Lista księdza Sawy
W Internecie zrobiła furorę w stylu ks. Natanka z Grzechyni. Chodzi o ponad 60 pytań, plus wstęp i zakończenie, mających pomóc czytelnikowi w ocenie, czy jest zagrożony i jak bardzo przez różne ciemne moce. Kto ma siłę przez to się przedzierać, może np. tu http://pl.gloria.tv/?media=414701
Dla mnie to nic nowego, Co jakiś czas mamy wysyp tego rodzaju literatury propagandowej przeciwko innym ofertom na ryku idei religijnych czy duchowych. To fakt, że kicz religijny i new-ageowskie produkty ,,religio-podobne” w stylu katolickich dewocjonaliów częstochowskich mogą męczyć i zamulać, ale chyba nikt nie traktuje serio tych wszystkich podróbek głębszej duchowości.
Jestem fanem rocka, uwielbiam Stonesów, ale nigdy nie uważałem Sympathy for the Devil za szczery akt satanizmu! (Podobnie jak nie były nim modły do Szatana w Krakowie czasów Stanisław Przybyszewskiego: to było zdrowe epatowanie ówczesnych Dulskich -okazuje się, że są nieśmiertelni).
Wiadomo, że prawda jest gdzie indziej, a tu chodzi o lans i o kasę. Kto by brał serio wróżki, egzorcyzmy, uroki, talizmany, czary, satanistów typu Nergala? To po prostu popkultura, a do popkultury dobrze jest mieć dystans, poznać jej mechanizmy i już jest się od niej wolnym.
Ale nie mam racji. Idą w to poważni, wydawałoby się ludzie. Bo tytuł doktorski czy profesorski nie chroni od błędu dosłownej interpretacji ksiąg świętych tej czy innej religii. Skoro Jezus wyganiał kiedyś duchy, to Bashobora też może, jak się do Jezusa pomodli o pomoc.
Nie zajmowałbym się niezbędnikiem ks. Sawy, tak jak nie zajmuję egzorcystami czy niestabilnymi psychicznie i duchowo duchownymi, którzy raczej potrzebują pomocy niż promocji. Ale zaciekawiło mnie, że właśnie listę ks. Sawy zawieszono na portalu kurii warszawsko-praskiej, tej którą osławiła sprawa ks. Lemańskiego.
A jeszcze bardziej mnie zaintrygowało, że nie wisiała długo. Dlaczego? Przecież nieźle pasuje do profilu abp. Hosera. To on zaprosił charyzmatyka ks. Bashoborę, walczącego z złymi duchami na Stadionie Narodowym za circa 30 zł od głowy uczestnika widowiska. Czy może jednak ktoś w kurii uznał, że to już jazda po bandzie, która pogłębi kryzys wizerunkowy kurii Hosera?
Kiczu religijnego i duchowego nie pochwalam w żadnym wydaniu, podobnie jak odpłatnego mistycyzmu dla mas, obojętne katolickiego, protestanckiego czy jeszcze innego. Rozumiem, że ludzie mają takie potrzeby, ale uwiera mi, gdy się na nich żeruje w różnych podejrzanych celach.
Do tak zwanych sekt mam stosunek chłodny, krytyczny, ale walkę z nimi na zasadzie, że wszystkie są nie do przyjęcia, uważam za sprzeczną z wolnością religii i sumienia. W końcu pierwsza wspólnota wokół Jezusa też była zwalczana jako ,,sekta” groźna dla establishmentu religijno-politycznego.
Komentarze
Na marginesie; takixh sekt zydowskich jak ta wokol ktorej Jezus zgromadzil swych uczniow, bylo w tamtym czasie raczej sporo : w malej rzymskiej prowincji Judei, bardzo lupionej przez rzymskich okupantow, narastal ferment „mesjanistyczny”, kolejne powstania Judejczykow brutanie dlawione. Rzymskie panowanie bylo tu wyjatkowo brutalne i okrutne, nalozone na Judejczykow podatki wyzsze niz gdziekolwiek indziej w Cesarstwie, kazde przewnienie, a nawet podejrzenie nielojalnosci wzgledem Rzymu karalne smiercia przez ukrzyzowanie. Zycie bylo tak ciezkie, ze wielu ludziom chcialo sie wierzyc, ze lada moment przyjdzie Mesjasz i zrobi porzadek, poprowadzi Izrael do zwciestwa nad okupantem, Bog wybawi ich tak jak wybawil z Egipskiej Niewoli. To wlasnie sprzyjalo powstawaniam sekt. Sekta Jezusa moze dlatgo okazala sie byc bardziej zywotna i atrakcyjna od innych dzialajacych w tym czasie, ze zwracala sie „ku wewnatrz”, ku samodoskonaleniu sie, a nie ku okrutnemu i niesprawiedliwemu swiatu zewnetrznemu. Centralna idea nauczania Jezusa bylo to, ze swiat lada moment i tak sie skonczy, moze jeszcze za naszego zycua. Stad wszystkie sprawy „tego swiata” nalezuy odsunac na bok – takie jak zawieranie malzenstw, zarabianie na zycu, rozmnazanie sie etc, bo i tak za chwile swiat sie skonczy, nadejdze dzien Sadu Ostatecznego ) . Wiec lepiej skupic sie na sobie i uwierzyc w zycie pozagrobowe, ktore bedzie lepsze niz to cholerne zycie na ziemi. . Stad w nauczaniu Jezusa pojawiaja sie taka centralna idea jak nie sprzeciwianie sie zlu (nadstaw drugi policzek . Fajna jest tez jest w tym kontekscie Przypoiesxc o Marcie i Marii – wazniejsze jest sluchanie Nauczyciela, niz przygotowanie dla Niego obiadu i czystego lozka)
Jak zauwaza Albert Schwitzer jest to stan ducha na krotsza mete, nie na cale zycie, ale z uplywem lat i wiekow wszystko to oczywoscie zmienialo sie i obrastalo innynmi tresciami,.
Ktos chcialby jeszcze podpisac nasza petycje? Jest na miejscu
Temu ks. Sawie ……death metal
______________________________
chcialbym zadedykowac utwor moich sasiadow Norwegow z grupy SATYRICON „Mother North”
http://www.youtube.com/watch?v=ZEc7EMsdPEQ
PS pozdrowienia dla p.Adama Nergala
Odnotuję tylko, że ks. dr Przemysław Sawa nie jest tylko gościem stron internetowych kurii abp. H. Hosera, ale także prelegentem podróżującym ze swoim przesłaniem po Polsce. To nie jest więc kwestia konkretnego biskupa (czy jego kurii), który zamiast w rachunku sumienia szuka odpowiedzi na grzechy w egzorcyzmach (por. interpretacja Wojciecha Tochmana popularności egzorcystów w Afryce, zwłaszcza w Rwandzie), ale istnienie pewnego aktywnego ruchu w ramach Kościoła.
@pak
Ciekawa uwaga, ten rys autopromocji może też mieć związek z samotnością księży otoczonych innymi samotnymi mężczyznami wskutek celibatu jedni leczą się z tej samotności demonologią co daje im też poczucie władzy nad ludźmi nie tylko rozgłos w kręgach podatnych na takie klimaty
Szatan atakuje! Atakuje jak szalony i ściąga z internetu listę ks. Sawy – gdzieniegdzie zostawia tylko wersję ocenzurowaną. Tu jest chyba pełna:
http://wramionachojca.blog.onet.pl/2013/04/16/zagrozenia-duchowe-pomocne-pytania-do-rachunku-sumienia/
Miłej lektury 🙂
Nb, ks. Przemysław Sawa nie jest z diecezji warszawsko-praskiej, ale żywiecko-bielskiej. Kuria abp. Hosera chyba mu tylko udzieliła gościnnych łamów.
Pytania o muzykę czy literaturę możemy sobie traktować rozrywkowo, ale tam w ogóle jest jakaś zgroza. Pytanie 8 „Jakie były wielkie grzechy wśród Twoich przodków?”, pytanie 9 „Czy w Twojej rodzinie miało miejsce samobójstwo, zabójstwo, aborcja?”, pytanie 13 „Czy ktoś rzucił na Ciebie, Twoją rodzinę przekleństwo, złorzeczenie, urok?” W sensie, grzechy przodków innych krewnych mają obciążać mnie?! A według wielebnego księdza klątwy i uroki działają?
To nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem, to jest czyste pogaństwo.
@pfg
Tak jest,
to czyste pogaństwo ; jak Kościół nauczający może tego nie widzieć?! Dlatego to bulwersuje czy na stadionie czy na portalu mieniącym się chrześcijańskim
Wszystko prawda, ale dramat sytuacji polega na tym, że poważni ludzie (jak Pan Redaktor i zapewne niektórzy blogowicze), nie zobligowani instytucjonalnym posłuszeństwem wobec KK, dyskutują z powagą symptomy socjopatologii godnej plemion pierwotnych.
Tak widać prezentuje się osiągnięty przez nas, jako społeczność od niedawna demokratyczną, poziom cywilizacyjny i potrzeby publicznej dysputy.
Ja istnienia tych potrzeb nie neguję.
Obawiam się jednak, że wkrótce, w tym gronie zajdzie potrzeba rozważania, czy opętane szatanem genderu kobiety należy w regionie warszawsko-praskim palić na stosach jako materiał zbiorczy (wersja lux dla budżetu Stolycy), czy oszczędniej, selekcjonowane w podgrupach. Wszak władza nie tylko w Wawie (i Wawrze) do pracy wychodzi (i pochodzi) wprost z Opus Dei, czyli Dzieła Bożego.
No, chyba, że w ramach przygotowania do zesłanego naszemu budżetowi z samych niebios kato-Mundialu krakowskiego, znajdą się pieniądze na prewencyjne masowe egzorcyzmy niewiernych, skutkujące nawróceniami na tacę.
Panie Redaktorze, na litość…hm, no choćby tę.
Chodźmy wszyscy w niedziele gdzie indziej, a nie będzie potrzeby wyręczać służby zdrowia w opisach przypadków, prowadzących do masowych zatruć.
Znajdą należne im miejsce kazuistyki w periodykach fachowych, a Polska zajmie się powrotem do przytomności cywilizacyjnej i jej wyzwań.
PS Panie Redaktorze.
Jak można nie widzieć, że to nie kościół „nie widzi”, ale przeciwnie – generuje i promuje właśnie takie praktyki?
Jeśli to pogaństwo, to może ma ono, paradoksalnie, wzniecić nagłą konieczność wyprawy krzyżowej, obwołanej zapewne z Torunia?
Jakaż piękna szykuje się zbiórka, trawestując Greka Zorbę.
ta lista to nic innego jak perski manicheizm – czysta herezja 😉
Przeczytałam tę listę. Przerażające jest to, że normalnie opętań nie ma. Powstają dopiero wtedy, gdy ktoś przeczyta taką listę i przejmie się nią. Moim zdaniem takie listy indukują „opętania”. Ale to jest tylko moje zdanie. Tak naprawdę (i wracam do tego po raz kolejny) ciekawi mnie bardzo, czy były jakieś badania naukowe nad opętaniami – skąd to się bierze, jakie są te opętane osoby, jakie mają cechy osobowości przed itp. Czy ktoś może zna takie badania?4347
@ Marit
31 lipca o godz. 20:34
–
Oczywiście, takie obserwacje są prowadzone przez każdego, kto zaliczył V rok medycyny.
A źródłem wiedzy kompletnie opisującym zjawisko – podręcznik psychiatrii dla studentów i pielęgniarek.
Przypadki mniej jaskrawe trafiają w cywilizowanych krajach do lekarzy po specjalizacji.
Nie wynajdujmy koła.
Pozdrawiam.
Zaprawdę pytam was, czemu się przejmujecie? Czym się martwicie? Azaliż jest czym?
Lista ks. Sawy bardzo mi się podoba. tekst jest obszerny, starannie napisany, zaangażowany, szczery. Ale nade wszystko – szalenie dowcipny.
Trudne czasy mamy, niezbyt wiele powodów do śmiechu, a tu ks. Sawa się zjawia. O zdrowy śmiech przyprawia, do łez nawet. świadectwo o sobie daje, o swojej wewnętrznej konstytucji osobowościowej, o swoim wykształceniu, o swoich nauczycielach duchowych, i że się tak żartobliwie wyrażę – naukowych, co mu doktorat dali. świadectwo o swojej parafii, swoim biskupie i swoim papieżu daje, o swojej wierze, religii, Kościele.
To piękne i cenne połączenie: dowcip i poważne wnioski. Nic, tylko je wyciągać, oraz iść ich śladem. Będzie to z pożytkiem dla każdego, nawet dla ks. dra Sawy Przemysława, którego dusza, skutkiem obróbki skrawaniem przez śmiech, szyderstwo, rechot donośny, dozna uszlachetnienia, uwznioślenia, a zarazem zmniejszenia do właściwych jej wymiarów orzeszka. Uwolniona od balastu pychy, nadęcią, napęcherznienia i urupturowienia, niechybnie łatwiej ku niebu wzleci. Znajdzie się bliżej Bozi.
A przecież o to właśnie księdzu chodzi.
Ziemian zaś uwolni od swojego ducha.
Fakt, będą następni. Nic nie szkodzi – tą samą metodą potraktować ich należy. A będzie przy tym dużo zabawy.
Dlaczego pozwala się takim ludziom cierpieć, zamiast leczyć ich psychiatrycznie?
Czy jest to zgodne z naukami Jezusa?
