PiS kontra UE. Mit 80 procent
Im bardziej negatywna staje się polityka PiS wobec Unii Europejskiej, tym mniejsze szanse Polski, by wróciła do centrum polityki europejskiej. Obecny rząd nie uczestniczy w debacie na ten temat, tak jakby sprawa go nie interesowała.
Słyszymy tylko mantry o potrzebie reform i zmian w UE i niezgodzie na „różne prędkości”. Ale rząd Szydło nie odniósł się rzeczowo do pięciu scenariuszy rozwoju UE przedstawionych przez szefa Komisji Europejskiej, Junckera. Który scenariusz jest w opinii rządu najkorzystniejszy? Nie wiadomo. A przecież Juncker dał okazję do dyskusji. W obecnej sytuacji najbardziej prawdopodobny jest scenariusz trzeci.
Tymczasem grupa ekspertów opublikowała raport „Polacy wobec UE: koniec konsensusu”. Warto, by opozycja go przestudiowała. Bo zagrożeniem dla Polski W UE nie jest tylko obecna polityka PiS. Zagrożeniem są też iluzje, że większość Polaków jest i pozostanie euroentuzjastyczna.
Autorzy ostrzegają: niech nas nie usypia, że 80 proc. Polaków deklaruje poparcie dla udziału Polski w UE. Nie łudźmy się, że w związku z tym antyeuropejska polityka PiS nie ma szerszego poparcia i nie może zmienić pozytywnego nastawienia obecnej większości. Kulturowy konserwatyzm i tradycjonalistyczny patriotyzm Polaków jest podatnym gruntem dla antyunijnej retoryki Jarosława Kaczyńskiego. Wielu Polaków, tak jak on, nie chce euro, nie chce zmian kulturowo-obyczajowych, nie chce imigrantów, ulega propagandzie islamofobów, którzy wmawiają Polakom, że każdy muzułmanin to terrorysta, jeśli nie dziś, to jutro.
Co to więc znaczy, że 80 procent Polaków popiera Unię, a w sporze PiS z Unią o przedłużenie mandatu „prezydenta” UE Donaldowi Tuskowi opowiedziała się po stronie Tuska? I pewnie nie życzy sobie, by PiS traktował w ten sposób jedynego Polaka, który osiągnął tak prestiżowe stanowisko? Oznacza to głównie to, że Polacy są za członkostwem w UE, ale zarazem wyobrażają sobie to członkostwo bardzo różnie.
Jedni chcą mniej więcej takiej Unii, jakiej chcieli Brytyjczycy. Inni Unii nawróconej gremialnie na chrześcijaństwo (a może wręcz na katolicyzm), jeszcze inni Unii zmierzającej do państwa federalnego, a przynajmniej do głębszej integracji nie tylko ekonomicznej, ale też politycznej. Mityczny blok 80 procent rozpada się w rzeczywistości na frakcje mające sprzeczne z sobą wizje UE.
Dlatego PiS nie zmieni swej antyunijnej polityki. Liczy, że układ sił pro- i antyeuropejskich w polskim społeczeństwie się zmieni. Komu więc zależy na członkostwie Polski w UE, musi sobie wyrobić zdanie: w jakiej UE? Bardzo wiele zależy od postawy ok. 30 proc. niezdecydowanych. Platforma i inne prounijne ugrupowania czy środowiska muszą o to zadbać, przekonując Polaków nie tylko do członkostwa, ale do samej idei kooperacji i solidarności podważanej dziś codziennie przez PiS.
Komentarze
PiS zabrnął w ślepą uliczkę. Jakakolwiek próba kulturalnej i rzeczowej rozmowy z EU mogłaby być potraktowana przez ich elektorat, a szczególnie przez ich wodza jako zdrada sprawy narodowej, a tu przecież trzeba iść na kompromisy, szukać sprzymierzeńców. Jak tu działać skoro dookoła są sami zdrajcy. Oni już do końca zostaną „rozwydrzonymi bachorami”, bo wtedy przynajmniej można wszystko zwalić na Tuska i nie brać odpowiedzialności za żadne decyzje. Można wtedy bez końca bredzić o spiskach, „opcji niemieckiej” itd..
Jak taka postawa jest szkodliwa dla Polski nie muszę pisać. Niestety, ta wręcz patologiczna nienawiść do szefa RE zlasowała im kompletnie mózgi
Wiele znaków ostrzegawczych wcześniej zwyczajnie przespano, albo, dla chwilowej koniunktury, zlekceważono…
Trochę za późno i trochę za mało!
Rozdzieranie szat teraz nikomu nie pomoże – trzeba wrócić do „pracy u podstaw”. Punktowanie prywaty, nadużyć i niegodziwości pomaga ale nie zastąpi POZYTYWNEGO PROGRAMU ROZWOJU wszystkich warstw i grup społeczeństwa – nie tylko liberalnych pasibrzuchów, ale każdego, kto chciałby pracować…
Celebrowanie podziałów i odrzucanie „konkurencji” doprowadziło nas w ostatnich 400 latach do chwili obecnej… czas wrócić do piastowskiej wspólnoty różności…
Mówienie prawdy w oczy to tylko początek, potrzebny jest i szacunek dla tradycji i „szklane domy”… im wcześniej tym lepiej!
Serdecznie pozdrawiam.
Wydarzenia ostatnich paru tygodni tak zaskoczyły obserwatorów sceny politycznej, że brakuje im słów określających sedno spraw. Mnie nasuwa się zwrot fanatyzm religijny. Jeżeli fakty świadczą przeciwko mnie, to tym gorzej dla faktów – tak rozumują fanatycy.
Musimy stwierdzić, że nie mówimy tutaj o religii rzymskokatolickiej, ale o religii dobrozmianowej. Ponieważ ta religia, stworzona na użytek PiS nie walczy otwarcie przeciwko Kościołowi Katolickiemu, a nawet robi ukłony w jego stronę – nie wywołała jeszcze wojny religijnej. Jak dobrze wiemy, nie można służyć dwóm panom, w końcu dojdzie do ekskomuniki Dobrej Zmiany, ale episkopat naszego kraju musi najpierw zrozumieć, co się dzieje w Polsce i w Kościele.
Oto kilka dogmatów religii dobrozmianowej, które funkcjonowały w Brukseli, na Okęciu, w sejmie i w mediach:
– Partia decyduje o tym, kto jest Polakiem i nosi polską flagę.
– Jesteśmy państwem suwerennym i nikt nie ma prawa wtrącać się w wewnętrzne sprawy Polski.
– Obowiązuje całkowity zakaz krytyki działań rządu, a osobę łamiące ten zakaz uznane będą za łotrów.
– Partia rości sobie prawo do rządu dusz, może ingerować zawsze i wszędzie, nawet wtedy, gdy dostajemy ofertę pracy. Może wtedy wystawić swojego kontrkandydata.
Ja uważam, że koncepcja EU jako luźnego związku silnych suwerennych państw narodowych jest niekorzystna dla Polski i Polaków. Tutaj więc popieram myślenie naszych pionierów o przyszłości Polski premiera T. Mazowieckiego, oraz Krzysztofa Skubiszewskiego z pewną jednak istotną korektą, gdyż w gruncie rzezy jestem za pkt 5. scenariusza J.C. Junckera, a T. Mazowiecki widział jednak EU, jako federację państw Europejskich. Należy jednak podkreślić, że postulowana przez Junckera potrzeba głębokiej integracji jednak nieco wybiega przed obecny stan rozwoju gospodarczego państw europejskich i innych nowoczesnych gospodarek. Kolejny Przełom technologiczny i energetyczny w gospodarce światowej powinien nastąpić, jak to przewidują naukowcy futuryści, gdzieś około lat 50. tego wieku, może trochę wcześniej, może trochę później. Tak więc koncepcja piąta będzie na czasie, gdzieś za 15-20 lat. Tak więc jak najbardziej trzeba zajmować się świadomością Polaków na temat kształtu UE i tutaj koncepcja UE jako luźnego związku państw suwerennych i narodowych, postulowana przez PiS i Kukiz 15 byłaby w moim przekonaniu niekorzystna dla Polski i Polaków. Uważam, że koncepcje tych partii dot. Unii Europejskiej są anachroniczne. Natomiast można dyskutować na temat tempa integracji z najnowocześniejszymi gospodarkami UE. Zbyt szybkie tempo może oznaczać konkretne problemy dla Polaków. Tutaj warto posiłkować się analogią dot. integracji NRD w ramach nowych Niemiec, a przecież nikt Polsce nie da takich środków na integrację.
