Biskup pisze do skazanych
List abp. Stanisława Gądeckiego, szefa Konferencji Episkopatu Polski, to ruch polityczny przedstawiany jako gest humanitarny.
Odchodzący na emeryturę hierarcha nie ma wiele do stracenia. Może zakończyć swoje urzędowanie w różny sposób. Wybrał „interwencję humanitarną”, zgłaszając gotowość do wstawienia się za skazanymi u ministra sprawiedliwości. A czemu nie u prezydenta, który jednym podpisem pod aktem łaski mógłby zwrócić mężów tęskniącym za nimi żonom?
To żony poprosiły bp. Gądeckiego o interwencję. Zareagował błyskawicznie, ale nie w ministerstwie, tylko prosząc skazanych o informację, czy sobie życzą takiej interwencji. Przezornie nie nazywa ich w liście „więźniami politycznymi”, ale pomija powód ich uwięzienia, a kończy frazą, że „życie każdego z Panów ma wartość dla naszej wspólnej Ojczyzny i może przyczynić się do tego, by czynić ją bardziej sprawiedliwą”. To zdanie nie pozostawia wątpliwości, że hierarcha patrzy na nich przez pisowskie okulary. Skazani swą działalnością jako szefowie CBA i ministrowie nie umacniali sprawiedliwości, lecz ją niszczyli.
Abp Gądecki powinien zapoznać się nie tylko z aktem oskarżenia w sprawie „afery gruntowej”, ale wysłuchać powszechnie dostępnych rozmów z ofiarami obu panów: choćby z synem Andrzeja Leppera czy byłym przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego Wojciechem Kwaśniakiem. Jeśli znał tylko te dwie sprawy wcześniej, powinien zrobić rachunek duszpasterskiego sumienia.
Dobry katolik i dojrzały duszpasterz na wysokim kościelnym urzędzie powinien być gotów do humanitarnej empatii względem wszystkich, a nie tylko wybranych. W ciągu ośmiu lat rządów PiS było wiele okazji do takich interwencji humanitarnych, z których ani Gądecki, ani episkopat nie skorzystał. Nie rozmawiali z rodzinami ciężarnych kobiet, które zmarły w szpitalach, nie doczekawszy się pomocy medycznej, ani z przedstawicielami nękanej przez rządy pisowskie społeczności LGBT.
Nie wyciągnęli wniosków duszpasterskich po zabójstwie prezydenta Pawła Adamowicza, choć abp Gądecki złożył kondolencje jego żonie i córce. Kościół nie stanął na wysokości zadania. Bardziej obawiał się utraty korzyści materialnych świadczonych mu za rządów PiS niż skutków nieustannych ataków rządowej propagandy i liderów tej partii na ówczesną opozycję na czele z Donaldem Tuskiem.
Abp Gądecki prosi w liście, by Wąsik i Kamiński przerwali strajk głodowy, bo „żeby upominać się o sprawiedliwość, trzeba żyć”. Ale skazani nie upominali się o sprawiedliwość, tylko wybrali głodówkę jako metodę walki politycznej, bo to pasuje do propagandy pisowskiej przedstawiającej ich jako więźniów politycznych, choć w świetle prawomocnego wyroku nimi nie są.
Wyroku nie uznają, nie uznaje go PiS ani prezydent Duda. Na dziś obozowi Kaczyńskiego skazani potrzebni są w więzieniu, a nie na wolności, by PiS mógł rozkręcać swoją antyrządową kampanię pod hasłami ich uwolnienia. List Gądeckiego wpisał się w tę kampanię. Jeśli miał ułatwić skazanym przerwanie głodówki, to co będzie, jeśli uniosą się honorem i będą dalej strajkowali? A co będzie, jeśli minister Bodnar nie zechce rozmawiać z Gądeckim, do czego ma prawo, bo adresatem jego „interwencji humanitarnej” powinien być prezydent Duda? Cóż, to zmartwienie Gądeckiego, a nie nasze. Miało być humanitarnie, wyjdzie głupkowato.
Komentarze
To nie biskup to przebieraniec fałszywiec reprezentujacy interesy pasożytniczej organizacji przestępczej oferującej lipny towar za udział we władzy i publicznej kasie oraz wymuszający straszeniem posłuszeństwo.
Ohyda…
Pospolity zwyczajny wuj, którego świeca gaśnie jak każdego z nas, ale tylko nieliczni z masowego oszustwa uczynili biznes i jeszcze regularnie pierdoląc na boku mimo „ślubów czystosci”, ale dla nich „grzech” to tyle co splunąć pod nogi… wrogowi.
Biskup pisze do skazanych, a bohater afery gruntowej pisze do Andrzeja Dudy.
„Złamię teraz prawo, ale zdradzę…”
„Niech Kamiński i Wąsik dziękują Bogu, że te materiały są tajne i za ich upublicznienie grozi kara więzienia. Bo dzisiaj zamiast wieców wsparcia pod więzieniami, płonęłyby kukły osadzonych ministrów” – czytamy. Piotr Ryba stwierdził też, że „złamie teraz prawo, ale zdradzi, jak nastąpiło zakwalifikowanie Andrzeja Leppera do grupy przestępczej i objęcie go śledztwem i kontrolą operacyjną”.