Kościół polski, ten instytucjonalny, nie jest w stanie wznieść się nawet na średni poziom intelektu. Epatuje wręcz głupotą -recenzuje osiągnięcia nauki i postęp cywilizacyjny,przeciwstawiając im,swoją „naukę”-niby społeczną,która sprowadza się w ich mentalności, do pouczania, nakazywania i wykluczania, grzmienia i potępiania;tudzież głosi teorie o „najwyższości”,”naszego” kościoła prawdziwychpolakówpatriotówkatolików ,tj najważniejszego w świecie. Zaiste „działają”na wzór Chrystusa, „dają przykład” jezusowej miłości Boga i Bliźniego!”Jednoczą” Polaków z Kościołem Powszechnym, Uniwersalistycznym —- Każdy , kto odpowie racjonalnie na ich dictum to agresor, który nie z głupkami polemizuje -ale religię i Kościół „atakuje”,całe chrześcijaństwo! Larum! Kościół (ten, niby normalny,uniwersalistyczny) atakowany ich zdaniem. Bo ich zdaniem atak na klechę to atak na kościół;na Boga! —-Co zatem dziwnego, że na takim gruncie rodzą się jakieś popaprane pomysły prymitywów, jeszcze bardziej radykalne w swej głupocie! Jak świat światem tak było i będzie!—– Episkopat polski uznał dzieła rydzyka i prymitywnych redemptorystów za „KATOLICKIE” sensu stricte! Ci zaś,zapraszają do swych mediów wszelkich oszołomów (partyjnych, kościelnych, „społeczników” etc), plotących androny w każdym wymiarze , uwiarygodniając ich w wobec prymitywnych prawdziwychpolakówpatriotówkatolików! Skoro tak, dla czego nie mają działać „mądrzejsi”,” lepiej znający, czy czujący „naturę” wiary w istotę najwyższą, tj „ich boga prawdziwego”! — Religie z zasady, za sprawą kapłanów , z czasem radykalizują się dążąc do umocnienia władzy kapłanów(sic!- vide- Polska), wobec czego, obok powstają twory bardziej,lub mniej radykalne, liczące na swoje wpływy. To normalne!—- Polscy biskupi nie przyjęli do świadomości Vaticanum Secundum. Działają niby udzielni książęta, bez pokory chrystusowej.Popierają sektę prawdziwychpolakówpatriotówkatolików stworzoną przez prymitywnych redemptorystów! Dają zatem, innym „radykałom” „zielone światło”.Tak więc Dziwisz niemocny wobec Natanka a i innym „rogi rosną”!No cóż ,w polskim kościele durnie górą! Prymitywizm kwitnie.Naród zaś, w większości, coraz bardziej normalny,racjonalny! Nie chce prymitywizmu. Za parę lat świątynie tych, czy innych radykalnych „wyznawców” Chrystusa, służyć będą celom komercjalnym albo padną! Wobec radykalnej postawy tych niby „świętych”kapłanów wszelkiej maści laicyzacja w Polsce galopuje! Mnie to nie dziwi, choćby nie wiem jak „uwijali” się prymitywni kapłani polskiego kościoła i jego odprysków.Jedno co oni mogą, to spuścić się na dotacje państwowe, bo mamona najważniejsza!A tu walka zażarta!
Udział w spotkaniu z charyzmatycznym ks. Bashoborą walczącym ze złymi duchami na Stadionie Narodowym za circa 30 złotych, będzie można porównać do udziału w projekcji kinowej filmu o Lechu Wałęsie, na którym walczy ze złymi siłami, też za circa 30 złotych.
Obaj bezowocnie walczą ze złymi siłami bez żadnego sukcesu.
@Borkowski
gadasz jak Piekarski na mekach….a co zes ty zrobil?
Panie Redaktorze !
B.lubię „Sympathy for the Devil” (jak i Rolling Stonsów). Szatan jest od wieków materiałem dla kultury – i to często tej najwyższych lotów.
Rock karmi się „od zawsze” ciemną stroną mocy – Black Sabbath (np. „Voodoo” czy scenografia touru pt. „Hevan & Hell” z Dio na vocalu); a Judas Priest, a Saxon, a sam entourage koncertów Metallici (wszechogarniająca czerń), no a Iron Butterfly ….. itd. itp.
Z okultyzmem, mocami diabelskim, tzw. „złem” (czy raczej – Złym) „flirtowało” sporo wykonawców. Tak było zawsze i tak będzie zawsze w sztuce i kulturze – to wdzięczny i kulturotwórczy temat.
A lista ks. Sawy jest żałosna. Potwierdza tylko staczanie się intelektualne coraz szerszych masa przynależnych do Kk w Polsce w stronę „ciemnogrodu”, zapyzienia i popularnej dewocji (bigoterii) gdzie jasny podział na „dobro” (oczywiście to MY) i „zło” (każdy „Inny”) musi być obowiązującym.
Mnie to oczywiście śmieszy i lekko (podkreślam – lekko) zniesmacza. W końcu mamy XXI wiek.
Pozdrawiam
Wodnik 53
PS: Przypominam, że w czasie pontyfikatów Jana XXIII i Pawła VI Kk niechętnie (lub wcale) mówił, pisał, głosił tezy o realnej obecności „Złego” na Świecie (nawet niektórzy zwolennicy tzw. „apokastazy” twierdzili, że w obliczu „postępu” dotychczasowe pojęcie szatana, realnie obecnego na Ziemi, jako personifikacja zła winno być zniesione lub gruntownie zmienione – dopasowane do współczesności i mentalności człowieka II połowy XX wieku). Ten temat powrócił z pontyfikatem JP II i jego (przemilczaną w Polsce – ze zrozumiałych względów – opary absurdu i „ciemnogrodu” jak u ks. Sawy) encykliką „Dominum et vivificantem”.
@pfg:
Mnie na liście ks. dr P. Sawy najbardziej uderzały punkty związane z posiadaniem przedmiotów (pkt. 48, muszę tu dodać, że spotkałem się z podobnymi uwagami już wcześniej…) — intuicyjnie jest to dla mnie odwołanie się do pogańskiej magii i szukam przeciwstawienia w Ewangelii, gdzie zdaniem Jezusa nie to, co przychodzi z zewnątrz czyni człowieka nieczystym, ale to, co pochodzi z wnętrza.
I właściwie cała lista to takie oddziaływanie zewnętrzne, nie angażujące nawet przemyślenia treści filmów, czy piosenek…
PS.
Zgodnie z tą logiką, na jakie zagrożenie duchowe się wystawił C.S. Lewis pisząc „Listy starego diabła do młodego” 🙂
@Marit:
Naukowo mówisz? Takiego linka znalazłem:
http://www.spiritualcompetency.com/dsm4/lesson3_10.asp
Sawa, Hoser, Rydzyk i inni – to sa opary zgnilego absurdu w jakim tapla sie KK. Ale czemu sie dziwic, jesli na stadionie Narodowym byly tysiace mlodych wyksztalconych Polakow, ktorzy z wypiekami na twarzy sluchali magika z Afryki i zaplacili po 3 dychy za przyjemnosc. W tych oparach zeruja panowie terpilowski, Gowin i Lisicki. Zgadzam sie z red. Zakime, ktory przewiduje, ze za 3 lata w czasie SDM w Krawkowie bedziemy mieli zupelnie inny KK w Polsce. Ja sie martwie czy w ogole bedziemy mieli jakis KK!
” satanistów typu Nergala? ”
przecież to sąd III RP zarejestrował organizacje katolika Nowaka d/s walki z sektami, łamiąc tym Konstytucje III RP.
Swoją drogą, ile czasu potrzebuje prokuratura by oskarżyć Nowaka o stalking ?
Tu chodzi o kasę dla Watykanu,
dlatego III RP pozwala by np. egzorcysta Kozyra nie mając wykształcenia pedagogicznego tylko zawodówkę (taki jest poziom seminariów) był dyrektorem szkoły utrzymywanej przez państwo i dzieci lizały mu kolana. Ten facet nawet twierdzi, ze diabeł wysyłał mu SMS.
Chodzi by dzieci, młodzież i dorośli byli skutecznie ogłupiani przez watykańskich urzędników, (politykom głupich łatwiej okradać).
A czy to robią zapraszając na Stadion Narodowy lepszego cudotwórce niż Jezus, czy uznając cuda Wojtyły, to tak bardzo się nie rożni od siebie
Portal natemat.pl , gdzie pisano o tym wcześniej, sugeruje, iż usunięcie nastąpiło ze względu na „rosnącą popularność” (być może dlatego, że na natemacie linkowano do tego kuriozum). Lista ks. Sawy była nawet nie tylko na stronach diecezji, ale na podstronie… diecezjalnego duszpasterstwa służby zdrowia, co jest jeszcze większym obciachem, sugeruje bowiem, iż ma to coś wspólnego z medycyną, przeznaczone jest dla ludzi wykształconych z dyplomami lekarskimi. Jak zresztą sam ksiądz arcybiskup. Być może ktoś w końcu stuknął się w czoło. Ale nie koniec ciekawostek: na stronie głównej duszpasterstwa dowiadujemy się, że 25-26 maja służba zdrowia pielgrzymowała na Jasną Górę i zgromadzonych abp Hoser zaszczycił referatem poświęconym „ideologii gender”. Co to ma wspólnego z medycyną – Bóg i arcybiskup raczą wiedzieć.
Ale pan znalazl ?… Panie Redaktorze , przeczytalam i posmialam
do niemozliwosci . Boze to byc nie moze .
Mozna sie tutaj tylko glebiej zastanowic ,dlaczego akurat w Polsce zbiera sie caly stadion ludzi ,aby doznac olsnienia ?
Pozdrawiam
ps.Niezbyt madry ksiadz ,mimo doktoratu ,ktory bawi sie w „katolickiego”
psychologa .
Ta lista to jeszcze nic skoro pan poruszył kwestię kiczu to co pan powie na coś takiego jak kufel piwa z wizerunkiem Matki Boskiej oraz otwieracz do piwa z wizerunkiem Matki Boskiej. Coś takiego widziałem w Medjugorie w Bośni i Hercegowinie. Szczerze mówiąc pod względem kiczu nasi muszą się jeszcze wiele nauczyć.
Jak się czyta takich komentatorów jak np. Wojciech K.Borkowski, na myśl przychodzi opinia Lema na temat internautów.
PS.@ piotr touńczyk,
Nie przeceniaj Ty Piotrze narodu – te wszystkie gusła to, niestety, główny nurt, a nie jakiś tam margines.
Nie sądź innych w/g siebie!
Łomatko!
W sumie to żenujące. Czy ten ksiądz ma świadomość, że się ośmiesza?
McCartneya do listy samych złych nawet dopisał.
Ciekawe, za jakie utwory?
Ostatnio będąc w Zakopanym zauważyłam w gablocie w Jaszczurówce plakat z „satanistycznymi symbolami”, których należy unikać.
Na długiej liście nie wiadomo w sumie czego pojawił się również jednorożec.
Od czasów średniowiecza symbol czystości i dziewictwa. W sztuce symbol Matki Boskiej, a czasem Chrystusa.
Zaiste, zaskakująco pokrętny jest tok rozumowania niektórych katolickich duchownych.
@pfg:
Przypomniałeś mi, że trafiłem kiedyś na mszę z intencją o ‚uzdrowienie drzewa genealogicznego’ 🙂 Musze jednak przyznać księdzu, że czuł się z tak sformułowaną intencją wyraźnie nieswojo i robił co mógł, by we wspólnej modlitwie zabrzmiało to inaczej, zachowują ideę troski o rodzinę.
@piotr toruńczyk:
> Kościół polski, ten instytucjonalny, nie jest w stanie wznieść się nawet na średni poziom intelektu. Epatuje wręcz głupotą -recenzuje osiągnięcia nauki i postęp cywilizacyjny,przeciwstawiając im,swoją ?naukę? […]
Myślę, że to nie takie proste.
Po pierwsze, to co opisujesz, to nie zachowanie całego Kościoła, tylko jego części. Że mającej większą siłę przebicia i tupet? Cóż, obawiam się, że tupet chodzi w parze z pewnymi słabościami umysłowymi… Nie tylko w Kościele…
Po drugie, Kościół, nawet polski, nie jest najbardziej radykalny w podejściu do nauki i fundamentalizmu.
Jest jeszcze jeden problem — byłem świadkiem rozmowy o egzorcyście i historiach przezeń opowiadanych w towarzystwie księdza (sąsiada owego egzorcysty). I rozmawiać jest trudno.
> Każdy , kto odpowie racjonalnie na ich dictum to agresor, który nie z głupkami polemizuje -ale religię i Kościół ?atakuje?,całe chrześcijaństwo!
Mam nadzieję, że to co mówił papież Franciszek w Rio w tym punkcie będzie uzdrawiające. Bo coś rzeczywiście złego się zrobiło z definiowaniem roli Kościoła, jako sprzeciwu wobec świata, a za tym i wiecznego poszukiwania konfliktu. Uzasadnienie w Ewangelii jest dość kruche dla takiej postawy, zresztą, co to jest ten „świat”? Słyszałem kiedyś w kazaniu (szczęśliwie, nie moja parafia…), jak ksiądz skarżył się na oskarżenia Kościoła o nietolerancję wobec homoseksualizmów: „jak my mamy być nietolerancyjni, skoro im nie podpalamy knajp, a przecież nam palą kościoły w Indiach”. Pytanie: kto pali?… Fundamentaliści hinduscy zlali się owemu księdzu w jedno z homoseksualistami, wszystko to ze słabą znajomością świata (twierdził, że nikt nigdy nie słyszał o mordowaniu homoseksualistów za orientację seksualną…), razem tworząc wrogi Kościołowi świat, który czyha za każdym rogiem…
To nie jest kwestia zmiany nauki Kościoła, ale pewnej mentalności. I tu chyba można dobrym przykładem z góry wiele zmienić…
> Episkopat polski uznał dzieła rydzyka i prymitywnych redemptorystów za ?KATOLICKIE? sensu stricte!
No… o sprawiedliwość dla redemptorystów się upomnę, bo paru sensownych w życiu widziałem 🙂
Chciałbym też zwrócić uwagę, że katolickość oznacza ‚powszechność’, i że to do odmówienia komuś praw do takiego określenia potrzeba mocnej argumentacji. Ja mam wątpliwości, czy o. Rydzykowi nie należałoby tego określenia odmówić, ale to nie jest kwestia jednego, oczywistego argumentu by przekonać episkopat…
> Religie z zasady, za sprawą kapłanów , z czasem radykalizują się dążąc do umocnienia władzy kapłanów(sic!- vide- Polska)
Nie wiem, czy zawsze radykalizują się. Ja bym raczej mówił o wiecznej pokusie saducejskiej hipokryzji (by nawiązać do obiektu krytyki z Ewangelii).
