Gra Pileckim
Prezes Kaczyński zagrał rotmistrzem Pileckim. Pomyłkę europosłów PO wykorzystał do ataku, w którym siebie obsadził tradycyjnie jako patriotę, a przeciwników jako zdrajców sprawy narodowej. Chciałbym widzieć minę prezesa, jak słucha syna rotmistrza, który zdecydowanie odciął się od pisowskiej manipulacji. Ojciec uczył nas, żeby kochać wszystkich i wszystkim służyć – powiedział Pilecki junior. Te proste słowa można rozumieć jako wezwanie do współdziałania ponad bieżącymi podziałami politycznymi w sprawach wspólnych dla wszystkich Polaków.
Ciekawe, czy prezes lub ktoś z jego otoczenia odniesie się jakoś do tej krytyki.A byłoby to znakiem, że jednak pisowcom zdarza się przeprosić i wyjaśnić, co mają na swą obronę. Ale prawie na pewno ani przeprosin, ani chwili refleksji nie będzie. Nie po to strzyknęło się jadem. O reakcji syna rotmistrza usłyszało o wiele mniej Polaków niż o ataku PiS pod pretekstem walki o pamięć o jego ojcu bohaterze.
Jarosław Kaczyński nazwał w tym samym referacie politycznym rotmistrza Pileckiego największym bohaterem walki z totalitaryzmem. Uważam rotmistrza za bohatera, ale takie sformułowanie wydaje mi się wysoce niefortunne, jeśli nie uwłaczające pamięci innych. Słusznie zwrócił uwagę europoseł PO Bogusław Sonik, że inne kraje pokomunistyczne też mają swych bohaterów walki z nazizmem i komunizmem.
Sonik napisał to w oświadczeniu prostującym europosłankę PiS Foltyn-Kubicką. Próbowała ona forsować w uchwale Parlamentu Europejskiego Pileckiego jako postać symbolizującą walkę z oboma zbrodniczymi systemami: hitlerowskim i stalinowskim. Ale uczyniła to zdaniem Sonika tak niezręcznie, że naraziła na fiasko akcję prowadzoną przez frakcję ludową (EPP) na rzecz ustanowienia europejskiego dnia pamięci ofiar nazizmu i komunizmu 23 sierpnia, czyli w rocznicę osławionego paktu Ribbentrop-Mołotow.
Nie bawmy się w rankingi bohaterstwa. Każdy bohater zasługuje na pamięć i szacunek. Tak samo każda ofiara totalitarnej przemocy. A na mojej prywatnej długiej liście są moi rodzice, ojciec oficer AK, więzień Pawiaka i Gross Rosen, matka pielęgniarka w czasie kampanii wrześniowej, mój stryj zamordowany w Katyniu, mój teść żołnierz konnego zwiadu AK, a spoza rodziny Krystyna ,,Kasia” Wituska z wywiadu AK, ścięta przez Niemców w wieku 22 lat.
Komentarze
Brak powściągliwości, stosownej miary rzeczy, okazywana skłonność do przejaskrawień i przesady w wypowiedziach to niewątpliwe cechy Jarka Kaczyńskiego, których jako Jarosław Kaczyński powinien się wystrzegać.
Kaliber tych przywar karleje jednak w zestawieniu ze stylem wypowiedzi pewnego filozofa z Lublina, który zyskuje znaczny rozgłos i rezonans, Panie Redaktorze.
PiS porusza się w Brukseli jak słoń w składzie porcelany.
Inne kraje pokomunistyczne też mają swoich bohaterów walki z nazizmem i komunizmem ? Porównywalnych z Witoldem Pileckim czy Henrykiem Sławikiem ? Otóż nie mają.
Jeszcze jeden przyklad mentalnosci glupawej Kaczynskich w tej sprawie o ktorej Pan Redaktor pisze, takiego jadu nienawisci do wszystkiego co niemoje juz dawno w Polsce nie bylo chyba ze za czasow schylkowego Gomolki i to tez nie az w takim stopniu, i tyle
Ideologia, której wyznawcą jest m. in. Gospodarz tego blogu, głosi, że Polacy nigdy nie byli lepsi od innych narodów. Wyznawcy tej ideologii chętnie za to przedstawiają Polaków jako gorszych od innych narodów – .to nie przypadek, że pan Szostkiewicz tak pozytywnie przyjął zakłamaną książkę „Strach”, przedstawiającą czarny obraz społeczeństwa polskiego lat 40. W twierdzeniu, że inne kraje Europy wschodniej też miały swoich bohaterów, zawarta jest sugestia, że w czasie II wojny istniała wspólnota losów tych krajów. Warto przypomnieć, że kraje bałtyckie kolaborowały z III Rzeszą, Słowacja była faszystowskim państewkiem, utworzonym z łaski Hitlera, faszystowska Chorwacja miała własne obozy zagłady, okupacja Czech była znacznie łagodniejsza niż okupacja Polski, Ukraińcy wystawili dywizję SS Hałyczyna, a ukraińscy policjanci dokonywali rzezi Żydów na masową skalę, jeszcze parę innych krajów tej części Europy było w czasie wojny w sojuszu z Niemcami.
