Przedbiegi
Nie widzę poważnego powodu, by prawybory w KO miały ją osłabić. Sikorski, choć jest na rosnącej fali poparcia w jej elektoracie i w samej Koalicji, deklaruje jasno, że poprze Trzaskowskiego, gdyby to on dostał nominację prezydencką. Trzaskowski mówi to samo, choć uważa, że jego poparcie jest większe, na co wskazują sondaże.
Zawsze milej jest wygrać, niż przegrać, ale trzeba wyjątkowo małej wiary, by wyobrażać sobie, że któryś z pretendentów strzeli focha, jeśli przegra w prawyborach. Obaj zdają sobie sprawę, że byłoby to infantylne i zaszkodziłoby ich dalszej karierze politycznej. Przegrana żadnemu z nich nie zaszkodzi. Sikorski pozostanie ministrem, Trzaskowski prezydentem Warszawy do czasu rozpoczęcia oficjalnej kampanii. A ogłoszenie nazwiska pretendenta pisowskiego tego formalnie nie zmieni.
Kto nim będzie? Ponoć w grę wchodzą już tylko dwa nazwiska: prezes IPN Karol Nawrocki i były minister edukacji Przemysław Czarnek. Pierwszy szerzej nieznany, drugi znany aż za bardzo.
Obaj twarda prawica: Nawrocki odmawia „genu polskości” krytykom pisowskiej polityki historycznej i nazywa Macierewicza swoim bohaterem. Czarnka kreują w PiS na „polskiego Trumpa”. Coś w tym jest, ale tylko pod względem do cna próżnej osobowości, przaśnej retoryki i dewocji religijnej na pokaz. Rację ma Sikorski, gdy mówi, że to Błaszczak najbardziej nadaje się na nominata, bo przynajmniej ma staż w resorcie obrony.
Prezydent Polski, przypomnijmy, jest formalnie zwierzchnikiem sił zbrojnych. Czasy mamy wojenne i w sferze faktów, i w psychologii społecznej. Ludzie boją się wojny światowej i te obawy mogą wpłynąć na wynik wyborów. Co nie przeszkadza, że na razie życie się toczy, jakby z drugiej strony nie wierzyli, że do wojny dojdzie. Ani Czarnek, ani Nawrocki nie mają doświadczenia wojskowego i dyplomatycznego. Już to powinno przekreślać ich szanse. Wystawienie któregoś z nich zdradza słabość kadrową obozu Kaczyńskiego.
To jednak nie oznacza, że obóz demokratyczny może spocząć na laurach. Zwłaszcza Tusk. Polska przypomina do złudzenia Amerykę: społeczeństwo jest rozbite, panuje wzajemna nieufność, teorie spiskowe i wszelkie absurdy mają branie w internecie, który dla coraz większej liczby ludzi każdego stanu i pokolenia jest bardziej wiarygodny niż media jakościowe i liderzy polityczni, chyba że ci, którym ufają. W takiej sytuacji wszystko może się zdarzyć: jeden kiks, jeden fake news, jedna katastrofa naturalna mogą pogrzebać szanse pretendentów wystawionych przez koalicję demokratyczną. Od dawna żyjemy w demokracji „medialnej”, ostatnio przede wszystkim w demokracji social mediów.
W Ameryce Trump bierze do swego przyszłego rządu pracowników Fox News, antyszczepionkowca, admiratorce Putina, która porzuciła dla MAGA Partię Demokratyczną, powierza jedną z agencji wywiadowczych. Wszystko, by zagrać na nosie waszyngtońskiemu establishmentowi i lansować się jako „prezydent zwykłych ludzi”. U nas PiS bałwochwalczo kopiuje te chwyty, nie oglądając się, też jak Trump, na potencjalnie destrukcyjne skutki takiego doboru ludzi na najwyższe stanowiska w najpotężniejszym państwie świata. Działa na starej zasadzie autokratycznej i biznesowej, że szef może każdego wywalić na pysk w każdej chwili i pod każdym pretekstem albo i bez niego.
Problemem dla Tuska są też tarcia w koalicji rządzącej, nieuniknione, ale nieakceptowalne, jeśli grożą jej znaczącym osłabieniem. PiS usiłuje rozgrywać te tarcia przeciwko rządowi Tuska, jakby nie obchodziło go, że słaby rząd to słaba Polska. Stek pomyj wylewanych codziennie na rząd Tuska, a w szczególności na niego i niektórych ministrów płci obojga, to nie tylko robota prawicy, ale też lewicy typu Razem, mającej pewne wzięcie w części aktywnego politycznie młodego pokolenia. Te siły naciskają na rząd od zewnątrz i od wewnątrz, testując jego spójność i odporność.
Wybory prezydenckie będą kolejnym takim testem, ale „pełnoskalowym”. W normalnej, czyli stabilnej i przewidywalnej, sytuacji politycznej rządząca koalicja zdałaby go, jak sądzę, pomyślnie, bo wciąż ma większość w parlamencie. Problem polega na tym, że w społeczeństwie już nie takie są nastroje jak w kampanii 2023 i zaraz po objęciu władzy. Dlatego dobrze, że elektorat może już teraz zobaczyć Sikorskiego i Trzaskowskiego w nowych rolach: pretendentów do prezydentury. Kandydaci Kaczyńskiego nie mogą się pochwalić demokratycznym mandatem prawyborczym. Są spadochroniarzami z Nowogrodzkiej.
Komentarze
Panie Redaktorze!
W Ameryce Trump dopiero formuje swój rząd, biorąc do swego przyszłego rządu ludzi, których pan wymienił. U nas PiS nie może bałwochwalczo kopiować tych chwytów, bo już od roku nie rządzi w Polsce
Gospodarz
„Stek pomyj wylewanych codziennie na rząd Tuska…”. A wcześniej, przez osiem lat? Stek pomyj wylewano na rządy Zjednoczonej Prawicy. Taka, polską specyfika. Tak samo, jak TKM, po zdobyciu władzy
Rafał Trzaskowski podczas spotkania w Piasecznie zaatakował Romana Giertycha. Stwierdził, że dziwi go to, że ludzie, którzy „nie mają nic wspólnego z Koalicją Obywatelską”, dzisiaj próbują organizować kampanię jednego z kandydatów. – Ja w coś naprawdę wierzę. I nie zmieniam poglądów co dwa dni. Pamiętajcie o tym. Pomyślcie o wiarygodności – mówił do publiczności
Z tego wynika, że Nawrocki jeśli wygra, weźmie na najbliższego współpracownika Antoniego Macierewicza. Może jako szefa BBN-u? Bokser i skoczek do wody –prawdziwy sportowy „dream team”. Dwóch „fighterów” na „trudne czasy”. Prawica z przystawkami będzie zachwycona. Poza tym panu Antoniemu przyda się szofer z kierowcą.
Kandydatem zostanie Trzaskowski. Ma większe poparcie w całej KO. Poza tym układ w konfiguracji: Trzaskowski-prezydent, Tusk-premier, Sikorski-szef MSZ (z jeszcze silniejszymi papierami) bardziej wzmocniłby siłę polskiej dyplomacji. Natomiast w innej konfiguracji z prezydentem-Sikorskim, wakat w MSW po dotychczasowym superszefie zostałby niewykorzystany, a Trzaskowski (najprawdopodobniej) dalej byłby prezydentem Warszawy.
ps. należy się modlić aby Kaczyński wybrał Czarnka. Bo nikt tak bardziej nie zmobilizuje demokratycznego elektoratu do pójścia na wybory.
@NH
Tylko że na pomyje pisowska złodziejska szajka nieuków i cwaniaków solidnie zapracowała wspólnie z PAD.
@NH
Ależ mogła i może, bo przecież działa, jakby wciąż miała władzę, a w przypadku nadchodzących wyborów waha się między małym Trumpem a małym Macierewiczem.
Nawrocki jest jedynym kandydatem, który spełnia najwięcej kryteriów obranych przez Kaczyńskiego. Jest przystojny, nie tyle przystojny, co gładki w mowie ciała, w fizjonomii. Spełnia ważny wymóg Kaczyńskiego – jest odważny waleczny, zaprawiony w sporach, o czym ma świadczyć jego zaangażowanie w sportowe współzawodnictwo bokserskie i inne sztuki walki. Zna 2 języki – angielski i hiszpański (słabo). Jest rzetelnym, po PiSowsku prawdziwym genetycznym Polakiem, o czym ma świadczyć jego postępowanie w sprawie Muzeum II Wojny Światowej, pokora i uległość wobec wielkiego patrioty zarządcy polską kulturą Glińskiego, całkowita przebudowa koncepcji wystawienniczej Muzeum i bezwzględność w zarządzaniu tą instytucją, w tym mobbing oraz jego działalność i opinie wygłaszane w wywiadach w sprawie żołnierzy wyklętych.
Czy to wystarczy? Raczej nie, bowiem doświadczenie polityczne Nawrockiego jest cieniutkie, właściwie żadne, a jego „waleczność” jest zbyt uwikłana we frazesy nie mające w jego wykonaniu siły przebicia, zbyt miękkie jak na elektorat PiSu, zbyt logiczne jak na PiSowskiego harcownika.
TJ
Adam Szostkiewicz
21 listopada 2024
23:26
Adam Szostkiewicz
21 listopada 2024
23:29
Oczywiscie…tylko dlaczego Pan swoimi odpowiedziami uszlachetnia wpisy Jacka NH? Nie ja jeden o to pytam.
@Jacek NH:
> W Ameryce Trump dopiero formuje swój rząd, biorąc do swego przyszłego rządu ludzi, których pan wymienił. U nas PiS nie może bałwochwalczo kopiować tych chwytów, bo już od roku nie rządzi w Polsce
Ale jak rządził, to Macierewicz był ministrem — przy wszystkich oskarżeniach pod jego adresem, które były generalnie znane. To dość podobne jak mianowanie, powiedzmy, Roberta Kennedy’ego.
Wymieniam Macierewicza, a nie Czarnka, bo o Czarnku mało kto słyszał przed ministrowaniem; a że Macierewicz ministrem obrony nie zostanie, było wręcz obietnicą wyborczą.
@act
Bo odrzucam ,,sorty’’ w dyskusji.