> Polscy biskupi nie przyjęli do świadomości Vaticanum Secundum.
W polskich Kościołach, z okazji Roku Wiary, leżą otwarte: Ewangelia, dokumenty Vaticanum Secundum i Katechizm 🙂
Polski Kościół nie przejął (jako całość) części intelektualnego i duchowego dorobku II Soboru Watykańskiego, ale nie można mówić, że nie przyjął go zupełnie do wiadomości.
> Tak więc Dziwisz niemocny wobec Natanka a i innym ?rogi rosną?!
Na ks. Natanka spadły kary kościelne. I to wcale surowe. Ja bym już raczej narzekał na pewne przesunięcie Kościoła w Polsce „na prawo”, gdzie już umiarkowani uchodzą za „lewaków”.
> Naród zaś, w większości, coraz bardziej normalny,racjonalny!
IMHO, następuje szybkie zeświecczenie, ale…
> Za parę lat świątynie tych, czy innych radykalnych ?wyznawców? Chrystusa, służyć będą celom komercjalnym albo padną!
… to wcale nie jest pewne. Najczęstszą postawą wobec sporów, o których dyskutujemy tu, jest odmowa zajmowania strony, bo „to nie moja sprawa”. Taka robienie z wiary wydmuszki, mającej tylko jej zewnętrzny obraz przy pustce w środku jest bardzo niszczące dla duchowości katolickiej, ale niekoniecznie dla zapełnienia kościołów i liczby chrzczonych dzieci.
> Wobec radykalnej postawy tych niby ?świętych?kapłanów wszelkiej maści laicyzacja w Polsce galopuje!
Widząc jaka bywa jakość duchownych jestem pod wielkim wrażeniem przywiązania Polaków do Kościoła. Liczba wierzących maleje, ale bardzo wolno. (Nie wykluczam, że poniżej pewnego progu ten proces przyspieszy, bo już widziałem środowiska, gdzie religia jest zwyczajnie niemodna.) Jednocześnie umacnia się grupa radykałów…
@pfg: To nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem, to jest czyste pogaństwo.
@Adam Szostkiewicz: Tak jest, to czyste pogaństwo.
To ja się uprzejmie pytam z jakiej to krynicy czerpać wiedzę o pogaństwie, bo ja odczuwam ostatnio przemożną ochotę nawrócenia się na pogaństwo, ale nie chciałbym popełnić głupstwa i nawrócić się na jakieś nieczyste pogaństwo. Nie wiem czy zachowały się jakieś święte księgi pogan, czy wszystkie ze szczętem (oraz ich wyznawcami) potraktowane zostały ogniem i mieczem…
Czy pogaństwo to jakaś obelga może jest? Albo skrót myślowy (lub bez-)?
Czy da się popchnąć jeszcze dalej granice absurdalnej religijności ?
Da się.
enijski adwokat Dola Indidis złożył do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze wniosek o ukaranie winnych ukrzyżowania Jezusa Chrystusa. Prawnik kwestionuje też przebieg jego procesu – donosi „Jerusalem Post”. Odpowiedzialność za to ponosi, jego zdaniem, m.in. państwo Izrael i Republika Włoch. (za onet.pl)
Ciekawe komu wytoczą powództwo cywilne o odszkodowanie za potop.
Pozdrowienie z oazy normalności
@bib
Żadna obelga ale to inny temat tu chodzi o to o wewnętrzną sprzeczność między deklarownymi wartociami chrześcijańskimi a ich praktycznym brakiem
OK, więc tym bardziej: po co się wyżywać na poganach…
@jacobsky
Ależ tu chodzi o lans i nawet Pan zna już nazwisko adwokata, czyli plan mu się powiódł
A swoją drogą z moich czasów w Tygodniku Powszechnym pamiętam długaśny ale ciekawy artykuł o procesie Jezusa pióra prawniczki Alicji Grześkowiak, która potem robiła karierę polityczną
A mnie zaintrygowalo (i rownoczesnie rozbawiło) pytanie nr 54 Jakie filmy ogladasz? W tym wykazie filmów zakazanych (np.?Niekończąca się historia?, ?Imperium kontratakuje?, ?Kto wrobił królika Rogera?) zabraklo mi jednego tytułu, jednego z ważniejszych moim zdaniem – „Ghostbusters” I jeszcze (jak na złość) piosenka z tego filmu byla przebojem 🙂
Tworzenie takich list, pokazuje że Kościół w Polsce absolutnie nie traktuje poważnie swoich wiernych. No i aż się chciałoby zapytać, a co na to papież Franciszek?
@aps
Z referatem poświęconym ideologii gender abp Hoser jeździ sobie po Polsce wzdłuż i wszerz. A większego nagromadzenia bzdur wygłaszanych tonem „marcowego docenta” dawno nie słyszałem. Oto link:
http://www.youtube.com/watch?v=HXbgSfw_Eac
@bib ma rację. Uszanujmy pogan, to nasi przodkowie nawróceni ogniem i mieczem na judejsko – grecką, obcą narodowi religię. M. Janion utrzymuje, że w ten sposób zniszczono duchowość polskiego narodu. Prawdą jest, że nasz naród nawet porządnych herezji z siebie nie wydał.
Niestety, na czyste pogaństwo trudno się będzie nawrócić @bibowi, bo nie zachowało się prawie nic z wyjątkiem kilku nazw i obrzędów w łonie katolicyzmu.
Naprawdę, apeluję o szacunek dla pogaństwa, a raczej jego resztek czy nawet tylko nazwy, jako naszego dziedzictwa.
A dla określenia wynaturzeń polskiego katolicyzmu niech sobie rzymscy katolicy innych określeń szukają.
Do linka podanego przez @anumilk warto dodać, że ten referat bpa Hosera o genderze był w ramach sympozjum zorganizowanego przez WSKSiM w Toruniu (czyli szkołę zalożoną przez Rydzyka). Byl on zresztą obecny na tym, wykladzie. A całość oczywiście transmitowala TV Trwam.
Także @anumilk, dzięki za tego linka. Bo dzięki niemu zrozumiałem, czemu nazywajace się „katolickie” Radio Maryja tak bardzo broniło bpa Hosera, wdeptując przy okazji w ziemię ks. Lemańskiego. Przyczyna jest prozaiczna.
Biskup Hoser z takimi wykładami jest mediom o. Rydzyka potrzebny.
linia frakcji hosera jest jednoznaczna:
tak, dla szamanow i nie, dla kondomow; rezultat?
miliony heterseksualnych ofiar AIDSA w afryce i nie tylko…
A ja już nie wiem o co tutaj chodzi. Może ks. Sowa też się lansuje wypisując brednie przytoczone przez Pana Redaktora ?
Może księża też czują parcoe na lansing (skoro każde inne parcie to podszept szatana ) ?
@bib – ależ ja się wcale na poganach nie wyżywam. Wyżywam się – jeśli zostajemy przy tym czasowniku – na osobach, które mienią się katolikami, które – zapewne – w swoim najgłębszym przekonaniu są katolikami, a głoszą rzeczy, które nie mają nic z katolicyzmem, czy też w ogóle chrześcijaństwem, wspólnego.
Panowie „ozzy’ & „sugadaddy”
Proszę jeszcze raz przeczytać, co ja napisałem. To jest odniesienie do znanego powiedzenia „każdy orze jak może”.
Dwaj bohaterowie próbują walczyć ze złymi mocami bez powodzenia.
A tak wyglądał ten mój komentarz. Mnie się wydawał celny i przyjazny.
„Udział w spotkaniu z charyzmatycznym ks. Bashoborą walczącym ze złymi duchami na Stadionie Narodowym za circa 30 złotych, będzie można porównać do udziału w projekcji kinowej filmu o Lechu Wałęsie, na którym walczy ze złymi siłami, też za circa 30 złotych.
Obaj bezowocnie walczą ze złymi siłami, bez żadnego sukcesu.”
Do indeksu librorum prohibitorum ks. Sawa zapomnial dodac Rozmowy z Diablem prof. Leszka Kolakowskiego 🙂
@anumlik
Dzięki za linkę, obejrzę w wolnej chwili. Pojęcie „ideologii gender” to w tej chwili najwyraźniej jest młot na nieprawomyślnych. Wczoraj natrafiłem na bardzo napastliwy tekst ks. Dariusza Oko w Gościu Niedzielnym. Odpowiadając red. red. Wiśniewskiej z Wyborczej i Burnetce z Polityki, stwierdza między innymi, że: „Oboje są zagorzałymi wyznawcami ideologii gender”. Ciekawe, czy o tym wiedzą. Swoją drogą, Polityce obrywa się jako takiej, więc może i Redaktor Gospodarz jest zagorzałym wyznawcą tej ideologii?
@jacobsky
No tak teź się lansuje bo tylko tak widać umie ale powtórzę swoje pięć minut ma
Marit
1 sierpnia o godz. 20:08 pisze, ze nie wie o jednym; szanowac powinnismy jednak siebie, a przynajmniej, to co lub o zcym piszemy……
Saldo mortale
@Jacobsky
Ksiądz Sawa, nie Sowa. Tamten akurat jest rozsądny.
@aps
Oto fragmencik z Mateuszowej Ewangelii: >>Rzekli Mu uczniowie: „Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić”. Lecz On im odpowiedział: „Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!”<< (Mt 19, 10-12). Cóż to takiego ta "niezdatność do małżeństwa zrodzonych z łona matki"? Czy to czasem nie są osoby z kompleksem zespołu dezaprobaty płci – jak to lapidarnie określa biologia? Kobieta zrodzona w ciele mężczyzny i odwrotnie? Pociąg zatem płciowy "mężczyzny do mężczyzny" jest tedy aż nadto przez Jezusa zrozumiały. "?i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili" – mówi Jezus dalej (a mówi to do uczniów expressis verbis, nie w przypowieści). Jezus dokonał rozgraniczenia pomiędzy "skłonnościami seksualnymi". Tymi wrodzonymi i tymi nabytymi. Rozumiał też mechanizm świadomej rezygnacji z tych skłonności – zarówno hetero, jak i homoseksualnych. Czyż to nie jest – by posłużyć się współczesną nomenklaturą ? ideologia gender w stanie czystym?
Obecny kościół katolicki to współczesny obraz wszetecznicy babilońskiej, opisanej w Apokalipsie św. Jana. Kto w dzisiejszych czasach wierzy w chrześcijańskiego boga i jednocześnie jest katolikiem, popełnia grzech herezji. Ludzie zrozumieli to już 500 lat temu, ale ta prawda nie do wszystkich dotarła.
Moze chcecie wiedziec co o sprawie ks. Lemanskiego napisal wczoraj Reuters?
http://in.reuters.com/article/2013/08/01/poland-jews-priest-idINL6N0FW2KR20130801
Tymczasem pierwsze list pod ktorym znalazlo sie bez mala 12 tys. podpisow dotarl juz do Watykanu. Ale zbieramy dalej. Dobijamy wlasnie do 12 i pol tysiaca nazwisk pod petycja.
W tak poboznym kraju w jakim mieszkam nie zadziwia zadne kretynizmy w materii religii, ale nie przeklada sie to na problem ogolnokrajowy, bo nie ma jednego kultu, ale jest ich tysiace. Zapewne takie zwalczajace opetanie przez szatana tez sa.
Mysle, ze nie jeden ksiadz Natanek jest szalencem. Ilosc szalencow religijnych na calym swiecie, gloszacych swoje prawdy i majacych wyznawcow jest niepoliczalna. Robia to jednak prywatnie za pieniadze naiwniakow, nie firmuje ich tak potezna instytucja, ktora ma sie za lepsza, madrzejsza od innych religii jaka jest kk.
@Borkowski
Panu sie „wydawalo” ale zestawienie tego czarownika z prez. Walesa jest krzywdzace bohaterowi filmu Wajdy.
aps,
sorry za pomyłkę.
Pozdrowienia
byk 31 lipca o godz. 20:26 pisze:
„ta lista to nic innego jak perski manicheizm ? czysta herezja”
Zaraz zaraz, manicheizm nie był żadną herezją, tylko osobną religią, która, gdyby nie była tak hermetyczna, miała dużą szansę na wygraną z chrześcijaństwem. Poza tym, chrześcijaństwo zawsze czerpało pełnymi garściami z elementów innych religii, również z manicheizmu. Kiedy już Św. Paweł stworzył z małej, zanikającej sekty judaistycznej, religię o zasięgu w całym Imperium Romanum. Potem zresztą ruchy korzystające ze staroperskiej koncepcji konfliktu dobra i zła, wciąż pojawiały się w chrześcijaństwie. Bogomiłowie, albigensi. W końcu naśladowcy Johna Wycliffe’a, włącznie z husytami, na końcu Reformacja. I jedna próba, skuteczna na krótko, naprawy kościoła od środka – Św Franciszek. Może współczesnemu Franciszkowi lepiej się uda – w końcu teraz jest na samej górze. Zobaczymy.
ksiadz Sawa nie czytał chyba Biblii ? pytanie : czy twoi przodkowie popelnili jakis wielki grzech jest idiotyczne ! oczywiście,że tak !!!! przeciez wszyscy jestesmy obciążeni grzechem pierworodnym popelnionym przez Adama i Ewe ! ksiadz o tym nie wie ? ponadto- czymże różni sie ksiadz Sawa od wróżów i wieszczek lansowanych codziennie rano w TV ?
Zaglada Romow – w rocznice „nocy Cyganow”
_________________________________________________
69 lat temu w obozie zaglady Auschwitz miala miejsca tzw. „Noc cyganska”. Na rozkaz Himmlera rozpoczeto zaglade Romow. W Niemczech zbrodnie wobec Romow jest czescia Holocaustu.
Dzisiaj w Szwecji politycy, przedstawiciele organizacji spolecznych i kulturalnych wystosowali apel w sprawie nadania zbrodniom hitlerowskim na Romach nalezytego statusu jako ofiar Zaglady.
„Los Romow w czasie II wojny swiatowej podobny jest losowi Zydow.Przesladowani i skazani na smierc na skutek rasistowskiej ideologii, mytow i przesadow.” – czytamy w apelu.