„Decyzję o ułaskawieniu, podjął Pan bez czytania akt, opierając się tylko na argumentach z apelacji skazanych oraz jawnej części uzasadnienia wyroku, jaki w tej sprawie wydał Sąd Rejonowy Warszawa-śródmieście. Mam prawo podejrzewać, że już wtedy targały Panem wątpliwości. Bo czy tak strzelisty akt ułaskawienia, powinien mieć formę dwóch kartek, bez oficjalnych pieczęci, bez loga Kancelarii Prezydenta bez informacji o miejscu wytworzenia i z ręcznie uzupełnioną datą? To nie jest dokument, jakiego mógł się spodziewać oczyszczony z zarzutów bohater. Pan już wtedy wiedział, że ochrona swoich ludzi z grupy DOBRZE zorganizowanej, nie jest równoznaczna z akceptacją ich łajdactw” – stwierdził.
I tak sypie się wszystko i będzie sypało. Znajdzie się więcej takich, którzy zaczną mówić. W tej sprawie i w tych innych, o ktorych dopiero się dowiemy.
Warto byłoby aby Gądecki przeczytał ten list P. Ryby, ale wątpię czy to zrobi. Oni przecież wszyscy znają „prawdę”.
Ten list potwierdza moje obawy: KK będzie brnął w poparcie dla „prawicy”.
Przegląd czasopism katolickich (wyłączam tu inteligencki TP i Więź) wskazuje, że po chwilowym wahaniu po wyborach, armaty zostały skierowane na koalicję 15 października. Konflikt będzie podsycany przez KK.
Przy okazji: obleśna hipokryzja formy i treści tego listu przyprawia o mdłości.
Panie Boże, spuść nogę i kopnij…
„życie każdego z Panów ma wartość dla naszej wspólnej Ojczyzny”. Taką samą wartość jak 80-ciu tys. innych osadzonych, odbywajacych karę pozbawienia wolności za popełnione występki i zbrodnie.
Jeszcze o tych bezczelnych prokuratorach ziobrowego chowu…
„Ogromne wynagrodzenia w Prokuraturze Krajowej
Jak się okazało, wynagrodzenie byłego Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego za ten okres wyniosło 974 tys. 639 zł. Dodatkowo Barski otrzymał jeszcze 32 tys. 900 zł nagród.
A tak wyglądały zarobki jego zastępców:
Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand zarobił 996 tys. 638 zł i dostał 26 tys. 900 zł nagród.
Zastępca Prokuratora Generalnego Krzysztof Sierak otrzymał 997 tys. 579 zł wynagrodzenia i 26 tys. 900 zł nagród.
Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski za okres 21 listopada – 31 grudnia 2023r. otrzymał 48 tys. 321 zł
Zastępczyni Prokuratora Generalnego Beata Marczak zarobiła 884 tys. 371 zł i dostała nagrody w wysokości 26 tys. 900 zł.
Zastępca Prokuratora Generalnego Tomasz Janeczek za okres 21 listopada – 31 grudnia 2023r. otrzymał 48 tys. 321 zł, a jego poprzednik Przemysław Funiok 885 560 zł i 26 tys. 900 zł nagród.
Zastępca Prokuratora Generalnego Krzysztof Urbaniak zarobił 714 tys. 387 zł i dostał 19 tys. 400 zł nagród.
Do tych wynagrodzeń każdy z prokuratorów otrzymuje ryczałt mieszkaniowy, diety, zwrot kosztów przejazdów itp. w wysokości ok 5 tys. zł miesięcznie, co rocznie daje około 60 tys. zł.
To jednak nie wszystkie pieniądze, jakie otrzymali pracownicy Prokuratury Krajowej, bo w okresie 2022/23 prokuratorom wypłacono łącznie 4 mln 172 tys. 318 zł tytułem tzw. dodatków specjalnych, w wysokości do 40 proc. wynagrodzenia.
Dla porównania średnia płaca urzędnika pracującego w prokuraturze wynosi ok. 4 tys. 500 zł. miesięcznie brutto. Według danych opublikowanych we wrześniu na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości średnia pensja w prokuraturze wynosi 6 tys. 574 zł w przypadku urzędników oraz 6 tys. 261 zł w przypadku asystentów.
„Nie wierzcie więc, że prokuratorzy Barski, Hernand, Ostrowski i tych pozostałych 44 prokuratorów krajowych kwestionujących uprawnienia prokuratura generalnego – walczy o prokuraturę. Ich motywacja jest dużo prostsza – wręcz banalna – „Kasa misiu, kasa” – podsumowała prokurator Wrzosek”. (AK, wyborcza.pl)
Nie wiem czego się Gospodarz spodziewał po panu Gądeckim. Refleksji moralnej? Uczciwości? Żarty!
