Wielkie poruszenie
Czy nam się to podoba, czy nie, w polityce wybór Trumpa wszystko zmienia. Nawet taki detal jak fałszywa informacja wiceministra Bartoszewskiego, że Tusk jako jeden z pierwszych zadzwonił do Donalda z gratulacjami, ma wymowę polityczną: ludowiec chciał zrobić z premiera gorliwca większego od Dudy.
Tusk, jak wiemy, owszem, pogratulował, ale na platformie Muska i kurtuazyjnie. Relacje Tuska z Trumpem były chłodne, kiedy był szefem Rady Europejskiej. Unia wtedy i dzisiaj – a przynajmniej jej najważniejsi liderzy – obawia się powrotu Trumpa. Choćby z powodu jego protekcjonizmu, który oznacza wojnę celną z najważniejszym partnerem handlowym Europy.
Politycznie wielkim minusem comebacku Donalda jest jego wpływ na siły populistyczno-prawicowe w UE. U nas już w najbliższy poniedziałek ma się odbyć w stolicy marsz nacjonalistów pod hasłami kopiującymi MAGA. Największy znak zapytania to oczywiście ten: czy Unia zdoła się zjednoczyć wokół własnego bezpieczeństwa. Jest szansa, ale na razie retoryczna. Niemniej apele Tuska w tej sprawie zaczynają trafiać na podatny grunt w wielkich stolicach unijnych.
Do Brukseli dociera przy tym, że musi brać pod uwagę, że zostanie sama. Punkt ciężkości w Waszyngtonie przesunie się na Chiny, a może i Rosję. Ukraina straci poparcie nowej administracji amerykańskiej. Wzrośnie presja na zaostrzenie polityki migracyjnej. Same wyzwania. Paradoksalnie jednak także nowa szansa na wspólny front i odnowę wspólnoty europejskiej wokół jej wartości i interesów. Kiedy, jeśli nie teraz, gdy słychać zgrzyt przesuwających się płyt tektonicznych w polityce światowej?
Polska nie może stać i nie stoi z kraja. Nie uniknie skutków wielkiej zmiany „paradygmatu”. Wie o tym Tusk, rząd i koalicja. Wie opozycja pisowska i skrajnie prawicowa. Już to widać: Tusk wraca do konserwatywnego centrum, PiS stawia całkiem jednoznacznie na trumpizm. Większe ryzyko jest po stronie obozu Kaczyńskiego (on to chyba dostrzega), bo choć Polacy są tradycyjnie proamerykańscy, to jednak brzydzą się hołdownictwa politycznego.
Słychać pogłoski o wizycie Trumpa w Polsce jeszcze przed naszymi wyborami prezydenckimi. Prawie na pewno chce odwiedzić Węgry. Wydaje się, że stawia na Orbána bardziej niż na Kaczyńskiego. Nic dziwnego, Orbán ma władzę i wpływy, także w Rosji, jakich nie ma odludek na Nowowiejskiej. Podobno po wygranej sam zadzwonił do Orbána, a nie Orbán do niego. Cóż, z Budapesztu do Warszawy rzut kamieniem. Donald „Złota era” chętnie odbierze hołd prawicy w obu krajach. Czy rząd Tuska przygotowuje się na tę jawną ingerencję w politykę polską?
No i nie unikniemy też pytania, kto w takiej sytuacji ma być głównym kandydatem demokratycznym na prezydenta: Trzaskowski czy Sikorski? Chodzą słuchy, że Tusk się waha, ale ze wskazaniem na obecnego szefa dyplomacji. Niektórzy są sceptyczni, bo ich zdaniem powstanie problem żony ministra, wpływowej publicystki ostro punktującej Trumpa. Dla mnie to raczej wartość dodana ewentualnej prezydentury Sikorskiego.
Komentarze
Nie lubię siebie cytować, ale problem kim po wygranej Trumpa będą kandydaci na prezydenta postawiłem tutaj już rano 5 listopada i typowałem Czarnka oraz Sikorskiego. Ja na Sikorskiego będę na pewno głosował. Gdy okręt może zatonąć, wszyscy muszą się rzucić do pomp, mimo że w zęzie pachnie stęchlizną. Pytanie, czy na przykład pani Kalina zagłosuje na Trzaskowskiego, gdy to on będzie kandydował?
Może niech lepiej tu się nie pokazuje przed wyborami prezydenckimi. Przecież w czasie wizyty będzie forował kandydata PiS – zapewne o podobnej klasie, np takiego samego becwała jak on sam, czyli Czarnka. Zaproszenie kieruje Duda, ale chyba nie bez zgody Tuska?
Albo Europa się obudzi i zjednoczy , albo UE się rozpadnie i powrócimy doEuropy państw narodowych jak przed 1939 o czym marzą Putin i Chiny i Trump.Czas najwyższy , by europejski suweren zdał sobie z tego sprawe..
“We are not going back” – Kamala Harris. Nie dosc ze “back” to jeszcze obunoz i po pas. Senat i House na czerwono. Majac wybor miedzy prokurator a kryminalista, wybrali ostatniego. Demokracja i wolnosc zostala pokonana poprzez demokratyczne i wolne wybory. UE sie smuci, BRICS cieszy a Duda szykuje nozyce i wstege na otwarcie fortu Trump.
,,Chodzą słuchy…” Ze spekulacjami który kandydat na kandydata ma większe szanse w wyborach prezydenckich lepiej się wstrzymać. Obydwaj ze swoimi wadami i zaletami są dobrzy. Lecz ostatecznie prezydenta nie wybiera premier czy komentatorzy lecz wyborcy. Warto o tym pamiętać.
Kolejna sprawa, należy postawić pytanie co oznacza fraza ,,powrotu Tuska do konserwatywnego centrum”? W wydaniu polskim? Jakoś tego nie widać. Wręcz odwrotnie -> niedługo kolejne podejście KO i Lewicy ws aborcji. Kwestia imigracji? To nie jest ,,konserwatyzm” to rozsądek (oby z ludzką twarzą). Cała koalicja co do zasady jest w tym zgodna.
Chyba że rozmawiamy o konserwatyzmie typu zachodniego, wyrażanego jako zgodę na zmiany kiedy jest wyraźna społeczna potrzeba. Tu nie ma żadnych ,,powrotów” tylko marsz do przodu.
Dużo osób jeszcze nie ochłonęło po ostatnich wyborach w USA. Niektórzy partyjni liderzy chcieliby przetransferować oczekiwania społeczeństwa amerykańskiego na masze polskie w skali 1:1, zazwyczaj widząc w tej narracji swoją polityczną korzyść. W rzeczywistości tak to nie działa. Polscy demokratyczni wyborcy 15X szli z jasnymi oczekiwaniami i ich priorytety jak do tej pory się nie zmieniły. Nawoływanie przez niektórych do jakiś skrętów w prawo możne się fatalnie skończyć.
Trump – stosunek do Europy
Koncepcja Trumpa dla Europy, a ściślej Unii Europejskiej jest bardziej degradująca niż normalizująca, co się odłoży na stosunkach transatlantyckich. Świadczy o tym jego aprobata i pochwały udzielane Orbanowi oraz stosunek do Niemiec jako największego państwa unijnego działającego wg Trumpa swoim eksportem i w ogóle na szkodę USA.
Trump za swojej pierwszej kadencji dążył do osłabienia UE poprzez odseparowanie się od niej, odmowę ściślejszej współpracy, unikanie zawierania porozumień i uporczywą krytykę sposobu funkcjonowania UE zarówno w gospodarce, jak i polityce.
Te same tylko na odwyrtkę motywy przyświecały traktowaniu przez Trumpa Polski PiSowskiej – z aprobatą, sympatią i czułym poklepywaniem po ramionach jako państwa niechętnego UE, jako suwerenistycznego sojusznika USA. Sojusznika przydatnego dla USA nie dlatego, że Polska jest wystarczająco silna, a dlatego, że PiS jako ekipa rządząca swoją polityką, wariactwem nienawiści i podejrzliwości osłabia Unię, czyni ją bardziej rozlazłą, niezdecydowaną, co jest na rękę Trumpowi jako politykowi prostolinijnemu nie wchodzącemu w niuanse.
Model świata, który zbudował do publicznej prezentacji w praktyce politycznej Trump, jest raczej uproszczony, zerojedynkowy, odpowiadający jego autokratycznym tendencjom w sprawowania urzędu i transakcyjnemu sposobowi myślenia i działania w polityce. Mało w nim miejsca na rozwiązania win-win, wiele egoizmu, zadufania i widowiskowego potrząsania atrybutami wielkości USA.
TJ
@AS
Trump powrócił do władzy, czy nam sie to podoba czy nie. Na obawianie się tego powrotu już jest kapkę za późno
Trump to prawdziwa tragedia zarówno dla Ameryki jak i całego zachodniego świata. Wybrano kryminalistę i psychopatę. Imperium wali się pod własnym ciężarem.
Orban dla Trumpa i jemu podobnych to wielki ideolog ruchu prawicowego. Ale kto to jest Kaczyński? Albo PiS? Polska zostanie może trochę zauważona przy zakupie F-35 ale tak naprawdę jest nieistotna. Nie ma co wykrzykiwać, że, w przeciwieństwie do niektórych innych członków NATO, wydajemy 4% na zbrojenia, bo to nikogo (włączając Trumpa) nie interesuje. PiS nie ma się z czego cieszyć ponieważ ci zaściankowi „politycy” w żaden sposób nie mogą być Trumpowi przydatni. Nikt z nimi nie będzie rozmawiał, bo nie ma o czym. Co innego Tusk czy Sikorski ponieważ oni są widoczni w kontekście międzynarodowym.
Trump w Ameryce zaprowadzi (tym razem skutecznie) porządek podobny do tego jaki zrobił Orban na Węgrzech czy PiS w Polsce: przejmie sądownictwo, będzie obsadzał swoimi ludźmi administrację państwową i próbował metodami mafijnymi kontrolować media. I zrobi jeszcze wiele innych makabrycznych rzeczy, których łatwo odkręcić się nie da (popisowska Polska dobrym przykładem). Los Ukrainy jest już prawdopodobnie przesądzony, chyba że UE się postawi. Dobrze by było, gdyby Europa stanęła na własnych nogach, bo ma teraz historyczną szansę (której najprawdopodobniej nie wykorzysta).
A cena jajek, na którą narzekają wyborcy Trumpa jakoś magicznie nie spadnie. Ale nawet jak pójdzie do góry to i tak będzie to najsprawniej zarządzana ekonomia w historii Stanów Zjednoczonych…
Szum medialny już teraz jest trudny do zniesienia. Czarno to widzę.
Warto zauważyć, że coraz dokładniejsze dane, które spływają z poszczególnych okręgów, świadczą nie o sile samego Trumpa a słabości Harris. Trump nie powiększył specjalnie swojego stanu posiadania w porównaniu z ostatnim startem, natomiast elektorat demokratów zdemobilizowany pozostał w domu. W swingujących stanach Harris przegrała, natomiast pozostałe wybory w tych samych stanach demokraci wygrali. Trump, co początkowo może dziwić, jednak gdy przyjrzeć się sytuacji gospodarczej w USA inflacji itd, nie aż tak bardzo, zyskał wśród Latynosów i Afroamerykanów. To by wskazywało, że nie ideologia a pieniądz w portfelu czyli gospodarka głupcze odegrała znaczącą rolę w tych wyborach. Z kolei biali walczyli o utrzymanie swojego odwiecznego prymatu nad resztą i to oprócz gospodarki będącej w kryzysie, był główny powszechny lęk wyborcy Trumpa, jego motor napędowy. Biali wyborcy bali się ostatecznego zlania z różnokolorowym tlumem dlatego wybór tego odpychającego chama, zawodowego kłamcy i seksualnego drapieżnika dawał im pewien substytut bezpieczeństwa (którego de facto nie mają).
Z polskim wyborcą prawicy, obawiającym się masowej migracji czy też definitywnego upadku kk, łączy wyborcę Trumpa ogólne pragnienie utrzymania dawnego status quo, gdzie sprawy są prostsze a zarazem bezpieczne, słowem za spokojem ery sprzed globalizacji. Z tych danych warto wyciągnąć wnioski na naszym krajowym podwórku. Tusk musi pilnować gospodarki i choć ręka go świerzbi, powinien starać się niczego nie zabierać, ponadto pilnować różnorakich osłon. Jeśli koalicji demokratów gospodarka się rozleci, przegrają z kretesem i będziemy świadkami zamordyzmu jakiego ten kraj jeszcze nie widział, a oni, demokraci,recz jasna, pójdą siedzieć i to szacuję, będzie kwestia miesięcy, jak nie tygodni, napewno coś w stylu ekspresowych rewolucyjnych procesów u bolszewików. Elektorat demokratów aby nie pozostał w domu za niecały rok musi czuć się ekonomicznie bezpiecznie. Nie wiem jak to Tusk zrobi ale jeśli nie zrobi, zacznie się gwałtowna dekompozycja władzy oraz niezłego jak na tą chwilę poparcia. Rozliczenia, choć powinny mieć miejsce i zostać doprowadzone do końca, nie są tutaj kluczowe, choć ważne. Czy wybór Trumpa sprawi, że broniąca się ze zmiennym szczęściem Europa zbrunatnieje do końca a następnie imploduje pod naporem barbarzyńców, rozpadając się na kawałki ku szalonej radości Kremla? Widząc niedawne mrożące krew w żyłach obrazki z niektórych holenderskich placów można mieć w związku z tym uzasadnione obawy. Jednak sprawa nie jest stracona. O to trzeba się bić może i rezygnując z politycznej poprawności. Wreszcie na koniec: po wyborach w USA po raz pierwszy od dłuższego czasu jestem naprawdę dumny z nas, Polaków, że potrafiliśmy dać populizmowi odpór w tak pełen determinacji mądry sposób. To była i jest naprawdę duża sprawa.
Tak, Gospodarzu: wszyscy,którzy popierają obecną Koalicję, mamy pecha oraz pecha mają zarówno R.Trzaskowski,jak i R.Sikorski. Pech polega na tym, że obaj są wybitnymi ludźmi,a niestety miejsce jest tylko jedno. R. Trzaskowski ma moim zdaniem więcej cech intelektualisty, jako wykładowca akademicki, natomiast R. Sikorski jest wspaniałym (chyba najlepszym w Europie )harcownikiem -erudytą, który pokona każdego fechtmistrza w sztuce oratorskiej, a dzisiaj jest to bardzo ważny atrybut w czasach niespokojnych. Szkoda, że nie można z nich obu zrobić jedną osobowość. Obaj zasługują na najwyższe urzędy w Polsce i Europie
USA mentalnie jest na poziomie intelektualnym wielbicieli disco polo, czyli „baba podaj piwo i daj coś do żarcia”, więc na razie kobieta nie ma szans zostać tam prezydentem. Amerykańscy demokraci najwyraźniej nie znają swojego narodu. Trump został prezydentem dwa razy tylko dlatego, że wystawiano przeciw niemu kobiety i mimo tego, że to przygłup, na pewien sposób przypominający dobrze nam znanego „rezydenta” też wybranego przez „elitę” disco polo. Ale gdy wystawiono meżczyznę to Trump przegrał, mimo że był to gość starszy od niego i już mocno życiem przygnieciony. Nikt nigdy nie będzie w stanie wytłumaczyć jakimi ścieżkami chodzą ludzkie myśli. Demokracja, którą chcielibyśmy mieć przerasta chyba gatunek ludzki. Może na jakimś kolejnym etapie ewolucji będzie to działało. Na razie to cierniste drogi. Niestety, jest to ból nieunikniony, bo inne drogi mogą być o wiele bardziej cierniste.
