Warszawski cyrk na kółkach
Pence z Netanjahu ukradli show PiS-owi. O Warszawie mówi się tylko jako o miejscu spotkania antyirańskich jastrzębi: wiceprezydenta Pence’a, ministra spraw zagranicznych Pompeo oraz premiera Netanjahu.
„Bibi” bez żenady wykorzystał konferencję i swoje spotkanie z niektórymi liderami arabskimi do wyborczej kampanii. I jeszcze przypomniał w Muzeum Polin, że niektórzy Polacy kolaborowali z Niemcami w mordowaniu Żydów, co komentuje mój blogowy sąsiad prof. Hartman, którego rodzice znali się dobrze z rodzicami obecnego premiera Morawieckiego.
Systemu ani polityki Iranu liberalny obywatel Zachodu raczej nie podziwia, jednak Polska nie ma dziś o co kruszyć kopii z Iranem. Dyplomacja albo jest pragmatyczna, albo niefunkcjonalna. Organizując tę konferencję, nasza dyplomacja może wykazała się najsilniejszym w Europie poparciem dla Trumpa, ale nie pragmatyzmem.
Iran konferencję zapamięta. Nazwał ją kpiąco „warszawskim cyrkiem”, ale przesłanie z Warszawy potraktuje poważnie. Oto ekipa Trumpa pod nosem Unii Europejskiej montuje koalicję z Izraelem i prozachodnimi rządami muzułmańskimi przeciwko Iranowi.
Polska, choć oficjalnie próbuje zachować dystans, będzie teraz przedstawiana w niechętnych Ameryce krajach jako sprzymierzeniec, a może nawet uczestnik antyirańskiego przedsięwzięcia pod patronatem Trumpa. I to w momencie, gdy jego ekipa odrzuciła nuklearne porozumienie Zachodu z Teheranem. Jego stroną jest Unia Europejska, a więc i my.
Trump manipuluje Polską w swoim interesie. A pisowski rząd mu na to pozwala w złudnej nadziei, że Trump kocha prezydenta Dudę bardziej niż siebie i Putina.
Równolegle do konferencji w Warszawie urządzono w Soczi inną konferencję na temat Bliskiego Wschodu. To jakby manifestacyjna odpowiedź na Warszawę. Z udziałem trzech autorytarnych prezydentów: Rosji, Iranu i Turcji. Radzili, jak zapanować nad regionem, wypchnąwszy z niego Amerykę i Saudię. Jaki jest sens, by Polska wchodziła do tej gry?
Jednak rząd Morawieckiego wchodzi. To krótkowzroczna polityka. PiS chce zapunktować w Białym Domu, a przecież unijna – czyli też nasza – dyplomacja nie chce zrywać porozumienia z Iranem i nakładać nań nowych sankcji. W oczach Europy Biały Dom traktuje Polskę jak „podwykonawcę” swej polityki europejskiej.
Kiedy Warszawa zrobi swoje, czyli pomoże Trumpowi zbudować przyczółek międzynarodówce „alt-prawicy” w Europie, nie będzie miała dokąd odejść.
A czym nam Trump zapłaci za złamanie przez Polskę solidarności z dyplomacją Unii? Przecież nie chce drażnić Kremla, tylko robić z Rosją interesy i przeciągać ją na swoją stronę w rywalizacji z Chinami o globalne przywództwo.
Znaczącego dozbrojenia naszego kraju na wschodniej flance NATO na razie nie ma. Co gorsza, Trump postraszył Zachód, że wyprowadzi USA z sojuszu. Rosji w to graj, a my znów zostaniemy sami, bo skonfliktowani przez PiS z Unią i Niemcami.
A tu Bartłomiej Sienkiewicz o antyirańskim szczycie w Warszawie:
Ta konferencja to jak prawdziwe polskie wesele: po imprezie kac jak stodoła, limo pod okiem, goście poobrażani i długi nie do spłacenia. Ale mówimy „fajnie było”.
Komentarze
To nie goście poobrażani, ale gospodarze przez gości.
Poobrażani sąsiedzi.
Słów brak.
