Siła centrum
Mirosław Czech stawia tezę, że Platformie może wyborczo zagrozić tylko sama Platforma. Też mi się tak zdaje, ale to nie jest dla mnie wielkie pocieszenie. http://wyborcza.pl/1,75968,13745505,PO_moze_przegrac_tylko_z_PO.html
Czech ma rację, przedstawiając opłakany stan lewicy. Ale lewica dalej śni o potędze. Teraz zapowiada, że zmęczenie POPiSem jest tak wielkie, że będzie jakiś nowy lewicowy Big Bang wyborczy i obie partie starych kłótliwych leniwych solidaruchów trafią wreszcie na śmietnik historii.
To się okaże. Na dziś nie widzę na to szansy. Kto ją widzi, ma jakieś dane albo intuicje mnie niedostępne.
Żeby lewica mogła wejść na serio do gry, musi się zjednoczyć, postawić na jednego lidera i dokonać wymiany pokoleniowej. Zjednoczyć się, a nawet skonsolidować, nie potrafi albo nie chce, to samo z jednym liderem, a wymiana kadr, choć niezbędna, mogłaby się okazać ostatnim gwoździem do trumny, tak niski jest poziom wyrobienia politycznego młodszego pokolenia w SLD. Słynny przykład to popisy ignorancji, nie tylko historycznej, rzecznika partii, a najświeższy to wzięcie na doradcę wizerunkowego byłego doradcy Leppera i Palikota.
O PiSie nie ma co pisać. Nic się nie zmieni w najbliższym czasie, bo faktycznie PiS może wrócić do władzy tylko na emocjach smoleńskich, więc tej żyły politycznego złota na nic nie zamieni. A nie bierze pod uwagę, że jak dojdzie do władzy, to ta żyła okaże się dla partii złotem króla Midasa.
Nie jestem tylko pewien czy Czech ma rację w jednej – kluczowej – sprawie: gdy zakłada, że demokratyczne wybory rozstrzygną się u nas w centrum. Tu trzeba by mieć dużo dobrych danych gromadzonych nie przez sondażownie, lecz przez doświadczonych politologów pokroju prof. Radosława Markowskiego. Zapytam go przy okazji, może odsłoni rąbek tajemnicy o naszym wyborczym centrum. Jak jest silne, czy obroni się przed ekstremistami, i jak mu w tym pomóc.
Zasady moderacji
1 Zachowaj szacunek dla innych na tym blogu. Nie atakuj autorów, polemizuj z treścią ich wpisów.
2 Zero tolerancji dla wulgaryzmów, agresji, mowy nienawiści.
3 Pisz na temat i nie dłużej od wpisu, który komentujesz.
Komentarze
Szanowny redaktorze Polityki
Polska lewica to oksymoron. Komunistyczni szmalcownicy maja dzialanie odpychajace na potencjalny elektorat. Trzeba to wymyslec od nowa i na nowo w transparentnej scenografii.
Slawomirski
PO, mnie drażni- coraz bardziej, choć grzechem jest mówienie, że nie dokonali czegokolwiek(a głoszą tak, media niby”opiniotwórcze”, przede wszystkim zaś marne piśmidła).——- PiS,krótko- durnie(!),wespół z redemptorystami coraz bardziej rozpętują „politykę nienawiści”; co bardziej zrównoważone jednostki,już dawno wypchnięto z tej partii a co więksi durnie spowodowali „wypchnięcie” siebie ( teraz,”sprofanowani cierpiętnicy ,co tylko o Polsce myśleli” a PiS „był partyjniacki” – tak dziś wygadują byli sekretarze i podsekretarze stanu rządu PiS). ——-SLD, partia de facto, postkomunistyczna. Należy tu szybko dodać, że upływ czasu nie pozwala na uogólnienia! Wielu ludzi z tej partii „socjalizmu” nie pamięta!. Miller, Senyszyn etc,gadają o demokratyzmie w tej partii.A to on, Miller, pierwszy,(już na przełomie wieków) swą partię uścisnął za gardło (hasło „żelazny kanclerz” nie wzięło się z powietrza)! Partia ta przeżyła perturbacje. Opuścili ją najwybitniejsi ludzie (Cimoszewicz, ongi premier,Rosati,ongi minister i im podobni). Partia ta zmarnowała LiD, dzięki któremu, w ogóle weszła do Parlamentu(wtedy ja popełniłem błąd, wierząc w szczerość SLD i na LiD głosowałem- raz w życiu,nie na ścisłe centrum). Miller założył PL i przytulił się do Leppera! Olejniczak z tym tam drugim( -na zabój, nie pamiętam nazwiska),rywalizując,dobili partię, choć Olejniczaka szanuję.Mogę SLD pogratulować odrodzenia i tyle! Niech sobie walczą! Ta partia to kameleon partyjniacki. ——„PEEZEL” Partia obrotowa, obliczona na utrzymanie się na powierzchni , dla utrzymania jak najszerszego zatrudnienia totumfackich.(przyjrzawszy się jej głębiej, starzy ludowcy,kwestionują jej „tożsamość” zarzucając ZSL,podpięcie się pod tradycję ludową; ale to ich spory).—— Te partie są jałowe. Nie ma w nich jednostek wybitnych,wartych tworzenia rządu. O odpadkach z PiS nie ma co gadać.—— Powstaje Europa +. Coś mi nie pasuje! Tam Kwaśniewski z piękną kartą prezydencką,ale „przebrzmiały”, że tak powiem,happener Palikot, Siwiec( no nie charyzmatyczny) i (może), „obolały i zraniony” Kalisz.Zobaczymy; ja tu „poweru” nie widzę.Może dogonią PJN, może SP. „Długą drogę” mają. Czy jej podołają? Nie wiem. Na razie mi pozostaje PO, które mnie drażni; coraz bardziej drażni.
No właśnie. Tak się czasem zastanawiam co się z polska polityka dzieje, ze jest jak karuzela- niby nazwy się zmieniają ale nazwiska te same kręcą się w kółko i kręcą.
Czy ludzie już całkowicie wyłączyli myślenie i nawet jak pójdą na wybory to jest im wszystko jedno?
O ile mogę zrozumieć imperatyw przyssania sie do stanowiska, to nie mogę zrozumieć obojętności wyborców.
Lewica jest słaba. Nie wierzę w partie, które nie mają jako swojego zaplecza żywego tygla intelektualnego, choćby w mediach. A lewica w mediach jest niszowa. Zresztą lewica wpadła w pułapkę ‚peerelu’ — uwikłanie tego politycznego określenia w miniony ustrój, ze wszystkimi tego konsekwencjami. (To trochę, jak uwikłanie PiSu w spiskowe teorie smoleńskie.)
