A bp. Jareckiemu konwencja stambulska nie przeszkadza
Wreszcie roztropny głos odrębny polskiego biskupa. Trzy razy „nie” bp. Piotra Jareckiego wobec polityki polskiego episkopatu. W promocyjnej rozmowie z red. Tomaszem Krzyżakiem z okazji wydania ich wspólnej książki.
Bp Jarecki bez owijania w bawełnę dystansuje się od uchwały swoich braci w biskupstwie o kwestii LGBT – „niepotrzebna” – zbierania podpisów pod petycją StopAborcji na terenie kościelnym – „pani Godek nie zna doktryny” – i poparciu przez prezydium episkopatu inicjatywy ministra Ziobry, aby Polska wypowiedziała konwencję stambulską Rady Europy – „nie ma tam niczego niewłaściwego”. A więc można. I biskupowi piuski nikt za to nie zabierze.
I nikt nie zabrałby piuski żadnemu innemu biskupowi, gdyby zgłosił swoje zdanie odrębne w sprawach, które dziś nas tak dzielą. I powiedział jak bp Jarecki: ja to widzę inaczej, nie ma powodu, aby biskupi włączali się w wojnę kulturową rozpętaną na prawicy. Ani żeby pozwalali upolityczniać instytucję Kościoła po linii „zjednoczonej prawicy”. Bo tak odczytuję sedno wypowiedzi bp. Jareckiego: opamiętajmy się, zejdźmy z tych manowców.
Ktoś powie: co z tego? To tylko jeden biskup na ponad 140. Inni przypomną zaraz, że zderzył się przed laty ze słupem, prowadząc samochód z dwoma promilami alkoholu we krwi. Ale przeprosił za nieodpowiedzialne zachowanie i odpokutował. Incydent nie odbiera znaczenia dzisiejszym słowom biskupa. To, że bp Jarecki jest jakby głosem wołającego na pustyni, też nie odbiera jego słowom znaczenia. Przeciwnie, mogą na kościelnej pustyni wybrzmieć przez to silniej.
Taką rolę odgrywają w Biblii religijni prorocy. Mają się spierać z ziemską władzą, a nawet z tymi, którzy mienią się przedstawicielami Boga. Tak czynił prorok Amos. W 1994 r. rozmawiałem o tym z pisarzem izraelskim Amosem Ozem, kandydatem do Nobla. Nie znosił, kiedy nazywano go sumieniem narodu, bo uważał, że każdy naród ma wiele sumień. Ale przyznał, że wśród żydowskich proroków biblijnych szczególnie lubi swego imiennika.
Oz nie był religijny, lecz w Księdze Amosa, utrzymanej w surowej, starotestamentowej poetyce sądu i kary, podobało mu się, że prorok nie wahał się wejść w spór z kapłanami, że za bardzo koncentrują się na kulcie zamiast na Bogu i przykazaniach. Ani krytykować ludu Izraela za łamanie nakazów sprawiedliwości i miłości bliźniego.
Dlatego podoba mi się w wypowiedzi bp. Jareckiego wątek prorocki. Jego teza, że największym kryzysem, jaki dziś przechodzi Kościół i współczesny świat, jest zanik misji proroków, czyli szukania, mówienia i wypełnienia prawdy. W tym prawdy o tym, czym jest dziś polityka i władza, jakie są w społeczeństwie relacje między większością a mniejszościami, jakie jest chrześcijańskie rozumienie ekonomii i pracy.
Oczywiście, to byłoby coś dobrego, gdyby w Kościele „obudzili się prorocy”. Tacy, o jakich mówi bp Jarecki. Rozumiejący, że „ideologia spłaszcza rzeczywistość, patrzy się na świat w kolorach czarno-białych, natomiast rzeczywistość jest szara, wielokolorowa i trzeba to przyjąć”, a jednocześnie mówić, rozmawiać i słuchać, a nie przekrzykiwać się.
To lepsza droga w świecie pluralistycznym i międzykulturowym niż bojowe krucjaty i urządzanie życia innym pod znakiem krzyża, czy tego chcą, czy nie chcą. Tylko że mało kto chce dzisiaj słuchać jakichkolwiek proroków, chyba że zagłady. Albo fałszywych. Tych akurat w religiach i polityce nie brakuje.
Komentarze
@Adam Szostkiewicz
„I biskupowi piuski nikt za to nie zabierze”. Za to nie, ale za kolizję drogową, prowadząc samochód w stanie nietrzeźwości (o stężeniu 2,6 promila alkoholu we krwi), przestał pełnić obowiązki biskupa, a po wyroku sądu Stolica Apostolska zawiesiła go w funkcjach biskupich
Tak trzymac, biskupie Piotrze Jarecki. Piotr, uczen Jehoszuy, tez mial ciezkie przejscia.
Amosa Oz (1939-2018) mialem okazje spotkac w koncu lutego 2009 r. Bylo to na spotkaniu w gminie zydowskiej w Göteborgu. Jego eseje „Hur man botar en fanatiker” (How to Cure a Fanatic, 2006) zostaly wydrukowane w j.szwedzkim w nakladzie 300.000
egz i rozdane uczniom gimnazjum.
@0zzy
W Polsce szczęśliwie też są przełożone. Tylko czytać.
