Śnięte ryby
Katastrofa odrzańska obciąża pisowskie państwo. Polacy mają kolejny dowód, jak jest nieudolne i aroganckie. Z Odrą lepiej nie zadzierać. Żyją z niej tysiące ludzi. Jest rzeką graniczną, więc katastrofa dotyka nie tylko Polaków, ale i Niemców. Może się okazać, że trzeba będzie również Niemcom płacić odszkodowania. Jeśli się potwierdzi, że rzeka jest zatruta rtęcią, włączy się Unia Europejska. W Odrze utonął politycznie premier Cimoszewicz, teraz powinna pochłonąć premiera Morawieckiego.
Państwo pisowskie polega na centralizacji i kolesiostwu. Wody Polskie powstały po odebraniu przez PiS części kompetencji i funduszy samorządom. Instytucje nadzorujące stan środowiska naturalnego PiS obsadził od dołu do góry swymi ludźmi z klucza partyjnego. W tym ziobrystami, jak minister ekologii Ozdoba. Ich zadanie nie polega na ochronie środowiska, tylko ochronie władzy. Dlatego, mimo monitów, rząd nie reagował. A nuż rozejdzie się po kościach?
Gdy zrobił się szum w kraju i za granicą, PiS zaczął się bronić swoją metodą: to nie nasza wina, tylko samorządów, a my robimy wszystko, postawiono na baczność mundurowych, zapowiedziano surowe kary. A śnięte ryby, jak płynęły, tak płyną. Zaraz zacznie się szukanie winnych, ale czy tam, gdzie należy ich szukać? Bo chodzą plotki, że trucicielem jest firma, której zgody na zrzuty do rzeki wydały Wody Polskie, mimo że lokalne władze ostrzegały, że to grozi zatruciem. Zignorowano alarm podniesiony przez wędkarzy i innych obywateli, gdy od razu należało interweniować, może nawet wprowadzić stan klęski naturalnej.
Dzięki niezależnym od obecnej władzy mediom możemy śledzić katastrofę i reakcje na nią w rządzie Morawieckiego. Jedno i drugie prowadzi do wniosku, że Odra będzie obecną władzę drogo kosztowała. W normalnym państwie za opieszałość rządzący politycy i ich nominaci w odpowiednich agendach państwowych powinni zapłacić utratą stanowisk i dochodzeniem, czy wypełnili swoje urzędnicze obowiązki. A sprawcy katastrofy powinni ponieść odpowiedzialność karną za złamanie prawa ekologicznego.
Żałosne, ale typowe dla PiS są próby obrony przez atak: wyciąganie awarii „Czajki” w Warszawie. Teraz mamy naprawdę poważny problem o nieprzewidywalnych skutkach ekologicznych, gospodarczych, społecznych. Polityczny skutek jest jednak oczywisty: Kaczyński musi odejść.
Komentarze
W pisowskim państwie, wszystko jest „polityczne”, nawet badania jakości wody. „Racja stanu” wymagała, aby żadnych zanieczyszczeń w wodzie nie wykryto – no to niczego nie znaleźli. Pytanie zatem brzmi: który partyjny czempion biznesu (oczywiście niewątpliwie narodowy i patriotyczny do granic ludzkich możliwości) odpowiada za tę katastrofę?
Jeżeli nie włączy się EU, szczególnie Niemcy to sprawa zostanie zamieciona pod dywan.
Sprawa Odry to skandaliczna katastrofa. Czy uda się ustalić winnych? Zapewne wszystko zależy kto to będzie ale dla ułatwienia…
Nie o Odrze ale o rzeczce przepływającej obok miejscowości w której mieszkam…Rzeczka, która latem bardziej przypomina rów niż rzeczkę,pewnego dnia uległa skażeniu, ze wszystkimi temu przypisanymi objawami – śnięte ryby, smród etc. Rzeczka uległa skażeniu na prawie CAŁEJ swej długości czyli już blisko źródła. Stosowne organa, IOŚ, okrutnie się mozoliły by ustalić sprawców. ,,Sprawa była trudna” i ,,skomplikowana”. Przy rzece są zlokalizowane tylko dwa zakłady przy czym przy zakładzie nr2, oddalonym od rzeki, rzeka JUŻ była skażona a więc…? Zakład nr1? Tego ,,nie udało się ustalić”. Dla ułatwienia dodam, że należy on do lokalnego bonza z branży uboju i przetwórstwa mięsa, b. senatora. Nie od rzeczy jest też dodać, że dosyć często zdażają mu się awarie instalacji elektrycznej, w zasadzie zawsze w nocy (wiem bo szwagier pracuje w Pogotwiu Energetycznym) a wtedy cóż…jego oczyszczalnia ścieków przestaje pracować…
Ps. Kwestia ,,Czajki” to faktycznie wyjątkowo bezczelna manipulacja propagandowa co nie zmienia faktu, że wykonawcę i felerny projekt zatwierdziła administracja HGW. Insza sprawa, że cała afera ,,Czajki” to efekt Ustawy o Zamówieniach Publicznych a ta znowu jest pokłosiem patologii na styku polityka(administracja) – biznes.
Redaktor napisał:
Państwo pisowskie polega na centralizacji i kolesiostwu. Wody Polskie powstały po odebraniu przez PiS części kompetencji i funduszy samorządom. Instytucje nadzorujące stan środowiska naturalnego PiS obsadził od dołu do góry swymi ludźmi z klucza partyjnego. W tym ziobrystami, jak minister ekologii Ozdoba.
Mój komentarz
Tak jest.
Widziałem w TV na briefingu w plenerze nad zatrutą Odrą wypowiedź PiSowskiego ministra odpowiedzialnego za gospodarkę wodną. Minister się wypowiadał na temat katastrofy ekologicznej na Odrze. Jak zwykle u PiSowców krążył wokoło tematu, potępiał działania samorządowców, którzy robią co chcą, zezwalają na wpuszczanie ścieków do rzek, przypominał o awarii kanalizacji w Warszawie jakby miało to coś wspólnego z zatruciem wody w Odrze.
W sprawie zatrucia Odry oświadczał, ze podjęte zostały działania zgodne z procedurami, my nie mamy kompetencji, myśmy sygnalizowali, zajęły się tym odpowiednie organy państwa, itp. komunały przykrywające istotę sprawy.
PiSowski minister zacinał się, z trudnością formułował swoje opinie, szukał odpowiednich słów, stosował w nieskończoność powtórzenia, zapewnienia o prawidłowości i zasadności postępowania ministerstwa i dokładaniu wszelkich starań.
Minister ten okazał w całej krasie PiSowską niegramotność, nieporadność językową, nieskładność retoryczną, insynuacje i krętactwa jako standardowe sposoby PiSu zwracania się do ludu, działające na emocje, wzbudzające nieufność, wskazujące wroga.
Chciałoby się rzec – fuj. Stanął nad rzeką taki wuj, wykręca kota ogonem – to nie my zatruli tą wodę, to one, one, one, samorządy, Tuska truciciele.
Człowiek się gapi jak cielę na malowane wrota – ot, przyszła do nas smętna durnota.
Przypomniałem sobie jak kilka dni temu wysoki polityk PiSu oznajmił w sprawie zatrucia wody w Odrze, że to tylko parę kilogramów śniętych ryb . O co ten szum.
TJ
Ide o zakład, ze rtęć w Odrze nikogo z PiS-u nie zatopi. Przykład „Czajki” kiepski, bo awaria została błyskiem ogarniete i znów od dawna pijemy wode z kranu. Natomiast Odre zatruli przeciez Niemcy podpuszczeni przez Tuska. Tylko czekam, kiedy jakis Suski czy inny Kowalski zażądaja od Niemców odszkodowań za szkody wyrzadzone polskim wedkarzom.
@Slawczan
12 SIERPNIA 2022
12:19
Chyba Pan pomylił te wredne samorzady warszawskie. „Czajkę” umyslnie uszkodził Trzaskowski, a nie HGW i przez niego woda z kranu, do niedawna pitna, zyskała w PiSim srodowisku nazwę „Trzaskowianka”:))))
Co by tu jeszcze spieprzyć, panowie co by tu jeszcze spieprzyć – Młynarski zza grobu spogląda i nie wierzy, że to pytanie jest wciąż aktualne.
„Polityczny skutek jest jednak oczywisty: Kaczyński musi odejść.”
To nie wystarczy. Bo katastrofa nad Odra pokazuje w calej krasie upadek panstwa. PiS osiagnal to co podobno zastal: Polska w ruinie. Odejsc (na smietnik historri) musi CALA nowa tzw. elity. I to do ich ostatniego pazernego kumotra! Odpisienie panstwa bedzie zadaniem na conajmniej jedna generacje 🙁
Pierwsze zgłoszenie o skażeniu Odry wpłynęło dwa tygodnie temu, służbom wciąż nie udało się ustalić, co zatruło rzekę. Był czas, żeby przeprowadzić analizy chemiczne. Mieszkańcy nie kryją rozgoryczenia, że ostrzeżenia przyszły zbyt późno i krzyczą w kierunku władz: ławica martwych ryb płynie od dwóch tygodni. Nie widzieliście tego? Wody Polskie, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu – do piekła! Mordercy środowiska naturalnego w Polsce
Jeżeli wierzyć Głównemu Inspektorowi Ochrony Środowiska to laboratoria Inspekcji Ochrony Środowiska prowadzą analizy wody z Odry od pierwszego meldunku (prawie 3 tygodnie temu) i nadal nie ustaliły one, która substancja zatruła rzekę. No cóż… Oznaczanie rtęci to jedna z najprostszych i najłatwiejszych analiz i robi się to rutynowo dla wód otwartych. Ale wynik analizy musi być przed wydaniem go z laboratorium zatwierdzony przez uprawnioną osobę. Najwyraźniej tą uprawnioną osobą jest Jarosław Kaczyński lub Jacek Kurski, a oni zajęci są czym innym.
Były minister zdrowia ,w czasie kampanii,wyborczej ,w Płocku, atakował prezydenta stolicy ,za Czajkę.,.SytuacjA JEST TAK DRAMATYCZNA .,ŻE TUSK ,NIE STOI NAD ODRĄ ,DLA UZYSKANIA POPARCIA.A dlaczego pisiaki ,nie Regowały i nie chcą znależć sprawcY nieszczęścia.?Kartofel ,jest tak wieLką urAZĄ godności zbawcy ,że na TYCH, Z zachodu ,trzeba się zemścić?ODWRÓCENIE UWAGI, OD DRAMATU INFLACJI ,I SZUKANIE WROGÓW ,TO JEDYNA METODA DZIAŁANIA .Byli uchodżcy ,LGBT I INNI .teraz Niemcy..OGŁASZAM KONKURS ,KTO NASTĘPNY .?Tusk ,to stała karta ,i niezniszczalna ,w atakOWANIU..Wielką pomoc wodzowi dają ,opozycjonści ,dyskutujący w JNFO.,Ośmieszani i nie dopuszczni do głosu ,przez politruków ,budzą litość.A Sianecki dalej w TVN ,PUSZCZA NIEBIESKIE KULE ,NAD GŁOWĄ PANA DAUKSZEWICZA,NISZCZĄĆE OCZY.Bobry zgineły ,krety ,trzymają się mocno.
otu
Tej sprawy nie da się zamieść pod dywan. Jeśli potwierdzi się to co zbadali Niemcy, że w rzece jest rtęć to oznacza śmierć całego tego ekosystemu na dziesięciolecia plus przylegających biotopów oraz pól uprawnych oraz ujęć wody. Rtęci nie da się wypłukać, ona ma tendencje do kumulacji w organizmach żywych. Poza tym prognoza pogody mówi o deszczach w najbliższych dniach – jeśli stan wody w odrze się podniesie ta substancja dostanie się do wód gruntowych. Dalej sobie dośpiewaj. Tym smykom z rządu należy się więzienie za wszystko a za Odrę w szczególności. Posadzić tych ludzi do więzienia jest obowiązkiem kolejnej władzy jakakolwiek by nie przyszła.
Obawiam się, że za miesiąc o tej strasznej katastrofie (która za chwilę wpłynie na zdrowie ludzi mieszkających w pobliżu Odry), mało kto będzie pamiętał.
Tak zwane media opiniotwórcze będą zajęte kolejną wielką aferą, po której tym razem na pewno PiS już się nie podniesie.
Pozostałe media będą zajęte poważniejszymi i ważniejszymi sprawami.
Na przykład: jakie majtki założyła żona znanego piłkarza.
..Ryba się psuje od głowy” i,, Ryby tylko nie biorą”.
Odrzany”smród..i ,,przyducha rtęciowa” zatruje wczasy sznownej Waaadzy Sejmowej.
Niedawno ktoś w terenie wykrył że do dolnoślaskiego dopływu leci odpad z niemieckiej firmy.Firma jest garbarska..Próbki wody wskazywały na jego ścieki.
Człowiek mający ,,kapuchę” moze łatwo urwać łeb sprawie.
Bo ryby tylko nie biorą i jak się da to ….się załatwi”
Duszpasterstwo celne za mało też spowiada celników..Tą drogą wjechała masa toksycznych odpadów.
Wyspowiadany celnik to szczęśliwy celnik jak jaja od szczęśliwych kur z wolnego wybiegu.
Wykryto ostatnio olbrzymi skład w Lasach Państwowych..którego utylizacja ma kosztować 100 mln Pln. Już ktoś na tym zarobił i chociaż zapuszkowano bossa i kilku innych umaczanych….to wiadomo że problem się nie rozwiazał bo domniemana Ryba ” nauczyła się zasady ,,A Kto Bogatemu Zabroni”.
Tekturowe Państwo ” czy Państwo z Dykty”…zamieniło się na ,,Państwo Umowne” Umowy jednak nie są publikowane tylko czasem wymskną się skutki. Np. nie wiadomo nic zgoła o Umowie której nie zawierał Samorząd na respiratory..tam też była ,,przyducha”.
Do Sekwany wpłynął wieloryb..sssak wrażliwy bardzo i m przeżył kilka tygodni. W Odrze nie dałby rady nawet doby.
Rpi mi się w czajniku pewien scenariusz…Eureka!!
To mógł być Kreml i Pieskow..razem z Ławru” aby Brudziński nie mógł zaprosić Prezesa na rybkie”.na urlopie.Miedwied’ zapowiadał ,,dotkliwą odpowiedź”
Gdyby Niemcy i Unia zażądali ewentualnych kar Jarosław Mądry zagra im na nosie ..propozycją aby sobie odliczyli z Należnych Polsce Kwot za radiostację Gliwice i zniszczenie
Warszawy..
Realnie to co wpływa do Odry np z Kłodnicy czy innych licznych ścieków papierniczych” wykazał że juz dawno w Odrze pływają ryby genetycznie odmienione. Smród z Kłodnicy w okolicach Politechniki Ślaskiej wymuszał zamknieęie okien a pies ktory się próbował zmoczyć wizyty u weterynarza.
Piątka dla zwierząt nie obejmowała jednak ryb..tylko czworonogi..[koty w pierwszej kolejności ze zrozumiałych wzgledów]
No przykre i zapach..!!! Straty..
Miejmy nadzieję, że chociaż Niemcy im nie popuszczą
W Niemczech mnożą się zarzuty przeciwko polskiej stronie, która – najwyraźniej wiedząc o problemie dużo wcześniej – nie poinformowała niemieckich instytucji. Brandenburski minister środowiska Axel Vogel (Zieloni) w rozmowie ze stacją rbb skrytykował odpowiedzialne za to władze w Polsce. „Jesteśmy wprawdzie w kontakcie z polską stroną, ale nie zostaliśmy oficjalnie poinformowani o wydarzeniach w Opolu, które najwyraźniej miały miejsce 27 lub 28 lipca” – powiedział Axel Vogel.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,127561,28784223,katastrofa-ekologiczna-niemcy-wszczynaja-sledztwo-w-sprawie.html#do_t=38&do_g=5&do_s=B&do_w=46&do_v=644&do_st=RS&do_sid=719&do_a=719&s=BoxNewsImg6&do_upid=644_ti&do_utid=28784223&do_uvid=1660302934801
A swoją drogą – „Śnięte ryby”…
Wzajemne podchody na Blogu Szalonych Naukowców ostatnio wyczuliły mnie na szukanie podtekstów.
Zatem nurkuję po drugie dno: kto tu był śnięty? I od jak dawna?
Bo podobno wędkarze alarmowali.
Zatrucie rtęcią jest długofalowe a sama rtęć możemy znaleźć w osadach dennych wskazywanie na rtęć brzmi dobrze w mediach.
Monitoringu wody nie można ignorować i trzeba wydać sporo forsy, aby mieć dobry obraz sytuacji i dokonywać analiz w czasie rzeczywistym.
W Odrze i innych rzekach niewątpliwie jest sporo tykających bomb ekologicznych i niewątpliwie pojawi się wielu ekspertów od parowek.
Jedyna sensowna opinie w danej chwili bez szczegolowych danych, o jaka bym się pokusił, to jest ze katastrofa jest wynikiem ludzkiej nieodpowiedzialności.
Konkretnie co ja spowodowało może być dość złożone.
Szostkiewicz: Katastrofa odrzańska obciąża pisowskie państwo. Polacy mają kolejny dowód, jak jest nieudolne i aroganckie. (…) Może się okazać, że trzeba będzie również Niemcom płacić odszkodowania.
Cóż za toporna propaganda. Skąd pan wie, że to nie Niemcy będą nam płacić? Wyników śledztwa na razie nie ma. Czy toksyczne odpady trafiały dotąd z Polski do Niemiec, czy raczej odwrotnie? Może tym razem niemieckie odpady wylądowały w Odrze, bo w Polsce zaostrzono przepisy i podwyższono kary za nielegalny obrót odpadami toksycznymi.
„Windą na szafot”
To jest właściwa droga chociaż skrót jest też tytułem francuskiego filmu.
