Wojna polsko-szwabska pod flagą Jarry’ego
W mojej rodzinie mówi się, że obrażają się tylko kucharki. Z całym szacunkiem dla kucharek. Ale głowy państwa obrażające się na satyrę prasową to już absurd. Lubimy w Polsce oglądać się na obyczaje amerykańskie. Otóż w USA, gdzie na straży wolności słowa stoi niezłomnie słynna pierwsza poprawka do konstytucji, reakcja naszego urzędu prezydenckiego na publikację w Tageszeitung może i byłaby po cichu przyjęta ze zrozumieniem – kto jak kto ale Bush junior bije rekordy popularności u satyryków wszelkiej maści, a traktują oni swego prezydenta o wiele mniej litościwie niż berliński dziennik naszego – ale nigdy podana do wiadomości publicznej. Ma rację, kto przypomina, że głowie państwa po prostu nie godzi się wdawać w takie polemiki.
Ale może to nie wina samego Kaczyńskiego, tylko jego nadgorliwych a zupełnie pozbawionych politycznego słuchu urzędników czy doradców? No ale jeśli nawet tak, to czemu prezydent ich usłuchał? Mówią, że brakuje mu poczucia humoru, ale wygląda na to, że brakuje mu czegoś jeszcze ważniejszego u osoby na świeczniku państwowym – instynktu samozachowawczego. Jeśli Pałac nadal będzie brnął w tę wojnę polsko-szwabską pod flagą Jarry’ego (tego od ,,w Polsce, czyli nigdzie”),mamy prawdziwy kłopot. To kolejny test międzynarodowy na zdolności państwotwórcze obecnej ekipy rządzącej.
A na domiar złego cios w plecy prezydentowi i premierowi Najjaśniejszej Rzeczpospolitej zadał jeszcze poseł Maciej Giertych, występując w Parlamencie Europejskim z eulogią na cześć generalissima Franco. Otóż można wszystko- zwłaszcza w parlamencie, który służy, zgodnie z nazwą, do mielenia językami – ale czy trzeba? Czy nie roztropniej byłoby się samo-ograniczyć? Pochwała Franco to antylewicowa prowokacja – tak pewnie myślał europoseł Giertych. Niech mają za tę swoją gejowską rezolucję przeciw rasizmowi! Ale polityka europejska wcale tak nie działa.
Giertych nie strzelił gola lewakom, tylko generalnie Polsce. Kiedy takie rzeczy mówi w europarlamencie jakiś deputowany z antyeuropejskich partii marginesu, nikt na to nie zwraca uwagi. Ale Maciej Giertych był kandydatem na prezydenta RP a członek jego rodziny i stronnictwa politycznego jest urzędującym wicepremierem i ministrem edukacji największego państwa ,,nowej Europy”! To jest zgroza w elitach Europy, i to ponad podziałami lewica-prawica. Można popierać lub nie antykomunizm Franco czy Pinocheta, lubić lub nie twardy wolny rynek i przywileje Kościoła katolickiego, ale nikt w Europie nie poprze szwadronów śmierci, egzekucji bez sądów i tortur wymierzonych w przeciwnika politycznego. Nikt? Okazuje się, że w Polsce są chętni. Jak długo jeszcze?
Komentarze
Panie Adamie!
Dlaczego to alfred Jarry ma patronować naszej wojence? Przecież król Ubu posiadał swoje drastyczne i cyniczne poczucie humoru, nie wspominając już o instynkcie smozachowawczym.
Otóż tak długo panie redaktorze, jak długo dziennikarze w Polsce nie zaczną o tym wreszcie pisać. Dotychczas tak się składało, że wolno było przywalać tzw. postkomunie / słynne „wam mniej wolno” wymyślone przez ‚Wyborczą” /. Grzechy i grzeszki wszystkich pozostałych były traktowane prawie jak niebyłe. A ile zachwytów nad genialnością Wielkiego Prezesa pojawiło się po wyborach.
Geniusz, strateg, prawie że Słońce Karpat! A teraz co? Nagłe olśnienie, że ani geniusz ani tym bardziej Słoneczko Nasze Ukochane? Przecież poglądy Giertychów były znane. Dlaczego nie biliście państwo na alarm w trakcie i po wyborach? A poglądy marszałka Sejmu, Jurka, to czym się różnią od poglądów Giertycha? O ile mnie pamięć nie myli, to on wraz z obecnym europosłem Kamińskim pielgrzymowali do Pinocheta. Tak więc zamiast biadolić, trzeba się uderzyć we własne piersi. Mówię oczywiście o dziennikarzach jako grupie, a nie o panu, panie redaktorze.