@tj
W niczyje gusta nie wchodzę, ale sam widok wierchuszki pisowskiej z Kaczyńskim w środku, Terleckiego, Witek, Suskiego, Macierewicza, Sasina, wystarczy, by zwątpić, czy Kaczyński ma w ogóle jakieś estetyczne kryteria. Na tym tle Nawrocki nie wypada lepiej, jest podobnie butny, a mówi, jak każdy pisowski lojalista, więc jakim cudem miałby mieć branie wśród niezdecydowanych? Wszystkie rzekome jego osiągnięcia są znane jedynie nomenklaturze pisowskiej, a co do języków, to póki nie usłyszę, też wątpię. Ludzie PiS to przaśna ,,naszość’’, bez zainteresowania czymś więcej niż swoją karierą i majątkiem plus frustraci typu samego JK, kiedyś odrzuceni przez elitę i do dziś karmiący się tą frustracją.
(…)
„SEBASTIAN
Bodaj ci przegniło gardło, ty psie warczący, bluźniący, nielitościwy!
BOSMAN
To weź się za nas do roboty!
ANTONIO
Na szubienicę, ty kundlu! Na szubienicę, ty bękarcie! Zuchwały krzykaczu, mniej od ciebie boimy się utonąć.
GONZALO
Powtarzam, on nie utonie, choćby okręt nie był mocniejszy od łupiny orzecha, a był dziurawszy od cnoty niewstrzemięźliwej dziewki.
BOSMAN
Zmieńmy kierunek! Rozwinąć oba wielkie żagle! Idźmy pod wiatr!” (…)
[Szekspir, Burza ]
Tu nie chodzi raczej o to, czy ktoś „strzeli focha” po przegranych prawyborach w PO, bo na to nikt chyba się nie odważy, ale chodzi o to, czy przegrane środowisko (bo tu nie chodzi tylko o samego kandydata ale także jego zaplecze partyjne) z tym samym zapałem poprą kandydata PO, jak by to zrobiły , gdyby prawyborów i ich przegranej nie bylo ? Drobna, ale bardzo istotna różnica, stąd też Tusk poczuł się zmuszony do stwierdzenia, że PO ruszy do wyborów jak jedna pięść.
Pozostaje też przy mojej opinii, że kandydatura Sikorskiego zmusiła PO do przedwczesnego rozpoczęcia kampanii wyborczej. 6 miesięcy do dostatecznie długi okres, żeby spalić każdego kandydata, ale piekielnie długi , jeśli chce się utrzymać ten sam zapał własnego zaplecza i swoich wyborców .
Luz. Ten cyrk na kółkach skończy się za 20-parę godzin i ruszy realna kampania.
„Za chwilę głosowanie! Niezależnie od jego wyniku Koalicja będzie w tych wyborach jak jedna pięść” — napisał Donald Tusk na portalu X w dniu prawyborów prezydenckich w Koalicji Obywatelskiej. Członkowie KO zdecydują, czy kandydatem w wyborach będzie Radosław Sikorski czy Rafał Trzaskowski.
act
22 listopada 2024
2:14
Adam Szostkiewicz
21 listopada 2024
23:26
Adam Szostkiewicz
21 listopada 2024
23:29
Oczywiscie…tylko dlaczego Pan swoimi odpowiedziami uszlachetnia wpisy Jacka NH? Nie ja jeden o to pytam.
Komentarz : To uszlachetnianie wpisów Jacka NH jest więcej niż zdumiewające .
Brałem już nawet pod uwagę jakieś szczególne koligacje rodzinne lub istnienie jakiegoś „haka „
@Red. Szostkiewicz
Nie lekceważyłabym gustu Kaczyńskiego, gdyż jak dotąd, jego znajomość upodobań Ludu sprawdzała się. Natomiast moje upodobania podziela niszowa grupka dziadersów, stąd moja ostrożność w przewidywaniach, który kandydat byłby dobry dla PiSu, ale grozny dla kandydata KO. PiSowski beton da głos na kogokolwiek po swojej stronie, podobnie jak my na kandydata KO. Pytanie, na kogo daliby głos niezdecydowani i symetryści. Nawrocki może niepiękny, ale przynajmniej ma twarz w miarę inteligentną. Czarnek – wzorcowy cham „hej do przodu”. Przyznam, że nie wiem, za którego trzymać kciuki u Prezesa. Boję się, że Trzaskowski może mieć kłopot z chamstwem i hucpą Czarnka (Sikorski też). Zato Nawrockiego każdy z panów rozniósłby chyba bez trudu:))))
Adam Szostkiewicz
22 listopada 2024
8:41
Mój komentarz
PiSowcy są jacy są między innymi dlatego, że zostali wciągnięci (większość dobrowolnie i z chęcią), dali się poskromić, podporządkować Kaczyńskiemu, a szerzej czołowym funkcjonariuszom jego partii, a jeszcze szerzej patrząc dali się uwieść idei, która niesie Kaczyński jako przywódca partii. Idei panowania nad ludem, pokazywania mu jacy to jesteśmy rozumni, oświeceni, patriotyczni i zjednoczeni.
PiSowcy, to ludzie, którzy są sformatowani, lub udają takich, starają zachowywać tak jak ich Wielki Mistrz, czyli traktować wszystkich niePiSowców jako ludzi nieobznajomionych, działających przeciwko i na szkodę, jako nieprawdziwych Polaków, wrogów, z którymi nie należy dyskutować, tylko zagadywać komunałami, mówić nie na temat, insynuować i zapierać się w żywe oczy.
W moim miejscu zamieszkania często przechodzę obok patrolu Świadków Jehowy wystającego godzinami przy skwerze, gotowego od ręki oświecać ludzi, nawracać na prawdziwa wiarę.
Mając w pamięci oglądane w TV dyskusje PiSowców z ich partnerami politycznymi nieraz przystaję i wdaję się w standardową dyskusję ze Świadkami o ich dogmatach. Za każdym razem spotykam się dokładnie z takim samym zachowaniem, jakie demonstrują PiSowcy, to znaczy mówieniem nie na temat, odwoływaniem się do wyrwanych z kontekstu orzeczeń, wyuczonych formułek ni przypiął ni przyłatał i powtarzaniem tego samego w kółko.
Dziwne, lecz ja kojarzę zachowania z PiSowców, ich sposób komunikowania się z drugim człowiekiem, z zachowaniami i sposobem bycia sekciarzy. Kojarzę, dostrzegam rażące zbieżności, ale widzę, że PiS to nie zbiór „oświeconych”, którzy w coś wierzą, tylko konglomerat w którym rej wodzą największe grupy – cwaniacy, pieczeniarze, rekonstruktorzy i mimetycy dodatkowo zdemoralizowani przez Kaczyńskiego, który obdarzył ich pozycją społeczną, korzyściami materialnymi, władzą i PiSowską mądrością w zamian za posłuszeństwo sobie jako przywódcy.
Czy PiSowski kandydat na prezydenta może być inny? Nie może być inny. Może być tylko taki sam plus minus.
TJ
Kiedyś byłem przez kilka tygodni na wsi w Nadrenii. I tam mieszkał młody jeszcze człowiek ale ułomny umysłowo i trochę skarłowaciały fizycznie. To był człowiek, z którym każdy chciał rozmawiać. I po obserwacji zauważyłem, że oni robią to dlatego, by poczuć się dowartociowanymi osobami. Uwypuklali głupotę tego swojego Jacka by na jego tle wyglądać na bystrych bo nie potrafili znaleźć lepszego sposobu by się dowartościować. Najbardziej pożądany człowiek do rozmowy nie cierpiał z tego powodu bo zbyt wiele nie rozumiał z tej sytuacji więc równie dobrze można było mówić do ściany. Więc bardziej szkoda było mi tych jego adwersarzy niż tego człowieczka.
@cenzor
No i czym się ten pański wpis różni od wpisów @NH?
@Cenzor
„jakieś szczególne koligacje rodzinne lub istnienie jakiegoś „haka „
Spiskowej teorii dziejów, ciąg dalszy. Śmieszne, bo nieprawdziwe
KMP
„człowieczka”? Ileż w tobie pychy i pogardy dla niepełnosprawnego człowieka
@Adam Szostkiewicz 22 listopada 2024 14:48
@cenzor
No i czym się ten pański wpis różni od wpisów @NH?
Ja odpowiem, czym się nie różni.
Tym, że nie ma rozsądnego powodu, żeby takie wypowiedzi upubliczniać.
@Kalina
22 listopada 2024
12:32
@tejot
22 listopada 2024
12:40
Pisowskich wyborcow nic nie przekona. Np. w wyborach 2023 prawie nie bylo odplywow wyborcow z PiS (ostatni diagram w linku):
https://biqdata.wyborcza.pl/biqdata/7,159116,30309159,wybory-2023-mobilizacja-przeplywy-elektoratow-i-nowi-wyborcy.html
Za to KO uzbieralo dosyc duzo od roznych wyborcow: „Nie glosowalem”, „Inne partie”, „Nie pamietam” a nawet troche od Konfederacji.
Pytanie czy Kaczynski jest politycznym geniuszem, bo „czuje lud”? A moze to tylko zaslugi jego piarowcow i AI?
http://www.studiapolitologiczne.pl/pdf-191280-112402?filename=Utilization%20of%20Algorithms.pdf
„Po pierwsze, aktorzy polityczni i doradcy poszczególnych partii mogą
wykorzystywać sztuczną inteligencję do analizowania dużych zbiorów danych
(big data), w szczególności danych dotyczących preferencji wyborczych, opinii publicznej oraz innych istotnych determinantów wpływających na decyzje
wyborców. To z kolei może pomóc w przygotowaniu profesjonalnej kampanii
wyborczej, która adresuje preferencje i oczekiwania wyborców. Co istotne,
wykorzystując mikrotargetowanie przekazu, możliwe jest dotarcie z programem odpowiadającym oczekiwaniom wyborców w ujęciu terytorialnym W wyborach 2023 r. strategię tę wykorzystywało Prawo i Sprawiedliwość. Jest
to – zdaniem autorów – istotne novum na polskiej scenie politycznej. Można
założyć, że narzędzia te będą wykorzystywane w kolejnych kampaniach
wyborczych. Szczególnie duży potencjał mikrotargetowania dotyczy wyborów
samorządowych. Aspekt ten jest nie do przecenienia, bowiem analiza dużych
zbiorów danych pozwala na ustalenie bieżących problemów wyborców w różnych grupach społecznych, wiekowych, zawodowych etc.”
PS.
Jak wygrywac wybory z populistami? Red. Janick napisal dobry artykul:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2278811,1,powazne-ostrzezenie-dla-rzadow-tuska-populisci-moga-szybko-wrocic-i-to-w-wersji-turbo.read
@Cenzor
22 LISTOPADA 2024
11:55
Wpisy @Jacka NH sa moze nam niemiłe, niemniej nie są głupie i nalezy dac im odpór, a nie zostawiać bez komentarza, zeby ktos bezrefleksyjny sie na nie załapał.
