Jak ta wojna długo trwa
W oczekiwaniu na przejęcie władzy przez Trumpa Rosja nasila ataki w Ukrainie, a Putin znów grozi odwetem nuklearnym Zachodowi. Tym razem po wydaniu zgody przez odchodzącego z urzędu Bidena na użycie przez broniącą się Ukrainę pocisków ATACMS do uderzenia w cele militarne w głębi Rosji, skąd te ataki są wyprowadzane. Kreml uważa tę decyzję za eskalację konfliktu, który, jak wiadomo, sam wywołał, uderzając z Białorusi i Rosji na niepodległe i suwerenne państwo ukraińskie 33 miesiące temu.
Propaganda kremlowska przemilcza, że sprowadzenie 11 tys. żołnierzy totalitarnej Korei do Rosji stanowi prawdziwą eskalację konfliktu, a zgoda Bidena jest odpowiedzią, na którą broniąca się Ukraina czekała być może za długo, aby odwrócić bieg wydarzeń na swoją korzyść. W tej sytuacji ma tylko jedną kartę przetargową: tysiąc kilometrów terytorium rosyjskiego wciąż pod kontrolą ukraińskich wojsk.
Ostatnie ataki Rosjan mają za cel infrastrukturę energetyczną, ale skutki uboczne jeszcze dotkliwiej rażą obiekty cywilne i cywilną ludność, w tym dzieci. Przerażającym przykładem jest Ukrainiec, który stracił żonę i trzy córki, zabite przez pocisk. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, by przewidzieć, jak wielkie straty w ludziach, w budynkach mieszkalnych, obiektach dziedzictwa kulturalnego, wszelkiej infrastrukturze cywilizacyjnej już pochłonęła ta brudna wojna Putina.
Na te cierpienia i zniszczenia mogą patrzeć obojętnie lub z aplauzem tylko admiratorzy brutalnej siły, sympatycy Rosji, wrogowie Ukrainy. Ale nie tylko oni. Również „realpolitycy”, którzy liczą zyski i straty związane z każdym większym konfliktem międzynarodowym. Dla nich wojna nie ma twarzy zabitego dziecka.
Przez dwa najbliższe miesiące, do momentu, kiedy Trump obejmie władzę, Rosja zrobi wszystko, by rzucić Ukraińców na kolana i zniechęcić Zachód do dalszego wspierania dyplomatycznego i wojskowego Ukrainy. Polska wyrasta na europejskiego lidera oporu przeciwko planom i ambicjom Putina. Prorosyjscy politycy w Unii Europejskiej nie złożyli jednak broni, a polityka Trumpa w sprawie Ukrainy pozostaje zagadką.
My, zwykli konsumenci polityki, nie mamy pełnego obrazu sytuacji. Mają go zapewne agenci różnych wywiadów i politycy, którzy korzystają z ich informacji. W końcu ich rola polega na tym, przynajmniej teoretycznie, by mówić prawdę liderom państwowym. Na tej m.in. podstawie układają scenariusze dalszych wydarzeń, które znamy tylko w zarysie, o ile w ogóle. Niewykluczone, że Trump ma swój plan zakończenia konfliktu, ale do tego tanga trzeba Putina. Tak daleko nie sięgają ani Zełenski, ani jego europejscy sprzymierzeńcy, włącznie z Tuskiem i Dudą.
Mantra „nic o Ukrainie bez Ukrainy” jest słuszna, ale w najwyższych gremiach świata, jak choćby w grupie G20 czy BRICS, nie ma zgody w tej sprawie. Państwa narodowe nabierają w czasach niepewnych ponownie kluczowego znaczenia, a kierują się przede wszystkim swoimi interesami, zwłaszcza ekonomicznymi. Trudno, by np. Hiszpania była tak żywotnie zainteresowana sprawą Ukrainy jak Polska czy państwa skandynawskie. Tu otwiera się szczelina, w którą wciska się Kreml.
Nie ma pewności, jak i kiedy zakończy się agresja Rosji na Ukrainę. Opcji ubywa jednak ze stołu.
Komentarze
Wsadził kij w mrowisko. Zełenski przemawia na tle banderowskiej flagi. Prezydent Ukrainy zamieścił w sieci filmik, na którym przemawia w Kupiańsku na tle czerwono-czarnej flagi, kojarzonej z Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów-Banderowców (OUN-B). Flaga, wykorzystywana przez ukraińskich nacjonalistów OUN-B/UPA, w Polsce jest jednoznacznie kojarzy się z rzezią wołyńską – jednym z najbardziej dramatycznych epizodów II wojny światowej – przez co jej odbiór jest skrajnie negatywny.
„Wydzielając Ukrainie pomoc małymi dawkami, Zachód spowodował, że rosyjski agresor nabrał impetu. Jeśli nawet Moskwa zgodzi się na rozmowy pokojowe, to kosztem dalszego rozkładu Ukrainy, która w dalszej perspektywie ma w całości zostać skonsumowana przez Rosję. Doprowadzając do osłabienia kraju kluczowego dla swojego bezpieczeństwa, Zachód popełnił historyczny błąd. Chociaż niektórzy wciąż nazywają go sukcesem” -Marcin Wyrwał, Onet
„… sprowadzenie 11 tysięcy żołnierzy totalitarnej Korei do Rosji” jest tym samym, co broń masowego rażenia Saddama Huseina. Tygodniami i miesiącami trąbiły o tym wszystkie „niezależne” media i historia się powtarza.
Rudy Papkin , szykuje liczne zdrapki. Coraz bardziej staje się oczywiste ,że to nowela o małpie i jej brzytwie.
Teraz Wołodia sam ma w portkach. Chce zrobić z Ukrainy Hiszpanię. Azjaci pod Kurskiem to dowód że chce konflikt umiędzynarodowić[?] Brzydkie słowo ohydne jak Guernica. Jednak Kim Dzong to chyba jeszcze bardziej szalony typ. Nieprzewidywalność tych ,,połączeń ” jest groźna. Wojenne zasoby Korei nie cud.. ale zabijają. Burzą , podpalają. To są realia.. mniej istotne bredzenie Miedwiejeba z flaszką żytniej szkockiej. Decyzja przyszła dużo za późno. Powinna przyjść równo z ukraińską ofensywą na Charków. Zachód ciągle się łudzi co do Rosjan. Przesłanka że ,,Pan Putin i Pan Ławrow się zdenerwują” jakaś dziecinna. Gdyby piloci Kijowa szkoleni byli wcześniej na F16 i wsparcie było odważne BYŁOBY INACZEJ. Zbir Napastnik..szantażował cały świat i do dzisiaj twierdzi że to on jest ofiarą. W Hiszpanii ćwiczyło Luftwaffe, w Aleppo ćwiczyła Ruska Gwardia.. Świat patrzył ,patrzył.. i jest zaskoczony. Rosja nie zna w swej historii jednego nawet stulecia bez wojny.
Przy tej formie i ilości pomocy, której zachód udzielał Ukrainie wydaje się, że nigdy nie chciano, żeby Ukraina wygrała tą wojnę. Możliwe, że w ogóle nie można wygrać takiej wojny z mocarstwem nuklearnym i lepiej też nie próbować, bo jest to zbyt niebezpieczne . Osobiście też Putin jako samodzierżawca takiej przez siebie samego rozpoczętej wojny przegrać nie może.
Skoncentrowano się więc na tym, żeby ta wojna jak najwięcej Rosję kosztowała i żeby jej się odechciało i była ona niezdolna do kolejnych agresji.
Czy przynajmniej to się udało, trudno dzisiaj powiedzieć. Faktem jest , że Rosja do tego stopnia rozbuchała swoją gospodarkę wojenną, że może będzie zmuszona do kolejnych wojen.
Zbyt mało wiemy, żeby to właściwie ocenić.
To wszystko odbywa na koszt Ukrainy.
Co do gróźb Moskwy użycia broni jądrowej , to wydają się one nierealistyczne. Użycie tej broni na froncie nie przyniesie żadnych strategicznych korzyści. Zaś zrzucenie bomby atomowej na któreś z większych miast Ukrainy, albo nawet teren NATO wydaje się być obecnie całkowicie nierealistyczne, ale nie takie rzeczy nie potrafiliśmy sobie wyobrazić . Jakaś większa moskiewska prowokacja na terenie Rosji, jak słynne wieżowce, może posłużyć Putinowi tutaj kolejny raz jako zbrodniczy pretekst.
@lubat
To czemu Moskwa ani Fenian nie zdementowały?
Jeszcze co do Sikorskiego.
Czy on aby nie rozpoczął swojej kampanii wyborczej na prezydenta od wizyty na Ukrainie, gdzie swoją „twardą postawą” w poważny stopniu, ze swojego punktu widzenia w interesie Polski, uszkodził stosunki polsko-ukraińskie.
Ten występ rzuca nieco światła jakim prezydentem może być Sikorski.
@NH
Skrajnie negatywny dla pana i panu podobnych, a nie dla Ukraińców, a to oni walczą i giną za wolną Ukrainę.
Jacek NH
19 listopada 2024
16:45 napisał
„Wydzielając Ukrainie pomoc małymi dawkami, Zachód spowodował, że rosyjski agresor nabrał impetu. „…
Już myślałem przez chwilę , że wreszcie nawet Jackowi zdarzyło sie napisać coś mądrego . Ale skądże, to kolejny cytat, bez których Jacek nie istnieje
lubat
19 listopada 2024
16:46
„… sprowadzenie 11 tysięcy żołnierzy totalitarnej Korei do Rosji” jest tym samym, co broń masowego rażenia Saddama Huseina.
Mój komentarz
Przekazywanie tego rodzaju wiadomości na tym blogu świadczy o jednym – każdy argument na rzecz uwolnienia Rosji od winy musi być wiarogodnie załgany, wpleciony w prawdę resztkową o kłamstwie, krętacki, splątany i odkrywczy, nawołujący do uwierzenia.
TJ
Łaskawe zezwolenie na użycie broni dalekiego zasięgu…rychło w czas. Wstyd za taką politykę, żeby przypadkiem Rosja za wcześnie nie przegrała tylko straciła ludzi, sprzęt i kasę. Ukraina tu się chyba nigdy nie liczyła
„Gdy niektórzy europejscy liderzy myślą o wygrywaniu kosztem Ukrainy wyborów, Putin skupia się na wygraniu wojny” – stwierdził w Parlamencie Europejskim Wołodymyr Zełenski. Niedawny telefon Olafa Scholza do Putina wywołał w Kijowie furię
W tej wojnie obronnej z Rosją , Ukrainę od nadmiaru broni wysyłanej przez Zachód powinna rozboleć głowa . Tymczasem każde wsparcie musi ona pokornie wyprosić, jakby to tylko w jej interesie było Rosję pokonać. Zachód trzęsie portkami, a Scholtz to chyba już ich nawet nie ma. Nadal wzbrania się przed wysłaniem Taurusów mimo, że Biden się zdecydował, a on dotychczas wiernie go w decyzjach naśladował.Wymieniane tysiące razy przez zachodnich polityków militarne wsparcie „as long as necessary ” dewaluuje sie z każdym dniem . Powiedzieć „wstyd ” to nic nie powiedzieć.
