Co z tą aborcją?
Z tą sprawą nie warto czekać. Gdy prawosławna kulturowo Grecja zalegalizowała – z inicjatywy konserwatywnego rządu – małżeństwa osób homoseksualnych i ich prawo do adopcji dzieci, u nas trwają przepychanki w rządzącej koalicji demokratycznej dotyczące legalizacji aborcji do 12. tygodnia niechcianej lub wadliwej ciąży. A przecież z tym hasłem demokraci szli do wyborów, które wygrali m.in. dzięki poparciu kobiet, które tę obietnicę potraktowały serio i teraz oczekują jej spełnienia. Bo prawo do wyboru w sprawie aborcji im się po prostu należy. W języku legislacyjnym ujmuje się to jako prawo do świadczenia zdrowotnego.
W państwach UE tylko mała katolicka Malta zakazuje kobietom całkowicie aborcji i grozi im za nią karą do trzech lat. W innych krajach kulturowo katolickich aborcja na wniosek kobiety jest legalna. Tylko w Polsce mamy niemal całkowity zakaz aborcji wskutek decyzji trybunału Przyłębskiej. Utrata władzy przez obóz Kaczyńskiego pozwoliła na powrót tematu do debaty parlamentarnej i publicznej.
Projekty ustaw zgłosiły Lewica (dwa), Koalicja Obywatelska i TD/PSL. Lewica i KO przywracają prawo do aborcji na wniosek kobiety, projekt „trzeciodrożnych” zmierza do rozpisania w tej sprawie referendum. Projekty Lewicy i KO wychodzą naprzeciw oczekiwaniom większości obywateli, projekt TD/PSL jest ostrożny, by nie rzec: unikowy. Na tym tle doszło do spięć w koalicji. Lewica i KO są wyraźnie za liberalizacją, TD/PSL stawia warunek w postaci referendum. Zaakceptuje jednak jego wynik, a ten będzie prawdopodobnie na TAK dla legalnej i bezpiecznej aborcji. Więc po co kosztowne referendum (zapewne 100 mln zł), skoro jego wynik można już dziś przewidzieć?
Uczciwe rozwiązanie polega na dyskusji i głosowaniach nad projektami w parlamencie. Im szybciej, tym lepiej, bo łaska wyborców na pstrym koniu jeździ. Zbliżają się wybory samorządowe i parlamentarne, pierwsze demokratyczne sprawdziany. Marszałek Hołownia miał najpierw plan, by dyskusję przeprowadzić po wyborach samorządowych. Ale ostatnio nie wykluczył, że jednak przed nimi, może nawet już w marcu. Wie przecież, że nawet jego elektorat w dużej części jest za liberalizacją.
Nie ma się czego obawiać. Kościół rzymskokatolicki będzie protestował, ale dziś jego wpływy na społeczeństwo są coraz mniejsze. Podobnie z PiS i Konfederacją. „Męski punkt widzenia” ogranicza się do ich twardych elektoratów, a to góra jedna czwarta społeczeństwa (odliczam kilkunastoprocentową grupę ich wyborców gotowych głosować za liberalizacją). I przypomnijmy, że prawo do aborcji nie oznacza nakazu, tylko możliwość.
Komentarze
A ja się obawiam, że u bardziej konserwatywnych wyborców koalicji rządzącej nastąpi lekki przesyt tematyką obyczajową. In vitro, pigułka dzień po, aborcja… Mandatów lewica ma 26, a sam odnoszę nieraz wrażenie, że na niwie legislacyjnej wiedzie prym.
Zdaję sobie sprawę, że była to jedna z obietnic wyborczych KO i Lewicy, co ważniejsze pozwoliłaby ona odzykać Lewicy trochę utraconych wyborców ale…
1. Prawactwo sprowadzi to nawalanki ,,mordowanie dzieci” vs. ,,ważniejsze sprawy Polaków”.
2. Nawet jeżeli uchwalą tą ustawę to nie zapominajmy, że jeszcze przez 1,5 roku w Pałacu będzie siedział Adrian, który z radością przyjmie taki dar, dający mu szansę ,,dać świadectwo” w postaci możliwości ,,uratowania niewinnych nienarodzonych”.
Finałem będzie powrót do ,,kompromisu aborcyjnego” czyli stanu sprzed orzeczenia trybunałku Julki P.
Ps. Hołownia jest za a nawet przeciw.
Nic, tylko przyklasnąć… temu felietonowi.
A przy okazji: jeśli Hołownia będzie mataczyć w kwestii aborcji, to jakie ma szanse w wyborach prezydenckich? Wóz albo przewóz, panie ministrancie. Dla dobra kraju.
Dyskusja (o prawie do aborcji – TAK, referendum – NIE ?
Niewątpliwie dyskusja w mediach i debata w sejmie może być bardziej uporządkowana i merytoryczna niż kampania referendalna. Jednak sondaż ostateczny, tj. w formie referendum nadałby wagi decyzji narodowej. Ale czy ta saga jest potrzebna skoro społeczne preferencje przesuwają się nieuchronnie ku porzuceniu wiekowego „kompromisu” sprzed ponad 30 lat. A w społeczeństwie tym podziało się wiele. I końca zmian nie widać.
