Na jakich murach wolno pisać? Koniec państwa prawa
Tuż przed peerelowskim świętem państwowym obecna „zjednoczona prawica” zlikwidowała trójpodział władzy i podporządkowała sobie wymiar sprawiedliwości na czele z Sądem Najwyższym i Krajową Radą Sądownictwa, a wcześniej Trybunałem Konstytucyjnym.
Od 20 lipca żyjemy znowu w państwie władzy, a nie obywateli. I w tym znaczeniu nie ma już w Polsce państwa prawa zgodnego z wciąż obowiązującą konstytucją. Skutki prędzej czy później odczuje nie tylko opozycja, ale też zwykli mieszkańcy unikający zaangażowania w obronie praworządności, a nawet ci, którzy pisowski demontaż demokratycznego państwa uważają za słuszny. A opozycję i aktywistów obywatelskich traktują jak „bydło” (pamiętamy, prof. Pawłowicz!) do eksterminacji.
Mamy więc kolejny dramatyczny zwrot w stronę polskiej odmiany orbánizmu czy erdoğanizmu. Orbán i Erdoğan budują to samo co Kaczyński: tworzą dla siebie i swoich elit system autorytarny z pseudodemokratyczną fasadą. Są pewne różnice.
Węgry i Polska wciąż należą do UE, Turcja od dziesięcioleci do niej kandyduje. Orbán nie musi się liczyć z Kościołem, Kaczyński z nim otwarcie się sprzymierza, Erdogan demontuje świecką republikę kemalistyczną, ale turecki islam trzyma pod kontrolą tak samo jak kemaliści. We wszystkich trzech systemach mniejszości etniczne i kulturowe nie są mile widziane.
Państwo autorytarne chętniej sięga po przemoc wobec własnych obywateli. Właśnie oglądamy to pod Sejmem i podczas legalnych, pokojowych i słusznych protestów na ulicach.
W tej niesłychanej, ponurej i bezprecedensowej po 1989 r. sytuacji toczy się dyskusja o tym, czym i na jakich murach ewentualnie wolno wypisywać hasła protestu. Przepraszam zwolenników estetyki i ładu architektonicznego, ale to nonsens w takim kontekście. To szkodliwe odwracanie uwagi od sedna sprawy i zawracanie głowy. Doprawdy nie czas żałować róż, gdy płoną lasy.
Komentarze
Na murach pisano wczasach okupacji hitlerowskiej gdy groziła za to śmierć,pisano w stanie wojennym gdy groziło więzienie. Teraz też chętnych nie zabraknie. Nawet jeżeli zostaną wprowadzone drakońskie kary za „chuligaństwo” czy „niszczenie mienia.”
Dobrze, że jest Polityka, dobrze że są takie wpisy, artykuły. Dobrze, że są sędziowie trwający na gruncie Konstytucji. Można powiedzieć „głos wołającego na pustkowiu”, albo …, karawana idzie dalej”. Doprowadzać do takiej sytuacji, kiedy toczymy boje o to na jakich murach wolno pisać, jest to perfidna metoda rozprawiania się aktualnie rządzących z większością obywateli. Chcą abyśmy sami ugrzęźli w nic nie znaczących sporach i wojenkach, a oni chapną wszystko co tylko się da. Kiedy tak się temu przyglądam, a patrzę z oddali, to nasuwa mi się jedna, chińska analogia. Rewolucja Kulturalna. Przewrócić kraj, jego instytucje władzy, kultury, wszelkiej działalności obywateli i podporządkować woli jednego człowieka. Z gębami pełnymi frazesów o woli suwerena. Suwerena mają w …nie napiszę, ale wszyscy wiemy. Jest Wódz, jest Banda Czworga i są Hunwejbini. Wszelkie działania, skok na Trybunał Konstytucyjny, żeby nie było kogo zapytać o wątpliwości prawne, na KRS i SN aby zapewnić sobie ważność wyborów w każdej sytuacji, majstrowanie przy ordynacji do parlamentu UE, mają wyłącznie jedno na celu. Zagwarantować nietykalność i możliwie dużą kasę dla hunwejbinów.
Młodym polecam wujka Google, aby zapoznali się z używaną tu terminologią. My panie Adamie pamiętamy tamte wydarzenia. Pamiętamy też koniec chińskich hunwejbinów. Tej Czerwonej Gwardii tow. Mao. Mam zaszczyt być tylko 2 lata młodszym od Pana Redaktora i mam już prawo lepiej pamiętać koniec bandy czworga w Chinach, niż wyczyny posła Pięty, np. Zapominają dzisiejsi gwardziści wodza, że każdy czyn nie zostanie bez odpowiedzi, a mury runą. Zarówno te słuszne jak i te zdradzieckie. Mój tato zwykł mawiać w takich sytuacjach; „Kiedy Pan Bóg chce kogoś pokarać, to mu rozum odbiera”. Odebrał rozum w 2015 roku, żeby część narodu wybrała tych kogo wybrała. Mam nadzieję, że teraz właśnie tym trzymającym władzę odbiera rozum. Pycha kroczy przed upadkiem. Pytanie tylko o datę tego upadku, bo że nastąpi to pewne. Rewolucja pożera własne dzieci, a wódz nie młodnieje. Może padną przy nadchodzących wyborach, najdalej przy następnych. Koszta późniejszych powrotów do normalności rosną z minuty na minutę. Zamiast Licznika długu, proponuję Licznik Kosztów PiS. Żebyśmy już dziś wiedzieli ile nas kosztuje nasz własny brak rozumu. Wróć. Przecież znaczna część wyborców przejdzie na zielone pastwiska, a z długami borykać się będą nasze dzieci, wnuki, itd. Tak jak młodzi brytyjczycy z brexitem, zafundowanym im przez pokolenie ich ojców.