Groźbami militarnymi, w tym nuklearnymi, Putina nie ma się co przejmować bo i tak zrobi co zechce. Nasz strach będzie jego pożywką. Rosja to kraj nad którym władzę sprawuje konglomerat będący mieszaniną służb specjalnych i zorganizowanej przestępczości i żadne zdroworozsądkowe argumenty niczego nie zmienią.
Rosjanie respektują tylko siłę i Zachód popełnił ogromny błąd oszczędnie dawkując swoją siłę Ukrainie.
Obecnie Ukraina jest wykrwawiona, zniechęcona i niestety, zwiększenie dostaw broni zbyt wiele nie zmieni. W odróżnieniu od Ukrainców, Rosjanie to naród niewolników więc rozmiary strat ponoszonych przez nich, z woli ich opętanych raszystowską ideologią przywódców, nie są czynnikiem który może ich poruszyć.
@Jacek NH
19 listopada 2024
16:36
To jest stara wojenna flaga Kozakow. Bandera jej nie wymyslil.
„Jako element symboliki wojskowej czerwień i czerń miała być wykorzystywana już przez Kozaków, o czym świadczyć ma obraz Ilja Riepina Kozacy piszą list do sułtana z 1891 roku, tworzony w oparciu o wiedzę Dmitrija Jawornickiego[w innych językach] – ówczesnego historyka specjalizującego się w dziejach Kozaków zaporoskich. Na dziele tym kopie stojące nad głowami Kozaków wyglądają na przyozdobione w żółto-niebieskie i czerwono-czarne proporczyki[3][4][11].”
https://pl.wikipedia.org/wiki/Flaga_czerwono-czarna#Geneza_barw
Dalej za wiki:
„Identyczną flagą posługują się polscy saperzy[20].”
Czy cie to „swiecie” oburza?
@volter – 16:54
Prawda jest ze Rosja nie zna w swej historii ani jednego stulecia bez wojny. Niektórzy nawet pamiętają ze te wszystkie wojny zostały przez Moskwę wywołane.
W tym miejscu niektorzy zadają pytanie : czy to wszystko to prawda historyczna?
Biden powinien był to zrobić wiosną 2022, gdy Ukraińcy zaskoczyli Rosję i świat znakomitą obroną. Trzeba było wtedy iść za ciosem, pokazać Putinowi siłę i zmusić do negocjacji. Tym bardziej, że Ukraina miała jeszcze silną, liczną, zmotywowaną i niezmęczoną armię.
Z dzisiejszej perspektywy wygląda to niestety, tak, jakby Amerykanom nie zależało na odbiciu Ukrainy z rąk Rosji, tylko na przeciąganiu wojny jak najdłużej, choć było wiadomo że taką „wojnę pozycyjną” Ukraińcy przegrają z prostego powodu – jest ich dużo mniej niż Rosjan. Chyba że USA planowało wciągnąć w okopy Polaków, gdy Ukrainie skończy się tzw. siła żywa.
Nie wiem, jaki cel przyświeca Bidenowi teraz. Mam nadzieję, że chodzi o zapewnienie Ukrainie lepszej pozycji negocjacyjnej podczas rozmów pokojowych, a nie o zrobienie na złość Trumpowi.
Putin postępuje skrajnie bezczelnie, zuchwale wobec świata. Bombarduje codziennie wsie i miasta Ukrainy od tysiąca dni i żąda głośno od Ukrainy, by ta nie strzelała do Rosji, bo to jest postępowanie nieprzyzwoite, a szeroko rozumianemu Zachodowi grozi wojną światową, oczywiście w swoim miażdżącym wykonaniu, zakończoną zatopieniem Wielkiej Brytanii, odparowaniem miast polskich i zniszczeniem Ameryki przez rosyjską najlepszą na świecie triadę atomowa (siły lądowe, morskie i powietrzne), wojnę zakończoną totalnym zwycięstwem Rosji.
Próbuje poprzez beznadziejną nieperspektywiczną wojnę odbudować porządek świata z epoki Kongresu Wiedeńskiego.
Najechał Ukrainę na rympał z założeniem, że kraj padnie po 3 dniach i nie dał rady. Ugrzązł na zbyt długo i teraz broni wobec Rosjan swojego honoru, broni autorytetu mądrego i odważnego przywódcy kontynuując wyniszczającą Ukrainę agresję by zrealizować swoje fantastyczne plany odrodzenia imperium rosyjskiego, pozbierania russkich ziem i odbudowy Russkowo Mira.
Taki przekaz od 1000 dni śle do obywateli Rosji, a obywatele ci czekają, czekają i pewnie jakaś część po cichu się denerwuje i zaczyna wątpić, nie w Rosję, a w Putina. A ponieważ maksymalnie 15 lat kolonii karnej za jedno nieprawidłowe słowo o agresji rosyjskiej na Ukrainę wypowiedziane (lub napisane w internecie) przez obywatela Rosji, to nie przelewki, to masa rosyjskich obywateli milczy.
TJ
Zanim ewentualna – nie daj boshe – wojna wybuchnie, chce nawiązać do ostatniego felietonu obok, pana Chętkowskiego – o chorobie, która toczy polską edukację, zwłaszcza tzw. szkolnictwo wyższe, gdzie przestępstwa i afery są na porządku dziennym… kto będzie bronił Polski w razie wojny … gdy nieuctwo i lipne papiery: dyplomy, certyfikaty, tytuły stały się nową polska normą?
Co z wyszkolenie armii, WOTu…?
Co z zaufaniem do poziomu wyszkolenia dowódców od najwyższych rangą generałów do poruczników i sierżantów?
Idę śladem afery Collegium Humanum i jej konsekwencjami…
Obecnie (2024) w Polsce funkcjonuje 65 uczelni publicznych nadzorowanych przez ministra właściwego ds. szkolnictwa wyższego i nauki – publiczne uczelnie akademickie.
Funkcjonuje również 31 uczelni publicznych nadzorowanych przez ministra właściwego ds. szkolnictwa wyższego i nauki – publiczne uczelnie zawodowe:
Akademia Bialska im. Jana Pawła II
Akademia Łomżyńska
Akademia Nauk Stosowanych Angelusa Silesiusa
Akademia Nauk Stosowanych im. Hipolita Cegielskiego w Gnieźnie Uczelnia Państwowa
Akademia Nauk Stosowanych im. Jana Amosa Komeńskiego w Lesznie
Akademia Nauk Stosowanych im. Stanisława Staszica w Pile
Akademia Nauk Stosowanych Stefana Batorego
Akademia Nauk Stosowanych w Elblągu
Akademia Nauk Stosowanych w Koninie
Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu
Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Targu
Akademia Nauk Stosowanych w Raciborzu
Akademia Nauk Stosowanych w Wałczu
Akademia Tarnowska
Akademia Zamojska
Collegium Witelona Uczelnia Państwowa
Karkonoska Akademia Nauk Stosowanych w Jeleniej Górze
Małopolska Uczelnia Państwowa im. rotmistrza Witolda Pileckiego w Oświęcimiu
Państwowa Akademia Nauk Stosowanych im. Ignacego Mościckiego w Ciechanowie
Państwowa Akademia Nauk Stosowanych im. ks. Bronisława Markiewicza w Jarosławiu
Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Chełmie
Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Głogowie
Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Krośnie
Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Nysie
Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Przemyślu
Państwowa Akademia Nauk Stosowanych we Włocławku
Państwowa Uczelnia Zawodowa im. prof. Edwarda F. Szczepanika w Suwałkach
Państwowa Uczelnia Zawodowa im. prof. Stanisława Tarnowskiego w Tarnobrzegu
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Koszalinie
Publiczna Uczelnia Zawodowa w Grudziądzu
Uczelnia Państwowa im. Jana Grodka w Sanoku
———————————-
Obok tego działa 29 uczelni niepublicznych o statusie akademickim (w tym dwie przekształcone)
—————————————–
Wyodrębnić można również 5. działających „uczelni kościelnych”
1 Akademia Katolicka w Warszawie Uczelnia kościelna
2 Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II Uczelnia kościelna
3 Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu Uczelnia kościelna
4 Uniwersytet Ignatianum w Krakowie Uczelnia kościelna
5 Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie Uczelnia kościelna
————–
Obok działa też obecnie 181. szkół wyższych niepublicznych.
Wśród nich dwie „najsłynniejsze” w ostatnim czasie: „Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych „Varsovia” dawniej Collegium Humanum i Akademia Polonijna w Częstochowie…, której rektorem był/jest? niejaki Kryński…
Ponadto, 54. szkół wyższych niepublicznych jest w stanie likwidacji (proces trwa). A 106. zostało już zlikwidowanych.
Życie nie znosi próżni … powstają też nowe szkoły wyższe niepubliczne albo te ze złachaną reputacją zmieniają skórę i rżną głupa… pod inną firmą.
Choroba polskiego szkolnictwa wyższego i szerzej edukacji rozwija się – jest popyt na tytuły, certyfikaty, papiery… jest podaż – biznes kwitnie choć trochę jakby wyhamował (demografia), ale suweren łasy na tytuły zapłaci każde pieniądze zwłaszcza wtedy gdy nie trzeba chodzić na zajęcia, a egzaminy zdaje się zdalnie mając dużo czasu na znalezienie odpowiedzi w „internecie” na pytania egzaminacyjne…
No i ta perspektywa pracy w radach nadzorczych spółek – łupów partyjnych
Albo prowadzenie psychoterapii z nieświadomą klientelą szukającą pomocy u niedokształconych szamanów i zboków.
Edukacyjne criminal story w Polsce trwa w najlepsze.
Nie ma powodów sądzić, że w takim zatrutym środowisku, choroba omija szkolnictwo oficerskie i szkoły wojskowe, szkolenie służb specjalnych, specjalistów od cyber wojny…, chciałbym się mylić.
Ale to temat rozległy – przygotowanie ludności kraju na wypadek współczesnej wojny – czy ktoś nad tym panuje?
Ale czy można nad tym zapanować przy tylu niewiadomych?
Świat jest w czarnej d… od dawna. I nie wyzwoli się z tego piekła dopóki Rosja istnieje. Świat się boi ryzyka i chowa głowe w piasek. Więcej szans by zniszczyć to ruskie zło może nie być. A oni są inspiracją dla wariatów chińskich irańskich niektórych płd. amerykańskich i podobnych szumowin na całym świecie. Pozycja, którą zajmuje wobec Rosji swiat to tylko kupowanie spokoju na jakiś czas aby nasze życie jakoś trwało a po nas choćby potop.
Volter i Sławczan trafnie opisują Rosję. To jest twór będący w depresji barbarzyństwa i nigdy z tego nie wyjdzie jeżeli nie zostanie zmielony.