@slawczan
Właśnie w tym rzecz, że niekoniecznie. Duda wetujący liberalizację tylko pogorszy notowania PiSu przed wyborami.
@Red. Szostkiewicz
Nie znam wiarygodnych notowań w tej sprawie, ale mój „nos” mówi mi, że @sławczan ma rację
Obyczajowka juz rzadzila.
Redaktorze, Duda ma w dudzie wynik PIS w wyborach samorządowych, w duecie z Mastalerkiem uprawiają swoiste jam session, sami jeszcze nie wiedzą jakim akordem i kiedy to skończą. Ale grają na siebie. Z prawa weta Duda skorzysta na pewno. Czyli z nowelizacji nici, a ryzyko niekorzystnego bilansu strat i zysków dla koalicji jednak istnieje.
Na marginesie 16:33
Szans nie ma Biejat w Warszawie (ach, ten mój ukochany Zandberg). Hołownia ma szanse, szczególnie w drugiej turze, właśnie dlatego, że stara się być centrowy.
Red.A.Szostkiewcz
” Więc po co kosztowne referendum (zapewne 100 mln zł), skoro jego wynik można już dziś przewidzieć? ”
Myślę że można by (o te 1,5 roku prezydentury A.D.) przyśpieszyć sprawę.
Może być też taniej łącząc referendum z wyborami samorządowymi.
Pomysł na ogłoszenie referendum w sprawie aborcji jest moim zdaniem całkowicie niedorzeczny. W zasadzie, gdyby sprawę aborcji miało rozstrzygać referendum, to powinni z niego zostać wykluczeni wszyscy mężczyźni. Nawet udział kobiet powinien zostać ograniczony tylko do tych w wieku rozrodczym czyli od 15 do 50 roku życia. Jednak i to ograniczenie budzi wątpliwości. Pomijając sprawę niekonstytucyjności takiego referendum, pozostaje problem samostanowienia o swoim życiu. Jakie bowiem prawo decydowania o mojej ewentualnej ciąży ma np. 16-latka ze Szczecina czy mama dwójki dzieci z Nowego Sącza?
Z kolei zabranianie aborcji gdy argumentem jest powoływanie się na ochronę życia poczętego jest grubym nadużyciem i polityczną opresją. Jeśli np. pozbawienie życia w wyniku walki na wojnie albo w wyniku obrony koniecznej nie jest przestępstwem, to dlaczego ma nim być aborcja do 12 tygodnia? Zdrowa ciąża nie jest wprawdzie zamachem na życie kobiety, ale ciąża zdrowa lecz niechciana ma już znaczący wpływ na jej dalsze życie. I trudno jest osądzić innej osobiste czy i na ile ten wpływ może być destrukcyjny. Tylko prawo umożliwiające bezwarunkową, legalną aborcję gwarantuje wolność osobistą. Tak jest uczciwie i na tym polega szacunek do kobiety, bo prawo do decydowania o sobie jest tylko i wyłącznie moim prawem.
Może inaczej, przesłanie do „trzeciodrożnych” liderów: referendum TAK*
* pod warunkiem że wezmą w nim udział tyko kobiety.
@Sylwia S. 17:50
Jest jeszcze jeden aspekt wszelkich wyborów i ewentualnych referendów, w tym szczególnie w kwestii aborcji i antykoncepcji — zmiana struktury wiekowej oraz mentalności obyczajowej i stylów życia w poszczególnych grupach wiekowych.
Zmiana struktury wiekowej potencjalnego elektoratu jest znana i tak np. w ostatnich 20. latach (2002-2023) liczebność grupy wiekowej kobiet 18-54 lat – można oczekiwać najbardziej zainteresowanej problemem aborcji – spadła o ok. 1.3 mln osób – z dalszą tendencja spadkową.
Natomiast liczebność potencjalnego starszego elektoratu kobiet i ogółem w tym okresie ostatnich 20 lat wzrosła i będzie dalej rosła:
Kobiet w wieku 55-69 lat (czyli 20 lat wstecz miały 25-49 lat) przybyło ok. 1.0 mln, a ogółem – kobiet i mężczyzn – plus 2.1 mln osób.
Niznane są ani frekwencja, ani preferencje w sprawie tego potencjalnego elektoratu.
Przedstwione tu zmiany intuicyjnie nie są korzystne dla zwolenników nieograniczonej aborcji a sprzyjają sensownemu kompromisowi by pozyskać jak najwięcej nieprzekonanych albo będących pod wpływem głosów kościoła.
Albo mobilizacja młodych kobiet oczekujących profesjonalnej opieki prenatalnej wolnej od lęków i niepewności, swobodnego dostępu do nowoczesnej antykonceepcji i wolnego wyboru w sprawie legalnej terminacji ciąży, albo trwanie w obecnej sytuacji patologicznego stanu siejącego strach i zwątpienie.
Przynoszącego codziennie nowe ofiary i rosnący strach przed rodzeniem dzieci.