Wspaniały, oparty na głęboko chrześcijańskich (nie fasadowych) i humanistyczny projekt integracji ludów Europy dla budowy dobra wspólnego wymaga otwartego wizjonerskiego, europejskiego nie zasciankowego myślenia. Stworzenie, w wyniku współpracy narodów takiego bogactwa, które wygeneruje na tyle wysoki poziom nauki i jego zaplecza, ksztalcenia i wytworczosci, aby innowacyjność produktów sprostala konkurencji przede wszystkim USA oraz Chin. Najlepszym przykładem pozytywnym są Amerykanie. Czy mieszkańca Pensylwanii bardzo boli, że rakiety kosmiczne startują z Florydy? Nie, bo jest Amerykaninem i on na ten start, mieszkając w małym drewnianym domku zapracowal, płacąc podatki ze swojej winnicy. Takie myślenie w Europie wymaga wielkiej pracy, szczególnie wśród młodzieży i odpowiedniego jej kształcenia. Wystarczy zlikwidować Erasmusy, przestawić edukację na nacjonalistyczno, kombatancka, zagrzebac się w jakiś nonsensownych rozliczeniach i nacjonalizacjach i po temacie. Jak widać wszystko do tego zmierza. Zanosi się na kolejne powtórzenie za klasykiem „miałeś chamie złoty róg, miałeś chamie czapkę z pior”.
„Musimy drastycznie obniżyć poziom zaufania wobec UE. Pokazano nam wyraźnie, że trzeba mieć ostre zęby. Przez całe lata utrzymywano polską opinię publiczną w naiwności, że Unia Europejska to taki klub altruistów, w którym dba się o wspólny wynik. Wczoraj pokazano nam wyraźnie, że jest inaczej. To przegrana potyczka, ale przede wszystkim podkreślmy, że w ogóle nie było takiego głosowania, o którym mówią media. Mieliśmy do czynienia ze zwichnięciem wszelkich zasad i standardów, które były naginane nawet w trakcie prac Rady Europejskiej”
Co by nie powiedzieć o politykach SLD, to w pewnym momencie nie było dla nich ważniejszego tematu jak integracja i do niej doprowadzili. Żaden z rządów postsolidarnosciowych na taką konsekwencje już się nie zdobył. Najbardziej szkoda, że tej odwagi i wizjii doprowadzenia do jej zaciesniania, zabrakło także obecnemu „Prezydentowi” Europy. Natomiast ze względu na nasze wszelkie doświadczenia, naszym największym priorytetem powinna być chęć najscislejszej integracjii. Niestety wydaje się, że mentalnie jesteśmy z takimi choćby Niemcami na diametralnie różnych prędkościach i w tym jest główny problem. Po co to w ogóle? „nasza polska wieś sokojna, nasza polska wieś zaciszna”
@jacek
Kaczyński i Waszczykowski zaciągają takim słowami ciężką winę wobec Polski. Kto tego nie widzi, niczego nie widzi.
Z 80% poparcia Unii przez Polaków wynika troska o jej obecny stan.
Polacy chcą reform, które mogą uratować UE od katastrofy a przede wszystkim idwrotu od oblednej obsesji centralizacji i integracji wszystkiego co można.
Prztkladem efektów tej integracyjnej obsesji jest Brexit i katastrofa narzucania euro krajom do tego absolutnie nieprzygotowanym jak Grecja.
Grecja, ktora miałaby sie znacznie lepiej ze swoją drachma i mozliwoscia hej dewaluacji.
Tylko zwiększenie suwerenności i samorządności poszczególnych członków Unii na okreslonych polach (!)
może zbliżyć demokrację do obywateli Europy by mogli znowu poczuć się gospodarzami swoich domów zachowując swoje unikalne tradycje polityczne, kulturowe i historyczne.
Model scentralizowanej integracji jest modelem archaicznym, nieruchawym i z natury zbiurokratyzowanym.
Tylko wzmocnienie demokracji suwerennych panstw i narodów może w sposób autentyczny odpowiedzieć na wyzwania przyszłości przy zachowaniu największej wartosci Unii jaka jest różnorodność i demokracja.
Poparcie Tuska reprezentanta starego myślenia Unii i narzuconego przez największych na drodze partyjnego politykierstwa jest antyunijne.
Unia zdecydowanie tak ale bez ideologicznego zacietrzewienia i niszczenia de facto demokracji gdyż w praktyce integracja państw o ogromnych roznicach potencjału, tradycji i historii znaczy jedynie narzucanie woli najsilniejszych.
Biorąc pod uwagę realną siłę lokalnej narodowej tożsamości integracja za wszelka cenę to recepta na rozbicie i znuszczenie Unii.
Zapomniał Pan, panie redaktorze o forsie. Za kilka lat jak zmniejszą się znacząco dotacje UE, a potem staniemy się płatnikiem netto, to z 80% zrobi się 40%.A wtedy Jarosław powie:no i po co nam ta cała Unia? I w referendum nasi światli rodacy powiedzą: no po co…
Polecam obiektywne i pozbawione ideologicznej slepoty spojrzenie na Grecję.
Gdy wyjedzie z niej 50% mlodych i zostaną…dokonczone reformy narzucone przez Bruksele…by uratować za wszelką cenę mit integracji i euro, które jest przecież glownym elementem budowania superpanstwa .
Mnie odpowiadaly by Stany Zjednoczone Europy z silnym rządem centralnym i autonomicznymi Regionami (nie państwami) opartymi na historycznych granicach.
Ale to będzie możliwe za jakieś 100 lat. Wcześnej, szczególnie wśród nowych czlonkow Unii, szansy nie widzę.
Jestem w tych 80%. I jestem zdruzgotana. Widzę, co się dzieje w polityce krajowej i europejskiej, obserwuję zmieniający się świat. Czarno widzę przyszłość naszego kraju pod rządami tych szaleńców, tym bardziej że podobnych jest w Europie i w świecie więcej. Nie wiem, czy model liberalnej demokracji przetrwa… Ta konstrukcja jest krucha i bardzo uzależniona od przyzwoitości, a dobre obyczaje upadają. Jesteśmy na równi pochyłej?
Mam rodzinę, męża, dzieci, wnuczęta… Chcę pokojowego współistnienia, ale czy moje chcenie ma jeszcze znaczenie..?
To, co robi Kaczyński to zawracanie Wisły kijem. Ale kij jest za krótki, bo Tuska wybrano na II kadencję. Również w Holandii Wilders przegrał z urzędującym premierem.
Ja jestem za Federacją Europejską, czyli Europą jak najmocniej zjednoczoną opartą na chrześcijańskim dorobku kulturowym i chrześcijańskich wartościach, przy czym to drugie w wersji uniwersalistycznej a nie jakieś doktrynalnej i opresyjnej.
Ale ja jestem bezpartyjny i mój głos nie ma i tak najmniejszego znaczenia, więc w sumie z musu jest mi obojętne co stanie się z Polską i Europą. Jak nie można czegoś w żaden sposób zmienić, to trzeba to olać.