Trzymam kciuki za Politykę, bo wiemy że rodzimi hunwejbini coś wymyślą, żeby utrudnić Wam Zycie
Mówi się, że ryba psuje się od głowy. Po przeczytaniu artykułu z portalu Forsal (forsal.pl/gospodarka/polityka/artykuly/1183435,samorzady-jedynowladztwo-zawlaszczanie-sponsoring-propaganda-tak-gnija-samorzady.html) można mieć jednak wrażenie, że Kaczyński i jego kumple implementują w państwie to, co już od dawna leży i gnije w polskich samorządach na tzw. prowincji i pewnie nie tylko tam. To pewnie dlatego protesty w dużych miastach mogą oni spokojnie obserwować zza firanek, od czasu do czasu oskarżając o przywództwo „totalną” opozycję, która donosi na „ojczyznę” do zagranicy. Powodzenie populistycznych „reform” Orbána można pewnie tłumaczyć również tym, że on i jego ekipa pochodzą z tego samego prowincjonalnego terenu i śmiałą polityką zawojowali stolicę i całe państwo. „Sami swoi” wręcz ciśnie się na usta. Na pewno inaczej wygląda to w Turcji, gdzie idea świeckiego państwa islamskiego jest stosunkowo świeża i oryginalna, tym łatwiej więc jest odwoływać się do tradycji „Wielkiego Imperium Osmańskiego” i „Make Turkey Great Again” przeciwko Europie, która karze „dumnemu narodowi” czekać na członkostwo w Unii, jak jakiemuś żebrakowi.
Od jakiegoś czasu zaczynam omijać teksty w Polityce i GW, które nieprzerwanie analizują posunięcia głównego stratega PiS. Ja już tego po prostu nie trawię. Wszyscy przeciwnicy PiS są notorycznie kilka kroków za tymi posunięciami. Teraz jeden z „głowaczy” pisowskich ogłosił, że czas na unarodowienie mediów. Innymi słowy, kolejny rok opozycja i w miarę normalne media będą zajęte nową „marchewką” prezesa.
Pod drodze, już wkrótce odbędą się wybory samorządowe. Opozycja uważa, że one odbędą się tylko w Warszawie. No, nie do końca, niektórzy „liberałowie” postawili też na Wrocław i wysunęli kandydaturę pisowca. To się w pale nie mieści. W sobotniej GW każdy może poczytać „Kronikę zapowiedzianej śmierci” kandydata Ponowoczesnej na prezydenta Warszawy.
Fakt, opozycja robi co może, żeby zrazić do siebie każdego komu nie po drodze z PiS.
Stało się i najważniejsze pytanie dnia dzisiejszego brzmi: Czy ten śmietnik, w postaci PIS-owskiego systemu prawa można w przyszłości uporządkować? Hasło-„zjednoczona prawica” powinno się żywym ogniem wypalić na czołach polskich konserwatystów(o ile tacy istnieją). Mam wrażenie, że było ich więcej w rządzie Rakowskiego niż w całym PIS-ie. Koszmarne zestawienie 550-lecia polskiego parlamentaryzmu ze zrujnowaniem systemu stanowienia prawa więcej mówi o naszym narodzie niż zakłamane w gruncie rzeczy tyrady opozycjonistów. Rządzący i opozycja wywodzą swoje prawo do przywództwa z tytułu walki z państwem zwanym w skrócie PRL. „Legendarny Kornel Morawiecki” i jego trzynastoletni „Gavroche” prowadzący lud wrocławski na barykady stanu wojennego, wspólnie z braćmi Kaczyńskimi obalili spróchniały komunizm i mają pełne prawo ustanowić system jaki im się podoba. Podobno prezes jest zapatrzony w Marszałka Piłsudskiego i powiela jego dokonania, czym się to skończyło w II RP wszystkim wiadomo. Jeżeli takich prawników jak sędzia Zabłocki można bezkarnie opluwać i odstawiać do konta, to można mieć pewność, że podobny los spotka wszystkie następne elit władzy z PIS włącznie, a kiedy oplujemy się i obrzygamy do cna, wywołamy kolejne powstanie w obronie umęczonej Ojczyzny.
„…. czym i na jakich murach ewentualnie wolno wypisywać hasła protestu.”
Przepraszam Redaktorze, ale co takie pisanie daje, oprócz chwilowej chwały dla autora ?
Może lepiej gdyby wydrukować ulotki i porozkładać je na np. przystankach, w autobusach, czy w kościołach ?
Może w ten sposób coś do suwerena dotarło by , przynajmniej do tego jeszcze myślącego suwerena.
Apelować, poprzez bazgroły na murach, do pisich polityków nie ma najmniejszego sensu. I tak zrobią to, co im KC PiS zleci.
Nie wiedział suweren co zrobić z wolnością, to teraz będzie musiał zadowolić się jej mrzonką z łaski Jego Miłomściwości i jego eunuchów. Plus ci wszyscy, którzy nie pofatygowali się do urn podczas ostatnich wyborów.
@agenttomek
Dziękujemy i pozdrawiamy pokoleniowo i obywatelsko.
W dzisiejszych czasach bazgrać po murach po prostu nie wypada.
Sprowadza to do poziomu kibola. Jest – ciągle – mnóstwo innych środków wyrazu.
Redaktorowi i współdyskutantom umknął istotny wspólny mianownik trzech wymienionych reżimów (po prawdzie PiS-owskiej ciągle Polsce bardzo ale to bardzo daleko do Erdoganowej Turcji). A mianowicie taki, że wszystkie cieszą się autentycznym poparciem społeczny, ze stabilną większością i bezpiecznie milczącą bierną mniejszością, gwarantującą wygrane wyborcze bez konieczności jakichś specjalnych szwindli. Polska nie ma problemu z Kaczyńskim czy PiS-em. Polska ma problem z Polakami. PiS jest jego objawem, nie przyczyną.
