A gdzie nasi byli prezydenci, Panie Prezydencie Duda?
W oficjalnym Komitecie Narodowych Obchodów Stulecia powołanym właśnie przez prezydenta Dudę nie ma byłych prezydentów RP: Lecha Wałęsy, Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego. Wstyd. Tak się nie buduje wspólnoty narodowej, autorytetu i ciągłości państwa polskiego.
Tak czy owak stulecie niepodległości będziemy świętować pod rządami zjednoczonej prawicy pana Kaczyńskiego. Jakie nam, obywatelom, PiS wyszykuje obchody i jak głęboko je zmonopolizuje i upartyjni, dopiero się przekonamy.
W kwietniu Sejm przyjął specjalną ustawę o obchodach stulecia. Projekt wniósł prezydent Duda w listopadzie 2016 r. A więc to prawnicy obecnego prezydenta uznali, że byli prezydenci nie muszą z mocy ustawy wejść do Komitetu.
Prezydent Duda to zaakceptował. Może nie zauważył, może mu nie przeszkadzało albo wolał nie wywoływać konfliktu z własnym obozem politycznym. Bo przecież usłyszałby od swego elektoratu i elity pisowskiej, że „Bolek”, „Kwachu” i „Komoruski” na trybunie stulecia to zdrada i hańba. Bo to nie pisowscy prezydenci. Prawica, a w szczególności PiS, najchętniej obchodziliby rocznicę we własnym towarzystwie, a innych wykluczyli. Dali świeży przykład takiej postawy podczas obchodów rocznicy Sierpnia. Dla nich Polska kończy się na pisowskich opłotkach.
Ustawa wylicza, kto ma być w Komitecie. Po urzędzie, nie po nazwisku. Krótko: całą wierchuszkę obecnej władzy. Byłych prezydentów nie wymienia. Czyli Duda jest w prawie prezydentów do Komitetu nie zapraszać. Ale może to zrobić, bo ustawa pozwala mu wskazywać członków Komitetu według swego uznania.
I prezydent już zbudował Komitet. Nie wiemy, kogo zaprosił z PiS. Wiemy, że z PO zaprosił Gronkiewicz-Waltz. Od Kukiza – p. Brynkusa. A także przedstawiciela PSL i przedstawiciela PPS, ale już nie SLD i Razem. Czyli lewica została, przynajmniej w pierwszym rozdaniu, wykluczona. To nie do przyjęcia.
Nawet we wstępie do ustawy czytamy o Ojcach odzyskanej po ponad stu latach niepodległości: Piłsudskim, Dmowskim, Korfantym, Paderewskim, Witosie, a także socjaliście Daszyńskim. PPS, z całym szacunkiem, to dziś całkowita nisza, ale oczywiście mogą się znaleźć w Komitecie. A tym bardziej wymienione wyżej ugrupowania lewicowe – to jednak wciąż ok. 10 proc. elektoratu.
Związki wyznaniowe to m.in. abp Gądecki, prawosławny abp Sawa, luterański biskup Samiec, muzułmański mufti Miśkiewicz i naczelny rabin Polski Schudrich (ale już nie przewodniczący Związku Gmin Żydowskich w RP, Piszewski). Świetnie, ale statystycznie biorąc, mamy w RP więcej buddystów niż wyznawców judaizmu. Są też inne Kościoły i wyznania warte uhonorowania.
Lwią część Komitetu stanowią zaproszeni przez prezydenta ludzie kultury i nauki, a także samorządowcy, związkowcy (m.in. Jan Guz i Dorota Gardias) i działacze różnych organizacji społecznych (m.in. Stanisław Kracik, Waldemar Pawlak, Władysław Kosiniak-Kamysz, Henryka Bochniarz). Naturalnie lista jest kontrowersyjna, jednych brakuje, obecność innych może zaskakiwać. Ale generalnie widać jakąś próbę pluralizmu. Lecz właśnie dlatego w oczy bije brak trzech naszych żyjących przecież prezydentów. PiS lubi odwoływać się do demokracji amerykańskiej. Niech sobie obejrzy, jak w chwilach ważnych dla państwa i narodu stają obok siebie prezydent i jego żyjący poprzednicy każdej opcji politycznej.
Komentarze
Panie Pawlak .Nie podchodż pan do płota!!!.Za panem pójdą inni.Czy warto brać udział w spiczu ,kierującym nas do powtórki z końca 18 wieku?
