Kto strzelał do Ficy?
Zamachowiec, który strzelał do premiera Słowacji, nie jest „liberałem”, tylko sympatykiem skrajnej prawicy i żywi niechęć do Romów. Pracował jako ochroniarz, pisał wiersze i powieści. Jego syn powiedział, że wie o jego poglądach tyle, że ojciec nie głosował na Ficę. Według ustaleń telewizji, serwisu Euronews i mediów słowackich 71-letni Juraj Cintula był związany z prorosyjskim paramilitarnym ugrupowaniem Slovacki Branci.
W filmiku z 2016 r., odszukanym w internecie, Cintula wygłasza przemówienie do bojówkarzy. Zachęcał Słowaków do tworzenia grup do samoobrony obywateli, kraju, tradycji i kultury przed imigrantami napływającymi do Europy. Bojówkarzy miał szkolić były żołnierz rosyjskich oddziałów specjalnych. Romów Cintula oskarżał o wyłudzanie świadczeń socjalnych od państwa, państwo o świadczenie im pomocy. Jako ochroniarz miał licencję na broń palną, sam został zaatakowany, kiedy ochraniał galerię handlową. Te fakty obalają przekaz propagandowy mediów rosyjskich, że zamachowiec sympatyzował ze słowackimi liberałami/progresistami.
Przekaz wygodny dla Rosji, która urabia społeczeństwa europejskie przeciwko siłom demokratyczno-liberalnym, aby głosowały na prorosyjską i antyukraińską skrajną prawicę. Wygodny także dla obozu premiera Ficy, który już stara się obarczyć winą za zamach „liberalne media” słowackie. „Wina” polega na tym, że krytykowały populistyczne zapędy Ficy i wraz z demokratyczną opozycją „siały nienawiść” do Roberta Ficy. To łatwizna, bo wszyscy wiemy, że Fico nie jest politycznym gołębiem, a jego przeszłość w polityce nie imponuje. Obecnie szykował „reformę” mediów publicznych w stylu Órbana.
Pamiętamy, że ustąpił z funkcji premiera w związku z zabójstwem na zlecenie słowackiego dziennikarza Jana Kuciaka i jego narzeczonej w 2018 r. Zamordowano ich we własnym domu. 28-letni Kuciak badał korupcję w kręgach słowackiej elity politycznej i biznesowej. Pisał o oligarchach zaprzyjaźnionych z partią Ficy i prawdopodobnych powiązaniach jego asystentki z mafią włoską. Czy to jest „sianie nienawiści”? Nie, to dziennikarstwo śledcze warte tej zobowiązującej nazwy. Szokiem w Słowacji było to, że Kuciak zapłacił życiem za swoje teksty. I że została wraz z nim zamordowana z zimną krwią jego narzeczona, z zawodu nie dziennikarka, tylko archeolożka. Osobę uznaną za zabójcę dwojga młodych ludzi skazano na 25 lat więzienia, zleceniodawców jak dotąd ręka sprawiedliwości nie dosięgła.
W każdym demokratycznym kraju taka tragedia powinna być nie tylko dogłębnie wyjaśniona, ale też powinna wywołać refleksję o stanie państwa i społeczeństwa. W tym duchu wypowiedziała się była prezydent Słowacji Zuzana Czaputowa, gdy nadeszła wiadomość, że dwoje oskarżonych o zlecenie zbrodni zostało przez sąd uniewinnionych. I co? Peter Pellegrini (jego pradziadek był Włochem) został w tym roku wybrany z poparciem partii Ficy na następcę Czaputowej na urzędzie prezydenta. Pellegrini w kampanii atakował proukraińskiego rywala jako rzekomego podżegacza wojennego. Jeśli Słowacja jest podzielona, to winę za to ponoszą raczej prorosyjscy populiści niż proeuropejscy demokraci.
Zamach na premiera Ficę musi być rzetelnie wyjaśniony. Liderzy państw demokratycznych, w tym Donald Tusk, potępili go zdecydowanie. Słusznie, bo przemoc w polityce niczego nie rozwiązuje, tylko pogarsza napiętą sytuację polityczną. Mamy ją dziś nie tylko w Słowacji, ale i w Polsce, w Unii Europejskiej i w USA. Mimo to we wszystkich tych państwach nienawiść, kłamstwo, obłuda i manipulacje zatruły debatę polityczną tak mocno, że same potępienia niewiele pomogą. Prorosyjskiemu populiście wszyscy życzą powrotu do zdrowia. Tak nakazuje przyzwoitość. Ale co robimy, by do zdrowia powróciła liberalna demokracja?
Komentarze
Prorosyjski terrorysta usiłuje zabić prorosyjskiego premiera? Jakiś idiota z przeproszeniem….
Z tego co słucham to jest gorzej. Czaputowa miała nie ubiegać się o drugą kadencję ze względu na groźby wysuwane pod jej, i jej córek adresem. A zabójstwo Kuciaka nie było jedynym zabójstwem politycznym w Słowacji.
Natomiast z tego, że ktoś generalnie kręcący się wokół różnych ugrupowań, trafił na spotkanie skrajnej prawicy 8 lat temu, to jeszcze nie dowód, że wczoraj przez taką motywację strzelał. Także nienawiść do Romów nie jest, niestety, domeną wyłącznie skrajnej prawicy w Słowacji.
Być może ta skrajna prawica jest tropem, ale jak i z pożarami, wolałbym studzić emocje, bo nie ma żadnych dowodów na taki związek.
Strzelał znany już osobnik, nieznana a raczej nie rozpoznana ofiara historii ziem tej części Europy.