Jesteśmy osłami trojańskimi Trampa i Netanjahu.
Tak nisko Polska jeszcze dotąd nie upadła.
Do 2015 r. byliśmy pupilkiem Zachodu, cały świat stawiał nas za wzór przekształceń ustrojowych. Po zwycięstwie PiS-u, czyli partii polskiego cwaniactwa i małości, znowu wróciliśmy do wiecznego polskiego podwórka: Dzikich Pól, azjatyckiego przedpiekla, lokaja wielkich i możnych, chorego człowieka Europy. Na wschodzie znowu „bez zmian”.
Aż się nie chce czytać o polskiej dyplomacji i kolejnych gafach premiera.
PO gadało o wizach.A prezesowe ludzie ,o wizach ani mru ,mru mru?
Obejmując ”na ochotnika” stanowisko przygłupiego lizusa nie najmądrzejszego prezydenta USA, dostaliśmy to na co zasłużyliśmy. Powitalne słowa wiceprezydenta o zwrocie majątków, reportaż ogłoszony Ameryce i światu, autorstwa ”very sofisticated lady” i Bibiego, przedwyborczo jadącego po bandzie, w sposób, który łagodnie mówiąc, nie jest dla nas najmilszy. W dodatku sami za to zapłaciliśmy. I jeszcze ten uroczy bonus, w postaci zaproszenia do stołu Arabii Saudyjskiej, sponsorki dżihadu, która przed momentem popisała się odrażającym, bezsensownym mordem. Wyjątkowo niepiękna, przygnębiająca katastrofa.
„Wstajemy z kolan” hahaha! 😀
PIS nie ma polityki zagranicznej. Działa w interesie USA i Izraela, wbrew polskim interesom. To zdrada Polski i Polaków
Skoro pan Morawiecki ciągle kłamie, bo sądzi, że na tym polega polityka (ostatnio w prasie francuskiej nt. polskich sądów), to powinien się liczyć z tym, że gracz tego kalibru co Netanjahu nic sobie nie będzie robił z tzw. polskiej wrażliwości i będzie prowadził własną kampanię wyborczą. Zapewne temu służyła wypowiedź o polskich sprawcach. W Izraelu Polaków niezbyt lubią, a w dodatku to prawda, że było mnóstwo polskich współwinnych Zagłady. Argument, że państwa nie było, jest słaby, bo Polacy byli, nawet całe formacje jak granatowa policja. Kiedy już Trump odejdzie, dostaniemy po uszach także od Ameryki. A od starej Unii już zaczynamy brać cięgi, i to dopiero początek. Alt-prawica to suma egoizmów narodowych, dla niezbyt dużego i wciąż ubogiego kraju, jakim jest Polska, to przepis na katastrofę. Europę ojczyzn mieliśmy już w 1939 r.
@Jacek, NH
Czy to zdrada Polski, to osądzi historia, a nie pan, ani ja. Co do reszty, sam o tym piszę.
Czyli kłania się nisko wypowiedź prof. Bartoszewskiego.
@Jagoda
Żeby tylko sąsiedzi. Dzięki naszym dyplomatołkom i przenikliwemu geniuszowi Jego Miłomściwości Polska właśnie podpadła państwu które wielkrotnie udowodniło, że nie waha się sięgnąć po terror jako narzędzie odwetu. I naprawdę nie jestem do końca pewien czy wyszło im jak zwykle ot, tak niechcący przez własną tępotę i bezmyślność. Ale skóra mi cierpnie na myśl, że mogli to zrobić celowo licząc, że jak poleje się krew to mogli wykorzystać w kampanii wyborczej i jej rzece łatwiej dopłynąć do większości konstytucyjnej.
Adam Szostkiewicz
15 lutego o godz. 16:55
To jak – mamy zamknąć „mordy w kubeł”, powstrzymać się od oceny działań naszych „dyplomatołów” i czekać, co na to powie historia ???
Jak ktoś nie nadaje się to tego, do czego go powołano, bo spartoli wszystko, za co się weźmie to wywala się go NATYCHMIAST by więcej szkód nie narobił.
A ja sobie podśpiewuję z zachwytu.
