Gadał Putin do ikony
Putin jest bezbarwnym, monotonnym, nudnym, za to zadowolonym z siebie mówcą. Wpisuje się doskonale w poczet mówców szkolonych w KPZR i KGB do posłuszeństwa Partii i wygłaszania tasiemcowych referatów, a nie do komunikowania się z wyborcami. Nie było takiej potrzeby, bo nie było demokratycznych wyborów, tylko świecka liturgia legitymizowania systemu sowieckiego przez masowe wrzucanie kartek popierających kandydatów wyselekcjonowanych przez Partię. Nie daj Boże nie głosować, więc frekwencja niekiedy przekraczała 100 proc. Nie tylko w ZSSR.
Likwidacja systemu sowieckiego nie zdołała wyleczyć państwa, prawa i obywateli z dawnych nawyków. Z wyjątkiem barwnego, choć chaotycznego epizodu z Gorbaczowem i Jelcynem w Rosji posowieckiej pod batutą Putina i Miedwiediewa orkiestra grała już tylko szlagiery radzieckie. Człowiek znów oddychał wolnością całymi płucami, chyba że policja lub bezpieka mu je zmiażdżyła razem z żebrami podczas protestów przeciwko dyktaturze Putina. Napaść Rosji na Ukrainę tylko zaostrzyła tę tendencję.
Mowy wzorowane na corocznych orędziach prezydentów USA Putin wygłasza tym samym tonem funkcjonariusza, który ma poczucie całkowitej bezkarności, więc męczy widownię godzinami, a widownia ani drgnie, nikt nie wyjdzie, bo to może drogo kosztować. Na poczesnym miejscu w pierwszym rzędzie patriarcha Cyryl. Jedna Rosja, silna Rosja. Śmierć za ojczyznę daje życie wieczne w pamięci rodaków.
Tym razem Putin poszedł znów tą samą ścieżką. Przemawiając do połączonych izb fasadowego parlamentu, miał świadomość, że daje czas na ripostę Bidenowi w Warszawie. Nie szkodzi. Powtórzył wszystkie kluczowe kłamstwa propagandy wojennej. Kłamał o „neonazistach” rządzących Ukrainą, gdy w rzeczywistości na skrajną prawicę głosowało tam w ostatnich wyborach 2 proc., a pułk Azow, który powstał w reakcji na separatyzm w Donbasie, został poddany komendzie sił zbrojnych Ukrainy. Skłamał, że Ukraina chce mieć broń nuklearną i usiłuje ją zdobyć, gdy w rzeczywistości niepodległe państwo ukraińskie zutylizowało swój arsenał jądrowy w zamian za gwarancje bezpieczeństwa, które dostało m.in. od Rosji.
Tylko jedna rzecz się zgadza: gospodarka rosyjska kurczy się wolniej, niż przewidywano – m.in. dlatego, że Chiny i Indie importują rosyjskie kopaliny. Efekt sankcji nakładanych na Rosję jest jednak widoczny gołym okiem zwykłego obywatela i nic nie pomogą patriotyczne wezwania do producentów. Rosja weszła w tryb gospodarki wojennej, czyli sowieckiej, gdy potrzeby obywateli muszą ustąpić przed potrzebami armii i propagandy.
Putin musi kłamać, bo taka jest logika agresji, zwłaszcza nieprzynoszącej oczekiwanych sukcesów. Musi kłamać, że agresorem nie jest Rosja, tylko Zachód, który pomaga Ukrainie, i że operacja zakończy się zwycięstwem. Ukraina nie będzie zwycięstwem Rosji – odpowiedział Putinowi Biden z Warszawy. Jedyny konkret w tej mowie do rosyjskiego aparatu władzy, bo przecież nie do narodu i rodzin, które już straciły na wojnie Putina synów, braci i mężów, to pogróżka, że może wrócić do testów broni atomowej.
Szantaż nuklearny to stały motyw wojennej polityki Kremla, ale czujność trzeba zachować. Portal fizyków nuklearnych Bulletin of Atomic Scientists po inwazji na Ukrainę podał, że na symbolicznym zegarze odliczającym czas do zagłady ludzkości w wyniku wojny atomowej od armagedonu dzieli nas symboliczne 90 sekund.
Komentarze
Nikt tego lepiej nie wyrazil.
Istota rosji i jej mieszkancow :
Zesłani! Zesłani!
Naznaczeni, potępieni i sprzedani!
Co robicie w piekła sztolniach
Brodząc w błocie, depcąc lód!
Czy śmierć daje ludzi wolnych
Znów pod knut!?
– To nie tak! To nie tak! To nie tak!
Nie użalaj się nad nami – tyś poeta!
Myśmy raju znieść nie mogli
Tu nasz żywioł, tu nasz dom!
Tu nie wejdą ludzie podli
Tutaj żaden nas nie zdziesiątkuje grom!
Nam znośnie! Nam znośnie! Nam znośnie!
Tak żyjemy niewidocznie i bezgłośnie!
Pożyjemy i pomrzemy
Nie usłyszy o nas świat
A po śmierci wypijemy
Za przeżytych w dobrej wierze parę lat!
Na dole, na dole, na dole
Szklanka wódki i razowy chleb na stole!
I my wszyscy, tam – i tutaj
Tłum rozdartych dusz na pół,
Po huśtawce mdłość i smutek
Choćbyś nawet co dzień walił głową w stół!
====================
Niewolnicy, genetyczni niewolnicy.