Jaką pomyłkę? Co pan bredzi? Proszę poczytać Sonika i postkomunistów. To nie była żadna pomyłka tylko świadome działanie. To że Buzek raiem się wycofuje świadczy o tym, że nie ma odwagi cywilnej i cojones, a nie że sie pomylił. Wstyd powtarzać takie bzdury. Przecież jest Pan inteligentnym człowiekiem, więc nie wierzę, że wierzy Pan w to co pisze, lecz że pisze Pan to co wypada.
wykopcie Pileckiegoi Fieldorfa z grobu
i zapiszcie ich do pisu…
Ponieważ Gospodarz nie cytuje, co w sprawie pomyki mają do powiedzenia euroosowie Foltyn Kubicka i Sonik pozwalam sobie wkleić odpowiednie linki:
http://foltynkubicka.blog.onet.pl/2,ID373627364,index.html
http://boguslawsonik.blog.interia.pl/
No ,coz i dalej sie licytujemy ,kto byl lepszy …
A co ze mna ,moi ze strony ojca byli w AL ,a po stronie mamy w AK.
W socjalizmie bylo to b.podejrzane i teraz naturalnie tez .
W koncu i tak wszyscy umarli w 70 -latach , mowilo sie ze zgryzoty
i nieszczescia ,a zostaly kobiety z dziecmi i potem ..kartki zywnosciowe .
Szkoda czasem ,ze jak mowimy o bohaterstwie to nie mowimy
o smierdzacych ranach ,o glodzie ,o pchlach ,lachmanach i zwatpieniu .
/ ja te opowiadania sluchalam jako dziecko/
Wiecie jaki zapach ma smierc ? ,tak tak ludzka smierc ,dla mnie
ma zapach starych migdalow …. okropny zapach …..
Przedtem licytowali sie tamci ,kto robil ponoc lepiej ,teraz odwrotnie ,
sorry ,
ludzkie cierpienie nie ma dla mnie wymiarow politycznych !!!!
/ oni oboje nie stali po tej dobrej ? stronie /
Salute
Wydaje mi sie, ze wybor daty na ewentualny dzien pamięci ofiar nazizmu i komunizmu jest bardzo trafny i pomysl jako taki zasluguje na poparcie.
Natomiast byloby wiecej niz wskazane, gdyby w przyszlosci wszelkie pomysly posluzenia sie jakas postacia z historii niedawnej w celach symbolicznych byly wpierw konsultowane z zyjacymi krewnymi tejze postaci, zwlaszcza jesli chodzi o krewnych z bardzo bliskiego kregu, zas sama postac jako taka nie byla osoba publiczna (np. politykiem, pisarzem czy wielkim spolecznikiem, dajmy na to). Rotmistrz taka osoba nie jest i dziedziczacy pamiec po Nim maja prawo do wyrazenia swojej rezerwy wobec prob uzycia tej pamieci do celow publicznych. Tym gorzej sie trafilo, ze syn rotmistrza nie darzy wielka miloscia PiS-u, choc jesli chcialby on byc wiernu ojcowskiemu credo, to powinien on rowniez pokochac partie Kaczynskich. Ale widac nie kocha, nie kocha tym bardziej, ze PiS przyslowiowo postawil woz przez zaprzegiem uzywajac (i naduzywajac) pamiec o rtm. Pileckim tak, jakby to byla rzecz z domeny publicznej, do zawlaszczenia przez kazdego.