Jagoda pod poprzednim wpisem zalinkowała notatkę gazetową wskazującą zainteresowanie Amerykanów (tych rozczarowanych zwycięstwem Trumpa) emigracją do… Albanii. Odradzałbym. Pisze Małgorzata Rejmer (autorka reportażu Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii, a wcześniej Bukareszt. Kurz i krew):
„Z racji tego, że jestem właśnie we Wlorze, podzielę się refleksją, co zwycięstwo Donalda Trumpa może oznaczać dla Albanii.
Jestem teraz w wynajętym mieszkaniu na ostatnim piętrze bloku, i z balkonu mogę obserwować wyspę Sazan. Na tej wyspie położył łapę zięć Trumpa, Jared Kushner, który chce tam wybudować pięciogwiazdkowy resort z luksusowymi willami. Projekt za miliard dolarów jest oczkiem w głowie Ivanki Trump, która opowiadała w podcaście, że „ma wyspę na Adriatyku”, a do jej zabudowania wynajęła najlepszych architektów i najlepsze marki. „Budowanie domów i rynek nieruchomości są jak gigantyczne puzzle, a ja kocham puzzle” – powiedziała. Podobno Kushner i Trump chcą przy okazji zawłaszczyć przepiękną plażę Narta i okolice Zvernec.
Tymczasem na początku roku albański rząd wprowadził nową ustawę, wedle której inwestorzy z projektami cztero- i pięciogwiazdkowych hoteli mogą je budować na obszarach chronionych przyrodniczo, także w parkach narodowych. Chociażby w parku Butrint, archeologicznym skarbie na skalę światową.
Edi Rama [premier Albanii od roku 2013] ma bowiem dość „biednych turystów”, którzy wybierają Albanię ze względu na niskie ceny. Jak na narcyza przystało, Rama marzy, by Albania stała się destynacją luksusową. Zgadnijcie, kto w tym głęboko skorumpowanym kraju najbardziej na tym zarobi?
W zeszłym roku Albanię odwiedziło 10 milionów turystów. W tym roku Edi Rama przechwalał się, że doczekamy czasów, gdy Albanię będzie odwiedzało rocznie 30 milionów turystów. Ludzie pukają się w głowy. „Jak dwumilionowy naród ma obsłużyć trzydzieści milionów turystów?” – pytają. W co trzecim punkcie usług we Wlorze na drzwiach wiszą ogłoszenia „szukamy pracowników”. W lokalnej kawiarni Arjoli wisi informacja o czterech wakatach. Edi Rama odgrażał się, że Albańczycy mogą sobie wyjeżdżać z kraju ile im się podoba, bo on będzie sprowadzał tanią siłę roboczą z Afryki i Azji. I faktycznie, na południu kraju na stacjach benzynowych pracują Filipińczycy, w Gjirokastrze widziałam czarnoskórą kelnerkę, ale rąk do pracy i tak brakuje. I mimo wakatów w kraju, Albańczycy wciąż masowo emigrują, by za granicą znaleźć lepsze życie: normalność i przewidywalność. Sprawiedliwość i bezpieczeństwo.
Turystyczny boom w Albanii, który wybuchł po epidemii koronawirusa, przez chwilę poprawił nastroje społeczne, bo przyniósł nadzieję, że będzie lepiej, że mamy o czym marzyć, na czym budować przyszłość. Edi Rama szafował narracją: „Wszyscy będziecie żyć z turystyki”. Teraz, mam wrażenie, wracają napięcia, rozczarowanie i pytania – co dalej. Co daje nam wzrost gospodarczy oparty przede wszystkim na turystyce, w sytuacji, gdy premier nie ogląda się na nikogo i na nic i robi swoje interesy z najbogatszymi tego świata? Zwycięstwo Trumpa oznacza dla Albanii tyle, że w kraju wielkich społecznych nierówności bogaci staną się jeszcze bogatsi, a biedni będą jeszcze bardziej sfrustrowani i bezradni.
A mogłoby być tak pięknie, gdyby politycy w Albanii choć przez chwilę pomyśleli poważnie o budowaniu społeczeństwa, a nie napychaniu kieszeni. Albania ma niesamowity potencjał i niezwykle pracowitych mieszkańców. Ci ludzie są w stanie zbudować lepszy kraj. Są tak zaradni, że nie potrzebują nawet pomocy rządu. Wystarczyłoby, żeby rząd przestał ich okradać.”
Trump osiem lat temu niewielką przewagą dostał pierwszą kadencję po której przegrał reelekcję. Przez kolejne cztery lata rządzący wówczas demokraci jak widać nie wyciągnęli żadnych wniosków m.in. czego najlepszym przykładem jest fakt że mógł ubiegać się o kolejną prezydenturę. Co też się stało i wygrał -> tym razem przytłaczającą większością.
Czy to brzmi znajomo?
@pielnia11. Pełna zgoda, obaj zasługują. Ale, gdzie dwóch się bije… I oby nie powtórzył się casus Komorowskiego. Wygrywał w cuglach w przedwyborczych sondażach a wiemy jak to się skończyło. Nawiasem mówiąc kiedy wówczas padło nazwisko Dudy ja sądziłem, że chodzi o szefa Solidarności. Wyznawcy Konfy i pisu to znacząca siła, kiedy zagłosują wespół z zespół może być nieciekawie. A jeżeli dodamy do tego zapowiadaną przez obrotowych z peeselu wyborczą obstrukcją może być tragicznie.
Sprzymierzeńcy Rafała Trzaskowskiego mają „teczki” wpisów na Twitterze (dziś portalu X) i publikacji autorstwa zarówno Radosława Sikorskiego, jak i jego żony, publicystki Anne Applebaum (która porównywała Trumpa do Hitlera i Stalina). Wszystkie brutalnie – a czasem wręcz wulgarnie – uderzają w Donalda Trumpa. Pochodzą przede wszystkim z okresu, gdy Trump już nie był prezydentem USA, ale wiadomo było, że ponownie będzie ubiegał się o urząd. Co ciekawe, to właśnie politycy KO, a nie PiS, zadbali o to, by obrażające Trumpa (a wręcz oskarżające go o najgorsze) publikacje Sikorskiego pozostawały widoczne na politycznej agendzie. I trafiły do świadomości publicznej.
Słysze, ze Duda nie pojedzie na przyjecie u Trumpa. To samo Orban. Czy to znaczy, ze nie bedzie nikogo z UE? Nie wiem, czy to rozsadne. Jeszcze nie wiemy, jaka polityke bedzie prowadzil Trump , wiec moze nieco za wczesnie, zeby zacząć sie gniewac? Ale pewnie nie znam sie na dyplomacji…
Żona Sikorskiego, mimo całej swojej klasy i dorobku, jest w drodze do urzędu prezydenta raczej handicapem:
w Polsce wciąż istnieją silne resentymenty żydowskie
a miałby Sikorski wygrać wybory , to u Trumpa ze swoją żoną Amerykanką, powinien lepiej nie pokazywać się.
Kto będzie nowym amerykańskim ambasadorem w Polsce?
Jakiego ambasadora będziemy mieć w USA?
Jaki nowy zwierzchnik sił zbrojnych w Polsce zyska uznanie amerykańskiego prezydenta?
Czy Donald Trump przyjedzie do Polski w czasie prezydentury Andrzeja Dudy?
Jest jeszcze kilka pytań, ale mamy czas do 20 stycznia 2025 roku
@z dystansu
Żona prezydenta Komorowskiego i żona obecnego prezydenta mają to samo pochodzenie żydowskie i jakoś nikt tego do polityki nie mieszał, nawet antysemici.
@Adam Szostkiewicz
Zgodnie z zasadą do trzech razy sztuka, ale mam duże wątpliwości czy tym razem to przejdzie.
Kandydat PO ma być wyłoniony w drodze głosowania
Wypominanie pochodzenia (żydowskiego), żon prezydentów Komorowskiego, Dudy oraz żony
ministra Sikorskiego, jest poniżej poziomu tego bloga
„Koalicja Obywatelska przeprowadzi prawybory, które wyłonią kandydata w wyborach prezydenckich w 2025 roku – poinformowali politycy Platformy Obywatelskiej po spotkaniu zarządu tej partii. Jak podkreślali, przystąpić do nich mogą politycy wszystkich ugrupowań wchodzących w skład KO. Głosowanie ma się odbyć przed świętami”.
Tak więc nie tylko PiS przesuwa termin wyłonienia kandydata w wyborach prezydenckich
Z dystansu, bez dystansu?
Dla takiego red. M. Mazziniego wszystko jest proste (poczytałem jego ostatni artykuł n/t wyborów w Stanach). On doskonale wszystko wie jakie elementarne błędy popełniają demokraci w Stanach ,on to wszystko przewidział, co do wyborów. Szkoda, że swoich złotych myśli nie przekazał pani K. Harris przed, a najpóźniej na początku kampanii wyborczej w USA, wtedy D. Tramp nie miałby czego szukać w wyborach. Jak ja uwielbiam takich mądrali wśród dziennikarzy, którzy wiedzą wszystko post factum…
Red. Szostkiewicz
O tym, że pani prezydentowa Komorowska, z domu Dębowska, jest pochodzenia żydowskiego, dowiedziałem się teraz od Redaktora i dobrze , że nikt tego nie użył w Polsce w walce wyborczej
Pani Applebaum jest amerykańską Żydówką i o tym, że nią jest , nie trzeba nikogo informować. Resentymenty działają podskórnie i nikt nie musi zrobić zaraz z tego tematu do walki wyborczej, żeby mimo tego było to handicapem dla Sikorskiego. Do tego jeszcze jawnie antysemicka Konfederacja zdobyła od czasów Komorowskiego sporo na popularności w Polsce.
Jestem zdziwiony tym, że redaktor nie wydrukował mojej opinii o Sikorskim i o w niczym nie potrzebnym mnożeniu przez koalicję rządową kandydatów na prezydenta ?
Bartonet
8 listopada 2024
17:47 napisał :
„… prezydenta nie wybiera premier czy komentatorzy lecz wyborcy. Warto o tym pamiętać.”
Odkrycie chyba niezbyt udane, bo Dudzie i komentatorom nikt prawa do głosowania nie odebrał
Jacek NH
…politycy KO, a nie PiS, zadbali o to, by obrażające Trumpa (a wręcz oskarżające go o najgorsze) publikacje Sikorskiego pozostawały widoczne na politycznej agendzie. I trafiły do świadomości publicznej.
Jaka szkoda, że nie trafiły do świadomości Jacka NH. Kiedyś o komuchach mówiono beton!! Trafne w wypadku faszystów, także.
@Stary Profesor
8 LISTOPADA 2024
15:27
Nie raz juz deklarowałam, ze jestem gotowa glosowac nawet na pania Kotule, jesli to ona bedzie kandydowac z ramienia KO. Urzad Prezydenta RP MUSI byc obsadzony przez nasza opcje.
Nie narzekam na współpracę z prezydentem, doceniam dojrzałą gotowość do współpracy w świetle sytuacji geopolitycznej, z którą mamy dziś do czynienia — powiedział Donald Tusk, nawiązując do zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Dodał, że wymiana informacji pomiędzy rządem i Kancelarią Prezydenta w ostatnich godzinach i dniach jest dobra. — Rozmawiałem z Andrzejem Dudą wczoraj i ustaliliśmy, że w kontaktach z Donaldem Trumpem będziemy prezentować wspólne stanowisko
@Stary Profesor
8 LISTOPADA 2024
15:27
PS. Rafał Trzaskowski jako prezydent Warszawy jest zwierzchnikiem „mojego” muzeum, czyli Muzeum Warszawy. Za czasów, gdy tam jeszcze pracowałam, odwołał zdolnego, pełnego zapału wicedyrektora dr Jarka Trybusia z funkcji tylko dlatego, ze na fb zamiescił plakat przedstawiajacy nóż z rękojescią upozowana na zarys profilu Kaczyńskiego. Bylo to na krótko po zamachu na prezydenta Adamowicza. Plakat jest dzis w zbiorach Muzeum Narodowego w Poznaniu, a dr Trybus wygrał z Trzaskowskim w sądzie i został przywrocony na stanowisko. Dzis jest wicedyrektorem Zamku Krolewskiego w Warszawie. Na Trzaskowskiego bede glosowac, jesli bedzie kandydatem PO, choc ludzi przegranych z powodu wlasnego braku wyobraźni nie cenie.
Naprawdę nie potrafię pojąć czy to rodzaj masochizmu,czy tupet czy gloryja ,czy spazm ad rectum albo inne objawy sztokholmskie” uporczywe prezentowanie tej Bezczelnej, Pysznej i Głupawej Facjaty obślinionej z wydętymi wargami.
Sikorski jest poziom wyżej od Trzaskowskiego pod wieloma względami, ale wypowiedzi jego i jego żony będą się za nim ciągły w kampanii. A Trump może na rozmaity sposób, podprogowo wpływać na emocje elektoratu w Polsce. I to w sposób zupełnie bezkosztowy dla siebie.
@Bartonet – 7:59
To że Trump mógł ubiegać się o kolejną prezydenturę, wynika z tamtejszych, konstytucyjnych zasad wyborczych. Główną z nich jest to że dwie kadencje się nalezą jak burkowi micha. Jedyne co jest nieco zaskakującym rezultatem to jego wygrana ową przytłaczającą większością.
Natomiast jak się chce żeby to zabrzmiało znajomo, zawsze można sobie dośpiewać familiarność jakąś..
@orteq
Gratuluję stoickiego spokoju i zaufania do zesłańca Bożego.
@chłopak
To durnie rozsyłają po socialach takie insynuacje. Polką żydowskiego pochodzenia była p. Komorowska, p. Kornhauser też po części, i jakoś nawet antysemici tego nie wykorzystywali przeciwko ich mężom.
@NH
Ale nie ma odwagi przeprowadzić prawyborów, jak KO.
@z dystansu
Ale nie rozumiem, po co pan chce drążyć tę podświadomość, skoro wiadomo, że nie było i nie ma takiego. Prawica oczywiście boi się kandydatury Sikorskiego, więc będzie go atakować na każdy możliwy sposób, ale nie antysemicko, bo wie że w tym przypadku to mu raczej pomoże niż zaszkodzi. Już wyciągają syna służącego w US Army, tak jakby to było jakieś przestępstwo z definicji.
Co do wcześniejszych wpisów pańskich, to rzesza niemiecka nie istnieje od 1945 roku, a tego typu uwagi ad personam o RS uważam za niestosowne i krzywdzące. Znam go osobiście i śledzę jego karierę od momentu, gdy był korespondentem wojennym w Afganistanie. Mało jest takich polskich polityków klasy jak RS, który potrafi wypunktować kłamstwa sowieckiego ambasadora przy ONZ momentalnie, po angielsku i tak celnie. Epizod RS z PiS ma korzenie w londyńskiej fazie jego życia. Był politycznym emigrantem, zdecydowanym wrogiem systemu PRL, obracał się w kręgu torysów i dziennikarzy protorysowskiego Spectatora, i tak wyrósł na polskiego konserwatystę w stylu torysowskim. Zorientował się rychło, że bliżej tego liberalnego konserwatyzmu będzie w PO, niż w narodowo-katolickim, dewocyjnym, niechętnym ,,nowinkom’’ i ,,fircykom’’ namiocie Kaczyńskiego.
Prawybory prezydenckie to sprytny ruch ze strony KO i bardzo korzystny dla tej partii sposób na rozpoczęcie prekampanii prezydenckiej. Im więcej media będą im poświęcać uwagę, tym mniej będą go miały, by pytać o kłopoty rządu, tarcia w koalicji, ciężko idące rozliczenia z PiS, problemy gospodarcze, czy te w polityce międzynarodowej – pisze dla Wirtualnej Polski Jakub Majmurek
@Bartonet:
Jedno bym w tych amerykańskich wyborach podejrzał, czy raczej przypomniał sobie. Bo Amerykanie 4 lata temu odsunęli Trumpa idąc tłumnie do wyborów. W tym roku mobilizacji nie wystarczyło — choć była większa niż średnia, to mniejsza niż 4 lata temu i niewystarczająca na bardziej zmobilizowanych wyborców Trumpa.
