Po co główkować, panie Hołownia?
Najświeższy sondaż wyborczy jest jednoznaczny: KO z ruchem Hołowni mieliby poparcie 41 proc., PiS – 30. Gdyby formacje poszły razem, a wybory były uczciwe, wygrałyby. Tymczasem pan Szymon patrzy w przeszłość i przyjmuje pozę medytacyjną.
Co poszło nie tak? – pyta w kontekście feralnych wyborów 2015 r. A przecież odpowiedź polityczną każdy zna: poszło nie tak z lewicą, przez której błąd PiS wylazł zza kulis na scenę. Teraz znów może pójść nie tak, jeśli Hołownia nie pójdzie wspólnym blokiem z demokratami, tylko będzie dalej, w tak okropnym dla Polski czasie, skrobał sobie swoją rzepkę na boku.
Polską rządzi ordynacja wyborcza, premiująca alianse. To nie muszą być alianse na wieczność, mogą być tematyczne, w jednej ważnej sprawie: żeby PiS wrócił do jaskini cyklopów. Nie mówię o jego wyborcach, tylko o nomenklaturze. Hołownia spada w sondażach po powrocie Tuska, więc mu jego piarowcy podpowiadają, że musi być twardy i niezależny jak Tusk, a zarazem ma być heroldem pokoju polsko-polskiego, a nie politycznym manichejczykiem, jak Tusk (popieram jego manicheizm). Mnie to zniechęca, bo to zła kalkulacja, która może pomóc Kaczyńskiemu utrzymać się u władzy na trzecią kadencję, o ile wcześniej nie zmieni ordynacji tak, żeby nie mieli z kim przegrać.
Wtedy kalkulacje Hołowni, tak samo jak Tuska, i tak trafi szlag. Do tego przecież Kaczyński dąży, żeby mieć państwo i prawo – czyli nasze życie – pod totalną kontrolą. Do tego potrzebuje knebla dla TVN i innych wolnych mediów, do tego potrzebuje orzeczeń o rzekomej sprzeczności prawa polskiego z europejskim i zawisłych od władzy sędziów, do tego potrzebuje putinowskiej mantry o suwerenności, kadzideł kościelnych. Czarnka, Ziobry, Macierewicza.
Gdyby zaspokoił te swoje potrzeby, na nic się zdadzą roztrząsania, co poszło z Polską nie tak po 1989 r., bo wrócimy do systemu, w którym nasza wolność, w tym wolność słowa, będzie zagrożeniem dla władzy, więc będzie ograniczana, deptana, unieważniana pod hasłami, a jakże, obrony wolności.
Naprawdę nie czas teraz na główkowanie, jakbyśmy żyli w systemie demokratycznym, tylko na zjednoczenie demokratycznej opozycji, aby wygrać wybory. Wystarczy Tusk z Trzaskowskim i Hołownią, lewica, ludowcy, skrajna prawica od dawna grają własną grę na przetrwanie, więc na nich raczej nie ma co liczyć.
Komentarze
Dlaczego Hołownia ma się cofnąć? To takie niedemokratyczne. Mojego głosu nie ma, ale są ludzie niezdecydowani (ok. 9%) i może część z nich zgarnie.
Hołownia przelicytował zakładając, że KO/PO padnie trupem a on odżywiony padliną powiększy swój „mająteczek” poparcia. Gdy sytuacja się skomplikowała a KO/PO – choć nadal słabowita – odżyła unosi się infantylnie ambicjami i truje okolicę.
Tym samym stał się najsłabszym ogniwem opozycyjnych układanek – podrażniony gotowy jest do nieprzewidywalnych ruchów, co dobrze dla sprawy skutecznego wykolejenia pisich nie wróży. Potrzebny jest ozdrowieńczy przełom/kryzys na tzw. opozycji. Piszę tzw. bo cóż to za opozycja, której nominalne składowe nie wykluczają – jeśli tylko będzie dla nich korzystny – aliansu z pisem.
Cierpliwości – panie redaktorze. Nie ma powodu, żeby odkrywać karty. Niech póki co Hołownia tę „rzepkę skrobie“. Do wyborów zostało trochę czasu. To PiS z akolitami niech dusi się we własnym sosie.
@japs
Niedemokratyczna jest sytuacja, więc nie ma się cofnąć, tylko dołączyć do tych, którzy mają szansę przywrócić demokrację.
Wątpię żeby elektorat Hołowni tak po prostu „dodał się” w po wejściu w hipotetyczna koalicję z PO w stosunku 1:1. Wybory europarlamentarne już pokazały że tak to nie działa i to bez Hołowni. A elektorat PL2050 jest bardzo eklektyczny, jest tam też tzw elektorat protestu który ani myśli głosować na „mniejsze zło”
Obawiam się, że Holowni zależy wylacznie na władzy i oby nie wsparł PiSu śladem lewicy
Zgodna współpraca nigdy nie była specjalnością polskich polityków. Prędzej czy pózniej zaczynały się wojny podjazdowe, rozłamy, przejścia, wyjścia i odejścia.Tak było od początku transformacji, tak jest i teraz. Inaczej nie będzie. Taka to nasza tradycja.
@Witold, 20:41
Wyjąłeś mi, Witoldzie, tę myśl z klawiatury.
Piszę od dawna, że koalicję antypis należy stworzyć wiosną ’23. A jeśli inny termin wyda się Jarosławowi K. pomyślniejszy, to zaraz po ogłoszeniu przyspieszonego terminu.
Niech partie kują w swoich elektoratach, niech wzajemnych „szczypań” unikają i niech spaja je jedna myśl: precz z Jarosławem K. i jego „zarządem”!
Dobranoc.
Dlaczego cofanie się ma być niedemokratyczne ? Znaczy, że co ? Że tylko avanti, głową do przodu (o ile nie nogami) jest zgodne z wolą ludu ?
Pewnie wyjdzie, jak zawsze. Małe rybki typu Hołownia postawią się okonkiem…. Szkoda Polski dla Hołowni. Nie szkoda Hołowni dla Polski.