Za dużo nieszczęść miesiąc po miesiącu dopada Europejczyków. To już nie dalekie wojny w Wietnamie, Libii czy w Afganistanie. To się dzieje tu i teraz. Konieczna naprawa wszystkiego
Gospodarz
pisze – ” ….Polityczny skutek jest jednak oczywisty: Kaczyński musi odejść. ”
Oczywista prawda. Musi odejśc i nie próbować umierać, bo musi odpowiedzieć za degrengoladę państwa przed sądem i ja to muszę zobaczyć
@rossi
Nie, to brutalna prawda, której władza nie chce przyjąć do wiadomości. Mogła od razu wejść we współpracę z Niemcami, ale nie chciała, bo przecież Kaczyński by jej nie darował współpracy z wrogiem. Podjęcie współpracy mogło zatrzymać katastrofę, ale polskie władze pozwalały jej się rozwijać. Próbki badano i badano, aż Niemcy wykryli w Odrze rtęć. Polski rząd milczy. Beznadziejnie głupia polityka władz atakujących bez przerwy i bez racji Niemcy pozbawiła Polskę możliwości szybkiego ustalenia prawdy i być może sprawcy. Pan już wyrywa się przed pisowski szereg, insynuując, że to winę za katastrofę ponoszą Niemcy. Jesli okaże się, ze jednak firma w Polsce, to co? Bo jeśli niemiecka, to Niemcy tego nie będą ukrywać, rozmydlać ani wykorzystywać przeciw swoim samorządom.
@Sceptyczny 12 SIERPNIA 2022 13:39
Mało tego! Mignęło mi gdzieś w przelocie, że polskie tzw. czynniki zwracają się do Niemców o potwierdzenie obecności rtęci!
Nowy temat dla Neo-nówki? Pijane dzieci we mgle?
@Jerz77 12 SIERPNIA 2022 14:26
Co tam za miesiąc! „Na dzień dzisiejszy” pisia qrwizja poświęciła zatruciu Odry jedną minutę!
Na razie nie wiemy jaka substancja spowodowala katastrofe.
Sa np hipotezy ze ktos mogl wypuscic do Odry wzglednie nieszkodliwa ciecz a ktos inny inna wzglednie nieszkodliwa ciecz ale w polaczeniu ze soba daly smiertelna trucizne.
Przyklad, wegiel to malo trujacy pierwiastek , tlen podobnie ale juz tlenek wegla jest bardzo trujaca substancja !
Nie wiadomo co sie stalo i co naprawde spowodowalo sniecie ryb
I tak jak Mauro pisze , nie wiadomo jeszcze kto to zrobil .
@Mauro Rossi 12 SIERPNIA 2022 15:55
Proponuję, żebyś spojrzał na mapę. A konkretnie na przebieg Odry.
Chociaż nie sądzę, żebyś umiał wyciągnąć wnioski.
Cóż za toporna propaganda – w twoich wywodach.
Tylko idiota może bredzić ,że Odra płynie, OD Niemców do Polaków.
„No cóż… Oznaczanie rtęci to jedna z najprostszych i najłatwiejszych analiz i robi się to rutynowo dla wód otwartych.” – pisze „sceptyczny”.
Nie znam się, ale jeśli to jest prawda to ta banda, która to kryła przed polskim społeczeństwem („może skończy się tylko lekkim zatruciem?”) powinna natychmiast stanąć przed sądem.
Druga wersja. Kaczyński chciał zaatakować Niemców bronią chemiczną, a wyszło jak zawsze.
Pisiory już robią w pory. Morawiecki odwołał szefów wód polskich i gioś. On będzie następny.
Cieszmy się że nie mamy elektrowni atomowych…
Przypomina mi sie skazenie srodowiska w latach 70-tych przez dwie huty kolo Krakowa Lenina i aluminium Skawina.Srodki zaradcze podjeto dopiero w 1981 roku przy wspoludziale krakowskiej Solidarnosci.Do 1981 r.sekretarze PZPR i panstwo problem zamiatali pod dywan.I aby tym razem winni poniesli kare.Warto aby poslowie opozycji bacznie monitorowali te katastrofe ekologiczna.
Przecież to pisdne nomenklatutrowe ćwierćmózgi z „wód polskich”… nieroby bez kompetencji, kłamcy i krętacze… do tej pory nie wiadomo czym i na jaką skalę zatruto Odrę !!!… pisPolska w ruinie…
„Pan już wyrywa się przed pisowski szereg, insynuując, że to winę za katastrofę ponoszą Niemcy.”
Sprawdziłem. Tam gdzie się zaczęło Odra na dwóch przeciwległych brzegach należy do Polski. Jest teoria, że Tusk zbił tam termometr rtęciowy
OT, ale w głównym nurcie pisdnych kłamstw…
„Składam rezygnację z uczestnictwa w Radzie Naukowej. Przewodniczącym Rady jest prof. Wojciech Roszkowski, który w swoim podręczniku podał w wątpliwość, czy dzieci z in vitro mogą być kochane, a więc uznał je za ludzi gorszego gatunku” – pisze prof. Anna Landau, która złożyła rezygnację Rady Naukowej Instytutu Studiów Politycznych PAN. Poszło o podręcznik do przedmiotu Historia i Teraźniejszość.
Mój mail do Rady Naukowej Instytutu Studiów Politycznych:
Szanowni Państwo!
Składam rezygnację z uczestnictwa w Radzie Naukowej. Przewodniczącym Rady jest prof Wojciech Roszkowski, który w swoim podręczniku poddał w wątpliwość, czy dzieci z in vitro mogą być kochane, a więc uznał je za ludzi gorszego gatunku, w jakikolwiek sposób inne od pozostałych. Jako przedstawicielka Drugiego Pokolenia jestem boleśnie świadoma czym kończy się dzielenie ludzi na lepszych i gorszych.
W tej sytuacji nie widzę dalszej możliwości współpracy z Radą na której czele stoi prof. Roszkowski.
Z poważaniem
Anna Landau
———————————–
„Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju „produkcję”? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej”.(Roszkowski, HiT)
„Postęp medyczny”, „hodowla” i „produkcja” nie pozostawiają wątpliwości, że mowa o zapładnianiu in vitro. Obnaża to godny potępienia brak szacunku autora do osób, które urodziły się dzięki osiągnięciom medycyny. Nazywa je wręcz efektami „produkcji” i sugeruje, że ich rodzice nie będą w stanie ich pokochać. A to miałoby poskutkować ich „wynaturzeniem”. Tak odczłowieczający stosunek do wielu żyjących osób Roszkowski chce przekazać uczniom szkół ponadpodstawowych. To nie żart, to ohydna rzeczywistość, którą skomentowała wspomniana Gawlikowska:
„Co to są „wynaturzenia natury ludzkiej”? To, co uważa za nie autor? Nie jest to kategoria ujęta w żadnym systemie diagnostycznym, ani w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób, ani w Klasyfikacji Zaburzeń Psychicznych. Jak można w podręczniku szkolnym posługiwać się konstruktem, który odwołuje się do uprzedzeń i potocznych skojarzeń, stygmatyzujących i pozbawionych jakichkolwiek podstaw naukowych?
Czy autor miał kiedykolwiek do czynienia z osobami, które pragną mieć dzieci i nie jest im to dane? Czy widział, jaką troską i miłością otaczają one nie tylko swoje dzieci, jeśli one się urodzą, ale także embriony i wszystkie zawiązki życia, jakie powstaną na ich trudnej drodze do rodzicielstwa? Trudno o bardziej obraźliwe posądzenie osób, które korzystają z pomocy laboratoriów w procesie prokreacji. Żadna z nich nie robi tego dla kaprysu ani z wyboru, mogąc począć dziecko inaczej”.
Roszkowski – „spieprzaj dziadu”… кто сделал тебя и из чего?
-All Things Considered
Fakt zaistniałych oparzeń daje tez do myślenia.
Oto mapka terenów stacjonowania wojsk sowieckich
https://opolankazpasja.pl/wp-content/uploads/2018/03/PGW-AR-w-Polsce-mapka.jpg
co zostało w glebie na tych terenach
https://www.wroclaw.pios.gov.pl/pliki/gleby/ocena_2007.pdf
a w Bałtyku tyka bomba chemiczna
https://eko.wprost.pl/10760725/tykajaca-bomba-na-dnie-baltyku.html
i na zakończenie
Interaktywna mapa miejsc w których zrzucono bron chemiczna do wody.
https://nonproliferation.org/chemical-weapon-munitions-dumped-at-sea/
Mauro Rossi
12 SIERPNIA 2022
15:55
„Cóż za toporna propaganda. (…) Może tym razem niemieckie odpady wylądowały w Odrze”.
Rzeczywiście coś topornego wylądowało, ale nie w Odrze – na blogu. Z tej okazji podpowiem Ci, Mauro, też coś w twojej poetyce.
Zjechałem Odrę, Wisłę, Wartę, Noteć, Brdę szkolną barką, barkami holowanymi za parowym holownikiem, barkami motorowymi, pchaczami na trasie Gliwce – Szczecin, Wrocław – Gdańsk, w ogóle to obskoczyłem na mokro całą Polskę. W okolicy Frankfurtu nad Odrą zawsze nas witał wzruszający widok po niemieckiej stronie: radzieckie działa przeciwlotnicze przy samej Odrze. Nie śmieliśmy głośno do nich krzyczeć, więc pytaliśmy jeden drugiego – może i żartem, nie pamiętam – kogo i przed kim one mają bronić: Niemców przed nami, czy nas – przed Niemcami. Teraz się wyjaśniło: Radzieccy zaminowali Odrę trucizną z bardzo opóźnionym zapłonem, licząc, że się kiedyś przyda. No i, kurde, się przydało. Zemścili się za nasz barbarzyński stosunek do ich pokojowej wizyty w Ukrainie. Więc raczej nie akuratni Niemcy, Mauro, zaświnili rzekę, która mniej więcej od Miłowa tak samo jest nasza, jak i ich.
Tak tępej pisowskiej propagandy jaką obrzucili nas tutaj @Mauro Rossi i @marcus 21st nie powstydziliby się Miedwiediew wraz z Pieskowem w sprawach agresji na Ukrainę. Wiadomo, że woda „potrafi płynąć pod górkę”, ale nie w rzece i nie w takiej ilości. Mogę się tylko przyłączyć do @Na marginesie i do @ecres i polecić wzmiankowanym osobnikom żeby popatrzyli starannie na mapę. Tylko pamiętajcie, że wieszając mapę Polski ten niebieski kolorek ma być na górze. Kolor niebieski oznacza wodę, a w tym przypadku morze. Jeśli zaś rozłożycie mapę na czymś płaskim, to to niebieskie ma być dalej od was.
Propaganda żeby była skuteczna też musi zawierać choć odrobinę sensownych informacji. Nawet pisowska propaganda. Tak więc drodzy wyznawcy pisowskiej religii uczcie się , bo jak powiedział ktoś mądry; uczuć się należy choćby od samego diabła.
Ta sprawa oczywiście PiSowi nie zaszkodzi ani trochę.
Elektorat PiS dowie się o niej tyle, ile mu powie kurwizja, a kurwizja już nadaje, że to wina Niemców, czyli Tuska, a tak w ogóle, to ta woda w zasadzie czysta jest.
Chłopa z Podkarpacia zatruta Odra obchodzi tyle, co zatruty Ren albo Sekwana. Gdyby PiS zapaskudził chłopu okolicę, to wtedy chłop może by się przejął, ale kurwizja szybko wytłumaczyłaby chłopu, że to wina Niemców, czyli Tuska, a chłop by uwierzył i z jeszcze większym przekonaniem głosowałby na PiS.
Na terenach bezpośrednio dotkniętych tą katastrofą PiS i tak ma zawsze najsłabsze notowania, a jeśli chodzi o resztę kraju, to ludzie o wrażliwości ekologicznej i tak nie głosują na PiS, więc nie ma obawy, że Kaczyński poniesie jakieś straty sondażowe.
Mimo to na wszelki wypadek, aby obłaskawić tę niewielką część wyborców PiS, która mogłaby zareagować negatywnie (bo dla PiS liczy się każdy punkt procentowy), Morawiecki „zadziałał stanowczo i zdecydowanie”, dymisjonując dwóch kacyków – szefa Wód Ruskich i głównego inspektora ochrony środowiska. Ministra klimatu oczywiście nie ruszył, bo on jest od Ziobry, a Ziobro zagroził zerwaniem koalicji. Zdymisjonowanego szefa Wód Ruskich zastąpi zaś dotychczasowy wiceszef, osobisty małżonek samej minister Moskwy.
W ten sposób wielka pisowska rodzina jak zawsze wyjdzie na swoje.
Rossi:
„Czy toksyczne odpady trafiały dotąd z Polski do Niemiec, czy raczej odwrotnie?”
To prawda, że odkąd rządzi PiS, import śmieci z Zachodu wzrósł blisko trzykrotnie. To jeden z filarów pisdzielskiej gospodarki, obok wywozu ogromnych ilości surowego drewna do Chin i drukowania pustego pieniądza.
Niemniej jednak przywożenie cysternami ciekłych zanieczyszczeń z Zachodu i spuszczanie ich do Odry w okolicach Oławy nie miałoby żadnego sensu ani ekonomicznego, ani taktycznego (duże ryzyko wykrycia).
Pojawiają się też pogłoski, jakoby polskie firmy wywoziły toksyczne odpady na Ukrainę, a po wybuchu wojny straciły tę możliwość i zaczęły spuszczać truciznę do rzeki (ze względu na czas wystąpienia problemu to by się nawet zgadzało).
Niezależnie od tego, kto zatruł Odrę, PiS nie ma nic na swoją obronę. Przez kilka tygodni nie reagował na alarmy, nie ostrzegł też mieszkańców o niebezpieczeństwie. Jeszcze wczoraj degenerat, którego Kaczyński zatrudnił na stanowisku wiceministra, przekonywał, że w Odrze można się kąpać. Tenże degenerat porównał tę katastrofę do Czajki – awarii znacznie mniej szkodliwej dla środowiska, na którą władze Warszawy zareagowały natychmiast. Miejsce takich degeneratów jest w więzieniu, nie w ministerstwach.
Kto za to odpowie? – pyta Wyborcza.
Tusk odpowie za zatrucie Odry – odpowiadają blogowicze.
Za co jeszcze Tusk odpowie – pytam się.
Tusk odpowie … – odpowiada echo.
Straszne jest, co stało się z życiem w Odrze, ale niech będzie kropelka optymizmu w barbarzyńskiej ponurości świata: pod koniec marca ubiegłego roku rower sam mi przyhamował zdumiony, że nie wszystko jeszcze człowiekowate wytłukły. To tarło leszcza w rzeczce-strudze Strzeżenicy przed Mielnem.
https://photos.app.goo.gl/QoQd2B7dK8c7zJJB9
@ Mauro Rossi
12 SIERPNIA 2022
15:55
Jak zwykle masz racje, ze to wina Niemcow. Bo pierwsze sniecia ryb odkryto w kanale Gliwickim i w Kędzierzynie-Koźlu: https://oko.press/sniete-ryby-odra/
A to przeciez juz zawsze byly Niemcy 😉
ecres
12 SIERPNIA 2022
17:12. A to dobre: ” że Odra płynie, OD Niemców do Polaków”. Można by się śmiać, tylko niestety to nie jest śmieszne.
@Jan
No właśnie.
@OT
O, tak! Dopowiadam od siebie:
Oddanie Czarnkowi nadzoru nad edukacją musiało skończyć się podręcznikiem Roszkowskiego. Passus o ,,produkcji” dzieci przez nikogo ponoć w istocie niekochanych prowadzi do pytania, co państwo pisowskie chce z nimi zrobić. Odebrać rodzicom i posłać na reedukację do metropolity krakowskiego? Jak te dzieci i każda inna grupa społeczna na celowniku obecnej władzy mają się czuć w państwie Kaczyńskiego? Jak to państwo ma być państwem wszystkich Polek i Polaków, ogółu obywateli różnych wyznań, narodowości, poglądów politycznych i stylów życia?
Władza sięga dna moralnego, gdy zachwala teksty dyskryminujące jakąś grupę obywateli. Resort oświaty zatwierdzający takie teksty do szkolnego użytku staje się narzędziem wykluczenia społecznego. W wolnym kraju można pisać i wydawać wredne książki, ale żaden demokratyczny rząd nie nadałby im rangi podręczników dla szkół publicznych.
U nas okazuje się to możliwe. Nauczyciele stają więc wobec dylematu: zostać czy trzasnąć drzwiami, póki jeszcze nie grozi im za to wilczy bilet? Byłem nauczycielem polskiego i angielskiego, gdy powstała Solidarność. Ówczesny program humanistyczny był karygodnie wybiórczy, ale nie przypominam sobie, by był dyskryminacyjny. Reszta zależała od nauczycieli.
Moi nauczyciele w szkole średniej też byli poddawani presji politycznej. Niektórzy jej ulegali, bo lubili swój zawód i chcieli uczyć w miarę możliwości porządnie i zachowywać się wobec młodzieży przyzwoicie. Inni z konformizmu albo z przekonania, że tak trzeba. W moim liceum w Zabrzu miałem nauczycieli jeszcze przedwojennych. Większość zapamiętałem jako ludzi prawych. Polonistka pomogła mi rozwinąć moje humanistyczne zainteresowania. Nie mam jej za złe, że nie okazała się bohaterką, bo bohaterstwa wolno oczekiwać tylko od siebie. Wystarczy minimum etyczne: nie rób drugiemu, co tobie niemiłe.
W systemie demokratycznym to minimum też obowiązuje, ale obywatele mają prawo do pokojowego protestu przeciwko rządzącym, gdy rządzą źle. W normalnym państwie rząd stara się tak rządzić, by nie było takich protestów i rozładowywać je sprawiedliwie, jeśli wybuchną. Także w demokracji protest może kosztować, ale rezygnacja z niego jest rezygnacją z naszych praw obywatelskich. Czyli ignorowaniem przestrogi: nie bądź obojętny, kiedy rodzi się i dzieje zło. Młodzież w każdym pokoleniu jest wyczulona w takich sprawach. Mówimy, że nauczyciel to zawód zaufania publicznego. Daje przykład nie tylko tym, czego i jak uczy, ale też tym, jak się zachowuje w momencie kontrowersji, gdy trzeba wybierać między dobrem a złem.
Co bym zrobił, gdybym dziś był nauczycielem? Żałuję, ale nie jestem, więc rad nauczycielom nie udzielam. Kiedy byłem, zapraszałem uczniów na niepłatne zajęcia pozalekcyjne, kółko miłośników cudnych książek. Nie chodziło mi o ,,antysocjalistyczną” konspirację, tylko o szersze spojrzenie na świat, w jakim wszyscy żyjemy.