Dlugo…
Bardzo dlugo, panie redaktorze 🙁
Nic dodać, nić ująć… opisał Pan 2. aspekty braku pragamtyzmu poitycznego, jaki powinien cechowac polityka, który chce się dobrze przysłużyć Polsce.
Zarówno zachowanie Kaczyńskiego i jego otoczenia jak i wygłup byłego doradcy gen. Jaruzelskiego (sic !) świadczą o braki instyktu politycznego i samozachowawczego.
Ale Polska Wielka, Katolicka, i Mocarstwem Regionalnym… tak sobie co po niektórzy myślą… i zamiast nowych wartości do Europy – niesiemy wstyd i śmieszność…
Ukłony
Azrael
Wystąpienie Giertycha wpisuje się generalnie w syndrom „odmrożonego Frankensteina” obecny w polskim życiu politycznym po upadku komuny. Po latach „jedynie słusznych” narzuconych z zewnątrz poglądów wolność wypowiedzi wyzwala stereotypy polityczne aktualne w czasach sprzed zamrożenia.
Co do meritum to oczywiście Franco był siłą stabilizującą w ogarniętej anarchią Hiszpanii, ale należy pamiętać również jakie alianse mu towarzyszyły i do czego całą Europę doprowadzili jego ówcześni sojusznicy. Takie wystąpienie to budzenie demonów, które udało się Europie uśpić w trakcie 60 lat budowania demokracji i jedności.
Panie Adamie
Nie sądzę aby Macieja Giertycha i jego syna Romana można było traktować jak ekscentryków politycznych,bo o ile idee polityczne,które ich postępowaniem kierują traktowane są jako anachroniczne,o tyle formy ich realizacji nadal budzą entuzjazm.Kara śmierci,ograniczenie prawa do obrony,tryby doraźne,konfiskaty majątków i inne postulaty formuowane np.przez min.Ziobrę,prezydenta i prezesa Kaczyńskich zyskują im rzesze zwolenników.Odpowiednie uzasadnienie ideologiczne pozwala więc stosować dręczenie w śledztwie,pałowanie na ulicach,stosowanie cenzury i społeczeństwo się z tym godzi a nawet pochwala.Znajduje to wyraz w sondażach.Skoro obywatele chcą aby własne państwo wymierzało sprawiedliwość na starotestamentowy sposób to czemu ma ich razić Franco, Jaruzelski,Pinochet,Miloszewicz i inni?Przecież można czasem usłyszeć:”Za Hitlera,za Stalina panie to był porządek!”.Jeśli TV publiczna codziennie prawie serwuje obrazy prowadzenia skutych ludzi z głowami zasłoniętymi szmatami,jeśli wyprowadza się z cel aresztantów tylko po to by ich sfilmować w pozycji na odrzutowca(rece skute z tyłu i wygięte do góry),jeśli gazety Springera upadlają ludzi i się dzięki temu świetnie sprzedają- oznacza to,że tolerancyjne i europejskie polskie społeczeństwo jest kolejnym mitem a demony o których pisze red_giant już się obudziły. Tym samym Maciej Giertych nie jest samotny ze swymi poglądami.Stoi za nim kilka milionów ludzi pragnących rządów silnej ręki.Co prawda nie wiedzą pewnie kto to był Franco i nie zdają sobie sprawy,że ich ulubione obrazki z TV są utrzymane w azjatyckiej, okrutnej estetyce.Ale taka to uroda krainy króla Ubu-bolesny szpagat międzu wschodem i zachodem.Tylko ile można wytrwać w szpagacie?
Polityka zagraniczna lubi ciszę. A polska polityka zagraniczna jest dość specyficznym tworem. Albo milczy długo udając że nic się nie stało, wybuchając potem z niespotykaną siłą (a następnie domagając sie przeprosin, zadośćuczynienia, sprostowania, etc) albo wdaje się w nikomu nie potrzebne polemiki, które raczej prowadzą do ośmieszania Polski niż do konstruktywnego rozwiązania.
Cała ta sytuacja polityczna pod rządami PIS-u jest już bynajmniej dla mnie męcząca! Gdyby nawet te cele, programy polityczne, którymi nas karmili przed wyborami im wychodziły, a z którymi się nie zgadzam jakoś mniej by mnie wkurzały! Ale Im nic nie wychodzi!!! Niech to…
Panie Adamie,
Powiedziane prosto (niemal pięknie) i refleksyjnie. Tylko wysłać ten tekst do twórcy zamętu ( Jarosława K.) politycznego w Polsce do przetrawienia. Tylko czy on ma normalnie działający słuch i instnkt polityczny?
