Pamiętliwy Obama
Pod koniec kwietnia na portalu ambasady USA w Polsce podano z dumą, że Jan Karski został pośmiertnie wyróżniony wysokim amerykańskim odznaczeniem, Medalem Wolności. Ambasador Feinstein miał faktycznie powód do dumy. Ameryka nierychliwa ale sprawiedliwa. I oto nagle okazuje się, że także…pamiętliwa.
Chodzi naturalnie o obecną ekipę prezydencką w Waszyngtonie. Nasze media podają, że Warszawie dano do zrozumienia, iż prezydent Obama nie życzy sobie, aby Medal odebrał Lech Wałęsa. Przyślijcie kogoś innego. I Polska nie ma wyjścia: musi przysłać kogoś innego, bo przecież nie może nie przysłać.
Wałęsa upokorzony bez dwóch zdań. Ale w jakimś stopniu urzędnicy Obamy upokarzają w ten sposób także Polskę.
Wygląda to na retorsję za afront wyrządzony Barackowi Obamie w Polsce przez Wałęsę. Odmówił spotkania z prezydentem USA jako jeden z licznie zaproszonych. Chciał się spotkać, ale w cztery oczy, jak noblista z noblistą, jak były prezydent Polski z urzędującym prezydentem. Próżność to czy uzasadniona duma – obojętne. Nie spotkali się.
A dyplomaci Obamy ten incydent widać dobrze zapamiętali, bo przecież prezydentowi się nie odmawia na zasadzie ,,bo mi nie pasuje”. I teraz powiedzieli Wałęsie ,,nie”, tak jak on przedtem powiedział ,,nie” Obamie.
Przykre to. Urażona ambicja personelu czy nawet głowy państwa przekreśliła wyjątkowe zdarzenie: Wałęsa, kawaler Medalu Wolności, wciąż popularny w całej Ameryce (prócz pisowskiej Polonii), odbiera od Obamy Medal dla Karskiego.
Taki obrazek miałby szanse w wszystkich dziennikach TV i stworzyłby okazję do przypomnienia, choćby w paru słowach, o dramacie misji Karskiego, niewysłuchanego należycie kuriera podziemnej Polski alarmującej Zachód o holokauście.
Zapewne Medal odbierze prof. Adam Rotfeld. W tej sytuacji właściwa osoba we właściwym miejscu. Może nasz były szef dyplomacji wymyśli jakiś dyplomatyczny sposób na rozładowanie niespodziewanych złych emocji, jakie się nagle pojawiły.
Ale jest jeszcze jedna zagadkowa okoliczność. Przecież w USA żyje ostatnia partnerka życiowa Karskiego, a w Polsce jego chrzestna córka. Nie wyobrażam sobie, by dyplomaci i urzędnicy obu stron przygotowujący uroczystość o tym nie wiedzieli? Czemu o nich zapomnieli? Na portalu US Embassy Warszawa na razie o incydencie ani słowa. Faktycznie, tym razem nie ma się czym pochwalić.
XXXX Dumni Lechici
Mój kolega bloger Jacek Kowalczyk napisał o trollingu w blogosferze. W ostatnim czasie i ja tego doświadczam pod moim blogiem, więc felieton JK polecam ku przestrodze. Problemem jest nie sam trolling, lecz jego dewastujące dla niektórych czytelników efekty. Bardzo ich za to przepraszam. I bardzo dziękuję tym bywalcom na tym blogu i wszystkim innym nowym za gotowość do rzeczowej rozmowy przynajmniej między sobą, bo z grubianskimi trollami się nie da, na temat mych tekstów. Nawet jeśli ta rozmowa odpływa dość często na Księżyc :). W końcu z Księżyca też widać Ziemię.
Komentarze
I próżność i duma. A przede wszystkim miałkość. To bardzo smutne. A jednocześnie w jakimś stopniu symptomatyczne: przewrażliwienie na własnym punkcie. Czyżby brak poczucia własnej wartości dosięgnął nawet tych najbardziej prominentnych? Czy potrzeba bycia naj… nie pozwala na zachowanie dystansu, wspaniałomyślność?
Smutne ….
Równocześnie, w najmniejszym nawet stopniu, nie czuję się upokorzona jako Polka.
Klasa polityczna tak dalece sie wyalienowała, że to co robi dotyka mnie w niewielkim stopniu. Szczególnie jeżeli chodzi o ambicjonalne gierki dużych chłopców.
Lech Wałęsa i tak by nie pojechał do USA, bo mu Obama nie pasuje, co wyraził expressis verbis podczas pamiętnego najazdu secret service na Warszawę (taka mała wprawka poglądowa przed wymarzonymi przez niektórych „amerykańskimi butami na polskiej ziemi”, bo oni chcą je tu poczuć i zobaczyć – jeszcze poczują, wojskowe trepy na własnych głowach), kiedy to jako jedyny chyba na świecie – w całej, dość krótkiej zresztą historii USA – spośród wszystkich prezydentów, premierów, królów oraz innych najbardziej prominentnych oficjeli globu, mówiąc kolokwialnie wziął i olał człowieka, którego niektórzy mają za pępek świata.
Jam tam się p. Prezydentowi Wałęsie wcale nie dziwię, bo i mnie Obama nie pasuje, chociaż trzymałem za niego naiwnie kciuki, kiedy wydawało mi się, że po Bushu następny totalitarny świr zagraża światu. I rzeczywiście. Ale żeby ta administracja wręczała Medal Wolności? Co to ma być, jakiś żart? Medal Klatek Guantanamo, albo Medal Agresora Militarnego, Medal Sługusów Złodziei z Wall Street, Medal Łamaczy Konstytucji, Medal Twórców i Kontynuatorów Patriot Act, Medal Wstydu i Hańby Ludzkości to mógłbym zrozumieć, jednak żadnego z nich Jan Karski na pewno nie zechciałby przyjąć i wątpię, żeby sam przyjął jakikolwiek medal od administracji Obamy, gdyby żył. To był porządny człowiek, a porządny cieszy się porządnymi. Więc zbędna fatyga, obejdzie się. Jeśli ten medal miał być złoty, to nie go sobie przetopią i wstawią do banku – dolar będzie miał wtedy chociaż takie realne pokrycie, niby niewiele, ale zawsze coś.
Pamiętliwość silnych tego świata można załatwić odmownie jednym guzikiem.
Nazywa się: reset.
Ale to musi być guzik w walizce Putina, aby zainteresował tak lokalnego prawnika, jak Obama.
Może więc Medal Wolności powinien odebrać Warszawie Kurier z Moskwy?
Najlepiej w parze prezydencko – premierskiej P-M, albo M-P czyli odwrotnie, bo to dla demokracji bez różnicy, ważne że to Związek homogeniczny, na które to Prezydent Obama stawia – bo liczy.
Co dwa głosy to nie jeden.
Głos Kuriera z Warszawy liczy się w Waszyngtonie tak jak w oryginale czyli wcale, to już taka tradycyjna wręcz pamiętliwość o poprawności wobec ideałów.
Wolności, oczywiście.
Mam ogromny szacunek dla Prezydenta Walesy. Doceniam zarowno jego historyczna role jak i obecna postawe wobec wydarzen rozgrywajacych sie dzis, jego nieskazitelna intuicje, kiedy nalezy zabrac glos.
Ale wiemy takze wszyscy, ze potrafi cos chlapnac czego nie powinien (jak np. ostatnio z tym palowaniem, choc sama odczuwam podobne mordercze zadze wobec tego tlumu pod Sejmem).
Walesa dzgnal Prezydenta Stanow Zjednoczonych bardzo, bardzo publicznie i kompletnie niepotrzebnie. Zapewne zadzialala wtedy jego legendarna przeciez zarozumialosc.
Prezydent Barack Obama mogl to roznie odczytac. Mogl. A poniewaz wreczanie Medalu Wolnosci odbywa sie z rak prezydenta w Bialym Domu, uwazam, ze postapil absolutnie slusznie, iz „dal do zrozumienia” (w odroznienoiu od Lecha, ktory rozmawial z mediami na ten temat) , ze woli aby to byl kto inny, a nie nasz zasluzony Elektryk. Bo skad niby mial wiedziec czy przy wreczaniu medalu nie pozwoli sobie na kolejne snubbing? A nawet jesli zachowa sie godnie, to przeciez oczywoscie cala uwaga mediow i tak przeniesie sie na spotkanie dwu laureatow Nagrody Nobla, przypominany bedzie tamten afront, zas o prawdziwym bohaterze wieczoru, profesorze Karskim nikt juz nie bedzie pamietal, bo znacznie ciekawsze dla mediow sa stosunki obu panow, a nie jakis zmarly polski bohater. Barak postail w moim przekonaniu slusznie.
A swoja droga malo co tak cieszy jak przyznanie Nagrody Wolnosci wlasnie Janowi Karskiemu, ktory w panteonie moich prywatnych swietych ma najasniejsza aureole. Coz to byl za Czlowiek! I nie tylko w czasie wojny, ale i wiele dekad po niej. Tam mi Go wciaz brakuje.
Nie należę do zwalczających Wałęsę, ale jego odmowa spotkania się z Obamą w czasie jego wizyty w Polsce wydała mi się beznadziejnym zarozumialstwem. Ciekaaaawe, dlaczego Wałęsa uważał, że może sobie na taki wybryk pozwolić?
Z każdego słowa wpisu i komentarzy wynurza się skrywana niechęć do Obamy. Ciekaaaawe dlaczego.
Szanownt redaktorze Szostkiewicz
Ciekawie pisze Pan o pamietliwosci Obamy.
Mysle ze „what goes around comes around”.
Slawomirski
Wszystkie co i raz lubiem sie posmiac….Kowboje tyz. Ale „Kowboje” nie lubia, jak sie z nich robi tzw. „posmiechujki”.
A jak inaczej nazwac afront Lecha Walesy wobec Prezydenta ? Obama tlukl sie swoim boeningiem ladnych parenascie godzin, zeby zobaczyc Lecha Walese a Pan Lesio nie mial czasu. Potega swiatowa leci do Walesy a pan Lesio nie ma czasu….
Drugi rodzynek to Spioch. I Klamczuch. Prezydent US dzwoni do polskiego premiera, pilnie, w nocy (w sprawie Tarczy to bylo) a polski premier kaze sluzbie klamac, ze spi. Oczywiscie, ambasada juz na drugi dzien wiedziala jak to bylo. Klamczuch ! I Arogant.
Teraz wlosy se ze lba rwa, ze White House nie chce widziec Lecha Walesy. Przyjdzie jeszcze czas na Tuska. Tez bedzie potraktowany jak sie nalezy. To – ku przestrodze – wszystkim co wygrazaja kulakami i wrzeszcza na USA. I niech sie nie ludza, ze kolejny Prezydent nie bedzie pamietal. Lubia sie posmiac, ale afrontu nigdy nie daruja. Kiedy trzeba, ten narod potrafi byc smiertelnie powazny.
Skadinad – dobrze sie stalo. Presidential Medal of Freedom odbierze profesor Adam Daniel Rotfeld. Klasa sama w sobie. Lepszy on niz niegramotny elektryk czy podworkowy pilkarz. Przy tym – uratowany z Holocaust. Za Holocaust i pomoc Zydom jest dla Jana Karskiego ten nadany mu posmiertnie medal. Tego Amerykanie nie zapomnieli, bo tu tez wiedza co trzeba pamietac.
Oby Amerykanie głośno rozpropagowali,za co Karski dostał Medal Wolnosci i dlaczego pośmiertnie.
Myślę,że to najważniejsze.
Coz, dla mnie to znamiono zanikania tolerancji i szacunku do przeciwnika nie tylko w polityce, ale rowniez w kontaktach osobistych. W mediach amerykanskich prowadzona jest przy kazdej kampanii „wojna na slowa” z wyszukiwaniem hakow na przeciwnika. Jak oni potem moga siasc obok siebie i normalnie podac sobie dlonie, jest dla mnie tajemnica.
Zachowanie Obamy w stosunku do Walesy jest tego przykladem.
A moze to bolszewizacja jezyka i obyczajow politycznych?
A ja nie uważam, żeby to w jakikolwiek sposób upokarzało Polskę. Wałęsę – tak, ale Polskę? Ciągle to – słoń a sprawa polska. Panie Redaktorze – znowu kompleksy niższości? Nie może Pan wzruszyć ramionami?
Ameryka Ameryka… przywykli do wybierania prezydentow swoim koloniom.
Wyjdzie nam jedynie na zdrowie wyleczenie sie z kompleksu malego braciszka.
Walesie naleza sie gratulacje.
Do amerykanskiego bukietu hipokryzji dodalbym jeszcze jeden:
W ogłoszonym dziś dorocznym raporcie o prawach człowieka na świecie Departament Stanu USA pozytywnie ocenił ich przestrzeganie w Polsce, ale wytknął jej także, podobnie jak w poprzednich latach, pewne problemy w tym zakresie.
Fragment raportu amerykańskiego Departamentu Stanu nt. praw człowieka w Polsce….
Zwrócono jednak uwagę na „nieskuteczny system wymiaru sprawiedliwości i powolne procedury sądowe”. Wypomniano Polsce, że w ciągu minionego roku „nieznane osoby dokonały szeregu ataków symbolicznego wandalizmu wobec miejsc związanych z niemiecką i litewską mniejszością”. Wytknięto też Polsce „istotne zwiększenie monitoringu przez rząd połączeń telefonicznych bez nadzoru sądowego”.
Ograniczenie wolności słowa i dyskryminacja kobiet
„Inne problemy dotyczące praw człowieka to m.in. zwlekanie przez rząd z wykonaniem postanowień Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i z restytucją mienia prywatnego. Ustawy przeciw zniesławianiu ograniczyły wolność słowa i prasy, uznając za przestępstwo wypowiedzi, publikacje i treści w internecie, które zniesławiają urzędników państwowych” – stwierdza raport.
Czytamy w nim również o „dyskryminacji kobiet na rynku pracy, seksualnej eksploatacji dzieci, handlu żywym towarem i dyskryminacji oraz przemocy przeciwko mniejszościom etnicznym i seksualnym”.
To krytykujace nas panstwo torturuje i wiezi ludzi przez lata bez sadu…
Raport krytykuje poza tym „naruszanie praw pracowników do zrzeszania się lub wstępowania do związków zawodowych”
Panu Szostkiewiczowi puszczaja nerwy… nad podziw latwo.