Polityka PiSu wobec UE jest ostentacyjnie nonsensowna i jawnie nieskuteczna i nie pomoże PiSowi nawet w jego twardym elektoracie, który przecież nie lubi porażek. Nie widzę powodu dla którego ludzie o różnych poglądach na UE nie mieliby wspólnie odsunąć od władzy jawnie szkodliwy dla Polski PiS. Jeśli mamy czekać, aż wszyscy Polacy będą myśleć to samo na temat UE, zanim zaczniemy coś robić, to się nie doczekamy nigdy. To jest myślenie utopijne, że wszyscy mają myśleć to samo. W odsunięciu PiSu od władzy mogą pomóc nawet kukizowcy i korwiniści, którzy będą mu podbierać twardy elektorat antyunijny. I bardzo dobrze.
Idea kooperacji i solidarności nie musi oznaczać automatycznego przyjmowania modnych na zachodzie pomysłów, jak zastępowanie elektrowni atomowych wiatrakami w celu podniesienia cen prądu i jednoczesnego podniesienia emisji CO2. Nie ma też powodu, żeby Polska przyjmowała imigrację ekonomiczną w postaci fanatyków religijnych (przyjęcie uchodźców wojennych jest wyższą koniecznością i dotyczy niewielkiej grupy ludzi, więc można to sensownie wynegocjować, można też i należy negocjować rozłożenie kosztów). Wchodzenie do strefy euro jest najbardziej szkodliwym pomysłem zarówno dla Polski, jak i reszty Europy, bo strefa euro ma być w zamyśle elit politycznych Europy Zachodniej państwem socjalnym, czyli PiSem-bis. Socjalizmu nie potrzebujemy ani w wykonaniu PiSu, ani w wykonaniu strefy euro. W ramach kooperacji i solidarności powinniśmy Europę Zachodnią ostrzegać przed socjalizmem i intensywnie rozmawiać na ten temat. Lewicowa polityka monetarna w UE i jeszcze bardziej w USA doprowadziła już do kilku kryzysów finansowych i jej kontynuowanie skończy się kolejnymi coraz większymi. To wszystko nie jest żadne wychodzenie z UE ani jej blokowanie. Należy też rozmawiać na temat obniżenia dotacji unijnych do Polski.
@falicz
Ile razy trzeba powtórzyć: nie chodzi o integrację przymusową i odgórną centralizcję, tylko o zerwanie z archaicznym i oderwanym od rzeczywistości świata zglobalizowanego myśleniem w kategoriach dziewiętnastowiecznych państw narodowych.
@ed73
Każde chcenie ma znaczenie, jeśli będzie publicznie wyrażane. Zwłaszcza dobre chcenie. Pozdrowienia
Andrzej Falicz 15 marca o godz. 21:55;
No, tak ale obiektywne i pozbawione ideologicznej ślepoty spojrzenie na Grecję jest akurat nie takie że winna jest UE, lecz że winna jest sama Grecja i Grecy, którzy przeputali unijną kasę i teraz udają greka. Tak samo była winna Hiszpania, czy Portugalia, albo Włochy i będzie winna Polska, jeśli wyjedzie dalsze 2,5 mln. głównie młodych osób. Opcją dla Polski w tym kontekście jest jedynie wyjście z Unii i zatrzymanie w ten sposób emigracji. Innej opcji w przypadku nieefektowności państwa i jego elit po prostu nie ma i obiektywnie nie ma takich pieniędzy w formie subsydiów dla gospodarki i społeczeństwa, aby ten stan rzeczy zmienić. Dokładna analogia jest taka jak konkurujące kiedyś ze sobą gospodarki NRD i NRF, albo dziś Korei Pn i Płd. Przepływ osób tutaj zawsze następował będzie w jedną stronę. Tak więc wydaje mi się że uczciwie byłoby powiedzieć, że my mamy swoje problemy i nie są to problemy związane z funkcjonowaniem Unii, ale z tym, że jako wszechstronnie zacofany kraj zapisaliśmy się do zbyt dla nas wyrafinowanego klubu państw i mamy z tym problemy dodatnie i ujemne.
@ed73
Jeśli 80% społeczeństwa jest proeuropejska a nierządy tworzy takie antyeuropejskie … (autocenzura) to oznacza, że nierządy w Polsce mają zero reprezentatywności i nie mają w sumie ze społeczeństwem nic wspólnego, z wzajemnością zresztą.
To jest tylko jeden z wielu dowodów i oznak tego o czym ja tutaj ciągle mówię, czyli też o tym, że Polacy nie mają możliwości wybrania w Polsce spośród siebie swoich rzeczywistych przedstawicieli.
@Krzysztof Mazur,
Na razie rządzący uruchomili dynamikę socjalną bardziej dramatyczna niz programy UE, co doprowadzi do dewaluacji PLN w bardzo krótkim czasie. W ciągu 6 lat bedziemy Grecją, tylko bez Euro, więc nikt nas nie będzie ratował. Ludzie juz kupują dolary i nieruchomości za gotówkę. Warunkiem utrzymania własnej waluty jest polityka zrównoważonego budżetu, o co nie zabiega obecnie żadna grupa polityczna w Polsce.
@cyrylica, za pozwoleniem: idea, że naszą korzyścią z uczestnictwa w UE są fundusze, jest pewnym uproszczeniem. W istocie najważniejszy jest dostęp do rynków, na których sprzedajemy obecnie ok. 30% naszego PKB i dostęp do wspólnej płaszczyzny prawnej w sporach z silniejszymi od nas państwami. Przy okazji 25% Polaków, którzy mieszkają na wsiach i nic nie wytwarzają, otrzymuja dopłaty rolne, co zabezpiecza ich przed nędzą.
Za to warto płacić składkę nawet bez żadnych funduszy. Prezes wspólnie z KK będą musieli uruchomic gigantyczna machine propagandową aby udowodnić, że lepiej byc biednym i izolowanym niż należeć do wolnego świata.
„Zintegrowana” Europa z przyczyn oczywistych bedzie to Europa coraz bardziej niemiecka.
Z powodow historycznych, kulturowych i wielu innych jest to niemozliwe.
Na Krecie ludzie wciaz trzymaja bron…”by walczyc z Niemcem…”
czy to sie komus podoba czy nie – tak jest.
Wieksza integracja jak pokazal scenariusz grecki poza narzekaniem na nieudanych Grekow
( sa jacy sa i na sile sie ich nie zmieni – to raczej dowod na to, ze mam racje …na sile sie niezintegruje odmiennych kulturowo i historycznie narodow.
Grecy nie beda i malo tego nie chca.. byc Niemcami).
Roznym panstwom zamiast sztywnego korsetu integracji nalezy dac wieksza elastycznosc i prawo do samodecydowania.
Suwerennosc.
Integracja na dluzsza mete moze miec szanse jedynie jako powolny w jakims sensie samoisty proces.
Mozna miec wspolna armie, wspolna polityke zagraniczna, programy wymiany, wspolny jeden program TV Eurowizja (czemu jeszcze go nie ma?)…
swobodny przeplyw kapitalu, ludzi, jeden roaming itd itd.
Ale tworzenie superpanstwa ze wspolnym budzetem i centrala w Brukselii a de facto Berlinie to fatalny pomysl.
Z Wielka Brytania w Unii szanse byly wieksze – teraz wobec stopniowego upadku znaczenia Francji i od strony ekonomicznej jak i politycznej (jedno polaczone z drugim) dominacja Niemiec jest za duza na realny zdrowy balans w jakims teoretycznym panstwie federacyjnym zwanym UE.
