To już język faszystów
Od początku było jasne, że PiS i prawica wykorzystają wątek LGBT przeciwko kandydaturze Rafała Trzaskowskiego na prezydenta RP. Dożyliśmy czasu, kiedy politycy związani z obecną władzą sięgają otwarcie, bez skrupułów i bezwstydnie po język faszystowski.
Nic mnie nie obchodzi, że to się dzieje na użytek kampanii wyborczej, aby mobilizować prawicowy elektorat. Bo zarazem dzieje się to w państwie członkowskim Unii Europejskiej, które przecież samo zabrania szerzenia nienawiści i dyskryminacji obywateli ze względu na ich tożsamość seksualną. To się dzieje w środku Europy w XXI w. Ileż szkody wyrządziły wizerunkowi Polski w opinii międzynarodowej kołtuńskie uchwały ogłaszające szereg gmin „strefami wolnymi od LGBT”. A teraz do tej księgi hańby wpisują się swymi wypowiedziami posłowie PiS i sam prezydent Polski.
I brną w zaparte, zamiast przeprosić i wyrazić głęboką skruchę. Fraza „to nie są ludzie, tylko ideologia LGBT” to chwyt odczłowieczający, dyskryminujący i wykluczający. To język faszyzmu i innych zbrodniczych systemów totalitarnych. Naziści, faszyści, komuniści i rasiści przyznali sobie prawo do decydowania, kto jest człowiekiem, kto należy do wartościowej części społeczeństw, którymi rządzili, i kto zasługuje na obywatelstwo. Za słowami poszły zbrodnie na tych, których uznali za „nienormalnych”, za zbędne złogi, za gorszy sort, za podludzi. Homoseksualistów hitlerowcy tysiącami mordowali i zsyłali do obozów koncentracyjnych.
Jakim prawem poseł Czarnek czy ktokolwiek inny segreguje ludzi? Co by powiedzieli, gdyby ktoś ogłosił, że katolicy to nie ludzie, tylko ideologia? Polska debata publiczna sięgnęła dna. Dla takich słów nie może być żadnych usprawiedliwień politycznych, moralnych, prawnych czy religijnych.
Czy posłowie Czarnek, Żalek, Brudziński zdają sobie sprawę, w jakim stawiają się szeregu? Czy prezydent Duda, składając w niedzielę w obozie oświęcimskim kwiaty ku pamięci jego ofiar, uważał, że ma czyste sumienie? A przecież na wiecu w Brzegu poparł homofobiczną odzywkę Żalka w TVN24 i jeszcze dodał, że „ideologia LGBT” to czysty bolszewizm. Nie, czystym złem i czystą nienawiścią były słowa Żalka. Dokąd my idziemy z takimi liderami? Czy nowym mottem obecnej władzy mają być słowa Czarnka, że prawa człowieka to idiotyzm?
Na domiar złego nasi polityczni homofobi lubią się obnosić z wiarą katolicką. Ale homofobia jest wypaczeniem tej wiary. Powinni to wiedzieć. Jeśli nie wiedzą, warto im przypomnieć słowa papieża Franciszka. Niecały rok temu, 15 listopada 2019 r. podczas spotkania z prawnikami w Watykanie, potępił dyskryminację osób homoseksualnych jako przejaw powracającej „kultury nienawiści”. Bo dziś znowu słyszymy, jak niektórzy oficjele mówią o różnych nękanych grupach ludzi w taki sam sposób, jak Hitler mówił o Żydach, Romach, homoseksualistach. Chyba jaśniej, niż uczynił to papież, nie można określić, jakie zachowanie przystoi chrześcijaninowi, a jakie go kompromituje.
PS. Prezydent Duda żałosnymi tweetami pogarsza problem, jakim stały się jego wypowiedzi już w skali międzynarodowej. Chyba pisze mu je ktoś z Breitbart News. Tymczasem Christian Davies, korespondent „Guardiana” w Polsce, w odpowiedzi wyszedł z następującą propozycją dla Andrzeja Dudy: „Z przyjemnością nagramy wyjaśnienie, co Pan miał na myśli, mówiąc, że ‚ideologia LGBT’ jest gorsza niż komunistyczna indoktrynacja. Zgodzi się Pan?”. Oby Davies dostał zgodę.
