Blair katolik
Były premier Tony Blair przeszedł na katolicyzm. To byłby wielki news 50-100 lat temu. Od dawna było wiadomo, że Blair się szykuje do konwersji. Kiedy w czerwcu składał wizytę Benedyktowi XVI, wręczył mu w prezencie stre fotografie jednego z najgłośniejszych brytyjskich konwertytów z anglikanizmu na katolicyzm – Johna Henry’ego Newmana. A jednak wiadomość przykuła na chwilę uwagę światowych mediów. Nic z niej politycznie czy ustrojowo nie wynika – Blair nie pretenduje do tronu, ani nie kieruje Zjednoczonym Królestwem – a mimo to myślimy: czemu?
Odejścia od wiary są dziś bardziej ,,newsy”, jeśli konwersje, to z chrześcijaństwa na islam, ale na katolicyzm? Co Blaira mogło przyciągnąć do Kościoła Rzymskiego? Wpływ żony, katoliczki z urodzenia? Na pewno nie pryncypialność, bo jako premier zgadzał się na rzeczy odrzucane przez Magisterium Kościoła: legalizację homoseksualnych unii cywilnych, finansowanie z budżetu badań na komórkach zarodkowych.
Blair jest dzieckiem pokolenia zbuntowanych lat 60. Nie miał zbyt wielkiego szacunku dla czegoś tylko dlatego, że mają go inni. Motyw musi być bardzo osobisty. Myślę, że po prostu religijny. Choć anglikanizm jest na codzień bardzo przyjazny wiernym, brakuje mu może odrobinę katolickiej mistyczności, a przede wszystkim rzymskiego uniwersalizmu. Blairowi może imponować, że wszedł do najstarszej i największej organizacji globalnej, jaką jest Kościół Rzymskokatolicki. A na dodatek głoszącej ,,opcję preferencyjną” na rzecz ubogich. Blair, chyba szczerze, od lat walczy z nędzą Afryki.
Ktoś może się dziwić nie temu, że Blair się ,,skatoliczył”, lecz temu że lider było nie było lewicy jest ,,religijnym obskurantem”. W Anglii lewica nigdy nie oczekiwała od swych sympatyków i działaczy, a nawet liderów, zerwania z chrześcijaństwem. Przeciwnie, między obu ruchami zawsze mogła istnieć współpraca. Anglia wydała wręcz ,,chrześcijański socjalizm”. Blair szedł tu dawno wytyczoną drogą i niekogo tym nie bulwersował.
Kto wie, czy nie żyjemy w czasach, kiedy odwieczną linię podziałów – jesteś z naszej czy innej religii – powoli (bardzo powoli, ale jednak – wojna z islamistami kiedyś okaże się nieznaczącym epizodem) zastępuje nowy podział, przynajmniej w świecie zachodnim: czy dopuszczasz, że wiara nie jest defektem umysłu?
Tymczasem życzę Wszystkim Państwu udanych świąt i pomyślnego nowego roku.
Komentarze
Nie uważam za zbyt ważne komentowanie decyzji Tony’ego Blaira. Jako, że dotyczy ona najbardziej intymnych sfer życia każdego człowiek jakimi są religijne paralele, chciałoby się powiedzić: Szanowny Autorze, a czemuż to dociekasz tak wnikliwie jej pobudek?
Czy aby nie graniczy to ze wścibstwem?
Czy nie kieruje aby Tobą niezdrowa ciekawość, nie icująca z subtelnością dziennikarskiego pióra?
Dajmy spokój panu Blair’owi. Dziwię się Panu.
Dobrze sie stalo, ze Tony Blair doznal laski prawdziwej wiary. Fakt, ze swiatlo prawdy Naszego Swietego Kosciola Katolickiego przeniknelo ciemnote jego heretyckiego umyslu pozwala miec nadzieje, ze podobne nawrocenia na lono Kosciola spotka tez roznych slabowiercow i pogan z blogerskich lam „Polityki”.
Oby to nastapilo jak najszybciej! Bowiem szeroka i wygodna jest droga do piekla i wielu nia podaza ku wiekuistej zgubie. Natomiast trudna jest droga do zycia wiecznego i waskie sa bramy Raju, ktore tylko nieliczni przekrocza.
Wesolych i Pogodnych Swiat Bozego Narodzenia!
Witam. Na początku mijającego roku na ITV w Wielkiej Brytanii pokazano film pt. Proces Tony’ego Blaira (http://en.wikipedia.org/wiki/The_Trial_of_Tony_Blair). W tym filmie (satyra jak sie patrzy – gdyby u nas coś takiego zrobić Kaczyńskim to by chyba apopleksji dostali z obrazy 🙂 ) Blair przechodzi na katolicyzm aby uzyskać rozgrzeszenie i uspokoić własne sumienie – dręczone ofiarami wojny w Iraku. Wesołych Swiąt dla gospodarza!