@falicz
I co z tego? Niemcy Federalne to nie III rzesza, tylko motor Europy. Integracja też będzie federalna i żadnego przymuszania do wybywania się narodowych tradycji nie będzie. Pańskie podejście jest anachroniczne i uprzedzone. A telewizja UE już jest: Euronews. Nie ma też powodu, by w dzisiejszym cybernetycznym świecie, w którym każdy może sobie oglądać jaką chcę telewizję narodową czy regionalną tworzyć jeszcze jakąś supertelewizję.
Archaiczny jest model scentralizowanego superpanstwa.
To idea z XIX wieku.
Globalizacja to rowniez w efekcie wzmacnianie samoindetyfikacji i tozsamosci lokalnej – to oznacza suwrennosc narodow w ramach rozsadnie okreslonych ram wspolpracy i wspolnoty europejskiej.
Nie przypadkowo suwerennosci chca Baskowie, Katalonczycy, Szkoci
itp itd. Chociaz sa w UE…
Nie przypadkowo w Walli dzieci znowu ucza sie walijskiego. itp itd.
W uproszczeniu:
Naturalne sa trendy rozwojowe idace wbrew temu by decyzje jak ma wygladac wybor do KSR w Polsce podejmowal Timmermans (przyslowiowy) a o budzecie Timiszoary decydowal Wolfgang Schäuble.
Zgadzam sie z Andrzejem (!) 52 – za 100 lat moze sie samostnie zintegrujemy… cokolwiek to znaczyc wtedy bedzie.
Wychodzi na to, ze wieksosc Polakow nie rozumie, ze trzeba uczyc sie od madrzejsych spoleczenstw.
Odsylam do prac A. Milwarda, ktory twierdził, że ojcowie założyciele Europy byli przede wszystkim zainteresowani w odbudowie ich krajów, jako państw narodowych. Integracja europejska nie była dla nich alternatywą dla państwa narodowego, ale gwarantem odnowionej legitymacji.
A.Milward, The European Rescue of the Nation State, Routledge, 1992,
Prosze tez o uwzglednienie nadrzednej roli wyboru demokratycznego jako legitmizacji wladzy wobec antydemokratycznej praktyki funkcjonowania komisji europejskich.
Odsylam tez do niezwykle cennych opracowan socjologicznych Manuela Castellsa zwlaszcza jednego tomu z z calej trylogii – tomu „Power of Identity” o roli tzw samoindetyfikacji na bazie narodowej i kulturowo-historycznej – czyli czym jest indywidualna tozsamosci w procesie demokratycznym i wzajemnych relacji miedzy narodami.
Ostrzegam doktrynalna opozycje do PiS przed sprowadzaniem koniecznej dyskusji o modelu integracji europejskiej do prostych haselek i prymitywnych dychotomii.
POLITYKA zasluguje na cos wiecej niz na publicystyka przy uzyciu cepa.
Odsylam zainteresowanych do autentycznego zapoznania sie z tym jak wyglada mysl o reformowaniu Unii Europejskiej prezentowana przez oboz PiS.
Zamiast pogardliwych recenzji (bez czytania…) np. prac Szczerskiego uwazanego jeszcze nie dawno rowniez przez wrogi PiS-owi establiszment za jednego z najwybitniejszych polskich europeistow… lepiej samemu te prace przeczytac.
Np.
Co to znaczy, ze:
„„Strefa euro jest strefą bez rzeczywistości gospodarczej, gdyż została wywołana indukcyjnie, a nie zbudowana na realnej ocenie rzeczywistości”
Skad sie wzial kryzys – i na czym mialaby polegac uzdrawiajaca go „rekonfiguracja władzy”.
Narazie szanowny Pan Redaktor glownie uzywa „argumentow” o archaicznej katoprawicowej obsesji i PiS-wski propagandzistach…
to troche cienkie…
Zacytuję fragment wypowiedzi Polaka pracującego 13 lat w Anglii ,który wczoraj
rozmawiał z dziennikarzem w jednej ze stacji tv.
”Pracowałem w różnych firmach ,ale od kilku lat mam swoje przedsiębiorstwo.
Zarabiam 18-20 tys funtów.
Teraz jest gorzej niż było, bo niepotrzebnie Anglia wpuściła Rumunów i Bułgarów.
Rumuni i Bułgarzy trzymają się razem, nie to co Polacy,, którzy robią sobie na złość.
Nie ma pan pojęcia-mówi do dziennikarza–ile się TEGO najechało”
Człowiek miał 13 lat aby nauczyć się Europy,korzysta z jej dobrodziejstw i co ; i kicha.
To zgadza się z diagnozą Redaktora.
Po chwilowej radości z czwartku znów ogarnął mnie pesymizm.
Buractwo Polacy mają w genach, a tych się nie wytnie.
@ Krzysztof Mazur
Na jakiej podstawie twierdzisz, ze utworzenie strefy euro ma byc powiazane z panstwem „socjalnym”, jak rozumiem w najgorszym znaczeniu tego slowa? Panstwo rozrzutne nie utrzyma sie na dluzsza mete i trudno tez posadzac elity zachodnie o nieznajomosc historii gospodarczej. Mysle, ze wlasnie scisle zintegrowana Europa bedzie umiala znalezc rownowage miedzy wymogami efektywnosci gospodarczej i solidarnosci spolecznej. Te rownowage osiaga sie przez wolna gre umiarkowanych sil politycznych, ktore przewaznie stanowia wiekszosc. Jakim cudem ta gra mialaby ustac?
@ Art63
Masz racje. Zafascynowanie funduszami powoduje, ze nie widzimy innych istotnych korzysci z UE. Rozpad Unii zmienilby swiat, w jakim zyjemy, zaczynajac od znikniecia strefy Schengen.
@falicz
Na razie nie odpowiedział pan na żaden argument przeciwników destrukcyjnej polityki PiS, tylko powtarza pan wciąż te same frazesy. Juncker przedstawił sytuację jasno. Szczerski, odkąd wszedł do kancelarii prezydenta, stracił zdolności analizy i zaczął uprawiać propagandę antyunijną. Znałem go z czasów krakowskich i z przykrością obserwuję jego postępującą ideologizację.nie słyszałem, by ktoś poza jego kręgiem uważał go za. ,wybitnego europeistę”. Tacy ludzie, pozbawieni doświadczenia politycznego i państwowego, nagle zyskali wpływ na realną politykę. Z radością nastolatków rozbijają porcelanę narodową. O katoprawicy nie pisałem, lecz to faktycznie jest część problemu. Katolicy współtworzyli wspólnotę europejską, ale w opozycji do nacjonalizmu.
Myślę że emigracja zarobkowa Polaków (czy Polska będzie w Uni czy nie) weszła w krew i z tym trzeba się pogodzić. Kto z trzeźwo myślących młodych ludzi – dobrze wykształconych (a nawet nie) chce żyć bez środków do życia lub zabezpieczenia swojej rodziny na dalsze lata. Przecież mają telewizję, internet, widza jak można inaczej żyć . „Odbudową” zniszczonej Polski (wg PiSu ) mogą się zająć później,jak się dorobią.
Katastrofą będzie po wyjściu z Unii ich nielegalny i pewnie bez bez prawa powrotu wyjazd. Pozostali w kraju i tak nie zbudują w krótkim czasie dobrobytu. Będą frustratami przez całe swoje życie. I gdzie rozładować te frustracje.
Czarny scenariusz – mogą się stać „kibolami” Europy.
One wiedzą, co robią ,aby wyjść z UE.Narazie UE od nas wychodzi .Niedługo będzie odwrotnie.
Andrzej Falicz
15 marca o godz. 23:36
Swiatowid ciagle nie wierzy w system federacyjny i jego mozliwosci. Rowniez w strefie Euro nie zauwaza przewagi plusow. Swiatowid popiera tym samym drukarzy pieniedzy.
