Stambulska ofensywa Ziobry
Walczący o swoją przyszłość polityczną minister Ziobro idzie na całość. Od dawna chadza pod rękę z ojcem Rydzykiem, który wraz z abp. Jędraszewskim jest liderem „konserwatywnej kontrrewolucji” w Kościele. Teraz otworzył dwa kolejne fronty tej pisowskiej wojny kulturowej. Wojny opartej na nieformalnym, ale widocznym gołym okiem przymierzu tronu Kaczyńskiego z ołtarzem radiomaryjnym.
Ziobro zapowiedział – ku pewnemu zaskoczeniu w obozie „zjednoczonej prawicy”, bo przecież to jest rola ministra spraw zagranicznych lub szefa rządu, a nie ministra sprawiedliwości – wypowiedzenie przez Polskę konwencji Rady Europy o ochronie kobiet przed przemocą w rodzinie. Kaczyński zamiast od razu wezwać go na dywanik, zamilkł, za to odezwał się premier Morawiecki. Zagrał na przeczekanie, czyli ogłosił, że poprosi kontrolowany przez PiS Trybunał Konstytucyjny, aby sprawdził, czy konwencja stambulska (od miejsca jej uchwalenia przez przedstawicieli państw członkowskich Rady Europy, w tym Polski) jest zgodna z naszą konstytucją.
Ale co tu sprawdzać? Przecież Polska podpisała i ratyfikowała konwencję, a prezydent Komorowski, katolik, ratyfikację podpisał. Dlatego rodzi się podejrzenie, że PiS chce teraz kukułcze jajo podrzucone przez Ziobrę przerzucić prezes Przyłębskiej, a potem się zobaczy. Rzecz jasna nie chodzi tu o obronę kobiet przed przemocą, tylko o przejęcie kontroli politycznej nad sprawą konwencji tak, aby ją rozegrać z możliwie najmniejszymi stratami.
A te muszą być i w odbiorze społecznym w Polsce, i poza nią. Zwłaszcza że towarzyszą im skandaliczne wypowiedzi, których przykładem mogą być słowa posła Bortniczuka. Ogłosił on, że konwencja nie jest skierowana do krajów cywilizowanych, tylko do „dziczy”. Tym samym obraził 34 państwa europejskie, które konwencję ratyfikowały, w tym Polskę, chyba że nie uznaje Polski sprzed dojścia „zjednoczonej prawicy” do władzy za Polskę.
Co na to opozycja? Czy Rafał Trzaskowski poruszył temat konwencji podczas czwartkowego spotkania z prezydentem Dudą? Powinien, bo jest ona dzisiaj jednym z kluczowych testów wiarygodności opozycji demokratycznej, a Trzaskowski jej liderem. Czy odezwał się prezydent Komorowski? Najwyższy czas, aby zabrał głos i wytłumaczył obywatelom, dlaczego podpisał konwencję jako głowa państwa polskiego.
Czekamy także na zajęcie stanowiska przez innych liderów demokratycznych, na czele z Szymonem Hołownią. Kto, jeśli nie oni, powinien dać odpór kampanii kłamstw i bredni uderzającej w konwencję dla niskich celów bieżącej polityki wewnętrznej?
Drugi front konfrontacji to sprawa tzw. stref wolnych od LGBT. Minister Ziobro uznał za akt bezprawia cofnięcie części pomocy unijnej dla samorządów, które uchwaliły takie strefy. Ale bezprawiem jest nie ta decyzja, tylko sprzeczne z naszą konstytucją dyskryminowanie ludzi ze względu na ich orientację seksualną.
Na dodatek jest ono także sprzeczne z prawem europejskim, które nie pozwala stygmatyzować współobywateli pod żadnymi pretekstami, bo pamięta, jak tragiczne były tego skutki w historii Europy i świata. Sprzeciw wobec ideologii wykluczania nie jest ingerencją w wewnętrzne sprawy polskie, tylko obroną wspólnych wartości – prawa człowieka, wolność, praworządność, zdrowy kompromis zamiast konfrontacji – na które zgadzają się państwa przystępujące do Unii Europejskiej. Taki sprzeciw minister sprawiedliwości powinien uznać i poprzeć, a nie dezawuować.
Komentarze
@Adam Szostkiewicz
Panie Redaktorze, wymienienie przez Pana „rewolucjoniści” to często cytowani „obrońcy jedynej prawdy”.
Proponuję coś świeżego z mózgu rzadziej cytowanego, p. Legutki, ważnego ideologa PIS.
(Cytaty wybrał niezmordowany, rzadko bywający u Pana, ‘tejot’)
Prof. Legutko
„Komisja Europejska to jest coraz bardziej instytucja monoideologiczna, lewicowa, która próbuje tę ideologię narzucić, uciekając się właśnie do takich ewidentnie bezprawnych zabiegów. Powtarzam raz jeszcze: bezprawie to jest drugie imię Unii Europejskiej.