Panie Redaktorze,
z braku danych , nie jesteśmy w stanie ustalić, co się panu Blairowi przytrafiło. Jeśli nie widać, żadnego sensownego interesu w decyzji Blaira, to praez analogię do przypowieści o motywacyjnym wpływie pieniędzy , w przypadku braku innych motywacji, możemy np. bezkarnie wskazać na wpływ żony. Przypuszczam, że gdyby nie żona katoliczka, ten pan w „kwiecie wieku” , Anglik,nawet by nie wpadł na taki pomysł, żeby na „stare lata” zawracać sobie głowę religijnymi przemianami.
Od czasu do czasu mam sposobność podyskutować z przedstawicielami różnych religii i ich odłamów. Wszyscy i każdy z osobna ,są absolutnie przekonani , że to ich religijna formacja, zapewnia zbawienie wieczne, jak mówią. Mają problemy , kiedy im zwracam uwagę ,że pozostali wierzą w to samo, i zaczyna robić się loteria- na którą kartę Pan wskaże…
To powyżej, to tylko małe nawiązanie, pretekst, do złożenia Szanownemu Panu Redaktorowi, oraz Wszystkim Blogowiczom- Najserdeczniejszych życzeń Świątecznych i Noworocznych, Dużo Szczęścia, skutecznego działanie i logicznego myślenia.
Eddie.
Szanowny Panie Redaktorze !
A odwracając Pańskie niezwykle istotne pytanie, postawione w końcowej fazie felietonu – dot. defektu umysłu jako emanacji wiary religijnej – kiedy wierzący (a katolicy zwłaszcza – bo to najbardziej misyjna z religii monoteistycznych i wyrastających z tzw. „pnia abrahamowego”) zaprzestaną sądzić o nie-wierzących jako o osobach (co do tego pojęcia mają co nie co zastrzeżeń niektórzy wierzący głęboko: czy nie-wierzący to osoba – znam takowe opinie, czytam trochę, trochę słucham i sporo wydaje mi się rozumiem !) „trochę” gorszej konduity, pozbawionych „łaski” – wiara w Boga jest ponoć łaską Absolutu, a kto jej nie posiada jest „zdefektowany”. Kiedy wierzący – takiego jak ja, agnostyka i sceptyka, niedowiarka i anty-mistyka przestaną traktować z patriarchalną pobłażliwością – on jest trochę „Inny”, ale z czasem „przyjdzie do nas”, a jak nie to po to są misje, aby uwierzył, aby się nawrócił, aby poznał prawdę…… Czy w tych, przytoczonych powiedzeniach – autentycznych, których pełno w wydawnictwach kościelnych i mowach hierarchów – nie czuje Pan tonu przygany, wyższości, nietolerancji dla moich wyborów indywidualnych ?
Życzę Panu Redaktorowi wesołych Świąt, spokojnych i rodzinnych. Gdyby ktoś się dziwił, że ja jako zdeklarowany agnostyk przesyłam Panu takie życzenia, których rodowód jest wyraźnie związany z sacrum odpowiadam: to tradycja zarówno sakralna jak i świecka, a znamy niesłychanie wielką ilość elementów kojarzonych z religią, które dawno przestały mieć znaczenie (w świadomości – jako przedmioty kultu), a istnieją nadal, tylko w innej formie. Przykłady – proszę bardzo: Apollo, Afrodyta czy Wenus kiedyś miały zdecydowanie konotacje religijne, dziś ich wyznawców trudno znaleźć lecz te wzory weszły do kanonu kultury uniwersalnej i w taki sposób oddziałują na nasza wyobraźnię po dziś dzień.
Pozdrawiam serdecznie
WODNIK53
PS: Konwersja p.Blaira jest jedynie jego prywatną i wg mnie nie podlegającą dyskusjom publicznym decyzją. I może mieć tylko taki wymiar. Chyba, że intencją są wektory aksjologiczne i mające świadczyć o jakimś prymacie……
No, wlasnie, ale nie zostalo to dosc wyraznie powiedziane przez Gospodarza. W Zjednoczonym Krolestwie nie do pomyslenia jest aby premier wszystkich Brytyjczykow wysuwal swoje przekonania religijne ponad swoj urzad premiera – nawet gdyby z mniejszesciowego katolicyzmu przechodzil na wiekszosciowy protestantyzm. . W sprawie aborcji Blair mowil, ze OSOBISCIE jest przeciw, ale kategorycznie odmowil potepienia tych, ktorzy sa za. Podobnie nie usilowal wprowadzac zadnych ustaw ograniczajacych badania komorek macierzystych, zawierania zwiazkow cywilnych, adopcji dzieci przez homoseksualnych rodzicow.