Gleboko wspolczuje wszystkim „zdewastowanym”… jak pisze Pan Szostkiewicz – obecnoscia nieslusznych i nieprawomyslnych opinni.
Po przeczytaniu proponuje jak najszybciej zapomniec albo publicznie sie odciac oswiadczajac, ze te „zle” wpisy przeczytalo sie przez pomylke.
Mozna tez takie wpisy uzyc ” w dobrych” celach edukacji lemingow wykazujac powszechne zagrozenie wszechobecnych trolii i efekt indoktrynacji prowadzonej przez Kosciol Katolicki.
I wszyscy beda zadowoleni „trolle” i Pan Redaktor.
Wałęsa bywa czasami nieobliczalnie niebezpieczny, nawet dla USA. Ja podejrzewam że tutaj chodzi o to że Wałęsa publicznie z pół roku temu ogłosił poparcie dla raczkującego wtedy ruchu „Occupy Wall Street”. Ba groził że przyjedzie do NYC i że się pokaże na Zuccotti Park osobiście by wyrazić moralne poparcie. Na Zuccotti Park pokazywała się wtedy kupa amerykańskich celebrities ale nikt klasy Wałęsy.
Ruch miał zaskakująco szerokie poparcie społeczne i pomimo że bierne uważany był za główne zagrożenie dla porządku publicznego przez aparat bezpieczeństwa kraju (a aparat jest potężny, bardzo potęxny, Stasis to kompletny pikuś w porównaniu i tak jak oni równie paranoidalny).
Z trudem udało się Wałęsie pomysł wyperswadować, sam ruch został względnie szybko spacyfikowany w wielkiej krajowo koordynowanej akcji, co nie byłoby takie łatwe jakby Wałęsa się tutaj rzeczywiście pojawił.
Nikt nie lubi jak mu zewnętrzni agitatorzy zaczynają mieszać wewnętrznie.
„Co ja słyszę? Co słyszę? Przywykliśmy tu, w Jerushalaim, że prokurator rzymski waży słowo, zanim cokolwiek powie…”
Jakoś nie umiem się zmartwić tym, że Lecha Wałęsa spotkała publicznie taka przykrość. Pan Prezydent trochę za dużo zbyt ostrych rzeczy zdążył powiedzieć, zbyt wiele okazji wykorzystał, by zniechęcić do siebie wielu ludzi, w tym i mnie, i mocno nadwyrężyć swój autorytet. Wolałbym, ażeby na forum międzynarodowym reprezentowali nas ludzie daleko bardziej wyważeni i zdystansowani. Bardzo mi się podobał sposób, w jaki funkcjonował w przestrzeni publicznej Jan Nowak-Jeziorański. Czy choćby Władysław Bartoszewski, dawno, dawno temu…
Witam. Mógłby Szanowny Pan choć wysłać mi trackbaka, bo napisałam na swoim blogu wiele godzin przed Panem o sprawie Wielkiego Jana Karskiego. Nie ładnie, choć wszystko może się zdarzyć, a mianowicie, że kilka godzin po moim wpisie, Pan wpadł na to samo. Pozdrawiam.
Andrzej Falicz pisze o amerykańskim raporcie, którego meritum stanowi wyłącznie ten fragment: „zwlekanie przez rząd […] z restytucją mienia prywatnego.” Ciekawe, którzy szatani byli tu, w tym akapicie czynni…
Gdyby tak USA miały oddać wszystko, co zostało ukradzione światu przez mających tam swe meliny szubrawców z Wall Street, z koncernów farmaceutycznych, paliwowych i z całego kompleksu militarno-przemysłowego, to zabrakłoby na takie obiektywnie sprawiedliwe reperacje pieniędzy całego świata.
gax
25 maja o godz. 0:47
Oby Amerykanie głośno rozpropagowali,za co Karski dostał Medal Wolnosci i dlaczego pośmiertnie.
Myślę,że to najważniejsze
Niezwykle trafna uwaga. Dlaczego tak póżno? Karski zmarł w roku 2000. Amerykanie mieli ponad 50 lat żeby to zrobić! Jan Nowak – Jeziorański otrzymał ten medal w roku 1996, czyli na wiele lat przed śmiercią.
Czy wtedy, kiedy tworzono Muzeum Holocasustu w Waszyngtonie, nie był to ostatni dzwonek na przyznanie Karskiemu medalu? To prawda, Muzeum otworzono w roku 2003, czyli po śmierci Karskiego. Ale w roku 1989 wypożyczono do tego Muzeum barak z KZ Birkenau, o który teraz trwają spory. Czy położenie kamienia węgielnego pod Muzeum nie było najlepszą okazją do przyznania Karskiemu medalu? A nawet jego otwarcie?!
Gdzie wtedy byli amerykańscy politycy i amerykańscy Żydzi? Gdzie wtedy był Gross?
Zastanawiam się nad związkiem pomiędzy przyznaniem medalu 12 lat po śmierci Karskiego a reakcją amerykańskiego rządu na hiobowe wieści przekazywane przez Karskiego. Zastanawiam się nad milczeniem, potężnego przecież, lobby żydowskiego w Ameryce, w sprawie medalu a prośbą bogatych amerykańskich Żydów kierowanej w przeddzień wybuchu wojny pod adresem władz polskich. Prośbą, o której pisze w swoich wspomnieniach Czesław Miłosz, wtedy procawnik polskiej dyplomacji i odbiorca tej nieludzkiej prośby.
Na tle tych pytań stroszenie piór przez panów Wałesę i Obamę ma dla mnie znaczenie nawet nie drugorzędne.
O tym co amerykanie wiedzieli w czasie wojny o zagładzie pisze F.Calvi w książce „Pakt z diabłem” napisanej na podstawie ujawnionych dokumentów CIA. Wiedzieli bardzo dużo, znacznie więcej niż ujawnił im Karski. Nie zrobili nic, a właściwie to pomagali Niemcom w sposób wyrafinowany i cyniczny. Okazuję się, że mogą być uznani za współwinnych. Stąd gra Karskim po tylu latach jest czystą obłudą i typowo amerykańskim fałszem. Los Wałęsy jest typowym traktowaniem wasala i głupiego sługusa, który wypełnił swoja podłą, sprzedajną rolę. Książka otwiera oczy na całą podłość i zbrodniczość mocarstw,
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/6266/pakt-z-diablem
Matylda, 8.33. Jan Nowak Jeziorański był etatowym i ważnym agentem CIA. Oni o swoich bardzo dbają. W Polsce robi za bohatera i ma swoje ulice i place. Może postawią mu pomniki.
A ja się tak zastanawiam — czy pewna jest motywacja administracji Obamy?
Zadałem sobie bowiem pytanie — dlaczego Wałęsa? — Bo jest wybitnym Polakiem? — To słabe powiązanie. — Walka o wolność? — Zapewne to delegujący mieli na myśli, ale jednak późny komunizm, z którym walczył Lech Wałęsa, a Holocaust, to dwie rzeczy na tyle różne, że łączenie ich może budzić sprzeciw.
@Adam Szostkiewicz: Moim zdaniem medal powinny odebrać razem p. Kaja Mirecka-Ploss, która jest z pisemnej woli Karskiego wyrażonej w testamencie jedyną wykonawczynią tegoż testamentu oraz bratanica – córka chrzestna.
Ani Wałęsa ani Rotfeld nie są właściwymi osobami. Po pierwsze dlatego, że zwyczajowo takie odznaczenia wręcza się najbliższym prywatnie osobom zmarłych. S
Po drugie dlatego, że Wałęsa miał w swojej karierze wypowiedzi bardzo zbliżające się do antysemityzmu. Między innymi w prezydenckiej kampanii wyborczej. Był wówczas za to szeroko krytykowany m.in. przez Adama Michnika w Gazecie Wyborczej.
Po trzecie dlatego, że Rotfeld był wieloletnim działaczem i funkcjonariuszem komunistycznym (dyplomatą, czyli związanym nie tylko z PZPR ale niewątpliwie z PRLowsko/sowieckim wywiadem) a Jan Kozielewski-Karski patriotą, emigrantem politycznym i zdeklarowanym antykomunistą.
Obama? Obama? to ten prezydent USA który jako pierwszy w historii oglądał ze sporą dozą emocji zlecone przez siebie zabójstwo człowieka online? Bo nie słyszałem że odbył się prawomocny proces…
Niestety szkoda, że tak się stało. Jest to jednak konsekwencja zachowania i decyzji Lecha Wałęsy. Były prezydent jest postacią, wobec której mozna zywić sprzeczne uczucia. Uzywając jego retoryki ma on swoje sukcesy dodatnie i sukcesy ujemne. Ostatnie wydarzenie jest z rodzaju tych ujemnych. I to było zupełnie niepotrzebne. Mówiąc brutalnie, Lech Wasa jest bzzm preyzdentem Polski, a Obama stoi na cyele đwiatowego mocarstwa. I to jest fakt, a dąsy i fochy tylko szkodzą. Jak widać nie tylko samemu zainteresowanemu, ale również krajowi, z którym jest juz nierozerwalnie kojarzony.
Gunter
25 maja o godz. 8:21
Wystarczy przejść się po muzeach dawnych imperiów kolonialnych…
Kradzież całych kontynentów nie doczeka się rekompensaty, tubylcy do rezerwatów….
@Matyldo, na Twoje pytanie dlaczego profesor Jan Karski otrzymuje Medal Wolnosci dopiero 12 lat po smierci i co w tym czasie robilo „potezne lobby zydowskie” odpowiadam jak delegat tegoz lobby na blogu Adama Szostkiewicza. Rzeczone lobby w tym czase spiskowalo, jak jest w jego zwyczaju i pilnowalo aby Janowi Karskiemy zadnego medalu nie przyznawac. Ponadto lobby zajete bylo w tym czasie rzadzeniem swiatem i przerabaniem niemowlat na mace.
Mam nadzieje, ze Twoja ciekawosc zostala zaspokojona. Moge jezcze dodac, ze w odroznieniu od Legendarnego Kuriera profesor Karski nie nalezal do tych ludzi, ktorzy sami zabiegaja o zaszczyty i medale dka siebie. Byl zdumiewajao skromnym czlowiekiem, ale gdybys Jego samego zapytala o to samo w sprawie poteznego lobby zydowskiego, to – jest taka sznasa! – pogonilby Ci kota. He did not suffer fools gladly, jak sie to mowi. A jezyk mial nadzwyczaj ostry. 😈
Nie jest to pierwszy taki wyskok Wałęsy.
Chciałbym przypomnieć, że gdy z pierwszą wizytą przyjechał do Polski prezydent Czechosłowacji Vaclav Havel, w programie było przewidziane spotkanie z Wałęsą, który wtedy był osobą prywatną, ikoną Solidarności.
W trakcie wizyty Wałęsa oświadczył, że nie ma dla Havla czasu, zaimprowizowano inny program, a Wałęsa postanowił, że on też będzie prezydentem!
Zaczęła się „wojna na górze”, Tadeusz Mazowiecki okazał się nie dość prawdziwym Polakiem, a Polaków uwiódł jakiś mętny pętak z Peru.
Kto o tym jeszcze pamięta?
To bardzo prymitywne, że od medalu dla Jana Karskiego mówi się w kontekście jakiegoś obyczajowego skandaliku a nie w kontekście formatu tego autentycznego Bohatera Narodowego. Karski został zapomniany nie tylko w USA, ale i również w Polsce. Najważniejsze pamiątki to ławeczki w Kielcach oraz Łodzi. To też jest jakaś ironia, bo zazwyczaj owe ławeczki są budowane dla różnego rodzaju wesołków i luminarzy kultury (Haszek chyba ma podobną ławeczkę w Pradze). Próżno szukać ulic Jana Karskiego w centrum miast, szkół nazwanych jego imieniem. Bardziej się walczy o pamięć ludzi, którzy dokonali o wiele mniej dla ludzkości i podstawowych praw jednostki czego przykładem jest katastrofa smoleńska i chęć budowania pomnika w tej sprawie.
Medal powinna odebrać rodzina a nie pchać się po niego oficjele. Myślę, że nie jest tutaj pamiętliwy Obama ile chodzi bardziej o różnych jego doradców w sprawach Polski, którzy również mają wiele pretensji wobec wielkopaństwa Wałęsy i którzy częstokroć mają polskie korzenie. To oni pamiętają Wałęsie złośliwość. Znając realia amerykańskie dla Obamy Wałęsa jest postacią historyczną, która ma jakąś tam funkcje w identyfikowaniu Polski, ale jest absolutnie nieistotna w obliczu politycznej bieżączki. W Anglosaskim modelu kulturowym fochy i obrażalstwo jest uważane za słabość i jałowość w rozwiązywaniu spraw. W naszej kulturze to wręcz sport narodowy i stąd moje przesłanki odnośnie boczenia się na Wałęsę w Waszyngtonie. Chciałem dodać, że rozdmuchiwanie sprawy dotyczącej kto wręcza medal Kraskiemu w mediach prowadzi tylko do dewaluacji pamięci o tym Człowieku. Może dziennikarze by się zainteresowali by przypomnieć testament, który nam został przekazany-że obowiązkiem jest stawać w imieniu praw człowieka, nawet jeśli naraża się cały swój własny świat, że warto być skromnym i uczciwym. Postać Jana Karskiego jest antidotum na wiele naszych narodowych diabelskich cech.
@Kot Mordechaj,
Twój post niczego nie wyjaśnia. Jest niegrzeczny, agresywny i prowokacyjny. Zamyka dyskusję. A jest ona ważna dla dobra relacji polsko – żydowskich.
To, że Karski nie domagałby się dla siebie medali, nie oznacza, że ci, dla których zrobił tak wiele, nie powinni byli sami o tym pomyśleć. We właściwym czasie.
Jeżeli chcesz rozmawiać, możemy rozmawiać. Ale nie w takim tonie. Dla mnie Twoja agresja jest nie do przyjęcia. Just behave! 👿
@Kot Mordechaj
25 maja o godz. 10:35
Wiesz, chyba niepotrzebnie spłaszczyłaś wypowiedź @Matyldy. Czy naprawdę zawsze trzeba wszystkich posądzać o prymitywizm?
Pytanie generalnie jest moim zdaniem zasadne, choć pewnie retoryczne. Podobnie zasadne jest stwierdzenie, że istnieje w USA lobby żydowskie (podobnie jak inne lobbies). Od antysemickiego „Żydzi rządzą światem” do listy realnych organizacji, osób, działań, które można w USA zakwalifikować jako „lobby żydowskie” jest przepaść znaczeń i akcentów. Oboje jesteśmy od lat obywatelami USA (choć ja jestem prosty rzymsko-katolicki chłop z polskiej wsi 🙂 więc to przecież wiemy i jest to wiedza o charakterze neutralnym.
