Kreml za Flynnem
Dla obserwatora z Polski równie dramatyczna jest sama sprawa gen. Flynna, co reakcja na nią w Rosji. Reakcja dowodzi, że na Kremlu zapanowała nerwowość. Szło tak dobrze, a tu wpadka.
Szło dobrze, bo Kreml postawił na Trumpa i pomógł mu wygrać. Szło dobrze, bo w otoczeniu biznesmena, który został prezydentem, Rosja była postrzegana jako partner, a może wręcz sojusznik, ważniejszy od Europy zachodniej. Ludzie Trumpa widzieli w Rosji Putina wspólnika w walce z tzw. Państwem Islamskim i w rywalizacji z Chinami
Gen. Flynn, jeszcze nim został doradcą Trumpa do spraw bezpieczeństwa narodowego, występował w propagandowej państwowej telewizji Russia Today. Po jego raptownym upadku media obiegło zdjęcie z gali RT, na którym widać Flynna przy jednym bankietowym stoliku z Putinem.
Propaganda rosyjska stała murem za Trumpem podczas kampanii wyborczej i po jego zwycięstwie. Kreml nie krył radości, że wygrał Trump, bo Trump wydawał się idealnym dla Rosji prezydentem USA. Politycznie i osobowościowo pasował do Putina znakomicie.
Wiadomość o dymisji Flynna polityczna Moskwa przyjęła fatalnie. Dygnitarze kremlowscy albo nagle nabrali wody w usta, choć zwykle chętnie komentowali wewnętrzne sprawy Ameryki, albo zaczęli uprawiać spekulacje. Może ten Trump nie taki silny i niezależny? Może główny nurt amerykański nie stracił jeszcze wszystkich kłów i gryzie?
A jeśli tak, to co powinien zrobić Kreml? Trump wydawał się najbardziej prorosyjski ze wszystkich powojennych prezydentów amerykańskich, jak mógł ulec naciskom lobby amerykańskich rusofobów? Czy jeszcze można na niego liczyć, czy już zdejmować z niego propagandową tarczę ochronną w rosyjskich mediach i obsadzić go w tradycyjnej roli wroga Rosji?
Kreml naturalnie nie zajmuje się tym, o co naprawdę poszło. Czyli zbyt bliskimi kontaktami Flynna z elitą rosyjską. Tak bliskimi, że nawet Republikanie domagają się parlamentarnego śledztwa w jego sprawie, a media amerykańskie mówią o najpoważniejszym kryzysie politycznym nowej ekipy. Sprawa Flynna zalatuje Watergate. Rosja może stracić swojego człowieka w Białym Domu.
Komentarze
Dojście do generała wydreptał poseł Czarnecki z PIS ,a minister Szczerski
chwalił się długą rozmową z Flynnem . Złożył na jego ręce zaproszenie do Polski dla Trumpa.
Politycy PIS ogłosili wielki sukces w kontaktach z najbliższym otoczeniem prezydenta USA.
A tu znowu klops.
https://www.prezydent.pl/kancelaria/aktywnosc-ministrow/art,569,minister-krzysztof-szczerski-z-wizyta-w-waszyngtonie.html
Na razie w Stanach mowi sie ogolnie o kontaktach wspolpracownikow Trumpa z Rosja jeszcze w czasie kampanii wyborczej. Ale jest presja na sledztwo w tej sprawie i czekaja nas pewnie zaskakujace rewelacje. A Trump jest coraz bardziej blazenski, co pokazal ostatnio na wspolnej konferencji prasowej z Netanyachu.
Wiecznie powtarzane przyslowie, abys zyl w ciekawych czasach. I tak mi sie zdarzylo na , ale ciagle jestem pelna optymizmu
oto z scenki z SNL: Pierwsza nie tyle jest komiczna, ile wyraza opinie obywateli, mamy dosc!!!! /https://www.youtube.com/results?search_query=SNL+Trump+i+court https://www.youtube.com/results?search_query=Mcacartney+last+briefieng+form+11+februaryAmeryki.
To dowód że demokratyczne bezpieczniki w USA jeszcze działają i Trump, chcąc nie chcąc, musiał podkulić ogon i szybko usunąć Flynna.
To kwestia zasadnicza – czy demokratyczne instytucje poradzą sobie z kimś takim jak Trump. Flynn, wcześniej przytarcie nosa Trumpowi przez niezawisłych sędziów w sprawie imigracyjnego bana, masowe demonstracje…
Na razie jest optymistycznie, pytanie tylko czy ten system wytrzyma przez kolejne długie lata.
Jasno widac ze Hamerykance powoli przygotowuja sie do wojny na terenie Europy.
Prezydent Trump według komentarzy Izraela okazał się giftem Boga dla tego ważnego kraju. Trump potwierdził nadzwyczajność przyjaźni Amerykańsko-Izraelskiej, czyli nic się nie zmieni w układach między sąsiadami na Bliskim wschodzie. Awantura na Bliskim wschodzie będzie trwała nadal, a Europa będzie zmuszona przyjmować uchodźców z pola walki.
Na Kremlu trzeba mieć nerwy ze stali i kamizelkę kuloodporną.
