Kradną z ojczyzną na ustach
Kula śnieżna nie wytraca impetu. PiS w coraz głębszej defensywie. Szykuje się wyborcza chłosta.
Oczywiście, jeśli się potwierdzi, co piszą media o uwikłaniu aresztowanych ludzi z otoczenia byłego ministra Macierewicza w przekręty w firmach sektora publicznego.
Co to za ludzie! Od rana do wieczora mielą patriotyczne frazesy, a zarazem za ich plecami, a może i za ich wiedzą idzie biznes na całego. „Należy się im”. A pycha podpowiada, że twardy elektorat to toleruje, a może nawet pochwala. Bo jemu też się należy.
Powstała sytuacja już całkiem jak z republik bananowych. Ale rząd zainterweniował. Sygnał został wysłany i do Macierewicza (nie masz immunitetu od wszystkiego), i jego środowiska. I szerzej: do administracji państwowej, do nowych kadr, którym „zjednoczona prawica” dała robotę po 2015 r.: uważajcie, nie pozwolimy, żebyśmy przez takich jak ten M. przegrali wybory.
Na razie mnożą się spekulacje: walka frakcyjna w PiS, akcja prewencyjna, jakieś „kwity” na prezesa, przykrywanie wcześniejszej afery z Chrzanowskim i Glapińskim, politycznie inspirowanego zabójstwa prezydenta Adamowicza, głupot opowiadanych przez premiera w związku z Dniem Pamięci o Zagładzie Żydów, bierności policji w Oświęcimiu, kiedy przez miasto maszerowali nienawistni nacjonaliści. Dużo tego. Tak właśnie powstaje polityczna masa krytyczna. Nawet pisowski beton może pęknąć.
Opozycja słusznie apeluje do rządu o przedstawienie w Sejmie informacji na temat aresztowań ludzi Macierewicza, w tym byłego szefa jego gabinetu politycznego. Powinien to być minister koordynator służb specjalnych. Ale jaka jest wiarygodność pana Kamińskiego czy pana Ziobry? Słusznie w mediach przypomniano nie tak dawne zachwyty niektórych notabli PiS nad panem M.
Nieformalny system kształtujący się pod rządami prawicy pisowskiej to państwo tekturowe. Za biało-czerwoną fasadą z megafonami grającymi muzykę narodową i kościelną widzimy tyły, gdzie uwijają się do cna skorumpowani aktywiści i beneficjenci „dobrej zmiany”, kradnąc i marnotrawiąc pieniądze publiczne.
Naturalnie nie wszyscy. Ale czy czekający na operację chirurgiczną prezes Kaczyński da radę zapanować nad kolejnym kryzysem w obozie obecnej władzy, za którą przecież ponosi polityczną i moralną odpowiedzialność w stopniu nieporównywalnym z nikim innym?
Komentarze
Przecieram oczy. W sondażach nie widać zmian. Wiadomo – „PO tolerowało złodziei, a my ich wyłapujemy nawet we własnych szeregach” i suweren to łyka. Jakiś taniec lunatyków. Kiedy ten koszmar się skończy?
A ja jestem pod wrażeniem artykułu red. Żakowskiego w ostatniej Polityce, a odnoszącej się do posła Macierewicza. Zatrzymany M. był ważną postacią w gabinecie min. Macierewicza.
Kto odważy się na skierowanie zawiadomienia do prokuratury o faktach zawartych w książce p. Piątka?
Wiarygodność obydwu wymienionych przez Pana osób, jest mniejsza niż zero.
Pozostaje jednak prasa i dziennikarze.
Bomba termobaryczna wybuchła w szambie. A jednak była.
Właśnie przeczytałem w Rzepie u Nizinkiewicza,że w MON dalej działa komisja smoleńska. Czyli paranaukowiec Binienda , mąż honorowej konsulowej w Ohio (tej od Tuska w mundurze gestapowca) dalej bierze pieniądze . Ciekawe,czy Wacek Berczyński (ten od wykończenia Caracali) też dalej ma etat i kasę? Schował się w USA i nie otwiera nikomu, telefonów też nie odbiera (wg relacji dawnych znajomych).
Paradziennikarz Gmyz też dalej siedzi na ciepłej posadce korespondenta TVP w Berlinie.
Warto było? Warto. Zrobią to jeszcze raz, jak PiS i wodzu poproszą? Zrobią. Robią cały czas.
Jak mówiła pani Szydło: „wystarczy nie kraść” – no właśnie, im nie wystarczy, bo czują przez skórę, że to eldorado musi się źle skończyć, więc każdy rwie, ile się da, stanowiska miną, a kasa zostanie. Jak dotąd wszelkie rozliczenia polityków były nader miękkie, nawet po przegranych wyborach. Ciemną zagadką jest umysł prezesa, który wciąż twierdzi (kogo chce przekonać? siebie?), że „nie święci garnki lepią” i do rządzenia wcale nie trzeba kompetencji. Musi chyba widzieć, że ani kompetencji (moim zdaniem najgorszy merytorycznie rząd po 1989 r.), ani standardów zachowania, ani uczciwości osobistej. Po prostu dramat. Państwo nie może tak funkcjonować.
Pal sześć, że kradną. To, że kradną i `powołują się na wpływy` to normalne.
Ale zdaje się przydarzyła się rzecz o niebo gorsza, stąd i wpadka – NIE PO CZINU BRALI…
Trochę tego jest:
– afera KGHM z Lipińskim i chrześniakiem w tle.
– afera NBP z Glapińskim i jego blondziami w roli gównej
– afera KNF – Chrzanowski, plan Zdzisława, a w tle Glapiński
– afera SKOKów – tu Adrian i Bierecki
– afera GetBack-u i jego pissowskimu plecami
– Prokuratura, KRS i izba dyscyplinarna SN; starring: magister-minister/prokurator ‚Mniej Niż Zero’ Ziobro i Adrian
– afera syna Kamińskiego, znów z Glapińskim w tle.
– bunt nauczycielski jako pokłosie deformy edukacji
– afery w NFZ/Ministerstwie Zdrowia – lobbying, wałki z refundacją leków i import odwrócony leków
– MON/PGZ – Misiu-Siusiu i Przyjaciele
– ustawa o IPN – to była ‚hatakumba’, panie (ni)Jaki
– całoksztalt TVP (Kurski, Rachoń, Sitek i inni)
– MON? – w zależności od wyników raportu NIK.
A nad wszystkim unosi się błogosławieństwo Jego Miłomściwości.
PIS bez siania nienawiści, nawet udawanym, traci jednak na politycznej atrakcyjności wśród frustratów i nierobów.
Dzień bez afery w PiS dniem straconym.
Piątek – wiceminister zdrowia
Poniedziałek – z samego rana w Wyborczej afera w KGHM, następnie Misiek.
A zamiast czytać Bartosz M. , chętnie przeczytam Antoni M. i zobaczę czarną przepaskę na jego ślipkach.
A kraść muszą jak najwięcej, następna okazja sie w ich życiu nie powtórzy.
Dlatego zarządy spółek skarbu państwa są wymieniane co chwilę. Nawet uchwalili ustawę, że do odprawy potrzebny jest tylko trzymiesięczne pełnienie funkcji na stanowisku.
Po wygranych wyborach, opozycja będzie musiała tysiące więźniów wypuścić, żeby zrobić miejsce w więzieniach dla pisich.
Wracając do zatrzymania Miśka, wydaje mi się, że jest to przesłanie do Antoniego, uważaj z partią z Rydzykiem, na ciebie też może przyjść kolej.
Tak jak wysłanie świńskiego łba przez mafię przyszłej ofierze.
Jeśli teraz Antoni, a to mściwy osobnik, wyciągnie jakieś kwity na TW Balbinę, może być ciekawie.
Jeszcze jedna afera w MON.
Zakup bez przetargu, czyli z naruszeniem prawa, samolotów dla VIP za 2,5 mld PLN.
Żeby było ciekawiej, pierwszy Boeing 737 stoi w hangarze, bo MON nie wyszkolił pilotów do niego. A rząd na rok 2019 podpisał kolejna umowę wynajmu samolotów z LOT za 160 mln PLN.