@stasieku
Dobra, chyba ma Pan rację że „koalicję antypis należy stworzyć wiosną ’23”, nie wiem. Tylko dlaczego Hołownia z jednej strony służnie potępia PiS, a z drugiej strony mówi często coś w stylu „skończmy wojnę PO-PiS”. Po pierwsze trzeba dodać że to PiS robi tę „wojnę” a PO reaguje na to, więc nie ma symetrii. Po drugie to co PiS robi to wojna z wszystkimi, z polskimi sądami, z obywatelami Unia, z LGBT, z USA jak wiemy. Patrząc na to z boku jak PiS demoluje teraz nawet Unię, to my za granicą nie widzimy po co Hołownia w ogóle istnieje w polityce. O co temu Hołownii chodzi bo jakiś PO albo SLD nas nie tak bezczelnie zaatakowali. Niech Hołownia krytykuje polityków PO rzetelnie żeby poprawiali się. Ale on pozycjonuje sam siebie ponad sporu PO-PiS a to szkodzi polskiej i z tym europejskiej demokracji a służy tylko Hołownii – a może nawet nie jeśli przegra opozycja.
Jako Europejczyk mam nadzieję że ten egocentryk Hołownia będzie utopić się politycznie jak Kukiz.
Naprawdę wierzy Pan, że przegrane wybory w 2015 roku to głównie efekt wyniku Zandberga? Matematyka wyborcza podpowiada takie proste rozwiązanie problemu. Ale takie wytłumaczenie nie pomaga raczej w pragmatycznym i programowym podejściu do zjawiska. Czy przypadkiem nie zawiódł brak tzw. społecznego wymiaru rozwoju? Czy nadal będziemy utrzymywali, że w Polsce nie powstawały obszary wykluczenia o jego różnych powodach? Skąd się wzięli wyborcy PiS i to już wielokrotni wyborcy? Nie jestem zdecydowany czy poprę KO czy Hołownię. KO bez Tuska dryfowała w kierunku politycznego upadku. Brak pomysłu i brak metody oddalał ją od tradycyjnych wyborców, a brak obecności w terenie nie tworzył wartości wyborczo dodanej. Hołownia od początku pokazał energię, aktywność i determinację. Pobudził do aktywności obywatelskiej także tę część społeczeństwa, która do tej pory nie mogła znaleźć dla siebie miejsca. Wielu ze znanych mi jego zwolenników i aktywistów lokalnych, to wcześniej dość aktywni uczestnicy projektu KOD, który po kryzysie z 2016 roku już nie znalazł swojej dawnej energii. Dlatego, choć zgadzam się że jakaś koalicja musi powstać, to nie zgadzam się, że jej kształt, forma i skład nie wymagają zastanowienia. Przecież nie jest wcale powiedziane, że część zwolenników Hołowni, którzy znaleźli alternatywę dla swoich wcześniejszych wyborów (np. PO), zrozumie tę wyborczą arytmetykę. Koalicja liderów i ugrupowań nie oznacza bowiem koalicji wyborców, a proste sumowanie KO + Polska2050 nie musi wcale oznaczać 41% głosów. To się może stać, ale najpierw potrzebna jest „głęboka praca partyjno-polityczno-edukacyjna”. Już kilkakrotnie w okresie ostatnich sześciu latach myślenie życzeniowe i złudne nadzieje przyniosły nam rozczarowanie.
@KraInem
Tak, w sensie polityczno-wyborczym ten błąd był powodem nieszczęścia, jakie spadło na Polskę. Proste sumowanie wynika z algorytmów. Nieprzypadkowo PiS startuje jako koalicja trzech ugrupowań. Cała reszta dyskusji po przegranej Kaczyńskiego. Ale żeby do niej doszło, Hołownia musi przestać udawać greka. Wojna polsko-polska jest produktem Kaczyńskiego i episkopatu i zakończyć ją może tylko zakończenie jego rządów.
Hołownia zbił kapitał polityczny na krytyce partii politycznych i krytyce zachowań hierarchii kościelnej. Po czym sam zaczął budować partię polityczną.Wykorzystał niecheć Polaków do jednych i drugich rozczarowanych długoletnim konfliktem między PO i PIS i zachowaniami dostojników kościoła. Ludzie nie interesujący się bliżej polityką nie rozumieją istoty tego konfliktu, często sprowadzają go do walki o stołki tylko.Przyczyniają się do tego też symetryści, którzy grzeszki PO stawiają na równi z tym co robi PiS.A ten konflikt dotyczy dwóch calkiem odmiennych wizji Polski: Polski w UE, otwartej i demokratycznej i Polski ” silnej jak Turcja” Kaczyńskiego. I tę swoją wizję wytrwale stara się zrealizować, aby zostać zapamiętanym jako emerytowany zbawca narodu.To niebezpieczne połaczenie narcyza z takim kompleksem. Oczekiwanie,że ktoś o narcystycznej strukturze osobowości zacznie nagle inaczej się zachowywać jest skazane na porażkę, bo to jest trwała struktura i narcyz gdyby nawet chciał, to nie potrafi spojrzeć krytycznie na swoje zachowanie.
„Co poszło nie tak? – pyta w kontekście feralnych wyborów 2015 r. A przecież odpowiedź polityczną każdy zna: poszło nie tak z lewicą, przez której błąd PiS wylazł zza kulis na scenę. ” Panie Redaktorze grubo, żeby tak upraszczać i wybielać PO. Po prostu PO się zużyło, Tusk myślał o swojej karierze, a otoczenie PO powtarzało stare argumenty nie zauważając nabrzmiałych problemów . Proszę szukać winnych tam gdzie oni byli. Mam nadzieje ze to tylko chwilowy spadek formy.
@atoli
23 Lipca 2021
15:28
Zanim Łukasz Rogojz „odkrył”konflikt międzypokoleniowy, stary bajkopisarz napisał:
Był młody, który życie wstrzemięźliwe pędził,
Był stary, który nigdy nie łajał nie zrzędził
…
Lecz ja to wszystko między bajki włożę.
Ł. Rogojz twierdzi, że: „Nie komuna vs „Solidarność”, nie PO vs PiS, nie Smoleńsk. Polskę w najbliższych latach zdefiniuje zupełnie inny konflikt”.
Gdzie twarde dane empiryczne na potwierdzenie tej tezy?
Nie może ich zastąpić „analiza” dokonana w oparciu o dowolnie wybrane jedno z wielu narzędzi socjologicznych. To się metodologicznie nie trzyma tak zwanej kupy.
Narzędziem tym autor posługuje się w wyjątkowo toporny sposób. Bo przecież milenialsi nie są homogeniczną masą i we wszystkich pięciu obszarach różnią się pomiędzy sobą w zależności od kulturowego backgroundu . To on decyduje o tym jaką pozycję zajmują młodzi i seniorzy w każdym z tych obszarów.
Nie wystarczy napisać, że sprawa jest złożona.
