Ulmowie
To była czysta polityka na użytek wyborczy. Pisowscy dygnitarze wspólnie z władzą kościelną i ze wsparciem ze strony Watykanu urządzili uroczystości poświęcone beatyfikacji rodziny Ulmów niedługo przed wyborami. Wybór daty tłumaczono praktycznie: inną porą ludzie by nie przybyli tak tłumnie. Faktycznie, frekwencja dopisała: liczba uczestników była sześć razy wyższa niż mieszkańców Markowej. A transmisję w pisowskiej TVP obejrzało ponoć milion osób.
Dygnitarze państwowi i kościelni mogli czuć satysfakcję. Mogli zameldować Kaczyńskiemu wykonanie zadania. Uroczystości były pokazem jedności moralno-politycznej obozu Kaczyńskiego z episkopatem. Poszedł przekaz do wyborców: partia z Kościołem, Kościół z partią.
Przestrogi nielicznych notabli kościelnych, w tym kard. Nycza, przed upolitycznieniem beatyfikacji spełzły na niczym. Kard. Ryś w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej podkreślił, że bardziej niż polityki historycznej potrzebujemy ciągle solidnych badań historycznych. W zalewie dewocyjnych wypowiedzi ludzi Kościoła towarzyszących uroczystości wypowiedź świeżo nominowanego kardynała korzystnie się wyróżnia: dotyka niewygodnych konkretów.
„Naprawdę, ani Kościołowi, ani narodowi, ani jakiejkolwiek ludzkiej społeczności nigdy nie szkodzi prawda historyczna. Chociaż ona zawsze z jednej strony jest piękna, ale z drugiej strony smutna i godna potępienia. Mamy rodzinę Ulmów, ale mamy również człowieka, który na nich doniósł. Nie możemy mówić, że tylko Ulmowie tworzą naszą historię, a ten sąsiad już nie. Podobnie: jest piękną inicjatywą zapowiedziana peregrynacja relikwii rodziny Ulmów po Polsce. Z drugiej strony taki sam szacunek należy się szczątkom pomordowanych ich żydowskich współdomowników. Ich grób również domaga się modlitwy i uszanowania”.
Mieszkanka Markowej, która była świadkiem zbrodni, wspominała, że po egzekucji niektórzy mieszkańcy próbowali odwieść Niemców od wrzucenia ciał zamordowanych do wspólnego grobu. Tak jakby wspólny pochówek Polaków z Żydami był jakąś ujmą. Zabitych pogrzebano oddzielnie. Dopiero po odjeździe oprawców zwłoki wydobyto i pochowano w dwu różnych miejscach.
„A nam jest potrzebne przyznanie się i przeżycie poczucia wspólnoty tak z nowymi błogosławionymi, jak z tymi, za których oddali życie – kontynuuje kardynał Ryś – a którzy przecież przez tyle wieków żyli wśród nas i współtworzyli rzeczywistość naszej Ojczyzny. Tu żyli. Tu zostali zabici. Jeśli wyprzemy ich z naszej pamięci – staniemy po stronie sprawców Zagłady. Dlatego bardzo się cieszę się, że w beatyfikacji weźmie udział naczelny rabin Polski i tego samego dnia razem pojedziemy na grób pomordowanych wraz z rodziną Ulmów Żydów”.
Tyle że te uczciwe słowa dostojnika Kościoła padły w wywiadzie, a nie podczas uroczystości w Markowej. Kardynał w niej uczestniczył, ale milcząco. Polityka historyczna w sprawie Żydów podczas Szoa na ziemiach polskich dąży do dwóch celów: do upowszechnienia mitu o masowej solidarności Polaków z Żydami w tym okresie i do przemilczenia przykładów innych niż przypadków jej odmowy. Także po przepędzeniu okupanta.
Taka polityka historyczna ma swoje fatalne skutki. Odcina społeczeństwo od pełnej prawdy i legitymizuje nękanie badaczy, którzy poszerzają rzetelnie naszą wiedzę na ten tragiczny temat. Zamiast prawdy społeczeństwo otrzymuje propagandową narrację: zrobiliśmy więcej, niż można było. Tragedia 3 mln Żydów, obywateli przedwojennego państwa polskiego, staje się w tej nacjonalistycznej narracji tylko tłem. Na czoło zostaje wysunięta tragedia Polaków takich jak rodzina Ulmów. Czy Ulmowie tego by sobie życzyli, nie dowiemy się nigdy. Przedwojenna i wojenna historia tej rodziny pozwala jednak przypuszczać, że nie przyszłoby im do głowy, iż kiedyś ich tragedią w taki sposób będzie się manipulowało.
Wstrząsnął mną wątek dziecka, które zaczęło się rodzić podczas egzekucji matki, Wiktorii. Powstało pytanie doktrynalne: czy można beatyfikować dziecko nieochrzczone? Surrealną dyskusję uciął kard. Semeraro, watykański „minister” do spraw kanonizacji: dziecko zostało ochrzczone krwią matki. Podkreślił, że nie chodzi tu o to, że to była rodzina dobra, szlachetna, a nawet święta, ale że była rodziną męczenników. Czy chciał powiedzieć, że męczeństwo jest w Kościele większą wartością niż kochająca się rodzina? Bo jeśli tak, to co z tego wynika dla praktykujących katolików?
Jeśli Ulmowie mają być wzorem, to czego? Mnie się zdaje, że mogą być przykładem człowieczeństwa w chwili największej próby. Dziś próba polega na niesieniu pomocy współczesnym uciekinierom przed wojną i przemocą. U nas nie grozi za to śmierć, tylko nękanie przez służby państwowe i zniesławianie przez propagandę obecnej władzy. Najnowszym przykładem jest kampania przeciwko Agnieszce Holland za film „Zielona granica”. Czy kard. Ryś odezwie się w jej sprawie? Czy zachęci ją do nakręcenia filmu o tragedii w Markowej?
Komentarze
Czy kardynał Ryś odezwie się w jej sprawie?
Dziękuję za to pytanie. Zasadne. To pytanie o istotę rzeczy dziejących się także na granicy z Białorusią.
Pozostanę sceptyczny.
remm
12 września 2023
12:57
Co jest „propagowaniem faszyzmu PiS”?
Propagowanie = adwokatowanie, agitacja, agitka, ambasadorowanie, apologia, głoszenie, krzewienie, lansowanie, nadawanie, nagłaśnianie, obrona, obwieszczanie, orędowanie, orędownictwo, pochwała, poparcie, popularyzacja, popularyzowanie, promocja, promowanie, propaganda, przekaz, przekazywanie, publicity, publikowanie, reklamowanie, rozgłośnianie, rozpowszechnianie, rozsiewanie, rzecznictwo, szerzenie, transmitowanie, umasawianie, upowszechnianie, uprzystępnianie, upublicznianie, wieszczenie,
PiS = faszyzująca partia, której polityka prowadzi do izolacji Polski w Europie, wystąpienie z UE i podporządkowanie interesom Rosji. Wzorcem dla faszystów PiS są Orban i Trump.
Obrzydliwa pokazówa.
Bezwzględnie tumanowaci pisdzielcy gotowi zrobić zakłamany propagandowy interes na pedagogice dumy z kaczych odchodów.
„Wstrząsnął mną wątek dziecka, które zaczęło się rodzić podczas egzekucji matki, Wiktorii. Powstało pytanie doktrynalne: czy można beatyfikować dziecko nieochrzczone? Surrealną dyskusję uciął kard. Semeraro, watykański „minister” do spraw kanonizacji: dziecko zostało ochrzczone krwią matki. Podkreślił, że nie chodzi tu o to, że to była rodzina dobra, szlachetna, a nawet święta, ale że była rodziną męczenników.”
W przeciwieństwie do Gospodarza mnie w KRK nic nie zdziwi i nie dziwi. To że katolicyzm jest religią męczenników mnie dziwi.
Głównym powodem odejścia z tej religii było zrozumienie, że to religia dla męczenników, a nie ludzi szukających etyki i moralności (dobra).
Dlaczego PiS został poparty przez KRK i dlaczego nazizm niemiecki przed wybuchem IIWŚ? Odpowiedz Szanowny Gospodarz ma – nie chodzi o dobro (etykę), chodzi w tej religii o męczennictwo, czyli im gorzej w państwie tym lepiej dla tej nieludzkiej religii, która od powstania jest przeciwko człowieczeństwu i dobru ludzkiemu.
„Jeśli Ulmowie mają być wzorem, to czego?”
Z beatyfikacji Ulmów już jasno wynika, że mają być wzorem męczennictwa i nie jest trudno to zauważyć, choćby po wpisie Gospodarza (w tym temacie).
Jakby ktoś jeszcze nie wiedział to napiszę – Polska pod rządami PiSokatolicizmu, czyli narodowo-katolickiego nacjonalizmu to prosta droga do tragedii Polaków nie tylko tych pisich, a całego Narodu.
Według mojej oceny – w świecie ludzkim może być moralniej po upadku dwóch religii, chrześcijaństwa i islamu. Obydwie religie oparte są na męczennictwie. Widać to gołym okiem i nawet nie trzeba mieć bystrego umysłu żeby to dostrzec.
Niestety, to jest uzależnione od ludzi – czy dalej będą uwielbiać te religie?
Więcej kreacjonizmu, a człowiek będzie się liczył tylko przedmiotowo i nigdy podmiotowo.
Nad tym też warto się pochylić – Dlaczego tak głupi jesteśmy i nadal dajemy się traktować przedmiotowo dla chwały Bogów, którzy istnieją tylko w mitach i słowach
ludzkich?
PiS to Kaczyński a pisi wódz nigdy nawet nie przechodził obok przyzwoitości, uczciwości, humanizmu i odwagi.
Władza jest mu tylko po to by tworzyć rzeczywistość na swoją miarę – zakłamaną, mściwą i małostkową. Taką by pan Jareczek czuł się swobodnie (acz za kordonem policjantów) a nie konfrontował co i rusz z niewygodnymi pytaniami i jeszcze bardziej niekomfortowymi kwestiami etycznymi.
Taka też jest pisia wizja ,,polityki historycznej” (swoją drogą to też ciekawe sformułowanie). Zakłamana, mściwa i utylitarna. Ofiara rodziny Ulmów jest tylko obornikiem, którym PiS nawozi swą plugawą kampanię. Kampanię pełną podłości, oszczerstw, pomówień i nienawiści a kto wie czy na końcu nie oszustw.
Nie ma podłości i kłamstwa, którym by się nie posłużyli by zachowac władzę.