Wiem, rozumiem, że przez 3 lata wiele może się zdarzyć, a w przyszłym roku startować może Czarnek, który ma wielki elektorat negatywny. Ale na razie, mam wrażenie, że rządzący i ich wyborcy, pracują na scenariusz amerykański.
@Bartonet
8 listopada 2024
18:17
„Polscy demokratyczni wyborcy 15X szli z jasnymi oczekiwaniami i ich priorytety jak do tej pory się nie zmieniły.”
Demokratyczni wyborcy to wyborcy: KO, PSL, Polska 2050, Lewica, RAZEM. Jak doskonale widac ich czasami SPRZECZNE oczekiwania i priorytety sie nie zmienily. Jedyne co ich WSZYSTKICH jednoczylo, bylo pragnienie odsuniecia PiS od wladzy. Czy to ich nadal laczy? To sie okaze przy okazji wyborow prezydenckich. Wiadomo, ze RAZEM i ich wyborcy(?) juz sie wylaczyli 🙁 Kto nastepny PSL i jego wyborcy?
Jezeli demokratyczni wyborcy przegraja walke o prezydenta, to sobie moga swoimi oczekiwaniami i priorytetami d…pe wytrzec 🙁
Red. Szostkiewicz
Pan osobista znajomość Sikorskiego jest oczywiście argumentem nie do przezwyciężenia , skoro ja znam go tylko z publicznych wypowiedzi i wystąpień.
Pozwolę sobie jednak pozostać przy mojej opinii, że studia tam albo gdzie indziej, nie zastąpią mądrości i tych cech , które oczekiwałbym od osoby pretendującej do funkcji prezydenta. Dla mnie jest on raczej typem kabaretysty , który za dobry Bonmot jest gotów (porównywanie Nord Stream z paktem Ribentropp Mołotow) poświęcić dobre stosunki z sąsiadami i nie chodzi mi o to kto miał rację , ale że po prostu nie wypada porównywać demokratycznego rządu kraju ościennego z jego zbrodniczymi poprzednikami.
Potem jak mu się odmieniło , to znowu twierdził, że najgorszym zagrożeniem dla UE są nie czynne , ale bezczynne Niemcy . Wszystko niby słuszne, ale dla mnie to wszystko odbywa się na poziomie bonmotów, a nie poważnej polityki.
Oczywiście nie mnie decydować,co kogo zachwyca.
Co do „rzeszy” to dziękuję za lekcję historii, bo niby skąd mam to wiedzieć ?
Jeszcze słowo do brytyjskiej torysów. Porównywanie ich na jakiejkolwiek płaszczyźnie z PiSem , mimo tego, że nie jestem ich zwolennikiem, uważam za głęboko nie sprawiedliwe, nawet wręcz obraźliwe. Jeśli Sikorskiemu kiedyś wydawało się inaczej , to nie świadczy to dobrze o nim.
@z dystansu
Tak, nie panu decydować.
@Bartonet
9 listopada 2024
7:59
„Przez kolejne cztery lata rządzący wówczas demokraci jak widać nie wyciągnęli żadnych wniosków …
Czy to brzmi znajomo?”
Ponizej dwie dokladnie przeciwne analizy dlaczego Trup wygral.
Pierwsza analizy, „pieniadze, pieniadze, pieniadze”…
https://www.rp.pl/polityka/art41421431-dlaczego-donald-trump-wygral-ekspert-tlumaczy-odpowiedz-mielismy-przed-nosem
Druga analiza: rasizm i maczyzm:
https://www.rp.pl/wybory-w-usa/art41416611-guy-sorman-inflacja-to-pretekst-prawdziwe-powody-glosowania-na-trumpa
I jeszcze trzecia analiza, ze w USA wygraly (zle) emocje:
https://www.rp.pl/plus-minus/art41414801-michal-szuldrzynski-jakie-emocje-daly-wladze-donaldowi-trumpowi-i-kogo-zacheci-jego-wygrana
I jakie wnioski wyciagasz teraz z tych analiz dla wyborow prezydenckich w Polsce?
@z dystansu
Ze szkoły.
Jacek NH
9 listopada 2024
11:07–donosi :
„Wypominanie pochodzenia (żydowskiego), żon prezydentów Komorowskiego, Dudy oraz żony
ministra Sikorskiego, jest poniżej poziomu tego bloga”
komentarz: Wypominam Jackowi NH niewłaściwe posługiwanie się słowem „wypominam ” w odniesieniu do wpisów mających charakter informacyjny
@NH
To polecam panu inny tekst JM o równych prawach muzułmanów w Polsce:
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid0CfgntGr7TTRZ9pjQzGbj7HUt2MGeGefxmVg6nvfQw9dedn31egVvuGPh8CRjbZMrl&id=100001052263034
Kalina
9 listopada 2024
12:43
W takich i podobnych sytuacjach jak ta dot. odwołania z powodu zarysu wizerunku na nożu, z pewnościa lepiej by sobie poradził Sikorski.
Prezydent Trzaskowski
Premier Tusk
Minister spraw zagranicznych Sikorski
Tak ocenił sytuację jeden z polityków KO
Nic dodać nic ująć
@Adam Szostkiewicz
Dziękuję. Przeczytałem tekst JM o równych prawach muzułmanów w Polsce.
Widać, że pisane przez Warszawiaka. Bo w Krakowie nie ma starówki. Jest Stare Miasto.
Natomiast teza JM mówiąca o tym, że wyznawcy islamu, będą musieli w Polsce zaakceptować publikowane karykatury Mahometa? No panie Redaktorze! Bądźmy poważni. Oni nigdy tego nie zaakceptują!
@AS
Tu chyba się pan wstrzelił z tym zesłańcem Bożym prezydenta elekta imperium. On chyba nawet nieźle udaje wierzącego chrześcijanina.
@orteq
Nie jest katolikiem, ale katolicka obłuda nie jest mu obca , zob. Stormy Daniels, ale grzeszy przede wszystkim przeciwko przykazaniu: nie wzywaj Bożego imienia na daremno. Robi to oczywiście z tej samej katolickiej obłudy politycznej: to się dobrze sprzedaje wśród ewangelikalnych chrześcijan typu Born Again, zob. Bush junior.
@NH
Nie w tym rzecz: chodzi o główną tezę, że muzułmanie mieszkający w Polsce radykalizują się w reakcji na islamofobię. Pan wiele razy uderza tu w te tony. Nagle cytuje pan lewicowego publicystę, by się nim podeprzeć w swojej tuskofobii. Nie brzmi to przekonująco.
@z dystansu
Nie zrozumiał pan: młody Sikorski łudził się, że w PiSie znajdzie konserwatyzm typu torysowskiego, gdy się zorientował, że nic z tego, bo tam takich egzemplarzy nie ma, może z wyjątkiem Ryszarda Legutki, to sobie poszedł. Torysi dzisiejsi, którzy doprowadzili do breksitu, są absolutnie porównywalni z pisowcami pod względem bezczelności, chciwości i politycznej megalomonii. Torysi z klasą znaleźli się na marginesie. To samo dotyczy pisowców, czego przykładem są kariery Tarczyńskiego, Jakiego, Kowalskiego, Poręby, Kanthaka, Bochenka, Muellera itd.
Sprawa Macierewicza – jej wpływ na kampanię prezydencką PiS
Jak wynika z wczorajszego sondażu, partia PiS w swoich przygotowaniach do kampanii prezydenckiej będzie miała poważny problem. Już ma. Tym problemem jest Macierewicz, o którym publicznie ujawniono w Sejmie, że jest oszustem, nienawistnikiem, łapówkarzem, tyranem personelu państwowej podkomisji, fałszerzem dokumentów, wykonawcą bezprawnych działań oraz producentem i sprzedawca największej podróbki PiSu – zwariowanej hipotezy o zamachu wybuchowym na prezydenta RP w Smoleńsku.
Sondaż ujawnił, że nieco mniej niż 2/3 Polaków jest za tym, by Macierewicz poniósł odpowiedzialność karną za swoje czyny, a co jest jeszcze ważniejsze, spośród wyborców PiS za ukaraniem Macierewicza jest nie 0 %, a 23 %. Chociaż z drugiej strony patrząc na problem, wiarę w hipotezę zamachu wybuchowego na prezydenta RP w Smoleńsku podziela 29 % społeczeństwa, z czego wynika, że elektoraty innych partii też częściowo wierzą w teorię Macierewicza o zamachu w Smoleńsku.
Niemniej te 23 % elektoratu PoiS chcących ukarać Macierewicza jest to wynik mocno dotkliwy dla reputacji PiSu w społeczeństwie, a przede wszystkim dla samego Jarosława Kaczyńskiego, który był i jest motorem, spiritus movens rozpoczętej w 2010 roku kampanii kłamstw, oszczerstw, nienawiści, teorii spiskowych i politycznych oskarżeń, która umożliwiła PiSowcom podzielić społeczeństwo i wyszarpać dla Zjednoczonej Prawicy większość, która nie od dziś topnieje powoli, acz systematycznie.
Nie widać, nie słychać reakcji PiSu na publiczne podniesienie przez rządowy zespół tej sprawy. A to z jednej przyczyny. W PiSie jedynym decydentem w sprawie reakcji PiSowców na ważne wydarzenia, jedynym dysponentem prawdy, twórcą każdej kampanii dawania odporu, jest Kaczyński.
Natychmiastowej reakcji PiSowców nie ma, ponieważ Kaczyńska ma w tej chwili za dużo spraw na głowie, a nikt z jego podwładnych i klientów nie odważy się wypowiedzieć swojego zdania o działaniach Macierewicza bez zaleceń z góry.
Kaczyński jest zajęty projektowaniem kampanii prezydenckiej, a ściślej szukaniem kandydata na prezydenta i jest coraz bardziej podenerwowany ślamazarnością realizacji, swoją nie bardzo efektywną grą w niewidoczne kulki z Koalicją 15-X i nie bardzo wie jak zacząć, gdzie postawić następny krok, jak ustawić sobie partię by działała jak maszyna do szyfrowania – szybko, dokładnie i bez zbędnej zwłoki.
Szacując jego aktualne postępowanie, reakcje na wiele spraw, zawiłe lub gniewne wypowiedzi można rzec, że cosik mu to wszystko zaczyna się rozłazić. Posłuszeństwo jeszcze działa, ale kult topnieje.
TJ
@mfizyk
To normalne, sensacja zawsze pobudza do komentowania, a komentarze szybko grupują się w kategorie według klucza za/przeciw, bez światłocienia. Tymczasem sedno sprawy jest takie: Trump wygrał, bo przegrała Harris. On nie musiał wygrać, ona nie musiała przegrać. Ale ludzie poszli głosować i więcej milionów głosowało na Trumpa. W sondażach część nie podaje prawdy z różnych powodów. Stąd mówiliśmy, że stawka jest wyrównana. Teraz podają powody, dla których głosowali na Trumpa, też niemożliwe do weryfikacji. Nie wiemy i nie dowiemy się, jak było naprawdę, czy przeważyły motywy racjonalne, czy emocjonalne. Biorąc pod uwagę rozbicie społeczeństwa amerykańskiego w momencie głosowania stawiałbym na to drugie. Oni nie tyle głosowali na Trumpa i jego wizję Ameryki, ile na Supermana.
Adam Szostkiewicz
Nie mam tuskofobii. Nawet, momentami lubię Tuska. Nie lubię go za przekręt z OFE, bo straciłem wtedy dużo pieniędzy. I za to, że powiedział wówczas, że nie są to moje pieniądze
@Cenzor
Opowiedziałam historię z odwołaniem wicedyrektora z mało znaczącego powodu dla zilustrowania sytuacji charakterystycznej dla środowiska lewicowo-liberalnego: my nie tylko nie używamy mowy nienawiści, ale też tępimy ją tam, gdzie możemy. Fakt, że są to przeważnie nic nieznaczące ruchy pozorne, a nawet szkodliwe, tych ludzi nie obchodzi. Wystarczy, że podobają się sobie w lustrze. Bynajmniej nie chcę obmawiać prezydenta Trzaskowskiego, ma mnóstwo zalet, jednak miałabym większy komfort, gdybym mogła głosować na Sikorskiego
Gdy patrzę na entuzjazm polityków i wyborców PiS wobec Trumpa, po raz kolejny ręce mi opadają nad głupotą narodu polskiego. Otóż Trump może i chce zakazać aborcji, ale w gospodarce jest wielkim przeciwnikiem socjalu i rozdawnictwa, za to zapowiada odbudowę krajowego przemysłu i przedsiębiorczości. Generalnie uważa – i słusznie – że bogaty kraj to ten, który produkuje i sprzedaje, a nie drukuje i rozdaje. Jego wyborcy też. Czyli dokładnie odwrotnie niż PiS i jego „suweren”. To Kamala zapowiadała pieniądze z helikoptera dla różnych grup, próbując je przekupić tak jak u nas Kaczyński z Morawieckim.
W USA konserwatywne poglądy obyczajowe idą mocno w parze z etosem pracy i przedsiębiorczości oraz odpowiedzialności za własny los. Zresztą, po stronie demokratów też wielu ma taki etos. U nas jest inaczej – „konserwatyści” z PiS uważają, że dobry rząd to taki, który rozdaje pieniądze, a wielu – o ile nie większość – wyborców KO nie różni się od nich pod tym względem.
Tak oto Jan Hartman trafnie opisywał dojście Trumpa do władzy na swoim jeszcze niewyzerowanym blogu w styczniu 2017r.
„Niebywały, groteskowy bufon, patologiczny narcyz, manipulator, kłamca, oszczerca, potwarca, oszust, mizogin, ksenofob, szowinista, brutal i ignorant. Żałosny chciwiec, bez krzty odpowiedzialności za swe słowa i czyny, wyzbyty wszelkiego samokrytycyzmu, wszelkich hamulców i wszelkiego wstydu. Postać zbyt absurdalna i zbyt przerażająca, aby śmieszyć, gdyby miał być tylko kabaretową fikcją. Nocna mara świata, nad którym zaszło Słońce. Jakże naiwni są ci, którzy widząc to ze wszech miar patologiczne indywiduum i słuchając wygadywanych przez niego bredni, tego potoku wzajemnie sprzecznych nonsensów, zmieszanych z inwektywami, kłamstwami i oszczerstwami, mają jeszcze nadzieję. Nie, żaden „system” nie powstrzyma Donalda Trumpa przed globalnym awanturnictwem, destrukcją państwa, demontażem demokracji i korumpowaniem gospodarki narodowej pod dyktando bandy zepsutych do cna miliarderów, którzy jak nigdy wcześniej dorwali się do władzy, w całej jej pełni.
To będzie pogrom. To początek upadku Stanów Zjednoczonych i wielka rekonkwista – odsuwające się od świata i zapadające w siebie Stany ustąpią pola Rosji i Chinom. Świat nie będzie już miał ani taty, ani nawet policmajstra. Będzie jak podwórko, na które dzieci boją się wyjść, gdy pod trzepakiem stoją „ci duzi chłopcy”.
No cóż, każdy mieniący się demokracją kraj ma takiego przywódcę na jakiego zasługuje. Gratulacje Ameryko!
„Four Horsemen” ciekawy dokument, który dziwnym trafem nabrał nowych rumieńców.
https://www.youtube.com/watch?v=5fbvquHSPJU&t=656s
@Adam Szostkiewicz
9 listopada 2024
21:37
„Nie wiemy i nie dowiemy się, jak było naprawdę, czy przeważyły motywy racjonalne, czy emocjonalne.”