Świat rozmawia o pokonaniu Rosji przez Ukrainę ale nikt nie zastanawia się nad tym jak będzie wyglądała pokonana Rosja i zwycięska Ukraina. Czy Rosja pozostanie jednolitym demokratycznym organizmem, jakie interesy zadziałają na tym ogromnym obszarze? Jaka będzie zwycięska Ukraina? Jakie i czyje interesy zaczną się ujawniać ? To pytania nad którymi również trzeba się zastanowić nie tylko w interesie obu wojujących krajów ale także w interesie globalnym.
@romani
Sądzę, że nie będzie ani pokonanej Rosji, ani zwycięskiej Ukrainy, tylko zamrożenie konfliktu, jak na Półwyspie Koreańskim. Pokonana Rosja musiałaby pozbyć się sprawcy katastrofy, Putina, zwycięska Ukraina musiałaby przeprowadzić wolne wybory, które ekipa Zełenskiego by pewno przegrała, jak przegrał je w UK Churchill, pogromca Hitlera.
@remm
Cóż, to jest bezpłodne gdybanie, wtedy wielcy i maluczcy byli tak samo w osłupieniu. Dziś nie Biden jest na pierwszym planie, tylko Trump. Jeśli spełni buńczucznej obietnicy o zakończeniu wojny w jedną dobę, będzie ośmieszony od razu na starcie. Putin zyska przewagę.
@RomanL:
> ale nikt nie zastanawia się nad tym jak będzie wyglądała pokonana Rosja
Gdybyśmy to my wywołali wojnę, to tak, trzeba by myśleć od razu o tym, jak będzie wyglądać porządek po wojnie.
Ale to Rosja napadła Ukrainę. My możemy tylko kibicować, by to zło się skończyło.
> Czy Rosja pozostanie jednolitym demokratycznym organizmem
Tylko to zależy od Rosji. Rosja walcząca do ostatniego oddechu Putina może skończyć rewolucją lub rozpadem*. Rosja jednak może w każdej chwili wycofać się na własne terytorium i wysłać Putina przed trybunał karny, jednocześnie przywracając demokrację 😉 Robię uśmieszek, ale serio: rozpad lub demokracja to wybór w rękach Rosjan, nie Twoich, czy moich.
*) Wiem, że tu jest dyskusja, że jednak reszta Rosji jest zdominowana przez „etnicznych Rosjan”. Tyle, że jest pytanie o wspólne interesy, o rozumienie idei narodowej. Taki Tatarstan już przegłosował uniezależnienie się od Moskwy. Rosja tego nie uznała, Tatarstan nie chwycił za broń — ale jeśli chcesz myśleć o przyszłości, to takie znaki mogą być znaczące.
> Jaka będzie zwycięska Ukraina?
Włączana w Europę. Oni mają takie ambicje, próbują tak się zmieniać, co wychodzi tak sobie. Ale „zwycięska” oznacza duże wsparcie dla wszelkich reformatorów.
@tejot:
> Putin postępuje skrajnie bezczelnie, zuchwale wobec świata.
Bush i Irak.
Wiem, sam przy takich porównaniach zwracam uwagę, że Bush nie chciał zdobywać nowych ziem, czy amerykanizować irańskich dzieci; trudniej też wskazać jakieś celowe ataki na cywilów. Ale łączy to poczucie bezkarności mocarstwa nuklearnego zasiadającego w RB ONZ. Zresztą parę innych wojen można by tu wskazać…
> jest postępowanie nieprzyzwoite
Mówisz o przedstawicielu kultury, która wydała Dostojewskiego i liczysz na „przyzwoitość”? 😀
> wojnę zakończoną totalnym zwycięstwem Rosji.
No akurat nie. Taka wojna zakończy się też klęską Rosji.
W kategoriach racjonalnych to straszenie jest bez sensu.
> Najechał Ukrainę na rympał z założeniem, że kraj padnie po 3 dniach
Gwoli sprawiedliwości — był gotowy na ok. 10 dni walk. Czyli trochę dłużej.
> Ugrzązł na zbyt długo i teraz broni wobec Rosjan swojego honoru
Raczej głowy.
W państwie demokratycznym, nowy rząd może powiedzieć, że poprzednicy zrobili błąd. W dyktaturze nie ma na kogo zwalić przegranej wojny. A Putin wciąż ma nadzieję — że się zmęczymy, że się skłócimy, że przyjdzie Trump i pomoże…
Ja czasem rzucam ideę, że Putin może uciec na Kubę, ale inni mi tłumaczą że nie — nowy władca Kremla, kimkolwiek będzie, nie pozwoli żyć Putinowi. Herbatka z polonem, czy coś. Putin walczy więc o swoje życie, szarpiąc się z pętlą, którą sam sobie na szyję założył.
Rosji wygumkowac nie można. To miliony ludzi bez zmysłu państwowego, potrzebujących tylko wódki, zagrychy i bata na karku, wielkie przestrzenie i wielkie bogactwa. Gdyby jakimś cudem Rosją wyparowała, mielibyśmy Chiny na głowie. Trochę rozumiem Zachód, że nie chce ostatecznego rozprawienia się z tą zakałą Europy I świata. Niemcy po wojnie też nie zostały zniszczone, tylko odbudowane
Ta decyzja ws rakiet jest rychło w czas. O jakieś 2 lata (!) Ale zawsze to coś i lepiej późno niż wcale.
Zastanawiające jest że na wieść o zniesieniu ograniczeń (no, powiedzmy…) co do atakowania celów na terytorium Rosji jak do tej pory nie odniósł się Trump. Tak, zrobił to jego syn, ale nie on sam. Tym bardziej że wszyscy znają jego temperament.
@tejot
19 listopada 2024 23:35
,,ponieważ maksymalnie 15 lat kolonii karnej za jedno nieprawidłowe słowo o agresji rosyjskiej na Ukrainę wypowiedziane (lub napisane w internecie) przez obywatela Rosji, to nie przelewki, to masa rosyjskich obywateli milczy”
Nie do końca jest tak. Drakońskiego prawa nie było a Rosjanie albo milczeli albo klaskali Putinowi. Przypominam, że w 2014r po zajęciu Krymu mieli Wielki Narodowy Orgazm. Gdy ich żołnierze zaczęli potem ginąć w ,,wypadkach” albo podczas ,,ćwiczeń” też milczeli. Generalnie co Putin upichcił to im smakowało i nie oszukujmy się, jeżeli masz bar i chcesz by biznes się kręcił, to nie gotujesz pod siebie ale pod smak klientów. Putin doskonale zdiagnozował dusze Rosjan i wobec wyczerpywania się możliwości zapewnienia im lepszego życia, postanowił dać im ,,igrzyska” zamiast ,,chleba”. A to Gruzja, a to Syria a to Krym. Nasze mołodce! – nie ma co gadać o obesranym kiblu na dworcu skoro Krym nasz! Akurat na Ukrainie mu nie poszło a to miał być orgazm orgazmów. Piotr I, Stalin i…On!
Nawet tłumaczenie postawy Rosjan propagandą jest błędem. Po 1991r mogą podróżować po świecie. Widzą to i owo, mieli dostęp do internetu i finalnie…nasze lepsze (Uprzedając argument: nie wszyscy podróżowali ale każdy ,,zna kogoś kto tam był był i widział to i owo”).
Jednym z niedocenianych a moim zdaniem elementów, które w Polsce powaliły ,,ustrój słysznie miniony” było wpuszczenie przez Gierka zachodnich filmów do TV. Polacy zobaczyli, że pomimo wyzysku, gangsterki, bicia Murzynów to e tej podłej, nasączonej złem Ameryce sklepy są pełne a i się błyszczą, do baków powszechnie posiadanych samochodów leje się do pełna i zapragnęli mieć to samo. Po 1989r wytrwale, lepiej/gorzej dążymy do tego. Rosjan zadowoli, że ktoś (najlepiej oni) rozpier…i to wszystko tym Amerykanom. W zupełności ich to zadowoli i…pralka ukradziona w Ukrainie.
@Szostkiewicz
,,My, zwykli konsumenci polityki, nie mamy pełnego obrazu sytuacji. Mają go zapewne agenci różnych wywiadów i politycy, którzy korzystają z ich informacji.”
Pełna zgoda. Lecz w dzisiejszym zcyfryzowanym świecie istnieje również OSINT. Oczywiście że z ,,twardym” wywiadem nie może się równać ale po dwóch latach wojny pewne wnioski można wysnuć. A mianowicie polityka Bidena ws Rosji przypomina jazdę emeryta, rzecz jasna w dobrym kierunku, lecz zbyt ostrożną przez co paradoksalnie, również jak w przyp. piratów drogowych, stwarza ona zagrożenie na drodze.
I to nie są opinie internetowej ,,tłuszczy” tylko wielu poważnych polityków, ekspertów cywilnych i wojskowych. Polskich i Zachodnich.
@mfizyk
19 listopada 2024 20:48
Formalnie masz rację co do czarno-czerwonej flagi. Niestety jest to taka sama racja jak ta, że swastyka to indoeuropejski symbol słońca i szczęścia. Liczą się konotacje jakich te barwy (i symbol swastyki) nabyły współcześnie/po IIWŚ. Pod obydwoma symbolami ich użytkownicy dopuścili się ludobójstwa.
Ps. Rzecz jasna rozumiem, że MUSIAŁEŚ zareagować bo Jacek NoeoHucki to znany blogowy spec od palenia głupa i odwracania kota ogonem.
Kilka tygodni temu pisałem tu, na blogu Szanownego Gospodarza, że Ukraińcy czują się oszukani przez Zachód, bo obiecywał, że im pomoże skutecznie i że ich nie opuści ( niektórzy naiwni się ze mną nie zgadzali). Teraz już to widać, jak na dłoni, że Ukraina jest prawie w agonii. Prez. Biden obiecywał, obiecywał, dawał, ale zawiązał Ukrainie jedną rękę za plecami. I trzeba postawić pytanie: czy od początku chodziło tylko o to łącznie z sankcjami, żeby osłabić skutecznie Rosję, a Ukraina w takiej grze miała być potraktowana, jako koszty osłabiania Rosji?. Jeśli od początku Ukraina była w tych kalkulacjach Zachodu(szczególnie to widać na przykładzie Niemiec) traktowana, jako koszt uzyskania przychodu, to okazuje się, że Zachód nie osiągnął żadnego zysku i ten ujemny zysk pogłębia się z dnia na dzień. Rosja ponosi straty ,giną żołnierze, ale jeśli ktoś sądził, że Putin będzie zmartwiony, że giną sołdaty, spadnie PKB Rosji i on wycofa się z Ukrainy, to był i jest frajerem(nie będę tego rozwijał, bo każdy chyba doskonale to rozumie).Zachód ze swoją doktryną, żeby osłabić Rosję, ponosi klęskę ,a Putin pokazuje swojemu narodowi, że, owszem ,na początku było źle, ale teraz Rassija udowadnia całemu światu, że jest niepobiedimaja, jak było w II.W. Światowej(wtedy zginęło prawie 30mln.obywateli Sojuza,a teraz „tylko” ok .miliona, czyli Putin jest geniuszem, bo wtedy ZSRR walczył tylko z Hitlerem, a teraz Rassija walczy z całym Zachodem i ruski narod to kupuje) . Cały Zachód, a szczególnie Stany, ze swoim wywiadem, swoją techniką i technologią, swoją strategią ,swoją potęgą gospodarczą i intelektualną jest rozgrywany przez Rosję militarnie, ale i intelektualnie, jak naiwne dzieci. I już widać, że Zachód się z tym pogodził, bo szuka alibi, jak by tu się z tej awantury wycofać z podkulonym ogonem. Każdy ,nawet najgłupszy ulicznik przystępując do bijatyki, najpierw szacuje, czy dam radę. Przykład Ukrainy wskazuje, że chłopcy na Zachodzie nie dorośli do takiej bijatyki. Ukraina stała się kosztem uzyskania straty, zamiast dochodu. Ukraina została oszukana, ale -moim zdaniem-Zachód ponosi większą stratę, bo kolejny raz (Wietnam, Afganistan, Bliski Wschód itd) daje się ograć .Oczywiście największe koszty ponosi Ukraina w tej tragicznej zabawie. A już obrzydliwość człowieka ogarnia, jak czytam, że ponieważ Jacuś zobaczył flagę podobną do banderowskiej, to czuje się zwolniony z pomocy Ukrainie i wszystkim włazidupcom Trampa udziela rozgrzeszenia z odmowy pomocy nieszczęsnym Ukraińcom
@tejot, 19 listopada 2024, 18:11
Jest pan doskonałą ilustracją tezy, że „moja prawda jest najmojsza”, a każdy, kto ma inne zdanie to „załgany, wpleciony w prawdę resztkową o kłamstwie, krętacki, splątany i odkrywczy, nawołujący do uwierzenia”. I oczywiście na usługach Putina.