Pamiętajmy też o ich pomagierach – nieee…PARTNERACH w tej plugawej grze. Nie darmo już Słowacki już mówił: Polsko zguba twa w Rzymie. Kościół pomaga, jak może, PiSowi we wciąganiu naszego kraju w otchłań putinizmu.
Dobrze to określił @Lemiesz: pisie odchody
Obrzydliwe kłamstwa pieczeniarzy… gebelsów czasu Pisdowa.
Niejaki Gądecki – zawodowy hipokryta: „Powodem, dla którego Ulmowie zdecydowali się zaryzykować życie była ich głęboka, tradycyjna wiara katolicka. Nie ma (wszak) większej miłości, jak oddać życie za przyjaciół swoich (J15, 13). W czasie II wojny światowej w akcję ukrywania Żydów zaangażowanych było – według różnych szacunków – od 300 tysięcy do miliona Polaków, z czego ponad tysiąc znanych z imienia i nazwiska zostało zamordowanych podobnie jak rodzina Ulmów”.
A historycy piszą m.in. : „Szacuje się, że na ziemiach polskich w okresie okupacji niemieckiej, w dzieło pomocy ludności żydowskiej zaangażowanych było od 30 tys. do 300 tys. Polaków. Tylko niewielka część z nich została uhonorowana medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. (TD)
Według innych szacunków historyków ta liczba to od 280 do 360 tysięcy.
Nie mniej niż 467 osób poniosło śmierć za prowadzone działania pomocowe – wskazują Aleksandra Namysło i Martyna Grądzka-Rejak, autorki książki „Represje za pomoc Żydom na okupowanych ziemiach polskich w czasie II wojny światowej”, 2020 (projekt IPN).
O skandalicznych przekrętach interpretacyjnych kościelnego ordynariatu, o Burdach: „Poczęte dziecko, które Kościół beatyfikuje, reprezentuje wszystkie dzieci, które zmarły przed urodzeniem z powodu śmierci naturalnej czy też tej spowodowanej przez aborcję”, Szalach…, o wypocinach PAPu nie będę pisał… zainteresowanych odsyłam do komentarza Nosowskiego w Więzi https://wiez.pl/2023/09/05/watykan-siodme-dziecko-ulmow-zostanie-beatyfikowane-jako-narodzone/
…Najnowszym przykładem jest kampania przeciwko Agnieszce Holland za film „Zielona granica”. Czy kard. Ryś odezwie się w jej sprawie?…
Odezwał się w dzisiejszych Fpf.
Jak Piłat.
Dlaczego mnie to nie dziwi?
…Czy chciał powiedzieć, że męczeństwo jest w Kościele większą wartością niż kochająca się rodzina?…
Dokładnie TAK!
Najwyższa pora to zrozumieć.
Śmierć ma większa wartość dla krk niż życie. Mimo deklaracji „obrony życia”.
Henryk Grynberg napisal dwa zdania. Oba zdania wprawdzie oznajmujace, jednak oba nieprawdziwe…
„Polacy mordowali Zydow. Polacy ratowali Zydow“.
Pozostaje pytanie dlaczego Kalinowi ludzie odwoluja sie li tylko do drugiego zdania.
W swojej polityce historycznej PiSowscy spin doktorzy i ci, których oni „prowadzą”, wykorzystują każdy wątek historyczny, każde bieżące wydarzenie, jeśli można do niego przyczepić takie konstrukty PiSowskie jak wrogość do obcych dozowana w PiSowskiej propagandzie jedwabiście, eufemistycznie, lecz niezmiennie na kanwie sugerowanej nienawiści, dorobić wykluczanie ze społeczeństwa ludzi innych, których zachowanie i prawa kłócą się z etosem rządzenia Kaczyńskiego i akolitów, systemem patriarchalno prawicowym, pokazowo, faryzeuszowsko bogoojczyźnianym, pseudochrześcijańskim, pełnym jadu, nienawiści, do obcych. Dla PiSowców obcymi są wszyscy, których wskaże Prezes.
Żydzi w tym etosie zajmują miejsce szczególne, bo naczelne, sprytnie niedookreślone, niedomówione, ale bardzo zrozumiałe dla zwolenników PiSu. Powiedz – ustawa 447 i już wiadomo o co chodzi. Powiedz – naród niewdzięczników i już wiadomo o który naród chodzi. Myśmy ich ratowali, chronili, karmili (najwięcej na świecie), a oni wciąż żądają pieniędzy, majątków i wpływów w Polsce.
Drugi element naturalistycznej ideologii PiS, to nieustające pretensje do świata, do Unii Europejskiej, do Niemców, lewaków, komunistów, obcych, których historia przygnała do Polski, w tym do Tuska, do wszelkich wrogich sił, które chcą podporządkować, zniewolić Polaków, które starają się obrzydzić ludziom Polskę, w tym PiS, ale to im się nie udaje, bo PiS odważnie maszeruje przez Polskę z pochodnią wolności, sprawiedliwości i prawa i nie będą nam Polakom obcy dyktować (ci tam w Komisji Europejskiej) jak się mamy zachowywać, jakie prawa uchwalać. Nie ustąpimy!
Tak wygląda dzisiaj kampania wyborcza PiSu – partii, z której uchodzi powietrze i która tłumaczy, ze to nie jest żadna ucieczka, lecz działanie zaworu bezpieczeństwa.
TJ
Kosciol z Beatyfikacji zrobil dla pisu przedwyborcza hucpe.Uroczystosc ta miala jeden cel,gloryfikacje polityki historycznej pisu.Nic nie powiedziano o sprawcy tej reagedii,to POLAK.Kolejny raz nie umiemy zmierzyc sie z historyczna prawda.
Tak, będę złośliwy i zadam retoryczne pytanie: czy kard. Ryś to ,,Kościół Otwarty”?
Ile zła jeszcze się musi wydarzyć aby w szeroko pojętym środowisku, nazwijmy to ,,centro-liberalnym” (60+) w końcu opadły maski z oczu, tak aby zrozumiało że ich Otwarty Kościół może uratować tylko CAŁKOWITE odspawanie instytucji kościelnej od polityki, państwowej edukacji i nauki. Bez żadnych ,,tak, ale” ,,lecz” i ,,jeszcze nie pora…”
ps. wywiadu z kardynałem nie oglądałem, ale widziałem jak red. dramaturg Kraśko zapowiedział go z wielkim przejęciem i ze łzami w oczach ; )
@jagoda
Widziałem, spodziewałem się, że może jednak da radę. Szkoda, że wywiad przerwało kolejne odrzeczne wystąpienie premiera. Może Marciniak zdążyłby kardynałowi proste pytanie: co sądzi o słowach Ziobry na temat reżyserki.
„moralność w kontekście”. Brawo Ryś.
@Jagoda, 12 WRZEŚNIA 2023, 20:49
,,Najwyższa pora to zrozumieć.
Śmierć ma większa wartość dla krk niż życie. Mimo deklaracji „obrony życia”.”
Tylko że warto doprecyzować: nie taka ,,zwykła” bo nagła, wcześniej musi być poprzedzona cierpieniem. Dlatego za samobójstwo idzie się do piekła. A jak głosi mądrość ludowa, wygłaszana głównie przez zdrowe i rumiane okazy że ,,cierpienie uszlachetnia”.
Gdyby kard.Ryś powiedział w Markowej to co w wywiadzie…
Ale nie powiedział!Zatem jest razem z Gądeckim i resztą nie tylko bratem w biskupstwie ale i bratem w obłudzie!
PO samo wyborów nie wygra.
W tej chwili największa batalia toczy się o „niezdecydowanych”.
Pozwolę sobie raz jeszcze przytoczyć kolejny mój komentarz z Belferboga:
…Nie ma ugrupowania na które mógłbym w związku z tym zagłosować. …
Dla propagandzisty pis jest oczywiste, że bezcelowym byłoby szukanie sympatyków tej partii na blogach Polityki. Toteż nie wychwala pisu.
Jak można zatem pomóc pisowi tu w tym miejscu?
Poprzez maksymalne demobilizowanie potencjalnych wyborców opozycji.
Stąd konsekwentne stosowanie techniki manipulacyjnej techniki zdartej płyty. Nieustanne powtarzanie: Nie ma ugrupowania na które mógłbym w związku z tym zagłosować.
Żeby to zadziałało, trzeba wykreować się na „kulturalnego”, „obiektywnego”, „zatroskanego dobrem wspólnym” dyskutanta.
Propagandzista stosuje takie zabiegi, żeby uwiarygodnić się w oczach dyskutantów: System edukacji uważam za najdonioślejszą strategicznie dziedzinę funkcjonowania państwa.
W umysłach bombardowanych takim przekazami zaczynają się, po pewnym czasie rodzić wątpliwości czy warto iść na wybory.
Zawsze coś się przyklei. Jak nie do głowy to do butów.
Jaka na to rada?
Nie wchodzić w interakcji, to się nie przylepi
Jagoda
13 WRZEŚNIA 2023
10:22
Mój komentarz
Tez tak sądzę. Wspieranie postaw obiektywistycznych typu – mam na kogo głosować, jedni są źli, drudzy chcą tylko władzy, kłócą się, oszukują, duopol się zabetonował, nie ma wyboru, może trzecia droga, itd., jest korzystne dla sytuacji, w której znalazł się PiS.
Nie ma na kogo głosować, to myślenie uproszczonych idealistów, typu tak/nie źli/dobrzy, czarne/białe. Skoro nie ma dla mnie partii na tak, to nie będę głosował, bo nie mam na kogo, bo tak źle i tak niedobrze.
Strategia PiSu polega na maksymalnym spolaryzowaniu społeczeństwa, bowiem część wyborców „na tak” dla głosowania najprawdopodobniej będzie głosować na partie, które dadzą się skaptować, a poza tym głosy na opozycję się rozłożą, podzielą opozycję na kilka mniejszych partii, które samotnie będą niewydolne, a całości nie będą w stanie skomponować. Tak było zawsze. Im więcej partii, tym mniej współpracy między nimi, a więcej kłótni. Takie są nadzieje PiSowców.
TJ
Korekta
Powinno być:
Też tak sądzę. Wspieranie postaw obiektywistycznych typu – nie mam na kogo głosować.
TJ
Bartonet
13 WRZEŚNIA 2023
9:14
…Tylko że warto doprecyzować: nie taka ,,zwykła” bo nagła, wcześniej musi być poprzedzona cierpieniem….
Można się dziwić dlaczego przedstawiciele religii miłości, „chroniący każde życie”. Religii, której centrum stanowi zmartwychwstanie/przezwyciężenie śmierci, tak bardzo się na niej koncentrują.