Zgadzam sie z Panem, ze ustawianie rankingow bohaterstwa na skale miedzynarodowa nie ma wiekszego sensu. Historia kazdego kraju pelna jest bohaterow, w wiekszosci anonimowych lub prawie (vide: Panski ranking) nawet dla samych obywateli danego kraju, a wiec tym bardziej dla obcokrajowcow. Doszukiwanie sie na sile szczegolnego, niemal mesjanskiego bohaterstwa Polakow przypomina jako zywo postawe bohatera z opowiadania Mrozka pt. Moniza Clavier, ktory w miedzynarodowym towarzystwie staral sie przyciagnac uwage pokazujac braki w uzebieniu i deklarujac „Wybili, panie a-ooo, wybili ! Za wolnosc wybili !”, czy cos takiego (cytuje z pamieci). Bez wiekszego wydzwieku. Owszem, nie trzeba sie wypinac na wlasnych bohaterow, ale tez nie trzeba ich klasyfikowac wobec innych, bo czesto prowadzi to do gorteskowych porownan typu pomarancze w bananami.
Pozdrawiam.
Zapomnialem dopisac: zgadzam sie calkowicie z kadettem co do oceny filozofa Janusza z Lublina. Po prostu obciach.
Mor:
Geopolityka………..
Wróg naszego wroga MOŻE być naszym przyjacielem………..
Interesy narodowe, etniczne, plemienne.
Aspiracje przywódców………..
Ludzkość, to skomplikowany twór……………
Francja Vichy, policjanci francuscy i holenderscy……..
Dywizja SS Viking………….
Żaden kraj, czy grupa narodowa nie ma jedynie czarnej, lub białej historii….
Jak mawiał „klasyk”………”to oczywista oczywistość”……..
Pozdro.
odpowiedniejszym chyba będzie link:
http://www.boguslawsonik.pl/index.php?nr2=572
Odnośnie wpisu:
Zdumiewający jest pociąg wodzów PiS do grobów ofiar katastrof budowlanych,ofiar wojny, trumien wielkich polaków………
Swoista odmiana nekrofilii?
Czy pewność, że nikt nie sprzeciwi się wykorzystaniu we własnej sprawie prochów Wielkich, w sprawach małych, małostkowych, koniunkturalnych.?
Jeżeli chodzi o bohaterów minionej wojny.
Dla mnie największym, lub jednym z największych był cesarz Hirohito.
Ile istnień ludzkich uratował, nakazując przerwanie walk? 20-50 milionów?
Sprzeciwił się nakazom Bushido, wielowiekowej tradycji walki do końca, poświęcenia do ostatniej istoty mogącej walczyć…………
Co jest większym wyzwaniem dla człowieka?
Walczyć, czy wbrew tradycji zaprzestać walki ocalając naród?
To juz nie to, ze kon by sie usmial Historia jest szkodliwym hobby dla Jaroslawa i Lecha Kaczynskiego. Moze lepiej, bardziej bezpiecznym bedzie stanie sie milosnikiem filatelizmu?
Tak nawiasem mowiac ciekawe ile nas jeszcze czeka badan ekshumacyjnych Polsce z inicjatywy PiS pod auspicjami „placowki naukowej”IPN?
Zblizajace sie wybory do Parlamentu Europejskiego i nasi kandydaci to taka lekka przestroga dla innych – w Europie !Pojawia sie nowy trend ktory pozwlam sobie nazwac PiSotyzmem.
Ciekawe ilu nowych pracownikow nauki pojawi sie przy badaniu Pisotyzmu?
Polonia- Sawa:
Bohaterkami każdej wojny są kobiety.
Gwałcone, zastraszane, poniżane, pozbawione wsparcia mężczyzn, obarczone opieką nad dziećmi, kalekami, ………..
Jak to było?
„a najdzielniej biją króle, a najgęściej giną chłopy”……….
W tym męsko- szowinistycznym świecie, chyba niewiele kobiet zostało docenionych. Ich bohaterstwo……….
Przeżyć………
@ Jacobsky,
Pomysl uzgadniania takich posuniec z rodzina rodzi jednak pewne pulapki.
Po pierwsze moze z tego wyniknac najzwyklejsza w swiecie korupcja i dopiero wtedy bedzie skandal. Nie trzeba duzej wyobrazni, zeby zalozyc, ze PO, PIS, SLD, czy PSL w zamian za prawa do wizerunku mamy lub taty udziela grantu, miejsca w radzie gminy, etc.
Ale wazniejsze wydaje mi sie co innego. Moze to odlegla analogia, ale jednak jakas. Otoz nie pytamy sie rodziny, co zrobic z zabojca ojca, tylko wymierzamy mu kare publicznie i z urzedu, a to dlatego, ze zabojstwo jest wlasnie aktem publicznym.
