Histeria powyborcza
Powtarzane uporczywie insynuacje, że u nas fałszuje się wyniki wyborów i dlatego PiS przegrywa raz za razem, zrobiły niektórym kiełbie we łbie.
Nie ma żadnego udowodnionego powodu ani by wątpić w wiarygodność wyników ostatnich i każdych wcześniejszych wyborów w III RP, ani by pod tym pretekstem żądać powtórki wyborów samorządowych. To niebezpieczna politycznie histeria. Nie wolno jej ulegać. Ewentualnie głosy można przeliczyć jeszcze raz, pod kontrolą mężów zaufania, w ostateczności tradycyjnymi metodami sprzed epoki elektronicznej.
Skandaliczna niewydolność systemu informatycznego pracującego dla PKW to jedno, insynuacje polityków opozycyjnych – to drugie. Wpadka z systemem jest pożałowania godna między innymi dlatego, że posłużyła do tych spekulacji o fałszywych wynikach. Jak mogło do niej dojść, należy publicznie wyjaśnić. Obsesja na punkcie taniego państwa to jeden z istotnych powodów tej wpadki. Gdyby instytucje państwowe nie musiały szukać najtańszego wykonawcy usługi, nie tylko tej wpadki byłoby łatwiej uniknąć.
Polska nie powinna powtarzać wyborów, których wyniki i tak już są częściowo ogłoszone jako oficjalne. To byłby polityczny i technologiczny blamaż na skalę międzynarodową. Nie przypominam sobie, by w jakimkolwiek demokratycznym państwie europejskim doszło do powtórzenia w całości jakichś wyborów. Taka rzecz zdarzyła się na Ukrainie w następstwie „pomarańczowej rewolucji”, ale to przypadek wyjątkowy.
W Polsce demokratycznej informatyzacja wyborcza jest stosunkowo świeża. Emocje wyborcze prawie zawsze są gorące. To się z demokracją nie kłóci. W USA przeliczano ponownie karty do głosowania w wyborach prezydenckich, gdy wynik był prawie remisowy. Tylko w systemach autorytarnych awarie wyborcze nigdy się nie zdarzają, a frekwencja jest zawsze stuprocentowa.
Komentarze
Polacy nic się nie stało!, Polacy nic się nie stało! …. Stało się, począwszy od idiotycznych kart do głosowania (książeczek) z okładkami PSL, poprzez setki worków z tymi kartami wożonymi „prywatnie”, bez nadzoru, a następnie rzucanymi byle gdzie, aż do totalnego blamażu dziadków z PKW. Do kompletu system informatyczny made in „krzak” robiony przez studentów (studentkę) na umowę o dzieło.
Rok temu członkowie PKW urządzili sobie wycieczkę do Moskwy, aby podzielić się doświadczeniami z tamtejszymi mistrzami cudów nad urną. Początkowo myślałem, że to ponury wygłup jakiegoś oszołoma z PIS-u. Niestety to prawda.
Czy byłby Pan Redaktor łaskaw rozwinąć nieco swą myśl: ,,Ewentualnie głosy można przeliczyć jeszcze raz, pod kontrolą mężów zaufania, w ostateczności tradycyjnymi metodami sprzed epoki elektronicznej.”? Bardzo będę wdzięczny i z góry dziękuję.
Nie chodzi o ponowne przeliczenie kart do głosowania, które może być oprotestowane, gdyż w chwili obecnej znajdują się one w niestrzeżonych workach w komisjach okręgowych. Chodzi o ręczne zliczenie papierowych protokołów komisji obwodowych, które powstały zaraz po zamknięciu urn, w obecności wszystkich członków komisji. Na tej podstawie w epoce przedcyfrowej w ciągu 2 dni można było zawsze wygenerować wyniki wyborów. Nie ma najmniejszego problemu zrobić tak i teraz.