Gdy kolejne pokolenia słuchają hymnu Pink Floydów o edukacji jako kolejnym murze odgradzającym je od rzeczywistości, to uważam, że jest to wczesne ostrzeganie rządzących przed błędami systemu, przejaw zdrowej kontestacji, bez której nawet demokracji grozi degeneracja. Gdy zostałem internowany, udało się im przemycić dla mnie maleńką książeczkę, rodzaj komiksu, o naszych relacjach. Trzymam ją do dziś w swojej najważniejszej szufladzie.
Sensownie – przynajmniej wedle mego rozeznania – pisze o tym Niemiecka Fala:
http://www.dw.com/en/mysterious-mass-fish-kill-in-river-oder-climate-change-or-poison/a-62784099
…nikt żadnej trutki nie wypuścił. Rtęć, owszem, jest, bo zabrano się za pogłebianie dna, ale to li tylko ‚epifenomenon’.
Sobaka zaryta jest gdzie indziej. Odrę starannie obmurowywano i prostowano, za wszystkich polskich rządów, od Bieruta po Kaczora. Ostatnio zrobiło się nieco cieplej.
No i ryby pozdychały.
…doszukiwałbym się przyczyny duszycy – czyli „fish kill” – w zatruciu wody siarkowodorem. Siarkowodór powstaje w warunkach bakteryjnej beztlenowej redukcji siarczanów.
Prawdopodobnie siarczany nie były zbytnio monitorowane, bo sa raczej nieszkodliwe.
Przy większej temperaturze wody rozpuszczony tlen w wodzie szybko znika i bakterie beztlenowe przejmują środowisko wodne. Przy sporej ilości materii organicznej zamiast tlenu jako substytutu używają siarczanów do „oddychania”.
Wówczas sole siarczanowe sa redukowane do siarczków aA przy okazji natepuje zakwaszenie, czyli spadek pH. Wtedy powstaje gazowy siarkowodór i mamy fish kill.
A ze media lubią straszyć i panikować to wykrycie nawet śladów rtęci jest do tego celu całkiem przydatne.
Dentyści w USA tez straszą ze rtec w plombach amalgamatowych to bee. To mowie takiemu, ze lubię rtęć i niech się odpieprzy bowiem mam ja od czterdziestu kilku lat i zab mądrości ma sie dobrze.
Ale już tak jest, ze dentysta powtarza śpiewkę co rok bo musi kupić nowego Mercedesa i na kompozytach mozna zarobic.
Skąd w Odrze siarczany i ile?
Analizy wkrótce powinny to pokazać.
Wiec wstrzymajcie się z budowaniem szubienic.
Ten debil Roszkowski uważa, że kobiety wybierają in vitro, żeby uniknąć ciąży i porodu. „Znaczy, żeby kobiety nie miały już problemów z ciążą, z tym strasznym problemem, no to się będzie to robiło w laboratorium”. Według tego debila płody są hodowane w probówce przez 9 miesięcy, a potem wychodzą z tej probówki, nie znając ojca i matki. 🙂 🙂 🙂
https://twitter.com/i/status/1558027409206779905
Praktycznie NIE ma już takiej ryby z rzek, mórz i oceanów NIE zatrutych!
Kobiety w ciąży NIE mogą jeść ryb podobnie jak i dzieci.
To co się stało, dzieje na całym świecie i NIE jest to winą PiS czy Trumpa,
ale nas wszystkich.
Zobacz we własnym M3 ile masz trucizn, które wcześniej czy później znajdą się czyjejś herbacie!
Rolnictwo wywala miliony ton nawozów-chemii, spryskuje truciznami (żebyś nie miał robaka w jabłuszku), miliony świń jest hodowanych, a każda świnia żre i s … itp. itd.
A co robisz obywatelu z choćby bateriami?
Oponami, akumulatorami …?
Wcześniej czy później to WYPIJESZ!
—————
Biedna Odra, Wisła, Warta … Czyja to wina?
Ryby masowo zdychają w morzach i oceanach!
Wieloryby, delfiny setkami popełniają „samobójstwa” na plażach!
Nikt NIE zna powodów!
Lato jest bardzo gorące, brak tlenu w wodach, albo jest go za dużo w wyniku reakcji chemicznych, niski poziom wód, spływ rolniczych nawozów do strumieni i rzek.
Czy ktoś się pofatygował i zobaczył co w Oławie i okolicach jest produkowane
i KTO jest właścicielem?
Pewno korporacji spoza granic Polski.
Dopóki nie zakończy się dochodzenie powstrzymaj się z tym „wskazującym palcem”.
Zatrute rzeki, spalone/wyrąbane lasy, zasmrodzone powietrze, setki gatunków na pograniczu wymarcia, banda uzbrojonych w broń nuklearną człekokształtnych małp wygrażająca sobie piąchami przywołując armagedon, pazerni, skorumpowani politycy rwący się do władzy lub uczepioni kurczowo deski klozetowej tejże. Parę głosów wołających na puszczy w więziennych celach lub na wolności, których i tak nikt nie słucha lub wykpiwa. Zmierzch autorytetów, religii i ideologii. Nikt tak dobrze nie oddawał współczesnego zeitgeistu jak George Carlin, ten bezlitosny parzśmiewca/filozof w trakcie którego występów nie wiadomo było czy smiać się czy płakać.
https://www.youtube.com/watch?v=NxeDKqbRre0
I jeśli miałbym podsumować jego twórczość w najkrótszych słowach, opatrzyłbym ją wierszykiem:
Popadł w tak wielkie przygnębienie.
I taką sromotę.
Że uznał wszystkich za kretynów.
A siebie za idiotę.
Maro,
jest tak, po kilkunastu dniach od zauważenia miejsc gdzie pływają zdechłe ryby, wiceprezes Wód Polskich, firmy stworzonej przez PiS do „zaopatrywania w kasę” swoich partyjnych działaczy i ich rodzin, daje „występ” w telewizorni i opowiada o Trzaskowskim i Dulkiewicz. Dlaczego?- ano dlatego że w sprawie konieczności organizowania ratunku dla rzeki i pilnych (podkreślam, pilnych) działań zmierzających do identyfikacji sprawcy, nie kiwnęli palcem w bucie. Obok tego imbecyla który nie potrafił jednego zdania sklecić w ojczystym języku, dał popis kurdupel z ziobrowej grupy KaKaO, niejaki wyszczekany Ozdoba, który podobnie jak skazaniec, aktualny wiceminister MSW – Wąsik niejaki na swojej konferencji – dali występy sprowadzające się do tego aby w tej sprawie cierpliwie czekać, nie wiadomo jak długo, na wyniki badań laboratoryjnych. Trzeci tydzień ryby w Odrze pływają do góry brzuchami, wokół rzeki smród i zgnilizna a na konferencjach prasowych wybitne postaci kaczego reżimu każą cierpliwie czekać na badania, służby policyjne jakoś mało aktywne bo sprawa ŚMIERDZI najwyraźniej przeokrutnie. I opowieści żałosnej treści o poszukiwaniach domniemanego sprawcy. M in. Twoje. Niemiec jakiś musi co.
Mauro, tego wam, pisowcom nie daruje żaden wędkarz w Polsce i ich rodziny, żaden wodniak i żaden młody myślący człowiek nie koniecznie bardzo ale nawet tylko średnio wyczulony na kwestie konieczności ochrony środowiska. Jesteście wy, pisowcy sympatycy w gnoju i opowieści o Trzaskowskim i Dulkiewicz nic wam nie pomogą.
Kurwizja stara się marginalizować problem ale mimo wszystko dostała się waszej pisowskiej mafii zdechła ryba. Wiesz co to oznacza? Wyrok na was. Nie wywiniecie się.
@R.S.
No tak, ale jaka jest w państwie pisowskim wiarygodność wszelkich danych oficjalnych, zwłaszcza w sprawie trudnej dla władzy politycznie? Urzędnicy ogłoszą wyniki korzystne, jeśli władza uzna, że taki ma interes. Państwo, którego premier notorycznie kłamie i mimo to nie zostaje zdymisjonowany, jest w całosci niewiarygodne. Stąd kozły ofiarne zamiast rzetelnej informacji publicznej i współpracy z samorządami i Niemcami.
Gdyby służby odpowiedzialne za czystość Odry działały w odpowiedzialny sposób może sprawcę (lub sprawców) zanieczyszczenia Odry udałoby się wykryć szybko i ograniczyć zanieczyszczenia. W Oławie (dolnośląskie) mieszkańcy alarmowali (pod koniec lipca), że z zakładów papierniczych do Odry spuszczana jest jakaś podejrzana biała maś. Wiem że do produkcji papieru używa się dużo soli, a według najnowszych doniesień niemieckich podejrzewa się za masowe śnięcia ryb duże stężenie soli.
Niski poziom wody, wysoka temperatura i duże stężenie soli i problem gotowy, taki jak mamy.
Przypominam też, że pierwsze duże problemy ze śnieciem ryb zauważono w okolicach , właśnie Oławy. Wiem też, że prezes zakładów papierniczych w Oławie przepuścił zmasowany atak na oskarżenia tychże zakładów papierniczych za zanieczyszczenie Odry i straszy kierowaniem spraw do sądu. W Polsce najlepiej działa – przepuścić zmasowany atak i straszyć sądami.
Może gdyby władze odpowiedzialne za czystość wody po doniesieniach ludzi z Oławy mieliby odpowiedzi już parę dni temu, kto jest odpowiedzialny za tragedię na Odrze? Może być też tak, że w Polsce biznes jest bardzo mocno powiązany z polityką i to, co się stało nigdy nie zostanie wyjawione i truciciel Odry nie poniesie konsekwencji?
Polska to kraj z tektury, tu nie ma odpowiedzialności. Tu się liczy kasa i nic więcej.
Problem ze śnięciem ryb był już alarmowany dobrych parę dni temu, a tematem PiS się zainteresował dopiero w czwartek, czyli dwa dni temu. Nie tylko do dymisji dwóch. Do dymisji cały rząd łącznie prezesem wszystkich prezesów.
Jeszcze tylko dodam – prezes zakładów papierniczych w Oławie w mocnych słowach wypowiadał się na temat oskarżeń tychże zakładów po doniesieniach niemieckich o wykryciu rtęci. Ciekaw jestem, jak zachowa się teraz po nowszych odkryciach niemieckich, że za śnięcie ryb może być odpowiedzialne duże stężenie soli w Odrze?
…
According to the report, poor condition of Polish waters concerns 91.5% of river resources, around 88% of lakes and nearly 100% of transitional and coastal surface waters. Waters are polluted primarily with benzo(a)pyrene, as well as with fertilising substances such as nitrogen and phosphorus.
http://przyjaznykraj.pl/wp-content/uploads/2021/06/Fundacja_Przyjazny_Kraj_Raport_Zasoby-wodne-w-Polsce_29062021.pdf
pzdr S
Aborygen
13 SIERPNIA 2022
4:44
100/100
@turpin
Tu przegląd prasy niemieckiej na temat Odry:
https://www.dw.com/pl/niemieckie-media-katastrofa-ekologiczna-nad-odr%C4%85/a-62797259
„Żałosne, ale typowe dla PiS są próby obrony przez atak”
To nie tylko typowe dla PiS.
Przykład wyżej dałem, prezesa z Oławy (spółki) – dokładnie tak samo jak PiS.
Obrona przez atak mocno siedzi w Polaku, nie tylko w samym PiSie.
Jan
12 SIERPNIA 2022
20:20
„Propaganda żeby była skuteczna też musi zawierać choć odrobinę sensownych informacji.”
Wcale nie musi zawierać sensownych informacji. Celem propagandy jest manipulacja ludzmi. Jeśli wódz stwierdzi, że ziemia jest płaska to lud to kupi i w cale nie musi być w tym sensu. Propaganda polega na tym, żeby lud kupił kit i nie musi być w niej żadnej informacji sensownej. Słuchałem niektórych pryncypałów z PiSu i właśnie oni sugerują, że Odrę zanieczyścili Niemcy. Mauro Rossi pewnie to słyszał i powtarza bzdury swoich wodzów nie zastanawiając się, czy to ma związek z logiką (kierunkiem spływu Odry). Propagandę kupują kretyni. Propagandyści doskonale wiedzą, że na świecie kretynów dostatek i stąd wcale nie musi zawierać informacji sensownych. Typowym przykładem jest Mauro Rossi.
Jest dokładnie tak – większość to kretyni i troszkę idiotów.
I dlatego tak bardzo spodobał mi się wierszyk Aborygena dedykowany wspaniałemu myślicielowi i komikowi, jakim był George Carlin.
@ … a nie widzimy belki …
13 SIERPNIA 2022
4:38
„To co się stało, dzieje na całym świecie i NIE jest to winą PiS czy Trumpa,
ale nas wszystkich.”
To w zaden sposob nie tlumaczy 2-tygodniowej bezczynnosci PiSowskiej wladzy. A jak to sie ma do pisowskich twierdzen, ze sa lepsi od „zgnilego Zachodu”???
Jeśli potwierdzą się informacje o rtęci w rzece, to zaburzenie funkcjonowania ekosystemu Odry potrwa dziesięciolecia. Już nastąpiło wymieranie ryb. Toksyna jest szkodliwa dla ludzi. Odpowiedzialnych brak!
@Adam Szostkiewicz
Zgoda, ale tak naprawdę to naukowców nikt nie słucha i to nie tylko u was w Polsce.
Nie patrz w górę.
Czarodziejska ręka PiS ! jeden pomysł i już afera,nowy wróg,nowe oszustwo,ruina za ruiną, smród za smrodem, inflacja,bieda,!!!! Ratujcie Polskę!!!
Epilog.PUTIN ,ZNISZCZYŁ DWA BLOGI DOMOWE ,W CELU POLITYCZNYM.A śledztwo ,powinna prowadzić niezależna komisja z UE.Bo sprawca już jest ,to członek opozycji ,,?W odpowiednm momencie go ujawnią.?
W zabitej ODRZE przegląda się siedem lat rządów pisowskiej bandy! Rządzą nami ludziki o IQ na poziomie taboretu! Cymbały nastawione na maksymalizację swoich zysków mających w dupie cały świat z ekologia włącznie! Za chwilę będą nam wmawiać,że to wina samych ryb,bobrów i wędkarzy! To państwo nie jest nawet z dykty,to państwo z Morawieckich,Kaczyńskich ,Sasinów,Suskich ich teściów ,synów i córek! Pewnie jutro ogłoszą nowy program PiS! ,,Rybka odrzańska plus,, !
Na obiad powinni zeżreć te wszystkie zabite organizmy! No i gdzie do diabła jest Prezes Wszystkich Prezesów i Prezydent?! Czy też uważa,że nic się nie stało?! Ludzie! Obudźmy się bo te mendy zatrują nam jeszcze Wisłę!
Przepraszam za język ale tego już dłużej nie da się tolerować!
Historia i teraźniejszość
HiT
autor: niejaki Wojciech Roszkowski
zamówienie: też niejaki: Przemysław Czarnek – katobolszewik
czyli
CZARO
albo
Czarnkowizje i roszkopisdy
Handbook for dummies
(podręcznik dla pisdnych trepów i ich progenitury z techników i liceum)
Wiceprezes Wód Polskich Paweł Rusiecki, to prywatnie mąż minister klimatu i środowiska Anny Moskwy. Jak w obecnej sytuacji żona będzie oceniać działania męża ? – pyta portal Wieści24.
To ten imbecyl z konferencji prasowej o którym pisałem wyżej – PiS w całej krasie. Gdyby chociaż na tę konferencję przybył z limem pod ślipem, to Moskwie można byłoby współczuć ale ponieważ czuł się pewnie pitoląc o Trzaskowskim i Dulkiewicz pewnie w myśl przekazu z Nowogrodzkiej to znaczy że Rusieckim nabić a Moskwą wystrzelić.
Tak przy okazji i zupełnie na marginesie: Salman Rushdie, autor rzekomo bluznierczej powieści „Szatańskie wersety”, padł ofiarą ataku nożownika. Przeżył, ale prawdopodobnie będzie kaleką.
Sprawcą jest 24-letni Hadi Matar, który na swoim koncie internetowym miał portret ajatollaha Chomeiniego, jednego z tych, którzy wydali fatwę na pisarza, wzywając „wiernych” do jego zamordowania. Miał również osobiste powiązania z irańskimi służbami specjalnymi. Artykuł, który czytałam, stwierdza pod koniec, że motywy przestępstwa nie są znane i policja usilnie się trudzi nad ich ustaleniem.
Dlaczego o tym piszę? Bo ta konkluzja mi przypomina niektóre komentarze na temat zatrucia Odry. Niekoniecznie na tym blogu, ale zawsze. Bo niezawodny aktywista Maupo przecież dosłownie dwoi się i troi.
Pisie wzmożenie uległo wzmożeniu 🙂
R.S.
13 SIERPNIA 2022
0:36
Wiec wstrzymajcie się z budowaniem szubienic.
Wszak nie chodzi tu o rtęć czy trujące jej kationy
czy pochodne węglowodorów cyklicznych oraz aromatycznych
albo też przekroczone dawki mezytylenu (1,3,5,- trimetylobenzenu)
chodzi o eliminację z admistracji służby cywilnej nieodpowiedzialnych pisdnych nomenklaturowych skurwysynów…
————————-
Cytacik z oficjalnego raportu WIOŚu, opublikowanym w Oławie i okolicy 4/8/2022:
„Inspektorzy WIOŚ we Wrocławiu od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia o śniętych rybach w rzece Odra (tj od 28.07) sprawdzają i badają stan rzeczy, by ustalić przyczynę śnięcia ryb w Odrze.
Prowadzone są na bieżąco kontrole, działania, ustalenia, analizy sytuacji. Centralne Laboratorium Badawcze GIOŚ Oddział we Wrocławiu na zlecenie WIOŚ pobiera próbki wody a następnie prowadzi ich analizy laboratoryjne. Pobrano próbki wody oraz wykonano pomiary terenowe w następujących punktach:
Odra poniżej Jazu Lipki
Odra na wysokości ul. Na Grobli w Oławie
Odra na wysokości m. Łany.
Na podstawie pomiarów nie potwierdzono odtlenienia wody w rzece, czyli tzw. przyduchy.