Nad całym artykułem unosi się przykry zapaszek agizmu, bo zaczyna się od przytoczenia żalu młodej dziennikarki na protekcjonalne traktowanie milenialsów.
Rzetelność dziennikarska wymagałaby przytoczenia przykładów lekceważenia boomersów.
W każdym z analizowanych obszarów konfliktu Rogojz wyraźnie zajmuje pozycję adwokata milenialsów .
Jak się to ma do etyki dziennikarskiej? Do przestrzegania zasady bezstronności?
Sprowadzanie tego sporu do młodzieńczego buntu na skalę krajową byłoby jednak wielkim nieporozumieniem. twierdzi autor.
Znowu myślenie zero – jedynkowe. Młodzi nie są jednolita masą.
Gdzie dane empiryczne na potwierdzenie tej tezy.
Może warto dokonać porównań z rewoltą z 1968. Różnice, podobieństwa?
W 1968 chodziło o coś więcej niż o to, że młodzi chcieli mieć tak dobrze, jak inni.
A i tak wiadomo, że ówcześni buntownicy ogolili się, nałożyli garnitury i zajęli miejsca swoich ojców.
Konflikt boomerów z milenialsami tlił się od dobrych kilku lat. Dlaczego z taką siłą wybuchł dopiero teraz? Można postawić roboczą hipotezę, że przyczyniła się do tego socjalna polityka Prawa i Sprawiedliwości.
Hipoteza robocza postawiona i co? I stoi sobie nieudowodniona.
Brak danych empirycznych. Jedynie spekulacje autora snute „pod założoną tezę”.
Na jej swoiste potwierdzenie Rogojz przytacza argument: ich rówieśnicy na Zachodzie mają lepiej – etaty, lepsze warunki do rozwoju, sprawne usługi publiczne. Nie chcą być gorsi, bo i dlaczego
Sugerując, że młodzi wyznają pisowską zasadę TKM.
A co z wiedzą psychologiczną na temat szczególnej wrażliwości młodych na sprawy wykraczające poza czubek własnego nosa?
Autor ją unieważnia? Byle pasowało do tezy?
Nie zająknął się autor ani słowem na temat takiego drobiazgu, jak kompetencje, na które składają się wiedza i umiejętności.
Szczególnie te drugie wymagają nieco czasu. Umiejętnego korzystania z mądrości autorytetów.
Cały artykuł potwierdza prawdziwość powiedzenia, że „profesor wie co mówi, a asystent mówi, co wie”. Nie chodzi rzecz jasna o profesorów czarkopodobnych.
Autor wykazał się sapientyzmem czyli pozorowaniem mądrości w miejsce jej samej.
Nie wystarczy kolekcjonowanie dyplomów i certyfikatów, do czego sprowadza się obecnie w dużej mierze „zdobywanie wiedzy” przez milenialsów.
Nawiasem mówiąc, jestem z pokolenia boomersów, moje dzieci to generacja X a wnuk Z i doskonale się rozumiemy, współpracujemy i uzupełniamy.
Rogojz potwierdza opinię o mizernej kondycji dziennikarstwa.
Mizeria czwartej władzy jest jedną z przyczyn fatalnego stanu polskiej polityki.
I co najgorsze zdaje się być ślepy i głuchy na problem odpowiedzialności czwartej władzy, w tym siebie, za ten stan.
Autor ma prawo do przedstawiania własnej opinii. Ale nie powinien nawet sugerować, a robi to, jakoby były to dane naukowe.
Bo to jest manipulacja!
Jest sondaż dla wnp.pl (23 lipca), gdzie 33 % dobrze ocenia sytuację w kraju (małe miejscowości, niskie wykształcenie) a źle 46%. 21% nie miało zdania. Od czerwca źle oceniających przybyło 3% ale co istotne tyle samo ubyło dobrze oceniających i to w czasie kiedy PiS mocno promuje Polski Ład.
Polski Ład jest niespójny i dziurawy – trzeba to pokazać.
dług publiczny urośnie od 2015 do końca 2021r. z 1bln. do 1,5 bln…itd.
Trzeba to pokazywać i… przygotować własny program.
Na koalicje przyjdzie czas wiosną 2023.
Kraainem
24 lipca 2021
8:22
Wyborcy PiS wzięli się z 30. lat konsekwentnego „ruskiego ładu” Rydzyka. Ponad tysiącletniego sabotowania przez krk władzy państwowej, która nie jest od niego zależna.
Z toksycznej mitologii smoleńskiej, i nie tylko tej, Kaczyńskiego & CO.
Mechanizmy dokładnie takie same, jakie wyniosły do władzy nazistów z Hitlerem na czele.
Nie znaczy to, że nie było problemów i że nie była potrzebna zmiana.
Ale zmiana nie może oznaczać mafijnego zawłaszczenia państwa.
Niestety, część wyborców dała się uwieść krasomówstwu Zandberga, co dało pisowi samodzielną większość.
A potem do głosu doszedł mechanizm zaangażowania, kurwizja i ambony.
Patrzę na to optymistycznie. Hołownia zakładał – słusznie – że KO będzie tracić wyborców rozczarowanych jej bezbarwnością i bezczynnością i P2050 zajmie jej miejsce w opozycji. I to działo się. Powrót Tuska zmienił sytuację, KO prawdopodobnie odbuduje swoją pozycję.
Hołownia na razie czeka, żeby upewnić się co dalej. Wcześniejszych wyborów na razie nic nie zapowiada a silna opozycja tym bardziej skłoni Jarosława K. do utrzymywania władzy wszelkimi siłami, błędu z 2007 nie powtórzy. Hołownia będzie opóźniać swoje porozumienie z KO żeby wchodzić do koalicji z możliwie silnej pozycji. Dzisiaj jest w dołku, według jego oceny przejściowym, a gdyby teraz zawarł koalicję KO to jego wsparcie jeszcze bardziej by spadło. A gdy przyjdzie co do czego – Hołownia dogada się z Tuskiem. Obym nie był naiwny.
Bardziej martwię się o lewicę i PSL, Nie zdziwię się, niestety, jeżeli lewica da się kupić przez PiS posadkami i mandatami, a PSL zanika.
W kwestii Hołowni przychylam się do zdania @stasieku i @Witolda.
Ale też mnie wkurza, że „udaje greka”.
Nie ufam temu typku 👿
U Hołowni jest coś w rodzaju czyśća jesli chodzi o personalia. Duszyczki które nie dały rady zaakceptować swego otoczenia w partiach lub nie dopuszczono ich do ,,nieba”’. Inne zaś ewakuowały się szczęśliwie i nie strącono ich do piekła..politycznego niebytu.Są to więc DYSYDENCI.
