Ta karczma Trump się nazywa
Dwaj liderzy polityczni w UE wyrazili solidarność z Trumpem uznanym przez ławników za winnego w procesie kryminalnym. Salvini – ten, który fotografował się na placu Czerwonym w koszulce z podobizną Putina – i Orbán, który jest największym prorosyjskim hamulcowym w Unii. Na szczęście prezydent Duda tym razem się powstrzymał od zabrania głosu w sprawie swego „przyjaciela”, który niedawno gościł go u siebie w Trump Tower, w tym samym Nowym Jorku, gdzie właśnie ławnicy wydali werdykt, jaki wraz z procesem przejdzie do historii USA. I rozpętało się piekło.
Uznany za winnego Trump natychmiast po ogłoszeniu jednomyślnego werdyktu ławników zaatakował ławę przysięgłych, sędziego i Bidena. Werdykt przedstawił jako dowód spisku przeciwko niemu, odrzucił go i zapowiedział formalne odwołanie od wyroku, który zostanie ogłoszony 11 lipca. Tym samym kolejny raz uderzył w amerykański system wymiaru sprawiedliwości, w państwo i urząd prezydenta. W mediach prawicowych i w internecie narracja Trumpa jest świętym przekazem. Ktokolwiek ma inne zdanie, jest wrogiem. Podlega ostracyzmowi. Musi się liczyć nie tylko z atakami werbalnymi, ale i z pogróżkami, w tym groźbami śmierci.
Takie pogróżki otrzymali ławnicy i sędzia. Słychać wezwania do odwetu, a nawet powtórki szturmu na Kapitol, czyli powszechnej rebelii antysystemowej. Inaczej mówiąc, do wojny domowej, bo przecież werdykt przyjęli wiwatami liczni Amerykanie, którym Trump nie imponuje i którzy widzą w nim zagrożenie dla amerykańskiej demokracji. O sytuacji po werdykcie wypowiedział się, a jakże inaczej, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Wylał krokodyle łzy nad stanem Ameryki, który, jaki jest, przecież cały świat widzi. Nie ma to jak demokracja w Rosji, w której przeciwników systemu Putina od razu wsadza się za kraty na długie lata z wyroku sądów bijących przed nim pokłony. W tym raju praworządności i praw człowieka renegaci tacy jak Aleksiej Nawalny od razu dostają kulkę w łeb lub gniją w koloniach karnych.
System amerykański nie zachwyca Europejczyka, ale nie budzi w nim takiej odrazy jak obecne rosyjskie samodzierżawie, jego agresywna polityka i orwellowska propaganda. Żyjemy w czasie konfrontacji między demokracją liberalną a różnymi wariantami autorytaryzmu, w tym węgierskim i pisowskim. Na „karczmie Trumpa” ogniskują się nadzieje skrajnej – alternatywnej – prawicy w USA i Europie. Wszędzie słychać takie same oskarżenia, taki sam hejt, takie same pogróżki i pochwały przemocy jako środka prowadzącego do zdobycia władzy.
Polska 15 października ubiegłego roku pokazała, że autorytarny populizm można zatrzymać i odsunąć tam, gdzie jego miejsce, czyli na antypody demokratycznego państwa prawa. W USA w pierwszych sondażach po werdykcie zmalała gotowość w kręgach prawicowych do głosowania na Trumpa. Osobliwością modelu amerykańskiego jest możliwość startowania w wyborach osoby skazanej za przestępstwo. A Trump może być skazany także w innych procesach.
Ten już zakończony dotyczył kłamstw i fałszerstw związanych z biznesową działalnością Trumpa. To w Ameryce już powinno zniechęcić wyborców wszelkich opcji do głosowania na Donalda Przekręciarza. A przecież jest jeszcze aspekt moralny: wysoko płatne cudzołóstwo. Republikanie lubią się przedstawiać jako ludzie pobożni i rodzinni. Czy nie zauważyli, że za Trumpem podczas procesu była jego rodzina, ale z wyjątkiem zdradzanej Melanii?
Cokolwiek jednak powiemy o amerykańskim systemie wymiaru sprawiedliwości, należy on z pewnością do zachodniej kultury prawnej, opartej na zasadzie, że wszyscy są równi wobec prawa i mają równe prawo do korzystania z gwarantowanych im konstytucyjnie swobód obywatelskich. To różni Zachód radykalnie i na korzyść od systemów zalegalizowanego bezprawia w Rosji, Iranie i innych dyktaturach. W tym sensie proces i werdykt w Nowym Jorku nie jest bynajmniej dowodem, że Ameryka idzie na dno, jak insynuują trumpiści, lecz że ustrojowy system jest wciąż silny.
Trump był uczciwie sądzony i korzystał ze swoich praw. Ławnicy po sześciu tygodniach deliberowali dwa dni, nim wydali werdykt. Trump może się odwołać i może startować w wyborach, wygrać je i wrócić do Białego Domu. Ma więc rację, że ostateczny wyrok w jego sprawie należy do wyborców. A wyborcy mają prawo go zaskoczyć, tak jak nowojorscy ławnicy. I powinni pokazać mu czerwoną kartkę, skoro sam grozi, że po wygranej ogłosi w USA na jeden dzień dyktaturę. Dyktatura nigdy nie kończy się po jednej dobie, ma tendencję do przedłużania się w nieskończoność.
Komentarze
W systemie elektoralnym, głos większości przestał się liczyć.
Sąd Najwyższy jest skorumpowany do szpiku kości,
dezinformacja szaleje,
a prawdziwe dziennikarstwo z wyjątkami skończyło się chyba z Cronkite.
Nikt nikomu nie wierzy.
Rasizm szaleje i Trump nauczył się jak podtrzymywać ten płomień.
Istotnie dobrał Pan dobry tytuł ale może zbyt optymistyczny.
Czy Rzymianie byli świadomi, że upadają?
Optymistycznie … lub łagodnie,
bardziej dosadny tytuł nie przystoi.
„Uznany za winnego Trump natychmiast po ogłoszeniu jednomyślnego werdyktu ławników zaatakował ławę przysięgłych, sędziego i prezydenta Bidena. Werdykt przedstawił jako dowód spisku przeciwko niemu…”
Jaki spisek?! Przeciez lawnikow wybieraja wspolnie prokurator i obronca z wielu kandydatow „z ulicy”. Wyrok byl JEDNOGLOSNY! To zwyczajni ludzie uznali Trumpa za winnego. Tu nie bylo ani polityki ani spisku.
Pan Prezydent Andrzej Duuuda nie ruszył z ,,wyrazami ubolewania”. Może machając długopisem pomyślał że Bodnar wykopie jakieś kwity lub taśmy i może się kręcić.
12 przysięgłych sędziów w Polsce! To byłoby coś. Reforma sądownictwa i tzw ,,Wymiaru Sprawiedliwości” to olbrzymi ogólnokrajowy skandal. Jak to się skończy? Duda i jego komiczna mimika wyrażająca ,,zdecydowanie” też zalatuje Trumpem..wyginanie warg i podnoszenie głowy i głosu zaciskanie pięści. Zamach na Konstytucję” ..okrzyczany w mediach, oraz próba zmiany ustroju na ,,Nowogrodzki”. Hasła brzmiały surowo…Dumna Narodowa Duda ma z górą rok. Carem nie budiet ale szczypać będzie trochę. Marszu na Belweder też nie będzie i Andriucha będzie się szczerzył i belwederzył. Potem chyba już zostanie mu ,,Praca naukowa” . Polska Karczma musiała by przeżyć coś podobnego jak ,,Gesslerucję” . Wizytę pani Magdy z zagladaniem na zaplecza i wymianę nie tylko sztućców.
Pisza że Fico przeżył i ostrzy szpony. Będzie drapał..jak Zbigniew kiedyś w Polsce drapał za śmierć taty. Kraków drżał,, smok przy Plantach też miał spazmy.