@Kalina
„Za to Nawrockiego każdy z panów rozniósłby chyba bez trudu…”
No, nie byłbym taki pewny. Proszę pamiętać, że Czarnek, jak sam przyznał, w młodości był nieśmiały. Chamstwem i hucpą próbuje pokryć tę cechę, której się wstydzi. Natomiast Nawrocki? Były bramkarz i ochroniarz w hotelu? Cichy spokojny, ale jak trzeba to i w mordę da i panienkę gościowi dostarczy. On jest skryty ale równie, a może nawet bardziej, niebezpieczny.
Cenzor bawi nieustannie w Zorro.
@Stary Profesor
22 LISTOPADA 2024
17:55
W morde chyba Nawrocki nie bedzie miał okazji dac podczas kampanii…a zresztą po PiS-ie mozna sie wszystkiego spodziewac. Kandydatem bedzie ten, kogo wyznaczy Kaczynski i nic na to nie poradzimy
@Na marginesie
Mam dla ciebie złą wiadomość! Cenzorzy z Mysiej już nie pracują. Od bardzo dawna
„W mediach pojawiły się niedawno sugestie mówiące o tym, jakoby na zdjęciu sprzed niemal 20 lat widać było szefa IPN Karola Nawrockiego wykonującego tzw. salut rzymski, kojarzony głównie z nazistami. Rzecznik IPN Rafał Leśkiewicz napisał, że te sugestie to „ordynarna manipulacja”. Na zdjęciu znajduje się bowiem historyk Tomasz Greniuch”.
No i rozpoczęła się”prawdziwa” kampania wyborcza na prezydenta RP!
Niezależny kandydat PiSu na prezydenta RP Karol Nawrocki stwierdził niedawno, ze spotykał się z Jarosławem Kaczyńskim. Powiedział o nim, że jest niezwykłym rozmówcą i erudytą.
Oj, niedobrze panie Nawrocki, dekonstrukcja, ojkofobia i anihilacja zaczynają już działać na pana, panie Karolu. Bądź pan niezależny!
I spotykaj się pan tylko z Prezesem PiS, a nie z szefem gangu sutenerów, który po każdym sesji tete a tete z panem, zamieszcza w mediach społecznościowych zdjęcie z tego wydarzenia i zwraca się do pana per Karol, co u ciebie słychać, a pan jako potencjalny kandydat na prezydenta RP zmuszony jest komentować takie spotkania krótkim – nie wiem o co chodzi, nie znam faceta, znam go z widzenia, kiedyś boksowałem z nim.
TJ
Ciemny lud wybiera prezydenta na swoj obraz i podobienstwo, stad sukces osobnika o mimice Maliniaka i wojaka Szwejka w jednym. Calkowiem mozliwe, ze tym razem zaglosuje na twarz butnego gbura i chama.
Najlepsza ilustracja trepa polskiego – dziecka kurdupla, zera i szydła – obywatela Pisdowa, któremu się należy wszystko jak psu buda i nie ma przed nim żadnych barier awansu.
Ma nawet papiery – lipne bo lipne – ma też tytuły naukowe z czasów ich wysokiej – nieznanej w naszej historii ludowej – inflacji.
Mówi o sobie bez zająknienia: „Wolałbym być premierem niż prezydentem„.
Takich obszczymurów z pisdnego awansu na pęczki i ten chów elity trepiarstwa z ostatnich kilkunastu lat będzie jedną z głównych barier bezpiecznego trwania Polski.
Ten zły dżin uwolniony z butelki, na długo, nie da osobie zapomnieć.
Kilka dni temu napisałem tu o pogłoskach, jakoby generał Andrzejczak miał kandydować na prezydenta, oficjalnie jako niezależny, ale faktycznie w interesie PiS. Teoria ta została tu wyśmiana jako spiskowa.
Dziś na Twitterze dowiedziałem się o zbieraniu podpisów pod petycją do w/w generała, aby zgodził się wystartować w wyborach, bo Polska bardzo potrzebuje takiego neutralnego, niezależnego kandydata na trudne, wojenne czasy. Akcję tę organizują osoby związane z think tankiem o nazwie „Twoje Państwo”. Co to za twór? Kliknąłem w link do jego strony. Klasyczna lipa, cuchnie przekrętem na odległość. Żadnych danych o członkach, strukturach czy działaniach. Kilka haseł o rozwoju i dobrobycie, wygenerowanych chyba w ChatGPT, i kilkanaście podobnej treści artykułów wstawionych w ciągu trzech miesięcy, od maja do sierpnia tego roku.
Ludzie, którzy chcą tą petycją zachęcić generała do kandydowania, chwalą się, że kilka miesięcy temu zebrali w całej Polsce 90 tys. podpisów „za CPK”. A CPK to bardzo podejrzany interes (nie będę tu teraz rozwijał tego tematu, bo znów zostanę uznany za siewcę teorii spiskowych 😉 ). Kampania lobbingowa w sprawie CPK, jaką bliżej nieznane siły zorganizowały w Polsce po przejęciu władzy przez Tuska, mogła kosztować nawet kilkaset milionów. Jeśli te siły mają interes w przywróceniu władzy PiS, zainwestują w to jeszcze więcej sił i środków.
A Nawrocki? Cóż… Dziś słyszałem w radiu Tok FM dyskusję o tym, dlaczego Kaczyński wybrał „ostatecznie” jego zamiast Czarnka i jakie korzyści może przynieść PiS-owi ta kandydatura. Nikt z rozmówców nie zastanowił się, dlaczego prezes ogłosił (i to poprzez tzw. przeciek kontrolowany) nazwisko swojego kandydata na dzień przed prawyborami w KO zamiast poczekać, aż się skończą i podjąć decyzję dostosowaną do ich wyniku…
Naturalnym kandydatem PiS na prezydenta jest lider partii, czyli prezes Jarosław Kaczyński. Jeszcze jest młody (w porównaniu do Trumpa na przykład). Dlaczego nikt nawet nie zadaje tego oczywistego pytania? Trzeba tym pytaniem grilować PiS do samego końca.
mfizyk
22 listopada 2024
15:37
Mój komentarz
Trudna sprawa z tą AI.
Myślę, że analiza dużych, olbrzymich zbiorów danych (big data) dotyczących preferencji wyborców będzie coraz szerzej stosowana w kampaniach wyborczych, co umożliwia precyzyjne targetowanie (celowanie kampanią wyborczą w jakaś grupę, w jej preferencje), nawet indywidualne.
Kilka lat temu W GB opracowano program który potrafił oceniać preferencje wyborców poprzez analizę ich aktywności w internecie, poprzez rejestrowanie ich odwiedzin w różnych witrynach, ich zapytań do googla, poszukiwań różnych towarów u oferentów, itp. i na podstawie analizy zebranych danych określać ich preferencje, zapotrzebowania i skłonności, a za tym wskazywać, jak, gdzie i do kogo się zwracać się by uzyskać poparcie wyborcze.
Socjologia, psychosocjologia w dobie powszechności internetu i sprawności systemów AI, to już nie jest ta sama nauka, co paręnaście lat temu. Stajemy się coraz bardziej zależni i bezbronni wobec działań opartych na zbieraniu olbrzymich ilości danych na nasz temat i ich błyskawicznym analizowaniu przez wytrenowane systemy AI opracowujące natychmiastowo zestaw zaleceń mówiących jak, do kogo i z czym się zwracać, by wygrać wybory tajne, równe i powszechne.
TJ
W Rypinie Szymon Hołownia ogłosił dzień 8 stycznia początkiem kampanii prezydenckiej. Pierwsza tura wyborów w maju.
Rozpoczęła się dyskusja dlaczego w Rypinie, a nie w Sejmie?
A gdzie ogłaszano poprzednio?
Hołownia tłumaczył, że wybrał najbliższy możliwy termin na rozpoczęcie kampanii. To może nie są najważniejsze informacje, ale jutro i pojutrze poznamy kandydata KO i PiS. Będzie komplet
@tejot:
Jak sprawa była modna, to można było sobie zainstalować wtyczkę, która notowała śledzące boty i podawała informację, kto pracuje nad tym, by mnie pozyskać. Cóż, zainstalowałem i ziewnąłem, gdy dowiedziałem się, że do mnie dobija się tylko PO.
Powtórzę co odpowiedziałem mfizykowi — w Polsce (ale też podobnie w Słowacji) mieliśmy tuż przed wyborami (Polska — do PE, Słowacja –parlamentarne), wrzutkę z manipulacją (trochę informacji prawdziwych, trochę fałszywych), która dodała parę punktów procentowych partiom antyunijnym. I dla mnie to bardziej uderzając. I proszące się o śledztwo…
Korzystając z weekendowej przerwy w życiu zawodowym i wyjazdowym, zajrzałem tutaj, przez co zrealizowałem funkcję poznawczą – dowiedziałem się, że istnieje taki ktoś jak Karol Nawrocki. W poszukiwaniu dalszych informacji zajrzałem do Wikipedii, aby zapoznać się z biogramem kandydata na kandydata.
Bardzo wszystko ciekawe, uczył się w Szkole Podstawowej nr 58, a następnie w IV Liceum Ogólnokształcącym (ja też! ja też! tylko w innym mieście i innych czasach), odznaczony medalem za zasługi dla Elbląga, współautor publikacji „Lechia – Juventus : więcej niż mecz.”, wieloletni członek, dyrektor i prezes.
Tyle, że nie ma tam tego, w czym lubi babrać się obóz polityczny p. Nawrockiego – personałki. W ramach uzupełnienia – wynik szybkiej kwerendy. Trójka dzieci z szybkiego ślubu (pan młody 20, panna młoda 17), ale to najstarsze to „z poprzedniego związku” p. Nawrockiego (bo chyba nie jego obecnej żony). Tak więc, jak to od lat w Polsce bywa, konserwatysta to człowiek wymagający od innych, aby żyli zgodnie z zasadami, które on sam ignoruje. No, ale przynajmniej w kategorii „dupiarz” bije na głowę swojego ewentualnego konkurenta.
Poza tym za panem Nawrockim ciągną się różne smrody, z którymi przyjdzie mu zmierzyć się publicznie, co powoduje, że kampania będzie ciekawa, dająca wielkie szanse dla dziennikarzy śledczych wyspecjalizowanych w badaniu i opisywaniu półświatka.