Dlatego czlowiek oddycha tu pelna piersia i ma zaufanie do swojego premiera, nawet wtedy kiedy na niego nie glosowal.
Zycze mu wszystkiego najlepszego w jego nowym Kosciele i jestem mu wdzieczna za dotychczasowa dyskrecje w sprawach wiary i za nieuzywanie religijnego jezyka („dzieci nienarodzone”, „zycie poczete” itp) kiedy byl u wladzy.
panie Adamie, ty też wejdź do najstarszej i największej organizacji globalnej, jaką jest Kościół Rzymskokatolicki – dopiero bedziesz miał pole do popisu
czy dopuszczasz, że wiara nie jest defektem umysłu?
Nie wierzę by blogowy Pankracy dopuścił ku sobie taką myśl. Dla blogowego Pankracego Polska to kraj zacofany, wymagający kagańca (oczywiście oświaty), taka tfu!! tfu!! Vendéea. Pankracy musi wierzyć i trwać w Okopach, by swą postawą pokazać że ma rację.
A z Blairem to się Pankracy w mig upora: ” Ten Blair to Amerykański wyciruch i sługus. Ot co”.
dopuszczam, ze wiara jest defektem umysłu – ale pańska wiedza i analizy sa ubóstwem filozoficznym, a co do wojny z islamistami znasz sie Pan na tym jak zdun na konstrukcji silnika Rolss Royca
Oprócz życzeń świątecznych składam Panu najserdeczniejsze życzenia imieninowe – WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO.
„Czy w tych, przytoczonych powiedzeniach – autentycznych, których pełno w wydawnictwach kościelnych i mowach hierarchów – nie czuje Pan tonu przygany, wyższości, nietolerancji dla moich wyborów indywidualnych?”
.
Wodniku, trafne spostrzeżenie! Nie wiem, czy można to nazywać aż nietolerancją, ale fakt jest faktem. Sam mam znajomego księdza, bardzo zresztą światłego, z tytułem naukowym i poglądami w łonie Kościoła niezbyt dobrze widzianymi, co mu blokuje karierę duchowną. Jego stosunek do mnie, ateisty, określiłbym jako życzliwie protekcjonalny, jak do osoby sympatycznej, ale ułomnej, czy w każdym razie niżej stojącej intelektualnie. Mnie to nie przeszkadza, raczej śmieszy, ale ktoś inny mógłby czuć się poniżany.
Co zresztą mówić o księżach, skoro zdarza się, że sami ateiści, mówiąc o swoich przekonaniach, formułują to w ten sposób, że „nie otrzymali łaski wiary”. Żeby broń Boże nie urazić czyichś uczuć religijnych.
Jeden kosmiczny skandal !!!! XXI wiek a rozmawiamy jak w sredniowieczu
wiara wiara i co jeszcze !czlowiek jest taka konstrukcja psychologiczna ze musi miec jakiegos bata nad soba. a bog to tylko jeden z batow !
wesolych swiat odrodzenia slonca !!!
Jeden kosmiczny skandal !!!! XXI wiek a rozmawiamy jak w sredniowieczu
wiara wiara i co jeszcze !czlowiek jest taka konstrukcja psychologiczna ze musi miec jakiegos bata nad soba. a bog to tylko jeden z batow !
wesolych swiat odrodzenia slonca !!!
Wesolych Swiat! Pozdrawiam
Wracając do Blair’a ; to że przeszedł na katolicyzm po skończeniu kariery politycznej świadczy o jego hipokryzji, a także o społeczeństwie brytyjskim (lub o wyobrażeniu pana Blair’a na to społeczeństwo). Po prostu uważał, że jako premier nie może jasno określić swoich poglądów. Z drugiej strony w demokracji to całkiem rozsądne działanie polityczne – więc wyciągam szybki wniosek, że demokracja wyciąga do władzy tylko populistów, politycy ideowi nie maja tam czego szukać.
niedowierek
Czy ty naprawdę wierzysz, że w średniowieczu było tak strasznie?
Straszniej niż w XX wieku, straszniej niż ….( do wyboru ) ?
pozdrawiam
du Duodi: 2. Nivôse 216
Gospodarzowi i blogowiczom życzę smacznych świąt a w przyszłym roku mniej paskudników, którzy nawet w wigilie nie mogą się powstrzymać przed upustem żółci i nienawiści. A Bóg z nimi.