Do czasu.
Ta Amerka…
Jest źle: chory, prowadzący do wynaturzeń system wyborczy, wszechwładza lobbies i korporacji, potężne rozwarstwienie, straszliwa polaryzacja, kryzys opioidowy a jednak: SĄDY SĄDZĄ i co ważniejsze osądziły to w perspektywie czasowej możliwej do ogarnięcia przez zwykłego śmiertelnika. U nas Trump by usłyszał wyrok po jakiś 10-12latach (a jeszcze II instancja i apelacja) gdy wszyscy by już nie pamiętali o co chodzi. Zważywszy na inne zarzuty: podburzanie do zbrojnej rebelii, próba fałszerstwa wyborczego, oszustwa podatkowe, ta sprawa jawi się jako błahostka ale może…Jednak nie: plemiona są tak głęboko okopane, przy czym to ,,prawe” jest wściekle agresywne i EKSPANSYWNE za to ,,lewe” udaje niewidzenie (prawdziwych) problemów, że oni nie zmienią nastawienia. Nienawiść jest zbyt wżarta.
Rozmawiam ze znajomym pisowcem: po tym co wychodz – na razie jako common knowledge – ale przecież coś takiego musi znaleźć finał na sali sądowej (nieprawdaż?), to on NIE!. Wypiera, ,,a Tusk”? Nie razi go zwykłe rozszabrowanie 250mln pln z Funduszu Sprawiedliwości (i innych funduszy bo tu najłatwiej złapać złodzieja) przez ,,jego” ludzi bo on ,wie”, że ,,za Tuska” też kradli (coś prokuratura Ziobra nie przepracowała się? – NIE, ONI KRADLI UMIEJĘTNIE), ,,aaa teraz to będzie dopiero…!!!”.
Jakby w ludziach zgnił kompas moralny. Gdyby moi dopuścili się takich wałków jak ci od Ziobra to – sram na nich! Precz! A tu jednak ,,niuansujemy…”. Trump nie płacił podatków? (Tu cała lista usprawiedliwień wewnętrznych: podatki to kradzież, marnotrawstwo, są nadmierne, na utrzymanie pasożytów) Fair play to you! Sam bym tam zrobił! (i staram się robić?!). Bzykał się z gwiazdą porno gdy małżonka* ,,nosiła pod sercem” dziedzica tronu? Iluż by tak nie chciało! ,,Zaliczyć taką sztukę” a w razie kłopotów to kasa, kasa, kasa. Nazi ,,sprawiedliwi” też knuli (wg. taśm Mraza) jak tu się wyślizgać z (zbyt) ewidentnego szabru.
A w niedzielę Hosanna! Kocham Jezusa! Jezus kocha mnie! Ślub kośielny nr 2? A jakże w Łagiewnikach!!!!
To tylko próbka moralności prawicowej…Czasem czuję, że i pedofilię byle ,,swojego” jakoś by dali radę zinternalizować (a Polański, to co?). Taka moralność…
Ps. Nie to, że lewica i liberałowie są jakoś cacuniu, swoje mają za uszami…Po prostu prawactwo jest bardziej agresywne, częściej jest gotowe na przemoc i nieprzestrzeganie reguł. (Ktoś dolewa zapewne bezynę i to nie jest tylko Putin. Kto stworzył Trumpa zaczynając od siania nienawiści do Obamy?)
* Melania to tzw. dobra pani – też musi mieć albo bardzo chrześcijańskie sumienie (bo w pokorze cierpi i wybacza) albo odznaczać się brakiem honoru (jednak JA w Białym Domu)
@Slawczan
1 CZERWCA 2024
18:45
„Nie razi go zwykłe rozszabrowanie 250mln pln z Funduszu Sprawiedliwości (i innych funduszy bo tu najłatwiej złapać złodzieja) przez ,,jego” ludzi bo on ,wie”, że ,,za Tuska” też kradli (coś prokuratura Ziobra nie przepracowała się? – NIE, ONI KRADLI UMIEJĘTNIE)…”
A nie podpadlo temu pisowcowi, ze w takim razie wybral (2x!) zlodziei-niedojdow 😉
dotychczasowe bluzgi leciały w kierunku Żaryna jakoby dysponenta tego Funduszu.
Ależ oczywiście, że był faktycznym dysponentem Funduszu, do czego się zresztą sam przyznaje: https://wpolityce.pl/polityka/693779-prof-zaryn-we-wnioskach-nik-nie-ma-mowy-o-prokuraturze
Zaznaczyć należy, że broni się wyjątkowo głupio, że przecież był wewnętrzny regulamin (który sam sobie napisał), i na mocy tego regulaminu mógł sobie samodzielnie rozdzielać pieniądze tak, jak mu się podobało, i mógł wymieniać „ekspertów” do skutku, tak aby wybrać najbardziej spolegliwych. Otóż nie. Istnieje „Ustawa o finansach publicznych” z dnia 27 sierpnia 2009 r z późniejszymi zmianami, i ustawa ta reguluje sposób, w jaki wydawane mają być środki publiczne w jednostkach budżetowych i innych dysponujących tymi środkami. Żaden zarządzający instytucją budżetową nie może sobie napisać wewnętrznego regulaminu stojącego w sprzeczności z postanowieniami tej ustawy, bo to jest przestępstwo – do którego ów półgłówek sam się przyznaje.
Oczywiście niewiele można się spodziewać po kimś, kto wyznaje prymat „prawa boskiego” nad „prawem stanowionym” (w tym przez samego siebie), ale mógłby mu ktoś poradzić, żeby konsultował to, co mówi z prawnikami, bo Ziobry już nie ma w prokuraturze, i nie będzie komu ukręcać łeb śledztwom.
Próbuję ostudzić moje emocje i popatrzeć z perspektywy historycznej.
Toż to Rzeczpospolita Obojga Narodów, hulaj dusza piekła nie ma.
Przecież tego typa do wiezienia wsadzić nie można, bo wszelkie tajemnice kraju sprzeda.
Na Elbę go, i ściany pomalować zieloną farbą opartą na arszeniku.
Gdy zostanie oficjalnie kandydatem partii republikańskiej, będzie miał dostęp do tajemnic.
A może to pokarało głupotą i mamy to na co zasłużyliśmy?
Tyle że jak się u nas przewróci, to u Was będziecie cyrylicą pisać.
Skoro karczma Rzym się nazywa, to może przyjdzie czart i porwie obwiesia tam, gdzie jego miejsce?
@Jagoda
Areszt na waszeci położą albo nie usańscy wyborcy.
Slawczan
1 CZERWCA 2024
18:45
…próbka moralności prawicowej…
Widzieliśmy ją w czwartek w Warszawie.
Pan Nycz z zawodu ksiądz krk na stanowisku arcybe krk atakował prezydenta Warszawy za przestrzeganie Konstytucji RP.
Czy obecność krzyża w Sejmie pomogła panu Nyczowi zachować się przyzwoicie wobec protestujących rodzin z osobami niepełnosprawnymi?
Czy mając w swoim pałacu krzyż na krzyżu „sprzedał wszystko co ma, rozdał ubogim i poszedł za Nim”?
Nie on zajmuje się tłuczeniem kasy, budowaniem Nycz Tower ( zbieżność z trampowską nie jest przypadkowa).
Jemu chodzi o władzę. O znaczenie terenu. O symboliczną i psychiczną przemoc.
A że przy okazji spełnia życzenia Putina siania semantycznego chaosu, skłócania, pogłębiania podziałów i nienawiści to ma w swoim świątobliwym nosie.
Tłumy idą za nim a on je uczy bycia uległymi i podporządkowanymi.
Ślepymi wobec autorytaryzmu.
Raz ślepy, zawsze ślepy.