Naprawde szkoda ze wyborcy PiSu nie czytaja takie artykule. Jak mozna nie byc przekonany po czytaniu ze tak ma byc.
Duda moglby miec wiecej popularnosci zapraszajac tych ludzi. On to na pewno wie ale i tak robi inaczej. Jestem przekonany ze Duda nie wetowal bo ma wyrzute sumienia. On dokladnie chce to samo panstwo jak Kaczynski i Szydlo, tylko Duda chce zeby Duda byl najwazniejszym. Widac ze lamac konstytucje mu nie przeskadza tylko przeskadza mu kiedy ktos mu chce odebrac wladze. A dlatego wetowal. Ja widze go bardzo negatywnie.
Prawica, a w szczególności PiS, najchętniej obchodziliby rocznicę we własnym towarzystwie, a innych wykluczyli.
Skoro tego chcą, to niech tak będzie.
Społeczeństwo Obywatelskie powinno zorganizować własne uroczystości. Jak kraj długi i szeroki. Wiele lokalnych imprez „dla ludzi”, bez prawicowych „elit”.
Nie ma co udawać. Podział kraju jest faktem. Wieszanie się u pisowskiej klamki nie ma sensu.
Ktoś jeszcze ma nadzieję na zmianę Adriana na Andrzeja ?!
Wstyd i hańba panie Prezydencie Duda, tak robią „mali ludzie”, bo nie szanuje pan polskich prezydentów, a zatem nie może pan liczyć na szacunek dużej części Polaków.
Cała opozycja oraz większość Polaków, która nie popiera PiS-u powinna wyciągnąć wnioski z tego pogardliwego i lekceważącego wyczynu pana A. Dudy wobec trzech byłych prezydentów i zorganizować równolegle skromne uroczystości i jak honor nakazuje nie wpraszać się, gdy „mąciciele” i „pany ze słomą w butach” chcą dalej dzielić Naród Polski i świętować tylko w swojej kaście. Wszystkie przyzwoite Polki i przyzwoici Polacy pamiętają zasługi Marszałka Józefa Piłsudskiego oraz zasługi prawdziwej i zwycięskiej opozycji skupionej wokół Lecha Wałęsy i innych przywódców „Solidarności” i oddadzą należną cześć swoim bohaterom, którzy przyczynili się do odzyskania Wolności, Suwerenności i Demokracji dla Rzeczpospolitej Polskiej w 1920 roku i 1989 roku.
@janadam48
‚Ktoś jeszcze ma nadzieję na zmianę Adriana na Andrzeja ?!’
Szczerze mówiąc to mam nadzieję na oficjalną zmianę Andrzeja na Adriana.
@kapita nemo
Jak donoszą politycy PiS oficjalne przyjęcie imienia Adrian oraz przejęcie przedpokoju Prezesa Wszystkich Prezesów jako siedziby p.o.prezydenta nastąpi dokładnie w dniu obchodów stulecia niepodległości.
„W oficjalnym Komitecie Narodowych Obchodów Stulecia powołanym właśnie przez prezydenta Dudę nie ma byłych prezydentów RP: Lecha Wałęsy, Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego. Wstyd. Tak się nie buduje wspólnoty narodowej, autorytetu i ciągłości państwa polskiego.”
A ktoś mówił, że Polska Zjednoczona PRawica ma zamiar budować wspólnotę narodową??? Przecież Towarzysze od początku kampanii wyborczej mówili, że „lewactwo” do którego zaliczali wszystkich swoich przeciwników a zwłaszcza tych wywodzących się z Solidarności to nie prawdziwi Polacy tylko jakaś bliżej nie określona obca agentura. Ciągłości państwa też nie proponowali- samo określenie „IV Rzeczpospolita” jest tej ciągłości zaprzeczeniem.
Brak wśród zaproszonych przedstawicieli lewicy jest oczywisty- Bolszewicy, tak jak kiedyś w Rosji uważają się za jedyną prawdziwą lewicę, chociaż oficjalnie nazywają się prawicą i nie znoszą na swoim podwórku żadnej konkurencji.
kapitan Nemo
13 września o godz. 11:15
„Mój dotyczył wpis procesu wyłaczania krytycznego i racjonalnego myślenia w trakcie ‚edukacji’ katechetycznej …”.