Trudno powiedziec co jest, a co nie jest defektem umyslu. Czesto postrzegamy czlowieka od strony, ktora blyszczy najmocniej, ale tak naprawde ten blask jest suma mniejszych i wiekszych defektow umyslu i wynikajaych z tego stanu zachowan.
Poniewaz nie ma czlowieka ktory by w cos nie wierzyl, a wiec trudno powiedziec, zeby wiara byla defektem umyslu. Jest ona raczej czescia skladowa naszej psychiki, a wiec trudno traktowac wiare jako defekt.
Defekt zaczyna sie wtedy, kiedy wiara miesza sie z prawdziwymi defektami umyslowymi i popycha ludzi (indywidualnie czy zbiorowo) do czynow noszacych znamiona patologii psychicznej, spolecznej i politycznej.
Defekt zaczyna sie wtedy, kiedy instytucje kanalizujace i systematyzujace wiare ludzi potrzebujacych takiego osadzenia w sztywnym kadrze dogmatow, kiedy instytucje te zaczynaja uzurpowac sobie role, ktora im sie nie nalezy, kiedy pra bezlitosnie i bezmyslnie do przodu, napedzane przekonanim o niomylnosci i jedynieslusznosci To powazny defekt zbiorowy, ktory rodzi konflikty i stwarza idealne warunki dla wzmocnienia drzemiacych w czlowieku defektow indywidualnych.
Tak wiec kwestia nie jest to, czy wiara jest czy nie jest defektem umyslu, ale raczej jak wierzyc, zeby te nasze indywidualne czy zbiorowe defekty nie wykoslawialy zachowan ludzkich, a tym samym – ich wiary.
Raz jeszcze wszystkiego najlepszego dla Pana i dla Panskich Czytelnikow,
Jacobsky
Ilustracja tego, co napisalem wyzej.
Z wypowiedzi Orzechowskiego, b. wiceministra oswiaty w rzadzie Obciachu:
„Z jednej strony może być łatwość zdobywania popularności w polskich domach przez sushi, ostrygi, kebab, gon-bao, pizzę, czy lazania, ale kiedy nadchodzi Wigilia, to musi być na stole przede wszystkim Ewangelia i opłatek oraz 12 tradycyjnych dań, różniących się tylko regionalnie” – wylicza Orzechowski.”
(onet.pl)
Teraz widac, na czym polega defekt.
No, progrm wigilijny b. min. Orzechowskiego bardzo mi sie podoba, bo domyslam sie, ze te 12 dan na stole minister sam przygotowuje, a przedtem jeszcze stoi w kolejce po produkty, sam dzwiga je do samochodu, a potem juz mu zostaje tylko nakrycie do stolu.
Wesolych Swiat, zwlaszcza dla tych wszystkich, ktorzy padaja na twarz od swiatecznych przygotowan, bo nie sa zona Orzechowskiego!
Dwanascie dan, ty bandyto?!
Zainteresowanym – treść i moźliwość poparcia Karty Praw Podstawowych: http://www.kartaprawpodstawowych.org.pl/index.php .
Teresa Stachurska
a gdzie jest Karta Dań Podstawowych ?
Autorzy Karty Praw Podstawowych zrobiliby dobrze biorac przyklad z amerykanskiego Bill of Rights. Obecna forma KPP jest zbyt dluga i niekiedy zbyt ogolna a w wielu punktach znowu nadmiernie szczegolowa. Brak jest tez definicji roznych pojec w niej uzytych co powoduje swobode interpretacyjna. Polska zrobila slusznie wstrzymujac sie od podpisania tego prawniczego gniota.
Jacobsky,
Karta Dań Podstawowych ? Dla mnie jest to zestaw opisany m.in. przez A. Maslowa.
Pozdrawiam świątecznie,
Teresa
…..Kościół Rzymskokatolicki, głoszący opcję preferencyjną na rzecz ubogich, Blair – przywódca lewicy….., dawno już szanowny Autor nie napisał tyluż interesujących co bezsensownych rzeczy.”Kupa śmiechu z przewagą kupy”, jak pisał dawno temu w innej sprawie Bywalec.
Szanowny panie redaktorze,
Defekty umyslu moga miec rozna geneze. Wiara w tym wszystkim to pestka. Jak pan mysli, w co wierzy Putin?
W Nowym Roku zycze panu tfurchej inspiracji.
Mam pytanie wymagające (moim zdaniem) natychmiastowej odpowiedzi.
Jak Pan sądzi – kto zabił Bhutto?