I to samo bedzie w Polsce w wyborach prezydenckich. Nie zazdroszcze Tuskowi i KO. Bo bedzie musial zaspokoic zarowno tych racjonalnych jak i tych emocjonalnych wyborcow. Nie moze sie koncentrowac na jednej z tych grup, bo musi/musimy uzyskac 50%+ jeden glos (najmniej).
Mam krewnych w USA, w New Jersey. Wyjechali na początku lat 80-tych jako młode małżeństwo po studiach. W kilka lat osiągnęli status klasy średniej, co w przypadku polskich imigrantów było sukcesem. Dziś mają zapewnione emerytury i dobrze ustawione dzieci po niezłych uniwersytetach. Wykształceni, oczytani, mało religijni, raczej liberalni w kwestiach światopoglądowych. No i oni od 2016 „mimo paru zastrzeżeń” głosują na Trumpa. Bo od lat 90-tych widzieli, jak USA coraz szybciej podupada z powodu przenoszenia przemysłu do Azji, na czym wprawdzie początkowo zyskiwały amerykańskie korporacje, ale obywatele już nie. A gdy na skutek takiej polityki Chiny stały się „fabryką świata”, zaczęły tracić również amerykańskie korporacje.
Trump w 2016 jako pierwszy odważył się o tym głośno mówić (jego poprzednicy i rywale zamiatali problem pod dywan), a gdy doszedł do władzy, zrobił co nieco w celu odbudowy krajowej gospodarki. Rozpoczętą przez niego wojnę handlową z Chinami kontynuował zaś Biden.
Moi krewni z New Jersey zapewnili swoim dzieciom dobry start, a sobie spokojną starość. Wiedzą jednak, że dalsza degradacja klasy średniej też może ich kiedyś dotknąć. Dla wnuków chcieliby Ameryki, do jakiej przyjechali 40 lat temu i która dawała szansę takim ludziom, jakimi oni wtedy byli. Uważają, że Trump daje na to większe szanse niż Kamala.
@Kalina
Dziękuję za tę (kolejną) deklarację. Pozostaje pytanie czy na Trzaskowskiego są gotowe zagłosować (w drugiej turze) osoby o poglądach zbliżonych do poglądów posła Sawickiego z PSL. Myślę, że nie. Natomiast na Sikorskiego lewica (np. pani Kotula) jest w stanie oddać swój głos. Ale tu potrzebne są (kolejne?) profesjonalne badania. Mam nadzieje ze KO zdąży je przeprowadzić przed prawyborami.
@mfizyk 9 listopada 2024 17:32
…”ich czasami SPRZECZNE oczekiwania i priorytety sie nie zmienily. Jedyne co ich WSZYSTKICH jednoczylo, bylo pragnienie odsuniecia PiS od władzy”…
Owszem, ci „nadmiarowi” wyborcy (rekordowa frekwencja), którzy głosowali na partie obecnej koalicji, chcieli odsunąć PiS od władzy, ale z konkretnych przyczyn, takich jak zakaz aborcji czy tzw. polski ład Morawieckiego. Jeśli Tusk tych problemów nie rozwiąże, oni nie pójdą już do wyborów. Wszystko im jedno, kto będzie rządził, jeśli ustawa aborcyjna czy warunki prowadzenia firm się nie zmienią.
Na razie wszystko wskazuje na to, że do wyborów prezydenckich w tych dwóch sprawach nie zmieni się nic. Ja rozumiem, że Lewica chce wolnej aborcji, ale za to wysokich podatków, a PSL przeciwnie i to jest trudno pogodzić. Nie rozumiem natomiast, dlaczego Tusk ustępuje Lewicy w sprawie podatków, a PSL-owi w sprawie aborcji, a nie odwrotnie.
Jeśli zaś chodzi o wyborców, których zdenerwowało pisowskie złodziejstwo i demolowanie państwa, to oczekują oni rozliczeń. Samo „odsunięcie PiS od władzy” im nie wystarcza, bo kojarzy się z hasłem „teraz, k…, my”. Tym bardziej że np. 3 miliardy, które PiS przyznał „swojej” TVP przy wielkim oburzeniu Platformy, ta sama Platforma już zatwierdziła dla „swojej” TVP. Odbudowa Pałacu Saskiego, kiedyś też ostro krytykowana przez Platformę (planowany koszt 2mld, czyli realny 4mld), również jest kontynuowana. A te dwie sprawy nie zależą od podpisu Dudy.
Jedną z głównych przyczyn przegranej kolejnej kobiety w wyborach prezydenckich w USA może być po prostu to, że Amerykanie są w swoim przekroju społecznym o wiele bardziej konserwatywni , jak nam,się to z Europy wydaje i w USA nie nadszedł jeszcze czas dla kobiety-prezydenta .
Symbolem Rudawej Prezydentury ODSTSTRZELONE UCHO PRAWE przez Obywatela USA. Uraz i Strach pozostały. Człowiek do którego strzelano tego nie zapomina. Reakcje obronne to nie tylko pancerne szyby, gromada Body-majstrów i alarmy. Popytać warto Ficę na Słowacji. Miał Donald szczęście że odwrócił głowę.
Zaproszenia za Ocean dla Dudy i tp..są starannie badane. Donald zdaje sobie sprawę że budzi mocne odruchy. Nie tylko uwielbienie cepa -konserwatysty z Polski. Tarczyńscy ,Berkowicze, Błaszczaki i tabuny Kowalskich..oraz zachwyty Sutanny…przeminą jak przyjęcie komunijne. Walcujące pyski sejmowe i TV Replika będą podgrzewać to jadło bo to ich zawód. Jaśku Pietrzak uzyskał marzenie ,, Polska jest Polską. Nie będzie do Tobolska…Ukraina na razie jest jeszcze Buforem. Idiota z Milky -Way ma na względzie inne cele i obszary. Gdzieś tam rechocą Michalkiewicze ,Gadowscy…łapią Trumpowe powietrze. Twarde realia imperialnego kapitalizmu znają. Tuż obok hinduska huta Sendzimira..
Ale napuszone pier…nie o tzw wartościach konserwy i konserwantów . Może przyjdzie im po sporach sprzedać Bazylikę Mariacką? ../przystosować do Islamu?>
Hejnał z wieży to historyczny związek z Tatarami Lajkonik też.
Dzis rozterki prof. Hartmana na temat, kto byłby lepszym kandydatem na prezydenta i prezydentem z nadania KO, sa moimi rozterkami.
mfizyk
PSL jest dwu-trzy procentową wydmuszką, jego elektorat wcale nie jest konserwą dlatego to co postanowi w drugiej turze wyborów prezydenckich Kosiniak Kamysz, komu przekaże głosy nie gra roli, wyborcy zagłosują po swojemu. Może i tak być, że teraz wysokie sondaże KO to efekt odpływu z PSL do wyraźnie wracającego do centrum Tuska. Tusk to wytrawny gracz, może ma już badania na stole i liczy, że w następnych wyborach połknie przystawki zdobywając samodzielną większość? To trochę wróżenie z fusów ale może w tym kierunku to pójdzie?
A więc to nie ja nie zrozumiałem, ale Sikorski , który się łudził, że znajdzie w PiS-ie brytyjski konserwatyzm.
Konserwatyzm PiS- ma się do Torysów jak wół do karety.
W to, że obie partie mają coś wspólnego uwierzę kiedy na czele PiS-u stanie czarnoskóra kobieta, a PiS wbrew oporom z PSL wystąpi o małżeństwa jednopłciowe w Polsce. W polityce ekonomicznej i finansowej obu partii występuje też tyle samo podobieństw.
Moja ocena wszelkich kampanii wyborczych: Czytamy i widzimy, ile pieniędzy przeznacza się na takie kampanie zarówno w USA, (te miliardy USD),ale i w Polsce i gdzie indziej. Teraz przy okazji dylematu w KO: kto: R. Sikorski, czy R. Trzaskowski medioznawcy mówią, że dyskusja na ten temat (czas tej dyskusji) zwiększa szanse wzrostu poparcia dla kandydata KO, bo wywoła większe i dłużej trwające zainteresowanie itd itd. O czym to wszystko świadczy? Ano świadczy o tym, że zarówno decydenci, jak i medioznawcy uważają, że wyborcy, to kompletna ciemna masa, niegramotna w niczym, bez pojęcia, bez poglądów, bez znajomości podstawowych reguł rządzenia krajem, bez znajomości podstaw zagadnień prawnych regulujących sprawowanie władzy i trzeba im zrobić i robić za ciężkie pieniądze coś na kształt zabawy Sylwestrowej z fajerwerkami i striptissem, albo igrzysk w Colosseum, przyozdobić gladiatorów w piękne ciuchy i ta ciemna masa wybiera, kto był na arenie bardziej ciekawy, kto komu dał ciekawiej po mordzie .
Czy ktoś z pisujących tu, na blogu, potrzebuje tych wygłupów kampanijnych ,tych infantylnych fajerwerków, żeby wyrobić sobie zdanie, na kogo będzie głosował?Przecież wiemy to od kilkunastu miesięcy i nasze przekonania są ugruntowane, że zagłosujemy na kandydata z KO, albo z PiSu i nie potrzeba nam cyrku. Gdyby to ode mnie zależało, to kampania wyborcza powinna wyglądać tak: desygnowani z poszczególnych partii na kandydatów spotykają się w studiu TV,moderator prowadzi dyskusję , zadając każdemu te same pytania (zarządzanie i prawo, gospodarka, finanse, opieka społeczna, obronność kraju itd), na sali jest kilku kumatych (z różnych dziedzin),zadających pytania dodatkowe i widzowie mając własne opinie o kandydatach uzupełnione o informacje usłyszane od kandydatów i złożone przez nich zobowiązania, wiedzą na kogo będą głosować i oświadczają tym kandydatom, że potem będą ich rozliczać ze złożonych obietnic (nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ustanowić taką ustawę o rozliczaniu ze złożonych obietnic). Koniec kampanii, a pieniądze zaoszczędzone idą na dobre ,sensowne cele. Cała kampania trwa kilka godzin,(no, może kilka dni, bez fajerwerków i tańców brzucha, zamiast kilkunastu miesięcy(bo teraz ‚fachowcy’ głoszą, że K.Harris przegrała, bo miała za krótki czas na kampanię; czyste wariactwo ,czyli wygłaszający taką konkluzję uważają lud za kompletnych debili, którym trzeba powiedzieć, czym się np.je zupę; łyżką, czy łopatą).Wydawało się, że po to było Odrodzenie, a potem Oświecenie, że decydenci, opiniodawcy itd będą traktować narody poważnie, jako ludzi znających podstawowe elementy zarządzania itd,a tymczasem mamy całkowity powrót do infantylnych igrzysk. Szkoda, że Colosseum w Rzymie zdewastowane…Pomarzyć dobra rzecz….
Oczywiście „striptiz’,a nie „striptiss”,sorry
Trump i jego zależność od rosyjskich służb dzisiaj już nie podlega dyskusji. To nie jest moje przypuszczenie, to jest efekt dochodzenia amerykańskich służb. Nie wykluczają amerykańskie służby, że Trump został wręcz zwerbowany przez rosyjskie służby 30 lat temu — mówił Donald Tusk na spotkaniu w Bytomiu w pierwszej połowie 2023 r. Decyzja polskich władz o wyśmianiu Trumpa może doprowadzić do jej izolacji — piszą dziennikarze washingtonreporter.news
Będziemy bronili prawdy o Smoleńsku i bronili godności tych, którzy zginęli z ręki Putina, z ręki tej bandy zbrodniarzy, która rządzi Rosją, ale która ma niestety swoich przedstawicieli w Polsce, na różnych poziomach, także we władzy – mówił Jarosław Kaczyński podczas obchodów miesięcznicy w Warszawie.
Mój komentarz
Kaczyński staje się coraz bardziej spięty, zgorzkniały i niepewny. Posuwanie się do takich wyzwisk jak powyżej jest nie tylko objawem neoparanoicznym, jest objawem niepewności, zagubienia, wyczerpania pomysłów na siebie i swoja partię, utraty kreatywności.
TJ
…Oni nie tyle głosowali na Trumpa i jego wizję Ameryki, ile na Supermana.
!00/100
MAGA to ruch niemal parareligijny.
Głosowali na skrzyżowanie Mesjasza z Supermenem.
A że utytłanego w błocie, złajdaczonego to nie szkodzi. Byle sprawił cud przywrócenia złotych lat w Ameryce. Nie ważne jak.
Rzecz w tym, że w Polsce tradycje czekania na Mesjasza, na Dobrego Pana, na Silnego Człowieka, tradycje czekania na Rycerza na Białym Koniu są równie mocne.
Tryumf Trumpa utwierdzi katobolszewię w tym, że chamstwo, brutalność, łajdactwo przynoszą oczekiwane profity.
Ta kampania prezydencka będzie brutalna i brudna.
@z dystansu
To się w PiS nigdy nie zdarzy. Konserwatyzm nowoczesny akceptuje zmiany kulturowe, gdy dotyczą większości społeczeństwa. Badenoch raczej długo się nie utrzyma, bo z nią jako liderem opozycji torysi nie wygrają.
@z dystansu
To nie konserwatyzm, tylko seksizm i mizoginizm. Większość kobiet głosowała na Harris, tylko wśród białych wygrał Trump. Rasizm trzyma się mocno.
@Volter 10 listopada 2024 9:20
Twój wpis trafnie oddaje atmosferę środowiska półgłówków żyjących w nieokreślonym amoku.
REMM zabawmy się w polityczną meteorologię co stanie się za 10 lat
– USA.. przestanie być hegemonem militarnym i politycznym.
– Putin uzyska jednak swój cel wielobiegunowego świata.
– USA..przegra swe zmagania w Azji a na czele staną Chiny.
– Chiny doprowadzą do skonsumowania lub podporzadkowania Rosji Azjatom.
Rozszerzenie paktu z Koreą to tylko kwestia czasu. Rosja pójdzie na ustępstwa terytorialne wobec Japonii. Chiny odzyskają Taiwan. Podporządkują Filipiny .-
– ,,Imperium nad którym nie zachodziło słońce” podzieli los Rzymu .
– Jeżeli w obecnej dekadzie Izrael nie rozbije w proch Islamskich tworów pewny jego koniec.
– Afryka znajdzie się pod dominacją Chin.
Co z obywatelami USA…? Na gospodarkę i politykę będą wpływać Izraelici. Tę sztukę uprawiaja już długo.
– Co z Europą wydaje się taka bezbronna i słaba.? Mimo majtania szmatami przez PiS..Niemcy będą kształtować i nadawać kierunek. NATO bez USA!!
Pielnia
Idealista z ciebie, to fajna cecha w tych czasach! Naprawdę uważasz, że społeczeństwa nasze, amerykańskie nie są zmanipulowane , okłamywane wprost oraz podprogowo? Popatrz na liczby: Amerykanie dali sobie wmówić, że kraj gospodarczo stoi na skraju urwiska, co jest zwykłym kłamstwem, liczby za Bidena nie prezentują się aż tak źle, choć nie są rewelacyjne. Oni pod wpływem emocji kupili to co bylo motywem przewodnim u nas, o Polsce w ruinie. Przeciętnego posiadacza smartfona tu czy w Ameryce da się 24 h warunkować na wszystkie możliwe sposoby nawet nie będzie o tym wiedział. Amerykanie kupili mit, ze wszystko się dla nich odwróci za Trumpa tymczasem mamy do czynienia z całkowitym oderwaniem systemu oligarchicznego od mechanizmów kontroli państwa. Teraz będzie się wszystko dało kupić za kase. Bogaci wzbogacą się po stokroć przy zubożeniu tych, którzy mają mało. Amerykanie tak jak my pisowcom dali się zrobić koncertowo w konia. Nie ma co przeceniać możliwości zwykłego Kowalskiego do logicznego przeanalizowania tak skomplikowanych procesów na świecie, których jesteśmy świadkami.