Bohaterstwo, w tym mysle np. Pileckiego lub Nila, mialo wlasnie wymiar publiczny. I dlatego wydaje mi sie, ze kazdorazowy prezydent, czy premier maja prawo do nagradzania publicznego wymiaru bohaterstwa.
Klopot jesli robi tak np. byly premier, ale o tym ponizej.
Po drugie, prozne jest wolanie Kadetta aby Szostkiewicz zechcial, by uzyc wyrazenia Jacobskiego nie stawiac konia przed zaprzegiem i po prostu zalozyl, ze czytaci i pisaci znajda odpowiednie wypowiedzi.
Po trzecie w normalnych warunkach budzaca szacunek litania zaslug wlasnych przodkow w tym wypadku budzi raczej moje zdziwienie.
Kto gra asem przeciw dwojkom? Wiele sie w Polsce dzialo rzeczy zlych i podlych i wiel kublow pomyj wylana, takze na tym blogu na tradycje AK, czy patriotyzm w ogole. Nie pamietam tyrad redaktora. Nie umiem tego wytlumaczyc inaczej niz niechecia, tudziez nienawiscia do Kaczynskiego. Stad i poped i brak umiaru.
Lepiej byloby moze skomentowac teks kolego z lamow, z ktorego mozna sie dowiedziec, ze Nil to wlasciwie jakis absurdalny wyjatek, i tak zreszta honorowo naprawiony, przy ryzyku utraty zycia i zdrowia przez gen. Jaruzelskiego. Ciekawa historia.
Co sie tyczy samego Kaczynskiego, to jednak za pytanie o glosowanie duzy u mnie plus. Takich rzeczy sie pilnuje i tyle.
Jesli idzie zas o chec zawlaszczenia tradycji po Nilu, Pileckim i ruchu niepodleglosciowym to cisnie mi sie na usta kilka uwag.
Nie bylo chetnych posrod pieknych i moznych, wiec niech nie maja pretensji, ze upomnieli sie prostaczkowie. Pasuje?
Po drugie, istotnie Kaczynski uwaza, ze srodek swiata jest tam gdzie on stoi. I warto to wytykac. Ale warto tez wytykac, ze tak samo mysla Kwasniewski, czy Tusk i wytykac, ze im sie tego nie wytyka.
Po trzecie i na koniec obudzil sie ktos z reka w nocniku. Bo to ze Pileckiego sekowano w PRL jest zrozumiale, ale ze jest rok 2009, a wielu oczka przeciera to musi zastanawiac.
Teraz to może już będzie komplet:
http://www.foltynkubicka.pl/pl/c2VsZWN0ZWR8NjV8c3Vic2VsZWN0ZWR8MTU4Mg==/subpage.php
http://www.foltynkubicka.pl/pl/c2VsZWN0ZWR8MTB8c3Vic2VsZWN0ZWR8MTU3OQ==/subpage.php
Nasz Gospodarz w dzisiejszym „Skanerze politycznym” w TVN 24 zechciał wyrazić opinię, że poseł Janusz Palikot zabiera głos co prawda w sposób „niekonwencjonalny”, ale robi to w poszukiwaniu prawdy i odwracał argumenty Michała Karnowskiego przeciwne takiemu widzeniu sprawy. Czyżby, Panie Redaktorze, głos Palikota to głos wolny wolność ubezpieczający..? Wstręt do PIS-u zaciemnia pole widzenia, ale niech się Pan nie martwi (jak pociesza Jacobsky), nie tylko Panu…
jak na zamowienie znowu Posel Palikot daje popis pozytywnego cynizmu wzgledem Prezdyenta RP. Ten ostatni, ktory ma zaledwie 24% poparcia spolecznego jeszcze ma czelnosc dziwic sie, ze Palikot – a wraz z nim miliony Polakow – chca wyjawienia sklonnosci do naduzywania alkoholu przez Prezydenta RP.Wizyta w Kamieniu Pomorskim , belkotliwe i trudne do logicznego zrozumienia wypowiedzi Lecha KAczysnkiego wywolywaly wrazenie, ze jest pod wplywem.