@Kalina
Zależy, jak bardzo prorosyjski jest sam Fico w oczach Kremla. Korzyść z zamachu Kreml odnosi ewidentnie przez wzrost napięcia w Słowacji i całej UE.
Taka interpretacja – że to Kreml zlecił zamordowanie prokremlowskiego polityka – to już „sięganie lewą ręką do prawego ucha” i jako żywo przypomina narrację PIS a rebours. Oczywiście nie możemy wykluczyć żadnego scenariusza, nie dysponując pełną wiedzą, ale chodzi o możliwie najbardziej prawdopodobne warianty, a ten na pewno taki nie jest.
Jak czytam niektóre komentarze np. pod adresem Kaczyńskiego na tym blogu (bardzo wyraźnie podkreślam, że chodzi o KOMENTARZE pod postami, nie posty Gospodarza blogu), to poziom nienawiści i zacietrzewienia jest tak dramatyczny , że łatwiej mi sobie wyobrazić, dlaczego ktoś mógł strzelać do Fico (mógł – czyli nie przesądzam, że tak było, ale przyjmuję to za realny scenariusz). To, że druga strona jest równie nienawistna w tej plemiennej wojnie , nie jest usprawiedliwieniem.
Nie wiadomo jak tam jest z sądami i więzienia jakie?. Może być tak że zamachowiec z rozterek ,,sam się osądzi” i zwolni wymiar sprawiedliwości od kłopotu. Śledztwo w sprawie Kuciaka jakoś nie wyeliminowało z politycznej gry pana Fico.
Kto zresztą się dziś przyzna że ponosi jakąkolwiek odpowiedzialność. Uśmiechający się do kamery jak k****a do milicjanta Kurski powtarza że jego telewizja była obiektywna i pluralistyczna. To właśnie są potwory medialne generujące z premedytacja nienawiść. Najgorsze że za publiczne pieniądze. Nie do końca wiadomo co w kwestiach mediów planował i orał Fico. Tak czy owak myślę ze nieco uśmiechnięte gęby nie tylko Prezesa mniej będą emitować pewność siebie.
Można by rzec „kto sieje wiatr ten zbiera burzę”. Jakoś źle się dzieje w tej części Europy. Na marginesie – nazywanie kogoś kto wypichcił jakiś wyrób wierszopodobny poetą to obraza dla prawdziwych artystòw.
Ręka sprawiedliwości ma to do siebie, że zwykle dosięga tylko bezpośrednich sprawców a i to nie zawsze. Tak jak nie dosięgła zleceniodawców (nawet jeśli tylko duchowych) zabójcy prezydenta Gabriela Narutowicza czy Pawła Adamowicza, tak nie dosięgnie motywatorów słowackiego zamachowcy. Z historii współczesnej znany jest mi tylko jeden przypadek sprawcy, który sam osobiście nigdy nikogo nie zamordował, a który jednak poniósł zasłużona karę. Był nim Julius Streicher, założyciel i wydawca „Der Stürmer”, uznany w Norymberdze za winnego zbrodni przeciwko ludzkości i skazany na stryczek. Pierwszy i zapewne ostatni taki przypadek. Gdyby dzisiaj taką miarą oceniać politycznych i ideologicznych „motywatorów” to sznura by nie starczyło.
Na pogrzeb Eligiusza Niewiadomskiego przyszły dziesiątki tysiecy ludzi a dzisiaj na jego grobie na warszawskich Powązkach w rocznice zamachu pojawiają się wieńce od „Polskich Patriotów”. Nie ma o czym gadać… jest jak jest.
17 marca zeszlego roku Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania Władimira Putina i rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej. Oboje oskarżono o sprawstwo kierownicze zbrodni wojennych na Ukrainie poprzez zarządzanie przymusowymi wywózkami ukraińskich dzieci do Rosji. I co? I nic.
@lubicz
A co ma być. Sad ma wysłać komandosów do Moskwy. To decyzja prawna bez możliwości egzekucji, chyba że Putin i Lwowa wybiorą się z wizytą do UE, gdzie czeka na nich policja, albo sami oddadzą się w ręce sprawiedliwości, w co nikt przytomny nie wierzy. Poza tym zbrodniarze hitlerowscy – nie wszyscy, ale część nazistowskiej elity – stanęli przed Trybunałem Norymberskim, a Eichmann przed izraelskim.Pod sąd trafiła junta argentyńska, a Pinochet przed chilijski, zaś Miloszević przed europejski. Bywa, że sprawiedliwość musi długo czekać.
Prorosyjski prawicowy bojówkarz zaczął strzelać do prorosyjskiego polityka który m.in. wstrzymał pomoc wojskową dla Ukrainy. Na chwilę obecną to jest jakiś bigos.
Może warto spojrzeć na sprawę oczami Kremla i zadać sobie pytanie: czy w imię zysku przejawiającego się w niesłychanym rozbujaniem emocji społecznych tuż przed wyborami do UE warto uświęcić środki, czyli ,,swojego”.
ps. Tusk oprócz tego że zamiesza cytat z hejterskiego wpisu powinien natychmiast z urzędu zacząć szukać tę kanalię, (i mam nadzieję że to się dzieje) a Zandberg niech się raczy zamknąć.
@volter:
Słowacja ma trochę niefajnych przygód z prawem i politykami, tam przecież w latach 90-tych porwano syna prezydenta Kovacza… Ale… nawet z Meciarem i Fico, to jest Europa i są unijne standardy. Zresztą i Meciar, i Fico tracili demokratycznie władzę. Teraz Caputova wspólne występuje z Pellegrinim, choć przecież przyjaciółmi politycznymi nie są.