Skad awersja Swiatowida do Niemiec? Jesli chodzi o Grecje, to mimo popelnionych bledow integracyjnych (Euro) , Grecja i Grecy maja wieksze szanse w UE. Swiatowid postrzega reformy w UE jako powrot do poczatku (EWG). Mowiac prymarnie, rybka i akwarium, inaczej sie nie da w globalnym swiecie.
snakeinweb
15 marca o godz. 22:19
Zapomina, ze w sekularnej Europie dominuja wartosci Encyklopedystow. Takie postrzeganie Europyma sens. Wystarczy gdy wrota Watykanu sa otwierane raz w roku….
antónio
16 marca o godz. 1:01
To sa skutki dziesiatek lat propagandy, ze jestesmy narodem wybranych przodownikow. Obecny rzad, to rowniez epigoni PRLu.
andrzej52
15 marca o godz. 21:56
Tego zycze sobie i nam.
cyrylica
15 marca o godz. 21:39
Pewnie powiedza, lecz nie wiedzac, ze straca o wiele wiecej niz przy integracji europejskiej w ramach Federacji.
Jacek, NH
15 marca o godz. 20:23
Dlaczego musimy, a nie mozemy. Dlaczego nie mozemy i nie musimy??? Przy szukaniu odpowiedzi prosze nie zapominac, ze nasze czlonkostwo jest calkowicie dobrowolne.Tenor spiskowy przybiera forme tremolo.
delfin
15 marca o godz. 20:08
Wspaniały, oparty na głęboko chrześcijańskich (nie fasadowych) i humanistyczny projekt integracji ludów Europy dla budowy dobra wspólnego wymaga otwartego wizjonerskiego, europejskiego nie zasciankowego myślenia.
Zastanawiam sie, czy humanistczny nie wystarczylby. Moim zdaniem, owszem wystarczylby i wystarczy w przyszlosci.
@poltiser:
> POZYTYWNEGO PROGRAMU ROZWOJU wszystkich warstw i grup społeczeństwa – nie tylko liberalnych pasibrzuchów, ale każdego, kto chciałby pracować…
Jak dla mnie problemem jest to, że poza oczekiwaniem, brakuje nawet cienia wizji, jak ten problem rozwiązać. O ile centrum może jest na problem ślepe, to i prawica i lewica, ze swoimi rozwiązaniami są jak pijane dziecko we mgle…
@Jacek, NH:
W negocjacjach za ideał uważa się sytuację win-win, gdzie obie strony czują się zwycięzcami.
No, ale to kultura mieszczańsko-handlowa, gdzie chodzi o dobry interes, a nie zaściankowo-szlachecka, gdzie chodzi o to, kto kogo zdzieli szabelką…
@delfin:
Dla SLD Unia nie była tylko skarbonką bez dna, ale przede wszystkim gwarantem osadzenia Polski w europejskiej kulturze prawnej i politycznej — SLD wciąż obawiało się, że prawica będzie chciała zbudować w Polsce nacjonalistyczno-katolicką, rewanżystowską enklawę. I to zresztą oś obecnych sporów w Polsce — przecież o to chodzi zohydzającym UE, by pozwolić sobie na stworzenie takiej enklawy; tak jak obrońcom UE zwykle chodzi o to, by do tego nie dopuścić.
@Andrzej Falicz:
Pisząc o unikalnych tradycjach politycznych, kulturowych i historycznych przypominasz mi rady, jakie przedstawiano Polakom jadącym do USA nieco ponad 100 lat, mówiąc że chociaż to dziwne, to jednak w USA bicie kobiet jest zabronione i postępując zgodnie z polską tradycją można trafić do więzienia.
Serio: wiele rzeczy w Unii jest zdecentralizowanych, wspólne polityki albo określają ramy, albo stanowią tylko jeden, uzupełniający mechanizm. Spór toczy się o to, czy można bronić zła, jako lokalnej wartości (patrz: prawa pracownicze, czy manipulacje przy TK).
@snakeinweb:
Demokratyczna kultura polityczna nie jest „chrześcijańska”. Nie chodzi mi o to, że z pozycji rzekomo chrześcijańskich oponowano przy jej wprowadzaniu; chodzi mi o to, że chrześcijaństwo to tylko jedno ze źródeł wartości w Europie, i to tych wartości umiarkowanie politycznych.
@Krzysztof Mazur:
> modnych na zachodzie pomysłów, jak zastępowanie elektrowni atomowych wiatrakami w celu podniesienia cen prądu i jednoczesnego podniesienia emisji CO2.
Ocieplanie się klimatu jest faktem.
Teoria, że to człowiek za to odpowiada jest jedyną, jaka się sprawdza.
Ocieplanie się klimatu powoduje konkretne koszty — także dla Polski.
Oczywiście, wielkim problemem ekologii (i nie tylko, ale ekologia to przykład najwyraźniejszy) jest kwestia „gapowiczów” — skoro dobro jest wspólne, to każdy może powiedzieć, że go to nie obchodzi i nie będzie za to płacił.
Ale też jeśli się jest gapowiczem, to należy się liczyć z tym, że za swoją postawę można być ukaranym.
> Nie ma też powodu, żeby Polska przyjmowała imigrację ekonomiczną w postaci fanatyków religijnych
Że co? Że jakby Polacy wracali z Wielkiej Brytanii po Brexicie, to należy zamknąć przed nimi granice?
Serio: czytając Cię zastanawiałem się, kogo uważasz za fanatyka religijnego, bo pierwsi do głowy przyszli mi polscy posłowie, którzy chcą uczcić fatimskie objawienia…
> strefa euro ma być w zamyśle elit politycznych Europy Zachodniej państwem socjalnym
Europejski Bank Centralny cechuje postawa wyjątkowo monetarystyczna (porównuje się go np. do FED, przy czym ten drugi ma być bardziej „socjalny” w założenia polityki pieniężnej).
(Dodam: nie sądzę, by takie określenie EBC było dobre. Ale to sąd. A wiedza jest taka, że zwyczajnie piszesz nieprawdę.)
> Lewicowa polityka monetarna w UE i jeszcze bardziej w USA doprowadziła już do kilku kryzysów finansowych i jej kontynuowanie skończy się kolejnymi coraz większymi.
Z moich źródeł, to zwykle prowadziła do nich deregulacja. A mechanizmów ingerencji państwa używano do wyjścia z kryzysu.
Ostatnie wystąpienie p. Beaty Szydło w Pułtusku zapowiada politykę polskiego rządu wobec Unii. Dochodzić będzie do coraz poważniejszych prowokacji, aż w końcu Unia nie wytrzyma i wskaże miejsce Polski w szeregu. Dla PiS będzie to pretekst do opuszczenia UE, bez względu na procentowe poparcie przynależności.
Prawda jest taka, że PiS jest za Unią, ale działającą według pisowskich reguł.
Andrzej Falicz
16 marca o godz. 0:57
Pisi specjaliści od czegokolwiek tworzą pisi świat ,dają sobie pisie tytuły i pisie nagrody. Mają pisie wydawnictwo- Biały Kruk
Żyją w swojej bańce. Dotyczy to również pana Szczerskiego, który wydał książkę
w Białym Kruku – w którym wydawanych jest większość, jeśli nie wszystkie
dzieła pisich pisarzy.
Biały Kruk nie ponosi żadnego ryzyka bowiem jest dofinansowywany przez pisie
spółki zbrojeniowe, za co Macierewicz dostał od nich tytuł patrioty roku.
Na promocji książki Szczerskiego byli tylko pisi goście, którzy mówili o nim ,że
jest największym znawcą na kontynencie (autentyczne)
W realu to Szczerskiemu trudno przebić się na kontynent dlatego pisze o
utopii europejskiej.