Wydali 2,5 mld na samoloty, a zabrakło po 30-40 tys EUR na szkolenie każdego pilota.
@Panie redaktorze, czytam Pański blog regularnie, ale odzywam się po raz pierwszy. To nie jest tekturowe państwo. To jest państwo operetkowe. Te wszystkie defilady, parady, msze z udziałem reżymowych notabli, uroczystości z udziałem reżymowego kleru, marsze, pochody, konie i czołgi, wstaliśmy z kolan i nie oddamy guzika, narciarz Duda, kłamca Morawiecki i emerytowany zbawiciel Kaczyński, oficerki, akselbanty, lśniące końskie zady. Urodziłem się po wojnie a jakbym miał deja vu. Wtedy wystarczyły 4 tygodnie żeby wszystko trafił szlag, ale sanacyjny rząd uciekł już po 2 tygodniach i z bezpiecznej odległosći przyglądał się rzezi Żydów a potem nonsensowi Powstania Warszawskego. Teraz mają 3 Boeingi, uciekną w godzinę. Do Korei? A ile my dostaniemy czasu?
@Panie redaktorze
Błagam, niech Pan nie pisze o PKPNS, Polskiej Klerykalnej Partii Narodowo-Socjalistycznej, per prawica. To są na pewno klerykałowie, nacjonaliści i socjaliści. I Polacy też, więc nie uważam, żebym błądził nazywając tę partię jak na to zasługuje. Co oni mają wspólnego z prawicą, ludźmi o poglądach konserwatywnych w sferze społecznej i liberalnych poglądach w kwestiach ekonomicznych? Nazywajmy ich albo po imieniu to znaczy pisowcy, albo stańmy w prawdzie i używajmy nazwy adekwatnej, PKNPS.
Pozdrawiam,
Michaił Sałtykow, podpisujący swe jadowicie sarkastyczne satyry pseudonimem Szczedrin, pisał: „Kiedy zaczynają dużo mówić o patriotyzmie, to pewnie znowu coś ukradli”. Takiej trzeźwej przestrogi nam brakowało, gdy powstawały tzw. „środowiska patriotyczne”. Choć z drugiej strony, może to i nie wypada, by najwięksi patrioci latali z gołą d… , przepraszam, sempiterną? Panu Jarosławowi, mały mająteczek przy Srebrnej i Nowogrodzkiej, sprezentował pan Glapiński, ale co z resztą najlepszych synów narodu? Wyłącznie: Bogiem, Honorem i Ojczyzną, się nie najedzą. A przecież, komu jak komu, ale tym Wielkim Ludziom, coś się chyba jednak należy? Porzućmy więc małostkową zawiść i kibicujmy, by dzielni ci obywatele, wyszli jakoś na swoje!
@kapitan Nemo
-kilkaset tysięcy wydane na naprawę rządowych samochodów po wypadkach
@kapitan Nemo
28 stycznia o godz. 20:19
Proszę nie zapominać o SKOKach. Nędzne kilka miliardów to to kosztowało…
Wyborcza zapowiada na jutro „taśmy Kaczyńskiego”.
W szkiełku nowy hasztag: #misiozamurem
@Karol M.
tak, i nie, w sensie akademickich rozważań politologicznych, to ma pan rację. Ale w praktyce PiS prawicą nazywają prawicowcy. Chodzi o negatywne podejście do współczesnej kultury, do zmian obyczajowo-społecznych. Trudno je uznać za lewicowe, inaczej niż na polu polityki społecznej. PiS to chyba po prostu obrotowa partia populistyczno-katolicka. Ale takie określenie raczej do blogów i publicystyki bieżącej się nie nadaje. Dlatego ,,prawica”, bo nie Biedroń, Czarzasty, Zandberg.
Mazurek: pan prezes przecież mówił , że nie ma świętych krów…
Lubnauer: Misiewicz zaledwie cielątkiem…
Pozostanę przy tej, nagle modnej ,poetyce weterenaryjno – politycznej:
o ile świętych krów faktycznie nie ma, o tyle świętych byków aż przydużo, a w oborze NBP odkryto fenomem biologiczno-religijny, dwie święte jałówki dojące świętego buhaja. W przenośni i dosłownie.
Natknąłem sië w sieci na wpis zwracający uwagę, że sprawa z aptekarzem M. nie jest przecież nowa, a odpalono ją dziś dla przykrycia jutrzejszej publikacji G.W. o taśmach Kaczyńskiego. Nasza Sanders-Mazurek (swoją drogą jakie uderzające podobieństwo fizyczno – mentalno – językowe) też wydała z siebie dziś bezsilne pogróżki,mające zapobiec publikacji. Wygląda na to, że dowiedzieli się w ostatniej chwili, wszystkie ich wywiady,kontrwywiady, ABW, CBA, ABCD i abwehra dały ciała.
Brawo Wojtek Czuchnowski!
Witold,
koszmar byc moze sie skonczy kiedy wymra pokolenia wychowane w PRL I wyjace z teskonty za tymze. To jest wlasnie ten tzw zelazny elektorat PiS-u. Rodzice tych ludzi za PRL popiardywali ze strachu, siedzieli cicho I tego samego uczyli dzieci, ktore dzisiaj glosuja na PiS I Rydzyka. Grupa tych ludzi byla calkiem spora za PRL i mieli jakies poczucie wspolnoty (ja mam malo ale i ty nie masz za duzo) zadnych ambicji, zadnego niezaleznego myslenia, ot M-4, wczasy w Lebie i emerytura na 60-urodziny
@Jagoda
Taśmy Kaczyńskiego.
„Ojczyznę dojną zwróciłeś nam Panie”.
Kaczyński poprzez Srebrną i sieć spółek zależnych wynajął do zaprojektowania wieżowca w Warszawie austriacka firmę i postanowił za wykonana usługę nie zapłacić.
Austriak (powiązany rodzinnie z Kaczyńskimi) wynajął do odzyskania długu …..Giertycha.
Wygląda na to, że podobnie jak Corleone, Kaczyński padnie nie z powodu lepszego programu wyborczego opozycji, a własnej chciwości.
Mam nadzieję, że opozycja takiej okazji nie zmarnuje.
http://wyborcza.pl/7,75398,24408884,tasmy-kaczynskiego-tak-prezes-pis-prowadzi-wielki-biznes-za.html#S.DT-K.C-P.1-B.1-L.1.foto
Do sfinansowania budowy ma zostać użyty bank PKO SA, podejrzewam że te wszystkie blondi z NBP i tym podobne osobniki, to słupy odpalające większość wynagrodzenia na rzecz PiS.
Dziennikarze powinni dokładnie prześwietlić konta bankowe PiS.
Chrzanowski chciał złupić Getin Bank na 40 mln.
Własnie tyle Kaczyński jest winien Austriakowi.
Czy coś Wam to mówi ?
PS. Do złych Niemców, teraz dołączy źli Austriacy.
„Teraz mają 3 Boeingi, uciekną w godzinę”
Nie mają pilotów!
kapitan Nemo:
Zbyt wąsko to piszesz. Sprawa KNF to także sabotowanie śledztwa przez CBA i prokuraturę, czyli ministrowie Kamiński i Ziobro także „umaczani”.
Karol Maj:
Co ma wspólnego z prawicą liberalizm ekonomiczny? 😀
Tak, ja wiem co ma wspólnego — obronę kapitałowego status quo, czyli jest to przejaw konserwatyzmu w warunkach zachodnich.
Poza tym, czy PiS jest „socjalistyczny”? Powiedziałbym, że bywa populistyczny, ale PiS likwidował podatek spadkowy — to konserwatyzm zmieszany z liberalizmem, PiS ograniczał składkę rentową — za pierwszego rządu, ale — to też rozwiązanie liberalne, zwłaszcza że zmniejszyli ją poniżej kosztów wypłat rent przez ZUS. Dodać można formę realizacji „Mieszkania+”, która ma wspierać głównie deweloperów… Jeśli chcesz mieć wspólny mianownik z socjalnym 500+, to jest to właśnie „populizm”.