„Atmosfera w tej chwili w Europie jest taka, że ktoś, kto występuje przeciw temu, to czeka go śmierć cywilna i staje się przedmiotem niezwykle brutalnych ataków – on i jego rodzina. Jest więc taka atmosfera zastraszenia, że jedyna rzecz, jaką można zrobić, to walczyć z tym. Na sprawiedliwość nie ma co liczyć.”
„Widzimy to nawet w Polsce, mimo że Polska jest jednym z niewielu krajów, gdzie jeszcze wolność jest, więc jeżeli tu nie obronimy, to może być źle i z pewnością instytucje europejskie nie będą nas chronić, bo one są po drugiej stronie. One są po stronie tego despotyzmu.”
„Wiadomo, że od 1968 roku – mówiąc symbolicznie – w polityce w Europie, w całym świecie zachodnim dokonała się rewolucja seksualna, która pociągnęła za sobą ruchy homoseksualistów, aborcję i wszystkie te rzeczy. ”
Czy to się może „w pale zmieścić”? – zapytam retorycznie.
Ten p. Legutko, to reprezentant nauki na dworze p. Jarka.
I bezwstydnie bierze kasę z UE.
Dzieciom pewnie mówi, że jest XXI wiecznym Wallenrodem…
Ukłony.
@stasieku
no fatalnie, bo znam prof. RL od lat, kiedy jeszcze nie był profesorem, tylko współpracownikiem niezależnej prasy (,,Arka”) i ciekawym interpretatorem Platona oraz kultury masowej. Zam go na tyle dobrze, że powstrzymam się jednak od komentowania. Myślę, że jest wymownym przykładem ewolucji w stylu osławionego rywala Tuska na stanowisko szefa rady Europejskiej, prof. Saryusz Wolskiego.
LeGUTKO ,PRZEGRAŁ PROCES ,Z UCZNIAMI Z Wrocławia.Czy to zadecydowało ,żE prezes każe mu też siedzieć cicho?A może dwóch przystojniaków. z jednego miasta ,na pierwszej linii frontu ,to za dużo ?
W prawackich łbach są inne mózgi, to pewne……
Problem tkwi w tym, że PiS nietolerancję, ksenofobię i rasizm, podnosi do rangi cnót narodowych. Rzeczy, których dotąd należało się wstydzić, teraz są powodem do dumy. W tym aspekcie wypowiedzi Bortniczuka mnie nie dziwią ani nie zaskakują.
A profesor Legutko? Cóż, jak ów Wespazjanus, nie wącha pieniędzy.
Zero gra o schedę po Kaczyńskim ale i o przywództwo w obozie katolickiej reakcji. Pamiętajmy wynik Bosaka.
Słusznie Pan Redaktor wywołuje do tablicy przywodców obozu liberalnego. Niech oni wyraźnie wypowiedzą się.
Ale co tam…,,Moja” Lewica też milczy w sprawie antypracowniczych działań w ramach kolejnych ,,tarcz”, wiec dlaczego ci by mieli krzyczeć?
Oni chyba nie rozumieją nadal, że Kaczyński doszedł tam gdzie jest w wyniku konsekwentnego ,,długiego marszu”. Kampanię wyborczą (o ile ma to sens – ,,wyborczą”) muszą już teraz zacząć prowadzić a nie od dnia kiedy PKW (a może już wtedy Kamiński?) ogłoszą termin wyborów w 2023. PiS prowadzi permanentną kampanię wyborczą. Czas i by opozycja zrozumiała, że czas przeżerania dotacji, stanowisk w samorządach dobiega końca. Jeżeli traktują politykę poważnie to czas , pospolitych ruszeń” minął – teraz walka trwa 366/365.
@Slawczan:
Ja dostaję ciągle jakieś zawiadomienia od partii Razem o działaniach antypracowniczych w tarczach antykryzysowych. Miałem nawet wrażenie, że niektóre stały się memami funkcjonującymi niezależnie od bieżącej propagandy politycznej. Więc jak milczy, to kto i jak?
Co do kampanii — i tak, i nie.
Generalnie, niepopularne rzeczy robi się tuż PO wyborach, by ludzie przywykli bądź zapomnieli do kolejnych. Być może na tym polegał błąd PO w 2015, że zbyt blisko wyborów podnieśli wiek emerytalny.
W każdym razie, choćby kwestię wypowiedzenia konwencji stambulskiej też bym tak widział — przed wyborami mogłoby to przysporzyć wyborców Trzaskowskiemu, teraz — hulaj dusza, piekła nie ma.