,,Tylko w Polsce mamy niemal całkowity zakaz aborcji wskutek decyzji trybunału Przyłębskiej. ”
To jest całkowita prawda ale też spore niedopowiedzenie. Coś w stylu obejrzenia filmu od (dosyć późnej) połowy. Jak wiadomo prawo do aborcji zostało niezwykle restrykcyjnie ograniczone już na początku lat 90-tych przez ówczesnych ,,oświeconych” delikwentów. Kilka dekad później trybunał mgr Przyłębskiej jest tylko makabrycznym dopełnieniem tejże opowieści. Coś na zasadzie przysłowiowego z deszczu pod rynnę. Gdyby nie było deszczu, pewnie nie byłoby tej rynny…
A co co do dzisiejszego aborcyjnego referendum lansowanego przez współczesne wstecznictwo, jest to pomysł spóźniony o 30 lat. Warto przypomnieć że w 1992 podjęto takie działania zbierając 1,7 mln podpisów (!) które potem ordynarnie wyrzucono do koszta. Swoją drogą obecnie po tym co się stało, szczególnie po ,,Przyłębskiej”, w tym dzisiejszym pomyśle jest coś uwłaczającego. To jak wymysł aby po wyzwoleniu obozu jenieckiego wśród osadzonych przeprowadzić głosowanie czy chcą je opuścić.
De Bil dalej odznacza…
wręczył odznaczenia państwowe autorom raportu o stratach wojennych. – Zrealizowaliście Państwo wielką pracę. Dzieło, które Państwo wspólnie przygotowaliście jest monumentalne, jeśli weźmie się pod uwagę jego rozmiary. Nie da się przecenić jego wartości historycznej i politycznej, również i na przyszłość – podkreślił prezydent.
Wśród wyróżnionych znalazła się m.in. bliska współpracownika o. Tadeusza Rydzyka Lidia Kochanowicz-Mańk, dyrektor finansowy Fundacji „Lux Veritatis”. Została odznaczona srebrnym krzyżem zasługi.
I tak monumentalny debilizm kwitnie…
A kurdupel ze szczurzymi oczkami i płonącą psychopatią chce uniknąć komsji sejmowej w sprawie wyborów kopertowych, chce czmychnąć z pełnymi galotami pod nieświeży fartuch Julki P.
@Slawczan. 29 LUTEGO 2024, 15:51
Wszelkie kombinatorstwo i obnoszenie się z ,,realizmem” zasłaniając się panem Dudą ostatecznie zadziała bardzo niekorzystnie na całą Koalicję. Należy przestrzegać przed takim myśleniem. Kobiety guzik to interesuje. Na koniec rządzących spytają: co w tej sprawie do k. nędzy zrobiliście? Prawdziwy realizm polega na podjęciu próby, a potem realizacji przez 1,5 roku różnych środków zastępczych.
@bois 29 LUTEGO 2024 20:40
Ależ Hołownia wcale nie jest “centrowy”, to pionek kaka. Sam się przechwalał w jakimś felietonie, że mu sumienie “formatują” czarni. Miał na myśli konkretnie spowiednika. On będzie sabotował kwestię aborcji i przypuszczam, że inne sprawy również.
Mogę przytoczyć jego “poglądy” z felietonów. Eutanazja? Tchórzostwo! Dzieci dla gejów? To czysty egoizm! Bo tylko przecież tylko prawidłowe kato-pary pragną mieć dzieci z pobudek altruistycznych. Dyskusja z ateistą? Podsunąć mu kawusię i ciasteczko! No bo jak taki ateista zeżre ciasteczko, to od razu mu się odechce kontestacji hołownianych zachcianek. A w przypadku, gdyby niedobry rząd premiera Tuska nie zastosował się do wymagań kato-ludków, to należy przy kaganku zejść do katakumb i szantażować obywatelskim nieposłuszeństwem.
I to jest tylko niewielka próbka konsekwentnego debilizmu tego pana.
@Adam Szostkiewicz
29 LUTEGO 2024 18:09
PiSowi jedynym co szkodzi jest wysoka frekwencja. Co pokazały ostatnie wybory. PiS dysponuje STAŁYM (mowa o ilości osób) blokiem wyborców. Wystarczy jakaś demobilzacja ich ich 35% zacznie ważyć nawet 50. Ich nic nie rusza, nic nie demobilizuje. Po naszej stronie dla wielu osób aborcja to nie jest ,,artykuł pierwszej potrzeby”. Bardziej stosunek do tej kwestii to jest pewna forma manifestacji.
Żeby nie było, że nie popieram ale obawiam się, że w obecnej sytuacji ubije to mnóstwo piany, efekt będzie żaden- Adrian zawetuje a gdy już pozbędziemy się pisdaka z Pałacu to ,,jednak Polacy są konserwatywni i przywrócić ,,kompromis” wystarczy”.