@RS
Dlatego dla nas te wybory w US są podobnie ważne, jak dla was. Nieuk, oszust i celebryta ma znów przewodzić krajowi, który jest cały czas na celowniku równie pozbawionego skrupułów wychowanka sowieckiej bezpieki. Cyrylica grozi i wam.
Adam Szostkiewicz
2 czerwca 2024
7:50
@Jagoda
Areszt na waszeci położą albo nie usańscy wyborcy.
Prawda alez dużym, ALE. Putin pomógł Trumpowi wybrać wybory udostępniając taśmy Hilary Clinton. Co zrobi tym razem ? Czort raczy wiedzieć.
mfizyk
1 CZERWCA 2024
23:25
A nie podpadlo temu pisowcowi, ze w takim razie wybral (2x!) zlodziei-niedojdow
Wytrenowani w bezkrytycznej wierze w dogmaty nie podważają także dogmatów politycznych.
Nie bez powodu u nas „wierni” pisowi są zarazem najbardziej wierni krk.
W USA Trumpa popiera „pas biblijny”.
Jedni wierzą w „prawych i sprawiedliwych przestrzegających wartości chrześcijańskich”. Drudzy w tego, dzięki któremu Ameryka będzie first again, a oni się odkują na „krzywdzicielach”.
Choć z praktycznym wymiarem wiary i tu i tam bywa różnie:
https://wiadomosci.onet.pl/religia/biblia-i-donald-trump-nietypowe-porady-w-czasach-kryzysu/3cp68
W roku ’90 Tadeusza Mazowieckiego pokonał człowiek znikąd Stan Tymiński, milioner.
Wielu głosujących na niego wierzyło, że dzięki niemu jako prezydentowi, oni też się wzbogacą.
Na tej samej zasadzie ludzie będą głosować na bezczelnego, pozbawionego jakichkolwiek zasad moralnych, Obajtka.
Klasyczne myślenie magiczne.
Wykorzystanie mechanizmu autoprezentacji zwanego „pławienie się w cudzej chwale” stosowanego często przez reklamę, w której sławni i bogaci reklamują najbielsze proszki czy inne badziewie.
W co tak naprawdę wierzy Ameryka?
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4967247/rewolwer-obok-biblii-w-co-wierzy-ameryka
W Biblię i rewolwery. Ale przede wszystkim wierzy w samą siebie.
Pytanie: w siebie czy w portret, jaki malują jej Trump i ortodoksi z „pasa biblijnego”
@Jagoda
2 CZERWCA 2024
7:55
„Jemu chodzi o władzę. O znaczenie terenu. O symboliczną i psychiczną przemoc.”
Alez on ma „władzę”, choc nie ma „dywizji”:))) I zadna przemoc w Warszawie mu nie potrzebna. Czas, Jagodo, z tym sie pogodzic. Sekularyzacja sekularyzacją, jej wypatruj na prowincji, gdzie lud ciemny, a obrazenie sie na wikarego skutkuje obrazeniem sie na Pana Boga. Religijność w Polsce przepoczwarcza się. Od tępego, bezrefleksyjnego słuchania Koscioła ludzie przechodza do religijnosci swiadomej i głębszej. Nie dzieje sie to w Koziej Wólce, ale w duzych miastach juz tak. Zagladam na msze do kosciołów warszawskich nie z powodu mojej religijnosci, ale z ciekawosci, czy rzeczywiscie ludzie przestali chodzic do kościoła. Niestety, ale kiszka. W mojej parafii w najblizsza niedzielę msze bedzie celebrował kardynał Gerhard Mueller, bliski wspłpracownik papy Ratzingera. Ludziska juz sie grzeją. Spodziewamy się jakiegos komentarza w sprawie Franciszka, którego nasz proboszcz tez nie kocha.
Widząc co się na świecie dzieje, coraz częściej myślę że decydencki tok myślenia jest aktualnie taki: skoro wszystkich zaspokoić i zadowolić się nie da, a technika pozwoliła nam już na tańszą niż kiedykolwiek dotąd kontrolę społeczeństw pozwalającą wykrywać niebezpieczne dla władzy spiski w zarodku, to możemy powrócić do modelu „wszystko dla nielicznych”, cała reszta ograniczona zostanie do roli konsumenta – jeśli swoją postawą wobec władzy na tę rolę sobie zasłuży. To się kiedyś nazywało władza absolutna, dziś dopiero się właściwą „na dziś” nazwę wymyśla. Czy będzie to „prawica”, czy „dyktatura proletariatu poprzez swoich przedstawicieli sprawowana” nie ma żadnego znaczenia, ma być jedynie łatwostrawne dla XXI wiecznego obywatela. Wracamy do źródeł: tak jak kiedyś o postawie tłumów decydowały wyłącznie emocje bo brak było ludziom wiedzy by dokonywać ocen racjonalnych, dziś ponownie, kiedy autorytetów brak, w internecie bez trudu znajduje się argumenty na poparcie dowolnej tezy, słowa w ustach polityków nie mają absolutnie żadnego merytorycznego znaczenia, znów liczą się wyłącznie emocje. Na emocjach jadą Putin, Trump, Kim, ajatollahowie, żeby wymienić jedynie tych pozornie najbardziej od siebie odległych…..
Zrobić wszystko, aby Trump nie wystartował w wyborach prezydenckich. Głównie w USA. Ale także w Polsce
Prosze wszystkich o wybaczenie mojej niefrasobliwosci, gdyz sprawa z Trumpem jest arcy-powazna. Ale nie pomozemy sobie martwiac sie na zapas, trochę humoru wszystkim sie przyda. Jeszcze bodaj na nieodzałowanym portalu „Nasza Klasa”, gdzie mozna było przeczytać wspomnienia pełne inteligentnego, błyskotliwego humoru, wraz z kolegami rozpoczęlismy akcję p.t. „Lepieje”. Cóz to był „lepiej”. Był to dwuwiersz okreslajacy stosunek (negatywny oczywiscie) do rządzącej wówczas po raz pierwszy partii PiS i jego liderów. Dla przykładu tworzę na poczekaniu : Lepiej z kundlem dzielic budę, niz z Kaczyńskim iść na wódę. Kiepska ze mnie „poetka”, koledzy tworzyli naprawdę „poezje” godne kabaretu Olgi Lipińskiej:))) Mozna byłoby cos takiego zorganizować w zwiazku z Trumpem. W USA oczywiscie. Juz sprzedałam pomysł memu kuzynowi z Nowego Jorku. Jego zona pisze powieści w stylu Lema, niech sie za to zabierze. Podrzucam na poczatek: Lepiej zostać ulicznym lumpem, niż country music słuchać z Trumpem!
@Adam Szostkiewicz
Ależ oczywiście, oraz nowa stolica USA w Anchorage Alaska.
Dlatego nie pojmuję zachowania Polonii.