A kto tak „dowartościowywał” ruskiego bandziora? A kto tak mocno strofował polskie władze, zarzucając Polsce rusofobię? Zachodnie demokracje. Zachodni demokraci. Głównie Niemcy i Francja. Głównie Merkel i Macron
@NH
Putin sprzed konferencji w Monachium i sprzed napaści na Gruzję i Donbas to inny etap stosunków UE i Zachodu, w tym USA i UK, z Rosją. Oparty na mylnych jak się okazało wyobrażeniach i co tu kryć na kalkulacji biznesowe, że jak robimy korzystne dla obu stron interesy, to nie szukamy guza. W tę logikę wpisywał się także Trump, Brytyjczycy i Tusk. Ale dziś to odległa historia, więc wytykanie tych błędów i grzechów musi ustać, bo priorytet i wspólny interes zmianił się całkowicie.
Brawo Jacobsky!
Kawal dobrej poezji w wykonaniu J.K.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/jurasz-zawstydzajaca-sytuacja-dla-andrzeja-dudy-przed-przemowieniem-bidena/xtp1xpx,79cfc278
Polska polityka zagraniczna jest z racji naszego położenia geograficznego polityką bezalternatywną, co doskonale rozumie i – co logiczne – również w mniejszym lub większym stopniu wykorzystuje Waszyngton.
Elementarna znajomość polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych podpowiada, iż USA są państwem, delikatnie rzecz ujmując, dość asertywnie wykorzystującym tego rodzaju nierównowagi jak ta, która ma miejsce pomiędzy Warszawą a Waszyngtonem. Z historii wiemy jednak, że owa nierównowaga i amerykańska asertywność nie muszą przekładać się na upokarzanie partnerów.
Amerykanie, bardzo twardo grając o interesy, równocześnie, inaczej niż np. Rosjanie, z zasady okazują określoną dozę szacunku innym państwom. Jest to skądinąd normą w dyplomacji, w której — szczególnie w sytuacji dobrych relacji między państwami — przy sporej nierównowadze między państwami, tym bardziej dba się o to, by przynajmniej protokolarnie podkreślić ich równość.
Sytuacja, do której doszło w Arkadach Kubickiego była tymczasem dla państwa polskiego upokarzająca. Najpierw bowiem wystąpił ambasador Stanów Zjednoczonych, a dopiero po nim prezydent RP. Żeby było jeszcze bardziej zawstydzająco, Andrzej Duda przemawiał pod nieobecność prezydenta Stanów Zjednoczonych, który przybył na miejsce już po zakończeniu jego wystąpienia.
Protokolarnie wyglądało to tak, jakby to ambasador, a nie prezydent Stanów Zjednoczonych był odpowiednikiem Andrzeja Dudy. Co gorsza, biorąc pod uwagę to, że ambasador Brzezinski przemawiał przed prezydentem Polski, można było wręcz odnieść wrażenie, że jest od niego ważniejszy. Duda w stosunku do Bidena pełnił mniej więcej taką rolę, jak mało znane zespoły rockowe, które przed koncertem gwiazdy mają rozgrzać publiczność. Prezydent był we wtorek zaledwie „warm-upem”, czy też tzw. supportem.
Czy stało się tak dlatego, że Amerykanie do dzisiaj pamiętają obraźliwe i szkodliwe z punktu widzenia interesów państwa pseudogratulacje Andrzeja Dudy dla Joego Bidena po jego zwycięstwie wyborczym (co, jak donoszą rozmówcy Onetu, było pomysłem Krzysztofa Szczerskiego)?
A może to odgrywanie się za incydent z poprzedniej wizyty Bidena w Polsce, gdy prezydent Duda spóźnił się do Rzeszowa (oficjalnie miało dojść do awarii samolotu, choć według informacji Onetu ze źródeł w Waszyngtonie, Amerykanie są zdania, że do żadnej awarii nie doszło i że Duda chciał znów dać Bidenowi prztyczka w nos)?
Nie ma to większego znaczenia. Polska została bowiem upokorzona za zgodą Andrzeja Dudy, który zaakceptował upokarzający nasz kraj i siebie samego scenariusz uroczystości. Słowem: nie za bardzo możemy mieć nawet pretensje do Amerykanów.
Możemy i powinniśmy za to zadać sobie pytanie o to, jak prezydent Duda, jego doradcy i polska prawica są w stanie równocześnie mówić o wzroście znaczenia Polski i jednocześnie – w protokolarnym sensie – dać się sprowadzić do statusu bananowej republiki.
@A.Sz
Tak. Lepiej późno, niż wcale. Ale pamiętać trzeba
@almanzor
Nie wiadomo, czy to pan jest autorem tych antyamerykańskich fefleksji, czy wkleja pan tu czyjś cytat, bo tak sugerowalaby kursywa. Tak czy owak uważam te uwagi za nieporozumienie. Obozowi Dudy nie ma czego gratulować w sensie ogólnego bilansu ich rządów w ciągu ostatnich ośmiu lat, ale inwazja Rosji uczyniła z Polski ważnego partnera dla Nato, Amerykanów i UE. Administracja Dudy odejdzie, Polska jako zwornik wschodniej flanki Zachodu zostanie i to się liczy, reszta to detale. Republiki bananowe polegały na tym samym, co państwa satelickie ZSSR: mogły funkcjonować za zgodą Waszyngtonu i z jego wsparciem politycznym, materialnym i militarnym. Wszelkie nadużycia wladzy były tolerowane w Waszyngtonie, bo toczyła się globalna rywalizacja o dominację nad globem między US i Sowietami (Chiny sparaliżowało szaleństwo maoistycznej rewolucji wewnętrznej ). Teraz Putin próbuje ten schemat reaktywować z pomocą Chin kapitalistycznych pod kontrolą monopartii. I to jest istotna i groźna zmiana dla Zachodu, więc z tym porównaniem bananowym byłbym ostrożny.
Wiec na Łużnikach blady jak zadek bez słońca.
