osiagnac siegnie po kazdy z mozliwych srodkow – potrafi byc i lisem i lwem (z wieksza sklonnoscia do tego drugiego). Co wiecej – w tym ‚zdeklarowaniu’ Putina lacza sie z nim Rosjanie, a przynajmniej znakomita ich wiekszosc. I to jedno.
Drugie natomiast, to fakt, iz przeciez wszyscy wiedza, iz Rosja (o czym otwarcie mowil na G8 Bush) nie jest panstwem spelniajacym ‚stadardy demokracji’. Skad zatem to oburzenie, ze Putin siega po takie ‚srodki’?
Trzecie (laczace sie z drugim) to hipokryzja, w ktorej komentatorzy i ‚bioracy udzial w dyskusji’ sie pluskaja. Wszyscy bowiem wiedza, jaka jest putinowska Rosja, czyt. do czego jest zdolna. Sama bowiem daje temu wyraz niemal codziennie. Czy zabojstwo, do ktorego sie posunela to cos nowego? Ba! Czy kanclerz Angela Merkel inaczej rozmawia przez to z prezydentem Putinem? Nie.
Moze wreszcie nauczyc sie od Rosji, ze dla niej najwazniejsza jest realizacja interesu i przez pryzmat tej wiedzy i patrzac na jej polityke – te polityke wobec niej tworzyc.