Konstytucja i rozum nakazują uchylić wszystkie przepisy w jakikolwiek sposób odnoszące się do kwestii aborcji. Rodzicielstwo jest prawem człowieka, a takich praw nie reguluje się przepisami, bo sama taka regulacja narusza istotę tych praw. Człowiek nie tylko nie ma obowiązku się urodzić, ale nawet nie wolno tego od niego wymagać. Zafundowanie komuś życia to przejaw egoizmu, a zafundowanie go na cudzy rachunek to już wyjątkowe draństwo. Dziecko nie prosi się na świat, jest do tego zmuszane. Powinno więc mieć zapewnione odpowiednie warunki życia i możliwości rozwoju. Jeśli kobieta zdecyduje się na urodzenie dziecka, to musi ponieść wszelkie konsekwencje z tego wynikające. Musi swoje życie podporządkować życiu dziecka. Jeśli dziecko urodzi się z jakąś poważną niepełnosprawnością, to jej życie praktycznie się kończy, a życie dziecka to w zasadzie wegetacja. Trzeba więc być skończonym sukinsynem, żeby zmuszać kobiety do rodzenia dzieci, ale żeby zmuszać je do rodzenia dzieci niepełnosprawnych, to już trzeba być psychopatą.
Płód nie jest człowiekiem. Ani pod względem fizycznym, ani w świetle prawa. Gdyby był, to byłby zdolny do samodzielnego życia poza organizmem kobiety i przysługiwałyby mu wszystkie wolności i prawa człowieka i obywatela. Nie zbudowano jeszcze urządzenia, które mogłoby zastąpić organizm kobiety. Gdyby takie urządzenie istniało, to o aborcji nawet by nie wspominano. Według Konstytucji człowiek jest albo obywatelem RP, albo cudzoziemcem. Płód nie jest ani jednym, ani drugim. Nie znajduje się też pod władzą RP. Dlatego nie może korzystać z wolności i praw zapewnionych w Konstytucji.
Aborcja nie stanowiłaby problemu, gdyby nie spaczone umysły ludzi wierzących, że jakiś Bóg ustanowił zasady i prawa pozwalające ignorować wolności i prawa człowieka i obywatela i że to właśnie im powierzył misję egzekwowania jego woli. Nie przeszkadza im to, że ich Bóg to rasista i mizogin, dla którego kobiety to ludzie gorszego sortu, którym nie wolno nawet marzyć o prawach przysługujących mężczyznom. Kościół to organizacja, której istnienia zakazuje art. 13 Konstytucji. Nie ma jednak odważnych, którzy by go zdelegalizowali. Nie ma też odważnych, którzy zdelegalizowaliby by PiS, bo paraliżuje ich strach przed Kościołem.
Cóż. Ja jestem po 50. Jak i dwie moje koleżanki z pracy. I wszystkie jesteśmy za liberalizacją prawa do aborcji. Nie róbmy ze starszych kobiet potworów.
Jestem zdania, ze aborcja powinna byc dopuszczalna „na zyczenie” do 12 tygodnia ciąży. Powyzej terminu – mozliwa pod warunkami, które przewidywał kompromis aborcyjny, ale z dodaniem przypadku, kiedy kobieta jest w wyjatkowo ciężkiej sytuacji zyciowej i materialnej. Argument, ze moze urodzic i pozostawic w szpitalu, mnie nie przekonuje. Takie sieroctwo musi być straszne dla dziecka, a późniejsze pozostawanie w tzw. domu dziecka i brak kapitału materialnego, kulturowego i intelektualnego na dalsze, samodzielne zycie jest produkowaniem kalek zyciowych, o ile nie wrecz przestępców. Ale takie rozstrzygniecia powinny należeć do państwa i nie ma co pytac o to obywateli, gdyż nikt nie powinien decydować o losie ludzi niepodzielajacych naszego swiatopogladu. Ja jako 70+ (blizej do 80-tki niz dalej) nie mogę decydować za kobiety mlode, dla ktorych płód to nie człowiek tylko zygota. Zaznaczam, ze osobiscie dla mnie płód do człowiek i nie powazyłabym sie na przerwanie ciąży. Nie zamierzam jednak wplywac w zaden sposób na decyzje innych kobiet.
@logo
Tak, aborcja to sprawa prywatna, państwo nic tu nie ma do szukania, prócz zapewnienia bezpiecznego wykonania zabiegu w odpowiednio przygotowanym do tego szpitalu. Jak wiadomo, w historii KRK aborcja w masach ludowych nie budziła zainteresowania, wolność seksualna i reprodukcyjna była tolerowana, podobnie zresztą jak w arystokracji. Dopiero w nowożytnym państwie narodowym władza polityczna zakazała aborcji, żeby mieć stały dopływ rekruta do wojska i w ogóle rezerwuar siły roboczej. Z tych samych względów aborcji zakazał Stalin w państwie sowieckim oficjalnie ateistycznym, więc nie kierującym się naukami chrześcijaństwa ani innych religii. Zresztą i w świecie konfesji religijnych nie ma tu jedności. Są konfesje chrześcijańskie i odłamy judaizmu tolerujące aborcję pod pewnymi warunkami lub bezwarunkowo. Z politycznego punktu widzenia kwestia aborcji służy dziś do mobilizacji pewnej części społeczeństw typu zachodniego pod obłudnymi hasłami obrony życia i sprzeciwu wobec cywilizacji śmierci. Służy temu propaganda odwołująca się do emocji rodzicielskich i romantycznego kultu wieku dziecięcego jako raju utraconego. Ostrze tej propagandy zwrócone jest przeciwko cywilizacji liberalnej odrzucającej traktowanie kobiet jako bydła rozpłodowego, własności rodziny i męża, który decyduje o jej życiu. Stąd nienawiść do wszelkich form feminizmu, który walczy o emancypację kobiet spod męskiej, rodzinnej i kościelnej kontroli. Nieprzypadkowo skrajna prawica choć jest zwykle przeciw aborcji, choć jej zwolennicy i liderzy prywatnie chętnie korzystają z usług aborcyjnych w razie potrzeby. Słowem, na aborcji robi się w państwach politykę mniej więcej od przełomu lat 70/80 ub. wieku. A ruchy ,,pro-life’’ to skrajnie prawicowy import z fundamentalistycznej ewangelikalnej Ameryki.