(Nie, nie wiem o co chodzi z wypowiedzeniem konwencji. Bo traktuje to jako zagranie ideologiczne, a nie „kosztowną reformę”. Chyba, że resort Ziobry sobie nie radzi bez wsparcia prawników z Ordo Iuris i to jest sprzedaż wiązana — trochę fachowców w zamian za ideologię. Bo że Ordo Iuris nie podoba się konwencja stambulska, to ja rozumiem — nie dość, że w dokumencie oficjalnym wskazuje się na religię i tradycję, jako potencjalne źródło problemów; to jeszcze podważa się reakcyjny model rodziny, uznając istnienie praw kobiet. To fundamentalnie sprzeczne z ich ideologią, gdzie to ojciec rodziny jest panem i władcą.)
Ja mam wrażenie, że opozycja w wielu sprawach przerobiła lekcję, jaką dał jej 5 lat temu PiS. Naśladowanie metod (choćby był Sumliński, a jest Piątek), ich różnorodność — to jak najbardziej jest.
Nie, że nie widzę problemów. Jednak TVN ma mniejszy zasięg niż TVP; a drukowane pisma opozycji nie są powielane z ambon. Zaplecze, ci potencjalni lokalni działacze, zwykle są mocno zapracowani (PiS jest jednak bardziej „emeryckie”). Zresztą i zawodowi działacze wydają się wykazywać zmęczenie materiału (najlepszym przykładem wydawał się zgaszony i pozbawiony wyrazu Biedroń w kampanii). Ale to „trudności obiektywne”, a nie brak zrozumienia potrzeby długiego marszu.
@PAK
Ja zastanawiam się gdzie maszeruje prawica w PL. Czy emerytura Kaczyńskiego ją zeuropeizuje? Czy dojdzie do dekompozycji na obóz umiarkowany (Morawiecki i spółka) i ten radykalny (ziobrysci i Rydzyk)? A może Ziobro już pogodził się że Kaczyński namaści Morawieckiego na następcę i będzie grzecznie siedział w koalicji od czasu do czasu dając o sobie znać jakimś jakaś eskapada w stylu obecnych podchodów pod konwencję stambulska. I jak powinna się zachować opozycja demokratyczna w przypadku takich ruchów. Wszak samo przejście władzy, w koalicji od PSL po Lewice może nie wystarczyć, bo w przypadku ewentualnych błędów oznaczać będzie „turbo-TKM”
Off topic ale lot trwa…
,,Lech Kaczyński będzie uwieczniony na banknocie. Jest plan NBP”.
@Slawczan
W najbliższej perspektywie mamy wzrost inflacji, więc myślę, że minimum tysiąc złotowy. Oczywiście jeśli będą działać szybko. Chociaż mam wątpliwości bo ok.dziesięc milionów wyznawców PIS uważa ,że LK był bezcenny. Makabra! Czy decydenci już do reszty ocipieli?
Anne Applebaum w swej nowej książce podaje różne przykłady prawicowego zdziczenia swoich brytyjskich i amerykańskich znajomych – Legutko i Krasnodębski płyną z falą światową, Prawica staje się coraz bardziej prymitywna i prostacka. Odrzucenie takich postaw staje się kwestią smaku, jak pisał Herbert. A politycznie i u nas kwestią niezgody na rządy z ulicy Ciemnogrodzkiej.
@Slawczan 31 lipca o godz. 18:14
,,Lech Kaczyński będzie uwieczniony na banknocie. Jest plan NBP”.
I w ten oto sposób to nie Lech Wałęsa ale jakieś pożałowania godne nic zostanie pierwszą, uhonorowaną banknotem postacią symbolizującą polskie przemiany ustrojowe
@zza kałuży
31 lipca o godz. 20:57
Cóż…
To jest Mieszko I – rozbił margrabiego Hodona pod Cedynią
To jest Jan III Sobieski – rozbił Kara Mustafę pod Wiedniem
To jest Lech Kaczyński – rozbił Tupolewa pod Smoleńskiem…
Tyle w tem temacie…
Najwyżej TAKIEJ reszty nie będę w sklepie przyjmował
Ten banknot będzie tyle samo wart (jego siła nabywcza), co prezydentura Kaczyńskiego.
Dobrego patrona na czas inflacji sobie wybrali.
A o co Zero gra ?
Epidemia wzrasta, trzeba czymś przykryć nieudolność rządzących w jej zwalczaniu.
Banknot z podobizną to jeszcze nic. Tylko patrzeć jak jakiś usłużny duchowny zacznie proces beatyfikacyjny szykować.
Slawczan
31 lipca o godz. 21:23
🙂
handzia55
31 lipca o godz. 22:00
Jaki proces?
Zadekretuje Jędraszewski do spółki z toruńskim geszefciarzem.