Mongolski furer? naśladuje wzorce sprzed lat. Uwierzył jakby ze znowu dojdą do Wisły. Znalazł przyczółki w Afryce. Jego Afrika Hunds i jego porty w Sudanie i na Morzu Środziemnym podniecają wielkoruski łeb.
Jego Cyryl popiera krucjaty jak kiedyś papież popierał.. Odpuszcza grzechy ,obiecuje niebo za śmierć z karabinem.
Powstała światowa wersja szczęśliwego ,moralnego ruskiego miru.
Dugin stracił córkę…ale jego,,.praca” przynosi efekty.
Dopóki nie połamią mu skrzydeł NIE USTANIE.
Na Zachodzie czekolada złoto i futra leżą na ulicy tylko brać.!!!
,,Job jewo mat’ my kulturnyj narod
my Bidena nie boimsia i idiom wsiegda wpieriod!!!…
W ciemnocie i propagandzie siła.. pokropiona hyzopem z Moskiewskiej Wszechruskiej ..Wsiewołodnej Cerkwi.
Krwawe rusko-mongolskie zęby i pazury jeszcze nie wyrwane.. Świat poczuje!!
Niestety.
Pod poprzednim wpisem rozbawił mnie tejot pisząc:
> Putin opanował doskonale język informatyki i przemawiał w czasie rzeczywistym.
Otóż w informatyce „czas rzeczywisty” oznacza pracę przy wymuszonych ograniczeniach czasowych, w sensie — system ma zagwarantować, że zadanie X musi skończyć się w czasie Y. Np. z mojej aktualnej pracy — procedura analizy obrazu musi się dokonać w 8 milisekund, by zapewnić płynność pracy dla 120 ramek na sekundę kamery.
Coś, co nie mieści się w czasie, zostaje wyrzucone. Odbiera się mu władzę nad procesorem 🙂
Gdyby więc Rosja była zarządzana „w czasie rzeczywistym” to z taką przemową Putin wylądowałby na śmietniku historii 😀
W lutym 1946 roku ambasador USA w Moskwie, George Kennan, sporządził raport na temat istoty rosyjskości, niezależnej od aktualnego ustroju, nazwany „długim telegramem”:
https://www.polityka.pl/pomocnikhistoryczny/1655288,1,depesza-ktora-stala-sie-symbolem-poczatku-zimnej-wojny.read
Praktycznie zawarł w nim to, co dzisiaj wiemy na temat rosyjskości, Z całym raportem można się zapoznać, między innymi, pod ty adresem:
Widok „Długi telegram” George’a Kennana (isppan.waw.pl)
Dzisiejsza Rosja jest kontynuatorką i tej sowieckie i tej carskiej.
Jej fundamentem był i jest strach poddanych/obywateli.
Na tym samym fundamencie zbudowano, znacznie wcześniej, monarchię absolutną Watykanu/krk. Na strachu przed piekłem i wydawaniu „przepustek” do nieba.
Nie bez powodu Putin blatuje się z cerkwią. A dążący do stworzenia dyktatury kaczyzm zblatował się krk. To wierni krk udzielają wsparcia kaczyzmowi.
Rosja to chory kraj.
Ale tą sama chorobą dotknięta jest spora część społeczeństwa polskiego.
Polska musi do psychiatry, chory Bałtyk, chore Tatry,
Tatry i ich okolice jakby bardziej.
@Adam Szostkiewicz
Podałem (na samej górze) link do źródła, więc nie wiem skąd wątpliwości co do autorstwa. Nie odbieram tych refleksji jako antyamerykańskie – i trochę się dziwię, że ma Pan takie odczucia z tej lektury. Podobnie jak autor (Witold Jurasz) jestem synem (PRL-owskiego, ale tylko tacy wtedy byli) ambasadora w kilku krajach świata, i chociażby z tego powodu rozumiem, na czym polega ekwiwalentność w protokole dyplomatycznym. Pana filipika, z którą trudno się nie zgodzić co do zasady, omija w ogóle istotę poruszanego problemu.
W Rosji duża cześć obywateli, tych bardziej uduchowionych, oraz tych z kręgów rządzącej wierchuszki ( kremlowskiej kryszy) trzyma się deski ratunku dla psychiki wymęczonej nienawiścią, podżeganiem i brakiem zdecydowanych sukcesów.
Napaść na Ukrainę nie jest napaścią, a odzyskiwaniem historycznych ziem rosyjskich, jest to wypełnienie misji powierzonej Rosji przez Boga. Rosjo, bądź wielka, twoim przeznaczeniem jest przodownictwo w świecie. Rosjo, wyzwalaj świat od grzechu i nieszczęść!
Putin nic innego nie robi, jak stosuje się do tego metafizycznego nakazu prosto z nieba i stara się godnie sprawować swoje apostolstwo.
Postępowanie rosyjskiej ekipy propagandowej (Putin jest dla niej przewodnikiem i ziemskim źródłem prawdy), to mieszanina ludowej metafizyki, mitów, legend, zwyczajnych kłamstw, tak bezczelnych, że aż prawdziwych oraz cynizmu, brutalności i nienawiści.
TJ
Jacek, NH
22 LUTEGO 2023
23:45
A kto tak „dowartościowywał” ruskiego bandziora?
Mój komentarz
A kto wyrywał się by stanąć na czele delegacji udającej się w 2010 roku z wizyty w Katyniu w nierozdzielonej wizycie, której celem miało być oficjalne spotkanie prezydenta RP z Putinem?
Kto wymyślił frazę „rozdzielenie wizyt”, co miało oznaczać odepchnięcie prezydenta RP od spotkania z Putinem?