Kolejnym europejskim utopistą będzie Jacek Kurski,który w ramach mocarstwowych
planów razem z państwami V4 chciał podbijać Europę, telewizją na pisią modłę
nadawaną z Krakowa.Państwa wyszehradzkie po bliższym zetknięciu się z
pisimi w TVP wycofały się z inicjatywy.Projekt zdechł.
To jest właśnie mechanizm, który powoduje ,że Europa dla pisich jest wrogiem.
Może gdyby prezesa zawieźć do Brukseli i dać mu jeść w tamtejszych restauracjach??
Kto wie?? Jest przysłowie ”przez żołądek do serca””
@falicz
Milward był polemistą względem eurosceptyków, dowodził, że ich teza o zastępowaniu państwa narodowego federalizacją kosztem jego suwerenności, jest fałszywa. Castells jest wybitnym socjologiem o nastawieniu marksistowskim. Nie rozumiem, co mają wspólnego z tematem dewastującej polityki PiS względem UE.
Polacy są podobni nieco do beduinów z tą różnicą, że mamy w naszym społeczeństwie warstwę wyższą beduińską, której odpowiednikiem jest dawny pan feudalny i mamy czworaki. Według badań Fundacji Myśli Arabskiej sprzed kilku lat, przeciętne arabskie dziecko spędza na lekturze w języku rodzimym 6 minut w roku. Dla porównania, w krajach zachodnich młodzież lekturze w rodzimym języku poświęca 12 tysięcy minut. Sądzę, że także Polsko arabskie dziecko z czworaków nie spędza więcej niż 6 minut na lekturze książek. Beduini mają monarchię i my też mamy coś w rodzaju systemu prezydenckiego, gdzie faktycznie rolę absolutnego autokraty pełni szef partii. Mamy bardzo podobny system prawny do beduińskiego systemu tzn. on jest w warstwie słownej całkiem nowoczesny, ale w praktyce wcale nie działa, co tak jak u beduinów skutkuje rozdźwiękiem i naruszeniem praw człowieka polako arabów żyjących w czworakach, tymczasem wyższa warstwa rodzimych beduinów korzysta z praktycznego systemu dualnego w którym prawo niepisane a stosowane, opiera się na koneksjach osobistych i wpływach, oraz znaczeniu co znaczniejszych beduino polaków i ich grup interesu. Ów praktyczny system prawny to swoisty labirynt klauzul i obwarowań oraz jurysdykcyjnych pułapek technicznych z nawiasami wewnątrz nawiasów i niekończącymi się frazami prowadzącymi w próżnie… Na postawie tego systemu w Polandii sądy wydają często wyroki wg sugestii szczebli decyzyjnych. Kuriozalne, rażąco niesprawiedliwe wyroki godzące w elementarne poczucie sprawiedliwości zdarzają się nagminnie. Sądy nasze potrafią najczęściej albo oddalić wnioski dowodowe, albo nie rozpoznać istoty sprawy, podjąć urągające zasadom prawa orzeczenia.
I teraz my z całym tym kramem, pod wodzą Kaczuśia mądrego, mamy przeciwstawiać się tym krajom UE, które nas subsydiują i dzięki którym w ogóle, coś w miarę nowoczesnego u siebie produkujemy i gdzie system prawny i gospodarczy funkcjonuje tak jak w Europie a nie u nas na piaskach pustyni błędowskiej.
No, przecież nie trzeba być wielkim inteligentnym, żeby rozumieć, że z takim garbem każdy król beduińsko polski, będzie na zachód o granic polski jedynie zabawnym pajacem, zwłaszcza ten, który coś tam bredzi o pożądanym dla siebie i beduino polaków kształcie UE.
@falicz
Baskowie umilkli. Katalończycy i Szkoci chcą być w UE. Szkotów i Irlandię Północną, a może i Walię do niepodległości popycha nie antyunijność, tylko prounijność i przerażenie skutkami Brexitu. Mam w rodzinie Katalończyka, znam dobrze tło i cel ruchu na rzecz separacji od Hiszpanii. Nie ma nic wspólnego z krytyką UE, tylko z krytyką polityki rządu centralnego wobec Katalonii. Są to jednak narody małe i zdają sobie sprawę, że bez struktury takiej jak UE nie mają większych szans. Scentralizowane ,,superpaństwo” nie jest, jak pan sugeruje” marzeniem polityków popierających integrację europejską, tylko karykaturą wziętą z propagandy antyunijnej typu książki Szczerskiego.
Szanowni Panstwo,
prezes Kaczynski nie jest przeciwnikiem Unii Europejskiej.
Prezes Kaczynski jest przecinikiem wykorzystywania UE jako parawanu dla pruskiego imperializmu. Problam w tym, ze stypendysci roznych niemieckich fundacji udaja,
ze nie wiedza, o co chodzi.
@levar
proszę nie kłamać o jakichś stypendystach i parawanach, tylko stanąć w prawdzie: polityka pisowska jest antyunijna i zmierza do wyprowadzenia Polski z UE, nawet po trupach rolników, przedsiębiorców, studentów i naukowców.
Levar
16 marca o godz. 13:44
Ciagle wierzy w spisek. Proponuje kurs w Bazyleji. Podobno potanialy.
Ad. Levar
Człowieku, Tyś się pomylił, to nie Twój portal!
Trzeba było w Google wpisać „wPolityce” albo „w Sieci”. Zanim klikniesz, pomyśl…
Eurodeputowany PiS prof. Krasnodębski przez wiele lat był karmiony przez Niemców, bo studiował i wykładał za zachodnią granicą. Czy mam go za to potępiać? Nie! Nie szanuję go za antyunijne wystąpienia w Parlamencie, za hipokryzję. Dlaczego przyjmuje wynagrodzenie w Brukseli, jeśli jest przeciwny UE?! Dlaczego wykształcony, teoretycznie mądry człowiek, socjolog, zakłamuje rzeczywistość i jest wprost rzecznikiem antyunijnego porządku?!
48% Polaków popiera rzeź drzew, 63% nie czyta książek, 50% nie głosuje,93% wierzy w Boga.95% dzieci i młodzieży nie ma lekcji etyki. Skąd mają czerpać wiedzę, o tym co dobre, a co złe? Z KK gremialnie wspierającego „ojca inwestora”, od rodziców (nie ufaj nikomu i pilnuj swojego nosa), czy ze szkoły podporządkowanej PiS-owskim kuratorom i podstawom programowym? Czy można wychodować społeczeństwo obywatelskie na obskuranckim, narodowo-katolickim nawozie? Właśnie rośnie pokolenie agresywnych nietolerancyjnych „nazioli”. Za 25 lat będziemy z rozrzewnieniem wspominać łagodną, ludzką władzę Jarosława Dobrotliwego.
I o to właśnie chodzi: „polityka pisowska jest antyunijna i zmierza do wyprowadzenia Polski z UE, nawet po trupach rolników, przedsiębiorców, studentów i naukowców „. I na nic się nie zdadzą dyrdymały panów Szczerskiego, Obatela, Prezesa, dyr.Rydzyka i innych.W gruncie rzeczy mają zdanie podobne do pani Pawłowicz.Biada naszym dzieciom i wnukom….
Levar
16 marca o godz. 13:44
Proszę wymienić te fundacje i stypendystów,bo odbieram wpis jako zwykłe bredzenie
o spiskach .
ditto 🙂
@ed
portal jest otwarty dla wszystkich pod warunkiem, że nie hejtują, tylko argumentują.
Levar:znasz ludzi z ksiezyca lepiej niz Niemcow!
Różne narody chca zwiekszenia suwerenności z roznych powodów i to miedzy innymi dowodzi, że nowoczesność i ogólne trendy wcale nie polegają na centralizacji decyzyjnej tylko wrecz odwrotnie.