ORTEQ jednak przekręcił pan trochę to co napisałem. Nie wypada! pan taki kulturalny i obeznany gość.
Poznaliśmy już kilku kandydatów niezależnych na urząd prezydenta
Kiedyś wojny określano nazwami lub latami. Wojny punickie, stuletnia czy trzydziestoletnia były wyznacznikiem czasu. Dzisiaj mówi się o tysiąc pierwszym dniu wojny na Ukrainie w której uczestniczy wiele krajów dostarczając broń i amunicję. Uwagę zwrócili żołnierze z Korei Północnej którzy podobno już są w Rosji, ale trwają spory czy biorą udział w wojnie.
W Radiu Wrocław był dzisiaj ekspert od spraw stosunków międzynarodowych. Rozważano dalszy przebieg działań wojennych z ewentualnym zamrożeniem konfliktu na dwadzieścia lat. W strefie zdemilitaryzowanej mają się znaleźć europejskie wojska rozjemcze. Nie pchał bym się do tej liczącej tysiąc kilometrów strefy. Nie warta skórka wyprawki
Od początku wiadomo było ,że Rosji najbardziej zależało na Krymie jako bazie wojskowej . Dlaczego władze Ukrainy nie zdecydowały się na negocjacje w tej sprawie i oddanie Krymu w zamian za jakieś inne ustępstwa terytorialne ? To Chruszczow w swej zachłanności narobił tego zamętu . Wystarczy popatrzeć na mapy z czasów choćby pierwszej Rzeczpospolitej .
@Szanowni,
jaki jest cel odsadzac siebie wzajemnie „od czci i wiary”? Jaki jest cel zgadywac kto, jak i co popiera? Przeciez to wszystko jest badane ciagle i na biezaco. Przynajmniej w Europie. Amerykanskich badan nie znam.
1/ https://eumatrix.eu/en/blog/EP-index-Russia-Ukraine-conflict-Nov-2024
2/ https://www.ifw-kiel.de/topics/war-against-ukraine/ukraine-support-tracker/
3/ https://europa.eu/eurobarometer/surveys/browse/all/search/ukraine%2520
Warto zagladac, bez zgadywanek wyssanych „z palca”, pzdr Seleukos
pielenia 11
Twoje porównanie obecnej sytuacji w Ukrainie z innymi zastępczymi wojnami USA jest może i słuszne , ale chyba wbrew twoim intencją zbyt optymistyczne. Te wszystkie zastępcze wojenki może i Rosja wygrała , ale tylko po to, żeby potem upaść. Rosja była i jest kolosem na glinianych nogach. Bardziej niebezpieczne dla zachodu są wszystkie kraje BRICS które zrzeszone na razie w tym luźnym związku, zaczynające gospodarczo i technologicznie doganiać, a nawet przeganiać zachód. Rosja w tym związku będzie co najwyżej podnóżkiem, wasalem Chin.
Wojowniczość to jeszcze długo nie potęga.
To, że Rosja jest zdominowana przez etnicznych Rosjan, to może i prawda, ale czym jest etniczny Rosjanin po stuleciach mongolskiej okupacji, Słowianinem ( patrz Putin) ?
@Adam Szostkiewicz
20 listopada 2024
7:55
„Jeśli spełni buńczucznej obietnicy o zakończeniu wojny w jedną dobę, będzie ośmieszony od razu na starcie”
Jeśli Tusk nie zrealizował „100 konkretów w ciągu 100 dni” i mimo to nie tylko nie stracił poparcia, ale nawet zyskał, to może Trump też da radę. Wystarczy, że zaraz po objęciu urzędu podejmie widoczne działania w celu zakończenia konfliktu. Bo Tusk większości swoich „konkretów” nawet nie zaczął realizować, choć wkrótce minie rok.
@Z dystansu:
Dziewiętnastowieczny nacjonalizm i odrodzenie narodowe, zwykle opierało się na pojęciu narodu tworzonym wokół języka i jego kultury. A język rosyjski… no jest słowiański. Tu nie ma co spekulować o, bo ja wiem, mongolskości Rosjan (tak, wiem, były takie spekulacje w XIX wieku, w ramach słusznie wyklętego rasizmu).
Dominacja etnicznych Rosjan ma ten sens, że najbardziej oczywistą linią podziału byłyby mniejszości narodowe, które lokalnie są większościami. A o to, w obecnej Federacji Rosyjskiej, już trudno.
@xawery39:
Primo, Chruszczow ratował Krym, który po wypędzeniu krymskich Tatarów i zasiedleniu przez Rosjan sobie nie dawał rady ekonomicznie. Pobliska Ukraina miała i bliżej; i lepiej rozumiała wymagania gospodarowania w jego klimacie.
Secundo, Rosja okupuje Krym od 2014 i jakoś nie zaspokoiło to jej apetytu. Można sobie poczytać, jakie warunki pokoju (przepraszam: rozejmu, bo wcale nie proponowali po ich spełnieniu pokoju) w 2022 — zajęcie części ziem i zwasalizowanie całej reszty.
@seleuk|os|:
Dzięki za ciekawe linki (że Hiszpania i Portugalia takie „asertywne” wobec Rosji, bardziej niż nie tylko Słowacja i Węgry (wiadomo), ale Czechy, Niemcy i Włochy?). Ale jak oni wymierzyli, że Konfederacja WiN jest mniej asertywna wobec Rosji (20,39) niż Konfederacja KP (26,21)???
@pielnia11:
> oszukani przez Zachód, bo obiecywał, że im pomoże skutecznie
Ale kiedy im to Zachód obiecywał? Bo powołujesz się któryś raz, ale nigdy nie przytaczasz szczegółów.
Nawiasem mówiąc, ten „Zachód”, proponował Zełeńskiemu ewakuację i utworzenie rządu na uchodźctwie… Może chodzi o to, że do dzisiaj go nie utworzył?
> żeby osłabić skutecznie Rosję
Przepraszam, ale jaki widzisz scenariusz zwycięstwa? Że Ukraina poprowadzi ofensywę i wymiecie Rosjan aż po Kamczatkę, czy coś?
Być może osłabienie Rosji to jedyna sensowna strategia wobec mocarstwa nuklearnego. (I piszę to ja, który tu wiele razy pytał, czy ten arsenał jest na chodzie.)
> w tych kalkulacjach Zachodu(szczególnie to widać na przykładzie Niemiec)
Ależ Zachód to nie jest jakiś monolit, dajmy nawet na to że świetlany. To wiele państw demokratyczny, które mają systemy wielopartyjne, które się liczą ze zdaniem obywateli (a ci nie zawsze nadążają za wymogami rozumu politycznego).
Zresztą nawet w państwach dyktatorskich, polityka jest pochodną wydarzeń — zmienia się, rozwija, dostosowuje do wymogów, lub rozbudzonych nadziei.
> Putin będzie zmartwiony, że giną sołdaty, spadnie PKB Rosji
Przypominam, że Rosja to kraj, który miał dwie rewolucje w XX wieku, a zapewne należałoby tak doliczyć przemiany początku lat 90-tych jako trzecią. Więc nie, nie chodzi o humor Putina — chodzi o realny koszt dla państwa, którego ono nie wytrzyma.
> Putin pokazuje swojemu narodowi, że, owszem ,na początku było źle, ale teraz Rassija udowadnia całemu światu, że jest niepobiedimaja
Na początku wojska stały pod Kijowem. A teraz nawet cały Obwód Kurski nie znajduje się w Rosji…
> Cały Zachód, a szczególnie Stany, ze swoim wywiadem, swoją techniką i technologią, swoją strategią ,swoją potęgą gospodarczą i intelektualną jest rozgrywany przez Rosję militarnie, ale i intelektualnie, jak naiwne dzieci.
Jakbym Michał Rolę słyszał… I nie jest to komplement…
> Każdy ,nawet najgłupszy ulicznik przystępując do bijatyki, najpierw szacuje, czy dam radę.
No widzisz, a ten „rozgrywający Zachód” Putin, jakoś nie…
> bo kolejny raz (Wietnam, Afganistan, Bliski Wschód itd) daje się ograć
Serio, to owszem, uważam że Zachód daje się ograć. Nie tym, że jeszcze nie ma ukraińskiej flagi na ruinach Kremla, ale tym, że prezydentem USA został Trump. To jest realna klęska Zachodu, porównywalna z Wietnamem, czy ewakuacją z Afganistanu — w Ukrainie jej nie ma.
PS.
Ja na razie trzymam kciuki za Duńczyków, bo to zatrzymanie chińskiego statku może być bardzo ważne dla pozycji Zachodu.
KMP 20 listopada 2024 2;08
,, Volter i Sławczan trafnie opisują Rosję. To jest twór będący w depresji barbarzyństwa i nigdy z tego nie wyjdzie jeżeli nie zostanie ZMIELONY,,
Kalina 20 listopada 2024 9;27
,, Gdyby jakimś cudem Rosja WYPAROWALA , mielibyśmy Chiny na głowie,,
Mój komentarz;
Blog jest coraz bardziej napełniany pogłębionymi analizami , co niewątpiwie podnosi jego wiarygodność i powagę, wsród równie pogłębionych analiz na portalach. Aby nie pozostać na pozycji obserwatora , który jest bezradnym oglądaczem sytuacji proponuje wszystkim wyżej zatroskanym;
Zakupcie, proszę gumki do mazania i wykreślcie Rosję / a także Chiny, Iran, ico tam jeszcze/ wygumkujcie kogo tam chcecie z mapy świata i spać w błogim przeświadczeniu , ze dokonaliście rzeczy wielkiej.