PiSu bym jednak nie lekceważył. Owszem, sprawa smoleńska mu szkodzi, ale jeśli nastroje będą nakierowane na zmianę, to będą oznaczały wsparcie kolejnej (po PO) według znaczenia partii w Polsce. A jest nią PiS. PiS zresztą regularnie potrafi otworzyć się w czasie wyborów na centrum, wyciszając to, co kontrowersyjne — parę razy się to znakomicie PiSowi udało, dlaczego by nie miało się udać po raz kolejny?
Zresztą, bardziej niż najbliższymi wyborami interesowałbym się ‚młodzieży chowaniem’ — bo w nim tkwi klucz do polityki za 10, czy 20 lat. I wydaje mi się, że w tej grupie silna jest prawica. I to narodowa.
A po co komu następna partia z jednym liderem, tzn. wodzem, który będzie wycinał każdego, kto się napatoczy ? Nie dość już tych wodzowskich organizacji pełnych niekompetentnych miernot-karierowiczów mamy ?
Jak rządziły pierwsze solidaruchy, to tylko one same z sobą mogły przegrac. Jak rządził SLD I – tak samo; jak rządziła AWS – tylko o samą siebie mogła się potknąc. SLD II mógł się wywrócic tylko na kamieniu, który by sobie samemu rzucił pod nogi.
Wszyscy wymienieni wykonali skrzętnie to, przed czym uciekali.
PO już się w tej tradycji zaczęło wyróżniac. Jeszcze trochę to może potrwac, ale też się wywróci na własnych sznurowadłach. Przy czym ti trochę może by dosyc długie, jak na polskie standardy; PO ma większą pojemniejszy potencjał wizerunkowy; łatwiej im się odmłodzic, niż PISowi, który istnieje wyłącznie dzięki dożywotniemu-niedługo-Kaczyńskiemu . Mimo Millera, SLD ma więcej możliwości manewru, ale życie tam mikre.
Ignorancja SLD z powodu zatrudnienia speca od wizerunku obsługującego niegdyś Leppera? Dosyc dziwne stwierdzenie, szanowny gospodarzu. O Lepperze można dużo i krytycznie, ale i pozytywnie, bo moim zdaniem, dzięki własnemu talentowi i pomocy tego speca, przerósł w tym względzie o głowę (pozytywnie) większosc polityków i dziennikarzy, niekiedy twardo, ale i z elegancją dawnej polskiej szkoły bosku, posyłając ich na deski. I dobrze.
Spec wykonał swoją robotę fachowo.
Ponieważ struktury skostniałe tracą potencjał rozrodczy, zmiana nastąpi. Wietrzy ją E+. A czy zrobi to skutecznie – to inna sprawa. Częśc centrum musi w tym celu zagarnąc.
Bardzo dużo wyborców PO deklaruje tylko słabe przewiązanie do tej partii, bądź głosuje, bo „jest odrobinę bliższa niż inne”, czyli w miarę łatwo można ich zniechęcić i zmienić poglądy. Liczna jest też grupa całkowicie do zagospodarowania, bo teraz nie widzi żadnej partii, która agregowałaby ich poglądy, dużo z tego to wyborcy lewicowi.
Religia Smoleńska to prawdziwe leninowskie opium dla mas. U wyznawców tej religii przeważają osoby gorzej wykształcone, osoby którym trudno jest usadowić się w naszej rzeczywistości a co może jeszcze smutniejsze dla tych ludzi, osoby które widzą że ich dzieci jako pokolenie się marnuje i nurkuje w stratyfikacji społecznej. Po podaniu dawki teorii smoleńskich ludzie ci zupełnie zapominają o kwestiach poprawy swojego losu, stają się absolutnie bierne i bez inicjatywy, wpasowują się za to w koleiny rytuału smoleńskiego przyjmując wszystkie jego schematy. Jeśli PiS mówi o lemingach to raczej ma na myśli swoich wyznawców-ludzi tunelowo podążających za rytuałem, który jest okraszony nienawiścią i pogardą kompensujących życiowe niepowodzenie. Ludzie ci w kwestiach obywatelskich i społecznych nie mają kompletnie żadnego programu prócz urojonego postulatu Wielkiej Polski. Z tych marszów, dziesiętnic, rocznic to oprócz rytuału absolutnie nie wynika nic. Nawet nie wynika nic z tego potencjału ludzkiego, który wokół tego urojenia się skupił. Zrobiłbym kiedyś eksperyment i zapytał kogoś nawet z topu ludu smoleńskiego na temat rozwiązań na rzecz spowolnienia gospodarczego i przyszłych ścieżek rozwojowych dla kraju. Podejrzewam, że dostałbym kupę wymijających narodowo brzmiących frazesów bez żadnej treści.
Polska lewica przypomina właściwie tylko szerokie koło towarzyskie. Na górze są frontmeni-bardzo mili, obyci i wykształceni dawni aparatczycy. Bardzo milo mi się słucha ludzi pokroju Europosła Zemke, ale za plecami tych ludzi idzie szeroka ława paskudnych dołów partyjnych, różnych „wicie-rozumicie” przewodniczących Rad Narodowych z opoczyńskiego czy Wąchocków. To ci ludzie kształtują programowo tak SLD, że jest to bezkształtna masa bez treści-spadek po gierkowskiej zmianie PZPR w siłę oportunistów, kombinatorów. Czy ktoś by mi np. mógł powiedzieć jakie stanowisko zajmuje Leszek Miller w głównych sprawach tego kraju? Na to pytanie nie odpowie żaden analityk sceny politycznej. Beztreściowość polskiej polityki o tyle jeszcze boli, że eksperci Banku Światowego wróżą nam koniec epoki stabilizacji gospodarczej potwierdzając to końcem młodej rezerwy demograficznej, która dostarczała polskiej gospodarce taniej pracy. Od roku 2020 możemy liczyć na wzrost gospodarczy rzędu 1,5% rocznie. Oznacza to, że nadal będziemy się wlekli zupełnie jak w czasach powojennych. Nie przebijemy się przez stereotypu przaśnego kraju pełnego błota,bloków mieszkalnych, pijanych panów pod wąsem i bab z grubymi łydami chodzącymi do kościoła w berecie. Nie wiemy jaką ścieżkę Polska obierze, żeby zdynamizować się technologicznie i zaoferować Światu powiew inspiracji zarówno technologicznej jak i ideowej. Na to pytanie pytanie nie chce odpowiedzieć minister Bieńkowska z PO ani powszechnie tak chwalona minister Kudrycka PO. Na to pytanie nie ma odpowiedzi ani Palikot, ani stworzony do aparatowych gierek Miller. Trzeba przy tym podać, że wszystkie te osoby głoszą wszem i wobec , że są depozytariuszami idei modernizacji Polski. PiS pomijam, bo oni do żadnej modernizacji się nie poczuwają.
Bez związków zawodowych, Lewica nie ma racji bytu.
to ona była politycznym ramieniem walki o status pracownika.