Władze KUL odcięły się od homofobii swego absolwenta. https://deon.pl/kosciol/wladze-katolickiego-uniwersytetu-lubelskiego-wydaly-oswiadczenie-ws-slow-posla-pis-u-o-lgbt,904303
Komentarze
A co dla nich znaczy religia, papież albo zwykła przyzwoitość.Nic nie znaczy.To , co się dla nich liczy to tylko władza i kasa, bo uważają się za „lepszych”.Dlaczego uważają się za „lepszych” to już jest problem i odpowiedzialność hierarchów kk, czyli strażników patriarchalnego systemu łupów.
Polski kołtun w całej swej krasie. Przerażające jest to, że te słowa są nagradzane brawami licznej publiki. PIS słowami swych polityków obnaża najgorsze nasze cechy – obskurantyzm, egoizm, nietolerancje. Walczą z wyimaginowanym wrogiem, a przypominają walczący z wentylatorem smród który myśli, że jest Don Kichotem.
Dzień dobry Panie redaktorze Szostkiewiczu z nadodrzańskich Słubic, w których lawinowo rozkwita bilateralne współistnienie Polaków i Niemców i wielu innych narodowości.
Kaczyści nakazali otworzyć wg unijnych, wewnętrznych reguł także przejście graniczne Słubice-Frankfurt/O..
Był nocna eksplozja autentycznej oraz wymuszonej euforii na miejscowym moście w. Oczy, by bez kwarantannowych ceregieli przemieszczać się z Niemiec do Polski.
Idea pańskiego komentarza w prosty sposób opisuje faszystowskie sposoby zachowań nie tylko, polskiego prezydenta A.D., ale wielu i much zauszników prezesa prawicowej, skrajnie nacjonalistycznej partii PiS.
Dziwi mnie brak oficjalnej, publicznej dezaprobaty faszystowskiego sposobu propagandy wyborczej podwładnych Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS.
Na pewno jego „żołnierze” systematycznie go o tych faszystowskich praktykach informują.
Mam to szczęście, że Andrej Duda, marionetkowy prezydent Polski, przed 28 czerwca 2020, nie odwiedzi Słubic nad Odrą.
Też mu powiedzieli, że słubicka społeczność zebrała dziesiątki podpisów poparcia Pana Trzaskowskiego, też prawicowca, ale liberalnego światłego człowieka.
Panie redaktorze, dzięki za merytoryczny i trafny komentarz.
Tak, jak zawsze propaguję idę „Polityki” i „Tygodnika Powszechnego”.
Czołem ! Rakoczy
Nie tylko obecny papież potępia agresję wobec osób homoseksualnych. Podobną postawę zajął juz wiele lat temu Benedykt XVI. Tymczasem homofobią popisuje nie jakiś tam szeregowy poseł, ale KANDYDAT NA PREZYDENTA POLSKI, a także członek jego komitetu wyborczego. Jeśli nadal ten kandydat będzie się cieszył tak wysokim poparciem, zacznę się wstydzić, ze tu mieszkam i należę do tego narodu
Tak. To jest język faszystowski, zło w czystej postaci, któremu, trzeba przyznać uleglo w przeszłości wiele umysłowości i to znacznych (Heidegger). Swietnie o tym pisze Arendt, Fromm. Jest to gra na najniższych, zwierzęcych instynktach, oparta na lęku odbiorcy przed rzeczywistoscia, trudną wolnoscia, wyborem. Tutaj receptę pogubiony wspolczesny czlowiek dostaje, ma swoją wolność oddać za ułudę bezpieczeństwa, ktorego nie ma, w końcu i tak umieramy. Tak się rodziły i rodzą autorytaryzmy wszelkiej proweniencji jednak istota mechanizmu jest ta sama. Umysł ludzki jest ten sam, choć scenografia jest inna. Problemem tutaj jest, że tą krwawą lekcje zla i nienawiści już odrobiliśmy a repetowanie tego samego należy to domena idiotów lub ludzi chorych na władzę. Nie ma moje zgody na taki kraj gdzie nienawiść sączy się w serca i umysły każdego a zwlaszcza dzieci, które może nie wszystko jeszcze rozumieją ale czują tę zgniła atmosferę, a zapamiętają wszystko. Nie wiem jak reszcie czytelnikow bloga pana Szostkiewicza ale jest mi po ludzku smutno widząc tak wiele zła w naszym kraju.