Powtórzę więc: PiS nie jest „socjalistyczny”. Odwołuje się czasem do rozwiązań socjalnych by zdobyć wyborców, ale nie ma ambicji zmiany społecznej w kierunku większej równości, choćby równości szans, co mniej lub bardziej dotyczy „socjalistów”.
gotkowal:
O, to to. Podczas wakacji uderzyła mnie bieda w Bośni i Hercegowinie, w porównaniu choćby z ościennymi państwami — nie tylko Chorwacją, ale i Serbią, czy Czarnogórą. Insiderzy mówią, że to właśnie rozpasana korupcja, która co wybory skrywa się za nacjonalistycznymi hasłami. No bo jak to, ktoś miałby „zdradzić naród”, by odsunąć niekompetentnych złodziei od władzy?
Ta PiS-owska „wioska potiomkinowska” jest oczywistą oczywistoscią. Niemniej w takim zamrozonym stanie obecna granda ma szanse się utrzymać jeszcze jakiś czas, a to za wsparciem „symetrystów”. Powiedzieć, ze sa „symetrysci” madrzy inaczej, wydaje mi się uproszczeniem. To kolejni cyniczni amatorzy kasy za friko. Zorientowali się, ze tramwaj odjechał, wiec ustawiają się w kolejce do wsparcia grupy trzymającej władzę po wyborach rozdając dziś razy skierowane głównie na glowy opozycji. Towarzysz Biedroń jest tego widomym przykładem. Proszę zerknąć na sondaże. Na czele niezmiennie PiS-owskie pajace, potem siedzący jak zwykle okrakiem na barykadzie szef PSL potem…Biedroń i wreszcie daleko, daleko w tyle Schetyna, Lubnauer i Kaczyński, czyli powazni politycy z tzw. glową. Tutejsi wyborcy są niereformowalni
Co teraz w PiS wymyślą, żeby przykryć taśmy ?
Aresztują Antka Smoleńskiego ?
Widzę ten paniczny popłoch, „kogo jeszcze nagrali” ?
Co za tydzień.
Właśnie zamknęli dla równowagi byłego prezasa Orlenu,Pawła O.
To co wygląda na szybką ripostę za taśmy Kaczyńskiego, było wcześniej przygotowane, gotowy scenariusz leżał i czekał,wyciągnęli wnioski z lekcji KNF, gdy nie mieli gotowej kontrafery, w tym się też mieści przygotowanie artyleryjskie z Misiewiczem,niegroźnym świętym cielaczkiem.
Tym się zajmują, grami wojennymi układanymi na takie okazje i wybory.
Zięć kuzyna to nie rodzina i dlatego kasy nie dostał.Ciekawe jak do tego podejdzie sąd austriacki bo polski wymiar sprawiedliwości, pod rządami Ziobry, albo odmówi zajęcia się sprawą albo będzie przerzucać gorący kartofel między sobą.
Tyle, że w tych „kaczych taśmach” nic nowego czy ciekawego nie ma. Góra urodziła mysz. Zdesperowany Michnik chciał ratować upadającą na naszych oczach „Wyborczą” zamieszczając tanią, sensacyjną w założeniu wiadomość, która jednak dla przeciętnego polskiego wyborcy jest nieciekawa i nic nowego nie wnosi do dyskursu politycznego. Nie ma także w tych „kaczych taśmach” żadnego dowodu na łamanie prawa. Jak to już zauważyli Internauci, WSZYSTKIE partii polityczne założone przez tzw. opozycję demokratyczną, czyli działaczy KSS KOR i NSZZ Solidarność, dostały po „Okrągłym Stole” swoją „dolę” w majątku państwowym, tu konkretnie protoplaści PiS-u czyli PC (Porozumienie Centrum) otrzymali majątek po zlikwidowanym przez tow. Balcerowicza koncernie RSW Prasa-Książka-Ruch. Teraz czas na „taśmy Michnika”, wyjaśniające kulisy powstania „Wyborczej” i spółki Agora czyli kto, kiedy, z czego, dlaczego i jak finansował biznesowe przedsięwzięcie Michnika.
Poza tym: „Platformersi i ludowcy kontrolują wspólnie blisko 600 spółek skarbu państwa, przedsiębiorstw państwowych, agencji oraz państwowych jednostek budżetowych. Wśród spółek-łupów są największe tłuste koty z warszawskiego parkietu, takie jak PKN Orlen, PZU, KGHM czy PGNiG. Jak podaje Money.pl, prezesi-rekordziści zarabiają po kilka milionów złotych rocznie. Do tego dochodzą stołki w administracji państwowej i samorządach. Skala politycznych zmian w spółkach Skarbu Państwa pod rządami PO-PSL była porażająca”.
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/636633,ponad-8-tysiecy-stolkow-dla-ludzi-po-i-psl.html
@LK
ciekawe, czy tacy jak pan, też by tak lekceważąco zareagowali na wiadomości o naradach w gabinecie Tuska w sprawie finansowania przez bank państwowy transakcji partii politycznej. Wstyd.
>>Żeby było ciekawiej, pierwszy Boeing 737 stoi w hangarze, bo MON nie wyszkolił pilotów do niego. A rząd na rok 2019 podpisał kolejna umowę wynajmu samolotów z LOT za 160 mln PLN. Wydali 2,5 mld na samoloty, a zabrakło po 30-40 tys EUR na szkolenie każdego pilota<<
…to akurat przejaw zrozumiałego rozsądku ze strony potencjalnych pasażerów tych Boeingów. Bo i któż byłby szkolony? Ano, najpewniej piloci z rozwiązanego 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego im. Huzarów Śmierci.
andrzej52
29 stycznia o godz. 6:15
Dziennikarze powinni dokładnie prześwietlić konta bankowe PiS.
Poczynając od Telegrafu, Ekspresu Wieczornego, Ruchu.
A co bardziej patryjotyczno – antykomunistyczni mogliby się zainteresować willą na Żoliborzu. Tyle, że oni „raz sierpem, raz młotem” nie tę „hołotę”.
Ciekawe byłoby też opowiedzenie młodzieży o historii promocji do XI klasy LO.
Do LK : z twojego wpisu widać, że masz merytoryczną wiedzę,bo rzeczywiście w aspekcie czysto prawno-formalnym w informacjach z GW nic rewelacyjnego prawie nie ma. Ale wiem,że Ty wiesz,że ten temat pokazuje czarno na białym do czego PiSowi potrzebne jest „naprawione prawo”. Najpierw zdemolowali Trybunał Konstytucyjny,potem Sąd Najwyzszy,potem całe prawie sądownictwo głównie w aspekcie niezależności , zdemolowali prokuraturę, ubezwłasnowolnili Policję, służby specjalne. To wszystko zostało zrobione właśnie min.po to,żeby cała sprawa „Srebrna i inne” i tysiące podobnych BYŁY ZGODNE Z PRAWEM,prawem nowym. To jest wyższa szkoła jazdy ,brutalna,pazerna, inteligentna.Tak samo było w Rosji,na Węgrzech,na Ukrainie i innych krajach postsowieckich. Tam też jest wszystko zgodne z NAPRAWIONYM prawem. To jest rabunek w majestacie prawa. Smutne jest to,że suweren nadal tego nie rozumie.
@ pawel markiewicz 29 stycznia o godz. 5:11
Przewaga znacząca komentarzy pod wspólnym hasłem: „a nie mówiliśmy?!”
Dziwnie jestem spokojny że PiSowi „nie zmaleje” i teraz.
Obawiam się, że wymieranie „pokoleń PRL” nie pomoże: potem też się znajdą ludzie, którzy nie rozumiejąc zjawisk w otaczającym ich świecie, będą tęsknić za władzą która im przynajmniej obieca pomoc i otoczenie opieką. Świat się przekształca coraz szybciej, ludzie coraz mniej z tych zmian rozumieją, akurat dziś słyszałem wypowiedź licensjonowanego doradcy finansowego, która stwierdziła że „pewnych dzisiejszych istrumentów finansowych nie rozumie ani ona, ani większość prezesów banków”
Jeśli to prawda i obrazuje trendy, to ilość zwolenników opiekuńczego państwa silnej ręki będzie rosła.