TJ
@almanzor
Bo istota nie leży w dyplomatycznych protokołach. Ambasadorem przy Watykanie był przez długie powojenne lata w imieniu RP, a nie PRL, był Kazimierz Papee, podobnie ambasadorem RP w Hiszpanii aż do lat 60. J.A. był Potocki, a w Indiach nieoficjalnym przedstawicielem RP na uchdźstwie był do 56 r. J. Fryling. Ojciec albo nie wiedział, albo nie powiedział panu prawdy: po wojnie byli nie tylko ambasadorowie PRL, byli też dyplomaci w służbie RP, prawowitej kontynuacji międzywojennego państwa polskiego.
O tych pisdnych skurwielach trzeba pamiętać…
„Dwa oblicza PiS. Kiedyś nie chcieli Bidena, dziś zachwyt
Rządzący są dziś zachwyceni przyjazdem prezydenta USA do Polski, choć w kampanii atakowali go i wspierali prorosyjskiego Trumpa. Kiedy władza mówi prawdę?
PiS nie chciało Joe Bidena jako prezydenta USA. Partia Jarosława Kaczyńskiego, z prezesem na czele, który występował w czapeczce z napisem „Make America Great Again”, popierała Donalda Trumpa. Politycy mają prawo wspierać kogo chcą, ale ważny jest kontekst i sposób wyrażania poparcia. Lub dezaprobaty. A niechęć, jaką obecna władza wyrażała do Bidena, była na poziomie anonimowych hejterów. Podobnie zachowywały się media związane z PiS.
– Gdyby rządziła opozycja, Joe Biden nie przyjechałby drugi raz w ciągu roku do Polski – takim słowom przytaknął w Radiu ZET szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz. [kawał sprzedajnego trepa ]
– Joe Biden z niespodziewaną wizytą w Kijowie! Polska i USA wspierają realnie Ukrainę w wojnie z Rosją. Warto zaznaczyć, że nikt na Ukrainie nie chce i nie chciał zaprosić prorosyjskiego Donalda Tuska do Kijowa – polityka, który otwarcie wspierał w latach 2007–2014 Rosję putinowską – napisał na Twitterze Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa z Solidarnej Polski. [tu najlepszy psychiatra nie pomoże, chyba że kacapski]
Wypowiedzi dowodzących, że PiS próbuje wykorzystać wizytę prezydenta USA na użytek swojego interesu partyjnego, jest dużo więcej. Warto je przypomnieć, gdyż niedawne zachowania obozu władzy pokazują jego brutalność w tępieniu tych, z którymi się nie zgadza.
Gdy Bix Aliu, chargé d’affaires USA napisał o lex TVN, że „USA są skrajnie rozczarowane przyjęciem ustawy medialnej przez Sejm”, Kowalski odpisał mu: „Pan już chyba powinien wrócić do domu. A na pewno wyjechać z Polski. Na zawsze”.
Obecny rzecznik PiS Rafał Bochenek w 2021 r. pisał o Bidenie jako o wyborze „nieodpowiedzialnego polityka na głowę najpotężniejszego państwa na świecie”. W tym samym roku Witold Waszczykowski, europoseł PiS, mówił, że wybory w USA nie były uczciwe. Prezydent dopiero trzy dni po zwycięstwie Bidena pogratulował mu… „udanej kampanii”, a depeszę z gratulacjami Andrzej Duda wysłał po miesięcznej zwłoce. {tego nigdy nie wolno zapomnieć tym skurwielom]
Jeszcze brutalniejsze wobec Bidena były media związane z PiS. TVP głosiła w kampanii zwycięstwo Trumpa.
Telewizja wPolsce pytała: „Czy staruszek Biden wie, co się dzieje na świecie?”. Ambasador Polski w USA Marek Magierowski w 2014 r. pisał: „Mam tylko nadzieję, że Biden wie, w jakim kraju dzisiaj wylądował, choć nie byłbym tego taki pewien”. „Gazeta Polska Codziennie” na okładce prezentowała Bidena z podpisem: „Człowiek demolka”. Dziś noszą go na rękach.
[ i Magierowski pokazał, że w istocie jest pospolitym wałem]
Poza wspieraniem Ukrainy polityka zagraniczna nie jest mocną stroną PiS. Postawił w UE na sojusz z Wielką Brytanią, która wyszła z Unii. Z Orbánem, Salvinim i Le Pen PiS tworzył Europę wartości. Okazało się, że cała trójka wspierała Putina. Później zwalczał Bidena na rzecz prorosyjskiego Donalda Trumpa.
Strach pomyśleć, jak wyglądałby ład międzynarodowy, gdyby prezydentem USA pozostał Trump i w co wciągnąłby Polskę unijny „sojusz wartości” zawarty przez PiS ze zwolennikami Putina. Dobrze, że obecny rząd cieszy się z wizyty prezydenta Bidena w Polsce, ale nie ma wątpliwości, że to mądrość etapu i myślenie w kategoriach: „jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma”, a nie realne uznanie dla prezydenta USA i podzielanie tych samych wartości demokratycznych„. (Jacek Nizinkiewicz, rp.pl)
[moje dopiski]
I o tym trzeba pamiętać te kundle są nie dość, że tumanowate to wredne.
Podobnie jak ten forumowy podsrywacz z huty…
AS
23lutego2023-13.33
I w ten sposób tworzy się historię „równoległa”.
@Almanzor78
„Jestem synem PRLowskiego ambasadora w kilku krajach
;))))Przepraszam za prywate, ale nie moge sie powstrzymac od schadenfreude. Dlaczego tak rzadko myle sie co do ludzi….
„Czarnek: Liczę się przede wszystkim z głosem kierownictwa mojej partii
W Pisdowie jest wielu tępych wujów, ale ten jest okazale tępy i wybitnie odrażający wuj.
