Nawalny nie doczekał

Aleksiej Nawalny miał być zwolniony z kolonii karnej w ramach wymiany więźniów między Rosją a Zachodem. Nie doczekał. Zmarł w niejasnych okolicznościach jako więzień polityczny Putina.

Dobrze poinformowane media zachodnie opisują kulisy starań administracji Bidena o wymianę 16 osób więzionych w Rosji i (1) w Białorusi za 8 więzionych w USA i innych państwach zachodnich. Okazuje się, że niejawne kanały komunikacyjne między Zachodem a Rosją działają mimo agresji Putina na Ukrainę i sankcji. Nie tylko dyplomatyczne, ale też między służbami. Ponieważ operacja się powiodła, ścisła blokada informacyjna została zdjęta. Dzięki temu poznajemy z grubsza przebieg tych starań. To wizerunkowy i humanitarny sukces ekipy Bidena, swego rodzaju laur wieńczący jego prezydenturę.

Pod koniec czerwca, podaje CNN, gdzieś na Bliskim Wschodzie doszło do spotkania przedstawicieli CIA i wywiadu rosyjskiego. Wcześniejsze kontakty polegały na uzgodnieniu list więźniów mających uzyskać akceptację strony zachodniej, przede wszystkim Amerykanów, i Rosji. Putinowi zależało szczególnie na zwolnieniu z więzienia w Niemczech Wadima Krasikowa, który zamordował w biały dzień w Berlinie bojownika czeczeńskiego, na którego od czasu wojen w Czeczenii ostrzył sobie zęby udzielny władca i sojusznik Putina w tej kaukaskiej enklawie Ramzan Kadyrow.

Żeby operacja się powiodła, potrzebna była zgoda kanclerza Scholza. Krasikow został skazany na dożywocie. Niemcy obawiali się, że jego zwolnienie może być w Rosji odebrane jako milcząca zgoda na zabijanie w państwach zachodnich osób uznanych przez Kreml za poważne zagrożenie interesów rosyjskich. Krasnikow, pułkownik FSB i dobry znajomy Putina, okazał się dla Rosjan nęcącą propozycją. Amerykanom zależało szczególnie na zwolnieniu z rosyjskiego więzienia byłego żołnierza piechoty morskiej Paula Whelana i dziennikarza „Wall Street Journal” Evana Gershkovicha.

Obaj, zatrzymani w Rosji pod pretekstem działalności szpiegowskiej, dostali drakońskie wyroki po sfingowanych procesach. Prawdopodobnie Rosjanom od początku zależało na tym, by uczynić z nich karty przetargowe. Amerykanie zamierzali dołączyć do listy zwolnionych z rosyjskich więzień Nawalnego, twarz antyputinowskiej opozycji. Do (niejawnych) starań o wymianę Krasnikowa włączyli się Biden i Kamala Harris podczas rozmów z Scholzem i niemiecką minister spraw zagranicznych.

Śmierć Nawalnego zmroziła starania. Do akcji wkroczyła Kamala, która na konferencji bezpieczeństwa w Monachium podczas spotkania w cztery oczy z Scholzem nalegała, by działać dalej. Lista została skompletowana pod koniec marca. Niemcy ostatecznie zgodzili się na wypuszczenie Krasnikowa w początkach czerwca. Tym razem zażądano w zamian wypuszczenia z rosyjskich więzień ośmiorga więźniów politycznych, w tym Władimira Kara-Murzy, zagorzałego krytyka Putina. Po powrocie do Rosji z Zachodu dostał 25 lat więzienia.

Równolegle Amerykanie nakłaniali sojuszników do dodania do listy kolejnych obywateli rosyjskich więzionych w ich krajach. Biden rozmawiał o tym z premierem Słowenii, gdzie skazano za szpiegostwo na rzecz Rosji dwie osoby przedstawiające znaczną wartość dla służb rosyjskich. Polska zgodziła się na wypuszczenie podającego się za dziennikarza prasy hiszpańskiej Pawła Rubcowa (Pablo Gonzaleza), aresztowanego w naszym kraju w lutym 2022 r. Rubcowa próbowano bronić przed zarzutem szpiegostwa w Hiszpanii. W rzeczywistości działał pod przykrywką, podobnie jak para Dulcewów w Słowenii.

Białoruś również miała udział w operacji wymiany. Łukaszenka ułaskawił skazanego na śmierć (!) za „terroryzm” obywatela niemieckiego Rico Kriegera. Znalazł się wśród wymienionych. Nie wiadomo, czy Polska starała się o zwolnienie Andrzeja Poczobuta (od trzech lat w więzieniu) w ramach tej wymiany. Wśród zwolnionych w Rosji widzimy osoby związane z Nawalnym, a także Olega Orłowa (71 lat), przewodniczącego nagrodzonego pokojowym Noblem stowarzyszenia Memoriał, skazanego na dwa i pół roku więzienia za protest przeciwko agresji Rosji na Ukrainę. Pod tym samym pretekstem na osiem i pół lat skazano Ilję Jaszyna. A także artystkę Aleksandrę Skoczilenko i współpracowniczki Nawalnego: Ksenię Fadiejewą i Lililię Czanyszewą. Oraz Wadima Ostanina (dziewięć lat więzienia) i Andrieja Piwowarowa z ruchu Otwarta Rosja (cztery lata kolonii karnej). Zwolnieni opozycjoniści to imponujący moralnie przykład „braci Moskali”.

Cieszę się wraz z nimi i ich bliskimi. Dokąd się udadzą po zwolnieniu – emigrują, zostaną, wrócą jak Kara-Murza czy Nawalny – to ich decyzja. Nie nam ją suflować czy oceniać. Tak czy inaczej, wychodzą na wolność z podniesionym czołem. Może doczekają innej, lepszej, normalniejszej Rosji.