Przedstawiciel korporacji, która latami ukrywała pedofilię, która wytworzyła cały system tego ukrywania. Korporacja która łapczywie szarpała każdą nieruchomość i złotówkę. Korporacji która kazdy głos krytyczny czy zastosowanie przepisów prawa kwitował wściekłym wrzaskiem, że są to prześladowania gorsze niż za komuny.
„Miało być humanitarnie, wyjdzie głupkowato.”
Coś mnie się wydaje, że Gospodarz dalej wierzy w humanitaryzm tej mafii watykańskiej?
To co uczynił pan Gądecki ma znamiona polityczne, a nie żaden humanitaryzm!
No Gądecki też nie chciał wydawać tajnych akt.
Janiak, Głódź ,Skworc, Mark Jędraszewski to filary sprawiedliwości ,,bożej”. Gulbi i kilku kolorowych będą ostoją dla każdej ,,bożej małpy” . Broniący pedofila z tej gminy” Piotrowicz zaszedł daleko ,wysoko prazy niezłej kasie. Żerowisko na ziobrowisku uchyla tajemnice finansowe i potentatów
https://www.money.pl/gospodarka/ujawnila-zarobki-w-prokuraturze-krajowej-zapnijcie-pasy-6986077396757152a.html
Gulbi oczywiście z nieba. Przy korzystnych rekomendacjach.
Pojawiła się wiadomość, ktora daje powody do radości:
Dzisiaj ukonstytuował się Zespół ds. Rozliczeń, który został powołany w związku z wczorajszą decyzją klubu Koalicji Obywatelskiej odnośnie tego, że jest potrzeba takiego zespołu. Ja zostałem powołany przez przewodniczącego Donalda Tuska do koordynacji prac tego zespołu – poinformował w czwartek podczas konferencji prasowej w Sejmie poseł KO, mec. Roman Giertych.(…)
(…)Niech nikt się nie łudzi, że ucieknie od odpowiedzialności – podkreślił mecenas.
https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-nowe-zadanie-romana-giertycha-niech-nikt-sie-nie-ludzi,nId,7277173
Bezwstyd i żenada czyli kościół w Polsce
@onyx
Stawiam na byłych lub obecnych funkcjonariuszy CBA. Oni pękną i zaczną mówić.
Jak Ryba.
Ta publikacja kreuje Gądeckiego na polityka, on sam jest zaledwie funkcjonariuszem mafii „sacrum/profanum” (lub „profanum/sacrum”, stosownie do potrzeb).
Polska zaściankowa „poprawność” narobiła już wiele szkód
w przebiegu ostatnich 35-ciu lat. Może by tak wreszcie przełamać ten postkomunistyczny syndrom.
Proszę!
Ludzie liiiiiiisty piszą….
Memy na temat wypocin Gądeckiego już chyba powiedziały wszystko. Każdy pisać może, ale nie musi. Jeśli ktoś upublicznił swoją korespondencję, to musi ponieść tego konsekwencje jeśli w swym liście bredzi lub gorzej.
Swoją drogą Gądecki mógł to samo napisać przez łocapa lub instagrama: Chłopaki ! Trzyma się ! Nasza mafia z waszą mafią ! Musicie wytrwać do końca, bo wasza nagroda w niebie ! Droga do niej przez głodówkę !
Dobra analiza rowniez tutaj:
„Tomasz Krzyżak: Jak arcybiskup Gądecki wpadł w polityczną pułapkę
…
A co jeśli więźniowie w całej Polsce zaczną głodować i twierdzić (a większość tak uważa), że siedzą niesłusznie? Czy na prośby ich rodzin o interwencję arcybiskup też odpowie i poinformuje o tym opinię publiczną?…”
https://www.rp.pl/analizy/art39711751-tomasz-krzyzak-jak-arcybiskup-gadecki-wpadl-w-polityczna-pulapke
Nie zapominaj …
Cała hucpa z kryminalistami z ubeckimi (i ultraubeckimi inwigilacja Pegasusem) metodami ma służyć jednemu celowi – odwróceniu uwagi od faktycznych złoczyńców wieloletnich bandyckich rządów w ostatnich latach… czyli głowy kurdupla i jego najbliższych przydupasów.
Skala nadużywania urzędów i kosmicznych kradzieży kasy publicznej – dla wielu z nich oznacza cywilną karę śmierci i wieloletnie więzienia o podwyższonym rygorze odbywania kary.
To są niebezpieczni, groźni i bezwzględni przestępcy… patrzę właśnie kaźdy z tych lujów deklamuje przed kamerami mediów, że nie znają Piotra Wawrzyka, któremu grozi kara za „aferę wizową” – korupcja podczas przyznawania wiz do Polski. Wawrzyk… w latach 2018–2019 podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, następnie do 2023 sekretarz stanu w tym ministerstwie, poseł na Sejm RP IX kadencji.
Z bandyckim spokojem mówią, że nie znają Wawrzyka… Błaszczak, Morawiecki a także kurdupel „idą w zaparte”.