Natomiast, wysoki poziom tlenu w wodzie odbiegający od typowych stężeń tlenu w okresie letnim, czyli w warunkach wysokich temperatur oraz niskich stanów wód, brak zakwitu w wodzie, wysoka temperatura wody, wskazywało na jego nienaturalne pochodzenie. Możliwe, że do wody przedostała się substancja o właściwościach silnie utleniających, z której w wyniku reakcji zachodzących w wodzie uwalnia się tlen.
W związku z tym, kolejne badania wykonano w dniu 01.08.2022 r. w punktach:
Odra na wysokości ul. Na Grobli w m. Oława
Odra na wysokości miejscowości Łany.
Po intensywnych opadach deszczu, nastąpił już spadek nasycenia tlenem.
Chromatograficzna analiza jakościowa prób pobranych 28.07.2022 r. wykazała z ponad 80 % prawdopodobieństwem występowanie we wszystkich trzech badanych próbkach wody obecność pochodnych węglowodorów cyklicznych oraz aromatycznych. W dwóch punktach: śluza Lipki oraz w Oławie, stwierdzono z ponad 80 % prawdopodobieństwem występowanie mezytylenu (1,3,5,- trimetylobenzen), substancji o działaniu toksycznym na organizmy wodne. Nie stwierdzono mezytylenu w punkcie w m. Łany (punkt najdalej położony na kierunku przepływu Odry).
Zanieczyszczenie wody jak i śnięte ryby w Odrze występowały od jazu Lipki, co wskazuje, że źródła zanieczyszczenia należy identyfikować na wcześniejszych odcinkach Odry (przed granicą województwa dolnośląskiego).
Zwiększona liczba śniętych ryb wystąpiła (zgodnie z informacjami) na kanale Odry w m. Oława. Przepływ wody w tym kanale jest w znacznym stopniu ograniczony (praktycznie woda stojąca) ze względu na funkcjonowanie śluzy, jest to kanał żeglugowy. W kanale tym mogły się zatrzymać zarówno śnięte ryby występujące w samej Odrze jak i mogło zachodzić lokalne ich śnięcie w wyniku ograniczonego przepływu wody i zatrzymania zanieczyszczeń napływających od strony śluzy Lipki. Śnięte ryby zgłaszano również na dalszych odcinkach Odry (np. Gajków, Kamieniec Wrocławski)„…
@ah
Próba zamordowania SR na podium ma wiele kontekstów, zwłaszcza nuklearny, ale też islamistyczny. Jednak porównanie aktu przemcy,być może na zlecenie służb irańskich lub z własnej religijnej nienawiści, z katastrofą ekologiczną to przesada, bo to zupełnie odrębne sprawa.
A co mówią eksperci zagadnięci przez media o zatruciu Odry…
– Metoda chromatografii jest najbardziej wiarygodną metodą oznaczania związków organicznych w roztworach wodnych. Być może kwestionowanie przez opolski WIOŚ zastosowania tej metody przez WIOŚ we Wrocławiu wynika z tego, że ten ostatni podał, że zanieczyszczenie przypłynęło spoza województwa dolnośląskiego, a więc z opolskiego. Byłaby to więc jakaś forma samoobrony opolskiego WIOŚ.
Ta przepychanka pokazuje tylko jedno, że nikt nie ma pojęcia o tym, jaka substancja płynie Odrą i zabija w niej życie biologiczne – komentuje prof. Mariusz Czop z Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Nie mają zdolności
Problem polega na tym (O CZYM SŁUŻBY NIE MÓWIĄ), że wojewódzkie inspektoraty nie mają zdolności badawczych, by wykrywać wszystkie substancje chemiczne w naszym otoczeniu w ciągu 24 godzin.
Części substancji te instytucje nie mają nawet w swojej palecie badawczej. Dlatego trzeba było wysłać próbki wody z Odry do innego laboratorium, choćby zagranicznego, które ma możliwość oznaczenia setek różnego rodzaju substancji.
– W mojej ocenie mówienie o mezytylenie jako przyczynie skażenia jest jeszcze przedwczesne. Nie podano danych o stężeniu mezytylenu w wodzie, ale o toksycznym działaniu tego związku na organizmy wodne w świetle danych literaturowych można mówić, gdy występuje on na poziomie kilkudziesięciu miligramów na litr – mówi prof. Czop.
Gdyby odpowiednie służby miały rzetelne wyniki badań odpowiednio wcześnie możliwe, że można byłoby zrobić dla rzeki znacznie więcej.
– Jest wiele metod usuwania tego rodzaju zanieczyszczeń z wody, również z rzek. W pierwszej kolejności trzeba zatrzymać rozprzestrzenianie się fali, która je niesie. W tym celu trzeba postawić tamę. Wtedy można odpompować skażoną wodę albo przepuścić ją przez jakąś instalację do oczyszczania. Jedna z metod polega na dodaniu do wody substancji utleniającej. Można też ją przepuścić przez złoże węgla aktywnego, który zaabsorbuje toksynę. W najgorszych sytuacjach sorbent wsypuje się wprost do płynącej wody, choć potem jest problem z jego usunięciem – mówi prof. Czop.
Odra będzie miała olbrzymie problemy, bo mamy tutaj do czynienia ze skrajnie niebezpieczną i trującą substancją. Mezytylen płynie Odrą już dość długo, to znaczy, że cały czas jest dopływ trucizny do rzeki.
– Odra, w odróżnieniu od Wisły, jest też rzeką mocno uregulowaną, więc jej potencjał do samooczyszczania jest dość niewielki. Myślę, że po tym zdarzeniu ekosystem Odry będzie się odbudowywał latami – mówi dr Alicja Pawelec z wydziału biologii Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert WWF Polska.
Najgorzej będzie przy samym ujściu trucizny do rzeki, ponieważ nie można wykluczyć, że tam rzeka jest po prostu martwa.
Ciekawe czy za milion od komendanta policji i gwarancję bezkarności da się znaleźć „świadka koronnego” który zezna, że trucizny zwyczajowo przewoził z Niemiec na Ukrainę ale ponieważ jest tam wojna, to nie chciał się narażać i spuścił syf do Odry?
wiadomości,wp.pl podają:
–11 sierpnia Główny Inspektorat Ochrony Środowiska poinformował, że podjęto kontrolę stanu Odry w pięciu województwach. Codziennie odbywają się pobory prób Odry, pod kątem ustalenia obecnego stanu wody. „Nasze aktualne wyniki nie stwierdzają obecności substancji toksycznych, w tym mezytylenu, w Odrze. Jednocześnie potwierdzamy podwyższony parametr natlenienia wody” – podał GIOŚ.
Głupie ryby wierzą w to co ta banda Pinokiów głosi i próbują nieszczęsne oddychać przy pomocy skrzeli.
Z sieci:
„SZYBKI ODRZAŃSKI REASERCH
ścieżka intuicji, w tę niemal bezsenną noc, zaprowadziła mnie w jedno ciekawe miejsce nad Odrą…
zacząłem googlać:
1. skąd szły pierwsze zgłoszenia od rybaków o śniętych rybach?
odp. z Kędzierzyna nad Odrą
2. kto może tam być największym potencjalnym trucicielem i dokonywać potajemnych zrzutów?
Odp. Zakłady Azotowe Kędzierzyn.
3. Jaka to firma?
Odp. Państwowa.
4. Kto jest jej szefem?
Odp. Pan Paweł Stańczyk
5. Kim jest ów?
Byłym prezydentem Otrołęki (tam gdzie ta elektrownia za 2 mld. nie powstała) z ramienia PiS.
6. Jak trafił do Azotów w Kędzierzynie?
Odp. To kolega Pana Obajtka, który obsadził go wcześniej w PGNiG.
Może stąd woda w usta, milczenie, zamiatanie pod dywan, a od wczoraj pokazówa z szukaniem „przestępcy”, który zatruł Odrę. Niemcy odkryli związki rtęci w Odrze, rtęć nie rozpuszcza się w wodzie, ani w kwasie siarkowym, ani solnym, ale w azotowym tak!
Zobaczymy. Niepokoi mnie jednak, że wyjaśnieniem sprawy zajmie się prokuratura Ziobry i terytorialsi Macierewicza. Życie w pisowskim Matrixie dotknęło teraz całkiem bezbronną naturę.
Współczuję Odrze, współczuję Bałtykowi, współczuję nam wszystkim… Wyć się chce… do księżyca”.
@Adam Szostkiewicz 13 SIERPNIA 2022 15:39
To ja wyjaśnię otwartym tekstem: Salmana Rushdie zaatakował irański szyita, entuzjasta ajatollahów. W tej sytuacji pilne szukanie motywów jest poniekąd szukaniem mąki w cukrze.
A z kolei usilne pisie dowodzenie, że przecież wcale nie wiadomo, kto zatruł Odrę (może Trzaskowski wyciekiem… z Wisły?) jest podobną kontorsją logiczną.
Nie przesądzam (skądże znowu!) o przyczynach, ale jednak prawdopodobieństwo, że wylano ścieki w górnym biegu Odry, czyli w Polsce, jest wysokie. Równie wysokie, jak to, że sprawca napadu na SR jest po prostu islamskim fanatykiem.
Zapowiada się, że to będzie pierwszy rząd, który obalą wędkarze.
Wody Polskie właśnie ogłosiły konkurs na zdjęcie do kalendarza, które miałoby ilustrować sierpień.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,28786950,dramat-na-odrze-a-wody-polskie-oglaszaja-konkurs-na-zdjecie.html#do_t=38&do_g=5&do_s=B&do_w=46&do_v=644&do_st=RS&do_sid=717&do_a=717&s=BoxNewsImg3&do_upid=644_ti&do_utid=28786950&do_uvid=1660374791232
Ktoś skomentował:
Jest w czym wybierać, bo tyle tego rybiego truchła !
lukipuki
13 SIERPNIA 2022
10:46
Kretyni i idioci maja to do siebie ze sa gadatliwi i rozmowni. Nie pytani o nic zaczynaja rozsiewac swoje (zaslyszane w kurwizji) bzdury. Sa rozpoznanym „targetem” pisiej propagady, zwielokratniajacym przekaz.
Majstersztyk, ale wydaje mi sie ze podobnie jest tylko w rosji…
Zastanawia mnie skąd i w czyim interesie rozsiewano niepotwierdzone plotki o rtęci. Najpierw przypisano je Ministrowi Środowiska Brandenburgii, który faktycznie mówił o wynikach wstępnych wykazujących podwyższony poziom, ale nie w stopniu powodującym śnięcie na taką skalę. Dziś z kolei Vogel potwierdził wysokie zasolenie, ale sole to według mojej wiedzy bardzo szeroka grupa związków chemicznych, więc dalej nikt po obu stronach Odry nic nie wie.
Wycofuję ten sęk z tym imbecylem, to nie był mąż Moskwy tylko inny wiceprezes Wód Polskich, Witkowski niejaki. Tylu tych wiceprezesów, pełnomocników i innych darmozjadów pisowskich, że można się pomylić – tak się usprawiedliwiam trochę. Wolę „stanąć w prawdzie” bo podobno wyzwala.
No i widzi Pan, Redaktorze Szostkiewicz, nie zatrybia Pan ścisłych związków śnięcia ryb w Odrze z próbą zabójstwa Salmana Rushdiego ponieważ nie wiadomo dlaczego nie dostrzega kontorsji logicznej między tymi zdarzeniami.
śliz
13 SIERPNIA 2022
16:09
„Mezytylen płynie Odrą już dość długo, to znaczy, że cały czas jest dopływ trucizny do rzeki”.
Wprawdzie od Wrocławia do Koźla są 22 czy 24 śluzy – już dokładnie nie pamiętam – ale i tak szybką motorówką byłoby to do sprawdzenia w jeden, dwa dni.
Szkoda ze to nie pan Macierewicz wyjaśnia sprawę śniętych ryb. Miał bardzo zdolnych ekspertów i tego farmakologa od maści rtęciowej z apteki.
-ponadto tatuś pana M..był chemikiem i po prostu leci chemią z oczy b .ministra,
Szkoda też że to nie pan Antoni jest autorem, Szatańskich Wersetów”.
Gdy się© skończy sezon ogórkowy wrócą do aktywności nasze ukochane kadry. Zabiorą się za węgiel ,za gaz za ryby..no i regularna konsumpcję Sejmowo-rządową.
Polska jest bogata już nie ze względu na liczne deklaracje Glapu. o finansach i i bezsilnej inflacji która nam nie da rady. Bo który kraj tak obfituje ryby?rtęć i sole mineralne? Dawniej w Blechhammer czyli dzisiejszej Blachowni Kędzierzynie.. Niemcy syntetyzowali z węgla benzynę. Obecne sukcesy Azotów to nie tylko rtęć..i siarczany…
Tradycje ,,chemiczne tamtego rejonu są duże.
Zanim się wyjaśni upłynie trochę wody. Pan Antoni znany z tego że ogień zamienia w wodę…mógłby nam ogłosić coś niezwykłego Na przykład cofkę z Bałtyku do Odry. Ryby mogły przypłynąć pod prąd jak pstrągi uciekając przed słona wodą.
Ciekawe na jakie stanowisko przeniesiono dymisjonowanych.?
Morawiecki w swoim gościnnym występie w Widuchowej oskarżył Niemcy, że zbyt mało robią w sprawie katastrofy na Odrze. Znaczy wszystko wraca do normy.
Rtęć zabja powoli, nie może być przyczyną masowego i gwałtownego śnięcia ryb. Śnięcie ryb jest, zazwyczaj, powoduje przyducha, czyli brak tlenu. Wysoki Urząd stwierdził w Odrze wysoką zawartośc tlenu. Nadmiar tlenu latem, w rzece o wolnym przepływie jest w warunkach naturalnych zjawiskiem niespotykanym. Rozpuszczalność tlenu w wodzie o temperaturze 0 stopni wynosi 14,64 mg/l, w temperaturze 20 stopni 9,08 mg/l, zapotrzebowanie na tlen w lecie jest wyższe , a jego źródłami są; fotosynteza i tlen atmosferyczny. Wysoka zawatośc tlenu może uśmiercić ryby- jest to tzw. choroba gazowa. Tlen może pojawić się w nadmiarze wskutek reakcji redox, czyli redukcji i utleniania , ale raczej w okolicach miejscu zrzutu substancji chemicznej. Coś tu nie gra, ogromna skala katastrofy powoduje , że władza prowadzi akcję dezinformacyjną, osłaniając byc może kopalnie lub państwową firmę, które spuściły ścieki w ilościach adekwatnych do rozmiaru katastrofy. Można przypuszczać, że po żmudnych badaniach okaże sie , że ryby zeszły z naturalnych przyczyn, a wędkarze i samorządowcy działają na zlecenie niemieckich rewizjonistów.
Proszę rozważyć faktyczny scenariusz zatrucia Odry i Neru przez podwładnych Władka Putina, głównego autokraty i despoty świata.
Jarek z warszawskiego Żoliborza, to wobec niego pryszcz polskiej polityki deprawuje ji ideologicznej buty władzy.
Rakoczy
PS
W nadodrzańskich Słubicach i Frakfurcie, nie ma paniki.
Na pewno jest trwoga, że ze dwie dekady Odrą będzie się rehabilitowala, po zabójczym ataku ludzi ….
Za 20 lat nie będzie kaczyzmu…
@śliz, A Szostkiewicz i reszta
Obserwując dyskusje będąc za Wielka Wodą, zgadzam się z postulatami.
Ale przy okazji zadam pytanie.
Jak zamierzacie dokonać zmian prowadzących do profesjonalizmu w wykonywaniu zawodów?
A profesjonalizmu brak począwszy od lekarzy, którzy podpisali klauzulę sumienia a skończywszy na inspektorach budowlanych lub jak w dyskutowanej katastrofie analityków, inspektorów gospodarki wodnej.
Wspomniane „nomenklaturewstwo” jest wszędzie tu u mnie w USA i u Was w Polsce.
Jak uniknąć takiej negatywnej selekcji?
Ja nie mam odpowiedzi.
Ale chętnie poczytam, może ktoś ma dobry pomysł.
A propos
Analiza wody to bardzo brudny i trudny business, wiem to profesjonalnie.
Dlatego czekam na więcej ilościowych danych.
Teorie „rtęciowo – parówkowo – brzozowe- helowe itd. ” są tylko dla szemranych polityków.
Jan
13 SIERPNIA 2022
20:55
Morawiecki w swoim gościnnym występie w Widuchowej oskarżył Niemcy, że zbyt mało robią w sprawie katastrofy na Odrze
Mój komentarz
Szczucie społeczeństwa jest nieodpartą potrzebą PiSowców, imperatywem moralnym. Bez szczucia na Niemcy, Tuska, LGBT, dzieci z in vitro, itd., PiSowiec nie jest spełniony, nie jest sobą, tylko jakimś marnym kapralem z zaciągu w szeregach PiSu, który powtarza wszystko co mu każą.
Morawiecki taki nie jest. To generał całą gębą. On potrafi do każdego przemówienia, do każdego wyjaśnienia wpleść motyw nienawiści do Niemców i robi to z taką gracją, sprytem i racją, że sam Jarosław go chwali – mamy premiera, który nigdy nie nawali, jak go poszczuć, to szczeka, jak go zawiadomić – w dwa dni czysta rzeka.
Zmiana premiera? -Nie w tej sytuacji, nie ma warunków, zbyt dużo frasunku. Być może wysiądzie na kolejnej stacji.
TJ
@mądo
13 sierpnia 2022
16:56
Jak mawiają Amerykanie, „it’s not rocket science”. Wiadomo z grubsza, gdzie pojawiły się zanieczyszczenia, zatem wszelkie lokalizacje poniżej tego obszaru są niewarte rozważania. Dodatkowo, należy wziąć pod uwagę tajemniczą niemoc i zwłokę instytucji badających jakość wody. Któreś medium pisało, że Niemcy zgłaszają podniesienie poziomu wody w Odrze o 30 cm, mimo braku opadów. Jeśli da się to potwierdzić – ktoś zarządził jej spust, najpewniej w celu rozcieńczenia zanieczyszczeń. To kolejny trop. Wymienione przez Ciebie osoby są dostatecznie wpływowe, aby te akcje inspirować.
Policja ogłosiła mln zł nagrody za wskazanie winnego. Robi się ciekawie.