PAK4
23 listopada 2024
9:04
@tejot:
Jak sprawa była modna, to można było sobie zainstalować wtyczkę, która notowała śledzące boty i podawała informację, kto pracuje nad tym, by mnie pozyskać. Cóż, zainstalowałem i ziewnąłem, gdy dowiedziałem się, że do mnie dobija się tylko PO.
Mój komentarz
Śledzenie aktywności w internecie odbywa się ciągle i masowo, za pozwoleniem i bez pozwolenia internauty, czyli tzw. zgody na korzystanie plików cookies, czyli ciasteczek. Głównie chodzi o marketing rynkowy, o to jakie towary cieszą się zainteresowaniem, jakich firm, jak często są odwiedzane witryny, itd.
Chcę się dowiedzieć, jaka lodówka jest interesująca, wpisuję w google słowo „lodówka domowa” i wyskakuje mi rząd obrazków, lista z lodówkami. I co się dzieje następnie? Moje preferencje zakupowe zostały gdzieś tam, przez jakąś firmę zarejestrowane i gdy otwieram przeglądarkę, to przez dwa, czy trzy tygodnie wyskakują z ekranu lodówki, gdy oglądam klip wideo na youtube, czy gdziekolwiek indziej, odtwarzanie jest przerywane reklamami towarów i usług, które internauci najbardziej preferują.
Jestem śledzony każdego dnia marketingowo na każdy temat, także poprzez sieć komórkową, bo z tego żyją firmy penetrujące internet. Moje preferencje i upodobania można zarejestrować, zidentyfikować rejon bazowania, zdobyć dane osobowe – wiek, płeć, a sztuczna inteligencja może to przekształcić w jakiś ustalony sposób, mniej lub bardziej udatnie w preferencje wyborcze. Oczywiście w procesie statystycznym, tzn. dotyczącym jakiejś wystarczająco licznej losowo dobranej populacji. Bo o to chodzi w głosowaniach.
TJ
Podano wyniki prawyborów.
3/4 na Trzaskowskiego.
Sondaże wskazywały wyrównaną walkę, ale partyjni koledzy woleli nie ryzykować i pozostawić Sikorskiego na zajmowanym stanowisku.
Czekamy na kontrkandydata z PiS-u. Wszystko wskazuje, że to będzie Karol Nawrocki, kandydat bezpartyjny.
PS. Rola polskiego prezydenta jest konstytucyjnie ograniczona w czasach pokojowych, ale nie należy zapominać o tym, że jest zwierzchnikiem sił zbrojnych
@PAK4
23 listopada 2024
9:04
„Cóż, zainstalowałem i ziewnąłem, gdy dowiedziałem się, że do mnie dobija się tylko PO.”
A co ten both robil? Sledzil cie czy podsuwal tresci?
Bo mikrotargeting NIE sledzi tylko podsuwa tresci. A komu co podsuwac „wywesza” AI sledzac aktywnosci „ofiary” w sieci:
„Badacz ten stworzył algorytm, który na podstawie aktywności w sociach mediach tworzył profil psychologiczny internauty[29]. Z jego badań wynika, że polubienia, udostępnienia, używane słowa klucze, jak cyfrowe odciski palców, wskazują na tak oczywiste cechy jak płeć i wiek, ale także na cechy osobowości: otwartość, neurotyzm, sumienność, ugodowość czy oszacowanie procentowego wskaźnika inteligencji i satysfakcji życiowej, potencjału przywódczego oraz określenie typu osobowości według klasyfikacji Carla G. Junga. Wreszcie: preferencje seksualne, polityczne i religijne, pole zainteresowań[30].”
Oczekiwales moze, ze np. PiS bedzie sie toba interesowal? Ale po co? Celem mikrotargetingu nie jest przekonywanie tylko wzmacnianie tendencji:
„…„umożliwia to bowiem zastosowanie mikrotargetingu – przygotowania przekazów adresowanych do konkretnych osób/grup, z uwzględnieniem charakteryzujących je cech tak, aby przekaz stał się w oczach odbiorcy wiarygodny i przekonywujący, skłaniający do określonych działań, np. kupna danego produktu czy głosowania na określonego kandydata w wyborach”[23]. Badacze tej materii podkreślają również, że wybranie stosunkowo nielicznych grup i zaproponowanie im najbardziej interesujących dla nich postulatów kandydata w wyborach jest niezwykle efektywne[24].”
Muszę przyznać, że Sikorski zachował się z klasą. Co prawda przegrał z kretesem (75 do 25) ale pogratulował rywalowi zwycięstwa i zapowiedział pełną, lojalną pomoc dla zwycięskiego rywala w ogólnokrajowych wyborach. Jeszcze raz – szacunek.
PiS – cóż, liczą chyba na powtórkę z Dudą – trzeciorzędowy kandydat, który ma być underdogiem.
Byle KO nie uśpiły ,,dobre sondaże” Trzaskowskiego. Ufam, że tym razem Tusk jest w Polsce i dopilnuje towarzystwa.
Ps. Żałuję, że PiS nie wystawił Czarnka. Pojedynek Trzaskowski vs. Czarnek byłby prawdziwą ucztą. ,,Chłopak z dobrego domu” vs. bęcwał i burak. Nic lepiej by nue oddało kontrastu pomiędzy Europą a orientalną dziczą.
@ls
Formalnie bezpartyjny, faktycznie pisowski hard core, z nieciekawą przeszłością.
@Majster Klepka
Błagam, proszę nie porównywać Dudy do Józefa Szwejka. Jeśli już, to do feldkurata Katza ale najlepiej pasuje tu chyba podporucznik Dub.
Ładne zwycięstwo, ładna porażka.
Bo chyba jednak obaj panowie “ciągle się uczą” i to cieszy.
A Tusk… to była salomonowa decyzja. Ze wskazaniem 🙂
Sikorski przegrał dramatycznie wysoko prawybory w KO.
Miejmy nadzieję, że nie obniży to jego zapału w pracy dla rządzącej koalicji i w popieraniu kandydata na prezydenta z ramienia KO.
Pan Karol Nawrocki to „kandydat bezpartyjny” ?
Toż to genetyczny pisowiec dla tzw. picu i ze względów koniunkturalno – politycznych formalnie niezrzeszony. Wystarczy poczytać lub posłuchać co ten osobnik mówił i pisał i nie dawać się nabierać na manifestowaną aktualnie powściągliwość i „umiarkowanie”
Czy w ogóle o jakichkolwiek kandydatach zgłaszanych przez partie polityczne można mówić, że są oni „bezpartyjni” ?
Dużą dozą naiwności „skażonym” jest przypuszczenie, że Jarosław Kaczyński jako poważnego kandydata na najwyższy urząd w państwie zaproponował by kogoś, co do którego osoby nie ma absolutnej pewności, że ów będzie mu całkowicie posłuszny, po pisowsku – spolegliwy i w pełni dyspozycyjny jeśli urząd obejmie.
Formalna „bezpartyjność” p. Nawrockiego faktyczne ma taką wartość i znaczenie co przysłowiowy funt kłaków
Do @Lexa:piszesz,że:”Formalna „bezpartyjność” p. Nawrockiego faktyczne ma taką wartość i znaczenie co przysłowiowy funt kłaków”. Ja bym powiedział, że „bezpartyjność” p. Nawrockiego jest identyczna z bezpartyjnością Ojca (naszego?!?) T. Rydzyka. Obaj formalnie nie należą do PiSu. No, może jeszcze abp. Jędraszewski pasuje do tego grona. Też bezpartyjny… Wszyscy działają dla dobra i tylko wyłącznie dla dobra naszej Ojczyzny, prawda?
Szanowni zwolennicy Koalicji 15-go października: Dzisiaj wygrał R.Trzaskowski, ale ja twierdzę, że wygraliśmy wszyscy, bo takiego ministra SZ, jak Radosław Sikorski nie ma w całej UE. To człowiek kompetentny na tym stanowisku (jego poprzednicy
z PiSu mogą mu buty czyścić),bez kompleksów zarówno w całej UE, ale i wobec USA,a przede wszystkim wobec Rosji. Odważny i o ogromnym poczuciu odpowiedzialności. Jestem przekonany, że dzisiejszy dzień (konsekwencje dzisiejszego dnia)będzie szczęśliwy dla całej Polski. Tercet:Trzaskowski,Tusk i Sikorski przyniesie dużo dobrego dla Polski,ale i dla całej UE i dla Ukrainy.
Przymuły bez żadnych szans na cokolwiek dają głos niczym ujadające za nieosiągalną suką kundle … prym wiodą napuszone nieuki z konfaceli…
jeden nawet podpisał Akt Konfederacji Gietrzwałdzkiej. Sygnatariusze dokumentu deklarują wolę poddania ich życia prywatnego i publicznego „panowaniu” Chrystusa oraz Maryi, jednocześnie uznając Gietrzwałd za „właściwy azymut w drodze do Wielkiej Polski Katolickiej, a drugi ma licencjat.
@tejot:
Kwestia mikrotargetowania, tak jak wykorzystania big data do marketingu jest dyskusyjna. Z jednej strony pojawiło się bardzo dużo opowieści, jak to np. sieć hipermarketów wcześniej wiedziała, że nastolatka jest w ciąży niż jej rodzice, bo tak wskazywały ich algorytmy oparta na tym, co rodzina kupuje. Z drugiej strony mówi się, że królują klasyczne, stare rozwiązania, a obietnice firm, takich jak Cambridge Analytica, to głównie chwyt marketingowy. Absolutnie klasyczny, bez żadnego mikrotargetowania.
I mój komentarz dotyczył tego ostatniego. Gdy wchodzisz na social media, jako polski mężczyzna, to z miejsca jesteś rozpoznawany jako wyborca i zwolennik Konfederacji i dostajesz jej materiały… Z polskiego na nasze — propaganda jest może i nachalna, ale brakuje w jej stosowaniu absolutnie psychologicznej finezji wynikającej ze stosowania Big Data i złożonych analiz statystycznych*…
A — „tego ostatniego” — manipulującą wrzutkę przed wyborami do PE zrobił u nas Onet, a nie „social media”. Wrzutka z taśmami kelnerów też szła „dużymi mediami”(Wprost).
*) Ze zwykłym marketingiem może być lepiej, ale to też generalnie zaliczenie do dość dużego pakietu odbiorców.
@mfizyk:
Ogólnie odpowiedziałem tejotowi.