Zgadzam się z redaktorem Szostkiewiczem, że sprawa Flynna zalatuje Watergate. W wyniku tej afery z urzędu prezydenta USA musiał odejść Nixon. Czyżby prezydenta Donalda J. Trumpa miało spotkać to samo?
I widzi Pan – Redaktorze – jak przewrotny bywa los? Pańskie sugestie co do absolutnie wyraźnej prorosyjskości Trumpa, czy wręcz jego całkowitej uległości względem Rosji, delikatnie mówiąc, „rypły się” nagle jak domek z kart, a w każdym razie zostały mocno naruszone. 😉
PS. Nie jest żadną tajemnicą, że dla Kremla pozornie dobry i korzystny wydawał się w amerykańskich wyborach zarówno sukces Trumpa, jak i Clinton. Tej drugiej nawet, wbrew pozorom, bardziej.
otu
16 lutego o godz. 12:04
„Jasno widac ze Hamerykance powoli przygotowuja sie do wojny na terenie Europy.”
Myślę, że kolega otu trafił w samo sedno problemu. Rosja jest tylko pretekstem. Prawdziwym celem tejże wojny będzie kradzież węgla oraz polskich technologii. Nie mówiąc juz o zakusach Jankesów na prawa autorskie do disco polo, kazaczioka oraz patentów toalet otwieranych na monetę.
@Nic się nie rypnęło, na szczęście antysystemowy Trump przegrywa z systemem amerykańskiej demokracji i praworządności. Gdyby nie presja z tej strony, Trump brnąłby dalej. Na szczęście dla Stanów i Zachodu jasność pomroczna zaczyna u niego słabnąć. Niestety, w naszej rodzimej odmianie trumpizmu przejaśnień nie widać.
@wojtek
nic podobnego, Trump lawiruje w sprawie Izraela, już przestał mówić o przeniesieniu ambasady USA do Jerozolimy.
Panie Adamie, zgadza się, że na razie wygląda, że Trump przegrywa z szalejącą lewicą amerykańską. Historia nie zna takiego natężenia nienawiści, propagandy i histerii, jaką zafundowali Ameryce Demokraci. Soros szasta milionami opłacając kolejne hordy „protestantow”, kolejne „gwiazdy” nie pomijają żadnej okazji by trochę opluć Trumpa. Trzeźwy obserwator może nabawić się rozwolnienia obserwując natężenie demagogii w powietrzu. Demokraci nie odpuszczą, ale czy odpuści biała większość, która ma już dość rządów demokratów i szczucia i zagłosowała na Trumpa? W obecnym stanie rzeczy daję USA mniej niż 10 lat do pierwszego podziału.
Już tam Rosjanie mają swojego człowieka w miejsce Flynna i to niejednego . Zapewne zadziała plan B.
Polityka Rosji jest dlugofalowa i zawsze dobrze planowana.
Wydarzenia w USA oraz destabilizacja Europy jest dobrze przygotowana, inne interpretacje sa dosc naiwne.
Niestety populacje wyborcow maja krotka pamiec albo jej brak.
Dla przypomnienia polecam wypowiedz Igora Panarina z roku 2008.
US will collapse and break up, Russian analyst predicts
http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/northamerica/usa/3521671/US-will-collapse-and-break-up-Russian-analyst-predicts.html
nie udalo sie w 2008 roku, USA pozbieraly sie z paskudnego kryzysu pozostawionego przez ekipe republikanska.
obecnie Swiat zachodni doswiadcza kolejnej proby wedlug scenariusza dawno temu wypracowanego przez Katarzyne Wielka.
slysze smiech historii
ref. https://www.wsj.com/articles/SB123051100709638419
As if Things Weren’t Bad Enough, Russian Professor Predicts End of U.S.
MOSCOW — For a decade, Russian academic Igor Panarin has been predicting the U.S. will fall apart in 2010. For most of that time, he admits, few took his argument — that an economic and moral collapse will trigger a civil war and the eventual breakup of the U.S.
Paradoksalnie dla Rosji jest to bardzo korzystne. Zwrot Trumpa ku bardziej przyjaznej polityce byłeby wielkim kłopotem, bo dotychczasowa anty-rosyjska postawa Zachodu obracała się na korzyść Rosji.
Zawzięta Hilaria Clinton byłaby groźna, ubezwłasnowolniony Trump jest optymalny.
@dyzio
Absolutna nieprawda. Nie ja, Polak z doświadczeniami sowieckiej opresji w rodzinie, ale wytrawni komentatorzy polityki amerykańskiej ostrzegają przed ludźmi Trumpa jako zagrożeniem nie tylko dla samej Ameryki, lecz dla całego Zachodu jako jedynej strefie wolności. Zagrożenie polega na traktowaniu Putina jako normalnego partnera z którym można robić dobre interesy a nawet pójść wspólnie z nim na jakąś wojnę. Obecna Rosja putinowska nie może być tak traktowana, bo nie spełnia warunków autentycznego, równoprawnego partnerstwa z Zachodem. Rosja chce Zachód osłabić i żaden odpowiedzialny polityk zachodni nie może jej w tym pomagać.