Nie wydaje mi się, byś potraktowała @Matyldę fair.
Serdecznie pozdrawiam.
P.S. Zgadzam się co do hołdów dla prof. Karskiego, którego też tak się złożyło znałem osobiście poprzez bardzo bliskiego młodego członka rodziny, który studiował (a raczej studiowałą) na Georgetown. To był wspaniały człowiek. Mam też trochę inne zdanie na temat jak piszesz „Legendarnego Kuriera”. On lubił zaszczyty to zupełna prawda, ale po pierwsze to nie zbrodnia ale słabość (podobną ma np. Władysław Bartoszewski) a po drugie to się razem plątało przecież – zaszczyty dla Nowaka też szły na chwałę Polski, której przecież służył i chciał by było o niej głośno w pozytywnym świetle.
Gunter
25 maja o godz. 8:21
Stalinowi przypisywane jest powiedzenie: zabicie jednego człowieka to morderstwo, zabicie milionów to statystyka.
Zrabować kontynent, wymordować jego mieszkańców, mieszkańców innego kontynentu zamienic w niewolników … niezła legitymacja do pouczania innych.
Prawie taka sama jak Brytyjczyków.
moim zdaniem medal powinna odebrac corka;
ale oczywiscie to byloby za skromne…
tylko urodzeni dostojnicy(tacy jak walesa, czy nieodzalowany napoleon serc lech k.)
profesorowie od dziecka, czy powolani w kolebce, maja prawo kroczyc po czerwonym dywanie i w purpurze…
L. Walesa jest bufonem, a skutki tej bufonady bywaja od zgubnych po blogoslawione.
L. Walesa jest, nawet wsrod politykow unikalny w tym, jak mozna sobie zaprzeczyc 3-krotnie w jednym zdaniu. Moja ocena L. Walesy jest taka: kolejny po Krzywoustym i Prusie wielki Boleslaw w dziejach Polski.
Po 89.r- brak slow. Ostatnio (lat kilka) – brak slow i rownowaznikow zdan.
Mimo to, jesli motywacje Walesy w sprawie odmowy Obamy byly takie, jak relacjonuje A. Szostkiewicz to L. Walesa pomylil sie bledem tych, ktorzy duzo robia, a wiec czasem zalicytuja zbyt wysoko, ale same motywacje naganne nie byly. Walesa ma prawo byc proznym, nie zas glupim. Z obu mimo to korzysta garsciami. Jak i z zycia w ogole.
Najwazniejsze dwie kwestie podniosl A. Szostkiewicz, tj. misja Karskiego nie doczekala sie nalezytego uhonorowania i wybrzmienia. A sprawa jest wciaz zywa, bo wlasciwie wiecznie zywa. Po drugie – sa spadkobiercy, i na ich rece uhonorowanie zlozyc mozna.
Rozmowa z dr Wiesławą Kozielewską-Trzaską, bratanicą i córką chrzestną Jana Karskiego:
http://www.wprost.pl/ar/324316/Nie-mowcie-ze-Karski-nie-ma-rodziny/
Nie rozumiem takiego ustawienia sprawy w notce: Wałęsa odmówił spotkania z Obamą i wszystko OK (bo miał prawo jak równy z równym?) ale już Amerykanie oddając pięknym za nadobne to be (bo pamiętliwi).
A sprawa jest raczej prosta: źle się stało, że Wałęsa nie odbierze medalu, ale to wina Wałęsy (zachował się jak gówniarz i tak też został potraktowany).
PS
Niestety, mimo, że Wałęsa jest jeden z najwybitniejszych współczesnych Polaków (prawackie pierdu-pierdu tego nie zmieni), to od czasu do czasu odbija mu… a tu trafiła kosa na kamień.
Ale nie za to przecież, że czasem coś palnie, go podziwia cały świat!
„Pewnego dnia Mirecka-Ploss zapyta Karskiego: – Dostałam po rozwodzie trochę pieniędzy. Chcę zrobić coś ważnego.
– Sprowadzaj do Ameryki polskie dzieci – odpowie. – Jak chcesz, zaprowadź je do Holocaust Museum, ale to nie jest potrzebne. Wystarczy, że przejdą ulicami i zobaczą te wszystkie kościoły, ludzi o różnych kolorach skóry. Niech się uczą tolerancji dla niepełnosprawnych, biednych, upośledzonych. Niech poznają świat, języki. Dzieci, Kayu, tylko dzieci – mówi.”
– wzruszający artykuł w GW:
http://wyborcza.pl/1,76842,8132619,Jak_katolik_zostal_Zydem.html?as=4&startsz=x
P.S. @JurekS – tym razem zgadzam się z Tobą. Skoro żyją najbliższe osoby, to może właśnie one powinny odebrać odznaczenie. A prof. Rotfeld mógłby im towarzyszyć.
***
Swoją drogą – nawet na swój sposób uzasadniona odmowa Wałęsie zaszczytu odebrania odznaczenia jest małostkowa i nieelegancka.
Dyplomatyczne faux pas.
Akurat Wałęsa to przedstawiciel, skłóconej czy nie, ale religijnej prawicy, która z faszyzmu i antysemityzmu nigdy się nie rozliczyła, więc nie byłby właściwą osobą do odbioru odznaczenia.
byk
25 maja o godz. 11:38
To się nazywało porfirogeneta- zrodzony w purpurze……
Rejs na „Myflower” też nobilitował….ale dopiero w n-tym pokoleniu.
A u nas. odcinają kupony za dawne zasługi żywi „kombatanci”…
@ Matylda – kiedy formulujesz swoje pytania siegajac po klasyczna retoryke antysemicka („co przez 12 lat robilo POTEZNE lobby zydowskie), kiedy stosujesz takie zabiegi retoryczne z arsenalu endeckiego, ktore, zapewniam Cie!, napelnilyby obiekt Twej troski, Jana Karskiego oburzeniuem i zniesmaczenuem, to ja odpowiadam Ci tak jak odpowiadam. Profesor Karski za wiele w moim zyciu znaczyl, abym mial to odpuscic i nie chronic go przed takimi „obroncami”.
Ciekawe zreszta ze Tobie sie wydaje, ze takim Janem Karskim to powinni sie w pierwszym rzedzie zajmowac Zydzi, a nie polscy chrzescijanie, bo przeciez to „im sie zasluzyl, a nie nam.”
I tak najczesciej niestety wlasnie bylo. Powiem Ci tak: piec minut po tym jak przyszla wiadomosc o smierci profesora Karskiego, otarlem lzy i spedzilem kilka godzin obdzwaniajac i powiadamiajac o tym fakcie liczne organizacje zydowskie i polskie instytucje: Wiener Library w Londynie, organizacje Wiesenthala w Wiedniu, Fundacje Batorego w Warszawie, Warszawski Ratusz, Uniwersytet Warszawski i nie pamietam kogo jeszcze, ale zajelo mi to naprawde kilka godzin. . Wszedzie sugerowalem albo stworzenie fundacji im. J.Karskiego, albo ufundowanie stypendium lub katedry Jego Imienia, albo przynajmniej nazwanie ulicy. Z licznych instytucji polskich, do ktrych sie zwrocilem, otrzymalem listowna odpowiedz tylko od Fundacji Batorego, gdzie mi dziekowali i obiecali , ze zastanowia sie nad ufundowaniem stypendium. No i Zwiazek Wyznaniowych Gmin Zydowskich w Warszawie , ktory w pare dni po smierci Pana Profesora zorganizowal Memorial Service w synagodze Nozykow.
Tyle tylko udalo mi sie, przedstawicielowi poteznego zydowskiego lobby „zalatwic”.
Bardzo przekonujaco pisze Halibut (10’51”), ze prozno jest szukac ulic Kaskiego w centrach polskich miast.
Zanim wiec zaczniesz, Matyldo, wzywac do odpowiedzi „potezne lobby zydowskie” , proponuje rozejrzec sie wokol siebie i zrobic cos dla upamietnienia zycia i dorobku Pana Profesora. Moglabys zaczac chocby od wystrzegania sie w mowie publicznej antysemickich sztamp jezykowych. Wiem jak bardzo by to Pana Profesora ucieszylo w niebie.
Mnie osobiscie podoba sie postawa dyplomacji amerykanskiej .
Gdyby Walesa nie zostal zaproszony przez p.Obame moglyby czuc
sie urazony ,ale wymagac indywidualnego zaproszenia to naprawde
przesada. Tymbardziej iz znajac Obame i zwyczaje ,napewno przez poswiecenie mu wiecej uwagi wyroznil by go w gronie zaproszonych.
Ale tu dziala jakas metoda kalego ..jak my; to zdarzylo nam sie jak inni
to pamietliwi ? .. W swiecie dyplomatycznym obowiazuja reguly i wszyscy staraja sie je przestrzegac.
A mowienie teraz o obrazie polskich uczuc to brak obiektywizmu .
Dlaczego tak pozno ?,nie wiem ,ale trzeba wdziac pod uwage ze dla Zydow Holokaus to osobista i narodowa tragedia o ktorej wielu dziesiatki
lat /a czasem na zawsze/ nie potrafia mowic..
Nie zrobili co powinni zrobic ?
Jak mowi polskie przyslowie ;lepiej pozno niz wcale /i w zasadzie nie takie zle to przyslowie /.Pozostaje tylko pytanie czy Polacy chca porozumienia z Zydami czy chca im cos zarzucic ?
/Bo n.p. Pan „blogowy kotek” dziwnie sie zachowuje./
Salute
Ps.
Moze p. Walesa nie wie ?,ale niezaproszeni przychodza tylko krolowie,
oni oznajmuja ,ze przychodza..
Od noblisty do noblisty, prezydenta do prezydenta, albo ja Pan Kowalski tobie Panie Boze.
Stosunki miedzy Waszynktonem i Warszawa ulegly ochlodzeniu po wyborze Obamy nie tylko z winy tego ostatniego. Takze polscy politycy nie omieszkali dac mu do zrozumienia, ze woleliby kogos innego w Bialym Domu.
@Matylda
25 maja o godz. 11:01
1. Nie ma takiego mocarstwa na ziemi, które u zarania dziejów nie miałoby w historii plemiennego wyrzynania się i zamieniania ludzi w niewolników.
2. W bliższych nam czasach, czyli w XX wieku nasz kontynent Europa zafundował sobie dwa totalitaryzmy i masowe mordy. Uratowała (nas jako Polaków, i nas jako po prostu ludzi) przed zagładą Ameryka. To dzięki Stanom Zjednoczonym: została obroniona Europa. Warto o tym pamiętać.
a może to nie jest ‚rewanżyzm’ ze strony Amerykanów, tylko zwykła ignorancja i prostactwo
jakiego u nich także nie brak
Kot Mordechaj:
A ja widze w Twojej odpowiedzi do Matyldy uniwesalne poczucie wyzszosci i wszechwiedzy. Brakuje tylko poparcia niejakiego p. michricha, ktory to wyjasni metoda przypowiesci „z ulicy”. Moze sie jeszcze tu pojawi.
Matylda,
sądząc po hiper-alergicznej reakcji Kota Mordechaja na Twój wpis chyba poruszyłaś zamieszczonymi w nim pytaniami naprawdę istotne kwestie związane ze zwlekaniem wokół wyrażenia uznania dla Karskiego
Pozdrawiam
@Kot Mordechaj:
Fraza „potężne lobby żydowskie” może mieć znaczenie neutralne-deskryptywne albo pejoratywne.
Ty zakładasz, że @matylda używa tej frazy pejoratywnie i ustawiasz sobie @matyldę w narożniku do bicia. Niedobrze i niepotrzebnie. Tak trudno rozmawiać a warto.
Przeczytałem jeszcze raz słowo po słowie wpis @matyldy o tym nieszczęsnym lobby. Ufam swojemu wyczuciu polszczyzny – także niuansów kontekstowych i twierdzę, że nie znajduję tropionych przez Ciebie śladów w tej wypowiedzi.
Raczej odnajduję w jej wpisie echo smutku Karskiego, że nie chciano słuchać (także Żydzi jak Frankfurter) o Holocauście. Przez lata ten wstyd moim zdaniem powodował, że ani B’Nai Brith, ani American Israel Public Affairs Committee (AIPAC), ani American Jewish Committee ani inne wpływowe organizacje żydowskiego lobby w USA nie uczyniły wiele dla upamiętnienia Karskiego. Przecież to dopiero film „Shoah” Lanzmanna puszczany na PBS w latach osiemdziesiątych i burza wokół tego filmu w „mainstream media” w ogóle przypomniał opinii publicznej w USA o tej postaci.
Mnie sie podoba ze Walesa jest Walesa ,taki juz jest i nic sie na to nie poradzi.A swoja droga decyzja amerykanskiej dyplomacji to strzal w stope przed wyborami,ze wzgledow propaganowo -medialnych lepiej byloby pokazac Wlese i Obame razem jezeli Walesa zgodzilby sie na to spotkanie 🙂
W tzw. „międzyczasie” googlnąłem sobie datę ustanowienia tytułu „Sprawiedliwy Między Narodami Świata” i datę przyznania tego honoru Karskiemu.
Obie daty dzieli 19 lat. DZIEWIĘTNAŚCIE LAT!
Może więc coś jest na rzeczy z tą opieszałością Żydów?
Masz Matyldo zwyczaj wypowiadania swoich kwestii w formie niepodważalnych ocen i dziwisz się, że ludzi to denerwuje. Tak jak z Twoją opinią na temat Stanów. Takie wypisywanie albo kończy się u mnie wzruszeniem ramion, bo z osobą takie bzdury wypisującą nie ma dyskusji, albo w końcu zaczynam stukać w klawiaturę. A Rosja powstała inaczej? A Kanada? A Australia, Chiny, Sudan, Hiszpania? Nie można dzisiejszych ocen moralnych przedkładać na postępowanie ludzi przed wiekami, były to inne państwa, inni ludzie i inne zwyczaje. Jak nie rozumiesz prawideł historii, to nie pisz, że dzisiejsze Stany Zjednoczone nie mają moralnego prawa do wypowiadania ocen.