Nie chcę tez myslec, ze wyborcy Dudy i pisu rzeczywiscie tez tak myślą, sądzę, że sa bardzo mocno pogubieni, może i odeszliby od tej partii nie głosując na nia, przynajmniej jakaś część ale tutaj pewnie dzialaja pełną para mechanizmy wyparcia, racjonalizacji, to bardzo trudne powiedzieć „myliłem się”. To jest trudne ale nie niewykonalne. Znam sporo wyborców pis z pracy to nie są generalnie źli ludzie, tylko nie potrafią sobie dobrze tego świata objaśnić, umykaja im niuanse, wielu nie widzialoby by nic zlego w mowach Dudy, nie posiadają odpowiednich narzędzi, żeby móc się skutecznie obronić przed indoktrynacją. Nigdy nie byliśmy narodem dobrze wojujacym myślą, a już elektorat pis wyjatkowo sobie nie radzi w tej materii.
Szanowny pan raczył w swojej wypowiedzi zwrócić uwagę na jedną stronę medalu i z tego punktu widzenia rzeczywiście to co teraz się zadziało jest przerażające i uzasadniające określenie tego jako języka faszystowskiego. Natomiast druga strona medalu dotyczy tego że znakomita większość ludzi nie interesuje się kto jest homoseksualistą czy lesbijką i nie ocenia ich po tym co robią w łóżku z inna osobą. Pan Biedroń został prezydentem słupska nie dla tego, że obnosił się ze swoimi preferencjami seksualnymi ale dlatego, ze przekonał słupczan do swojego pomysłu na ich miasto. Zwrócę uwagę, że w Polsce akty homoseksualne nie były karane przeciwnie do tzw. cywilizowanego zachodu. Domaganie się na siłę przywilejów jako grupa społeczna?, jak górnicy, nauczyciele, mundurowi itd. Zmuszanie innych do jedynie słusznej edukacji seksualnej i wchodzenie z butami w życie ludzi, którzy nie są zainteresowani co robią i jak żyją ludzie z LGBT tylko dla tego, że przynależą do LGBT to jest gruba przesada i wywołuje reakcję. A, że politycy to wykorzystują to nie dziwota i mamy teatr typu ciemnogród przeciw LGBT i światły nowoczesny za LGBT.
Mówić swoje zdanie o LGBT, to język faszystowski? Od kiedy to i kto o tym decyduje?
@Jacek, NH
decyduje po pierwsze ludzka przyzwoitość i wychowanie, po drugie, prawo polskie i europejskie, po trzecie Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela, którą Polska podpisała.
@Cukiertort:
1) Nie wszyscy wyborcy Dudy. Dlatego też tak bardzo liczę, że się na tym potknie. Pisałem pod poprzednim wątkiem, trochę głupio się powtarzać, ale uważam, że to celowa prowokacja. Sztabowi Dudy zależy na tym, by kandydaci opozycji zaczęli wzywać do tolerancji dla LGBT, bo to się jego wyborcom (wezwania raczej niż tolerancja) nie spodoba, a przynajmniej da się sprzedać jako „atakują naszych”. Ale jeśli Trzaskowski nie odpowie tak, jak sobie Duda życzy, to Duda zostanie na lodzie — bo tak „faszystowscy” nie są bynajmniej jego właśni wyborcy.
2) Ja miałem taki rok 2005. Czytam w tle o narodzinach nazizmu, a w telewizji leci kampania wyborcza PiS. I nie widzę różnic. I oglądam na żywo to, czego nie rozumiałem z książek — jak zwykli, porządni ludzie zaczynają przyzwalać na dehumanizację dowolnie wybranej grupy.
