Kochaj krzywdziciela swego
Krzywdziciele seksualni w szeregach kleru budzą odrazę, zasługują na potępienie i karę, ale są też dziećmi Bożymi, które zasługują na opiekę duszpasterską. To streszczenie słów Franciszka wypowiedzianych podczas prywatnego spotkania z grupą członków jego zakonu, jezuitów, w ambasadzie Watykanu w Budapeszcie w czasie wizyty na Węgrzech pod koniec kwietnia. 9 maja jezuickie pismo „Civiltà Cattolica” wychodzące w Rzymie dało relację ze spotkania.
„Krzywdziciel jest wrogiem. Każdy to czuje, bo odnosimy się z empatią do cierpienia ofiar. Krzywdzicielom należy się kara, ale zasługują także na opiekę duszpasterską”. Jeden z uczestników spytał papieża, jak „mamy kochać jednocześnie osoby skrzywdzone i tych, którzy je krzywdzili. Chciałbym ofiarować współczucie i miłość każdemu, jak o to prosi Ewangelia, nawet wrogowi, ale jak?”.
„To nie jest łatwe – odpowiedział papież. – Są różne rodzaje krzywdy: na tle seksualnym, psychologicznym, ekonomicznym, migracyjnym. Jak mamy się do tego odnieść, jak rozmawiać z krzywdzicielami, do których czujemy odrazę. Owszem, oni też są dziećmi Bożymi, ale jak mamy ich kochać? Tak, krzywdziciela należy potępić, ale on też jest bratem. Potępienie stanowi akt miłości bliźniego. Tak można wyrazić miłość do wroga, lecz nie jest to łatwe do zrozumienia i praktykowania w życiu. Gdy słuchamy opowieści o tym, co krzywda czyni w sercach krzywdzonych, jesteśmy pod ogromnym wrażeniem. Nawet rozmawianie z krzywdzicielem wzbudza odrazę, więc nie jest łatwo, ale oni też są dziećmi Bożymi. Zasługują na karę, ale także na duszpasterską troskę. Jak ją im zapewnić? Nie, trudne zadanie”.
Człowiek niewierzący, a przejęty informacjami o księżach krzywdzicielach w najlepszym razie wzruszy ramionami na słowa papieża, w najgorszym przyjmie je z niesmakiem lub gniewem. Bo w jego uszach zabrzmią jak frazesy, z których nic nie wynika w kościelnej praktyce. Przeciwnie, takie wywody mogą się wydawać rozmywaniem sprawy, kościelną nowomową. Szczery katolik odbierze je jako refleksję moralną w duchu ewangelicznym. Zachętę do potraktowania serio słów samego Jezusa: „Kochajcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą, błogosławcie tym, którzy was przeklinają”. I zgodzi się z Franciszkiem, że to zwykle wyzwanie ponad ludzkie siły.
Prawdopodobnie zgodzą się z tym także ci, których wypowiedź Franciszka oburza. Wierzący i niewierzący zazwyczaj nie są gotowi ani do rozmowy, ani do przebaczenia konkretnym osobom, które skrzywdziły ich lub ich bliskich. Szczególnie w sferze seksualnej. Wykorzystując ich zaufanie. Nie mogąc się doczekać przeprosin od krzywdzicieli ani zadośćuczynienia od Kościoła. Franciszek rozmawiał ze współbraćmi zakonnymi prywatnie. Nie wiemy, czy jego wypowiedź uznali oni za przekonującą.
Pytanie jednego z uczestników, czy można pogodzić chrześcijańską miłość do wroga z miłością do jego ofiar, trafiło jednak w etyczne sedno rzeczy. Dotyczyło spójności ewangelicznego przekazu z postawą jego odbiorców w Kościele. To ostatecznie kwestia wiarygodności samego przekazu w obliczu faktów. Franciszek nie radzi sobie na tym polu.
Przykładem może być sprawa Marko Rupnika, słoweńskiego jezuity i plastyka, dobrego znajomego papieża. Na Rupnika nałożono karę za naruszenie prawa kościelnego, polegającego na udzieleniu rozgrzeszenia dorosłej kobiecie, z którą wcześniej spółkował. Już po wyroku skazującym na wykluczenie ze wspólnoty wiernych Rupnika poproszono o wygłoszenie wielkopostnego kazania w obecności Franciszka i prałatów kurii rzymskiej. Gdy Rupnik wyraził skruchę, ekskomunikę cofnięto za zgodą Franciszka.
Czyli uznano, że seks wymuszony na kobiecie pod jakimś mistycznym pretekstem przez zakonnika (dobrze zarabiającego ikonami) nie dyskwalifikuje go jako duszpasterza. Widać, że chora zasada „równi i równiejsi” Franciszkowi nie jest obca. Tylko czy na tym ma polegać „troska duszpasterska”? Drugie pole, gdzie Watykan Franciszka traci wiarygodność, to wysiłki na rzecz zakończenia napaści Rosji na Ukrainę. Prezydent Zełenski właśnie składa wizytę we Włoszech. Papież ma kolejną szansę odrobić straty w tej dziedzinie.
Komentarze
Od początku swojego pontyfikatu, papież był bardzo chwalony. Na łamach Polityki, przede wszystkim. Że taki nowoczesny, prowadzący Kościół ” na lewo”. Cóż zatem teraz się stało, że się „odmaniło”?
Kinga blogowa z bloku znajdze za chwile kolejne brunatne usptawiedliwienie.
Felieton pełen bezradnych westchnień… nad bogactwem ludzkich postaw i zachowań wobec patosu wypowiedzi dzisiejszych „nauczycieli” rzekomo świętych pism.
Tak, sekta kościelna o imperialnych celach w swych uzurpacjach chce niemożliwego, żąda powszechnej świętości i pospiesznie ogłasza nowych świętych, bywa, o złachanej a nie krystalicznej reputacji…
W słowach ma gadane, bo czerpie z obfitej literatury, gdzie wielu znajduje pociechę i inspiracje do własnych refleksji na temat żywota ludzkiego, ale u wielu innych rośnie oburzenie wobec kosmicznej obłudy kolejnych funkcjnariuszy organizacji biznesowej, stosujących świeckie strategie i metody działania oraz marketingowe chwyty w walce o wpływy i dochody z konkurencją.
Etyczne życie jednostki, rodziny… – pełne dobroci i wyrozumiałości dla bliskich i innych, poświęcenia i ofiarności w pracach dla dobra społeczności lokalnej i kraju nie wymaga asysty koścołów i ich ideologii.
Oczywiście, że cała „etyka katolicka” jest oparta na hipokryzji i nie przystaje do normalnego świata. Zgodnie z „porządkiem nadprzyrodzonym” wyświęcony czarny brat jest namiestnikiem bóstwa i w tym sensie (oficjalnie) nadczłowiekiem.
Że to bajka? Wystarczy posłuchać wypowiedzi pierwszego lepszego sutannity. On z przekonaniem przekaże ludowi, że każdego świeckiego, który z nim „zadrze” niechybnie spotka straszna kara boża. Oni wierzą, że są nietykalni, bo to wynika z dwutysiącletnich kaka-nauk.
Ja się tylko dziwię zdziwieniu co poniektórych, którzy chcą wierzyć w katolicką przyzwoitość.
Troską duszpasterską to jedno, kara z przestępstwa to drugie. O ile pamiętam, to skazaniec przez założeniem mu stryczka lub przez obcięciem mu głowy objęty był troską duszpasterską.
Co boskie – bogu, co casarskie – cesarzowi, jak to mawiał taki jeden od nadstawiania policzków, i na którego tak chętnie powołuje się krk. Nieumiejętność rozróżnienia tych dwóch domen wśród duszpastuchów wszelkiego kalibru świadczy tylko miałkości tychże oraz instytucji, której służą.
Watykan ze swoim więdnącym autorytetem jest tak potrzeby Ukrainie, jak zeszłoroczna gazeta. Jedyny z niej użytek jest wtedy, kiedy zabraknie dupnej bumagi. Trzeba było Franciszkowi wypowiedzieć się jasno rok temu, a nie lawirować jak kurek na dachu i bredzić o wyimaginowanych winach Zachodu (ech, ta latynowska naiwność). Dziś już jest za późno. Watykan i papież ze wsparciem to zeszłoroczna gazeta.
Krzywdziciele jest eufemizmem. To sa przestepcy …
Bardziej klarowne wydaje się było to co zapisano w Prawie Mojżesza. Szkodę kążdą należało naprawić a potem szukać pojednania. Miłość Nieprzyjaciół” jest wymaganiem mało konkretnym i o olbrzymiej pojemności. Chrystus powiedział do Piotra nie siedem razy ale 77 razy masz wybaczać bliźniemu swemu. Jest to jednak semickie wyrażenie symboliczne..