„Bardzo przekonujaco pisze Halibut (10?51?), ze prozno jest szukac ulic Kaskiego w centrach polskich miast”
Ulice Karskiego są w rodzinnej Łodzi (na Bałutach gdzie było getto), Lublinie, Gdańsku, Kielcach. Od miesiąca Bulwar Jana Karskiego w Warszawie to reprezentacyjna część lewego brzegu Wisły od Mostu Śląsko-Dąbrowskiego do Mostu Gdańskiego.
Karski zmarł 12 lat temu. Więc to może nie bardzo szybko ale jednak do przyjęcia zważywszy zwyczajowy w polskich gminach 5 letni minimalny okres jaki powinien upłynąć od śmierci osoby honorowanej.
Polityk, uważający się za poważnego (zwłaszcza z kraju takiego jak Polska, czyli anty-szabrującego cały czas w ostatnich dekadach – no, od 100 prawie laty – w przedpokojach możnych tego świata i puszącego się nt. swej siły i pozycji, pouczającego innych o moralności i jej związkach z polityką), winien jak szachista przewidywać ruchy na kilka, lub kilkanaście, do przodu. I próbować przynajmniej przewidzieć konsekwencje swoich wypowiedzi, działań, zajętych pozycji etc. Inaczej jest …….
Lech W. swoimi licznymi lapsusami i faux pasami spowodował zlekceważenie jego postaci wśród „poważnych polityków”. Pomnik, spiż, monument ….. ale: Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść. Wasali i służalców (no, powiedzmy – kapciowych) jak słusznie zauważa „spin doctor” (pozdrowienia !) – nikt nie ceni ………
taka jest po prostu polityka. I mniemanie iż „etos” czy „styropian” produkcji „made in Poland” (chodzi o zamiary panny „S” – teoretyczne – jako ruchu na skalę światową !) coś w tej sprawie zmienią jest tyle (i było zawsze) naiwne co bezmyślne. Po raz kolejny polska polityka doznaje despektu ! Tak jak z „nieoddawaniem guzika”, paktami z Francją i Anglią, Jałtą itp. „wydumkami”. Realizm Panowie, realizm !!!
A Lech W to narcyz no i ….. Piotruś Pan w jednej osobie: on tego nie zauważy, on tego nie pojmie – co najwyżej skonkluduje (po polsku i prowincjonalnemu), że Obama tak czyni bo to przecież ….. Murzyn. I na dodatek baptysta !
Pzdr.
Wodnik 53
PS :
1/ „Torlinie” – Polska doznaje faux pas o tyle, że dot. to b.Prezydenta tego kraju. Mnie to nie boli – bo taki mam stosunek do Lecha W, że na poważnie jego enuncjacji nigdy nie brałem (mówił i mówi co wie, a nie wiedział i wie co mówi) – ale polityka to jest POLITYKA !
2/ Panie Redaktorze – a co będzie z Hollande’m i despektem jakiego doznał od
Donalda T ? Potem znowu będziemy płakać nad „rozlanym mlekiem” ? Bo emocje i sympatie/uprzedzenia przyćmiewają umysł politykowi polskiemu i z „lewakiem” się bratał nie będzie ?! Ot polska norma ….. a potem płacz !
@Kot Mordechaj,
właściwie to nie powinna mnie dziwić Twoja stylistyka. Można się na nią natknąć praktycznie na wszystkich blogach Polityki.
U Hartmana:
Kot Mordechaj
28 kwietnia o godz. 9:38
Dziwne prawo fizyki ? patryjotyzm nektorych rodakow walczacych piorem i klawiatura z zalewem Polski przez Zydow, jest odwrotnie proporcjonalny w stosunku do ich znajomosci polskiej gramatyki, skladni i pisowni. Takze znajomosci rodzimej historii i literatury, ze o Bibblii czy Szekspirze nie wspomne. .
Warto sie nad nimi pochylic, zwlaszcza z naszej zydowskiej strony. Nie wystarczy nauczyc ich uzywania szczotki do zebow czy mydla, potrzebna jest przede wszystkim troska o ich dusze, bo ta najbardziej krwawi. Proponuje zatem zataszczyc ich przymusowo na jakis koncert do filharmonii, odebrac komputer i dac prawdziwe, papierowe ksiazki do czytania, wyslac na kursy tanca towarzyskiego oraz zmusic do jakiejs pracy spolecznej co najmniej siedem godzin w miesiacu ? w hospicjum, w schronisku dla bezdomnych kotow lub chocby przy zmywaniu graffitti z szubenicamni i Gwiazda Dawida.
Te wszystkie zabiegi powinny troche pomoc ? jesli nie na znajomosc ortogrfii , to chociaz na powstrzymanie przemoznej checi plucia w internecie. Bo taki Polak domyty i swiezo po przeczytaniu prawdziwej ksiazki i wysluchaniu Wiosny Vivaldiego, nie bedzie juz w stanie napisac do Profesora: ?Ty , zydzisko parchate? ani kopnac Kota Mordechaja pod stolem.
To sa znane zydowskie sztuczki praktykowane w tym plemieniu od stuleci ? podstepnie kogos wyedukowac i siedziec sobie z zalozonymi lapami podziwiajac wlasny spryt i swoja wrodzona zydowska przebieglosc.
Moze ten Zyd Soros zgodzilby sie sfinansowac przedsiewziecie?
U Kowalczyka:
Kot Mordechaj
24 maja o godz. 11:28
Ladna, bolszewicka bezkompromisowosc.
Wspólny mianownik? Pogarda dla ludzi o odmiennych pogladach. Prowokacja. I pewnie, kiedy komuś puszczą nerwy i odpowie w tym samym stylu uznasz, że robi to ze względów rasowych. Bo jest antysemitą. A nie ze względu na Twój porażający brak kultury.
Możesz sobie na mój temat myśleć co chcesz. Nie zamierzam wchodzić z Tobą w żadną polemikę. Szczególnie, że brak merytorycznych argumentów tuszujesz inwektywami. One świadczą przede wszystkim o Tobie.
Interesuje mnie jedynie rozmowa merytoryczna i kulturalna. A taka wydaje się być Ci raczej obca. I to jest mój ostatni wpis ad personam. Nie zamierzam więcej odpowiadać na Twoje prowokacje. Co nie znaczy, że dam sobie zamknąć usta paskudnymi pomówieniami o antysemityzm.
JurekS
25 maja o godz. 14:27
to prawda. I dlatego tak trudno jest mówić o „wyrównywaniu krzywd”. Z jednej strony nie można zapominać o sprawiedliwości i przyzwoitości. Z drugiej, nie można w niekończoność wracać w przeszłość.
Warto też, przed upominaniem innych, zastanowić się nad legitymacją do ich pouczania. Jednym słowem: nie ma lekko 😉
Jacobsky
25 maja o godz. 14:56,
również pozdrawiam 🙂
Tak, ja tez uwazam, jak wielu tu piszacych, ze nagrode powinien odebrac ktos z najblizszej rodziny Bohatera. A ambasada RP w Waszyngtonie zorganizowac bankiet i oglosic, ze rzad funduje doroczne stypendium dla mlodeg zdolnego amerykanskiego historyka.
Szanowny redaktorze Polityki
Wywiad z Janem Karskim po angielsku jest dobrym przykladem etycznego zachowania Polakow. Polecam wszystkim znajacym angielski. Bez znajomosci tego materialu jakakolwiek dyskusja o Karskim bedzie niekompletna.
http://www.youtube.com/watch?v=39iTbL2idhQ
Slawomirski
Panie Redaktorze
Polski nikt nie upokarza, to nasza dyplomacja nie wyczuwa zakrętów. Ten sam brak wyczucia dyplomatycznego spowodował wybór z gruntu konserwatywnej BRG Grup do reprezentacji polskich interesow w Waszyngtonie, dokładnie w momencie przejecia prezydentury przez Obamę.
Administracja Obamy, w odróżnieniu od porzedniego lokatora Białego Domu jest bardziej szczera. Nie mami obietnicami, nie zapewnia, że jestesmy super ważnym strategicznym partnerem. Teraz, w odpowiednim momencie potrafiła odwaznie powiedzieć: nie interesuje nas wizyta bufona.
Therese Kosowski @ 23:35
Niechęć do Obamy/USA jednoczy, proszę tego narodowi polskiemu nie odbierać. Daje to wyższy poziom serotoniny, animozje typu pis/niepis zanikają a Polak Polakowi staje się bratem. To najlepsza terapia.
JurekS
25 maja o godz. 16:10
pisząc o potężnym lobby żydowskim, miałam na uwadze li tylko znaczenie neutralno – deskryptywne.
Torlin
25 maja o godz. 16:17
wezmę pod uwagę Twoją opinię. Postaram się na przyszłość trzy razy pomyśleć zanim napiszę. Dziekuję za zwrócenie uwagi. Niby wiem, że jestem impulsywna i staram się to kontrolować, ale widocznie za mało.
Pozdrawiam 🙂
@duende 18:35:
brawo! nic dodac, nic ujac.
Matyldo, Ty faktycznie nie musisz mi odpowiadac, ale ja odpowiem Tobie, gdyz jest to forum publiczne i ponosze odpowiedzialnosc za swoje slowa.
Nie zarzucalam Ci antysemityzmu, gdyz nic o Tobie nie wiem. Zarzucilam natomiast i jetem gotow to powtorzyc, ze stosujesz antysemicka retoryke piszac o wszecmocy Zydow (potezne lobby), ktorzy, Twoim zdaniem, nie zalatwili na czas Medalu Wolnosci Profesorowi Karskiemu. Uwazasz takze najwyrazniej, ze pamiec o tej swietlanej postaci obowiazuje wylacznie Zydow.
Wiec ja Ci na to proponuje najpierw rozejrzec sie po wlasnym podworku, zanim sie zaczniesz wypowiadac na temat o ktorym nie masz zielonego pojecia, sorry za brutalnosc. .
Domyslam sie, ze siegajac po tego typu retoryke nawet nie zdajesz sobie sprawy z jakiego jest arsenalu. Wielu ludzi wychowanych w Polsce nie zdaje sobie z tego sprawy. Trudno. Czas najwyzszy zaczac uswiadamiac. Polska jest w Europie.
Jest to o tyle przykre w tym konkretnym wypadku, ze mowisz to w kontekscie akurat Profesora Karskiego, ktory nieustannie z tego rodzaju retoryka walczyl. I zapewniam Cie, ze ja przy nim jestem malym lagodnym Kotkiem. On sam zareagowalby na Twoje slowa znacznie ostrzej. Bylem kiedys zreszta swiadkiem Jego reakcji na podobna w duchu wypowiedz jakiegos debila z Kongresu Polonii Amerykanskiej. Karski mial naprawde niewyparzony jezyk i rabal prosto z mostu, nie obcyndalajac sie zanadto komu tym razem nadepnie na odcisk. . Zreszta zostalo tego sporo na pismie . 😈
Panie Szostkiewicz.
Barack Hussein Obama poinformowal swych zawiedzionych wyborcow (Zydow) o nadaniu medalu, tak jakos niezrecznie bo podczas kampanii wyborczej. Mnie; ani Karski, ani Walesa nie interesuje, jak rowniez obecny rezydent Bialego Domu, mam swoich bohaterow. To dla nich przynajmniej raz w roku jestem w Waszyngtonie by nie zapomniec tych dzieki ktorym kraj moj jest i dlugo bedzie westchnieniem zazdrosci calego swiata.
Odwiedzam Vietnam Vet. Memorial by zobaczyc znajome nazwiska, odwiedzam National Memorials: WWI i WWII, nieraz wybieram sie na Arlington National Cemetery.
I zawsze dumny jestem ze „swoich” w mundurach US Armed Forces. Oprocz tych „don’t ask, don’t tell”.
Tak, Panie(-ni) GoGo, z wielka przyjemnoscia patrze na tych zamknietych w klatkach w Guantanamo wymachujacych jakas ksiazka do kamer (chyba telefoniczna).
Wole ich tam niz w samolocie z majtkami wypchanymi TNT lub C-4.
Od tego siedzenia nie tylko utyli, ale i nauczyli sie jak uzywac prysznic i sedesy („krzyzowcy” musieli im wyjasnic, ze sedesy nie sa do rytualnego mycia rak i twarzy).
Rozumie, ze Pan(-ni) trzymal kciuki (czy tylko kciuki?) za Obame, a co bedzie Pan(-ni) trzymal w nadchodzacych wyborach? Decydujacych dla rozwoju rodzinnego powiatu.
Tak, dziekuje „slugusom i zlodziejom z Wall Street”, miliony z nas (92%) ma prace, domy (wielkie) samochody (po kilka), a w weekend jak obecny (Memorial Day) jestesmy na polach golfowych, motorowkach, plazach, …
My chcemy aby Patriot Act dawal nam komfort bezpieczenstwa na wyscigach NASCAR, Super Bowl czy World Series, by nawet nasze tesciowe bezpiecznie ladowaly w Miami.
„Medal wstydu i hanby ludzkosci”?
Nic nie slyszalem, ale domyslam sie, ze Pan(-ni) mysli o wlasnej gminie i ostatnich wyborach wojta.
Lamanie konstytucji?
Mamy bardzo skuteczny US Supreme Court.
„Agresor Militarny”, ktorego Polska nie moze sie doczekac by zbudowal jakos baze i gwarantowal bezpieczenstwo przed hordami azjatyckimi.
Panie Falicz, nie powtarzajac sie, z przyjemnoscia ogladam w klatkach tych bohaterow ktorych zycie osobiste jest tak „f … ed up”, ze szukaja dziewic w raju proroka.
Niestety, tego prawdziwego i niebianskiego haremu zazdrosnie pilnuje Hugh Hefner.
Panie Gunter, „sprawiedliwe reperacje calego swiata”, tu sie zgadzam, z poprawkami; nie Wall Street ale Shanghai Stock Exchange, nie USA ale Chiny. Tak naprawde to Rosja chcialaby byc tym „szubrawcem” (znowu), niestety do tego nie wystarczy sprzedawac rope i gaz.
Musze zadzwonic do znajomych (w Kongresie i Senacie) by nawet nie mysleli o glosowaniu za zniesieniem wiz z Polski.
A wszystkim innym, naszym na tym forum aliantom, zycze milego weekendu na ogrodkach dzialkowych, w swietlicach osiedlowych, gminnych, … etc. A tym ze zlotowkami w kieszeni (pracujacym) zycze przyjemnosci obejrzenia w kinie jakiejs amerykanskiej superprodukcji zrealizowanej za pieniadze szubrawcow, slugusow i zlodziei, nie tylko z Wall St.
Wszystkim ktorym los mojego kraju zabiera sen z oczu, dziekuje i przepraszam, ze nie szyjemy jeansow waszych rozmiarow.