Ujawnione przez „Wall Street Journal” szczegóły planu Donalda Trumpa dotyczącego sposobu zakończenia wojny w Ukrainie wskazują na to, że zamierzenia prezydenta-elekta tak naprawdę niewiele różnią się od planów administracji Joego Bidena. Zarówno Biden, jak i Trump szukają realnego, a nie sprawiedliwego końca wojny. Mówiąc bowiem brutalnie, jedno wyklucza drugie – Witold Jurasz, Onet
@remm
10 listopada 2024
0:28
„Jeśli Tusk tych problemów nie rozwiąże, oni nie pójdą już do wyborów. Wszystko im jedno, kto będzie rządził ….”
Widzisz w tym racjonalne podejscie do wyborow? Bo ja nie.
„Nie rozumiem natomiast, dlaczego Tusk ustępuje Lewicy w sprawie podatków, a PSL-owi w sprawie aborcji, a nie odwrotnie.”
Bo z jego politycznego doswiadczenia wyszlo mu, ze mu sie to aktualnie lepiej oplaca?
PS. Juz raz pytalem tu na forum, czy ktos z blogowiczow naprawde uwaza, ze wie lepiej niz np. Tusk? I to juz PRZED wyborami a nie po?
@pielnia11
10 listopada 2024
12:24
Zeby wygrac wybory potrzeba 50%+1 glos. Jezeli to by mial byc akurat twoj glos, to bym sie z toba nawet zgodzil 😉
PS. „Pomarzyć dobra rzecz….”
To nie sa marzenia, to sa mrzonki 🙁
Jacek NH
10 listopada 2024
17:09
Jurasz pisze o „poszukiwaniu realnego pokoju” w Ukrainie językiem Orbana i Trumpa, co w skrócie sprowadza się do jednego – niech dzieje co chce, to nie jest moja wojna. Obaj przewidują, że tak czy inaczej wyjdą na swoje, a ten drugi jest przekonany, że w każdym przypadku „znalezienia pokoju” coś większego skapnie do Budapesztu, Orban wygrywa, a reszta niech się martwi o siebie.
TJ
@Cukiertort
10 listopada 2024
10:29
Tez nie wiem, co Tusk wie, co sobie mysli i co planuje. Moge tylko oceniac co robi. I jak dotychczas wydaje mi sie, ze NIE zrobil (grubszego/decydujacego) bledu.
Kalina
9 listopada 2024
21:52 napisała :
….”miałabym większy komfort, gdybym mogła głosować na Sikorskiego ”
Czego Pani i sobie życzę
@Jacek NH:
Czyli Tusk mówił prawdę, a że Trump jest do tego małostkowy, to wiadomo.Inna rzecz, że Trump nie lubi „zdrajców” — nie wiem, czy to się odnosi do jawnych krytyków.
@volter:
> – USA.. przestanie być hegemonem militarnym i politycznym.
Chyba nie jest od (II) wojny w Iraku?
>— Putin uzyska jednak swój cel wielobiegunowego świata.
Może. Tyle, że żadnym z biegunów nie będzie Rosja 😛
>– USA..przegra swe zmagania w Azji a na czele staną Chiny.
Zobaczymy. Uważasz, że Stany padną pod Trumpem, a Chiny będą dalej wzrastać. Ale… czynniki wzrostu (względnego — względem Zachodu) Chin właściwie się wyczerpały, a kieruje nimi mający dyktatorskie ciągotki (i wiele podobieństw do Putina — panowie się dobrze rozumieją na polu wspólnej kultury politycznej) Xi. Stany zaś dostały złego prezydenta, ale one wciąż są państwem prawa, a wiele kompetencji posiadają poszczególne stany. Ten upadek USA wcale nie musi zajść. Warto też zwrócić uwagę, że podobnego ruchu Chiny nie mogą robić za rządów
> Rosja pójdzie na ustępstwa terytorialne wobec Japonii. Chiny odzyskają Taiwan. Podporządkują Filipiny .
Chciałbym Ci zwrócić uwagę, że Japonia nie jest stronnikiem Chin, a jest państwem wciąż potężnym.Atak Chin na Tajwan (bo przecież nie pokojowe „odzyskanie”), to wojna regionalna — Chin z Japonią, Tajwanem, Koreą Południową. Te ostatnie państwa, nawet bez poparcia USA (choć uwaga: Trump jest wojowniczym przeciwnikiem Chin, więc przez następne cztery lata raczej z poparciem USA), mogłyby taką wojnę wygrać. A gdzie Filipiny?
>– ,,Imperium nad którym nie zachodziło słońce” podzieli los Rzymu .
Ale zaraz, obecnie chyba najwięcej stref czasowych ma Francja, a o jej finalnym przekształceniu w Rosję nie pisałeś?
> – Jeżeli w obecnej dekadzie Izrael nie rozbije w proch Islamskich tworów pewny jego koniec.
Jakoś Izrael kilkadziesiąt lat żył, mimo istnienia Egiptu, czy Arabii Saudyjskiej… I pożyje następne kilkadziesiąt lat.
> Na gospodarkę i politykę będą wpływać Izraelici.
Różne rzeczy słyszałem o Musku, ale żeby był Żydem, to po raz pierwszy…
> Niemcy będą kształtować i nadawać kierunek. NATO bez USA!!
Są do tego wzywane. Czy są obecnie zdolne — nie wiem.
Czytając co piszesz, chciałem napisać, że dziesięć lat to za mało na zmiany, o których piszesz. Ale potem sobie zrobiłem rachunek sumienia z ostatniej dekady, z Brexitem, Trumpem, atakiem Rosji na Ukrainę. I, owszem, widzę scenariusz upadku trumpizmu-putinizmu, który miałby efekty globalne. Ale to tylko jeden ze scenariuszy — dalszy wzrost trumpizmu-putinizmu wydaje się bardziej prawdopodobny, nawet jeśli nie prowadzący do upadku USA. Jeśli więc dzisiaj Kaczyński mówi Braunem sprzed dekady; to kto będzie mówił Braunem za dekadę?
remm
10 listopada 2024
0:28 napisał :
” Jeśli zaś chodzi o wyborców, których zdenerwowało pisowskie złodziejstwo i demolowanie państwa, to oczekują oni rozliczeń. Samo „odsunięcie PiS od władzy” im nie wystarcza, bo kojarzy się z hasłem „teraz, k…, my”.
Ten fragment wpisu wymaga z mojej strony zgłoszenia, że ja też jestem właśnie wśród tych zdenerwowanych i oczekuję zdecydowanych rozliczeń..
Uznanie dla autora wpisu za jego treść
Pak To są Hipo-tezki pytania raczej. Musk to nie Izraelici trzeba patrzeć dalej. Oni potrafili się znaleźć w każdym czasie historii.Potrafią tworzyć cele i je wdrażać skutecznie.
– Dynamika przemian w Azji może zaskoczyć jak kiedyś Bałkany.
Co do Izraela boję się że obecna sytuacja zmusi ich do wykorzystaniamomentu ,który się nie powtórzy. Są w stanie przy wsparciu US Army rozbić militarnie i gospodarczo Iran. Trump przecież zerwał kiedyś układ i do tego wraca.
– Mam dziwne przeczucie że USA pod Trumpem będą mieć kryzys, wiekszy niż kiedyś z Kubą , Irakiem , nawet z Vietcongiem. czy Afganistanem. Trump zaś czuje że Europa da sobie radę bez USA i z tego powodu zmieni cele. Teczki które tam do Vance’a wozi Tarczyński czy Błaszczak figę go obchodzą.
-Co do upadku Putinizmu droga daleka Zachód cały a USA jako pierwsze dały się ograć Rosji i Wołodi. Wydaje się że na tej drodze groźniejsze Chiny. Przecież Indie Pakistan i to też nuklearne potęgi. Tam Rosja szuka stronników. Świat ogromnie przyspieszył i drgawki Złotorudego nie uczynią Ameryki wielkiej a zwłaszcza again.”
PAK4
10 listopada 2024
18:56
@volter:
> – USA.. przestanie być hegemonem militarnym i politycznym.
Chyba nie jest od (II) wojny w Iraku?
>— Putin uzyska jednak swój cel wielobiegunowego świata.
Może. Tyle, że żadnym z biegunów nie będzie Rosja
Mój komentarz
Putinowi marzy się być takim twórcą i zarządcą bieguna geopolitycznego, którego wszyscy się boja, a jak boją, to i szanują, przymilają się, machają ogonkami, a ci których on wskaże, naznaczy na wrogów lub neutralistów, siedzą z boku i czekają z prośbą w oczach, kiedy minie gniew Władimira Biegunowicza Wałdajskiego.
TJ
@Z dystansu – 8:32
Jedną z przyczyn przegranej kobiety, tej z partii demokratycznej, w wyborach w USA jest to ze w konstytucji jest wpisana dwupartyjność, demokratów i republikanów. A ten nakaz jest wciaz niemożliwy do przeskoczenia.
Ukraina chce być jak Izrael, a powinna poczuć się jak Palestyna.
Planem Amerykanów jest zamrożenie konfliktu na Ukrainie.
Takie wypowiedzi ukazały się ostatnio w mediach.
W takiej atmosferze zbliża się Święto Niepodległości. Jutro mają odbyć się liczne rocznicowe obchody tego święta.
Niezależnie od wydarzeń za granicą należy godnie obchodzić to listopadowe wydarzenie.
@orteq
Ale w praktyce jest pluralizm partyjny, włącznie z komunistami, a wyborach, które mamy za sobą, startowała m.n. weteranka Zielonych, zebrała ponad pół miliona głosów, które mogła zdobyć Harris, więc pomogła Trumpowi.
Właśnie wzrost -Trumpizmu- putinizmu gwarantuje wręcz upadek tego co jest obecnie. Niewielu dzisieaj wierzy że amerykańskie lotniskowce i inne niezwykłe urządzenia niszczące umocnią dominację w świecie. Atak na NY.. udowodnił że to iluzja. Talibowie pasterski lud z innymi ajatollahami z udziałem zaprzyjąźnionei monarchii Saudów pokazali światu całą złudę pax americana.
Też miałbym miałbym większy komfort głosując na Sikorskiego gdyby nie to, że jakoby przyłączył się do mudżahedinów, którzy wtedy zwalczali reformy wprowadzające równouprawnienie kobiet i zakazujące kupowania żon. Ale cóż, to taka lewicowo-liberalna fanaberia żeby lepiej wyglądać w lustrze…
@AS
No i zapewne nawet najmniejsza wyborcza pomoc Trumpowi dołożyła się do rekordowego wyniku uzyskanego przez prezydenta-elekta. Stało się tak bez względu na nasze antypatie
Do @cukiertorta z 16:49: napisałem: „pomarzyć dobra rzecz”.Ja wiem, że ten mój wpis jest z Wysp Bergamutów, gdzie chodzą koty w butach ,szkoda tylko ,że tych wysp nie ma. Twoja reakcja jest słuszna, że cię zaskoczyłem wygłaszając moje iluzje. Niestety niby każdy człowiek potrafi myśleć, a jako zbiorowość wszyscy są durniami. Nie sięgając za daleko do historii wystarczy oglądać filmy dokumentalne z I.W. Światowej ile trupów, ile beznadziejnych decyzji dowódców, pokazywany jest absolutny bezsens wojny i co? po 25 latach mamy powtórkę razy pięć do kwadratu.28mln obywateli ZSRR,15 mln.Niemców,6 mln. Polaków, w tym 3 mln. Żydów itd poszło albo z dymem, albo z głodu, albo od kul. Wydawało się ,że decydenci w Europie trochę poszli po rozum do głowy i zaczęli się integrować, ale znowu odzywają się „patrioci” ,którzy walczą o suwerenność, nazywając wszystkich innych untermenszami i wszystko się powtarza. Gdy prześledzimy trochę geologię, w tym paleontologię, a potem zoologię ,nauki przyrodnicze, to okaże się, że jedyną istotą na naszej przepięknej matce-Ziemi, która zabija nie dla jedzenia, nie dla przedłużenia gatunku, a dla czystej sadystycznej przyjemności jest wybraniec Boga, stworzony podobno na Jego podobieństwo ,najwyższa forma małpy człekokształtnej, czyli człowiek. Albo człowiek jest czystą i jedyną aberracją w przyrodzie, albo, jeśli to jakiś Bóg stworzył człowieka, to jego dzieło jest absolutnym defektem.
@mfizyk 10 listopada 2024 18:19
„Widzisz w tym racjonalne podejscie do wyborow? Bo ja nie”.
Owszem, jest to jak najbardziej racjonalne podejście. Wyborcy zawsze kierują się swoim interesem. Ci bardziej zaangażowani, o wyrobionych poglądach, utożsamiają swój interes z szerszą wizją reprezentowaną przez partię. Oni jednak zawsze chodzą na wybory i stanowią ok. 50% uprawnionych. Pozostali generalnie uważają, że nie warto tracić czasu, bo ich głos i tak niczego nie zmieni. Jeśli idą, to zwykle zmotywowani negatywnie, czyli wkurzeni na rządzących z konkretnych powodów. Jeśli jednak nowy rząd nic nie zmieni w obszarze, który ich dotyczy, stracą motywację (chyba że na złość Tuskowi zagłosują na PiS).
„Bo z jego politycznego doswiadczenia wyszlo mu, ze mu sie to aktualnie lepiej oplaca?”
Wśród wyborców Platformy zawsze dużą część stanowili ludzie o poglądach liberalnych zarówno ekonomicznie, jak i światopoglądowo. Dlatego np. gdy w 2015 Nowoczesna chciała przejąć rozczarowanych wyborców PO (co jej się z powodzeniem udało przynajmniej na jakiś czas), bardzo mocno podkreślała te aspekty swojego programu. Zestaw „zakaz aborcji + wysokie podatki” to jest klasyka PiS i nie sądzę, żeby Tusk wyszedł na tym dobrze. Nie wiem, dlaczego Platforma i Lewica nie chcą się zgodzić na przywrócenie kompromisu aborcyjnego, co byłoby do zrobienia w tym sejmie. To byłby duży krok naprzód. No, ale niech sobie Tusk robi jak chce.
@ Cenzor 10 listopada 2024 19:53
Dzięki. Z mojej strony chciałbym jeszcze dodać, że oprócz wyroków dla polityków PiS oczekuję zmian organizacyjno-prawnych w instytucjach rządowych, które zapobiegną kradzieży publicznych pieniędzy w przyszłości. A tego też nie widzę.
@volter
„Teczki które tam do Vance’a wozi Tarczyński czy Błaszczak figę go obchodzą”.
Zwłaszcza że w notce biograficznej Vance’a na Wikipedii możemy przeczytać, co następuje:
„18 lute go 2016 roku w felietonie opublikowanym na łamach USA Today określił program wyborczy Trumpa jako „niemoralny i absurdalny”[66]. W sierpniu 2016 roku na łamach „The Atlantic” określił Trumpa mianem „kulturowej heroiny” i „opium ludu”[67]. Według części źródeł w prywatnej wiadomości wysłanej w 2016 roku nazwał Trumpa „amerykańskim Hitlerem”[68]. W wyborach prezydenckich w 2016 roku nie zagłosował na Trumpa, tylko na bezpartyjnego kandydata Evana McMullina”.
@volter 10 listopada 2024 16:17
Nawet jeśli USA nie przegra z Chinami, ale wycofa się z Europy, będziemy mieć przechlapane.