To nie jest od razu atak (i Hitler nie od razu zrobił Holokaust), to jest najpierw postawienie ludzi poza nawiasem ludzkiej wspólnoty. X nie można wziąć w obronę bo to wróg. Nie żeby go od razu atakować — na to mało kto się poważy, ale właśnie — wystąpić otwarcie w obronie. „X bronisz”? W tym przypadku — bronisz LGBT? może sam gejem jesteś? Jakieś to podejrzane… Przecież wszyscy jesteśmy normalni, jesteśmy nie-X.
3) Potrzebna jest wielka, wielka, edukacja społeczna. Zwłaszcza jak zerkniesz, co zwykli Polacy piszą o wydarzeniach w USA. A nawet zapowiedzi jej początku nie widać.
Szanowny Panie Redaktorze,
Pisze Pan:
„Na domiar złego nasi polityczni homofobi lubią się obnosić z wiarą katolicką. Ale homofobia jest wypaczeniem tej wiary. ”
Czyżby?
Najstarszą częścią Nowego Testamentu są listy św. Pawła.
W pierwszym liście do Koryntian apostoł zamiesza tzw. „katalog występków”:
„Nie łudźcie się: ani nierządni, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani miękcy, ani legający z mężczyznami, ani kradnący, ani zachłanni, ni pijacy, ni znieważający, ni drapieżcy Królestwa Bożego nie dostaną w udziale.”
Dlatego nie dziwi mnie, że żarliwi katolicy Żalek i Czarnek, którzy oczywiście nie chcą być „miękcy”, mówią to co mówią. Kościół bowiem nigdy nie uzna, że św. Paweł w tym miejscu akurat się mylił.
Bo jeśli w tej sprawie nie miał racji, to może także w innych kwestiach…
Z poważaniem,
Stary Profesor
Pisowski reżim reaguje jak osaczone zwierzę – kąsa . Jak z tego widać bliżej mu do lasu niż do Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela.
@Nałęcz
Tu nie ma żadnej drugiej strony medalu. Nie można być faszystą czy rasistą częściowo. Historia prawa jest ważna, tak samo jak wychowanie seksualne młodzieży. Z butami wchodzą w życie prywatne innych ludzi różni ludzie i zawsze jest to naganne. Cywilizacja zachodnia ze swoich błędów wyciąga wnioski i tym się różni do cywilizacji wschodniej.
@Stary Profesor
O nie, są katolicy niehomofobiczni, umiejący czytać Biblię nie dosłownie, lecz historycznie i symbolicznie. Są też inne konfesje chrześcijańskie, które unikają języka nienawiści i wykluczania. https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/7742870,bp-jerzy-samiec-kosciol-lgbt-ideologia.html
@Nałęcz:
> Pan Biedroń został prezydentem słupska nie dla tego, że obnosił się ze swoimi preferencjami seksualnymi ale dlatego, ze przekonał słupczan do swojego pomysłu na ich miasto.
Większość polityków określa się „seksualnie” w trakcie kampanii. Bo czym innym jest fotografowanie się z żona i dziećmi?
Czy jest to dla wyborców ważne? Na pewno nie dla wszystkich — w takich układach partia, którą kieruje stary kawaler, nie wygrałaby wyborów — ale na pewno dla dostatecznie wielu, by sztaby kreowały wizerunki głów rodzin, a kandydaci na prezydenta pokazywali współmałżonków/partnerów w mediach.
> Domaganie się na siłę przywilejów jako grupa społeczna?, jak górnicy, nauczyciele, mundurowi itd.
Domaganie się praw. Na przykład równości przy zawieraniu związków małżeńskich. Dość elementarne prawo i oczekiwanie w stosunku do państwa.
Tak, wiem, jak się jakiegoś prawa nie lubi, to się nazywa je „przywilejem”. Cóż, podstaw sobie:
— przywilej głosowania w wyborach;
— przywilej do mówienia co się myśli;
— przywilej posiadania czegoś na własność;
— przywilej swobodnego poruszania się poza własnym domem;
— przywilej bronienia się przed sądem;
itp.
> Zmuszanie innych do jedynie słusznej edukacji seksualnej
Edukacja seksualna to wiedza. Ja wiem, jest taki prezydent za Oceanem, który uważa, że istnieją jakieś „alternatywne fakty”, ale „fakty” są zwykle autentyczne i nie ma dla nich alternatywy.