Wysoki procent głosów nieważnych w wyborach do sejmików /powyżej 20%/ nie jest zjawiskiem nowym i powtarza się co 4 lata. Po prostu istnieje duża grupa wyborców, która jest zainteresowana tylko lokalnym wyborem wójta lub rady gminy, a skład sejmiku wojewódzkiego to dla nich abstrakcja i w tych wyborach nie biorą udziału /wrzucają puste kartki/.
Oczywiście zawsze jest też grupa tych, którzy oddają głos nieważny, bo nie rozumieją zasad głosowania i skreślają więcej niż jedno nazwisko. Trudno, sami są sobie winni. Nie jest to wszak powód do powtarzania wyborów.
Odnosze wrażenie że gdyby przy władzy był pis to twierdziłby Pan coś całkowicie odwrotnego. Myśle że to jest nasz (prostych zjadaczy chleba) największy problem; jak odróżnić propagande od racji stanu. Taki dylemat zapewne posiada dziś większość obywateli bez wzgledu na poglądy polityczne. Ja sam nie mam jeszcze zdania w tej sprawie.
„Nie ma żadnego udowodnionego powodu, by wątpić w w wiarygodność wyników ostatnich i każdych wcześniejszych wyborów w III RP” – pisze red. Szostkiewicz.
Czy aby naprawdę?
Poniżej głos informatyka, który publicznie dziś wątpił w prawdziwość powyższego twierdzenia. Cytuję:
„Politolog i ekspert od bezpieczeństwa ostrzegał w TVP Kielce, jak bardzo nieszczelny i łatwy do zmanipulowania jest system zliczania głosów w Państwowej Komisji Wyborczej.
Okazuje się, że każdy średnio rozgarnięty student informatyki czy licealista pasjonat jest w stanie wejść na tak zwany Kalkulator Wyborczy, czyli tę część systemu zainstalowaną w komisjach w terenie, dokonać tam dowolnych zmian w protokołach, przesłać te protokoły na serwer centralny komisji wyborczej i ten serwer tego nie odrzuci, przyjmie to do systemu – twierdzi dr Witold Sokała.
Jak stwierdził, takie sytuacje już mają miejsce.
Mówię o rzeczach, które testowo moi zaprzyjaźnieni fachowcy, ludzie pracujący dla państwa w sferze bezpieczeństwa oraz pracujący komercyjnie zrobili następujące eksperymenty – dodanie jakiemuś kandydatowi na radnego 10 głosów, potem odjęcie, system to przyjmuje. Jeden z moich znajomych dopisał swojego szefa jako kandydata na burmistrza. Dzisiaj. I wstawił go do drugiej tury – podkreślał ekspert w rozmowie z TVP Kielce.
Na tym jednak nie koniec. Udało się nie tylko zmienić wyniki z protokołów, ale również zdobyćinformacje, które rzucają złe światło na firmę Nabino odpowiedzialną za przygotowanie platformy wyborczej PKW.
Internauci odczytali w systemie co kto kiedy przy nim robił. Znaleźli w nim na przykład pewną panią Agnieszkę, która jak się okazało, pierwszy raz w życiu zajmowała się programowaniem, bo wcześniej stawiała strony internetowe – poinformował ekspert. – System został zbudowany w idiotyczny sposób, bez zabezpieczeń przez jakąś amatorską firemkę – podkreślił.
Jak oceniał dr Sokała, logować się może każdy. Każdy może wejść do systemu, znaleźć dowolny powiat, dowolny protokół, nanieść w nim zmiany i wysłać do Państwowej Komisji Wyborczej – wyliczał.”
Wyborów sie nie powtarza przez tempo ich liczenia! Sytuacja jest skandaliczna ale to nie oznacza, że nie da się policzyć głosów. Bądźmy poważni i nie podważajmy zaufania do demokracji przecież nikt nie fałszuje wyborów. Zmiana w formacie kart też nie jest powodem do podejrzeń, tym bardziej że teraz sa one dużo poręczniejsze
Pan Redaktor Szostkiewicz ma ostatnio pecha, a możę kosztem czytania zbyt dużo pisze? W poprzednim wpisie, chcąc antyfaszystowsko „zapunktować”, pomylił zmarłego w latch 80. w berlińskim więzieniu Spandau Rudolfa Hessa z Rudolfem Hoessem, komendantem obozu Auschwitz, powieszonym po wojnie w Oświęcimiu, co wywołało wesołość (nawet schadenfrude) odwiedzających ten blog.