Rachunek my zapłacimy 👿
@PAK4
31 lipca o godz. 15:55
„Ja mam wrażenie, że opozycja w wielu sprawach przerobiła lekcję, jaką dał jej 5 lat temu PiS.”
Moze czesc jej politykow. Ale wydaje mi sie, ze duza czesc wyborcow opozycji, jeszcze nie zrozumiala jak wybierac aby wygrac. I to wydaje mi sie sednem problemu. Bo uwazam, ze marni wyborcy „produkuja” marnych politykow, a nie na odwrot.
handzia55
31 lipca o godz. 22:00
Jak to zrobią, to wypisuję się z tej instytucji.
Będzie to ta przysłowiowa kropla. Już świętość JP mnie wkurzyła.
W niedzielę przyjechał jakiś misjonarz żebrać na ubogich w Afryce.
Pytam się, dlaczego nie idzie do spasionych biskupów po kasę, a tylko od wiernych czegoś żądają.
Dlaczego Watykan nie sprzeda części swojego majątku i nie pomaga w ten sposób biednym w Afryce.
Ale pomoc ta nie powinna być dawaniem ryby, a daniem wędki.
Polskim sejmem rządziły Dzieci Kwiaty, mamy więc Lato Miłości. Prawicowe zdziczenie nie ma nic wspólnego z ideologią. Dotyczy hipokrytów, którym wcześniej opłacało się udawanie liberalnych intelektualistów, hippiesów i studenckich anarchistów. Mieli prestiż i drogę kariery, przy okazji pieniądze. Lecz utrzymanie pozycji zbudowanych w poprzednim ustroju wymagało ideologicznego wzmożenia, na pokaz. Ciemny lud nie rozumie aluzji, przenośni, różnych tam panie abstrakcji i onomatopei, trzeba mówić prosto i po nazwiskach Terlecki, jako hippiesowski guru jest przeto dużo większym zamordystą niż Czarzasty, bo musi dać świadectwo, chamstwo umacnia wizerunek prawdziwego Polaka.
@Slawczan 31 lipca o godz. 21:23
Najwyżej TAKIEJ reszty nie będę w sklepie przyjmował
A czy ten banknot przypadkiem nie będzie tzw. kolekcjonerski?
Czyli w obiegu ich się praktycznie nie uświadczy, bo będą sprzedawane zafoliowane na ochronnej tekturce i w ładnym pudełeczku ze złotymi literkami…
@Adam Szostkiewicz, 31 lipca o godz. 13:11
Profesor Saryusz-Wolski????
Kto mu nadał ten tytuł? Jakiś ogólniak?
Najwyższy stopień naukowy, do którego doszedł, to doktor. Najwyższe stanowisko na uczelni: docent (assistant professor)
andrzej52
1 sierpnia o godz. 5:36
Niestety, bruździ im to pinkwolone oświecenie.
Kiedyś to, panie dzieju, można było baranom bożym powiedzieć, że niejaki Stanisław ze Szczepanowa pozrastał się z kawałków i popędzić króla. To były czasy.
Dzisiaj nie da się obwieścić podobnego cudu. Trzeba będzie trochę dłużej pogłówkować. I grubiej posmarować.
Zgadzam się, że to jest rozgrywka na prawej stronie. Proszę przeczytać stonowany komentarz p. Lichockiej nawołującej do powściągliwości w tej sprawie i porównać z agresywnym wpisem p. Kani, oba na portalu niezależna. Nie wierzę w aktywność prezydenta Komorowskiego. To jest kwestia generacji, w której zostało wyrobione poczucie wstydu związane ze sprawami seksualnymi, a w szczególności mniejszościami nieheteronormatywnymi.
A teraz akapit w stylu prawicowych komentatorów: ideologia narodowo-katolicka z premedytacją stosuje socjotechnikę (tzw. pedagogikę wstydu) atakując małe grupy społeczne niezdolne do efektywnej obrony w celu kontroli całej społeczności. Fajne? To dlatego duży osiłek klasowy bije najsłabszego chłopaka z klasy, pokazuje co może zrobić pozostałym przy minimalnym zagrożeniu. Ot natura.
Z tą niezdolnością obrony to nie tak do końca. Właśnie problem dla Zjednoczonej Prawicy jest taki, że efektywność tego ataku powoli spada. Wsparcie UE oraz coraz większej części społeczeństwa sprawia, ludzie spod znaku LGBT zaczynają walczyć, a zatem koszty takiej polityki rosną. Kler oraz co bardziej umiarkowani politycy prawicowi zaczynają zdawać sobie sprawę, że odwieczna metoda kontroli zaczyna szwankować. Z takiej perspektywy wieszanie tęczowych flag na pomnikach zarezerwowanych dla nurtu narodowo-katolickiego jest bezpośrednim uderzeniem w tą politykę. Jak widać po wrzaskach bardzo dotkliwym. Popieram całym sercem, ponieważ ten agresywny (!) atak nie jest wymierzony fizycznie w osoby i nie niesie strat materialnych, a zatem wpisuje się jak najbardziej z kanon demokratycznego sporu. Część komentatorów z prawej strony widzi, że wyzywanie od wandalów i zbirów jest przesadzone.