,,Wiśta wio łatwo powiedzieć” gdy konie zemsty ciągną wyraźnie w przeciwna stronę. Z,,Dziadów” zemsta,!zemsta ,zemsta!, na wrogach..z Bogiem a nawet mimo Boga”.. Oko za oko ,ząb za ząb…. a inne rzeczy za pieniądze. Jezus uczył pojednania i miłości do nieprzyjaciół jakby przeciw zakonowi.. Jednak ubierając się w szaty moralisty ,sam moralista odpowiada Ja Nie Jestem Jezus ..i moje krzywdy są pierwsze. Satyryk z Krakowa trzasnął w moralistów takie zdanie..
,, A gdy obdzierał bliźniego ze skóry powoli,, to sam biadał nad tym : Ach jak mnie to boli”. Moraliści strategiczni kościelni i nie tylko chcą uchodzi c za czystych dlatego zemsty na niewygodnych dokonują. od wieków za pomocą aparatu Cezara lu tłumu umiejętnie manipulując bądź to parafią bądź polityką. Czasem nawet wrogą siłą. Gdy sięgnąć do Ewagelii tlum uczony w Synagodze nienawiści do pogan krzyczał w bardzo ważnej chwili..:,, Nie mamy króla Tylko cesarzaaaa! Manipulatorzy wyeliminowali ta droga za pomocą obcej siły tego który uderzał w ich system i byt. Bez odrobiny litości. Potem ich spadkobiercy wykorzystali ten moment do pogromów. W Sandomierzu w kościele był obraz z Żydem i krwią na macę”. Tłum w ,,Pokłosiu stoi przed kościołem i powtarza to samo napastując człowieka który próbuje zrekonstruować żydowski cmentarz.
Wg tzw ,chrzescijańskiej miary..kościoły nigdy nie zapominały własnych krzywd i własnych należności. W kwestii sprawiedliwości czarni bardziej sprzyjali czarnym tj faszystom. Alois Hudal wyposażył więc kwiat SS w paszporty watykańskie. Kardynał wiedział że to się opłaci.. Z Żydowskich szczęk wyrwane zęby i naszyjniki i dolary..były zawsze argumentem.
Obecnie nastał czas że świat upomina się o krzywdy dzieci.Nie tylko duchowni wymagają miłosierdzia..Mnóstwo jest molestantów i gwałcicieli. Zboki pozakościelne to również łotry z tą różnica że nie domagają się specjalnego traktowania no i w uich obronie nie pisze i nie obśmiewa Michalkiewicz.
Pierwsza klasa ,,duchownych’ w Biblii to byli Lewici.. Nadano im specjalne prawa..ale nie chroniło ich prawo od odpowiedzialności. Podobnie jednak jak kler obecny mogli wpłynąć na parafie” i wyroki. . Pobożni byli szacowni i owszem dostojni ale jak to bywa OBŁUDNI..aby ich oskarżć potrzebni byli bardziej szacowni świadkowie.. Otrzymali od Chrystusa niezbywalną nazwę GROBÓW POBIELANYCH. No na biało..na biało ..tam gdzie biało nie jest.
Przed licytacją kościelnych majątków za ,,tajny sex” chroni duchownych machina. W OCENIE ZWYCZAJNYCH,WOJENNYCH I POLITYCZNYCH OFIAR FRANCISZAEK JEST DOTĄD FINEZYJNIE OSTROŻNY
i wzywa do ,,miłości. Wojenny huk bomb i jęki ofiar pokazują głuchotę moralną wyznawców i polityków. ale także interesy tych co na wszystkim zarabiają. Wizyta w Budapeszcie to nie wizyta w Kijowie.
Tarszisz to nie Niniwa gdzie należy krzyczeć o krzywdzie i grzechu.
Jak Jonasz zamiast wołać w Niniwie gdzie go wysłano ucieka na morze do krainy Tarszisz.-Orbanisz .kto wie kiedy połknie go ryba? ..i gdzie go wypluje??
Na tego typu odwracaniu kota ogonem, podwójnej moralności, pięknej mowie o niczym a kiedyś gołej przemocy i szalbierstwie, została zbudowana potęga tej ponoć szacownej instytucji czy raczej korporacji.
Każda korporacja, nawet ta najbrudniejsza i podlejsza ma taką malutką zakładkę ,,our values” , ,,our policy”. Jedyną ,,value” dla niej jest, rzecz jasna, zysk i wzrost ale jak ktoś chce to może sobie poprawić nastrój czytając owe zakładki.
W dobie wykształcenia, wiedzy i utraty świeckiego miecza management tej korporacji po prostu musi dokonywać prawdziwych wygibasów intelektualnych by zachować cokolwiek z tego co przez wieki uzyskali.
Na szczęście Polska jest tutaj tą szczęśliwą krainą, pełną baranów i cwaniaków, którzy na wyścigi są gotowi jeszcze usłużyć. Idzie nowe ale powoli bo stare ręką Czarnków wszelakich rzekę zmiany próbuje zatrzymać…
To jest klub niewinnych (od wina, nie winy) czarodziejow.
@NH
W cywilizowanym świecie nowy przywódca polityczny czy religijny ma zwykle kredyt zaufania. Gdy kredyt roztrwania, trzeba rzecz nazwać po imieniu. Na tym polega wolna debata publiczna.
Jestem złą kobietą, więc i łobuzy nie mają co liczyć na moje miłosierdzie. Gdyby mnie jednak o to poprosił Papa Ratzinger, może i bym okazała cień łaski. Nawoływania Franciszka nie są dla mnie wiarygodne
To żeby było już jak przykazano w księgach jedynej prawdy
https://th.bing.com/th/id/OIG.fm3bV5Mu45sAyoF9ETpv?pid=ImgGn
prompt mój,
resztę wykombinowała AI z bogactwa materiału internetowego
Liczę na to ze ktoś poczuje się religijnie urażony.
Obojętnie w jakiej religii.
Za PRLu gnębiono ludzi po to by „Polska rosła w siłę a ludzie żyli dostatniej”. No to jak ich nie kochać. Parafrazowano wtedy: Aby Polska rosła w siłę a ludzie dostali żytniej”.
Spóźniony komentarz do „Polonofobii”. Ten wstrząsający dokumentalny film Pawła Łozińskiego o Henryku Grynbergu próbującym ustalić co stało się z jego ojcem ustawia historyczny kontekst „polonofobii”. Równocześnie w dużym stopniu wyjaśnia skąd wzięły się takie typy jak Czarnek czy w ogóle PiS: https://www.youtube.com/watch?v=irKShkY2GKY
R.S .@@ . Gdybyś Pan mógł jakoś ten link inaczej wkleić mógłbym go zobaczyc w caości. Tak jak obecnie widzę tylko połowe torsów i jakąś kompozycję alegoryczną z makabra kosci i łańcucha.???
Nie znam całej wypowiedzi Franciszka.
Być może doprecyzował pojęcia miłości, krzywdy/traumy. Opisał etapy wychodzenia z traumy, etapy procesu wybaczania.
Bez tego zostaje jedynie kiczowaty obrazek w rodzaju landszaftów z zachodzącym słonkiem.
Przypuszczam, że jednak nie doprecyzował. Bo gdyby to zrobił, wtedy potrafiłby odpowiedzieć na pytanie jak to zrobić?
Jest takie angielskie przysłowie, które mówi: „naucz się chodzić, zanim zaczniesz biegać”.
Korporacja krk wymaga od tych, którzy nie potrafią chodzić, biegania. Maratonów, sprintu. Przy czym sami „trenerzy” na ogół nawet nie zbliżyli się do biegania a nawet chodzenia.
To tak, jakby ktoś powiedział, patrząc z dołu na szczyty w Himalajach, trzeba tam wejść, bo tam jest tak pięknie.
Doświadczony himalaista wie jak tam wejść.
I do tego właśnie sprowadza się „wiedza” funkcjonariuszy krk na temat ludzkiej psychiki. Do „pobożnych” życzeń, górnolotnych frazesów. Kompletny analfabetyzm.
Nie byłoby tragedii, gdyby nie fakt, że polskie dzieci, od przedszkola, oddawane są, niczym w „Folwarku zwierzęcym”, na wychowanie owych znawców, którzy przy pomocy „mocy danych im z nieba” mogą wszystko.
Gdyby polską pediatrię oddać w ręce niepiśmiennych szamanów, zaklinaczy chorób, egzorcystów, wtedy podniósłby się wielki protest. I słusznie.