A związki jej bazą…..
Nasza Lewica Kawiorowa walczy o cos?
Poza stołkami?
Zarówno OPZZ jak i Solidarność nie istnieją poza firmami państwowymi i budżetówką. Gdy zaistnieją w firmach prywatnych, będzie mowa o renesansie Lewicy.
Tyle że będą to wówczas całkiem inne związki.
I działacze……
O PISie nie ma co pisac…
Jest co pisac, a właściwie byłoby co pisac, bowiem:
– używając kolokwializmu: rzeczywistośc za oknem skrzeczy i najnormalniej w świecie (demokratycznym) wyborcy mogą uznac, że czas na zmianę,
– Szanowny Pan Redaktor opiera się na nie udowodnionej tezie, jakoby elektorat PIsu stanowiła wyłącznie ta częśc potencjalnych wyborców, którzy zakładają, że miał miejsce zamach w Smoleńsku,
– obecne sondaże bynajmniej nie są dla PISu złe.
Płynącą z tekstu sugestię, jakoby jedyną alternatywę dla PO stanowiła lewica (otwarte pytanie: jaka?!) oceniam jako myślenie życzeniowe….
Jeżeli Premier nic nie zrobi z ministrem skarbu oraz ministrem od infrastruktury, to niestety przegrają na własne życzenie. Stan finasów państwa również jest słabiutki i zadłużenie rośnie. Może skończy się niemożność państwa w stosunku do molochów, typu TESKO i jemu podobnych. Straganiarka płaci podatki, a oni oni nie. Odnoszę wrażenie, że rządzący cieszą się, że rządzą i tylko tym się zadowalają, ale jakie skutki wynikają z ich rządzenia to już ich nie interesuje.
pozdrawiam Pana redaktora
Andrzej Falicz nie zagraża Platformie?
Platforma będzie rządzić tak długo, jak długo będzie istniał PiS. Pisałem o tym przed wyborami prezydenckimi 2,5 roku temu (nie ja jeden oczywiście).
Zagrożeniem dla Platformy może się stać kryzys gospodarczy w Polsce w latach 20tych, jeśli do tego czasu powstanie jakaś konkurencja, której na razie nie widać.
Lewica jest zjednoczona i składa się z SLD. Palikot mógł tworzyć partię liberalną, ale jak widać nie potrafił i nie chciał.
W sprawie /centrum/ to jest trochę pustosłowie, bo wszyscy uważają, że są w centrum od Ziobry do Palikota. /Centrum/ czego? Domy towarowe centrum? Centrum renowacji paznokcia?
Pan Szostkiewicz
Centralną Pana tezą jest wątpliwość, że demokratyczne wybory rozstrzygną się u nas w centrum.
Ale tak się niestety już stało na Węgrzech. To samo na Ukrainie a dalekosiężne skutki w Rosji i na Białorusi aż nadto są widoczne. Jedyny pozytywny przykład w przeciwną stronę to Słowacja. Zastanawia pogardliwy brak zainteresowania dla tego kraju jako wzorca.
Przepraszam za banał, ale mnie to wszystko coraz bardziej przypomina Berlin 1929-33. Te same głębokie analizy intelektualistów, a na ulicach coraz więcej pochodów. Policja z całą surowością traktuje „lewaków” a prasa związkowców, natomiast naszych kiboli czy Wszechpolaków trzeba traktować z miłością bo to swoi. Nic to Panu nie przypomina? Czy w Berlinie nie było więcej Tucholsky’ch niż dzisiaj w Warszawie? A ich koniec?
Niestety, w sumie takie są efekty rewolucji robionych przy zielonym okrągłym stoliku. Kilka szubienic dla Urbanów i Jaruzelskich oczyściłoby atmosferę. Niestety, obawiam się, że dzisiaj szubienic będzie znacznie więcej. Bo – wykorzystując inne historyczne odniesienie – Danton może zaczynać rewolucję, ale na końcu Robespierre górą. No a paru Napoleonków już w kolejce.
P.S. Czy Macierewicz ma zadatki na Robespierre?
Andrzej Falicz
17 kwietnia o godz. 15:39 pisze, ze jest wielostroniie „wybiorczy”. Nie wiem, czy P. Szostkiewicz mu uwierzy. Ja nie. Falicz jest anty…czegokolwiek sie zlapie….
Saldo mortale
O PiSie nie ma co pisac…do (dla) Falicza i Matyldy jednak warto….
kolejna sciaga….
Polacy znajdowali sie w sytuacji bardziej uprzywilejowanej, jesli wogle takie porownanie mogloby miec w nazistowskiej przyszlosci sens. Po pierwszej fazie szoku astapila faza obojetnoci. Takie fazy sa typowe dla traumatycznych przezyc. Obojetnosc wobec zydowskich sasiadow i jednoczesnie obojetnosc wobec polskich sasiadow.
Oczywiscie znane sa odruchy solidarnosci i pomocy. Nie chodzi tez o pojedynczych denuncjanow, czy tez o postawe NSZ. Ciekawa jest lektura Barbary Engelkind, ?Zaglada i pamiec? na ten ten temat. Moznaby mowic o traumatyzowanym spoleczenstwie, ktoremu nazisci pokazali droge. Spoleczenstwo, ktore jest jedynie zaobsorbwane wlasna tragedia nie jest w stanie postrzegac tragedii nie tylko drugiego, lecz czesto tez wlasnej. W naszym przypadku nie chodzi wogole o wine i przekazywanie jej na nastepne pokolenia.
Chodzi li tylko o poczucie odpowiedzialnosci, za wczoraj i jutro. Holokaust jest z niczym nieporownywalny. Zamordowano ludzi i jednoczesnie pozbawiono ich czlowieczenstwa, tych ktorzy przezyli rowniez. Zdemoralizowana wyobraznia umozliwila pogromy, w tym rowniez pogrom krakowski (lato 1945) i kielecki. Piszac przy tym o spiskuUB, nie mozemy zapominac, ze w UB sluzyli rowniez Polacy (niezaleznie od tego, kto pogromem kieleckim kierowal). Niedorzeczny jest podzial pracownikow i wspolpracownikow UB wedlug wiary. O ile mi wiadomo nie sluzyli tam obcokrajowcy (oprocz Rosjan).
Nie wiem jednak, czy pogromem mozna kierowac wedlug ulozonego wczesniej scenariusza. Zbrodnia dokonala sie w sercu Europy, w sercu Europy mialy miejsce pogromy po wojnie i to naklania mnie do zstanowienia sie na ich przyczynami. Nie mam jednak zamiaru poszukiwania remedium dla zbrodniarzy. Podczas wojny Polacy byli uwazani przez okupanta w dalszym ciagu jako ludzie. Mieli do konca mozliwosc wyboru, Zydzi tej mozliwwosci nie pisadali. B.E. pisze; Polacy ktorzy walczyli z Niemcami nie potrzebowali Zydow. Zydzi natomiast nie mieli szans na przezycie bez pomocy Polakow. Zydzi byli poniekad wydani na laske sasiadow, na ich milosc blizniego, na ich gotowosc do pomocy, wspolczucie i nienawisc, na obojetnosc i zachlannosc. Wazna jest ksiazka Michala Glowinskiego ?Czarne sezony?. opisujaca postawy wykluczajace.