I znowu wracam do mojego wpisu o ruchach górotwórczych (w przypadku węgla trafiłem w 10 szybciej niż sądziłem). Następuję zmiana świadomości społecznej. Politycy raczej płyną na fali społecznych oczekiwań niż je moderują. Opozycja prześpi moment lub roztrwoni go w wewnętrznych sporach. Jednak ruchy społeczne które idą, akceptacja młodego elektoratu sprawi, że temat będzie wracał. Jest on nie na rękę decydentom z PO czy PSL, którzy należą raczej do starej generacji. No cóż, trzeba wymiany pokoleniowej. Inaczej kolejne wybory przegrane.
@PAK4, 15:55 wczoraj
Drogi PAK’u, przypominam, że informacyjna polityczna w telewizji, to:
TVPinfo po stronie jarkowej (dostęp naziemny)
TVN24 niby życzliwy opozycji (dostęp na kablu/sat),
Polsat News udający neutralność z silnym wskazaniem na p. Jarka (dostęp naziemny).
Wszystkie, znaczące afery p. Jarka były nagłaśniane w TVN24, a do tego kanału mają głównie dostęp „straszni mieszczanie”, na kablu.
Jednym z niezrozumiałych błędów p. Donalda, jest brak TVN24 na liście „naziemnych”.
Niezręczne, źle tłumaczone i w złym terminie wprowadzone podniesienie wieku emerytalnego przesądziło o przegranej p. Bronisława w 2015 roku.
Pan Donald nie zostawił partii w dobrym stanie.
Ale jak przemawiał, to uwodził.
Pozdr
@Sławczan, 21:23 wczoraj
Pozwolisz, ‘Sławczanie’, że tę zbitkę rozpowszechnię.
Jest przedniej jakości.
Pozdr.
Droga Jagodo
Otóż to, grubiej posmarować.
kto smaruje, ten jedzie.
ciekawe jak grubo Kurski i (nowa) Kurska musieli posmarować.
Aż obrzydzenie bierze.
Skoro poseł Bortniczuk powiedział , że konwencja skierowana nie jest do krajów cywilizowanych , tylko do „dziczy „, to tym bardziej Polska nie powinna jej wypowiadać. Wszak „dziczy ” u nas dostatek.
@@@
Właśnie podsumowałem wydatki żywnościowe w lipcu. Od dawna, latami, wydajemy z żoną 1 500 zł/mie.
W lipcu wyszło 1 900zł ! To znaczący skok wydatków, który uderzy ludzi biedniejszych od ‚stasieków’.
Będzie się działo.
Od rana „afera ogórkowa”.
Złodzieje i kłamcy.
@stasieku
1 sierpnia o godz. 12:31
Ech…to stare i olklepane. Myślałem, że wszyscy znają tą wyliczankę. Tylko Mieszka I dodałem by mi pasował do banknotowej wyliczanki.
@@@
Przypominam Młodym, że p. Jarek nie przyszedł na zaprzysiężenie p. Bronka dekadę temu.
Olewał zaproszenia na ważne Rady, ignorował pojednawcze gesty, słowem chamstwo polityczne upowszechniał.
To upiorna postać, nieudacznik, któremu p. Buzek dał szansę, włączając do rządu p. Leszka.
PS
GW podaje, że infl. w lipcu m/m wyniosła 3,1%.
Pewnie z traktorami i paliwem…
.
Ten Bortniczuk ,za póżno się urodził.W latach 30 tych ,dopiero by pokazał klasę.
@@@
Przeczytałem starannie tekst z „Foreign Affairs” napisany przez Joe Bidena, a przełożony dla GW przez Jerzego Kondrackiego.
UFF, powiem na gorąco. Nie miał łatwo tłumacz.
Ile tam szczegółów programowych! Ile wskazanych, konkretnych decyzji od pierwszego dnia prezydentury!
A nasi kandydaci, których konstytucyjna rola w państwie nie jest porównywalna z tą w USA, napinali się jak dzieci;
co to oni nie zrobią, ile dadzą, choć wiadomo było, że dawał, bądź odmawiał czegoś, często należnego, będzie do 2023 roku p. Jarek.
Są w tekście Bidena momenty wręcz wzruszające.
Zacytuje ten, poświęcony „wolności”.
Joe Biden.