Handzia55 powyżej przypomniała akcje małego sabotażu. Klementyna Suchanow nie namalowała hasła na przypadkowym murze tylko na murze chronionego jak twierdza polskiego Sejmu w którym rządzi teraz Targowica. Wiedziała, że rzucą się na nią policjanci, ale podjęła ryzyko. Toutes proportions gardeees członkowie Szarych Szeregów malowali na murach z powodów ważniejszych niż poczucie estetyki otoczenia i wiele ryzykowali. Taki mamy dziwny moment historyczny. Jedni widzą już wyraźnie zagrożenie, a inni usiłują niedopuścić do siebie myśli, że zaczyna się robić naprawdę groźnie.
Primo:
Policjanci na zdjeciach nie maja imienników bo nie sa policjantami.
Proste.
To są służby ochrony zamachu stanu więc Wersalu nie oczekujcie.
Pan Minister robi bekę z konstytucji, #Putin = #PIS z Kremla rechocze a my tu o kruczkach dyscyplinarnych. Litości…
Secundo:
Mamy zamach stanu. Ustawą zmieniono ustrój RP. Czy jest to wogóle jeszcze legalny rząd?
Czy mozemy stawic obywatelski, obstrukcyjny opór?
Przeciez nikt poza PISem nie dojdzie do władzy w następnych wyborach. Nie łudźcie sie.
#PIS = #Putin
#PISKłamie
Panie Redaktorze,
powiedzmy sobie jasno i uczciwie: to wszystko nie byłoby możliwe bez pomocy Krk. Przyznał to zresztą Kaczyński w swoim czołobitnym adresie do Rydzyka.
Podobnie jak Pan z wielkim szacunkiem i wdzięcznością myślę o Tadeuszu Mazowieckim, choć nigdy nie byłam z nim aż tak blisko. Ale nie mogę zapomnieć, że to on otworzył tę furtkę, przez którą wlała się do głów dzieci ideologia, która owocuje tym, co mamy.
To jest robota Krk. I omijanie tego tematu, udawanie, że go nie ma, to w gruncie rzeczy przyklepywanie tego, co jest. Pudrowanie gangreny.
Polska nie ma szans bez zlikwidowania dwuwładzy, która wlecze się od czasów warchoła Stanisława ze Szczepanowa.
Opowieści o dobrym JPII i strasznym episkopacie są tyle samo warte, co opowieści o dobrym carze i złych bojarach. Wojtyła dokładnie takiego aparatu Krk chciał, bo nikt go nie zmuszał do ich mianowania.
Polacy, w przeważającej masie, mają w nosie PB, nie ważne jaką literą pisanego. Potrzebne są im, jak wszystkim, rytuały przejścia i łagodzenie lęku, trwogi przed śmiercią. Te potrzeby obsługuje u nas Krk, za odpowiednio wygórowaną opłatą. Teraz będzie to wprowadzenie katobolszewickiej dyktatury na wzór dyktatury Salazara. Obejdzie się nawet bez cudownych objawień. Dziwisz dostarczy tony stosownych relikwii.
@agenttomek, temat kosztów wydaje mi się godny rozwinięcia.
Wiemy mniej więcej, jakie będą te koszty – obecnie znajdujemy się w szarej strefie a jeśli rozdawenictwo bez pokrycia potrwa jeszcze 4 lata, to raczej nie znajdzie się osoba zdolna zrównoważyć finanse publiczne.
Koszty nie rozłożą się, po równo. Obecnie w Polsce mamy 35% ludzi, którzy podatków nie płacą. Są to rolnicy. Historycznie tłumaczono to biedą na wsi, jednak obecnie poziom życia na wsi i w mieście niemal się zrównał.
Dalej, te 35% obywateli wytwarza 3% PKB, 60% z tego grona nic nie wytwatrza. wszyscy otrzymują dotacje z UE i olbrzymi transfer środków z 500+. Jest to trzon wyborców PiS. Ludzie ci będą najmniej dotknięci w wypadku kryzysu, bo państwo nie ma nawet informacji o ich stanie majątkowym.
Najbardziej dotknięci będą Ci, których najłatwiej namierzyć. W pierwszej koleności pracownicy najemni, potem przedsiębiorstwa prywatne i ludzie z jakimkolwiek majątkiem (np. mieszkanie), bowiem bez podatku od majątku raczej się nie obejdzie.
Podsumowując: ktoś, kto ma cokolwiek i głosuje na PiS lub nie głosuje bo ma focha, działa samobójczo.
Warto o tym przypominać bez przerwy, bo aspekt ekonomiczny jest pomijany na rzecz narodowowyzwoleńczych bredni, które rządzącym służą jedynie do poniżania przeciwników i zagłuszania rzeczywistych problemów.
Młode pokolenie, wychowane bez doświadczenia porażki, wydaje się nie rozumieć egzystencjalnego zagrożenia swoich interesów, a Polskę raczej mają w … poważaniu.