@NH
Ale został odwieszony i dostał funkcjè administracyjną. Kolizja nikomu nic złego nie zrobiła i nie ma żadnego merytorycznego związku z tematem. A alkoholizm się leczy, jeśli chory chce leczenia.Używanie tego incydentu do dyskredytacji sprawiedliwej ale uderzającej w prawicowy skręt episkopatu wypowiedzi biskupa jest niegodne.
Proroctwo Amosa 2:6-8
Oto co mówi JAHWE..:
‚Ponieważ Izrael raz po raz się buntował,
ponieważ jego mieszkańcy sprzedawali prawego za srebro,
a ubogiego za parę sandałów, nie odstąpię od tego, co postanowiłem.
7 Wdeptują w ziemię mało znaczących
na ścieżce potulnych stawiają przeszkody.
Ojciec i syn współżyją z tą samą dziewczyną
i bezczeszczą moje święte imię.
8 Wylegują się przy każdym ołtarzu na szacie wziętej w zastaw,
w domu swoich bogów piją wino wymuszone grzywną’.
Ten prorok nieco przypomina w swych upomnieniach ks.Isakowicza -Zaleskiego…Wprawdzie ten brodaty kapłan działajacy w Fundacji Brata Alberta nie mówi o wszystkich szczegółach ale odważnie upomina sie o krzywdzonych…
Żydowscy kapłani pełnili swoje usługi również innym bogom…obcym kananejskim ..Oczywiście nie za darmo..To juz taka kapłańska specyfika…Władza kościelna” jakakolwiek by nie była….miała swych zwolenników…wszędzie.Wszędzie też prowadziła POLITYKĘ….w krańcowym przypadku…sama ta kaościelna władza i jej kult ważniejsza była i jest od Boga..Potrafi sobie doskonale radzić z masami i młodsza władzą czyli władzą państwową. Nawet tak silną jak Rzym..i Cesarz..
-Zapisano pewne dramatyczne słowa skierowane do Prefekta Judei ..Piłata.. JESLI GO NIE SKAŻESZ JESTES WROGIEM CESARZA
Inna deklaracja równie dramatyczna wypowiedziana przed LUDEM i władzą : NIE MAMY KRÓLA TYLKO CESARZA!
– Religijne wrzenie zagraża władzy feudalnej arcy..episkopatu i szpanhedrynu…Ktro jest źródłem wrzenia…Sam Szpanhedryn..który lubi być całowany po rekach jak pan Dziwisz..w czasie powodzi w Krakowie klęczał przed nim robotnik w drelichu odłozywszy łopatę na kupe ziemi.
– Wrzask o Stambuł.i Tęczę powoduje ejakulację głupoty najpierw wśród gorliwych i nadgorliwych pokropionych…którzy wcale nie wiedza o co biega” Stan Wonder & Morbus -Andermann..umieją grać na uczuciach.. Im samym uczuć nie dostaje..w kwestiach obyczajowych nieobyczajności…BYCZYCH..
– Trzeba im Amosa.. Jareckiego,Zaleskiego i wielu odważnych i niekonwencjonalnych..
Stół ,wino i łoże.i uciechy… których się wyrzekli podobno…zniszczył wiele sumień.. Ofiary płaczą głos słychać w niebie…
Anioły płakać będą…[to zdanie zwędziłem z Jalu Kurka]
N.B..piękny film o pewnym Amosie zagrał Kirk Douglas..
Pozdrawiam pana Redaktora z dubeltówki..
No to może to chociaż? tamto wycieto..niestety..
To jakąś epidemia…
https://fakty.interia.pl/raporty/raport-pedofilia-w-kosciele/aktualnosci/news-ostrowiec-swietokrzyski-aresztowano-proboszcza-podejrzanego-,nId,4739867
Panie redaktorze, ma Pan jeszcze jakieś złudzenia co do polskiego KK? Serdecznie współczuję.Słuchałem kilka dni temu w Radiu Nowy Świat rozmowy z prof Obirkiem , diagnoza którą postawił oceniając tą instytucję właściwie sugeruje iż każdy przyzwoity człowiek powinien trzymać się od niej bardzo daleko
@arkadia
Wprost przeciwnie.trzeba dostrzegać i wspierać w Kościele ludzi zdolnych do refleksji i dialogu. Wykluczanie hurtem to choroba radykałów na prawicy i na lewicy.A prof. OBIREK jest nadal członkiem Kościoła w sensie przynależności do wspólnoty wiary.
@volter
No tak, ale temat dotyczy czegoś innego.
Dzis weszlam do pustego kosciola, zeby posiedziec w znajomym, bezpiecznym miejscu w ciszy I spokoju. Z dala od Ziobry, episkopatu, prorokow, a nawet biskupa Jareckiego. Co wszystkim polecam.