Saldo mortale
Sciagi cd.
Z owych postaw haslo Polska dla Polakow przetrwalo okupacje. Czesto powtarzane zdanie podczas wojny oraz po wojnie; ?dobrze sie stalo, ze Hiltler zrobil to za nas pokazuje cienka granice miedzy antysemityzmem deportacyjnym, a eliminacyjnym. Wystarczy zastanowic sie nad logika aktualnych napisow na budynkach warszawskich, czy krakowskich. Napisow czesto w jezyku niemieckim; Jude raus, Zydzi do gazu, Polska dla Polakow. Owe napisy nie budza zadnej debaty politycznej, debaty jednak niezbednej. W blogosferze wyrazny brak jest krytycznych glosow wobec postaw ksenofobicznych i antysemickich. Oczywiscie Polska nie jest tu wyjatkiem. Wyjatkowe w Polsce jest jednak milczenie i pozostawianie owych napisow na scianach budynkow. Tlumaczenie, ze Niemcy dokonali zbrodni, to maja obowiazek o niej myslec jest mysleniem jak raczyl mowic moj adwersarz na zasadzie walenia prosto z mostu. Polacy byli ofiarami i zadnego obowiazku winy oraz odpowiedzialnosci nie maja. Tak tez mozna postrzegac wspolczesny swiat. Wlasny swiat. Kieszonkowy swiat ?noszacy? atrybuty autystyczne. Swiat Lizakowych Ludzi. Polecam lekture Polityki na ten temat. Chodzi o wspomnienia Polaka-Zyda, zbieglego z obozu w Sobiborze i jego impresje z powojennej i dzisiejszej Polski. Traumatyczne sa przezycia Tomasza Blatta, bo o niego tu chodzi. Blatt pisze miedzy innymi o Polakach obawiajacych sie reakcji sasiadow na fakt ukrywania przez nich Zydow. Pisze tez o falszywych zeznaniach swiadkow w procesach powojennych (np. Krasnystaw) za zbrodnie na Zydach. Jednoczesnie zauwazylem ?glosy? w blogosferze (Polityki) naduzywajace jezyka endeckiego i zadnej krytycznej reakcji. Ksiazka Grossa owszem, wywolala gorace dyskusje i pseudodyskusje nie tylko w blogosferze. W Polsce panuje klimat tolerancji i przyzwolenia dla antysemityzmu, bo kto toleruje pisanie na murach, ten sprzyja temu zjawisku i staje sie za nie wspolodpowiedzialny. Nie ma symetrii miedzy losami Zydow i Polakow podczas ostatniej wojny. Jest natomiast symetria wspolodpowiedzialnosci, szczegolnie za przyszlosc.
Saldo mortale
…Pisz na temat i nie dłużej od wpisu, który komentujesz…wymaga Autor blogu. Czy mozna pisac nie na temat? Chyba ze Autor mial na mysli „zadany” odgornie temat?
Ciekawe postrzeganie piszacych w blogosferze; regulamin, cenzura, zadane tematy? Wie, otrzymam odpowiedz, ze obecnosc w blogosferze jest dobrowolna. Dobrowolnie-regulaminowa…
Saldo mortale
Jakoś nie mogę uwierzyć w szczerość wyrazów ubolewania, żalu itp.itd. wypowiadanych bądź wypisywanych przez publicystów tzw. mainstreamu – tak się składa, że w większości centrowych lub centroprawicowych – na temat stanu polskiej lewicy.
Doczytuję się i dosłuchuję tu sporej dozy faryzeizmu i pokrywanego hipokryzją zadowolenia, że na lewicy i z lewicą jest jak jest, czyli – kiepsko. Dowodem tego niech będzie dzisiejsza rozmowa red. Paradowskiej z Leszkiem Millerem w Radiu TOK-FM. W komentarzach
p. Paradowskiej i wtrętach do wypowiedzi Millera wyraźnie można było usłyszeć tony sarkastycznej satysfakcji z istniejącego na lewicy stanu rzeczy.
Wydaje mi się, że tak naprawdę powstanie zjednoczonej i silnej lewicy jest ostatnią rzeczą jakiej by oczekiwali ci stroskani mainstreamowi dziennikarze .
Polska polityka się degraduje. Platforma jest coraz mniej sprawna, ale na psy schodzi również opozycja, a PiS dodatkowo na brzozę smoleńską. Symbolem zepsucia życia politycznego są tacy ludzie, jak Palikot, Macierewicz, czy Kaczyński.
Moim zdaniem takie gdybabia w polskich warunkach na dwa lata przez wyborami są czysto sportowym zajęciem.
Rządzić, a zwłaszcza rządzić w trudnym okresie w uwagi na trwający kryzys w Europie i na świecie jest zajęciem o wiele mniej waloryzującym niż bycie w opozycji i wybieranie sobie dowolnych tematów do roztrząsania. Kiedyś działała w ten sposób Platforma, PiS był u władzy, nie było kryzysu, a mimo wszystko PiS okazał się zgubą dla samego siebie. Powiedzmy, że się przeżarł przystawkami i nie doczekał do głównego dania.
Być może po prostu rządzić w Polsce nie da rady ? A może to po prostu normalne, że po ponad 4 latach władzy łapie zadyszka. Z tym że do mety jeszcze daleko, zaś Kaczyński będzie miał przed sobą wybór osiołka: który pałac wybrać.
No chyba że wybierze dwa…
Pozdrawiam
Polska lewica będzie miała szanse wejść do polityki, jeżeli będzie miała coś wyborcom do zaproponowania. A nie ma. Obecne spory toczą się wyłącznie o to, kto z kim się koleguje. Żadnych propozycji programowych nie widać.
Ja głosowałem na Platformę – i zapewne nadal na nią glosować będę – nie dlatego, że mi się ta partia podoba, ale dlatego, że jest jedyną barierą chroniącą Polskę przez PiSem. I dlatego tak wku*ają mnie kolejne błędy (a zwłaszcza zaniechania) Platformy: Coraz więcej ludzi się do nich mocno rozczarowuje i w efekcie sporo byłych wyborców Platformy na wybory nie pójdzie. Po prostu zostanie w domu. A zwarty elektorat PiS pójdzie, co relatywnie da mu silniejszą pozycję. Wcale nie wykluczałbym możliwej koalicji PiS-SLD. Działacze SLD są bardzo wygłodniali, Prezes Tysiąclecia znów pochwali Gierka, za to *po wyborach* nieco ciszej będzie chwalił Rydzyka. Nie ma problemu.