Elektorat Hołowni to już inna sprawa..i bardzo skomplikowana..,,Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek”
czyli jak to mawiał Gomułka wybijaj ac kipa z lufki szklanej..,,Ni pies ni wydra ..coś na kształt świdra”
Praktyka lewicowa..najbardziej objawia się w PIS.
a .ideologia lewicowa której wszyscy się boją…jak diabeł wody święconej tylko wKościele Rzymskim..Nikt nie chce się za Chiny do niej przyznać…nawet Czarzasty Włodek..
Zdecydowanie lepsze notowania ma LGBT..
Hołownia nie powinien się bać…,,ludów zbratania” to przecież taki chrześcijańskie!
Tak zupełnie bez ideologii to jak ,,zupa z gwoździa”
Na koniec coś z Apokalipsy Jana rozdział 3
…To mówi Amen,
Świadek wierny i prawdomówny,
Początek stworzenia Bożego:
15 Znam twoje czyny,
że ani zimny, ani gorący nie jesteś.
Obyś był zimny albo gorący!
16 A tak, skoro jesteś letni
i ani gorący, ani zimny,”
Pan Szymon napisał nawet nowelkę Biblia Light…lub cośtam..Pochwalił go sam Jan Turnau!!
Masy młodzieży znają go jako umiarkowanego katolika i człowieka tolerancyjnego.
I co waść chcesz robić w Polityce? Tu mówi się bardzo złe rzeczy i robi jeszcze gorsze rzeczy..? Knuje się najbardziej piekielne zamiary..zataja się grę obrzydliwymi układami ..sprzedaje się sumienie i obyczaje..!!!
Odejdź acan stąd bo przy waścinej spowiedzi spowiednik rozbije sobie kciuk o twarde drzewo…za parę lat..!!
chcę cię wyrzucić z mych ust.
Najnowsza publikacja to e-mail Anny Schmidt z ostatnich dni grudnia 2017 r. To czas, gdy Mateusz Morawiecki zastąpił Beatę Szydło na stanowisku premiera, a Michał Dworczyk został nowym szefem Kancelarii Premiera. Korespondencja zawiera zrzuty ekranu wiadomości SMS, jakie posłanka PiS, dziś także wiceminister rodziny i polityki społecznej, wysłała na numer telefonu szefa KPRM.
„Chciałam z Tobą dzisiaj rozmawiać, ponieważ potrzebuje bardzo spotkania z Morawieckim. Sprawa dotyczy budowy mostu, ale nie dałeś mi szansy więc pisze” – zaczyna Schmidt, opisując dalej zabiegi o budowę drugiego mostu w Jarosławiu (woj. podkarpackie), z którego pochodzi.
„Adamczyk (minister infrastruktury Andrzej Adamczyk – red.) mówi, że czeka na kasę od premiera i zgodę na aneksowanie programu projektuj i buduj. Dlatego chcemy się z nim spotkać z marszałkiem Ortylem (marszałkiem województwa Władysławem Ortylem – red.)” – wyjaśnia.
„Jest projekt, ale potrzebujemy zgody i kasy, bo z d*pkiem Adamczykiem i wiecznie pijanym szefem komisji infrastruktury nie ma o czym gadać. G*wno zrobili przez dwa lata i mam nadzieję, że je**ny krakus wyleci po 6 stycznia z rządu!” – miała napisać Schmidt.
Andrzej Adamczyk pochodzi z Krakowa. W styczniu 2018 r. doszło do rekonstrukcji rządu, ale minister infrastruktury zachował stanowisko i zajmuje je do dziś.
„Mój debil – starosta przygotował bajoński projekt, ale go zbanowaliśmy i mamy kilkakrotnie tańszy na ok. 80 mln zł. Ten most musi powstać dla bezpieczeństwa ludzi. To jeden z największych powiatów w województwie, a Ortyl to kumaty gość i nasz były wiceminister rozwoju – dlatego zaproponowałam, żeby wziął ze mną udział w tym spotkaniu” – czytamy w dalszej części wiadomości.
———————
Lubię nawet soczysty i dosadny język w opisie pisdziectwa, teraz widzę, że w swoich niewinych próbach do pięt nie dorastam pisdom…
Jagoda
24 LIPCA 2021
11:3
A
Przywołanie akurat tu opinii Rogojsza – z wielu dostępnych analiz socjo-politologicznych przyczyn zdarzń politycznych w Polsce – miało w moim zamiarze prowokacyjny cel:
zwrócenie uwagi, że z „zrzucanie” win za polskie status quo na polski ciemnogród jest, delikatnie mówiąc, jałowe i prostackie.
B
W żadnym wypadku Rogojsz nie jest dla mnie nadzwyczajnym autorytetem „naukowego” podejścia do analiz socjo-psychologiczno- politycznych – jest dziennikarzem nieraz trafnie opisujacym rzeczywistość, bywa nie stroniącym od jednostronności, czytam go, jak sądzę, krytycznie i sprawdzam w innych źródłach opinie na opisywany temat. Traktuję jego felietony tak jak każde „zaangażowane” dziennikarstwo czyli propagandę.
C
Sapientyzm – niemądre udawanie mądrości – jest „chorobą” powszechną i wszechobecną, nawet w Akademiach i nie warto nawet z nią walczyć choć pełno wokół głupców o ograniczonych umysłach i „małym rozumku”.
Już Sokrates twierdził:
Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy.
A Szekspir utyskiwał:
Co za straszna era, w której idioci rządzą ślepymi.
——————–
PS
Cieszę się Jagodo, że mój niewinny „cytat z Rogojsza” sprowokował cię do solidnego wpisu pełnego troski o prawdę rzeczywistości.
Podczas kampanii prezydenckiej na płotach na wsiach wisiały plakaty Hołowni. Nie było plakatów Trzaskowskiego. To jest empiryczny dowód, że Hołownia jest pożyteczny politycznie. Żadne koalicje przed wyborami nie powinny być realizowane, ponieważ będą tylko szkodzić.
Hołownia dojrzeje do wspólnej listy. Nie wiem jak zachowa się PSL, który właśnie z pisem dobił targu w sprawie szefa IPN. Co z lewicą ? Sytuacja jest płynna, myślę że widoczne problemy pisu z sejmową większością pomogą opozycji. Jeden blok antypis pewnie będzie niemożliwy, dwa rozsądnie stworzone są szansą.