Jeszcze niedawno calkowity zakaz aborcji w Europie dotyczyl stalinowskiej rosji, hitlerowskich niemiec (Hitler przywrocil aborcje wobec kobiet niearyjskich, glownie wiezniarek obozow koncentracyjnych ze wzgledow ekonomicznych, (zaczynalo brakowac mleka).Pani Poltawska , oficjalnie znana jako przyjacolka JP2 jeszcze jako wiezniarka Ravensbrück chwalila Hitlera za ten zakaz. Lata potem Polki wywozily z Polski Biseptol do Rumunii. Tam uznawany za srodek antykoncepyjny. Za czasow Caucescu tez obowiazywal calkowity zakaz aborcji. Zostal jeszcze watykan i malta.
Calkowity zakaz aborcji to w Europie 20 wieku :stalinowskie ZSRR, hitlerowskie niemcy,chwilowo faszystowskie wlochy Mussoliniego, potem Rumunia za Caucescu. Obecnie tylko Watykan i Malta.
Niech Hołownia nie wchodzi w buty Kukiza który ma hopla na punkcie referendów, których Polacy nie pokochali. Poza tym jak najszybciej uchylić tzw. karalność za pomocnictwo w aborcji. I nie myśleć co zrobi Duda. Czas ucieka.
Adam Szostkiewicz
1 MARCA 2024
7:55
@logo
„Tak, aborcja to sprawa prywatna, państwo
(ani KK – przyp. @act) nic tu nie ma do szukania, prócz zapewnienia bezpiecznego wykonania zabiegu w odpowiednio przygotowanym do tego szpitalu.”…
Dalszy ciag wpisu Redaktora tylko dopelnia obrazu… moje gratulacje… forma i tresc wypowiedzi spojne i dobitne.
@na marginesie, @logo
no jasne!
Adam Szostkiewicz
1 MARCA 2024
7:55
Mój komentarz
Podzielam w całości opinię Gospodarza blogu o aborcji jako elemencie instrumentarium politycznego zarówno władców, władzy podpierającej się Kościołem, jak i samego Kościoła, któremu problem aborcji służy jako jeden z kanałów wpływu politycznego na władzę z powoływaniem się na społeczne odczucia.
I to, że PiSowskie stanowisko wobec aborcji pochodzi w dużej części z importu z ewangelikalnych USA.
TJ
Ze świata bogatych matołów…
Afera z podejrzanymi dyplomami. Lewandowski ma duży problem
Choć dyplomy otrzymywali zarówno urzędnicy, jak i politycy, to największą uwagę przykuli zdecydowanie piłkarze. Podczas przeszukiwań u Zbigniewa D. trafiono na korespondencję z Anną Lewandowską. Miała ona dotyczyć dyplomu magistra przygotowanego wcześniej dla jej męża Roberta z pieczątką Uczelni Nauk Społecznych i podpisany przez żonę Zbigniewa D. (ówczesną rektorką).
Kapitan reprezentacji Polski świadczył zdobycie tytułu magistra pedagogiki o specjalności: „Przedsiębiorczość i zarządzanie w usługach społecznych i edukacyjnych”. Bronić miał go jednak w tajemnicy, dokładnie 24 marca 2018 roku, akurat podczas zgrupowania kadry. Trzy miesiące później na Stadionie Narodowym w Warszawie Lewandowska miała rzekomo odebrać od Zbigniewa D. „teczkę”. Dodatkowo podejrzany proponował małżonkom uzyskanie dyplomów MBA, szybko i bez nauki.
Przeszukanie pomogło również odnaleźć korespondencję Zbigniewa D. z Jackiem Góralskim, który za dyplom licencjatu zapłacił rzekomo 10 tys. zł. Miał obronić tytuł 8 października 2017, czyli wtedy, kiedy Polska pokonała u siebie Czarnogórę 4:2, a sam zainteresowany siedział na ławce rezerwowych. Piłkarz miał otrzymać piątkę na obronie licencjatu na kierunku „Teologia adwentystyczna”, specjalność „Promocja zdrowia z elementami zdrowia publicznego”, a pieniądze przelać na konto jednego z synów podejrzanego.