Dlatego argument, że będą biedni i jasne wytłumaczenie dlaczego jest taki ważny, bo on akurat może dotrzeć,
„…Odebrał rozum w 2015 roku, żeby część narodu wybrała tych kogo wybrała….” A moze po prostu naród juz miał dosyć ówczesnej władzy, pysznej, butnej , zbyt pewnej siebie. Władzy, która drwiła coraz bardziej perfidnie z szarego obywatela. Co lepsze tamtejsza władza nadal nie potrafi uderzyć się w piersi i krzyknąć głośno „spier.. sprawę !!! Wybaczcie nam Polacy” . I wciąż jedyny program opozycji to „Zniszczyć PiS, PiS jest Blee…chcemy zeby było jak było”. Sorry ale takie hasła nie chwycą przeciętnego Kowalskiego za serce. Zresztą kolejne wybory bedą doskonała weryfikacją tego czy Polacy chcą być w „reżimie” Jerosława K. czy też chca powrotu do „reżimu” Donalda T.
O kurde, Ponowocześni odwołują pisowskiego kandydata na prezydenta Wrocławia! A mówią, że pisanie na blogach nic nie daje. No dobra, przecież żartuję.
Zaczynam się zastanawiać, co napisać na wejściu do biura posła PiS w moim mieście. Jak napiszę ch.j, to będzie to propagowanie pornografii, homoseksualizmu albo pedofilii?
@ Jagoda +1 !!! Oczywiście PIS do władzy wyniósł i w dalszym ciągu popiera Kościół zwany katolickim.
Na protesty jest już chyba za późno. Czas na nie był, gdy powstawały ustawy niszczące Trybunał Konstytucyjny. Zresztą protesty na nic się zdadzą, gdy tych, w obronie których są organizowane, nie stać na skuteczne przeciwstawienie się uzurpatorom. W starciu o Trybunał Konstytucyjny zawiódł ówczesny jego prezes. Wbrew postanowieniom Konstytucji, a także wbrew wyrokowi TK (K 34/15), nie dopuścił do orzekania trzech prawidłowo wybranych sędziów TK. Ani w Konstytucji, ani w ustawie o TK nie ma przepisu, który uzależniałby prawo do orzekania od złożenia ślubowania. Jeśli nie było podstaw do uznania, że ci sędziowie zrzekli się urzędów, na które zostali powołani przez Sejm VII kadencji, to tym bardziej nie było podstaw, by nie dopuścić ich do orzekania. Zawiedli też ci sędziowie, bo nie było ich stać na wystąpienie w obronie praworządności, a przy okazji także własnych praw. Przede wszystkim jednak zawiodły elity intelektualne, bo odmówiły wsparcia tym, którzy mogli powstrzymać zapędy niszczycieli prawa i sprawiedliwości. Bo pozostawiły ich samych na placu boju o praworządność. Dziś sytuacja się powtarza. Tym razem osamotniona jest prof. Gersdorf. Wielu Polaków ma satysfakcję z tego, że środowisko sędziowskie przekonuje się na własnej skórze, jak smakuje bezradność wobec tych, którzy, mając władzę, mogą dowolnie manipulować prawem. Wielu sędziom taka nauczka się należała. Tyle tylko, że na nauczce powinno się skończyć. Tym sędziom, którzy z tej próby charakteru wyjdą zwycięsko należy zaufać i uczynić ich prawdziwie niezależnymi i niezawisłymi. Tym, którzy zawiodą, należy pokazać drzwi. By jednak było to możliwe, musi powstać nowa siła polityczna, która przedstawi program uwzględniający także prawa wykluczonych. Realizacja takiego programu będzie musiała odbyć się na koszt tych, którzy w dzisiejszej rzeczywistości radzą sobie lepiej. Jeśli nie zechcą ponieść tego kosztu, to na pomoc biedniejszych (większości uprawnionych do głosowania) nie mają co liczyć, bo biednemu jest obojętne, kto go gnębi. Muszą jednak liczyć się z tym, że za jakiś czas dołączą do tych, z którymi dziś nie chcą się liczyć.
Czy to nie chichot historii, że Morawiecki będzie wsadzał za pisanie po murach komitetów partii. O zakuwaniu Frasyniuka nawet nie wspomnę.
Przeciw protestom obywatelskim wytacza się machinę podporządkowanego politycznie sytemu prawnego, a lud udaje, że tego nie widzi. Tu już nie idzie o jakieś wyższe wartości ale o podstawowe swobody obywatelskie. A lud nic. Stoi murem za Kaczyńskim i ma protestujących za warchołów. Przesadziłem. To tylko część ludu, jego pierwszy sort. Co się dzieje!
To niemożliwe żeby w tym kraju było tyle zaprzedanej ciemnoty – powiedział napotkany wczoraj sąsiad i pociesza się – Popatrz, ilu to – po wszystkim – trzeba będzie tych misiewiczów wypie… i osądzić.
Pocieszać się możemy, ale przedtem PiS musi przegrać wybory, na co się nie zanosi, bo opozycja jest mierna i chyba czeka aż drugi sort władzę Kaczyńskiemu zabierze i odda… No właśnie. Komu? Schetynie? Raczej nie. No to może jakaś nowa partia. Byleby nie następna Nowoczesna.
To chyba nie w ciemnocie zaprzedanego ludu problem, a w mizerii opozycji. Paradoksalnie te dwadzieścia kilka procent dla PO ich urządza. Wierchuszka znów załapie się na następne kadencje. Już raczej nie walczą o zwycięstwo. Poczekają aż społeczeństwo zmęczy się PiS-em. PSL walczy o przetrwanie w parlamencie. SLD uraduje się z powrotu do sejmu ( będą mandaty dla jedynek z list) a Nowoczesna…
I tak to jest. W którą stronę by się nie obrócić, zadek z tyłu a PiS na czele.
@jacek2
proszę zdecydować: Kościół i Rydzyk czy wina Tuska i PO?