> Oczekiwales moze, ze np. PiS bedzie sie toba interesowal?
I tak, jak rozumiem mikrotargetowanie, to mną się powinien PiS interesować+ (i Konfa, i Hołownia z Kosiniakiem, i Czarzasty — o ile ich stać) — jedni po to by mnie zachęcić, a inni by zniechęcić. Bo mikrotargetowanie to też kierowanie reklam, które zmniejszą zaangażowanie wyborców. Przynajmniej w teorii 😉 Politycy to zresztą robią, skoro w okolicach PiSu pojawiło się nazwisko Pauliny Matysiak (zdrajczyni z Razem) jako kandydatki na prezydenta — nie miałaby szans na zwycięstwo, ale rozbiłaby głosy lewicy i może głosy kandydata koalicji w II turze.
I poniekąd do tego wracam — oczywiście, powinniśmy uważać na mikrotargetowanie, ale AI raczej widzę w fałszywych obrazach, od których się ostatnio roi (i które czasem „potwierdzają” fake newsy). No i przede wszystkim bym zwrócił uwagę na starą, brutalną propagandę — fałszywe wrzutki w dużych mediach, poleganie na liczbie „reklam”. W social mediach też trolle, ale to głównie polityka siania chaosu a nie wyrafinowane mikrotargetowanie.
+) PiS się interesował, przynajmniej ostatnio, bo jego reklamy dostałem przed wyborami. Ale, jak wyżej, bez żadnego mikrotargetowania, tylko zasypywanie liczbą reklam.
@Stary Profesor:
Kiedy ostatnio czytałeś „Szwejka”? Bo ja sięgałem parę lat temu po tłumaczenie Kroha (to może być różnica, bo on nie upupia bohatera). I ten Szwejk to jest przerażająca postać.
https://wiadomosci.wp.pl/jest-zdolny-do-wszystkiego-ostrzega-polakow-przed-karolem-nawrockim-7083418824546912a
Pierwsze słowo, które nasuwa mi się na myśl, to: intrygant. Osoba, która za wszelką cenę i wszelkimi środkami dąży do realizacji prywatnych celów. Człowiek fałszywy, skupiony tylko na sobie, z bardzo dużym ego, łatwy do wyprowadzenia z równowagi. Typ osiedlowego cwaniaczka.
(Mariusz Wójtowicz-Podhorski, były kierownik Muzeum Westerplatte i Wojny 1939, czyli oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, któremu szefował Karol Nawrocki)
Jak już pisałem, wg mnie Sikorski byłby lepszym i kandydatem, i prezydentem. Uważam jednak, że z tym całym Nawrockim Trzaskowski ma szansę wygrać. Dlatego czekam na oficjalne ogłoszenie pisowskiego kandydata. Jeśli faktycznie zostanie nim Nawrocki, a gen. Andrzejczak nie wystartuje, to będzie oznaczało, że Kaczyński z jakichś względów odpuścił te wybory.
W Polsce prezydent to kuriozalne stanowisko – wybieralne bezpośrednio i prestiżowe, ale w rzeczywistości stosunkowo mało znaczące. Sikorski jako prezydent wykorzystałby na maksa możliwości prezydenta w polityce międzynarodowej, ale nie wiem, czy jako minister spraw zagranicznych nie jest w stanie zrobić co najmniej tyle samo. Trio Trzaskowski-Sikorski-Tusk byłoby idealne. Pozostaje pytanie, czy Trzaskowskiemu uda się wygrać. Sikorski miałby na to większe szanse.
@babilas
23 listopada 2024
„Poza tym za panem Nawrockim ciągną się różne smrody” – Tak, dlatego porównania Nawrockiego z Dudą uważam za nieuprawnione. Startując w wyborach 2015, Duda też był mało znany i nie kojarzył się z wcześniejszymi, skompromitowanymi rządami PiS, ale poza tym był jak ta lelija – żadnych afer i kontrowersji, wzorowy europoseł (wyróżniony nawet w rankingu „Polityki” za kompetencje i pracowitość, hehe), równie wzorowy mąż i ojciec, kariera polityczna rozpoczęta w Unii Wolności, żona z „tych” Kornhauserów.
Obawiam się więc, że Kaczyński wystawi jednak kogoś innego.
@lalecznik
22 listopada 2024
22:01
Kaczyński nie wystartuje z jednego powodu, jakim jest stan zdrowia. Nie zdobył się nawet na to, żeby zostać premierem. Ustawił się w bardzo wygodnej pozycji na tylnym siedzeniu, z którego sterował premierem i prezydentem (tym drugim steruje do dziś). Nie wymaga to od niego męczących podróży czy uczestnictwa w oficjalnych spotkaniach. Może sterować partią nawet z łóżka, jeśli kolana będą go za bardzo bolały.
@ stary profesor:
„Błagam, proszę nie porównywać Dudy do Józefa Szwejka…”
Słusznie bo między nimi jest zasadnicza różnica. Jeden był mądry ale udawał głupiego a drugi odwrotnie.
Coś cicho o prezydenckim kandydacie partii PiS. Czyżby wciaz nie jest wymieniany? A już się wydawało ze jakieś w tej sprawie echo zagrało
@remm:
Za K. Dziubkiem (Kulisy PiS), kandydaturę Dudy Kaczyński poparł z rekomendacji Szydło, bez bliższego rozpoznania kandydata — ot, sondaże były wciąż korzystne dla Komorowskiego i chciano zrobić kampanię, która PiSowi nie zaszkodzi — stąd mało znany europoseł, którego klęska przeszłaby bez echa. Sam PiS był zaskoczony, że Polska okazała się tak chłonna na jego kandydaturę.
Co piszę ku pociesze — te wybory nie są aż tak wyrafinowane, jak tego chcesz.
ten Szwejk to jest przerażająca postać 😯
@PAK4
Dlaczego? Możesz to jakoś uzasadnić?
Kim jest Józef Szwejk?
To niepozorny żołnierz armii austro-węgierskiej, który potrafi doprowadzić do białej gorączki nadęte autorytety i pokazać absurdalność podżegania wojennego i mobilizacji w monarchii naddunajskiej przed i po rozpoczęciu I wojny światowej oraz nastroje większości „poddanych ludów”, które nie miały wielkiej ochoty iść do walki za „Cisarze pana i jego rodzinę”.
Pomaga mu w tym niewyczerpany repertuar anegdot, odwaga w działaniu, spryt, dobroduszność i stoickie opanowanie.
Dzięki swojemu sposobowi „spełniania obowiązku” Szwejk stał się wzorem dla niezliczonych pisarzy i artystów kabaretowych, którzy uczynili biurokrację, monarchię, wojsko, wojnę, szpital lub po prostu „codzienne szaleństwo” celem krytyki za pomocą ironii i satyry.
Szwejk wyraża oczywiście antywojenne i antymilitarne poglądy swojego autora, który nie maluje idyllicznego obrazu „starych dobrych czasów” w sympatycznej i przytulnej monarchii naddunajskiej. Zamiast tego celuje w ciemną stronę tych czasów i społeczeństwa, które często jest romantyzowane w filmach: biurokrację, donosicielstwo, tępe posłuszeństwo wobec przełożonych i bezmyślne wypełnianie rozkazów.
Ponadto pokazuje również, w jaki sposób Czesi (i w mniejszym stopniu inne nieniemieckie narodowości Austro-Węgier) byli represjonowani, czasem brutalnie, przez niemiecko-austriacką klasę rządzącą w państwie i armii.
@babilas – 10:40
Dzisiaj partia PiS ma ogłosić decyzję dotyczącą poparcia ‚bezpartyjnego’ kandydata na prezydenta. Według nieoficjalnych informacji będzie to szef IPN Karol Nawrocki. Dzięki za odważne wymienienie tego nazwiska.
remm
23 LISTOPADA 2024
23:23
…Startując w wyborach 2015, Duda też był mało znany i nie kojarzył się z wcześniejszymi, skompromitowanymi rządami PiS, ale poza tym był jak ta lelija – żadnych afer i kontrowersji, …
I to było gigantyczne nieporozumienie.
Nie wykorzystanie powszechnie dostępnej wiedzy na temat Dudy to piramidalna głupota sztabu wyborczego Komorowskiego.
Ta „lelija” wydzielała niezły smród.
Duda był prawą ręką Lecha Kaczyńskiego w aferze SKOKów. Robili wszystko, żeby SKOKi nie podlegały nadzorowi finansowemu. Żeby mogły rozbić co im się żywnie podoba.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Lech-Kaczynski-rozwazy-czy-podpisac-ustawe-o-SKOK-ach-2055077.html
Minister w kancelarii prezydenta Andrzej Duda poinformował PAP, że Lech Kaczyński nie zdecydował czy podpisze ustawę o SKOK-ach. Duda zaznaczył, że podejmując decyzję w tej sprawie prezydent weźmie pod uwagę zarówno zgłaszane pod adresem ustawy zastrzeżenia, jak i korzyści mogące płynąć ze zmian….
https://uberkasta.com/afera-skok/
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Majatek-na-ratowanie-SKOK-ow-wplynal-do-spolki-senatora-PiS-3301976.html
Ta afera nadal pozostaje nierozliczona. A Duda jest w nią umoczony po czubek głowy.
Smrodki nieco mniejsze, ale jednak smrodki:
https://wyborcza.pl/7,75398,18615334,newsweek-jak-posel-andrzej-duda-z-delegacjami-kombinowal.html
…Andrzej Duda jako poseł PiS podróżował do Poznania w latach 2012-14 za sejmowe pieniądze. W rozliczeniach podpisał, że wykonywał obowiązki parlamentarzysty. W rzeczywistości pracował na prywatnej uczelni.
Najnowszy „Newsweek” zaznacza , że nie chodzi o wielkie pieniądze: podróże i hotele posła Dudy kosztowały Sejm 11 tys. zł. Gorsze jest to, że w rozliczeniach za wyjazdy przyszły prezydent podawał nieprawdę.
Duda w latach 2012-14 miał zajęcia w Wyższej Szkole Pedagogiki i Administracji w Nowym Tomyślu, 60 km od Poznania. Za przeloty i hotele płacił Sejm. Zajęcia odbywały się w weekendy, Duda latał na nie często bezpośrednio po głosowaniach w Sejmie. W sumie lotów było 17 po 572 zł za rejs (stawka ryczałtowa dla Sejmu). Do tego sześć nocy na koszt Sejmu w poznańskich hotelach, ale nie z górnej półki. Najdroższy, w hotelu Mercure, za 440 zł, najtańszy – hotel Gold – 150 zł….