Dodatkowo w mieszkaniu naukowca znaleziono wówczas zdjęcia dyplomów maturalnych Arkadiusza Milika i jego brata, a w przeszłości dyrektora akademii Górnika Zabrze Łukasza. Działacz pierwotnie uważał, że nie zna Zbigniewa D., ale później przyznał, że wie, kim on jest.” (HP, gazeta.pl)
————————–
„(…) Okazuje się, że manufaktura Collegium Humanum, której władzom i pracownikom prokuratura zarzuca się „handel” dyplomami Executive Master of Business Administration (MBA), które dają kwalifikacje do zasiadania w organach nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa, ma mocne związki z Częstochową.
W listopadzie 2019 r. w siedzibie Collegium Humanum podpisano list intencyjny o współpracy uczelni z Regionalnym Funduszem Gospodarczym SA, czyli państwową spółką z Częstochowy, obsadzoną ludźmi związanymi z PiS. W obecności ówczesnego wiceministra rolnictwa posła Szymona Giżyńskiego, RFG reprezentowali ówcześni prezes Mirosław Matyszczak i wiceprezes Artur Sokołowski. Prezes Matyszczak przedwcześnie zmarł, Artur Sokołowski też już nie pracuje w RFG. Szymon Giżyński, który później zmienił resort (został wiceministrem kultury), jest dziś szeregowym posłem PiS.
Jak do dzisiaj można był przeczytać na stronie internetowej uczelni komunikującej to wydarzenie – „rozpoczęta współpraca dotyczy wsparcia w zakresie edukacji i rozwoju nauki. RFG SA jest kluczowym partnerem studiów podyplomowych Master of Business Administration (MBA) – Zarządzanie w Agrobiznesie, realizowanych w Collegium Humanum”.
Na wspólnej fotografii z tamtego wydarzenia znalazł się też ówczesny prorektor ds. studenckich i rozwoju w Collegium Humanum Michał Jurczyk. Pod koniec 2022 r. został powołany do Rady Nadzorczej RFG SA – pełni tam funkcje sekretarza. Nie ma go w wykazie pracowników Collegium Humanum.
Janus, Pohorecka, Wrona i kto jeszcze?
Jak się rozwijała się współpraca RFG z warszawską uczelnią? W poniedziałek 26 lutego 2024 r. drogą mailową zapytaliśmy firmę, ile osób z kadry zarządczej oraz rady nadzorczej skorzystało z umowy z Collegium Humanum, czy pracodawca finansował studia MBA i jak długo one trwały. Czekamy na odpowiedź.
Dyplom MBA uzyskał bez wątpienia Krzysztof Janus, były radny PiS, członek rady nadzorczej Jurajskiego Agro Fresh Parku – spółki, którą współzakładał RFG i jest jej udziałowcem. Janus pochwalił się dyplomem w 2020 r. na Facebooku zbiorowym zdjęciem z profilu mec. Eweliny Mikulskiej. To działaczka PiS, dziś kandydatka w wyborach na burmistrza Lublińca z bezpartyjnego komitetu. Zasiada w radzie nadzorczej spółki Jurajski Agro Fresh. W tym gremium jest też Jerzy Nowakowski, miejski radny PiS trzech kadencji, który po przejęciu władzy przez PiS w 2016 roku znalazł zatrudnienie w państwowej spółce Agencja Rozwoju Przemysłu Operator oraz przewodnicząca rady Iwona Pala – do niedawna wicedyrektorka KOWR w Częstochowie.
Wiceprezes Agro Fresh Parku Monika Pohorecka, która chce zostać prezydentem Częstochowy posiada średnie wykształcenie rolnicze w kierunku marketingu produktów ogrodniczych. W 2005 roku ukończyła studia pedagogiczne w Akademii Jana Długosza w Częstochowie. Ukończyła także studia podyplomowe w zakresie: studium prawa europejskiego oraz zarządzania zasobami ludzkimi oraz studia podyplomowe MBA o specjalizacji agrobiznes.
Dyplom MBA Collegium Humanum ma też przewodniczy klubu PiS w częstochowskiej radzie miasta Piotr Wrona. Wiosną 2022 r. został wiceprezesem Jurajskiego Agro Fresh Parku, zaś późną jesienią tego samego roku trafił do jednej ze spółek Grupy Tauron. Pytany przez „Wyborczą”, nie chciał zdradzić do której. – Ich jest wiele – twierdził.
Ostatnio przewodniczący klubu PiS w częstochowskiej radzie miasta nie ma dobrej prasy. Częstochowski portal 7dni.com.pl opublikował fragmentu listu do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w którym „nadawca oskarża Piotra Wronę o serię nieprawidłowości, w czasie gdy Wrona pracował w spółce skarbu państwa Tauron Inwestycje na stanowisku dyrektora”.