I wszystko stało się jasne:
„Były minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld odbierze od prezydenta Baracka Obamy tegoroczny Prezydencki Medal Wolności dla Jana Karskiego – poinformowała dyrektor organizacji Jan Karski UC Centennial Campaign, Wanda Urbańska. Decyzję podjął Biały Dom.”
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,Adam-Rotfeld-odbierze-Medal-Wolnosci-dla-Jana-Karskiego,wid,14519941,wiadomosc.html
Polonia-Sawa
25 maja o godz. 14:19
….Dlaczego tak pozno ?,nie wiem ,ale trzeba wdziac pod uwage ze dla Zydow Holokaus to osobista i narodowa tragedia o ktorej wielu dziesiatki
lat /a czasem na zawsze/ nie potrafia mowic..
Nie zrobili co powinni zrobic ?
Jak mowi polskie przyslowie ;lepiej pozno niz wcale /i w zasadzie nie takie zle to przyslowie /.Pozostaje tylko pytanie czy Polacy chca porozumienia z Zydami czy chca im cos zarzucic ?
Holocaust to niewyobrażalna zbrodnia, koszmar, trauma. To przerasta ludzkie pojęcie. Nigdy, przenigdy nie wolno o tym zapomnieć. Nigdy nie wolno stracić czujności, zobojętnieć . A równocześnie nie powinniśmy stać się zakładnikami przeszłości. Złej przeszłości. Trzeba szukać porozumienia. Ale do porozumienia potrzeba dwóch stron. Porozumienie będzie niemożliwe jeżeli którakolwiek ze stron z góry założy złą wolę drugiej strony. Bez kredytu zaufania niczego nie zmienimy.
Kot Mordechaj:
A ja sie po raz kolejny nie zastanawiam, Heleno, czy Ty sobie nie uzurpujesz prawa do wydawania sadow o „antysemickosci” pewnych ludzi. Nie jestem pewien, czy nie sa one na wyrost i przez to obrazliwe. Powtarzam to raz jeszcze, jezeli do Ciebie nie dotarlo, ze jest to czysta uzurpacja, nie wiem, na czym oparta. I ja rowniez padlem jej ofiara. Moze warto uderzyc sie we wlasne piersi, od czasu do czasu. Albo, ugryzc sie w jezyk. Czasami pomaga. 🙂
@Legionnaire 😆 😆 😆
@Legionnaire
„Mnie; ani Karski, ani Walesa nie interesuje, jak rowniez obecny rezydent Bialego Domu, mam swoich bohaterow.
***
To po co Pan tu pisze? Zamiast tracić cenny czas w blogosferze, lepiej wybrać się na pole golfowe, motorówkę lub plażę.
@JurekS
Może i owszem są ulice, ale jakoś idea nazwy Bulwaru Karskiegow Warszawie też powstała 12 lat po jego śmierci naszego Bohatera (kwiecień 2012). Tymczasem kontrowersyjny Gierek miał rondo w Sosnowcu niemal od dnia pogrzebu. Wielu polityków niskiego kalibru, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej „dosłużyło się” w ciągu miesiąca i płyty przy Pałacu Prezydenckim i wielkiego pomnika na Powązkach. Norwid już sporo napisał o tym jak my Polcacy miałko traktujemy ocenę ludzkich dokonań.
@Matylda: Nie musisz potwierdzać i się tłumaczyć, Twoje czyste intencje były oczywiste. Żadnej antysemickiej retoryki u Ciebie nie było. To jakaś ciągła obsesja u @Kot Mordechaj.
P.S. O potężnym lobby żydowskim można poczytać w znakomitej książce:
„The Israel Lobby and U.S. Foreign Policy”. Autorami są profesorowie John Mearsheimer z University of Chicago, i Stephen Walt, z Harvard University.
To fascynująca lektura. Jako twardy zwolennik Izraela czytałem ją z mieszanymi uczuciami – trochę się zgadzając z wnioskami a trochę nie. Czasem bardzo „nie”. Ale opis wpływów i sprawności tego lobby – niepodważalny. Pozazdrościć tylko.
@Legionnaire
Podziwiam, ale z dystansem na Pana bezkrytyczne uwielbienie USA.
Tak, to nasi sojusznicy i warto z ni mi trzymać, ale….
to ich prezydent w czasie II wojny światowej raczył zlekceważyć raport Jana Karskiego na temat ludobójstwa nazistów w Polsce. Zapytał z troską o… konie.
To Ameryka zrobiła niezły interes na finansowaniu Brytyjczyków w tym czasie. Swoje długi z tego okresu spłacili oni w… 2002 r.
To Ameryka zdecydowała, że respektowanie granic II RP nie leży w jej interesie i dlatego Polska zrobiła w 1945 r. zwrot w prawo na zachód tracąc połowę przedwojennego terytorium.
Pisze Pan o azjatyckich hordach. Owszem, należy bronić się przed terroryzmem. Ale, aż do końca 1941 r. ta sama Ameryka miała w poważaniu najazd aryjskich hord na Europę, ze swobodą realizujących swe obłąkańcze pomysły.
Jak napisałem, Ameryka to dobry sojusznik, ale nie bądźmy dziećmi, ona ma swoje interesy, czasem odmienne od naszych. Zatem, żadnych złudzeń panowie.
I dlatego Jan Karski jest dla mnie postacią wyjątkową i wbrew Pana opinii, ważną. On widział, co nie azjata, ale biały (nad)człowiek może uczynić innemu człowiekowi. To wymagało wielkiej odwagi i charakteru. To, że nie został wysłuchany, jest „zasługą” również amerykańskich przywódców.
Legionnaire 20.53
I’m with you, buddy. Zgraja popaprancow nie wie, nie rozumie i nie chce zrozumiec. Trzy polskie „dygnitarze” trzykrotnie obrazily Prezydenta: Komorowski, Walesa, Tusk. To czego sie spodziewaja ? Dlatego mam specyficzne credo na swoim blogu. Ciekawe, kiedy sie na Ciebie rzuca ?
Ciekaw tez jestem czy Walesa ma doradcow, ktorzy mu wtedy doradzili, jak wykreslic sie z listy „Welcome to the White House” ?
Teraz kroi sie nastepny, w tym samym stylu. Bedzie wesolo….
Pozdrowienia.
Panie Legionnaire
Po cmentarzach snujesz się Pan refleksyjnie, więc dzieckiem pewnie nie jesteś, przynajmniej metrykalnym i bliżej już Panu jak dalej, tak jak i mnie, jednak pokłady naiwności pielęgnujesz w sobie tak gigantyczne, jak bezmiar tego Oceanu, który odgradza wyspę USA od cywilizacji, od prawdziwego świata. Szwendasz się Pan pomiędzy tymi nieszczęsnymi nieboszczykami, którzy polegli zamiast żyć, zupełnie zbytecznie, zarówno w przedsięwzięciu pt. Vietnam Inc., jak i podczas II Wojny Światowej, sponsorowanej przez to samo Wall Street, któremu chciałbyś Pan teraz zawdzięczać cokolwiek pozytywnego, bez absolutnie żadnej racjonalnej przyczyny. Gloryfikujesz Pan tych nieszczęśników, niczemu zresztą niewinnych poza własną ignorancją, nie rozumiejąc, że stanowili jedynie mięso armatnie tego Pańskiego Wall Street, rzucone w wir wojny w Europie już po jej faktycznym zakończeniu, bo w 1944r., grubo po Teherańskim podziale wojennych łupów, dla uzasadnienia w nim partycypacji, podkreślonego później dobitnie barbarzyńskim ludobójstwem w Hiroszimie i w Nagasaki. Armia Czerwona od 1943r. była już dobrze rozpędzona w drodze nad Atlantyk i dopiero bombardowanie niewinnego Drezna przez tych Pańskich bohaterów zatrzymało Józefa Dżuga szwili, ksywka Stalin. Tym razem skończyło się na Berlinie.
Patrzysz Pan z przyjemnością na ludzi zamkniętych w klatkach Guantanamo, bez procesu, więc bez żadnej winy, nie pojmując, że ta Pańska satysfakcja wynika z akceptacji bezprawia, którego i Pan możesz paść ofiarą. Transmitujesz Pan głupstwa o bombach w majtkach tak ewidentne, że mogą uchodzić za rzetelną informację jedynie pośród społeczeństwa upadłego intelektualnie. Ci, których chciałbyś Pan dziś uczyć posługiwania się klozetem, tworzyli kulturę i naukę niepojętą dla Panu podobnych w czasach, gdy nie zaistniał jeszcze w niczyjej świadomości nawet projekt USA, a z tej „książki telefonicznej”, gdybyś Pan umiał dobrze czytać i miał w sobie pragnienie poznania, to wyczytałbyś to samo, co z Biblii, Mahabharaty i jej Bhagavat Gity, z Wed, czy z Dialogów Konfucjańskich, a nawet z samej Tory, choć już niekoniecznie z Talmudu.
Powiadasz Pan, że 92% z Was ma pracę, domy i na polach golfowych czas spędzacie. Chyba szukając piłek Goldmanowi. Kiepskie gazety Pan czytasz, i tylko gazety pewnie.
Wasz (?) Supreme Court jest skuteczny, to prawda, tak skuteczny, że potrafi nawet zrobić prezydentem człowieka, który przegrał wybory, jak je sami nazywacie ?stolen election?.
Polska broniła Europę przed hordami azjatyckimi, kiedy jeszcze Rotszyld z piekła nie wyszedł, żeby wraz z kumplami zrobić na tej waszej teraz wyspie Lebensraum dla białego człowieka, poprzedzony holokaustem Indian. Zapewniam Pana, że jako Polak nie czekam na wybudowanie w moim kraju żadnych baz barbarzyńców, które tak są nam tu potrzebne, jak wrzód na dupie.
W nadchodzących wyborach w USA nie trzymam już kciuków za nikogo, i tak wygra ten, co ma wygrać, a wygra Mitt Romney. Trzymam kciuki za ludzkość, żeby wypracowała taki mechanizm, który pozwoli pozbawić władzy wszystkich rządzących dziś światem psychopatów.
A te wizy, to możecie sobie wsadzić.
Szanowny redaktorze Polityki
Dlaczego polski patriota Karski nie mieszkal w PRL? Czy przeszkadzali mu ludzie w stylu Urbana i Passenta? Pamietam ze Urban wysylal koce dla bezdomnych w Chicago i drwil z amerykanskiej demokracji. Czy sadzi Pan ze Amerykanie mu to pamietaja?
Slawomirski
PT Komentariat, prosiłbym sobie nie robić żartów z Legionnaire, może go wystraszyć a on przecież skarb prawdziwy, znalezisko rzadkie, diamond in the rough. Chuchać proszę. Pielęgnować kwiatuszek.
Also, skąd u Kwaśniewskiego ta mania pisania apeli do Białego Domu, trzeci to już czy czwarty. I każdy jakiś taki pokracznie koślawy, intelektualnie, politycznie, leksykalnie również. Nie zapraszają już na wykłady jak wcześniej, czy co?
A wiesz, PA, ze mnie jest absolutnie ganz pomada czy Ty sam, czy ktokolwiek inny na tym blogu jest antysemita, rasista czy homofobem – to jest Wasz problem, nie moj. Sami sobie zmagajcie sie ze swymi demonami.
Ale oczywiscie masz racje, ze „uzurpuje sobie prawo” do osadzania publicznych wypowiedzi na publicznym forum. I takie figury retoryczne, jak ta o „poteznym zydowskim lobby” beda, wybacz, przeze mnie rownie publicznie sekowane. Bo jest rok 2012, bo Polska jest w Europie i czas sie ucywilizowac i ucywilizowac swoj jezyk. Beda sekowane tak dlugo, az uznam, ze publiczne sieganie po przedwojenna endecka retoryke jest juz wsrod wiekszosci Polakow uwazane za publiczny obciach. Ja pewnie tych dobrych czasow nie dozyje, ale chce by dozyli wnukowie (z braku wlasnych) moich przyjaciol. Aby poczuli wreszcie, ze Polska jest przyjemnym i przyjaznym krajem do zycia i do wychowywania dzeci. Zeby nie musieli z niej uciekac i sie nieustannie wstydzic za jakichs swoich rodakow. Wiec mozesz zgrzytac na mnie zebami, a ja bede robic swoje, zgoda? Bo za duzo jest w Polsce zazenowanego milczenia i przyzwolenia w sprawie antysemickiego jezyka.
A uporczywe zwracanie sie do mnie innym imieniem niz sie tu podpisuje jest sztubackie, drogi PA. Grow up, mate, badz wreszcie mezczyzna. 😈
@”Legionisto” (z dn. 25.05.br h; 20.53)
Dobry Wojak Szwejk miał mawiać: Rób co chcesz, ale o sobie mów zawsze jak najlepiej.
I to jest esencja Ameryki – widoczna też w Twoim myśleniu.
Choć od źródeł krytycznego myślenia zachodniej kultury jest clou tego celnego powiedzenia nader dalekie.
Jeśli nad grobami wyczynia się pseudo-intelektualne harce, to widać, że masowe spożywanie hamburgerów i coca-coli ma jednak wpływ na logikę myślenia i emaptię (immanentną człowiekowi jako istocie myślącej). W Wietnamie młodzi ludzie ginęli zupełnie niepotrzebnie (to tak nawiasem mówiąc)…..
Za „tymi drutami” czy „w klatkach” jak bezmyślnie i z poczuciem wyższości „białego człowieka” (tak samo kolonizatorzy w XIx wieku „cywilizowali Afryke i Azję, tak też swoje ludobójstwo w Ameryce uzasadniali konkwistadorzy i zdobywcy Dzikiego Zachodu) piszesz siedzieli (i pewnie siedzą nadal) często ludzie wykształceni, po renomowanych uczelniach europejskich bądź amerykańskich więc uogólniający „strzał” z sedesem jest tyle nietrafny co absurdalny. świadczy o pokładach pychy i wątpliwych przewagach cywilizacyjnych – stąd rodzą się zawsze rasizmy, ksenofobie, nienawiś do „Innego” i innych kultur. Tam swe źródła miał i Holocaust.
Zresztą – „ciemny” (idąc Twoim tokiem myślenia) talib jest intelektualnie „rozwinięty” tak samo jak amerykański fan rodeo z Kansas, interioru Teksasu lub Missisipi, obżerający się ……. napisałem o tym wyżej i dzielący czas między pracę „u prywaciarza” a oglądaniem telewizji Fox (lub podobnej). Odsyłam do znanej pracy T.Francka „Co z tym Kansas” lub B.Ehrenreich „Praca za grosze”.