@lalecznik
A w mojej okolicy były tylko Trzaskowskiego zrywane i niszczone bez przerwy, Hołowni nie było. Koalicje trzeba szykować na długo przed wyborami w kuluarach, ogłaszać niedługo przed nimi.
Szymek ma zapewnić zwyciestwo PiS. tak jest zadaniowany.
Jagoda
24 LIPCA 2021
11:31
Piszesz Jagodo:
Nawiasem mówiąc, jestem z pokolenia boomersów, moje dzieci to generacja X a wnuk Z i doskonale się rozumiemy, współpracujemy i uzupełniamy.
Mam nadzieję, że nie jest to przykład rzetelności naukowej postulowanej w twoim dobitnym i uzasadnionym oburzeniu:
Gdzie twarde dane empiryczne na potwierdzenie tej tezy?
Nie może ich zastąpić „analiza” dokonana w oparciu o dowolnie wybrane jedno z wielu narzędzi socjologicznych. To się metodologicznie nie trzyma tak zwanej kupy.
Oczywiście, że troszkę żartuję, choć bywa przecież, że wpadamy we własne pułapki rozumowania i argumentowania.
Jeszcze Janina Paradowska zwróciła uwagę że 2 – gą kadencję dla PO wygrał osobiście Tusk. Partia już była bladym cieniem samej siebie. Wybory Dudy i przegrana 2015 z PiS była wyłączną „zasługą” 6 piętra (czy jakoś tak).Wielkie wołanie o programową odpowiedź dla PiS jest ciągle bez odpowiedzi. Na samym stwierdzeniu że PiS i Prezes Polski to samo zło – niewiele się ugra. Wyborców PiS to nie rusza a wyborcy PO i tak swoje wiedzą.
Próba przedstawienia przez Szymona Hołownię programowego podejścia do problemów klimatu, oświaty, służby zdrowia, ustroju Państwa, sądownictwa, wyzwań z powodu Sars cov-2, przyszłości młodego pokolenia jest przynajmniej podjęta.
Czy jak w przypadku 2 tury Trzaskowskiego też na Hołownię będziemy zwalać winę za programowa nijakość PO (na które do tej pory głosowałem) (Nota bene w drugiej turze najwięcej wyborców Hołowni poparło Rafała).
Może refleksja nad tym co przyciąga ludzi do Polska 2050 SzH warta jest pogłębienia aby pogonić wreszcie gang olsena.
@JT12
Moze, dlatego proponuję, by zamiast hamletyzować połączył dla dobra Polski siły z Tuskiem i Trzaskowskim.
Trzeba jednak dodać, czy też wyraźnie powiedzieć, że wyborca PO(KO) i Hołowni jest ten sam i sami sympatycy i członkowie Polska 2050 będą naciskać na Hołownię, żeby do wyborów iść razem z Tuskiem. Tu nie ma łączenia kota z psem. Tu są dwa wilczury, które na pewno już teraz wiedzą, że mają lepszą szansę w stadzie.
Dlatego jestem spokojny.
Po co naciskać na Hołownię? Szefowie KO i PL2050 powinni już rozmawiać o koalicji, ale za kulisami. Zawiązywanie jej (a nawet zapowiadanie) już teraz jest błędem.
Hołownia ma inny docelowy elektorat niż Tusk. Tusk trafia do tych, którzy chcą ***** ***, Hołownia ― do ludzi zmęczonych wojną między PiS i PO, pragnących tworzyć nową siłę poza „duopolem”. Wielu wyborców Hołowni ocenia Platformę krytycznie i uważa, że Tusk niepotrzebnie zaognia stary spór.
Hołownia nie ma takiego poweru jak Tusk i nie pokona sam Kaczyńskiego, bo Kaczyńskiego nie da się pokonać metodą „no violence”. Gdyby Tusk nie wrócił, a Platforma nadal działała tak nieudolnie jak wcześniej, Hołownia mógłby osiągnąć nawet 30%, ale przed wyborami Kaczyński by go zniszczył. A Kaczyńskiego może osłabić tylko Tusk.
Z kolei Hołownia może zrobić coś, co Tuskowi nigdy się nie uda – przeciągnąć na swoją stronę część wyborców PiS (to już raz się stało po zaostrzeniu ustawy aborcyjnej). Gdyby teraz Hołownia zawiązał koalicję z Tuskiem, straciłby tę możliwość.
Obie partie powinny więc skupić się na powiększaniu i konsolidowaniu swoich elektoratów, a koalicję zawiązać dopiero przed wyborami i – co bardzo ważne – dobrze ją przygotować propagandowo, tak aby znowu nie wyszło, że 2+2=3. Mam nadzieję, że Tusk to rozumie. Na razie nie jest źle – o ile przed powrotem Tuska KO+PL2050 miały razem tyle co PiS, to w najnowszych sondażach mają o 10 punktów więcej. Tak trzymać. Nie psuć.
Panie Adamie, niecch Pan wybaczy, że to dlugi teksy, ale chyba trzeba go podawać dalej gdzie sie da…
Wstrząsający wpis @forosiewicz na FB. Wklejam tu, bo zbyt ważny.
Wpis Wojtka Fuska na FB.
__
Bezradnie zrozpaczony szukam przyczyn utraty resztki sił. Z trudem wstaję, pracuję. Pierwszy raz od 30 lat nie słucham radia, nie oglądam telewizji, próbuje nie otwierać serwisów informacyjnych, z przyzwyczajenia kupuje tygodniki ale ich nie czytam. Bo gdy to zrobię dostaję bólu brzucha, dopada mnie niemoc, pocę się, skacze ciśnienie. Świat, który znam od ponad 50 lat, jeszcze nigdy nie był mi tak wstrętny, szczególnie ten od Odry i Nysy po Bug.
Urodziłem się w komunizmie. Ale wokoło mnie nie było komunistów. Odcienie szarej codzienności brałem za kolory, a szczęście znajdowałem w miłości, przyjaźniach, sporcie i książkach.
Uczono mnie od dziecka, by smutki łagodzić lekiem wiary. Cierpliwie stałem więc w kolejce do tej apteki. Plaster religijnej wspólnoty dawały ukojenie, ale gratiam fidei nie doświadczyłem. Dziś mogę powiedzieć: na szczęście. Wtedy nie widziałem jak złym medykamentem jest to co ofiaruje Kościół Katolicki w Polsce. Nie widziałem podłości i zakłamania, a co najwyżej surowość i konserwatyzm. Jednak instynktownie, niezauważalnie i bezboleśnie zacząłem oddalać się od tej instytucji. Dziś odcinam się radykalnie, ratując duszę.