– My, pracownicy spółki Tauron Inwestycje, od lat związani z energetyką na Śląsku i w Zagłębiu, zmuszeni jesteśmy poinformować Pana o (…) sprawie dotyczącej – byłego już – dyrektora Piotra Wrony, który jest jednocześnie przewodniczącym Klubu PiS w Częstochowie, w Radzie Miejskiej. Ten pan został u nas zatrudniony z nadania pańskiej partii, na początku ubiegłego roku, co zresztą nie było jego pierwszą pracą w Tauronie, bo kilkanaście miesięcy wcześniej pracował w innej spółce: BIOEKO. (…) To ostatnie stanowisko związane było z wysokim wynagrodzeniem (ok. 20 tys. za miesiąc), przez rok zarobił blisko 300 tys. zł, samochodem służbowym, nielimitowanym czasem pracy” – cytujemy z 7dni.com.pl.
Dalej jest lista zarzutów, że dyrektor większość czasu spędzał „na pracy zdalnej, a później na chorobowym”. W tym czasie „albo występował w TVP Info, Telewizji Republika (po przejęciu mediów publicznych przez nową ekipę rządową), albo wykonywał obowiązki radnego PiS w Częstochowie! Swoją aktywność na bieżąco relacjonował w mediach społecznościowych, co bardzo ułatwiło pracę ludziom, którzy postanowili bliżej przyjrzeć się częstym nieobecnościom dyrektora w miejscu pracy”. Jak twierdzi autor listu cytowanego przez Renatę Kluczną z 7 Dni, „podczas kampanii wyborczej do Sejmu jako kandydat z listy PiS (z ostatniego miejsca na częstochowskiej liście – przyp. red.) zamiast pilnować swych zawodowych obowiązków „zdobywał poparcie wyborców”.
Poproszony przez nas o ustosunkowanie się do zarzutów, radny Piotr Wrona milczy. Niewykluczone, że podobnie jak innych absolwentów studiów MBA w Collegium Humanum, czeka go weryfikacja dyplomu MBA.(MM)
https://czestochowa.wyborcza.pl/czestochowa/7,48725,30742053,czestochowskie-zwiazki-z-collegium-humanum-kto-zdobyl-tam-dyplom.html
——————————————-
Bezwstyd bezczelnej pisdnej i bezpisdnej hołoty…
„Kadry” posrane kaczym gównem na lata i pokolenia zasmrodziły klimat i zniszczyły środowisko „narodowej” ojczyzny.
Teraz każdy gnój ma kupiony dyplom – takie trzeba czynić założenie wstępne.
Kurwy dostały dyplomy … i są kurwami dyplomowanymi i im się nalezy więcej…
To jest chocholi taniec,a sprawa jest w zasadzie prosta-niech K15X uchwali ustawę w Sejmie i prześle do Pałacu.Pierwszy Lokator oczywiście ją zawetuje uzasadniając bogoojczyżnianymi frazesami,ale sytuacja będzie jasna.
Referendum jest bez sensu,bo niby dlaczego X ma decydować o życiu Y i to w tak osobistej sprawie?Dziwne jest i to,że aborcję przedstawia się jako sprawę kobiet.
Czyżby poczęły z nawiedzenia?”Gdzie te chłopy?”
Spotkałem się kiedyś z kobietą,
Pogadać chciałem pod płotem.
Miast gadać, walnęła sztachetą,
Stąd wiem, że milczenie jest młotem.
Znalazłem się na polnej drodze
Przedziwnym losu splotem.
Milczeli o niej, więc w błocie brodzę,
Stąd wiem, że milczenie jest błotem.
Choć wiedzieli, że nadciąga nawałnica
Nie ostrzegli przed możliwym potopem,
Teraz zalane są piętro i parter i piwnica.
Stąd wiem, że milczenie jest kłopotem.
Milczałem, kiedy innych bili,
Milczałem, gdy kładli ich pokotem,
A że pobici mnie nie obronili
To wiem, że milczenie nie jest złotem.
@Adam Szostkiewicz, 1 MARCA 2024, 7:55
,,A ruchy ,,pro-life’’ to skrajnie prawicowy import z fundamentalistycznej ewangelikalnej Ameryki.”
Może zabrzmi to cynicznie, ale temat aborcji może okazać się jedyną realną nadzieją na przedłużenie kadencji Bidena.
mario.:9.29–Tylko nad Wisla istnija polki ; na jai= wiadomo skarbu panstwa . a dokladnie Varszaviakow.
Jak obecna rzad tego nie zmieni o niczym nie bezie sie roznil od poprzedniego rzadu. Obecnie istnieje tylko klotnia , oc o0o nieistotne dla obywatela rzeczy!!!
Przepraszam za zle napisany tekst. Problem jednak zostaje: takiej bzdury / spolki skarbu panstwa/ nie zna obecnie sytem kapitalistyczny w swiecie/ Dalej tak do nikad!!!!
Okazalo sie, ze „wyksztalciuchy“ nie tylko w PRL korzystali z partyjnego poparcia i oparcia, nie tylko w samochodach na talony.
Marazm czasow zaprzeszlych, rowniez wsrod owczesnych akademikow, oportunistow, generuje marazm dzisiejszy.
Dlatego tez czekaja nas debaty nie tylko w kwestii aborcji. Zaczalbym od praw dziecka, bez laczeniu go z aborcja, dziecka, ktore nigdzie nie jest, przynajmniej nie powinno byc postrzeganiu jako bomba z opoznionym zaplonem. Nieprawdaz milczaca Jagoda? Pozostaje pytanie, kto tu jest opozniony.