Czytam wpis Pana Redaktora, oraz następne dwa powyżej, redaktorów Łuczyna i Kalukina, i taki wyłania się obraz. Polityczne centrum opozycji zaczyna wić się pomiędzy Kościołem a lewicą. Rozumie, że bez tych dwóch sił nie wygra wyborów, a jednocześnie spinanie ich w całość staje się już niemożliwe. Przywiązanie do Kościoła to związek bez wzajemności, podyktowany sentymentem elektoratu. Omawianie stanowiska jednego biskupa, bez szczególnych wpływów, na ponad setkę innych, można traktować właściwie jako głos rozpaczy. Może nadziei umysłu wierzącego, ale ja wierzący nie jestem. Balansowanie poprzez utrzymywanie rozwiązań prawnych zgodnych z linią kleru, a jednocześnie puszczanie oka do lewicy, że coś się robi w kwestii ich postulatów już nie działa. Punktem przełomowym było głosowanie w ostatnich dniach rządów PO nad związkami partnerskimi czy też w ostatnich dniach Nowoczesnej nad skierowaniem projektów lewicowych do komisji, gdzie część posłów po prostu … uciekła. Kościół nie zmieni się tak szybko, chociaż i tak jak na swoją konserwatywną strukturę zmiany zachodzą wręcz rewolucyjne. Niestety, zarówno w przypadku dostojników kościelnych jak i szeregowych wiernych zmiany te będą miały charakter i tempo wymiany generacyjnej. Zmiany wymuszają nawet nie partie lewicowe, bo te są w proszku, ale oddolne ruchy społeczne, w znacznej mierze prowadzone przez kobiety, jak również mimo wszystko powolne scalanie się ze Wspólnotą Europejską i przenikaniem kultury z Zachodu. Czeka nas zatem wojna światopoglądowa, kulturowa, która nie służy politycznego centrum i będzie stanowić na długie lata paliwo dla prawej strony. Kiedyś we wcześniejszym wpisie przemianę Polski oceniłem w perspektywie 15-20 lat, co spotkało się ze zdziwieniem Pana Redaktora. Nadal utrzymuję stanowisko.
ozzy
18 września o godz. 19:37
„Tak trzymac, biskupie Piotrze Jarecki. Piotr, uczen Jehoszuy”
Warto wiedzieć, że NT wspomina o kapłaństwie tylko w odniesieniu do judaizmu. W religii założonej przez Jezusa z Nazaretu, nie istniała opłacana klasa duchownych.
Ukłony…
Jeden Jarecki nie zmieni tej faryzeuszowskiej instytucji jaką jest KK w Polsce.
@lalecznik
Na razie walka o sukcesję po JK się nasila.to mnie interesuje bardziej niż perspektywa 15 lat.
Skoro mowa o profesorze Obirku, to on ostatnio sporo pisze w Studio Opinii. Polecam, bo dostęp jest bezpłatny. Jego ostatni wpis ma tytuł Zderzenie czołowe – biskupi prą do konfrontacji.
https://studioopinii.pl/archiwa/200354
Moja ocena ostatniego oświadczenia Episkopatu w sprawie konwencji stambulskiej jest taka, ze biskupi nie tyle prą do konfliktu, ile raczej dokonują wyboru politycznego w nadchodzącej rozgrywce z Kaczyńskim. Definiują pole konfliktu. Chcą pokazać, ze oni są silniejsi od Unii i ze oni dyktują warunki starcia, temat, i narrację. Starciem już nie jest pedofilia oraz ewentualna kontrola świeckich organów ścigania nad Kościołem. Tematem ma być raczej to, ze to Kościół definiuje politykę zagraniczną świeckiego państwa. Kościół powinien się od tego trzymać z daleka. Ale biskupi uznali, ze to będzie wygodne pole bitwy. Właśnie powiedzieli, ze na ich rozkaz państwo ma zmienić swoją politykę zagraniczną. To niezwykle twarde wejście w wojnie o polityczny dyktat w kraju.
Stronami tego sporu nie jest Kościół kontra LGBT czy intelektualiści. Wierni tez nie są stroną, bo od dawna są tylko ogłupiałymi niewolnikami. Wierni nawet nie wiedzą, o co się toczy spór. Opinia krajowa ani międzynarodowa się nie liczą. Nawet Unia się nie liczy. Odbiorcą tej akcji politycznej jest Kaczyński i jego otoczenie. Kto kogo pokona? Czy Kościół narzuci swoje warunki, czy zostanie odepchnięty?
Jeśli to się uda, to dalsze żądania przyjdą później. Taka jest logika walki o władzę. Ani Kościół, ani Kaczyński nie dotrzymują porozumień. Jeśli któraś z tych stron dostanie palec, to zaraz potem chce chwycić rękę. Tak będzie także tym razem. Jeśli Kościół dostanie swoje, to następnym krokiem będzie próba marginalizacji Kaczyńskiego i przepchnięcia swoich ludzi do rządzenia państwem.
W tym sensie to poważne starcie. Opinia publiczna i dziennikarze próbują się skupiać na pozorach „przemoc wobec kobiet” albo „LGBT”, podczas gdy toczy się zwykła i brutalna walka o władzę i o to, czy Kościół będzie kontrolował następcę Kaczyńskiego.
Chciałbym , aby prof. Jan Hartman miał na uwadze tezy bp. Piotra Jareckiego, zanim napisze, że nie ma dobrych księży
@narciarz
No nie wiem. KRK władzę już ma i zachowa ją po odejściu JK.od polityki personalnej i zagranicznej jest Watykan, a z Watykanem KRK w Polsce zadzierać za bardzo nie może, bo to system naczyń połączonych, trochę jak UE. A sprawa równych praw obywatelskich i przemocy wobec kobiet to nie są pozory.z jednej strony przeceniamy rolę KRK, z drugiej jej nie doceniamy. To nie pozwala na realistyczną ocenę kwestii kościelnej i spycha nas do poziomu piaskownicy gdzie dzieciaczki okładają się łopatkami i wydzierają sobie wiaderka.