”Żadna armia na Ziemi nie może się równać z elektryzującą potęgą idei wolności, która przechodzi swobodnie od człowieka do człowieka, przeskakuje granice, przekracza języki i kultury, turbo doładowuje społeczności, zmieniając zwykłych obywateli w działaczy, organizatorów i bojowników zmiany”
Świat się zmienił po wyborze Pomarańczowego. Jego wybór i zarzadzanie kłamstwem, ośmieliło wielu. Czas to zmienić.
Joe Biden for president!
PS1
Jeszcze gdyby miał 60+…
PS2 ***** ***
@@@
Zawyły syreny.
Wracają wspomnienia relacji bliskich i dalszych.
Trzeba było im wyrywać te opowieści.
Woleli zachować je dla siebie.
Niedaleko od mojego grobu rodzinnego na Powązkach jest pole krzyży powstańczych.
Zawsze to miejsce odwiedzam.
Cześć poległym, cudownym ludziom!
@@@
Smutny felieton Agnieszki Kublik w GW, Autorka kończy akapitem:
”Wybory są świętem demokracji, ale tylko wtedy, jeśli między wyborami demokratyczne partie proszą wyborców o uwagę, a nie pozwalają się łaskawie popierać, bo im się głosy po prostu należą”
Przypomniała mi się definicja chamstwa podana (nie pamiętam czy „przy stoliku”, czy gdzieś ją napisał) przez Tadeusza Konwickiego.
„Cham to ten, któremu się wydaje, że mu się wszystko należy”.
Napisałem definicję w cudzysłowie, aby dodać jej znaczenia.
Autor nie żyje, więc mnie nie obsobaczy.
Teraz finał pucharu Anglii.
Z tym bank-knotem z Kaczyński, to jednak prawda.
https://businessinsider.com.pl/finanse/nbp-planuje-emisje-banknotu-z-lechem-kaczynskim/kt591v3
Tylko dlaczego go tak nisko wyceniono ? Przecież to był prezydent tysiąclecia, to powinien co najmniej tysiąc kosztować.
Jak długo politycy PO będą słuchać doradców z tytułami profesorskimi, że z PiS należy rozmawiać językiem zrozumiałym tylko dla ludzi o wysokim wykształceniu i kulturze, tak długo nie ma żadnych szans na zmianę władzy w Polsce. Do Ludzi (zarówno tymi o wykształceniu podstawowym, zawodowym, jak również z wykształceniem wyższym) należy mówić prosto i zrozumiale. PiS to robi i dlatego ma tak duże poparcie. A z zasięgiem telewizji TVN to też lekka przesada, że nie dociera do znacznej części naszego kraju. To też taka dyskryminacja ludzi i robienie z nich ciemniaków. Zapomina się o telewizji satelitarnej i o tym, że zarówno TVP jak i TVN są kanałami niekodowanymi , a założenie anteny nie jest znowu tak kosztowne. Wieś też ogląda TVN, ale w tej telewizji („Szkło kontaktowe”) jest za dużo szyderstwa, za mało rzeczowych spraw. To ludzi drażni przyjmują taki przekaz jako naigrawanie się właśnie z nich. Należy zmienić przekaż i nie bawić się w dyskusjach z PiS w ą;ę, a mówić prosto i jeżykiem potocznym . Nie piszę tego bezpodstawnie. Jak zaczynałem pracę zawodową w 1968 (tak w 1968) powiedział do mnie człowiek z zasadniczym wykształceniem „panie inżynierze , na tych studiach nauczyli pana zawodu, tego nie kwestionuję, ale jak rozmawiać z prostymi ludźmi to pana nie nauczyli i nie ma pan o tym pojęcia. Urodził się pan na wsi i zacznij pan do nich mówić po chłopsku to oni wtedy pana będą rozumieć”. Czasy niby inne, ale wciąż takie same.
@stasieku 1 sierpnia o godz. 16:59
Jeszcze gdyby miał 60+…
No przecież ma… 😉
Jest już po wyborach więc zombi powychodziły z szaf. Zero to harcownik. Porucznik od zadań specjalnych i mokrej roboty. Ordo Lurdis też zadziałało. Zobaczymy jak ta sprawa sie rozwinie, ale wojna światów postepuje.
stasieku
1 sierpnia o godz. 18:31
Wybory są świętem demokracji, ale tylko wtedy, jeśli między wyborami demokratyczne partie proszą wyborców o uwagę, a nie pozwalają się łaskawie popierać, bo im się głosy po prostu należą
Nie znam felietonu.
Z cytowanymi słowami nie zgadzam się w sposób fundamentalny.
Partie i politycy, w moim rrozumieniu, powinni być jak szwy w dobrze skrojonym i dobrze uszytym ubraniu. Praktycznie niewidoczni.