Jak dowodzi historia nauki krytyczne i racjonalne myślenie w ogóle nie stoi w sprzeczności z religią. Zdaje się wymienialiśmy kiedyś uwagi na ten temat.
” … poprzez wciskanie dzieciakom do głów kitu o istneniu ponadnaturalnego supersprawczego bytu …”.
Pan z góry (dogmatycznie) zakłada, że to „kit”, inni twierdzą, że Absolut jest jedynym możliwym zródłem porządku i sensu we Wszechświecie.
” … na którego istnienie nie ma NAJMNIEJSZEGO dowodu”.
Jeśli twierdzi Pan z „naukową pewnością” , że Byt Metafizyczny (Absolut) nie istnieje to na Panu ciąży obowiązek przeprowadzenia dowodu. Wielu probowało, więc z góry uprzedzam, nie jest to łatwe.
” … dla setek milionów ludzi Biblia …. [jest] podstawowym źródłem wiedzy o człowieku i świecie”.
Proszę nie ułatwiać sobie życia. Kopernik, Galileusz, Newton, Leibnitz, Pascal, Kepler, Kartezjusz byli ludźmi religijnymi. Z nich najbardziej religijny z pewnością był Izaak Isaak Newton. To własnie oni, tytani nauki, stoworzyli podwaliny pod współczesną matematykę, fizykę i astronomię. Zupełnie nie przeszkodziło im, że w dziciństwie zetknęli się z Biblią.
„Sszlag mnie trafia, że takie typy żądają dla siebie specjanych przywilejów i siłą usiłują narzucić swoje poglądy innym”.
Też szlag Pan trafiał gdzy państowy ateizm (komunizm) narzucał swoje poglądy innym?
„Człowiek jest ssakiem i … tak się składa, jedynym gatunkiem zdolnym do wytworzenia kultury, a religie są właśnie jej wytworem”.
Stara marksistowska teza, rzecz jasna nieprawdziwa, że człowiek wymyślił sobie religię ze strachu przed śmiercią. Nie obserwujemy żadnych wczesnych przejawów kultury ludzkiej pozbawionych elementów sakralnych. Nie ma prehistorycznego etapu ateizmu, a powinien być, gdyby przyjąć Pana tezę. Z drugiej strony istnieje wiele dowodów, że sztuka i religia pojawiły się jednocześnie (malarstwo naskalne, pochówki sakralne) i od tego momentu mówimy o człowieku jako bycie odrębnym od świata przyrody. A oczywiście był to zbyt wcześny etap rozwoju człowieka, by mógł on spekultaywnie wymyśleć sobie religiję jako lek na traumę śmerci.
Nie ma takiej pewności, że PiS będzie jeszcze rządził za rok. Jeżeli utrzyma się przy władzy przez następnych 14 miesięcy, to Polska będzie w stanie tragicznym. Czy w takim razie, będziemy w nastroju zachęcającym do świętowania 100. rocznicy odzyskania niepodległości? Może p. Duda zrobił byłym prezydentom przysługę, bo nie będą musieli zastanawiać się, czy bojkotować, czy też – nie. W gorszej sytuacji będa ci, którzy otrzymali zaproszenie – nie chciałbym być na ich miejscu.
Zanosi sie na to, że w listopadzie 2018 obóz rządzący cieszyć się będzie z powrotu do stanu sprzed 100 lat. Natomiast opozycja zorganizuje uroczystości żałobne w związku z zmarnowaniem 100 lat szansy na utrwalenie odzyskanej niepodległości.
@mauro
Leibniz.
anur 13 września o godz. 19:26. Masz jakieś informacje, że jakieś państwo w ciągu roku pozbawi nas niepodległości?
Naród polski jest trwałe podzielony i żadne sztuczne zabiegi tego nie zmienią. Porównanie z USA chybione, bo w Stanach nie mówi się o rywalu do prezydentury „zdrajca” czy złodziej a wyborców konkurenta nie nazywa drugimi sortem. Oczywiście Duda powinien zaprosić poprzedników, ale z poglądami nadprezesa nijaki tego pogodzić się nie da. Lepiej więc nie udawać, że coś wyjątkowego Polaków łączy, bo np. bliższy są mi mili sąsiedzi z Sri Lanki niż były ksiądz Międlar.
@Mauro Rossi
‚Jak dowodzi historia nauki krytyczne i racjonalne myślenie w ogóle nie stoi w sprzeczności z religią.’