@babilas
1 CZERWCA 2024
23:47
Przyjmuje do wiadomosci, że ma Pan jakies nieznane mi porachunki z prof. Żarynem, jako ze zdaje sie Pan być juz usatysfakcjonowany faktem, ze stracił stanowisko dyrektora. Przy okazji i mnie sie dostaje, ale trudno:))) Co do pryncypiów sprawy, a te sa przecież w kazdej sprawie najwazniejsze – deklaracje nowego dyrektora Instytutu, o ile będą realizowane, nie daja powodu do rozdzierania szat. Tradycyjnie (od lat 30. ub. wieku) obrywa się Dmowskiemu, gdyz traci patronat nad instytutem, co zapewne nie pogrązyłoby go w czarnej rozpaczy. Wydawnictwa jednak zostana dokończone (zwłaszcza te z dziedziny mysli chrzescijańsko-społecznej – pan dyrektor jednak nie w ciemie bity:))), a co najwazniejsze – bedzie trwała akcja digitalizowania archiwaliów dotyczacych stronnictw zwanych „niedemokratycznymi”. Żeby zdeszyfrować, o co chodzi – od lat trwa dygitalizowanie akt Stronnictwa Narodowego w Polsce i za granicą. Jesli rzeczywiscie tak bedzie – niczego do szczęścia, czyli do pracy, mnie osobiscie nie bedzie trzeba:)))
@babilas 1 czerwca g. 23: 47
Ten zwolennik wyższości „prawa boskiego” nad „prawem stanowionym” jest co najmniej obłudnikiem w biblijnym znaczeniu. Świadomie „zapomniał”, że napisano
„Nie kradnij”. Coś mam wrażenie, że jak świat długi i szeroki to prawicowcy wszelkiej maści, powołując się na Boga i innych bogów mają ogromne problemy z przestrzeganiem wszelkich praw. „Obłudniku widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oko nie widzisz”. Stąd to wieczne „a za Tuska też kradli”
@Jagoda
2 CZERWCA 2024
9:36
Ponad polowa amerykanskich wyborcow NIE wierzy w Trumpa i jego propagande (bo o jakies poglady czy mysli trudno go posadzac). Niestety elektorski system wyborczy na prezydenta doprowadzi do tego, ze nawet tylko kilkaset glosow w jakims stanie USA moze go znowu zrobic prezydentem 🙁
PS. „wybral (2x!) zlodziei-niedojdow”. Ja to interpretuje raczej tak, ze swoj wybiera swojego 🙁
@Kalina
„Alez on ma „władzę”, choc nie ma „dywizji”:))) I zadna przemoc w Warszawie mu nie potrzebna.”
Ma władzę , ale nie absolutną, więc dla niego i jego koleżków zbyt małą
@dino77
2 CZERWCA 2024
10:03
Przeciez NIE w tym rzecz, ze ludzie dzialaja pod wplywem emocji. Emocje powstaly w wyniku ewolucji i sie SPRAWDZILY!
Problem jest w tym pod wplywem JAKICH emocji ludzie dzialaja: tych dobrych czy tych zlych. Racjonalne podejscie i merytoryka NIGDY nie zastapia emocji. Ale pomoga wybrac te dobre 🙂
„Jakiej tumanowatość czy wulgarnej wredoty trzeba by przy takim stanie faktycznym pisać: „bo dotychczasowe bluzgi leciały w kierunku Żaryna jakoby dysponenta tego Funduszu„…
Trzeba kobyły, która mówi, że mówi, bo sama widziała przez przypadek tylko…
@Jagoda
9:36
„W co wierzy Ameryka?
W wolność, sprawiedliwość, kapitalizm, w marzenie, w przyszłość, może nawet nieśmiertelność.
W Biblię i rewolwery. Ale przede wszystkim wierzy w samą siebie”.
——————————————–
„Około czterech na dziesięciu dorosłych Amerykanów uważa, że ludzkość „żyje w czasach ostatecznych” – THE END IS NIGH – living in the end times:
All US adults: 39% (58% No)
– chrześcijanie 47%
— protestant – 55%
—– evangelical – 67%
—– mainline – 31%
—–historically Black – 76%
—–catholic – 27%
– unaffiliated – 23%
Czarnoskórzy Amerykanie (68%) znacznie częściej niż Latynosi (41%), biali (34%) i Azjaci (33%) wierzą, że ludzkość żyje w czasach ostatecznych. Dorośli w południowych stanach (48%) częściej tak mówią niż osoby mieszkające na Środkowym Zachodzie (37%), Północnym Wschodzie (34%) lub Zachodzie (31%).
Amerykanie bez wyższego wykształcenia częściej niż absolwenci szkół wyższych wierzą, że ludzkość zbliża się do końca, podobnie jak Amerykanie o niższym poziomie dochodów w porównaniu z tymi o wyższych dochodach. A Republikanie i niezależni o poglądach Republikanów (69%) częściej niż Demokraci i osoby o poglądach Demokratycznych (45%) wyrażają to przekonanie.
Okresy katastrof i niepokojów, takie jak pandemia wirusa koronaawirusa , historycznie prowadziły niektórych ludzi do przewidywania, że zniszczenie świata, jaki znamy – „czasy ostateczne” – jest bliskie. To myślenie często ma element religijny , który czerpie z Pisma Świętego. Na przykład w chrześcijaństwie wierzenia te obejmują oczekiwanie, że Jezus powróci na Ziemię po okresie wielkiego zamieszania lub w jego trakcie.
W badaniu zbadano także poglądy Amerykanów na temat podstawowej zasady chrześcijaństwa: wiary, że Jezus w końcu powróci na Ziemię w czasie tzw. „drugiego przyjścia”.
Na pytanie, czy Jezus „kiedyś powróci na Ziemię”, ponad połowa dorosłych Amerykanów (55%), w tym trzy czwarte chrześcijan, twierdzi, że tak się stanie. Protestanci wyznający tradycję ewangelicką (92%) i historycznie czarną (86%) częściej niż inni chrześcijanie twierdzą, że ostatecznie nastąpi drugie przyjście Jezusa. Mniej więcej czterech na dziesięciu Amerykanów albo nie wierzy w powrót Jezusa na Ziemię (25%), albo twierdzi, że nie wierzy w Jezusa (16%).
W ankiecie pytano także o inne przekonania często kojarzone z teologią czasów ostatecznych : czy Jezus powróci po pogorszeniu się warunków globalnych, co doprowadzi do najgorszego dla ludzkości (pogląd zgodny z przekonaniem teologicznym znanym jako „premilenializm”), czy też Jezus powróci, gdy poprawa warunków doprowadzi do osiągnięcia najwyższego poziomu pokoju i dobrobytu (pogląd zgodny z przekonaniem zwanym „postmilenializmem”).
Ewangelicy są podzieleni w kwestii okoliczności powrotu Jezusa: 44% zajmuje stanowisko premilenijne, a 45% twierdzi, że nie da się poznać okoliczności, które poprzedzą powrót Jezusa. Mniej katolików (15%) i protestantów wyznających historycznie czarną tradycję (27%) i główną (18%) wierzy, że powrót Jezusa zostanie poprzedzony globalnym pogorszeniem. Zamiast tego członkowie historycznie czarnych kościołów (51%), katolicy (44%) i protestanci (41%) częściej twierdzą, że nie można przewidzieć, co stanie się przed powrotem Jezusa”. (PRC)
Pisdowo I…
Pedagogika strachu i absolutyzmu teistycznego zbiera żniwo i wydaje plon…
Kalina
2 CZERWCA 2024
9:56
Alez on ma „władzę”, …
Wreszcie mi przyznałaś rację, choć przez lata zaprzeczałaś jakoby krk ponosił odpowiedzialność za mierny stan polskiego społeczeństwa.
…choc nie ma „dywizji”…
Interesujące to odwołanie do Stalina.
Ciekawe skąd Ci się to wzięło?
…I zadna przemoc w Warszawie mu nie potrzebna. …
Najwyraźniej Nycz uważa inaczej, skoro ją stosuje.
…Czas, Jagodo, z tym sie pogodzic. …
A konkretnie z czym, jeśli wolno wiedzieć?
Groteskowa jest ta Twoja donkichoteria w obronie wyimaginowanej Dulcynei.
Groteskowa i żałosna, bo nikt Twojej ukochanej nie zagraża. Ona zagraża sama sobie swoją szpetotą moralną.
Kochaj ją sobie do woli, ale nie żądaj od innych, żeby czynili jej awanse.
…Sekularyzacja sekularyzacją, jej wypatruj na prowincji, gdzie lud ciemny, a obrazenie sie na wikarego skutkuje obrazeniem sie na Pana Boga. Religijność w Polsce przepoczwarcza się. Od tępego, bezrefleksyjnego słuchania Koscioła ludzie przechodza do religijnosci swiadomej i głębszej. Nie dzieje sie to w Koziej Wólce, ale w duzych miastach juz tak. Zagladam na msze do kosciołów warszawskich nie z powodu mojej religijnosci, ale z ciekawosci, czy rzeczywiscie ludzie przestali chodzic do kościoła. Niestety, ale kiszka.