Kocie,
Naprawdę sądzisz, że 0,03% populacji Polaków może mieć jakiś wpływ na to co robią hierarchowie? Osobiście wątpię. Podobnie jest z ateistami – jest ich zwyczajnie za mało, ażeby stali się grupą mającą jakieś znaczenie dla kogokolwiek.
Dlatego nie ma co liczyć na zmianę polityki państwa wobec kościoła – liczą się tzw. wierzący (w co to już inna sprawa) i kościół może robić co chce nie tylko z wiernymi, ale też z naszymi uległymi przedstawicielami władz.
Polska jako państwo wyznaniowe doczeka się oficjalnego uznania za takie.
To będzie w konstytucji.
‚@sugadaddy: nie. nie mysle ze że 0,03% populacji ma wplyw na to co robia hierarchowie, totez do hoierarchow sie nie zwracam. tylko do ich przelozonych. Prosze, zeby zrobili porzadek z jednym konkretnym hierarcha, a reszta niech z tego wyciaga wnioski.
Co Ty, sugadaddy, jestes taki pesymista? Popatrz, nawet komune udalo sie obalic, a coz dopiero jakiegos glupiego arcybiskupa! Wiecej wiary, czlowieku.
ozzy
2 sierpnia o godz. 17:27
twoja informacja jest niedokladna;
pierwsza proba likwidacji „obozu cyganskiego” miala miejsce juz dwa miesiace wczesniej; na skutek zdecydowanego(a nieoczekiwanego) oporu oddzialy ss wycofały sie na dwa miesiace; napisałem kiedys na ten temat wiersz, cyt.
maj 43, birkenau
riffenstein wyjechała leni
zostala po niej latryna
według norm szwajcarskich
brzozy pochyla wiatr
ss nadchodzi
majowa noc
– psy wpadaja w pulapki i wyja
trafiony z procy w oko obersturmbannführer:
wycofujemy sie na z gory upatrzone
pozycje
tabor pojdzie do nieba
tak czy tak
Szostkiewicz: „Tak jest, to czyste pogaństwo”.
A co Pan Redaktor ma przeciw pogaństwu? Więcej tolerancji chciałoby się rzec, żeby wykluczać choćby Hindusów.
@ Kot Mordechaj
2 sierpnia o godz. 22:43
–
Z całym szacunkiem dla inicjatywy – paralela petycji do Jaruzelskiego o zniesienie komunizmu, jako analogia obalenia KK dzięki petycji w/s ks. Lemańskiego – to mi się wydaje że się nadaje do „Szpilek” 🙁
–
Petycję należy skierować do społeczeństwa, aby zamiast na mszę, w niedzielę, udawało się do lokalnych, narodowych sklepików.
Znikną za jednym zamachem dwie męczące nas zmory na drodze do cywilizacji – wypaczenia hierarchii umiłowanego KK oraz wysysające nasz majątek narodowy neoliberalne świątynie kapitalizmu.
My pozostaniemy zaś sobą – krzyżówką Hutu i Tutsi, pod wodzą HolyHoserów.
Niech to będzie wpis z okazji wczorajszej rocznicy – także.
Ten artykuł skłonił mnie do pokazania go na blogu, bo wiele dyskusji o prawach mniejszości i wymaganiach poprawności politycznej się tu przewinęło.
No i co z taką rzeczywistością zrobić???
Każde rozwiązanie okazuje się nie do przyjęcia…
A co z prawami większości zamieszkujących ten fragment miasta?
Co z prawami tych, płacących podatki i czynsz?????????
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/niechciani-z-siedmiogrodu/n4jtc
…Biblia mowi; slowo ma moc !! Bog tworzyl swiat slowem ,modlitwa to rozmowa z Bogiem to slowa ktore czynia CUDA,slowem zabijamy ,slowem dajemy milosc ,tylko my ludzie mamy ten przywilej porozumiewania sie slowem….
Przyjemnie wejsc na blog i czytac tyle madrych wpisow ..
naprawde przyjemnie ./ksiadz Sawa mogly sobie obciac kawalek ,jak
to mowia …??/
Pozdrawiam
Kocie,
Jeśli już, to wolę być mile zaskoczony, niż frustrować się, że moje pobożne życzenia się nie spełniają.
@byk
Dokladnie:
______________
otoz, z nocy 2/3 sierpnia roku 1943 zostalo zamordowanych/zagazowanych ok 3000 Romow z Auschwitz-Birkenau
Eee, Gekko, ze zacytuje „kto ja jestem aby” kierowac petycje do spoleczenstwa? Spoleczenstwpo to ja moge najwyzej poprprosic aby karmilo bezdomne koty i dawalo na schroniska.
Nie przypominam sobie tez abym kiedykolwiek kierowal petycje do Jaruzelskiego aby zniosl komunizm – no, tegp juz kompletnie nie rozumiem. Zwlaszcza, ze to nie Jaruzelski ten komunizm ustanowil, wiec i znpsic by go nie mogl.
Jak rowniez nie rozumiem czemu mialbym namawiac spoleczenstwo aby nie chodzilo w niedziele na msze. Jestem Kotem Demokrata i nigdy nie ograniczalbym nikomu praw do praktykowania religii. Niby w jakim celu? Nawet jakbym mogl?
Natomiast pod naszym listem do Watykanu dalej podpisy zbieramy, wiec zachecam do skladania.
ks.SAWA ma rację że demony bywają w ludziach (np.aikido na wyższym poziomie to kult demona walki nie dla zabawy ale by demon ten pomagał w walce); myli się zapewne co szczegółów; jednak ignorancja tematu opętań przez red.Szostkiewicza i niektórych komentujących jest równie anachroniczna jak ateizm Lenina;
polecam ignorantom sprawdzić na sobie możliwość opętania (nie mylić z chorobą psych.) – szukajcie a znajdziecie…
Ja myślę, że wierzenia religijne każdego, to każdego prywatna sprawa. A Pan wypowiadając się o takich sprawach też próbuje tu wylansować pewne podejście. Skoro jest taki a taki ksiądz w koście i jacyś ludzie go słuchają, to co to kogo obchodzi? Dopóki na ulicy mnie nie atakują, mogą sobie powtarzać co tylko chcą.
A co do Bashobory, to jak najbardziej, jeśli ktoś wierzy, że Jezus wypędzał duchy, to jak najbardziej powinien wierzyć, że Beshabora może to robić. No chyba że ktoś uznaje się za wyznawcę Jezusa nigdy nie zajrzawszy do książki opisującej jego żywot, albo po prostu nie potrafi czytać ze zrozumieniem…
Warto zauważyć, że autor tego steku bredni ma nie tylko stopień doktora, ale jest też adiunktem na Uniwersytecie Śląskim. Kilka uczelni w Polsce dało sobie wcisnąć takie implanty w postaci wydziałów teologicznych.
Tytuł doktora dostał w nagrodę za wierną służbę również o. Rydzyk.
@ kocie M,
ważysz się na zamach petycją na Watykan, a społeczeństwo za mniej godne zamachu współobywatelskim apelem uważasz?
(K)Ot, „kto jesteś aby”!
Bliższa ciału zamorska koszula…niż obywatel, bidula 🙂
Ale zgoda, nasze społeczeństwo obywatelskie zaiste mniej godne zaufania, niż stolica, co komunę nam, staraniem swego papy – obaliła.
Na logikę – to nic się nie da zrobić, więc do dzieła!
Pewnie responsum vaticaniensis zasłyszy lud wkrótce na mszach niedzielnych czytany, a popiół i egzorcyzmy pokryją niesławą i pokutą głowy wszelkich kurii warszawsko-praskopodobnych.
Pozdrawiam i hosanna 😉
PS
Szkoda, że jako niewierny petycji podpisać nie mogę, jakkolwiek się (pardon) solidaryzuję. Na kotki też coś dorzucę.
Dawno nie czytalem tak madrych
tresci na temat Zaglady
„Bo Jezus przeciez byl Polakiem”
rozmowa z Andrzejem Stasiukiem
w Magazynie Swiatecznym GW.
Z wielkim szacunkiem dla p. Stasiuka
Ciekawi mnie,dlaczego ks.Sawa nie wymienił w swym zbiorze alkoholizmu jako uzależnienia „pochodzącego z podszeptów szatana”.
Jest to znacznie bardziej popularne,niż kolekcjonowanie porcelanowych słoni.
Może nie chciał narażać się arcybiskupowi,generałowi dywizji Lechowi Sławomirowi Głodziowi?
Zbiór można by uzupełnić o konsumpcjonizm i bardzo młode „sprzątaczki” w pałacach biskupich.
@0zzy
Przyłączam się do tej opinii
Gekko, jako niewoerny petycje mozesz podpisac jak najbardziej, gdyz jest ona od ludzi wierzacych i niewierzacych, a takze innych wyznan – co jest chyba ewenementem. Chodzi zatem wlasnie o solidarnosc z ks. Lemanskim i o interwencje w jego sprawie.
Tu, poczytaj sobie (i podpisz!):
http://poparcie-lemanskiego.blog-bobika.eu/
W końcu z ciekawości zajrzałam do tej listy ks.Sawy. Ciekawe, że seanse Harrisa, /w rozprowadzaniu na jego seanse, o ile sobie przypominam, brały udział też parafie/ Kaszpirowskiego są przez kk zakazane i prowadzi wg tegoż kościoła do opętania. A uczestnictwo w praktykach magicznych Bashobory było i jest firmowane przez samego arcybiskupa kk! To dopiero jest obłuda.
A ja się nie zgadzam ze Stasiukiem, czytałem ten tekst, i wydaje mi się, że nie porusza podstawowego tematu. Pozwoli Pan, Panie Redaktorze, że zacytuję tutaj odpowiedź daną Stanowi (który w Pana blogu występuje jako Ryba):
Piszesz: „Jestem jednak zdania, że główne podłoże konfliktu (nie tylko Polaków) z Żydami ma podłoże religijne”. Niestety nie. Aby się upewnić, porozmawiałem ze swoim Ojcem, który ma 93 lata i pamięta tamte czasy. Podłoża konfliktu były dwa: podstawowy to ten, że Żydzi w najmniejszym stopniu się nie asymilowali. Byli oczywiście ludzie inni, i potrafimy wymienić dziesiątki nazwisk, ale była to kropelka w oceanie. 99 % Żydów przed wojną żyło osobno, nie mówiło po polsku i odseparowywało się od Polaków. Pytałem się Taty, czy był przed wojną na Krochmalnej? „Zwariowałeś?” – odpowiedział. „Żaden Polak tam nie poszedłby, bałby się”. Dotyczy to również Cyganów – jeżeli chodzi o adaptację.
Druga przyczyna, powstała po Wielkim Kryzysie, to przejmowanie wielkich towarzystw ubezpieczeniowych, banków, wydawnictw, wielkich zakładów przemysłowych oraz dużych obiektów handlowych przez osoby pochodzenia żydowskiego. Polacy spostrzegli, że powiedzenie „wasze ulice, nasze kamienice” zaczyna być zgodne z faktami.
Wszelkich oburzonych powyższym tekstem chciałem poinformować, że w danych czasach mojego wielkiego i intensywnego uczestnictwach w blogach „Polityki” występowałem jako wielki obrońca Izraela.
Ps. Nie lubię Stasiuka, to jest człowiek, dla którego jego imaginacje są ważniejsze od rzeczywistości. Byłem w wioskach przez niego opisywanych w Europie Wschodniej, np. w Mołdawii Rumuńskiej i wierzcie mi, są przez niego wymyślone.
@ Kot Mordechaj
4 sierpnia o godz. 16:39
–
Zacny Kocie, raz jeszcze: tę akurat inicjatywę splątanych kościołem popieram, ale z zasady nie podpisuję.
A to z uwagi na niewierność nie z braku wiary wyznaniowej się biorącą, ale z, powiedzmy, doświadczenia racjonalnego.
Kuroń i Michnik, gdyby pisali o uwolnienie Polski do Centrali KPZR (znając przecież dobrze dogmaty), też daliby wyraz dobrej wierze; za nimi pewnie poszłoby wielu.
I dzisiaj Poczta Polska byłaby państwem w państwie (zarabiając na tych listach), oczywiście nadal państwie kremlowego socjalizmu.
A Wallenrodzi patriotyzmu socjalistycznego, a la p. Rakowski czy p. Kwaśniewski – nie luminarzami czy prezydentami (jak w wolnej pomimo ich starań, Polsce), ale podzielili by los straceńczy bucharinowców.
Zamiast słać petycje, zakładajmy swoje komitety, warte opuszczenia mszy.
Z uszanowaniami.
Torlinie @12:53,
cóż za brednie. Po pierwsze, te proporcje na pewno nie wynosiły 99 do 1 procenta. Po drugie, tych zasymilowanych Żydów Polacy jeszcze bardziej nienawidzili i uważali za niższych od siebie. I to nie tylko tych strasznych bankierów (to była dopiero kropla w morzu!), ale po prostu polską inteligencję. Przypomnę choćby słynną fraszkę Boya na temat wybitnego historyka prof. Szymona Askenazego. Albo antysemickie ataki na Tuwima, wirtuoza polszczyzny. Z dziedziny muzyki: u progu niepodległości młodego kompozytora Aleksandra Tansmana, który potrójnie wygrał (anonimowo przecież!) pierwszy konkurs kompozytorski w niepodległej Polsce, krytyka po prostu zmasakrowała jako Żyda, wyemigrował więc do Paryża, gdzie jego muzyka znalazła uznanie. Żydowski Instytut Muzyczny w Wilnie, w którym pod wojną studiowała moja Mama, przez wiele lat walczył o prawo do tytułu konserwatorium – polskie władze olały pogardliwie ich wszelkie prośby i podania (widziałam dokumenty w Wilnie). Itd. itp., to pierwsze przykłady, jakie mi przyszły na myśl, a mogłabym tak ciągnąć długo. Każda niemal próba asymilacji była przez Polaków piętnowana jeszcze bardziej. Nie przez wszystkich oczywiście, ale społecznie.