@narciarz
Ale jak się okazuje nie wszyscy. Dlatego warto docenić głos bp.PJ.To on mówi prawdę. KRK w Polsce jest w głębokim kryzysie wiarygodności i stąd te ofensywy episkopalne.
@ktop
Nie zmieni, ale daje świadectwo czyli wystawia episkopatowi moralny rachunek. Pierwszych chrześcijan też była garstka, a przywódcę zlikwidowano po trzech latach działalności. Logika historii kościelnej i politycznej jest taka, że zmiana zaczyna się zwykle od jednostek.
panie@dezerterze83
23:04
wyrazilem uznanie biskupowi Jareckiemu. Reszta jest tyko dopisem interpretacji panskich wspowyznawcow.
Jako ciekawostke moge podac, ze w Izraelu wiekszosc uznaje Swiadkow J. jako „chrzescijan” w odroznieniu od innych panstw, w ktorych prowadza swoja dzialalnosc. Jednak chyba do dzisiaj SJ nie sa uznawani prawnie jako „formalna religijna spolecznosc” (dane z 2016 r), probowano nawet zarejstrowac spolecznosc jako non-profit organisation.
Swiadkowie J sa zwolnieni od odbywania sluzby wojskowej. Na powyzsze tematy pisala
dziennikarka liberalnego „Haaretz” Netta Ahituv.
———–
Rosh Hashana 5781 (19.09.2020), 1 Tiszrei.
Adam Szostkiewicz
18 września o godz. 22:03
trzeba dostrzegać i wspierać w Kościele ludzi zdolnych do refleksji i dialogu. Wykluczanie hurtem to choroba radykałów na prawicy i na lewicy.A prof. OBIREK jest nadal członkiem Kościoła w sensie przynależności do wspólnoty wiary.
Do radykalizmu zachęca NT:
Obyś był zimny albo gorący!
A tak, skoro jesteś letni
i ani gorący, ani zimny,
chcę cię wyrzucić z mych ust (Ap, 3, 15-16)
„Radykalizm” konieczny jest przy leczeniu niebezpiecznych chorób. Nie można skupiać się na elementach zdrowych organizmu, podczas gdy choroba zagraża całemu organizmowi. Bez „radykalizmu”, który czasem postrzegany jest nawet jako rodzaj okrucieństwa, nie da się leczyć uzależnień.
Do tego, żeby należeć do „wspólnoty wiary” nie jest potrzebny kościół instytucjonalny. Zapewnił o tym Jezus:
Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich (Mt 18,20).
Co więcej:
Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła. (Mt 5, 27- 30)
Polski Krk jest źródłem zgorszenie i siewcą niebezpiecznych chorób społeczeństwa, państwa.
@Jagoda
radykalizm ewangeliczny podlega interpretacji, jak wszystkie wytwory myśli i kultury ludzkiej. W tym interpretacji krytycznej, która musi dostrzegać także wypaczenia nawet najlepszych idei religijnych. Nie o taki radykalizm mi chodziło, tylko o radykalizm ideologiczny, całkowicie sprzeczny z ewangelicznym. Ewangelia nie była manifestem prawicy czy lewicy, tylko propozycją etyczną o uniwersalnym charakterze. To jest jej nieprzemijająca i wciąż inspirująca kolejne pokolenia siła.
ozzy
19 września o godz. 9:57
„W Izraelu wiekszosc uznaje Swiadkow J. jako „chrzescijan…”
Dziękuję za ciekawostkę z Izraela. Nasz serwis internetowy podaje na bieżąco jak kształtuje się sytuacja w każdym z 240 krajów, w których prowadzimy działalność.
Uznawanie przez władzę ŚJ za chrześcijan, nie zapewnia wolności religijnej. Na przykład prezydent Putin publicznie przyznał, że jesteśmy chrześcijanami, a następnie polecił zdelegalizować naszą organizację i wszcząć okrutne prześladowania. Nawet misjonarze z Polski, Danii oraz innych krajów otrzymują wieloletnie wyroki i trafiają tam do więzień.
Serdeczności…
Adam Szostkiewicz
19 września o godz. 11:18
Ewangelia nie była manifestem prawicy czy lewicy,
Jeżeli już, to bliżej jej było do „lewicy”, poważni badacze, w tym E. Fromm widzą w niej źródło europejskiej socjaldemokracji. Tymczasem polski krk zawłaszcza ją na sposób obskuranckiej, kołtuńskiej „prawicy”.
…tylko propozycją etyczną o uniwersalnym charakterze. To jest jej nieprzemijająca i wciąż inspirująca kolejne pokolenia siła
W tym miejscu zgadzam się z Panem.
Ale dalej muszę zgłosić zdanie odrębne w kwestii niejakiego PJ. Wspieranie tego pana, jako członka organizacji mafijno – korporacyjnej jest, moim zdaniem, i przy całym szacunku dla Pana, racjonalizacją obniżającą poziom indywidualnego dyskomfortu, ale per saldo, godzącą w wartości ewangeliczne.