Nie życzę sobie, żeby zajmowali moją uwagę między wyborami. Są od tego, żeby zorganizować wspólną przestrzeń tak, żeby się w niej żyło „wygodnie”. Kiedy „proszę o moją uwagę” pomiędzy wyborami, są jak uwierający mnie szef tandetnie wykonanego ubrania. „Uwieranie” mówi mi dostatecznie jasno czy ich chcę w roli organizatorów wspólnej przestrzeni czy też wręcz przeciwnie.
Fraza pozwalają się łaskawie wybierać brzmi dla mnie jak wyimek z kiepskiego poradnika „szkoły uwodzenia”. Jak chcę mieć wygodne ubranie, to sama się interesuję tym, co na siebie włożyć.
Organizacja życia wspólnoty jest czymś dużo poważniejszym. Nie da się jej wyrzucić jak nietrafnie kupionego ubrania. Trzeba temu poświęcić dużo więcej własnej uwagi.
Pani redaktor daje, tak mi się wydaje, przepis na związek symbiotyczny. Toksyczny. Nasza RP i bez tego coraz bardziej przypomina rzeczpospolitą psychiatryczną.
@zza kałuży
Ma 70++
Pozdr.
@Biedroneczko, na rany Pana, audycje polityczne są w TVN24!
FpF, Szkło, Ława, Loża, – wystarczy?
Sama TVN to ciamciaramcia i nie może konkurować z naziemnymi TVPinfo czy PolsatNews.
Pozdr
@Biedroneczka
Ja tak z panem, jak inżynier z inżynierem.
Propaganda p. Jarka specjalnie obrzydza TVN, aby ludzie tam zajrzeli i zobaczyli, że w Faktach jest mało faktów politycznych.
Suweren nie ma dojścia „na ziemi”, „cyfrowo”, do TVN24. Chyba, że ma „satelitę”.
@Jagoda
2 sierpnia o godz. 10:43
„Nie życzę sobie, żeby zajmowali moją uwagę między wyborami. Są od tego, żeby zorganizować wspólną przestrzeń tak, żeby się w niej żyło „wygodnie”. Kiedy „proszę o moją uwagę” pomiędzy wyborami, są jak uwierający mnie szef tandetnie wykonanego ubrania. „Uwieranie” mówi mi dostatecznie jasno czy ich chcę w roli organizatorów wspólnej przestrzeni czy też wręcz przeciwnie.”
A ja zycze sobie spoleczenstwo obywatelskie, podmiotowe i aktywne przez caly czas, aby organizowac wspolna przestrzen. Nie zycze sobie jakiegos „dobrego opiekuna”, ktory mi dogodzi lub przynajmniej nie bedzie „uwieral”. Bo jak sie cos tylko deleguje (np. przy wyborach), to potem trzeba brac co dadza. A dla pociechy mozna sobie pomarudzic 😉
Nastepne miasto europejskie zakonczylo partnerstwo z miastem polskim za homofobie, intolerancje i rasizm.
Tym razem holenderski Nieuwegein nie jest juz miastem partnerskim z Pulawy.
Polska izoluje sie coraz bardziej politycznie, kulturowo i spolecznie. Znaczenie RP jest w Europie marginalne … self made.
mały fizyk
2 sierpnia o godz. 14:05
Moim zdaniem dziennikarze powinni bardzo jasno pokazywać konflikt obywatel vs konsument.
Obywatel ma prawa, ale i obowiązki.
Konsument ma przede wszystkim prawa, wystarczy że zapłaci za towar czy usługę. Konsumenta trzeba nieustannie zachęcać, kokietować, uwodzić, dawać bonusy.
PiS już zamienił swoich wyborców w konsumentów, którzy płacą głosami w wyborach za stosowne bonusy. I w wyznawców.
Obywatelstwo jest systematycznie wypłukiwane ze społecznej przestrzeni.
@Chłopak:
Pytanie, na ile nasza dyskusja polityczna jest europejska, na ile prowincjonalna. Jeśli chodzi o Gowina, na przykład, to relacje ludzkie z kontaktów z nim są w sumie jednoznacznie złe; z drugiej strony, ma przy sobie Klub Jagielloński, który myśli i czyta. Ale czy KJ to nie margines na naszej prawicy? Bo już o Ziobrze trudno mi powiedzieć, by miał jakieś poważne zaplecze intelektualne (bo jak tu mówić o powadze OI?), a to przecież będzie stanowiło o tym, jaka będzie dyskusja polityczna, gdy dojdzie do starcia diadochów.
@mały fizyk:
Z jednej strony sprzężenie zwrotne.