Szczególnie na tej męczeńskiej. Dlaczego tak apoteozują cierpienie.
Rzecz stanie się jasna, jeżeli przestaniemy kupować opowieści o tym, że krk zajmuje się jakakolwiek duchowością.
Jeżeli uświadomimy sobie, że jest to korporacja biznesowa.
A w biznesie największy sukces odnosi się wtedy, kiedy zaspakaja się te potrzeby, które się samemu wykreowało, bo można dostarczać produkty i usługi, które te potrzeby zaspokoją.
Na czym polega biznes krk?
Na handlu WIZAMI do raju/nieba.
Żeby stworzyć popyt na zbawienie/wybawienie, trzeba zadbać, żeby klienci mieli powody kupowania owych wiz.
Trzeba im wcześniej tak obrzydzić „życie doczesne”, żeby byli gotowi zapłacić każdą cenę za jej dostanie.
Proste i skuteczne.
Adam Szostkiewicz
12 WRZEŚNIA 2023
23:39
…spodziewałem się, że może jednak da radę….
Na czym, jeśli wolno zapytać, opierał Pan swoją nadzieję?
Czy kiedykolwiek wcześniej Ryś skorzystał z okazji, żeby publicznie zachować się zgodnie z Ewangelią?
Czy zaprotestował, kiedy Rydzyk zaczął brutalnie atakować byłych KORowców? Czy zaprotestował, kiedy PiS zainicjował dzielenie społeczeństwa przy pomocy trumien smoleńskich?
Kiedy Ryś zachował się zgodnie z wymogiem: „tak, tak; nie, nie”?
Czy zachował się przyzwoicie w czasie paskudnej „wojny cmentarnej w Brzezinach?
https://wiadomosci.wp.pl/zaplaca-milion-zlotych-aby-pokonac-monopol-arcybiskupa-miasteczko-zaklada-tani-publiczny-cmentarz-6473611376998017a
Nawet wobec ludzi w żałobie nie potrafił się zachować przyzwoicie.
Szkoda, że wywiad przerwało kolejne odrzeczne wystąpienie premiera. Może Marciniak zdążyłby kardynałowi proste pytanie: co sądzi o słowach Ziobry na temat reżyserki.
Obawiam się, że nadal zachowywałby się w sposób kunktatorski.
Aby utrzymać władzę ,trzymają się jak pijany, u płota.,NA GRANICY Z BIAŁORUSIĄ.Kto beatyfikuje uchodżców ,utopionych w bagnach Podlasia?.
„Nie ma no kogo glosowac”
To trzeba do znudzenia i do skutku powtarzac kazdemu pisowcowi 😉
„Czy chciał powiedzieć, że męczeństwo jest w Kościele większą wartością niż kochająca się rodzina?”
Kosciół katolicki wyżej ceni męczeńską śmierć od przeżycia. Od lat powtarzam, że Polka zgwałcona w Rimini nigdy nie zostanie błogosławioną a Karolina Kuzkówna miała prostą drogę na ołtarze. Właśnie dlatego, że ta pierwsza przeżyła a ta druga „poległa na ołtarzu męczeństwa”.
Wszystkim córkom mówiłem, że (tfu, na psa urok) gdyby kiedyś miało dojść do takiej sytuacji w ich życiu to jedyną myślą nie ma być „obrona czci niewieściej” tylko zrobienie wszystkiego, aby przeżyć.
Oczywiście gaz i broń w torebce znacznie ułatwiają to zadanie.
@jagoda
Na osobistej wieloletniej znajomości, która nie toczyła się w świetle kamer.
Gdyby Ulmowie przeżyli wojnę to by się Duda z Morawieckim dowiedzieli o ich czynie z youtube, na którym pojawiłaby się sztuka szkolnego teatru z amerykańskiej szkoły średniej w Kansas.
A sami bohaterowie żyliby w strachu przed sąsiadami i przed ich rzucanymi w powietrze pod geesem uwagami, że „warto by sprawdzić gdzie trzymają złoto i dolary, które dostali z Izraela”.
Adam Szostkiewicz
Na osobistej wieloletniej znajomości, która nie toczyła się w świetle kamer.
Pogratulować znajomości.
Papież nie uprawia realnej polityki – odpowiadał arcybiskup Ryś.
Ojej, doprawdy? 😀
Z drugiej strony pytania kierowane do hierarchy wydają mi się beznadziejne. To jak pytanie kierownika działu, czy szef jego firmy na pewno nie jest idiotą. Prawie współczuję kardynałowi, chociaż nie całkiem. Bo w końcu wiedział przecież, na co się pisze.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,30184813,papiez-nie-uprawia-realnej-polityki-arcybiskup-rys-komentuje.html#do_w=259&do_v=970&do_st=RS&do_sid=1409&do_a=1409&s=BoxUkrImg3
@Graff
Dziękuję. Ze wszystkich znanych mi osobiście kardynałów to chyba ten najciekawszy intelektualnie, uczeń niezależnego kościelnego historyka, prof. Jana Kracika, współpracownika Tygodnika Powszechnego i Polityki.
Wiem, że pańskie gratulacje są w istocie złośliwością, więc wyjaśniam, o kogo chodzi, a złośliwość traktuję jako przejaw ignorancji i spuszczam kurtynę.
Szanowni Państwo: nie będę się wdawał w polemikę dot. kardynała Rysia, bo to nie moja grządka. Powiem tylko tyle: wielu z czytelników i uczestników tego bloga czekało ,niczym kania dżdżu , na usłyszenie z ust kard. Rysia czegoś ,co pozwoliłoby im mieć nadzieję, że cały polski episkopat, to nie tylko Jędraszewski i jemu podobni, czyli czarnosecinni zwolennicy poglądu, że władza nad ludem musi należeć do dygnitarzy KRK. Życiński, Tischner jawili się ,jako świeży powiew w tej zatęchłej korporacji. Ryś miał być ,w mniemaniu osób ,którzy tęsknią za Oświeceniem, przykładem, że polski episkopat, to również ludzie ,którym zależy na otwartości itd. Ryś okazał się niestety typowym dygnitarzem KRK.I ci wszyscy, którzy mieli nadzieję, że jednak w polskim episkopacie są osoby z nowego wieku, doznali zawodu. Zawód sprawił papież i zawód sprawił kard. Ryś. To nie są apostołowie, to są dygnitarze KRK. I wszyscy ci, którzy mieli nadzieję, że w tym wszystkim chodzi o moralność, o wiarę, o Boga, o Jezusa, dowiedzieli się, że chodzi o władzę, wpływy, o rząd dusz, A dusze? najlepiej, jak są ciemne
Wedlug ocen historykow, Polacy przyczynili sie bezposrednio lub posrednio do smierci ok 250 000 Zydow w czasie okupacji, wiec zabili duzo wiecej Zydow niz Niemcow.
Nieliczni bohaterowie, ktorzy pomagali Zydom, najbardziej obawiali sie nie Niemcow, a swoich sasiadow.
Tak tez bylo w Markowej, gdzie Ulmow wydal sasiad, a inni mieszkancy zagonili mieszkajacych tam Zydow do Niemcow, a reszte zabili sami.
Bajki o powszechnej pomocy Zydom sa tylko wstretnymi , wyssanymi z palca, bajkami.
@Jagoda, @Bartonet – re: Śmierć ma większa wartość dla krk niż życie. Mimo deklaracji „obrony życia”… Tylko że warto doprecyzować: nie taka ,,zwykła” bo nagła, wcześniej musi być poprzedzona cierpieniem
W moich „czasach włoskich” trafiłem przypadkiem do miasteczka Corinaldo w regionie Marche (pod Ankoną), gdzie również przypadkiem w miejscowym kościele zapoznałem się z historią najsłynniejszej obywatelki miasteczka, Marii Goretti, która została świętą Kościoła Katolickiego z powodu męczeńskiej śmierci w obronie dziewictwa w wieku lat 11. Należy tutaj zaznaczyć silną seksualną obsesję Kościoła, bo – podobnie jak w przypadku Karoliny Kózki – gdyby jednak została zgwałcona, a dopiero potem zamordowana, to ze świętości nici. W obu przypadkach wykonano obdukcję ginekologiczną, której wynik był kluczowy dla dalszego postepowania.
W tym kościele zaintrygował mnie szczególnie grobowiec owego niedoszłego gwałciciela. Miejscowy ksiądz, który akurat przypadkiem (coś dużo tych przypadków, ale nic na to nie poradzę) przechodził nawą wytłumaczył z pewnym zniecierpliwieniem, że przecież ten człowiek był narzędziem w boskim ręku, i przecież to tylko za jego pośrednictwem Marii udało się osiągnąć świętość (dokładnie i dosłownie riuscita a raggiungere la santita), więc nic w tym dziwnego, że pochowany jest w tym samym kościele (zwłaszcza, że się pod koniec życia nawrócił i dożył dni swoich w klasztorze kapucynów).
Ten blog mnie zadziwia.
Z jednej strony jest tu obnażanie PiSu, a z drugiej obrona „arcyksiężników ciemnej mocy”, którzy już nawet się nie kryją, że są za PiSem.
Już wielokrotnie tu pisałem, że PiS wybory wygrywa z pomocą tej „ciemnej mocy” i jeśli ktokolwiek będzie bronił ludzi z tej „mocy”, tak naprawdę broni PiS. I nie jest ważne dla mnie czy świadomie czy też nie. Liczy się dla mnie obłuda.
Czas wreszcie zrozumieć, że KRK wszystko uczyni żeby PiS został przy władzy, także ten uwielbiany Ryś.
„Na czym polega biznes krk?
Na handlu WIZAMI do raju/nieba.”
Też tak uważam.
Teraz drugie pytanie:
Na czym polega biznes PiS?
Na całkowitym zblatowaniu się z KRK, który jest najlepszym nauczycielem „mocy ciemności” dla ludu. Efekty dobrze widać – PiS prowadzi zdecydowanie w sondażach.
Jakakolwiek obrona KRK, daje władze PiSowi. KRK nie przepuści takiej okazji w swoim biznesie, jaki mu ułatwia PiS. Wszystko uczyni żeby tylko PiS pozostał u władzy.
Lukipuki:zadam to samo pytanie jak Jagodzie zadaje od wielu miesiey.Masz , tak jak inni potakiwacze odpowiedziec mi na pytanie= tak jak wy mysleli o KRK najwieksi ludobojcy wszech czasow :Lenin , Stalin, Mussolini , Hitler , Mao i inni wspoczesni mordercy. Jestescie ich uczniami?