Mało co tak cieszy jak praktyka potwierdzająca teorię.
Jak już tych hochsztaplerów osądzą i posadzą – będzie to pyrrusowe zwycięstwo – minie ze trzydzieści lat, a wcześniej Polacy mocno zbiednieją czyli dostaną w d00pę… zanim efekty zaburzenia instynktu samozachowawczego ostatnich lat osłabną i to tylko w wariancie optymistycznym.
kaesjot
15 lutego o godz. 20:11
Masz rację.
A PiS wysłało zaproszenie do islamskich terrorystów.
Jak pisze @kapitan Nemo, jakiś zamach może być pretekstem do wprowadzenia stanu wojennego i odwołania wyborów , a Kaczemu już się pali pod kuprem.
Dyplomatoły.
Oto kraj, który szczyci się tym, że uchwalił prawo, które według niego przywróci narodowi honor, a pół roku później anuluje je z podkulonym ogonem – powiedział o Polsce pełnomocnik premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Yaakov Nagel w imieniu Izraela negocjował ze stroną polską zmiany w ustawie o IPN
Napisane wiele lat temu, w innej rzeczywistości geopolitycznej:
„Raz pijany Niedźwiedź , kucnąwszy na łące
W oryginalny sposób podtarł się Zającem.
Chwali się potem Zając żonie przy obiedzie :
Wiesz stara – Nawiązałem współpracę z Niedźwiedziem! ”
(Andrzej Waligórski)
Chyba nadal aktualne 😉
Ciekawe rzeczy się dzieją w dniach dzisiejszych w Warszawie – zjechało się kilkadziesiąt grubych ryb do Warszawy by radzić o ,,bezpieczeństwie na Bliskim Wschodzie”. Problem w tym, że to w chwalebnym celu zebranie bardzo szybko przekształciło się za sprawą za największego kafara w ekipie i jego małego ale krzepkiego i groźnego kolegi w doraźną naradę pod hasłem ,, Czy spuścić łomot jednemu z mieszkańców osiedla”. Co prawda trochę dziwacznemu, kiedyś agresywnemu ale z wiekiem ,,stygnącemu”. Ot archetyp starego bandziora z dobrego amerykańskiego filmu – ma jeszcze trochę kasy, trochę pary w łapach ale chce się powoli zaszyć, ustatkować. Ale wiadomo – przeszłość a konkretnie szeryf uparcie nie odpuszcza. Co gorsza szeryf desperacko potrzebuje sukcesu więc wiadomo…Pokazać musi, że potrafi jeszcze przyczadować…W każdym razie na zlocie dominuje już nawet nie ,,Dlaczego?” tylko ,,Czy? Jak? Kiedy? I kto chętny?”
Gdzie tu Polska w tym amerykańskim filmie? Żaba wstała z kolan co udokumentowała Suwerenowi zdjęciem z Władcą Świata – Władca Świata wygodnie siedzi rozparty na tronie Centrum Dowodzenia Galaktyką, z miną nazwijmy ją naburmuszoną, a wygląda jakby trzy minuty temu ktoś go do wściekłości doprowadził ale najwyższym wysiłkiem swojej żelaznej woli jakoś się doprowadził do niejakiej normy a OBOK? Z miną szczęśliwą jakby go na sto koni wsadził stoi prezydent kraju z kolan właśnie powstałego , kraju o tysiącletniej historii, przedmurza i okapu pardon: okopu, moralnego triumfatora II WŚ. Pan Prezydent. Wpół zgięty, stojąc podpisuje wygodnie oparty na rożku stołu jakiś dokument. Pal sześć co się wydarzyło w tym pokoju. Ktoś POZWOLIŁ to zdjęcie wysłać w świat…
Teraz ta konferencja – znowu my i kafar. Zachowujemy się jak lamus co to chciał pozyskać przyjaźń największego kafara w okolicy. Średnio jesteśmy popularni na dzielni ale – zaprzyjaźnimy się z kim trzeba to chociaż będą nas szanować. ,,Siema – może byś wpadł na browarka?” ,,Jasne – czekaj zadzwonię po paru ziomów”. Mina nam rzednie – trudno przyjaźń wymaga wyrzeczeń. Zaczynamy coś przeczuwać…ale już poszło. Trudno. Gdy impreza ląduje w domu, okazuje się, że miast ,,paru browarków”, zaczyna się wóda lać a zamiast fajnych kumpli przyszli: no kolesie, których niekoniecznie chcieliście gościć. Zaczyna się gnój. Mają wredne mordy, generalnie kiepskie referencje, pobrząkują złotymi łańcuchami, prężą muskuły Ustalają właśnie, że Iksiński ich dżaźni i mu się należy, ze łbów się kurzy, zaczynają wstawać…Noooo…co jest mały? idziesz? No chyba nie przypeniasz? Bosze, bosze na co mnie to było.