@leśniczy
Tak, straszny jest ten pisowski cynizm i niereformowalny. Gdyby Trump wygrał za dwa lata – Boże chroń Amerykę! – to by gadali, że taka była za Bidena ,,mądrość etapu”, ale tak naprawdę to Trump jest z ich bajki (słowa marszałka Terleckiego). Oczywiście, że zrobią wszystko, by się przedstawiać jako trenerzy Bidena i Europy, którzy tak naprawdę prowadzà wojnę z Rosją na stepach Ukrainy.
@Jacek, NH
22 LUTEGO 2023
23:45
A czemu zapomniales wspomniec twoich kamratrow np. Le Pen, Berluskoni, Salvini, Orban, co to putlerowi nadal wchodza do tylka?
….,posiadamy mózg ale u nie których to tylko nazwa części głowy .,,,.
leśniczy
23 LUTEGO 2023
13:34
Stalina też odsądzano od czci i wiary (i słusznie), a mimo to Sikorski spotkał się z nim. Bo tego wymagały okoliczności (lub racja stanu, jak kto woli).
Saddam w latach 80-tych był ceniony przez Rumsfelda i Wolfowitza, co nie przeszkadzało…i tak dalej.
Nie ma zasad, nie ma sentymentów. Nie ma przyjaciół, są tylko interesy każdej z stron. Pisowych interesem jest teraz ustawić się jak najlepiej do wiatru historii pisanej od roku (Bidena zaprzysiezono dwa lata temu – stare sprawy).
@leśniczy
Nie zaczepiaj i nie wyzywaj mnie. Dobrze radzę. Chamski i wulgarny język, którego używasz na forum, nie znaczy, że masz rację
@tejot
Nie rozumiem o co Ci chodzi?
@mfizyk
Wymienieni, to pewnie Twoi kamraci.
Świadczą o tym choćby rusycyzmy, których używasz. Moi przyjaciele (tak piszemy po polsku), to zupełnie inni ludzie
Jacek, NH
23 LUTEGO 2023
18:45
@tejot
Nie rozumiem o co Ci chodzi?
Mój komentarz
Lech Kaczyński popychany przez brata Jarosława chciał koniecznie lecieć do Katynia jako szef polskiej delegacji jako najważniejszy przedstawiciel Polski, aby spotkać się z Putinem.
TJ
@ red Szostkiewicz:
„Bo istota nie leży w dyplomatycznych protokołach. Ambasadorem przy Watykanie był przez długie powojenne lata w imieniu RP, a nie PRL, był Kazimierz Papee, podobnie ambasadorem RP w Hiszpanii aż do lat 60. J.A. był Potocki, a w Indiach nieoficjalnym przedstawicielem RP na uchdźstwie był do 56 r. J. Fryling”
No dobrze, ale KOGO ci panowie reprezentowali ?
Bo czy nam się to podoba, czy nie, od czerwca 1945 roku to rząd w Warszawie był prawowitym ( bo uznanym przez społeczność międzynarodową , w tym przez USA i Wlk Brytanię) reprezentantem Polski. Nie rząd w Londynie, który tez zresztą nie miał juz dawno demokratycznej legitymacji.
„Bo istota nie leży w dyplomatycznych protokołach”
Tak uważa PZPRawica, ze szkodą dla międzynarodowego wizerunku Polski.
Brak krzesła dla głowy państwa będącego ponoć „najlepszym sojusznikiem Wuja Sama w Europie” jak najbardziej mógł być odebrany jako lekceważenie nie tylko samego Andzeja Dudy ale w ogóle Państwa Polskiego, które w/w czy nam się to podoba, czy nie, reprezentuje.
Podobnie inne wpadki podczas oficjalnych wizyt, świadczące o tym, że Kancelaria Prezydenta RP albo w ogóle nie posiada stanowiska Szefa Protokołu, albo to stanowisko zajmuje osoba niekompetentna.
I tego wg mnie inkryminowany artykuł zacytowany przez @Almanzora dotyczył:
Marnej jakości naszej dyplomacji, obniżającej prestiż kraju.
W sytuacji wojny na Ukrainie , Polska nieoczekiwanie dostała do ręki silne karty i nie powinna sobie pozwalać na ich marnowanie.
Pisowska ekipa, mechanizm demoralizacji
Adam Szostkiewicz
23 LUTEGO 2023
15:54
@leśniczy
Tak, straszny jest ten pisowski cynizm i niereformowalny.
Mój komentarz
PiSowska ekipa, to ludzie zdemoralizowani władzą, politycznym powodzeniem i korzyściami materialnymi.
Kaczyński wraz z najwierniejszymi doradcami uruchomił u swoich ludzi najgorsze cechy, wydobył z nich ciemność, zło, pychę, nienawiść i pogardę, a oni dali się podporządkować w imię fałszywych idei, dla korzyści materialnych i prestiżowych (władza), dla siebie, swoich krewnych, znajomych i zaufanych, którzy z kolei poczuli się zobowiązani w zamian do cynizmu, obłudy, hipokryzji i życia w kłamstwie.
Został uruchomiony mechanizm propagacji demoralizacji (aż do najwyższych stanowisk w państwie), który w początkowej fazie zespalał, mobilizował ekipę PiS, a na dalszych etapach, gdy osiągnięty został maksymalny stopień nasycenia, następuje destrukcja, mechanizm zaczyna dekoncentrować PiSowską oligarchię i niszczyć PiS.