Zdecydowana większość z tych co są poddawani indoktrynacji religijnej w szkołach z nauką nie będą mieli nic wspólnego i nawet do głowy im nie przyjdzie, że tak można.
Pan z góry (dogmatycznie) zakłada, że to „kit”, inni twierdzą, że Absolut jest jedynym możliwym zródłem porządku i sensu we Wszechświecie.’
Niczego nie zakładam. Twierdzę tak, bo nie ma najmniejszego weryfikowalnego dowodu na jego istnienie. Jeśli się takowy pojawi, zrewiduję swoje poglądy.
‚Jeśli twierdzi Pan z „naukową pewnością” , że Byt Metafizyczny (Absolut) nie istnieje to na Panu ciąży obowiązek przeprowadzenia dowodu.’
No, to już piramidalna bzdura. Teza o istnieniu Absolutu jest tezą szczególna i z definicji wymaga szczególnej wagi dowodu wykazującego jej prawdziwość.
‚Z nich najbardziej religijny z pewnością był Izaak Isaak Newton. {…} stoworzyli podwaliny pod współczesną matematykę, fizykę i astronomię’. Nie przeczę. Ale ich była garstka, a liczba ludzi traktujących Biblię lub Koran jak wyrocznię idzie w setki milionów lekko licząc. Proszę znać proporcję.
‚Też szlag Pan trafiał gdzy państowy ateizm (komunizm) narzucał swoje poglądy innym?. Oczywiście, że tak.
‚Stara marksistowska teza, rzecz jasna nieprawdziwa, że człowiek wymyślił sobie religię ze strachu przed śmiercią.’ Wcale tego nie twierdzę. To sprawstwo niewytłumaczalnych i niezrozumiałych zjawisk przyrody zostało przypisane przez dawnych ludzi bytom nadnaturalnym. Dalej poszło już z górki.
‚Nie ma prehistorycznego etapu ateizmu’. Proszę o dowód na poparcie tej tezy. A jeśli chodzi o mojego ulubieńca Jahwe, to policzmy. Zegar molekularny wskazuje, że początki naszgo gatunku z luzem możemy cofnąć o 100tys lat wstecz. I co? – przez 96 tys lat siedzi cicho, a potem decyduje się nagle objawić? Allah spał jeszcze dłużej.
‚ Z drugiej strony istnieje wiele dowodów, że sztuka i religia pojawiły się jednocześnie’ Chętnie się zapoznam, mogę poprosić o szczególy.
‚ mówimy o człowieku jako bycie odrębnym od świata przyrody’ – Człowiek jest integralnym elementem świata przyrody, a z racji swojej pozycji powinien o nią dbać, a nie rabunkowo eksploatować. Przyroda świetnie sobie bez ludzi poradzi, ale my bez niej absolutnie nie.
@głos
Rzecznik Kremla powiedział dwa dni temu, że Rosja i Niemcy mają wspólny problem: Polskę.
@ Mauro Rossi Żądanie, żeby oponent udowodnił, że coś nie istnieje nie mieści się w żadnej uznanej, czy po prostu znanej metodologii naukowej. Czy może Pan udowodnić, że fioletowe smoki nie istnieją? Czy może Pan udowodnić, że ziemia nie jest płaska i nie jest podtrzymywana przez trzy bardzo wielkie zmutowane żółwie Ninja? Czy może Pan udowodnić, że Latający Potwór Spaghetti nie istnieje? Czy może Pan udowodnić, że Antoni Macierewicz nie jest kosmitą? Widzi Pan? Ciężko! Dlatego daję Panu do rozwiązania coś łatwiejszego. Proszę Pana, czy Pan Bóg może stworzyć taki ciężki kamień, że sam nie może go podnieść?
Mam wątpliwości czy zaproszenie prezydentów byłoby dla nich honorem.
Duda jako jedyny w naszej historii polityk, oskarżył swojego poprzednika o kradzież
używanej sokowirówki i starych gratów z jakiejś zamokniętej ,nieużywanej
rezydencji. Polecił zrobić inwentaryzację mebli,szklanek,dywanów itp
Na szczęście dla prezydenta Komorowskiego znalazł się złodziej obrazka i
NIK nie miał zastrzeżeń do wydatków jego kancelarii.
Tego nie było przy żadnej zmianie lokatorów pałacu.