W literaturze dotyczącej propagandy dokładnie opisane są narzędzia budowania komunikatu mającego wywołać efekt perswazyjny.
Dwa z nich: budowa komunikatu i kontrola uczuć wykorzystałaś.
Pierwszy to „ludzie przechodzą …”, stwarzanie pozorów, że coś jest oczywiste i że wszyscy o tym wiedzą. Nie jest to prawdą dotyczącą zbioru „ludzie”.
Drugi, to próba zawstydzanie „Kozią Wólką”. Co akurat jest kulą w płot, bo najwięcej rezygnacji z lekcji religii i apostazji notuje się w dużych miastach.
Czyli próbowałaś, ale nie wyszło.
Niestety, zupełnie nie poradziłaś sobie z dwoma pozostałymi mechanizmami. Ze zbudowaniem perswazji wstępnej i z wiarygodnością źródła.
Cienko.
Musisz się jeszcze mocno podszkolić w fachu propagandzistki, żeby być skuteczną.
Że krk się zmienia?
Musi, nie ma wyboru. Ale to tylko zmiana didaskaliów.
Już filozof Heraklit mówił, że „wszystko płynie” i że „nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki”.
Nie pamiętasz?
Ale Stalina pamiętasz.
…W mojej parafii w najblizsza niedzielę msze bedzie celebrował kardynał Gerhard Mueller, bliski wspłpracownik papy Ratzingera. Ludziska juz sie grzeją. Spodziewamy się jakiegos komentarza w sprawie Franciszka, którego nasz proboszcz tez nie kocha…
Matka Ziemia pomieści płaskoziemców, antyszczepionkowców, wielbicieli Rydzyka, kiboli, fanów Sylwestra w Zakopanem, to dlaczego nie miałaby pomieścić jeszcze ratzingerowców?
Każdemu wolno się jarać czym tam chce.
Jeden warunek.
Za własną kasę i bez narzucania tego innym.
Baw się dobrze @Kalina, może pozwoli Ci to nastawić się trochę życzliwiej do ludzi i przestaniesz ciskać „mierzwą” na prawo i lewo.
dino77
2 CZERWCA 2024
10:03
…Na emocjach jadą Putin, Trump, Kim, ajatollahowie, żeby wymienić jedynie tych pozornie najbardziej od siebie odległych…..
Jak widać Knur Napoleon nie jedno ma imię.
Do Trumpo i Kremlofilow…
And the people in this fairy tale land were living happily ever after in Diomede Alaska, which become the new nation’s Capital City.
Please vote for Trump – Medvedev*, presidential ticket in 2024 🙂
The End
*) Not a citizen. No problem. New Congress with shaman’s help will fix it.
https://media.licdn.com/dms/image/D4E12AQE3UXZ7biZU6Q/article-inline_image-shrink_1000_1488/0/1709831506347?e=1723075200&v=beta&t=2Ny5c3NdzULRiayH58lolixlxwpyf4dizJFE8uV4iTc
Ilustracja
New Capital in Diomede Alaska. Established by Act of Congress in 2025.
Dino77
Poprzez emocje wygrywa się wybory dlatego trudno sie dziwić, że racjonalna analiza w debatach wyborczych od dawna jest bez większego znaczenia. Na blogu redaktora trwa nieustanne utyskiwanie na tzw. twardy elektorat pis, który wierzy w te brednie, praktycznie we wszystko co ze strony swojej docelowej partii usłyszą. Pis po prostu wpadł na pomysł, że zagospodaruje słabo wykształconą, bardzo podatną na manipulację, liczną grupę z małych miasteczek i wsi przy współpracy z krk, który trwa z nim w obrzydliwym, pełnym hipokryzji uścisku. Prawda jako kryterium postępowania nie istnieje liczy się skuteczność oraz dobrze prowadzona retoryka. W samej retoryce nie ma nic złego jeśli dla przekonania jakieś grupy czy osoby użyje się dowodu naukowego, sprawnie posłuży faktami czy logicznym wywodem. Tutaj spoko. Jednak pisowcy do perfekcji rozwinęli retorykę kłamstwa, ktore polega na tym, że przekonali swoich wyborców, że wierzą w to co nie wierzą oraz ze nie wierzą w to co wierzą. Przecież ich miłosny uścisk z kościołem to uścisk fałszywy dwóch organizacji, które są na wskroś cyniczne, związek dla obustronnej korzyści, taki deal, z którego obie grupy czerpią garściami. Blogowicze wiedzą przecież, że żadna z nich od dawna nie wierzy w to co mówi i głosi ale z 90 proc. forumowiczów na „grze w klasy” nie ma problemu. Chodzi o tych, którzy w to pisowskie kłamstwo wierzą. Z moich obserwacji wynika, że wielu mieszkańców wsi nie stawia jakiegokolwiek znaku różnicy pomiędzy pisem a krk. Ten tak głęboki alians spowodował, że wielu obie organizacje identyfikuje i tworzy się bardzo niebezpiecznym twór jako żywo przypominający sojusz Kremla z rosyjską cerkwią. Czy ci ludzie, wyborcy pisu, są dla demokracji, prawdy, straceni? Myślę, że tak. Ów podział społeczeństwa jest faktem, czymś nieodwracalnym w ciągu kilku dekad. To sa dwa odrębne światy, które spierają się nie o interpretację faktów, a o same fakty. A to już źle, ponieważ nie jest tutaj możliwe żadne pole do dyskusji. To są, posługując sie terminologią prof. Andrzeja Ledera całkowicie odrębne imaginaria, których podstawowy paradygmat myślenia, analizy rzeczywistości jest różny.
Religijność świadoma i głębsza…tak pocieszają się Kalinowi ludzie i jednocześnie wykluczają innych, mniej świadomych i głębszych, cokolwiek to znaczy.
Kalina
2 CZERWCA 2024
10:45
…na nieodzałowanym portalu „Nasza Klasa”, gdzie mozna było przeczytać wspomnienia pełne inteligentnego, błyskotliwego humoru, wraz z kolegami rozpoczęlismy akcję p.t. „Lepieje”. Cóz to był „lepiej”. Był to dwuwiersz okreslajacy stosunek (negatywny oczywiscie) do rządzącej wówczas po raz pierwszy partii PiS i jego liderów…
Kto sobie przywłaszczył cudze prawa autorskie?
Czyżby Szymborska?
https://sp1.lbl.pl/index.php/patron/11-aktualnosci/260-lepieje-co-to-za-gatunek-i-z-czym-to-sie-je
…Za twórcę lepieja jako gatunku literackiego uznaje się Wisławę Szymborską, a za twórcę nazwy gatunku – jej wieloletniego sekretarza Michała Rusinka.
Pomyłka?
Mitomania?
Jagoda we właściwy tylko sobie, błyskotliwy sposób pokazuje mechanizm uzależnienia wiernych przez kościół, który w swoim zamierzeniu ma nie polegać na wyzwoleniu z traumy a na podtrzymywaniu jej w nieskończoność. Istotą uzależnienia jest egzystencjalny lęk związany z, jak to ujął trafnie Ernst Cassirer, skandalem skończoności ludzkiego życia. Wierny dostaje gotowy zestaw zachowań, który pozwala mu się zorientować się w tym wrogim świecie oferując w zamian rzekomą nagrodę gdzieś tam, w zaświatach. To taki pascalowski handel, na którym podobno nic się nie straci. Wierny przyjmuje to za dobrą monetę, lęk jakoś da się, powiedzmy, okiełznać i następuje wieloletnie trwanie w tej toksycznej zależności, sytuacja iście bezwyjsciowa. Tworzy się więc osobowość całkowicie zależna, wierny pozbawiony jest pewności siebie, poczucie własnej wartości jest niskie z uwagi na fakt, że rozwiązanie nie leży już w rękach tej osoby a gdzieś poza obszarem jego decyzyjności. Mechanizm uzależnienia danej jednostki jest bardzo podobny do mechanizmów innych uzależnień, dla wewnętrznego pseudokomfortu należy wszystkie te destrukcyjne dla osobowości zachowania kompulsywnie powtarzać.