Zdrowie psychiczne, bo tego nie sposób pokazać na kliszy, zapisie z tomografii, oddawane jest właśnie w ręce takich szamanów.
Niech sobie starszy pan, w gronie swoich kolegów po fachu, opowiada co mu się żywnie podoba. To nie ma specjalnego wpływu na nasze „tu i teraz”.
To, co się wyprawia z polskimi dziećmi, właśnie jest czas „pierwszych komunii”, ma ogromny wpływ.
Kalina
13 MAJA 2023
19:16
… łobuzy nie mają co liczyć na moje miłosierdzie. Gdyby mnie jednak o to poprosił Papa Ratzinger, może i bym okazała cień łaski.
Nawoływania Franciszka nie są dla mnie wiarygodne.
Katolicki Kalizm nadwiślański.
Jak mamusia prosi, żeby dać cukierka Jasiowi, wtedy jest dobrze.
Jak prosi tatuś, wtedy jest źle 😉
Nie liczy się Jasio. Nie ważne są zasady.
Liczy się symbiotyczne przywiązanie do mamusi.
Jak kochać krzywdziciela?
Krk daje wzorce osobowe. Na przykład takie:
10. letnia Hiacynta i 11.letni Franciszek pastuszkowie z zabiedzonej portugalskiej prowincji z czasu pierwszej wojny światowej.
Hiacynta i Franciszek zmarli niedługo po objawieniach – w 1920 i 1919 roku. Zostali beatyfikowani przez Jana Pawła II 13 maja 2000 roku, a 17 lat później, podczas pielgrzymki do Fatimy, kanonizował ich papież Franciszek.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,29755776,mija-106-lat-od-pierwszego-objawienia-fatimskiego-matka-boza.html
Czy można być bardzie odklejonym od rzeczywistości?
ZjeP do spółki z krk robi wszystko, żeby nas sprowadzić do tego poziomu.
Dla nich kasa. Dla suwerena/ludu bożego różaniec.
KMP
13 MAJA 2023
21:47
Za PRLu gnębiono ludzi po to by „Polska rosła w siłę a ludzie żyli dostatniej”.
Za PiSrelu: by partia & krk rosły w siłę/kasę a ludzie żyli pobożnie z różańcem za miskę ryżu.
@Jacek, NH, 13 MAJA 2023, 15:30
,,Od początku swojego pontyfikatu, papież był bardzo chwalony. Na łamach Polityki, przede wszystkim. Że taki nowoczesny, prowadzący Kościół ” na lewo”. Cóż zatem teraz się stało, że się „odmaniło”?”
Klasyczny przykład szantażyku emocjonalnego oraz prowokacji której celem jest wciągnięcie pozostałych uczestników do ,,poważnej dyskusji” Zawsze liczą się intencje. Więc w takich przypadkach odpowiada się tylko tym językiem: bo się ,,odmaniło”.
@Jagoda
przytoczyłem wypowiedź Franciszka niemal w całości.
.. 13 MAJA 2023 17:19
„Miłość Nieprzyjaciół” jest wymaganiem mało konkretnym”.
Bardzo silne uczucie niechęci, które pojawia się w kontekście innej osoby lub grupy osób, znane pod nazwą nienawiści, często połączone z pragnieniem, by spotkało ją lub ich coś złego, jak zgodnie twierdzą eksperci to postawa wyuczona. Od wieków podsyca ją niewiedza, fanatyzm i propaganda.
Skoro jednak jest to postawa wyuczona, czy sam rozsądek nie podpowiada, że można się jej oduczyć? Słowa i postępowanie Cieśli z Nazaretu, oraz jego wiernych uczniów pokazują, że możliwe jest wyrugowanie nawet wieloletnich uprzedzeń.
Staranne rozważenie tego zagadnienia prowadzi do wniosku, że nauki o miłości do nieprzyjaciół, są sformułowane w NT w przejrzysty sposób. A ponieważ uwypuklono też ich wartość praktyczną – każdy może odnieść pożytek ze stosowania się do nich w codziennym życiu.
Wskazówki Jezusa dotyczące okazywania właściwego nastawienia do nieprzyjaciół harmonizują z o wiele starszym przysłowiem biblijnym: „Jeśli twój wróg jest głodny, daj mu do jedzenia chleba, jeśli jest spragniony, daj mu do picia wody”.
W Piśmie powiedziano też: „Nikomu nie oddawajcie złem za zło. Starajcie się o to, co dobre w oczach wszystkich ludzi. Jeśli to możliwe, jeśli to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi żyjcie w zgodzie.(…) Nie daj się pokonać złu, lecz pokonuj zło dobrem”.
Oczywiście przejawianie takiej miłości w dzisiejszym rozdartym konfliktami świecie nie jest łatwe. Jednak przeanalizowanie przykładu danego przez Jezusa i jego naśladowców w I wieku n.e. pokazuje, że jest to możliwe.
Jezus oznajmiał prawdę o Bogu i sporo ludzi chętnie go słuchało. Jednak inni odnosili się do niego wrogo, często wskutek nieznajomości faktów. Mimo to nie przestawał on głosić wszystkim, także przeciwnikom, ponieważ wiedział, że niektórzy zmienią sposób myślenia — rozpoznają w nim Mesjasza i dostosują swe życie do nauk zawartych w Biblii.
Jezus okazywał miłość swym nieprzyjaciołom także tej nocy, gdy został aresztowany. Na dowód tego uleczył jednego z napastników, zranionego mieczem przez apostoła Piotra. Także w ostatnich chwilach swego życia
modlił się za swych oprawców: „Ojcze, wybacz im, bo nie wiedzą, co robią”.
Jakieś 30 lat później Piotr napisał: „Chrystus cierpiał za was, pozostawiając wam wzór, żebyście dokładnie podążali jego śladami (…) Gdy cierpiał, nie groził, ale powierzał siebie Temu, który sądzi w sposób prawy”. Apostoł ten rozumiał, że naśladowcy Chrystusa nie odpłacają złem za zło, lecz okazują bliźnim miłość.
Piękny przykład pod tym względem pozostawił nam Szczepan. Kiedy jego przeciwnicy obrzucili go kamieniami, tuż przed śmiercią powiedział do Boga: „Panie, nie obciążaj ich tym grzechem”. Naśladując swego Mistrza, uczeń ten dobrze życzył nawet swoim prześladowcom. Nie chował w sercu żadnej wrogości. Podobnie Biblia zachęca nas: „Wyświadczajmy dobro wszystkim”.
Również apostoł Paweł napisał do chrześcijan: „Nie prowadzimy walki na sposób cielesny. Broń, którą walczymy, nie jest cielesna. Przeciwnie, ma taką siłę od Boga, że potrafi obalić to, co mocno obwarowane. Obalamy nią błędne rozumowania i każdą przeszkodę utrudniającą zdobycie wiedzy o Bogu”.
Kiedy Paweł pisał te słowa, chrześcijanie byli w wielu miejscach prześladowani. Mogliby oczywiście mścić się za doznane krzywdy, oni jednak okazywali nieprzyjaciołom miłość i zanosili orędzie pojednania każdemu, kto chciał słuchać.
Encyclopedia of Religion and War informuje: „Pierwsi naśladowcy Jezusa nie brali udziału w wojnach i nie pełnili służby wojskowej”, gdyż takie postępowanie „kłóciłoby się z głoszonymi przez Jezusa zasadami miłości oraz nakazem miłowania nieprzyjaciół”.
W proroctwie Izajasza zapowiedziano, że również w naszych czasach, ludzie służący Bogu, dzięki stosowaniu się do Jego pouczeń, będą przejawiać pokojowe nastawienie. Napisano: „Przekują swoje miecze na lemiesze, a włócznie na noże ogrodnicze. Naród nie podniesie miecza przeciwko narodowi ani nie będą się już uczyć sztuki wojennej”.
Dzięki powszechnej dostępności do Biblii, można się obecnie z łatwością przekonać, ze rady biblijne pomagają nie tylko wykorzenić nienawiść, ale też okazywać miłość wszystkim ludziom, także tym, którzy są wrogo do nas nastawieni.
Jagoda;proste , oparte na faktach pytanie:dlaczego najwieksi zbrodniarze w historii ludzkosci i to w 20 wieku:Lenin, Stalin , Hitler, Mussolini , Mao + pomniejsi mieli o krk to samo zdanie co ty? Zmierzasz w ich kierunku i to ty kobieta majaca o sobie , jak sadze najlepsze zdanie? Czekam na odpowiedz!
Czy Kalinowi ludzie sa zli ? Kokieteryjnie tak sie okreslaja. Kinga nadwislanska, ktora przeornie kocha Niemca, Blogowa Kinga z bloku jest po prostu infantylna, infantylna z brunatna kokarda. Kinga, ktora nie warto sie zajmowac, bo jest dosc prymarna.