Kreatywny niczym Rysio Czarnecki.
Nie wybrzmiało to dostatecznie mocno w kampanii prezydenckiej 2015.
Podczas gdy sprzyjające Dudzie media pokazywały jak łapie hostię w locie. Oponenci nie potrafili zacytować : (Łk 16,10) Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie.
No i spełniły się słowa ewangelisty.
Drobny przekręciasz żyrował wszystkie przekręty. Łącznie z dawaniem przestępcom schronienia w Pałacu Prezydenckim.
Nie wolno podobnych błędów popełnić podczas najbliższej kampanii prezydenckiej.
PAK4
24 listopada 2024
7:41
Za K. Dziubkiem (Kulisy PiS), kandydaturę Dudy Kaczyński poparł z rekomendacji Szydło, bez bliższego rozpoznania kandydata …
Proszę, nie rozśmieszaj mnie, bo mi się zajady porobią.
Paranoik Kaczyński mianowałby kogokolwiek bez bliższego rozpoznania ?
Gdyby nawet nie wiedział jaką rolę odegrał przy jego bracie Duda w aferze SKOK. Z pewnością starannie przeanalizowałby jego kwalifikacje na „brudną ścierkę”.
Nie pomylił się.
Nie poprze nikogo, kto tych „kompetencji” nie będzie miał w stopniu wysokim albo bardzo wysokim.
@Mad Marx
Pan Duda bynajmniej nie jest głupi. Świadczy o tym jego sukces w osiąganiu celów życiowych. A jest tym celem awans społeczny i dobre ustawienie się w życiu. Prosty chłopak, do tego z brzydką, prostacką twarzą, skończył trudne studia na prestiżowej uczelni, zrobił doktorat, załapał się na małżeństwo z atrakcyjną dziewczyną z porządnej, inteligenckiej rodziny, o jego karierze politycznej już nie wspominam. I to wszystko osiągnął pomimo, a może dzięki absolutnemu wykorzenieniu ze swojej klasy społecznej, a nie dostając do środowiska, do którego aspiruje. Towarzyszy temu brak własnych poglądów i zasad, cynizm i służalczość, które w swoim czasie hodowały rządy Habsburgów w Galicji
@PAK4 24 listopada 2024 7:41
„Za K. Dziubkiem (Kulisy PiS), kandydaturę Dudy Kaczyński poparł z rekomendacji Szydło, bez bliższego rozpoznania kandydata”
Z dzisiejszej perspektywy w to nie wierzę. Wybór Dudy był zbyt trafny, aby był przypadkowy. PiS przegrywał od 8 lat z powodu problemów wizerunkowych. Kojarzył się z brzydotą, chamstwem i popsutymi zębami Kaczyńskiego, czyli tym, od czego Polacy, którzy poczuli się właśnie Europejczykami, bardzo chcieli uciec. Tusk wyglądał i zachowywał się jak człowiek Zachodu: zadbany, wysportowany, otwarty na świat, optymista.
I wtedy pojawił się Duda. Zadbany, trochę nieśmiały 40-latek o przyjaznym spojrzeniu i miłej powierzchowności. Europoseł uważany za jednego z bardziej kompetentnych w PiS. Wyeksponował żonę i córkę: figury jak modelki, elegancja, wykształcenie, klasa – całkowite zaprzeczenie stereotypu „pisowskiej kobiety” jak Kempa czy Pawłowicz. Również kampania Dudy była na najwyższym światowym poziomie. PiS musiał korzystać z pomocy najlepszych (i najdroższych) specjalistów. Ktoś przekonał też Kaczyńskiego, żeby się wycofał na drugi plan razem z innymi „chamami”, i udawał, że PiS się cywilizuje. A nie było to łatwe, biorąc pod uwagę ego prezesa.
Wyborcy patrzyli i myśleli: „ten gość wstydu za granicą nie przyniesie, jest inny niż cały PiS”. A ponieważ Komorowski miał taką kampanię, jaką miał, to wyborcy anty-pisowscy, ale nienależący do „betonowego” elektoratu PO, w drugiej turze zostali w domach. Gdyby startował np. Macierewicz, pewnie by poszli i zagłosowali „mimo wszystko” na kandydata PO. Dudę uznali za niegroźnego.
W kampaniach 2015 działy się też inne dziwne rzeczy. Klęska Komorowskiego wynikała nie tylko z zaniedbań, lecz również sabotażu. Wykorzystany przez PiS filmik z Japonii, na którym Komorowski wygłupiał się na mównicy, musiał nagrać i dać PiSowi jakiś BOR-owiec (czyli służby). No i „akcja Zandberg”: na kilka dni przed wyborami wszystkie media teoretycznie związane wtedy z PO zrobiły Zandbergowi mega-kampanię, nawet na 2 strony (a to kosztuje). Dzięki temu poparcie dla partii Razem wzrosło z 1,5% do ponad 3%, co zapewniło PiSowi samodzielne rządy…
Podejrzewam, poprzez analogię z Obajtkiem i w ogóle ze sposobem prezesa PiS wyboru ludzi PiSu na ważne stanowiska, że Kaczyński w doborze kandydata na stanowisko prezydenta RP postąpi jak z wyborem Obajtka na stanowisko szefa największej firmy W Polsce – wysunie asa z rękawa (królika z kapelusza) będąc przekonanym, ze uda mu się i tym razem wystawić na arenę polityczną człowieka, który wszystko może, który ma dar od Boga, człowieka zdolnego, bardzo dobrego organizatora, oratora, człowieka, którego nic nie złamie, który się nie poddaje, a przy tym sprytnego, obrotnego oraz, co jest najważniejsze w tym wszystkim – rokującego dobrze jako marionetka, popychel.
Uważam, ze Kaczyński nie ma podstaw by tak myśleć, bo sytuacja się zmieniła szablon postępowania się zużył, kryteria wyboru utraciły moc, ale jednemu nie można zaprzeczyć – olśnienie, to tajna broń Kaczyńskiego.
TJ
@passpartout:
Szwejk oszukuje ludzi, jako cywil. Ale, OK — to wszyscy wiemy i ze sprzedawania kundli jako rasowe się śmiejemy.
Szwejk w powieści potrafi jednak obrabować bezbronnego cywila i zostawić go bez środków do życia. Ja rozumiem, że Hasek to pisze z takiej perspektywy, że te różne przypadki brutalnego odgrywania się Szwejka na słabszych trzeba wyczytywać między wierszami, gdy jednocześnie gdy Szwejk wyśmiewa biurokrację i przełożonych, mamy to podsunięte wprost przed oczy, ale od tego jesteśmy dorosłymi czytelnikami, by to wyłapywać.
@remm:
> PiS przegrywał od 8 lat z powodu problemów wizerunkowych.
Od 2014 i „taśm kelnerów” sypało się poparcie dla PO. Akurat prezydentura może nie (poparcie dla Komorowskiego było jeszcze wysokie na starcie kampanii), ale jeśli chodzi o sejm, to na wygraną PiSu się już zapowiadało od jakiegoś czasu. BTW., Tusk, o którego wizerunku piszesz, rok przed wyborami przeniósł się do Brukseli. Czyli PiS od początku kampanii wiedział, że nie rywalizuje z Tuskiem.
Generalnie, to uważam, że jest gorzej — różnica PiS i PO nie dotyczyła wizerunku, czy płci lidera (wtedy liderem PO była Ewa Kopacz). „Zmęczenie” PO, to także kumulacja błędów rządzących — jakaś nieumiejętność zarządzania kryzysami (bo ja nie powiem, że to były wielkie błędy — to były różne głupotki, jak zarządzenie gotowania zdrowych potraw w stołówkach szkolnych bez przeszkolenia personelu — widziałem jak rodzice słysząc skargi dzieci, że nagle posiłki się stał niesmaczne, przeklinali premierkę). To się wtedy w PO sypnęło. I piszę, że „gorzej”, bo choć teraz na czele koalicji stoi Tusk z dobrym wizerunkiem, to z zarządzaniem kryzysami nie jest najlepiej.
> to wyborcy anty-pisowscy, ale nienależący do „betonowego” elektoratu PO, w drugiej turze zostali w domach.
Wyborca anty-pisowski, ale nienależący do „betonowego” elektoratu PO, to też ja 😉 A poszedłem wtedy na wybory i poparłem Komorowskiego…
> Dudę uznali za niegroźnego.
Tu się zgodzę; ale Macierewicz nie nadawał się na kandydata także dlatego, że mógł konkurować z Kaczyńskim. Mało znany nominat Szydło (wówczas ważnej osoby w sztabie PiS), to inna sprawa. I, oczywiście — jestem pewien, że sprawdzono wiek, prezencję, dyspozycyjność. Tylko to ciągle dość powierzchowny wybór.
>poparcie dla partii Razem wzrosło z 1,5% do ponad 3%, co zapewniło PiSowi samodzielne rządy…
Tylko zapominasz, że z analiz przepływów wyborców, Razem odebrało wyborców PO, a nie SLD. SLD nie weszło nie ze względu na razem, tylko ze względu na błędną decyzję panów Millera i Palikota o stworzeniu koalicji, przez co rozbili się o próg.
Cyrk na kwadratowych kółkach
Kaczyński zwołuje „kongres obywatelski”.
Będą przymusowe zapisy do Koalicji Obywatelskiej?
W Krakowie zbierają się.
Atmosfera przypomina Kongres Futurologiczny Stanisława Lema. Opowiadanie z 1971 roku z cyklu opowiadania Iwona Tichego.
„Ósmy Światowy Kongres Futurologiczny odbył się w Costaricanie. Prawdę mówiąc, nie pojechałbym do Nounas, gdyby nie profesor Tarantoga, który dał mi do zrozumienia, że tego się po mnie oczekuje. Powiedział też (co mnie dotknęło), że astronautyka jest dziś formą ucieczki od spraw ziemskich. Każdy kto ma ich dość, wyrusza w Galaktykę, licząc na to, że najgorsze stanie się pod jego nieobecność”.
PS. Pozostało jeszcze dwadzieścia minut do wystąpienia prezesa
PS @remm:
Po social mediach szła nie tak dano wypowiedź działacza PiS, że pomagali w 2015 Razem w zbieraniu podpisów, by podzielić przeciwników PiS. Mam tu wątpliwość (to jeden z nielicznym przypadków, gdzie jakoś akcją zbierania podpisów widziałem i widziałem zaangażowanych zwolenników) i dlatego nie napisałem tego od razu; ale trzeba przyznać, że miałoby to sens, a ja wcale nie musiałem widzieć wszystkiego. Wtedy jednak w ogóle z PO poodchodzili ludzie — jeśli lewica liberalna do Razem, to twardzi liberałowie do Petru.