Nie jest to pierwszy przypadek i istotnie pojawia sie pytanie, czy taka osoba moze sprawowac Urzad Prezydenta RP? Czy jedyne sladowe poparcie 24% Polakow nie jest kontrargumentem dla wszelkich uczuc obrazy Lecha KAczynskiego? Czy w takim ukladzie nie jest on pozbawiony realizmu i mysli o reelekcji? To jakies totalne nieporozumienie – nie pierwsze w kraju nad Wisla
Ralf,
wywolany – odpowiadam.
Czy koniecznie trzeba natychmiast zakladac, ze proby podejscia do rodziny kandydata na bohatera publicznego skoncza sie korupcja ? Moim zdanie jest to dosc niezdrowy sposob postrzegania swiata. Mowmy o skandalach wtedy, kiedy takowe zaistnieja. Poki co mamy lekki skandal, bo PiS nie raczyl uzgodnic swych posuniec z rodzina rtm. Pileckiego.
Analogia z orderem jest nieco chybiona. Odznaczony orderem nie staje sie symbolem. To przyznany order/medal jest symbolem, a nie odznaczony. Poza tym kandydat do odznaczenia moze odmowic jego przyjecia, a nawet po odznaczeniu mozna zmienic zdanie i order zwrocic, jak to mialo miejsce niedawno. Postac raz „zakuta” w sumbol staje sie symbolem na dekady/epoki, zas z doswiadczenia wiemy, czego potrzeba, zeby symbole obalic. Dosc niezrecznie byloby odsymbolizowanie danej postaci wtedy, kiedy postawiona przez faktem dokonanym rodzina sprzeciwia sie takiemu uzywaniu pamieci krewnego – bohatera.
Skoro posuwasz sie do analogii z kodeksem karnym, to wypada przypomniec, ze kary wymierzane oraz okolicznosci ich wymierzenia sa scisle opisane w prawie. Idac dalej sladem Twojego przykladu trzeba by ustanowic ustawe o symbolach narodowych i o wynoszeniu osob prywatnych do roli symbolu, a w niej okreslic definicje, okolicznosci oraz… srodki odwolawcze od decyzji bycia uznanym za symbol.
Jesli juz bardzo chcesz szukac analogii, to chyba lepsza bylaby tutaj ta z wynoszeniem na oltarze. Tyle ze nawet w tym przypadku beatyfikacja czy kanonizacja poprzedzona jest zlozonymi procedurami, co do ktorych sie nie wypowiada, bo sie na nich nie znam (troche bardziej sie znam na k.k.).
Co do reszty: Twoje wycieczki pod adresem red. Szostkiewicza pozostawiam bez komentarza.
A na pytanie dlaczego, do 2009 roku, nikt nie upomnial sie o Pileckiego mozna podpowiedzec sucho i pragmatycznie: bo byc moze sa wazniejsze sprawy dla wspolczesnej Polski.
Miedzy innymi zasypywanie podzialow.
Pozdrawiam.
@Jacobsky,
gwoli uzupełnienia. Wydaje mi się, że nie tylko polityk, ale każdy obywatel
ma prawo do zadawania pytań, także dot. zdrowia głowy państwa. Sęk w tym, że sposób i okoliczności ich zadawania przez filozofa z Lublina budzą wątpliwości odnośnie intencji i czystości gry. Tak, czy inaczej, zamiast wystawiania programów politycznych na licytację, mamy znowu do czynienia z wystawianiem języków (w sensie potocznym, plakatowym i dosłownym).
Pozdrawiam
PS.
Zasypywanie rowów i okopów politycznych można by wpisać w program robótek publicznych (nie czynów społecznych). Najpierw jedna trzeba poczekać, aż się opróżnią, bo inaczej zasypie się w nich wciąż żywych ludzi. Cierpliwości, ze trzydzieści lat trzeba poczekać…
@ Jacobsky,
Wycieczki do Szostkieiwcza to moja sprawa i nie oczekuje komentarza.
Co do reszty.
Od zakladania, albo nie zakladania, ze ktos jest zly jest zabawa w przedszkolu w sklepik. Instytucje, czy prawo tworzy sie przy zalozeniu ze ktos moze bedzie i bardzo zly, i bardzo dobry i nijaki. A brak wyobrazni z reguly konczy sie klopotem.
Po drugie, co do symbli, to nie bardzo wiem co zrozumiales z tego co napisalem, a byc moze napisalem cos niejasno.
Mysle jednak, ze odznaczony tez moze byc symbolem, choc ani o tym wie, ani sie o to staral. Czy np. bledem jest twierdzic, ze Obama jest symbolem zmiany? ( czy ktos w to wierzy?). Sam sobie odpowiedz.