@Bartonet
Bardzo wyczerpująca i merytoryczna odpowiedź
Zagłodzili się na śmierć, by spotkać Jezusa. W Kenii znaleźli już 201 ciał
Śledczy prowadzący poszukiwania w kenijskim lesie Shakahola ekshumowali w sobotę kolejne 22 ciała — poinformowały władze. Tym samym liczba śmiertelnych ofiar Międzynarodowego Kościoła Dobrej Nowiny, który nakazał swoim wyznawcom głodzić się na śmierć, wzrosła do 201.
To pytanie i odpowiedź w oryginalnej/opublikowanej relacji ze spotkania Franciszka z węgierskimi jezuitami:
Q: I would like to ask a question on the topic of Christian love for those who have committed sexual abuse. The Gospel asks us to love, but how do we love at the same time people who have experienced abuse and their abusers? God loves everyone. He loves them, too. But what about us? Without ever covering anything up, of course, how do we love abusers? I would like to offer the compassion and love that the Gospel asks for everyone, even the enemy. But how is this possible?
Franciszek: It is not easy at all. Today we understand that the reality of abuse is very broad: there is sexual abuse, psychological abuse, economic abuse, migrant abuse. You refer to sexual abuse. How do we approach, how do we talk to the abusers for whom we feel revulsion? Yes, they too are children of God. But how can you love them? It’s a powerful question. The abuser is to be condemned, indeed, but as a brother. Condemning him is to be understood as an act of charity. There is a logic, a form of loving the enemy that is also expressed in this way. And it is not easy to understand and to live out. The abuser is an enemy. Each of us feels this because we empathize with the suffering of the abused. When you hear what abuse leaves in the hearts of abused people, the impression you get is very powerful. Even talking to the abuser involves revulsion; it’s not easy. But they are God’s children too. They deserve punishment, but they also deserve pastoral care. How do we provide that? No, it is not easy. You are right.
[boldy moje]
Pamiętam jak kiedyś papież Franciszek apelował do rodziców , żeby nie bili swoich dzieci po twarzy tylko po pupie , bo bicie po twarzy narusza ich godność . Od tamtej pory widok tego niezbyt rozgarniętego dziadunia wywołuje u mnie odruch wymiotny . Jak walczyć z przemocą wobec dzieci skoro nawet papież ją dopuszcza , a wielu ludzi niestety go słucha ?
Dziwi mnie , że Pan Redaktor ma wobec niego jakiekolwiek oczekiwania , on szczyt swoich intelektualnych możliwości osiągnął już dawno i nie są to jakieś Himalaje , wyżyny nawet .
@Jagoda
Papa Ratzinger for ever!:)))) Nie żadna mamusia…
Pani@ Jagodo.. Słuchając i oglądając propagandę od mniej więcej 2010 roku doszedłem do bardzo przykrych konkluzji. Prawdopodobnie nie ma już odwrotu od postępów tego procesu. Zbyt daleko poszło. Naśladując nieco rzymskich legionistów bez ryzyka wielkiego można stwierdzić
..POŁOZYL CEZAR GALIĘ ,Położył ZJEP PRZYZWOITOŚĆ I Cała Resztę.”
Okoliczności stworzyły Kaczyńskiego. On zaś potrafił wykorzystać każdą od wieków niezmienna słabość mentalna Polaków z pomocą ,,urojonej świętości i jej symboli.
Dysząc potem i wściekłością fizjonomie różnych Przemysławów, Krystyn Marków ,Wójcików Astów i innych ostów Beatek i innych radosnych maskotek pokropione obficie z Torunia..i KEP.. mają już swoich następców. Pereira,Gliński,Świrski i podobni im wspócześni Peper.owcy sprowadza szybko ludzi do swojego poziomu.
Raporty o morderstwach i kaźniach dzieci w całej Polsce nie wzbudziły jak dotąd głębszej reakcji Duchowieństwa. Ubolewanie nad biedą i moralną nędzą aw 9 osobowej patologicznej rodzinie i jej ofiarach zginie w wyborczej walce medialnej. Pokraczna publiczna interpretacja wszelkich przyczyn upadku zawsze już będzie się zatrzymywać na TUSKU.. jako źródle. Praktycznie nie ma w Polsce już Żydów..i Tusk jest wprost niezbędny jako Ersatz. Pediatrię też położył Tusk.
Afrykański pomór świń Tusk. Upadek Lyman Brothers Tusk.. Armię Tusk,
Papież Franciszek przybył do Orbana a nie do Polski… Tusk.
Dziwne..ale przecież zakażeni tym kretyństwem ludzie ,kierujący propagandą nie widzą swego lekceważenia odbiorcy – Narodu ? Surrealizm tej manii i urojeń zaczął się po Smoleńsku nasilać w tempie geometrycznym . Diagnoza niestety się nie objawi nam w całej pełni. Tego już nie da się leczyć. Toruńsko-papieżasta Polska dogorywa nie tylko na polu oświaty. Umiera sumienie i rozsądek.
,, Los Olvidados.. zapomnieni i zdradzeni o świcie gdzieś w Częstochowskiej czy Olkuskiej parafii To także wina tego Donalda.
,, Los mnie w błocie poniewiera
Wina to Voltera ”
śpiewał Gavroche w ,, Nędznikach”
Nic się nie zmienia.. wtedy w Paryżu tak tłumaczono zryw biedaków i nędzę moralną. Zatem ,,Grozi wam inwazja ruska ..to wszystko przez Tuska”
A w jaki sposób zmieniono strukturę Instytucji, tak aby przypadków było mniej? Czy popełnione przestępstwo zostało ukarane zgodnie z prawem danego państwa?
Luap stanal w miejscu, bo mu sie kierunki pomieszaly.
@lemarc
Tak, ale to tłumaczenie na angielski, z którego korzystałem. Zdaje się, że Rozmowa toczyła się albo po hiszpańsku, albo po włosku. Tu wersja pełniejsza:
https://catholicoutlook.org/this-is-gods-style-pope-francis-conversation-with-hungarian-jesuits/
Kluczowe słowo ,,abuser’’ jest mocne, bo abuse znaczy bezprawnie wykorzystywać.
@zielona limonka
Bardzo dobra charakterystyka „męża opatrznościowego”, który miał stanowić remedium na Kościół wierny swej tradycji i misji reprezentowany przez poprzednika. Czego zresztą spodziewać się po facecie, który mieszka w pokoju hotelowym i trzyma w nim na regaliku trzy książki na krzyż, a pójście na koncert uważa za stratę czasu…
Prof. Hartman nie przyjmuje komentarzy-
czyzby cenzura w tej tak lewicowo- liberalnej prasie ?
Polityko quo vadis ?
Bog zaplac !
0statni Prorok
Adam Szostkiewicz
14 MAJA 2023
12:02
Mogłoby się wydawać, że po przejściu własnej półrocznej psychoterapii, w nurcie psychoanalizy, Franciszka będzie cechować większa wrażliwość i zrozumienie cierpienia psychicznego.
Niestety, nic z tego.
„Wybrańcy Boga” są ponad to.
dezerter83
14 MAJA 2023
12:10
.. 13 MAJA 2023 17:19
Bardzo silne uczucie niechęci, które pojawia się w kontekście innej osoby lub grupy osób, znane pod nazwą nienawiści, często połączone z pragnieniem, by spotkało ją lub ich coś złego, jak zgodnie twierdzą eksperci to postawa wyuczona. Od wieków podsyca ją niewiedza, fanatyzm i propaganda.
Mylisz społecznie wyuczoną postawę z reakcją post traumatyczną, pourazową.
Niechęć/wstręt/ nienawiść do krzywdzącego ma z jednej strony charakter reaktywny, odruchowy. Z drugiej strony ochronny. Pamięć o traumie stanowi rodzaj przestrogi, ostrzeżenia przed ponownym narażeniem się na uraz/krzywdę.
Rozmowa Franciszka dotyczyła zachowań pourazowych.
Jeszcze jeden bon mot Franciszka…
Papież był nią na tyle zbulwersowany, że aż nakrzyczał na wierną, która poprosiła o pobłogosławienie jej psa. Według Franciszka niska dzietność w Europie to wynik mentalności młodych ludzi, którzy są egoistyczni, a ich nastawienie jest „wrogie rodzinie”.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,29758128,papiez-franciszek-skrzyczal-wierna-za-jej-prosbe-tyle-dzieci.html#s=BoxOpImg4
Najzabawniejszy komentarz:
Dziećmi powinni się zająć rodzice. Jeśli nie mają pieniędzy, nie powinni mieć dzieci. I co pani z psem ma do cudzych dzieci? Ma je tym psem nakarmić czy jak?