A Szkocja chciala suwerennosci dlugo przed Brexitem.
Reforma Unii zdecydowanie nie powinna polegać na tworzeniu superpanstwa bo to jedynie oddala wladze od obywatela i jest de facto antydemokratyczne.
Uważam ,że Palament Europejski w obecnej formie szkodzi Unii.
Nie potrzeba Unii instytucji imitujacych panstwowe.
Nie potrzeba politykierstwa i partyjniactwa ponadpanstwowego.
Chociaż to niezla synekura dla przegranych polityków…
Jak Pan przeczyta Castellsa to nie będzie Pan zadawal pytań dlaczego go polecam.
Pisze o trendach globalizacji.
Również o UE.
Precyzuje.
Unii Europejskiej nie potrzebne są wojny ideologiczne i aksjologiczne.
To powinno zostać uświęconą domeną równych sobie ale odmiennych kulturowo i historycznie panstw i narodów .
Kształtowanie nowego człowieka o zaprojektowanym odgornie światopoglądzie to obsesja lewicowego pokolenia roku 68, które „rządzi ” dziś w Brukselii.
PE gdzie Niemcy mają 5 razy wiecej posłów niż Grecja zaprzecza zasadzie, że :
WSZYSTKIE NARODY I PANSTWA SA RÓWNE czy małe czy duże czy katolickie czy prawoslawne, czy protestanckie czy prawicowe laickie czy konserwatywne
głos zwykły
” …. z całym tym kramem, pod wodzą Kaczuśia mądrego, mamy przeciwstawiać się tym krajom UE, które nas subsydiują i dzięki którym w ogóle, coś w miarę nowoczesnego u siebie produkujemy”.
A raczej ― bądźmy szczerzy ― jeżeli już to montujemy, może z czasem to się zmieni. Panie Głosiu Zwykły, proszę walczyć ze swymi komplesami, ok?
Fundusz Spójności, Rozwoju Regionalnego, Społeczny, Fundusz Rolny, Europejski Fundusz Morski i Rybacki to nie są subsydia jako takie. To coś zupełnie innego. To, na co Unia Europejska pozwoli nam wydać przyznane środki do 2020 r. powiązane jest ze strategią jej rozwoju. Cały budżet Unii to raptem 1 proc. jej dochodu brutto, dobrze jest znać proprocje. Ale musi też być i nasz wkład własny do każdej inwestycji.
No a poza tym należy pamiętać, że ….
1/ Według różnych szacunków 60-80 proc. tych środków w tej lub innej formie trafia z powrotem na Zachód, choćby poprzez tworzone tam miejsca pracy.
2/ Fundusze strukturalne są rekompenastą za nasze bezwarunkowe otwarcie się na gospodarki krajów zachodnich, o wiele bardziej rozwinięte niż nasza gospodarka po 45 latach komunizmu. Otwarcie wiązało się z możliwością korzystnego kupna całych sektorów, jak banki, telekomunkacja, energetyka etc., czy dochodowych inwestycji jak hipermarkety (niemal wszystkie są zachodnie).
3/ Fundusze UE przyczyniają się do rozwoju naszego kraju, powodując, że stajemy się jeszcze bardziej atrakcyjnym rynkiem zbytu i inwestycji dla gospodarek zachodnich.
Czy my z tego nie korzystamy? Oczywiście i to jest właśnie biznes typu win-win. A więc bez kompleksów i poczucia winy, że naciagamy zachodnich wujków na nie wiadomo co.
30 Kwietnia 2004 roku przyjechaliśmy z żoną z Katowic do Krakowa. Zaprosiliśmy najbliższych przyjaciół na uroczystą kolację ( z wiadomej Okazji ) do restauracji przy ul.Stolarskiej. Nie pamiętam nazwy, ale pamiętam, że przy sąsiednim stoliku świętował Pan, panie Adamie, razem ze swoimi przyjaciółmi ( była tam chyba Janka Ochojska?). O północy byliśmy wszyscy pod Sukiennicami i słuchaliśmy Ody do radości….Był to chyba najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Gdyby wtedy ktoś mi powiedział, że za 13 lat będziemy prowadzić takie dyskusje jak dzisiaj, powiedziałbym, że zwariował…
Pozdrawiam serdecznie Tadeusz z Siemachy.
Mauro Rossi 16 marca o godz. 21:48;
Jeśli mówimy, że nasza gospodarka jest peryferyjna, to bądźmy uczciwi i dodajmy, że to nasza własna zasługa. Ja uważam, że lepiej byłoby się przyznać, że mamy od 27 lat b. poważne problemy z praworządnością i demokracją, oraz z korupcją i własną nieodpowiedzialnością, i że to właśnie przekłada się na problemy z naszą peryferyjnością. Faktycznie zostaliśmy przyjęci do UE na b. duży kredyt. Przez lata byliśmy lepiej oceniani niż na to zasługujemy. Prawdę mówiąc nie wierzę, żeby ten stan rzeczy mógł zmienić PiS i Kaczuś naczelny, to są strukturalne problemy. Widać to doskonale na przykładzie funkcjonowania administracji publicznej pod rządami PiS. Wszyscy są zgodni co do tego, że przez rok PiS nie był w stanie zmienić sposobu funkcjonowania administracji nad którą całkowicie panuje. Oznacza to, że PiS nie ma zasobu w postaci kierowników urzędów, aby zmienić biurokratyczny ich charakter rodem z PRL. Tak więc jak znajdzie sposób na zmianę sposobu funkcjonowania sądów. PiS w ogóle nie dotyka problemów złego funkcjonowania korporacji prawniczych: niskiej jakości i niedostępności usług członków adwokatury, samorządu radców prawnych. Ja osobiście jestem przekonany, że sprawy można naprawić tylko oddolnie, gdzie obywatel musi mieć realne możliwości dochodzenia swoich praw. Tego nie ma. A obywatel to też przedsiębiorca. Rzecznik Praw Obywatelskich nic nie załatwi. On może jedynie publicznie podnieść problem np. gejów czy Lesbijek, albo imigrantów. Jego urzędnicy jednak zawsze zasłonią się subsydiarnością w indywidualnych sprawach bo nie mogą z urzędu załatwić spraw setek tysięcy obywateli. Urzędnicy nie są od czynienia dobra i sprawiedliwości. Oni są od popierania własnych interesów i interesów państwa jak dobrze pójdzie. Obrona własnego dobra i dobrobytu należy w gruncie rzeczy do zadań własnych obywateli. To są właśnie miliony indywidualnych spraw. Gdy obywatela będą w stanie sami skutecznie owe miliony spraw załatwiać w cywilizowany sposób i to sami; nie oczekując na łaskę władzy w tym władzy Kaczusia Wielkiego, to będzie dopiero oznaka, że nie jesteśmy na peryferiach. Podobna jest relacja Polaków do UE. Biurokracja UE sama z siebie nic nam nie da jeśli sami się odpowiednio nie zorganizujemy, jako społeczeństwo, aby wykorzystać należycie szanse. A tymi szansami są owe wolności UE. Głębsza integracja, struktury władzy UE oznaczają tak naprawdę, że kraje peryferyjne dostaną więcej transferów tak jak to ma miejsce w federacjach i większe bodźce do robienia porządku. Nie mamy się co bać Niemców, skoro w zaborze pruskim nauczyliśmy się należytego posługiwania prawem, porządku i przedsiębiorczości pomimo wrogiej wobec nas polityki Bismarcka. Tak więc w strukturze federacyjnej jeszcze lepiej powinniśmy sobie poradzić z własnymi wadami narodowymi. Ale tak na własną rękę walczyć z samym sobą, to uważam, że nam się nie uda. Nie ma przesłanek.