Dziś Pan Redaktor znów „punktuje” opowiadając się za uznaniem wyborów, które na zdrowy rozum nie spełniają nawet białoruskich standardów. Być może to tylko niewyobrażalny bałagan, ale gdzie można najłatwiej robić przekręty jak nie w bałaganie? Jeden przykład: PKW twierdzi, że PSL wygrało wybory w Świętokrzyskim, a komisja wojewódzka z Kielc oświadcza, że jeszce protokołów do Warszawy nie wysłała. Na dobrą sprawę, gdzie są międzynarodowi obserwatorzy – byli podczas wyborów parlamentarnych w 2007. Nagle okazali sie zbędni?
Powoływanie się na USA, gdzie też ponownie przeliczano głosy, nie jest fortunne. W USA, a chodzi no wybory w 2000 r. zdarzyła się rzecz bez precedensu, bowiem kandydat, który przegrał w głosowaniu powszechnym ( George Bush ) został prezydentem. Stało się tak po ponownym przeliczeniu głosów w Stanie Floryda. Okazało się wówczas, że na 6 milionów oddanych głosów przewaga Busha nad Gore wynosiła 537 głosów ( sic ! ). Dodać jeszcze należy, że wówczas gubernatorem Florydy był brat Busha Jeb, a około 50 tyś. wyborców, zwolenników Partii Demokratycznej, bez podania przyczyny zostało skreślonych z list wyborczych.
guziec
„Czy byłby Pan Redaktor łaskaw rozwinąć nieco swą myśl: ,,Ewentualnie głosy można przeliczyć jeszcze raz, pod kontrolą mężów zaufania”.
Panu Redaktorowi chodzi o to, że jeszcze raz można przliczyć głosy, które – jak pisze maciek.res z godz. 20:59 – ” … w chwili obecnej znajdują się (…) w niestrzeżonych workach w komisjach okręgowych”.
🙂
Pan Redaktor jest szczerym demokratą i liberałem, a kto w to wątpi ten oszołom.
Byniek: ” ….około 50 tyś. wyborców, zwolenników Partii Demokratycznej, bez podania przyczyny zostało skreślonych z list wyborczych”.
Skreśleni zostali z przyczyn jak najbardziej formalnych całkiem słusznie, a jeśli powodów im nie podano, to tylko dlatego, że się po to nie zgłosili. Choć mogli.
Gospodarz pisze tak: „Gdyby instytucje państwowe nie musiały szukać najtańszego wykonawcy usługi, nie tylko tej wpadki byłoby łatwiej uniknąć”.
Instytucje państwowe nie muszą szukać najtańszego wykonawcy. Co innego je do tego skłania i zmusza: powszechna podejrzliwość, pomówienia, oskarżenia i nienawiść. Której PIS jest wzorowym szerzycielem, choć nie jedynym. To co instytucje państwowe mogłyby zrobić dobrze, robią tanio. Tyle, że tanio w jednym miejscu, a w sumie za drogo.
Mauro Rossi:
Dla mnie w podanym cytacie Pana Redaktora co najmniej równie ważne są słowa-klucze:
cz. 2, coś się złego porobiło, przepraszam:
…słowa-klucze: ,,ewentualnie”, ,,można”, ,,mąż zaufania”, ,,w ostateczności”. Dla mnie bomba. Jakby co, ,,ewentualnie można w ostateczności.” A jakby co, to co, mamy… ,,męża zaufania”?
I wpadka z wynikami wyborów i cała zawierucha wokół wpadki pokazują po prostu po raz kolejny że Nasz Naród (NASZ – wraz z NAMI) nie jest mądry…. Uczmy się, także na błędach…
Uznanie takich wyborow jakie byly JEST KONIECZNE.