Warto przypomnieć, że ta wspaniała, stabilna i zasobna Europa Zachodnia, do której dołączyliśmy po 1990, została stworzona po II wojnie światowej przez USA. Wcześniej od wieków wszyscy tu się ze wszystkimi prali: Francuzi z Anglikami, Niemcy z Francuzami, Polacy z Niemcami, Rosjanie z Polakami…
Po dwóch wojnach światowych wywołanych przez ludy europejskie Amerykanie postanowili zaprowadzić tu porządek. Przede wszystkim zaczęli de facto okupować Niemcy Zachodnie, nie tylko poprzez bazy wojskowe, lecz również kulturowo, tak aby wybić im z głowy niemądre pomysły (w rezultacie wychowali młodych Niemców na pacyfistów, co w obecnej sytuacji ma również swoje wady). Zasypali też Europę pieniędzmi z Planu Marshalla, żeby nędza nie doprowadziła do powtórki z Republiki Weimarskiej, oczywiście zachowując nadzór nad wykorzystaniem tych środków.
W ten sposób Europa przyzwyczaiła się do opieki Wielkiego Brata zza oceanu. Dorobiła się silnej gospodarki, ale dziś to już przeszłość, fabryki wyjechały do Chin, a Niemcy – jedyny europejski kraj, który zachował własny silny przemysł – po odcięciu od ruskiego gazu szorują po równi pochyłej. Żaden kraj europejski nie ma też dziś porządnej armii, żeby zgodnie z planem Trumpa pilnować linii demarkacyjnej w podzielonej Ukrainie.
Jacek Bartosiak powiedział, że jeśli Trump naprawdę wycofa amerykański parasol znad Europy, może nam się tu przydarzyć nowe średniowiecze.
@Jacek NH 10 listopada 2024 12:30
Tusk nie ma sobie nic do zarzucenia – po prostu zacytował to, co na temat Trumpa opublikowały amerykańskie służby. Nic więcej.
A poza tym Trump chyba nie jest taki małostkowy, jak mówią, bo inaczej nie wziąłby na swojego wice J.D.Vance’a, który w 2016 roku nazwał go „kulturową heroiną” i „amerykańskim Hitlerem”, o czym napisałem więcej w jednym z moich wcześniejszych postów.
TJ to fakt.. Putin Personalnie Nie Będzie. Putinizm jednak idzie naprzód. Orban, Fico. … w Polsce jest wielu Szmydów ciepłych Łukaszenków. Imperium nie upadło.
Berkowicz, i inni tam polecą gdzie rzucą kość nad którą sobie powarczą. o honorze o Bogu o łojczyźnie Konopiełka będzie śmigał batem w Sejmie..a gawiedź będzie się cieszyć. Chcąc trochę odmienić mentalność Iwan Groźny obcinał osobiscie toporem brody bojarów …a czasem musiał głowy z brodami.
Sachaaaaajko wniesie kolejny wniosek co do przerwania obrad. …budując z Braunami i Kuzmiukami Cholerystan Acuta.. za ,,państwowe kase” . Włażąc w jelito grube Wielkim Mocom czy to na wschodzie czy na zachodzie.
Czy ten skręt w prawo ma oznaczać rzady Opus Dei? Dobrze to przemyślcie?
Kult Siły ,Potęgi ,Mocarstwowości nic się nie zmienia.. Obecnie pół świata merda ogonem przed Trumpem. Przywykliśmy widzieć w USA sztandar wolnośco swobody. Kiedyś krzyczano ,,Reagan z Nami. ” Jednak w tamtych dniach nikt chyba nie myślał kategoriami Tarczyńskiego, czy Szmyda. Mariusza B. Matołeckiego salcesonowicza . Oto Polska właśnie” ..zgliwiałe parafialne salcesony. Płacz nad oszustem egzorcystą. Łojczyzna i Maryja z Gietrzwałdu przemawjająca po polsku do Mazurów. UTWIERDZAJCIE SIĘ POLACY W KONOPIEŁCE. A ZOSTANIECIE TRUMPAMI …. oto logika i
przesłanie PATRZCIE NA MNIE MOŻECIE BYĆ TACY JAK JA I RZĄDZIĆ ŚWIATEM NO MUSICIE MIEĆ KASĘ ARMIĘ I WYZNAWCÓW. KTÓRZY WAS WYBIORĄ.
– u Putina sprawę załatwia administracja, policja cerkiew. Ruski lud to wie i zna.
To inny biegun UNIKALNY. ..ale nie jedyny.
@Jacek NH
„Wypominanie pochodzenia (żydowskiego), żon prezydentów Komorowskiego, Dudy oraz żony
ministra Sikorskiego, jest poniżej poziomu tego bloga”
Zapewne poniżej poziomu tego bloga, ale niekoniecznie wobec spin doktorów PIS. Polecam książkę Anny Applebaum ‚Zmierzch demokracji’, gdzie wspomina o wyborach do europarlamentu z udziałem R. Sikorskiego. Pamiętam wybory prezydenckie w 1990 roku, gdzie pochodzenie żydowskie zarzucano Tadeuszowi Mazowieckiemu. Nie mam wątpliwości, że po sukcesie w 2005 roku ‚dziadka z Wermachtu’ w razie potrzeby spin-doktorzy sięgną po broń w postaci antysemityzmu, który, nie oszukujmy się, w Polsce ma się zupełnie dobrze.
@rosemary
Nie w prawo, tylko do centrum. Tam macki OD lub OI nie sięgają tak głęboko jak na populistycznej prawicy. Póki rząd jest niebiesko-zielono-czerwony, nie może sobie pozwolić na żaden ekstremizm.
@profesor,
To było dawno temu, a Radek, zdolny i odważny korespondent wojenny, co się kulom nie kłaniał, napędzany był po prostu antykomunizmem/antysowietyzmem.
@volter
11 listopada 2024
9:20
„Kult Siły ,Potęgi ,Mocarstwowości nic się nie zmienia.. ”
Nie rozumiem. Bo jak wszystko jest jak juz zawsze bylo, to skad te roznice w Historii Europy np. miedzy 1914-1945 a 1945-2014?
@mfizyk, 9 LISTOPADA 2024, 18:08
Chyba nie do końca zrozumiałeś co z czym porównuję. Więc tym razem krótko i łopatologicznie: pomimo ostrzeżenia jaką niosły pierwsze rządy PiSu w koalicji z LPR i Samoobroną nie wyciągnięto z tego odpowiednich wniosków, więc po ośmiu latach Kaczyński powrócił z podwójną siłą. Natomiast obecnie wśród demokratów można już dostrzec tą świadomość.
Okrzyki PiSu w sejmie: Donald Tramp!, Donald Tramp!,Donald Tramp! i te oklaski, te brawa, ta euforia….Co za serwilizm, obrzydliwość, ale przede wszystkim kompletna głupota. Dawno, dawno temu też w sejmie serwiliści wznosili okrzyki: Wiesław! ,Wiesław! Wiesław! ,a potem :Gierek!, Gierek! ,Gierek! Wrzeszczą :Donald Tramp!,a równocześnie wrzeszczą, że Putin zabił im prezydenta. I co będą wrzeszczeć ci durnie, jak Donald Tramp do spółki z Putinem zrobią z Ukrainy okrojone Królestwo Kongresowe z ukraińskim korolem-Putinem? Zaczną wrzeszczeć: Donald-Putin!?,Donald-Putin!?.Co za kretyństwo polityczne, obrzydliwy serwilizm. Tak nisko jeszcze nikt nie upadł w Polsce po 1990r
@Stary Profesor
Tak, „fanaberie lewicowo-liberalne” bywają niebezpieczne. Co nie znaczy, że Radek S. jako prezydent też by nie był niebezpieczny. Polecam felieton Hartmana. W razie napiętej sytuacji taki prezydent może jeszcze tę sytuację zaostrzać. Co prawda appeasement w wykonaniu Chamberlaina też raczej się nie sprawdził. Jeśli Trump wycofa się z Europy, Europa nie zginie, ale zredukuje pole działania, czyli pozostawi Europę Wschodnią, czyli Polskę, samej sobie. Musimy wmaślać się tym Stanom, innego wyjścia nie ma
@remm
Przypomina mi się „Pamiętnik pani Hanki” Dołęgi-Mostowicza: Gdybym ja była prezydentem, zabroniłabym wpuszczania do Polski szpiegów raz na zawsze!
@Cenzor i @remm: popieram całkowicie zawarty w Waszych wpisach sens wypowiedzi.
Pozdr.
@remm
10 listopada 2024
23:13
„Widzisz w tym racjonalne podejscie do wyborow? Bo ja nie”.
Owszem, jest to jak najbardziej racjonalne podejście.”
Zachowanie jak np. „na zlosc mamie odmroze sobie uszy” mozna logicznie wytlumaczyc. Np. dziecko dziala pod wplywem impulsu, bez namyslu itd. Ale to NIE oznacza, ze jezeli jest logiczne wytlumaczenie, to i samo zachowanie jest logiczne/racjonalne.
Co przy nieracjonalnych zachowaniach wyborcow moze zrobic polityk, ktory potrzebuje tej grupy aby wygrac wybory? Moze o nich powalczyc, np. sprobowac przekonac zeby odlozyli swoje priorytety na pozniej. Moze ich zlosc przeniesc na konkurenta. Moze im „podrzucic” inne emocje (korzystne dla siebie). Moze sobie takich wyborcow „odpuscic”, ale zawiazac koalicje z ich partia. Moze ….
Wedlug mnie nie ma patentowego rozwiazania jak zdobyc wladze przez demokratyczne wybory. To jest bardzo skomplikowana gra. A na koncu wszystko moze rozstrzygnac nawet przypadek (szczegolnie przy 50:50) 🙁
A pozostaje jeszcze najtrudniejsze pytanie: po co chce sie jako wyborca dac komus wladze. Dla wlasnej korzysci? Dla dobra jakiejs grupy? Dla dobra calego spoleczenstwa? Dla dobra panstwa? Dla …
Wiec nie mam najmniejszej ochoty dawac politykom „dobre rady”. Bo odpowiedzialnosc ponosze tylko za moj OSOBISTY glos przy urnie wyborczej. Ciekawe ilu jest odpowiedzialnych/sumiennych wyborcow naprawde. A jezeli to mniejszosc, to jak z tym zyc 🙁
PS. Wydaje mi sie, ze nadal panuje przekonanie (szczegolnie wsrod lewicy), ze wyborca to taki homo eoconomicus i tak nalezy sie z nim obchodzic. Wydaje mi sie rowniez, ze populistyczni politycy maja bardziej realistyczny obraz wyborcy.
REMM no właśnie kurs na średniowiecze już kilka lat wstecz wybitnie wskazał pewien prominentny duchowy. Polskie ,,Dziady” czy to Smoleńskie czy inne to narodowa skłonność. Fico ,Orban , Kaczyński to realne osoby.. tak jak Miloszewicz.
Polska nie stanie się Dominantem na Trójmorzu ani na Niderlandach. Błazny ze Zjep–u w Polsce odebrali w ciągu 8 lat powagę Państwu. Trump nigdy nie myślał po europejsku. Takich ludzi nigdy nie powinno stawiać obok Eisenhoovera czy Regana. De Gaulle’ ani, Adenauera. Pozostawienie Europy bez Lidera to poważny błąd. Sejmowe warcholstwo to za mało aby zbudowac autorytet ,jednocześnie to gwarancja [ już sprawdzona aby rozwalić ,sprzedać coś jakiejś Kasi z Kremla.]
albo temu w USA. Na nic więcej tych ,,chłopców” nie stać. Przed nimi Budyniowy Donek może grać Bronsona twardziela.
remm
10 listopada 2024
23:13
Wykształcony nie znaczy mądry. To są kompletnie różne zakresy kompetencji.
Racjonalność głosowania na Trumpa przypomina racjonalność kupczyka „bogacącego” się na sprzedaży sznurka, na którym go jutro powieszą.
Racjonalność głosujących na Trumpa to dla mnie oksymoron.
Tak jak w Polsce oksymoronem jest patriotyzm i chrześcijaństwo głosujących na katobolszewię.
Książka bardzo na czasie:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,31419787,opisali-skandalistow-w-sutannach-na-liscie-ks-olszewski-o.html
zarówno w kontekście ewentualnych ataków na R. Sikorskiego, jak i w kontekście tych, którzy będą pracowali na rzecz wygranej katobolszewii.
Pracowali, pracuję i będą pracować.
Dzień Niepodległości: wspaniały, poruszający felieton w GW Jarosława Kurskiego o dwóch Polskach. Zgadzam się z twierdzeniem Jarosława Kurskiego, że źródłem wszystkich nieszczęść w naszym kraju (i nie tylko) są narodowcy-pogrobowcy trującego jadu Dmowskiego. Dmowski dużo zrobił dobrego, ale jego ideologia ND zatruła Polakom życie chyba na wieki, a przynajmniej teraz ma się dobrze. PiS gra na tej nucie i dzieli skutecznie naród na tych, co stoją tu i tych, co stoją tam, gdzie stało ZOMO i są tak impregnowani ,że żadne racjonalne argumenty do nich nie docierają. Kłamstwo(vide Macierewicz) stało się ich naczelną dewizą, a im naród jest głupszy, tym łatwiej jest nim manipulować. Skrajnym i wynaturzonym przykładem szkodliwości poglądów ND był hitleryzm. On też został zbudowany na nacjonaliźmie, przekonaniu o wyższości ras, psychicznym terrorze. Nasi zwolennicy nacjonalizmu sprzed wojny dopiero w czasie okupacji zorientowali się, że zajechali za daleko (np .O. Kolbe).Skutki znamy. Ale powoli, powoli , w kilkadziesiąt lat po wojnie PiS odbudowuje w narodzie ten jad nacjonalizmów. Co będzie dalej?
M. fizyk ty jednak mam nadzieję widzisz różnice w świecie które powstały w tamtym czasie. a także później NIE PRZEZ SAM KULT SIŁY…KULT CARA KULT CESARZY ALE PRZEZ REALNĄ WOJNĘ.
Dzisiejsze Chiny to już nie ,,Bokserzy” dzisiejszy podział i stan świata nie daje gwarancji zwycięstwa i dominacji nikomu. Nikt nie może straszyć bezkarnie i bez końca.. Jest możliwe że nawet po wyniszczającej wojnie ..Państwa z trzeciego szeregu staną się liderami przez brak zaangażowania bezpośredniego. Czy ktoś przypuszczał że izolujące się do 1917 roku USA w nieswojej wojnie wyrośnie na hegemona świata?
Na czym oparty jest putinizm, trumpizm, orbanizm
volter
11 listopada 2024
8:56
TJ to fakt.. Putin Personalnie Nie Będzie. Putinizm jednak idzie naprzód. Orban, Fico. … w Polsce jest wielu Szmydów ciepłych Łukaszenków. Imperium nie upadło.
Mój komentarz
Tak, putinizm, trumpizm orbanizm są zakorzenione w części kultury homo sapiens, w mentalności społeczeństw, jako dalekie dziedzictwo od czasów prehistorycznych przez czasy biblijne do ery cywilizacji 19 i 20 wieku włącznie.
Polityka aby była efektywna, powinna być postrzegana przez społeczeństwo jako sprawna i słuszna, musi być umocowana, zakorzeniona w kulturze w jakiejś jej części mającej właściwości aktywizujące, w zbiorze idei, przekonań, schematów myślenia, postępowania, itd.