Wydaje się prawie niemożliwe, że pewne bardzo odległe w czasie wydarzenia mają istotny wpływ na teraźniejszość. To jak muśniecie skrzydeł motyla w filmach fantastycznych zmienia bieg historii, tak pojawienie się lub nie jakiegoś wydarzenia sprzed 700 lat, ma wpływ na to co teraz prezes i reszta wyprawia i jakie to ma skutki. To działa jak przestawienie zwrotnicy i skierowanie Polski na inną ścieżkę. Na tych ścieżkach pojawiają się mniejsze lub większe zawirowania, chaos, zamęt, a nawet bieg wsteczny, ale są takie wydarzenia, które przestawiają wajchę i Polska zmienia kierunek w którym podąża. Widać to świetnie w dłuższej perspektywie czasu. w Za mało ludzi ma tę świadomość, że na dzieje współczesnej nam cywilizacji można spojrzeć w z perspektywy skutków czarnej śmierci jaka szalała w Europie w XIV w i dalekosiężnych skutków gospodarczo-społeczno- politycznych jakie to wywołało. Tereny Polski ominęła ta masowa epidemia i to przestawiło zasadniczo wajchę i rozjechaliśmy się z rozwojem w porównaniu do Europy Zachodniej. Gdy tam zwijano pańszczyznę, a mieszczanie rośli w siłę, u nas brak epidemii spowodował rozwój pańszczyzny i zwijanie mieszczaństwa. Za tym poszły inne rozwiązania własności ziemi i prawa do głosowania. Już to nas szalenie różni od Zachodu i sprawia, że choćby nie wiem jak byśmy chcieli więcej mamy wspólnego ze Wschodem i jego standardami. Inną wajchą historii to brak u nas długotrwałej Reformacji i skuteczność Kontrreformacji i wynikające stąd różne podejście do pracy oraz przewaga instytucjonalna KK i jej wpływ na społeczeństwo jako głównego strażnika przestarzałych form organizacyjno-społecznych oraz politycznych. W połączeniu z poprzednią wajchą oznaczało to katastrofę dla wszystkich państw katolickich. Jak to wygląda można zobaczyć w Ameryce Południowej i Środkowej – jest to eksport myśli polityczno-społeczno-religijnej państw katolickich. Można porównać z byłymi koloniami państw protestanckich. Australia, USA, Kanada. Tam gdzie nie zrzucono jarzma KK i obowiązujących rozwiązań społ-gosp, jak np we Francji rewolucja, tam nastąpił upadek np Polski, Hiszpanii, Austro-Węgry. Czasem bieg wydarzeń jest zakłócony przez zawirowania jak Hitler, Stalin czy Trump, ale jakby nie patrzeć w tych państwach obowiązują inne standardy. Trumpowi nie przyjdzie do głowy wprowadzić ustawę określającą inne zasady sprawowania urzędu przez sędziów ichniego SN. Hitler ten imigrant z katolickiej Austrii zawrócił Niemcom w głowach, ale dostali solidny wp… i teraz są strażnikiem wartości UE. Natomiast nie jest przypadkiem, że w Rosji są możliwe rządy Putina, a w Polsce i na Węgrzech wyprawia się to co wyprawia. W tych państwach jest to możliwe nie dlatego, że był tu komunizm, tylko dlatego, że nie ma wielowiekowej tradycji poważania dla prawa i instytucji państwa, świadomości społecznej, aktywności obywatelskiej dla pożytku a nie przeciw czemuś. Gdyby była, komunizm nie były przeszkodą w budowaniu państwa prawa, a prezesowi nie przyszłyby pomysły rodem z C. Schmidta i Hitlera, Morawiecki nie gadałby bzdur, że ponad prawem musi być wola narodu (nawet nie obywateli!, tylko właśnie narodu). Tak więc idziemy śmiało na Wschód, gdzie nasze miejsce i skąd pochodzimy, a chwilowy 30-letni skręt ku Zachodowi nigdy nie będzie trwały jeśli nie zbudujemy postaw i świadomości obywatelskich opartych na zdobyczach demokratycznego państwa prawa. Moim zdaniem obecnie głównych zwrotniczym jest KK w wydaniu polskim. Tak jak przed zaborami cofa nas mentalnie do najgorszych tradycji zaścianka, głupoty i zabobonu. To się w głowie nie mieści jak wykształcone, obyte osoby na poziomie pozwoliły by rozdział Kościoła od państwa był wyłącznie na papierze. I oto skutki. Wszelkie zdobycze Zachodu dt praw jednostki są krytykowane od praw gejów po gender czy nawet konwencja antyprzemocowa. Krytykowane są zdobycze nauki jak podstawowe prawa kobiet dt antykoncepcji (nawet prezerwatywa), a nawet negowana jest dalej teoria ewolucji przez niektórych duchownych. Tolerowane są dalej postawy antysemickie i jawnie faszystowskie. I przede wszystkim głoszenie jakoby to prawo naturalne tj boskie było ważniejsze niż prawo stanowione. To wszystko w połączeniu z innymi zaszłościami z przeszłości daje nam społeczeństwo niezdolne do zrozumienia podstawowych praw człowieka i obywatela, konieczności rozdziału władz ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, a nade wszystko nie są w stanie zrozumieć, że sędzia musi być niezależny i niezawisły, a to są właśnie podstawy cywilizacji zachodniej! Pożyjemy jeszcze trochę i zobaczymy czy prezes trwale skierował nas na Wschód czy jednak to jest tylko zawirowanie. Tak czy inaczej w sytuacji gdy mamy tylko jednego wroga -Rosję- samemu wpadać w jej objęcia, to naprawdę objaw chorego społeczeństwa, które bez wyraźnych powodów oddało władzę pisowi często strzelając focha na złe PO. Co więcej ponoć światli ludzie mówili nawet, ze pis to normalna partia i nic złego się nie stanie jak zmienią zurzyta platformę. No to nic się nie stało, Polacy nic się nie stało… witamy na Wschodzie.