Niemcy oskarzaja Polske o brak wczesnego powiadomieni samorzadow niemieckich o zatruciu Odry. Granica chyba przebiega przez srodek rzeki. Jest to malo prawdopodobne, choc mozliwe, ze sniete ryby pojawily sie tylko po polskiej stronie rzeki, a nie po niemieckiej. Czy ktos potrafi wyjasnic dlaczego taki scenariusz jest mozliwy (to znaczy, sniete ryby zostaly przez rzeke wyrzucone tylko po polskiej stronie)?
No i widzi Pan, Redaktorze Szostkiewicz,
kolega @legat wycofał sęk z imbecylem
Stanął wprawdzie, ale i tak wszystko jasne!
Ano właśnie, panie Redaktorze, ano właśnie – no bo skąd Pan wie, że to nie Niemcy zatruli Odrę i że nie on za to bekną – pyta nie bez słuszności Rossi. Mauro Rossi, etatowy dyskutant na politycznych blogach, znany jest blogowiczom z szacunku dla praworządności, a może nawet i umiłowania dla tejże i dzięki temu wiem, iż rzeczony szczególnie umiłował sobie zasadę in dubio pro reo – niech no tylko ktokolwiek spróbowałby przypisać komuś winę bez wyroku sądu, i to w najwyższej instancji, Mauro natychmiast wydrapałby mu oczy! Dla niego zasada domniemana niewinności jest „droższa piniendzy”. Wiem, zaraz mi ktoś wytknie, że Mauro bardzo selektywnie traktuje tę zasadę, że tylko w odniesieniu do pisowców, bo senatorze Gawłowskim, marszałku Senatu – Grodzkim, czy Sławomirze Nowaku, jeździł bez litości, choć wyroków do tej pory nie było i nie ma…
A teraz- z właściwą sobie zręcznością- zgrabnie przechodzę do głównego tematu. Otóż pierwsze śnięte ryby w niepokojącej liczbie, by nie rzec ilości, pojawiły się w okolicach Oławy już 26 lipca i tego samego dnia pojawiły się w mediach doniesienia na ten temat. PiS, które ma na własność wszelkie służby, począwszy od specjalnych, a skończywszy na ekologicznych, sanitarnych itp. nie zareagowało, ale przede wszystkim nie uczynił tego pisowski rząd, który powinien reagować na każde zagrożenie dla środowiska i w konsekwencji dla ludności. Zareagował, owszem, ale dopiero po dwóch tygodniach, pamiętamy natomiast, jaka była reakcja tegoż rządu, kiedy dwa lata temu, z uszkodzonej przepompowni ścieków w Warszawie, wpadło do Wisły -za przeproszeniem – kilka gówien, pisowskie media, pisowscy politycy, sorry- „politycy”, o mało co nie ogłosili stanu klęski żywiołowej, w rzeczonych mediach rozpisywano się o „katastrofie ekologicznej” na skalę nienotowaną w dziejach Polski, że to hekatomba (ciśnie się na klawiaturę „hatakumba” – copyright by dr Patryk Jaki), a głównym i jedynym winowajcą uczyniły i uczynili Rafał Trzaskowskiego, zarzucano mu, że nie dopilnował, a awarię zgłosił „dopiero po kilkunastu godzinach”, przy okazji wypominano mu, że on „dżenderysta” i w ogóle pro – dewiant. Nb. jestem pewien, że gdyby prezydentem był Jaki, ci sami wspomnieliby o „niegroźnej awarii przepompowni.
Reakcja pisowskiego rządu na ową, prawdziwą tym razem, katastrofę ekologiczną nastąpiła mniej więcej po dwóch tygodniach od zgłoszenia informacji o śniętych rybach. Trudno mi uwierzyć, że rząd dowiedział się o tym dopiero po dwóch tygodniach, skoro w całej Polsce i poza Polską, było już o tym głośno. Myślę, że ta zwłoka nastąpiła z innych powodów -owe dwa tygodnie rząd poświęcił na gorączkowe, ale niejawne poszukiwanie sprawcy zatrucia obawiając się, że trujące ścieki mogła zrzucić, jakaś fabryka, czy fabryczka zarządzana przez pisowskich nominatów, tudzież osób zaprzyjaźnionych z PiS lub powiązanych rodzinnie z PiS, tudzież wspierających PiS finansowo (sponsorzy kampanijni), zatem owa spóźniona reakcja mogła mieć na celu danie czasu trucicielom, na zatarcie śladów -zniszczenie dokumentacji, nagrań itp. To jest -według mnie – najbardziej prawdopodobny powód, ale może być też inny – są wakacje, fajna pogoda, człowiek se odpoczywa, a tu mu zawracają dudę, jakimiś zdechłymi rybami, przecież od zawsze wiadomo, że ryby zdychały, zdychają i będą zdychać, raz rzadziej, raz częściej, raz zdechnie ich mniej, innym razem więcej -takie są prawa przyrody, więc wypoczywający urzędnik uzna, że nie jest to wystarczający powód do zawracania przełożonym tego, czego on nie chce, by mu zawracano, tym bardziej że przełożeni mają na głowie ważniejsze sprawy – LGBT, ze szczególnym uwzględnieniem „transów”, reparacje wojenne, handryczenie się z UE i oczywiście Tuska.
Ciekaw jestem, co PiS z tym zrobi, jak wybrnie? Pewną wskazówką może być tu wpis Mauro Rossiego. Rossi jest na blogach „Polityki” głosem PiS – i racze nie jest to osobnik pojedynczy, lecz wieloosobowy konstrukt, a świadczy o tym zmienna stylistyka komentarzy oraz zmienne podejście do interpunkcji. Rossi dał delikatnie do zrozumienia, że padnie na Niemcy, że to one zatruły Odrę i nawet jeśli on, nawet jeśli Kaczyński, czy Morawiecki nie bardzo znają geografię kraju, którym rządzą, to nie ma to większego znaczenia, Prezes nie wybaczyłby sobie, gdyby nie pojeździł na niemieckim koniku. I, co z tego, że śnięte ryby pojawiły się daleko od niemieckiej granicy, a co to Niemcy nie mają łodzi podwodnych? Pewnie, że mają i nie tylko łodzie, ale i łódki, a nawet łódeczki. Kilkanaście łódeczek podpłynęło do Oławy i wpuściło truciznę. Kurwizja i reszta pisowskich mediów plus Rydzykowe ze wsparciem ambon zaczną o tym trąbić przez 24 godziny na dobę, ogłoszone zostaną ogłoszone rezultaty badań, z których wynikać będzie, że Odra została skażona substancją produkowaną wyłącznie w Niemczech i tylko Niemcy potrafią ją bezpiecznie ( wyłącznie dla siebie), przetransportować w pożądane przez siebie miejsce. Głupie to? Ano głupie. Nikt w to nie uwierzy? No, ja to bym nie był taki pewien, ludzie są w stanie uwierzyć w takie rzeczy, o których się filozofom nie śniło, że o fizjologach nie wspomnę.
Jednakowoż wszystko zależy od skali zatrucia, od tego będzie zależał kaliber armat wytoczonych na Niemców, tylko że rzeczywistej skali też możemy nie poznać, bo PiS zrobi wszystko, żeby to nie udało. Może być tak, jak z pandemią – w lipcu 2020 roku Morawiecki stwierdził, że wirus został pokonany i jest w odwrocie, i można spokojnie udać się do lokali wyborczych, zatem wersja łagodniejsza: Niemcy zatruli Odrę przez swoje niedbalstwo, a polscy naukowcy zneutralizowali truciznę, a dowodem na to jest to, że martwe ryby już Odrą nie płyną (bo zostały do szczętu wytrute – ale o tym juz propaganda rzecz jasna nie wspomni). Antyniemiecka obsesja nie jest, li tylko, domeną Kaczyńskiego i jego przydupasów, w Polsce Niemców i kilku innych nacji się po prostu nie lubi, nie jesteśmy narodem pięknoduchów. Ta polska germanofobia prawdopodobnie wychodzi ze zlecanych przez PiS badań, dlatego tak nieprzyzwoicie jeździ ono po Niemcach, poza tym uderzając Niemcy, uderza się Tuska.
Mam świadomość, że to, co napisałem, to karykatura pisowskiej rzeczywistości, mniemam jednak, że nieprzesadna.
Ps. Co do mentolowych, to mogę się mylić, co do osoby absolutnie nie. Byłem wówczas przytomny na umyśle i tak jest po dziś dzień. Pracowaliśmy razem przez ponad rok, co było dla mnie ważne i inspirujące, i w bardzo istotnym stopniu wpłynęło na moje życie, i -kończąc ten temat- gorąco pozdrawiam. 🙂
Odrzańskie Ichtio-memento ..to nie jedyne ale ,,n te ” świadectwo chciwości i braku odpowiedzialności za przyrodę. Gigantyczne pożary lasów już bardzo blisko w Czechach .czy dalej Francji ,Bałkanach ,Portugalii..to już codzienność. Zahamowanie śmieci to ograniczenie produkcji. Zatrzymanie ścieków i ich oczyszczenie to ogromne koszty. Walka z tym wydaje się beznadziejna..zwłaszcza w Polsce. Oczyszczenie Renu trwało dekadę i za Odrą są ogromne kary za łamanie przepisów o ochronie wód i powietrza. Olbrzymie kary wypłacił Volkswagen za fałszowanie emisji w Dieslach.
Sam fakt że wymyślono miernik fałszujący w analizatorze spalin kosztował wiele miliardów . Świadczy on jednak że bardzo bogaty koncern chce jeszcze podwyższać zysk.
Nie brakuje innych pomysłów..czyli sprzedaży odpadów.
Było tak ze Polska oficjalnie odpady kupowała. Obecnie jest wielu pomysłowych którzy odpady skupują indywidualnie i indywidualnie ..utylizują” w rzece czy lesie stawie,,?
Jednocześnie ze strony wielebnej i ich okolic bliskich słychać głosy potępienia dla ekologów.
Ekologia nie może być Religią…!! gromi M.J. ..
Może lepiej by nieco zmodyfikować tą naukę złotoustego”
Zysk Nie Może Być Religią..Wiadomo że sami konsekrowani mają zysk wszędzie i zawsze…i bezustannie.Nawet ze śmierci. Pogrzeb przyrody albo paroksyzmy początku tej agonii widzą wszyscy. Kościół i na to ma odpowiedź,
Ruchy ekologiczne grożą powrotem do,, religii naturalnej”
W NIEBIE BĘDZIE RAJ.. na ziemi pogaństwo?
W praktyce jednak…grzech przeciw przyrodzie grzechem nie jest..Sowite intencje i kropidło oczyszczą łapówkowe sumienie..jeśli sprawa się upubliczni.
Prokuratura zaś jeśli trzeba może udusić każdą sprawę niewygodną.
Aktualnie jest w propagandzie uporczywe To oni! To oniii ! To nie my .To nie my. To Unia To Tusk To nie My i To nie Toniemy toniemy,toniemy, toniemy… chociaż w takim Sanie brak wody..a tu susza ,W gomułkowskim ,,bialostockiem” Powódź… i wiadomo że każda kupa gnoju wywwieziona na polskie pole to cios w Niemiecki kapitalizm i zachodnie lewactwo”
Cos dla polepszenia humoru:))) Czytajac najnowsze wiadomosci o skazeniu Odry znalazłam taki tweet:
„Pandemia, wojna na Ukrainie, pożary i zatrucia rzek (a tym samym ujęć wodnych) to celowe działania rządu światowego. Na jesień i zimę dojdą blackouty i brak możliwości nagrzania mieszkań. To dopiero przedsmak tego, co was czeka.”
„Was” czeka…facet najwyraźniej nadaje z Ksiezyca:))) Osobiscie od dawna twierdzę, ze (nie)dobry Bóg stracił cierpliwość do tego wstrętnego gatunku, jakim jest czlowiek.
(to zart)
@ChUn
Oczywiście, wszystkich wina byle nie PiS-u, a najlepiej Tuska i Niemców. Jak zwykle, wszyscy są ekspertami, jak z pandemią. Ja się za eksperta nie uważam, słucham i czytam. No i myślę. Jakakolwiek by była przyczyna katastrofy, nawet Morawiecki, z dużym opóźnieniem i pod naciskiem opinii publicznej, także międzynarodowej, przyznał w końcu, że doszło do opóźnienia reakcji władz. To jest polityczne sedno tej sprawy. Mamy państwo zarządzane i działające po linii interesu partyjnego, a nie, jak powinno być, w zgodzie z interesem obywatelskim. Państwo obsadzone, jak w PRL, ludżmi BMW, a nie fachowcami, a więc niezdolne do prawidłowego działania, gdy obywatele alarmują. W PRL fachowców niepartyjnych szanowano i zatrudniano na drugiej linii i mieli trochę swobody, gdy przyszedł kryzys, np. Epidemia ospy czy Cczarnobyl. Teraz aparat państwowy jest nastawiony na przynoszenie korzyści materialnych i propagandowych pisowskiej nomenklaturze. Ponieważ ich zasoby kadrowe są szczupłe, bo rządzà za krótko, by wymienić elity do spodu, co jest ich marzeniem i planem, na który wydajà ciężkie miliony z naszych podatków, w sytuacji kryzysowej najpierw jest milczenie i zaprzeczanie, potem lecą głowy kozłów ofiarnych, których mi zresztà bynajmniej nie żal, na koniec wskazuje się naiwnej lub wiernej im publiczności, ,,prawdziwych” sprawców i ,,prawdziwe” przyczyny. Ludzie odpowiedzialni administracyjnie i politycznie za działania władz są poza odpowiedzialnością. Dygnitarze odpowiadają tylko, gdy taka jest potrzeba polityczna, którą okreßla Kaczyński, a nie niezależna prokuratura i sądy. Takie państwo nie przetrwa poważnego kryzysu, ale póki nie nadejdzie taki kryzys, np. wojna, może trwać siłą rozbudowywanej nomenklatury, tępej i powszechnej propagandy i przemocy. Tak działał system PRL, tak działały państwa totalitarne w Niemczech i Rosji, tak będą działały państwa demokratyczne przejęte i zawłaszczone przez dzisiejszą populistyczną i nacjonalistyczną prawicę.Odra to kolejne ostrzeżenie.
@ wojtek_ab
14 sierpnia 2022
0:27
Nastepny „patriota”, co to jak Mauro Rossi, nie zna polskiej geografii. Popatrz sobie na googlu od kiedy Odra jest wspolna granica z Niemcami a od kiedy sniete ryby splywaly z Kedzierzyna-Kozle.
No, ale to Niemcy sa winne i to oni powinni byli zawiadomic Morawieckiego 😉
@ Chlopak 13 sierpnia 2022 18:56
Jestem całkowitym laikiem w dziedzinie rzek i ich zatruć, powtarzam co przeczytałem. Podobno przy okazji pogłębiania (regulacji?) Odry, prowadzonej pod egidą Wód Polskich poruszono na dużych obszarach zalegające od lat osady denne, co spowodowało „wyrzuty” gromadzących tam się dziesięcioleciami związków, również rtęci, co mogło dać Niemcom zanotowane u nich skokowe wzrosty zawartości tych związków w przepływającej wodzie.
Tyle, że nie to było powodem totalnego zatrucia rzeki. Jeśli to zrzut ścieków z któregoś z zakładów przemysłowych w biegu Odry i dopływów, to chemicy najprawdopodobniej będą w stanie truciciela zidentyfikować.
Jeśli natomiast rozhermetyzowały się pojemniki z nieznaną zawartością, składowane gdzieś w pobliżu rzeki na dzikim wysypisku albo parceli której dzierżawca przepadł bez śladu, to koszty bezpośrednie, pośrednie i wtórne zatrucia będą niebotyczne, a Kaczyński i my wraz z nim otrzymamy upragnione i „należące się” reparacje – tyle że nie od Niemców, a do zapłaty Niemcom za straty po ich stronie rzeki granicznej! Nawet jeśli nielegalnie składowane trucizny były z tychże Niemiec przywiezione, bo przecież Niemcy mają dokumenty że przekazali je firmie podejmującej się ich neutralizacji i za to zapłacili ciężkie pieniądze. To, że potem kontenery wjechały do Polski i wszelki ślad po nich, jak i po firmie, zaginął, to już „polnische Wirtschaft”….
wojtek_ab
14 SIERPNIA 2022
0:27
Pamięć mi wysiada, wojtku, więc popraw jakby co. Czy zaczęło się w kanale Gliwickim, czy koło Kędzierzyna, czy w Oławie. wszystko to leży PRZED Wrocławiem, czyli – na terenie Polski. Wrocław leży jakie 150 km od Zielonej Góry. Zielona Góra leży może 50 – 60 km od miejscowości Miłów, w której kiedyś był punkt graniczny dla żeglugi, bo leży przy Odrze, skąd kamieniem dorzuci do miasta Eisenhuetenstadt – tu zaczyna się Odra jako granica Niemiec z Polską. Jak widzisz, od samego Wrocławia jest ok.200 km Odrą do granicy z Niemcami, a „Dzień, w którym wypłynęła ryba” zaczął się w górę Odry od Wrocławia.
niedawno okazało się wodowskazy na Odrze pokazały wzrost poziomu Odry od 10-30 cm ( w sytuacji gdy nie było opadów ) co świadczy , że dokonano zrzutu wody ze zbiorników retencyjnych , powód tego zrzutu mógł być tylko jeden : rozcieńczenie ścieków.
Wnioski :
1. Wody Polskie dokonały tego zrzutu ( doskonale wiedząc co się święci)
2. Wody Polskie doskonale wiedziały co płynie Odrą , a potem ściemniały coś o mezytylenie
Najprawdopodobniejsze jest , że te ścieki to koktajl : zasolone wody z kopalni węgla np. Sosnicy bądź jakiś osadnik + ścieki przemysłowe z papierni
@R.S. 13 sierpien 2022, 22:29
„Jak uniknąć takiej negatywnej selekcji?”
To jest dosc proste. Decydenci wybieralni (politycy) nie moga „wybierac”/”wplywac” na decydentow mianowanych (urzednikow). Czy zadac konkretnej decysji. Zabronione prawnie (nazwijmy konstytucyjnie, choc brak konstytucji w sensie polskim/amerykanskim). Ten system tu, ma poczatki (niedlugo) 400lat wczesniej. To zajmuje chwilke czasu RS, ale mozna 🙂
pzdr Seleukos
@ R.S.