Andrzej Falicz
15 marca o godz. 21:15
Grecy, gdyby mieli swą drahmę, to nie mieliby problemu ? Dewaluacja i po kłopocie ?
Otóż problem by mieli, ale straciliby głównie ci Grecy, którzy przez życie ciułali oszczędności ! Tak „rozwiązuje” problemy bolszewizm. Natomiast dzięki posiadaniu Euro, ludzie nie zostali tam okradzeni z oszczędności życia. Mając w Polsce złotówkę, a nie Euro, za szaleństwa pisizmu zapłaci najpierw II sort. Paliwa na kilka lat raczej wystarczy. Bolszewicka sprawiedliwość?
Szanowny Panie Szostkiewicz.
Widzę że wdaje sie Pan w dyskusje z zawodowymi trollami – zapewne redaktorami PiS-owskich czasopism dla których zabrakło etatów – lub absolwentami leningradzkiej szkoły hakerów i agentów wpływu. Myśli Pan naiwnie że ich przekona? Tymczasem nabija im Pan kiesę bo zapewne mają płacone od pojemności.
Lepiej spędzić ten czas z rodziną lub napić się piwa z kolegami.
Kto ma czas na wypisywanie takich tasiemcowych elaboratów? Komentarz powinien byc krótki max 200 wyrazów. Mnie szkoda czasu na czytanie tych przedruków i odnośników. Idę na spacer.
@ Adam Szostkiewicz z 16 marca o godz. 14:16
Panie Redaktorze, zgadzam się w pełni z Pańską opinią,że: „…polityka pisowska jest antyunijna i zmierza do wyprowadzenia Polski z UE, nawet po trupach rolników, przedsiębiorców, studentów i naukowców”.
Cieszy mnie, że podobną opinię sformułował w najnowszym numerze tygodnika „NIE” (nr 11 z 17 marca br.) redaktor Jerzy Urban, polityk odległy od Pańskich poglądów. Proponuję przeczytać co on napisał (cytuję): „W sprawie PiS w Brukseli, Tuska, Polski i Unii powiedziano już wszystko, a jednak mam coś do dodania. Pod względem politycznym, ideologicznym i psychologicznym władze Polski już wystąpiły z Unii. Nie uważają się za część UE. Ustawiają Polskę przeciw niej, traktują Europę jako koalicję wrogów. Kaczyści już nie czują się Europejczykami, bo nigdy nie wspominają o interesach jak całości i tylko mówią o interesach Polski jako odrębnego bytu. Tymczasem trzy czwarte suwerena chce Polski w Unii, już psychicznie opuszczonej przez jej władze. Teraz PiS musi nasilić propagandę szowinizmu i budować żelazną kurtynę na Odrze”. (koniec cytatu).
Jak najbardziej zgadzam się z apelem, że „niech nas nie usypia, że 80 proc. Polaków deklaruje poparcie dla udziału Polski w UE”. Z drugiej strony myślę, że towarzysz Ярослав Раймундович Качыньский nie zniechęci Polaków do Unii w tydzień, ani w miesiąc. Potrzebuje na to co najmniej kilku lat. A przez te kilka lat… może jednak ten „ciemny lud” wyzwoli się z ciemnoty? Jeśli nie cały – to znaczna część?
@Andrzej Falicz
16 marca o godz. 21:00
Przyznam, ze nie znam takiej zasady, ze „państwa członkowskie UE sa równe”. Nie sa równe i być nie mogą, ponieważ róznia się stopniem rozwoju cywilizacyjnego, gospodarczego, potencjałem, stopniem przestrzegania podstawowych zasad cywilizacji europejskiej. Z tego ostatniego względu szanse Turcji na członkostwo w Unii oddalają się, a szanse Polski, żeby zostać wykluczoną z tego towarzystwa, przyblizaja się. Nie płacimy takich samych składek do wspólnego gospodarstwa, a bierzemy całymi garściami. Wiadomo natomiast, że Unie utrzymują Niemcy, zas NATO – USA. Żeby „wstawać z kolan”, gdzie znajdujemy się zgodnie z naszymi możliwościami, trzeba najpierw mieć mocne, materialne powody, a nie tylko zaściankowe aspiracje prowincjonalnych „polityków”
Pan Szostkiewicz,
Z tymi trupami to Pan przesadził, musieliby wybić połowę Polski, tak żle nie będzie.
Po pierwsze, jak nie kosy na sztorc to ciągniki na autostrady, chłopi sobie dadzą radę.
Mamy chyba więcej studentów niż kiboli, tych patriotycznych, więc OT z nich złożona też nie wygra.
Przeżyliśmy PZPR wspierany przez wielkiego brata to z przeżyciem PIS-u, wspierani przez jeszcze większego brata nie będzie problemu.
Przepraszam ,ze nie na temat ale to ciekawe.
http://wiadomosci.wp.pl/doradcy-trumpa-w-polsce-spotkaja-sie-z-waszczykowskim-i-rydzykiem-6102038748796033a
Polska polityka zagraniczna na dnie.
@ Andrzej Falicz „Odsylam zainteresowanych do autentycznego zapoznania sie z tym jak wyglada mysl o reformowaniu Unii Europejskiej prezentowana przez oboz PiS.” Wie Pan to trochę tak jak gdyby radził Pan komuś napadniętemu przez dresiarzy, żeby na poważnie zapoznał się z poglądami tychże dresiarzy na temat reformy prawa karnego.
glos zwykly:z tym Bismarckem to nie wiem !Mam 2 Biblie ,z 19 wieku,w jez.polskim ,wydane w Prusach za ,zgadnij…Bismarcka!!!!
.
— Pana Naczelnika – bucket list —
.
Mi się osobiście nie pali, Panie Nie-drogi
Suveren after you!
First things first, get the Tusk guy,
hanging, drawing, quartering, nothing less!!,
Ziobro wymyśli paragraf so the old good
things are legal again!
Szetyna?, Nowoczesny?, aaaa, ha ha, ha,
I have chunks people like them in my stool !,
aaaaaaaa, ha, ha, ha, kabareciarze, need
to keep them around for entertainment !
Waszczykowski?, fantastyczny Über-Beck !,
guzików ci u nas dostatek a zwieracz ZWARTY!,
so come and get me Władimir!
Antek?, trochę loose ale zawsze cannon,
KBW prawie gotowy…, maj blisko to będzie
jak znalazł, tylko ten szczyl Misiek, czy oni
nie mogą być dyskretniejsi…
Szydło?, tak ogromnej tarczy z jaką wróciła
z Bruxelki świat nie widział od czasów SPARTY!,
EPIC ! ale im dołożyła, podobno się obrazili,
dupki, ha, ha, ha
EU ?, Angela?, Bruxelka?, F… them, wychodzimy!,
no chyba że przeniosą się wszyscy no Żoliborz, he, he…
Angela może mi kota wyprowadzać by se siku zrobił,
he, he, he
Podobno jakiś Golding już to gdzieś opisał,
nie czytałem, o jakichś muchach czy coś,
ja tam mam muchołapkę to się nie boję
Need to talk to Dziwisz, just in case,
czy starczy miejsca….
.
LIVE IS GOOD
.
..)
.
@vertigo13
17 marca o godz. 20:17
.
Oczywiście gdyby to była moja
„Bucket list” to użył bym wyrażenia
„Life is Good” ale Pan Naczelnik
ma swój własny repertuar to co
ja się będę wtrącał….
.
..)
To jest jasne, że Kaczyński chce Polskę wyprowadzić z Unii. Dla niego i jego spin doctorów nie będzie to trudne zadanie wymyślić hasła propagandy antyunijnej. Kościół poprze z ambony i szybciej niż myślimy ciemny lud to kupi.