PS.
Fica się bardziej porównuje do Kaczyńskiego niż do Orbana — czyli osłona bezkarności rządzących i populizm bez trzymanki, ale raczej bez zapędów dyktatorskich, czy realnego wspierania Rosji.
@adepoju
„To, że druga strona jest równie nienawistna w tej plemiennej wojnie , nie jest usprawiedliwieniem.”
To już jawny symetryzm.
Czyn szaleńca? Należałoby jednak odczekać do końca śledztwa. Tak czy owak zabójstwa polityczne nie są niczym nowym.
Do manka i niemocy postrzegania różnicy między wiadomością, a opinią dochodzi różnica między krytyka i nienawiścią.
@Adam Szostkiewicz
16 maja 2024
18:38
… chyba że Putin i Lwowa wybiorą się z wizytą do UE, gdzie czeka na nich policja …
Pod warunkiem, że nie wybiorą się na przykład do Budapesztu bo tam policja może im co najwyżej… zsalutowac. To potwierdził na konferencji prasowej szef kancelarii Orbána, Gergely Gulyás bezpośrednio po decyzji MTK. Węgry są co prawda sygnatariuszem Statutu Rzymskiego ale z powodu braku kontrasygnaty prezydenckiej na dokumencie ratyfikacyjnym nie poczuwają się w obowiązku. Podobnie jak RPA i plus-minus połowa nieeuropejskich sygnataruszy Statutu.
Pinochet nigdy nie został skazany za żadne przestępstwa popełnione w czasie jego dyktatury i zmarł przed zakończeniem procesu. Podobnie Milošević. Połowa oskarżonych w procesie argentynskiej junty została uniewinniona a główni sprawcy (między innymi skazani na dożywocie Videla i Massera) wyszli z więzienia w ramach amnestii już w 1990 czyli po odbyciu zaledwie 5 lat kary.
Oczywiście liczy się też sam fakt wytoczenia procesu, postawienia przed trybunałem czy wysłanie listu gończego ale…
@lubicz
No właśnie: oskarżonych zbrodniarzy lub dyktatorów (zwykle na jedno wychodzi) nie brakowało po wojnie, mniej było wyroków i egzekucji, ale to całkiem inna historia, fundamentalna: jak sprawiedliwie osądzić ludobójców? Są zwykle mordercami zza biurka, jak Eichmann, o czym przejmująco opowiada Hannah Arendt w swoim raporcie o banalności zła (w moim przekładzie, więc temat mam opanowany). Nie ma dowodów ich bezpośredniego udziału w zbrodniach, bo niczego nie podpisują. To poważne wyzwanie dla wymiaru sprawiedliwości. Współcześnie dotyczy to Putina, a także odpowiedzialności polityków w tak zwanych demokraturach, np. Węgrzech. Stąd mozolność procesów i pozorna niemrawość sądów. Obserwujemy to teraz w sejmowych komisjach śledczych, choć oczywiście przedmiot ich zainteresowania to nie ludobójstwo, tylko korupcja i nadużycia władzy.
Podstawowe pytanie – czy ruskie służby lekko popchnęły świrowatego poetę-ochroniarza we właściwym kierunku, czy tylko zjadają teraz owoc, który niespodziewanie dojrzał?
Takich Ficów mnóstwo, więc można jednego poświęcić bez żalu. A jakie korzyści – „mordują nas podli liberałowie za wzywanie do pokoju”, na tym można zbić polityczny kapitał.
A potem zdeponować go w Sbierbanku…
Pak 4.. Rozumiem ze te standardy są w fazie in statu nascendi”. Wprowadzona waluta jest standardem bankowym. Euro szczęścia nie daje,bo nie może. Fico jednak skutecznie sie dopchał do władzy przez demokratyczne wybory. Teraz pragnął jak piszą ujeździć,, kobyłę medialną” jak Witia Pawlaków z kultowej opowieści. Ona też ma wpływy ,moc i bryka. Nie znam słowackiej duszy, jedynie z opowieści o Ondraszku. Zapamiętałem też ze ochoczo zajęli część Podkarpacia za rzadów Józefa Tiso. Górale jak górale podobni do naszych i bawarskich. Węgierskich górali nie ma i Orban też ,,.niegóralski”. Bardziej Kablosz Putinosz fekete.
@volter:
Za mną chodzi Jane Austen i jej „Opactwo Northanger”. Bohaterka tam, wychowana na powieści gotyckiej, domyśla się, że matka jego ukochanego została zamordowana przez ojca, którego diaboliczny obraz tworzy w swojej głowie na podstawie wzorców literackich. Bohater ją wyśmiewa: „takie rzeczy może we Włoszech, ale tu jest Anglia!”
Stąd te „europejskie standardy” w moim komentarzu. Sugestie mordowania świadków na zlecenie rządu w więzieniach… „takie rzeczy w Rosji, ale tu jest Europa”.
I tak można chyba dalej — słysząc o rusofilskich wypowiedziach Ficy widzimy w nim Orbana-bis. A to już za daleko — to raczej kandydat na słowackiego Kaczyńskiego. Źle, zresztą każdy demontaż demokracji może się wyrwać spod kontroli, ale sugerowanie, że Słowacja dziś realizuje standardy państwa autorytarnego, to ewidentna przesada.
BTW. Rusofilia w Słowacji jest popularna i mieliśmy szczęście, że rusofilscy faszyści się pokłócili i wystąpili jako dwa różne ugrupowania, bo inaczej zapewne współtworzyliby teraz rząd (skoro SNS może). W każdym razie, nawet ta rusofilia Ficy to raczej populistyczne umizgi do skrajnej prawicy niż jakieś jego głębokie przekonania.