Stasiuk może i nie ma do końca racji z tymi religijnymi przyczynami antysemityzmu, ale przynajmniej szuka przyczyn. Ciekawy jest swoją drogą przytoczony przez niego cytat z George’a Steinera, że antysemityzm wziął się z trudności zaakceptowania wymyślonego przez Żydów monoteizmu – może coś w tym jest?
Wspomnienia Taty… z całym szacunkiem, ale obaj posługujecie się stereotypami. Prawda jest taka, że na Krochmalną nie chodzono nie ze strachu, ale z powodu piszczącej biedy, jaka panowała w tej dzielnicy. Była nieestetyczna, to na pewno. Jak każda bieda.
@ Torlin
5 sierpnia o godz. 12:53
Też tekst Stasiuka traktuję w ok. 15% krytycznie choć z innych względów.
Zaciekawiło mnie, co jako wytrawny obserwator Ty powiesz o polskim antysemityźmie swoim dzieciom, w Polsce, gdzie te „żydowskie” banki, wielkie kamienice, zakłady przemysłowe i po prostu echt geld cuzamen są już w rękach narodowo nieżydowskich, en Gross – sąsiedzkich?
Jestże to asymilacja nasza z cywilizacją, czy też może tylko jaki jeden procent?
Napisz, jak to jest widziane we wielgim świecie.
Ps Też nie jestem antysemitą, nawet byłem z parafialną pielgrzymką w Izraelu! Panie, co one tam robiom!
@Dorota Sz.
Dodam do Twego wpisu, za który dziękuję, tylko to, że w historii i swiecie społecznym ważne zjawiska rzadko mają jedną przyczynę i tak teź jest z antysemityzmem, więc w tym sensie nie ma się co spierać czy wyrósł na tle religijnym czy jeszcze innym, za to wolno się dziwić źe choć tyle juź mamy na szczęście opracowań fachowych i naukowych na ten temat moźliwe są ciagle takie posty jak Torlina
Wpis Torlina jest rzeczywiście zdumiewający.
Okazuje się, że można wiele podróżować, zwiedzać i nawet o tym pisać, ale kiedy się troszkę takie zapiski z podróży prześledzi, to widać, że on patrzy a nie widzi.
Kapuściński to on nie jest.
Już dawno temu obiecałam sobie, że nie będę się wypowiadać na temat antysemityzmu, bo widzę, że każdy mówi o czym innym, czasem absolutne nonsensy i na dodatek nie daje sięc przekonać.
Dopiero w dorosłym życiu spotkałam się oko w oko z tym zjawiskiem, bo chodziłam do liceum, mającego opinię „żydowskiego”, moi najwspanialsi i najwierniejsi przyjaciele i koledzy, to byli i są w dalszym ciągu Żydzi.
Kiedyś bardzo cierpiałam z powodu ich wyjazdu zaraz po maturze – nie czekali na 68 rok, pojechali kilka lat wcześniej, budować swój własny kraj i mieszkają tam do dziś.
A ja dziś jestem pewna, że podjęli słuszną decyzję, choć do dziś nie mogę przeboleć, że musiało tak się stać.
;
A takiemu, który patrzy a nie widzi dedykuję piosenkę;
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=FCB7BuJ6YNk
@Torlin,
Getto lawkowe na uniwersytetach raczej nie bylo metoda na zwiekszanie zydowskiej integracji.
Panstwowy plan (1938) „calkowitej polonizacji struktury ludnosciowej” wszystkich miast na terenie kraju takze nie.
Och, jak ja uwielbiam taką dyskusję. Takie ustawianie sobie przeciwnika pod ścianą, i pal, ze wszystkich luf.
Droga Doro, jeżeli jeszcze mam prawo tak mówić z dawnych lat. I właśnie z dawnych lat pamiętam, że jesteś nieprawdopodobnie uczulona na wszelkie wpisy dotyczące kobiet, Żydów, biednych artystów itp. Przecież to właśnie było powodem Twojego odejścia z mojego blogu, nieprawomyślność moich poglądów.
A wracając do naszych baranów. Mylicie mój osąd zjawiska z moimi poglądami. Ja opisywałem powody przedwojennego antysemityzmu, a nie przedstawiałem swoich poglądów. W końcówce tekstu wyraźnie napisałem, że od wielu lat jako jeden z nielicznych bronię Izraela w jego postępowaniu politycznym.
A mam takie pytanie, skąd wiecie, jak było przed wojną? Przecież żadnego z Was nie było wtedy na świecie (albo najwyżej byliście małymi dziećmi), tymczasem mój Tata był dorosły. I jeszcze jedno, źródło konkretnych poglądów społecznych nie musi być racjonalne, zdaniem mojego Ojca powodami poglądów antyżydowskich przed wojną było, że ich jest za dużo, nie asymilowali się i że Polskę wykupują (przejmują).
I jak jeszcze raz przeczytam, że takie są moje poglądy, to przestanę czytać ten blog, tak jak Dora przestała czytać mój.
@ Panie Redaktorze
a propo wpisu Torlina i Pana komentarza:
„ważne zjawiska rzadko mają jedną przyczynę”…”nie ma się co spierać czy wyrósł na tle religijnym czy jeszcze innym”
Myślę, że istotnie spierać się nie ma po co – o oczywistości, w których wielorakość przyczyn nie stanowi powodu do relatywizowania wagi jednych na rzecz drugich.
Umieszczanie religijnych (a raczej instytucjonalnych wyznaniowo) źródeł (!) polskiego antysemityzmu pomiędzy jakimiś wieloma innymi, na równych prawach, prowadzi do zepchnięcia prawdy na sam środek, czyli w miejsce, w którym nigdy nie przebywa i stamtąd niczego nie uczy.
Tym sposobem, mieszając źródła, nigdy nie zapobiegniemy kolejnej powodzi, choć być może będziemy do czasu czuli się czystsi.
Z uszanowaniami.
@Gekko
tekst-replika @torlinowi – wspaniala, bowiem nie mozna rozmawiac z kims pozbawionym minimum zdrowego rozsadku…
To sa spadkobiercy zlotych zniw.
Pozdrawiam serdecznie
@ ozzy
nic mnie to nie cieszy, smutek…
Cała ta dyskusja o Lemańskim, Sawie i prawdzie pośrodku sprawia tylko, że jaskrawo widać, jak nasze poznawcze podróże, krajowe i zagraniczne dowodzą, że wyżej korzeni nie podskoczymy.
Ciągną do dołu i świat pokazują do góry nogami.
Jak pisze Torlin, świat spoza korzennego horyzontu, to dla nas świat wymyślony, znaczy – myśleniem skażony 😉
A nasz horyzont czysty, promienieje z niepokalanowego, starego Torunia, na fali eteru sianego ze wschodu i na wieki wieków.
Ot, wielorakość źródeł, zbiegająca w jeden, pokoleniowo replikowany strumień świadomości.
Przepraszam za melancholię, ale spieszę na dworzec z biletem – na razie tylko na czasowy urlop od tego pejzażu horyzontalnego.
I też pozdrawiam.
Ad Dorota Szwarcman 5 sierpnia o godz. 20:23
Szanowna Pani Kierowniczko,
nie tylko nie zapuszczano się na Krochmalną, że była tam bieda.
To było zwyczajnie niebezpieczne dla gojów.
Tu jest cytat z
http://www.varshe.org.pl/pl/teksty-zrodlowe/o-miejscach/25-twarda-2
„Tak było przez cały tydzień. Grzybowska i Twarda to były ulice żydowskie. Jeśli chrześcijanin, Polak z jakiejś sąsiedniej ulicy, zabłąkał się tutaj w odmiennym stroju i kaszkiecie z błyszczącym daszkiem, musiał zachować baczenie, jak ktoś, kto znalazł się za granicą. Tylko w niedzielę lub w inne chrześcijańskie święto obraz ulegał zmianie. Jak na komendę, Żydzi w te dni ustępowali z Grzybowa i oddawali go chrześcijanom, którzy tysiącami ciągnęli do kościoła, oblegali cały plac i sąsiednie ulice przy dostojnym biciu brązowych dzwonów na kościelnych wieżach.”
@Torlin z dn. 20113-08-05 h; 12.53.
Ja się z Tobą nie zgadzam, choć w Twej logice (logice „polskiego” patrzenia na świat) ziarna racjonalizmu i prawdy znaleźć można. Ale polskiej prawdy i polskiego racjonalizmu, nie uniwersalnej, humanistycznej, ponad-czasowej.
1/ To co piszesz o równoległym życiu dwóch społeczności – sprzed wojny – polskiej i żydowskiej to typowy przykład konfliktu klasowego (Żydzi zgromadzeni w tych „gettach” byli przeraźliwie biedni), nałożonego na różnice kulturowe (język) i religijne (antysemityzm to jawne pokłosie anty-judaizmu szerzonego przez chrześcijaństwo prawie 2000 lat). Utwierdzaniem tego klasowego konfliktu jest przytaczany przez Ciebie „Torlinie” powiedzenie „Wasze ulice, nasze kamienice” (chodzi tu o klasę mająca środki płatnicze, nie o rasę czy naród, a że trafia akurat na Żydów – w Azji pd-wsch. dotyczy to np. Chińczyków, na terenie Imperium Rosyjskiego dot. to m.in. Ormian: „Kuda Ormiaszka projdiot, tam Jewreju niet szto iskać” mówiło rosyjskie powiedzenie z przełomu XIX/XX wieku).
2/ Taki a nie inny stosunek do Żydów to w Polsce „tradycja” kontrreformacyjna – ciągle żywa, podsycana przez Kościół (proszę sobie poczytać co o Żydach pisał o.Kolbe czy mówił kard. Stefan Wyszyński – dziś to mocno wstydliwe i dlatego przemilczane strofy, zupełnie nie „błagonadiożne”).
3/ Kościół traktował „Innego” – tu Żyda czy komunistę jak nie-człowieka
wyklinając ich, potępiając i odmawiając im godności. Jak zauważa celnie znany satyryk brytyjski i komentator polityczny Pat Condell (to symptomatyczna myśl oddająca clou mentalności kościelnej hierarchii w ostatnich kilkunastu dekadach historii Europy) „Hitler był katolikiem, nie ateistą jak utrzymują niektórzy. Otrzymał katolicki chrzest i nigdy nie był ekskomunikowany, za to komuniści – co do jednego, na całym świecie”.
Czemu tu o tym piszę – bo wyklinanie i ekskomunikowanie „Innego” przez wieki, przez wszechwładny Kościół (zarówno w sensie de jure, jak i de facto – czyli „rząd dusz”) tak ukształtowało mentalność Europejczyków, że Żyda przestali postrzegać jako człowieka. I tak też jest aktualnie – gdy patrzę i słucham, analizuję i próbuję to zapisywać – jak kibolsko-nacjo-brunatna fala (pokrapiana kropidłem kościelnym jako że ten rodzaj patriotyzmu jest szczególnie umiłowany przez polski Kk) rozlewa się w mieście spotkań, mieście-stolicy Kultury Europy 2016.
Spoliczkowanie red. Miecugowa (uznanego przez środowiska tzw. patriotyczne za „post-komunistę” czyli kogoś komu nie przysługuje element człowieczeństwa – jak dawniej Żydom !!!) przez chuligana na Przystanku Woodstock ’13, ukształtowanego mentalnie przez takie „przesłania” jest najlepszym dowodem iż sianie słownej nienawiści prędzej czy później doprowadza do realnej przemocy.
Pozdrawiam
Wodnik 53
Czytam ostatnie komentarze z rosnącym zażenowaniem.
Trolin może nie mieć racji, upatrując przyczyn przedwojennego polskiego antysemityzmu w tym, że Żydzi w większości nie chcieli się asymilować. Z jednej strony, owszem, w większości nie chcieli, a trudno zaprzeczyć, że obecność dużej, zwartej grupy wyróżniającej się językiem, strojem i obyczajem od lokalnej większości, rodzi wzajemną niechęć a nawet poczucie zagrożenia, nawet jeśli jest to głupie, prymitywne i nieuzasadnione. Tak po prostu jest. Z drugiej strony Dorota Szwarcman (pozdrawiam!) ma rację pisząc, że wielu Zydów, którzy się zasymilowali, a nawet osoby odległego pochodzenia żydowskiego, które same już się za Żydów nie uważały, doświadczały antysemickich ataków o różnym charakterze. Do podanych przykładów dodam jeden, Alfreda Tarskiego, jednego z najwybitniejszych matematyków XX wieku. Trochę jednak niepokoi mnie duży kwantyfikator implikowany w komentarzu Doroty Szwarcman, „zasymilowanych Żydów Polacy nienawidzili jeszcze bardziej”. Pani Kierowniczko, gdybym napisał „Żydzi byli złodziejami”, zostałbym oskarżony o antysemityzm i cóż z tego, że potem bym tłumaczył, iż miałem na myśli, że „niektórzy Żydzi byli złodziejami”, bo niewątpliwie byli; w każdej dostatecznie dużej społeczności znajdzie się iluś złodziei. Tak więc zapewne byli Polacy, którzy zasymilowanych Żydów nienawidzili jeszcze bardziej, niż tych niezasymilowanych, ale na pewno nie wszyscy Polacy podzielali ten sentyment.
Z trzeciej (kto powiedział, że są tylko dwie strony?) Żydzi w przedwojennych Niemczech asymilowali się na potęgę, a wiadomo, co ich spotkało.
Tak więc Trolin może nie mieć racji, albo może mieć rację tylko cząstkową, ale to nie znaczy, że stawiane przez niego pytanie nie ma sensu czy że w ogóle nie uchodzi zadawać takiego pytania. Stawianie pytań o przyczyny ludzkich zachowań, nawet najpodlejszych, dopatrywanie się jakichś racjonalnych pierwocin (Żydzi są egzemplifikacją Innego, Inny budzi poczucie zagrożenia) w tych przyczynach, ale nie w skutkach, jest, po pierwsze, ciekawe, po drugie, bywa ważne i po trzecie, nie jest usprawiedliwianiem, tylko próbą zrozumienia. Nawet jeśli udzielona odpowiedź jest błędna. Dlatego, szanowny Gospodarzu, *to dobrze*, że takie posty mogą się pojawiać. Bylibyśmy w sporym kłopocie, gdyby nie mogły.
ozzy, uważasz, że Trolin palnął głupstwo i że nie ma minimum zdrowego rozsądku? Twoje prawo, ale nazywając na tej podstawie Trolina „spadkobiercą złotych żniw”, przebijasz nawet posła Marka Suskiego z jego genetycznym patriotyzmem. To nie lada wyczyn.