Jakże polskie „umiłowanie wolności” na poziomie umysłowości przeciętnego zjadacza chleba ogranicza się do „kombinowania”, czyli działania po swojemu, bez oglądania na przepisy, na skalę swojego miejsca pracy czy najbliższego otoczenia. Więcej nie obejmuje wyobraźnią, od tego są inni, jak trafnie przypomniał Turpin „po czinu nada!”, wyższe stanowisko, więcej zarówno możliwości jak i znajomości, wszyscy razem tworzą całkiem (do czasu…) stabilną piramidę ciasno oplecioną zależnościami i kontaktami.
@Andrzej52
Też jestem ciekaw. Zgarnięcie Misia-Siusia i byłego prezesa Orlenu to na razie jak szepty wśród zamieci.
@LK
Sam Jego Miłomściwość w nagraniach przyznał, że hasło „partia buduje wieżowiec’ jest politycznie nie do przyjęcia, pomijając wszystkie inne aspekty dla uproszczenia.
@LK:
Akurat historia Agory jest inna, bo ona nie powstała z „dzielonego przez tow. Balcerowicza” majątu państwowego.
Zresztą można podobnie powiedzieć o PO — ona nie ma takiego prostego ciągu do czasów okrągłego stołu jak PiS.
Co do stołków dla swoich — cytujesz tekst sprzed prawie 7 lat. A „w międzyczasie” ta sama Gazeta Prawna pisała, że PiS zajmuje analogiczne stanowiska na większą skalę i szybciej niż PO i PSL…
A poza tym — dlla mnie z „afer” wystarczą dwie:
— złamanie z tupetem konstytucji przy stworzeniu „swojego” TK;
— KNF, w którym państwo odrzuciło wszystkie reguły relacji z biznesem… Bo nie należy dać się zwieść tym 1%… on nie jest najważniejszy. Podkreślę, jak pisałem do Nemo — za to powinni zostać odwołani ze stanowisk przynajmniej Glapiński, Ziobro i Kamiński; a w gruncie rzeczy skala odwołań ministrów, plus szefa NBP, powinna skutkować dymisją rządu i rozpisaniem przedterminowych wyborów. Za tę jedną aferę, ze względu na jej skalę.
Wg reakcji polityków PISu to dęta sprawa. Ci goście przyjęli jako standard kłamanie i oszukiwanie. To jest przerażające jak traktuje się państwo. Prezes Wszystkich Prezesów twierdzi,że „Do władzy nie idzie się po pieniądze” . Nie dodał tylko,że po małe pieniądze.
Jednak w następnych badaniach PIS będzie już miał 100% poparcia. Bo une kradno ale i nam też coś skapnie!
I jeszcze jedno , papuga prezydencka określa to jako „kapiszon”.
Przecież ten gostek jest papugą prezydenta!!! .Czyli wyraża swoimi słowami zdanie prezydenta! Pozwolę sobie na cytat za Onetem „O doniesienia „Wyborczej” był pytany prezydencki rzecznik Błażej Spychalski w Radiu Warszawa. – To jest ciekawe, z jednej strony mieliśmy informacje – oczywiście głównie wczoraj – że wielka bomba wybuchnie i zdmuchnie wszystko. Muszę powiedzieć, że to raczej kapiszon i jeszcze bym powiedział, że mokry, tak to mniej więcej wyglądało. Szału nie ma – ocenił.
Okazuje się się,że wszyscy już pogodzili się z oszukiwaniem i kłamstwami PISu. Czyli jesteśmy w dupie jak mawiał S.Kisielewski. Takimi samymi metodami uwalili kontrakt na Karakale. Czy to jest mój kraj?!
Sprawa stara jak słońce. Mówił już o tym W.Cimoszewicz wiele lat temu, a miał wiedzę większą niż inni, bo był przecież ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym w pierwszym rządzie SLD. Szkoda tylko, że wtedy mało kto się zajmował /nie/uczciwością towarzyszy z PC, a potem z PiS-u. Pewnie w myśl styropianowej solidarności. Nowość dla mnie to fakt,że prezes chce bezczelnie łamać prawo zakazujące partiom politycznym prowadzenia działalności gospodarczej, że nie płaci za wykonane usługi i że prezes /już teraz NARODOWEGO oczywiście/ banku PKO SA gotów jest dać MILIARDOWY kredyt komuś, kto nie ma pieniędzy, by zapłacić usługodawcy nędzne kilkadziesiąt milionów.
To Departament Skarbu dopadł Capone’a, za oszustwa podatkowe. I Amerykanie przyjęli to z aprobatą, jako przejaw mądrości państwa. Skoro nie można skazać za najgorsze zbrodnie, bo sprawca wysługuje się „słupami”, trzeba skazać za to, na co są dowody. I dać maksymalny wyrok, bo nic tak nie rozzuchwala jak bezkarność.
Pisowi zajrzał w oczy strach, niezdarnie próbują pomniejszać wagę kolejnego przekrętu Prezesa. Na darmo, bo mit uczciwego, ascetycznego idealisty, właśnie z hukiem upadł. Na dodatek, zacznie się przypominanie, jak to się stało, że ubogi inteligent z Żoliborza, wszedł w posiadanie nieruchomości o prawie miliardowej wartości, niemalże w samym centrum Warszawy? Czyżby, by użyć jego własnych słów, złodziejska prywatyzacja?
A na forach gorączkowa mobilizacja, setki wpisów na godzinę, tysiące łapek za pisem. Prawdziwa panika. I to za nasze, podatników, pieniądze. Miejmy nadzieję, że po wyborach, niezależni prokuratorzy, także to, rozliczą bez taryfy ulgowej. Tylko czy jeszcze się tacy uchowali?
A pytanie zasadnicze .Co na to wszystko 5 milionów obywateli.O rdynacja wyborcza sprawiła ,że mamy ,to co mamy.A co możemy mieć ,niech posłużą filmy o dojściu Hitlera do władzy i triumf nazizmu u większości głów niemieckich.Słupki poparcia dla prezesa ,świadczą ,że elektorat jest przEkonany ,że tak jak jest ,tak powinno być.A to ,że walczy o pieniądze dla partii ,chcąc budować wieżowce ,to jego wielkość i mądrość wielka ,o czym dziś przkonują podłokietki wodza.Wódz jest wielkim ekonomistą i biznesmenem.I taśmy w GW ,,wskazują ,że pan premier jest tylko wykonawca pomysłów wodza.
Oczywiscie dla bardzo licznych wyborcow i zwolennikow dobrej zmiany PiS to ich poprzednicy tylko kradli i tworzyli afery. Jak moga przyznac sie, ze ich idole mieli byc inni, uczciwi i sprawiedliwi. Tak obiecali przynajmniej. Tylko ci wciaz wytykajacy rzekome afery rzadow poprzednikow nie wskaza afer takich rozmiarow, jakie urzadza obecny rzad prawy i sprawiedliwy. Zeby zagluszyc jakies tam chocby rodzace sie watpliwosci dotyczace rozkradania bezwstydnie dobra narodowego musza zyc odgrzewanymi ktoletami, jak to mowil wielokrotnie ich guru, czyli wspomnieniami prawdziwych lub w wiekszosci wydumanych tzw. kradziezy i afer poprzednich rzadzacych. Czy byly one takiego kalibru, jesli byly, jak te obecnych wlascicieli RP?
System zarządzania państwem został stworzony przez polityków aby służył wyłącznie ich interesom. I służy, jak pokazują przykłady, głównie ostatnich trzech lat. Obywatele w tej układance są jedynie mięsem wyborczym i przez akt wyborczy, który tworzy pozory istnienia rzekomego systemu demokratycznego mają odnieść wrażenie, że o czymkolwiek mogą decydować. W rzeczywistości nie mamy na nic wpływu a najmniej na samych polityków i ich decyzje. Politycy, nie tylko obecnej haniebnej władzy ale również każdej innej, która będzie rządzić w przyszłości będą podejmować jedynie takie decyzje, które służą wyłącznie ich interesom. Dopóki nie wprowadzimy rzeczywistej demokracji, w której politycy będą czuli respekt przed obywatelami dopóty nic się nie zmieni i dalej będziemy wylewać krokodyle łzy w 1567 odcinku serialu o niegodziwościach władzy i zupełnej bezsilności nas obywateli wobec jej poczynań.