Politycy , czy potężne media tworzą nasza historię ?
Kto pisze, za nas i o nas, historię ? Czy pozostanie ona komiksowym uproszczeniem dla przyszłych pokoleń? Jakie wydarzenia zostaną utrwalone, a które będą pominięte w podręcznikach historii za lat piędziesiąt? Czy nauka historii będzie usunięta z programów szkolnych za zgodą elit politycznych nowej ponadnarodowej wspólnoty?
To jest temat do rozmyślań na krótkie wiosenne wieczory pełne telewizyjnych szoł i sensacyjnych doniesień z fermentującego świata początku XXI wieku.
Kto za nas tworzy i pisze historię Polski? Czy pisze ją IPN, czy potężne internetowe media będące własnością potężnych korporacji?
Czy historię współczesną tworzy Antoni Macierewicz, czy skandalista Palikot? Czy tworzy ją Adam Michnik, czy Leszek Balcerowicz?
Czy historię tworzą realne wydarzenia, a może to tylko doraźne interpretacje zastępują historię na użytek politycznych interesów?
Czy istnieje prawda historyczna i kto tę prawdę przechowuje dla przyszłych pokoleń?
W XXI wieku najpotężniejszym „profesorem” historii są media obrazkowe, przekazujące telewidzom historyczną „prawdę” w postaci kaszki manny, czyli ruchomych obrazków opatrzonych dźwiękiem dialogów, wyprodukowanych za wielkie pieniądze wytwórni filmowych i telewizyjnych.
Właśnie na ekrany kin amerykańskich wchodzi film „Nasze matki, nasi ojcowie”. Film ten będzie również pokazywany na ekranach wielu kanałów telewizyjnych. Po emisji tego filmu w Niemczech, wywołał on w Polsce wiele krytycznych komentarzy. Jak podaje Interia.pl.fakty, polski ambasador w Waszyngtonie Ryszard Schnepf protestuje przeciwko dystrybucji w USA filmu „Nasze matki, nasi ojcowie”. W filmie tym przedstawiono żołnierzy Armii Krajowej jako antysemitów i ludzi kierujących się chciwością.
Ambasador RP skierował swój protest do Eda Arentza – dyrektora „Music Box Films”. To właśnie ta firma jest dystrybutorem tego filmu w USA.
„Przedstawiona w filmie wizja polskiego ruchu oporu z pewnością nie służy prawdzie”- podkreślił Ryszard Schnepf i zaapelował do szefów „Music Box Films” by zrezygnowali z emisji i dystrybucji tego filmu.
Pytanie retoryczne. Czy dystrybutorzy zrezygnują z pokazywania tego filmu? Jak mamy się zachować, sami wobec siebie, patrząc na ewidentny przykład fałszowania historii? Nie dysponujemy siecią kin, ani globalnymi sieciami kanałów filmowych. Nasz protest pozostanie, jak zawsze, niezauważony. Takie są realia tego cudownego świata, zawłaszczonego przez orwellowskich organizatorów demokracji. Wobec siły medialnych spekulantów manipulujących pamięcią zbiorową pozostajemy bezradni.
Co nam pozostaje? Czy mamy się pogodzić z wizją narzucaną nam przez „twórców” tego filmu i globalnej publicystyki?
Mamy jednak przykłady rodzącej się niezgody na arogancję władzy. Na stronie internetowej Gazeta.pl czytamy: „Pod osłoną nocy w Parku Krasińskich rozebrano ogrodzenie”. Nocna akcja to sprzeciw wobec polityki stołecznego Ratusza. W apelu przygotowanym przez nieformalną grupę Zielona Moc, inicjatorzy tej akcji piszą m.in: „Oburzający jest fakt, że burmistrz Bemowa, Jarosław Dąbrowski, opowiedział się za budowaniem getta z kontenerów, gdzie eksmitowane będą osoby wykluczone finansowo. Odizolowane w ten sposób od zdrowej, tętniącej tkanki miejskiej, rodziny,
a szczególności dzieci, nie będą mogły już się wydostać, ponieważ zostaną społecznie naznaczone. W gettach tych zwiększy się ryzyko powielania złych wzorów, a bieda będzie rodzić biedę. Na taki właśnie cel burmistrz ma dostać pieniądze z Rady Warszawy od Pani Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz”.
Polskę poprzedzielano parkanami, bramami i szlabanami. Bogaci schowali się za wysokimi płotami, a biedę też się chce skryć za płotem.
Jak to się ma do etosu Solidarności? O tym musimy przypominać. Może ta, nieformalna grupa Zielona Moc, natchnie nas Wielką Mocą zmian, tak potrzebnych w czasach urzędniczej okupacji.
Nie lidera lewicy potrzeba, tylko programu. Lewicowego! A raczej ludzi, którzy mieliby kompetencje i wolę, żeby go przygotować. Myślę, że wyborcy lewicy (potencjalni, bo w tej chwili nie mają na kogo głosować) oczekują tego w większym stopniu niż wyborcy centrum.
ET
18 kwietnia o godz. 13:09
O historii dość.
Co z teraźniejszością i przyszłością?
Swego czasu UNESCO wdrażało program „Wychowanie dla pokoju”.
Efektów brak….
Natomiast wychowanie do nienawiści i szowinizmów miewa się dobrze…..
Podkreślanie własnej wyjątkowości jako narodu, religii jako jedynie prawdziwej, kończy się rzezią, a w najlepszym wypadku obojętnością na rzeź INNYCH….
Szanowny Panie Redaktorze,
miałam nadzieję, że znane jest Panu pojęcie i zjawisko stalkingu:
http://karne.pl/stalking.html
Toteż czekałam cierpliwie aż sam Pan zareaguje na przejawy stalkingu na własnym blogu.
Najwyraźniej jednak Panu to nie przeszkadza.
…stalking definiuje się jako fizyczne lub wirtualne zbliżanie sie do osoby … natrętne komunikowanie się z nią wbrew woli … składanie niepożadanych propozycji…
Natrętne komunikowanie sie, mimo braku jakiegokolwiek odzewu, natrętnie składane propozycję „korepetycji” są bez wątpienia formą stalkingu.
Pańska zgoda na to jest czymś więcej niż łamaniem dziennikarskiej etyki. Jest przyzwoleniem na łamanie prawa.
Redakcja nie ma wątpliwości, że „legitymizowanie Grossa przez instytucję powołaną do strzeżenia prawdy o Polsce i Polakach musi budzić najgłębszy sprzeciw”. Dlatego zadaje serię pytań: „Czy śp. Janusz Kurtyka chciałby, aby w Centrum Edukacyjnym IPN nazwanym jego imieniem fetowano Jana Tomasza Grossa?”, „Czy żaden z jego uczniów i byłych pracowników nie zaprotestuje?”.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75248,13763056,IPN_organizuje_konferencje_z_udzialem_Grossa__Prawica.html#ixzz2QoxiC2a6
===============
Teolodzy już orzekli, że nie wolno dyskutować o Prawdach Wiary…..