Miłego Dnia
Zdzisław Prętki
@Jacek NH
Ukraina walczy o przetrwanie. Dosłownie. Zaraz możemy mieć falę uchodźców i taki kryzys polityczno-gospodarczy, o jakim prawie nikt nie ma wyobrażenia. Wyciąganie TERAZ kwesti flagi, czy inne omawianie relacji i historii polsko-ukraińskich, to albo całkowity brak poczucia wagi spraw albo zakamuflowane granie z Rosjanami do tej samej bramki.
@Bartonet, 7 LISTOPADA 2024, 10:09
,,Polska powinna jeszcze bardziej zacieśnić współpracę militarną z krajami bałtyckimi oraz ze Szwecją i Finlandią…”
,,Dziś rozmawiałem z prezydentem @ZelenskyyUa i premier@JustinTrudeau
, w przyszłym tygodniu w Szwecji specjalny format z krajami skandynawskimi, plus kraje bałtyckie, plus Polska…” – Donald Tusk na X
Bingo!
@pielnia11
20 listopada 2024
10:25
Tak, roSSja jest niezwyciezona. Zawsze i wszedzie i nawet przez caly Zachod. No, moze z wyjatkiem takich nic nie znaczacych epizodow jak broniaca sie Finlandia, zwycieski Afganistan czy przegrany wyscig zbrojen z USA 😉
PS. Odswiezasz juz swoj jezyk rosyjski?
KMP
„…Więcej szans by zniszczyć to ruskie zło może nie być. ”
Tak, to także moim zdaniem , jest istotnym aspektem tej wojny, na który nie bardzo zwraca się uwagi . Błąd , który nie grzmi może głośno z pierwszego planu, ale który może stać się póżniej wielkim pluciem sobie w brodę.
@volter
Poszukajmy przekręcania pańskich doniesień. Pan napisał:
„Rosja nie zna w swej historii jednego nawet stulecia bez wojny.”
Orteq, pod 22:24, sie spocil tak:
„Prawda jest ze Rosja nie zna w swej historii ani jednego stulecia bez wojny.”
Och ten Orteq. Jak on tak mógł naprzekrecac
@lalecznik
Zgadzam się, lecz co do kryzysu, to z drugiej strony nasza gospodarka potrzebuje rąk do pracy.
@Remm
Chyba pan wie, czemu spełnianie obietnic wyborczych się ślamazarzy, lecz jeśli pan wie, to tę uwagę uważam za niemerytoryczny wyraz uprzedzenia.
„Rosja nie zna w swej historii jednego nawet stulecia bez wojny”
W przeciwieństwie do którego większego niż Szwajcaria (ostatni konflikt zbrojny z udziałem armii – rok 1847) kraju europejskiego?
Nawet malutka Andora nie miała stu lat bez konfliktów i stacjonowania obcych wojsk.
PS
Zanim mnie @seleukos przywoła do porządku:
Ostatnia wojna Szwecji (z Norwegią) miała miejsce w 1814 roku.
@ Slawczan 20 listopada 2024 10:06
cyt: „….Widzą to i owo, mieli dostęp do internetu i finalnie…nasze lepsze ….”
Rosjan przeraża na Zachodzie to, co i nas chwilami niepokoi: demokracja zatrącająca anarchią. Rosjanin żyjący w świecie w którym szarogęsi się i nadstawia rękę po łapówkę każdy „przy władzy” od najniższego szczebla poczynając, marzy o „sprawiedliwym carze” potrafiącym przypilnować należytej kolejności dziobania – demokracja w stylu zachodnim to dla niego jedynie jeszcze większe i zupełnie nieczytelne w mechanizmach panoszenie się różnych ludzi, niż u niego w Rosji. Do Rosjanina nie dociera, że zwykły obywatel demokratycznego państwa ma w ogóle jakieś zdefiniowane prawa i może te prawa (nieraz z trudem….) wyekzekwować nawet na tymże państwie. Jeszcze jedno się Rosjaninowi (i innym Słowianom niestety) bardzo nie podoba: że przyjęte obowiązki należy rzetelnie wykonywać i przysłowiowa „niespodziewana wieczorna wizyta szwagra” nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Rosjanin całe życie buduje swoją „siatkę dojść” by móc coś załatwić – pozbawiony jej czuje się bezradny jak dziecko. Zgodnie ze starym komunistycznym kawałem: kara gorsza od kary śmierci – dożywotnie pozbawienie znajomości! Dlatego zagraniczne zabawki może i ładniejsze, ale my się najlepiej czujemy u nas w domu! Chyba że po zęby uzbrojeni i wprowadzający nasz porządek, wtedy na całym świecie.
@Adam Szostkiewicz
20 listopada 2024 18:14
Czasami myślę, że brak możliwości spełniania obietnic wyborczych złożonych przez partie tworzące koalicję 15.10 jest błogosławieństwem. Najlepszym przykładem jest obecna próba obniżenia składki zdrowotnej od umów cywilno-prawnych.
Ta obietnica to ,,tylko” -6mld PLN w kasie permanentnie niedofinansowanego NFZ.
remm
Jeśli Tusk nie zrealizował „100 konkretów w ciągu 100 dni” i mimo to nie tylko nie stracił poparcia, ale nawet zyskał, to może Trump też da radę.
Adam Szostkiewicz
tę uwagę uważam za niemerytoryczny wyraz uprzedzenia.
Zestawienie Trumpa z Tuskiem nie jest uprzedzeniem, a dowodem na bycie trollem, wespół z kolegą (ostatnio mało płodnym, o nicku @legat).
Pielnia
… „Cały Zachód, a szczególnie Stany, ze swoim wywiadem, swoją techniką i technologią, swoją strategią ,swoją potęgą gospodarczą i intelektualną jest rozgrywany przez Rosję militarnie, ale i intelektualnie, jak naiwne dzieci. I już widać, że Zachód się z tym pogodził, bo szuka alibi, jak by tu się z tej awantury wycofać z podkulonym ogonem. „..
Tak , Biden okazał się ostrożnym kierowcą emerytem – jak napisal nieco wcześniej Bartonet . Pozostali starali się nie wychodzić przed szereg .
Może i dobrzy na czasy pokoju , ale w tej wojnie same intencje i deklaracje nie wystarczają. Putin wcześniej oblatany po zachodnich salonach poznał ich zamiłowanie do pokoju za wszelką cenę . Nie ropa i nie gaz jest jego złotem , ale strach jaki sieje wśród tych salonowców.
Żle to wszystko wygląda.
@Adam Szostkiewicz:
Na dniach mieliśmy spadek kursu złotówki, bo się rynki wystraszyły straszenia bronią nuklearną przez Putina.
Sytuacja gospodarcza nie jest najlepsza (przynajmniej odbieram takie sygnały), Trump to zapowiedź turbulencji, a gdyby jeszcze doszło zagrożenie ze strony Rosji i wystraszyło inwestorów… Uważam, że tu lalecznik ma rację.
Slawczan
20 listopada 2024, 10:06
@tejot
Mój komentarz
Rosjanie w olbrzymiej większości zawsze będą popierać swojego władcę jeśli sobie wytłumaczą, że on jest nasz i wszystko, co on robi, to dla dobra, chwały i przyszłości ojczyzny. To jest prosty schemat wdrukowany każdemu obywatelowi od dziecka.
Rosjanie mają w większości mentalność patriotów mocarstwowych wpajaną im w biegu życia od najmłodszych lat, opartą na dogmacie Wojny Ojczyźnianej – samodzielnego zwycięstwa Armii Czerwonej nad faszystami oraz na potędze radzieckiej nauki, techniki i wojska, największe samoloty na świecie, największa zdetonowana na świecie bomba jądrowa, pierwszy sputnik w kosmosie, najszybsze rakiety, największe państwo na świecie, najbogatsze w zasoby, itp.
W Rosji największym zaszczytem i atrakcją życiową dla obywatela jest bycie zawodowym wojskowym, obrońcą ojczyzny, strażnikiem niezależności Rosji jako największego państwa świata, otoczonego przez obce siły, a gdy nadejdzie taka chwila, zdobywcą ziem, przywracającym je Rosji lub uwalniającym je od opresji lub tylko stawiającym do pionu ludzi na nowych ziemiach, dawcą „wolności” dla świata.
Ślepa mocarstwowość tego rodzaju polityki historycznej wychowującej społeczeństwo jest rzucająca się w oczy, lecz nie w Rosji. Obywatele Rosji tak nie myślą, nie poczuwają się do jakichś obrazoburczych myśli i postępowania, ponieważ oni się urodzili w środowisku zastanym i są tacy, bo mają od kolebki w świadomości zakodowany obowiązek myślenia i postępowania, jakie środowisko im przedstawia. Jest to najbardziej podstawowy warunek wpływający na zachowania społeczne ludzi. Środowisko kształtuje człowieka.
TJ
Popatrzcie, jak wojna zmieniła politykę Europejską. Przedtem Niemcy wiodły prym, a miały dosyć prosty pomysł – kupować surowce w Rosji, montować w Polsce, sprzedawać m.in. w USA. Teraz to się zawaliło, mają kryzys, i nie mają pomysłu na przyszłość. Wojna doprowadziła do zjednoczenia celów politycznych pozostałych krajów bałtyckich. Zaraz będzie zbliżenie gospodarcze. I potem wzrost znaczenia politycznego. Niedługo (oby) dołączy Ukraina i otworzy korytarz na Azję środkową i wschód. Widzą to Niemcy, Rosjanie, Amerykanie i Anglicy. Ze Szwecja, Danią i Finlandią, Polska stanie się drugim silnikiem europejskim. W takiej grupie będziemy już dorównywać Niemcom czy Francuzom. I gospodarczo, i politycznie. I właściwie nie mamy wyjścia.
Włączenie części obwodów bezpośrednio do Rosji, z innych stworzenie marionetkowego państwa kontrolowanego przez Kreml, a pozostała, zachodnia część Ukrainy miałaby trafić w ręce jej sąsiadów, w tym Polski – taki plan, zdaniem ukraińskich mediów, nakreśliła Moskwa. Dokument, do którego dotarł wywiad Kijowa, miałby w przyszłym roku trafić do Białego Domu, gdzie będzie urzędował Donald Trump
Tylu tu juz fantazjuje na temat Rosjan i Putina, to czemu i ja nie? A wiec.
Rosja rzadzi mafia a putler jest tylko capo di capi. putler moze jest i gotowy wszystko zaryzykowac (a juz szczegolnie cudze zycie i szczescie), aby przejsc do Historii jako putler I wielki. Ale jego capi chyba juz nie. Przeciez mieli/maja co im drogie: wladze, luksus, wille i rodziny na Zachodzie…
Wiec moze Zachod powinien im zaproponowac „oferte nie o odrzucenia”. Powiedziec im, ze putler gra o „wszystko albo nic”. Jezeli wy tej gry nie zakonczycie, to zalatwimy wam to „nic”. A jezeli ja zakonczycie to ocalicie co macie (wladze, luksus, wille i rodziny na Zachodzie…)
🙂
@NH
Nie słyszałem, proszę podać źródło. Ten skrót ma wymowę konfliktującą Polskę z Ukrainą.