Przykro mi 🙁
@jagoda
Mnie też. Ale z innego powodu. Jaki ma pani dowód, że bp Jarecki ma na sumieniu udział w kościelnych działaniach mafijnych? Tak się nie godzi, to odpowiedzialność zbiorowa, sprzeczna z elementarnymi zasadami praworządności i debaty demokratycznej.
Adam Szostkiewicz
19 września o godz. 14:22
A jakie może Pan poddać przykłady na to, że pan Piotr Jarecki zachował się przyzwoicie?
Kiedy to pan Piotr Jarecki, zawód biskup krk, był łaskaw „dać świadectwo” i zachował się zgodnie z Ewangelią … propozycją etyczną o uniwersalnym charakterze?
Kiedy zaprotestował przeciwko „dobrej zmianie”? Kiedy zaprotestował przeciwko toruńskiej szczujni, itd., itp.?
To, że był łaskaw powiedzieć, że „konwencja stambulska mu nie przeszkadza” nie rozgrzesza go z milczenia w sprawie niszczenia Kościoła i państwa przez katobolszewię.
Pan Piotr Jarecki zachowuje się jak typowy przemocowiec, który daje kwiatki i czekoladki maltretowanej żonie, licząc na to, że ta zapomni o jego podłości i da się uwieść tym gestem.
Adam Szostkiewicz
19 września o godz. 14:22
Co pan Piotr Jarecki, zawód biskup krk, był łaskaw zrobić w sprawie pedofili w polskim krk, w sprawie grabieży naszego wspólnego majątku z pomocą esbeków?
Adam Szostkiewicz
19 września o godz. 14:22
Tak się nie godzi, to odpowiedzialność zbiorowa,
Halina Mikołajska zwykła mawiać o takich prorokach last minute „wklepani w jedno g…”.
Pan Jarecki zawdzięcza nam wikt i opierunek all inclisive i powinien rzetelnie pracować. A nie łaskawie przebąkiwać, że „konwencja stambulska mu nie przeszkadza”.
„Tak się nie godzi”!
Nie chciał bym być w skórze bp Jareckiego na Konferencji Episkopatu Polski.
Panie Adamie
Jak Pan wytrzymuje, bycie w takim szpagacie, rozdarciu między przyzwoitością, inteligencją a trzymaniem się kurczowo ideologii anachronicznej, instytucji amoralnej.
Przecież jest pan przzwoitym i inteligentnym czlowiekiem.
Czy naprawdę myśli pan, że arcybiskup Jarecki przeważy wszystkie bezeceństwa popelnione przez KrK. ?
No nie ma dowodów ze Jarecki ma mafijne układy i charakter.
-Pamietam jednak ..po kraksie z lampą w… stanie wskazującym na spożycie”…podały media wieść o zwolnieniu policjnta który..nie uszanował rzekomo ,,świetego stanu”. Skłonność do odbierania uwielbienia to.. choroba elitarna” Dzieje APOSTOLSKIE ujawniaja jako to było drzewiej..gdy ,,nawróconego juz SZ[P]AWŁA z Tarsu przesłuchiwano..a on uzył dosadnego języka..
– Dz.Ap 23 R…PNŚ
,, Paweł, uważnie patrząc na Sanhedryn, powiedział: „Bracia, przez cały czas żyłem z zupełnie czystym sumieniem wobec Boga”a. W tym momencie arcykapłan Ananiasz rozkazał stojącym obok niego, żeby uderzyli go w twarz. Wtedy Paweł mu rzekł: „Ciebie uderzy sam Bóg, ty ściano pobielana*! Zasiadłeś tu, żeby mnie sądzić zgodnie z Prawem, a jednocześnie łamiesz Prawo, każąc mnie bić?”. Na to stojący w pobliżu powiedzieli: „Znieważasz arcykapłana Bożego?!”. Paweł odparł: „Bracia, nie wiedziałem, że to arcykapłan.
– Klasa duchownych …rzadko ma klasę i tego nie trzeba jakoś dokumentować..
-Manipulujacy kropidłem taca i ideologią to nie jest wymysł ostatnich czasów…
Rozgniewany Samuel prorok boży z gniewem przyjął zadanie ludu aby ustanowić króla w Izraelu…Nie baczył na fakt który został napisany w Biblii że JEGO SYNOWIE KTÓRYCH USTANOWIŁ SĘDZIAMI NAD LUDEM BRALI ŁAPÓWKI..
-Religia od tysiacleci..obok kultu tworzy IDEOLOGIĘ zabezpieczajacą interesy klasy KAPŁANÓW.
Komunizm który miał swych bogów i swych kapłanów egzekwował wyższość ideologii nad Prawem i Rozumem.. Skąd to wziął?
-Religia judeochrzescijańska w ciagu swego istnienia ukształtowała wiele cennych rzeczy ale też ogrom ..róznych narzędzi do konserwowania władzy i NIESPRAWIEDLIWOŚCI.
Gdy ktoś ma czas i zdrowie..niech poczyta Mojżesza…a dowie się skąd wywodzi się stosunek kleru do kobiety.
Np ..po urodzeniu chłopca kobieta miała krótszy okres ,,nieczystości”niż po urodzeniu dziewczynki. Cena za mężczyznę i kobietę..cena za niwolnika i niewolnicę..itp itd.