Gdy padł komunizm w pędzie ku karierze, czy tym co brałem za szczęście pogubiłem wiele, ale doceniałem cud w jakim przyszło mi uczestniczyć, cud odzyskiwania wolności. Wierzyłem, że będę tym pokoleniem Polaków, które zasieje normalność, spokój, doceni uczciwą pracę, zmieni kraj w mlekiem i miodem płynący. Byłem naiwny. Tej przeklętej ziemi nie da się zaorać i posiać ziarnem rozsądku i dobroci.
Dziś w okrutny sposób, pod postacią karykaturalnej facjaty Piotrowicza, czy wulgarnej Pawłowicz, powraca szary i podły czas mej młodości. Różnica jest tylko taka, że ja już nie mam właściwej młodym odporności.
Widok Ziobrów, Kanthaków, Glińskich i całej tej kamaryli obezwładnia mnie. Mam wrażenie, że na każde ze stanowisk obsadzanych przez PiS wybiera się najgorszego z możliwych kandydatów, niezależnie czy jest to Premier, rzecznik praw dziecka, czy minister oświaty. Wszyscy oni z jakaś perfidną maestrią zadają ból każdemu, kto mówi „nie” tym kreaturom. Na liście krzywdzonych są dzielni sędziowie, uczciwi dziennikarze, zwolnieni dyrektorzy instytucji kultury, uczniowie, którym odebrano szanse kształcenia, kobiety którym krok po kroku banda zakompleksionych zboczeńców ogranicza prawa, uczciwie pracujący, którzy mieli nieszczęście piastować atrakcyjne dla jakieś pisowskiej szumowiny stanowisko oraz wszyscy, którzy mają w sobie cień przyzwoitości.
Zabiera się wolne media, odcina nas od Europy, ogranicza szanse rozwoju. Dla utrzymania władzy pisowcy i ich akolici gotowi są poświecić każde dobro, wejść w pacht z każdym, nawet największym wrogiem.
Świadomość ponownego zamykania w klatce powinna mnie zmobilizować. Tak było przez pierwsze pięć lat pisowskiej okupacji. Teraz ogarnęła mnie atrofia woli walki.
Długo nie mogłem znaleźć odpowiedzi dlaczego się poddaję, oddaję przestrzeń złu i podłości. Wydaje mi się, że winny słabości jest wstrzykiwany regularnie jad upokorzenia.
Że tak łatwo daliśmy się ograć, oszukać. Że jesteśmy tak nieskuteczni. Że o naszym losie decydują tak marnej konduity kreatury. Że bardzo przeciętny polityk, wyposażony jedynie w broń podłości i konserwującą tarczę żółci, otoczony szpiegami, wariatami i cynikami, w sześć lat zniszczył wszystko co tak mozolnie i z ofiarnością budowaliśmy, sadziliśmy i pielęgnowaliśmy by odrosło. Że ci niedouczeni, podli ludzie tak szybko obnażyli nasze słabości, tromtadracje, naszą zachłanność, prywatę, uległość, tchórzliwość.
Na sensowne argumenty odpowiadają kłamstwem, na nasze zdecydowanie bezwzględnością, chamstwem i brutalnością, nasza łagodność rozzuchwala ich, wyciągnięta do zgody ręka ośmiela, by kopać. Nie znają słowa przepraszam. Zdehumanizowali nas, nazywając gorszym sortem, robactwem, lemingami.
Upokarzające jest i to, że 30 procent obywateli kraju, z którego nie wyjechałem w odpowiednim momencie, jest mimo to gotowy na nich głosować.
A przecież skala łajdactw obezwładnia. Widzieliśmy w krótkiej historii III RP, złodziejstwo, chamstwo, kłamstwo, blagierstwo, butę i pychę ale nigdy z taką intensywnością, agresywnością i bezwzględnością.
Ku memu zaskoczeniu na tej glebie upokorzeń, nawiezionej obornikiem PiS i oranej regularnie od wieków przez kościół katolicki zamiast wściekłości i buntu rodzi się wyuczona bezradność, odrętwienie zastępuje energii.
Upokorzenie, to uczucie dużo mocniejsze od wstydu, bardziej zaburza równowagę człowieka niż złość czy wściekłość, jest absolutnie destruktywne. Uderza w sama istotę człowieczeństwa, wytwarza poczucie bezsilności i niemocy.
Sam, niczym baron Munchhausen, już z tego bagna się nie wyciągnę. Ktoś musi podać rękę, ktoś zaszczepiony na pisowski jad. Jestem jak jeden z tysiąca żołnierzy uśpionej armii. Można nas obudzić. Czekam na sygnał.
__
Wojtek Fusek (@forosiewicz), były wieloletni dziennikarz Gazety Wyborczej, znakomity autor esejów sportowych (himalaizm!), przenikliwy obserwator sytuacji politycznej i społecznej w kraju. Świetne pióro, mądra głowa. Do niedawna związany z ruchem Obywatele RP.
@atoli,
może to z powodu tego konfliktu:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,27363769,13-proc-polskich-rodzicow-zaluje-ze-ma-dzieci-badanie-swps.html
@Ordo Curvis,
😉
Jagoda
24 LIPCA 2021
18:54
Jagoda, dziękuję za link do nieznanego mi wcześniej super interesującego i wg mojej wiedzy na przyzwoitym poziomie merytorycznym, świeżutkiego artykułu naukowego.
Nie można wykluczyć, jak sama na to wskazujesz, że żal rodziców z powodu decyzji prokreacyjnych w Polsce jest jednym z czynników determinujących konflikty dzisiejszej zmiany pokoleniowej w Polsce, ale i w Niemczech, USA…
Pozwolę sobie zacytować abstrakt autorski tego artykułu by zachęcić zainteresowanych do jego lektury – zwłaszcza dyskusji wyników i wniosków:
How many parents regret having children and how it is linked to their personality and health:Two studies with national samples in Poland
„Badania przeprowadzone w ciągu ostatnich kilku lat na reprezentatywnych próbach w USA i Niemczech sugerują, że odsetek rodziców, którzy żałują posiadania dzieci, wynosi około 17–8%. W żadnym z tych badań badacze nie podjęli próby szczegółowego zbadania tej grupy rodziców z perspektywy ich psychologicznego funkcjonowania. W niniejszym artykule przeprowadzono dwa badania oparte na dużych próbach ogólnopolskich ( N = 1175 i N= 1280), z których jeden był reprezentatywną próbą młodych Polaków. Uzyskane wyniki pokazują, że odsetek rodziców, którzy żałują rodzicielstwa jest w Polsce wyższy niż w USA czy Niemczech, a rodzice, którzy żałują posiadania dzieci, charakteryzują się wyższym poziomem niekorzystnych doświadczeń z dzieciństwa, mają gorszy stan psychiczny i somatyczny, są bardziej podatni na ocenę społeczną i doświadczają silnego kryzysu tożsamości rodziców i rodzicielskiego wypalenia. Żałowanie rodzicielstwa okazuje się również związane z sytuacją materialną i stanem cywilnym rodziców oraz posiadaniem dzieci o specjalnych potrzebach. Wyniki wskazują, że ubolewanie z powodu zostania rodzicem jest ważnym problemem społecznym i psychologicznym, który powinien stać się przedmiotem zainteresowania badaczy z różnych dyscyplin oraz autorytetów polityki społecznej”.