Już nie długo – trzeba mieć nadzieję – nie wyjdą z pierdla a dla niektórych będzie to dożywocie.
Panie Redaktorze, rzadko się wypowiadam na Pańskim blogu, ale po tym liście arcybiskupa zatrzęsło mną. I tak zatrzęsło, że aż sięgnąłem pamięcią do roku…1983! To chyba wtedy W.Jaruzelski spotkał się z JP2 na Wawelu. Wydawało mi się wówczas że WJ zachował sie trochę zbyt wyniośle wobec swojego gościa; stał twardo na chyba drugim stopniu na wejściu do budynku w którym miały odbyć się rozmowy. Papież podszedł pochodniku, JW nie zszedł niżej, przywitali się dość sztywno… Budziło to wtedy we mnie i wśród moich znajomych irytację, źe to TAKI gość a Jaruzel taki bezczelny…
Teraz, po wielu latach, szczególnie po dzisiejszym „wyczynie” abp myślę sobie że tenże Jaruzelski akurat w tym przypadku nie okazał się aż taki nieuprzejmy… On po prostu wiedział że KK owszem trzeba tolerować, ale nie pozwalać im za dużo, pokazywać im miejsce w szeregu…
Ja też, przyznaję, miałem po stanie wojennym niesmak patrząc wtedy na te obrazy…
Do czego doprowadzili Pisowcy za swoich 8 lat ostatnich rządów to „w pale sie nie mieści” /bo to się inaczej nie da powiedzieć/
O tym niedługo mówi dziś mec. Giertych
https://www.youtube.com/watch?v=wU6Eo6U_DUE
Z sieci …
„laik404
pół godziny temu
W tym Pisie jak rzucisz kamieniem, to trafisz albo w złodzieja albo w ku.rwę…”.
Niestety … a agent TW Kujda ma być znowu prezesem spółki Srebrna…
Arcybiskup Gądecki zamierza pono przejść w stan spoczynku, czyli na emeryturę. Po wielu latach szefowania Konferencji Episkopatu odejdzie w biskupich fioletach nie doczekawszy zaliczenia do grona purpuratów. (Onegdaj mówiło się ” nie doczekał kapelusza”). Zapewne stan taki powoduje jakoweś poczucie zawodu. Może to jest powód takiego wyrazistego zaangażowania w sprawy związane z polityką.
Niechaj w tej kuźni ogień bucha
przekuwaj nim ostygnie stal.
Kajdany zrzuć z polskiego ducha
pyszałkom z pysków wyrwij szmal.
Się zastanawiam, komu brakuje bardziej rozsądku i trzeźwego spojrzenia na sytuację, która dzieje się w Polsce oraz ociupinkę inteligencji (społecznej?) – prezydentowi Dudzie, który bezmyślnie się włącza się w sprawę ułaskawienia ułaskawionych Wąsika i Kamińskiego, czy biskupowi Gądeckiemu, który włącza się w tę samą sprawę w pisząc do Wasika i Kamińskiego odbywajacych kare w więzieniu publiczny obłudny elaborat o walczących o sprawiedliwość Wąsiku i Kamińskim.
Obaj postępują niemądrze, różnica jest tylko taka, ze biskup Gądecki, nie był wybrany w wyborach powszechnych, a prezydent Duda był i z tego powodu nie ma prawa być uczestnikiem jakiegokolwiek postępowania godzącego w prawo i praworządność, jak np. nazywanie skazanych prawomocnie Wąsika i Kamińskiego więźniami politycznymi oraz nazywanie tych skazanych prawomocnie osób (po wniesionej kasacji Sad Najwyższy uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia, co zostało wykonane przez Sąd Okręgowy w Warszawie!), które utraciły z mocy prawa, z powodu prawomocnego skazania mandaty poselskie, że są niewinni i są nadal posłami.
TJ
Dzisiaj w TVN 24 pokazano reportaż – wywiady z trzema byłymi członkami Podkomisji Macierewicza, którzy przyznali, że nie tylko nie zgadzają się z tezą o zamachu wybuchowym na prezydenta w Smoleńsku, ale i w całości z raportem Podkomisji o zamachu wybuchowym w Smoleńsku oraz przyznają, że po liku latach uczestniczenia w Podkomisji sprzeciwiali się całej działalności Macierewicza w sprawie katastrofy smoleńskiej zamienionej na zamach.
Co jest ciekawe, to jedyny specjalista od wybuchów w Podkomisji oświadczył, że w trakcie 5 lat badań prowadzonych przez Podkomisję nie znaleziono żadnego dowodu na wybuch w samolocie prezydenckim w Smoleńsku, a jedynym wybuchem był wybuch oparów paliwa i pożar, który nastąpił w momencie upadku samolotu na ziemie w Smoleńsku.