Moje prywatne motto:myslenie , krytyczne ma kolosalna przyszlosc. A wy powtrzacie te same utarte slogany= obrzydliwe!!!
Ks. prof. Andrzej Kobyliński w rozmowie Magdaleny Rigamonti „Rzeczpospolita kościelna” 2 (12.05.2022 TokFM):
01:26:40 …wiedzą, że bez Kościoła wyborów nie wygrają…
A kościelna partyjna agitacja, jak afery „partii”, spowszedniała i nikogo nie zastanawia. Taka Polska Norma.
Czym się różni beatyfikacja od kanonizacji według Rysia?
„Kanonizacja jest aktem nieomylnym w Kościele. Beatyfikacja jest bardzo ważnym aktem kościelnym ale nie nosi jeszcze znamion aktu nieomylności”
Całość wywiadu tu:
https://www.youtube.com/watch?v=uBpuI5XvhKc
Wciąż wciskają swoim owieczkom o swojej nieomylności. PiS idzie drogą KRK i stąd najprawdopodobniej wygra wybory. Spora część społeczeństwa tak jak zawierzyła KRK, to również PiSowi. Stąd PiS kładzie nacisk na oczernianiu opozycji (głównie Tuska)≤ że to ludzie, którzy chcą zniszczyć Polskę.
Według mnie jest dokładnie na odwrót – Polskę wciąż niszczy KRK, a teraz dołączył do tego Kościoła PiS.
I jakakolwiek obrona KRK jest obroną też PiSu, bo to dwie organizacje „nieomylne” i dobrze wciskające społeczeństwu kit, no i oczywiście wciąż szukający wrogów. Bez wrogów którzy sami tworzą byłoby im trudniej w tym społeczeństwie przetrwać. Taka natura ludzi ogłupionych i dalej ogłupiających.
Upadnie PiS i KRK dzięki dobrym argumentom, a nie siły to może wreszcie w tym kraju nastąpi normalność i demokracja.
@pielnia11, 13 WRZEŚNIA 2023, 18:24
(…) wielu z czytelników i uczestników tego bloga czekało ,niczym kania dżdżu , na usłyszenie z ust kard. Rysia czegoś ,co pozwoliłoby im mieć nadzieję, że cały polski episkopat, to nie tylko Jędraszewski i jemu podobni, (…)”
Okej, załóżmy hipotetycznie że swoim wywiadem spełniłby oczekiwania gromady ,,kań”. I coby to strategicznie zmieniło?
MODLITWA WYBORCZA
Niech cisza wyborcza,
już od dziś nastanie.
O to Cię prosimy.
Wysłuchaj nas Panie.
I pozwól, bym w tym temacie
mógł wziąć na wstrzymanie.
O to błagalnie proszę.
Wysłuchaj mnie Panie.
@aborygen
Daremny trud….
Adam Szostkiewicz
13 WRZEŚNIA 2023
15:25
Dziękuję za odpowiedź. Rozumiem.
babilas
13 WRZEŚNIA 2023
19:10
Podczas lekcji religii w szkole toczyliśmy dramatyczną dyskusję z katechetką.
Zakonnica powiedziała, że ludzie z podziemia, torturowani przez gestapo, popełniali grzech śmiertelny, jeżeli w obawie przed wydaniem współtowarzyszy, połykali truciznę. Tacy ludzie skazali sami siebie na piekło.
Były to lata 60. i wspomnienia wojenne w miarę świeże. Niektórzy z nas mieli w swoich rodzinach członków armii podziemnych.
A i piekło wydawało się być bardzo realne i przerażające.
Argument zakonnicy był następujący: przecież Bóg mógł w ostatniej chwili sprawić cud i uwolnić ich z rąk oprawców. Połykając truciznę zgrzeszyli podwójnie. Zwątpili w Boga i odebrali sobie życie.
Równocześnie ta sama zakonnica gloryfikowała wybór śmierci w obronie „czystości”/dziewictwa.
Niestety, nie wiedziałam w tamtym czasie nic na temat funkcjonowania męskich organów płciowych. I nie mogłam powiedzieć, że przecież Bóg mógł spowodować przedwczesny wytrysk przed penetracją seksualną dziewicy.
Do dziś żałuję, że nie mogłam się posłużyć taką ripostą.
Oczekiwanie czegokolwiek od wysokich urzednikow Kosciola jest czekaniem Pozzo ( czyt . po co).
Do @Bartoneta z 13.IX.21:03:”Okej, załóżmy hipotetycznie że swoim wywiadem spełniłby oczekiwania gromady ,,kań”. I coby to strategicznie zmieniło?”: wyjaśniam: nie chodziło mi o strategię, a zwłaszcza strategię wyborczą. Chodziło mi o to, że wybory nadejdą, przeminą (może jednak PiS przegra….,o czym marzę),a Polska i Polacy pozostaną . Wśród Polaków jest dużo osób agnostyków ,czy ateistów i oni się nie przejmują tym, czy kard. Ryś jest po jasnej, czy ciemnej strony mocy, bo mówią, że ich to nie dotyczy. Ale wśród osób wierzących jest znaczna ilość ,którzy tęsknią za Kościołem (piszę z wielkiej litery, bo chodzi mi nie o budynek, a o ludzi) otwartym, oświeconym, popierającym postęp, demokrację itd.Tych ludzi mi żal, że doznali kolejnego zawodu
Zabił kiedyś poetę. I to był jego jedyny kontakt z poezją.
Ten cytat z książki „Człowiek, który umarł dwa razy” Richarda Osmana przypomniałam sobie w kontekście dyskusji nad obsesyjnym zainteresowaniem krk seksem.
Wilhelm Reich wydał w roku 1952 książkę „Mordercy Chrystusa”, w której „mordercami” Chrystusa nazywa ludzi represjonujących ludzką seksualność.
Można czasem odnieść wrażenie, że niektórzy funkcjonariusze krk mają jedyny kontakt z chrześcijaństwem poprzez walkę z wszelkimi, niekontrolowanymi przez krk, przejawami seksualności.
Gwoli prawdy należy dodać, że sam Reicha trudno nazwać człowiekiem o kryształowej biografii.
Dokładnie 19 października 2015, na przedwyborczym wiecu w Bielsku-Białej prezes Kaczyński oświadczył (w kontekście relacji polsko-żydowskich w czasie wojny), że „świat musi się dowiedzieć, jak było naprawdę. To jest do przeprowadzenia” – zapewnił, mówiąc że „wystarczy zebrać środki na dwa, trzy wielkie filmy hollywoodzkie, z hollywoodzkimi aktorami i reżyserem, które będą pokazywane na całym świecie i pokażą, jak to było naprawdę”.
Okazuje się, że projekt jest wciąż żywy, ale nieco zmodyfikowany. Owszem, w USA, owszem film, ale nie hollywoodzki, tylko bollywoodzki. Środki zbierało się przez MSZ, a ekipa chwilowo utknęła w Meksyku. Ale poza tym wszystko się zgadza.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wawrzyk-bollywood-i-specsluzby-usa-ujawniamy-kulisy-afery-wizowej/c7jlm3c,79cfc278
Znamy szczegóły jednego z najbardziej efektownych przerzutów nielegalnych imigrantów z Indii. To nie jest żart: ściągani przez ekipę Wawrzyka Hindusi udawali ekipy filmowe z Bollywood. Za przerzucenie do Ameryki każdy płacił 25-40 tys. dol.
Na pierwszym planie zdjęcia ilustrującego ten temat jest Witkowa która, dla przypomnienia, o Katyniu uczyła się z przedwojennych książek.(!)
@jagoda
O tak! 🙂
O „zapisywaniu trupa do partii”, czyli o zawłaszczaniu Ulmów przez KRK i polską prawicę: https://krytykapolityczna.pl/kraj/po-beatyfikacji-jak-pis-instrumentalizowal-rodzine-ulmow/
I jeszcze wypowiedź dr Marcina Zglińskiego na ten sam temat:
W całej narastającej i nakręcanej w przedwyborczym ferworze awanturze o Ulmów nie chodzi oczywiście o pamięć jako taką, ale o pamięć jako narzędzie polityki historycznej, tym bardziej, że łączy dwa najważniejsze wątki eksploatowane w obecnym prawicowym dyskursie: kwestia polskich postaw wobec Holocaustu oraz kwestia życia poczętego.
Tyle tylko, jeśli ktoś wie cokolwiek o Polsce lat 30., to musi oczywiście zdawać sobie sprawę z faktu, że Ulmowie byli bardzo dalecy od klerykalizmu. Przede wszystkim Józef Ulma był aktywnym działaczem Związku Młodzieży Wiejskiej RP „Wici”. Ta organizacja domagała się reformy rolnej, a co gorsza, reformą tą miały być objęte dobra kościelne. Z tego też powodu (ale nie tylko) była intensywnie zwalczana przez Kościół. Wystarczy sobie poczytać prasę z tego okresu, albo na przykład syntezę – broszurę wydaną w Londynie w 1943 r. (rok przed śmiercią Ulmów) przez Józefa Młodowiejskiego (pseudonim księdza Józefa Bełcha) pod tytułem „Wici. Marksizm wiejski”. Jest to nadbitka z artykułów publikowanych w „Ruchu Katolickim”, organie Akcji Katolickiej w Polsce, jeszcze przed wojną – w 1937 roku.
Jak marksizm, to oczywiście Żydzi. Nie zawiedzie się więc odbiorca oczekujący stanowiska Akcji Katolickiej w tej istotnej kwestii. Otóż czytamy tam (s. 15):
„Chłopi dostrzegają groźne niebezpieczeństwo żydowskie, a pragną wziąć w swoje ręce handel, rzemiosło, przemysł, chcą się bronić przed niewolą żydowską, a wiciarze potępiają i zwalczają to jako antysemityzm, bronią żydów. Obrona przed żydami według nich, to . Jak pisze St. T. działacz ludowy w broszurze — . Przemilczenia sprawy żydowskiej lud nigdy im nie daruje. Tak więc jest tyle sprzeczności między ruchem wiciowym, a dążeniami mas ludowych, że zupełnie słusznie należy się zastanowić, czy Związek zasługuje na nazwę , , czy nie jest wrogiem i szkodnikiem na wsi, czy nie zdradza interesów ludu czy nie wyda wsi na pastwę wolnomyślicielstwa, bezbożnictwa i komunizmu żydowskiego?”.