@ klakier (6 sierpnia o godz. 13:11)
„Baczenie”, jak ktoś za granicą, to jeszcze niekoniecznie doświadczenie niebezpieczeństwa. No chyba, że się zagląda za granicę w złych zamiarach.
To Twoje domniemane „niebezpieczeństwo”, klakierze – czyżby jeszcze jedna refleksja nad permanentnym zagrożeniem dla Polski zza obcych granic?
Cytowany przez Ciebie tekst wskazuje na zupełnie inne niebezpieczeństwa, nie stanowiące przeszkody dla wielokulturowego współistnienia, mimo… odmienności obyczajów: (cyt. jw)
„Tylko w niedzielę lub w inne chrześcijańskie święto obraz ulegał zmianie. Jak na komendę, Żydzi w te dni ustępowali z Grzybowa i oddawali go chrześcijanom, którzy tysiącami ciągnęli do kościoła, oblegali cały plac i sąsiednie ulice przy dostojnym biciu brązowych dzwonów na kościelnych wieżach.
…Mimo że żydowskie sklepy i piwiarnie od ulicy były zamknięte, to przecież wypełniała je chrześcijańska klientela, zostawiając spore napiwki. …wlewali w siebie wódkę lub piwo, zakąszali przysmakami kuchni żydowskiej…W święta chrześcijańskie żydowscy sklepikarze mieli niezły obrót .
Z tego względu przymykali oko na wybuchające czasem awantury, a nawet bijatyki urządzane przez szybko upijających się niedzielnych gości „.
Cytaty, jak kultury, warto poznawać u źródła i z otwartą głową a nie korzenną tezą.
Pozdrawiam.
@pfg
Za dlugo jestem czytelnikiem podobnych postow, by nie wiedziec o czym pisze.
Kim jest ow posel Suski?
Ps prosze dobrze przeczytac teksty
Torlina
wasze kamienice nasze getta
_______________
Zydzi nie wymagaja, zeby ich lubiano – wystarcza jedno, zeby ich wiecej nie zniewazano i zeby pamietano do czego prowadzi nienawisc i sponiewieranie.
Jakze latwo nuetralizuje sie spoleczenstwo i zobojetnia je a ciagle….Zydzi winni.
Powtorze za niezyjacym prof. Wladyslawem Bienkowskim (1906-1991):” na powierzchnie zycia kraju wyplynely elementy zdeprawowane, ciemne, czarnosecinne sily, gotowe pojsc w kazdym kierunku” (1968)
Gekko 6 sierpnia o godz. 15:45
„Cytaty, jak kultury, warto poznawać u źródła i z otwartą głową a nie korzenną tezą.”
Nie wiem, co dla Pana/Pani jest źródłem.
Akurat w załączonym przeze mnie linku kierowałem się źródłem – zresztą można sobie pooglądać tę stronę i wyczytać tam to:
„Projekt, którego pomysłodawczynią jest Anna Ciałowicz, prowadzi Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie.”
„Korzenna teza” – mogę się domyślać, co to oznacza.
To jest taki rodzaj opluskwiania wszelkich rozmów o trudnej przeszłości zarówno przez antysemitów, jak i Żydów. Ci pierwsi wiedzą lepiej – jesteś Żydem, ci drudzy wiedzą równie dobrze, jesteś antysemitą.
Podobnie jak @ pfg czytam ostatnie posty Szanownych Państwa z coraz bardziej nasilającym się zażenowaniem. Długa, bo wielosetletnia, tradycja współistnienia Żydów i Polaków na teranie – zrazu Korony, po Unii Lubelskiej – Królestwa Polskiego i Litwy – to nie tylko międzywojenne dwudziestolecie. To wspólna historia, nade wszystko gospodarczego rozkwitu obu nacji Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Kilka dat i kilka faktów są tej gospodarczej pomyślności wyznacznikami.
W 1532 roku kupcy żydowscy uzyskali prawo wolnego handlu w całym państwie polskim. W 1534 roku król Zygmunt Stary zwolnił Żydów z obowiązku noszenia specjalnych, wyróżniających się ubrań, co było standardem w całej ówczesnej Europie. Były to jednak edykty królewskie. Nie w smak polskim kupcom, rzemieślnikom oraz miejskim rajcom i burmistrzom. W ślad za tym poszło ustawodawstwo lokalne.
W 1556 roku miasto Wieliczka, jako pierwsze wprowadziło przywilej o nietolerowaniu Żydów, zwany „privilegia de non tolerandis Judaeis”. W tym samym, 1556 roku, na targach w Lipsku było 28 kupców z Polski, w tym 8 było Żydami (28,6%). Celem zwiększenia zysków w połowie XVI wieku kupcy żydowscy z Brześcia Litewskiego, Tykocina, Grodna i Śledzewa założyli spółkę handlową. Miała ona dotrzeć do nowych rynków zbytu na zachodzie za pośrednictwem Gdańska. Dziesięć lat później, w 1566 roku, na targach w Lipsku było obecnych 242 kupców z Polski, z czego 182 było Żydami (75,8%). Pokazuje to wielkość żydowskiego handlu zagranicznego i dużą rolę, jaką odgrywali w gospodarce narodowej Rzeczypospolitej.
W 1567 roku została założona wyższa szkoła judaistyczna (jesziwa) w Lublinie. Pierwszym rektorem jesziwy lubelskiej był Salomon Luria (1519-1573). Główną jego dewizą była samodzielność, Luria nie liczył się z autorytetami największych żydowskich uczonych. W swym głównym dziele „Jam szel Szlomoh” zbijał orzeczenia rabinów i kodyfikował prawo religijne. Wkrótce wszystkie gminy żydowskie zaczęły zakładać u siebie jesziwy.
W 1569 roku Korona Polska i Wielkie Księstwo Litewskie zawarły Unię Lubelską, na mocy której połączono oba państwa mając jednego króla, wspólne sejmy, wspólną monetę, wspólną politykę zagraniczną, osobne jednak urzędy, skarb i wojsko. W ten sposób do terytoriów polskich przyłączono Białoruś, Ukrainę, Podlasie, Wołyń i Podole. Polska magnateria rozpoczęła szybką kolonizację nowych obszarów. Do zarządzania nowymi majątkami użyto Żydów, którzy z tego powodu w dużej ilości migrowali na wschód. Zwłaszcza na Ukrainę, gdzie Żydzi stali się – mówiąc językiem peerelowskiej nowomowy – „narzędziem wielkopańskiego ucisku” feudalnego chłopów. W 1569 roku miasta Biecz i Krosno wprowadziły przywilej o nietolerowaniu Żydów.
W 1579 roku król Stefan Batory powołał walne przedstawicielstwo ludności żydowskiej dla całej Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Żydowski parlament nazywał się Sejmem Czterech Ziem (hebr. Waad Arba Aracot). Ze swojego grona wybierano radę, zwaną generalnością, marszałka generalnego, pisarza generalnego i wiernika generalnego. Waad podejmował decyzje dotyczące wszystkich obszarów żydowskiego życia. Regulował stosunki dzierżawy i płatności podatków. Organizował zbiorki dobroczynne, nadzorował opiekę nad żydowskimi sierotami – chłopców przydzielano do gmin, w których uczyli się Tory i byli przeznaczeni do nauki rzemiosła, natomiast panny po przekroczeniu 15 roku życia, otrzymywały posag ułatwiający wyjście za mąż. Podobnie troszczono się o żydowskich uciekinierów z innych krajów. Waad reagował także na nastroje antyżydowskie, prowadząc rokowania z władzami państwowymi. Rabini z Waad zdawali sobie też sprawę jak cienki jest lód, po którym stąpają. W 1581 roku Waad Arba Aracot podjął uchwałę zakazującą Żydom pod karą klątwy dzierżawienia żup, mennic, czopowego oraz ceł i myt w Wielkopolsce, Małopolsce i na Mazowszu. Waad uzasadnił ten zakaz tym, że „ludzie podnieceni żądzą zysku i wzbogacenia się przez wielkie i liczne arendy mogą sprowadzić na ogół Żydów – broń Boże – wielkie niebezpieczeństwo”. A do niebezpieczeństwa i – w końcu – klęski było niedaleko. Równocześnie bowiem rosła ilość żydowskich inwestycji w dzierżawy wielkich latyfundiów magnackich oraz starostw i ekonomii królewskich na Rusi Czerwonej, Podolu, Wołyniu i województwach czernihowskim, bracławskim i kijowskim. Na ziemiach tych żydowscy arendarze niejednokrotnie stosowali bezlitosne metody wymuszania świadczeń feudalnych, co rodziło opór ukraińskich chłopów. Wszelkie objawy buntu lub oporu były okrutnie tłumione przez hajduków starościńskich, a na Ukrainie Naddnieprzańskiej przez wojsko koronne.
Nic tedy dziwnego, że gdy na terenach wschodniej Ukrainy wybuchło powstanie kozacko-chłopskie, na czele którego stanął hetman Bohdan Chmielnicki, jego słowa do Kozaków brzmiały: „Polacy oddali nas w niewolę przeklętemu nasieniu żydowskiemu”. Od tego momentu Ukraina stała się widownią straszliwych rzezi Żydów i Polaków. Ogólną liczbę ofiar żydowskich w latach 1648-1656 ocenia się na około 125 tysięcy zamordowanych.
Warto w tym miejscu przypomnieć jak zachowały się władze oblężonego Lwowa po żądaniu Chmielnickiego, aby lwowskich Żydów wydać Kozakom. Dr Majer Bałaban, w książce „Dzielnica żydowska we Lwowie” (1909 r.) tak to opisuje: „Wróg zdobył wysoki zamek i stamtąd ostrzeliwał miasto: obawiano się wychodzić z domów, a choroby i głód panowały w mieście. Z zewnątrz pożerał miecz, a w komnacie strach. I pomarło w mieście z głodu i moru około 10.000 ludzi. Brak wody w mieście i niecierpliwość Kozaków daty impuls do układów, a jednym z warunków podyktowanych miastu przez Chmielnickiego było wydanie Żydów. Strach padł na ghetto, a przed oczyma Żydów stanęły straszne sceny, jakie się rozegrały w Tulczynie, gdzie mieszczanie i szlachta wydali Żydów na łup Chmielnickiemu, (…) I przeważył głos sumienia! Lwów Żydów nie wydał”.
O czym też warto pamiętać. Nie tylko o Jedwabnem, szmalcownikach, gettach ławkowych, czy roku 1968.
Celem uspokojenia nastrojów zapraszam wszystkich do mojego blogu do notki z marca 2012 roku TU, gdzie opisana jest piękna historia miłosna, nierozerwalnie związana z dyskutowanym tematem.
Ps. Przepraszam, przez pomyłkę wkleiłem nie do tego wpisu.
@ klakier
6 sierpnia o godz. 17:33
–
Panie klakier, Pan źródła cyt ujesz, ale nie poznajesz – i nie temu służą też Pana cytaty.
Poznawcze jest bowiem RÓWNIEŻ to, co Pan w cytacie źródła pominął, bo do korzennej tezy, o inkryminowanym przez Pana niebezpieczeństwie chrześcijan w dzielnicy żydowskiej, nie pasowało.
„Odpluskwianie” zaś, proszę Pana, to marny termin i instrument lokowania prawdy pośrodku.
Można się znaleźć tym sposobem w środku stodoły, gdzie odpluskwiano ogniem, albo, gdzie odwszawiano gazem.
–
Oświecone i wielce kulturotwórcze dysputy o równoważnych wadach i zaletach odpluskwiania i bycia odpluskwianym (a także niezaprzeczalnych winach nie dość zasymilowanych i obco groźnych przedmiotów odpluskwiania) jakie toczą się tu na blogach, to wydaje mi się za daleko idąca aspiracja higieniczna.
Zwłaszcza, jeśli brodzi się po kolana w popiołach po stodole.
–
Dzielę ten punkt widzenia z ks. Lemańskim
(co uważam dla mnie za zaszczyt), który z tejże przyczyny dostąpił zaszczytu higieny oczyszczenia z niego towarzystwa, rozniecającego w najlepsze te płomienne wartości.
Zapraszam więc do źródła, gdzie prawda jeszcze nie została ukrzyżowana pośrodku…oto właściwy przedmiot zażenowania @ pfg: zaradność.
http://wojciechlemanski.natemat.pl/70623,zaradnosc
@ anumlik
6 sierpnia o godz. 19:47
„Podobnie jak @ pfg czytam ostatnie posty Szanownych Państwa z coraz bardziej nasilającym się zażenowaniem…
O czym też warto pamiętać. Nie tylko o Jedwabnem, szmalcownikach, gettach ławkowych, czy roku 1968.”
–
O czym jeszcze dziś warto pamiętać, proszę Pana, aby zneutralizować bezwstyd?
O ilu i jakich sąsiadach, których można było przed wiekami zabić, ale nie zabito, można było przedwczoraj wydać – ale nie wydano?
Co do k..y nędzy jeszcze musi spotkać ofiarę zbrodni, aby oprawcy i stojące za nim przedmurzem milczące tło nie doznawali …żenady, na widok swego konterfektu w krzywym zwierciadle małpowanej cywilizacji?
Czekam z niecierpliwoscia na historyczne interpretacje problemu zydowskiego w II RP piora ozzy’ego lub Gekka. Na razie bylo ich stac na sflekowanie Torlina. Mistrz ozzy to specjalista od nalepek i demagogii w swoim stylu. Niektorym, w tym mnie, dostalo sie juz po nosie z powodu mniejszych neporozumien. Ozzy wie, ze „polski antysemityzm” to choroba genetyczna. Potwierdza to Gospodarz.
Moze Torlin nie ma do konca racji, ale czy podobne objawy nie sa zauwazalne w dzisiejszej Europie Zachodniej ze spolecznoscia muzulmanska w roli glownej?