@logo, uważam, że protesty są potrzebne bardziej niz kiedykolwiek. Z killku powodów:
– akcja informacyjna jest niezbędna aby ostrzec nieświadomych ludzi,
– tylko nieposłuszeństwo, na które władza zareaguje rosnącymi represjami, moze cokolwiek zmienić. Pasywne poddaństwo ma tylko jeden koniec,
– konieczne jest budowanie struktur obywatelskich kontrolujących władzę, bo wątpię, czy przyszła władza dobrowolnie pozbędzie się narzędzi inwigilacji i represji wytworzonych przez obecną,
– do Kościoła chodzi 16% ludzi poniżej 40roku życia, a 80% ludzi obecnych w przestrzeni publicznej, to „wierni synowie Koscioła”. Bez aktywnej obywatelskości wpadniemy w otchłań średniowiecza,
– im dłużej rozwija się choroba, tym gorzej,
– brak reakcji na zło to zabijanie własnego sumienia. Po co się potem wstydzić?
– nasze dzieci nam tego nie wybaczą. Średnia wieku komitetu centralnego PiS i Episkopatu jest koło 70tki, to pokolenie schodzące. Im jest wszystko jedno. Mi nie.
– Argument ostatni – gdzie Pan spotka lepsze towarzystwo i uczciwszych ludzi niz na tych demonstracjach?:)
418 lat temu, osamotniony i opuszczony przez administrację państwową hetman Żółkiewski, po całonocnym wyczerpującym marszu, stanął z kilkoma chorągwiami naprzeciw 40tysięcznej połączonej armii Rosji i Szwecji i tak zachęcał swoich nielicznych, zmęczonych i pewnie nieco przestraszonych zwolenników:
Necessitas in loco, spes in virtute, salus in victoria
5 godzin później połączonych armii juz nie było. Moim zdaniem myśl Żółkiewskiego jest dalej aktualna.
Ta bezczelna władza wisi teraz na włosku i wystarczy pstryknąć palcem, aby ten domek z kart się rozsypał, zanim zglaszachtują społeczeństwo i zrobią z nas białoruskie zombi.
@Art63
Zdaniem 25% ludu uważa, że rząd ma jakieś własne pieniądze i jeżeli chce – to daje. PiS chce dawać – i daje, inni dawać nie chcieli. Ciągle słychać – miało nie być na 500+, a jest. A to, że jest z kredytów, to już jakoś mało kogo obchodzi. Nie obchodzi to pewnego przygłupa z którym pracuję, a który pobiera 1500+. Argument, że on te pieniądze trwoni a jego dzieci będą kredyty spłacać, też nie robi na nim większego wrażenia, bo przecie nie tylko one będą spłacać. Puki co „darmowa” uczta trwa a długi rosną. PiS już musi dawać, więcej i coraz więcej, żeby utrzymać władzę. Stali się zakładnikami własnej polityki. Kiedy odejdą od władzy czeka ich osąd w systemie sądowym stworzonym przez siebie. Raczej nie będzie zmiłowania. Dlatego teraz muszą dać tyle, żeby mieć większość konstytucyjną, wtedy będzie można zwiększyć limit zadłużania państwa, bo inaczej dawać nie będzie z czego…
Muszę chyba wybrać się do psychiatry. Ostatnio jakoś nie potrafię znaleźć w sobie ni krztyny optymizmu. A to pewnie nie jest aż tak tragicznie i pewnie jakiś ratunek dla nas jest. Może gospodarka dostanie kopa i będzie rosnąć w tempie 10% rocznie. Eeee, w to to chyba nawet Morawiecki nie wierzy.
@BWTB
PiS nie ma prawdziwej opozycji. Drobnica (PSL, SLD, Nowoczesna), albo walczy o pozostanie w parlamencie albo o wejście do niego. Walczą tak naprawdę między sobą, nie z PiS-em. Kukiz lawiruje, żeby uchodzić za opozycję, a tak naprawdę jest przybudówką PiS. PO (Schetyna) czeka aż sprawę załatwi ulica (ze strachu przed PiS) i zagranica – dla obrony wartości UE. A tu ulica wypada blado, bo partie protestów nie organizują a tylko się do nich podpinają. Gdyby PO zmobilizowało swoich członków, którzy z namaszczenia partyjnego suto w przeszłości się pożywiali i tych, którzy są zagrożeni w samorządach, zebrałaby się spora demonstracja. Inne partie, jak choćby SLD też mają duże zaplecze. No ale współpracy brak, a same organizacje obywatelskie dużo nie zdziałają. Zagranica z kolei jest ociężała i niemrawa w swoim działaniu. Za to PiS prze do przodu. Kiedy opór tężeje, odpuszczają na moment, żeby znów uderzyć. Czym oczywiście „zaskakuje” Schetynę. Kaczyński jest na tyle przebiegły, że potrafił schować niektóre twarze (Macierewicz). Opozycja ciągle trzyma na boisku przegraną drużynę. Nie ma też mowy o żadnych koalicjach dla poprawienia arytmetyki wyborczej, jak choćby PSL-SLD. Ich elektoraty się nie nakładają przez co szanse w wyborach samorządowych znacznie by wzrosły, szczególnie w powiatach i sejmikach. Idąc do wyborów osobno grają na wynik PiS-u. I tak można by bez końca wyliczać czemu PiS wybory wygra.
@zxcvb
spokojnie. Zawsze jest inaczej niż się nam i im wydaje, że będzie.
Nalezy podac adresy zamieszkania politykow opozycji i tych rzadzacych. Zachecic ludzi aby wypisywali tam na scianach co mysla o politykach. I wtedy policzyc kto jest be a kto jest cacy. Jak plona lasy to nie czas aby plakac nad rozami.