PS.
1 maja wchodziłem na Lysą Horę i tam mijałem różne „Ondraskove diry”. Donoszę więc, że Ondraszek, to czeski Śląsk, a nie Słowacja 🙂 To Janosik jest głównym bohaterem narodowym Słowaków, nawet przed Stefanikiem 😉
Errata:
Ondrasovy diry. Nie Ondraskove. Ale Ondraszek stamtąd, spod/znad Frydka.
Jak trudne są procesy polityczne mogliśmy zauważyć po 45 oraz po 89 w Niemczech. Szczególnie, ze to nie politycy decydują, lecz niezależne sądy ściśle z procedurami i zgodnie z prawem. Często możemy odczuwać niedosyt sprawiedliwości. Mimo wszystko w państwie demokratycznym decyduje jednak prawo. To może stać się niejako problemem dla obecnie rządzących. Opinia społeczna domaga się bowiem szybkich procesów i kary. Jest to zrozumiałe, lecz z prawnego punktu widzenia niedorzeczne.
Zastanawia mnie zdanie oznajmujące; Euro szczęścia nie daje, bo nie może. Oznajmujące, czy jednak prawdziwe? Zakładając oczywiście, ze chodzi o szczęście w sensie figuratywnym.
@Adam Szostkiewicz, 17 MAJA 2024, 7:33
Szefowie mafii również własnoręcznie nie popełniają zbrodni, a ich rozkazy również są niepodpisywane.
Mortadela @ to fajnie ze się zastanawiasz!!1 Niedługo również duże zmiany w polskiej pisowni. Więc otwiera ci się olbrzymie pole rozważań. Figuratywnie W Wiedni umarł po operacji Kulczyk..Był figurą. Realnie zmiana waluty nie uszczęśliwiła Słowaków,nie zmniejszyła korupcji. O definicji szczęścia nie warto spekulować.
Pak@4+ Janosika z Ondraszkiem pomyliłem. Słowacy reklamuja się często z wczasami. Czesi również z uzdrowiskami. Nic nie czytałem z tamtejszych autorów. Natomiast Andy Warhol jest mi znany via Ameryka.
Fico jednak góralem nie był,a nazwisko jakoś brzmi po romsku. Ficowski był w Polsce znanym twórca. Może tam jest hund begraben.?
Saldo mortale
17 MAJA 2024
11:42
cyt : Opinia społeczna domaga się bowiem szybkich procesów i kary.
Czy w polskim wydaniu słowa DEMOKRACJA nie ma dla niej miejsca ?
Zabawne jednak. Kolega @PAK był na Słowacji, w dodatku czytał powieści Jane Austin. W związku z tym deklaruje się jako blogowy ekspert od sytuacji politycznej na Słowacji i po bożemu przywołuje do porządku, no bo wiadomo, z tą rusofilią to przesada i jesteśmy, panietentego, w Europie.
To jest ktoś, kto pozuje tu na jentelygenta?
@Saldo mortale
… chodzi o szczęście w sensie figuratywnym.
A w sensie literalnym?
Lincoln lieralnie miał 194 cm wzrostu, a przy okazji, w sensie figuratywnym, był prawdopodobnie największym prezydentem Stanow Zjednoczonych.
A € ?
Warto przeczytać co ma do powiedzenia Ziemowit Szczerek:
Cintula bowiem, owszem, popierał – na przykład – Slovenskich Branców, prorosyjską i skrajnie prawicową paramilitarną organizację, a w jego książce o Romach pojawiają się rasistowskie wątki, jednak próby przyklejenia go przez lewicę i liberałów do „proputinowskich faszystów” są słabe. Slovensci Branci przestali istnieć parę lat temu, a sam Cintula zdążył już nie tylko publicznie skrytykować innych skrajnych prawicowców, również prorosyjskich i antyromskich – w tym najsłynniejsze ugrupowanie neofaszysty Mariana Kotleby o nazwie Kotleba – Partia Ludowa Nasza Słowacja – ale i opowiedzieć się po stronie Ukrainy. A w ostatnich czasach wypowiadał się z całą mocą przeciwko Ficy, używając argumentów stosowanych przez opozycję.
A więc cóż, trzeba pogodzić się z rzeczywistością, choć psuje dobre samopoczucie i politykom, i facebookowo-tiktokowo-twitterowemu pospolitemu ruszeniu: do premiera alt-populisty, egotyka i destruktora strzelał człowiek niezrównoważony i mający problem ze stałością poglądów, ale jednak taki, który powoływał się na narrację antyficowskiej opozycji i który zapewne myślał, że „ratuje” Słowację oraz Europę.
PS.. Wszystkich przepraszam za ,,wkręcenie” tutaj Jerzego Ficowskiego wielce zasłużonego pisarza, poetę, który duża część twórczości poświęcił kulturze Romów.
To tylko skojarzenie. Akurat on miał zasługi dla tolerancyjnej , wielokulturowej
,,niekaczyńskiej” Europy. Przeciwieństwo zamachowca . Premier chyba też miłośnikiem Romów nie był.