Ale jeśli chodzi o głupawe wypowiedzi, to Ratzinger jako papież nie pozostaje daleko w tyle. On też publicznie i spontanicznie plótł androny, które wywoływały oburzenie w mediach. A że tamte androny były jednak z innej działki… to też fakt.
@ DEZERU… Z pism..znasz. ..Nadejdzie bowiem taki czas że każdy który was zabije,będzie czynił to w przekonaniu że wykonuje święta służbę dla Boga”
Miłość obejmuje więc nienawiść do ,,wrogów Boga”. W tobie znanym na pewno trybie istnieje również miłość do zaleceń ,,Kierownictwa” . W tej miłości” zainstalowana jest duża przestrzeń na,, nienawiść do odstępców” Kilku panów przekonywało z niezwykła pasją że Bóg nienawidzi inaczej myślących. krytyków, dysydentów. Z tzw,, miłości i lojalnosci” do społecznosci wiernych można wiec skazać na cywilna śmierć człowieka który myś.li inaczej. Odwołania te znam..i wiem że wszędzie występuje deficyt miłości” i na jej ciele dokonano wielu strasznych manipulacji. Konkrety w miłości są czytelne jak kromka chleba i nie trzeba jej tłumaczyć. Implikacje związane z ideologią i propagandą religijna rozdymaja okropnie to pojęcie . Czy można drogi Dezeru zabijać z milości? donoscić z miłości.. podpalać stos z miłości?..Odmówić prawa do ratowania życia z miłości? Znienawidzić rodziców z miłości?.. W końcu wyrzec się rozumu i rozsądku z miłości. Wątpię abyś ty nie znał takich odwołań.
Trzeba mieć rozsądna miłość..ona jest potrzebna,niezbędna konieczna..
Krótko All you need is Love!!!
A ja znam tyle szaleństw religijnych opatrzonych pieczęcią. miłosci.,. Opowiem o jednym W czasie 2weojny światowej w wiezieniach USA osadzono ponad 200 wyznawców pewnego bardzo pacyfistycznego wyznania. Ich przywódca z ,,milosci do Boga ” nie pozwalał przyjmować szczepionek . Oni się nie szczepili z mi;łości do Boga”. Nie można było ich odwiedzać bo reżim więzienny zabraniał.
Po śmierci przywódcy jego zastępca odważył się napisać do wszystkich współwyznawców list i skłonić ich do szczepionki. Można ich było odwiedzać. i leczyć. Te i inne aspekty ,,miłosci do Boga”..zapisano w licznych dokumentach z tamtego okresu. Tak wiec powtarzam za Betlesami All you need is Love
https://www.google.com/search?q=all+you+need+is+Love&oq=all+you+need+is+Love&aqs=chrome..69i57j0i512l8j69i64.16390j0j15&sourceid=chrome&ie=UTF-8#fpstate=ive&vld=cid:843e75fe,vid:dsxtImDVMig
volter
14 MAJA 2023
15:16
…Słuchając i oglądając propagandę od mniej więcej 2010 roku doszedłem do bardzo przykrych konkluzji. Prawdopodobnie nie ma już odwrotu od postępów tego procesu. …Położył ZJEP PRZYZWOITOŚĆ I Cała Resztę.”
Okoliczności stworzyły Kaczyńskiego. On zaś potrafił wykorzystać każdą od wieków niezmienna słabość mentalna Polaków z pomocą ,,urojonej świętości i jej symboli.
Obawiam się, że tak właśnie jest.
Choć ciągle jeszcze tlą się we mnie resztki nadziei.
Osadzonych było ponad 1200 i wszyscy z miłosci do dzieła bożego nie mogli sie szczepić bo tak nauczał i wymagał Prezes. Miał jakby coś z Grzegorza Brauna.
@prorok
Cenzura to system urzędowego utajniania informacji niewygodnych dla władzy politycznej. W internecie pod to słowo podciąga się bezsensownie niepublikowanie z różnych powodów wpisów autorów ukrytych zwykle pod pseudonimami.
@NM
No i pozwalał się odziewać w stroje pasujące do pokazu kościelnej mody w Rzymie Felliniego, w których paradował w towarzystwie swego sekretarza, ulubieńca czasopism kobiecych, a może i dla mężczyzn.
@Kalina,
widzę, że dzielnie bronisz swojej pozycji Mistrzyni Odwracania Kota Ogonem na tym blogu.
Nie o miłości do szefów krk traktuje tekst Redaktora.
Nie zauważyłaś?
Ale, skoro musisz nieustannie przypominać o swojej słabości do czerwonych bucików i buźki jak pupcia niemowlęcia … czemu nie.
Każdemu to, co lubi.
Adam Szostkiewicz
14 MAJA 2023
16:52
@Szostkiewicz
Wkradło się jakieś nieporozumienie … zacytowany w moim wpisie tekst – in english – jest identyczny z podaną przez pana „wersją pełniejszą”?
Przy okazji…
Franek co rusz „daje ciała” wątłą myślą pomieszania z poplątaniem człeka odklejonego od rzeczywistości…
Oto pierwsy i ostatni akapit jego przemówienia na „spotkaniu ze światem akademickim i kultury” na Uniwersytecie katolickim w Budapeszcie 30 kwietnia 2023:
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
Pozdrawiam każdego z was i dziękuję za piękne słowa, które zostały wypowiedziane i nad którymi zatrzymam się za chwilę. Jest to ostatnie spotkanie podczas mojej wizyty na Węgrzech i z wdzięcznym sercem chciałbym się zatrzymać myślami nad biegiem Dunaju, który łączy ten kraj z wieloma innymi, jednocząc nie tylko ich geografię, ale i historię. Kultura, w pewnym sensie, jest niczym wielka rzeka: przepływa i łączy różne przestrzenie życia i historii jednocząc je, pozwala poruszać się po świecie i otaczać dalekie kraje i ziemie, zaspokaja umysł, nawadnia duszę i rozwija społeczeństwo. Samo słowo kultura wywodzi się od czasownika uprawiać: wiedza oznacza więc codzienny zasiew, który wpadając w bruzdy rzeczywistości przynosi owoc.
(…)
Drugie zdanie przewodnie odnosi się właśnie do prawdy. To zdanie Jezusa Chrystusa: „Prawda was wyzwoli” (J 8, 32). Węgry były świadkiem ideologii następujących jedna po drugiej, które narzucały się jako prawda, ale nie dawały wolności. I także dzisiaj to ryzyko nie zniknęło: myślę o przejściu od komunizmu do konsumpcjonizmu. Wspólne dla obu „izmów” jest fałszywa idea wolności; idea komunizmu była „wolnością” wymuszoną, ograniczoną z zewnątrz, o której decydował ktoś trzeci; idea konsumpcjonizmu zaś jest „wolnością” libertyńską, hedonistyczną, zamkniętą w sobie, która czyni nas niewolnikami konsumpcji i rzeczy. Jakże łatwo jest przejść od ograniczeń narzuconych sposobowi myślenia, jak w komunizmie, do myślenia bez ograniczeń, jak w konsumpcjonizmie! Od wolności ograniczonej do wolności bez hamulców. Jezus proponuje wyjście, mówiąc, że jest prawdziwe to, co wyzwala, to, co uwalnia człowieka z jego uzależnień i zamknięć. (,,,)”.
Zestawić Węgry, komunizm, konsumpcjonizm i Jezusa – to tylko Franek może i potrafi…
@Red. Szostkiewicz
Panie Redaktorze…nie wierzę, że Pan nie zauważył, że Benedykt XVI celebrował msze w tradycyjnych ornatach przypisanych tradycją do konkretnych dni liturgicznych. Nie mam słów. Niedawno ponownie przeczytałam pański sympatyczny artykuł z 2016 o „książeczce”, jak ją nazwał Autor, o dzieciństwie Jezusa…
Objawiła się nowa szmata faszystowska w polskiej „nauce” her Sopiński – kawał ch.
„Odebranie profesury. Odebranie obywatelstwa polskiego. Golić głowy nie trzeba bo ten ohydny kłamca Grabowski jest już łysy… Dla takich ludzi jak Jan Grabowski czy Barbara Engelking nie może być miejsca w polskiej akademii i nauce”. (Sopiński)
Urodzaj na „suwerenne” szmaty śmierdzące trwa…
@Adam Szostkiewicz 14 MAJA 2023 18:27
🙂 🙂 🙂
Słucham w TVN Tomasza Terlikowskiego, który komentując wypowiedzi i politykę Franciszka, w elegancki sposób ocenia go jako osobnika, który nie ma o niczym pojęcia, a więc jest głupi i niekompetentny. A do tego jest skoncentrowanym na sobie egotykiem. Czekam z utęsknieniem, kiedy i p. Redaktor uzna, że od początku mylił się co do Franciszka, a ja od początku miałam rację. Mam też nadzieję, że przyzna mi rację co do wielkości papieża Benedykta XVI. Argumenty o jakichś ciuchach i przystojnym sekretarzu może dowartościowują osoby z niedowładem intelektualnym, do dyskusji nad kierunkiem Kościoła nie wnoszą raczej nic.