Szanowny redaktorze,
To nie już, a znów język faszystów. Takie poglądy już kiedyś były i co jakiś czas powracają w publicznym obiegu rozmaitych społeczeństw. Polska także przeżyła taki okres, zakończony marnie wrześniem 1939 roku. A ponieważ ci, którzy doświadczali na sobie tej ideologii w ogromnej większości odeszli, nie ma kto ostrzegać przed realnymi zagrożeniami. Młodzi, którzy znają faszyzm tylko z opowieści i jakiejś literatury, nie wierzą w rzeczywistość niebezpieczeństwa powszechnego powrotu do życia społecznego. Być może liczą, iż są w stanie panować nad nastrojami ludzi i bieżącymi procesami społecznymi. A złuda ma swoją cenę…
@red. Szostkiewicz
Gratuluję odważnego i bez ogródek nazwania problemu, z którym się obecnie mierzymy.
Głęboko porusza mnie fakt, że ilekroć politycy przywołują religię, uczucia religijne, wolność sumienia – robią to aby przeforsować antywartości, takie jak bigoteria, chciwość, naznaczenie i wykluczenie, dyskryminacja.
@Cukierkot
Twoje uwagi są bardzo trzeźwe, świat nie jest czarno-biały. Jak bym tę sytuację zsyntetyzował następująco: fundamentaliści wzięli na zakładników katolicką większość (na zasadzie: wszystko albo nic – skoro jesteś katolikiem, musisz akceptować cały pakiet „katolicyzmu” w takiej postaci, w jakiej my go definiujemy). Wielu ludzi boi się/nie chce na własną rękę określać się wobec świata i jego problemów. Wolą oni iść za kimś, za autorytetem, „pasterzem”. Fundamentaliści pozycjonują się jako właśnie owi pasterze.
Dla przeciwwagi, coś optymistycznego. Ostatnią godzinę spędziłem oglądając na yt wystąpienia Alexandrii Ocasio-Cortez, z amerykańskiej Izby Reprezentantów. Póki demokratyczne społeczeństwa będą wydawać na świat takie kwiaty, póty chciwość, okrucieństwo, zamordyzm i bigoteria nas nie zwyciężą! 🙂
Przepraszam bardzo Cukiertorta za nazwaniem go/jej Cukierkotem! 😀
Maciej2
A niech będę i Cukierkot 😉
A czy wymysł „ideologii gender/lgbt” to nie pochodzi czasem od polskich hierarchów katolickich? Nie mówiąc juz o „tęczowej zarazie”. Dlaczego politycy katolicy mieliby się jakoś krępować skoro to szczucie jest wymyślane, rozgrzeszane i podkręcane przez kler na najwyższych stanowiskach?
A przecież większość katolickiego kleru to LGBT – wiedzą o tym w każdej parafii – ale zgodnie z mafijną zasadą milczenia niewiele się o tym mówi.
W seminariach LGBT to norma.
A w okolicach świeckich „wielbicieli” tych folwarków podobnie.
@OZ
Większość? Norma? Bez przesady, nie znam żadnych danych na ten temat.
„to nie są ludzie, tylko ideologia LGBT”
Ale to chyba wymyślili ci co od tysiąca lat nie potępiają grzesznika tylko grzech, ale gnoję ludzi.
„Na podstawie badań przyjmuje się, że homoseksualnych księży nie jest mniej niż 5-10 proc. oraz średnio nie więcej niż 30-50 proc. – chociaż górna granica może być wyższa. Na przykład badacze amerykańscy uważają, że w ich kraju księża katoliccy – w stosunku do innych grup społecznych – są grupą nadreprezentatywną, jeśli chodzi o obecność homoseksualistów, gdyż stanowią blisko połowę całej populacji duchownych, a w niektórych zakonach znaczną ich większość”. (ks. Prusak, Tygodnik Powszechny, 2019)
Socjolog Frederic Martela autor „W szafie Watykanu” („In the Closet of the Vatican”) stawia tezę, że 80 procent księży pracujących w Rzymskiej Kurii to geje.
Martel przeprowadził około 1500 rozmów, przepytał 41 kardynałów i 52 biskupów.