A co do roli Ameryki we współczesnym świecie – to jest z nią tak jak mawiał św. Jan Chryzostom:
– głupi król na tronie to jak małpa z nożem w ręk
Pozdrawiam
Wodnik 53
Matylda pisze;
Warto też, przed upominaniem innych, zastanowić się nad legitymacją do ich pouczania
;
Wielokrotnie apelowałam o to samo, pisząc na blogach.
Niektórzy już tak mają, że czują się upoważnieni do udzielania lekcji innym, gorszym, mniej wykształconym – a co oni wiedzą o wykształceniu tych, do których tak protekcjonalnie się zwracają? – mniej posiadających – a sami też nie siedzą we wszystkich swoich samochodach jednocześnie i całego szampana nie wypiją, choćby chcieli!
Nie mam cienia sympatii do ludzi małostkowych, zarozumiałych, patrzących z mściwą satysfakcją na tych, którym się wg nich nie udało, bo nie mają tyle, co ONI.
Uważam ich za prymitywów, z którymi nie warto rozmawiać a już dyskutować, to zupełnie. Oni czują się znakomicie jedynie na tle tych, od których – prawem kaduka czują się LEPSI i MĄDRZEJSI – bo mają więcej.
No to niech trawią i wydalają, ale czemu na cudzym podwórku ❓
;
Kilkakrotnie byłam zapraszana do blogu Bobika, ale jakoś nigdy tam niczego nie wpisałam….
Do Legionnaire z g.20.53
Proszę Pana, a wyścig drukowania pieniędzy bez pokrycia już się zakończył w ojczyźnie?
Amerykańska aktywność militarna w różnych miejscach świata pokrywa się już przede wszystkim z zapotrzebowaniem na surowce, bo jedynym, co zdaje się trzymać bezwartościowy papier, na którym drukowana jest waluta tego kraju, utrzymuje swoją siłę nabywczą bardziej przez cenę surowców energetycznych, zwłaszcza ropy, niż przez potencjał amerykańskiej gospodarki.
http://www.psz.pl/tekst-41643/Adam-Lelonek-Trzeba-odkrywaa-Ameryke
==============
Myślę, że świetne ujęcie tematu.
Europa ma problem nieskończenie mniejszy niż USA.
Po odejściu od dolara jako waluty rezerwowej, sporo krajów pozostanie z zieloną makulaturą w skarbcach.
Pani Matyldo ,
Przypomniala mi sie historia ktora ,/gdzies? ? nie internet/ czytalam i ktora moze przyblizyc rozwazania o przyczynach tak poznej decyzji nagrody dla Karskiego.
O ile zrozumialam nagrode ta przyznaly Stany nie Izrael ?
Zydzi amerykanscy od roku 45 -tego do poznych lat dziewiedziesiatych walczyli z Kongresem tego kraju o ujawnianie przez CIA listy okolo chyba 45 tys. Niemcow /a w zasadzie zbrodniarzy wojennych/
,ktorzy osiedli sie po wojnie w Ameryce. Sprawa umierala pomalu smiercia naturalna .
Dlaczego nie lezalo w interesie USA ujawnienie nazwisk tych ludzi .,mozna sie zastanawiac .Niemcy pisza o tym otwarcie dopiero niedawno .
Interesy amerykanskie i niemieckie nie pokrywaly i pokrywaja sie czesto z interesami Zydow i uogolnienia sa bardzo zawodne..
Poznalam to wszystko ze strony niemieckiej i pewne rzeczy lepiej zapomniec.
Salute
ps.
Nagroda dla Karskiego to jednoczesnie przyznanie sie USA do swojej
obojetnosci wobec problemu ,przeciez Roosevelt go zignorowal ?
Wodnik 53 6.44
Rozrozniaj:
1.Myslenie piszacego
2.Co Ty zrozumiales
Myslenie piszacego to nie Twoj interes. Nie baw sie w psychoanalityka.
Co Ty zrozumiales – pisz o tym.
A teraz – po porzadku:
Co wiesz o „esencji Ameryki” ? Co wyczytales w gazetach ? Po co sie wyglupiac…
Przeciez to bzdet te „Pseudo – intelektualne harce”. Wiesz o czym mowisz ? To napisz !
„…masowe spożywanie hamburgerów i coca-coli ma jednak wpływ na logikę myślenia…” – Rewelacja naukowa ! Opublikuj, taki madry, sam wymyslil !
Idacy pozniej caly akapit to brednie, ktorych nie sposob pojac.
I dalej:
„Zresztą ? ?ciemny? (idąc Twoim tokiem myślenia) talib jest intelektualnie ?rozwinięty? tak samo jak amerykański fan rodeo z Kansas, interioru Teksasu lub Missisipi, obżerający się ??. napisałem o tym wyżej i dzielący czas między pracę ?u prywaciarza? a oglądaniem telewizji Fox (lub podobnej).”
Caly ten cytacik wymagalby doswiadczen w Kansas, Texas, lub Missisipi, ktore u Ciebie sa zerowe. Bierzesz sie za cos, o czym nie masz zielonego pojecia. Podobnie – taliba nawet z bliska nie widziales a snujesz analizy i wnioski; czlowieku, opamietaj sie !
A co Ty wiesz o programach FOX ? Ogladasz codziennie ? A moze tylko odpadki z panskiego stolu, dane bezplatnie ubogim ?
A ta „malpa” (USA) dawala ci papu przez dlugie lata i cholubi do dzis. Wredny jestes, niewdziecznik.
Kiedy piszesz o Kosciolku, Bozi i tzw teologii, robisz to sensownie. Tu, cos Cie widocznie strzelilo w rozum, bo bredzisz.
Z najlepszymi zyczeniami rozumku !
duende
25 maja o godz. 18:35
„Niechęć do Obamy/USA jednoczy, proszę tego narodowi polskiemu nie odbierać. Daje to wyższy poziom serotoniny, animozje typu pis/niepis zanikają a Polak Polakowi staje się bratem. To najlepsza terapia.”
A ja jednak myślę, że niechętni Obamie to nie ci sami, co niechętni USA. Chętnie bym dalej podrążyła temat: Co kryje się za niechęcią Polaków do Obamy? Albo konkretniej: czy Wałęsa zrobiłby taki sam głupi afront Bushowi albo jeszcze lepiej Reaganowi, gdyby któryś z nich był prezydentem w roku 2012? (Bo czas akcji odgrywa tu znaczną rolę) A Clintonowi?
Ja twierdzę, że ta często w Polsce spotykana niechęć – konkretnie do Obamy – ma podtekst rasistowski.
He he: materiał wybuchowy w majtkach….
No w tym wypadku, to Amrykanie sami sobie nagrabili przez swoją bylejakość i niezborność. Niedoszły zamachowiec z lotu z Amsterdamu do Detroit nie dość, że był sygnalizowany przez własnego ojca jako potencjalny kamikaze nakręcony przez Al-Q, to jeszcze figurował w stosownej bazie danych, tylko że ktoś w centrali przefajdał sprawę i bojownik z bombą w majtkach, podróżujący pod swoim własnym imieniem i nazwiskiem, przeszedł spokojnie przez wszystkie kontrole, w tym tę ostatnią, przed wejściem na pokład samolotu Delta Airlines.
Wizy, Patriotyczne Akty, przyjaciele w Kongresie i w Senacie, nowy lokator Białego Domu niczego nie zmienią: Ameryka potrafi być bylejaka, i co jakiś czas ta bylejakość wyłazi.
Sekowanie terminu „potężne lobby żydowskie” , podobnie jak to samo w odniesieniu do określenia ” „potężne lobby pro-izraelskie” w USA stanowi zaprzeczanie istnienia ważnego elementu rzeczywistości politycznej USA. No chyba że AIPAC to same goje, zaś syjonizm, który AIPAC wspiera to ideologia Zulusów.
AIPAC jest oficjalnie zarejestrowanym lobby w Waszyngtonie i jako taka, organizacja ta wywiera istotny wpływ na politykę zagraniczną USA. NYT zakwalifikował AIPAC jako najbardziej wpływową grupę jeśli chodzi o politykę bliskowschodnią USA. Czy AIPAC wpływa również na decyzje typu przyznanie medalu Karskiemu ? – tego nie twierdzę. Piszę o tej organizacji tylko i wyłącznie aby wskazać, że zaprzeczanie istnienia wpływowego lobby żydowskiego/pro-izraelskiego w USA jest zabiegiem mającym na celu fałszowanie rzeczywistości.
Polonia-Sawa
26 maja o godz. 10:37
Amerykanie ściągali do Stanów hitlerowców, bo mieli w tym INTERES.
Jaki interes mieliby, ściągając do siebie biednych Żydów?
Spece od techniki rakietowej, przesłuchań, głębokiego wywiadu, doświadczeń na ludziach, byli cennym nabytkiem dla przemysłu, produkcji militarnej, OSS nie próżnowało, ścigając się z Anglikami i Rosjanami, w polowaniu na fachowców.
Równie miłosierny i współdziałający był Watykan, nie za darmo oczywiście…..
Polonia-Sawa
26 maja o godz. 10:37,
bardzo ciekawa uwaga. Dziękuję.
@ Kleofasie – oceny zawsze są indywidualne i subiektywne. Pod każdym względem.
Twoja na mój temat też.
Po prostu jak mówią klasycy filozofii; Subiektywne odczucie obiektywnej rzeczywistości.
Kansas, Misissipi i Teksas to tak jak w Polsce …… Łomża i tzw. „Polska B”. A o „Foxie” – to mnie nie przekonuj, iż to Himalaje intelektu i dobrego smaku. Prawicowo-konserwatywne popłuczyny. Akurat wiem co piszę w tym temacie – z autopsji …..
A tak nawiasem mówiąc skąd wiesz iż moja znajomość tych tematów jest żadna ? Też piszesz autorytatywnie co o tym wie piszący na jakiś temat ? No to jesteś absolutnie niekonsekwentny i stoisz w rozkroku. Chcąc przy okazji być Pytią i Autorytetem
Blogowym ! Można walnąć „przyrodzeniem” o glebę, gdy nogi zbytnio się rozjadą w szpagacie ….
Pzdr.
Wodnik 53
Kot Mordechaj:
Niech juz bedzie, jak lubisz przebieranki sceniczne, pozostane przy aktualnych Twoich nickach.
Nie wiem, co daje Ci prawo byc tym Grand Witchhunter, Inkwizytorem lub czym tam wolisz. Dla mnie czuc w tym maniere (nie czuj sie urazona, ale pewne schematy nasuwaja mi sie same na mysl) aktywistki ZMP, tropiacej gorliwie wroga klasowego. I tym pozostanie, ilekroc wracasz do tego tematu. Podobno w Stanach, jak twierdzi byly sekretarz gen. Colina Powella, taka osoba jest Alan Dershowitz, pozwalajacy sobie donosic, ktory z politykow lub celebrytow amerykanskich wychylil sie w niewlasciwa strone. Wiadomo, kto jest po wlasciwej stronie barykady.
Chyba niewarto odnosic wszystkich i wszystkiego do swoich prywatnych obsesji.
@Therese Kosowski: „Ja twierdzę, że ta często w Polsce spotykana niechęć ? konkretnie do Obamy ? ma podtekst rasistowski”.
A jakieś przesłanki??
Ja głosowałem za Obamą bo Dablju był w mojej opinii nieporozumieniem. A w listopadzie będę głosował za Romneyem bo Obama pokazał się jako niekompetetny, niemądry, pusty facio, jak mówimy w USA „pusty garnitur”.
Stałem się rasistą cztery lata?
A może Polacy są niechętni Obamie z powodu przeorientowania strategii z Atlantyckiej na Azjatycką? Nie przyszło Ci to do głowy?
@Wodnik 53:
Patrz cholera, kiedy kiedyś mieszkałem w Teksasie gdzie są najlepsze w rankingach szkoły średnie, bardzo dobre i dostępne cenowo uniwersytety, kwitnąca przedsiębiorstwo „high tech” i skąd różni bystrzy ludzie sterują pojazdami kosmicznymi – nie przypuszczałem, że mieszkam w stanie zamieszkałym przez idiotów.
Dopiero jakiś Polak musiał mi to odkryć.
Szanowny redaktorze Polityki
Skoro Karski jest polskim bohaterem jak nazwac ludzi z rodzaju Urbana i Passenta?
Slawomirski
Legionaire 25 maja 20:53
==================
O slodka Mamusiu, ale pierduł!!!
Kot Mordechaj – wszystkie
================
O slodka Mamusiu, jeszcze jeden…
Wszystko dlatego, ze czekam na meble i sie nudze.
Ewa1958
Dziekuje za porade. Z ciekawosci zajrzalem na inne blogi Polityki i az sie roi od Ewy1958. Odwzajemniam sie rada. Dnie i noce spedzone przed komputerem to; niedotlenienie mozgu, niestrawnosc a tym samym wzdecia, zatwardzenia, hemoroidy, itp. Zatem spacery, wizyty w ksiegarniach i bibliotekach (nieprawda jest, ze ostatnia splonela w Aleksandrii). Podejrzewam, ze jest Pani od niedawna na emeryturze i nagle … nie ma Pani kogo po katach rozstawiac.
Byla ksiegowa? Kierowniczka sklepu wielobranzowego?
Gogo.
Panska elegancka polszczyzna i nie do zbicia kontrargumenty wskazuja, ze jest Pan czytelnikiem podziemnej Trybuny Ludu drukowanej na „wolnych mocach przerobowych” w Komsomolskiej Prawdzie. Rowniez, jak Pani Ewie zalecam wizyty w ksiegarniach, bibliotekach. Bezmyslne kopiowanie, nawet z „wiki”, nie jest wiedza. Skoro juz jest Pan biegly w jezykach; rosyjskim, mandarin (ten stary, originalny), hebrajskim, sanskrit, czas na jezyk polski.
Taki to los emerytowanego nauczyciela jez. rosyjskiego, ktory stosunkowo od niedawna czyta i pisze po polsku ale nie wszystko rozumie.
Zapchlony Burek.