To świadczy o ,mówiąc najdelikatniej ,słabym formacie Dudy i także jego żony,
która nie wykonała żadnego gestu sprzeciwu.
Do dzisiaj spotykam uwagi ze strony ludzi głosujących na Dudę ,że Komorowski
kradł krzesła.
Może lepiej ,że trzej prezydenci pozostaną z boku ,przypisani do epoki przedpisowskiej ,
w której uprawianie magla w najgorszym wydaniu,w przestrzeni pałacu prezydenckiego
było nie do pomyślenia.
Panie Adamie o ile wiem, aktualnie Rosja uznaje Polskę za przynależną Niemcom w całości. Zapad to potencjalne zagrożenie dla Białorusi i w mniejszym stopniu Ukrainy.
A tak na poważnie to przeszkodą dla idei federacji europejskiej nie jest Kaczyński i kościół katolicki, lecz głęboko skorumpowane państwo, które odebrałoby naszemu społeczeństwu korzyści z integracji gospodarczej, finansowej i społecznej w ramach UE.
@MR
kapitan Nemo
Moj wpis dotyczyl…
Jak juz kiedys pisalem jestem pelen glebokiego podziwu i szacunku dla wiekszosci wpisow MR, ktory jak do tej pory nie splamil sie pogwalceniem prawa logicznej argumentacji wedlug ktorego wszystko jest mozliwe w przypadku osoby, ktora nie wie o czym mowi.
„W oficjalnym Komitecie Narodowych Obchodów Stulecia…”
Narodowe Obchody, Narodowy Stadion, Narodowe Programy, ….i Narodowa Głupota.
Czy w tym kraju wszystko musi byc NARODOWE ?
A co z innymi narodami od stuleci budującymi ten kraj ?
Nie maja prawa do świętowania ?
Wałęsa – kapuś
Kwaśniewski – komuch
Komorowski – prezydent z przypadku, nie wiadomo czy nie współwinny zamachu, to wykaże za 100 lat komisja Antka.
Kaczyński (ten z Wawelu) – jedyny godny zaproszenia, ale z wiadomych przyczyn będzie nieobecny ciałem , ale będzie obecny duchem.
Duda- musi uważać, jak bedzie podskakiwał, to tez nie bedzie zaproszony.
@głos zwykły
Dziś wojny toczą się na polu ekonomicznym. Jeżeli zamiast współpracować z Niemcami, będziemy z nimi wojować, to skończy się to tak, że zmuszeni będziemy prosić Putina o pomoc finansową. A to byłoby utratą niepodległości ekonomicznej, nieprawdaż?
@głos
Nic o tym nam nie wiadomo, natomiast wiadomo, że jak Rosja sugeruje, iż ma problem z Polską, to źle to nam wróży i dlatego trzeba siè trzymać Unii i Nato. A w Unii przede wszystkim Niemiec. Dlatego tak zdumiewająca jest konfrontacyjna względem Berlina polityka pisowskiej Warszawy.
@antonio
Jak zwykle, pisze pani trafnie. Jednak stulecie jest naszym wspólnym świętem, a państwo naszym wspólnym dobrem. Nie chodzi o animozje, urazy czy rachunki krzywd, tylko o jasny komunikat z tą wspólnotą związany. Prezydenci przychodzą i odchodzą, państwo trwa. A o kłamstwach propagandy pisowskiej i jej zgubnych skutkach, zaprzeczających oficjalnej doktrynie o umacnianiu państwa i patriotyzmu, zawsze warto przypomnieć. Pozdrawiam
@Adam Sostkiewicz vs @głos zwykły
Wspominałem już o tym na blogu red. Kowalczyka, ale powtórzę u Pana. Warto sobie uświadomić sobie po jakim kruchym lodzie stąpamy żądając od RFN odszkodowań za zbrodnie (FAKT) popełnione przez Trzecią Rzeszę.
Jałtańskie porozumienie tzw. wielkich mocarstw przyznało Polsce ziemie zachodnie i sporą część północnych. Które – aż do ratyfikowania w listopadzie 1991 roku przez Polskę, a w miesiąc później przez Niemcy traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy pomiędzy Polską, a RFN (wraz z podpisanym przez Skubiszewskiego i Genschera traktatu granicznego) – miały w niemieckiej (NRF-owskiej) nomenklaturze status niemieckich obszarów wschodnich, znajdujących się chwilowo pod polską administracją. W naszych papierach, aż do lipca 1950 roku (do układu zgorzeleckiego), ziemie te miały status niemieckich obszarów wschodnich, znajdujących się pod okupacją sowiecką, oddanych chwilowo pod polską administrację.