No tak, Trump wreszcie się doczekał, choć to pewnie nie koniec jego przygód z wymiarem sprawiedliwości. Pytanie, czy w nadchodzących wyborach mu to zaszkodzi. Myślę, że może zadziač się rzecz odwrotna. Analogię mamy na naszym, krajowym podwórku, gdzie Donald Tusk poprzez obsesję Kaczyńskiego na swoim punkcie, lżony na niewyobrażalną dotąd skalę, wygrał jednak w pięknym stylu. Wśród wyborcow narastał podkurw, ktory znalazł swój finał przy urnach wyborczych 15 października. Fakt, to postaci z zupełnie innych światów jednak chodzić o sam mechanizm. Kto wie, czy nie nastąpi wzmożenie wśród wyborców Trumpa, który będzie gnębiony i bezpardonowo atakowany przez demokratów? I znów kryteria prawdy są tutaj bez większego znaczenia. Chodzą słuchy, że Trump dał się przekonać na pomoc Ukrainie, żeby demokraci nie grali tą kartą w zbliżających się wyborach, jeśli jednak zdarzy się to nieszczęście, że w listopadzie wygra, będzie to ostatnia tak wydatna pomoc zza oceanu dla naszego sąsiada. Jeśli Rosja wytrzyma, nie będzie zs jakiś czas czym strzelać na froncie i staniemy wobec poważnego problemu z uwagi na fakt, że Europa budzi się ze swojego snu o bezpieczeństwie zbyt wolno.
@Slawczan:
Czytam „Miejskie strachy” Drozdy i tam jest o pra-Trumpie, czyli burmistrzu Robie Fordzie z Toronto. Populista, jak Trump, gdy kolejne skandale (w tym obyczajówka) wychodziły na jaw, choćby przyłapanie na braniu twardych narkotyków, tylko dodawały mu popularności u wyborców. Bo to musiał być spisek i dowód, jak swój i ukochany jest znienawidzony przez elity.
Jak pytasz więc o skandale PiSu jego wyborców… to coś w ten deseń będzie.
@R.S.:
> Czy Rzymianie byli świadomi, że upadają?
To jest ciekawe pytanie, bo Rzymianie wierzyli że upadają co najmniej od czasów braci Grackhów. Czyli wierzyli w upadek przez cały okres swojego rozkwitu.
@Jagoda
Ani mitomania, ani pomyłka. Po prostu twórcze wykorzystanie pomysłu. Coś nie tak…?
Ryba zaczyna zawsze psuć się od głowy.
Wzrost popularności w zachodnich demokracjach sił skrajnie prawicowych, populistycznych, do faszystowskich, jest związany z kierunkiem w którym zmierza amerykańska demokracja.
Jeszcze przed kilkunastu laty osoba całkowicie skompromitowana moralnie i politycznie, przechwalająca się tym, że może bez żadnych osobistych konsekwencji, gdzie zawsze zechce zabić, zastrzelić każdego kogo zechce i każdą kobietę bezcześcić, nie wspominając o zwykłym oszustwie i złodziejstwie i nadużywaniu władzy, nie miałaby czego szukać w amerykańskiej polityce. Dzisiaj jest najpoważniejszym kandydatem na prezydenta USA.
Jeśli to nie jest dostatecznym dowodem na upadek amerykańskiej demokracji, to ostatecznym dowodem będzie jego kolejny wybór na prezydenta.
Obecny upadek demokracji w USA rozpoczął się od zniesienia ograniczeń finansowych dla prywatnych dotacji wyborczych, co najpierw uczyniło z amerykańskiej demokracji plutokrację , a w efekcie dodatkowo wręcz wstydliwą gerontokrację.
Oczywiście można jeszcze wciąż pocieszać się, że w USA nie jest jeszcze tak źle jak w Rosji, ale jak długo jeszcze ?
Moja generacja wychowała się w podziwie dla amerykańskiej demokracji, która była dla wzorem, teraz te uczucie ustępuje zwykłemu wstydowi. Pozostaje tylko pytanie , czy aby nie zawsze myliliśmy się co Ameryki ?
Dlaczego amerykańskie elity finansowe w ogóle popierają tak skompromitowane indywidua jak Trump ?
Prawdopodobnie dla tego, że łatwo je spopularyzować w najgłupszej części społeczeństwami i jeszcze do tego łatwiej je kontrolować.
…bez komentarza
Mr. Murdoch, the 93-year-old media mogul, married Elena Zhukova, Ms. Zhukova’s marital history is less well documented.
Ms. Zhukova is a retired molecular biologist who immigrated to the United States from Moscow in 1991, just months before the Soviet Union collapsed.
… niech pomysle, whmm
Rupert Murdoch is a renowned media executive who served as the co-chairman of Fox Corporation, and the executive chairman of News Corp, the parent company of The Wall Street Journal, HarperCollins, and the New York Post.
@Z dystansu:
Raz, elita finansowa nie jest gwarancją posiadania rozumu — patrz Elon M.
Dwa, na lewicy panowała taka teza, że dzisiejszy populizm, to jest sojusz klasy wyższej z klasą ludową, na zasadzie: prawa dla bogaczy, język dla biedaków. Trump miał być korzystny dla elit finansowych, jeśli chodzi o podatki i nie pomagać biednym w zakresie poziomu życia, ale właśnie — oferować zamiast perspektyw antyelitarną narrację.
PS.
Ja tak w ogóle sobie myślę, ilu z tych populistów popiera Trumpa, czy innego Mentzena, by się zemścić na swoich szkolnych nauczycielach za złe oceny. Bo ten populizm to właśnie takie postawienie elit, które się zwalcza — elity to ci lepiej wykształceni, których spotyka się w szkole, czy szpitalu, ale nie ci, którzy obracają miliardami na giełdzie.
Nowoczesne media społecznościowe odgrywają tu też pewną rolę. Dzięki nim głupota już nie jest osamotniona i łatwiej stać się jej ruchem masowym . Każdy co do którego istnieje podejrzenie , że ma jakieś wykształcenie, albo jest nieco mądrzejszy i czyta jeszcze coś innego oprócz populistycznych blogów i może być skontaminowany jakąś wiedzą, staje się wrogiem.
Dobrym przykładem takiej osoby jest Kaczyński. On napewno jest bardzo cwany i bezwzględny, ale tak naprawdę to oprócz polityki personalnej to o niczym nie ma pojęcia , czemu chętnie daje świadectwo wypowiadając się na wszystkie możliwe tematy na poziomie menela spod butki z piwem i to jest jego może największą siłą. W końcu ktoś mówi w sposób i językiem który naprawdę wszyscy rozumieją.
@Jagoda
15:46
Złodziejsko łżące neostalinówy z warszawskich ubeckich podwórek swoimi metodami poprawiają sobie złachaną reputację… to haniebna degeneracja umysłowych lumpów w pretensjach… „twórczo rozwijających” cudze pomysły i rżnących głupa gdy złapiesz ich na złodziejstwie czy kłamstwie …
PAK4: na lewicy panowała taka teza, że dzisiejszy populizm, to jest sojusz klasy wyższej z klasą ludową
Ale to nie jest teza lewicy, to jest dość powszechnie przyjęta wśród klasy średniej diagnoza: populiści napuszczają klasę ludową na nas, po to, żeby odwrócić uwagę od nieprzyzwoitych dochodów klasy wyższej (która ich finansuje). Problemem nie są ludzie, którzy zarabiają 20-30-40 tysięcy miesięcznie (bo oni płacą od tego uczciwe podatki), problemem są ci, którzy się „optymalizują” podatkowo.