Heretyków i dysydentów co najmniej w smole i pierzu wytarzać???
Dogmatu o niewinności Przedmurza i jego szlachetności, nie należy mieszać z wynikami badań socjologicznych i psychologii zachowań LUDZKICH……
Czy na uniwersytetach jest miejsce na dyskusję?
Czy na maski i lagi z żyletkami?
Gazety niemieckie doniosly ze z okazji 70 rocznicy Powstania w Warszawskim Gettcie ,
biskup Nycz zarzadl ,dzwony koscielne we wszystkich kosciolach Warszawy …
/wolalabym „To” ze strony Polskiego Panstwa …ale… /
Pozdrawiam
W zabetonowanej plutokracji nie ma szans na demokratyczną lewicę. Kto ją sfinansuje, udostępni media? Jaka kolwiek próba jej tworzenia napotka na totalny atak „wolnych” mediów (uzależnionych od banków i reklamodawców), klasy politycznej (lobbyści) i kościoła. Obecna tzw. lewica jest tylko listkiem figowym dla „władców” nowego porzadku.
Panie Redaktorze!
Podpisuję się pod apelem Matyldy w sprawie uprawianego na Pana blogu stalkingu, który Pan toleruje.
Może dlatego, że stalking nie dotyczy akurat Pana, tylko niektórych Gości.
Proszę przejrzeć pod tym kątem posty, również pod Pana poprzednim wpisem. Można już głębiej nie sięgać, choć też warto, by zrozumieć, że nasz apel ma podstawy.
Pozdrawiam
@mag
bardzo mi przykro; wprawdzie nie wiem, czy możliwe jest tego rodzaju internetowe prześladowanie osób o nieznanej (w sferze publicznej przynajmniej) tożsamości, jednak spróbuję zaostrzyć moderację. Natomiast nie mam wątpliwości co do tego, że sam jestem obiektem anonimowych gróźb karalnych. Panie po prostu nie wiedzą, jak straszne wpisy trzeba zatrzymywać.
@mag,
dziękuję 🙂
Adam Szostkiewicz,
dobrze, że zechciał Pan zareagować przynajmniej na monit @mag.
Jest mi szczerze przykro, że musi Pan czytać te wszystkie paskudne komentarze. Może należy całkiem serio pomyśleć o możliwości skorzystania z przepisów o stalkingu. Trzeba reagować na łamanie zasad współżycia społecznego. Również tego via internet.
Panie Redaktorze
Takie prześladowanie jest jak najbardziej możliwe. Wystarczy znać nick i nękać „nickową osobę” absurdalnymi, złośliwymi komentarzami do jej wpisów, które nie były, bynajmniej, do „stalkingującego” adresowane.
Jest to tym bardziej nieznośne, że owe komentarze ad personam zawierają nieraz insynuacje siłą rzeczy bezpodstawne, bo cóż można wiedzieć o człowieku, którego się nie zna.
Czuję się trochę idiotycznie w roli skarżypyty, ale Matylda mnie ośmieliła. Zresztą mamy chyba na myśli tego samego „prześladowcę”.
@Gospodarz
?Żeby lewica mogła wejść na serio do gry, musi się zjednoczyć, postawić na jednego lidera i dokonać wymiany pokoleniowej. ?
Zjednoczyc? Przy tej ilości liderow? Ale lider może być tylko jednen, wiec tego nie da się zrobic, poza chocholim tancem wszystkich liderow ale robienie wspolnego rzadu w 2005r.
Kazda organizacja ma dyskurs ?wyznawany? przez zarząd i po czesci zgromadzenia walne. W każdym zarządzie wszyscy sa chetnii na posłów, wiec raczej trudno o swieza krew poza listkami figowymi.
SLD, mimo niewątpliwego zaplecza eksperckiego, mentalnie siedzi w PRL. Jaka idee może wyprodukowac, porownywalna z prawicowymi? Rozdawanie jabłek i taktyczny socjany Piar? Przynajmniej Miller to jest ktos i słuchając go, widac, ze rozumie, co to jest polityka. A już p. Czarzasty nawet nie potrafi bronic swojej słynnej ustawy, po ktorej wybuchla afera Rywina. Ustawy skądinąd słusznej, bo majacej zapobiec koncentracji w mediach, która jest tak szkodliwa, jak widoac po aferach na swiecie, np. Murdocha w ANglii. Ale wtedy trzebaby się narazic.
RP? Jesliby zajrzec pod politure, to okaze się zbieranina totalnie przypadkowa i spleciona w zapasach, która nie jest w stanie wyprodukowac nic, co zreszta widac. Intelektualna pustynia napedzana ambicjami wielu zer.
Lewica tworzy programy wynikające z sondaży, zamiat popatrzyc na problemy dla spoleczenstwa, które wynikaja z presji globalizacji, czyli dzikie warunki pracy, nacisk na platna edukacje i system zdrowotny, kartelizacja w ekonomii, wliczając media, uprzywilejowana pozycja podatkowa korporacji i ludzi bogatych, unikających placenia podatku dochodowego, zanieczyszczenie środowiska, itd., itp… Skądś trzeba finansowac redystrybucje dochodow ? klasa srednia tego nie udźwignie, ale do tego trzeba madrze opodatkowac sieciowki, drenujące rynki instytucje finansowe, być może nieruchomości od wartości kilku milionow w gore, narazic się międzynarodowym korporacjom, w tym mediom, itd? Wiec, przeciez leaderzy lewicy, zwłaszcza Ci zamożni, sami siebie nie opodatkuje, bo nie po to się chce władzy, żeby samemu się opdatkowywac. Czy tez moze milioner Palikot uderzy sie w piers i opatkuje swoje, jak donosila praca w trakcie procesu z jego byla zona, zaskorniaki w Rajach Podatkowych (tzn. pieniedze nieopodatkowane w Polsce), czy wielu ludzi bardzo zamoznych z wierchuszki SLD zgodzi sie na podatek od swoich nieruchomosci od warotosci wiekszej ni x mln PLZ? To przeciez teatrzyk organizacji.
Stad chyba najmniejszych zlem jest lewe skrzydlo PO. Przynajmniej ekipa Tuska nauczyla się rządzic. Jaka jest alternatywa na teraz dla osob niepowiaznych z postkomuna i z KK?
Na marginesie, niektóre kraje Ameryki Łacińskiej, ladnie się otrząsają w kierunku lewicowym z ekonomicznej dominacji międzynarodowych korporacji , czy USA, np.,. w zakresie zyskow z wydobycia surowcow kopalnych i ich redystrybucji w kierunku darmowej edukacji, leczenia, itd? WIdac, ze otrząsają się z chorych zasad neoliberalizmu i niewidzialnej reki rynku, w która już chyba nawet krasnoludki nie wierza.