Uniewaznienie znaczyloby przyznanie sie do tego, ze „krol jest nagi” I w Polsce pod rzadami PO/PSL panuje burdel I bylejakosc poparta prywata I nepotyzmem
A przeciez „tak byc nie moze”…
Rzadzacy moga jedynie po cichu mowic prawde „przy osmiorniczkach” ale przyznac, glosno, ze tak jest byloby blamazem…Jak pisze Pan Szostkiewicz…
Wiec kontynujmy ten matrix – Polacy nic sie nie stalo – paru dziadkow zostanie oddanych na pozarcie.
Wszystko sie zwali na Kaczynskiego pomimo, ze o uniewaznieniu wyborow mowi glosno minister sprawiedliwosci z PO.
Gorzej jak zabraknie dywanu do zamiatania.
III RP NIE DA SIE ZREFORMOWAC!
Tak jak PRL-u.
Mozna jedynie wymienic
Andrzej Falicz
Okej? Ale na co wymienić III RP, której nie da się zreformować ( czy aby na pewno?) i która bynajmniej mnie nie zachwyca?
Jeśli na IV RP wedle pomysłu Prezesa i PIS to ja uprzejmie dziękuję.
Poczekam na inne propozycje.
Mag
Nic sie nie stalo, czekaj
Jeśli Miller i Kaczyński uważają, że wybory zostały sfałszowane, to powinni nakazać swoim ludziom wycofać się z pracy w samorządach.
Może pan Szostkiewicz wyjaśni jak to jest możliwe, że za Kaczyńskiego PKW w miarę sprawnie ogłosiła wynik. Podstawą demokracji są wybory, referendum, które powinny być jak przysłowiowa żona cezara. Gdy nagle okazało się, że PIS wygrywa nastąpiła awaria systemu i cuda wyborcze czyżby po to, żeby odebrać zasłużone zwycięstwo partii opozycyjnej. Gdyby to samo miało miejsce w 2007 roku Szostkiewicz Paradówska i inne połytruki głosiłyby, że doszło do fałszerstwa wyborczego. Skoro ma to miejsce gdy PO jest u władzy to oczywiście nie należy powtarzać wyborów. Panie Szostkiewicz nawet w tej tak przez pana opluwanej Rosji wybory cokolwiek można o nich powiedzieć odbywają się sprawnie i tam jakoś system liczenia głosów komputerowy nie siada.
Sprawa jasna jak drut.Prezes wygral wybory ,ale będzie miał tylko dwa województwa.Okaże się ,zenie ma zdolności koalicyjnych.A to jest gwóżdż do trumny w wyborach parlamentarnych.Dlatego znalażł dwóch nieprzytomnych i zrobił z nimi koalicje Znamienne zachowanie Ziobry ,który wie ,że prezio mściwy jak batiuszka z Kremla.
Andrzej Falicz
Znasz pewnie roztropne polskie porzekadło” „zamienił stryjek siekierkę na stryjek”. Mamy wybór między dżumą a cholerą. Po co więc mam się spieszyć ze zmianą. Żeby wpaść z deszczu pod rynnę?
Dlatego poczekam na lepszą ofertę, jeśli w ogóle się doczekam, ale wolę już w ogóle nie iść na wybory najbliższe, co być może uczynię po raz pierwszy od 1989 niż wybierać znowu problematyczne „mniejsze zło”. Czyli oleję, tak ja olewałam, odkąd dorosłam, w PRL.
Nie rozumiem tylko, co ty tak prężysz muskuły, „przeżywasz” i pouczasz ziomali w kraju, jak mają żyć i kogo słuchać (oczywiście Prezesa Tysiąclecia!), skoro w Polsce już dawno nie mieszkasz?
Przecież utrzymujesz się z tego, co płacą ci chyba Kanadyjczyki albo Niemce.