Dorota Szwarcman uzyla swoj znany kwantyfikator ogolny. Pani Doroto i mily Gospodarzu, moze warto zacytowac jakies zrodlo, zamiast swojego przekonania. Do mnie przemawiaja liczby i analiza naukowa a nie ideologiczne reportaze dziennikarskie pisane pod intencje. Na dobra sprawe, antysemicka wg kryteriow red. Szwarcman byla przed i po wojnie Wielka Brytania i USA.Pani Doroto przestalem od pewnego czasu czytac Pani komentarze na tematy polsko-zydowskie, bo sa one przechylone w jedna strone i niekiedy brak w nich podstawowej wiedzy i rozsadku. Zostaja jedynie epitety pod adresem tych, z ktorymi sie Pani nie zgadza.
Do Pani karat mam pytanie: a jak Pani ocenia polityke Izraelczykow (i panstwa Izrael) w stosunku do Arabow w Izraelu i na terenach okupowanych. Czy nie ma w tym nieco analogii do gett lawkowych? Dyskryminacja ma na imie nie tylko „antysemityzm”.
@ Gekko
„Aleksandr Makiedonskij gieroj, no zaczem że stulja łomat?”
Wracając do tematu, czyli listy ks. Sawy.
Z pogłębiającym się, w miarę trwania programu w TVN24, zażeanowaniem oglądałam wczoraj „rozmowę” na temat owej listy między redaktorką z Frondy (nie pomnę nazwiska) i red. Kotlińskim z „Faktów i mitów”.
Dawno nie było mi dane słyszeć takie steku bredni po obu stronach „barykady”.
Szkoda, że nie zabrał głosu ktoś wiarygodny, bezstronny, a przede wszystkim kompetentny.
Krótko mówiąc, nie zadziałało „szkiełko i oko”, mogące dać odpór z jednej strony szamaństwu katolickiemu, z drugiej zaś – demagogii antykatolickiej.
Dziennikarz prowadzący dwoił się i troił, by zachować jakąś powagę i merytoryczniść „dyskursu”, ale wyszło jak wyszło.
@mag. Oglądałem tę rozmowę. Na jej podstawie uważam, że jednym z najważniejszych wniosków jest świadomość KK powolnego „odjeżdżania” od niego ludzi. Robi wszystko, by zachować przy sobie przynajmniej fanatyków religijnych i tzw. oszołomów. Jak się okazuje KK zdaje sobie sprawę, że pomimo ochrzczenia wielu duszyczek, ale braku praktykowania przez nich różnych sakramentów, ich los jest już raczej przesądzony na jego niekorzyść. Lista ks. Sawy dobitnie wskazuje jaki jest stosunek KK do polskiej gawiedzi katolickiej i określa strategiczny plan powstrzymywania w swoich szeregach tego, co jeszcze są w stanie. Innymi słowy: KK nie jest zainteresowany przekonywaniem wątpiących lub zabłąkanych owieczek (baranów?), tylko robienie pasztetu z mózgu tych, którzy stanowią perspektywiczną podstawę elektoratu/targetu religijnego.
@PA2155
> Moze Torlin nie ma do konca racji, ale czy podobne objawy nie sa zauwazalne w dzisiejszej Europie Zachodniej ze spolecznoscia muzulmanska w roli glownej?
Torlin jest dość spójną postacią na blogach Polityki — i mogę się zakładać, że oprócz wspomnień Ojca, właśnie swoją niechęć do multi-kulti tu przelał.
@anumlik:
Wspólnego rozkwitu ekonomicznego? Akurat od XVI wieku zaczął się w Polsce upadek gospodarczy, z którego Najjaśniejsza się już nie podniosła.
(Nie, nie uważam, że przywileje dla Żydów go stworzyły — już raczej, że wspólne ‚klepanie biedy’ jest czynnikiem (jednym z wielu) oskarżeń.)
Oh, ca commence. 🙄
@mag z dn. 7.08.2013 h; 11.55.
Ale to wina samego redaktor-nieudacznika (niekompetentnego w tych sprawach, niedouczonego, powiem więcej – tępego i ograniczonego); gdy słyszę z ust dziennikarza „na wizji” słowa o „naszym kościele”, o niemalże immanencji „katolicyzmu z polskością” to mnie krew jasna zalewa na tę niekompetencję, na tę tępotę umysłową, na to nieuctwo i ignorancję, na to nieprzygotowanie i „olewatorstwo” widza. Dziennikarz prowadzący tę rozmowę o której wspominasz „mag” był ….. najsłabszym ogniwem tego kiepskiego dyskursu. Z jednej strony wzbierały w nim aprobaty dla „dziewuszki z Frondy”, prawicowo-nawiedzonej „pindy” – a w zasadzie dla „naszego kościoła” której ona miała być reprezentantką (jak się kilkakrotnie wyraził o Kk w Polsce), a z drugiej nie mógł tej aprobaty wyrazić ex cathedra, bo trudno to uczynić w sekwencji i cieniu Bashobory czy listy ks. Sawy. Magia, „czarostwo”, okultyzm czy zaklęcia szamańskie trudne są do zaaprobowania dla człowieka racjonalnego, realnego i pragmatycznego. Dla człowieka utożsamiającego się choć „ociupinkę” z Oświeceniem. A jak w Polsce traktuje się b.księży – wszyscy wiemy, zwłaszcza takiego „Kotlinowskiego”. Tu obiektywizmu za grosz zawsze i pod każdą gwiazdą brak, każdemu publicyście i dziennikarzowi, każdej gazecie.
I to jest Droga „mag” główny problem w dyskusjach o np. ks. Sawie czy Bashoborze. Brak obiektywizmu i chłodnej narracji moderatorów, a także ich „nieprzygotowanie” do tematu (chcą być bardziej „stroną” – albo: nie potrafią nią nie być w tych sporach, niźli zdystansowanym i obiektywnym narratorem – katolicka misja z nich wychodzi zawsze i wszędzie – lub moderującym).
Pozdrawiam z tropikalnego W-wia.
Wodnik 53
@PA2155
Do Pani karat mam pytanie: a jak Pani ocenia polityke Izraelczykow (i panstwa Izrael) w stosunku do Arabow w Izraelu i na terenach okupowanych. Czy nie ma w tym nieco analogii do gett lawkowych? Dyskryminacja ma na imie nie tylko ?antysemityzm?
Panskie pytanie w ogole nie jest pytaniem, lecz stwierdzeniem, a raczej dwoma Panskimi stwierdzeniami, zwienczonymi wnioskiem: a. Izrael i Izraelczycy dyskryminuja Arabow. b. Jest to analogiczne do getta lawkowego. Wniosek: A wiec oni tez (co z tego Panskiego wniosku dla Pana wynika pozostalo niedopowiedziane).
Wszystko razem nie ma oczywiscie zadnego zwiazku z omawianymi tu tematami ? tekstem ks. Sawy i wywiadem z A. Stasiukiem. Jak juz wielokrotnie pisalam, Izrael, co by sie o nim nie myslalo, nie jest argumentem w dyskusji dotyczacej stosunkow polsko-zydowskich w Polsce, poniewaz a. Okres tych stosunkow poprzedzil (z wyjatkiem ostatnich dwudziestu lat, 1948-68) istnienie Izraela (chyba ze chce Pan twierdzic np. ze getto lawkowe mialo na celu ograniczenie liczby wyksztalconych Zydow aby pomoc w ten sposob Palestynczykom na wypadek gdyby panstwo Izrael mialo w przyszlosci powstac) b. Mowa o dwoch calkiem roznych krajach, na dwoch odleglych kontynentach, z innym skladem populacji i innymi problemami. Jak zawsze, zdumiewa mnie lekkosc z ktora sie te dwa nie zwiazane tematy miesza.
W nawiasie, izraelscy studenci arabscy ucza sie na wszystkich izraelskich uniwersytetach bez najmniejszych przeszkod i stanowia pokazna czesc mieszkancow akademikow. Czesc z nich doswiadcza pewnej bariery jezykowej, poniewaz w szkolach i gimnazjach w rejonach arabskich nauka jest po arabsku, hebrajski jest drugim jezykiem (choc wszyscy znaja go dobrze), w domu tez mowia po arabsku, podczas gdy na uniwersytetach wyklady sa po hebrajsku (z tym ze w wielu dziedzinach podreczniki i tak sa po angielsku, nauczanym tak samo w szkolach arabsko- i hebrajsko-jezycznych). Co do Zachodniego brzegu i Gazy, w Autonomii Palestynskiej sa samodzielne uniwersytety i liczba ich ciagle wzrasta.
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Palestinian_universities_and_colleges
karat:
My, mieszkancy innych krajow nie do konca ogarniamy koncepcji eksperyment zwanego Panstwem Izrael. Panstwa z dwoma populacjami zyjacymi obok. Potrzebujemy wiecej informacji z wewnatrz jak ten eksperyment funkcjonuje. Nie wszyscy Arabowie (lub Palestynczycy) zyjacy na tym terytorium sa pelnoprawnymi obywatelami , nawet jezeli urodzili sie tam. Inne panstwa, w tym Kanada i USA automatycznie przyznaja obywatelstwo kazdemu, kto urodzil sie w tych krajach. Chyba latwiej zostac obywatelem izraelskim z nadania, jako mityczny tulacz-emigrant wracajacy z diaspory do ojczyzny, niz bedac od pokolenia naturalnym mieszkancem Palestyny. Getto lawkowe kojarzy mi sie z tym nie-ekwiwalentnym traktowaniem (lub dyskryminacja) jednej grupy przez druga. Ta pierwsza czuje sie lepsza od drugiej, z jakiegos powodu. I nie tylko w sprawach edukacji akademickiej.
Co do asocjacji: wielu komentatorow na tym blogu z korzeniami zydowskimi wielokrotnie nawiazywalo do swoich uczuciowych zwiazkow z Izraelem, laczac antysemityzm z niechecia do Izraela. To, podobno, naturalne. W obie strony.
@ PAK
Nie pisałem, że przywileje dla Żydów stworzyły ekonomiczny rozkwit Najjaśniejszej, a że zarówno Polacy, jak i Żydzi z ekonomicznej koniunktury wspólnie korzystali. Także i inne nacje, których w granicach – najpierw Korony, a po Unii Lubelskiej – całej Rzeczpospolitej Obojga Narodów, korzystały z gospodarczych swobód.
Polemizowałbym ze stwierdzeniem, że w XVI wieku zaczął się upadek gospodarczy Najjaśniejszej. Jeśli już, to raczej na przełomie wieków XVI i XVII, a apogeum gospodarczej katastrofy miało miejsce w latach 1648 (Powstanie Chmielnickiego) – 1655 (początek tzw. Potopu Szweckiego).
Poczynając od połowy XV wieku, przez cały wiek XVI, a na połowie XVII wieku kończąc, rola Polski w europejskim handlu była znacząca. Największą rolę w tym handlu odgrywała Wisła. Jak pisze Andrzej Piskozub, w rozdziale „Oblicze Wisły” książki „Informacje o Wiśle” (Warszawa 1977): „była to funkcja transportowa na miarę światową. Znad Wisły płynęło zboże, żywiące Europę Zachodnią. Obok zboża szły stąd najważniejsze surowce dla ówczesnego budownictwa okrętowego: drewno na statki, wysokie świerki na maszty, len na żagle, a konopie na liny okrętowe, smoła i potaż do uszczelniania kadłubów okrętowych. Apogeum handlu wiślanego przypadło na pierwszą połowę XVII wieku, kiedy zmagająca się w wojnie trzydziestoletniej zachodnia część kontynentu doprowadziła swe importy znad Wisły do maksymalnych rozmiarów. Jeżeli znaczenie rzeki mierzyć jej zadaniami przewozowymi, to Wisła była wówczas najważniejszą gospodarczo rzeką świata. Ilość ładunków przewożonych wówczas Wisłą miał Ren osiągnąć dopiero dwieście lat później. Giełda amsterdamska, wtedy największa w świecie, czwartą część swych obrotów dokonywała w handlu z Gdańskiem”.
Przepraszam, ale chyba się zagubiłem, a więc może ktoś mi wytłumaczy jaki jest związek pomiędzy listem-listą-absurdem ks. Sawy i tradycyjną młócką wokół antysemityzmu, ze szczególnym uwzględnieniem antysemityzmu polskiego, który w dodatku ma być genetyczny, a więc skoro genetyczny, to po co dyskutować o jego wyeliminowaniu ? Czy można sobie genetycznie zmienić kolor skóry ? Korol oczu ? Znaczy się, że co ? Czeka mnie, jako Polaka, szerokie grzebanie w moich genach przez ozzych tego świata ? A może jakiś chów wsobny z Polaków nieobciążonych genetycznie antysemityzmem, ale czy można mieć pewność ? Ekspresja genetyczna na pstrym koniu jeździ i pozory mogą mylić – trzeba grzebać w genach. Tylko wypada najpierw znaleźć i zdefiniować te geny odpowiedzialne za antysemityzm u Polaków, a więc znowu: wracamy do grzebania w genach, tak o ? Po prostu ?Jak Polak, to dawaj swoje geny do przeglądu ? A o jakie geny chodzi ? Może ktoś ma potencjalnych kandydatów ? Mapa genomu ludzkiego jest dostępna, ale czy jest to genom polski ?
Przypomnę, że istnieje jeszcze kontynent słabo rozpoznany jeśli chodzi o antysemityzm: Antarktyda; może coś z tej części świata ?
Dzięki Ci, o mag, za przypomnienie zasadniczego tematu dyskusji.
Pozdrawiam z genetycznym obciążeniem. Z tym że dziś genetyczne obciążenia nie powinny stanowić stygmatu – takie są reguły poprawności politycznej. Nie wiecie o tym, o ! piewcy teorii genetycznej antysemityzmu polskiego ?!