13 SIERPNIA 2022
22:29
„Wspomniane „nomenklaturewstwo” jest wszędzie tu u mnie w USA i u Was w Polsce.
Jak uniknąć takiej negatywnej selekcji?”
Kumoterstwo, a szczegolnie polityczne, moze by sie i dalo jakos ukrucic.
Ale tak ogolnie to raczej nie widze szansy. Bo dziala Peter principle, czyli kazdy robi kariere, az do szczytu swojej inkompetencji. I nie ma przekonywujacych metod, aby z tym walczyc: https://en.wikipedia.org/wiki/Peter_principle#Response_by_organizations
Do szczytu perfekcji system Petersa doprowadzili chyba Niemcy. Tam przy zmianie pracodawcy zadko (a wlasciwie nigdy) nie dostanie sie nizszej pozycji. Bo … ma sie za wysokie kwalifikacje 😉
To wszystko dotyczy szczegolnie duzych korporacji. Dlaczego one jednak ciagle jako tako dzialaja? Wedlug mnie z dwuch powodow. Po pierwsze, jezeli kazda tak samo (zle) dziala, to zadna nie ma przewagi nad druga. A po drugie one wszystkie istnieje tylko dzieki nieformalnym sieciom wsrod pracownikow (szczegolnie na nizszych szczeblach). Te sieci dzialaja dzieki zaufaniu, szacunku i dobrej woli ich czlonkow, zeby wspolnie cos osiagnac.
Wieszczyli niektórzy, że skoro najjaśniejszy prezes raczył wziąć urlop to zapanuje nudny spokój. Nic z tego. Jedna klęska wspaniale nam się rozwija, a festiwal bzdurnych wypowiedzi i pląsów politycznych godzien jest co najmniej karnawału w Rio. Jeszcze nie ustalono przyczyn zatrucia ekosystemu Odry, a już szykuje nam się kolejna klęska. W czwartek Regionalna Dyrekcja Lasów Prywatnych (przepraszam- Państwowych) zapodała, że nie będzie korzystać z certyfikatów FSC, które zobowiązują do zrównoważonej gospodarki zasobami leśnymi. Dyrektor Bartłomiej Obajtek (tak, tak, to brat Tego Obajtka) uzasadnia to koniecznością zapobiegania „szkodom w gospodarce leśnej”. Cóż, jaki Obajtek takie uzasadnienie. No i teraz będzie „hulaj dusza piekła nie ma”. Do wszystkich klęsk jakie tylko mogą nawiedzić biedną ojczyznę jeszcze jedna: klęska urodzaju durniów w PiS. Ta k się zastanawiam, czy gdyby mogli wydzierżawić trochę piasków Maroka, Tunezji, Algierii no i może kawałek północy Sudanu to jaką klęską dla tej pustyni skończyłaby się pisowska gospodarka? Nawet moja wyobraźnia tak daleko nie sięga.
@Mfizyk,
nie dlatego zmieniasz pracodawcow/projekty zeby dostac gorsza pozycje 🙄 A w kazdym wypadku, mniejsze dochody. Mfizyk… Najwazniejszym mekanismem zmian i najczesciej pozytywne skutki dla wszystkich, jest budowa sieci personalnych. Tu ma nawet swoja nazwe, ten mekanism budowy, czasownik att mingla. Pierwsza grupa, regularne. Mingle, mixing etc w language…
pzdr Seleuk
Kto mieszka w Krakowie, ten w cyrku się nie śmieje. W Krakowie koncern ArcelorMittal truje cyklicznie środowisko naturalne. Gdy mieszkańcy!!! Nowej Huty poinformowali Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie o niekontrolowanym wyrzucie pyłów (słynne metaliczny, niebieski osad na parapetach), to nałożono na ten międzynarodowy koncern karę pieniężną w śmiesznej wysokości. I tyle. Tylko tyle. Tragedia
…supernasycenie wody tlenem występuje przy spuszczanie wody w jazach wodnych.
To należy robić ostrożnie i kontrolować rozpuszczany tlen w wodzie.
Może w ramach programu szkół należałoby wprowadzić akwarystyke?
Można sporo nauczyć młodzież praktycznej chemii, biologii i fizyki.
Problemów z gospodarka wodna będzie więcej. Ciekawe jakie miny będą mieli za kilka lat hejterzy Grety, AOC?
Gdy odwiedzałem moja Alma Mater siedem lat temu, większość kolegów była sceptykami wpływu człowieka na klimat.
Moje ADH,D ZMUSZA DO BYĆ MOŻE PRZEJASKRAWIEŃ.A może chodzi o to ,że wódz zrezygnował z posAdzYy wIcka U Pinokia ,po to ,aby pokazać,że był taki ważny i za jego zasiadania w rżądzie ,ryby by żyły.PAN TUSK POTWIERDZIŁ MoJĄ SUGESTIĘ ,O KOMISJI Z UE.
Dbająca o podtrzymanie popularności sędzina- celebrytka z Trybunału Konstytucyjnego Przyłębskiej (TPK) Krystynia Pawłowicz zabrała głos na Twitterze w sprawie zatrucia Odry:
„Czy brana jest pod uwagę też możliwość, iż zatrucia Odry dokonano z brzegu po stronie Niemiec? Czy oni też szukają u siebie sprawcy, czy Polska z góry zgodziła się tylko na jedną wersję o ‚winie’ po polskiej stronie…? Myślę, że ustalać należy, w czyim interesie było to zatrucie Odry…”
„Udziału innych państw w tej katastrofie nie wolno z góry wykluczać”.
„Wiadomo już dokładnie, w którym miejscu zatruto rzekę? Czyimi rękami?”
Na zastrzeżenia internauty do tego, że zatrucie rzeki mogło się odbyć tylko w górę od miejsca pierwszego wystąpienia śnięcia ryb, a to wystąpiło na polskim odcinku rzeki, niezmącona Krysiunia odpowiada:
„Skąd wiadomo,że pod prąd…? Wszystko jest dopiero ustalane, ale pan już wie… Każde pytanie można teraz zadać. Jak pan myśli, w czyim interesie jest ta katastrofa…?”
Celebrytka Krysiunia (vide fotki „to ja Krysiunia” z wakacji nad morzem) nie byłaby sobą gdyby nie mogła skorzystać z okazji i publicznie poinsynuować, poszczuć na niemiecką stronę, ogłosić hipotezę zakładającą, że woda w korycie Odry mogła płynąc w górę.
Jest to dokładnie ta sama metoda wmawiania dziecka w brzuch, jaką stosuje Kaczyński z Macierewiczem od 11 lat poprzez „wyjaśnianie” katastrofy smoleńskiej jako zamachu na prezydenta RP.
Nawiasem mówiąc Krystyna Pawłowicz jako sędzina stawia na pierwszym miejscu kwestię interesu, w czyim interesie coś się dzieje, coś się robi, itp. Taka postawa sędziny TKP wskazuje na to, że jej funkcjonowanie w tej sprywatyzowanej przez Kaczyńskiego instytucji jest podporządkowane czyjemuś interesowi.
Nie prawo decyduje, a interes. Jest to pogląd identyczny z tezami prawnika III Rzeszy Schmitta oraz zgodny z wygłoszonym przez Kornela Morawickiego w parlamencie z większością PiSu hasłem – dobro narodu jest ponad prawem.
Dobro PiSu ponad państwem. Dobro sędziny Krysiuni ponad Trybunałem.
TJ
Jeśli prawdą jest – o czym coraz częściej różne osoby wspominają, przed chwilą choćby dr Grzesiowski – że główną przyczyną zatrucia Odry są solanki kopalniane (również chemiczne produkty ich mieszania z innymi nieoczyszczonymi ściekami przemysłowymi), to „po ptokach”: nikt obecnie decyzji obniżenia wydobycia w obliczu kryzysu braku węgla nie podejmie, więc tych wód kopalnianych będzie więcej a nie mniej i jeśli deszcze nie spadną obfite i ścieków nie rozcieńczą, to w Odrze i okolicach żadne życie się nie uchowa!
mfizyk
14 SIERPNIA 2022
Myślę że oni akurat wiedzą . Problem jest w tym ze piszą do idiotów którzy głosują na PiS a oni już o tym nie wiedzą . Jest to tak jak w tym głośnym skeczu zwolennicy PiS-u naprawdę są debilami i to nawet nie jest śmieszne , bo jest to smutna rzeczywistość , takimi łatwo manipulować . Najgorsze jest to w tym że za to wszyscy płacą choćby na przykładzie skażenia Odry.
Tak się zastanawiam ile hektolitrów czy ton niewykrywalnej przez pisowski reżim substancji trzeba było wpuścić czy wtłoczyć do potężnej rzeki żeby ją zabić i zrobić z niej rynsztok. To jakieś mistrzostwo świata w głupocie, nieudolności , gnuśności i totalnego niedojdyzmu jaki charakteryzuje kaczy reżim. Może to też zbieg dotychczasowego tolerowania bandyckiego obchodzenia się ze środowiskiem przez tę przestępczą bandę która nie wzięła pod uwagę że mamy w tej chwili suszę hydrologiczną i należy przyhamować z truciem rzeki?
Nie wierzę, że na szczytach tej przestępczej bandy nie ma wiedzy co tę katastrofę tak naprawdę spowodowało.
Gdzieś mi przemknęło, że podobno jeden z odpowiedzialnych za kretynizm i straty jakie przyniosła budowa bloku energetycznego w Ostrołęce teraz prezesuje jakiejś papierni w pobliżu Oławy która spuszcza ścieki poprodukcyjne do Odry. Ale jak się ma zawód „pisowski prezes” to jak go teraz znowu wywalą to dostanie jakąś milionową odprawę i jako „prezes” trafi znowu w miejsce gdzie za dobrą kasę będzie mógł przysporzyć miliardowych strat.
Teraz zadziała tylko dla PISu zmiana nazwy: Wody Polskie na Narodowe Patriotyczne Wody Polskie. 🙂
„Sorry wielki redemptorysto, sorry wielki premierze, czarnki, moskwy czy inne obajtki, ale gówniarz się tak szybko nie podda”
Szesnastolatek domaga się ujawnienia danych o działalności fundacji Lux Veritatis
https://natemat.pl/431203,maciej-rauhut-sadzil-sie-i-wygral-proces-z-rydzykiem-teraz-idzie-dalej
Wybrany komentarz: Powinien byc na bilbordach w odpowiedzi gdzie sa te dzieci
Jacek, NH
14 SIERPNIA 2022
12:35
Dobrze, ale mam pytanie co robi w taki przypadku rząd sku…. z PiS-u ?
miłośnik emerytowanego zbawcy
14 SIERPNIA 2022
10:33
Co do podniesienia poziomu wody w Odrze „Polskie Wody” podały informacje że to wina opadów w Czechach.
Z ciekawości sprawdziłem intensywnieć opadów w regionie Odry w Czechach. Nie wyglądało to na specjalnie intensywne by mogło jakoś podnieś poziom wody w Odrze , ale podkreślam nie jestem specjalista żeby to oceniać, jedynie sugeruje o możliwości sprawdzenia wiarygodności „Polskich Wód „. Dane meteorologiczne są ogólnie dostępne w intrenecie.
@ seleuk|os|
14 SIERPNIA 2022
„…nie dlatego zmieniasz pracodawcow/projekty zeby dostac gorsza pozycje ”
Znalem wielu kolegow, ktorzy stracili prace a dochodow pilnie potrzebowali 🙁
I w USA nie mieli problemow z pozyskaniem nizszej pozycji. W odroznieniu do Niemiec. A jak z tym bywa u was w Szwecji?
Dziś na tapecie jest Odra, a storczyki nad Rospudą umierają w ciszy, w najbardziej naturalny sposób. Miodokwiat krzyżowy nie rośnie w krzakach.
Łąki nad Rospudą zarastają. Sukcesja olchy , wierzby,brzozy wiąże się z zaiechaniem zbioru siana. Ręczne koszenie, po kostki w żelazistej , bagiennej wodzie było katorgą, ale dzięki temu powstał wspaniały ekosystem, w obronie którego zjednoczyli się ludzie dobrej woli z całej Polski. W kontrakcie wykonawca estakady zobowiązywał się do corocznego koszenia,a więc, w tym szaleństwie była metoda.
Afera z budową obwodnicy Augustowa została przemilczana . Dziś malo kto pamięta, że rozebrano warte około 400 mln. wiadukty i nasypy, budowane na rozkaz Prezesa, choć wcześniej nie zadbano o wytyczenie szlaków komunikacyjnych w obszarze Natura 2000. W przypadku Odry widzę raczej NBP pod Glapinskim, niż Czernobyl. Te same błędy wynikajace z urzedniczej inercji, butta i pewność, że jestem w porzadku bo wysłałem jakies pismo. Instytucje ochrony środowiska powinny być siłami szybkiego reagowania, bo taka jest natura zagrożeń. Tymczasem wysyła się pana Józka z panią Jadzią ,- jedźcie, zobaczcie bo te ciule z Oławy drą mordy.
@Martin
Jeśli pan nie kpi, to o drogę pyta. Zbawca jej nie wskaże, chyba że między śnięte ryby.
Wciąż niewiadomo co jest przyczyną śniętych ryb.
Śnięte ryby pojawiają sie wszędzie.
Ile sztabów kryzysowych…zwołanych na czas może zapobiec suszy?
Co ” sprawny” rząd zrobił by zapobiec gigantycznym powodziom w Niemczech?
Złudzenie, że ludzie mogą kontrolować naturę jest nadzwyczajną naiwnością
@Mfizyk, 14 sierpien 2022, 22:07
Utrata pracy to bardzo szerokie pojecie. Jasne jest ze w Szw rowniez prace mozna utracic. Nprzyklad pracodawca ”zwija” dzialalnosc. Albo szuka tzw synergicznych efectow, inna firma wykupuje, polowa obsady niepotrzebna. Szczegolnie dotyczy malych miejscowosci, z jednym czy dwoch dominujacym pracodawca. Trzeba wtedy albo przekwalifikowac siebie, albo przeprowadzic. Obie metody nielekkie.
Przy zwolnieniech, obowiazuje LAS
https://en.wikipedia.org/wiki/Employment_Protection_Act_(of_Sweden)
jakkolwiek dzis dosc ”rozmiekczony”
Zdecydowana wiekszosc zatrudnionych jest ubezpieczona, przed utrata dochodow. Standardowo (do wysokosci…) lub z dodatkowym ubezpieczeniem do 100%. Jest czas znalezc nowe zajecie. System nie preferowal mobilnosci, dlatego zostal zmiekczony. Najwazniejsze jednak Mfizyk jest, budowac ”personalna” siec znajomosci i ciagle zwiekszac kwalifikacje. W duzych osrodkach jest to standard zachowanie. Ja w ciagu mojej zawodowej ”kariery” zmienilem ponad 40 projektow/zatrudnien. Szesc razy przeprowadzalem. Najdluzsze zatrudnienie (jedno zrodlo dochodu) mialem cztery (4) lata. Pozatym oczywiscie, mialem firme jednoosobowa, dla robienia extra projektow (nie konkurujacych z aktualnym zatrudnieniem, warunek acceptacji) 🙂 Razem, ciezki kawalek chleba. Moje ostatnie zatrudnienie bylo supervisor (admin) sieci enterprise w malym funduszu, ~1500kont. Na emeryture poszedlem w wieku 58lat i przeprowadzilem do Grecji.
pzdr Seleuk
Powiedziałem sobie , że dam sobie spokój z Odrą. Ale te wysunięte, rozwarte błagalnie rybie pyszki w ostatnim wodnym tchnieniu nie dają spać. Nasuwa się jakieś porównanie do ostatnich tchnień nieszczęsników w oparach iperytu w okopach PWŚ, lub do łapiących resztki powietrza ofiar gazowanych Zyclonem-B straceńców w Oświęcimskich komorach gazowych. I głęboko pieprzę kto zatruł i czym Odrę. Wiem zaś kto to zrobił bez potrzeby analiz chemicznych i próbek wody. Ten paparuch nazywa się umownie człowiek, który zamordował rzekę z całym pięknem jej naturalnego istnienia. Biada więc nam baranom, którzy nie mają na tyle oleju w głowie, żeby puścić tę klęskę płazem. To co się stało jest zbrodnią, której nie da się spuścić dołnopłukiem do Bałtyku, gdzie wszystko rozpłynie się w rozwodnionej, śmierdzącej niepamięći.
Ale dość już tych posępności. Życzę wsystkim szybkiego powrotu do równowagi psychicznej po odrząśnięciu się po tym żałosnym incydencie i dalszej systemowej dewastacji naturalnego środowiska aż do momentu w którym Gaji się to znudzi i przerobi nas wszystkich na mączkę rybną.
Dla blogowiczów bardziej zainteresowancych tematyką globalnego ocieplenia polecam wywiad z profesorem Guy McPherson. Kiedyś to już chyba puszczałem na na tym forum, ale takich wywiadów nigdy nie za mało.
https://www.youtube.com/watch?v=bXj6W4gysow
Ad. Mauro Rossi
Od jakiegoś czasu łamy tego forum udostępniane są dla osobnika zamieszczjącego wpisy pod nickiem Mauro Rossi. Muszę przyznać, że trudno mi polemizować z kimś podpadającym pod definicję „agent provocateur”, którego większość wpisów przewijam na zasadzie że wszystko jest możliwe jak ktoś nie wie o cznym mówi. Istnieje też teoria, że idiotom lub płatnym zaprzedańcom , których nigdy nie brakuje trzeba pozwolić mówić, a sami się skompromitują. Byłbym ostrożny co do takiej hipotezy mając na względzie wiele przykładów z historii kiedy idioci lub ideologiczni sutenerzy porywali masy tylko dlatego, że pozwalano im pleść niedorzeczności. Thus, beware of intruders of dubious credentials. And don’t feed trolls.
Premier Mateusz Morawiecki jest tylko pacynką prezesa Jarosława z Żoliborza. Żądanie odejścia pacynki jest nonsensowne. To poruszająca nią ręka winna się znaleźć na śmietniku historii, tym bardziej, że przedłużenie tej ręki ma na sumieniu zdecydowanie więcej poważnych naruszeń zasad życia społecznego i politycznego. Tyle, że ten osobnik nie osiągnął jeszcze poziomu zbawcy narodu i nadal będzie się starał dać wynieść na upragnioną wysokość społeczno-narodowego uwielbienia. Myślę, że jeszcze będzie żyło się nam ciekawiej i bardziej nerwowo. Ale na to przyjdzie odpowiedni czas.