„W Polsce demokratycznej informatyzacja wyborcza jest stosunkowo świeża. Emocje wyborcze prawie zawsze są gorące. To się z demokracją nie kłóci. W USA przeliczano ponownie karty do głosowania w wyborach prezydenckich, gdy wynik był prawie remisowy. ”
To niezupelnie tak bylo panie Szostkiewicz z ta amerykanska demokracja, do ktorej sie tak czesto Pan odwoluje. w 2000 roku na Florydzie tzw. Swing State byl liczone glosy ponad miesiac i Bush(fire) wygral 537 glosami gdy Supreme Court przerwal ponowne liczenie glosow. USA to jest panstwo oligarchow.
Zastanwiam sie gdzie byli nasi tak cenieni inwestygatywni dziennikarze z Polityka na czele (ktorzy widza siebie jako tarcza i miecz broniacej wolnosci i demokracji) gdy byly/sa organizowane przetargi publiczne ? .
Demokracja w Polsce jest symulowana.
Politykom każda zadyma jest na rękę, to oczywista oczywistość. Media, zwłaszcza elektroniczne i tabloidy, żywią się sensacją i celowo ją podsycają, to: patrz wyżej.
Tym bardziej cieszy rozsądek Pana i Pani Redaktor Paradowskiej.
Dlaczego Państwa redakcyjny kolega dal się wkręcić w rolę wajchowego w kieracie obłędu? Niepojęte!
Mag,
Rozumiem, ze zgodnie z polskim porzekadlem zadowolona jestes…no wlasnie z dzumy czy z cholery?
Gratuluje dobrego samopoczucia.
Nic sie nie stalo.
Andrzej Falicz
A skąd twoje przekonanie, o moim dobrym samopoczuciu?
Nic bardziej mylnego. Stało się. I uważam, że dzieje się źle od dawna.
Ale nie wierzę, że akurat wujek Jarek, który ma dwie lewe ręce do wszystkiego za wyjątkiem talentu do gierek politycznych i manipulacji ludźmi i za grosz pojęcia o zwykłym codziennym życiu, bo zawsze był „ponad to” oraz jego mizerne (bardzo krótka ławka tzw. fachowców) otoczenie naprawi popsute mechanizmy państwowe, zwalczy korupcję i nepotyzm, które mają się w PIS równie świetnie, a nawet może lepiej niż w PO i PSL.
Wybory do rad miast i gmin oraz na Prezydentów i Wójtów powszechnie są uznawane za prawidłowe. Niewiele było głosów nieważnych. Problem jest z wyborami do Rad powiatów i Sejmików – czyli z tymi politycznymi. Książeczki do głosowania to był ruch nieodpowiedzialny – przy braku szkoleń mógł doprowadzić do wypaczenia wyborów. Ale mleko się rozlało. Nie ma podstaw do oskarżania członków obwodowych (najniższych) rad wyborczych o nieuczciwość w trakcie wyborów czy podczas ręcznego przeliczania głosów. Członkowie komisji kontrolowali się wzajemnie, byli również obserwowani przez mężów zaufania. Mamy więc sytuacje że jest 27 tysięcy poprawnych protokołów z komisji wyborczych. Wszelkie elektroniczne, częściowe wyniki powinny być unieważnione z uwagi na oczywiste błędy systemu informatycznego. 27 tysięcy kartek da się zsumować w 2 dni. 27tysięcy w 3000 gmin to po 9 kartek na gminę, 10 gminnych na powiat, 20 powiatowych na województwo i 16 wojewódzkich na cały kraj. Liczenie na każdym szczeblu nie powinno zająć więcej niż 1 godzinę. Najwięcej czasu zajmie podpisywanie protokołów i ich transport do wyższej instancji. Dlatego zajmie to 2-3 dni. Niech nawet 4. Sprawne PKW powinno zarządzić taką procedurę 4 godziny od awarii systemu ale tego nie zrobiło więc mamy chaos.
Osoby odpowiedzialne za ten chaos powinny być jakoś ukarane ale to już zupełnie inna bajka.
mag
20 listopada o godz. 6:31
„Jeśli na IV RP wedle pomysłu Prezesa i PIS to ja uprzejmie dziękuję.”