Fico… „urodził się w Topoľčanach jako drugi syn w rodzinie Ľudovíta Fica, operatora wózka widłowego, i jego matki Emílii Ficovej, która pracowała jako sprzedawczyni obuwia. Ma starszego brata inż. Ladislav Fico, przedsiębiorca z branży budowlanej, i jego młodsza o czternaście lat siostra Lucia Chabadová, która obecnie pracuje jako prawnik. Do szóstego roku życia mieszkał z rodziną we wsi Hrušovany, po czym przeniósł się do Topoľčiani, gdzie uczęszczał do szkoły podstawowej, a następnie do gimnazjum. W 1986 roku ukończył studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Komeńskiego w Bratysławie uzyskując tytuł JUDr. W 1992 roku uzyskał stopień mgr inż. a w 2002 roku otrzymał tytuł doktora”.
ROBERT FICO: CZŁOWIEK, KTÓRY ŻYJE ZEMSTĄ
Tekst oryginalnie został opublikowany 26.04.2024 r. po angielsku przez serwis śledczy Follow The Money.
– Przez wiele lat mało kto zajmował się słowackim premierem Robertem Fico – dopóki zabójstwo dziennikarza Jána Kuciaka nie doprowadziło do jego upadku i nie ujawniło skali korupcji w jego administracji
– Fico powrócił jako premier dzięki rozpowszechnianiu teorii spiskowych o COVID-19 i prorosyjskim narracjom. Dziś atakuje swoich wyimaginowanych wrogów: niezależne media, opozycję i organy ścigania
– Kim jest premier Słowacji, postrzelony przez zamachowca na wyjazdowym posiedzeniu rządu?
W scenie jak z filmu Guya Ritchiego, na oficjalnej konferencji prasowej premier Słowacji Robert Fico stoi wpatrując się w stos gotówki na stoliku przed sobą. Banknoty ułożone w dużej kupce ważą 30 kg.
– Panie i panowie, przede mną leży milion euro – mówi Fico do kamer. – To nagroda dla tego, kto zbierze się na odwagę i – jeśli ma informacje – pójdzie na policję lub w inny sposób zgłosi, że wie coś o tym przestępstwie.
Zaledwie dwa dni wcześniej zamordowano 27-letniego dziennikarza śledczego Jána Kuciaka i jego narzeczoną Martinę Kušnírovą. Zostali zastrzeleni w domu, ciało Kuciaka leżało na schodach z kulą w sercu; Kušnírovą znaleziono w kuchni, z laptopem wciąż otwartym na stronach internetowych pokazujących suknie ślubne.
Kuciak zyskał reputację dociekliwego dziennikarza śledczego dzięki badaniu nielegalnych transakcji oligarchów i potentatów, którzy pod rządami Fico dostali nowe życie. To teksty na temat „nietykalnych” ściągnęły na niego zabójców.
Po śmierci młodych ludzi na ulice miast w Słowacji ruszyły tysiące ludzi, w największych protestach od czasu Aksamitnej Rewolucji domagając się sprawiedliwości. Znaczna część gniewu wymierzona była przeciwko Fico i jego rządowi, który nie poradził sobie z korupcją i nepotyzmem.
Oferta Fico w postaci miliona euro za informacje tylko podsyciła oburzenie opinii publicznej. Niecałe trzy tygodnie później, w marcu 2018 r., premier Fico został zmuszony do rezygnacji.
Przez następne lata prokuratorskie śledztwa ujawniały skalę korupcji w administracji Fico. Na ławy oskarżonych trafiło ponad 130 urzędników i biznesmenów powiązanych z premierem, oskarżonych o korupcję i handel wpływami. Do dziś skazano dziesiątki z nich.
Sam Fico został oskarżony o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą w rządzie, która miała manipulować przetargami i nielegalnie zdobywała informacje o swoich politycznych rywalach.
Jednak nawet to nie wystarczyło, by powstrzymać Fico. W zeszłym roku został ponownie wybrany premierem – już po raz czwarty, co czyni go najdłużej urzędującym politykiem w historii Słowacji.
W przeszłości wielokrotnie odnosił sukcesy dzięki osobistej charyzmie, populistycznym obietnicom oraz wizerunkowi kompetentnego i zdeterminowanego polityka, który oferował stabilność – w przeciwieństwie do centroprawicowych partii. Wiele z jego zwycięstw wyborczych nastąpiło w przedterminowych wyborach, zwołanych po rozpadach centroprawicowych koalicji.
Podsłuchy i polityczne biznesy
Fico do wielkiej polityki trafił po raz pierwszy w 1992 r., jako młody poseł byłej Komunistycznej Partii Słowacji. Siedem lat później założył Smer-SD (po słowacku Kierunek-Socjaldemokracja), która pozycjonowała się jako „trzecia droga” między autokratami z lat 90. a reformatorami z prawej strony.
Kolejne lata na Słowacji były burzliwie – Bratysława wprowadzała reformy przed wstąpieniem do Unii Europejskiej i NATO, zmniejszała zadłużenie kraju, liberalizowała gospodarkę i wzmacniała rządy prawa. Po 2004 r., po akcesji do Unii, gwałtownie wzrosło słowackie PKB, zaczęły się poważne inwestycje i popłynęły fundusze unijne.
Społeczeństwo było jednak zmęczone zmianami – reformatorski rząd się rozpadł, a Smer-SD wygrał przedterminowe wybory w 2006 r., dając Fico kontrolę nad krajem w koalicji z dwiema mniejszymi, egzotycznymi partyjkami.
Fico snuł polityczne plany na długo przed objęciem urzędu. Taśmy, nagrane przez słowackie służby w 2005 i 2006 r. i ujawnione w 2011 r., zawierały szczegóły poufnych spotkań. Fico został nagrany podczas rozmów z biznesmenami, których opisał jako tajnych „sponsorów” Smer-SD.