Szanowny panie Redaktorze,
jako staly Pana czytelnik, choc rzadko ze wzgledow czasowych pisuje,
zrobilem tym razem wyjatek.
Przylaczam sie do prosby Matyldy i Mag o usuniecie do czasu poprawy zachowania pana lub pania ET z forum.
Nie tylko stalking ma tu ewidentne miejsce.
Uwazam, ze osoba chce wystapic na forum w roli podpalacza i zniszczyc jakiekolwiek mozliwosci znalezienie wspolnych podstaw do zrozumienia miedzy Zydami i Polakami.
W moim przekonaniu i wielu innych , ktorym te teksty pokazywalem,
osoba to ma na celu indukowanie antysemityzmu. W tym sensie staje sie sam antysemita, jako induktor antysemityzmu.
Wiele osob, ktore glupie antysemickie chuliganstwo scienne traktuja wzruszeniem ramion, teksty ET odbieraja jako typowe prawdziwe poglady powaznych srodowisk zydowskich i to staje sie duzym problemem. To czego nie udaje sie dokonac skrajnym srodowiskom polskich antysemitow , to udac sie moze tego typu podpalaczom .
On rozbija Pana szlachetne zamierzenia i szkodzi „twarzy Polityki”.
Nie musi Pan moijej opini publikowac, ale prosze Pana osobiscie o powazne rozwazenie.
@Vera
Wpis usuwamy, by nie przedłużać kontrowersji. Na tym zamykamy temat żydowski.
Ale,drogi panie Adamie,już jakiś czas temu Ryszard Kapuściński pisał:
„Dziś nie ma lewicy ani prawicy,są tylko ludzie o mentalności otwartej,
liberalnej,chłonnej,zwróconej w przyszłość,oraz ludzie o mentalności zamkniętej,
sekciarskiej,ciasnej,zwróconej w przeszłość”.
Moim zdaniem lewica nie ma co zaproponowac, bo polska polityka jest tak na lewo w sensie gospodarczym, ze aby poglebic socjalizm trzeba by znalezc jakies niewyczerpane zloza gazu, zeby moc doplacac do zycia jeszcze wiekszej liczby uprzywilejowanych.
W sensie zas obyczajiwym czy swiatopogladowym juz za bardzo nie ma o co walczyc. Swobody obywatelskie sa rozbudowane –
pozostala jeszcze praca z mentalnoscia czesci spoleczenstwa.
Ale czy na tym da sie cos ugrac?
@pfg
PiS tworzac ekstremalna prawice w postani ONR, MW i kiboli na tyle przesunalo sie w postrzeganiu wyborcow do srodka, i na tyle zlagodnialo, ze moim zdaniem realnie zagraza zmeczonej kryzysem PO. Rzeczywiscie SLD i PiS jest opcja o ile ci pierwsi nie beda odkopywac Jaruzelskich, Kiszczakow czy innych Urbanow.
A ja marzę o partii liberalnej, i obyczajowo, i ekonomicznie.
Odwołując się do tytułu wpisu Gospodarza, jakoś tam przynaję Mu rację, tyle że to centrum, z braku innego, silne nie jest i raczej w najbliższej przyszłości nie będzie.
Tutaj zgadzam się z nickiem sen, który pisze, że najmniejszym złem w tym całym naszym bałaganie jest lewe skrzydło PO (tak wyobrażam sobie centrum na miarę dzisiejszych realiów w Polsce).
Swoją drogą, czy to nie paradoks, że potencjalny nie mały elektorat jakiejś nowej lewicy po prostu śpi? Czy poza środowiskiem skupionym wokół „Przeglądu”, „Krytyki Politycznej” coś się dzieje? Można odnieść wrażenie, że to są towarzystwa wzajemnej adoracji, tak jakby brakowało im wiary, pomysłu, zapału do jakichś bardziej spektakularnych działań, jakby mieli bardzo dużo czasu.
Tymczasem niby skłocona prawica jest nieustannie w natarciu (nowe, pisma, portale „niezależne” i „niepokorne”, o maszerowaniu nie wspominając). Niewiele to zresztą zmienia w krajobrazie politycznym (wciąż te ok. 30% poparcia), ale centrowcom jednak ubywa na rzecz nijakiej, ale jakiejś tam lewicy.
Pan Czech wielokrotnie formowal prognozy polityczne ktore jednak nie sprawdzały sie w rzeczywistości. Wybory wygrywa masa wyborców bardziej zdeterminowanych – a ta masa dzisiaj dysponuje PIS. Dla tych ludzi nie ma znaczenia że PIS w zasadzie nie ma żadnego programu rzadzenia Państwem,nie stawia zadnych celów do osiagniecia poza mgławicowym pustosłowiem- to własnie jego zwolenników porywa ,czuja sie patriotami i jedynymi spadkobiercami bohaterskich przodków, obrońcami wiary i.t.d. Obym była złym prorokiem- ale ich wygrana wydaje sie nieunikniona z prostego powodu- jest ich więcej . Cóż to za argument- „zagłosuje na PO bo nie mam na kogo”: ? PO wcale nie nauczyła sie rzadzic- nauczyła sie trwac. Premier rzuca pomysły na wiatr, poczym sie wycofuje.Właściwie niczego z jego zapowiedzi nie mozna traktowac serio. Toleruje nieudolnych ministrow – trzeba az osmieszenia aby ich dymisjonowac. Rozprzężenie powieksza sie – Państwo dryfuje bez pomysłu na przyszłośc ,bez pomysłu ma kryzys.
@H. Tyre
19 kwietnia o godz. 4:44
Moim zdaniem lewica nie ma co zaproponowac, bo polska polityka jest tak na lewo w sensie gospodarczym, ze aby poglebic socjalizm trzeba by znalezc jakies niewyczerpane zloza gazu, zeby moc doplacac do zycia jeszcze wiekszej liczby uprzywilejowanych.?
Nie do konca, ponieważ nie trzeba mowic o programie max. Żeby jednak rozsądne projekty socjalne sfinansowac, trzeba zwiększyć odpowiedzialność podatkowa tych, którzy pieniadze maja, a z wielu powodow unikaja ich placenia: ludzi bogatych (tu tylko rozsadny podatek od ziemii./nieruchomości o sporej wartosci) i korporacji, które i tak zostana w Polsce (jeśli np. Biedronka nie płaciłaby podatku dochodowego, a równocześnie jej właściciel w Portugalii ma przyrost wartości tej firmy na gieldzie 50% rocznie, tzn. ze wysysa zyski z Polski. Jeśli tak robia seciowki, banki, OFE, itd.., to znaczy, ze trzeba się tym zajac, jak nomen omen na Węgrzech, bo czemu tylko klasa srednia ma finansowac panstwo?). Wszelkie krętactwa księgowe załatwi podatek obrotowy. Tylko, ze to będzie oznaczac wojne z rzadem, wiec latwiej gnębić fiskalnie niezorganizowana większość.