Moze pomoc w pakowaniu walizeczek?
Pan Miller zaproponował zgodną z prawem procedurę zaskarżenia wyników wyborów do wszystkich sądów okręgowych. Oznacza to że musi przygotować wnioski i dowody na dokonanie istotnych (wpływających na wynik) przestępstw wyborczych. Jeśli posiada takie dowody to zgodnie z prawem, jako funkcjonariusz publiczny, ma OBOWIĄZEK złożyć doniesienie. Nie ma tu nic do rzeczy jego słaby wynik wyborczy ani spory sukces PIS. Demokracja musi obowiązywać we wszystkie strony.
mag
20 listopada o godz. 11:09
„Ale nie wierzę, że akurat wujek Jarek,…….”
O kurcze, to pani jest siostrzenica pana Kaczynskiego?
Nie slyszalem do tej pory, aby Kaczynski mial siostre.
Z drugiej strony trudno sie dziwic, ze majac taka siostrzenice staral sie trzynac
sprawe w jak najglebszej tajemnicy. To przeciez jeszcze wiekszy obciach
niz dziadek z Wehrmachtu.
@kostek
„Sprawne PKW powinno zarządzić taką procedurę 4 godziny od awarii systemu ale tego nie zrobiło więc mamy chaos.
Osoby odpowiedzialne za ten chaos powinny być jakoś ukarane ale to już zupełnie inna bajka.”
PKW powinno w ogóle nie korzystać z tego systemu, bo ten system nigdy wcześniej nie działał prawidłowo. Wszyscy o tym wiedzieli, poza wyborcami jak widać. W ten sposób już dawno wszystkie wyniki byłyby znane i nie byłoby żadnego problemu.
Levar
A niby dlaczego miałabym wyjeżdżać z kraju?!
Przeżyłam „komunistów”, przeżywam III, z przerwą na IV, RP i nigdy nie myślałam o emigracji w przeciwieństwie do licznych blogowych mądraluchów, którzy od dawna na stałe mieszkają stąd dalej lub bliżej, ale wiedzą najlepiej co ojczyźnie i jej mieszkańcom potrzeba.
Nie pakuj mi więc walizeczek, bo mi tu dobrze, nawet jeśli to i owo mnie wkurza. Ale to wyłącznie mój problem i nikogo „z zewnątrz ” nie proszę o jego rozwiązanie.
A tym bardziej nie życzę sobie, by ktoś mnie zaczepiał i prawił idiotyczne złośliwości
Bez odbioru.
Tu pada system wyborczy, tam pada system obsługi kart kredytowych, tym samym wystawiając miliony klientów na ryzyko bardziej poważne niż opóźnienie w ogłoszeniu wyników wyborów lub ewentualne ich powtórzenie. Informatyzacja ma swoje wady i trzeba sie z tym pogodzić, oczywiście domagając się ciągłego ulepszania systemów i ich zabezpieczeń.
Wszystko jest relatywne i w sumie wypada się cieszyć, że wpadka PKW miała miejsce w przypadku wyborów samorządowych, a nie wyborów do Sejmu.
Tak, Miller z Kaczyńskim w duecie o sfałszowanych wyborach…
Cyrk na kołach !
Kwadratowych!
guziec
19 listopada o godz. 20:45
„Czy byłby Pan Redaktor łaskaw rozwinąć nieco swą myśl:”
Adam Banan-Szostkiewicz tego nie zrobi albowiem mu nikt nie pozwoli. Nie jest idiota i chyba sam widzi jaki burdel² panuje w Polsce ale lepsza fucha w „Polityce” niz narazanie sie (w imie czego !?). Mosty spalone i jako felietonista np. u JKM nie mialby szans. A tak moze pic kawkie z TW „Danielem” (albo „Johnny”) i lypac do kolezanek w redakcyjnej kantynie…. 😉
@Jacobsky:
Znajomy informatyk uciekł z pracy w banku, gdy zobaczył jak wyglądają zabezpieczenia systemu. Stwierdził, że woli nie odpowiadać za katastrofę…
Ale to oznacza, że da się zrobić dużo lepiej, tylko nie zawsze pamiętają o tym osoby odpowiedzialne.