Ale PS do PS, PiS się cieszy, jeśli narzekamy na Kosiniaka, Hołownię, czy Zandberga (Tuska też, ale akurat tu mało kto go krytykuje) — czym bardziej antypis skłócony, tym dla niego lepiej.
PiS się cieszy, jeśli narzekamy na Kosiniaka, Hołownię, czy Zandberga
To jest kolejna bezsensowna PAK-a wrzutka, po tym rzekomo “nieumoczonym” Du*ie. Problemem nie jest “narzekanie” na Hołownię czy Kosiniaka, tylko debilne manewry tych dwóch panów, którzy rozpaczliwie łaszą się do kaka i usiłują zaklinać rzeczywistość – bo popularność ich partii jest bliska zeru.
Durny Hołownia nie powinien pchać się na afisz. Fakt, że jest niezłym konferansjerem jeszcze nie robi z niego polityka. A już tym bardziej prezydenta. To on rozbija obóz demokratyczny, szkoda tylko, że zaczadzone kato-ludki tego nie widzą.
Mowa Kaczyńskiego na Obywatelskiej Konwencji w Krakowie:
„O naszej decyzji zdecydowały i osobiste zalety pana Nawrockiego. Jego życiowa droga. Zdecydowało także i to, że dzisiaj mamy stan szczególny. Mamy stan, który można określić jako wewnętrzną wojnę – wojnę polsko-polską – mówił Kaczyński. – My tej wojny nie chcemy – dodał”.
„Chcę jasno powiedzieć, że badania wykazały, że Polacy z mniejszych i większych ośrodków też nie chcą tej wojny ”
„Ta wojna nie musi trwać. Pan Nawrocki może pokazać, że rola prezydenta RP może być rolą kojącą bardzo wzburzone fale, a z drugiej strony to będzie rola ku powrotowi do tego co dobre i ku nowym pomysłom”.
Mój komentarz
Jarosławie, ty misiu pluszowy, słodki kurczaczku, a kto podzielił Polskę na prawdziwych Polaków i niepolaków, kto zapowiada od lat, że zadziobie Tuska tego ostatniego lumpa i Niemca, w polskim interesie zadziobie? Kto krzyczy co miesiąc na smoleńskich zbiórkach, ze zdrajcy uknuli spisek i zabili naszego prezydenta, a na czele był Tusek?
Teraz Kaczyński w swojej PiSowskiej asertywności ogłasza – jestem gołąbkiem pokoju, my nie chcemy wojny, naród też nie chce wojny, oraz – jak dodaje – jak my rządziliśmy przez 8 lat, to był postęp, a teraz wszystko stanęło w miejscu, właściwie Polska się cofa. My zawsze chcieliśmy żeby było dobrze, wszystko, co robiliśmy było dobre, tylko dobre rzeczy wynikły z naszych działań, my działamy i zamierzamy działać dobrze, na rzecz Polski i Polaków.
Przypomina mi to mowy Trumpa, który przy ocenie jakiegokolwiek swojego zamiaru obwieszczał – będziemy robić dobre rzeczy, mój plan działania jest dobry, wyjdziemy na tym wszyscy dobrze, to jest dobre.
Język uproszczony do skrajności – dobro i zło. Język zachęcający do podziału. Od dobro – zło do my – oni, język na tyle prosty, by był zrozumiały dla ludu i docierał do jak największej ilości potencjalnych wyborców, by poparli neutralnego, bezpartyjnego., obywatelskiego (rzekomo) kandydata Karola Nawrockiego, bo on dużo dobrych rzeczy zrobił.
Co ciekawe, na konwencji obywatelskiej w Krakowie nawoływano do tworzenia „komitetów obywatelskich” mających poprzeć Nawrockiego jako kandydata obywateli, a nie wybrańca Kaczyńskiego. Kaczyński wmawia ludowi dziecko w brzuch, że Nawrocki jest kandydatem obywateli. Dla niego, to nie pierwszyzna kłamać w żywe oczy, twierdzić, ze czarne jest białe i odwrotnie.
Kaczyński szczerze i namiętnie zapewnia, że Nawrocki, to nie jest kandydat partii, to kandydat obywatelski, absolutnie niezależny, to gołąbek pokoju, który zdusi wojnę polsko –polską (nie wiadomo przez kogo wywołaną) i będzie robił dobre rzeczy dla Polski, To jest dobry kandydat, bo on będzie robił dobre rzeczy, takie jak my robiliśmy przez ostatnie 8 lat.
Hipokryzja, totalne kłamstwo i żądza dominacji za wszelką cenę.
TJ”
„Pan Duda….. .Prosty chłopak, do tego z brzydką, prostacką twarzą”-pisze Arbiter Elegantiae, osoba z przaśną aparycją uformowaną przez „wielowymiarową rzeczywistosc inteligencji katolickiej”. Szczyt zadufania i impertynencji. A przecież można inaczej, za remmem, bez kompleksów własnych: „Zadbany, trochę nieśmiały 40-latek o przyjaznym spojrzeniu i miłej powierzchowności.” W pewnej recenzji filmu z Nickem Nolte autor zamiescil fotografię aktora z lapidarnym podpisem: „Nick Nolte schöner als Claudia Nolte*”. Nie wiem czy recenzent miał rację (kwestia gustu, można sprawdzić na Google) lecz porównanie było tak absurdalne że bawi do dziś. Patrząc na foto A.Dudy myślę sobie apolitycznie: „A.Duda ładniejszy jak J.N. vel Kalina”. *Claudia Nolte – niemiecka polityk ( min. ds. rodziny), Bogu ducha winna. P.S. Nie jestem miłośnikiem A.Dudy i jego prezydentury.
Nie rozpędzaj się Nawrocki , bo utoniesz w brudnej wodzie, którą lejesz udając nieudolnie pisdnego męczennika…
Jak się dowiedziałem dziś od pewnego PiSowskiego rezonatora przemawiającego do kamery TV, Nawrocki jest wielkim patriotą, bo nosi Polskę w sercu i ma wielkie osiągniecia na polu kształtowania postaw patriotycznych, umacniania polskości w społeczeństwie. jak np. w ramach IPN (czy Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku), on wydawał gry, które kształtowały i umacniały patriotyzm Polaków. Czyż taki obywatel nie zasłużył sobie swoją patriotyczną postawą i działalnością na bycie prezydentem? Zasłużył, jak najbardziej. On ma gen polskości w sobie. On jest polski nawet w grach.
A propos zdolności oratorskich Nawrockiego zademonstrowanych po raz pierwszy widowni narodowej. Na Krakowskiej Konwencji Obywatelskiej był on zbyt spięty, co jakiś czas nie kończył sylab. omijał głoski, a jego przemówienie rzekomo od serca brzmiało jak odczyt. Jak można było zaobserwować, Nawrocki jest zbyt podatny na wzburzenie, co się może odbijać na jego dykcji, płynności, intonacji, itp. Nie ma chłop żadnego doświadczenia, słabo łapie kontakt z widownią, zbyt często łapie się komunałów ni w pięć ni w dziewięć jako kół ratunkowych.
TJ
@Na marginesie:
OK, poprawiam się bo masz racje– samo narzekanie nie jest złe, a czasami jest konieczne. Problem polegana tym, że narzekanie często przechodzi w hejt, jak i tu widać. Jak sobie wyobrażasz trwanie koalicji, gdy wyborcy nienawidzą sojuszników równie mocno (a czasem mam wrażenie, że bardziej) niż PiSu? Jak przekonasz zwolenników „durnego” Kosiniaka, czy „konferansjera” Hołowni (dzięki że odpuszczasz Zandberga 😛 ), żeby zagłosowali na wspólnego kandydata w II turze?
@ls42:
Ale że co? Że jakiś kandydat stwierdzi, że widzi przyjaznych Polsce polityków PiS tylko dlatego, że rzeczywistość tworzy tam Prezes za pomocą środków psychoaktywnych? A potem, odstawiając je, będzie odkrywał kolejne poziomy strasznej rzeczywistości i upadku otaczającej go cywilizacji (tj. partii?). Bo analogia do „Kongresu futurologicznego” Lema musiałaby tak prowadzić.
@Na marginesie
24 listopada 2024
17:38
Masz „dobre rady” jak wygrywac wybory? To je zrealizuj 😉
@PAK4
„Tylko zapominasz, że z analiz przepływów wyborców, Razem odebrało wyborców PO, a nie SLD”.
W sensie, że wyborcy PO z 2011 zagłosowali na Razem w 2015? Możliwe, ale gdyby nie dowiedzieli się o zaletach partii Razem dzięki tej mega-kampanii, pewnie zostaliby w domu. A posteseldowska lewica też miała wtedy wielu rozczarowanych wyborców, podobnie jak PO. Do tego doszli przedstawiciele kategorii „nie mam na kogo głosować”, którzy złapali haczyk i zobaczyli w Zandbergu kogoś nowego, młodego i niezepsutego, dla kogo warto się ruszyć z kanapy.
Jeśli „stara” lewica utworzyła wtedy koalicję, pewnie miała podstawy przypuszczać, że przekroczy 8%. Później jednak się okazało, że balansuje na progu. Wystarczyło więc nakłonić do głosowania na Razem nawet tylko kilkadziesiąt tysięcy osób, które wcześniej nie zamierzały głosować w ogóle, a siłą arytmetyki mogło to odebrać „starej” lewicy decydującą jedną setną procenta.
Oczywiście nie było gwarancji, że to się uda. Ale jaki inny cel mogła wtedy mieć ta kampania dla Zandberga? To był duży pieniądz – powierzchnie gazet, czas antenowy itp.
@PAK4 24 listopada 2024 15:50
PS @remm:
„Po social mediach szła nie tak dano wypowiedź działacza PiS, że pomagali w 2015 Razem w zbieraniu podpisów, by podzielić przeciwników PiS”.
To było w książce o Kornelu Morawieckim, napisanej przez Bogdana Rymanowskiego, zaliczanego do tzw. „mediaworkerów obdzwonionych”.
Jak masz konto na X, tu wypowiedź Giertycha na ten temat z komentarzami:
https://x.com/GiertychRoman/status/1623799102860406784
PAK4 24 listopada 2024 20:21
To jest kolejny bezsensowny komentarz.
samo narzekanie nie jest złe, a czasami jest konieczne.