Takie myśli mnie nachodzą, czytając pow. wpisy. Zauważam w wielu komentarzach pretensje do Tuska, że zostawił PO i „uciekł” do Brukseli. No to ja tak po ludzku pytam: czy jeśli Wam proponują, lub widzicie lepszą pracę w innej firmie, z szansami na rozwój to gardzicie tym? Tusk awansował w swojej politycznej karierze. Z dobrego Polskiego polityka stał się politykiem europejskiego formatu. Po wyborczym zwycięstwie demokracji w Polsce zostanie powitany (Tusk) w europejskiej rodzinie polityków jak swój.
Z wielu wypowiedzi wypływa coś w rodzaju pretensji do Tuska, że podgrzewa stary konflikt PO – PiS. Jaką zatem propozycję mają krytycy takiej narracji? Czy powinien sięgnąć do historii i wzorem biskupów polskich z 1965 roku wystosować list do pisowskich przywódców ; „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”? Czy jest ktoś, kto jest w stanie wyobrazić sobie pozytywny oddźwięk na taki list? Ręka do góry kto jest przekonany do takiego pomysłu. Z pewną taką nieśmiałością chciałbym tylko przypomnieć, że tamten pamiętny list zaczął przynosić owoce dopiero po prawie trzydziestu latach. Nie chcę tak długo czekać na zmiany na lepsze. Przy tej okazji gorzka refleksja: spadkobiercy autorów tamtego orędzia jakby zapomnieli dzisiaj o tej spuściźnie. Zero reakcji na kalumnie i oszczerstw rzucane na Tuska za jego rzekomą niemieckość, wręcz wrogość do Polski. Polityczni wychowankowie też jakieś dziwne luki w historycznym wykształceniu prezentują, a ma być jeszcze gorzej, o czym szczerze zapowiadają.
Wyraze sie krotko, polacy to narod idiotow, nieliczne przypadki normalnosci jedynie potwierdzaja te diagnoze.
@ordo
Pokolenie Z :
https://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,27360188,youtuber-friz-wysadzil-samochod-w-powietrze-radny-powiatu-mieleckiego.html?_ga=2.260182413.1419093799.1624302629-1463225997.1624302629#S.main_topic_2-K.C-B.8-L.2.maly
Stracone pokolenie.
agenttomek
24 LIPCA 2021
Gdyby dzisiaj Tusk wystosował taki list do Kaczyńskiego, zostało by to uznane przez PiS za przyznanie sie do win (nieważne jakich).
Z takimi osobnikami tylko jego metodami można wygrać.
Raka należy wyciąć, a nie leczyć paracetamolem.
Drogi Agencie T.
Biskupi mają obecnie za co przepraszać ..
Najpierw Polaków potem Zagranicę. oto dowód.
https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/biskup-jan-szkodon-byl-oskarzony-o-molestowanie-nieletniej-nuncjatura-nie-stwierdzila-winy,1070
Przepraszamy Was drodzy Bracia za to że mimo panującej pośród nas słabości do uciech wszelakich,,tj ,,hetero i ,,homo” .i ,,puero i mono.”…uczyniliśmy się moralizatorami i zorganizowaliśmy w Imię Pana nagonkę na ..innych podobnych nam.
Do tego celu wykorzystaliśmy władzę….w której ..nie brakuje..równie obłudnych i niemoralnych postaw.
Wynikiem tego jest ..porzucenie zasad i wiary..i moralna beznadzieja.”
Czerpiemy garściami z waszej..europejskiej zasobności…ale boimy się waszej swobody no i waszej tradycji.”
W naszej szopce..jest inny żłobek,,inne osiołki i inni Aniołowie…..waszej się boimy..!!
Tuska też. się boimy….bo się nauczyć patrzeć na świat z Gdańska..a nie z Żoliborza..lub z Torunia..”
No cóż ..przebaczcie nam my wam też przebaczymy ..to i owo….ale wiecie że Polska będzie Nowym Watykanem …?
Przeczytajcie ,,Widzenie ks dr. Gruza”
P>S..
Przykro nam że nawiedziła Waszą ziemie taka straszna powódź ale pewnym lokalu w stolicy mówią że to kara za te zwei Kartoffeln i Nord Stream…..My jednak Umiłowani błagamy za wami i Merklową {Poznznianką o Wasze nawrócenie… aAmeeen”
@atoli,
wyniki tych badań też sporo mówią o kondycji psychicznej naszego społeczeństwa:
http://www.psychiatriapolska.pl/uploads/onlinefirst/Rutkowski_PsychiatrPolOnlineFirstNr22.pdf
http://www.strona.ppol.nazwa.pl/uploads/images/PP_2_2012/LisTurlejska__Psychiatr_Pol_2_2012.pdf
agenttomek
24 lipca 2021
23:33
Myślę podobnie.
Agent Tomek, pełna racja,absolutnie nie do podważenia.
Po reszcie blog ma znakomity poziom.
Pozdrawiam
@volter,
„karę” nałożoną na Szkodonia można porównać do „kary” obowiązkowego mycia rąk przez chirurga przed operacją.
czaro
25 lipca 2021
4:27
Chcesz powiedzieć, że dobry PB użył innej, wybrakowanej, gliny do zmajstrowania prapolaka?
andrzej52
25 LIPCA 2021
6:33
Pokolenie Z :
Stracone pokolenie.
Nie zaprzeczę… tak to pokolenie wielostronnie „stracone” – z własnych niedostatków i niedostatków (braku wyobraźni, lenistwa, niewiedzy…) pokolenia ich rodziców i dziadków… nic nie dzieje się samo, tak jak nie ma skutku bez przyczyny – wiązki przyczyn.