@kostek:
Spotkani wyborcy „zeznawali”, że mieli swoje preferencje w odniesieniu do prezydentów miast (tak się składa, że tylko z takimi rozmawiałem…), byli przy tym zupełnie obojętni jeśli chodzi o wybory do sejmiku.
Gdy słyszę o tym rozróżnieniu ważnych głosów, czy premii dla PSL, to mam wrażenie, że właśnie to zadziałało, a nie problemy ze zrozumieniem procedur.
Krzysztof Mazur
„Jeśli Miller i Kaczyński uważają, że wybory zostały sfałszowane …”.
Czy ktoś przypomina sobie sytuację, że partia, która wygrała wybory (wg exit poll – co daje to silną gwarnację) twierdzi, że zostały one w tak skandaliczny sposób przeprowadzone, że powinny być powtórzone?
mag
“Jeśli na IV RP wedle pomysłu Prezesa i PIS to ja uprzejmie dziękuję.”
Tak, ale ważne sa szczegółay. Opisz w skrócie represje i szykany jakim zostałaś wówczas poddana, albo wymień niesprawiedliwośći jakie cię dotknęły. Może przez te 1,5 roku (2005-07) popadłaś w materialną nędzę lub może emeryturę ci zmniejszono etc.? Ciekawe są szeczegóły, ogólniki zaś nudne.
mag
20 listopada o godz. 12:43
Alez szanowna Pani.
Skad Pani przyszlo do glowy, ze chcialbym Pania wyslac za granice?
Myslalem raczej o jakims sanatorium, w ktorym, pod troskliwa opieka fachowcow,
moglaby pani podleczyc skolatane nerwy i wrocic do rownowagi psychicznej.
PAK,
no więc o to chodzi. Nie ma i nie będzie systemu bez ryzyka. Osobiście nie widzę żadnego zacofania w fakcie, że głosy liczy się ręcznie, ręcznie spisuje protokoły, a potem kompiluje sie dane wyborcze za pomocą liczydła lub ręcznego kalkulatora. Trwa to dłużej, ale co z tego ? W dobie natychmiastowego dostępu do informacji pewne spowolnienie działania coraz trudniej jest zrozumieć…
Pozdrawiam
Z niektórych wpisów można wnosić, iż osoby te nie głosowały w ostatnich wyborach, przynajmniej w Polsce. Jeśli nie, to wydają się sugerować, że Polsce mamy ogromny procent półanalfabetów: nie rozumieją co czytają.
Mialem dwie oddzielne karty i jedną „książeczkę”, zakreślilem po jednym nazwisku.
Sądzę, iż po zamknięciu lokalu wyborczego, członkowie Komisji liczyli poszczególne głosy na kartach (a nie skanowali I przesyłali gdzieś do centrali). Mam nadzieję, że w każdej komisji był przedstawiciel PiS, którzy (mam nadzieję) potrafił liczyć.
Te wyniki („ręczne”), zostały zaprotokołowane i podpisane przez członków Komisji.
Dalej, to już istotnie kompromitacja PKW. Ale to już inna bajka.
Dane wyjściowe są w formie „papierowej”.
Histeria jest, w moim przekonaniu, wynikem działań cyników/dywersantów.
Szef Biura Wyborczego podał się do dymisji.Niesławnej.Po 23 latach kierowania Biurem
oraz po b.wielu obsłużonych poprawnie wyborach ,choc także doświadczeniach podobnych z informatyzacją w roku 2002.Nie mogę uwierzyc,ze sam zechciał popełnienic (mówiąc z przesadą) samobójstwo cywilne decydując o wyborze oferenta systemu i następnie o zastosowaniu systemu ,o którym pojawiały się już wczesniej, wychodzące własnie z Biura, enuncjacje ,ze nie jest gotowy.