Co jest jeszcze dziwniejsze, to ten specjalista był autorem głównego eksperymentu wybuchowego, który miał ostatecznie potwierdzić wybuch bomby termobarycznej w samolocie Tu-154M w Smoleńsku (słynny eksperyment z imitacją kadłuba samolotu) i ten specjalista powiedział, że eksperyment potwierdził całkowicie i ostatecznie, że nie było wybuchu w kadłubie samolotu prezydenckiego w Smoleńsku.
Straszne rzeczy, co ten Macierewicz wyprawiał. Jeden z tych trzech członków Podkomisji przypisał nawet Macierewiczowi szczególne zdolności perswazyjne. Opowiadał o tym, jak Macierewicz zastraszał członków podkomisji, jako oni się go bali, rezygnowali z wątpliwości i natychmiast się zgadzali z szefem.
O jednej ważnej rzeczy powiedział ten specjalista od wybuchów, a mianowicie o tzw. lokach na blasze poszycia skrzydła, które rzekomo Podkomisja znalazła na szczątkach samolotu w Smoleńsku, co miało być żelaznym dowodem na wybuch wewnątrz skrzydła skutkujący oderwaniem części skrzydła w rejonie brzozy.
Powiedział on, że żadnych loków nie było na skrzydle wraku smoleńskiego, a eksperymenty z wybuchami wewnątrz modelu skrzydła również nic takiego nie wykazały.
Teoria o oderwaniu części skrzydła prezydenckiego samolotu przez wybuch, to brednie pijanego linoskoczka, który zaplatał się w pajęczynę.
I jeszcze jedno. Członkowie podkomisji mówili, że zawiadamiali o tych sprzecznościach kilkakrotnie Ministra Obrony Narodowej Błaszczaka, który nadzorował Podkomisję oraz pisali o tym do samego Kaczyńskiego. Żadnego odzewu nie było oprócz kolejnych zapowiedzi na miesięcznicach smoleńskich, że prawda idzie do nas, jest już blisko.
Wynika z tego, że Kaczyński dobrze wiedział, był poinformowany o fałszowaniu raportu Podkomisji smoleńskiej przez Macierewicza. Fakt ten wskazuje na ego Kaczyńskiego, na jego porażający cynizm w wykorzystywaniu kłamstwa smoleńskiego do swoich celów politycznych.
Aha, na zapytanie reportera o to, czy członkowie Podkomisji byli specjalistami od katastrof, od nawigacji lotniczej, od wypadków lotniczych, jeden z nich, długoletni pracownik instytucji od ruchu lotniczego, specjalista od sprowadzania samolotów na lotnisko, stwierdził krótko – nie, nie było żadnego, nie tylko specjalisty, ale nawet takiego, który by jakoś pojmował podstawowe terminy lotnicze. Oni wiedzieli tylko tyle, że samolot lata. Leci bo leci – tak się wyraził były członek Podkomisji.
Tacy specjaliści wytworzyli teorię o tym, że samolot nie leciał na brzozę, leciał bardzo wysoko nad brzozą, teorię o której nie mieli zielonego pojęcia. Tak powiedział były członek Podkomisji – nie mieli zielonego pojęcia, nie rozumieli podstawowych zasad – na czym polega podejście do lądowania, lądowanie, itd. Krótko mówiąc nie wiedzieli czym to się je. Nawet gdy ten członek Podkomisji próbował im opisać, wyjaśnić te terminy, to nikt z nich nie kumał o co chodzi.
Tragedia. Dziś ten ich kolega z Podkomisji nazywany jest agentem Putina.
Byli członkowie Podkomisji zdecydowali się mówić o machlojkach i szachrajstwach Macierewicza oraz jego mentorów łącznie z samym Kaczyńskim oraz wydali książkę o kłamstwach i przekrętach Macierewicza w Podkomisji Smoleńskiej.
TJ
Z tego co widziałem, wszyscy posłowie i posłanki PISu mieli „przypinki” z podobiznami Wąsika i Kamińskiego, które całkiem słusznie przypominały list gończy. Ale mam wrażenie, że jeden poseł z pierwszego rzędu nie miał takiej „przypinki”. Wcześniej również nie widziałem aby jakikolwiek znaczek czy portret skalał boską postać prezesa – – byłaby to profanacja. Przy okazji sprawy Wawrzyka Kaczyński oświadczył, że tylko jego partia ma „moralne kwalifikacje” aby sprawować władzę. I właśnie Gądecki wystawił jego partii taki „certyfikat”.
W pełni zgadzam się z Gospodarzem.Ale,panie Adamie trzeba docenić spokojną,rozważną reakcję koalicji 15.10.Nie wdają się w pyskówki,nie reagują na głupawe zaczepki,robią po prostu swoje.Step by step,krok po kroku codziennie nowa,spokojna decyzja.
Przecież tamci aż gotują się z bezsilności.Jest dobrze!
Brytyjska mentalność w polskim użyciu.
– W eleganckim klubie w Londynie wchodzi nago starsza dama.
Przy stoliku siedzą przy brandy z cygarami panowie. Panie Brown czy widział pan jak ubrana była lady Scranton?