Mimo coraz to nowych afer i wpadek PiSu w sondażach ani drgnie.
Czyżby WSZYSTKIE agencje sondażowe jednakowo się myliły lub oszukiwały na zamówienie PiSu?
@jrcanonia
ależ drgnął w badaniu IBRIS, opublikowanym bodaj wczoraj: PIS zjechał o 4 proc., PO podeszła pod 29 proc.
Człowiek, który nie miał karty kredytowej. Z tematów gospodarczych to interesował się przede wszystkim tym o ile zdrożały kartofle za rządów PO. Nagle okazuje się, że obraca milionami i jest wytrawnym biznesmenem.
@paweł markiewicz
Wychowałem się w PRL-u i za żadną komuną nie tęsknię, chociaż mam jak każdy pewne prywatne sentymenty.
Chłosta byłaby na czasie, Wielki Post już niedługo.
Przepraszam ,że nie na temat.W telewizorze pokazali morderców znęcAjĄcych się nad chorymi krowami.Przepraszam miliard Hindusów .I życzę smacznych steków dla katolickiego kraju.
@jrcanonia:
Mamy wejście: afery.
Mamy „czarną skrzynkę”: społeczeństwo.
I mamy wyjście: sondaże popularności partii względnie wybory.
Zależność między wejściem, a wyjściem, jest trochę trudniejsza niż przy prawach fizyki…
jrcanonia
29 stycznia o godz. 15:31
sondaże trzba umieć oceniać . Sondaz dotyczący wyborców zdecydowanych poprzeć to zupełnie co innego jak sondaż uwzgledniajacy niezdecydowanych . Metoda sondazy tez niesłychanie istotna – sondaze wywiadów pezpośrednich zawyżaja poparcie aktualnie rządzących. Poza tym kaza sondazownia ma inny system i inna grupe reprezentatywna. Porównywac więc łatwo wyniki tej samej sondazowni robione ta sama metoida. Sondażowie panstwowe zawyżają rządzących. Stad mówia CBOS i wszystko jasne.
@Redaktor Szostkiewicz
Potrzeba nam trwałego trendu, a nie sondażowego drgnięcia.
Patrząc na całokształt doniesień medialnych, trudno będzie suwerenowi sprzedać tę aferę w sposób, żeby lawina drgnęła. Może cykl publikacji w GW w formie trylogii ‚Władca Srebrnej’ – ‚Drużyna Kolesi’, ‚Dwie Wieże’ i ‚Powrót do Normalności czyli upadek prezesa’.
Nie zapominajmy o fundamentach sprawy wylanych w latach 1989-1990. Bez tego dziś nie byłoby o czym pisać a Kaczyński (z żywym zapewne bratem) należałby do prawicowej, byłej-minionej szurii politycznej, pamiętanej przez hisoryków III RP i łowców sensacji.
Tym wylaniem fundamentów było NADANIE, przydzielnie(???) ,,Expressu Wieczornego” z przynależnymi nieruchomościami w centrum Warszawy. To czynsze z nich pozwoliły Kaczyńskiemu uniknąć losu Moczulskich, Słomków czy Korwinów czyli legionu prawicowych zbawców narodu (in spe).
NADANIE? Król nadawał królewszczyzny ale to była epoka feudalizmu a w kapitalizmie wszystko jest za pieniądze. Kto i jakim prawem?
Dziś oglądamy narodziny bestii oligarchii. Na razie to ,,dziecko nienarodzone” – druga kadencja oznacza poród.
Jajko czy kura? W początkach dobrej zmiany, w 2016, kiedy w USA ich dobrozmianowa MAGA dopiero wyłaniała się z mgły, pisałem na innych portalach o podobieństwach polskiej i amerykañskiej drogi od demokracji do autorytaryzmu. Nie odkrywałem Ameryki, nie ma innej drogi,zawsze zaczyna się od zamiany znaczenia słów: prawda-kłamstwo, przyzwoitiść podłość, prawo i sprawiedliwość-Prawo i Sprawiedliwość. Trump robił to i robi kłamiąc kilkanaście razy dziennie na Twitterze i ustami rzeczników prasowych, budował dla swoich zwolenników drugą ,lustrzanie odwrotną rzeczywistość w ich głowach,i oswajał ich z nią i z jej nazewnictwem. Zaczął w 2015, jednak ciągle był we wszystkich ruchach z tyłu, za Kaczyńskim. Pisałem wtedy, że pierwszy raz w historii Polska wyprzedza USA w dziedzinie procesów społecznych i zjawisk kulturowych.Pomijając techniczne identyczne ruchy obydwu pełzających zamachów stanu (ataki na wolną prasę, sądownictwo,itd) , okazuje się,że obaj równolegle jak na ironię chcą budować po cichu jakieś wieżowce , mające zapewnić po wsze czasy dopływ gotówki. Trump przy okazji wizyt w Moskwie prawdopodnie został nagrany z podstawionymi pannami z agencji towarzyskiej KGB, słynna „pee tape”, zanim wyszła dziś rano GW , myślałem,że i tu będziemy mieli analogię.
P.s.
Widzę, że zniknął bez śladu mój kabaretowy wpis o oborze NBP. Ciekaw jestem,czy to czytelnicy bloga są tak delikatni i wysublimowani, czy Szefernaker był łaskaw skierować tu swoich banerów z wynajętych za państwowe pieniądze agencji PR.
Stalin też doceniał wagę dowcipu w walce politycznej, sowieccy dowcipnisie wybudowali Biełmorkanał. Swoją drogą, to znamienne, że oni wszyscy,Trump, Stalin, Kaczyński i inni , nie mieli i nie mają swoich dowcipnych dowcipnisiów. Został tylko biedny Pietrzak i ten tragikomik od szopek.
Panie Redaktorze, jak zapewne większość przedstawicieli ,,gorszego sortu”, przeczytałem rewelacje zebrane przez ,,GW” na temat…właśnie czego: ukoronowania budowy kapitalizmu politycznego w III RP? Już nie synekury ,,na państwowym” ale twarda własność ,,za państwowe”. Z synekury wywalą (jak nie daj Bozia władza się zmieni) a grunt i ,,kamienica” zostaną.
Zawsze o tym marzyłem by ktoś zebrał do kupy ,,skąd takie bezinteresowne oddanie Ojczyźnie prezesa JK”. Jak on to robi, że gdy inni musieli iść do roboty on ciągle był prezesem i mógł politykując ,,walczyć o Polskę” .No i masz – nasz zaburzony dziadzio, w kiepskim garniaku, niepotrafiący zrobić zakupów w sklepie, zupełnie sprawnie organizuje ogromną kasę, biznes, no kręci klasyczne lody od których ,,on jak najdalej” przca zawsze był.
To powinien Stalingrad ,,dobrej zmiany”. Apogeum i kres ich inwazji na prawo, instytucje państwowe ale także na uczciwość i imponderabilia.
A jednak…Jestem pesymistą.
,,GW” zdetonowała swoją ,,bombę atomową” na PUSTYNI. Pustyni moralnej, etycznej. Pośród ludzi otępiałych moralnie i pogrążonych we własnej wspobności.
Grunt pod to przygotowywało ,,nadanie gazety środowisku PC” i ileż innych rzeczy nadano innym? ,,Sprzedano bank poniżej wartości”? ,,Zapłaciłem tyle bo widocznie tyle to było warte” ,,Niedopatrzenie urzędnicze”.
Chyba ostanim wstrząsem moralnym była afera Rywina, którą przy finezji i skali akcji PiSu śmiało można dziś porównać do wysłania mięśniaka z bejsbolem po haracz od sklepu monopolowego. Wtedy ludzie zobaczyli jak może wyglądać ,,polityka”. Potwierdziała ona intuicje tzw. zwykłych ludzi ,,jak ONI to robią” – stanowią prawo.