A poważniej…
1. Zlot ten to zlot ,,chętnych” Ameryka liczy szable.
2. Kompletnie spostponował (Trump) Unię. Jakby jej nie było. Polska, rzecz jasna z radością mu w tym pomogła dzięki czemu pokazała jak bardzo ,,z kolan powstała”. Możemy sobie odmrozić uszy i nikt nam nie może kazać czapki nosić.
3. Oznacza to spełnienie snu Putina o rozbiciu Unii – ,,chętni” podpadają tym ,,starszym” i nieco mądrzejszym a Unia jako jedność przestaje istnieć. Ci mądrzejsi zaczynają przeczuwać, że z głąbami to strata czasu.
4. USA dążą do wojny? Po co? Reżim irański jest w dekadencji, porzucił ambicje globalne. Ma tylko interesy lokalne – w sumie przecież nie jest to mały kraik powstały wczoraj. Chyba coś mu się należy. Ale w sumie dawno konkretniejszej wojny nie było, kapitalizm pomimo proroctw w jakiś kryzys nie chce wpaść. Może trzba mu pomóc?
5. Co zabawniejsze na tle naszych ,,przyjaciół” Iran społecznie wcale źle nie wypada. Czasem myślę, że jeżeli hasło ,,demokracja w kraju muzułmańskim” mogło by się udać to byłby Iran.
6. Miałoby to jednak groźne skutki dla naszych ,,przyjaciół” gdyby najpierw Iran ,,odpuścił sobie” a potem się zdemokratyzował.
7. A może to Lenin miał rację? Kapitalizm swoje wewnętrzne sprzeczności zwykł rozwiązywać wojną? Kryzys 2008r i to jak ,,rozwiązano narosłe problemy” wskazują, że…Jakaś wojna jest pożądana? Hitler mało nie oszalał, gdy w Monachium dostał wszystko co chciał. On chciał ,,małej zwycięskiej wojenki” by zasiać terror a nie wojny światowej. Nie na tamtym etapie.
Słabe perspektywy widzę…
A gdzie w tym wszystkim Dobra Zmiana – tu ujawnia się jej najczystsze nihilistyczne oblicze: dla doraźnej korzyści politycznej na ,,rynku wewnętrznym” żaba pcha łapę do podkucia.
Co gorsza dla kilkunastu fotek na ,,rynek wewnętrzny” być może właśnie zapewniliśmy sobie miejsce w Historii. Nienajlepsze – ,,na Konferencji Warszawskiej zostały podjęte pierwsze decyzje, które finalnie zaowocowały …” globalną katastrofą? W komedii Mela Brooksa ,,Historia świata” II WŚ zanicjował ogryzek, rzucony przez Polaka, który trafił nazistę w głowę…
@ Adam Szostkiewicz
Cytowana poniżej Pańska reakcja na komentarz Jacka, NH którą poniżej przytaczam
„@Jacek, NH
Czy to zdrada Polski, to osądzi historia, a nie pan, ani ja. Co do reszty, sam o tym piszę.”
jest conajmniej niefortunna.
Po pierwsze, ocena historii zależy od tego kto tą historię pisze. Po drugie, niby po co obywatel ma głosować skoro pozostawia ocenę rządzących historii.
Jeśli przyjąć definicję zdrady (treason) jako „giving aid and comfort to an enemy”, to trudno zaprzeczyć iż taki właśnie był wynik konferencji.