Wojtku z P.
Masz rację w swojej diagnozie. Ludzie byli tacy, są i będą i jest ich wielu. Warto się zastanowić, co z tego wynika. Jeśli nie odpowiada nam taka postawa, czy i jak możemy ją zmienić. Jakie są przyczyny takiego sposoby postzregania świata. I czy mamy się na takich ludzi obrażać, czy też próbować do nich dotrzeć. Bo tacy ludzie zawsze byli, w każdej epoce historycznej, i zawsze będą. Zaryzykował bym tezę, że jest ich większość. Nie są źli, po prostu myślą inaczej. Jeśli mamy być jednym społeczeństwem, jeśli mamy do czegoś dojść, jakoś sie rozwijać, musimy jakoś się porozumieć. Zrozumieć prawdziwe potrzeby i prawdziwe lęki tych ludzi i dać im coś. Coś, co i nam wyjdzie na zdrowie. Jeśli tego nie zrobimy, zrobią to za nas tacy Giertychowie i Kaczyńscy, z tym, że jak widać na załączonym obrazku, możemy dostać politycznej dyspepsji* 🙂
*zacząłem uwielbiać słowo dyspepsja. Zacząłem używać go w pracy 🙂
Czytelniku
Niemcy poradzili sobie z obciązeniem jakim były zbrodnie hitlerowskie i przegrana wojna.Hiszpanie,Grecy,Portugalczycy poradzili sobie ze skutkami dyktatur a część krajów bałkańskich potrafiła wywikłać się z wojny domowej i cieszyć się teraz akcesją z UE.Upraszczając- społeczeństwa tych krajów wybrały model kooperacji łagodząc ostre podziały wewnętrzne.Nie wiem czemu kilka milionów obywateli mego kraju dąży za pomocą swych wybrańców do ciężkiego konfliktu wewnętrznego i izolacji międzynarodowej.Co mnie obchodzą ich obsesje,nerwice,lęki?Co mnie obchodzi ich wtórny analfabetyzm?Moim zdaniem to co się odbywa to klęska 16 lat demokracji,klęska autorytetów no i klęska pontyfikatu Jana Pawła II.Nad tym co się dzieje nich się zastanawiają biskupi,którzy organizowali gorliwie msze masowe po których wierni jak baranki mieli pałać do siebie miłością-co z tego zostało?.Niech się zastanawia lider „opozycji”pokrzykujący przed referendum unijnym”Nicea albo śmierć” Ale co mnie to obchodzi.Podział jest za głęboki i mimo jednego języka nie jesteśmy jednym społeczeństwem.Ani ja tej(upraszczając)ściany wschodniej nie zaakceptuję ani ona mnie.Różnica między nami jest tylko taka,że ja mogę wyjechać i dam sobie radę natomiast oni mogą żyć tylko tu-w tym piekle,które sobie tworzą.I z objawami masowej dyspepsji Pozdrawiam
„Ale może to nie wina samego Kaczyńskiego, tylko jego nadgorliwych a zupełnie pozbawionych politycznego słuchu urzędników czy doradców?”
Doradcow prezydent na pewno ma, ale slucha tylko jednego – i nie tyle doradcy, co dyrygenta.
Mimo ze jednojajowi, charaktery panow Ka sa diametralnie rozne. Jeden – slaby psychicznie, szukajacy rady i wsparcia u zony, u matki, a przede wszystkim u brata. Drugi – agresywny, arogancki, despotyczny, wybuchowy i jak sie okazuje wcale nie taki inteligentny jak niosla fama. Jego rady, tak Zycie Gilowskiej – o nie pojawieniu sie w sadzie, jak i bratu – o nie uczestniczeniu w Trojkacie Weimarskim, okazaly sie kula w plot.
Jaroslaw Kaczynski obudzil demony drzemiace w Narodzie i w kazdym z nas z osobna. Rodzice wpoili braciom milosc do Ojczyzny, zadbali o ich wyksztalcenie, ale niestety zupelnie zapomnieli o kulturze, o godnosci. Tak, bo bracia myla godnosc z buta i zarozumialstwem. Prezes pieni sie przy kazdej okazji, traktuje per noga dziennikarzy – nie dalej jak wczoraj dal popis kultury osobistej, kiedy dziennikarka zapytala go o gazetowy paszkwil na prezydenta. Traktuje ludzi gorzej niz ekonom chlopow panszczyznianych, nosi sie jakby Bog jeden wie jakie mial zaslugi, a przeciez poki co nie buduje, ale burzy, skloca, obraza.