Po tylu latach obawiam się, że miast moralnego oburzenia na próbę budowy trwałej struktury polityczno-oligarchicznej, będzie nieledwie wzruszenie ramion: wszyscy tak robią – po to idą do polityki… Ale ,,nam dają żyć” – płaca minimalna, 500+, niskie bezrobocie (to akurat kwestia katastrofalnej demografii ale idzie na konto ,,dobrej zmiany”).
Co gorsza to jest kilka stron w gazecie, pełno skomplikowanych powiązań, wymaga dobrej pamięci historycznej, znajmości prawa. Jak to się ma do ,,Polski w ruinie”? ,,Wystraczy tylko nie kraść”? Prezes Kurski nie darmo i trafnie jak widać po sondażach, zdiagnozował stan intelektualny naszego społeczeństwa i uznał, że do jego obsługi należy posługiwać się łopatą a nie pensetą.
Nadal, nawet jeżeli PiSowi kilka punktów spadnie to opozycja będzie zmuszona być ,,jako jedno” a to oznacza katastrofę i atrofię demokracji. Cały czas będzie utrzymywał się stan ,,zagrożenia Pisem” więc wszelaki pluralizm w antyPiSie będzie aktem wrogim wobec…zagrożenia powrotem PiSu. I tak np. Partia Razem będzie miała do wyboru ,,bronić Polski przed PiSem” np. ze Schetyną czyli porzucić swoją agendę albo być rozłamowcami ergo ,,pachołkami PiSu” .
Za daleko zaszliśmy…
Tzw. opozycja po raz kolejny spartaczyła sprawę i się skompromitowała, co nieuchronnie przełoży się na kolejny wzrost poparcia dla PiS. Chyba że ten dzisiejszy „mokry kapiszon” to dopiero wstęp i rozgrzewka przez następnymi odcinkami.
Przeglądając opinie z prawa i lewa na ten temat, natknąłem się na bloga, w którym – według mnie – bardzo dobrze napisano, w czym rzecz:
https://spistresci.home.blog/
@Slawczan
29 stycznia o godz. 20:05
Polecam wywiad z Janem Śpiewakiem, gdzie można się dowiedzieć, jak to naprawdę było z tymi wieżowcami i dlaczego układ POPiS tak bardzo niszczy Polskę:
„- Ten system, jaki stworzyliśmy – i niestety sądy się w to angażują – eliminuje wszystkich, którzy nie są stroną w wojnie PO-PiS. To, co się ze mną działo, dziś się dzieje również z Robertem Biedroniem. Abstrahując od tego, co Biedroń mówi, ten sam mechanizm niszczenia został zastosowany w jego przypadku. To pokazuje, że ludzie, którzy nie są zapisani do PO czy PiS, są największym zagrożeniem dla tego systemu politycznego.
– Wiele osób narzeka na duopol PO-PiS, a osoby spoza tego systemu nie zdobywają znaczącego poparcia w wyborach.
– Jeżeli ludzie w TOK FM przed wyborami codziennie słyszeli, że jestem pożytecznym idiotą PiS, że mój start w wyborach jest na rękę partii Jarosława Kaczyńskiego i byli indoktrynowani tą propagandą przez czołowych publicystów liberalnych mediów, to potem ludzie tak myślą. Słowa mają znaczenie.
Gdybyśmy nie mieli tak spolaryzowanej debaty publicznej, gdybyśmy nie mieli mediów tożsamościowych, gdzie dziennikarze występują w roli polityków, to sytuacja wyglądałaby inaczej”.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/gazeta-wyborcza-publikuje-tasmy-kaczynskiego-jan-spiewak-komentuje/qn3j3f5
@remm
Bajania o ,,duopolu” dobre dla żółtodziobów politycznych. Lewica stawiająca na Biedronia ugra tyle co z Janem Špiewakiem w wyborach warszawskich.
@Slawczan
Rozumiem pański wywód w dwóch trzecich, ale odpadam w momencie, kiedy gra pan płytę: hejt przeciwko Schetynie i PO. To myślenie pasuje PiS-owi: niech się dzielą, bo to zwiększa nasze szanse na rządy bezterminowe. Kiedy zmienià konstytucję, będzie i po ,,duopolu” i po ,,pluralizmie w anty-PiS”. Czy tak trudno zrozumieć, że polityka wymaga w chwilach wyjątkowych zagrożeń jedności taktycznej? ,,Zjednoczona prawica” zrozumiała, lewica nie potrafi lub nie chce, bo się łudzi, że przy PiS-ie jakoś przeżyje.
Najbardziej mi zaimponował (JK), że próbował przerobić swojego powinowatego-wspólasa. Jakie to arcypolskie. To Wolakom powinno zaimponować.
@Adam Szostkiewicz
29 stycznia o godz. 23:00
Panie Redaktorze spieszę z wyjaśnieniami.
Wielokrotnie wymieniając poglądy z Panem na Pana blogu wykazywaliśmy bardzo duże różnice polityczno-ideowe pomiędzy nami. Jak Pan wie znacząco różnimi się w ocenie III RP i tzw. transformacji. Z tego wynikają też różnice co do rozwiązywania problemów naszej wspólczesności. Jest to coś zupełnie naturalnego w pluralistycznym społeczeństwie.
Tym co nas łączy (tak mniemam) jest fakt, że ta zupełnie NATURALNA RÓŻNICA poglądów ale walka o nie powinna się odbywać w ramach demokratycznego państwa prawa, w ramach (nieudanej co prawda ale legalnie przyjętej a więc obowiązującej) Konstytucji. Dlatego też obecność takiej patologii politycznej jaką jest PiS i POPARCIE DLA NIEGO spowoduje, że będziemy jak syjamskie bliźnięta. Najlepiej oddaje to cassus Partii Razem właśnie, startującej w 2015r a oskarżanej o ,,oddanie władzy PiSowi”. Petru miał prawo wystartować i zabrać głosy PO a Razem nie. Nie na tym polega demokracja chyba? Tym bardziej, że Razem w tej kampanii poruszyło kwestie dla mnie istotne – wyzysk ze strony kapitalistów, całkowite uprzedmiotowienie klasy pracującej przez kapitał, tzw. lewacka agenda była kwestią wtórną wobec tego.
Patrząc z tej strony póki istnieje PiS/ Kukiz żadna inna walka, o nic innego nie jest uprawnioną ,,bo Kaczyński”.
O to mi chodziło: nawet jak PiS nie będzie rządził to zawsze będziemy sterroryzowani ,,bo PiS wróci”. Raczej uniemożliwi to debatę między naszymi opcjami politycznymi bo będzie to ,,rozbijaniem Frontu Jedności Demokratycznej”.
Upraszczając: Schetyna to ktoś na kogo NIGDY bym nie zagłosował z przyczyn ideowych ale i praktycznych a jednak Kaczyński mnie doprowadzi (zapewne) mnie do tego. Po prostu czuję kompletny niesmak mając raką perspektywę.
Kto zmieni relacje państwo-Kościół? Kto odczaruje nacjonalistyczne brednie? Kto zmieni patologiczną ustawę o związkach zawodowych? Kto zrealizuje wolnościową agendę UE? Schetyna? Nie wierzę.
@slawczan
A ja nie wiem, czy PO i Schetyna, ale wiem, że na pewno nie Biedroń. Cieszę się jednak, że pan ewoluuje.
@Adam Szostkiewicz
29 stycznia o godz. 23:53
Moje pryncypia ideowe od lat pozostają niezmienne. Niestety okoliczności się zmienają
@remm
29 stycznia o godz. 22:10
Dziękuję
Okradać nas z tego, co nasi dziadowie, ojcowie i częściowo my sami wybudowaliśmy, odbudowaliśmy ze zniszczeń po II WŚ można na dwa sposoby:
– kraść samemu, bezpośrednio dla siebie
– stwarzać prawne możliwości „zgodnego lub niesprzecznego z prawem” ( co nie ma nic wspólnego z ludzkim pojmowaniem „sprawiedliwości”) przejmowania przez nielicznych tego, co wcześniej wspólnie wybudowaliśmy. Oczywiście nie „za free” – ci, którzy na tym zarobili krocie odwdzięczają się tym, którzy takie warunki im stworzyli.