@PAKu:stawiasz mi pytanie, kiedy Zachód obiecywał Ukrainie, że nie da jej zginąć. Poważnie pytasz? Nie słyszałeś? Na jakim ty świecie żyjesz? Ręce opadają. Przecież w choćby TVN24 od rana do wieczora mówią prawie codziennie, szczególnie wojskowi eksperci, że Zachód robi wszystko za późno i za mało, mimo składanych obietnic. Biden kilkukrotnie to Ukrainie obiecywał, (choćby będąc w Polsce, gdy spotykał się z żołnierzami USA),obiecywał kanclerz Niemiec, że będą jej pomagać tak długo, jak będzie trzeba, i tyle,ile będzie potrzeba, a kanclerz już rozmawia z Putinem ponad głowami innych ,bo gospodarka Niemiec bez ruskiej ropy mocno szwankuje ,obiecywał prezydent Francji .Jedynie Polska dotrzymuje słowa. Pytasz, czy -moim zdaniem-Zachód ma Rosję wypędzić na Kamczatkę? To jest poważne pytanie? .Powtórzę jeszcze raz: jeśli Zachód obiecywał Ukrainie, że nie da jej zginąć, to powinien brać odpowiedzialność za obietnice. Powinien przed dawaniem obietnic rozważyć swoje możliwości, swoje interesy. Gdyby Ukraina nie otrzymywała tych niekończących się obietnic, to być może, że utraciłaby tylko Krym i byłaby z powrotem w ruskiej strefie wpływów (Janukowycz,jak było w 2014r),a teraz nie ma Krymu, nie ma całego zagłębia Doniecko-Ługańskiego,nie ma prawie całej infrastruktury, ma za to zdewastowane setki miast i miliony nieszczęść wśród ludności i oczywiście Ukraina będzie z powrotem w ruskiej strefie wpływów . Jestem zdumiony, że ty tego nie rozumiesz. A Tramp podobno „obiecuje” Ukrainie, że załatwi dla Ukrainy pokój oczywiście z granicą według obecnych zajętych przez Rosję terenów(ponad 25% terytorium Ukrainy) i żadne tam uczestnictwo w NATO, czy UE. Czy tak trudno pojąć, że są to kompletne jaja z powagi krajów zachodnich ?.Ręce opadają, że muszę ci takie oczywistości tłumaczyć. Zarówno tobie, jak i mfizykowi zalecam powtórne czytanie moich wpisów, bo po jednym przeczytaniu niczego z moich wpisów nie rozumiecie. Przyznaję się, że to chyba moja wina, bo widocznie piszę niezrozumiale.
Aktualności Rosja chce rozbioru Ukrainy. Media: Plan trafi do TrumpaOprac.: Wiktor KazaneckiU Ukraina – RosjaWczoraj, 20 listopada (20:10) Interia
@PAK4, 20 listopad 2024, 14:36
”Ale jak oni wymierzyli, że…” Sa protokoly, kto i jak glosowal. Imiennie, co znaczy ze przynaleznosc posla partyjna jest znana. Bylo w temacie (ostatnio) 337 glosowan. Spojrz PAK na ”sile” (zdolnosc budowy sojuszy) poszczegolnych ugrupowan 🙂 Posel poslowi nierowny.
https://eumatrix.eu/en/political-group-winning-majority
”Moja” grupa jest Renew (dawna ALDE, liberalowie). Moim ”pierwszym” obiektem zainteresowania PAK, sa skandynawscy poslowie, nie polscy (WiN / KP).
@Bartonet, 20 listopad 2024, 17:28,
Zaciesnianie wspolpracy militarnej w formacie N5 czy NB8 z Polska ma pewien (nie)drobny problem. Skandynawski, to male populacje. Polski, to wlasnosc Skarbu Panstwa obu zbrojeniowych grup (pionow) polskich. W Skandynawii panstwa sa klientem. W Polsce ”klient” i ”producent” to ”dojna krowa”/ lup partyjny, z konsekwencja. Projekty zbrojeniowe to dekady.
Jaki bedzie efekt spotkania Tusk/Kristersson (aktualny przew Rady Nordyckiej, protoEU) uslyszymy. Obiecuje zalinkowac, jak bedzie okazja wieksza jak ”list intencyjny”. Gdzies mowia Baronet, „listami intencyjnymi, pieklo tapetowane”.
Ciekawostki. Szwecja jest 9 (dziewiatym) pod wzgledem wielkosci, inwestorem w USA. Mam wrazenie, w Polsce rowniez moglaby byc duzym investorem (w istniejace fabryki). Ale tu trzeba innego nastawienia Sejmu (i politykow). Slaboscia calej europejskiej zbrojeniowki jest ”kazdy sobie rzepke skrobie”. Wszystkiego po 10 albo 20 typow 🙂 Czolgow, wozow, okretow na/pod/wodnych, samolotow, efektorow i calej reszty. Odstraszajacymi przykladami sa MGCS (czolg) czy GCAP (samolot). Duzo by o tym pisac.
@Passpartout, 20 listopad 2024. 18:29
🙂 🙂 🙂
pzdr Seleuk
@NH
Dzięki, choć pierwsze słyszę.
@ lalecznik 20 listopada 2024 21:25
cyt: ” Przedtem Niemcy wiodły prym, a miały dosyć prosty pomysł – kupować surowce w Rosji, montować w Polsce, sprzedawać m.in. w USA”
Pomiędzy „surowcem” a „montowaniem” są najistotniejsze i przesądzające o wyniku etapy: pomysł, projekt i technologia produkcji.
Trzecia Rzesza nie miała surowców, ale miała najlepszych – może w skali świata – fachowców, stąd dużo wynalazków z tamtego okresu które weszły do powszechnego użytku. Potem było jeszcze dobrze, momentami wspaniale, do lat dwutysięcznych. Dziś niemieckie , znane od stulecia, marki to nazwy – wydmuszki wykupione przez anonimowe fundusze: Philips, Bosch, Voightlander, Braun, kiedyś oznaczało jakość i nowoczesność, dziś jeszcze może bardzo starzy ludzie się na te hasła nabiorą, skoro nawet Volkswagen zamyka swoje fabryki. Pełnych przyczyn nie znam – czy młody Niemiec jest głupszy czy bardziej leniwy od młodego Chińczyka?, czy stary Niemiec – decydent zrobił kardynalne błędy?
Niestety – patrząc na rankingi polskich uczelni – młody Polak też „w masie” niewiele umie……
@pielnia11
20 listopada 2024
23:57
„Ciekawe”, ze ty dla poparcia swoich ocen/opini NIGDY nie podajesz wiarygodne zrodla czy dokumenty. Np. co Zachod KONKRETNIE obiecal i czego nie dotrzymal. Za to rozwijasz wielkie fantazje na temat co ty sobie MYSLISZ co Zachod obiecal. Serwujesz pasujace ci OPINIE zamiast FAKTOW. Wyglada na to, ze opinie zastepuja ci fakty 🙁
Twoja druga „przypadloscia” sa analizy „pod zalozona teze”. A fakty, ktore do tego nie pasuja po prostu ignorujesz. Przykladem twoj wpis o „niezwyciezonej Rosji”:
https://szostkiewicz.blog.polityka.pl/2024/11/19/jak-ta-wojna-dlugo-trwa/#comment-429388
@seleuk|os|:
Ja rozumiem Twoje zainteresowania, tylko jeśli powszechnie się dostrzega, że najbardziej prorosyjskim ugrupowaniem w Polsce są „brauniści” (tj. Konfederacja KP; oczywiście pomijam „Zmianę”), to mnie zdziwiło, że wypadli oni bardziej „rusko-asertywni” od Konfederacji WiN. Ale, to działacze Konfederacji WiN współpracują z AfD… Więc może to racja. Po prostu chciałem wiedzieć 😉
@pielnia11:
> Na jakim ty świecie żyjesz?
Na takim, gdzie oficjalne deklaracje państw padają z ust prezydentów, premierów, ministrów, a nie publicystów TVN24… Podajesz tu bardzo ogólnikowe stwierdzenia, że będą pomaga (no i pomagają), tak długo (no i dalej pomagają), tyle ile trzeba (cóż, Ukrainie nie zabrakło amunicji, czy broni, więc tego też im nie można zarzucić).
> Pytasz, czy -moim zdaniem-Zachód ma Rosję wypędzić na Kamczatkę? To jest poważne pytanie?
To było pytanie retoryczne. Pytanie właściwe brzmi: jak sobie wyobrażasz zwycięstwo Ukrainy? Bo rozumiem, że były pomysły typu: odbić terytoria; albo choć zająć Krym i tak uświadomić Putinowi, że to wojna nie ma sensu. OK, na razie się nie udało (ale też pamiętać należy, że Zachód nie walczy — Zachód pomaga, co już któryś raz próbuję Tobie uświadomić; jego więc wpływ i udział jest częściowy siłą rzeczy — Zachód np. nie zastąpi ukraińskich żołnierzy (liczność, wyszkolenie, dowodzenie), gdzie są chyba największe braki), ale trzeba uznać, że każdy z planów jest i trudny, i wcale nie gwarantuje zwycięstwa — bo Putin/Rosjanie wcale nie muszą się uznać za pokonanych i zmuszonych do zawarcia pokoju.
I w nawiązaniu do tego pytania: czy strategia „zmęczenia” Rosji, przy całej nieefektowności, nie jest faktycznie najlepszym rozwiązaniem, także dla Ukrainy?
> Powinien przed dawaniem obietnic rozważyć swoje możliwości, swoje interesy.
Nieśmiało przypomnę, że to Rosja napadła na Ukrainę. I żadna ze stron się nie konsultowała z Zachodem, czy tenże Zachód sobie wykalkulował odpowiednio dużą pomoc do pokonania Rosji, czy dopiero kalkuluje i trzeba z wojną poczekaćk aż skończy inwentaryzować magazyny…
Zachód i Ukraina nie są w sytuacji podmiotów, które wybrały swoją sytuację — wojnę i pomoc militarną. Ta wojna, jak i ta pomoc, zostały wymuszone przez napaść Rosji.
> Gdyby Ukraina nie otrzymywała tych niekończących się obietnic, to być może, że utraciłaby tylko Krym i byłaby z powrotem w ruskiej strefie wpływów
Nie otrzymywała. Nie licząc oczywiście Rosji, która baardzo poważnie i w formie pisemnej obiecywała, że nigdy nie napadnie Ukrainy….
Serio myślisz, że każdy chce być niewolnikiem i tylko pyta, potencjalnych panów, jak sobie podzielą strefy wpływów? To strasznie kremlowskie myślenie… Nie mówiąc już o tym, że „być w rosyjskiej strefie wpływów”, to jak znamy historię, czas przejściowy — przed wchłonięciem.