TJ
Tusk:
– „Przez jakiś czas byłem chory, w związku z tym miałem więcej czasu na oglądanie wiadomości. Tylko w ostatnich dziesięciu dniach mieliśmy willa plus, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, (…), mamy tego słynnego młodego gdańszczanina, nieistniejąca de facto firma, (…), mówimy o milionach czy dziesiątkach milionów złotych, mamy narzeczoną asystenta prezesa Kaczyńskiego, (…), mamy oficera wywiadu, który zamieszany był w sprawę respiratorów, (…), mamy proboszcza, który dostaje z programu willa plus pół miliona złotych…”,
– „Czarnek powiedział, że willa plus to świetnie przeprowadzony program. Absolutnie dobrze przygotowany. Morawiecki powiedział, że za to panu ministrowi Czarnkowi należy się medal”,
– „Tak jak krzywdy ludzkie będą naprawione, tak wszyscy, którzy już bez żadnych zahamowań rozkradają publiczne pieniądze, muszą za to odpowiedzieć”,
– ” – Niech nikogo nie zwiedzie ta poza Jarosława Kaczyńskiego – starszego, wygaszonego pana, wyglądającego na bardzo skromnego, żeby nie powiedzieć zdezorganizowanego, nie dbającego o wygląd, na pewno bardzo skromnego, pazerność PiS-u to nie jest incydent jakichś urzędników, którzy korzystają z faktu, że car na chwilę się od nich odwrócił. To jest istota, filozofia, sedno działania PiS-u, a wcześniej Porozumienia Centrum”…
– program „cela plus” będzie przygotowany „dla tych wszystkich, którzy w sposób tak bezprzykładny i tak świetnie zorganizowany, jeśli chodzi o pieniądze, zbudowali ten system dojenia państwa„.
To daje nadzieję…
@kalina
” nie moge sie powstrzymac od schadenfreude”
Bo to jest wlasnie ta kwitnesencja ktora PiS utrzymuje sie u wladzy.PYCHA opozycji.
Szanowny Gospodarzu i Szanowni Dyskutanci:Zachód w dostawach broni zastosował metodę :”gotowania żaby”.Moim zdaniem była to i jest optymalna decyzja(już o tym pisałem kilka dni temu),bo gdyby Zachód już w lutym-kwietniu 2022 dostarczył Ukrainie patrioty i samoloty,gdy Rosja czuła się jeszcze niepobiedimaja,to chyba Rosja użyłaby tzw.taktycznego atomu na Ukrainę. Teraz Rosja już wie,że żartów nie ma i nie będzie, a równocześnie wie,że jest dużo słabsza,niż sądziła,więc o atomie tylko pieprzy Miedwiediew. Jest jednak dramatyczne „ale”.Otóż za to zbyt wolne „gotowanie żaby” płacą niestety życiem codziennie setki Ukraińców.Jeśli już ustalono,że trzeba przestawić przemysł na produkcję uzbrojenia,to nie rozumiem,czemu trwa to tak długo od pomysłu do wykonania.Oczywiście mówię to,jako laik,bo nie znam się na tym,ale ta ociężałość jest wg mnie porażająca.
@Marcus
Nie pycha opozycji – tej proszę szukać w obozie Kaczyńskiego – lecz słabość skutkująca ftagmentacją. Słabość wskutek delegitymizacji opozycji demokratycznej przez ten obóz i jego propagandę wobec której opozycja jest bezsilna.
@MM
Proszę nie mylić dyplomatycznych protokołów z dyplomacją. A ci panowie reprezentowali legalny rząd polski, podczas gdy PRL była wynikiem porozumień ponad tym rządem i ponad samym narodem.
@Marcus21st
Pan nie ma pojecia, o co chodzi, ale p. Almanzor zrozumial z pewnoscia:)))
Scena polityczna amerykańskiej prawicy jest równie przerażająca!
Przeciętny wyborca ma krótką pamięć i na to liczy ubiegające się o władzę oportunistyczne bydło.
Dla zainteresowanych link do artykułu:
“Biden Went to Kyiv; DeSantis Went to Fox & Friends”
Przy okazji trzeba pamiętać, że siec Fox News przyczyniła się w dużej mierze do powstałego kryzysu politycznego w USA.
Pomimo wiedzy o kłamstwach, komentatorzy sieci rozprowadzali Tru(m)pi jad wśród ich publiczności.
https://www.thebulwark.com/biden-went-to-kyiv-desantis-went-to-fox-friends/
Artykuł o tyle ciekawy, że napisany przez republikankę i byłą rzeczniczkę prasową senatora z Texasu, Ted’a Cruz.
– tak to ten senator, który stwierdził, że jest za secesją Texasu.
Oczywiście pamiętam kłótnie ze znajomymi, od samego początku było jasne ze gdy w 2016 został wybrany kryminalista Trump i Maliniak się nim zachwycał.
Maliniak powoli dojrzał (mam nadzieję) i wreszcie wstydu nie przynosi.
W związku z tym się go nie czepiam.
Niestety trupi jad rodzimej produkcji rozprowadza(ł) również poseł Kaczyński i zbił na swoich kłamstwach polityczna karierę.
Pytanie, czy przeciętny wyborca weźmie to pod uwagę i w ramach uczciwości przed samym sobą zacznie zachowywać się inaczej?
Osobiscie watpie.
Ale nadzieja jest – przyklad autorka wspomnianego wyzej artykulu.
Jestem dzis z lekka nieco wqurwiony.
Kark z warkiem lekko nastroszony.
A kita miw gorze, kark zjerzony.
Nie podchodz blagam z zadnej strony.
@Gospodarz „ponad samym narodem” Proszę nie generalizować tak jak robi to PIS. Stosunek dużej części „narodu” do rzeczywistości politycznej PRL nie był jednoznaczny i ulegał zmianom. PIS też nie ma 50%+1 głos poparcia, co nie przeszkadza im powoływać się na wolę „narodu”.
…ci panowie reprezentowali legalny rząd polski…?
Dla jednych tak a dla innych nie.
…I w ten sposób tworzy się historię „równoległa”….