I dalej (s. 20), że wiciowcy…
„powtarzają zdobyte wiadomości i w tym samym duchu wychowują inną młodzież. Jak to wychowanie wygląda, świadczą o tym różne zarzuty wypowiedziane przez wiciarzy przeciw wierze i Kościołowi, np. , , , , , , — itd. . W ogóle wiciarze zdradzają wielkie — w zwalczaniu religii. Obiecują młodzieży , że usuną biedę i kryzys, że chcą dobrze dla chłopów. Tymczasem zamiast starać się o oświatę, o to ulżenie doli chłopom, tylko do znudzenia opowiadają ciągle o Kościele i o księżach, jakby właśnie jedynym ratunkiem dla wsi było najpierw obrabowanie księży z wszelkiego mienia, a potem ich wyrżnięcie”.
Zauważmy, że „kwestie żydowskie” są w oczach Akcji Katolickiej bardzo istotne. Wiciowcy bowiem, o zgrozo!!!! – „nie są antysemitami”, a co gorsza utrzymują, iż „Księża i Katolickie Stowarzyszenia zwalczają żydów, a żyd naszym bliźnim, którego trzeba miłować”. Naprawdę zgroza!
Teraz jednak powstaje pytanie o pobudki, dla których Józef Ulma i jego żona próbowali ratować swoich żydowskich sąsiadów. Czyżby to właśnie ów lewacki marksizm, który kazał im myśleć, że „żyd naszym bliźnim, którego trzeba miłować” był tutaj, wbrew stanowisku klerykalnej większości polskiego Kościoła lat 30., powodem? Dlaczego nic o tym nie było w całej tej politycznej tromtadracji związanej z beatyfikacją?
Na łamach organu Akcji Katolickiej zadano też pytanie:
„Czy katolik może być członkiem Związków wiciowych?”
I taka jest konkluzja: „Na to pytanie odpowiem pytaniem : — czy katolik może być członkiem organizacji, która jawnie, ustawicznie zwalcza religię katolicką i moralność? — A właśnie nie ma żadnej wątpliwości co do antyreligijnych wystąpień i zamierzeń ruchu wiciowego”.
Józef Ulma był aktywnym, zaangażowanym wiciowcem, podobnie jak jego żona Wiktoria. Był bibliotekarzem i fotografem miejscowego koła ZMW „Wici”. W Markowej ruch ten był szczególnie silny. Powstała tam np. w 1938 r. pierwsza w Polsce wiejska spółdzielnia zdrowia, założona przez Ignacego Solarza, wybitnego działacza ruchu ludowego. Tylko w ciągu jednego półrocza 1938 r. zatrudniony tam lekarz Władysław Ciekot udzielił porad lekarskich ponad 3500 mieszkańcom. Solarz natomiast od 1932 r. był kierownikiem Wiejskiego Uniwersytetu Ludowego im. Władysława Orkana w Gaci – w gminie Markowa. Jego żona Zofia interesowała się kulturą, napisała około 500 pieśni dla chórów, które wszędzie tam, gdzie byli wiciarze świetnie funkcjonowały. Wieczór Kultury Ludowej, współorganizowany przez markowskich wiciarzy w lutym 1931 r., zgromadził ponad tysiąc osób! Z kolei Mieczytsław Flejszar w 1928 r. przy ZMW „Wici” w Markowej założył teatr, którego był reżyserem, scenografem i charakteryzatorem, kostiumy sprowadzał ze Lwowa i z Krakowa. Pisał sztuki teatralne, ale wystawiał też sztuki Fredry, Bałuckiego, Rydla, Korzeniowskiego, Żeromskiego, Kruczkowskiego (tak, Kruczkowskiego!). Teatr ten zyskał ponadlokalną renomę, a jedną z aktorek była Wiktoria Ulmowa. Wiosną 1939 r. członkinie lokalnego koła w Markowej rozpoczęły edycję miesięcznika „Kobieta Wiejska”, wydawanego przez doktorową Hannę Ciekotową. Ciekotowie założyli w 1938 r. siedem dziecińców (przedszkoli) w Markowej i jej okolicach, sprowadzili także do Markowej kolumnę przeciwgruźliczą, dzięki której udało się zapobiec rozszerzającej się epidemii tej choroby. Ciekot został zamordowany w Katyniu, Solarz – przez Niemców w ramach akcji AB, zaś Flejszara wiosną 1945 r. zamordowała „banda” – gdyż jako spółdzielca zgodził się zostać dyrektorem przejętej fabryki.
W takim to właśnie środowisku funkcjonowała rodzina Ulmów. Gdy w 1933 r. z udziałem Ignacego Solarza i Zofii Solarzowej, wespół z mieszkańcami Gaci i sąsiednich miejscowości, powołano Komitet Budowy Wiejskiego Uniwersytetu Orkanowego, to jednym z 15 sygnatariuszy-współzałożycieli był Józef Ulma. Tyle tylko, że niezwykle stosunki gackiego uniwersytetu z Kościołem były fatalne. Duchowni podejmowali różne działania, by uniwersytet w oczach ludzi zdyskredytować. Opisuje to w swoich pamiętnikach Zofia Solarzowa. Sama Solarzowa zresztą miała poglądy, które i dzisiaj w oczach prawicy mogą zostać uznane za przejaw lewackiego feminizmu. W ramach uniwersytetu wygłosiła m. in. wykłady: „Kobieta w kulturze pierwotnej. Matriarchat”, „Kobieta twórczynią kultury rolnej”, „Upadek do roli niewolnicy mężczyzny”, „Chrześcijaństwo i kościół wobec kobiety”, „Kobiety w dworach, w miastach i w pańszczyźnianej rodzinie”, „Pierwsze walki o wyzwolenie. Sufrażystki”, „Prawo równości zawodowej, politycznej”, „Dzisiejsza kobieta wiejska wobec przyszłości”. Nie podobało się to ludziom Kościoła, oj nie podobało. A Wiktoria Ulmowa na te wykłady chadzała, byłą aktywną działaczką.
Byli Ulmowie katolikami. Ale ich wiara, jeśli przyjąć stanowisko będące „sercem” beatyfikacji, przekładająca się na czyny w najbardziej heroicznym wydaniu, nie była bynajmniej wiarą na gruncie klerykalizmu. Pisał Ignacy Solarz w 1935 r., podsumowując działalność w Markowej i Gaci: „proboszczowie pohańbiali za piękne społeczne współdziałanie. A chyba ono było chrześcijańskie w sposobie i w idei” (I. Solarz, „Tysiąc wozów, tysiąc dni”, „Wici” 1935, nr 41, s. 3). No właśnie – to, że coś było „chrześcijańskie w sposobie i w idei”, nie znaczyło, że musiało być zgodne z interesem Kościoła. Tak jak na łamach „Ruchu Katolickiego” gorszono się, że wiciarze uważają, iż jest „żyd naszym bliźnim, którego trzeba miłować”, choć dziś ma to być właśnie istotą chrześcijańskiej postawy. Ulma miał więc nienajlepsze (a w zasadzie złe) relacje z proboszczem Władysławem Tryczyńskim, który – zgodnie z linią Kościoła – uznawał „Wici” za organizację lewicową, wywrotową i antyklerykalną. Autor cytowanego tu dzieła o „wiciowcach-marksistach”, ksiądz Józef Bełch, w momencie publikacji na łamach „Akcji Katolickiej” był wikariuszem w Łańcucie, 9 kilometrów od Markowej. Znał więc doskonale działalność markowskich wiciowców, w tym m. in. Ulmów, i zapewne bezpośrednio do nich się w swoim pamflecie odnosił.
Wylały się teraz teksty o tym, jakim to Ulma był wspaniałym człowiekiem, społecznikiem, konstruktorem, innowatorem, fotografem i tak dalej. Ale wszystko to jest pozbawione kontekstu, zupełnie wyjałowione. Jakby po prostu ten społecznik i niemal genialny samouk pojawił się w próżni, jakby jego postawa, ewoluująca zresztą, nie narodziła się w kontekście zaangażowania w niezwykły, oddolny, społeczny i prawdziwie ludowy ruch, zwalczany pospołu (choć z różnych powodów) przez instytucjonalny Kościół i sanacyjne władze. Nie ma o tym słowa np. w przemówieniu prezydenta RP wygłoszonym w trakcie uroczystości beatyfikacyjnych, brak nawet zająknięcia się, czym była Markowa, Gać i czym było to niezwykłe środowisko, z którego Ulmowie się wywodzili. Prezydent wiele miejsca poświęcił kwestii masowego jakoby ratowania Żydów przez Polaków podczas wojny. Ale nie pogłębił tego wywodu – z jakich to postaw owa pomoc wypływała, na jakim gruncie. Bo z Ulmów uczyniono teraz po prostu narzędzie, ulukrowane słodko, jak na obrazie beatyfikacyjnym – całym w pastelowych kolorkach, jakby wyciętym ze „Strażnicy” lub północnokoreańskiej czytanki. Ale prawda byłaby tu zwykle kontrproduktywna.
Tak patrząc na to wszystko, to płot na granicy ukazuje się w nowym świetle. Jako ochrona dobrozmiennego biznesu wizowego. Uwalają dziką inicjatywę zagrażającą ich biznesowi.
@ lukipuki
13 WRZEŚNIA 2023
20:02
Właśnie dlatego Kościół wymyślił Hołownię , by nie było jednej listy opozycji.
Insider PM – kombinator realizujacy zyski rynkowe dzięki poufnym informacjom – dzisiaj znowu zaświergotał na gebelsowską nutę:
„Minimalne wynagrodzenie w 2024 roku wyniesie 4242 zł, a od lipca 2024 roku wzrośnie ono do 4300 zł. Gdy przejmowaliśmy stery rządów to płaca minimalna wynosiła 1750 zł. Dlatego warto zadać sobie pytanie czy teraz żyje się lepiej niż 8 lat temu? Od tego będzie zależało to, czy państwo będzie silne i wspierało słabych”.
Biedaczysko agitator, manipulator i samozwańczy i samochwalca zapomniał dodać, że:
– rząd wykonuje obowiązki ustawowe – USTAWY z dnia 10 października 2002 r.
o minimalnym wynagrodzeniu za pracę – a nie robi komuś lachę,
– inflacja – wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych, ogółem – wzrósł w latach 2016 – 2023 M07 o ok. 47%,
– nie pisze, że podaje kwoty „brutto” – w 2023 roku minimalne wynagrodzenie za pracę wynosi 3.490,00 zł brutto (2 709,49 netto) od 1 stycznia i 3.600 zł brutto
(2 783,86 zł netto) od 1 lipca,
– nie zająknął się psiajucha, że „gdy inne płace rosną wolniej – zwłaszcza w sferze budżetowej – to osoby bez doświadczenia, podejmujące „pierwszą” pracę oraz te o niskich kwalifikacjach, mogą zarabiać tyle, co pracownicy z wykształceniem i stażem pracy. Reforma minimalnej płacy oraz przemyślany mechanizm jej waloryzacji to konieczność. W przeciwnym razie coraz więcej Polaków będzie pracowało za pensję minimalną„.