W Apokalipsie, o ile sie nie myle, jest powiedziane, ze narodzi sie (…) i bedzie panowal i posieje zamet i pchnie ludzkosc do samozaglady. A ja sie zastanawiam, czy to aby wlasnie teraz nie nadszedl ten czas. I nie jestem pewna, czy to z mojej strony tylko glupi zart? 🙁
Wojtku
Próba zrozumienia tych ludzi to duże wyzwanie i rozumiem, że nie każdemu się chce. Jednakowoż, tylko cierpliwe naśladowanie innych, a może powrót do naszych chlubnych tradycji (XVI wiek) pozwoli na polepszenie życia wszystkich.
Dobrze że napisałeś o mentalnej ścianie wschodniej. Znam całkiem sporo osób mieszkających na południowym zachodzie, ktore można do takiej „ściany” zaliczyć. Ja sam mieszkam na tej wschodniej ścianie, która, pozwól że przypomnę, była kiedyś (tenże XVI wiek) kulturalnym i politycznym centrum Rzeczpospolitej. Kiedy Mazowsze nazywano Ciemnogrodem. Tej samej, w której żaden z zaborców nie chciał gospodarować, słusznie przwidując, że będzie polem przyszłych wojen. tej samej, przez którą dwie wojny światowe przetoczyły się jak walec, w obie strony, niszcząc resztki tego co było. tej, w której setki miast car zamienił we wsie za udział w powstaniu styczniowym. Tej, gdzie w lipcu 1980 zaczął sie Sierpień.
Ot, jak się czasy zmieniły…
Czytelniku
Pisząc o ścianie wschodniej dodałem”w uposzczeniu”.Nie chciałem urazić mieszkających tam przyzwoitych ludzi i jeśli sprawiłem Ci przykrość-przepraszam.Mogę się wytłumaczyć tylko tym,że ekipa rządząca krajem ciągle podkreśla iż ściana wschodnia to ich matecznik-trywialne uproszczenia niestety czepiają się mózgu jak rzepy i sam temu uległem. Mam wiele szacunku dla liberalnej Polski XVI wieku i dobrze,że mieszkając tam przypominasz te zapomniane tradycje.Pozdrawiam
Wojtku
Nie chowam urazy, bo pamiętam że pisałeś o umowności tej „ściany”. Te strony mają piękną kartę w historii, ale teraz rzeczywiście są ostoją obecnie rządzących, choć należy pamiętać o poziomie wyborczej frekwencji.
Oraz o przycynach takich a nie innych wyborów. Tymi przyczynami trzeba się zając w pierwszej kolejności, bo się kraj rzeczywiście na pół przełamie.
Na granicy RP wypadaloby chyba umiescic transparenty z napisem: (duzymi literami) „Witamy w Politycznym Parku Jurajskim”;
(mniejszymi, ponizej): Homo giertychicus w swym srodowisku naturalnym
(na prawo od prawej sciany)”.
Ale nie tylko Polska to kraj zywych skamienielin politycznych. Ma przeciez Francja swoj Front Narodowy, prawie kazdy kraj ma swoja domowa partie marksistowko-leninowska – bo przeciez zywie skamienieliny egzystuja po prawej i po lewej stronie politycznego spektrum (w Kanadzie dziala Komunistyczna Partia Kanady, w Quebeku dodatkowo Liga marksistowsko-leninowska – obie legalnie uznane jako podmioty prawa i placone na te partie datki mozna sobie odpisac od podatku). Wieszosc tych zywych skamienielin to partie marginalne, a nawet jesli maja one znaczniejsze poparcie w elektoracie (jak np. Front Narodowy), to zaden alians polityczny z nimi nie jest brany pod uwage przez inne partie. Innymi slowy, skamienieliny polityczne sa skazane w wiekszosci na polityczna izolacje przez sam elektorat, ktory po prostu na nie nie glosuje.
A giertychizm, usobiony przez LPR w Polsce, podobnie jak ultra konserwatywne partie religijne w Izraelu czy chrzescjanska konserwa z poludnia USA trwa, i krzepnie w sile, stanowiac podporke dla sil politycznych, ktore sprawuja wladze. Kto wie, byc moze nawet partie tego nurtu stworza kiedys nowy anty-komintern, skoro wedlug nich swiat staje sie lewacki, bezbozny, zrelatywizowany i niemoralny. Wizja troche apokaliptyczna, ale w pewnym sensie nie pozbawiona racji bytu. Droga do realizacji tej wizji ciagle daleka, ale nikt nie wie jak daleka.