> ma za to zdewastowane setki miast i miliony nieszczęść wśród ludności
Coś jak życie w rosyjskiej strefie wpływów: zdewastowana gospodarka i ludzie bez perspektyw życiowych?
> A Tramp podobno „obiecuje” Ukrainie
Nie wiemy, co zrobi Trump. Jestem jego radykalnym krytykiem, ale taki np. wariant „zostawmy Ukrainę na łasce Europy” nie jest wariantem najgorszym. Na pewno lepszym od tego co proponujesz: kapitulacji przed Rosją.
> obecnych zajętych przez Rosję terenów(ponad 25% terytorium Ukrainy)
Niecałe 20%… Ja mam taką nieśmiałą sugestię, żebyś nie tylko słuchał, co mówią w telewizji, ale czasem coś przeczytał? Może poszukał? Może sprawdził?
@pielnia11
20 listopada 2024
23:57
PS.
Zchod MOGLBY robic wiecej dla Ukrainy. Np. Polska moglaby przekazac czesc swoich systemow PATRIOT czy MiGi. Ale tego nie robi, bo to oslabiloby wlasna obrone.
Tak samo Zachod nie robi wiecej. Ale wyciaganie z tego wniosku, ze to jest zdrada i lamanie obietnic, jest po prostu nielogiczne.
@tejot
20 listopada 2024 19:54
Wydaje mi się, że zbytnio intelektualizujesz postawę Rosjan.
Gdy piszesz o ,,wdrukowywanym” im od urodzenia światopoglądzie, paradygmacie to moim zdaniem pomijasz fakt, że wszystko może ulec zmianie. O ile się chce.
Najlepszym przykładem jesteśmy my sami – ,,my Naród Polski”. Zjednoczenie Polaków* po 123 latach zaborów odbyło się na bazie paradygmatu Polaka-katolika dumnego ze swego odzyskanego śmietnika. Obywatelki Krzepa i Przeczulica dominowały i bycie niePolakiem było co najmniej mało komfortowym. Tzw. komuna – paradoksalnie – ten stan zakonserwowała a jednak…Po 1989r, w obliczu Zachodu i Nowego, cały ten koncept błyskawicznie zaczął się kruszyć. Polacy miast rozpamiętywać r
ruszyli kupować samochody i cocakolę. Pomijam na chwilę tych, których z zrządzeniem transformacji na nic stać nie było – ich czas miał nadejść. Tym nie mniej żadne wydumki Polaków nie brały. Świadczą o tym klęski wyborcze kolejnych zwolenników reanimacji ,,Polski katolickiej” czy ,,od morza do morza”.
Powiesz: a PiS? PiS był tylko swoistą reakcją na UPOKORZENIE (materialne i mentalne) traumą transformacji, a cały ten sztafaż Polako-katoliko-suwerenistyczny to był zwykły listek figowy dla korupcji społecznej, partyjnego szabrownictwa. Przytłaczająca większość wyborców PiS nie marzyła o ,,Polsce katolickiej” ale o przelewie na konto, który uwalnia od lęku przed zbliżającym się końcem miesiąca.
Podobne, ponowne narodziny w większym lub mniejszym zakresie przeżyły np. Niemcy czy Wielka Brytania. Co ważniejsze one miały zdecydowanie większe podstawy by odczuwać fantonowy ból po utraconrj potędze. A jednak nie: woleli wziąć się do roboty i dobrze ułożyć w nowej, innej rzeczywistości. Rosjanie absolutnie tego nie chcą. Wolą by było jak jest i było bo Rosja to NIEODMIENNIE agresywne imperium kolonialne i Rosjanie prędzej zniosą wymordowanie i wysłanie na śmierć przez swoich władców połowę swoich rodzin, niż to, że ich sąsiad ma albo może mieć lepiej od nich. Co gorsza, tych którzy im mówią że nie tędy droga, mordują albo wydalają z siebie niczym ekskrementy. Oni wolą tak. Dlatego będą ginąć, mordować, palić na Ukrainie i jedynym działaniem jakie byliby by w stanie podjąć to usunąć niefortunne przywództwo i zastąpić je innym – bardziej skutecznym. Najlepszym przykładem są id czasu do czasy pokazywane wystąpienia rosyjskich żołnierzy – czy oni mówią, że ta wojna jest bez sensu i tracą życie bez sensu? Nie! Tylko się skarżą na nieudolne dowództwo, którego niekompetencja powoduje, że oni nie mogą zabijać i podbijać skuteczniej Ukrainy.
Zawsze podkreślam, że tylko katastrofa 1945r wyleczyła Niemców z rasistowskiej mani wielkości. To i resocjalizacja urządzona temu narodowi przez zwycięzców.
*piszę o ,,zjednoczeniu Polaków” bo nie oszukujmy się – każdy zabór wytworzył swoj model Polaka.
@tejot:
> Rosjanie w olbrzymiej większości zawsze będą popierać swojego władcę
To nie jest fenomen rosyjski, że w przypadku wojny, czy zagrożenia (ogólnie: wojowniczego nastroju), ludzie gromadzą się wokół rządzących. Pierwsi chyba świadomie o tym Brytyjczycy na przełomie XIX i XX wieku.
> Rosjanie mają w większości mentalność patriotów mocarstwowych
Mają tego zapewne dużo. Te argumenty o dumie z życia w wielkim państwie, wielkości rozumianej jako atut sam w sobie, jest tam sporo. Podobnie jak sporo szowinizmu narodowego. Ale, uwaga, bo Polska w takich kategoriach też ma znaczne tendencje szowinistyczne i imperialne — PiS nam z Konfą je wcale ładnie podgrzali, zwłaszcza u młodych mężczyzn…
> wpajaną im w biegu życia od najmłodszych lat, opartą na dogmacie […] największe samoloty na świecie
I chwała Małyszowi, chwała Jędrzejczak, czy chwała Świątek, że mamy wiele innych punktów do podparcia narodowej dumy w chwili zwątpienia 😉
Uśmiecham się, ale faktycznie uważam zwycięstwa Małysza za wielki przełom w polskiej psychologii narodowej — nową wiarę w swoje możliwości; i dumę, która nie jest szowinizmem. Coś koniecznego, jeśli ma się dokonać demokratyzacja.
> Ślepa mocarstwowość tego rodzaju polityki historycznej wychowującej społeczeństwo jest rzucająca się w oczy, lecz nie w Rosji.
Powtórzę: tego typu mieszankę robią u nas PiS z Konfą, a PiS rządził przez 8 lat, mając wpływ na szkoły, muzea, ogólnie wychowanie młodych Polaków. Nie mamy powodu do diagnozowania takich problemów wyłącznie jako fenomenu rosyjskiego.
Na trzy części.
Rosja, Austria i Prusy uczestniczyły w rozbiorze Polski. Trzeba było czekać 123 lata, żeby scalić te części w jedno państwo.
Nie ma potrzeby naśladować i uczestniczyć w rozbiorze Ukrainy. Moim zdaniem to sprawa dwóch stron czyli Rosji i Ukrainy i nie należy się wtrącać i wkładać palca między drzwi.
Dzisiaj w Radiu Wrocław dziennikarz Filip Marczyński rozmawiał z pra-kandydatem Radosławem Sikorskim. Jest Pan dobrym ministrem spraw zagranicznych powiedział dziennikarz i zapytał: dlaczego chce Pan być prezydentem?
Aby rozmawiać z prezydentami innych państw na świecie o sytuacji międzynarodowej odpowiedział Sikorski. Obecny prezydent jeździ i rozmawia.
Ja nie widzę różnicy.
Jeśli chodzi o sprawy krajowe Sikorski niczym się nie różni od Trzaskowskiego. Obaj chcą się odróżnić od Dudy
@mfizyk
20 listopada 2024 23:16
Doprecyzuj co to jest to Twoje ,,nic”.
Skonfiskujemy im aktywa? Mają to gdzieś – są przekonani, że właśnie usiedli fo geopolitycznego pokera w którym to ich domniemana ekipa (BRICS) ma atuty. Mniemają, że wkrótce odbiorą sobie wszystko a nawiązkę przyniesiemy im w zębach.
Willei konta? Owszem, ale mają też je w Rosji a żaden kraj i ochrona nie uratuje nikogo z nich przed ,,samobójstwem”. Nawet taki Bierezowski ,,popełnił samobójstwo” będąc w Londynie a nie Moskwie.
Putin jest przeświadczony o degeneracji i miękkości Zachodu bo sam latami nad tym pracował. Czy ,,oględność” reakcji Niemiec to wynik doświadczenia historycznego czy przeżarcie rakiem korupcji (podpowiedź: G. Schroeder i NS 1 i 2)?
Czy postawa wobec Ukrainy i wojny D. Trumpa i Republikanów to głupota czy tylko wypełnienie zobowiązań wobec rosyjskich ,,pomocników”?
Putin uważa Zachód za słabeusza a jako bandyta rozumie tylko język siły.
Strasznie się motamy, ledwie wiążamy koniec z końcem by pomóc Ukrainie a Chinom dopiero uniosła się powieka…
Można więc śmiało rzec, że Biden, to taki krypto-sojusznik Rosji. Poczekał aż Ruscy spokojnie przygotują lotniska poza zasięgiem ATACAM-sów i StormShadowsów, równie spokojnie przeniosą punkty dowodzenia, i dopiero wtedy wyraził zgodę na użycie tych rakiet. Tyle że ta zgoda niewiele załatwia, ponieważ użycie tych rakiet ma być ograniczone jedynie do celów na terenie obwodu kurskiego, w którym już właściwie nic nie ma. Po drugie: te 50 rakiet, którymi dysponuje Ukraina, to tyle, co nic. Amerykanie podczas drugiej wojny w Iraku takiej liczbę ATACAM-sów Amerykanie zużywali do likwidacji tylko jednego lotniska (przeczytałem o tym w „Polityce”). Ponadto tych rakiet Ukraińcy nie mogą wystrzeliwać samodzielnie, ponieważ ich odpalenie jest programowane przez wojskowych w USA i UK (to też info z „Polityki”), więc różowo to nie wygląda. Można jeszcze uderzyć w ruską logistykę i walić w węzły kolejowe, których nie da się przenieść ani odbudować, no i jest jeszcze tzw. infrastruktura krytyczna np. elektrownie, ale Ukraińcy mają zakaz jej atakowania, bo to niehumanitarne.
Prawdę mówiąc, nie bardzo wiem o co chodzi (ło) Bidenowi, bo niby już można atakować cele w głębi Rosji, ale tylko w obw. kurskim, więc ta „głębia” jest bardzo płytka. Nic z tego nie rozumiem.
@dino77
20 listopada 2024 18:39
Odpowiadając @TJ w zasadzie odpowiedziałem Tobie.