Politycy kandydaci na autorytarystów przyjmują jako pewnik to, że muszą być przebiegli (niemoralni) by efektywnie wykorzystać dla swoich celów to zakorzenienie, muszą działać i mówić głośno (najczęściej fałszywie) w sprawach pozytywnie odbieranych przez społeczeństwo, oraz być gotowi zawsze zmienić swoje postępowanie by bardziej je przystosować to magmy przekonań społecznych, a ta jest przywiązana do tradycji i wzorców kulturowych nakazujących konkretny sposób oceny bieżącej sytuacji i zajmowanie wobec niej konkretnego stanowiska, niekoniecznie racjonalnego, a w zasadzie nieracjonalnego, ale zgodnego z zakorzenionym kulturowo sposobem myślenia i reagowania na bieżące wydarzenia oraz sposobem reagowania na przywództwo, który jest głęboko utwierdzony w tradycji homo sapiens, w instynktach, w elementarnych wzorcach relacji jednostka-stado, jednostka-plemię, jednostka – swój, obcy.
Takim schematem elementarnych instynktownych relacji jest zasada – jak dają, to bierz, jak biją, to uciekaj lub siedź cicho.
Nie oznacza to, że zasady te są sztywne, bezwzględne, przewidywalne w stosowaniu, bowiem życie społeczne i polityczne zawiera dużo więcej zmiennych, które mają tę niewygodna dla polityków cechę, ze ich sumy działań można się tylko domyślić (bazując na sytuacjach przeszłych) lub zbadać sondażowo, ale nie da się do końca przewidzieć co się stanie, np. w sytuacjach wyborczych, które często występują w USA – typu fify-fifty.
TJ
mfizyk
Polityka jest irracjonalna i bardzo rzadko zdarzają się sensowne, pozbawione emocji zdrowe wybory wśród społeczeństw. Populiści typu pisowcy u nas, czy trumpiści w USA boją się jak diabeł święconej wody długiej, spokojnej debaty w oparciu o twarde dane, statystyki, przy emocjach wziętych w nawias. bo by przerżnęli z kretesem. Pozostaje im robienie wielkiego show aby przykryć swoją intelektualną miałkość. Sa zmuszeni przy pomocy internetu, mediów społecznościowych tworzyć stan jak największego emocjonalnego rozchwiania wśród mas, stan całkowitej dezorientacji. W tak mętnej wodzie ryba, jak sie okazuje, świetnie bierze i to jest istota sprawy. Z tym szumem tacy spece jak wy tutaj u redaktora radzicie sobie w miarę ale średnio zainteresowany polityką przeciętny wyborca, niestety, nie. To oni przede wszystkim padają łupem tego typu zadym. Kontrrewolucja, jedyna słuszna, czyli oderwanie się społeczeństw od toksycznej łączności poprzez smartfony z globalną siecią jest utopią. Ruch przypominający ten hippisowski z lat 60 czy 70 ale ten obecny mający na celu bunt, wyrwanie się z tego globalnego więzienia bez kajdan nie dojdzie do skutku. To światowe uzależnienie będzie sie tylko pogłębiać. Na razie nie ma na to recepty choć diagnoza mniej wiecej jest już postawiona. A to raj dla takich buszmenów jak klaskajacy pisowski polski sejm, że wygrał po drugiej stronie oceanu taki sam ograniczeniec. Nie wiem, czy można niżej upaść. Zapewne tak, ale o tym dowiemy się już w następnym odcinku, czyli mega brutalnej kampanii wyborczej, która już za pasem.
Defilada na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie kończy oficjalne uroczystości Narodowego Święta Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej.
Teraz czas na marsze i imprezy okolicznościowe.
O godzinie dwudziestej Telewizja Polska będzie transmitowała z Wrocławia koncert z udziałem polskich artystów. To będzie piękne uhonorowanie dzisiejszego święta. Cieszmy się wolnym i niepodległym krajem
Jestem głęboko przekonany o tym, że KO powinna wystawić w wyborach prezydenckich kandydata o jednoznacznie liberalnych poglądach, bo tylko taki kandydat pokazuje wyraziście co obecna koalicja reprezentuje i co odróżnia ją od PiS-u. Takim kandydatem jest napewno Trzaskowski.
Miałaby KO rzeczywiście zdecydować się na kandydaturę Sikorskiego, w nadzieji na odzyskanie części elektoratu patryjotycznie-konserwatywnego ryzykuje ona wybory na tradycyjnym, patriotycznym polu walki PiS, a jeśli PiS zdecyduje się na wystawienie silnego w tej materii Nawrockiego to cała rzecz robi się jeszcze bardziej niebezpieczna. Dla mnie to za duże ryzyko i jestem za mobilizacja i umacnianiem własnego liberalnego elektoratu
Ja wiem , że w tym co piszę , o nie nasyconych ambicjach Sikorskiego jestem w stałym konflikcie z Redaktorem, ale cel mamy ten sam . Nie chcemy, żeby kandydat PiSu wygrał wybory prezydenckie.
@pielnia11
11 LISTOPADA 2024
11:48
Wielokrotnie zastrzegał sie Pan, ze ma wykształcenie techniczne, a na naukach humanistycznych sie nie zna. To zaden wstyd. Ale trzeba byc w zwiazku z tym konsekwentnym i nie wypowiadac sie np. o historii, skoro sie czlowiek na tym nie zna. A Pan wypowiada sie w niemadry sposób o Dmowskim i endecji. Zapewne powtarza Pan, co napisał Jarosław Kurski. Prosze wiec skorzystać z rady humanistki i historyka i przyjąć do wiadomosci, ze pan Kurski jest naczelnym redaktorem i propagandystą nieuczciwej, lewackiej Gazety Wyborczej. Pan Kurski doskonale zna historie, bardzo trafnie jest w stanie ocenic i Dmowskiego, i endecje, czego dał wyraz w swojej swietnej książce „Dziady i dybuki”, ale taki ma fach i taka spełnia role, ze w odpowiednim momencie musi robic wode z mózgu ludziom nie posiadajacym wiedzy historycznej, jak Pan.
Narodowe Święto Niepodległości, Marsz Niepodległości. Święto polskich patriotów!
@Bartonet
11 listopada 2024
10:32
„Natomiast obecnie wśród demokratów można już dostrzec tą świadomość.”
Co KONKRETNIE mozna dostrzec? Bo ja dostrzegam dwie rzeczy. Po pierwsze Tusk robi co moze aby utrzymac demokratyczna wiekszosc w wyborach prezydenckich. I robi to dobrze, bo PiS notowania spadaja. A po drugie widze, ze czesc demokratycznych wyborcow na Tuska narzeka i kreci nosem 🙁 A notowania 3 Drogi i lewicy spadaja.
@NH
I nacjonalistów, a nacjonalizm to nie patriotyzm, jak mówił Jan Paweł II.
@AS
Skad ta potrzeba odwoływania się do JP II? O tym przecież powinienen wiedzieć i z pewnością wie, kazdy student, każda studentka, nie tylko antropologii czy nauk społecznych.
Kalinowi ludzie wylewają łzy w obronie polskiego faszysty, Dmowskiego.
Kalina
11 listopada 2024
13:29
„Prosze wiec skorzystać z rady humanistki i historyka i przyjąć do wiadomości, ze pan Kurski jest naczelnym redaktorem i propagandystą nieuczciwej, lewackiej Gazety Wyborczej.”
Mój komentarz
Powyższe scharakteryzowanie Gazety Wyborczej jest tak banalne, niegodziwe, że aż śmieszne.
TJ
„Narodowe Święto Niepodległości, Marsz Niepodległości”…
Okazja do ulicznej rozróby popłuczyn katobolszewii, świniopasów, obszczymurów, kiboli … oraz manifestacji omnipotencji postendecznch impotentów… prowadzonych przez rasowych pisdnych kurdupli, antków, bąków itp. szmaciarzy czekających na swoje procesy przestępców, szpiegów, agentów i zbrodniarzy…
Wynaturzenie stolicznych marszów i bezczeszczenie godnej państwowego święta okazji.
…jak mówił Jan Paweł II.
Jak mówił to jedno a co robił to drugie.
Dzisiejszy polski krk to jego dzieło. A jaki on jest, to każdy widzi.
@AS
Godne pochwały jest przypominanie nauk JP II. To nie musi się wiązać z naszą religijnością czy jej brakiem
@volter:
> Musk to nie Izraelici trzeba patrzeć dalej.
Chciałem jakoś to ironicznie, ale jak się nie da… Sugestie o „onych”, lokowałbym wśród teorii spiskowych. I to tych bardziej odpychających.
> Co do Izraela boję się że obecna sytuacja zmusi ich do wykorzystaniamomentu
Oni nie muszą. Ale Netanjahu może. Robiąc wczoraj w odpowiedzi dla Ciebie przegląd tej dekady, uświadomiłem sobie, że ta nowa, populistyczna prawica, „ma leninowską odwagę” (jak to ktoś pisał o Trumpie parę lat temu) i potrafi tworzyć fakty dokonane, od których nie ma odwrotu. Patrz: brexit, patrz: Ukraina, patrz TK…
> Trump zaś czuje że Europa da sobie radę bez USA
Myślę, że to się zbliża do pomawiania Trumpa o zdolność do głębszej refleksji. Trump Europę raczej lekceważy, niż w jakikolwiek sposób rozważa jej zdolność do dawania sobie rady. To Chiny — kraj gospodarczego sukcesu z podziwianym, bo dyktatorskim przywódcą, interesują Trumpa. Nie nudna, demokratyczna Europa poświęcająca się wewnętrznym sporom…
Zresztą: wewnętrznym sporom. Niestety, musimy się jednoczyć przeciwko większemu niebezpieczeństwo, spod znaku altrightu: Putinowi, Trumpowi, Obranovi, Konfie, AfD. To oznacza bardziej niejednorodne koalicje, którym trudniej prowadzić sprawną politykę. I co z tego, że ten altright jest także, a może bardziej różnorodny, skoro go łączy gniew i chęć obalania stolika? Taka chęć nie wymaga zgody.
> Teczki które tam do Vance’a wozi Tarczyński czy Błaszczak figę go obchodzą.
Trump miał wiele zachowań małostkowych — działań na podstawie tego kto mu schlebia, albo kto ośmielił się być przeciwko. Coś z tego Tarczyński wie (tak jak wie Bezos). Inna rzecz, czy w natłoku ważniejszych spraw, w ogóle to zauważył?
> Co do upadku Putinizmu droga daleka
Nie wiem jak długa. Rewolucja lutowa nastąpiła po trzech latach wojny. Ile teraz potrzeba?
Czytam sobie w tle analizy, że Putin musi walczyć na froncie, co wyniszcza Rosję. Ale jeśli by zapanował pokój, czy choćby rozejm, to gospodarki Rosji nie dałoby się przestawić z powrotem na tory pokojowe, co tylko przyspieszyłoby upadek. Wszystkie drogi tam więc prowadzą. Jest to kwestia czasu. Może jednak „aż” kwestia czasu, a nie „tylko”; bo Putin może rządzić dość długo, by zginęło jeszcze wielu ludzi na froncie, a wielu krajach doszli do władzy przeciwnicy demokracji.
> Przecież Indie Pakistan i to też nuklearne potęgi.
No… nie bardzo. Indie, Pakistan, czy Chiny mają broń nuklearną, ale nie mają jej tyle by szantażować cały świat — trudno nazywać je „nuklearnymi potęgami”. Wojna nuklearna Chin z USA (a tym bardziej Indii, czy Pakistanu) jest do pomyślenia i wcale nie spopieliłaby ludzkości, choć oczywiście przyniosłaby też ogrom nieszczęścia.
Za to dodam jedno: klimat głupcze! Wszystkie te spory i wojenki przesłaniają degradację planety i pozbawiają perspektyw dzisiejsze dzieci i młodzież.
@jagoda
Ale w tym akurat miał rację, a że część katolików wciąż mu ufa, a PiS podpina się pod niego, to warto im tę akurat złotą myśl przypominać.
@mfizyk
Ja oczekiwałem od nowej władzy zmiany, że tak to określę, ogólnego podejścia do państwa i prawa, ale na razie tego nie widzę.
Wcześniej podałem przykład TVP. To jest wielka złodziejnia publicznych pieniędzy od czasów znacznie wcześniejszych niż PiS. Na zapleczu w biurach tkwią tam pasożytnicze złogi, które przetrwały wiele rządów i nikt ich nie rusza, bo są częścią trwałego układu i posłusznie służą każdemu nowemu panu. Powszechną praktyką w TVP jest „kradzież zgodna z procedurami”, np. poprzez zawyżanie kosztów, ale nikt tych procedur od lat nie zmienia, bo złodziejskie stanowiska w TVP traktowane są nagrody dla swoich.
Wkrótce minie rok, odkąd Koalicja Obywatelska przejęła telewizję, ale nie słychać o żadnych zmianach organizacyjnych, które ukróciłyby te patologie. KO nie zmniejszyła nawet pisowskich 3mld z budżetu, które tak kiedyś krytykowała. Zatwierdziła je dla „swoich”.
Jeśli chodzi o tzw. wyborców warunkowych, to znam małżeństwo wiejskich przedsiębiorców, którzy przez lata głosowali na PiS, ale gdy Morawiecki wprowadził tzw. polski ład, drastycznie pogorszający warunki prowadzenia małych firm (już wcześniej najgorsze w Europie), postanowili najpierw zagłosować na Konfederację, ale ostatecznie przekonał ich Hołownia, który podczas kampanii też mocno nagłaśniał ten problem.
Gdyby nowy rząd przywrócił chociaż te wcześniejsze przepisy dla firm, i tak najgorsze w Europie, ci ludzie być może zagłosowaliby na prezydenta z KO. Na Trzaskowskiego raczej nie, bo to konserwatyści, ale na Sikorskiego owszem. Rząd Tuska upiera się jednak przy utrzymaniu „polskiego ładu”, bo „nimapiniendzy”, choć np. na idiotyczne babciowe wydał 10mld, a na rentę wdowią co najmniej drugie tyle. Tymczasem babcie i wdowy i tak wolą PiS, a głosy takich ludzi, jak ci moi znajomi, rządząca koalicja straci.
@Adam Szostkiewicz
I nacjonalistów, a nacjonalizm to nie patriotyzm, jak mówił Jan Paweł II.
I tu się z papieżem nie zgadzam. Tak, jak pan, w innych kwestiach
@
pielnia11 10:53
Mi to się skojarzyło nie tyle z „Gierek, Polska !!! ” co ze „Stalin, Stalin”
Bądź co bądź Gierek był politykiem polskim a nie szefem obcego państwa .
Adam Szostkiewicz
11 listopada 2024
18:42
…warto im tę akurat złotą myśl przypominać.
To co robił, wyznaczanie koszmarnych biskupów, promowanie Rydzyka, pokazuje, że był to w najlepszym razie pijarowski tombak.
„Po czynach ich poznacie”.
Zamyśliłem się ponownie nad czytanym na nowo esejem Thoreau – Life without principle z 1863…
„Nie oszukuj ludzi, spiskując z nimi, aby chronić ich strefy komfortu i Nie oszukuj siebie, pracując głównie dla wypłaty„.
Jaki ciągle aktualny… nowi „autorzy” – całe ich armie – ciągle produkują pomyje tyle, że coraz banalniejsze, coraz marniejsze o niczym, oceany bezmyślności…
I dłuższy fragment wart uważnej lektury:
„Wracasz z pogrzebu ludzkości po to, aby służyć naturalnemu zjawisku.
Bezmyślność jest grabarzem całego świata.
Nie znam chyba na tyle mądrego i myślącego człowieka, który miałby tak
nieograniczony i tolerancyjny umysł, że można by było myśleć na głos w jego obecności’. (HDT)
Nie wiem, ale myślę, że czytanie jednej gazety na tydzień to zbyt wiele. Właśnie ostatnio tego próbowałem i odniosłem wrażenie, że nie mieszkam w swoich rodzinnych stronach. Słońce, chmury, śnieg i drzewa nie mają mi już tak wiele do powiedzenia. Nie można służyć dwóm panom. Jeden dzień to za mało, aby poznać i posiąść bogactwo jednego dnia.