Znalezione w sieci, znakomicie obrazuje dyplomatołów z PiS i ich „politykę zagraniczną”
„Jeszcze nigdy , tak wielu, nie zapłaciło tak wiele, za nasranie na swoją głowę i jeszcze się cieszą.”
A Duda chce zorganizować szczyt V4 na Zadnim Groniu w Wiśle. Coś czuję, że przy okazji chce na nartach pojeździć. „Spieprzaj dziadu”* na Hel, tam sobie rób cyrki.
*Redaktorze , to słowa mentora Dudy, nie moje, tak że proszę nie kierować się poprawnością polityczną i dopuścić mój tekst bez „korekty”.
Jaka piękna katastrofa, powiedziałby Zorba Grek.
@ala
Jednak co innego bieżąca ocena obywatelska, co innego ocena historyka z dystansu powiedzmy stu lat. Co do zdrady, to nie musimy kierować się definicjami angielskimi, choć w tym przypadku same się proszą. Tak czy owak, dyplomatyczny samobój.
Amerykanie będą walczyć aż do ostatniego Polaka (zasłyszane).
Odwieczne pytanie:
Czy lepiej być najgłupszym wśród mądrych czy najmądrzejszym wśród głupich?
Mad Marx
15 lutego o godz. 22:38
Super !!!
Zresztą A. Waligórski był mistrzem w tych sprawach.
.
— Baby octopusy vs 50 000zł wziatka —
.
Ośmiorniczki są po~ $5/lb, kopertówa
50k zł jest sumą znaczną, różnica w skali
widoczna okiem nieuzbrojonym.
Podejrzenie graniczące z pewnością posiadam
że znając wyrobienie Suverena-Nikiforka
wyśle on w wyborach nadchodzących
PISS na drugą kadencje by rządził Rzplitą
Ahhhh, co to będzie za kadencja, pycha,
palce lizać, samotny biało-czerwony żagiel
na bezkresnym wzburzonym oceanie,
a Schetyny czy innego Biedronia ni widu
ni słychu, Ajwazowski pęknie z zazdości
Ehhh kurde, duma mnię rozpiera, chyba
założę se koszulkę z nadrukiem:
KISS ME I’M POLISH ❗
.
..)
A ja, szanowni Panstwo tok sobie mysle,
ze jakby przyszlo co do czego, to jednak mamy wieksze szanse z USA przeciw Iranowi
niz z Iranem przeciw USA.
Nic dodać, nic ująć…
Osiem ciosów w dwa dni. Konferencja w Warszawie posłała Polskę na deski
Cios numer 1:Zdrada Unii
Pójście w poprzek unijnym partnerom można by jeszcze zrozumieć, gdyby szły za tym wymierne i będące nie do przeceniania korzyści, które Polska w ten sposób miałaby uzyskać. Tyle że o takowych – jeśli w ogóle są – nic nie słyszeliśmy. Każe to przypuszczać, że Stany Zjednoczone zrobiły interes życia – za jednym zamachem uderzyły w Iran i poróżniły Unię Europejską. A za wszystko to cenę zapłacą nie oni, tylko Polska. Dyplomatyczny majstersztyk.
Cios numer 2: Konflikt na własne życzenie
Cios numer 3: „Polski reżim” podczas drugiej wojny światowej
Cios numer 4: Pochwała zbrodniarza
Życie Franka Blajchmana było świadectwem odporności polskiego narodu oraz świadectwem amerykańskiego ideału. Ideału, który mówi że każdy, kto ma duże marzenia, może wznieść się na wyżyny…Blajchman był jednym z wielu dzielnych żydowskich partyzantów w Polsce, którzy ryzykowali życie, stawiając opór nazistowskiej machinie wojennej – powiedzial Pompeo, o stalinowskim zbrodniarzu wg IPN, sekretarz stanu USA.
Cios numer 5: Spór o żydowskie mienie
– Zachęcam moich polskich kolegów, by wprowadzili prawo, które pozwala na zwrot majątków tym, którzy je stracili podczas Holokaustu.(Pompeo)
Cios numer 6: Kolaboracja czy kooperacja?