@zxcvb,
te 25% nie wie skąd się biorą pieniądze. Jednak wie, że jak zagłosuje na PiS, to je dostanie. Dlatego nie liczyłbym, że zmienią zdanie.
Przejdźmy teraz do tych 75%, które te 25% utrzymują. Jaki jest powód, dla którego odrzucili IIIRP i postanowili transferować swoje cięzko zarobione grosiki do kieszenii agresywnej mniejszości? Bo ich partia była „arogancka” i „złodziejska”?
Pytam się, kto tu jest głupi? Czy aby nie my? Z ciekawością będę obserwował, jak mieszczanie zyskują świadomośc własnych interesów i ile im to zajmie:)
Przyszła pora, że może i trzeba na murach pisać, choć wkurzały mnie te różne „Legia pany” (już mniej – „księża na księżyc”), skoro obkurcza się pole reagowania na wszystkie bezczelne hucpy PIS.
Jak można zanegować atrapę sejmu, gdy posłowie opozycji maja pół minuty na zabranie głosu, a i tak zawsze można wyłączyć im mikrofon? W jakich sądach szukać sprawiedliwości, gdy sądy już są pod butem PIS, a Trybunał Konstytucyjny to kolejna atrapa demokratycznej instytucji?
Do głowy by mi nie przyszło, że jeszcze kiedykolwiek będę popierać pisaną na murach” twórczość” opozycyjną. Co by nie mówić, jest to bardziej widowiskowe, więc trafiające do potencjalnego odbiorcy niż przekazy w sieci.
Nareszcie konspiracja pisze po właściwych murach, czyli po siedzibach pisich parlamentarzystów.
Tak trzymać, niech poczują strach przed suwerenem .
Przypilnować Jarka jak będzie wyjeżdżał z obstawą i obrzucić jajkami
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,23707978,w-elblagu-zniszczono-biuro-posla-pis-jerzego-wilka-czas-na.html?v=1&pId=49375800&send-a=1#opinion49375800
Jednak moment narodzin państwa bezprawia przesunęłabym na dużo wczesniejsza date
Panie Redaktorze „państwo prawa” istnieje. To jest koniec „państwa prawnego”…
@Art63
Pełna zgoda z tym co Pan napisał.
Kolejny argument: Dla reputacji Polski za granicy manifestacji są bardzo ważne. Wtedy ludzie widzą że jest inna Polska poza PiSu.
zxcvb 23 lipca o godz. 16:37 Sorry kolego, ale ja takich analiz już się naczytałem i sądzę, że są do bani. Tu chodzi o zupełnie coś innego. Istniejąca opozycja tak naprawdę nie ma takim wyborcom jak ja nic od zaoferowania. To są równie oślizłe gady jak te z PiS. Trafne z tych analiz jest tylko to, że jak się zbierze więcej ludzi na demonstracjach, to odpuszczają, przeczekują i robią swoje jak tylko się trochę uspokoi. Do tej pory nikomu się nie udało przeobrazić protestów w jakąś sensowną partię polityczną. Bez powstania takiej partii, opartej na zaangażowanych obywatelach nie ma szans na zmiany w polskiej polityce. PO i reszta nie jest w stanie tego dokonać.
Mogę się oczywiście mylić. W latach siedemdziesiątych wszyscy byliśmy przekonani, że tak dalej być nie może, ale nikt nie wiedział, że to nastąpi lada chwila. Zainicjowane zmiany musiały jednak odczekać dziesięć lat, żeby po 29 znowu zacząć obmyślać kolejne. Zobaczymy, czy Polska dalej jest nieprzewidywalna. Władza pozwala sobie na coraz więcej i w którymś momencie pójdzie za daleko i skończy się jak zwykle. Szkoda, bo lepiej zamiany tworzyć w normalnym trybie państwa prawa itd.
Z plusów „jak zwykle” podoba mi się obalanie idiotycznych pomników dupków, wypromowanych przez władze na bohaterów. Młotek i śrubokręt mam w garażu w pełnym pogotowiu.
Pisanie na murach już mamy.Czy przyjdzie kolej na rozrzucanie ulotek?Teraz będzie łatwiej niż 40 lat temu, bo drukarki to artykuł powszechnego użytku.Taki powrót do przeszłości wydaje się być całkiem możliwy. PiS zapowiada, że następne w kolejce są media. Gdy się z nimi rozprawi po swojemu, redaktora Szostkiewicza i wielu innych będziemy czytać w wydawnictwach II obiegu.
To co sie dzieje w Rzeczpospolitej wyglada na surrealistyczny marsz oblakanych politykow jedynie slusznej Partii PiS z 1. Sekretarzem na czele w kierunku panstwa w stylu powiesci „1984”.
Tak zwany lud nie powstrzyma tego obledu bo przeciez jest dobrze. Jest 500+, jest piwo, kielbasa na grillu i disco-polo. Rzad ma i obiecal ze da jeszcze wiecej.
Niech wywrotowa TV zrobi lapanke na ulicy i zada losowo wybranym obywatelom pytanie o „trojpodzial wladzy”. Gwarantuje ze 90% bedzie przewracac oczami i bredzic bez sensu. To bedzie wykladnia swiadomosci spolecznej.
Malowanie postepowych hasel na murach nic nie daje oprocz satysfakcji dla autora i dzielnych policjantow.
Ogladałem wczoraj w Faktach migawki z komisji senackiej, było to spotkanie senatorów z wiceministrem sprawiedliwości (nazwiska nie pamiętam).
Arogancja tego wice w stosunku do senatorów opozycji była porażająca.