Podpisanie w listopadzie 1990 roku traktatu o granicach pomiędzy Polską a Republiką Federalną Niemiec, poprzedzone było ostrą walką Polski o uznanie tych granic, które zakończyło się „wice Jałtą” w Paryżu, w listopadzie 1990 roku, gdzie ostatecznie (?!) zakończono sprawę granic.
Czy ostatecznie? Trwałość porozumień, traktatów i innych postanowień z namaszczeniem podpisywanych przy świetle fleszy, to także umiejętność ich respektowania prze umawiające się strony oraz umiejętność ich bronienia w każdej sytuacji. A ta zmieniła się na korzyść Polski od momentu wejścia naszego kraju do NATO w marcu 1999 roku oraz przyjęcia nas do Unii Europejskiej w maju 2004 roku. Jednak ostanie działania nieliczącego się z jakimikolwiek realiami geo-historyczno-politycznymi gnoma z drabinki mogą te traktaty, te sojusze, te członkostwa o kant de rozbić. Bowiem nie sądy, nie TK, nie media, nie miesięcznice na Krakowskim Przedmieściu, a wystawianie rachunków RFN za działania sprzed 77 lat może spowodować, że postanowienia jałtańskie będą startą papieru. Którą będziemy mogli się podetrzeć. Putin to nie Gorbaczow, Trump to nie Reagan, a May to nie Thatcher. Drugiej wice-Jałty z Paryża 1990 roku, nie będzie.
W prawie traktatów, uchwalonym na konwencji wiedeńskiej, w maju 1969 roku, a ratyfikowanym przez Polskę w kwietniu 1990 roku (przed listopadem 1990, gdy „ostatecznie” ustalono kształt granicy Polski na Odrze i Nysie) jest zapis (wyjęty z ustawodawstwa cywilnego, z łacińska brzmiący, jako rebus sic stantibus, czyli – jeżeli sprawy przybrały taki obrót. W prawie międzynarodowym publicznym, zapis ten, rozumiany jest jako zastrzeżenie, zgodnie z którym zawarty traktat może być wypowiedziany, gdy zajdą niespodziewane okoliczności, zmieniające jego wymowę w momencie zawarcia. Kaczyński waz z doradcami włazi na minę traktatową żądając od Niemców odszkodowań za zbrodnie Trzeciej Rzeszy, w sytuacji, gdy (być może w przyszłości) jakiś rząd FRN dojdzie do wniosku, że w stosunkach z Polską (być może nie będącej już członkiem UE) można użyć określenia rebus sic stantibus.
Zanim Pieskow trzy dni temu powiedział, że Niemcy i Rosja mają z Polską wspólny problem, sam Putin rok temu, we wrześniu 2016 roku, powiedział dziennikarzowi agencji Bloomberga, gdy ten żartem zapytał, czy Rosja gotowa by oddać Kaliningrad: Ja odpowiem bez żadnych żartów – jeśli ktoś chce zacząć rewidować wyniki drugiej wojny światowej, spróbujmy podyskutować na ten temat. Ale wtedy trzeba zacząć dyskutować nie na temat Kaliningradu, a ogółem – wschodnich ziem Niemiec, Lwowa, który był częścią Polski (…) jeśli ktoś chce otworzyć tę puszkę Pandory i zacząć działać z nią – proszę bardzo, bierzcie flagę w ręce i zaczynajcie.