– Jestem tutaj i mówię, że Polacy kolaborowali z nazistami. Znam historię i niczego nie wybielam. Podnoszę tę kwestię. (Netanyahu)
Cios numer 7: Fort Trump za (głowę) Huaweia?
– Stany Zjednoczone nigdy nie umieszczą swojego sprzętu w kraju, w którym jest zagrożenie, że Chińczycy będą mogli hakować informacje (Pompeo)
Cios numer 8: Interes życia (tylko dla kogo?)
Bilansu zysków i strat nie uratowało nawet długo wyczekiwane podpisanie kontraktu na dostawę amerykańskich wyrzutni rakiet HIMARS. W finalnej wersji zamawiamy znacznie mniej wyrzutni, niż planowaliśmy (18 zamiast 56) i na bez porównania gorszych warunkach – bez offsetu i transferu technologii do Polski. Ale przynajmniej znacznie taniej: za 1,5 mld zł a nie 9-14 mld.
Wnioski: Wielopoziomowa klęska
O tym, że zakończony już szczyt w Warszawie okazał się naszą porażką świadczy fakt, że nawet przedstawiciele rządu i zaprzyjaźnione z nim media nie próbują czarować rzeczywistości. Bo i trudno tutaj o magię, która nagle wybawiłaby polskie władze od konsekwencji właśnie zakończonej konferencji.
Przyzwoita analiza konekstowa Łukasza Rogojsza…
Bartoszewski przestrzegał przed dyplomatołkami…
@levar
Szanse możemy mamy, ale jaki interes?
@levar
Zgadzam się. Temu szczytowi zawdzięczamy, że Amerykanie nie wyślą do Polski terrorystów, którzy mogliby zorganizować tu jakieś zamachy.
Rzeczywiście, był to niezły cyrk, w dodatku za nasze pieniądze, bo nie wierzę, że Amerykanie się do tego dołożyli.
@Adam Szostkiewicz
16 lutego o godz. 16:49 Oddałeś głos na ten komentarz
@levar
Szanse możemy mamy, ale jaki interes?
Identyczny wniosek nasunął mi się po przeczytaniu wpisu @levara. Nie mamy żadnego interesu stając po stronie jednego albo drugiego. Poza tym już raz daliśmy się nabrać jankesom, wbrew przestrogom płynącym z UE biorąc udział wspólnie z USA w agresji na Irak. Pisał poeta: „nowe przysłowie Polak sobie kupi, że i przed szkodą i po szkodzie głupi”
@karolmaj
Ciekawe. A czemu akurat Amerykanie mieliby do nas przysyłać ,,terrorystów”? Prędzej mogliby przysłać z Iranu po tej konferencji.
Niedawno zapytał mnie pewien znajomy z Krakowa, nawiązując do wypowiedzi Rafała Olbińskiego, czy to prawda, że w USA Polak to synonim głupka?
Prawda.
W 1978 w Blacksburgu, VA, można było kupić polski ołówek – z gumkami na obu końcach, polish mag – czyli filiżankę dla leworękich, gdy Polak idzie przez pole minowe to zatyka sobie uszy rękami, zaś znajoma, która pracowała w Buffalo w administracji dotarła do starych dokumentów dotyczących kupna domów przez ówczesnych rodaków. Były tak skonstruowane, że zakupiony dom nigdy nie stawał się własnością kupującego.
To niewielki przykład słynnych POLISH JOKES.
Zmieniło się to po wyborze Papieża, oraz po zwycięstwie Solidarności. Ne na długo, gdy okazało się, że Wałęsa to Bolek.
No i oczywiście współczesne pro amerykańskie wazeliniarstwo i polityczna głupota od Dudy poczynając – Trump Ford – utwierdza ten pogląd, POLLACK to półgłowek.
Każda taka wypowiedź polityka USA albo Izraela, to kilku nowych zwolenników powrotu do sojuszu rosyjsko-polskiego. Głupota Trumpa powala.
@Jagoda 15 lutego o godz. 12:48
Poobrażani sąsiedzi.
Poobrażani Sąsiedzi?