To co piszesz o Rosji i Rosjanach zapewne jest prawdą. Pytanie brzmi: czy gdybyś mieszkał w bogatej wsi ale twoj dom był zapleśniałą norą bez ubikacji, z przemocowym ojcem a i sołtys to przemocowa kanalia, to czy starałbyś się coś zmienić, marzyłbyś o zmianie czy też byś starał się ułożyć w tym gnoju a jedyne chwile ulgi i zadowolenia byś odczuwał gdy razem z kompanami byś się wybrał do sąsiedniej wsi kogoś okraść i spalić mu dom?
Zachód popełnił błąd szukając i na zapas szanując jakąś ,,duszę” w Rosjanach, gdy tymczasem są to niewolnicze, mordercze bestie.
Zawsze pamiętam, że e II WŚ Niemcy i Japończycy prowadzili walkę długo, zacięcie i z bestialstwem. Robili to bo chcieli. Mussolini też tak chciał ale Włosi nie stanęli na wysokości chwały dawnych Rzymian. Miało to ogromnie znaczący skutek na wojowanie w wykonaniu Włoch.
Przez dziesięciolecia obowiązywała maksyma: „dobrzy Rosjanie, tylko mają złą władzę. Totalne kłamstwo! Źli Rosjanie wybierali złą władzę
@Slawczan
21 listopada 2024
12:16
Nie spodziewalem sie, ze ktos potraktuje moj wpis na powaznie 😉
Pozwolilem sobie zazartowac, bo wiele kuriosalnych wpisow tu na blogu jest traktowanych na powaznie 🙁
@Slawczan:
> Zjednoczenie Polaków* po 123 latach zaborów odbyło się na bazie paradygmatu Polaka-katolika dumnego ze swego odzyskanego śmietnika.
II RP byla złożona etnicznie, a tym bardziej religijnie. To nie PRL. I przynajmniej część polityków to szanowała. „Polak-katolik” był wtedy postulatem tylko (tak, to się zmieniło w PRL, bo stało się przytłaczającą normą).
> Świadczą o tym klęski wyborcze kolejnych zwolenników reanimacji ,,Polski katolickiej” czy ,,od morza do morza”.
Dwie różne rzeczy. Ja bym jednak zwrócił uwagę, że takiej „katolickiej i narodowej prawicy” mieliśmy zawsze sporo — jej problemem było skłócenie i rozbicie na wiele środowisk, ale nie brak zwolenników. Chcesz przykład? Proszę: referendum konstytucyjne…
Natomiast „Polska od morza do morza” to inna sprawa, ale też PRL trochę trwał. Ja pamiętam, że gdy sam chodziłem do szkoły, to nauczycielka nas zapytała, czy wolimy obecne granice, czy chcielibyśmy przywrócenia polskości Lwowa i Wilna. I stwierdziła, ze zdziwieniem, że byliśmy pierwszym rocznikiem, który uczyła, gdzie trwałość granic zwyciężyła nad marzeniami o polskim Lwowie. Jak dla mnie wniosek, że właśnie wtedy ta świadomość się zmieniała na większą skalę (bo przecież nie każdy sięgał po paryską „Kulturę”).
> PiS był tylko swoistą reakcją na UPOKORZENIE
Ja pamiętam dyskusję z Francuzami koło roku 2000, gdzie kolega tłumaczył, że absolutnie nie, Polacy nie chcą komuny, chcą demokracji, kapitalizmu, wolności. A ja (nie mając sił na dyskusję i kalanie gniazda), sobie pomyślałem, że niech ta „komuna” przyjdzie tylko ze sztandarem innego koloru, to znajdzie się wielu zwolenników. I właśnie to, co sobie zwizualizowałem, zrealizowało się w PiSie.
> Podobne, ponowne narodziny w większym lub mniejszym zakresie przeżyły np. Niemcy czy Wielka Brytania.
Przywoływałem tu parę razy „Kulturę klęski” — autor zestawiam tam historyczne przykłady Południa (wojna secesyjna), Francji (1871), czy Niemiec (I wojna światowa), by pokazać, że wszędzie klęska prowadzi do podobnej mieszanki nadziei i rewanżyzmu (upraszczam straszliwie), choć ich wynik może się bardzo różnić. I tak, Rosja po klęsce w zimnej wojnie tu się wpisuje — z nadziejami na pomoc Zachodu i kapitalistyczną odbudowę i jednocześnie rewanżyzm. Francuzom, czy Południu jakoś odbudowa się udała (jak Niemcom po II wojnie światowej). Niemcom po I wojnie światowej, czy Rosji — nie.
> A jednak nie: woleli wziąć się do roboty i dobrze ułożyć w nowej, innej rzeczywistości.
Powtórzę: przekleństwo ropy.
Mentalność rosyjskiego obywatela, czy się zmienia
PAK4
21 listopada 2024
11:57
@tejot:
> Rosjanie w olbrzymiej większości zawsze będą popierać swojego władcę
To nie jest fenomen rosyjski
Nie mamy powodu do diagnozowania takich problemów wyłącznie jako fenomenu rosyjskiego.
Mój komentarz
Nie pisałem, ze jest to problem wyłącznie rosyjski. Pisałem o społeczeństwie rosyjskim, o jego patriotyzmie mocarstwowym, silnie zakorzenionym z tego powodu, że długoletnio wkładanym w głowy kolejnych pokoleń oraz z powodu tego, że argumenty na rzecz tego rodzaju patriotyzmu są proste, nośne i łatwo przyswajalne dla rosyjskiego obywatela oraz dlatego, że alternatywnych argumentów obywatel Rosji nie ma okazji poznać, a jak o nich słyszy, to z daleka i w większości przypadków od obcych.
Argumenty, które może realnie nabyć, przyswoić, to są te, które słyszy przez całe życie.
Rosja jest największym krajem na świecie? Jest – odpowie obywatel.
Rosyjska technika wojskowa i cywilna jest najlepsza na świecie, np. pod względem wykorzystania cywilnego energii jądrowej (elektrownie atomowe, łamacze lodu o napędzie atomowym), broni jądrowej, środków przenoszenia, unikalnych czołgów, wyrzutni rakiet, radarów, zagłuszarek, itp?
Tak, jest najlepsza na świecie – odpowie obywatel. Prezydent Putin stale to potwierdza, a przecież on jest prezydentem i nie może rzucać słów na wiatr.
Rosyjska marynarka ma najlepsze, największe, o najdalszym zasięgu i niewykrywalne łodzie podwodne o napędzi atomowym? Ma – odpowie rosyjski obywatel.
Z konstatacjami takimi każdy Rosjanin styka się niemal od dziecka. A z innymi się nie styka, bo po co mu one. Wiadomo, ze jest jak jest.
Czy ta mentalność może się zmienić drogą ewolucji? Może, tylko w jakich warunkach? Ewolucja zachodzi zawsze, lecz gdy środowisko nie ulega zmianom, to ten proces jest bardzo powolny. A działania putinowców są tego rodzaju, że pierwszym ich celem jest niedopuszczenie społeczeństwa rosyjskiego, jak również ukraińskiego, do kontaktu „wchłaniającego” wymysły kolektywnego Zachodu, jak te o obłudnej „wolności w niewoli”, jak luz LGBT, jak niszczenie instytucji stojących na straży ducha narodu, odrzucenie tradycji, dopuszczenie do wolnej gry sił, wikłanie się w sprzecznościach nagłaśnianych, podsuwanych obywatelom przez media, niedopuszczenie do żywych obywatelskich kontaktów z kolektywnym Zachodem, bo jak to niedawno powtarzał Putin – nie chcemy kolejnej kolorowej rewolucji.
Z tego powodu Putin może chcieć sprzedawać ropę i gaz w jak największych ilościach i jednocześnie głosić – wara Zachodowi od naszych rosyjskich tradycji, instytucji, od naszej wielowiekowej kultury, tradycji przynależnych do Russkowo Mira.
Dlatego Putin postanowił sam sobie wykroić Russkij Mir i ogrodzić go umowami i gwarancjami nietykalności przez Zachód przyznanymi ludności zamieszkałej na terenie, na którym postała stopa rosyjskiego żołnierza. Nieistotne jest, czy jest to 1000 km wzdłuż czy wszerz. Rosja jest wielka.
TJ
@tejot:
> Rosja jest największym krajem na świecie? Jest – odpowie obywatel. […] Prezydent Putin stale to potwierdza
Tylko tu są różne rzeczy.
Bo pierwszą jest tą, że ludzie zwykle jakiejś dumy ze swojej społeczności (kraju, narodu, zawodu itp.) potrzebują. To różnie wygląd, jeśli chodzi o przedmiot, realizm, czy intensywność — ale jakaś potrzeba jest. Dumę z wielkości można krytykować, ale jednak jakoś na pewnych faktach jest oparta i jakoś potrzebę zaspokaja.
Drugą rzeczą jest „prezydent Putin”, czyli wiara w słowa propagandy. To już nie jest konieczne, czy realistyczne. Ale też zapewne jest mniej popularne.
> Z konstatacjami takimi każdy Rosjanin styka się niemal od dziecka.
Tylko widzisz, ja się cały czas przejmuję polskim szowinizmem gdzieś w tle. I widzę podobną podatność. „Jutro zastąpimy w Europie Francję i Niemcy”, „Będziemy potęgą militarną Europy”, „Inicjatywa Międzymorza stworzy nowy centralny ośrodek”, „Mamy najdynamiczniejszą gospodarkę”, „Mamy pierwszą konstytucję w Europie”, „Uczyliśmy Francuzów używania widelców”, itp., itd.
O zgodności z faktami można dyskutować, ale pewien wpływ narkotyczny na społeczeństwo widać*. I trudno się dziwić, że Rosjanie podlegając temu mocniej i dłużej, nasiąknęli tym bardziej.
*) I to on mnie niepokoi. Schlebianie odbiorcy jest jednym z głównych środków, by „uwieść” odbiorcę i naciągnąć na jakieś fałszywe twierdzenia, czy obietnice.
> A działania putinowców są tego rodzaju, że pierwszym ich celem jest niedopuszczenie społeczeństwa rosyjskiego
Oni w latach 80-tych i 90-tych wpuścili trochę krytycznej nowoczesności. Putin więc nie tyle „zatrzymuje”, co prowadzi swoistą, ideologiczną rekonkwistę.
> Z tego powodu Putin może chcieć sprzedawać ropę i gaz w jak największych ilościach
Ale on nic innego nie ma. Inne segmenty gospodarki rosyjskiej są karłowate, w porównaniu do eksportu węglowodorów.
No i druga rzecz. Ropa i gaz oznaczają wpływy oligarchów. Normalna gospodarka z szeroką aktywnością obywateli… to mogłaby być demokracja. Jeśli jesteś tworem oligarchii i uprawiasz dyktatorskie rządy, to chcesz takiej zmiany?
> wara Zachodowi od naszych rosyjskich tradycji, instytucji, od naszej wielowiekowej kultury
Ale to typowe pragnienie konserwatystów, że można przyjąć pewne technokratyczne elementy (technologie i pieniądze), ale odrzucić stojące za nimi wartości. Patrz choćby nasz PiS — przyjmiemy pieniążki z UE, przyjmiemy nowoczesne technologie, ale wara od zmian w społeczeństwie, czy praw człowieka.