Z drugiej strony, w 2015 i na starcie KODu dużo się mówiło o tym, że stare talenty polityczne się już wypaliły, a nowe dopiero muszą wyrosnąć z oddolnych ruchów. Że, spokojnie, znajdą się, tyle że jest to proces, który jest czasochłonny.
No… do symetrii nie powinno być, ale dorzucę i trzecią stronę — partie poza dość nieliczną grupą liderów składają się z mało wyrazistych postaci, które słabo się kontaktują z wyborcami. O ile nie masz szczęścia bezpośredniego wpływu na lidera (np. głosując w Warszawie w wyborach), to raczej masz niewiele do gadania.
@Stasieku:
Pan Donald zostawił partię u władzy, z dużym udziałem w mediach i sporą popularnością. W tle kryły się problemy: nierozstrzygnięta kwestia „kelnerów”, brak naturalnych, „post-tuskowych” przywódców w partii i twarda praca nad zyskaniem elektoratu przez PiS. Ale to problemy, które się wyłaniały dopiero. Zresztą przypadek silnego przywódcy, który nie pozwala nikomu obok siebie wyrosnąć, jest właściwie klasyczny w polityce.
Kwestia wieku emerytalnego była nietrafiona, ale wymieniony przez Ciebie Komorowski był akurat autorem ciekawego i chyba udanego kompromisu w tej sprawie. Że nie doszedł do szerszej świadomości publicznej…
Co do budowy mediów — częściowo to prawda, ale to nie jest taka prosta sprawa. Ugrupowania mają swoje ograniczenia — trzeba by zrobić skok na państwową kasę i za ukradzione inwestować w polityczne media. Coś jak Kaczyński, przez Srebrną, ufundowaną na bardzo interesownym przejęciu majątku państwowego.
Co do mediów, to liberałowie (w przeciwieństwie do lewicy, która swoim mediów nie zbudowała) mogli się czuć w miarę bezpieczni. Media komercyjne celowały w ludzi, będących dobrym targetem dla reklamodawców. Czyli… w wielkomiejską, liberalną klasę średnią. Czyli w modelowych wyborców PO. Mając zyski z reklam mogły sięgać po dobre pióra. Dobre, często oznaczało obznajomione z Zachodem, współczesnymi trendami. Super, nieprawdaż?
To tłumaczy obsesję u Kaczyńskiego, czy na naszej prawicy. Ale to też zostawiało niezagospodarowaną grupę osób starszych, biedniejszych, ze wsi… tych wszystkich, co do których nikt nie liczył, że wyciągną pieniądze z kieszeni i kupią nowego mercedesa… To do nich skierowały się media katolickie (czy „katolickie”, bo nie chcę obrażać katolików sugerując związki z RM), które działały poza zwykłą logiką komercyjną, zastępując ją wsparciem Kościoła.
Gdy mam okazję zobaczyć TV Trwam to jest to ciekawe doświadczenie. Nie chodzi nawet o poglądy — chodzi o pewien styl narracji, wolniejszy, z powtarzaniem myśli w kółko. To nie jest szybkie opowiadanie z błyskotliwymi ripostami, jak bywało w mediach liberalnych. I jak błyskotliwe riposty mogą mi się podobać, to zwyczajnie, docierają one do stosunkowo nielicznych — czy to kwestia krzywej Gaussa dla IQ, czy to kwestia starzenia się słuchaczy… Tak, czy inaczej, ta telewizja trafia tam, gdzie chce trafiać.
Czy ktoś kiedyś zbuduje takie medium dla lewicy, czy liberałów? Ja widzę same trudności…
@Jagoda
3 sierpnia o godz. 8:02
„…konflikt obywatel vs konsument”
To jest to. Wyborca musi dojzec i zrozumiec, ze jest podmiotem polityki a nie konsumentem obslugiwanym przez politykow.
Dlatego tez mi sie wydaje, ze jezeli ktos sie interesuje polityka (i to nie tylko jako dziennikarz), to na pierwszym miejscu powinien zajac sie wyborcami. A politykom szczegolnie patrzec na palce, a nie stawiac ich w centrum uwagi i dyskusji.
I przydalaby sie zmiana liczenia glosow przy wyborach. Tak, aby glos obywateli mial zdecydowanie wyzsza wage niz glos konsumentow.
@PAK4
3 sierpnia o godz. 9:25
„…chodzi o pewien styl narracji, wolniejszy, z powtarzaniem myśli w kółko. To nie jest szybkie opowiadanie z błyskotliwymi ripostami, jak bywało w mediach liberalnych. ”
To jest bardzo ciekawa obserwacja. Ale to chyba podstawa theorii i praktyki kommunikacji, ze trzeba sie dostosowac do odbiorcy. Wydaje mi sie, ze tajemnica sukcesu PiS jest to, ze jego piarowcy lepiej to zrozumieli niz piarowcy opozycji.