Premier Cimoszewicz padł nie tyle ofiarą Odry ile ubezpieczeń, bo przecież społeczeństwo poczuło się dotknięte hasłem ‘trzeba było się ubezpieczyć’, które reklamowało państwową firmę ubezpieczeniową, opanowaną obecnie przez partię rządzącą i jej sojuszników, czyli PZU. A warto przypomnieć wiodąc hasło tej firmy – ‘Przezorny Zawsze Ubezpieczony’.
Natomiast działania pisowskich kierowników służb nadzorujących wody polskie pokazują absolutne zaskoczenie i dziecięcą bezradność czołowych płacobiorców. Spóźnieni i nadal niezorientowani miotają się na swych fotelach jak odrzańskie ryby zaskoczone nieznaną trucizną w dotychczas nadających się do życia wodach.
Nie zdziwiłbym się, gdyby się okazało, iż truciznę do Odry wrzucili agenci Putina, przypominając mieszkającym tam ludziom, iż to wola Stalina przeniosła tam dawnych mieszkańców wschodnich Kresów RP. A teraz liczni uciekinierzy z Ukrainy znajdują tam schronienie przed niewypowiedzianą wojną, jaką Moskwa przyniosła na ich ziemie.
Jak by nie patrzeć, polscy rządzący nie poradzili sobie z problemem. Chyba, że od początku mają pełną wiedzę o faktach. Sprawne służby specjalne państwa powinny już dawno posiąść wiedzę o sprawie. Może ją mają, a tylko wojny pod rządowym stołem spowodowały opóźnienia przekazu… .
W tym kraju wszystko jest możliwe. W końcu ‚polnische Wirtschaft’ zawsze było synonimem pewnych sytuacji w kraju nad Wisłą… i nad Odrą
@Falicz
Naprawdę, niech pan da spokój. Ludzie nie mogą kontrolować wielkich żywiołów, ale mogą wywoływać żywiołowe klęski. I to jest sedno sprawy. Niedzielna wspólna konferencja polsko-niemiecka była ciosem w antyniemiecką i antyunijną politykę Kaczyńskiego, to jego problem. Nasz problem to żenujący spektakl odmowy w wykonaniu polskich notabli pisowskich. Odmowa dotyczy sedna sprawy, a sprawa to nasza racja stanu. Niszcząc przyrodę ojczystą, sami podcinamy sobie gałąź, na której siedzimy.
Ogłoszono nagrodę miliona za wyręczenie w pracy policji i pozostałych służb – „macie tu piniendze i załatwcie sobie wszystko sami” – dokładnie tak, jak z trzema tysiącami „na węgiel”…..
Ale przy okazji przypomina się temat który jest w Polsce „gorącym kartoflem” od zawsze: donos, czy zachowanie obywatelskie?! Wiem, wiem, zabory, okupacja, komuna – kto informuje o czymkolwiek władze dobrowolnie, jest zdrajcą polskiej sprawy!
Ale chciałbym zrobić taki eksperyment: w różnych krajach europejskich postawić na własnym, prywatnym terenie kilka beczek/pojemników z trupią czaszką i innymi należnymi oznaczeniami, potem czekać na reakcję sąsiadów/przechodniów lub jej brak.
Już teraz jestem gotów się zakładać, że w krajach skandynawskich, może i w Niemczech prędko byłaby powiadomiona policja lub/oraz ekolodzy. Na Sycylii pewnie wszystko by zależało, w czyim obejściu pojemniki by stały… A w Polsce? – jeśli odrzucić skłóconych sąsiadów, to obawiam się, że ładunek mógłby stać latami – przecież Polak nie donosi! A te beczki to pewnie puste są, sąsiadowi tanio kupić się udało, to ma – mnie też by się takie przydały….
@ seleuk|os|
15 SIERPNIA 2022
6:17
No, tak. Ale chyba sie nie rozumiemy. Bo to wszystko nie tlumaczy dlaczego w Niemczech praktycznie nie moge dostac nizszego stanowiska niz mialem wczesniej. No i nadal nie wiem, czy w Szwecji moglbym je dostac 🙁
Ten przymus „pchania” sie na coraz wyzsze szczeble kariery jest wedlug mnie niezdrowy. Kto chce moze to robic. Ale dlaczego zmuszac wszystkich? Work life balance jest chyba coraz bardziej w modzie. Szczegolnie u mlodych.
No, ale jak ja jakies 20 lat temu poszedlem do szefa prosic o redukcje godzin pracy, to on o malo nie spadl z krzesla 😉 Drugi raz mu sie to zdarzylo, kiedy odmowilem awansu na szefa grupy 😉
Bo chialem zostac inzynierem a nie szefem. Co nie znaczy, ze sie fachowo nie rozwijalem. Zaczalem w R&D od rozwoju komponentow dla sieci na swiatlowodach, poprzez rozwoju calych sieci az do planowania tych sieci dla klientow. W sumie prawie zawsze robilem to co mnie interesowalo. I to w jednej korporacji i w jednym miejscu. Mialem szczescie 🙂
W mojej generacji inzynierow (szczegolnie w USA) modnym marzeniem bylo zarobic do 40-tki tyle, aby byc finansowo kompletnie niezaleznym. I wtedy robic co sie chce. Taki inny (dyskretny) rodzaj work life balance 🙂
Mauro z Rosji jak zwykle (pewnie takie teraz mają w Biurze Propagandy wytyczne) usiłuje przypisać winę Niemcom. Co z tego, że między Opolem a Brzegiem Odra płynie przez Polskę , a nie przez Niemcy, zaś wyżej przez Czechy, ale przecież na Opolszczyznie jest mniejszość niemiecka !!!!! Tak czy inaczej winni są Niemcy.
@ mfizyk 15 sierpnia 2022 12:27
cyt: „W mojej generacji inżynierów (szczególnie w USA) modnym marzeniem bylo zarobić do 40-tki tyle, aby byc finansowo kompletnie niezależnym. I wtedy robić co się chce. Taki inny (dyskretny) rodzaj work life balance”
Jeśli od razu po szkołach „robi się wszystko by zarobić”, to na życie osobiste czasu zostaje mało albo wcale. W najważniejszym, rozwojowym okresie życia, kiedy powinno się z niejednego pieca chleb jadać, poznawać ludzi i ich style życia, starać się znaleźć (po n podejściach…) właściwego partnera (- rkę). Obserwowałem takich zbyt wcześnie „życiowo ustawionych”, skostniałych i skoncentrowanych na karierze wyłącznie – często kiedy osiągali 40, to pieniądze może i mieli, ale dochodziło do nich, że „coś im nie pasi”, tylko z braku doświadczenia (nie zawodowego, nie!) nie mieli pojęcia, co? A na analizowanie tematu było już za późno….
Panowie Wąsik, a potem Morawiecki, ogłosili nowinę, że państwo polskie wyznaczyło milion złotych nagrody dla obywatela, który za państwo, odnajdzie sprawcę zatrucia Odry. Co oni mają w głowiach, aby w tak bezceremonialny sposób obnażać swój brak kompetencji?
zak1953 15 SIERPNIA 2022 9:51
Oskarżanie Putina, to młyn na wodę pisu. Sami jeszcze na to nie wpadli, ale może nie potrafiliby wyjaśnić w jaki sposób putinowscy agenci przez nikogo nie zauważeni zrzucali do Odry tony zanieczyszczeń przez kilka tygodni (albo miesięcy).
Obawiam się że w tym wypadku mamy swoich obajtków (chyba że ich uznać za agentów Putina).
Państwo od siedmiu lat ściga sędziów, opozycję i aktywistów wszelkiej maści, na więcej nie ma ani czasu ani kompetencji. Lasy i wody to źródło zarobku dla swoich. Najprawdopodobniej nie wiedzą kto to zrobił, ale boją się szukać bo zdają sobie sprawę co mogliby znaleźć. Milion nagrody z naszych pieniędzy, sprawca w międzyczasie zginie a ciało zniknie.
To co się stało na Odrze nie jest przypadkiem , a jedynie jednym z lepiej widocznych objawów całkowitej degrengolady Polski pod rządami PiSu.
Polski w której nie ma żadnej pozytywnej myśli o państwowości,
a otumanione społeczeństwo wybiera tych co, co prawda kradną, ale się dzielą.
Polski w której kwalifikacje i wiedza nic nie znaczą , a liczy się znowu legitymacja partyjna, znajomości i dojścia.
Polski w której jedynym sukcesem władzy jest skuteczne kupowanie głosów „głupiego ludu” i bezsensowne przekopanie Mierzeji Wiślanej .
Te śnięte ryby na Odrze , to akurat teraz jest może najbardziej widoczny obraz gnicia Polski pod rządami PiSu, ale jeśli naród polski się nie ogarnie i dalej będzie wybierał tą mierzwę , to nie tylko taka zgnilizna zacznie wypływać na wierzch.
Krótkowzroczność,
zgnilizna moralna w każdej dziedzinie życia, od religijnego przez moralne, do państwowego
i całkowity brak osobistej odpowiedzialności od dołu ,
aż do wszechmocnego „Prezesa” Polski
niczego dobrego Polsce nie wróżą.
Wręcz przeciwnie,
historia na naszych oczach znowu się powtarza.
Najbardziej po moim pierwszym przyjeździe do Polski, już po upadku socjalizmu, zdziwiło mnie to, że niepodległa Polska bez kontroli z zewnątrz, była nawet w stanie ukończyć niektóre inwestycje, rozpoczęte jeszcze w czasach PRL.
Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że były to ostatnie sensowne inwestycje w Polsce.
W piątek zajrzałem na stronę TVPInfo, albowiem ciekaw byłem, jak kurwizyjne medium przedstawia odrzańską tragedię. Patrzę i co widzę? Główną informacją nie było to, co dzieje się w Odrze i nad Odrą, lecz „sprawa Tuska”, nagłówek: „Obrzydliwe słowa Tuska – przyrównał PiS do rtęci!”, o katastrofie też było, ale gdzieś na zadupiu tej strony. W sobotę dano Tuskowi spokój, a zajęto się lubuską marszałkinią, Elżbietą Polak i jej „bezczelnym kłamstwem” na temat rtęci, której obecność stwierdzono w martwych rybach wyłowionych z Odry. Tymczasem żadnego kłamstwa nie było – marszałkini mówiła prawdę – wstępne niemieckie badania dokonane przez państwowe laboratorium rzeczywiście znalazły rtęć w badanych rybach, co minister Vogel natychmiast przekazał mediom, więc zapewne w rozmowie z panią Polakową też tego nie ukrywał, no a ta przekazała publicznie stan wiedzy na ten dzień. Dwa lub trzy dni później, szerzej zakrojone badania, bardziej kompleksowe, pokazały, że to jednak nie rtęć odpowiada za masową śmierć ryb. I wtedy się zaczęło, nie tylko w Kurwizji i reszcie pisowskich mediów, ale i na tzw. portalach społecznościowych oraz w mediach niesympatyzujących z PiS, czy wręcz antypisowskich – akurat w tym wypadku mam na myśli wyłącznie komentarze pod publikacjami na ten temat, jako że ich autorzy, w tych ostatnich mediach, Polakowej się nie czepiali. Bezprzykładna kampania nienawiści, sterowana przez PiS, a wcześniej przez PC, a skierowana przeciwko politycznym oponentom trwa od lat, więc powinienem się przyzwyczaić i machnąć ręką, ale nie potrafię, tym bardziej że ona ciągle narasta i końca nie widać.
Tu kilka cytatów z publikowanych, w niemieckich mediach, artykułów:
polenjournal. de
?Aus den ersten deutschen Untersuchungen geht hervor, dass in dem Wasser hohe Quecksilberkonzentrationen gefunden wurden. Dies ist für Mensch und Tier lebensgefährlich?.
rtl.de
?Vogel bestätigte, dass eine Quecksilberbelastung der Oder festgestellt worden sei – ?aber wir können zum gegenwärtigen Zeitpunkt keine Aussage treffen, dass Quecksilber ursächlich für den Tod der Fische verantwortlich ist?, sagte er. ?Wir wissen im Moment nicht, woran sie wirklich gestorben sind.?
dw. com
?Wie der Rundfunk Berlin-Brandenburg (RBB) meldet, stellten Mitarbeiter des zuständigen Landeslabors in Proben eine massive Quecksilberverseuchung fest. Demnach ist noch nicht geklärt, ob das Quecksilber tatsächlich die Ursache für das Fischsterben ist. Allerdings sollen die gemessenen Werte der Substanz so hoch gewesen sein, dass das Testergebnis nicht darstellbar war und die Untersuchung wiederholt werden muss?.
Rbb24. de
„Wasserproben aus der Oder haben eine hohe Belastung mit Quecksilber ergeben. Das hat das Brandenburger Landeslabor festgestellt. Die Werte sollen nach rbb-Informationen so hoch sein, dass das Testergebnis nicht darstellbar sei und die Testung wiederholt werden müsste”.
Nic szczególnie mądrego nie mogę dodać w sprawie smrodu nad Odrą (ani w sprawie cudu nad Wisłą też), ale cieszę się, że sprawy ekologii wzbudzają tutaj żywy odzew – szkoda tylko, że przy okazji tak tragicznej katastrofy. Spróbowałem też zmądrzeć za sprawą lektury prasy krajowej – ale nie do końca mi się udało: rtęć najpierw była, potem jej nie było (błąd tłumacza?), teraz znowu jest, ale niby niedużo. Równolegle była informacja o podniesieniu poziomu tlenu w wodzie, czy też w ogóle poziomu wody – ale jedyną pewną rzeczą są zdjęcia tysięcy martwych ryb w mediach.
Całkiem nowatorską koncepcją jest (wysuwana również tutaj) teza, że rzeki płyną pod prąd, więc za skażenie odpowiadają Niemcy (a także samorządowcy i posłowie opozycji, którzy złośliwie nie informowali rządu o zatruciu rzeki), oraz łysenkizm chemiczny (w wodzie tlen łączy się z węglem i powstaje tlenek węgla, więc wszyscy chcieli dobrze, a wyszło jak zawsze). Czytam też, że policja daje sutą nagrodę za wykrycie sprawcy – co oznacza, że uznano, że sami nie są w stanie nic ustalić.
Za to w UK woda (czy raczej jej brak) staje się powoli głównym tematem w mediach, przysłaniając konkurs piękności u torysów. Housepipe ban (czyli zakaz podlewania ogrodów i mycia samochodów) wprowadzono już w znacznej części kraju, a na dniach spodziewane są dalsze restrykcje. Rolnicy zapowiadają nieurodzaj (w telewizorze mignęła mi informacja o jakimś farmerze z Kent, który obsadził pole drzewami oliwnymi – bo te radzą sobie dobrze z suszą i umacniają glebę chroniąc ją przed erozją), a media zainteresowały się wynagrodzeniem zarządów (prywatnych) firm wodociągowych – które szło w miliony (pożyczone w bankach i wyciągnięte od klientów: przez ostatnie trzy lata cena m3 wody poszła do góry o 40%), a nie inwestowano w infrastrukturę.
Firmy wodociągowe propagują za to (rozdając za darmo) tzw. cistern displacement devices – to takie woreczki, które umieszcza się w zbiornikach spłuczek toalet, ograniczając ich pojemność. Jest to pewien postęp w stosunku do if it’s yellow let it mellow, if it’s brown flush it down – ale być może i do tego też dojdziemy.
@Mfizyk, 15 sierpien 2022, 12:27
Przed wszystkim. Mysle ze rozumiem co chciales napisac. Marzenie zeby ”trappa ner” (”zejsc po schodach”) nie jest chyba obce nikomu, kto zmuszony byl pracowac w wysokowydajnych srodowiskach. Tu jest art , aktualny, dzisiejszy, o kobiecie ktora zrezygnowala z takiej pracy. Bardzo wysoko platnej, prestizowej. Po trzech latach studiow, zostala pielegniarka, w szpitalu psychiatrycznym, Ta zaawansowana prace czula jako beznadziejna i daremna. Bez sensu…
https://www.dn.se/ekonomi/hon-lamnade-valbetalt-toppjobb-for-att-finna-mening-i-arbetet/
Oczywiscie, bardzo zredukowala dochody. Co zmusza do zupelnej zmiany schematu zycia.
Jest masa ludzi, co wyprowadzaja ”na wies” i zaczynaja z kurami, owcami. Dzieci mieszkaja w lepszym srodowisku.
Nie sadze Mfizyk, zeby ktorykolwiek pracodawca w korporacjach, poszedl na prace poletatowa(???), typ 50%. To nie te srodowiska. Ja ”zaplanowalem” pracowac w moim funduszu z Grecji. Jak wczesniej. Zbudowalem VPN, jak malo kto jeszcze o tym slyszal. Sprawdzilem, przetestowalem. Umowilem z funduszem, ze raz na miesiac bede przylatywal do Szw. A jak w koncu pojechalem i funkcjonowalo, to mnie powiedzieli, ze jednak to niemozliwe bo… Moja partnerka, powiedziala, ze pewnie z powodu, za duzo foto wysylalem, z yachtu, knajp. Opalony i zadowolony. Ludzka zazdrosc 🙂 Ale Mfizyk, trzeba miec ekonomie. Policzylem w excelku, ze mnie juz wystarczy, reszte zycia. Grecja i tak okazala niewypalem, wrocilem emeryt, ale… Nie to nie…
Dzis mam najlepsze zajecia pod sloncem. Jestem soltys(???) (to moje tlumaczenie, po szw jest inaczej) malej wsi na uboczu. Dobra prywatna ekonomie. Praca jest spoleczna, daje tez miejsce w powiatowym parlamencie. Pierwszy raz w zyciu czuje wolnosc, szacunek innych, moje otoczenie nie jest szczegolnie wysoko wyksztalcone. Prosci ludzie, ale… To sa nieocenione wartosci, satysfakcja. Nie kazdy tak moze zrobic Mfizyk. A z pewnoscia nie w miedzynarodowych korpach. Trzeba podjac decysje, czytaj miec srodki na wziecie konsekwencji. Nie kazdy ma…
pzdr Seleukos
Adam Szostkiewicz
14 SIERPNIA 2022
23:29
Jeśli to już ma być kpina, to tylko przez łzy. Nie można wierzyć żadnej instytucji państwowej związanej z PiS-em . Wielokrotnie informacje podawane przez instytucje państwowe związane z PiS -em wykazywały się niekompetencją ,dyletanctwem, były niewiarygodne , albo wręcz celowo podawały informacje zmanipulowane.