W imię chrześcijańskiej miłości bliźniego nakłada sie na pokrzywdzonych wręcz obowiązek wybaczenia, który często jest nieludzki i w oczywisty sposób ponad siły ofiary, a równocześnie rehabilituje się i rozgrzesza oprawców. KK bedzie sukcesywnie tracił swoją wiarygodność i pozycję , jesli będzie większą opieka i troską otaczał oprawców jak ich ofiary.
Kiedy wybaczenie jest prywatną rzeczą ofiary, to ściganie przestępców i oprawców jest prawnym i publicznym zadaniem w tym także Kościoła , przede wszystkim jeśli przestępca wywodzi się z kleru.
@Kalina
Niedoczekanie w sprawie B16, w sprawie Franciszka – zgoda, wielkie rozczarowanie w kwestii ukraińskiej. Byłem służbowo w Oświęcimiu, gdy Ratzinger odwiedzał obóz. Usłyszałem, że Niemcy przejęła garstka fanatyków, którzy oszukali naród. Starczy.
@Adam Szostkiewicz
To by się zgadzało – kanclerz Scholz: „78 lat temu Niemcy i świat zostały wyzwolone spod tyranii narodowego socjalizmu”.
Dobre sobie. Niemcy zostały wyzwolone? To Niemcy nie przegrały wojny? Spójną narracja
Oceniając aktualnego papieża Franciszka nie można zapominać o jego wieku, trzeba brać pod uwagę to w jakiej kondycji intelektualnej może on z tego powodu być. Mam wrażenie, ze zachowanie p. Franciszka zmieniło się w ostatnich latach na jego niekorzyść.
@Kalina
To zamierzchła przeszłość. W kościelnym dresskodzie mamy dwie szkoły: średniowieczną i kontrreformacyjną, rensansowo-barokową. Wolę księży w ciemnych garniturach na codzień (uwaga! Nie w stylu prałata Jankowskiego, tylko prof. Hellera), a podczas liturgii cóż nie ma wyjścia – civitas christiana.
@lemarc
Okropne, ale Czarnek całowałby po rękach.
Adam Szostkiewicz
14 MAJA 2023
20:14
Dokładnie B16 powiedzial podczas Visita al Campo di Auschwitz w 2006 takie słowa:
” (…) Jan Paweł II był tu jako syn polskiego narodu. Ja przychodzę tutaj jako syn narodu niemieckiego i dlatego muszę i mogę powtórzyć za moim poprzednikiem: Nie mogłem tutaj nie przybyć. Przybyć tu musiałem. Był to i jest obowiązek wobec prawdy, wobec tych, którzy tu cierpieli, obowiązek wobec Boga: jestem tu jako następca Jana Pawła II i jako syn narodu niemieckiego – syn tego narodu, nad którym grupa zbrodniarzy zdobyła władzę przez zwodnicze obietnice wielkości, przywrócenia honoru i znaczenia narodowi, roztaczając perspektywy dobrobytu, ale też stosując terror i zastraszenie, by posłużyć się narodem jako narzędziem swojej żądzy zniszczenia i panowania. Tak, nie mogłem tu nie przybyć. (…)”.
Nie wiem czy to dobrze, że bez przerwy można spotkać wypowiedzi domagające się od Terlikowskiego by kajał się za to, że wcześniej nie miał racji. Wypadałoby wrzucić na luz. Cieszmy sie, że niektórzy mądrzeją.
@Jagoda
14 MAJA 2023
18:41
Moze jednak spróbujesz wynieść jakąś korzyść z lektury felietonu, a nie dawać wyłacznie upustu swoim chorym fobiom? Zastanów się może sie nad alternatywą dla takich „myslicieli” jak Franciszek. Jakie osoby stanowiace jego przeciwieństwo w sferze intelektualnej i moralnej buty nosili, nosza, czy beda nosić, jest naprawdę drugorzedne:)))
@Adam Szostkiewicz
14 MAJA 2023
20:53
Ciemne garnitury, koloratki, a nawet krawaty? Własnie opisał Pan księdza profesora Ratzingera. Biskupowi, kardynałowi i papieżowi juz niestety nie pasowała taka moda:)))
@Kalina
Tak, ale to był Ratzinger grubo przedpapieski.
@0vocado
Dokładnie tak: wykasował z pamięci wybory 1933 i masowe poparcie narodu dla zbrodniarzy nawet, gdy już płonął Berlin.
lemarc
14 MAJA 2023
19:11
Mój komentarz
Jeśli jest to autentyczny cytat z przemówienia papieża Franciszka na Węgrzech, to hmmm… coś nie tak.
TJ
„Zaniechanie wymiaru kary przez trybunał kościelny ani nie przekreśla przestępstwa, ani nie zmazuje winy” – pisał we wrześniu 1971 r. kard. Karol Wojtyła do ks. Józefa Loranca skazanego za seksualne wykorzystanie kilku dziewczynek.
W jego przypadku kardynał Wojtyła podjął szybką decyzje, bo ks. Loranc w świetle przedstawionych mu faktów przyznał się do molestowania kilku dziewczynek. W ciągu tygodnia usunięty został z parafii, suspendowany ― czyli pozbawiony wykonywania funkcji kapłańskich ― i wysłany w celu odprawienia pokuty do klasztoru; miał też obowiązek się poddać się leczeniu. Ks. Loranc wyjechał do klasztoru w Mogile i tam został aresztowany. SB już wcześniej wiedziała o fakcie molestowania wykorzystując procesowo materiały wcześniej zebrane operacyjnie. Gdyby nie decyzja Wojtyły materiały te raczej nie trafiłyby do sądu tylko posłużyłyby do szantażu i prób werbunku Loranca. Ks. Loranc wyszedł z więzienia po odbyciu polowy kary i wówczas kuria poleciła mu udać się do parafii w Zakopanemu; nie przywrócono mu możliwości nauczania dzieci i młodzieży. Mieszkał nie w parafii tylko w zakonie Albertynów przy ul. Kościeliskiej, gdzie przepisywał dla wydziału duszpasterskiego kurii teksty liturgiczne. Kary kościelnej na niego nie nałożono z tego powodu, że już został ukarany. Kilka lat później bezpieka sprokurowała donos do kurii (ale nie wiadomo, czy kardynał Wojtyła o nim wiedział), że ks. Loranc „niedwuznacznie zachowuje się wobec dziewczynek wychodzących z religii”, bądź przebywających czasami na wikarówce, co raczej wygląda na esbecką prowokację, czyli chęc maksymalnego wykorzystania istniejącej sytuacji, choć z drugiej strony rok później przeniesiono go do innej parafii, gdzie został kapelanem szpitalnym. Zmarł w 1992 roku.
@ red Szostkiewicz, @ovocado
Gwoli ścisłości- w 1933 NSDAP pomimo otwartego już utrudniania działalnosci partiom opozycyjnym(Łącznie z aresztowaniami działaczy KPD i SPD ) zdobyła 43 % głosów.(9% dostał koalicjant Hitlera- Stahlhelm) Tyle, mniej więcej co PiS w poprzednich wyborach a wczesniej PO i SLD. Wszystkie te partie osiągały wynik pomiędzy 40 a 42% i nie nazywamy tego poparciem masowym. I na podobnym poziomie mogło się to poparcie utrzymywaći później, tyle, że lepiej było publicznie nie wyrażać dezaprobaty dla władzy.
My bardzo chetnie mówimy o tym, że Niemcy niezbyt chetnie przyznają się do popierania Hitlera ale my też nie potrafimy otwarcie przyznać, że rządy PZPR przez długi czas cieszyły się poparciem co najmniej połowy obywateli.
Mówimy, że po 1945 rządzili w Polsce „komuniści”. Ale to byli Polacy, tak jak w NSDAP byli Niemcy.
@Jacek, NH
14 MAJA 2023
20:37
A czy z opetania (wiekszosci narodu) nie mozna byc wyzwolonym? I byc za to wdziecznym?
A moze by ci lepiej odpowiadalo, jesliby Niemcy do dzisiaj zadali zemsty za przegrana II WS?