Artykuł Gospodarza o Trumpie. A zwarta grupa komentujących „jedzie” po Kaczyńskim i po PiS-e. Taka ich nowa, świecka tradycja
@ mfizyk 2 czerwca 2024 11:35
Rutyny emocjonalne to takie specjalne programy pozwalające ominąć to co trwa i zabiera czas opóźniając przejście do działań. Tak jak piszesz, programy te optymalizowała ewolucja.
Niestety kiedy wzorców reakcji emocjonalnych przygotowanych na różne okazje stało się zbyt dużo, musiał się wykształcić kolejny program – nadzorca, nakazujący zareagować tak, jak było najczęściej ćwiczone. Stąd między innymi znane problemy każdego społeczeństwa kiedy jego żołnierze – nawet po walkach w słusznej sprawie – wrócą do domu i zostają zdemobilizowani. Taki żołnierz przed wojną kiedy został sprowokowany, najwyżej dał w mordę – po powrocie bez namysłu strzela, mając emocjonalny przymus zrobienia tego jako pierwszy, bo tylko takie zachowanie pozwalało na froncie życie zachować.
A w sterowanie emocjami przy pomocy rozumu moje doświadczenie życiowe podpowiada mi nie wierzyć – to owszem możliwe, ale tylko kiedy czasu dosyć i sytuacja nie jest emocjonalnie uznana za podbramkową, więc raczej teoretycznie.
@ Cukiertort 2 czerwca 2024 15:12
Wszystkie religie „jadą” na ludzkich emocjach, głównie na uśmierzaniu wiarą lęków.
Mnie niepokoi to, że w czasie kiedy panująca w dużej części świata religia chrześcijańska jest w odwrocie, nie wynika to bynajmniej z racjonalizacji społeczeństw, a raczej ze znajdowania sobie innych bożków. Program operowania emocjami przez krk jest powszechnie znany i niezmienny, emocje wywoływane przez trumfopodobnych nieprzewidywalne i wewnętrznie sprzeczne, co w przeciwieństwie do religii frustracje tlące się w społeczeństwie nasila, nie hamuje. Ora et labora było jasne i wiadomo do czego prowadziło. Z Make America Great Again zupełnie nie wiadomo co wyniknie, bo rozhuśtane emocje kiedy się „dzwonnikowi” wymkną z rąk zapowiadają wszystko co najgorsze….
Z dystansu
3 CZERWCA 2024
8:59
Mój komentarz
Kaczyński jest to ten sam typ, jeżeli chodzi o machinację opinią publiczną. Schlebianie zwykłemu obywatelom poprzez zapowiadanie dobrej przyszłości, którą z nim zbudujemy, skrajne upraszczanie jego wiary, sprowadzenie jej do ocen dwuwartościowych – dobro lub zło, przeciwstawianie mu tzw. elit (w PiSie, to był przez długi czas tzw. salon), podsuwanie mu pod nos wroga z obietnicą radykalnej obrony przed nim (dla PiSu aktualnie jest to Tusk – uosobienie obcości, agenturalności, wrednej, pożądliwej niemieckości). Nacjonalistyczne wynoszenie swojego, naszego kraju ponad inne, przypisywanie sobie posłannictwa przez partyjnego przywódcę, szczucie obywateli na konkurentów politycznych, sugerowanie społeczeństwu alternatywy – albo my obejmiemy i utrzymamy władzę, podniesiemy was z kolan (MAGA), albo będzie chaos, cierpienie i klęska, co jest odwołaniem do millenarystycznego kompleksu, który tkwi w rodzaju ludzkim – koniec świata blisko.
Proste hasła połączone z prostymi kłamstwami mają wzięcie w narodzie, tym bardziej, że jeśli są one skonstruowane nie dla rozumu, a dla instynktów, to ich działanie jest w dużym stopniu podprogowe, korzystne dla partii je propagującej.
Mechanizm wnikania tych haseł do świadomości jest ten sam, jak w oddziaływaniu reklam TV – uwolnij swój czas, patrz jaka jestem szczęśliwa jadąc górską drogą najnowszym modelem auta naszej firmy, bierz nasze tabletki, wspomóż działanie układu odpornościowego, zredukuj ból, poddaj się odnowie, itd.
Manipulacja lękami, strachem, obawami, nadzieją, wykorzystywanie do tego kłamstwa, teorii spiskowych (chaos semantyczny) i nienawiści jest politycznie często bardziej skuteczna niż akademickie wykłady o wartościach, czy obowiązkowa lektura konstytucji. Przynajmniej na krótką metę (w skali historycznej).
Sądzę, że w Polsce duża część obywateli (czy większość ?) staje się coraz bardziej odporna na tego rodzaju propagandę.
TJ
Kalina
2 CZERWCA 2024
19:33
…Coś nie tak…?
Owszem.
Na dwóch płaszczyznach. Komunikacyjnej i etycznej.
Na płaszczyźnie komunikacyjnej miała miejsce manipulacją informacją.
Generalnie mechanizmy manipulacji informacją sprowadzają się do: redukcji, transformacji, deformacji.
Posłużyłaś się tą pierwszą. Zredukowałaś opis lepiejów o ich twórczynie i autora nazwy. Mimo, że sporo o lepiejach i o „twórczej” grupie napisałaś.
Puryści mogliby znaleźć też ślady pozostałych, ale niech tam.
Redukcja wali po oczach.
Etycznie jest podawać do kogo należą prawa autorskie zarówno co do formy literackiej , jak i co do nazwy.
Tego nie może nie wiedzieć osoba parająca się twórczością naukową.
Zatem, tak: bardzo nie tak.
@babilas:
Żeby było zabawniej — jak weźmiesz pensje nauczycieli, powiedzmy, to wyjdzie że ta „elitarna klasa średnia” zarabia na poziomie klasy ludowej, a różnica klasowa tkwi w modelach kulturowych i wykształceniu.
@Jagoda
3 CZERWCA 2024
11:44
Komunikacja, transformacja, manipulacja, informacja, redukcja, doformacja, stacja, akacja… Czy ty nie mozesz pisac normalnie jak człowiek, tylko wytaczasz działa przeciw zajacom? O tym, ze „lepieje” wymysliła Szymborska, dowiedziałam sie od ciebie wczoraj:))) Dwadziescia lat temu rzucil pomysł swietny, inteligentny facet, polonista zresztą. Pomysł chwycił i przez kilka tygodni grono starszych państwa bawiło sie setnie usiłujac sklecic wierszyk tak, zeby nie był prostacki, a szedł w piety. Naprawde uwazasz, ze ta sprawa jest warta takiego halo?
@dino77
3 CZERWCA 2024
11:22
„A w sterowanie emocjami przy pomocy rozumu moje doświadczenie życiowe podpowiada mi nie wierzyć – to owszem możliwe, ale tylko kiedy czasu dosyć i sytuacja nie jest emocjonalnie uznana za podbramkową, więc raczej teoretycznie.”
Takich systuacji „podbramkowych” w naszym zyciu jest bardzo malo. A w polityce jeszcze mniej. Wiec szanse na racjonalne decyzje sa bardzo dobre. Trzeba tylko chciec, no i umiec 😉
@Jacek NH
3 CZERWCA 2024
11:12
Alez prosze przyznać, ze pan Jarosław jest wart najwyzszej uwagi:)))
@babilas
3 CZERWCA 2024 9:17
@PAK4
To jest prawdziwa diagnoza, tyle że bez REALNYCH podstaw żadne napuszczanie nie odniosło by skutku. Przy czym te podstawy są dwojakiego rodzaju:
1. Materialne – pomimo, że statystycznie co raz bogatsi to w rzeczy samej biedni są co raz biedniejsi. Najlepszym przykładem jest tu Polska. Wynagrodzenia rosną? A jakże tyle, że ten wzrost zjadają koszty: głównie energii, ogrzewania ale też żywności.