Jeśli doliczyć inne „formacje” uzbiera się i więcej.
Dlaczego w kur iach krajowych ma być lepiej?
Geje stanowią jednak ok. 30-50 proc. duchowieństwa.
I jest to fakt, z którym Kościół musi się zmierzyć.
W 2000 roku ks. prof. Donald Cozzens, teolog i terapeuta, były rektor seminarium duchownego w Cleveland, w głośnej publikacji „Zmieniające się oblicze kapłaństwa” podał, że od 30 do 58 proc. amerykańskich duchownych to osoby o orientacji homoseksualnej.
Podobne szacunki przedstawił zmarły w sierpniu 2018 Richard Sipe (85).(autor m.in.: Sex, Priests, And Power: Anatomy Of A Crisis.
Według byłego benedyktyna 30-50 proc. amerykańskich duchownych to osoby o orientacji homoseksualnej, a w przypadku biskupów może to być nawet 70 proc.
Kościelna instrukcja mówiąca o zakazie przyjmowania homoseksualistów do seminariów duchownych, jest w wielu przypadkach lekceważona, także w Polsce – powiedział ksiądz Henryk Zieliński (2018).
Gdzie tkwią źródła LEPSIZMU ?
Może w takich „naukach” jak ta o szansach na życie wieczne Akwinaty, który podzielił ludzi na duchownych mających 90% szans, wdowców 50 %, zamężnych 30 %? „Najlepsi” byli duchowni bo żyli, przynajmniej deklaratywnie, w celibacie. Kryterium seks. Czyli nic nowego: obsesje seksualne.
To krk rozpętuje wojny związane z gender, LGBT.
Przed faszyzmem były stosy inkwizycji. „Lepsi” palili „gorszych”.
Jeszcze w XIX wieku można było wychłostać chłopa pańszczyźnianego za to, że nie poszedł w niedzielę do kościoła.
Nie uciekniemy od tego. Albo usuniemy przyczyny albo będziemy gnić moralnie jako społeczeństwo, jako państwo.
„Na domiar złego nasi polityczni homofobi lubią się obnosić z wiarą katolicką. Ale homofobia jest wypaczeniem tej wiary. Powinni to wiedzieć. Jeśli nie wiedzą, warto im przypomnieć słowa papieża Franciszka. Niecały rok temu, 15 listopada 2019 r. podczas spotkania z prawnikami w Watykanie, potępił dyskryminację osób homoseksualnych jako przejaw powracającej „kultury nienawiści”.”
Panie Redaktorze, papież Franciszek tylko gra, ale czynów u niego nie widać. Jako szef tej Instytucji katolickiej powinien natychmiast odwołać Jędraszewskiego po słynnym kazaniu o ideologii LGBT i określenie tych ludzi jako zaraza. Nie uczynił tego, a więc jest tyle wart, co Jędraszewski (przynajmniej dla mnie).
Mniej bym się powoływał na papieża, bo on gra w tej samej drużynie, co Duda i Jędraszewski. Jest tylko dobrym aktorem w tej katolickiej szopce. Polska katolicka to dla Watykanu ostatnia ostoja obskurantyzmu i wciskanie kitu i o tym dobrze wie papież Franciszek i na temat tego kołtuństwa nawet palcem nie kiwnie. Tak katolicyzm, niestety wygląda, od wieków i dzisiaj nie widzę różnicy. Polska dowodem i obojętność papieża na pogłębiający się faszyzm w Kościele jest dla mnie alarmem, a papież Franciszek skoro nic w tym względzie nie czyni jest dla mnie nic wart.
Mam nadzieję, że ta prostacka, odwołująca się do najniższych instynktów, kampania wyborcza wyjdzie Dudzie bokiem.
@OZ
No dobrze, cenię sobie ks. Prusaka, ale 30, a nawet 50 proc. to wciąż nie jest większość. Podobnie z Martelem, który ze mną akurat rozmawiał, zbierając materiały do swej książki. Trzeba uważać z powoływaniem się na opinie, które nie podają konkretnych badań. Bywa, że opinie te mają służyć wewnętrznym rozgrywkom w Kościele po homofobicznej linii prawicowej.