Problem w tym, że Polska jako jedno z niewielu państw bloku wschodniego nie przeprowadziła rzetelnej lustracji. Kiedy postulowano rozliczenie dawnych przywódców i działaczy wysokiego szczebla, a nowych rządzących wzywano do lustracji, czyli ujawnienia faktu współpracy z organami bezpieczeństwa, pojawiały się problemy. Rząd ówczesnego premiera Jana Olszewskiego upadł właśnie dlatego, że chciał przeprowadzić lustrację
W tym wypadku ma Pan rację. Model świętowania tak znaczących dla polskiej państwowości i historii uroczystości oczywiście powinien uwzględniać pewną ciągłość sztafety pokoleń i działań. Naturalnie można mieć wątpliwości co do ew. obecności np. SLD, jako swoistego rodzaju bezpośredniego spadkobiercy po zwalczającym polską niepodległość PZPR, ale z drugiej strony należy zauważyć i pamiętać, że jednak ta formacja wygrywała swego czasu wybory już w na nowo niepodległej Polsce. Podobnie sprawy mają się z prezydentem Kwaśniewskim. Jednym słowem, ogromnie przykro żyć w kraju, gdzie nawet największe święta stanowią źródło kolejnych podziałów. Aleksander Wielopolski chyba rzeczywiście miał rację mówiąc, że „dla Polaków można jeszcze co dobrego zrobić, ale z Polakami – nigdy”. To, co najbardziej przerażające, to że te słowa padły blisko 200 lat temu…
Panie Adamie ja sądzę, że można orientować się na interesy amerykańskie, albo niemieckie i francuskie, ale nie jednocześnie na wszystkie, bo USA i kraje jądra UE mają sprzeczne.
Nie ma ciągłości IV RP , ze zdradzieckimi reżimami III RP.
Zaproszenie prezydentów z zdradzieckiego okresu III RP ,
byłoby sprzeniewierzeniem się „dobrej zmianie” ,
z która dopiero „Pan ojczyznę wolną raczył był zwrócić”
ludowi pisowskiemu ,
Czy byli prezydenci mieliby pokazać się w towarzystwie pisiackiej hołoty?
Zaprosi kilka „lesnych ruchadelek” o ile nie przeroczyly 18 lat i bedzie mial tematy wspolne z malolatkami. Pokazywanie sie w towarzystwie osoby lamiacej konstytucje, watpliwym morale jest nie do przyjecia dla osoby sie szanujacej.
@Adam Szostkiewicz: „Dlatego tak zdumiewająca jest konfrontacyjna względem Berlina polityka pisowskiej Warszawy” – przepraszam, jaka polityka pisowskiej Warszawy? Takowa samodzielna polityka nie istnieje, cały PiS łącznie z jego liderem kontrolowany jest przez pewnego wielebnego magnata medialnego. A ten z kolei ma oczywiste związki z wiadomymi środowiskami…
Powtarzam po raz kolejny: w Rosji nie sposób założyć korporacji taksówkowej czy firmy kurierskiej nie mając „kredytu zaufania” we wszechwładnych w tym kraju służbach. Jeśli zatem gość z – uchodzącej za nieprzyjazną – Polski i do tego reprezentujący – uchodzący za nieprzyjazny – Kościół katolicki nagle otrzymuje prawo do korzystania z nadajników na terenie Federacji, to z pewnością decydującym argumentem nie była forsa jaką budżet Federacji zarobi na tym podnajmie.
Zresztą WSZYSTKIE, podkreślam: WSZYSTKIE działania tego typa i kierowanej przez niego tuby medialnej od jej powstania po dzień dzisiejszy są JEDNOZNACZNIE zgodne z polityką prowadzoną przez władze i służby FR. Poczynając od rozkręcenia na nowo po 1989 polskiego antysemityzmu a kończąc na otwieraniu takich frontów jak Puszcza Białowieska. Co można zarzucić Kaczyńskiemu to można, ale z pewnością nie pochwala barbarzyństwa wobec przyrody – skądinąd to właśnie JK poparł projekt ustawy o likwidacji hodowania zwierząt futerkowych, czym naraził się w swym środowisku. Puszcza to ewidentna wrzutka toruńska, po to, żeby jeszcze bardziej doprowadzić do wrzenia stosunki między Polską a UE.
Tym bardziej smutne, że żaden z demokratycznych rządów na przestrzeni minionych 25 lat nie zlikwidował tej skrajnie antypolskiej szczujni. OK, może działania na rzecz obcego mocarstwa nie dało się udowodnić, ale trzeba było próbować w inny sposób, od oszukiwania na podatkach po cegiełki na stocznię etc. etc. Ala Capone też utemperowano za podatki, nie za mafię.