Fico i inni bohaterowie podsłuchów próbowali bagatelizować wyciek, ale „sprawa Goryla” stała się największym skandalem politycznym w historii Słowacji. W ciągu następnej dekady niemal bez przerwy pojawiały się nowe rewelacje związane z tą sprawą.
Wieści o podsłuchach pojawiły się przed przedterminowymi wyborami w 2012 r. Smer-SD wygrał głosowanie dwa lata wcześniej, ale nie udało mu się utworzyć koalicji, a centroprawicowy rząd, który zajął jego miejsce, wkrótce upadł. Pomimo skandalu podsłuchowego Smer-SD zdobył absolutną większość w parlamencie. Cztery lata później partia ponownie wygrała wybory i utworzyła rząd ze słowacko-węgierską partią Most-Híd i nacjonalistyczną SNS.
Fico wychodził z kolejnych skandali niedraśnięty, ale konsekwencje morderstwa Kuciaka i Kušnírovej przyczyniły się do jego (tymczasowego) upadku.
Upadek, ale tylko na chwilę
Zabójstwo z 21 lutego 2018 r. wstrząsnęło fundamentami Republiki Słowackiej. Policja ogłosiła, że przyczyną morderstwa były najprawdopodobniej śledztwa Kuciaka. Oto po raz pierwszy w historii kraju dziennikarz został zamordowany z powodu swojej pracy.
Tydzień później dziesiątki tysięcy ludzi zebrały się w Bratysławie i 27 innych miastach w Słowacji, aby domagać się dymisji Fico. Tłumy rosły i na początku marca w samej Bratysławie na ulice wyszło ponad 60 tys. osób – więcej niż podczas protestów, które obaliły komunistyczną dyktaturę Czechosłowacji w 1989 roku.
Duża część gniewu skierowana była przeciwko Fico. Premier od dawna miał złe relacje z mediami, które ujawniały skandale wewnątrz jego partii. On sam publicznie nazwał reporterów „brudnymi, antysłowackimi prostytutkami”.
Karolína Farská, jedna z organizatorek tamtego protestu, która dziś koordynuje platformę na rzecz bezpieczeństwa dziennikarzy uważa, że Fico wspierał kulturę bezkarności, a ludzie bliscy rządowi czuli się wyjęci spod prawa: – Przez lata [rząd] tworzył środowisko „naszych” – środowisko, w którym gdy ktoś zleca zabójstwo dziennikarza, nie spodziewa się, że pojawi się problem.
Fico próbował się bronić, snuł teorie spiskowe sugerujące, że protesty zaaranżował węgiersko-amerykański miliarder-filantrop George Soros. Presja była jednak zbyt duża. 15 marca zrezygnował ze stanowiska premiera. Przez wiele lat opisywał wydarzenia tamtej wiosny jako zamach stanu. Nawet po odejściu ze stanowiska nie tracił rezonu: – Możecie się zrelaksować. Nigdzie się nie wybieram. Zamierzam być aktywnym szefem partii – powiedział Fico, gdy składał rezygnację.
Smer-SD utrzymał się u władzy przez kolejne dwa lata, ale poniósł klęskę w wyborach w 2020 r. Partie centroprawicowe, kierowane przez populistyczny ruch Zwykłych Ludzi i Niezależnych Osobistości (OĽaNO), przejęły władzę deklarując, że rozwiążą ręce policji, aby ścigać „nietykalnych” z czasów Fico.
W 2020 r. wielu uważało, że Fico jest skończony.
Klęska operacji „Zmierzch”
Wkrótce po tamtych wyborach słowackie organy ścigania dokonały fali aresztowań tych, których wcześniej uważano za „naszych”.
Ponad 130 osób – w tym sędziowie, policjanci, agenci służb specjalnych, urzędnicy administracji podatkowej, prokuratorzy i poważni biznesmeni – zostało objętych śledztwem w sprawach korupcyjnych. Do tej pory ponad 40 z nich zostało skazanych.
W kwietniu 2022 r. sam Fico został oskarżony o nadużycie urzędu publicznego i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, w skład której miał wchodzić były szef policji Tibor Gašpar i jego krewny, oligarcha Norbert Bödör.
Według śledczych, za czasów gdy Fico był premierem mężczyźni ci wykorzystali władzę i wpływy do mianowania lojalnych urzędników w administracji i organach ścigania. Następnie wykorzystali tę sieć, aby zarobić – manipulując przetargami, biorąc łapówki w zamian za wstrzymywanie dochodzeń i grożąc konkurencji akcją skarbówki lub policji.
Prokuratorzy oskarżyli samego Fico o wykorzystywanie partii do odkrywania tajemnic przeciwników politycznych, które wykorzystywał przeciwko nim.
Wszyscy trzej mężczyźni odrzucili zarzuty, Fico nazwał śledztwo polowaniem na czarownice.
Śledztwo o kryptonimie Súmrak (Zmierzch) stanęło, gdy przyszło do postawienia Fico przed sądem. W tym czasie był on nadal posłem, śledczy potrzebowali uchylenia immunitetu, żeby móc go aresztować.
Centroprawicowa koalicja, kierowana przez antyestablishmentową partię OĽaNO, była już sama mocno rozchwiana, gdy w maju 2022 r. sprawa trafiła pod głosowanie. Wystarczyło, że kilku posłów koalicji wstrzymało się od głosu, a debata nad immunitetem Fico trafiła do kosza. Rząd pogrążył się w dalszym kryzysie.
W listopadzie prokurator generalny – nominowany przez OĽaNO – wycofał zarzuty przeciwko Fico i jego wspólnikom. Miesiąc później rząd przegrał wotum nieufności w parlamencie. We wrześniu 2023 r. doszło do przedterminowych wyborów.