Jedni kradną dla ojczyzny, inni latają – jak Pani Senator Costa-Anders.
Wielu ludzi w Polsce nie używa pełnej nazwy partii rządzącej, ograniczając się tylko do jej skrótu. Nie uznają działań tego ugrupowania za zgodne z prawem, ani tym bardziej sprawiedliwe. Niesłusznie. Jest to nazwa w pełni adekwatna. Właściciel tej partii, aspirujący do pozycji właściciela Polski, sam bowiem określa, co jest prawem, a co sprawiedliwością.
Najwyższy czas przestawić nasze rolnictwo na uprawę bananów. I bynajmniej nie z powodu ocieplenia klimatu.
dino77
mnie bardziej martwi to ze dzisiejsi mlodzi patrza na to jak dzisiaj zdobywa sie wladze (klamstwo, pomowienie, nieuczciwosc, itd). Za 10 layt Ci mlodzi beda pchac sie do wladzy. Dzisiaj mamy pierwsze zwiastuny – Jaki, Plazynski I paru innych ktorzy nie cofna sie przed niczym
Demolka jaka Polsce sprawil Kaczynski zaczyna nosic znamiona kataklizmu na miare zderzenia z inna galaktyka.
Nie ma juz ani Prawa, ani Sprawiedliwosci. Zostalo juz tylko “i”.
Panie Redaktorze! Mam nadzieję, że Pan (w przeciwieństwie do niedoinformowanych kolegów) zajmie się pokazaniem istoty sprawy Srebrnej. Jestem przedsiębiorcą budowlanym i orientuję się w Prawie budowlanym. Jarosław Kaczyński nie zdołał dostać Warunków Zabudowy z UMW ponieważ zgodnie z obowiązującym prawem (ustawa) urzędnik nie ma prawa udzielić warunków na dowolne, żądane parametry budynku. Wysokość, ilość kondygnacji, gęstość zabudowy, linia zabudowy musi być zgodna z parametrami okolicznych budynków i działek. Nie można zezwolić na nic innego, niż stoi w okolicy. Wydanie takich warunków spowodowałoby złamanie obowiązującego prawa i odpowiedzialność karną urzędnika podpisującego decyzję. Jarosław Kaczyński zamierzał wygrać wybory i zmusić dyspozycyjnego urzędnika do złamania prawa i wydania łamiącej ustawę Prawo budowlane decyzji o warunkach zabudowy. Zapewne zapewniłby mu nietykalność karną łamiąc prawo poprzez wpływ na organy ścigania i sądu. Proszę otym napisać, bo to jest istota sprawy obciążająca JK w najwyższym stopniu i pokazująca do czego służy mu polityka.
Od kilku dni w mediach od rana do wieczora młócona jest sprawa :”wieżowce dla Srebrnej” i czy to jest afera,czy nie ma afery,ale tak dziennikarze,jak i dyskutanci pomijają najważniejszą kwestię dla oceny:jest afera,czy jej nie ma i na czym ta afera polega.Otóż najważniejszą kwestią jest zdolność kredytobiorcy do otrzymania kredytu.Zeby kredyt móc otrzymać,trzeba posiadać rozstrzygnięte decyzje formalno-prawne dot. działki i,co najważniejsze-posiadać potencjalną zdolność kredytową oraz prawne zabezpieczenie kredytu. Żeby móc prowadzić jakąkolwiek ocenę przez bank i wydać promesę(konsorcjum banków), trzeba posiadać co najmniej wstępne studium wykonalności. Dopóki inwestor nie posiada takiego studium,żaden odpowiedzialny bank nie MOŻE obiecywać kredytu. Ta inwestycja nie posiada i nie mogła posiadać zdolności kredytowej w stopniu dającym się udowodnić (okres kredytowania co najmniej kilkunastoletni) według obowiązujących w bankach procedur,a przede wszystkim nie posiadała (inwestor) dostępnych aktywów do ustanowienia prawnego zabezpieczenia kredytu,czy też sygnalizowanych poręczycieli. Czyli sprawa była na etapie radosnej twórczości. Jeśli więc ktokolwiek OBIECYWAŁ kredyt,popełniał nadużycie,bo łamał prawo bankowe.Na tym etapie bank mógł obiecywać,że ROZPATRZY wniosek o kredyt,a nie ,że udzieli kredytu. Drugą istotną sprawą jest przygotowanie inwestycji do realizacji i kredytowania. Rozumiem,że pan Birgfellner miał spełniać funkcję inwestora powierniczego dla spółki celowej.Spółka powiernicza miała sporządzić studium wykonalności i pozyskać wszelkie uzgodnienia poza WZiZT. Nie rozumiem,po co pan Birgfellner w ogóle rozmawiał z J.Kaczyńskim,jeśli J.Kaczyński nie wchodził w skład statutowych władz spółki celowej?,Czy pan Birgfellner nie wie,że powinien zawrzeć umowę ze zleceniodawcą? Jestem pewny,że pan Birgfellner jest kumaty i zna się na zasadach prowadzenia działalności gospodarczej.
Reasumując jest jasne,że PiSowi po to była i jest potrzebna „naprawa” prawa oraz repolonizacja banków, żeby wszystko to, co PiS zarządza w gospodarce, było zgodne z „naprawionym „prawem,żeby dla banków do podejmowania decyzji kredytowych nie była potrzebna rzetelna analiza projektu,a wystarczała przychylność decydentów z PiSu. Jeśli taki inwestor straci zdolność do obsługi zadłużenia, to bank utworzy rezerwę,czyli obniży zysk banku,czyli suweren de facto spłaci kredyt.I to by było na tyle.
pawel markiewicz:
Ależ młodzież od dekad wychowuje Korwin, potem doszli „wyklęci” i Kukiz — do młodzieży trafia wizerunek państwa szyderczo-wrogi, niepróbujący zrozumieć mechanizmów, czy wskazać realnych patologii, ale operujący wielkim kwantyfikatorem, który wszystko obce swojej wąskiej ideologii pojmuje jako zło. Nauka na taśmach Kaczyńskiego, a wcześniej Morawieckiego — swoją drogą, skoro Kaczyńskiego wychwala TVP za brak wulgaryzmów, to co mają myśleć jej zwolennicy o Morawieckim, który w nagranych rozmowach bił rekord liczby wulgaryzmów? — jest już tylko wisieńką na torcie…
Lukasz:
Poprawię Cię tylko w jednym — jedna z istot.
Bo są jeszcze inne wątki: prezes Kaczyński prezentuje się jako osoba decyzyjna co do finansów spółki Srebrna, choć nie ma takich uprawnień. Więcej: nie wolno by mu było ich mieć, biorąc pod uwagę zeznanie majątkowe z jednej strony, a pełnione urzędy z drugiej. Gdzieś więc kłamie i łamie prawo.
Kolejna rzecz — spółka Srebrna w obie strony powiązana jest z PiS — z jednej strony finansuje propagandę partyjną, z drugiej strony realizuje polecenia polityczne. Partiom nie wolno prowadzić działalności tego typu.
Więcej, duża inwestycja, odbywająca się za państwowe pieniądze, z której jedna partia posiadałaby zyski, byłaby nie tylko obejściem prawa o finansowaniu partii politycznych, ale także jednym więcej zamachem na demokrację — zyski z wynajmu pomieszczeń mogą być porównywalne z dopuszczalnymi wydatkami na partię polityczną w Polsce…
@ PAK4 30 stycznia o godz. 12:13
Młodzież nie jest podatna na puste słowo, nie słucha ani ględzenia rodziców ani Korwina, natomiast obserwowuje fakty i pozostawanie ich w sprzeczności z wysłuchiwanym słowem. Rodzic, ksiądz, nauczyciel czy polityk mówiący jedno a robiący coś zupełnie innego, nie imponuje i nie będzie wzorem – normalny (bez charakteropatii) młody człowiek ma poczucie sprawiedliwości i odróżnia prawdę od kłamstwa. Tyle, że młodzież się uczy, nie jedynie tego co w szkole, głównie życia i kiedy wokół kłamstwo kłamstwem pogania i króluje wyłącznie pozoracja pozytywnych działań, uznaje taki stan za normę i zaczyna się do niej dostosowywać. Oportuniści natychmiast, „młodzi gniewni” później. Nieliczni próbują z tego bagienka wyskoczyć, a to poprzez Oazy, a to ekologów czy wolontariaty, często po bliższym zapoznaniu się i tu następują kolejne rozczarowania: ksiądz łże i intryguje, jeśli nie gorzej, szef od ekologów lobbuje za jednymi przeciw drugim, organizacja charytatywna bywa pralnią pieniędzy.