Wracając do „ad remu”, mam wrażenie, iż ksiądz Sawa zbyt długo jadał na chińskiej porcelanie, a i słonika jakiś fałszywy przyjaciel zapewne mu podarował… „Gwiezdnych wojen” może i nie oglądał, ja owszem, ale czego się można spodziewać po człowieku, który uczęszcza do kościoła, którego połowę głównego ołtarza zajmuje smok. I bynajmniej nie jest to świątynia satanistów… Zastanawiam się czy nie podesłać mojemu proboszczowi linka do tego „dzieła”, ale może lepiej nie, bo by się mógł bardzo zmartwić.
Wodnik 53
Masz rację. Przede wszystkim dziennikarz prowadzący program był do d…
Po zaproszonych do studia interlokutorach trudno było spodziewać się czego innego. Tym gorzej to świadczy o poziomie tedaktora z TVN, który w taki właśnie sposób odfajkował temat.
Może nie najistotniejszy w ogólnym rachunku, ale nie blahy, co punktuje słusznie Rafał Kochan.
Pozdrawiam z rozprażonej równiez Warszawy w nadziei na odrobinę burzowego deszczu.
@jacobsky
jako ze wystapilem w Twoim wpisie w liczbie mnogiej, chcialbym jedynie poprosic o wskazanie tego
„genetycznego” zrodla polskiego antysemityzmu, ktore wedlug Ciebie jest motorem moich „grzeban”?
Wystarczy lektura wpisow na wielu blogach i zrazu przypominam sobie wypowiedz owczesnego prem. Shamira.
I nic tu po genetyce.
Michniki, Dajczgewandy, Szlajfery…to nie Antarktyda…
Ale to nie na temat.
@anumlik
Ciekawa koncepcja z tym Jezusem – genderowcem, i jeszcze ciekawsze, że coś podobnego powiedział o. Krzysztof Mądel, jezuita, w wywiadzie dla świątecznej GW. Tylko innym cytatem biblijnym posłużył się. Jest uważam pozytywnym zjawiskiem, że coraz więcej duchownych mówi to, co myśli, niespecjalnie przejmując się tym, co może ich spotkać ewentualnie ze strony zwierzchności: ks. Lemański, ks. Boniecki, o. Wiśniewski i paru jeszcze może innych dominikanów, czy jezuitów. Albo nawet i ksiądz Sowa (@Jacobsky: nie ma sprawy 🙂
Wiąże się to trochę z tym, co pisze @gekko, z tymi komitetami… choć w oryginale było, żeby nie palić, tylko zakładać własne, a @gekko bardziej, żeby palić, i na zgliszczach zakładać własne. Różnica jest podstawowa, mianowicie do komuny z obowiązku musieli należeć wszyscy, i przestrzegać ustalonych przez nich reguł. Do Kościoła zaś przynależności obowiązku nie ma (przeciwnie, jest w nim miejsce, czyli prawo pobytu, dla każdego grzesznika i nawet ostentacyjnego obrazoburcy), tak samo jak nie ma obowiązku podpisywania petycji w sprawie księdza Lemańskiego. Nie podpisujesz, Bóg z Tobą 🙂
@anumlik:
Pokazujesz taką bardzo ‚patriotyczną’ wersję historii, gdzie Polska była ważna w Europie. W wersji skrajnej, wręcz żywiła ją.
To niezupełnie tak.
Owszem, polski eksport to była Wisła i port w Gdańsku, jeśli chodzi o transport, a zboże jeśli chodzi o towary. (Czasami wskazywało się też na rabunkową gospodarkę leśną…)
Tyle, że był to eksport istotny dla Polski i Niderlandów. I tu koniec listy państw, dla których to miało znaczenie.
Poza tym… eksport zboża… Cieszymy się, i dzisiaj też, z eksportu polskiej żywności, ale może warto zwrócić uwagę na ‚drugą stronę’ — żywność łatwo wytworzyć, co oznacza dużą konkurencję i mały możliwy zysk. Zwłaszcza, gdy produktywność gospodarki, jak to było w przypadku Polski, była niska (bo nawet w uprawie roli byliśmy w ogonie postępu). Zyski z eksportu malały, a Polska ograniczając gospodarkę to rolnictwa, nie rozwinęła rzemiosła…
Co do kryzysu i XVI wieku — XVI wiek miał być ostatnim okresem w historii Polski, gdy wyniki gospodarcze były zbliżone do średniego poziomu zachodniej Europy. Jeszcze w końcu XVI wieku zaczynamy odstawać negatywnie. Kryzys miast następuje jeszcze przed wojnami XVII wieku — przed powstaniem Chmielnickiego i Potopem.
Wracając zatem do listy ks. Sawy, czy nie wspominałem ostatnio, iż warto niekiedy szukać „racjonalnych pierwocin” w różnych dziwnych rzeczach? Otóż to. Tak więc uświadamianie chrześcijanom – zwłaszcza, jak przypuszczam, młodym katolikom, mającym dość słabe przygotowanie religijne, i to po mimo (na skutek?!) wieloletniej katechezy szkolnej – że chrześcijaństwo jest nie do pogodzenia z *wiarą* w moc amuletów, zaklęć czy uroków i że nawet rozrywkowe uczestnictwo w praktykach okultystycznych typu „wywoływanie duchów” czy korzystanie z usług wróżek nie daje się z chrześcijaństwem pogodzić, ma dla Kościoła swoją wartość. Główny problem ks. Sawy polega jednak na tym, że on sam zdaje się w to wszystko *wierzyć*, a to jest dla mnie trudne do pojęcia. Co gorsza, są w Katechizmie Kościoła Katolickiego artykuły, które można interpretować w ten sposób, iż w „złe duchy” i ich moce, owszem, wierzyć można i nie jest to grzechem – grzechem jest dopiero korzystanie z tych mocy. Kompletnie tego nie rozumiem i nie mogę tego zaakceptować. Może się jednak okazać, że ks. dr Przemysław Sawa nie odbiega zbyt daleko od katolickiej ortodoksji. I to jest bardzo smutne.
Lista ks. Sawy pozostałaby zresztą niezauważona, gdyby nieszczęśnik nie dodał do niej listy ksiąg i piosenek zakazanych. To bowiem naraziło go na śmieszność.
OK, wy tu jak zawsze o Zydach, a my z moim Kumplem Bobikiem zostalismy schlostani biczem satyry przez samego Andrzeja Kaauzego, tego od kozy molestowanej przez homoseksualistow czy jakos tak. Teraz wszyscy sie beda z nas smiac i pokazywac rogi:
http://www.rp.pl/artykul/1037024.html
Pod nasza petycja jest juz grubo ponad 13 tysiecy podpisow, z czego 12 tysiecy juz dotarlo do Rzymskiej kurii. Ale wciaz zbieramy.
Nastepna petycja bedzie w obronie jasienickich parafian przed miazdzaca i przekomiczna satyra w Rzepie .
ozzy,
a myślę, że PA ma solidne podstawy pisząc Ozzy wie, ze ?polski antysemityzm? to choroba genetyczna. Potwierdza to Gospodarz.. Nie ma ?
Przy czym nie tyle przeszkadza mi, ale bawi to, że ktoś stawia tezę o polskim antysemityzmie mającym być zapisanym w genach. Ponieważ robiłem jakiś czas w tej dziedzinie (genetyka populacji ludzkiej, nie antysemityzm), to na podstawie tego, co wiem chciałbym ostrzec, że próbki pobrane od Słowian i od ludów semickich są w sumie niemal identyczne z punktu widzenia genetyki populacji, zaś różnice na poziomie fenotypów mają w miarę jasno zdefiniowane podłoże na poziomie genetyki.
Drogi ozzy:
W analizie zrodel „polskiego antysemityzmu” wyczerpalismy praktycznie wszystkie mozliwe mechanizmy jego istnienia i kultywowania: ekonomiczne, polityczne, socjologiczne i kulturowe. Czynnik religijny wydaje mi sie nieco slaby, aby motywowal przecietnego Polaka przez stulecia. W koncu „antysemitami” w Twoim pojeciu byl chlop-prostaczek, ale rowniez ludzie wyksztalceni, nie chodzacy do kosciola.
Pozostaje jedynie genetyka. Tak sie zawsze czyni, gdy etiologia choroby nie jest jasna i zdefiniowana przyczynowo przez czynniki srodowiskowe.
Moze moje wnioski sa absurdalne, ale sa oparte na Twoich i nie tylko Twoich wpisach na tym blogu.
Podejmij sie pracy od podstaw w wyjasnieniu tego fenomenu i unikaj chwytliwych hasel.
W sprawie tej karykatury w Rzepie. Dziwie sie, ze red. Weglarczyk puscil cos takiego.
Nb. jakze latwo w Polsce zmieniac obozy polityczne i przekonania. 🙂
Szanowni,
jak to często ze mną bywa, wpisałam się i odeszłam na kilka dni do innych zajęć, a teraz mając chwilę oglądam dość zdumiewające reakcje na mój komentarz (złożony, co podkreślam, z samych udokumentowanych historycznie stwierdzeń): Torlin bierze rzecz osobiście (to ja, JA! jestem przeczulona na ewidentne brednie na temat kobiet, Żydów i jeszcze dziesięciu tematów), PA 2155 już w ogóle moich postów nie czyta, bo są „przechylone” (a przecież mógłby się czegoś dowiedzieć, prawda? bo znając mnie wie, że nie pisuję o tym, czego nie wiem, ale strasznie łatwo jest rzucić epitetem, że „brak mi wiedzy i rozsądku”, o wiele łatwiej niż spróbować zrozumieć inny niż własny punkt widzenia) i jeszcze czepia się karat w kwestii tematów, o których nie ma pojęcia, na zasadzie „a u was Murzynów biją”.
Ludzie, litości!
Tak, to prawda, to, o czym pisał Torlin, to jego i jego ojca punkt widzenia i nic więcej. I tak, po raz pierwszy od dawna 🙂 zgadzam się z Jacobskym, że młócka antysemicka (czy wokół antysemityzmu – na jedno wychodzi) nie ma nic wspólnego z tematem powyższego wpisu, jest wyłącznie obrazem obsesji niektórych piszących. I NIE, PA2155, nie jest naturalne „łączenie antysemityzmu z niechęcią do Izraela” przez „blogowiczów z korzeniami żydowskimi”. Sama jestem tego zaprzeczeniem i nie jestem jedyna, a opisana postawa jest chyba całkowicie zmyślona.
I dodam, że choć nie ma czegoś takiego jak antysemityzm genetyczny (tu także zgadzam się z Jacobskym), za to jest wpojony. I są obsesje przekazywane z pokolenia na pokolenie, których u licha ciężkiego nie jestem absolutnie w stanie zrozumieć. Obsesje, które każą poruszać na te tematy pod wpisami dotyczące całkiem innych spraw.
Errata: „poruszać te tematy”, ma się rozumieć.
@PA2155
Prosze nie falszowac moich wypowiedzi, by ulatwiac swoje. Niczego nie musze sobie wyjasniac ani udowadniac. Prosze dalej wykonywac magiczne zabiegi. Wystarczy mi rzeczywistosc polska i te tysiece wpisow bardzo” PRZYJAZNYCH „fenomenowi.
PS nie wracam do tematu, bowiem jest nie na temat
Starałem się już nie wpisywać w „temacie”, nawet nie zareagowałem na absolutną nieprawdę wypisywaną przez mojego kumpla blogowego PAK-a. Ale na wpis Dory muszę zareagować, bo ta wspaniała dziennikarka, gdy dochodzi do tematów drażliwych zapomina o obiektywizmie, i co najgorsze, nie czyta, co kto napisał, tylko snuje swoje wyobrażenia „na temat”.
Ile razy ja mogę napisać, że nie mam najmniejszej obsesji na temat Żydów, i najbliższy mi jest pogląd tego dyrygenta brytyjskiego, który na stwierdzenie jego ukraińskiego odpowiednika, że nie jest antysemitą, bo u niego jest wielu Żydów – odpowiedział, że nie wie, ilu jest u niego, bo go to nie interesuje.
Doro, nie można reagować na wszystkie wpisy jak pies Pawłowa, z natychmiastowym atakiem. Na uczelni zajmowałem się historią Międzywojnia, i mój wpis był li tylko historycznym przyczynkiem do problemu, a nie moimi poglądami. Takie były przyczyny wielkiego, bym powiedział – olbrzymiego antysemityzmu w Polsce przedwojennej, Polacy zaczęli się bać, i to było główną przyczyną niechęci do Żydów.
Śmieję się, że przypominasz kobietę, która torebką lub parasolką wali po głowie aktora grającego w serialu męża zdradzającego żonę: „Ja ci będę zdradzał taką wspaniałą kobietę”. I ten biedny aktor ma tyle na swoje usprawiedliwienie, co i ja.
aneks
__________
W Polsce zbieraniem informacji na temat poruszany przeze mnie jak i innych zajmuje sie
organizacja B´nai B´rith Loza Polin (reaktywowana w 2007 r), w ktorej wladzach zasiada m.in. prof.Hartman.
Prosze poczytac „przyjazne” wpisy na tej stronicy:
http://www.jewish.org.pl/index.php/pl/sposecznopydowska-w-polsce-mainmenu-59/625-bnai-brith-w-polsce.html
Piszac o powodach antysemityzmu w okresie miedzywojennym Torlin wpierw powolal sie na swojego Ojca. Teraz powoluje sie na studia i powtarza to samo (strach Polakow przed przejmujacymi jakoby wladze nad polska ekonomia Zydami) nazywajac to faktami historycznymi. Moze nie ma zlych intencji i jest tylko zle poinformowany, ale powiela ostro antysemicka propagande nie majaca wiele wspolnego z historia i przedstawia antysemityzm jako uzasadniona reakcje.
PA2155 7 sierpnia 19:53 w sprawie prawa do obywatelstwa izraelskiego Zydow i Arabow, pytal Pan o to pare miesiecy temu i odpowiedzialam:
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/2013/04/10/chrzescijanstwo-i-antysemityzm-krotka-sciaga-dla-wierzacych-i-wszystkich-ludzi-dobrej-woli/#comment-219179
Tymczasem Terlikowski zabrał się za Smerfy. Podobno bardzo groźny film. Aż strach się bać.
Już od dłuższego czasu, gdy widzę wpis Torlina, to ciężko wzdycham…….
Właśnie tak… 😮