A tymczasem fachowcy od rynku pracy ostrzegają, że wózek rynku pracy w sferze usług publicznych dyfuje nad przepaść:
„Rząd nie sprawuje efektywnej kontroli nad systemem wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, które ulegają coraz większemu spłaszczeniu. Poza tym to samo państwo jako pracodawca obchodzi przepisy ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, bo w wielu przypadkach pensja zasadnicza w urzędach jest niższa niż płaca minimalna, a rząd podnosi jej wysokość różnymi dodatkami. Konieczna jest zmiana systemu wynagradzania w sferze publicznej, w tym wyłączenie wszystkich dodatków z wynagrodzenia minimalnego. Skoro przepisy prawa przyznają pracownikom prawo do jakiegoś dodatku, to powinny również zagwarantować jego wypłatę w pełnej wysokości. Bez tego już za chwilę większość pracowników sektora finansów publicznych będzie pracowało za płacę minimalną – wskazuje Norbert Kusiak. I dodaje: – Jak pracownik budżetówki ma być zmotywowany do pracy, skoro płaca minimalna w 2024 r. ma wzrosnąć o 20 proc., podczas gdy w sektorze publicznym w latach 2021-2023 wskaźnik wzrostu wynagrodzeń wzrósł tylko raz – w 2023 r. o 7,8 proc. W tym okresie skumulowana inflacja wyniesie 35 proc. Już nie wspomnę o zamrożonych kwotach bazowych. To wszystko powoduje, że wynagrodzenia w sferze publicznej realnie spadają. Tylko w 2022 r. o 5,3%”.
Taki to odstręczający picer z tego, pożal się boshe, PM…
I dla jasności dla zainteresowanych:
Poniżej stawki minimalne obowiązujące w poszczególnych krajach Europy od 2023 roku:
Płaca minimalna (brutto)
Niemcy………..1981 EUR
Belgia…………. 1955 EUR
Holandia……..1934 EUR
Francja………..1709 EUR
Słowenia………1304 EUR
Hiszpania…….1167 EUR
Portugalia …….887 EUR
Litwa……………840 EUR
Malta……………835 EUR
Polska…………..746 EUR
Estonia………….725 EUR
Rep. Czeska……717 EUR
Chorwacja……..700 EUR
Słowacja………..700 EUR
Łotwa…………….620 EUR
Rumunia……….606 EUR
Węgry……………579 EUR
Bułgaria…………399 EUR
Jest niestety duża szansa, że niedługo 60% zatrudnionych w gospodarce narodowej będzie zarabiało płacę minimalną czyli ponad połowie równo za pracę i bezwzględnie, i dopiero wtedy nastanie pisdny katosocjalizm…
jacek2
14 WRZEŚNIA 2023
16:49
Też podejrzewałem, że Hołownia do polityki wyniesiony przez KRK.
Zastanawiałem się też, czy również był sponsorem Hołowni, gdy wchodził w politykę?
Gdyby dzisiaj były wybory to PiS dalej u władzy, właśnie dzięki Hołowni.
Polityka krk jest cwana, nie pozwolą na przegranie PiS i dojścia do władzy opozycji.
Tylko puste kościoły mogą w tym nadwiślańskim kraju cokolwiek zmienić w kierunku normalności, a że normalność dla Korporacji watykańskiej jest zgubą, też o tym wiem.
babilas
14 WRZEŚNIA 2023
14:20
Mój komentarz
Tak więc Ulmowie powinni być postrzegani wedle nauczania Kościoła i ideologów PiSu, w tym przez samego guru – Jarosława Kaczyńskiego jako lewacy, komuniści, komunistyczne złogi, agenci, żydowskie pachołki, polskojęzyczni wrogowie Polski, neomarksiści, poplecznicy wyimaginowanej wspólnoty i równości kobiet na gruncie niezależności od Kościoła.
Ulmowie spełniają negatywnie wszystkie PiSowskie kryteria oceny moralnej obywatela prowadzące do określenia ich jako prożydowskiego lewactwa. A jak wiadomo z PiSowskich przepowiedni, to właśnie lewactwo i liberałowie panoszą się w Europie i ją intensywnie dechrystianizują, idą by wziąć Polskę w swoje grzeszne objęcia. Niemiecki agent Tusk z generałem Weberem na ich czele.
TJ
@babilas
14 WRZEŚNIA 2023 14:20
Z obchodów w Markowej jasno wynika, że gdyby Ulmowie dzisiaj żyli byliby w PiSie.
Z Twojego (cytatu) wywodu wynika trochę coś innego…
Najważniejsze, że Suweren usłyszał to co usłyszeć powinien.
Slawczan
14 WRZEŚNIA 2023
15:46
Mój komentarz
PiSowscy cwaniacy w interesie sprzedawania wiz powtórzyli dokładnie system pobierania datków od obcokrajowców zastosowany na Białorusi =- płacisz 5000 baksów i już jakbyś był w Europie unijnej. Wystarczy podlecieć do Mińska i przejść się w kierunku zachodnim do Polski, a tam już czeka marszrutka na ciebie.
Polski wiceminister spraw zagranicznych brał mniej, niemal symboliczne 3 – 4 000 eurosów, ale za to wjazd do Polski stał otworem. Kasiorkę się kosiło i teraz jak noga się powinęła, to PiS będzie cos tam motał i starał się bagatelizować, przemilczeć sprawę. Niemniej sprawa jest rozwojowa i kto wie, czy nie uwali referendum PiSowskiego, w którym jest pytanie na temat imigrantów.
Nawiasem mówiąc polskie władze były zmuszone wszcząć postępowanie na interwencję unijnych służb, które zawiadomiły polski rząd, że w ministerstwie spraw zagranicznych w sprawie wiz coś sic dzieje, mamy zwiększony ruch do UE na unijnych wizach wydawanych w Polsce. Co jest grane – wystosowały zapytanie do Polskich władz.
Jak to się stało, że sam główny ekspert – przewodniczący komitetu bezpieczeństwa państwowego i wicepremier Kaczyński nie wiedział o tym?
Czy takiemu politykowi jak Jarosław Kaczyński można powierzać ważne funkcje w państwie?
Miał rację były minister spraw zagranicznych Czaputowicz. On był bliżej tego i widział dużo więcej.
TJ
Panie Rau … czy pan przypadkiem słyszał coś o honorze … czyś pan jest genetycznym pisdzielcem bez wstydu…
Afera wizowa to esencja pisdzielczego modus operandi… to pospolici kombinatorzy, oszuści i złodzieje z chłopskim sprytem… to zgraja pachołów okradająca Polaków na potęgę ze wszystkiego … a przede wszystkim z marzeń o prządnie fukcjonującym świeckim państwie prawa … gdzie oświecony znaczy więcej niż trep i bezczelny gówniarz na posadzie w administracji państwowej czy samorządowej…
@pielnia11, 14 WRZEŚNIA 2023, 10:47
Nie musisz tego tłumaczyć. Podobnie jak wyjaśniać odwiecznych marzeń polskiego kibica który od 40 lat oczekuje aż w polskim futbolu się coś zmieni na lepsze, na co dzień klnie -> ale ogląda, a chwilowe wzloty lub fuksy, z poziomu taktycznego, za każdym razem traktuje z nadzieją że będą mieć wpływ na zapoczątkowanie strategicznych przemian.
Cała ta afera wizowa t może plan na „wyjście z Unii”?. Jeśli państwa „starej” Unii po swoich wewnętrznych śledztwach potwierdzą nieprawidłowości wizowe, to zaufanie (tak już niskie) spadnie do zera i wypchną nas ze strefy Schengen. Wtedy najpierwszy dywersant kraju ogłosi, że nie chce takiej Unii i zwykłą uchwałą sejmową ogłosi Urbi et Orbi ten fakt. Nie chce mi się wierzyć w taki przewrotny plan, ale skoro to g….. wypłynęło na wierzch to mogą ten fakt wykorzystać. Przemyt i Szwindel to przecież ich chleb powszedni. Najbardziej to ich chyba boli, że tych wiz nie da się przypisać Tuskowi
cd 2
Wrażliwa i odważna artystka zapowiedziała dalsze kroki prawne w związku ze słowami zera.
!!!
– Wyrok sądu to nie jest sąd ostateczny. Musimy mieć przed sobą perspektywę sądu ostatecznego, on jest najważniejszy – powiedział pewien minister niesprawiedliwości podczas rozmowy, w której stwierdził, że nie zamierza przeprosić reżyserki filmu.
Wrażliwa i odważna artystka zapowiedziała dalsze kroki prawne w związku ze słowami zera.
Są różne schizy… są objawy lekkie i ciężkie patologii psychiatrycznej… ta jest z tych najcięższych katobolszewia spotęgowana…
Źle rokuje i zwykle kończy się wywózką albo pilnie strzeżoną ciupą z celami bez klamek.
———————
Dla tych ciemniaków, którzy mają „dylematy” wyborcze …
Oto państwo bezprawia w rękach pisdnej mafii…
„Najwyższa Izba Kontroli stojąc na straży majątku i środków publicznych podjęła w 2022 r. dwie planowe kontrole w PKN ORLEN, w których spółka uniemożliwiła przeprowadzenie czynności przez kontrolerów. Pierwsza z nich dotyczyła wydatków między innymi PKN Orlen i Fundacji Orlen na działalność sponsoringową, medialną, usługi prawne i konsultingowe oraz przyjętych zasad przyznawania darowizn na rzecz fundacji wspieranych przez koncern. Druga dotyczyła realizacji działań w zakresie poprawy bezpieczeństwa paliwowego w sektorze naftowym. W ramach tej kontroli kontrolerzy NIK mieli zbadać także proces połączenia PKN Orlen S.A. z Lotos S.A. oraz PGNiG S.A. Jednak kontrole te zostały udaremnione. Kontrolerów nie dopuszczono do wykonywania ich ustawowych obowiązków.