Gdy w Europie pozwolono kobietom głosować..i kształcić się ..to była rewolucja..
Kobiety z ORDO IURIS.. dzisiaj jakby wołały Słuzebnice Maryi ..walczcie o to by was bito.. to kobiecy przywilej..to zaszczyt…!! Nie pozwłcie aby neomarksiści i sodomici was ..ponizali.. Niech poniża was dalej ten odwieczny tyran…świety.
Stambuł was nie wyzwoli..wyzwoli was Rydzyk..
Chrześcijanin nie przyłacza się do rewolucji i buntu…Niech niewolnik zostanie niewolnikiem a pan panem…Biskup ..biskupem ksiądz księdzem..Molestantów ukarze Pan…a ludowi nic do tego.
Lud jest po to ..aby słuchał i chwalił i pracował…zasłuzy sobie na pogrzeb i ceremonię.. Kto to próbuje zmienić wg..ideologów kościelnych [ale nie tylko] jest masonem,neolewakiem ,sodomitą,..buntownikiem czy kacerzem..
Wg cytatu z Wyszyńskiego :… kapłan dla ludu ma władzę straszną ! …on trzyma w ceremonii w rękach Boga w postaci chleba i wina.”..
Lud niestety w to wierzy…i Boga realnego prawdziwego w tym ideologiczno magicznym układzie nie jest w stanie poznać..
CZY BISKUP JARECKI POZNAŁ BOGA.?. TO WIE BÓG…i być może sam biskup..Jego odrębny głos …może być konsekwencją kompromitacji i wewnętrznych rozgrywek w tym Świetym Ciele Korpusu Dostojnego..
@Jagoda
Pani rzuca ciężkie oskarżenie bez dowodów. Odmawiam rozmowy na tym poziomie. A przykład przyzwoitego zachowania biskupa jest tematem mojego tekstu.
@Lewy
To całkowite niezrozumienie, typowe dla polskiej kultury, w której nigdy nie zakorzeniła się idea liberalna. Nie ma żadnego szpagatu ani rozdarcia w respektowaniu prawa do religii i od religii. Nie muszę być katolikiem, by bronić prawa katolików do życia w zgodzie z ich wiarą. Traktowanie ludzi wierzących, w tym duchownych, jako osób hurtem ,,gorszego sortu”jest mi głęboko obce i wydaje mi się lustrzanym odbiciem obecnego wykluczania grup społecznych hurtem przez prawicę.
Również jest mi obce potępianie w czambuł duchownych, wierzacych czy jakiejkolwiek grupy jak leci, a wspomnienia mam z nimi akurat dobre. W latach 80 i z początku lat 90-tych, gdy byłem ministrantem miałem do czynienia z wieloma księżmi, o których nie mogę powiedzieć nic złego. Były wycieczki, tenis stolowy na plebani, filmy, spotkania. Od żadnego z nich a prosze wierzyć znałem ich wielu nie doświadczyłem tzw. Zlego dotyku a szans na takowy mieli wiele. Fakt, to byli ludzie samotni, widać było wokół nich aurę jakiegoś braku ale nikt z nich nie przekroczył zadnych granic. To duża niesprawiedliwość oceniać tę grupę przez pryzmat tych, którzy są źli. Oczywiście zgadzam się z przedmówcami, że Kościół jest w potężnym kryzysie i co do głównych, węzłowych kwestii myślę tak samo. Ale spogladajac z perspektywy przecietnej parafii, wolnej od rzeczonych patologii to nie można być wedlug mnie az tak krytycznym. Tam księża robią naprawdę fajna robotę. Na tym najniższym poziomie, gdy władza czy ambicja kariery jeszcze tak nie otumania nie jest aż tak źle jak wielu się wydaje.
Powiem wiecej. Cała moja rzeczywistość dziecinstwa, określona była koszmarną dzielnicą, na której sie wychowałem. Ten mroczny zaułek to była wylęgarnia złodziei, kryminalistów, oczywiście wszystko to tonęło w oceanie alkoholu. Dla wielu z nas bieganie do kościoła, na plebanię było w tych czasach jedyną odskocznią od widoku milicyjnych suk, bójek, awantur, interwencji. Kościół dawał wtedy równowagę. Zaryzykuję stwierdzenie, że gdyby nie ta ostoja, wielu z moich rówieśników wraz ze mna byłoby do pełnoletniości po paru wyrokach, z tatuażami na plecach, rozpitych na potęgę. Przynajmniej w tamtych czasach kościół był wartością, którą trudno przecenić.
Najgorsi sa neofici. Kiedyś pracowity funkcjonariusz Kościoła, teraz zaciekły i zapiekły wróg. „Cóżem ci dobrego uczynił, że mnie tak nienawidzisz?”
@ Dezerter
Rabi Jeszua nie założył żadnej religii. Był zapewne jednym z licznych w tamtych czasach wędrownych Nauczycieli, pragnących odnowy Judaizmu, w tym „uniwersalizacji” tej religii, poprzez dopuszczenia do niej „narodów”
czyli nieizraelitów.