„Cyfryzację” (czy w jakimś innym kraju istnieje Ministerstwo Cyfryzacji ?) zwłaszcza w dziedzinie administracji i usług publicznych otacza aura nieudacznictwa i korupcji .Nb co się dzieje z rozliczeniem afery cyfryzacji w MSW ?
Jednym z wniosków z tej katastrofy winna byc,moim zdaniem,likwidacja Cyfryzatora oraz powierzenie informatyzacji BD ,procesów administracyjnych oraz usług publicznych GOOGLE..
On i tak już wie wszystko i co najważniejsze należy do NATO.
W Polsce partia nie musi być u władzy, żeby szkodzić państwu i obywatelom. Wystarczy, że jest w opozycji.
Korekta do poprzedniego wpisu.
Winno być „dane wejściowe”, a nie „dane wyjściowe”.
Przepraszam.
Dokładnie tak, drogi Autorze. Może udałoby się podsunąć Pański tekst panu Hartmanowi? Pozdrawiam.
Jezeli Pan Szostkiewicz uwaza, ze wszystko generalnie jest OK i nie ma co panikowac gdy w niektorych okregach ilosc niewaznych glosow dochodzi do 40% a „normalne” jest 20% – to gratuluje dobrego samopoczucia. W poprzednich dochodzilo do 10%…
Jak w ogole mozna takie wybory traktowac normalnie bo niby z pozycji legalistycznych nic wielkiego sie nie stalo?!
Mauro Rossi
20 listopada o godz. 14:56
No czego oczekujesz, że leming coś ci powie. Nic nie powie bo nie otrzymała instrukcji od łybiórczej. Ewentualnie będzie opowiadała komunały jaki to ten Kaczyński był faszystą bo odsunął od żłoba Michnika oraz Tuska.
@Mauro Rossi:
Z osobistymi problemami, to jest ten problem, że rzadko który rząd je tworzy w ciągu półtora roku.
Z okresu IV RP takich bardziej ‚osobistych’ rzeczy, u siebie lub bliskich znajomych, to pamiętam trzy:
— zablokowanie podwyżek (do poziomu zbliżonego do inflacji, więc nie żadne kokosy), grupie zawodowej, która uchodziła za krytyczną wobec IV RP;
— odmowę rozpatrzenia sprawy urzędowej, ze względu na zaadresowanie pisma do urzędu, a nie urzędnika (z nadania PiS) stojącego na czele urzędu — urzędnik się obraził;
— manipulacje dziennikarzy (tych obecnie ‚niezależnych’), którzy wykreowali nieistniejącą akcję antyrządową.
OK, ci ostatni nie byli wprost PiSem u władzy. Ale jakoś dziwnym trafem nie byli ani obiektywni, ani opozycyjni, więc jak ich liczyć?
PAK
21 listopada o godz. 10:29
Kazdy pamieta co chce.
Ja pamietam paniczny starch wsrod lapowkarzy, ze „nie mozna normalnie smarowac bo z tymi swirami nic niewiadomo…”.
Oraz jedyne jak do tej pory wymierne obnizenie podatkow.
Tak przy okazji.
IV RP wymyslil Spiewak z PO…
nie bedac przy wladzy widzieli koniecznosc radykalnej zmiany niefunkcjonujacego panstwa.
„…j d…a i kamieni kupa” nastapilo po zaniechaniu przez PO wlasnego projektu odnowy panstwa na rzecz utrzymania wladzy za wszelka cene.
Andrzej Falicz
Zapomniałeś chyba komu obniżono podatki. Najbogatszym.
Jakoś dziwnie poza tym nie zauważasz rozmaitych finansowych i nie tylko przekrętów w swojej umiłowanej partii, co to według ciebie jako jedyna walczyła i chce walczyć z korupcją oraz nepotyzmem, poczynając od słynnej spółki Telegraf, Srebrnej a kończąc na jak najbardziej współczesnych SKOK-ach, za których „ratowanie” zapłacimy my wszyscy w Polsce, bo nie ty, wymądrzający się emigrant.