W obu kontrolach władze w zdecydowanej większości spółek z udziałem Skarbu Państwa i ich przedstawiciele uniemożliwiają kontrolerom Najwyższej Izby Kontroli rozpoczęcie czynności kontrolnych. Tym samym odmawia się im prawa wglądu do dokumentów i nie udziela stosownych informacji. Nie udzielono dostępu m.in. do kluczowych umów zawartych z nabywcami aktywów Grupy Lotos.
W związku z tym Najwyższa Izba Kontroli złożyła do Prokuratury trzy zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 98 ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, który dotyczy utrudniania i udaremniania kontroli w PKN Orlen i Fundacji Orlen. Prokuratura wydała postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania co do każdego z czynów objętych zawiadomieniami. NIK korzystając ze swoich uprawnień złożyła zażalenia w każdym z trzech przypadków. Zażalenia trafiły do Sądu Rejonowego Warszawa Śródmieście w Warszawie.
To już niemal norma, że w sprawach kierowanych do prokuratury przez NIK śledczy wykazują znikome zainteresowanie okolicznościami podnoszonymi przez Izbę. Zaledwie 2 procent zawiadomień kierowanych przez NIK do prokuratury kończy się wniesieniem aktów oskarżenia. Na tym tle zastanawiające jest, że prokuratura tak szybko zareagowała na zawiadomienia złożone przez Orlen przeciwko kontrolerom, którzy są szczegółowo przesłuchiwani w zakresie ich czynności służbowych”.
https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/kontrola-pkn-orlen-270123.html
Tu kary śmierci dla prominentów reżimu… to mało…
„Kościół przez wiele lat wygrywał bitwy, ale na końcu przegrał wojnę„.
W Polsce będzie podobnie?
Irlandia była państwem, gdzie kobiety, które miały nieślubne dzieci, wysyłano do miejsc odosobnienia. Dzieci po porodzie odbierano matkom. Kobiety w dniu ślubu zwalniano z pracy. Wyzwolenie przyniosły tam dopiero lata 90. XX wieku. W Polsce, jak widać i słychać, kościelne postulaty nadal mają się dobrze – mówi Marta Abramowicz, autorka książki „Irlandia wstaje z kolan„.
„Napisałam tę książkę, bo nie mogę już znieść naszej ojczyzny, Polski” – informujesz we wstępie. Pomogło?
– Tak, pomogło, bo dało mi zupełnie inną perspektywę w patrzeniu na Polskę, na to, co dzieje się w naszym kraju. Przede wszystkim zobaczyłam, że pewne rzeczy, które wydawały mi się niezmienne, przygważdżające, dramatyczne, mogą się zmienić i nie zależy to wcale od polityków, czy szerzej – od ludzi władzy, tylko od nas, zwykłych ludzi – w Kościele i poza nim.
Mnie też, przyznaję, ogarnęła po lekturze twojej książki nadzieja na zmiany, choć jest w niej mnóstwo przygnębiających, wręcz strasznych opowieści.
– Chciałam napisać książkę, która da czytelnikom i czytelniczkom jakąś nadzieję, pod warunkiem że sama ją najpierw znajdę. Zaczynałam pisać między nadzieją a beznadzieją. Poczucie rozpaczy brało się oczywiście z tego, co się u nas dzieje, z tego, że coraz mniej można, że kolejne dziedziny życia poddawane są państwowo-kościelnej kontroli. Polska mnie naprawdę przygnębiła i kiedy zaczęłam obcować z irlandzkością, samopoczucie mi się poprawiło. Zobaczyłam też, że wszystko, co się tam w ostatnich latach wydarzyło, wynika z długofalowych, dobrze przemyślanych i zorganizowanych zmian, że to się nie wydarzyło z dnia na dzień. U nas ofiary kościelnej przemocy zwykle występują w pojedynkę albo ktoś inny się wypowiada w ich imieniu. W Irlandii ofiary czy raczej ocaleni postanowili połączyć siły, by ujawnić skalę przemocy i nadużyć.
Irlandia i Polska, jak piszesz, są na zupełnie innych kursach. To, z czego Irlandia się wyswobodziła, u nas jest krok po kroku wprowadzane. Tam zniesiono zakaz aborcji, u nas jej zakazano i kolejne kobiety w ciąży umierają w szpitalach. U nas szczuje się na osoby LGBT+, w Irlandii premierem jest wyoutowany gej Leo Varadkar.
– Dodajmy, że są u nas także politycy, którzy snują wizje, jak wspaniale by było w Polsce, gdyby zakazano rozwodów i antykoncepcji. To właśnie kurs na katolicką Irlandię. Dlatego postanowiłam opisać, co dzieje się w kraju, w którym takie wizje wcielono w życie. Irlandia nauczyła mnie jednak, że nawet kiedy kraj obrał kierunek na katastrofę, dobre wiatry mogą go z tego kursu zawrócić. Ale gdy zawieją, trzeba być gotowym, żeby z tej szansy skorzystać.
Jeżeli udało się w Irlandii, to dlaczego nie u nas?” (…)
https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,30188634,kosciol-przez-wiele-lat-wygrywal-bitwy-ale-na-koncu-przegral.html#s=BoxOpImg1
Jagoda
„Czy kiedykolwiek wcześniej Ryś skorzystał z okazji, żeby publicznie zachować się zgodnie z Ewangelią?”
Gdyby Ewangelia była autorytetem dla duchownych rzymskokatolickich – respektowaliby zawarte w niej nauki. Wynika z nich, że z punktu widzenia Boga jesteśmy równi. Dlatego Jezus oznajmił uczniom: „Wszyscy jesteście braćmi”. Powiedział też: „Kto się wywyższa, będzie poniżony”.
Pierwsi chrześcijanie poważnie podchodzili do tych pouczeń, i dlatego nie dziwi fakt, o którym wspomniał profesor teologii Cletus Wessel:
„W Nowym Testamencie i we wczesnym okresie apostolskim nie ma żadnych wzmianek o duchowieństwie i laikach”.
Nawet pobieżna lektura Biblii pozwala ustalić, że we wspólnocie wczesnochrześcijańskiej nie było takiego podziału, ponieważ wywyższa on tych pierwszych, o czym świadczą między innymi pochlebcze tytuły religijne.
„Ekscelencja (łac. excellentia – wyższość) – tytuł honorowy przysługujący niektórym wyższym (…) hierarchom kościelnym, takim jak arcybiskup i biskup”
Eminencja (łac. eminentia – wyniosłość) – tytuł przysługujący dostojnikom kościelnym: w Kościele katolickim zarezerwowany wyłącznie dla kardynałów.
W Liście 1 Piotra 5:5, czytamy: „Bóg sprzeciwia się wyniosłym, a pokornych obdarza swoją łaską”.
„PiS unieważnił opinię publiczną.
Zniszczył mechanizmy kontroli władzy.
Okleił się teflonem
Handel wizami pogrąży PiS, ale ludzie muszą się o nim dowiedzieć.
Wygląda na to, że uchodźcy forsujący granice od białoruskiej strony i odsyłani przez Straż Graniczną z powrotem do Łukaszenki, mieli pecha. Zapłacili nie tej co trzeba przemytniczej mafii. A trzeba było zapłacić mafii pisowskiej. Wtedy zamiast pushbacków, cierpienia, głodu i upokorzeń byłaby wydana z pocałowaniem ręki Wawrzyka wiza do Strefy Schengen.
Skala procederu i obłudy zapiera dech. Osiem lat temu Kaczyński szedł do władzy, strasząc muzułmanami; mówił, że imigranci roznoszą choroby, parazyty i pierwotniaki. Przyjęcie w ramach relokacji 8 tys. wojennych uchodźców miało być aktem narodowej zdrady.
Tymczasem od tego czasu rząd PiS sprzedał 600 tys. wiz ludziom z Azji i Afryki, o których nie wiemy nic. Kto sobie napchał na tym kieszenie? Kto kupczy naszym bezpieczeństwem? Dlaczego Wawrzyk zapadł się pod ziemię, Rau udaje, że nic nie wie, Duda wie, ale mówi, że nie może powiedzieć, a Morawiecki jak zwykle kłamie? Dlaczego nikt słowa nie piśnie?
Odpowiedź jest prosta. Nabrali wody w usta, bo mogą. Bo wiedzą, że ich wyborcy i tak się o tej największej aferze PiS (a było ich wiele) prawdy nigdy nie dowiedzą.
PiS unieważnił bowiem opinię publiczną. Zniszczył mechanizmy kontroli władzy. Okleił się teflonem.
Jak temu zaradzić? Tę aferę da się opowiedzieć w kilku zdaniach. Trzeba o niej mówić sąsiadom i wszystkim dookoła. Niech prawda wyjdzie poza demokratyczną bańkę. Niech ludzie posłuchają.
A poza tym trzeba było zrobić jedną listę.” (Jarosław Kurski)
Amen…
Do @Bartoneta -dot.14.9, 23:14: OK. Zgadzam się z Tobą, bo ja też długo należałem do tych frajerów, którzy wierzyli po 1974r, że w Polsce jest i znowu znajdzie się paru kopaczy piłki we właściwą stronę. Ale od lat występów naszej reprezentacji, a tym bardziej występów polskich drużyn ligowych nie oglądam, bo to nie jest już piłka nożna. Ale najzabawniejsze jest to, że w TV (różnych stacjach) występuje więcej samozwańczych ekspertów, niż kopaczy na boiskach. I im poziom polskiej piłki nożnej jest gorszy, tym „ekspertów” jest więcej. Tu mi brakuje właśnie strategii,o której piszesz.
@lemarc
Amen. Nie zrobili jednej listy przez tuskobię, która nakręca lewicę i trzeciodrogowców, nie tylko pisowców. Dzięki nim Kaczyński utrzyma władzę, bo żadna afera mu nie przeszkodzi w podwójnym państwie i społeczeństwie, które stworzył.
@Adam Szostkiewicz
15 WRZEŚNIA 2023
12:02
Jednej listy nie ma. Zawiedli liderzy. Ale to nie znaczy, ze demokratyczni wyborcy tez musza zawiesc. I nie chodzi nawet o to, aby glosowali na najsilniejsza liste. Moga glosowac na kandydatow ze swoich ulubionych list. Tylko niech to robia tak, zeby ich glos mial najwieksza sile.
Analityk Leszek Kraszyna poleca wybrac sie do okregow obiecujacych dodatkowe mandaty:
„Czyli lepiej głosować zgodnie z nakazem serca i głowy?
Tak. A jeśli ktoś jest bardzo zdeterminowany, to niech rozważy głosowanie w innym okręgu, żeby zmaksymalizować siłę swojego głosu.”