2. Psychologiczne – związane z resentymentem i dystrubucją godności. Ileż to nie naczytałem się o ,,pasożytach-pińcetplusach”, o ,,roszczeniowych leniach”, ,,mierzwie” etc. W obliczu takiej pogardy bardzo łatwo takich ludzi ,,zwerbować”. Kaczyński ze swoim (w dużej mierze) urojonym resentymentem wobec elit III RP (sam niby nie elita?) długo próbował aż nawiązał łączność z ludźmi mającymi prawdziwą urazę do III RP. W końcu kto jak kto ale on ,,poszkodowany” przez elity III RP ,,rozumie” tych ludzi.
W naszym kraju problem i tak jest ,,spłaszczony” – rozwarstwienie majątkowe nie jest tak monstrualne jak w USA a klasa ludowa, jej perspektywy, tak upośledzone a spójrzmy jak silna, zaciekła jest polaryzacja. Co tu mówić o USA. To nie D. Trump jest przyczyną choroby. On jest tylko jej objawem, symptomem, co najwyżej tylko patologiczne cechy jego osobowości (wynik nadmiernej konsumpcji kokainy?) zaogniają problem ale to ,,inni”, znacznie więksi stoją za nim.
Jak pan może być ślepy na jedno oko i lansować tę zaburzoną muzealnicę… przecież to rozzuchwalona pisia menda… kłamca i oszczerca…
@abc
Jak pan może mi zarzucać, że kogokolwiek na tym forum ,,lansuję’’? Oczekuję przeprosin.
@AS
Jeśli pan twierdzi, że nie lansuje, a ja zgrzeszyłem przesadą, to bardzo przepraszam pana za niefortunne słowo przesady…
Boleję nad tym, że od dłuższego czasu towarzyszy mi uczucie niesmaku przy lekturze powielanych kłamstw dotyczących długoletniej bezkarnej działalności funkcjonariuszy instytucji „kultury i sprawiedliwości” dziejoweej we władaniu pisiej mafii… m.in. Funduszu patriotycznego czy Funduszu sprawiedliwości…
@abc
Accepted.
@Slawczan:
> To jest prawdziwa diagnoza, tyle że bez REALNYCH podstaw żadne napuszczanie nie odniosło by skutku.
Nie wiem.
Nie-serio: kiedy byłem małym chłopcem, hej, to grałem w Sim City. To gra, gdzie gracz wciela się w burmistrza miasteczka — ma budżet, planuje teren, robi inwestycje. Pieniądze ma z podatków, a inwestycje kosztują — także w utrzymaniu. Jeśli przeinwestuje, to miasto pójdzie w ruinę. Jeśli niedoinwestuje — nie będzie się rozwijać. Albo nie będzie miał na odbudowę po losowej klęsce żywiołowej. A jeśli podwyższy podatki, mieszkańcy się zbuntują. I tam był taki myk — utrzymujesz wysokie podatki, które zmniejszasz do zera w roku wyborów. Masz na inwestycje, a w roku wyborczym ludzie są zadowoleni, nieprawdaż? No i właśnie nie. A przynajmniej od pewnego poziomu dostatku miasteczka — nie. Od pewnego poziomu zamożności każdy powód do marudzenia jest dobry.
Serio: człowiek jest gatunkiem „plemiennym”. Ważna jest identyfikacja. Nie musisz pomiatać tym „innym” by odczuł do ciebie wrogość, czy niechęć — nawet przy dobrym traktowaniu, znajdą się powody do nienawiści. (Patrz jak subtelne były powody niechęci Słowaków do Czechów. Nikt nie przeczył, że postawa Czechów była „braterska”, ale bolało, że to była postawa „starszego brata”.) Później, owszem, ale przecież mówimy o sytuacji w gruncie rzeczy sytego i dostatniego Zachodu.
> bogatsi to w rzeczy samej biedni są co raz biedniejsi
Tyle, że wzbogaci się Musk, a oberwie się nauczycielowi w szkole.
Moja żona czasem opowiada „mądrości” znanych sobie Podhalanek, że gdyby profesor uniwersytetu był mądry i warto byłoby słuchać jego wiedzy, to byłby bogaty, a skoro nie jest, to jest głupcem. Tak więc ci biedni często gardzą osobami z większym bogactwem kulturowym, ale szanują tych, którzy się wzbogacili, choćby nieuczciwie. Zresztą… przecież ten bunt to Konfederacja, a nie jakaś organizacja Ikonowicza.
> związane z resentymentem i dystrubucją godności.
Ależ owszem. Ale Ty piszesz o „pińcetplusach” (swoją drogą, takie nagonki na siebie wzajemnie akurat świetnie się sprzedają wśród klasy ludowej; nie są tylko hejtem klasy średniej na ludową), a ja bym powiedział, o tym nauczycielu w szkole, który dał niedostateczną ocenę dziecku. To raczej to, niż „pińcetplusy”. To zanegowanie hierarchii — szkół, dyplomów, kompetencji; ale nie władzy i wpływów.
Bunt alt-rightu jest buntem przeciwko gorsetowi moralności, którą nakłada na nas współczesna kultura. Temu, że powinieneś dbać o swoje zdrowie, o przyrodę wokół ciebie, stosować reguły prawa w kontaktach z innymi, szanować innych ludzi, choćby nie zakłócając im ciszy nocnej, odpowiadać za zwierzęta domowe, być wiernym żonie, zatrzymywać się na czerwonym świetle itp. Stąd na ostrzu Zielony Ład (wymogi ekologiczne), auta elektryczne i strefy czystego transportu (niektórzy uważają, że olej napędowy mają we krwi), stąd tolerancja dla korupcji (przecież społeczeństwo nie istnieje, a kolega jest kolegą), czy niemoralności Trumpa (a co, nie chciałbyś „kupić” sobie miłości jakiejś wschodniej blond-piękności na starte lata? — „nie? hipokryta*!”).
—
*) Tak się łapię, że oni lubią zarzut hipokryzji — że jeśli o coś dbasz, przyjmujesz jakieś zasady moralne, to nie zawsze staniesz na ich wysokości — normalne — ale oni krzyczą hipokryzja i cieszą się, że gardząc zasadami moralnymi, kultywują zasadę moralną unikania hipokryzji…
> klasa ludowa, jej perspektywy, tak upośledzone
Myślę, że polska klasa ludowa nie ma najgorzej, jeśli chodzi o możliwości. Zapewne wykluczenie „regionalne” (poza dużym miastem trudniej robić „karierę”), ale w porównaniu z listą możliwych wykluczeń, to nie jest źle. Gorzej jest jeśli chodzi o świadomość. U nas nie ma świadomości klasowej — bardzo wiele osób czuje się klasą wyższą, chwilowo pozbawioną gotówki. To charakterystyczne dla Polaków za granicą, gdzie bardzo łatwo utożsamiają się z prawami miliarderów, czy arystokracji, ale nigdy nie myślą o własnych prawach, zwykłych robotników. I może to nie być tylko sprawa Polaków, ale także trumpistów w USA.
@PAK4
4 CZERWCA 2024
8:16
Tez uwazam, ze niezadowolenie duzych czesci spoleczenstwa jest uwarunkowane kulturowo i psychologicznie. A mniej z realnych niedoborow.
Oczywiscie oprocz tych naprawde biednych i potrzebujacych. Ale ci sa akurat politycznie i spolecznie najmniej aktywni i malo widoczni. I dlatego swietnie sie nadaja by nimi politycznie szermowac, zamiast konkretnie (i np. osobiscie) pomoc 🙁
Dwunastu raczej niegniewnych ludzi wybieranych przez obie strony procesu, uznało jednomyślnie i dosyć szybko, że Trump jest winny. Gdzie tu przekręf?