Jest roznica pomiedzy drukiem pieniedzy a zakupem federalnych obligacji. Fed.Reserve zdecydowal sie na „kupno” rzadowych obligacji a „druk” polegal na tym, ze dopuscili na rynek 600 miliardow dolarow ktore zwykle leza gdzies magazynach Fed.Reserve (kontrola inflacji). Bylo ryzyko inflacji i nadzieja rozruchu rynku. Ani jedno ani drugie sie nie stalo a polityczna zagrywka B.Bernanke moze go kosztowac prace. Jeszcze nie tak dawno temu euro bylo koronowane na nowa walute swiata. Podczas olimpiady w Rio (2016) goscie juz na lotniskach beda informowani, ze euro jest wymienialne … na orzechy.
Wodnik53
Adresuje Pan swoj wpis do Legionisty.
Czy to popis jezykowy, czy zazylosc o ktorej nie wiem.
Kleofas Panu juz odpowiedzial, dodam, Panu i nie tylko, ale i innym niepoinformowanym. W Guantanamo musielismy ich uczyc doslownie wszystkiego, bo oprocz kiwania glowami ta „miedzynarodowka” nie miala pojecia ani o dentystach ani o spluczkach w toaletach. Dzisiaj, oprocz tego, ze maja chow (jedzenie)) trzy razy dziennie wg. ich religijnych zachcianek to i pelna opieke zdrowotna. A wszystko na moj rachunek. Wiekszosc tych wypuszczonych, „niewinnych”, wrocila do starego zawodu tj. terroru czyli mordowania innych prawdziwie niewinnych.
Na szczescie, technologia „bialego czlowieka” obslugiwana przez niedocenione przez wyznawcow proroka, kobiety i „infidels koloru czarnego”, wysylaja ich pojedynczo i grupowo do przyrzeczonego im raju.
Wiem, ze okien Panskiego bloku oprocz placzacej wierzby i pedzacych chlopcow na
wf-kach widac Manhattan i Golden Gates, ale bez przesady.
In all due respect Mr.Wodnik, you know s .. t about it !
Tyveog
USA stalo sie mocarstwem bo wylacznie myslalo, mysli i myslec bedzie wylacznie o wlasnych interesach. I tak powinna postepowac Polska. Wezcie przyklad z Izraela czy Turcji. Oni „doja” nas niemilosiernie bo przekonali politykow jak wazni sa.
Czy tak jest w rzeczywistosci, nie jest istotne. Dostaja od nas miliardy.
Jaki cel miala Ameryka wysylajac na Flanders Field chlopcow z Ohio czy Oregonu w 1917r. ? By bronic Francji? Anglii? Rosji carskiej?
Kto z Florydy czy Teksasu byl tym zainteresowany?
Nikt, a jednak USA uratowala Europe przed przymusowa nauka jez.niemieckiego.
No i Polska sie odrodzila.
Jaki cel miala Ameryka by sie angazowac ponownie w Europie w WWII?
Ratowac kolonie brytyjskie czy francuskie ?
Co mial zrobic Churchill i Roosevelt ? Ruszyc na Moskwe ?
Polozenie geograficzne Polski jest fatalne, dlatego robcie co robi Izrael.Zbrojcie sie po zeby, niezaleznie od NATO.
Nie ulega najmniejszej watpliwosci, hordy azjatyckie czekaja.
Wodnik 53 15.28
Napisalem o tresci, nie o Tobie. Z tresci wynika, ze nie jest podparta zadnym realnym materialem.
Piszesz: „Kansas, Misissipi i Teksas to tak jak w Polsce ?? Łomża i tzw. ?Polska B?.” . Przeciez takie porownanie to absurd ! Czy u nas sa wychodki za domem ? Czy zobaczysz kunia na wozem ? Czy pijaczek plasa po jezdni na rowerze ? Czy ksiezulo rzadzi farmerami ? Czy Prezydent, Premier, ministrowie wyglupiaja sie na codzien ? Czy istotne rzadowe polemiki rozgrywaja sie ma ulicy ? Ile mam wyliczac? A gdzie samochody, telewizja, cala infrastruktura ? A nafta, bydlo, oceany przenicy, college – gdzie tu porownywac ?!
A sposob bycia ludzi ? Przez tydzien nie zdolalem wytlomaczyc Kartce co to jest kredyt zaufania, pojecie nieznane. A usmiech na codzien ? A lagodnosc obyczajow ? A duma z wlasnego kraju, a szacunek dla flagi i Prezydenta ?
Nie wiem czy masz w Polsce ABC lub Fox, ale – jakie programy amerykanskie ogladasz ? Przeciez to jest nieporownywalne. Znasz komentatorow takich jak Anderson Cooper, Charlie Rose, Piers Morgan ? Pewno obejrzales Glenn Beck’a i masz juz stala opinie….
Naprawde, wywaz lepiej swoje opinie o Ameryce. Jest otwarta i wszystko udostepnia, ale trzeba widziec w proporcjach. Nie za wiele, ale czytam Wasza prase, ogladam Sejm, staram sie byc obiektywny. Roznica jest wieksza niz ten zasamarkany Atlantyk.
Ponadto, sam sie wyrwales z oczernianiem US. Ogolnie, jak popadlo. Naprawde, ten kraj da sie lubic. Daje poczucie stalosci i rownowagi. Przemysl, prosze, swoja opinie, przyjedz, zobacz – „powachaj”, „posmakuj” – wtedy zrozumiesz.
A pozdrowienia – obowiazkowo !
JurekS 16.31
Mieszkales w Texas, to wiesz co to jest Texarcana. Posluchaj:
http://www.youtube.com/watch?v=1vCK8mSyhb0
Sie podobalo ?
I czym się tu podniecać, że Wałęsa nie będzie robił za kuriera wożącego jakiś tam medal, straszne nasz kraj upadnie bo Obama nie życzy sobie Wałęsę
Tyveog
25 maja o godz. 23:10
To Ameryka zrobiła niezły interes na finansowaniu Brytyjczyków w tym czasie. Swoje długi z tego okresu spłacili oni w? 2002 r.
………………………………………………………………………………………..
Pisze o tym (i nie tylko o tym) w interesującej książce: „Fateful Choices.Ten Decisions That Changed the World” ,Ian Kershaw historyk brytyjski.
Gogo (26 maja o godz. 0:21) odpowiada Legionnaire.
Czy Kot Mordechaj też się śmieje?
spin doctor pluje:
” Jan Nowak Jeziorański był etatowym i ważnym agentem CIA.”
Racja: donosić zaczął już w czasie okupacji hitlerowskiej, a tego polski patriota i znawca historii nigdy nie wybaczy.
@zezem (19:49) : Nie. Kot Mordechaj smieje sie tylko wtedy kiedy jest zabawnie i z talentem napisane. Nawet sie nie musi zgadzac. Ale docenia talent.
@”Kleofasie” – Ameryka , strawna dla mnie i do przyjęcia jako Europejczyka – to Harvard, Stanford, MIT, NASA, nobliści, R.Rorthy (największy filozof i myśliciel II połowy XX wieku), M.Moore, rock’metal’grande (Metallica, Nirvana, Pearl Jam – wcześniej Doors, Hendrix, Alman B.B.) czarny blues, „Andrej Warhola”, jazz znad Missisippi (New Orlean), bizony w Yellostowne, M.Forman, A.Miller, E.Hemingway itd.
To nie idee – to „kolaże” i fotki. Można je mnożyć …..
W Warszawie centrum jest europejskie (a przejedziesz Wisłę i na Pradze jest ……. ). To samo moje porównanie z Teksasem …… czy Missisippi, czy Iowa, czy (przysłowiowe w USA) Kansas. Ten mój schlagwort to
…… nie dokończyłem poprzedniego wpisu.
Zastanówcie tylko się tam za Oceanem, dlaczego świat generalnie nie lubi Ameryki ? JA wiem – pardon – uwazam że wiem.
Pzdr.
Wodnik 53
JurekS
26 maja o godz. 16:25
„Ja głosowałem za Obamą bo Dablju był w mojej opinii nieporozumieniem. A w listopadzie będę głosował za Romneyem bo Obama pokazał się jako niekompetetny, niemądry, pusty facio, jak mówimy w USA ?pusty garnitur?.
Stałem się rasistą cztery lata?
A może Polacy są niechętni Obamie z powodu przeorientowania strategii z Atlantyckiej na Azjatycką? Nie przyszło Ci to do głowy?”
Nie chce mi się tutaj dokładnie analizować Obamowych zapowiedzi i osiągniętych wyników, ale moim zdaniem jego wyniki nie są gorsze od wyników kogokolwiek, kto musiałby walczyć z tym potwornym kryzysem, z którym on się musi mierzyć.
Ale co najważniejsze, republikanie w prawie wszystkich ważnych sparawach odrzucili jakikolwiek kompromis z demokratami, ponieważ ich nadrzędnym celem, któremu od samego początku kadencji wszystko inne podporządkowują, jest wypędzenie Obamy z Białego Domu. U podstawy tych działań leży rasizm, to chyba i dla Ciebie nic nowego.
Opozycja, z którą ma do czynienia Obama jest bardziej wroga niż ta, która prześladowała Clintona, to przecież w dużej mierze ci nowi „wściekli” republikanie. (Zresztą obóz republikański jest beznadziejnie poszatkowany.)
Apropos strategii azjatyckiej: Strategia azjatycka to wymóg czasu, tu się nic nie poradzi. Zamiast się obrażać na Obamę, lepiej się zastanowić.
Inna rzecz – może i Tobie się to przydarzyło – ludzie i w Ameryce i w Europie projektowali na Baracka Obamę wszystkie swoje marzenia i oczekiwania (nie pojmuję, dlaczego) no i teraz są rozczarowani, jak dzieci. Ta obamania była tak samo beznadziejna jak każda inna przesada.
@Therese Kosowski: „Inna rzecz ? może i Tobie się to przydarzyło ? ludzie i w Ameryce i w Europie projektowali na Baracka Obamę wszystkie swoje marzenia i oczekiwania (nie pojmuję, dlaczego) no i teraz są rozczarowani, jak dzieci. ”
Wypraszam sobie traktowanie mnie jak infantylnego idiotę. Proszę, żeby to się więcej nie powtórzyło.
Therese Kosowski i duendo, dziekuje za komentarze. Tak, niechec do Obamy/USA jednoczy Polakow. Nie tylko tych z prawicy i lewicy, ale i tych chamow internetowych i ogromna wiekszosc pracownikow medii. Z tym, ze przychylam sie, ze nienawisc do Obamy ma podloze rasistowskie.
Alex, jaki strzal w stope zrobil sobie Obama odrzucajac Walese. Polonia we wszelkich glosowaniach kompletnie sie nie liczy, a nawet jak by sie liczyla, to stratedzy wiedzieliby, ze nalezy ja odpuscic, bo jest tak rasistowska, jak niektore stany z pasa biblijnego.
Rozwazajac krzywdy jakie doznala Polska od Ameryki musze przypomniec, ze ze wzgledu na coraz mniejsze zainteresowanie sie Europa Stanow – lepiej nie bedzie (Zle pisze: bedzie lepiej, bo wraza Ameryka nie bedzie wiecej krzywdzic Polakow.)
To Daleki Wschod, Pacyfik sa obszarami glownego zainteresowania USA, nie tylko ekonomicznego. Takie sa wymogi czasu i taki wyscig , czy wspolpraca zostaje narzucona swiatu.
Nikt z nas nie zna kulis nadania dopiero obecnie odznaczenia. Jedno wiem, tak jak Marek Edelman, tak i Jan Karski nie byli nigdy osobami popularnymi wsrod Zydow amerykanskich ( podobnie tych w Izraelu). Dlaczego ten pierwszy – wiadomo, dlaczego ten drugi? Moze wstyd za zaniedbanie, moze nie przyjmowanie do swiadomosci, ze znalazl sie wspanialy Polak? Nie wspominano ich na uroczystosciach rocznicowych, ich nazwiska niewiele mowily nawet wyksztalconym Zydom. Co sie zmienilo teraz, ze nadano odznaczenie – nie wiem, a nie lubie teorii spiskowych.
Ja moglabym powiedziec, ze to obecny prezydent Chicago, a poprzednio doradca Obamy podsunal ten pomysl, bo przeciez to musiala byc konkretna osoba, ktora wygrzebala sprawe. Nawet na szczeblu Bialego Domku sa tylko poszczegolni ludzie.
Glupoty pisze? Tak jak i inni, tez w tej dyskusji.
Ku mojemu oburzeniu zaobserwowalem, iz na tym blogu, jak prawie na kazdym innym, czesto pojawiaja sie wpisy o charakterze (w alfabetycznym porzadku) anty-amerykanskim, anty-arabskim, anty-bialoruskim, anty-czeskim, anty-francuskim, anty-litewskim, anty-niemieckim, anty-polskim, anty-rosyjskim, anty-semickim, anty-somalijskim, anty-szwedzkim miedzy innymi rownie anty-?
Najwyzszy czas z tym wreszcie skonczyc!
Pojawił się już kolejny wpis p. Szostkiewicza, więc dyskusja tutaj już się kończy.
Ja chciałbym jeszcze dorzucić jeden element do historii Karskiego, o którym jakoś zapomnieliśmy.
Jan Karski nie był samotnym rycerzem przemierzającym świat ot tak sobie. Był oficerem polskim, wykonywał rozkazy przełożonych polskich. Jego misja prowadzona była na rozkaz i za pieniądze polskiego Rządu w Londynie i jego ekspozytur cywilnych i wojskowych w Kraju.
Był też wierzącym katolikiem, motywowanym obok uczuć patriotycznych także chrześcijańskim systemem wartości.
Był wychowany w patriotycznej tradycji polskiej szkoły.
Był bratem komendanta policji i służb bezpieczeństwa w Warszawie i pierwszym komendantem tzw. „policji granatowej” w okupowanej stolicy – Mariana Kozielewskiego. Brat Karskiego był także oczywiście oficerem AK i więźniem Auschwitz.
Pamiętajmy o tym. Karski nie wziął się „z nikąd”. Był zdyscyplinowanym żołnierzem Polskich Sił Zbrojnych.
JurekS
27 maja o godz. 1:08
@Therese Kosowski: „Inna rzecz – może i Tobie się to przydarzyło – ludzie i w Ameryce i w Europie projektowali na Baracka Obamę wszystkie swoje marzenia i oczekiwania (nie pojmuję, dlaczego) no i teraz są rozczarowani, jak dzieci. ”
„Wypraszam sobie traktowanie mnie jak infantylnego idiotę. Proszę, żeby to się więcej nie powtórzyło.”
No, no, jak to się mówi? Uderz w stół, nożyce się odezwą.