@otu
Dla kogo nie reprezentowali: dla komunistów i kolaborantów z Sowietami. Można Polskę międzywojenną oceniać bardzo krytycznie, ale że państwo ludowe zainstalowali u nas Sowieci nie można mieć watpliwości, czyli było ono tworem odgórnie narzuconym i później ,,legalizowanym” przemocą i fałszowaniem wyników referendum i wyborów. Ta metoda traktowania całych narodów jak mierzwy historii i upakarzania ich przez zmuszanie do udziału w aktach pozornie demokratycznych wyborów czy referendów to stały fragment gry czerwonego caratu, dziś w Donbasie i Ukrainie.
@japs
Mówię o narodzie wyrobionym politycznie, ale też o masach ludowych. Nie ma badań socjologicznych dotyczących powojnia i całej PRL, bo tak było wygodniej rządzić monopartii, więc prawdziwego stosunku Polaków od narzuconego im siłą ustroju nigdy nie poznamy. W jakimś stopniu pokazują go regularnie powracające wybuchy społecznego niezadowolenia z życia w systemie gospodarki wiecznego deficytu dóbr i usług konsumpcyjnych oraz cenzury i przemocy wobec wszelkich form zorganizowanej opozycji.
@tejot
Dziękuję za doprecyzowanie. Jednak inaczej pamiętam historię wizyt (dwóch) w Smoleńsku
@Adam Szostkiewicz
24 LUTEGO 2023
8:45
Niewatpliwie przyczyna kolejnego rozbioru Polski była zewnętrzna. Wynikała z uzgodnionej wczesniej miedzy mocarstwami ugody. Ta ugoda zas była taka, a nie inna dla Polski, poniewaz znów zadziałało to nieszczęsne połozenie geograficzne blisko swiatowego bandyty, który zajał ziemie polskie z pomocą zachodniej broni i nieludzkiego stosunku do własnych żołnierzy traktowanych jako mieso armatnie. Nie nalezy jednak zapominać o polskiej, miejscowej V kolumnie renegatów, a i tych zaimportowanych z Sowietów, którzy uszli cało z czystek lat 30. i którzy całym sercem i siłami pomagali zainstalować w Polsce bandycki rezym. Wieczna im hańba, pogarda i nienawiść!
turkmen
23 LUTEGO 2023
17:42
….,posiadamy mózg ale u nie których to tylko nazwa części głowy .,,,
Może dla niektórych jest to tak bezcenna część głowy, że używają jej jedynie od wielkiego święta 😉
Adam Szostkiewicz
24 LUTEGO 2023
8:45
Dla kogo nie reprezentowali: dla komunistów i kolaborantów z Sowietami.
Czuję się osobiście dotknięta i obrażona Pana słowami.
Nie byłam nigdy komunistką i nie kolaborowałam z Sowietami.
Wręcz przeciwnie. Zapłaciłam ja, i moja rodzina, za to stosowną cenę.
Do rządu londyńskiego było mi tak samo daleko, jak do warszawskiego.
państwo ludowe zainstalowali u nas Sowieci nie można mieć watpliwości, czyli było ono tworem odgórnie narzuconym i później ,,legalizowanym” przemocą i fałszowaniem wyników referendum i wyborów.
Katolicyzm zainstalowano nam na siłę, przemocą, torturami, grabieżą, fałszowaniem dokumentów. A jednak nie przeszkadza to Panu czuć się katolikiem.
Nie nazywa Pan sam siebie kolaborantem.
Dlaczego?
Czy tylko z powodu odległości czasowej od tamtego gwałtu na rdzennych mieszkańcach?
Uczono mnie historii polski z przedwojennych książek (bez wzmianki o Katyniu, czyli nie tych, z których uczyła się pani marszałek).
Uczono z tych zatwierdzonych przez władzę.
Jedne i drugie były fałszowane.
Wiele dobrego zdziałano w międzywojniu. Niemniej nie mam cienia sentymentu do sanacji, tak jak do kaczyzmu.
Kto, jaka część przedwojennego społeczeństwa analfabetów wybierało rząd londyński?
Podobnie trzeba oceniać PRL.
Widziałam analfabetów na Podkarpaciu, tych „zza Buga”. Widziałam awans cywilizacyjny Polaków.
Dla moich dzieci, urodzonych w latach 70. PRL był ich ojczyną. Jedyną jaką mieli. Zostali wychowani w duchu opozycyjnym do realnego socjalizmu.
Ale dlaczego mieliby uznawać rząd w Londynie za swoją reprezentację?
Czy można ich nazwać „komunistami i kolaborantami Sowietów”?
Kto, jak kto, ale Członek Rady Języka Polskiego powinien odpowiedzialnie operować słowem.
Adam Szostkiewicz
24 LUTEGO 2023
8:45
PS. Czy nazwie Pan siebie kolaborantem, przecież centrala katolicyzmu to obce państwo, czy obrzuci Pan siebie obelgą, równoważną z epitetem „komunista”, kiedy tu i teraz, katolicy, bez zorganizowanego państwowego przymusu, robią takie rzeczy?
https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,29493904,katolicka-ksiegarnia-z-poznania-sprzedaje-ksiazki-propagandysty.html?utm_source=mail&utm_medium=newsletter&utm_campaign=poznan&NLID=18fd4b8038e2dabfe9e5e7343adf927ef3a7ad1a6c164ec1d9f102e62b769b71
Chatbot Jacek, NH nadal cwiczy oburzanie sie. Probuje nawet wygrazac 😉
Co do meritum (tworzenie wlasnych pogladow) jednak nie robi postepow. Bo z zalozenia nie jest systemen ekspertckim a tylko chatbotem.
@Kalina
„Pan nie ma pojecia, o co chodzi, ale p. Almanzor zrozumial z pewnoscia:)))”
To ze posluzylem sie pani tekstem nie oznacza ze w jakis sposob popieralem to co pani napisala.