Złe? Konieczne? Pogląd dziwaczny, ale charakterystyczny: wartościujące oceny w trybie “instant” to chleb powszedni wszelkich religiantów. Do wszystkiego jak leci przyklejają etykietkę “dobre-złe”. Normalni ludzie tak nie postępują.
Problem polegana tym, że narzekanie często przechodzi w hejt,
Co proszę? Nadal jest “problem” z narzekaniem, a nie z głupotą koalicjantów? I nadal jakieś moralizatorskie zapędy?
jak i tu widać. Jak sobie wyobrażasz trwanie koalicji, gdy wyborcy nienawidzą sojuszników równie mocno (a czasem mam wrażenie, że bardziej) niż PiSu?
Trwanie koalicji zależy nie od wyborców, tylko od koalicjantów. Patrz wyżej. Hołownia zawsze gra na siebie, teraz bezczelnie obszczekując tę koalicję, która wywindowała go do ukochanej waaaadzy.
Jak przekonasz zwolenników „durnego” Kosiniaka, czy „konferansjera” Hołowni (dzięki że odpuszczasz Zandberga), żeby zagłosowali na wspólnego kandydata w II turze?
Nie “odpuszczam” Zandberga, po prostu zbyt mało o nim wiem, żeby się wypowiadać na jego temat. Poza tym z jakiej racji to ja mam “przekonywać wyborców”? To Hołownia powinien zobligować swoich wyborców, żeby głosowali na wspólnego kandydata, a nie na klenczona Szymusia, który – uczciwie mówiąc – zawdzięcza swój mandat poselski apelowi Tuska, żeby na niego głosowali.
I tu jest sedno.
@mfizyk 24 listopada 2024 21:05
Nie wiem, skąd pomysł, że ja mam jakieś dobre rady?
Ja nie udzielam żadnych rad. Ja tylko punktuję beznadziejne wypowiedzi.
🙂
@remm:
To była bardzo ryzykowna decyzja by iść jako koalicja, podyktowana kalkulacjami dogodniejszego rozliczania dotacji.
Co do X – miałem, zgubiłem i nie zamierzam wracać. (Obwąchuję Bluesky, ale generalnie idea szybkich wrzutek i przekrzykiwań, to nie moje klimaty.)
@Na marginesie:
> To jest kolejny bezsensowny komentarz.
Wzajemnie 🙂
> Co proszę? Nadal jest “problem” z narzekaniem, a nie z głupotą koalicjantów?
Tak. Bo ja nie znam żadnych „mądrych” koalicjantów w tej koalicji. Każdemu mogę coś zarzucić. Ale jak każdemu będę tylko zarzucał, to będę siedział w domu w czasie wyborów i PiS wygra.
(Widzisz, Nasz spór nie jest tylko nasz. To przypomina kwestię rozpadu Razem, gdzie jedna grupa stwierdziła, że dla prowadzenia skutecznej polityki dla Polski i przeciwko PiS potrzebne jest trwanie w koalicyjnym klubie Lewicy; a druga grupa, że brak realizacji postulatów i nadużycie na stanowiskach „kolegów” klubowych i koalicyjnych, to plama na honorze partii — trzeba to piętnować a współpracę ograniczyć do głosowania przeciwko PIS.)
> To Hołownia powinien zobligować swoich wyborców, żeby głosowali na wspólnego kandydata, a nie na klenczona Szymusia
Hołownia (Kosiniak, Tusk, Czarzasty, Zandberg) nikogo nie mogą „zobligować”. Mogą coś zaproponować, zasugerować. I to, czy wyborcy na to pójdą, zależy od tego, jak byli wcześniej traktowani (przez Hołownię, Kosiniaka, Tuska, Czarzastego, Zandberga) i jego głośnych wyborców. I, OK, Ciebie może osobiście nie, ale już przez to, co powie choćby były premier Komorowski dla mediów — tak. I, wrócę bo pomijasz tę tezę, PiS o tym wie i przynajmniej czasami hejt na koalicjantów wśród wyborców obecnego rządu, to wrzutki pisowskie. I dla mnie w ubiegłym roku, pierwszym zwiastunem nadziei, że odeprzemy PiS od władzy było to, jak liderzy na organizowanych manifestacjach się zaczęli wzajemnie pozdrawiać i mówić życzliwie. Teraz tego coraz mniej, więc coraz większe szanse na powrót PiS do władzy.
@Na marginesie
24 listopada 2024
23:07
„Ja nie udzielam żadnych rad. Ja tylko punktuję beznadziejne wypowiedzi.
”
Jesli nie masz „dobrych rad” to po co „punktujesz” beznadziejne wypowiedzi koalicjantow? Mozesz je przeciez przemilczec i zajac sie PiSem i jego wyborcami. To by bylo bardziej pozyteczne dla demokratycznej opozycji i Polski 🙂
@mfizyk:
Dzięki za wsparcie, ale też się poprawiłem, bo do pewnego stopnia Na marginesie ma rację — koalicjanci (wszyscy) robią pewne złe rzeczy i powinniśmy naciskać na nich, by tak nie było.
Tyle, że przeraża mnie nakręcanie niektórych dyskutantów przeciwko tym koalicjantom, zwłaszcza że towarzyszy temu podwójna księgowość — inaczej się traktuje swoją część koalicji, inaczej resztę. Ale argumenty podawałem wyżej. O ile w dyskusji to takie ogólne wyzwanie, to o ile coś podobnego pojawia się w mediach, w wykonaniu publicystów, czy polityków, to już jest źle.
@mfizyk 25 listopada 2024 10:46
Punktuję to, co chcę. Po prostu.
A co “należy” punktować lub przemilczać – o tym na ogół decyduję sama 🙂
@PAK4 25 listopada 2024 7:40
I znów rozmazujesz tę kaszę na talerzu. Zalew nudnawej retoryki, a jak poskrobać – to chodzi tylko o to, żeby zostawić w spokoju skatolone kościółkowe towarzystwo.
Mniszek Hołownia – jak najbardziej może zobligować, a przynajmniej prosić ich o głosy. W poprzednich wyborach prezydenckich, w drugiej turze, NIE UDZIELIŁ poparcia Trzaskowskiemu. Czyli popełnił świństwo, tak jak teraz publicznie wbija szpile KO, usiłując jak zawsze grać na siebie. Prezydentem nie zostanie, ale co nasmrodzi, to nasmrodzi. Poparcie jego partii szoruje po dnie, dlatego teraz ogłasza się jako “niezależny”. Niezależny od czego? Od własnej partii, która weszła do sejmu tylko dzięki poparciu Tuska?
A Giertych? Przecież to on odmówił poparcia, chociaż był do niego zobligowany, i uwalił ustawę o depenalizacji aborcji. A potem usiłował, ni z gruszki ni z pietruszki, wylansować Sikorskiego na prezydenta. To on sekował w necie osoby popierające Trzaskowskiego. I przegrał sromotnie.
A kit, że dla tych panów liczą się jacyś wyborcy poza, rzecz jasna, sutannowym kaka-ludem– to sobie, wiesz, możesz serwować swojemu kotu.
Teraz tego coraz mniej, więc coraz większe szanse na powrót PiS do władzy.
Człowieku, do kogo ta mowa? Naprawdę jesteś aż tak prymitywny? Czy po cichu uznajesz swoich czytaczy za debili?
@Na marginesie
25 listopada 2024
14:25
„.. o tym na ogół decyduję sama ”
Tak jak np. Zandberg? Boze uchowaj nas od takich przyjaciol…
@Na marginesie:
> żeby zostawić w spokoju skatolone kościółkowe towarzystwo.
Pudło.
> Hołownia […] NIE UDZIELIŁ poparcia Trzaskowskiemu
Hołownia w 2020:
Nie mam swojego kandydata w drugiej turze. – Ale na wybory pójdę i oddam głos nie za czymś, a przeciwko czemuś. Oddam ten głos przeciwko wizji prezydentury i wizji Polski, jaką prezentował przez ostatnie pięć lat Andrzej Duda i jego partia Prawo i Sprawiedliwość.
Ja mu za to biję brawo — to jest inteligentne zachęcenie wyborców do głosowania przeciwko Dudzie.
> Od własnej partii, która weszła do sejmu tylko dzięki poparciu Tuska?
Nieśmiało przypomnę, że Tusk jest premierem tylko dzięki temu, że Hołownia, Kosiniak, Czarzasty czy Zandberg go popierają.
Pod nowym wpisem wspomniałem jakie są zarzuty lewicy wobec rządu. Zapewne nie tylko jej — aby pokonać PiS musieli się zebrać ludzie, którym ideowo bardzo nie po drodze. Łączy ich przywiązanie do demokracji i prawa. Proszę, błagam, miej choć cień zrozumienia dla tego celu, bo z pojedynczym partyjnym herosem tylko zaprowadzisz rządy Kaczyńskiego. No dobrze, Kaczyńskiego z Bosakiem…
> A Giertych?
O ile ja bronię wyżej przywołanych liderów partii glosujących za rządem (nawet jeśli Razem nie jest w rządzie), przynajmniej w kontekście trwania koalicji i wspólnej walki z populistami, o tyle przywoływanie tu Giertycha, do którego nie mam cienia sentymentu, jest strzelaniem kulą w płot. Choć tak, co do ogólnej zasady i jego to dotyczy.
@mfizyk 25 listopada 2024 17:31
Jaki Zandberg??? Nie uprawiam polityki.
I nie wymagam od nikogo, żeby zaliczał mnie do przyjaciół.
@PAK4 25 listopada 2024 19:34
Nie mam swojego kandydata w drugiej turze
Tak. To było zwyczajne świństwo. Jeszcze jedno świństewko hołowniane.
Tusk jest premierem tylko dzięki temu, że Hołownia, Kosiniak, Czarzasty czy Zandberg go popierają.
Nie mają wyboru, bo przecież sami nie reprezentują nikogo. Tusk jest premierem, bo chyba tylko on jest w stanie utrzymać na smyczy to całe rozbuchane towarzystwo. Ja mu życzę powodzenia na całej linii. A Hołownia to religiancki błazen. Ditto Kosiniak, pacynka na sznurku kaka. Czarzasty? nie mam zdania.
@Na marginesie
26 listopada 2024
14:40
Nie lepiej wybierac przyjaciol niz wrogow?
@mfizyk 26 listopada 2024 17:41
W necie? Żartujesz. Nie do tego służy net.