Rząd PiS-u robi wrażenie jakby tak naprawdę nie chciał znaleźć przyczyny , że niby strasznie szuka ,ale tak aby nie znaleźć.
Smutne jest to że, jeszcze pięć lat temu nie podważałbym kompetencji żadnej instytucji państwowej . Pomijam TK.
@z dystansu
No to ten pański dystans jest kosmiczny. Nie zauważył pan choćby autostrad?
kobuz
15 SIERPNIA 2022 14:45
To nie oskarżenie Putina, a wielce prawdopodobne tłumaczenie się obecnych władz z sytuacji, w wariancie nie znalezienia winnego spoza swego środowiska.
Z drugiej strony nie można wykluczyć żadnego wariantu zaszkodzenia państwom NATO, zaangażowanym w pomoc Ukrainie. A Polska jest obecnie ponoć wymieniana jako pierwszy wróg Rosji po Ukrainie. Znając polskie zapóźnienie w wielu kwestiach środowiskowych, tylko kretyn by nie spróbował skazić wód. Ale to tylko luźna spekulacja.
I jeszcze jedno, tym razem chodzi mi o wpis @wojtka_ab, który stwierdził, że ryby mrą tylko po polskiej stronie (sic).
Nie za bardzo kumam, co Wojtuś miał na myśli? Czy to, że śnięte ryby zatrzymują się równiutko przed granicą z Niemcami, czy raczej to, że one owszem przekraczają tę granicę, ale mrą wyłącznie po stronie polskiej, tzn. pomiędzy linią wyznaczającą granicę polsko – niemiecką, biegnącą środkiem Odry, a polskim brzegiem.
Jakkolwiek pierwsza wersja miałaby jeszcze jakiś sens, tak druga, to czysty idiotyzm albo jeszcze gorzej. W pierwszym przypadku ławice śniętych ryb mogą się zatrzymywać po stronie polskiej, tyle że nie, jak uciął, przy granicy, ale powiedzmy, że niedaleko. Gdyby tak rzeczywiście tak się działo, to wynikałoby to z tego, że po stronie polskiej jest sporo zakoli, a po niemieckiej prawie nie ma – wystarczy spojrzeć na mapę.
Zakola mają to do siebie, że po stronie zewnętrznej, znajdują się tzw. odsypiska, inaczej mówiąc wypłycenia i na nich osiada wszystko, co nie tonie albo nie zdąży utonąć, a co niesie rzeka: większe i mniejsze kawałki drewna, martwe ryby, zwierzęta, śmieci itp. Są też inne rodzaje wypłyceń – przykosy, ławice, wyspy i to mogłoby sprawiać, że śniętych ryb jest tak dużo. Rzecz jednak w tym, że choć Odra prostuje się od granicy niemieckiej, nie oznacza, że śnięte ryby postanowiły tamtędy nie płynąć. Niemieckie media publikują mnóstwo zdjęć i filmów, głównie z Parku Narodowego Dolnej Odry, a być może już z innych rejonów, na których widać tony zatrutych ryb. Tu dodam, że ta druga wersja, jest już dyskutowana na FB – martwe ryby płyną po polskiej stronie, co ma dowodzić, że Niemcy wrzucili do Odry taką truciznę, która ryb niemieckich się nie ima, a na którą polskie ryby nie są odporne i żeby było (nie)śmieszniej zwolennicy tej teorii dyskutują na jej temat całkiem poważnie. Nie od rzeczy zatem będzie tu wpis na FB, który pojawił się po moim komentarzem wyśmiewającym teorię niemieckiego spisku: „To powiedz mi jak to jest tylko na Polskim brzegu Odry jest dramat? Jakoś żadne media nie wspominają o tym,że Niemcy od 26 lipca nie wszczęły żadnych procedur.Vogel dopiero 10 sierpnia się odezwał to jak to jest? Po ich stronie dramatu nie ma? Wg komunikatu dopiero wczoraj tzn w sobotę zaczęli zbierać śnięte ryby. Jak jesteś inteligentny chłop to wyświetl mi to bo nie rozumiem (pisownia oryginalna). Awatar tej pani to orzeł na tle polskiej flagi.
Prawdopodobnie jakiś głupek, fan PiS lub Konfederacji, wybrał się nad Odrę i zobaczył, że śnięte ryby po polskiej, sorry – po „Polskiej” stronie 🙂 i wrzucił to tu i ówdzie, pewnie Wojtuś to podłapał, chyba że sam wymyślił. Jeśli tak, to gratulacje! 😀
I jeszcze à propos wpisu @tejota, dotyczącego Krysiuniowego „komętu” na TT.
Wczoraj, albo przedwczoraj zajrzałem, nie bez obrzydzenia, na konto Sasina i Sakiewicza (właściciel i red. nacz. „Gazety Polskiej” i TV Republika) – też piszą, że Niemcy, tyle że w przeciwieństwie do Pawłowicz o „innych szatanach” nie wspomnieli. Jeszcze. Ci „inni”, to wiadomo: Rosja i może Czechy, którym przydałoby się przywalić za Turów. To nie jest zły pomysł – Odra wypływa z Czech. I, co z tego zatrute ryby płyną dopiero od Oławy, mogli użyć trucizny aktywującej się z opóźnieniem. Tercet bardzo użyteczny propagandowo Niemcy zawsze knuły z Rosją przeciwko Polsce, a Czesi też nas nienawidzą. No ale trzeba poczekać, aż Prezes zwróci z wywczasów, bo to on zdecyduje, czy rozpraszać na „innych szatanów”, czy skontrować się na Niemcach.
Sorry, ale to znowu ja.
Tak mi przyszło do głowy, że być może Prezes zrezygnował z tego „tournée” po Polsce, bo dowiedział się o tym, że coś z Odrą może być nie tak?
Swiatowid broni zywiolowo obecnych pryncypalow utozsamiajac rybna katastrofe+ z losem. Falicz o zaniedbaniu, dzialaniu celowym lub wypadku mowi po katolicku. Ze Swiatowida do teologa niedaleka droga. Coz, cztery glowy widza i wiedza lepiej.
Do autostrad dodalbym lotniska, dworce kolejowe, odnowione miasta i miasteczka…
„Podręcznik do Historii i Teraźniejszości przypomina bardzo długi felieton z portalu wPolityce pisany przez incela
Nie udało się z Lex Czarnek, może uda się z HiTem? PiS cały czas próbuje wyprać dzieciom i nastolatkom mózgi, choć robi to coraz bardziej nieudolnie. Czego niezwykle wyrazistym przykładem jest wydany właśnie podręcznik do Historii i Teraźniejszości. To nowy przedmiot, którym Przemysław Czarnek chce wbić uczniom do głowy swoje pisowskie postrzeganie świata.
Jak myślicie, komu powierzono misję napisania podręcznika do tego przedmiotu? Oczywiście, że komuś z PiSu. Chodzi o profesora Wojciecha Roszkowskiego, który w latach 2004-2009 zasiadał z ramienia tej partii w Parlamencie Europejskim. Pan Roszkowski, z całą pewnością zasłużony naukowiec, ostatnie swoje dzieło zatytułował „Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej”. I właśnie w takim duchu chce nauczać młodych Polaków w ramach przedmiotu Historia i Teraźniejszość. Ewidentnie tak, żeby mentalnie zbliżyli się do Rosji.
W internecie zaczęły już pojawiać się liczne fragmenty podręcznika profesora Roszkowskiego. Na początek chciałbym wam pokazać ten dotyczący polskiej demokracji. – Zdrowy kontakt między rządzącymi a rządzonymi musi opierać się na minimum wzajemnego zrozumienia, a tego w przypadku elit często brakuje – pisze autor tego podręczniko-esejo-felietonu. I potem rozpisuje się o populizmie i o tym jak to należy spełniać obietnice wyborcze. Całość jest okraszona zdjęciami triumfującego Andrzeja Dudy („klasyczny przykład wyborów bezpośrednich”) i przemawiającego po zwycięstwie Jarosława Kaczyńskiego (choć pod zdjęciem jest nawiązanie do pierwszych całkowicie wolnych wyborów w 1991 roku, to mamy fotkę z 2019, żeby było pisowsko i aktualnie).
Co mamy dalej? Mamy rozdział o polskiej opozycji z lat 70-tych i 80-tych. Zgadnijcie kto jest na zdjęciu. Oczywiście – młodziutki Lech Kaczyński, trzymający grzecznie w ręku bukiecik kwiatów. W tekście obok autor nie omieszkał dokonać podziału ówczesnej opozycji na tą, która chciała się dogadać „z Ruskimi” (Kuroń, Michnik) i tą – z Macierewiczem i, a jakże, Kaczyńskimi – walczącą o prawdziwą suwerenność.
Roszkowski rozpisuje się też o znienawidzonym przez siebie zgniłym zachodzie (zresztą widać jak bardzo chce się ową nienawiścią podzielić z uczniami). Pisze między innymi o „eurokomunistach”, którzy „stali się częścią zachodnioeuropejskiej sceny politycznej, przyjmując nowe, neoliberalne lub ekologiczne (zieloni) nazwy”. Zresztą żeby obrzydzić młodym Polakom zachodnie elity jeszcze bardziej, autor postanowił podać przykład lidera francuskich Zielonych Daniela Cohna-Bendita. Użył do tego jego cytatu mówiącego o fascynacji dziecięcą seksualnością. I tak oto pan Czarnek, rzekomo walczący z seksualizacją dzieci, wprowadza tę seksualizację… w podręcznikach. Bo przecież ważniejsze jest to, żeby obrzydzić zachód przy pomocy bulwersującego (choć jednostkowego) przykładu.
Profesor Roszkowski jednak nie ogranicza się tylko do polityki. Pisze też sporo o… muzyce. Na przykład o sierpniu 1969 roku, kiedy to odbył się festiwal Woodstock. Autor podręcznika do HiT skupia się jednak nie na kulturze, tylko na tym że w trakcie imprezy zginęły trzy osoby, w tym jedna pod kołami traktora. Co jeszcze o końcówce lat 60-tych pisze Wojciech Roszkowski? – Oderwany od prokreacji, a nawet uczucia, seks stawał się czynnością rozrywkową, odczłowieczając ludzi – też macie wrażenie, że wyjątkowo dużo tu o seksie jak na podręcznik do, jakby nie patrzeć, historii?
Lecimy dalej. – O ile jeszcze na początku lat sześćdziesiątych mówiono po angielsku „to make love”, o tyle w wyniku rewolucji seksualnej coraz częściej używano określenia „to have sex” – pisze z niesmakiem Roszkowski. I dodaje, że niedługo potem w USA popularne stało się niespodziewane pojawianie się nagich osób w miejscach publicznych. Ej, serio, czy ten facet myśli o czymkolwiek poza seksem i rozebranymi ludźmi?
Pewnie nie zdziwi was, że Przemysław Czarnek jest fanem podręcznika i jedyne co zrobił, to nakazał nieco zmienić pedofilski cytat w wątku o liderze Zielonych (łaskawca!). Wszystko inne dla szefa resortu oświaty jest OK. Zresztą trudno się dziwić – podręcznik Roszkowskiego wygląda trochę jak podróż po dziwnych umysłach czarnków i jemu podobnych. Nie mam złudzeń, że za pomocą tak beznadziejnego narzędzia mózgów młodym Polakom nie wypiorą, w końcu mają oni swój rozum. Ale oburza mnie to, że w ogóle próbują to robić. I tego PiSowi nigdy nie powinniśmy wybaczyć.” (MB)
———————————–
Awansowanym świniopasom, koryciarzom i zaburzonym seksualnie katobolszewikom… order śmierdzącej podwiązki… za całokształt…
Adam Szostkiewicz
Muszę się oczywiście przeprosić .
Sam korzystam z tych autostrad i lepszych dróg , ale jakoś uważałem je za oczywistość. Na swoją obronę mogę tylko powiedzieć, że polskie państwo zostało w dużym stopniu przymuszona , do ich budowa, bo oprócz wykładania „trelinką” wszystkiego co możliwe, była to jedyna możliwość wykorzystania dotacji unijnych , do tego przypadkowo jeszcze sensowna.
Autostrady w niczym nie zmieniają mojej opinii, że Polska pod obecnymi rządami, tak dzielnie wybieranymi przez Polaków, zmierza po raz kolejny w historii do samozagłady.
Pojawiają się opinie, że nic konkretnego czy nowego nie zabiło Odry, tylko nasze normalne użytkowanie jej przez lata, jak śmietnika. Solanka z kopalni, azoty, fabryki papieru. Co roku troszkę więcej, a tym razem warunki jakoś niesprzyjające, upały, niski poziom wody, plus to idiotyczne pogłębianie dna i naruszenie osadów. Jakiś katalizator, reakcja, nieliniowa odpowiedź systemu, i oto katastrofa, setki tysiące martwych ryb.
Czas się przyzwyczaić do ekstremów. Narzekamy bo ponad 30 stopni, gdzieniegdzie prawie 40, susza i pożary. Ale wystarczy trochę więcej metanu z Syberii, wilgotne powietrze, niekorzystne fronty i ni stąd ni z owąd pojawi się 50 stopni i wyzdychamy jak te ryby. Już nie będzie miał kto dochodzić co wsypano do atmosfery.
Niestety obracamy się w powodzi kłamstw i szalbierstw o niesłychanym poziomie. W gazecie. pl czytamy:
– Członkowie Koła PZW Okręgu Wrocławskiego już w zeszłym miesiącu zgłaszali zanieczyszczenie Odry. 27 lipca poinformowali Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu o pierwszych przypadkach śnięcia ryb, z prośbą o zbadanie jakości wody w Odrze.
30 lipca członkowie PZW ponownie natrafili na masowe śnięcia ryb na kanale w Oławie (czyli jeszcze przew wlaniem się tego syfu do Odry – dop. mój). Odrą zaczęły płynąć tysiące martwych ryb, a woda wydzielała zapach chloru i ścieków, wypalając gumowe rękawice osób zbierających ryby. Wędkarze wyłowili ponad 10 ton śniętych ryb. Mają jednak ogromne pretensje do Wód Polskich o brak odpowiedniej reakcji. „Z przykrością należy stwierdzić, że zawiodły wszystkie instytucje Państwa odpowiedzialne za wody śródlądowe” – przekazał w oświadczeniu zarząd PZW.
Jeśli to prawda to naprawdę trudno mi sobie wyobrazić że przez przeszło dwa tygodnie te wszystkie PiSWody i PiS Truciciele Środowiska a także laboratoria nie były w stanie przeprowadzić badań i określić co w tych wodach Odry się znajdowało i znajduje. To jest dla mnie niepojęte.
Że te wszystkie Moskwy i Ozdoby, Morawieckie i inne postaci pismafii się nie wstydzą pokazywać w mediach swych skompromitowanych do szczętu paszcz. To niebywałe.
izabella
15 SIERPNIA 2022
21:07
… popraw, izko, make up, bo wskutek upałów i trąb powietrznych odkleiła ci się rzęsa (prawa) … co często ma miejsce wśrod tapeciar… ale skąd u ciebie te kolonie sinic… oj, będzie dostęp zabroniony…
To, co się w naszym kraju wyrabia ze środowiskiem to się nie mieści w pale. Są jednak pierwsze sygnały, że zamordowanie Odry będzie miało istotny wpływ na to, że ten skorumpowany „układ” w Wodach Polskich czy resorcie niszczenia środowiska nieco przyhamuje. Łapownicy z inspektoratów niszczenia środowiska będą musieli był ostrożniejsi przy współdziałaniu z przestępcami to środowisko niszczącymi. Dziś czytam, że te łajzy z nadzoru środowiskowego na sygnały aktywistów z Inicjatywy Dzikie Karpaty o spuszczaniu ścieków z Hotelu Arłamów do strumienia leśnego, zablokowali dalsze poczynania tych bydlaków w krawatach z tego hotelu i zmusili tych przestępców do zorganizowania wozów asenizacyjnych odbierających ścieki celem wywożenia ich do oczyszczalni.
Mam nadzieję, że to zabijanie Odry nie pójdzie ma marne i że w kwestii np. ochrony wód wprowadzone zostanie nowe prawo ale nie typu podnoszenia kar a np. takie, że żaden inwestor nie będzie miał prawa podejmowania produkcji czy budowy nowych domów czy osiedli bez wcześniejszego oddania do użytku czy to oczyszczalni czy sortowni śmieci, jakichś eko-spalarni itp. gwarantujących nie fikcyjne a prawdziwe bariery dla niszczenia środowiska. Może skończy się wydawanie „zezwoleń środowiskowych” da trucicieli za łapówy.
@ seleuk|os|
15 sierpnia 2022
17:13
Gratuluje dobrych wyborow, dajacych zadowolenie! A te trzeba juz podejmowac najpozniej w srodku zycia zawodowego, zeby miec czas je zrealizowac (np.zebrac srodki).
Ja juz nie pracuje zawodowo od ok. 10 lat. Zajmuje sie teraz hobbystycznie fizyka a konkretnie pomiarami opadow przy pomocy radarow. Ciekawe, ze problem z dokladnoscia tych pomiarow nie ma jak dotad dobrego rozwiaznia. I to od samego poczatku, czyli juz od ponad 70 lat! Ciekawe czy jeszcze za mojego zycia uda sie go rozwiazac.
@ dino77
15 sierpnia 2022
14:12
„Obserwowałem takich zbyt wcześnie „życiowo ustawionych”, skostniałych i skoncentrowanych na karierze wyłącznie – często kiedy osiągali 40, to pieniądze może i mieli, ale dochodziło do nich, że „coś im nie pasi”, tylko z braku doświadczenia (nie zawodowego, nie!) nie mieli pojęcia, co? A na analizowanie tematu było już za późno….”
Tak, to sa naprawde tragiczne postacie 🙁 Ale nie tylko wsrod karierowiczow. Znalem normalnych pracownikow, ktorzy sie przed emerytura rekami i nogami bronili, bo nie wiedzieli, co potem z soba poczac 🙁