Witold ma racje. Lepiej żeby Kaczyński myślał że ma do czynienia z podzieloną opozycją. Dla mnie Hołownia nigdy nie miał pomysłu innego niż byc w kontrze do PO, PiS i każdego innego ale jet intelligently i wie że to Tusk jest wodzem więc koniec końców trzeba będzie pójść za nim.
A póki co to niech Kaczoryści powyrzynają się nawzajem. Te wszystkie afery z Banasiami, Obajtkami itd muszą w końcu otworzyć oczy najgłupszym.
,,Wojna polsko-polska” oraz intencje jakie za tym określeniem się kryją są populistycznym sloganem na którym zawsze można uciułać kilka procent przez satelickie partie które walczą o przeżycie. Stanowi to też paliwo dla ugrupowań dla nowych ugrupowań marzących o wejściu do polityki.
Tak naprawdę to nie jest żaden, wbrew wymysłom symetrystów ostry polityczny spór , tylko cywilizacyjne starcie które toczy Polskę z różnym natężeniem już od kilkuset lat i dotyczy ono nas Wszystkich. Nigdy nie rozstrzygnięte ze względu na wydarzenia historyczne. Albo Wschód albo Zachód. Trzeciej drogi nie ma.
PO nie zdobędzie ogromnego poparcia, wbrew zaklinaniom jej żelaznego elektoratu, bez poparcia takich grup społecznych jak młodzi i kobiety. Takie są fakty. Widać że po pierwszych dniach od powrotu Donald Tusk zdaje sobie z tego sprawę (jego wypowiedzi w/s klimatu, Kościoła, aborcji…) a jego gra polega na słusznym rozkładaniu akcentów i odsłaniania kart w czasie.
Jagoda
25 LIPCA 2021
9:08
Jagodo, dziękuję za interesujące źródła danych…
Rodzi się nowy problem badawczy dla „psychiatrii polskiej”:
„Poziom stresu pourazowego (PTSD) u osób, które przeżyły katastrofę pisdziectwa w Polsce w latach 2015-2023: objawy i skutki społeczno-gospodarcze„.
Psychiatria najbardziej poszukiwana specjalność lekarska w Polsce!
Wg oficjalnych danych (NIK):
– w Polsce 9 proc. dzieci i młodzieży poniżej 18 roku życia, czyli ok. 630 tys., wymaga pomocy systemu lecznictwa psychiatrycznego i psychologicznego.
– wśród nastolatków samobójstwa są drugą co do częstości przyczyną zgonów. Polska jest w czołówce Europy pod względem liczby samobójstw. Liczba zamachów samobójczych wśród małoletnich w wieku7 – 18 lat rośnie z roku na rok: z 730 w 2017 r. do 772 w 2018 r., a w 2019 r. wyniosła już 951, a w 2020 – 843. W latach 2017 – 2020 na łącznie zarejestrowano 3296 zamachów samobójczych dzeci i mlodzieży, 418 zakończyło się zgonem.
Łącznie w Polsce w latach 2017-2020 zarejstrowano 20878 zamachów samobójczych zakończonych zgonem – średnio 5220 zgonów samobójczych rocznie – 14 dziennie.
– Pod koniec marca 2019 r. zawód psychiatry dzieci i młodzieży wykonywało 419 lekarzy, a 169 było w trakcie specjalizacji. Konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży wskazywał na brak ok. 300 lekarzy tej specjalności. Dodatkowo niekorzystna była również struktura wiekowa kadry lekarskiej, bowiem 32 proc. specjalistów miało powyżej 55 lat.
W najbliższych latach problem braku lekarzy tej specjalności może się pogłębić, gdyż tylko niewielka część przyznanych przez Ministra Zdrowia miejsc szkoleniowych w dziedzinie psychiatrii dla rezydentów została obsadzona. Minister wpisał wprawdzie psychiatrię dzieci i młodzieży na listę specjalności priorytetowych, ale nie spowodowało to istotnego zwiększenia zainteresowania lekarzy wyborem specjalizacji w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży. Na 161 miejsc szkoleniowych w tej dziedzinie tylko 39 osób (tj. ponad 24 proc.) zdecydowało się na podjęcie szkolenia w tej specjalizacji.
———————–
Czarny obraz.
Idą razem ,czy osobno ,wsio rawno!!!Geniusz ZŁA ,JUŻ WIE.że zadecyduje ,Budapeszt i Poznań ,czyli będzie powtórka z 1956 r ,ale zwycięska,.
@czaro
25 lipca 2021
4:27
Cóż…. Pewien Japończyk zrobił mapę stereotypów dotyczących krajów europejskich, opartą na analizie wyszukiwań w japońskim Googlu. Wyszło mu tak:
https://pbs.twimg.com/media/E7DTtJPXEAIiuew?format=png&name=small
@Jagoda
25 LIPCA 2021
9:08
„wyniki tych badań też sporo mówią o kondycji psychicznej naszego społeczeństwa:”
Wyniki sa z lat 2012 i 2015. Badane byly tylko niektore osoby, ktore przezyly IIWS (dzisiaj maja najmniej 72 lata). Nie rozumie w jakim sensie te badania dotycza aktualnej kondycji psychicznej spoleczenstwa. Co przeoczylem?
Panie redaktorze Szostkiewicz. Tyle lat zajmuje się Pan polityką, więc powinien Pan wiedzieć, że nie da się sumować wyników sondaży. Jeśli dzisiaj KO ma ok 25% a Polska 2050 ok 16%, to do wyborów nie poszłaby część wyborców, którzy dzisiaj deklarują poparcie dla Polska2050, jeśli oba ugrupowania zdecydowałyby się na koalicję przed wyborami. Efekt, byłby taki, że oba ugrupowania na jednej licie miałyby ok 30%. Wyborcy Polski2050 to w dużej mierze są Ci, którzy rozczarowali się do PO, lub Ci, którzy nigdy nie głosowali. Dlatego oba ugrupowania powinny pójść oddzielnie. Tylko wtedy jest szansa na dobry wynik i odsunięcie PIS od władzy. A po wyborach jest otwarta droga do współpracy.
@rogozinska
Myli się pani i żyruje wskutek tego tego błędu trzecią kadencję PiS.piszè wyraźnie o premii za koalicję, a nie o sumowaniu.sumowanie ma prowadzić do koalicji wyborczej KO/Hołowni po powrocie Tuska.