Oczywiscie Maciej Giertych ma prawo wygadywac co chce, i z tego prawa korzysta w pelni. Zgadza sie, nie musi tego robic w Parlamencie Europejskim, ale tez byc moze nalezy mu sie obiektywnie uklon za odwage w prezentowaniu swoich zwietrzalych pogladow politycznych, i wystawianie sie juz nie tylko na krytyke, ale tez na posmielisko. Prawdziwy bojownik skladajacy swoja osobe na oltarzu bronionych przez siebie idealow. Wolalbym jednak, zeby wystawial sie i skladal na oltarze jako osoba prywatna, a nie jako polski euro-deputowany.
Mialem okazje miec wglad w ten swiat wojujacego giertychizmu. Nie dlatego, ze sie z nim utozsamialem. Bylem po prostu nan wystawiony, tak jak jest sie wystawionym na szkodliwe wyziewy, nadmiar wilgoci czy inne warunki srodowiskowe. Nie przyciagna mnie ten swiat w zadnym calu. Wszystko jest w nim czarne lub biale, a jedynie dozwolonie kombinacje kolorow to albo bialo-czerwony, albo bialo-zolty, a wiec ciagle podzial dychotomiczny, bez jakiegokolwiek miejsca na niuanse. Bym moze dlatego tecza wykracza poza horyzont myslowy gierychizmu. Ten dychotomizm widac rowniez w dyskutowanej tu wypowiedzi M. Giertycha. Republika – be, Franco – cacy. A przeciez wojna domowa w Hiszopanii (jak kazda wojna domowa) byla zjawiskiem zlozonym, brutalnym z obu stron, i pelnym niuansow. Szwadrony smierci dzialaly po obu stronach i owszem, zamordowano 7 tysiecy ksiezy i strzelano do krzyzy, ale rowniez zamordowano tysiace kobiet i dzieci w zdobywanych przez Franco miastach, i strzelano przede wszystkim do ludzi, a potem do symboli, (tu: krzyzy), co chyba jest jeszcze bardziej naganne, prawda Panie Giertych?
O tym, jak zlonone musza byc analizy tego typu wydarzen historycznych swiadczy chocby wypowiedz z tego blogu. Red_Giant pisze:
„Co do meritum to oczywiście Franco był siłą stabilizującą w ogarniętej anarchią Hiszpanii, ale należy pamiętać również jakie alianse mu towarzyszyły i do czego całą Europę doprowadzili jego ówcześni sojusznicy.”
Tak, pamietamy, ze za Franco stal Hitler i Mussolini. Ale za Republika stanal nie tylko Hemingway, ale rowniez i Stalin, a wiec ten ostatni alians tak samo „chwalebny”, jak alians z Hitlerem (ktoremu zreszta Franco nie ulegl i nie wciagnal Hiszpanii do wojny po stronie Niemiec, mimo nalegan ze strony Hitlera; nie slyszalem tez o masowych deportacjach z Hiszpanii do obozow zaglady).
Polski Park Jurajski to byc moze wlasnie ta niechec do niuansow, to ten dychotomizm w widzeniu swiata, to brak otwarcia na poglady innych.
Nie mowie, ze Park Jurajski nie ma prawa istniec w demokracji. Ma prawo. Byle nie robic z niego atrakcji i nie robic mu reklamy.
Jacobsky
Przepraszam, Panie Adamie, ale nie chce mi się już czytać o „głupawce” (tak to teraz młodzi określają) naszych władz. Kanikuła robi swoje, ale kiedyś też była, a prezydenci nie dostawali z tego powodu, hm, sraczki…
POzdrawiam serdecznie
Gdyby Bush jr reagowal na kazdy tego typu atak problemamy zoladkowymi[?} to przez cala swoja kadencje nie opuszczalby ….toalety.
Brak opornosci organizmu, to powazny mankament na stanowisku prezydenta.
Mielismy juz jeden upadek rzadu w RP spowodowany katastrofa ukladu pokarmowego. Teraz zawala sie Trojkat Weimarski z tego samego powodu.
Do tego jeszcze dochodzi zapasc sluzb medycznych.
To wszystko nie wrozy nic dobrego w najblizszej przyszlosci.
Niestety.
Słabość do faszystowskich dyktatorów, ciągotki do rozwiązań narodowo-katolickich, niejasne układy z kościołem, to wszystko było już wcześniej i powszechnie znane. Skąd więc ten całkowity brak reakcji centrowej prasy? W czym jest lepszy faszysta od komunisty? Bo ja tego zobaczyć nie jestem w stanie.