To może i dobrze, że procesy społeczne ostatnio tak przyśpieszyły: kiedy już wszyscy zawodnicy na tym boisku będą zainteresowani wyłącznie tym jak okiwać najbliższego sąsiada, każdy swoją piłką w dodatku, może wreszcie publiczność na trybunach się znudzi bezbarwnością widowiska i pogoni ich gwizdami do szatni.
Szanowny Redaktorze: pisałem pod porzednim Pan wpisem i powtórzę to tutaj:to nie jest afera,to jest kompletna granda! Jeśli bank PKO obiecał kredyt,to złamał prawo bankowe, a do prowadzenia ustaleń z inwestorem powierniczym (pan Birgfellner) pan J.Kaczyński miał takie samo prawo,jak ma np. O.Rydzyk. Gdyby media dowiedziały się,że Rydzyk prowadzi u siebie takie narady z firmami zagranicznymi i podejmuje ustalenia i zobowiązania,to byłby wrzask na całą Europę. Dokładnie takie same kompetencje prawne posiada pan J.Kaczyński!. To jest kpina z całego narodu,że czołówka PiSu twierdzi,że J.Kaczyński postępował poprawnie .J.Kaczyński,jako zawodowy poseł nie ma prawa dokonywać takich ustaleń. A jeśli pan J.Kaczyński dokonuje takich ustaleń i wszyscy w rządzie uważają,że jest OK,to oznacza,że Polska pod względem prawnym jest nizej,niż Rosja. Tam o wszystkim decyduje wola W.Putina,ale negocjacji czysto biznesowych nie prowadzi Putin.W Polsce negocjacje biznesowe prowadzi J.Kaczyński i całemu PiSowi to się podoba.Oznacza to,że w obecnej Polsce prawo znaczy już mniej,niż znaczyło w PRLu.Oznacza to, że mamy wodza,który może wszystko.
dino77:
Wybacz, że pojadę Żiżkiem, ale „ideologia jest jak okulary — noszący je, nie zauważa, że zmieniają jego postrzeganie świata — jest dla niego przezroczysta”. Cytowałem z pamięci, więc wyszło mniej zgrabnie, ale sens został.
Młodzież widzi świat, ale po pierwsze nie cały — osobiście doświadcza się przecież tylko tego, co bliskie, a to co dalekie już podają media i tu widać, w jakie bzdury można uwierzyć; po drugie, nawet do tego co widzi przykłada się „okulary ideologii”.
Ja bym nie krytykował młodzieży, że zła. Ja bym powiedział, że nacjonalizm, korwinizm, „konserwatywny frondym” to wszystko są klasyczne młodzieżowe idealizmy, tak jak kiedyś młodzi wierzyli w socjalizm, albo wolność, Solidarność itp., albo w innych miejscach wierzą w antyfaszyzm, czy ekologię. To są wartości, których nauczyli się od starszych, tyle że przyjmują je w wersji wyrazistszej, bo nie nauczyli się zniuansowania, zastrzeżeń, wreszcie nie zetknęli się z odmiennymi wartościami…
Tyle, że to znaczy, że żadnej z tych wartości nie kibicuję, więcej — uważam, że spośród możliwych to akurat jedne z gorszych. No i druga rzecz — to już są „okulary”. Świetnie to widać na przykładzie korwinizmu, bo on jest wpływowy wśród młodzieży od 1989 roku przynajmniej, więc już odchowało się całe pokolenie — i on jest rzeczywiście chorobą ludzi młodych, ale ogromny odsetek młodych PiSowców, czy PeOwców przeszedł przez ten etap i nadal nie uodpornili się na korwinistyczne uproszczenia — mają tu wciąż nostalgię do pierwszego zauroczenia ideologią, która zawsze może wrócić.
@ PAK4 31 stycznia o godz. 7:14
Pełna zgoda co do meritum. Wyolbrzymianie wad młodzieży jest od zawsze charakterystyczne dla pokolenia odchodzącego: ” kiedyś, panie to…..” Mnie intryguje fakt już potwierdzony, że dzisiejsza młodzież zwraca się ku konserwatystom, nawet nacjonalistom, podczas gdy kiedyś ci inteligentniejsi byli wszyscy socjalistami, nawet komunizm (póki teoretyczny…) znajdował zwolenników. Czytywałem różne tłumaczenia podparte tytułami naukowymi ich autorów, żadne mnie całkowicie nie przekonało. Już najbardziej teza, że to całkowita niepewność jutra w zbyt szybko zmieniającym się świecie („każdy musi być gotów na wielokrotną zmianę zawodu”) skierowuje ku tym propagującym tradycyjne wartości. Jeszcze 15 lat temu człowiek rozumiejący budowę i możliwości PC-ta myślał że jeszcze długo to on będzie pracodawcom warunki dyktował. Dziś i w tej branży trzeba tak naprawdę jedynie niewielu, za to wybitnych specjalistów od softów i jedynie oni mogą te warunki dyktować, ze smutną świadomością że niedługo również większość z nich AI uczyni znacznie mniej potrzebnymi. Ta pierwsza teza jest socjalna, kolejna wyłącznie wynika ze zmian psychiki: rośnie pokolenie egocentryków, coraz mniej spontanicznie wspólnych działań (prócz zwoływania się w sieci), mniej przyjaźni czy nawet koleżeństwa. Dlatego egoizm wzorcowy Korwina („a ch…. mnie wszyscy, a szczególnie biedni i chorzy obchodzą!”) dla niepoznaki liberalizmem nazywany przyciąga.
dino77:
Na marginesie, to jestem programistą, czasem nawet realizującym projekty z zakresu AI. I opowieści o AI, która wejście i zastąpi programistów traktuję jako marketingowy bełkot. AI zastąpi zapewne wielu magazynierów, zapewne wejdzie szerzej do sektora usług. IMHO, bardzo łatwo mogłaby zastąpić prezesów firm. Ale są zawody dość bezpieczne — nie zastąpi np. fryzjerów, czy pielęgniarek. Nie zastąpi też programistów.
Ogólna jednak sytuacja, podnoszenie sie progu fachowosci na rynku pracy, jest znana od lat. Przecież na początku transformacji do kariery często wystarczała elementarna znajomość angielskiego i „nowoczesne myślenie”, co oznaczało liberalizm gospodarczy. Z czasem zaczęto wymagać więcej. Z drugiej strony, mamy jednak stosunkowo małe bezrobocie, co oznacza, że podnoszenie poprzeczki nie zniszczyło rynku pracy. Z punktu widzenia młodego człowieka widziałbym jednak, ogólnie, mniej powodów do obaw o znalezienie pracy teraz, niż ćwierć wieku temu.
Dla mnie młodzież sięga po utarte „wartości”, z którymi spotyka się w mediach, a przy tym pojawiają się w formie jeszcze nie sfatygowanej. Zwróciłbym uwagę, że wiele rzeczy dla młodych jest „obciachowe”, reprezentuje stary świat, który należy odrzucić. Może więc też jest kwestia pewnego wahadła, u nas trochę sztucznego, bo przecież ani PRL ani IIIRP nie były praktycznie „kosmpolityczne”, tylko zawsze mniej lub bardziej nacjonalistyczne. PRL ograniczał wolny rynek, OK, ale młodzi się już wychowali w IIIRP… Cóż, młodzi nie odkrywają nowego świata, tylko budują na naszym.