Nastepnie prawa i godnosc czlowieka, kwestie edukacji, koniecznosc zjednoczonej Europy jako Federacji, kwestie uchodzcow ….cd moze nastapi.
Adam Szostkiewicz
1 MARCA 2024
7:55
…Dopiero w nowożytnym państwie narodowym władza polityczna zakazała aborcji, żeby mieć stały dopływ rekruta do wojska i w ogóle rezerwuar siły roboczej….
Uta Ranke – Heinemann „Seks. Odwieczny problem Kościoła”, Warszawa 2015, tłumaczenie Marek Zeller, Urszula Szymanderska, Sergiusz Lipnicki.
Rozdział 26 „Usuwanie ciąży” strony 311 – 324.
Sykstus V w bulli Effraenatam…w 1588 zagroził karą ekskomuniki, a nawet karą śmierci za usunięcie ciąży od momentu poczęcia: mało tego, taka sama kara grozi za zapobieganie poczęcia. (s. 317)
Była to najostrzejsza bulla i obowiązywała stosunkowo krótko.
Niemniej już w IV wieku luminarze krk wnikliwie zajmowali się problemem zapłodnienia i aborcji.
Kara ekskomuniki, co w tamtych czasach równało się praktycznie śmierci, groziła za usunięcie płodu obdarzonego duszą.
Rzecz w tym, że dusza była „wlewana do macicy wraz z męskim nasieniem”.
Czyli jednak śmierć za usunięcie ciąży od momentu jej zapłodnienia.
Ciekawe co też, zdaniem przewielebnych ojców, działo się z duszami z nasienia wydalonego w czasie polucji nocnych? Aniołowie unosili je na skrzydłach do nieba, czy szatani porywali do piekła?
Kler potrzebował niewolniczej siły roboczej do obsługi majątków, pałacy, plebanii.
Rekruta też potrzebował. Papieże i inni książęta kościoła chętnie zabawiali się rzemiosłem wojennym.
Potrzebny był też rynek zbytu na liczne usługi świadczone przez krk. Chrzest, bierzmowanie, ślub, pogrzeb, msze „za dusze w czyśćcu cierpiące”, wota, dewocjonalia, święcenie pól i domostw, wyganianie złych duchów.
Niezwykle szerokie spektrum usług.
Rynek usług medycznych (krzyże morowe), usług farmaceutycznych (modlitwy, nowenny, relikwie), rynek rozrywki (procesje, odpusty, jasełka, drogi krzyżowe), usług edukacyjnych.
Jest o co zawalczyć.
Toteż Katolicki zakaz usuwania ciąży osiągnął po roku 1884 absolutny szczyt, do którego wszakże biskupi niemieccy nieco się zdystansowali w swym piśmie z 1 maja 1976 roku. (316)
„Nieco zdystansowali” po, drobiazg, 92 latach. No i niemieccy, czyli wiadomo jacy.
Marta Abramowicz w książce „Irlandia wstaje z kolan” zastanawia się jak to się stało, że Irlandia zawraca z „piekła kobiet” a my właśnie do niego zmierzamy? Książka wydana była jeszcze przed wyborami 15. X. 23.
Bo przecież krk dążył do przekształcenia Polski w kraj wyznaniowy, który mógły wyglądać tak, jak Irlandia:
W 1950 roku arcybiskup McQuaid wzywa do swojego pałacu nowego ministra zdrowia Noela Browne’a i oświadcza. że biskupi irlandzcy są głęboko zaniepokojeni. Nie może być tak, że państwo będzie za darmo leczyć kobiety w ciąży i dzieci do lat 16.. (s. 71)
W tamtym czasie Irlandia była biedna, szalała gruźlica.
Dopóki krk będzie miało cokolwiek do powiedzenia w tej sprawie, kobiety nigdy nie odzyskają swoich praw.
Nowa lewica, której w żadnym przypadku nie należy kojarzyć ze starą, przebija się do społeczeństwa ze starymi postulatami.
Takimi są prawa kobiet i powinności spoleczne.
O prawach kobiet nie będę się wypowiadał ponieważ jestem mężczyzną, który kobiety szanuje i niczego im nie zabrania. Przy okazji jednak poruszę prawa obojga płci, a zatem kobiet i mężczyzn do pracy i wypoczynku. Nowa lewica proponuje aby ograniczyć obowiązek pracy do czterech dni w tygodniu, w wymiarze skróconym do 35 godzin.
Są ku temu rozliczne powody, których nie muszę tłumaczyć. Jestem za
Do powyzszego artykulu warto dodac przepisy o permanentnej antykoncepci.Meszczyzni legalnie moga zrobic wizektomie(przeciecie kanalow nasiennych) i bez recepty srodki na erekcje.Dla kobiet utrudniony dostep do antykocepcji.zakaz aborcji i wiezienie za podwiazanie jajowodow.Quo Vadis Polsko.
Pięćset plus od plemnika. Da się z tego nawet jacht kupić.