Owszem coś widziałem, cokolwiek jednak to było powinna to wyprasować”.
– W Polsce pani Kowalska podekscytowana do męża woła z pokoju. [ Mąż w toalecie.] Józeczku ależ pan Prezydent pięknie przemawiał! Potem w Sejmie pan Czarnek i Błaszczak..zaorali..”
Józeczek odpowiada: .. Halinka cokolwiek mówili,,,Należy się Tego Wstydzić ”.
..Wiesz Gądecki napisał’…. Tego jeszcze bardziej słychać odpowiedź.
Sadze,ze bezczesci sie imie Chrystusa, gdy religie katolicka,taka,jaka jest w Polsce, wymienia sie wsrod religii chrzescijanskich.
ePiSkopat i wszystko jasne.
Nowotwór złośliwy z przerzutami nie odpuszcza.
Niesiołowski – „dzisiaj bym nie wystąpił w obronie instytucji tak skompromitowanej jak polski kościół”:
https://www.youtube.com/watch?v=JdwbaSy-LVQ
Zerwać konkordat. Amen.
Kościół pobłądził już dawno,polityka stała się ważniejsza niż słów Boże!! Biblia mówi o fałszywych prorokach co gołym okiem to widać słuchając biskupów.Sojusz państwo & kościół podzielił naród.
Ja bym biskupa poparł ,gdyby On,w swoim czasie ,apelował w sprawie pokrzywdzonych ,przez panów ,sług wodza ,pierwszego sortu.Dlaczego tego nie zrobił /?bO SIE LICZY KASA ,I TYLKO KASA.Mój ojciec ,żołnierz ANDERSA..namawiał .ZMIEŃ REKIGJ,Ę I KOŚCIŁÓL,BO ONI WYWOZILI NA SPRZEDAŻ WAGONY KOŚCI OSIÓŁKA ,W CZSACH NOWEJ ERY.
Biskup pisze do skazanych, a poseł Artur Soboń gra w „pomidora” z komisją śledczą.Wszystko co miałem do powiedzenia zawarłem w swojej swobodnej wypowiedzi czyli jak zrobić cyrk z komisji śledczej. Ciekawe, czy to jego autorski pomysł, czy dostał taki prikaz.Jestem pewna, że znajdzie naśladowców.
turkmen
19 STYCZNIA 2024
11:33
Krk nie pobłądził, był i jest taki sam od 1000 lat, w Polsce. Za PRLu był pod kontrolą ubeków i dlatego wydawało się, że był inny. Po roku 1989 odzyskał wpływy i powrócił do swojej obłudy i siania obskurantyzmu. Krk nie stał się taki za PiSu, on zawsze był szkodnikiem dla Polski, szczególnie dla Polaków. PiS to jedynie skutek, a przyczyna leży w krk. Tak zwanych prawdziwych katolików z PiSu nie należy wsadzać do więzień, ale leczyć żeby odzyskali zdolność do człowieczeństwa i przyzwoitości.
Krk potrafi po mistrzowsku zabijać człowieka w człowieku i właśnie PiS jest tego skutkiem. To nie PiS jest największym szkodnikiem Polski, a tylko i aż krk.
@handzia
A tu przejmujący komentarz o Gądeckim, napisany przez córkę jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej, Izabellę Sariusz-Skąpską:
,,Podobno dzisiaj pan Gądecki, podający się za reprezentanta MOJEGO KOŚCIOŁA, napisał list. Miesza mu się misja Kościoła, miłosierdzie i Ewangelia, z bieżącą polityką i niedopuszczalną obroną wybranej strony.
Gdzie był pan Gądecki, kiedy jedna z wdów prosiła w imieniu rodzin o spotkanie w sprawie powstrzymania barbarzyńskiego procederu ekshumacji ciał naszych Bliskich, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej? Wtedy sekretarz tego pana przekazał, że nie widzi powodu do spotkania.
Wiem, chodziło o zmarłych, nie o żywych. Otóż nie! Chodziło o nas, żywych, którzy staliśmy nocami, na mrozie, bezradnie patrząc, jak funkcjonariusze prokuratury rozwalają nasze rodzinne groby i uprowadzają trumny, poddając ciała naszych Ukochanych bestialskim procedurom i wysyłając „próbki” do wielu zagranicznych placówek do rzekomych i do niczego nieprowadzących „badań”.
Tamte godziny zmieniły nasze życie na zawsze. Nikt nie wyliczy konsekwencji w naszym zdrowiu. Wtedy pana Gądeckiego i jego kolegów nie interesował ludzki los.
My nie zrobiliśmy i nie zrobiłyśmy nic złego, nie byliśmy i nie byłyśmy skazańcami. Nikt nas nie obronił.
Ale nad tymi trumnami wyrósł konflikt, dzielący Polskę i Polaków. Powstały pomniki, do zburzenia których teraz się nawołuje, nie pamiętając, że tam są nazwiska naszych Bliskich.