Posluchaj Matyldo. Cos Ci opowiem o dr Alinie Calej, i moze Cie przekonam, ze warto jest uwaznie wsluchiwac sie w jej slowa.
Jest ona osoba o niezwyklym temperamencie – ktora powie prosto z mostu wszystko czego sie dowiedziala dzieki prowadzony od lat studiom o Holocauscie. Z pewnoscia nie nalezy do osob, ktpre beda szukaly slow ostroznych, lagodnych i dyplomatycznych.
Wiesz jak moja Stara ja spotkala? Bylo to niezapomniane wrazenie i raczej przerazliwe doswiadczenie. Byla pierwsza po upadku komuny wielka okragla rocznica wybuchu powstania w Getcie Warszawskim. Po uroczystosciach z udzialem liczbnych wowczas zagranicznych gosci pod Pomnikiem Bohaterow Getta, krecili sie tam jeszcze jacys ludzie i troche dzienikarzy – polskich i zagranicznych. W tym z minuty na minute przerzedzajacym sie tlumku, Stara zauwazyla pare starszych ludzi, mowiacych po polsku z silnym juz amerykanskim akcentem, a twarzyszyla im jakas pani, dosyc ubogo ubrana – jakas kurtka, jakas chusta na glowie, zadnego maikijazu. Wygladala troche jak chlopka z prowincji.. Nie wiem jak sie to stala, ale Stara wdala sie w rozmowe z ta trojka i w jakims momencie wypowiedziala optymistyczne ze wszeh miar zdanie, ze urocyzstosci i przypadkowe spotkania z ludzmi pozwalaja jej miec nadzieje, ze „cos sie w Polsce zmienia”, jakby na lepsze w stosunku do Zydow.Bo Stara, bless’er, bardzo pragnela w to wierzyc. I wtedy zostala napadnieta przez te kobite, na ktora nawet nie specjalnie nie zwrocila uwage. Kobita powiedziala do niej: Pani sie glebko myli. W stosunku do Zydow nic sie z upadkiem komuny nie zmienilo. Jest ta samo zle jak bylo.
Stara pzowolila sobie z tym pogladem sie nie zgodzic. I wtedy ta pani rozdarla twarz co sie zowie. Powiedziala, ze prowadzi od lat badania socjologiczne ( :shock:) , ze te badania temu optymizmowi Starej przecza, ze mieszka na Zoliborzu i co niedziela bywa w kosciele Stanislawa Kostki, tym samym, w ktorym msze za ojczyzne odprawial ks. Popieluszko. Ze to co w tym kosciele w tej chwili plynie z ambony jest przerazajace. Ze nie jest prawda, iz amtysemityzm glownie spotyka sie wsrod ludzi ciemnych i niewyksztalconych. Ze taki np. Teykowski ma doktorat z czegos tam, co nie przeszkadza mu byc faszysta pelna geba.
I pewnie ta kobita ochrzanialaby moja Stara jeszcze z godzine, gdyby Stara sploszona i zapominajaca jezyka w gebie, zwyczajnie i malodusznie nie uciekla, bo wokol zaczal zbierac sie tlumek i lecialy w ich strine wcale nie lagodne pogrozki rozprawienia sie z cala czworka osob dyskutujacych o anysemityzmie w Polsce. Naprawde, miala wrazenie, ze jeszcze pare minut i dojdzie do pogromu, bo ten tlum stawal sie grozny.
Stara kompletie wstrzasnieta i roztrzesiona wrocila do domu – do przyjaciolki, u ktorej sie zatryzmala i opowiedziala co ja spotkalo pod pomnikiem Getta. – Przeciez sptkalas Alinke Cala! Te kolezanke z ZIHu z ktora razem prowadzimy badania!- wykrzyknela z rozbawieniem Helenka.
Alina Cala nalezy do tych rzadkich osob, ktore absolutnie nie potafia dyplomatycznie i powsciagliwie mowic o historii. Ona nia zyje kazda minute . Ona idzie znacznie glebiej niz ktokolwiek z nas chcialby siegac.
Jestem wdzieczny, ze ta etniczna Polka z rodziny protestanckiej, przywyczajonej do uczciwej i rzetelnej debaty akademickiej , chce mowic to czego nie jest w stanie wydusic z siebie wielu historykow pochodzenia zydowskiego. Ona uwaza, ze musi, ze inaczej sie nie da. I rozumie tych, ktorzy wybieraja niekonfliktowy jezyk lub nic nie mowia. „A on, miatieznyj, prosit buri, kak budto w buriach jest pokoj…” – pisal Lermontow w Samotnym bialym zaglu. Alina Cala jest takim samotnym bialym zaglem, ktory domaga sie burzy i przed burza nie ucieka. To o niej jest ten wiersz.
Czy chcialbym aby umiala byc czasami bardziej dyplomatyczna w swych wypowiedziach? Osobiscie pewnie bym nie chcial. Bo bez niej, bez Aliny Calej musialoby jeszcze uplynac ze sto lat, aby historyczna prawda zawarta w dostepnych wszystkim dokumentach ujrzala swiatlo dzienne. Wszyscy maja do tych dokumentow dostep, tak jak mieli dostep do dokumentow o Jedwabnem wszystkie te lata. Ale nie wszyscy chca wyciagac prawde na wierzch tak jak ona. Ona jest nieustraszona, Alina Cala.
A moja Stara po latach odzwiedzila Aline Cala w jej mieszkaniu na Zoliborzu, gdyz przeczytala, ze zostala dotkliwie pobita na ulicy. Odwiedzila i przypomniala tamto zdarzenie sprzed lat i przeprosila ja. Dr Cala byla ta historia bardzo rozbawiona i pelna wybaczenia. 😈
@Kot Mordechaj
Przeczytałem więc po Twojej rekomendacji jeszcze raz ten wywiad p. dr AC dla „Rzeczpospolitej”. I nie zmieniło to mojej opinii, że mamy do czynienia z nawiedzoną.
Najlepszy kąsek:
„To za śmierć ilu Żydów są według pani odpowiedzialni Polacy?
W pewnym sensie za śmierć wszystkich ? 3 milionów. Bo ludzie ci zostali skoncentrowani w gettach, wywiezieni do obozów i wymordowani przy bierności polskich sąsiadów. A jak uciekali, byli wyłapywani przez chłopów.
Pewnie mój dziadek wygłosił w Wansee referat dla Reinharda Heydricha jak podziemne komórki PSLu i dowództwo Batalionów Chłopskich w moich stronach mają współdziałać w wymordowaniu 3 milionów Żydów.
Może z badań p. Całej wyniknie, że Eintsatzgruppen Heidricha to były w istocie polskie oddziały partyzanckie.
To jest chore. A mnie dotyka to tym bardziej, że nigdy nie negowałem istnienia antysemityzmu w Polsce w różnych środowiskach, w tym na wsi skąd pochodzę. Ale zjawiska są skalowalne. Skala zjawiska jest równie ważna co zerojedynkowe stwierdzenie, czy zjawisko występuje czy nie.Trzeba mieć poczucie miary. Czymś innym jest niechęć do obcego (odczuwałem ją i ja w historycznie otwartej na emigrację Ameryce), czymś innym jest współudział w zbrodni. Ktoś kto pisze, że za zagładę 3 milionów Żydów odpowiadają Polacy (i Polska, skoro mowa o oddziałach Wojska Polskiego) w istocie rozgrzesza tym kłamstwem Niemcy hitlerowskie.
A kto w takim razie jest odpowiedzialny za śmierć 3 milionów nie-Żydów obywateli Polski?? Zgodnie z logiką p. Całej to pewnie była kara boska za zabicie tej samej ilości Żydów. To jakaś paranoja!
Ta pani zatraciła miarę i jako badacz i jako człowiek.
Odwaga w głoszeniu kłamstwa nie jest niczym chwalebnym.
@Kot Mordechaj,
pani Cała, moim zdaniem, mówi nie jak naukowiec, ale jak „misjonarz”. Do „misjonarzy” zaliczam w pierwszym rzędzie takich ludzi jak Maciarewicz.
Jeżeli, Twoim zdaniem, zaangażowanie jest wystarczającym dowodem na wiarygodność, to może uznasz za wiarygodne to co mówi twórca pojęcia „przedsiębiorstwo Holocaust”?
http://www.youtube.com/watch?v=sCPf-OTDQyw
Totez ona skaluje, JurkuS, powiadajac „w pewnym sensie tak” na prowkacyjne pytanie.
Czy uwazasz, ze nawiedzony byl takze mlody Jan Karski piszac to samo w jednym ze swych raportow:
” ?Żydzi radzi byliby, aby w stosunku do nich panowało zrozumienie, iż przecież oba narody są niesprawiedliwie gnębione i to przez tego samego wroga. Tego zrozumienia wśród szerszych mas społeczeństwa polskiego nie ma. Stosunek ich do Żydów jest przeważnie bezwzględny, często bezlitosny. Korzystają w dużej mierze z uprawnień, jakie nowa sytuacja im daje. Wykorzystują wielokroć te uprawnienia ? często nadużywają je nawet. Zbliża ich to w pewnym stopniu do Niemców?.
„W pewnym sensie” – powiada dr Alina Cala
„W pewnym stopniu” – powiada Jan Karski.
Uwierz mi Jurku, doskonale zdaje sobie sprawe jak trudno nawet ludziom przyzwoitym jak Ty uporac sie z ta wiedza, przed ktora sie nas chronilo niemal cale zycie. Mnie tez trudno, choc wiedzialem wiecej niz Wy. A mimo to trudno. Ale nalezy zaczac przynajmnie starac sie z nia „uporywac”, aby nastepne pokolenia Zydow i Polakow nie musialy rozmawiac ze soba z piana na pyskach. Niemcy juz to zrboli u siebie. Dlaczego nie mozemy czegos podobnego pocwiczyc w Polsce?
Pozdrawiam. 😈
Kot Mordechaj
31 maja o godz. 13:56
Nie mam i nigdy nie miałem problemu z wiedzą o zagładzie Żydów. Ja urodziłem się zaraz po wojnie. Moi rodzice i dziadkowie wojnę przeżyli i o Shoah (choć oczywiście nie znali tej nazwy) wiedzieli doskonale bo widzieli co się dzieje i byli też w pewnej elicie chłopskiej – oświeconej, relatywnie zamożnej, aktywnej politycznie, wojskowo i było w rodzinie sporo ludzi po prawdziwej, przedwojennej maturze a nawet kilku po wyższych studiach (nie byłem wcale pierwszy w rodzinie choć pierwszy z doktoratem). Brat dziadka ze strony mojej Mamy był dwa lata posłem i więźniem Berezy Kartuskiej – Piłsudskiego nie znosił na równo z Dmowskim 🙂 choć z endekami siedział i na poziomie osobistym zaprzyjaźnił się z paroma. Nikt z mojej rodziny nie skalał się kolaboracją ani prześladowaniem Żydów. Udzielana też była przez środowisko mojej rodziny Żydom pomoc, choć przyznam, że doraźna i nie na skalę Ireny Sendlerowej. Prowadzona też była walka zbrojna z mordującymi Żydów Niemcami hitlerowskimi.
Ale pamiętać należy na miły Bóg o realiach! Była straszna okupacja. Pacyfikacje wsi, wyłapywania szmuglerów żywności po pociągach, kontrybucje, bieda. Do tego dywersja partyzancka a także, o czym wie się niewiele, samoobrona przed groźnymi bandami kryminalnymi. Jednym słowem miszmasz tragicznego czasu.
Polska i Polacy byli OFIARAMI a nie współoprawcami. Obojętność była faktem. Faktem były też prześladowania za strony Polaków. Obrzydliwe przykłady demoralizacji i zbrodni.
Ale odpowiedzialność Polski za Holocaust odrzucam. To fałsz. I jeszcze jedno: Kościół Katolicki – jak może dr Cała opowiadać o głupotach z „Małego Dziennika” (fakt!) i antysemickich kazaniach (fakt!) bez stwierdzenia, że w czasie II wojny Kościół nie wydawał Żydów, nie szmalcował tylko ratował: po klasztorach, po parafiach, w Żegocie, którą założyła katolicka działaczka – którą można też nazwać antysemitką jeżeli policzymu Kossak-Szczuckiej tylko słowa a nie czyny.
Polacy też mają prawo do godności.
Definicja odpowiednika poeslikgo wyrazu obcego”empatia” przyjęta przez psychologf3w i filozoff3w w kraju brzmi:”Akt wewnętrzny polegający na doświadczeniu,uchwyceniu cudzej świadomości”.Do świadomości wchodzą procesy myślenia,wolicyjne,pamięci,emocje i uczucia.Doświadczenie uchwycenia cudzej świadomości nie jest aktem wspf3łczucia ani miłosierdzia.Tym samym ubek lub esesman nie dysponujący zdolnością empatii, to kiepski ubek i kiepski esesman.Przy tym problemie,tylko informuję [odwołując sie do literatury tematu a kompletnie pomijam wiki i słonik PWN-u],a nie narzucam swojego poglądu.Referuję istniejący stan rozumienia sensu tego terminu w naukach o człowieku.Wstrzymuję sie od ujawnienia swego stanowiska.Z dziećmi to inna para kaloszy,ich świadomość jest w rozwoju ,trudno mf3wić o empatii lub jej braku.Do 7-8 roku zycia dziecko myślowo nie może objąć sytuacji wewnętrznej drugiego,nawet nie może sobie wyobrazić jak drugi widzi ten sam obiekt ,ktf3ry ono ogląda.Liczne badania grupy piagetowskiej dają wyniki jednoznaczne: dzieci nie wiedzą ,że patrzące drgie dziecko na prostopadłoscian widzi inne ściany niż ono znajdujące się w innej pozycji.Jeszcze znaczniej gorzej jest z rozumieniem przez małe dzieci tego faktu że drgie dziecko ma świat wewnętrzny.Niektf3rzy psychologowie rozwojowi wręcz twierdzą ,że do 3-4 roku zycia człowiek nie dostrzega granicy,między jego wnętrzem ,a światem zewnętrznym czyli naturalny autyzm.Dlatego już odstapiono od stosowania terminu „sadyzm’ wobec zachowań dzieci zadającymi bf3l [lub smierć] zwierzętom.U dziewczyn jest trochę lepiej.Bywają chłopcy 4 letni ,ktf3rzy mf3wią „Tomek[czyli on sam] chce czekoladki”.”Ja ” u niektf3rych dzieci pojawia się bardzo pf3źno[u dziewczynek przeciwnie,już w drugim roku życia-ciekawe dlaczego].