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,30079784,tak-pis-wygrywa-wybory-glos-w-warszawie-znaczy-mniej-niz-w.html
Np. po co glosowac w Warszawie (okreg 19)? Tam o 20 mandatow walczylo w 2019 ok. 1,3 miliona wyborcow. Czyli srednio 65tys. glosow na mandat! Lepiej oplaca sie glosowac zaraz obok w okregu nr. 18 (np. Sulejowek czy Halinow). Tam wystarczylo srednio 38tys. glosow na mandat (a np. Lewica spadla tam pod virtualny prog i stracila ponad 29tys. glosow!) https://sejmsenat2019.pkw.gov.pl/sejmsenat2019/pl/wyniki/sejm/okr/18
Polonia z Berlina (ich glosy ida na Warszawe, okreg 19) tez sie powinna ruszyc, np. do Kostrzyna czy Slubic. Tam w okregu zielonogorskim o 12 mandatow walczylo tylko 438 tys., czyli 36 tys. na mandat: https://sejmsenat2019.pkw.gov.pl/sejmsenat2019/pl/wyniki/sejm/okr/19
Albo do Cedyni okreg szczecinski gdzie o 12 mandatow walczy tylko 470 tys. wyborcow. Czyli ok. 39tys. na mandat:
https://sejmsenat2019.pkw.gov.pl/sejmsenat2019/pl/wyniki/sejm/okr/41
Trzeba sie tylko postarac o „Zaswiadczenie o prawie do glosowania” (w gminie czy w konsulacie) i mozna glosowac w dowolnym lokalu!
Kandydatow i kandydatki mozna poznac tutaj: https://www.wnp.pl/parlamentarny/wybory-sejm/okregi/
Osobiscie zaglosuje na kobiete – az kobiety osiagna parytet w Sejmie!
Ciekawa jest instrukcja wydana przez centralę PiSu nakazującą PiSowcom jak reagować w odpowiedzi na pytania związane z aferą wizową w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
Bardzo prosto – mówić nie na temat. Metody PiSu, to nie tylko bezpośrednie kłamstwo, lecz palenie głupa, mówienie nie na temat czyli wykręcanie kota ogonem.
Na przykład ktoś zapyta – dlaczego doszło do afery w Ministerstwie Spraw Zagranicznych? – Nie ma żadnej afery. To Tusk z Angela Merkel postanowili relokować imigrantów do Polski. My nie pozwolimy na to!
To Tusk najpierw wymyślił jakąś dziwna liczbę 300 000 imigrantów ściągniętych do Polski, teraz mówi o milionie imigrantów.
Tymczasem sprawa wiz wydawanych przez Ministerstwo przedstawia się tak – wystąpiły pewne nieprawidłowości w 300 przypadkach. Nie ma żadnej afery, są pewne nieprawidłowości. A Tusk to co? Na polecenie Angeli Merkel zobowiązał się relokować imigrantów do Polski. To europosłowie opozycji głosowali w PE za przymusową relokacją imigrantów. Tak, za przymusową relokacjaą. Patrzcie co się dzieje na włoskiej Lampedusie. Nie pozwolimy na to!
Forma kłamstwa stosowanego w takich przypadkach przez PiS, to mówienie nie na temat. Byle coś mówić. PiSowcy starają się z opinii publicznej zrobić stado idiotów. Wychodzą z założenia takiego – skoro tyle razy nam się udawało (od katastrofy smoleńskiej począwszy, którą przerobiono na zamach), to dlaczego teraz ma nam się nie udać.
TJ
Rozgrywającymi w tych wyborach będą niezdecydowani i kobiety.
W ostatnim numerze Polityki Renata Lis zamieściła felieton na temat Kongresu Kobiet. Felieton, jak wiadomo, jest wypowiedzią o charakterze osobistym, toteż trudno mieć pretensje, że skupiła się na problematyce, która jest jej najbliższa. Miała do tego absolutne prawo.
Jako uczestniczka wszystkich pięciu pierwszych Kongresów, potem było w kratkę, nie podzielam jednak jej zdania, że Kongresy z roku na rok stawały się lepsze. Być może z punktu widzenia uwagi, jaką poświęcano problematyce LGBT, tak jest.
Kongres stracił coś, w moim przekonaniu, bezcennego, co cechowało jego pierwsze edycje.
Tą wartością było stworzenie płaszczyzny do kontaktu kobiet wszelkich poglądów, o różnym stopniu zamożności, z metropolii i zaścianków, zadbanych i niemal zapuszczonych, bywałych w świecie i być może po raz pierwszy opuszczających swoje opłotki. Intelektualistek, artystek, biznesmenek i prostych gospodyń domowych. Gorliwych katoliczek i zadeklarowanych ateistek.
Zdaniem Renaty Lis:
Kongres Kobiet zawsze miał i nadal ma wyraźny sznyt liberalno-lewicowy (z naciskiem na pierwszy człon), wielkomiejski, trochę celebrycki. Nie jest to jego jedyna twarz, ale na tę najbardziej rozpoznawalną składają się właśnie kobiety – z licznymi kapitałami, społecznym, kulturowym i finansowym, czyli wielorako uprzywilejowane wyjątki, którym łatwiej przebić „szklany sufit”, a w rezultacie nie tylko przetrwać, ale też „zaistnieć”. Co naturalnie ma swoje dobre i złe strony.
Widzę to inaczej.
To prawda, że kobiety bardziej uprzywilejowane zainicjowały, zorganizowały Kongres. Ale zrobiły to w taki sposób, że te mniej uprzywilejowane mogły się czuć jak u siebie. Nie były „nie na miejscu”.
Atmosfera szczególnej wspólnoty, mimo różnic, definiowała Kongres.
I, jak dla mnie, była jego największym atutem.
To prawda, że organizatorki wywodziły się z kręgów liberalno – lewicowych. Ale spokojnie mogła w nim uczestniczyć siostra Małgorzata Chmielewska. A obok Jolanty Kwaśniewskiej Maria Kaczyńska.
Kiedy na V Kongresie, w czerwcu 2013 roku przepytywano na scenie Sali Kongresowej Tuska na okoliczność ustawy aborcyjnej czy związków partnerskich, to spora część sali gwizdała i tupała w sprzeciwie przeciwko pomysłom liberalno – lewicowym.
I to było naturalne. Kobiety o poglądach konserwatywnych też były/czuły się u siebie. Nikogo nie sekowano za poglądy.
Kongres stawiał sobie za zadanie integrowanie kobiet ze wszystkich środowisk. Pomagał w samoorganizacji w mniejszych i większych miejscowościach. Przygotowywał chętne panie do aktywności zawodowej, biznesowej, politycznej. Uczył obrony przed przemocą.
Kobiety którym udało się przebić „szklany sufit” dzieliły się wiedzą i doświadczeniem” z innymi. Zachęcały i wspierały w wysiłku emancypacyjnym.
To Kongres wymusił na ustawodawcach parytety.
Dzisiaj po kobietach konserwatywnych nie ma na Kongresie śladu.
Faktycznie zostały liberałki i panie lewicujące?
Bardzo tego żałuję. Jest to stracona szansa na zbliżenie. Zakopywanie podziałów społecznych.
Dlaczego tak się stało?
Nie mam jednoznacznej odpowiedzi. Jedynie pewne przypuszczenia.
Magdalena Środa, współtwórczyni Kongresu, była i jest traktowana jako wróg Krk.
Znajomy ksiądz dziwił się bardzo, że się z nią „zadaję”.
Już jesienią 2009 roku krk zorganizował własny Kongres. Katoliczek i Katolików. Dla podkreślenia, że Kongres Kobiet walczy z mężczyznami.
Czy na kobiety z małych, wiejskich okolic wywierano jakieś naciski? Nie wiem.
Mnie się „jedynie dziwiono”.
Pisze Renata Lis:
Tak więc stało się: margines, na który w 2009 r. odesłano Ankę Zet, w tym roku … zajął miejsce w centrum.
Widzę to tak. Anki Zet nikt nie odsyłał w 2009 roku, na Kongresie Kobiet, na margines. To ona nie była uprzejma respektować reguł, na które my wszystkie się umówiłyśmy. I żądała prawa do dyktowania własnych.
W tym roku sprawy LGBT były jednymi z wielu. Absolutnie nie w centrum.
Żeby nie być gołosłownym.
W ciągu dwóch dni odbyło się siedem paneli plenarnych i siedemnaście paneli równoległych. Plus dwadzieścia pięć warsztatów.
W ramach paneli równoległych odbywało się sześćdziesiąt siedem sesji. Jedną z nich, w ramach panelu „Od marginesu do centrum, osoby i rodziny gorszego sortu”, była półtorej godzinna sesja: „Lesbijki tu i teraz – doświadczenia, pisanie, aktywizm”. Pozostałe trzy sesje, w ramach tego panelu, to rodzicielstwo zastępcze, problemy osób transpłciowych i niebinarnych. I „Ani seks, ani płeć – chodzi o tożsamość”. Tyle w kwestii bycia w centrum XV Kongresu Kobiet.
Bardzo dobrze, że pani Renata Lis poczuła się w centrum Kongresu. Naprawdę cieszę się z tego powodu.
Równocześnie jest mi bardzo smutno, że nie ma już na Kongresie pań, których wielu poglądów nie podzielałam, ale z którymi mogłyśmy dzielić się tym, co nas mimo to łączyło.
Uważam, że to duża strata. Nie tylko dla mnie.
„Grzeczne już byłyśmy”
„Grzeczne już byłyśmy” to zbiór wywiadów z inicjatorkami, organizatorkami, uczestniczkami Kongresu Kobiet:
https://www.herbooks.pl/sklep/grzeczne-juz-bylysmy/
@tejot
14 WRZEŚNIA 2023 19:27
Szef agencji wizowej, oficjalnie pełniący funkcję viceMSZ ukrył się w sxpitalu. Podobno obłożnie zachorzał. Tak czuję, że tylko pozytywny dla PiS wynik wyborów może go uleczyć.
@ red Szostkiewicz
Jest pan pewien, że brak jednej listy nie wynika przypadkiem też ze stanowiska konserwatywnych środowisk w PO, dla których perspektywa konkurowania na jednej liście z tzw postkomunistami jest gorsza niż perspektywa kolejnej kadencji PIS u?
A jeżeli niektórzy z działaczy Lewicy dotknięci są „tuskofobią” to czy nie było również w interesie środowiska które reprezentuje Tusk , szukać porozumienia i przekonywać że ten Tusk nie taki straszny, jak go malują?
@MM
Oczywiście, ale Tusk do tego skrzydła nie należy.