To byla moja moja osobista refleksja a pani swoim tekstem ponownie udowadnia ze mam racje.
@ red Szostkiewicz
spór o legalność Polski Ludowej jest czysto akademicki. W praktyce, powojenna władzaRP a później PRL rządziła krajem i była uznawana przez większość państw.
Rząd londyński po wojnie nie miał już żadnego demokratycznego mandatu do reprezentowania Polski. Pozostał mu jedynie argument historyczny, więc nazywanie go „legalnym” (mówię o czasach po wojnie) jest moim zdaniem nadużyciem. Na podobnej zasadzie niektóre środowiska w Niemczech nie uznają legalności Bundesrepubliki, jako państwa narzuconego przez aliantów, ponad narodem. Na podobnej zasadzie zresztą sama RFN do początku lat 70- tych nie uznawała polskiej władzy na Śląsku, Pomorzu i Lubuszczyznie.
I nielegalna jest polska administracja nad Gdańskiem bo legalną władzą jest Senat Wolnego Miasta Gdańska , bodajże w Bremie.
[wypowiedź w związku z pracą mojego ojca w MSZ w latach 60-90 ubiegłego wieku]
;))))Przepraszam za prywate, ale nie moge sie powstrzymac od schadenfreude. Dlaczego tak rzadko myle sie co do ludzi….
Urodziłem się w Waszyngtonie, szkołę średnią skończyłem w Brukseli, studia w Wielkiej Brytanii. Mam trzy obywatelstwa, władam płynnie pięcioma językami (łącznie z koreańskim, językiem mojej żony, którego opanowanie uważam za swoje największe osiągnięcie umysłowe). Mam bardzo satysfakcjonującą (we wszystkich wymiarach) pracę i kochającą rodzinę. Wykorzystałem na miarę swoich możliwości wszystkie szanse, które stwarzało mi życie i jestem z tego zadowolony. The world was my oyster. W Polsce spędziłem (łącznie) może cztery-pięć lat, w antraktach pomiędzy wyjazdami ojca na placówki.
A cytowana wypowiedź to ekspresja zawiści osoby, która większość swojego życia przeżyła w zabitej deskami kruchcie w PRLu, i – co najważniejsze – nigdy się ponad to, czym tam nasiąknęła nie wzniosła, mimo upadku PRLu i kruchty. „Takie widzi świata koło, jakie tępemi zakreśla oczy”.
Czytanie polskiego internetu pomaga mi utrzymać kontakt z polszczyzną, której na co dzień nie używam. Jeśli jednak mam gdziekolwiek pisać (co wiąże się ze znacznie większą inwestycją czasową niż lektura), to muszę w tym widzieć jakąś wartość dodaną (i dla siebie, i dla czytelnika). Nie widzę tej wartości w pyskówkach z osobami, co do których mam uzasadnione podejrzenie zaawansowanych zmian neurodegradacyjnych na tle senilnym (to put it lightly).
marcus21st 23 LUTEGO 2023 21:16
Bo to jest wlasnie ta kwitnesencja ktora PiS utrzymuje sie u wladzy.PYCHA opozycji.
Pani Kalina nie jest żadną kwintesencją opozycji. Politycznie siedzi na płocie razem z Gowinami, Hołowniami i Kosiniakami, w półobjęciu z pisem. Taka kościelna tradycja obstawiania wszystkich stron. A co robi na blogu, to chyba widać, zatruwa go swoimi toksynami.
Co do @Almanzora, mam nadzieję że go to nie zniechęci do wypowiadania się tutaj, i dzielenia osobistymi historiami. Pewnie ma ich sporo w zanadrzu. Wszystko co trzeba w tym temacie napisała @Jagoda, jak zawsze w punkt.
Zaliczyłam końcówkę PRLu, to już nie było opresyjne państwo, raczej państwo w stanie rozkładu. Coś jak teraz. Ale przecież PRL to dla nas ludzie a nie ideologia. I to państwo przynajmniej ochroniło mnie przed katolickim kołtuństwem, mogło być jak w Irlandii. Jagoda postawiła dobre pytanie, kto wyrządził Polsce większe szkody, PZPR czy KK?
@MM
Mandat ,,demokratyczny” PRL nie może dotyczyć z prostego powodu, że nigdy nie odbyły się w niej wybory prawdziwie demokratyczne.
@Jagoda
Nie ma powodów do obrazy. Pisałem o ludziach, którzy stanowili aparat nowej władzy i ich sympatykach, a nie zwykłych obywatelach, takich jak Pani rodzina.
@ red Szostkiewicz
Gdzie ja napisałem, że rządy Polski Ludowej miały mandat demokratyczny ? Wiadomo powszechnie, że w PRL można było kandydatów wybierać, ale o tym, kto mógł kandydować de facto decydowała władza.
Mandat rządów Polski Ludowej wynikał z uznania ich przez większość krajów Świata, w tym przez USA, a takiego mandatu Rząd Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie od czerwca 1945 roku już nie posiadał.
@MM
Napisał pan, że prawowity rząd RP nie miał po wojnie demokratycznego mandatu, co można rozumieć tak, że powołany za zgodą sowiecką komitet lubelski był z mandatu demokratycznego. Nie ma co bronić tego sztucznego i narzuconego tworu tym, że inne rządy, w tym mające mandat demokratyczny, zdradziły legalny rząd RP. Za to warto pamiętać, ze to prezydent Kaczorowski przekazał insygnia prezydenckie Lechowi Wałęcie, co miało wymiar symboliczny i legalistyczny. Ostatni prezydent na emigracji politycznej przekazał swój urząd pierwszemu demokratycznie wybranemu prezydentowi Polski.