Chrześcijaństwo jako odrębna religia ukształtowała się później, z początku było jedną z sekt judaizmu
@ red Szostkiewicz
Ale jednym z ważnych powodów nieprzyjęcia się u nas idei liberalnej jest pozycja Korporacji Katolickiej, która liberalizm uważała za naruszanie „boskiego porządku” do którego obrony rości sobie prawo. Podobnie idea liberalna nieprzyjęła się w Hiszpanii, gdzie wolnościowe idee zostały stłumione przy znacznym wsparciu KK i Portugalii, które są krajami katolickimi. Włochy to trochę inna para kaloszy, gdyż tam w zasadzie cały czas żywa była tradycja antycznego Rzymu a więc powszechności prawa, swobody nauki i kultury i form demokratycznych rządów w poszczególnych regionach. Włochy od upadku Cesarstwa aż do XIX wieku nie posiadały też centralnej władzy.
Oj panie Adamie
Ale sie pan wije; „niezrozuienie idei liberlnej.”
Udaje pan, że nie rozumie. Tu nie chodzi o o nie respektowanie prawa do religii. Tu chodzi o „nie respektoowanie” instytucji, która jest zgangrenowana przez Głodziów, Dydyczów, Jędraszewskich i wielu innych hierarchów i proboszczów.No to pan wyciąga jak królika z kapelusza biskupa Jareckiego, jako przeciwwagę do tych batalioonow od Rydzyka.
Ja szanuję takich ludzi jak Niesiołowski, Komorowski, a ostatnio nawet zaskoczył mnie Terlikowski. Ale żaden z tych katolików nie robi szpagatu i nie próbuje zamazywać raczej obrzydliwego oblicza kościoła jednym Jareckim
@Lewy
Acha, czyli nie tylko niezrozumienie zasad liberalnej demokracji, ale i niezrozumienie lub niewiedza dotycząca roli instytucji KRK w społeczeństwie. Piszą o tym poniżej inni postowicze. Instytucja dla sporej części ludzi jest ważna jako miejsce sprawowania kultu, a nie jako włości tego czy innego biskupa, a nawet papieża. I przecenia pan moje czarodziejskie moce. Nie musiałem Jareckiego wyciągać z kapelusza, sam się odezwał i stanął po jasnej stronie. Instytucja obroni się albo nie obroni, ale wciąż są w niej dobrzy i mądrzy ludzie, w tym księża.Ateizmu i antyklerykalizmu zdolnego do poważnej rozmowy z ludźmi wierzącymi mądry i wierzący KRK się nie boi, lecz wita go z otwartymi ramionami, włącznie z Franciszkiem, bo wie, że konwersacja z nimi – w Polsce jeszcze nie możliwa, bo ton nadająpo obu stronach ekstremiści, a to zawsze niszczy poważną refleksję – to środek na oczyszczenie wiary i instytucji ze złogów dewocji, samocelebracji, bezduszności, bezmyślności, pazerności, a przede wszystkim wszelkiego zła, które się w nim dzieje. Mądry KRK nie może tolerować tego zła, musi usuwać jego systemowe przyczyny, ale i do tego w Polsce droga wciąż daleka, choć na odcinku pedofilii, troszkę dystansu do katolicyzmu zachodniego odrobiliśmy, za to na odcinku upolitycznienia jest coraz gorzej.
@ Cukierkot
Sprawa oczywiście jest skomplikowana. Można przez analogię postawić sobie pytanie : Czy Komsomoł(albo Hitlerjugend)był dobrą i społecznie pozytywną instytucją?
Oczywiście że był, bo niejednego młodego człowieka uchronił przed zejściem na złą drogę i dzięki niemu wielu Tobie podobnych chłopców ze „złych dzielnic” wyszło na ludzi zamiast zwiedzać więzienia.
I oczywiście też nie był, bo wielu z tych młodych ludzi wychował na funkcjonariuszy bezwzględnego reżimu, niszczącego ludzi o odmiennych poglądach.
@Lewy
No widzisz-wicie,rozumicie…Czyli możesz pisać na Berdyczów,skutek taki sam.
Jagoda
19 września o godz. 9:59
Jagoda
19 września o godz. 12:31
Jagoda
19 września o godz. 18:05
Jagoda
19 września o godz. 18:34
Jagoda
19 września o godz. 19:18
…
Dobrze rozumiem pańską irytację.
Terlikowski, który jakis czas temu raczył przejrzeć nie żywi się złudzeniami:
„Lektura ujawnionego przez ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego listu do kardynała Stanisława Dziwisza wstrząsa. Lista wykropkowanych, ale ze szczegółami opisanych duchownych, których wiarygodnie oskarżano o rozmaite przestępstwa seksualne, jest długa i zawiera osoby naprawdę ważne, by wymienić tylko jednego z odpowiedzialnych za historyczną część procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Jana Pawła II”(…)
Zwykłe przepraszam nie wystarczy, trzeba konkretnych kar, być może rezygnacji, pełnego rozliczenia. To już nie są żarty, bo tak się składa, że powierzenie historycznej części procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego św. Jana Pawła II TW „Junakowi” dokonało się już po tym, jak wiadomo było, o co osoba ta jest oskarżana. Jeśli ktoś chciał rzucić cień na kanonizację, to mu się udało; jeśli uważał, że to nie wyjdzie, to znaczy, że był – i to jest bardzo delikatne określenie – mało roztropny. (…)
Trzeba jasno i zdecydowanie powiedzieć, iż milczenie, udawanie, że nie ma tematu, przeczekiwanie sprawy, atakowanie tych, którzy mają odwagę mówić o problemie, grożenie im sądami, to prosta droga do kompromitacji. (…)
Kardynał Dziwisz sam się o to prosił, rp.pl.