Powinniśmy się wstydzić opowiadania o sprawach, które przeczytaliśmy lub usłyszeliśmy w ciągu dnia. Dlaczego nowiny moje miałyby być tak trywialne? Biorąc pod uwagę nasze marzenia i nadzieje, trudno jest zrozumieć, dlaczego ich wprowadzenie w życie miałoby wyglądać tak marnie. Nowiny, których słuchany, nie są tym, czego oczekuje nasz umysł. Powtarza się je do znudzenia. Często kusi nas, aby zapytać, dlaczego kładzie się taki szczególny nacisk na jakieś wydarzenie, na to,
że po dwudziestu pięciu latach znowu spotykamy na ulicy Hobbinsa, archiwariusza. Czyżbyśmy więc nie ruszyli z miejsca ani o krok? Takie oto są codzienne nowiny. Wydaje się, że fakty w nich zawarte unoszą się w powietrzu jak nasiona grzybów, a padając na jakąś zaniedbaną plechę albo na powierzchnię naszych umysłów zakorzeniają się – wszak jest ona dla nich podłożem umożliwiającym pasożytnicze życie. Powinniśmy się wystrzegać takich nowin. Co z tego, że planeta nasza by wybuchła, gdyby nic się przez to nie zmieniło? Kiedy dopisuje nam zdrowie, nie przejawiamy najmniejszego zainteresowania tego rodzaju wydarzeniami. Nie żyjemy dla błahych rozrywek. Nie chciałoby mi się pobiec nawet za róg, aby popatrzeć, jak świat wylatuje w powietrze. (…)
Często przeszywa mnie dreszcz zgrozy na samą myśl o tym, że zająłem swój umysł szczegółami jakiejś trywialnej sprawy – plotkami ulicznymi. Zdumiewa mnie również to, jak chętnie ludzie zagracają sobie pamięć takimi bzdurami, jak pozwalają, aby jałowe plotki i wydarzenia pozbawione jakiegokolwiek znaczenia wdzierały się na grunt, który powinien być poświęcony myślom. Czy umysł ma spełniać rolę areny publicznej, na której omawia się głównie szare, codzienne sprawy i wymienia plotki zrodzone przy filiżance herbaty? (…)
Moim zdaniem nawyk zajmowania się trywialnymi sprawami może do tego stopnia zbezcześcić umysł, że wszystkie nasze myśli na zawsze zabarwią się banalnością. Fundamenty naszego intelektu ulegną rozbiciu i rozdrobnieniu na kawałki, a te, niby nawierzchnią z tłucznia, pokryją nasz intelekt, aby koła podróżnych miały się po czym toczyć.
Skoro tak zbezcześciliśmy samych siebie – a któż tego nie zrobił? – musimy tę krzywdę naprawić ostrożnością i oddaniem się ponownemu uświęcaniu nas samych, powtórnemu zbudowaniu sanktuarium w umyśle.(…)
To, co nazywa się polityką, jest czymś stosunkowo tak powierzchownym i
nieludzkim, że praktycznie nigdy rzeczywiście nie uznałem jej za coś, co mnie w ogóle dotyczy. Jak zauważyłem, gazety celowo poświęcają niektóre kolumny polityce czy sprawom rządowym nie pobierając za to żadnej opłaty i można powiedzieć, że jedynie to jest dla nich ratunkiem. W każdym razie ja, który kocham literaturę, a w pewnym stopniu także i prawdę, nigdy tych kolumn nie czytuję. Nie chciałbym aż tak zatracić poczucia praworządności. Nie muszę odpowiadać za przeczytanie nawet jednej jedynej odezwy prezydenta. Dziwny to okres w historii świata, kiedy imperia, królestwa i republiki przychodzą żebrać do prywatnych drzwi i użalają się na ramieniu obywatela. Nie biorę gazety do ręki, lecz wiem, że taki, czy inny nieszczęsny rząd ledwo trzymający się na glinianych nogach apeluje do mnie, czytelnika, abym zechciał na niego głosować – a jest bardziej natarczywy niźli włoski żebrak. Ja zaś, jeżeli będę miał akurat ochotę rzucić okiem na jego referencje – wystawione zapewne przez jakiegoś życzliwego kupieckiego kancelistę albo kapitana statku handlowego, który musiał je skądś przywieźć, albowiem angielszczyzna listu jest opłakana – przeczytam prawdopodobnie o wybuchu jakiegoś Wezuwiusza lub o tym, że jakiś prawdziwy czy też zmyślony Pad wystąpił z brzegów, co doprowadziło ów rząd do obecnego położenia. W tej sytuacji bez wahania proponuję mu pracę lub przytułek. A z drugiej strony, dlaczegóż nie miałby, podobnie jak ja, sam sobie radzić ze swoimi problemami? Biedny prezydent!
Zupełnie traci głowę zabiegając o utrzymanie popularności i wykonując swoje obowiązki. Prasa jest siłą rządzącą. Wszystkie inne władze zredukowano do kilku żołnierzy piechoty morskiej w Fort Independence. Jeżeli ktoś nie będzie czytał “Daily Timesa”, rząd przyczołga się do niego na kolanach, gdyż w obecnych czasach to jedyna możliwa forma zdrady.
Sprawy, które teraz najbardziej przykuwają uwagę ludzi, to jest polityka i codzienne obowiązki, są naprawdę podstawowymi funkcjami ludzkiego społeczeństwa, lecz powinno się spełniać je nieświadomie, tak jak odpowiadające im funkcje ciała fizycznego. Są infraludzkie, to po prostu rodzaj wegetacji. Czasami odczuwam ich obecność wokół siebie na wpół świadomie podobnie jak ktoś o schorzałym układzie trawiennym może być świadom procesu w nim zachodzącego i w ten sposób nabawić się tak zwanej niestrawności. Zupełnie, jakby myśliciel poddał się przeżuwaniu przez wielki drugi żołądek świata. Polityka jest takim jak gdyby drugim żołądkiem społeczeństwa, pełnym piasku i żwiru, a obie partie polityczne stanowią jego dwie pozostające w opozycji do siebie połowy – czasami, jak bywa, podzielone jeszcze na ćwiartki, które miażdżą się nawzajem. Przeto, nie tylko poszczególni ludzie, ale także całe stany chorują na niestrawność, która wyraża się łatwą do wyobrażenia elokwencją. A zatem życie nasze nie jest jedynie
zapominaniem, lecz także, niestety, w dużym stopniu pamiętaniem tego, czego nigdy nie powinniśmy być świadomi, zwłaszcza zaś w chwili przebudzenia. Dlaczegóż nie mielibyśmy przestać się spotykać jako ludzie nękani niestrawnością i opowiadający o swych złych snach i czasami przychodzić na spotkania jako osoby, które nie mają kłopotów z trawieniem, aby pogratulować sobie cudownego, jak zawsze, poranka?
Nie sądzę, bym miał przesadne wymagania’.
(HDT)
@remm
11 listopada 2024
18:45
Czyli twoja rada dla Tuska jest koncentrowac sie na racjonalnych wyborcach. A dasz mu gwarancje, ze to wystarczy aby osiagnal wiekszosc?
Szanowna Pani Kalino: z całym szacunkiem, ale wiedza historyczna nie jest żadną wiedzą tajemną. Tak, mam wykształcenie techniczne i ekonomiczne i mogę powiedzieć, że jest to jakaś w pewnym stopniu wiedza tajemna dla ogółu społeczeństwa, natomiast wiedzę historyczną nabywa się z ilości przeczytanych dzieł ,podręczników, interpretacji różnych autorytetów ,których przeczytałem w swoim życiu mnóstwo, bo jestem pasjonatem historii. Nie będę się z Panią licytował na posiadanie wiedzy historycznej; pani oczywiście bez wątpienia ma ją większą, ale moja wiedza pozwala mi z pełnym przekonaniem powiedzieć, że Dmowski per saldo zapisał się w historii Polski, jako głosiciel preferencji narodowej-narodowościowej, co ja oceniam źle, bo moim zdaniem nie naród powinien być preferowany, a ludzie. Ja w tym względzie mam podejście bardziej lewicowe, czyli społeczne, a nie narodowe. Nie odbieram oczywiście Dmowskiemu zasług dla Polski,ale per saldo oceniam jego ideologię źle, jako człowiek. Pani ma oczywiście prawo nie zgadzać się z moją oceną Dmowskiego(wiem, że jest pani jego wielbicielką),ale nie upoważnia to pani do zarzucania mi ignorancji. Ja nigdy bym nie zarzucał Pani ignorancji. Mamy równe prawo do posiadania własnych poglądów
Pani Kalino ;i jeszcze jedno; jeśli jest Pani ( a chyba jest ) pracownikem naukowym, czyli intelektualistką, to nie wypada nieustannie używać określenia „mierzwa’,czy „lewactwo”. Te mocno pejoratywne określenia nie przystają do obiektywnego badacza historii. Są to właśnie takie określenia pełne pogardy i jakiegoś poczucia wyższości. Takie właśnie typowe dla ND.
Pozdr.z życzliwością
Rada „humanistki“, nie „feministki“ została wrzucona do kosza innych niedorzecznosci Kalinowych ludzi. Wszystko na opak, a GW ciągle na poziomie.
Humanistka i historyk, czyżby dwa, „oba dwa“ w jednym? Czyli genderowe przepotwarzanje się jednego i jednej. Jak można pisać takie ….?
@pielnia11
11 LISTOPADA 2024
23:16
Szanowny Panie,
Żadna wiedza nie jest tajemna, a osoba zainteresowana o przecietnej inteligencji jest w stanie ja posiąść w trakcie kilkuletnich studiów, na co mamy liczne przyklady. Z wiedza historyczna jest podobnie, choc jest mały szkopuł. Pozornie jest ona do opanowania przez amatora poprzez liczne, siłą rzeczy przypadkowe i nieuporzadkowane lektury. Amator w swoim optymizmie poznawczym wyobraza sobie, ze moze po zaliczeniu lektur wypowiadac sie autorytatywnie bez uprzedniego opanowania tzw. warsztatu. Tego warsztatu ucza na 5-letnich studiach historycznych, a i tak zwykle opuszczamy mury uczelni wprawdzie z dyplomem, niemniej warsztatem historyka dopiero w powijakach. Trzeba wielu lat pracy ze źrodlami, zanim zacznie sie rozumiec ich ograniczenia. A ze nie nalezy bez zastrzezeń wierzyc i polegać na publikacjach kolegów-historykow, wiemy jeszcze bedąc studentami. I tak Pan we wpisach powyzszych dał dowód, ze nie tylko nie jest Pan historykiem obeznanym z warsztatem, ale i nie zaliczył Pan podstawowych źródeł do ruchu narodowego i Dmowskiego personalnie. Chętnie przeanalizuje pańska wypowiedź na ten temat, a nie ma w niej, przepraszam, ani jednego stwierdzenia, ktore byłoby z sensem.
Po pierwsze – stwierdza Pan, ze ideologia ND „zatruła Polakom zycie na wieki”. Daje Pan tym dowód, ze nie ma pojecia o ideologii narodowej, a jedynie powtarza Pan prymitywne opinie publicystyczne, które sa w obiegu od lat 20-ych XX w. Ukuli je sanatorzy po przewrocie majowym, potem powtarzała „historiografia” PZPR-owska, a dziś zaludniają szpalty „Gazety Wyborczej”. Dzis Pan twierdzi, ze ta ideologia „ma sie dobrze”. Gdzie „ma sie dobrze’? Podejrzewam, ze dał sie Pan naiwnie przekonac, ze ideologia endecka z przelomu XIX/XX w. jest dzis w uzyciu przez analfabetow- nazioli maszerujacych w Marszu Niepodleglosci i rzucajacych race. Nie chce tego nawet komentowac, tak to jest niemadre i ignoranckie. Wiedza nazioli o ideologii narodowej jest równa pańskiej:)))
Po drugie – przypisywanie PiS ideologii narodowej jest kompletnie nietrafne i rowniez swiadczy o pańskiej nieznajomosci tej ideologii. PiS to mieszanka haseł sanacyjnych i lewicowych, do ideologii narodowej jest im daleko o lata swietlne.
Po trzecie – kompletnym idiotyzmem jest przywoływanie w tym kontekscie hitleryzmu. Fakt, ze hitleryzm był zbudowany na nacjonalizmie, nie jest dla niego zadnym wyróżnikiem. Cała Europa była wówczas zbudowana na nacjonalizmie, Polska również. Prosze sobie nie wyobrażac, ze monopol na nacjonalizm miała endecja:))) Nacjonalistyczna i pelna pogardy dla innych nacji była pilsudczyzna, a potem sanacja. Bardzo bliski w pojmowaniu narodu i jego znaczenia był ruch ludowy, a i socjalisci dawali upust nacjonalizmowi, np. pogladom antysemickim. O powszechnym trendzie antyukrainskim juz nie wspomne. Dzis nie pochwalamy tych tendencji, ale nie pochwalamy DZIŚ. Wówczas te uczucia były powszechne, a my musimy to przyjąć do wiadomosci. Krytyka ex post nazywa sie prezentyzmem, a za prezentyzm student nie zalicza cwiczeń i wylatuje z dwója z egzaminu.
Wreszcie nieszczęsny ojciec Kolbe. Przeciez zawsze był chrzescijaninem, podobnie jak inni endecy, np. Zofia Kossak-Szczucka. W warunkach pokoju przekonywali działacze endeccy o szkodliwosci działalności Żydów w Polsce, dazyli do ograniczenia ich wpływów w gospodarce i kulturze. W warunkach zagrozenia ich życia i wierni przykazaniu milosci bliźniego po prostu Żydom pomagali. Przy czym przyznam, ze nie słyszałam o pomocy Żydom ze strony o. Kolbego. Co innego ‚Żegota” i Zofia Kossak-Szczucka
Tak więc pańskie wywody nie tyle są wyrazem pańskich pogladów (te byc moze uznałabym za interesujace i godne polemiki), ale są skutkiem pańskiej kompletnej ignorancji. Przyznam, że lubie czytac pańskie posty. Sa wprawdzie naiwne do bolu, ale sympatyczne przez osobiste zaangazowanie, jakie Pan wykazuje w sprawach kraju. Niestety, kiedy zaczyna Pan wypowiadac sie o historii, zaczynaja czlowieka zeby boleć. Co do „mierzwy” i innych określeń, ktore sie Panu nie podobaja – to sa okreslenia bardzo często uzywane w publicystyce XIX i XX w. przez autorow, koło których nie odwazyłabym sie nawet usiąść:))) No i nie jestem „wielbicielka” Dmowskiego, a jedynie jego biografem. Ten pan nie zyje od przeszło 90 lat, a swoje poglady sformułował przeszło 100 lat temu. Prosze tylko pomysleć – jak mozna wielbic tak leciwe poglady:)) Mozna natomiast wykorzystywac elementy tej ideologii. I ja to rzeczywiscie robię. To, co czerpie z mysli Dmowskiego, to prymat w zyciu społecznym nowoczesnego myslenia o swiecie i społeczeństwie, do czego potrzebna jest nowoczesna edukacja, otwartość na kulturę europejska i swiatową, postęp kulturalny i cywilizacyjny szerokich kregów społecznych. Orientacja na Zachód, a nie na Wschód (choc Japończykow bardzo Dmowski cenił:))) Szacunek dla tych, którzy ten postęp stymuluja, a niechęć do mierzwy i troglodytów, zwłaszcza upartych. No i priorytet najważniejszy – polska racja stanu przede wszystkim.
Do @Kaliny: no ,nie spodziewałem się, że osoba było nie było z wyższym wykształceniem może na blogu rzucać tyle obelg takim trochę językiem knajackim po adresem osoby drugiej. Żeby nie sprawiać przyjemności niektórym blogowiczom powiem Pani,że nie mam już nic więcej do dodania.