Kiedy zakończy się tak zwane śledztwo, kiedy rozliczeni zostaną ci, którzy zarządzili ten koszmar, kiedy rozliczeni będą ci, którzy się na nim upaśli?’’ (FB)
Szan.@ T.J Czytając Pana komentarz ,,naszło mnie’ czy p Antoni ,,pracujac ”i kierujac komisją nie3 korzystał z radiestety albo wziętego znanego egzorcysty.
Jak wiadomo cel uświęca środki.,, Jezdeźmy coraz biżej Prawdy wołał publicznie Prezes.”. w czasie gdy resort sprawiedliwości z celowego funduszu przeznaczył 100 mln..na gromienie demonów przez egzorcyzmy Technologia pogromu demonów była raportowana .
To zwykły SALCESON..Dla obniżenia kosztów prawdopodobnie czarny salceson na Ślasku nazywany,, Lastrico” z racji specyficznej struktury. Macierewicz obficie motywowany w partii i Toruniu miał objawić jakąś ,,wunderwaffe”. Może właśnie coś z tej beczki.? Niestety plan wziął w łeb przez wybory. Działa jednak komisja resortowa która coś ujawni i opublikuje.
Stoperan dostarczy kolega Misiewicz.. bo jak pisał Miłosz
,, spisane będą czyny i rozmowy”
Uważam, że dwóch polityków z PiSu należy jak najszybciej wysłać do obiektów gdzie pokoje są bez klamek – to zbawca narodu polskiego (jak sam się określił) i drugi to Macierewicz i szybko się skończy ten cyrk. Dlaczego? Zbawca ma bardzo duży wpływ na pozostałych członków partii i ufają mu bezgranicznie. Odcięcie przywódcy od pozostałych będzie z pożytkiem dla innych. Macierewicz to totalny psychol i ma bardzo zły wpływ na innych. Ci dwaj wymienieni uważają, że wszystko co czynią jest dla dobra Polski, mają to podświadomie zakodowane przez swoją religię i takoż podświadomie uważają że jest to dla dobra Polski, bo wiara w Boga ich do tego prowadzi. Wszystko, co inni chcą zrobić inaczej jest dla nich złe i prowadzi Polskę na manowce. Religia (zwłaszcza katolicka) czyni z umysłu ludzkiego wielkie spustoszenie i mało ktokolwiek o tym wie jeśli nie zobaczył tego z własnego doświadczenia, najlepiej rodzinnego.
Oczywiście nie wszyscy są tacy sami katolicy. najgorsi to „prawdziwki”.
Namawiam do przeczytania wywiadu córki Niemena, chyba jest dostępny w „GW”, co potrafi uczynić religia katolicka z człowiekiem, co uczyniła z córką Niemena.
Na szczęście znalazła sama siebie, bez pomocy psychiatrów, ale nie wszyscy do tego zdolni.
@Adam Szostkiewicz
Dziękuje. Rzeczywiście , komentarz wstrząsający . Nie jestem osoba wierząca i dlatego unikam komentarzy na tematy kościelne . Niestety , teraz kościół katolicki tak scisle splótł się z polityka w wydaniu PiS , ze inaczej się nie da. Gadecki jest dla mnie obrzydliwym, zakłamanym człowiekiem a nie żadnym autorytetem.
Bartonet
19 STYCZNIA 2024
9:55
„Zerwać konkordat. Amen.”
Też jestem tego zdania, ale , niestety, jesteśmy w mniejszości.
To musi dojrzeć do większości, a to wymaga czasu.
W koalicji 15.X jest wielu katolików, którzy na to nie pozwolą, dokładnie tak jak na aborcję do 12 tygodnia ciąży. Musimy się pogodzić, że mniejszość nie decyduje.
Uważam że dzięki PiSowi krk został bardziej zdemaskowany i pójdzie to w dobrym kierunku, nawet nie zdziwiłbym się, że Konkordat będzie szybciej zerwany niż mnie się to wydaje.
Pisdny Ssoboń … beknie wcześniej, czy później… cela czeka…
Kaczyński i Macierewicz, to specjalne przypadki
volter
19 STYCZNIA 2024
16:26
Szan.@ T.J Czytając Pana komentarz ,,naszło mnie’ czy p Antoni ,,pracujac ”i kierujac komisją nie3 korzystał z radiestety albo wziętego znanego egzorcysty.
Mój komentarz
Macierewicz i Kaczyński, to specjalne przypadki. Nienormatywne osobowości. Zarówno Macierewicz jak i Kaczyński to ludzie wiary (w siebie), głęboko przekonani o własnym namaszczeniu.
Macierewicz jest znany ze swojego niestandardowego postępowania od lat. Kaczyński dał się poznać dla młodzieży jako starszy lebiega, a dla ludu ze ściany wschodniej i Podkarpacia jako dobrotliwy proboszczunio.