Powrót na paliwie z Kremla
Podczas gdy „anty-smerski” rząd był zajęty sam sobą, Fico wykorzystał lata spędzone w odstawce, aby odzyskać popularność. Pandemia COVID-19 stała się dla Fico idealnym narzędziem do podsycania gniewu przeciwko tym, którzy zrzucili go z tronu.
Mimo ograniczeń Smer-SD organizował w pandemii uliczne protesty przeciwko rządowi. Fico potępiał obowiązkowe szczepienia jako „obrzydliwy, faszystowski pomysł” i twierdził, że zwykła grypa jest bardziej niebezpieczna niż COVID-19. Zaczął pojawiać się w internetowych kanałach dezinformacyjnych, które rozpowszechniały teorie spiskowe o koronawirusie i rosyjską propagandę. Udzielił wywiadu znanemu, słowackiemu suprematyście i antysemicie Danny’emu Kollarowi (ścigają go trzy międzynarodowe nakazy aresztowania m.in. za skrajnie prawicowy ekstremizm).
Fico coraz częściej używał radykalnego słownictwa, atakując liberałów, postępowców, uchodźców, „ideologię gender” i społeczność LGBTQ+. Czeskie media zaczęły nazywać byłego lewicowego polityka populistycznym ekstremistą.
Fico pomógł jeden z jego najbliższych sojuszników, prawicowy przywódca Węgier Viktor Orbán. Jak wykazało śledztwo VSquare, ludzie Orbána potajemnie doradzali Fico w sprawie strategii, gdy Smer-SD prowadziła kampanię przeciwko nielegalnej imigracji.
W ramach „bratniej pomocy” od Orbana reklamy stworzone przez węgierski rząd, głoszące sprzeciw wobec migracji do Słowacji (i kilku innych krajów) obejrzało około 1,8 mln razy na YouTube. Według węgierskiego portalu śledczego Direkt36 reklamy mogły dotrzeć do 29-33 proc. populacji Słowacji.
To zadziałało.
W 2023 r. Smer-SD ponownie wygrał wybory, tworząc nową koalicję pod przewodnictwem Fico. W jej skład ponownie weszły nacjonalistyczne SNS i Hlas-SD – partia, która pierwotnie oddzieliła się od Smeru po porażce w 2020 r. Dziś pozostaje u władzy.
Czas na zemstę
W 2021 r. sojusznicy Fico znaleźli się w epicentrum nowego skandalu podsłuchowego. Wśród taśm z rozmowami ludzi planujących, jak obronić się przed śledztwami i wziąć odwet na wrogach, wyróżniała się wypowiedź Fico: że zawsze „oszczędza dziesięć procent [swojej] energii na zemstę”, jak powiedział grupie polityków i prawników podczas poufnego spotkania.
Że nie są to tylko żarty, stało się jasne już 25 października 2023 r., gdy Słowacją zaczął rządzić nowy gabinet Fico. Dwa dni później nowy minister spraw wewnętrznych zawiesił śledczych z elitarnej, policyjnej jednostki Narodowej Agencji Kryminalnej, która badała sprawy dotyczące Fico i jego bliskich. Rząd zlikwidował również Prokuraturę Specjalną, w której pracowało wielu ludzi nadzorujących trudne, polityczne sprawy. Dwa miesiące temu, w marcu, dwoje prokuratorów nadzorujących śledztwo w sprawie zabójstwa Kuciaka i Kušnírovej zostało przeniesionych do innych departamentów. Kilka tygodni później podali się do dymisji.
Mimo ogromnych protestów w kilku słowackich miastach, parlament uchwalił również nowy kodeks karny, który obniżył kary za przestępstwa gospodarcze i korupcję oraz skrócił okres przedawnienia wnoszenia oskarżeń (reforma – która ulżyłaby osobom ściganym za korupcję popełnioną w poprzedniej kadencji Fico – jest obecnie zawieszona przez Trybunał Konstytucyjny).
Kolejne na celownik trafiły media. Fico wstrzymał wszelką komunikację z kilkoma dużymi redakcjami, nazywając je „wrogimi mediami” i grożąc ich reporterom zakazem wstępu do budynków rządu.
Najbardziej wpływowy słowacki tabloid został kupiony przez grupę finansową uważaną za bliską Smer-SD już kilka dni po wyborach. Właściciele największej prywatnej stacji telewizyjnej Markíza mają naciskać na dziennikarzy, aby nie informowali zbyt krytycznie o nowym rządzie.
W tym samym czasie rząd przygotowywał ustawę, która ma najpierw zlikwidować nadawcę publicznego, a następnie odtworzyć go w taki sposób, żeby politycy mieli nad nim znacznie większą kontrolę.
Bruksela, wróg publiczny
Przez wiele lat Bruksela przymykała oko na coraz ostrzejszą retorykę Fico. Pomimo populistycznych, antyimigracyjnych wyskoków, był uważany za prounijnego i pronatowskiego.
Trzeba pamiętać, że to pod jego przywództwem Słowacja dołączyła do strefy Schengen (2007) i strefy euro (2009). Kiedy Rosja zaanektowała Krym w 2014 r. i odcięła dostawy gazu na Ukrainę, to właśnie rząd Fico ustanowił rewers gazu ziemnego, aby pomóc sąsiadowi.
W przeciwieństwie do swojego sojusznika, Orbána, Fico nigdy nie zablokował żadnej z rezolucji bloku – w tym tych potępiających Rosję – i głosował zgodnie z resztą przywódców.