@Jacek, NH, 14 MAJA 2023, 13:07
Pudło. To nie była odpowiedź tylko opis zjawiska. Teraz była podpowiedź.
„wykasował z pamięci wybory 1933 i masowe poparcie narodu dla zbrodniarzy nawet, gdy już płonął Berlin.”
To nie przypadek, a obowiązująca w Niemczech (wśród Niemców?) polityka historyczna, przenosząca ich z ówczesnych wrogów ludzkości do ofiar. Merkel z okazji rocznicy lądowania w Normandii również mówiła o „wspólnym świętowaniu wyzwolenia od nazizmu”. Kontekst sugerował, że własciwie to Niemcy byli co najmniej tak samo ofiarami.
Przy okazji, każde państwo czy naród prowadzi politykę historyczną, nie musi ona opierać się na kłamstwie, a zwyczajnie wynikać z odmiennych doświadczeń i ocen. Przykładowo dla zachodnich państw pierwsza wojna była czymś strasznym, w Polsce zaś, mimo znacznych strat, odbierana jest inaczej, stworzyła bowiem wyjątkową szansę na odzyskanie wolności po ponad wieku okupacji. Niemcy jednak posunęli się chyba „o jeden most za daleko”..
@Adam Szostkiewicz
14 MAJA 2023
22:19
„…grupa zbrodniarzy zdobyła władzę przez zwodnicze obietnice wielkości, przywrócenia honoru i znaczenia narodowi, roztaczając perspektywy dobrobytu, ale też stosując terror i zastraszenie, by posłużyć się narodem jako narzędziem swojej żądzy zniszczenia i panowania.”
Przyznam, ze nie widzę tu uzasadnienia dla pańskiego protestu. W 1933 roku własnie tak było: grupa zbrodniarzy zdobyła władzę nad głupimi, urażonymi w niemieckiej pysze, żądnymi sukcesu ludźmi obiecujac „wstawanie z kolan”. To chyba własciwa lectio? Nigdzie B16 nie wspomniał, ze były to anioły ze skrzydłami.
Kalina
14 MAJA 2023
21:15
Gadał dziad do obrazu, … 😉
Zdrowia życzę, …
@kalina
Tak mogło to wyglądać z perspektywy Bawarii i katolickiej rodziny Ratzingera, ale nie z perspektywy pruskiej i ówczesnych magnatów przemysłu czy generalicji. Hitler doszedł do władzy, bo mimo ostrzeżeń lewicy i katolickich centrystów ludność głosowała na nazistów i w większości popierała ich zbrodnicze i rujnujące rządy do samego upadku ,,tysiącletniej’’ Rzeszy, a nawet i po nim. Proszę obejrzeć film ,,Noc i mgła’’, zajrzeć do Klemperera i Jaspersa. Jego wywód o winie niemieckiej, szczególnie tej ,,metafizycznej’’ byłby o wiele bardziej na miejscu w Auschwitz, niż wywód Ratzingera o biednym narodzie niemieckim wrogo przejętym przez szajkę nazistów. Po tym przemówieniu papieża podszedł do mnie znany włoski dziennikarz, znaliśmy się zawodowo, mówiąc, że nie może uwierzyć, że w takim miejscu Niemiec mówi takie rzeczy.
„Sam Joseph Ratzinger przyznał jednak w autobiografii „Z mojego życia” (Aus meinem Leben), która ukazała się w 1998 roku, że został w 1941 roku w wieku 14 lat przymusowo wcielony do nazistowskiej młodzieżówki. Uczęszczał wtedy do seminarium dla chłopców w bawarskim Traunstein. „Zostałem wcielony do Hitlerjugend, ale starałem się nie uczestniczyć w spotkaniach. Na ogół mi się to udawało” – napisał.
Wspomniał także o swojej służbie w oddziałach obrony przeciwlotniczej dwa lata później. „Dostaliśmy mundury i musieliśmy maszerować w nich przez miasto, żeby ludzie myśleli, że Hitler dysponuje jeszcze dużymi żołnierskimi rezerwami” – pisał Ratzinger.
Hitlerjugend (HJ) powstała w 1922 roku jako przybudówka Oddziałów Szturmowych (SA). Później, po rozwiązaniu SA, stała się oficjalną młodzieżówką NSDAP. W 1939 roku członkostwo w HJ stało się obowiązkowe dla chłopców powyżej 14. roku życia. Organizacja promowała kult silnej i zdrowej rasy germańskiej. Wielu chłopców z HJ walczyło na froncie w ostatnich dniach wojny. Organizacja została rozwiązana w 1945 roku.” (AR)
Kultura polityczna Niemiec lat powojennych (po I wojnie Światowej) była ukształtowana w dużym stopniu przez kulturę polityczną Prus, w której wojna była naturalnym sposobem rozwiązywania problemów państwa, szczególnie wydarzenia 19 wieku – wojna Prus z Austrią w 1866 r., która przyczyniła się do wzmocnienia dominacji Prus na obszarze Rzeszy oraz wojna 1871 roku Prus z Francją i zjednoczenie Niemiec – powstanie Cesarstwa Niemieckiego.
Temat przegranej wojny w 1918 roku naziści podjęli twierdząc, że Niemcy nie przegrały wojny, ponieważ ani jeden żołnierz obcej armii nie wkroczył do Niemiec, a okrawanie terytorialne Niemiec na Wschodzie i na Zachodzie było dziejową niesprawiedliwością.
Hitler lansował tezę o tym, że winę za ciężkie położenie Niemiec po I Wojnie Światowej ponoszą ci, którzy zdradzili, poddali się, przyjęli dyktat wersalski pozbawiający Niemców godności i obrony, obarczający państwo gigantycznymi kontrybucjami i niesprawiedliwymi rozwiązaniami terytorialnymi.
Naziści w swojej propagandzie kładli nacisk na te dwa elementy oraz na element socjalny charakterystyczny dla pierwszej fazy władztwa faszystów – opiekuńczość państwa wobec narodu (dlatego partia Hitlera miała w swojej nazwie dwa słowa – narodowa i socjalistyczna), na dominację interesu narodu w polityce państwa, obronę narodowych interesów, narodowy kapitał, narodowy interes, kultywowanie narodowych tradycji, itp.
Hitler przez pierwsze 10-12 lat swojej kariery był strasznie antykapitalistyczny, współczujący biednym, bezrobotnym, oszukiwanym rolnikom, wskazujący na obcy kapitał, międzynarodowe banki i monopole, które są temu winne, obiecujący wyrównanie krzywd, zatrudnienie dla wszystkich i pomoc państwa. Działacze NSDAP zbierali pieniądze na cele charytatywne, a milicja partyjna roznosiła po domach świąteczne paczki.
Dla wielu Niemców była to partia „typu „przyłóż do serca”.
Największy procent głosów, jaki zdobyła NSDAP w wyborach do parlamentu, to było 37 % w roku 1932. Następne wybory (marzec 1933 rok) odbyły się w warunkach terroru politycznego. NSDAP uzyskała 44 % głosów.
Kampania NSDAP z perspektywy historycznej pokazuje typowe elementy, jakie stosują partie populistyczne i ich kandydaci na przywódców w propagandzie mającej zjednać im popleczników:
– naród jako „wartość” bezwzględna, najwyższa, wyekstrahowana z koncepcji ustrojowej jako pierwszy sort, interpretowana szeroko i dowolnie
– element antynomiczny, kolizyjny w stosunku do narodu, tj. ludzie obcy, wrogo nastawieni do tradycji, kultury, interesu narodu oryginalnego
– związana z powyższym niechęć lub nienawiść do obcych, do innych, skorelowana z bezwzględnym poparciem dla partii głoszącej bezwzględną realizację interesów narodowych
– element najważniejszy, lecz eksponowany jakby w cieniu – rządy prawa i porządku wykonywane sprawiedliwą ręką, co jest eufemistycznym opisem autorytarnej koncepcji rządzenia – dyktatury.
TJ
@ Mad Marx 14 maja 2023 22:46
cyt: „…. my też nie potrafimy otwarcie przyznać, że rządy PZPR przez długi czas cieszyły się poparciem co najmniej połowy obywateli. Mówimy, że po 1945 rządzili w Polsce „komuniści”. Ale to byli Polacy, tak jak w NSDAP byli Niemcy.”
Podstawową różnicą było stacjonowanie u nas stu tysięcy sowieckich żołnierzy wyposażonych we wszystko potrzebne by w Polsce kamień na kamieniu nie pozostał, podczas gdy Niemcy urządzali sobie Trzecią Rzeszę samodzielnie.
Nie wiem skąd uzyskałeś dane że „rządy PZPR przez długi czas cieszyły się poparciem co najmniej połowy obywateli”?