Nie mowie o finansowaniu uprzywilejowanych, tylko o sprawidliwosci społecznej, np. realnie darmowa edukacja, leczenie ( w tym zeby), szybkie sady, sprawna policja, zlobki/przedszkola, ochrona MiSi przed agresywnymi korporacjami, itd? Dlaczego bogaci, czy międzynarodowe korporacje nie maja placic choc tyle, ile gorne widelki podatku dochodowego od pensji? Czyz nie nie zarabiaja w Polsce kroci dzieki temu, ze działają w Polsce?
?W sensie zas obyczajiwym czy swiatopogladowym juz za bardzo nie ma o co walczyc. Swobody obywatelskie sa rozbudowane ?
pozostala jeszcze praca z mentalnoscia czesci spoleczenstwa.?
Nie sadze, wpływ na prawo KK jest wielki i należy go ograniczyc, chocby PRAWO do aborcji, swieckiej edukacji, mimo wszystko prawa homoseksualistow (choc dyskutowałbym nad przywilejami fiskalnymi), itd.. Ale SVP jako watek dodatkowy, a nie jedyny i glowny, jak RP, który nie ma potencjalu, żeby wymysliec cokolwiek trudnego i rozsądnego.
@faraday
19 kwietnia o godz. 16:47
Pan Czech wielokrotnie formowal prognozy polityczne ktore jednak nie sprawdzały sie w rzeczywistości. Wybory wygrywa masa wyborców bardziej zdeterminowanych ? a ta masa dzisiaj dysponuje PIS. Dla tych ludzi nie ma znaczenia że PIS w zasadzie nie ma żadnego programu rzadzenia Państwem,nie stawia zadnych celów do osiagniecia poza mgławicowym pustosłowiem-?
Nie jest tak zle z PiSem (na które rzecz jasna nie glosuje), jak przedstawiaja to media. Pan Antoni jest tez problemem PiSu, bo się uniezaleznil i plecie bez kontroli, co punktuja media. Mam znajomych tez w środowisku Pis i wbrew pozorom maja spore kadry i sporo wiedzy i roznych idei, np. biorac pierwsze z brzegu w zakresie polityki obronnej kraju. Wiele osob w rzadzie PO zostalo bezpośrednio ?kupionych? z rzadu Pis, stad nawet jeśli Pis wygra, to nie wydaje mi się, ze będzie jakis dramat. Tyle, ze nic się nie ruszy w kwestiach swiatopgladowych i troche bedzie polowania na czarownice.
Zaleta PiSu jest to, ze przynajmniej chodzi im o cos innego, niż kasa i wladza. Mysle, ze jakby wygrali, to zwykly obywatel tego za bardzi nie odczuje, tyle ze pewnie troche zostana odgrzene zimne kotlety TW i roznych aferzystow, czu duchow przeszlosci ale czy jest to problem 99% spoleczenstwa? Czy cala kwestia TW nie dotyczyla realnie tylko i wyłącznie waskiej grupy elit postkomunistycznych? Bo gdyby tylko chodzilo o faktycznych szeregowych TW kapusi, to żadna gazeta, czy polityk by nie kiwnęła palcem, bo i po co?
Jeśli 30% społeczeństwa popiera Pis, to czemu maja być gorszymi obywatelami? Widocznie tacy jesteśmy w 30%.
Moderowanie jest chyba oczywiste. Cenzura pod pozorem moderowania pozostanie cenzura.
Chciałbym poinformować czytelników blogu redaktora Szostkiewicza , że za tekst zamieszczony powyżej , autor „Wojciech K.Borkowski” godz 14:57 , zostałem usunięty z weekendowego wydania Dziennika Związkowego po siedmiu latach współpracy z tym chicagowskim dziennikiem. Jednego grafomana mniej. To jest nawet optymistyczna wiadomość. Redakcja Dziennika Związkowego nie raczyła mnie nawet zawiadomić e-mailem , lub telefonicznie, nie zamieścili tego tekstu i nie powiedzieli dowidzenia. W czasie wieloletniej współpracy nie zdarzyło się to nigdy. Dopiero zmiana redaktora naczelnego zmieniła obyczaje tej gazety.
Jako zwolennik „teorii spiskowej” uważam tego rodzaju praktyki jako dobry początek nowego kierownictwa gazety . Zaczęli dobrze , tak jak jak to robili w czasach nam dobrze znanych. Jak się rozwiną i udoskonalą , to dopiero będzie ciekawie.
@Wojciech K.Borkowski
Skoro zamiast w Dzienniku Zwiazkowym zamiescil Pan swoj tekst najpierw na innych lamach ( na blogu Redaktora Szostkiewicza) , to Panska Redakxja macierzysta miala prawo z niego zrezygnowa, choc moze ladniej byloby Pana o tym powiadomic. . Ktory redaktor chce drukowac czyjes powtorki jako oryginalny material?
Dobrym obyczajem Autora jest powiadamiac swa redakcje, ze nie jest jedynym odbiorca, a wtedy to nie Autor lecz redakcja decyduje czy pragnie takiej wspolpracy. Postapilabym dokladnie tak samo, jak Panska macierzysta redakcja – zrezygnowalabym ze wspolpracy.
To nie nazywa sie cenzura lecz selekcja materialu, czyli redagowaniem. 🙂
@ Helena
Droga Pani Heleno
Redakcja nie mogła wiedzieć , że tekst był zamieszczony na blogu p.Szostkiewicza
ponieważ wysłałem ten tekst równolegle . Zresztą robiłem to od wielu miesięcy i teksty te ukazywały się co tydzień na wielu blogach Polityki. Chciałem w ten sposób przedstawić opinię tej części środowiska polinijnego , której Polacy nie znają.
Miałem nadzieję , że to dobrze służy Dziennikowi Związkowemu. Nikomu to nie przeszkadzało , do czasu zmiany ekipy rządzącej tym Dziennikiem. Być może to się wiąże ze zmianą zasad „opieki” na Polonią, która przeszła z rąk Senatu do MSZ i teraz to urzędnicze gremium robi „porządek” , za pośrednictwem nowej redakcji.
Jak powiedział minister Sikorski : MSZ jest instytucją profesjonalną.
A ja wciąż naiwnie wierzę w to że do wyborów wyłoni się jakaś ciekawa alternatywa. jeśli tak się stanie to chyba zrezygnuje z udziału w wyborach chociaż zawsze to potępiałam. Jednak jak dla mnie wybór między złym a złym bo nawet już nie gorszym nie jest żadnym wyborem:/