anur 14 września o godz. 7:20. A jeśli współpracując z Niemcami, pogorszymy sobie stosunki z Amerykanami, to kto nam pomoże w potrzebie związanej z rosyjską interwencją? Europa nie ma swojej armii. Gdy armia europejska kiedyś powstanie i tak będzie ograniczona surowcowo i ponadto w zasięgu rażenia rosyjskiej broni jądrowej. Podobnie cały europejski przemysł obronny znajduje się w polu zniszczenia rosyjską bronią jądrową, bez możliwości przeprowadzenia skutecznego odwetu. Oznacza to, że sfederalizowana Europa, prowadząca niezależną politykę od USA będzie zakładnikiem Rosji w każdym wymiarze. Dalej idąc można dojść do wniosku, że realizacja idei federacji z krajami takimi jak Polska wymagałaby rozwiązania problemu jaki Rosja ma z Polską, a to z kolei oznacza, że Rosja chciałaby mieć realny wpływ na polską politykę. Tak więc federalizacja oznacza nie tylko wejście w orbitę gospodarki Europejskiej. Ona wiąże się także z procesem utraty suwerenności nie tylko wobec strefy Euro, ale także z kompromisem wobec Rosji podyktowanym przez Niemcy i Francję, a to już jest rodzaj faktycznego podwójnego protektoratu. Takie rozwiązanie kwestii Polskiej byłoby koniecznością, gdyby USA wycofało się z całej Europy i wówczas nie mielibyśmy innej opcji do przyjęcia. W obecnych warunkach forsowanie idei federalizacji Europy z definicji ogranicza się do krajów starej Europy, bo nie ma możliwości uzgodnienia interesów takich krajów jak Polska z Rosją przy jej obecnej polityce.
@Adam Szostkiewicz
13 września o godz. 22:20
Dobrze tez przypomnieć, ze Rosja i Niemcy mają wspólny problem z Polską już od XVIII wieku
@canonia
mieliby, staram się wyjaśnić dlaczego we wpisie.
@jacek, nh
mija dwa lata rządów PiS: czemu pan ich nie rozlicza z lustracji?
Jakiego stulecia?!
Przecież niepodległość została odzyskana (częściowo) 6 sierpnia 2015, a połowicznie 25 października 2015. W pełni zaś dopiero wtedy, gdy:
pisrydzyki przejmą samorządy,
zdobedą wiekszość konstytucyjną,
Lech Kaczyński zostanie ogłoszony świętym i męczennikiem,
Putin odda wrak,
Tusek w telewizorze, przed pomnikiem św. Lecha Kaczyńskiego, na kolanach, we włosienicy, z pochwą na szyi, przyzna się do zamachu,
(a potem zgnije w pierdlu),
Merkel każe niemieckim pismakom przeprosić za kartofla,
a potem rozpocznie spłacanie reparacji wojennych
w Polsce zostanie przywrócona monarchia
a pierwszą królową ogłosi się Martę I Kaczyńską
no to może wtedy, chociaż w/w niezbędne warunki są i tak daleko niewystarczające aby krzyczeć o odzyskaniu niepodległości.
Stanowią one tylko najbardziej oczywiste rudymenta na drodze do pozbycia się absmaku.
@głos zwykły
Liczenie na pomoc USA w konflikcie z Rosją, to tak, jak na Anglię i Francję w 1939 roku. Stany wywiążą się z umowy, ale wcześniej nasz kraj zostanie zrównany z ziemią. Jedyną szansą dla Polski jest straszak Unii jako siły ekonomicznej i NATO jako siły militarnej. Obie szanse przegrywamy i siedzimy w oślej ławce, zarówno w UE, jak i w NATO.
nie chciał czy nie mógł to jest to samo – obchody 3- lecia ( a może to będzie 69 -70 lecia -łączę z wiekiem Prezesa- NIEPODLEGŁEJ- SUWERENOWI NIEPODLEGŁOŚCI)zamieniają na 100- lecie czegoś tam …wstyd
a tak całkiem serio to w całym moim życiu to tak się zmieniało ( co ciekawe każdy wtedy aktualny rząd chciał dla mnie dobrze),że jeszcze jedna zmiana ( na lepsze na gorsze) dodaje smaku życiu…. dziękuje WSZYSTKIM ZAINTERESOWAMYM ORGANIZACJĄ MOJEGO ŻYCIA) za ……moje ciekawe życie.
@zza kałuży
Zgadzam się z pańskim komentarzem. Dodam tylko, że ukoronowaniem tego planu będzie ustawienie w wawelskiej krypcie, za parę lub paręnaście lat, jeszcze jednego sarkofagu Zbawcy naszej Ojczyzny. Oby żył jeszcze długo, jak najdłużej i oglądał na własne oczy szczęście i dobrobyt połowy naszego Narodu.