Każdy żyjący czas dłuższy w PRL dobrze rozumiał że Krajem rządzą „namiestnicy” namaszczeni przez Kreml i póki istnieje ZSRR nic się z tym nie da zrobić. Obowiązywała zasada Kisiela: każdy się jakoś próbował w tej dupie urządzić! Ale w PZPR (po 1968) byli oczywiście Polacy, w SB, MO, ZOMO i KBW tudzież.
Od roku 1989 poczynając za wszystko co od nas zależało, siebie jedynie możemy winić.
Kościól katolicki ma w swojej historii tyle wyrządzonego zła że po ludzku nie jest to wybaczalne to tylko Bóg w swojej łasce i miłości może to uczynić !
@mfizyk
Faktycznie. Niemcy są wdzięczni ruskim bandytom, do tej pory. Aż za bardzo i za mocno. Kosztem reszty Europy. Szczególnie Środkowo -Wschodniej
@Bartonet
Aha
tejot
14 MAJA 2023
22:28
Jeśli jest to autentyczny cytat z przemówienia papieża Franciszka na Węgrzech…
Pan ma wątpliwości?… ja nie mam – zajmuję się oryginałami a fałszerzy cytatów z upodobaniem tępię – mam też inne kawałki – „gorsze”… dowodzące, że franek to wioskowy argentyński jezuita albo rżnie głupa… dla yay…
TURKMEN@ Skądinąd wiadomo że Bóg może wszystko . Czy jednak ten problem rozpatrzy po myśli” teologów ??? Gdyby byli mniej pretensjonalni ,mniej wykwintni i wszystkowiedzący ? Jak czuje się Najwyższy czytając Ratzingera albo Hansa Kuenga?. Nie nawykł do takiej głębi i takiej estetyki i finezji literackiej. Wystarczy przytoczyć Mojżesza albo Izajasza.. Albo czytając dokumenty z śledztwa Skworca? zokresu ,,tarnowskiego”.
Jakże skromnie i zażenowany.. musi czuć się Najwyższy przy ks Dr Guzie.. albo tym afrykańskim Bash Borze który wyprzedza zmartwychwstanie swoim dziełem.
Na wypożyczonym oślęciu wjeżdżał Pan do Jerozolimy.. Jakże to się ma do Maybacha w Toruniu albo celebracji w Watykanie Koronacji niedawno w UK?
Reasumując kwestia z pretensjami Rzymskiego Kościoła a zwłaszcza jego grzechów i prymatu w Niebie spada na dalszy plan..
Hm ., gdyby porównać z aktualiami w Polsce To .. Jakby zgrubsza ..problem Suwerennej z Prezesem Wszechczasów.
Nowy pakiet niemieckiej pomocy dla Ukrainy ( warty ok. 3 mld US$):
obejmuje 30 czołgów Leopard 1 A5, 20 transporterów opancerzonych Marder, ponad 100 pojazdów bojowych, 18 samobieżnych haubic, 200 dronów rozpoznawczych, cztery systemy IRIS-T SLM zdolne nie tylko do zwalczania samolotów, śmigłowców, bezzałogowców i pocisków manewrujących, ale też rakiet dużego kalibru (artyleryjskich pocisków rakietowych, takich jak wystrzeliwane z wyrzutni HIMARS czy BM-30 Smiercz) oraz pocisków przeciwradiolokacyjnych i inny sprzęt obrony powietrznej.
@ dino
Czyli potwierdzasz to, co napisałem.
W Polsce rządzili”komuniści”. Nikt ich nie popierał ale „komuna” przetrwała 35 lat zanim zaczęła się sypać
Być może z perspektywy tzw inteligencji, zwłaszcza z dużych miast władza PZPR była odbierana jako narzucona z zewnatrz ale wcale tak nie musiało być na tzw prowincji, w środowiskach robotniczych i na wsi.
Nie wiem jak było w latach bezpośrednio powojennych, ale w latach 60-70tych nikt do „Partii” nie ciągnął na siłę a PZPR pod koniec lat 70-tych liczyła 3 mln członków.
Po powstaniu Solidarności z PZPR wypisało się ok 30% członków , w tym podobnie 30% robotników.
…ojcem chrzestnym szmalcowników jest w istocie Roman Dmowski, który stworzył i użył narzędzia antysemityzmu w walce politycznej. Wzorcem osobowym zaś Eligiusz Niewiadomski, zabójca Narutowicza. Członkowie obecnego rzadu i posłowie PiS dołączyli do tej kompanii…
Cytat z Ronama Kurkiewicza…Przegląd
Antysemityzm przetrwał w Polsce bez Żydów. Jak musiał byc silny i wszechobecny przed wojna, pyta Tomasz Jastrun. Mówi jednocześnie, ze Holokaust zdarzył się właściwie tylko po to, aby Polacy mogli ratować Żydów.
@Saldo
Unikajmy tego skrótu myślowego, że mamy w Polsce antysemityzm bez Żydów. To obraźliwe dla obecnej społeczności żydowskiej w Polsce i jej zorganizowanego życia religijnego i społecznego. Prawda brzmi tak: mamy obywateli narodowości żydowskiej i mamy antysemityzm wśród polskich polityków skrajnej prawicy i w naszym społeczeństwie, w większości etnicznie polskim.
Według oficjalnych danych GUS w okresie od stycznia do kwietnia bieżącego roku 2023 – porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku 2022 – ceny ogółem wzrosły o 16.4% !!!
W tym:
– ceny żywności o 22.6%
– ceny użtkowania mieszkania i nośniki energii o 20.5% (opał 40.2%, energia cieplna 32.3%)
– usługi transportowe o 25.8%
Jakim trzeba być debilem by by głosować na złodziei i oszustów żerujących na ignorancji zaczadziałej masy ludowej?
@Jacek, NH
15 MAJA 2023
13:34
Tobie by sie tez przydalo jakies wyzwolenie z twoich obledow.
„Zełenski: Niemcy prawdziwym przyjacielem i sojusznikiem, na którym można polegać” https://www.rp.pl/dyplomacja/art38470321-zelenski-niemcy-prawdziwym-przyjacielem-i-sojusznikiem-na-ktorym-mozna-polegac
@leśniczy
15 MAJA 2023
20:58
„Jakim trzeba być debilem by głosować na złodziei i oszustów…”
No wlasnie 🙁
„Polacy nie rozumieją inflacji. Szczególnie wyborcy PiS
…
Zdecydowanie najwięcej błędnych odpowiedzi, że jak inflacja spada, to spadają ceny, było wśród wyborców PiS – uważa tak aż co piąty (21 proc.) z nich, podczas gdy wśród wyborców Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, PSL i Polski 2050 – zaledwie 1 proc..”
https://pieniadze.rp.pl/budzet-rodzinny/art38473841-polacy-nie-rozumieja-inflacji-szczegolnie-wyborcy-pis
Tych 21% z PiS to chyba nawet podstawowki nie ukonczyli 🙁
mfizyk
15 MAJA 2023
22:22
… to nie „obłęd” – to normalka półgłówka pachoła…
@ Mad Marx 15 maja 2023 17:44
cyt: „Nie wiem jak było w latach bezpośrednio powojennych, ale w latach 60-70tych nikt do „Partii” nie ciągnął na siłę a PZPR pod koniec lat 70-tych liczyła 3 mln członków.”
Dzięki podobnym „niedopowiedzeniom” tworzy się już za życia jej uczestników historia alternatywna.
1. Nie trzeba było partii i rządu „popierać”, wystarczyło pamiętać o stu tysiącach ruskich bagnetów gotowych do obrony stanu istniejącego, by się im nie sprzeciwiać czynnie.
2. Zarówno w miastach jak i na wsi, we wszystkich urzędach i firmach wszyscy wiedzieli że awans jest związany z przynależnością do PZPR lub byciem TW ( ci do partii należeć nie musieli….). Miałeś wybór: należeć i awansować, lub nie należeć i być w awansach pomijanym. Owszem, były „wisienki na torcie” – głośne nazwiska, nauka, kultura i sztuka, którym łaskawie zezwalano na nienależenie, by się potem tym podpierać kiedy Zachód wytykał to, o czym powyżej piszę.
3. Szczerze partię popierali ci, którzy jej wszystko zawdzięczali. O ile w latach pięćdziesiątych byli to często ludzie którym dopiero socjalizm umożliwił wykształcenie i awans społeczny w przedwojennej Polsce pewnie mało prawdopodobne, to w miarę upływu lat rosła liczba „miernych, biernych ale wiernych” dla których ścieżka partyjna była jedyną, bo się do niczego prócz wykonywania prostych czynności, nie nadawali.