To właśnie on zajmował jednak bardziej prorosyjskie stanowisko niż wielu przywódców UE. Już w 2014 r. twierdził, że wojna na Ukrainie była w rzeczywistości wojną między Rosją a USA. Krytykował też sankcje wobec Rosji jako nieskuteczne.
W lutym 2024 r., w drugą rocznicę pełnej inwazji Rosji na Ukrainę stwierdził, że wojna została rozpoczęta przez „wściekłość ukraińskich neonazistów”. Gdy tydzień później słowacki minister spraw zagranicznych spotkał się ze swoim rosyjskim odpowiednikiem – dzień po pogrzebie Nawalnego – wywołało to gniew ze strony przywódców UE.
Dla Czech, najbliższego sojusznika Słowacji, właśnie to spotkanie było krokiem za daleko. Oba kraje powstały w 1993 r. po pokojowym rozpadzie Czechosłowacji i cieszą się specjalnymi relacjami. Symbolizuje je coroczne, nieformalne spotkanie obu rządów. W tym roku Czesi odwołali spotkanie.
Reakcja Fico była ostra: – Zauważamy, że czeski rząd zdecydował się zagrozić [stosunkom między krajami] tylko dlatego, że jest zainteresowany wspieraniem wojny w Ukrainie, podczas gdy słowacki rząd otwarcie mówi o pokoju.
Wkrótce Fico może spotkać większy cios: Komisja Europejska rozważa wstrzymanie funduszy na odbudowę kraju po COVID-19 z powodu niszczenia przez Fico praworządności i z powodu obaw, że fundusze UE nie będą chronione przed korupcją.
Gdyby Komisja wstrzymała fundusze – które, jak na ironię, obejmują miliardy euro a wśród nich duże kwoty na działania antykorupcyjne – postawiłoby to rząd Fico w jednym szeregu z prawicowym przywódcą Węgier i rządami PiS.
Oficjalnych informacji na ten temat jeszcze nie ma, ale Fico już próbuje obrócić zagrożenie na swoją korzyść. Kilka dni po tym, jak kandydat rządu został wybrany na prezydenta Słowacji w kwietniu 2024 r., premier opublikował wideo na Facebooku twierdząc (bez dowodów), że to zwycięstwo Petera Pellegriniego doprowadzi do kary ze strony Brukseli: – Wcale bym się nie zdziwił, gdyby Komisja Europejska skoczyła teraz na nasze fundusze z powodów czysto politycznych i z powodu wyniku wyborów prezydenckich – zagroził Fico”.
Mało się u nas mówiło i mówi o Słowacji i Czechach … a potem sensacje…
Populizm i oligarchie w stylu środkowoeuropejskim to chleb powszedni.
Napięcie rośnie i nie chodzi to o francuskiego filozofa. Pora więc na natężenie mięśni umysłowych.
Ile jest języków figuratywnych w blogosferze?
Głos społeczny w sądach jest początkiem Trybunałów ludowych i końcem demokracji. Demokracja partycypacyjna jest oczywiście konieczna i możliwa, lecz w trakcie tworzenia prawa. Sądy natomiast są samodzielne i niezawisłe.
Ciekawe czy Blogomatolek Amper się odezwie i czy przemówi językiem figuratywnym czy leśnoptaszym?
Mortadela@ Balcerowicz musi, muuuusi musi odejść!
„Bartonecie: napisałeś, że: „ps. Tusk oprócz tego że zamiesza cytat z hejterskiego wpisu powinien natychmiast z urzędu zacząć szukać tę kanalię, (i mam nadzieję że to się dzieje) a Zandberg niech się raczy zamknąć.” Absolutnie popieram twoją wypowiedź. Ten hejter przeprosił, ale treść „przeproszenia” jest bardziej prostacka, niż sam hejt, co oznacza, że ten facet nie zdaje sobie z tego sprawy, że jest kompletnym gnojkiem-socjopatą. Takich osobników należy tępić, a co najmniej unieszkodliwiać ,żeby lud zrozumiał,, że tak po prostu NIE WOLNO .
Do”katany”z 17.5- 18:42; zlituj się nad czytelnikami! Nie pisz na blogu nowej powieści „Noce i dnie” na 1000 stron. Twoją wypowiedź(nota bene sensowną) mogłeś streścić w kilkunastu zdaniach…
Przepraszam, że nie na temat: w Krakowie zamieszanie w dobieraniu wiceprezydentów spowodowane przez Lewicę. Moim zdaniem oni zachowują się, jak gówniarze. Ważą się losy wyborów do PE, zwłaszcza w Małopolsce, to zamiast zwierać szeregi, bawią się, niczym chłopcy w piaskownicy
p. Szostkiewicz:czy mozna u Pana bez cenzury pisac?
Gdybyśmy policzyliśmy groźby zabójstwa wobec europejskich polityków oraz konieczność ochrony politycyjnej wielu z nich, chodzi również o parlamentarzystów, gdybyśmy raczyli zauważyć wcześniej skrajnie prawicowy skręt w Europie, to…Niebezpieczną jest dzisiaj, dzisiaj szczególnie, praca polityków, nawet tych regionalnych. Kto z obecnie tu piszących widzi doraźne rozwiązanie tego problemu? Eksperci wystąp!
Odezwał się. Musi.
@luap
Można, byle do rzeczy.
pielnia11
18 MAJA 2024 10:35
Odnoszę wrażenie, że za mało w życiu przeczytałeś ze zrozumieniem wartościowych tekstów, a zbyt wiele – dla zachowania równowagi – piszesz wlasnych.