Policja zaczyna protestować przeciwko używaniu jej do tłumienia demonstracji po sejmem.
http://wyborcza.pl/7,75398,23708557,policja-ma-dosc-funkcjonariusze-nie-chca-sie-bic-z-demonstrantami.html
@handzia
A jakże!już tam raz pisywalem w stanie wojennym.
Bez dwóch zdań okres od końca 2015 roku do roku ???? (oby jak najkrócej) to są zmarnowane lata. Naczelnik i rządzący z jego łaski nie mają żadnego pomysłu na Unię Europejską i Polskę w tej Unii, a to jest moim skromnym zdaniem projekt obliczony na przyszłość. Zamiast tego pielęgnują zgrane i zmurszałe klisze zakochanego w sobie i wzdętego godnościowo nacjonalizmu (zwanego eufemistycznie np. Europą ojczyzn), podlanego oczywiście katolickim sosem i umacniają swoje notowania wyborcze rozdawnictwem publicznych pieniędzy (500+, wyprawka szkolna itp.) na konto przyszłych pokoleń, bo nie łudźmy się – ktoś za to kiedyś będzie musiał zapłacić – wszak nie ma darmowych obiadów. Moim zdaniem za kilka lat obudzimy się z rozwalonym systemem prawnym i pustą kasą państwową.
@ThomasZNiemiec,
Dokładnie. Świat powinien wiedzieć, że mieszkają tu również ludzie cywilizowani:)
Na marginesie, w czasie demonstracji lat 80tych władza nie obrzucała nas takimi ordynarnymi wyzwiskami jak dziś. A miała do dyspozycji znacznie bardziej rozbudowany aparat represji.
Podstawowa różnica na korzyść Polski to metryka.
Orban ma 55 lat i rządzi od 8.
Erdogan ma 64 i rządzi od 15.
Kaczyński ma 69 i rządzi od 3.
Orban i Erdogan przejęli władzę przed czterdziestką. Nie mają problemów „z kolanem”, które trzeba leczyć na oddziale chorób wewnętrznych. Do tego kalendarz ekonomicznym im sprzyjał, przechwycili kraj przed okresem szybkiego wzrostu. Ten raczej nie potrwa w Polsce kolejnych kilku(nastu) lat.
Nie tylko trzeba, ale można wytrwać. Systemy autorytarne sypią się bez przywódcy, tak samo będzie z PiS, albo nawet bardziej bo akceptowanego kandydata na następcę nie ma nawet w samym „zakonie PC”.
@Adam Szostkiewicz
Pamiętam, czytałam. Chociaż już szron na głowie, już nie to zdrowie, to pamięć nie chce się zestarzeć i podsuwa takie różne wspomnienia z czasów słusznie minionych i złe skojarzenia ze współczesnością.
@andrzej52
Ten wice to Łukasz Piebiak,sędzia nieudacznik, który teraz pokazuje swoją ważność.Senatorów ma za nic, bo wie, że to tylko automat do przyklepywania pisowskich ustaw i na żaden szacunek nie zasługują.
W stanie wojennym mielismy z kolesiami niezly zespol drukarski. Cuda mozna bylo drukowac przy pomocy kalki technicznej, papieru scirnego 500-tki i kawalka dywanu. A potem dystrybucja w trojmiejskiej SKM i gdzie popadlo.
I choc wspominam te czasy z rozewnieniem to szlag mnie trafia kiedy pomysle ze znowu idzie na to samo co bylo w 1981-2. Znowu czuc atmosfere jakiegos zrywu narodowego numer kolejny 397 chyba liczac od krola Stasia. Ciagle sie „zrywamy” do jakiejs akcji. I ciagle powody sa te same tak jak i metody i gadanina.
Pamietam w1981 ogladalem jakas wystawe fotograficzna na tema zrywow 1956, 1968, 1970 itd . I naraz zdalem sobie sprae ze na kazdej fotografii bylo w zasadzie to samo, domagano sie tego samego, i kazdy z tych zrywow mial taki sam koniec. Dotarlo do mnjie wtedy ze Polacy nie umieja inaczej i nie ma szans na jakiekowleik zmiany. Rok pozniej wyladowalem za granica i dzisiaj jestem pewien slusznosci decyzji, bardziej niz 33 lata temu!
@ Art 63- nie wiem, skąd bierzesz dane o ilości rolników. Gdyby rolnictwo było takim Eldorado to młodzi ludzie z miast na wyścigi staraliby się zostać rolnikami. A tu ze wsi ludzie uciekaja (tzn z pracy na roli, bo do mieszkania na wsi chetnych nie brakuje)
Tak na prawdę rolnicy stanowią mniej niż 10% podatników i płacą podatki nie mniejsze niż przedsiębiorcy. Większość rolników płaci np VAT od środków produkcji (powszechne jest tylko prawo do zwrotu VAT za paliwo ale w ograniczonej kwocie) Gdyby policzyć realny dochód z rolnictwa, to pozornie niski podatek rolny okazuje sie wcale wysoki i to nie tylko w Polsce ale również w wysokorozwiniętych krajach zachodniej Europy
@Adam Szostkiewicz : proszę zdecydować: Kościół i Rydzyk czy wina Tuska i PO?
Wszystkiego po trochu… Na dzień dzisiejszy Kościół i Rydzyk to jedno… Pojedyncze głosy sprzeciwu , tylko to potwierdzają… + łut szczęścia jaki miał Kaczyński w osobie A.Zandberga , gdyby nie pojawił się on na ostatniej telewizyjnej debacie …… Lewica weszła by do Sejmu , a PIS nie miało by większości w Sejmie… Doskonała analiza koyt powyżej …. Z którą całkowicie się zgadzam…!!!!