Wreszcie, co do rodziny. Dziwna zmiana pogladow. Jak swiat swiatem na tym blogu zawsze przyjmuje sie, ze fakt iz ktos wyrosl w bezpieczniackim lub nomenklaturowym domku nie moze byc jego grzechem, bo sprawa dotyczy rodzicow, a nie dzieci. A twierdzenie, ze wszelkie jego zaszczyty i osiagniecia w zyciu stad pochodza zbywa sie oskarzeniem o zawisc bioraca sie z nieudacznictwa.
O dziwo, dlaczego zatem pytac dzieci o rodzicow? Zreszta jakie dzieci? Slubne, nieslubne? Braci? Kochanki?
Zapytaj jednego Kurskiego co sadzi o dzialalnosci publicznej drugiego? By nie wspomniec o Miloszu, czy bodaj gen. Szeptyckim. A moze trzeba bylo zapytac wdowe po Jasiennicy? Ale ja zdaje sie juz nawet pytali, i wiele miala ciekawego do powiedzenia.
Istotnie zreczniej byloby pozyskac syna, czy corke do parady, ale brak takiej zgody jest najwyzej nietaktem, czy nieporadnoscia polityczna, ale nie zbrodnia. I moim zdaniem sprawa jest normalna. Na akademi dzieci mowia, ze pan X jest bohaterem, a jego rodzina mowi, zeby dac mu spokoj, ze tata byl zwyczajnym, normalnym gosciem.
Tym razem jednak to polityk postanowil wyzyskac cudzy splendor, a nie dzieci. I to jest naganne.
Mimo wszysko znajduje dla tego usprawiedliwienie. Legenda byla dlugo deptana.
Zreszta, jak sie ma mniej to sie siega po legendy. SLD czy PO poruszaja sie w bardziej komfortowych warunkach (glownie mysle zreszta o postkomunistach), i jak sie ma sady, wladze, telewizje, i prase, to mozna nie dbac o legendy, a w ogole to lepiej o calej historii zapomniec, bo jeszcze ktos sie dowie jak to owo posiadanie powstalo. I tyle.
I na koniec. Polska ma cala mase waznych spraw i miala. Slysze ten belkot od lat. Wiec w ramach wytezenia siel w budowie autostrad przestan panie Jacobsky myc zeby, bo szkoda czasu na to, wobec tak pilnych wyzwan wspolczesnosci.
Ralf,
aby zakonczyc te dyskusje powiem tylko, ze brak wyobrazni jest tak samo szkodliwy jak jej nadmiar.
Obama jest politykiem i tutaj nie mieszalbym postaci publicznych z osobami prywatnymi.
Nigdzie nie uzylem slowa zbrodnia wobec tego, jak postapil PiS wobec Pileckiego. Napisalem tylko to, co mozna interpetowac jako nietakt ze strony tej partii i postawienie sprawy na glowie. Ty uwazasz inaczej – i dobrze.
Jesli masz zamiar kontynuowac dyskusje rozszerzajac ja o wygodne Tobie elementy, we wlasciwym Tobie stylu zwracania sie, i przypisujac mi to, czego nie napisalem, to baw sie dobrze, ale pisz sam do siebie, nie wciagajac innych w ten intymny dialog. Moja wina, ze dalem sie wciagnac w dyskusje z Toba a wiec niniejszym sam sobie skopie cztery litery. Ty oczywiscie mozesz sie do tego dolaczysz. Czytajac Twoje wpisy mozna odniesc wrazenie, ze lubisz flekowac z byle powodu.
A wiec sie wyzyj.
Jacobsky
zgadzam się z Jacobskim i kaddetem… niestety czasami wstyd mi że jestem z Lublina, jak ktoś kojarzy Lublin z niejakim Januszem Gasipsem, który nawet nie jest z Lublina, tylko z Biłgoraja, a to że psim swędem udało mu się przejąć fabrykę wódki, która potem sponsorowała kampanię PO (no bo inaczej kto by go nawet w PO nie trzymali)… no i teraz niektórzy zamiast na spotkania AA wybierają się do Brukseli i im się guziki mylą? przecież nawet Łaika odpowiadała na komendę: Push the red button!
no i jak taki SuperSonic obrażą naszą godną reprezentantkę w Parlamencie Europejskim???? może by się pan panie S wybrał na spotkanie AA? Może z Januszem byłoby wam raźniej?