Niestety są to postaci wiodące w PiSie, wzorcowe dla wielu PiSowców, zarażające innych swoją bezdusznością (zawsze opakowaną w chwytliwe hasa typu – z miłości do Polski, idzie do nas prawda, precz z kłamstwem, Niemcy chcą nami rządzić, precz z wyimaginowaną wspólnotą), bezwzględnością i cynizmem.
Tego rodzaju osoby, jeśli zostaną choć w trochę wyróżnione, jeżeli uda się im zdobyć jakieś uznanie ograniczone w zasięgu społecznym, ale bezwzględne, to otaczają się tym uznaniem, wstępują z najwyższą godnością do niego i stają się poszukiwaczami prawdy, obrońcami ludu, tropicielami zła, a najwyższym komplementem dla nich jest występ śpiewających pań z KGW otrzymujących państwowy czek od szlachetnego darczyńcy, a uwieńczeniem jest hołdownicze kilka słów dla nich i zbiorowa recytacja – Ja-ro-sław, Ja-ro-sław lub wianuszek fanek, które chcą dotknąć bohatera i powiedzieć – kocham pana panie przewodniczący.
Posiadana władza (jakakolwiek) utwardza ich w misji i bezwzględności w postępowaniu, daje rękojmię bezpieczeństwa, pewność jutra i jest jednocześnie znakiem ich namaszczenia, bo lud zawsze będzie mówił o takich, że skoro to mówi i tak robi, to widocznie coś w tym jest, coś wyjątkowego, to jest człowiek godny szacunku i zaufania i o takim człowieku, nawet gdy kłamie, poniża innych czy skubie państwo z kasy, lud zawsze powie – robi, to co robi, widocznie tak ma być, ja mu wierzę, on zrobił wiele dobrego dla Polski, itp.
Osiem lat władzy utwierdziło ich w mniemaniu o sobie jako osobie wyjątkowej, powołanej do przywództwa, do wielkich czynów, do uczestniczenia w przełomowych zdarzeniach.
Przegrana w wyborach wybiła ich z rytmu ale jak to bywa z tego rodzaju osobami, próbują oni zachować swój autorytet i przywództwo markując przed wiernymi, ze nie stracili ducha, są wciąż w walce, dysponują energią, poparciem, znajdują się wciąż w tym samym miejscu – na czele, jako przeznaczeni, urodzeni do przywództwa.
Przegrana dla tych ludzi, to szok dla nich samych i dla ich zwolenników, a oni sami usiłują nadal robić dobrą minę, zachować kamienną twarz, a jeśli nie mogą się kontynuować w dotychczasowej formie lansu, to kreują się na męczenników, ludzi dobrej woli poszkodowanych przez wrogie siły.
TJ
Szanowny Panie Redaktorze!
Pamiętam p. posła Gosiewskiego , który w radiu Tok Fm oskarżał w sposób haniebny i niedopuszczalny pilotów lotu do Gruzji.
Pamiętam Poranek radia Tok Fm, w którym red.Ziemkiewicz, w sobie znanym i niepowtarzalnym stylu oznajmił był że w czasie kiedy kacapy ginęły bez sensu, niemcy budowali biblioteki i autostrady. Tą wypowiedz tego Myśliciela będę pamiętal do końca życia, ponieważ znam okoliczności budowy owych dróg, co prawda dotyczy to drogi pomiędzy dwoma miejscowościami, ale droga jest solidna, budowana z niemiecką starannością z udziałem mojej Mamy i mojego 10-letniego Brata, za którą to pracę Mama otrzymała talon na buty dla Brata.
Droga istnieje do dnia dzisiejszego, a Pan Redaktor Ziemkiewicz nadal uprawia wielce pouczający bełkot ku chwale prawicowych wartości.
Bardzo dobrze pamiętam także dokonania publicystyczne Marka Jędraszewskiego redaktora , dlatego dokonania tegoż zupełnie mnie nie dziwią.
Dobrze pamiętam kukłe, oraz kto za nią stał, dokonania zaś przedstawicieli kk. są mi znane niejako z autopsji.
Wielu moich znajomych pyta ze zdziwieniem jak to się stało, jak to możliwe ze TYLU LUDZI zdecydowało się mówić do nas językiem prymitywnym i odwołującym się do tego co w nas małe.
Niestety , lata przyzwalania na miotanie fałszywych oskarzeń , pomówień,opluwania ludzi w imię żle pojętej wolności slowa zrobiły swoje.
Mamy to co mamy.
Czy jest z tego wyjście- jest . ,,Róbmy swoje,,
Konsekwentnie i uparcie , od podstaw, dbając aby zemsta nie wzięła góry.
A z ludzmi którzy nie uznają podstawowych zasad nie prowadzimy żadnej dyskusji oraz nie utrzymujemy kontaktów towarzyskich.
I na koniec jeszcze jedna uwaga; Marek Jędraszewski, Stanisław Gądecki i wielu innych przedstawicieli kk. należą mentalnie do epoki PRL- i wraz z wieloma za chwilę odejdą w zapomnienie, to ich ostatnie zaistnienie.
Serdecznie pozdrawiam i życzę wytrwałości.