https://wyborcza.pl/7,75398,26319905,rydzyk-zaklada-centrum-ochrony-praw-chrzescijan-przed-lgbt.html
Gdyby Jarecki był jaskółką wiosna nie nadejdzie a Tatuś Piernicki trzepie kasę aby Polak był w niebie…
Sądzę, za cała ta dyskusja, że oto jeden Jarecki coś powiedział, czy nie jest odrobinę wydumana. Hierarchowie naszego kościoła odzwierciedlają po prostu przekrój naszego społeczeństwa, gdzie mamy oto trochę kanalii, część to miernoty, znaczna grupa trzyma poziom i są dość dobrzy w tej swojej przeciętności, wreszcie jednostki wybijajace sie i wybitne. Oczekiwanie, że właśnie ta grupa spoleczna ma mieć ten podział jakoś korzystniej rozłożony nie ma najmniejszego sensu. Księża, biskupi itd. są częścią społeczeństwa i jego wytworem i nie urwali sie panu bogu z wiecznej nowenny w niebie na małe wakacje w świat materii. To zwyczajni ludzie, wielu z nich woli sie nie wychylać, maja swoje dążności, ambicje. Większość tych na nich żali wypływa zdaje się ze zbyt dużych wyobrażeń na ich temat. Wielka szkoda, że inercja kościoła jest tak duża, ze nie są nawet w stanie przeprowadzić pogłębionych badań nad tym czego ludzie od nich by oczekiwali. Sądzę, że w tym biegnącym z wywieszonym językiem świecie, wielu marzy aby znalezc tam jakiś pozaczasowy spokój, wolny od polityki, konsumpcji, wtedy zapewne odpływ ludzi z tej instytucji by spowolnił. Jednak kościół zamiast pilnować tego co boskie poszedł i po cesarskie. To droga donikad i to ludzi najbardziej odrzuca.
Panie Redaktorze.
Mnie uczono (były to dobre nauki) , że każdą sprawę i zadanie (nawet te najtrudniejsze) można rozwiązać dwiema metodami
1) od ogółu do szczegółu
2) od szczegółu do ogółu
Pan na tapatę wziął szczegół i rozwiązanie wyszło całkiem, całkiem.
Ale to nie zmienia faktu, że OGÓŁ wygląda bardzo źle a próby naprawiania go to głos wołającego na pustyni
Jeszcze napiszę jedno
Mnie dziwią bardzo wpisy o tych proboszczach (biskupi nie) którzy to wygłaszają mowy polityczne, ideologiczne itp, a nie zajmują się Ewangelią. W mojej Parfii (od czsu jak do nie należy ja i moja Rodzina – 1976r) jest już czwarty proboszcz. Jeden tyko czasami w czasie kazania ( może max dwa razy do roku) wtrącił kilka zdań na tematy jak wyżej. Pozostali ani słowa. Wikariusze też tej zasady mocno przestrzegali.
Albo moja parafia ma pecha do takich księży , albo trochę to wygląda inaczej niż piszą.
A tak po ludzku bardzo mi szkoda tych księży na najniższym stopmniu hierarchii
Tak jak mi szkoda bp Jareckiego: co on biedak powie braciom w Chrystusie, że odważył się wypowiedzieć tak odrębną opinię od tej jaką oni głoszą i uznają za zasadną .
„Wielu wierzących, słysząc o dzisiejszych brudach ludzi Kościoła, z przerażeniem kreśli przyszłość katolicyzmu. Słuchając tych diagnoz ma się wrażenie, że dotarliśmy do schyłku. Pojawiają się głosy, że czeka nas apokaliptyczna ciemność. Jak refren powracają opinie, że wszyscy w Kościele kłamią, nie wierzą i prowadzą podwójne życie. Czasem rozwiązaniem wydaje się być powrót do wyidealizowanej przeszłości. Najlepiej tej sprzed 2000 lat”
„Nawet dzisiaj Kościół nie składa się tylko ze złych ryb i chwastów. Kościół Boży istnieje także dzisiaj i także dzisiaj jest on właśnie narzędziem, za pomocą którego Bóg nas zbawia. Bardzo ważne jest przeciwstawianie kłamstwom i półprawdom diabła pełnej prawdy: Tak, w Kościele jest grzech i zło. Ale także dzisiaj jest święty Kościół, który jest niezniszczalny” – napisał Benedykt XVI
@ Cukierkot
To droga do nikąd i to ludzi najbardziej odrzuca….No , jak na razie ( do czasu….) nie wszystkich polskich ” katolików ” odrzuca … Dzięki podgrzaniu tematu LGBT , który został przedstawiony jako zamach na polskość = polski narodowo ludowy ” katolicyzm ” PAD został wybrany na drugą kadencję…
Jacek, NH 18 września o godz. 18:48
Przeczytaj wywiad z sp. Profesrorem Andrzejem Walickim w Polityce. Slowa klucze to „malostokowosc”, „malodusznosc”. Moze cos Ci sie przejasni w glowie