@luki
No nie, tak nie można, tak się nie godzi. Prawda jest ważniejsza od tego, kto ją wypowiada. Franciszek powiedział prawdę, a pan szarżuje tak, jakby ważniejsze dla pana było nie to, co plotą Czarnek et consortes, tylko wylanie żółci na papieża. Nonsens. tematem nie jest tu Kościół, tylko homofobia w obozie władzy.
Panie redaktorze, gdybym ja publicznie powiedział, że katolicy to nie ludzie a ideologia to byłbym ścigany z urzędu przez prokuratora za obrazę uczuć religijnych natomiast kiedy publicznie wypowiadane są ordynarne, hitlerowskie opinie przez posła PIS i pożal się Boże pracownika naukowego to prokuratura nie tylko, że nie interweniuje ale są koledzy partyjni (z prezydentem na czele), którzy bronią/tłumaczą tego (tu niedopowiedzenie takie…). Pozdrawiam KA
There are, as Father Cozzens noted in his book – The Changing Face of the Priesthood – a high number of homosexual priests and seminarians in the United States. How high is difficult to say.
Estimates in his book range from 23 percent to 58 percent, with even higher percentages for younger priests. That a high number of priests share a similar characteristic means that the church needs to consider both the challenges and the gifts offered by this group. Not to do so would be to ignore a development that could have a significant impact on the life of the Catholic Church.
Wszystkie te szacunki są przerażające… dla łatwo wierzących.
@ Stary Profesor
@ Adam Szostkiewicz
Żarliwi katolicy- bez cudzysłowu brzmi dumnie, lecz z ust tych ludzi nie wydobywa się mowa, ani tym bardziej głęboko rozumiane chrześcijańskie słowa. W przypadku panów Czarnka, Żalka i wielu innych, mamy do czynienia ze znanym w świecie zwierząt płaszczeniem się przed samcem alfa. Jest to zachowanie rytualne, w którym wiernopoddańcze gesty świadczą o całkowitym podporządkowaniu przywódcy stada. Panowie Żalek i Czarnek mówiąc- nie mówią do nikogo z nas. Słowa, które słyszymy nie mają żadnego znaczenia, nie są wynikiem pracy mózgów wspomnianych osób i nie służą wymianie poglądów. Jest to pozawerbalny komunikat wysłany do Umiłowanego Przywódcy. Pan Redaktor koncentruje się na języku, dla mnie ważniejszy jest proces, który doprowadził polską politykę do krańcowej patologii. Skąd się biorą kliniczne przypadki ” mechanicznych pomarańczy” wyzbytych osobowości? Nawiasem mówiąc powinno być mechanicznych ludzi, Burgess użył określenia orange, co na Borneo znaczy leśny człowiek- orangutan.
Panie Redaktorze, mamy odmienne zdania.
Homofobia wychodzi z KRK. Papież Franciszek dokładnie o tym wie i nic nie czyni.
PiS bez poparcia z KRK tak by się nie zachowywał, szczególnie prezydent na ostatnim wiecu w Brzegu.
Proszę zainteresować się przyczyną, a nie tylko skutkiem? Przyczyna to parafialny krk, według mnie. Proszę zwrócić uwagę też, kto popierał rozwijający się faszyzm w Europie w pierwszej połowie XX wieku?
@luki
nie chodzi o opinie, chodzi o fakty. Ani pan, ani ja niewiele wiemy o zachowaniu Franciszka w sprawie homofobii. Papież jest atakowany przez ultrakatolików za tolerowanie homoseksualizmu w Koście, a przez progresistów kościelnych i lewicowych za bierność i obłudę. Pan zdaje się należy do tych drugich. Proszę dostrzec i zrozumieć, że Kościół w Polsce nie jest metonimią całego katolicyzmu, a papież nie jest tylko liderem religijnym, ale także figurą globalną i w tym sensie piorunochronem, ściągającym na siebie wszelkie wyładowania atmosferyczne, raz słusznie, raz niesłusznie, najczęściej na zasadzie pars pro toto. Kościół to instytucja, ale też wspólnota wiernych. Te rzeczywistości pokrywają się niecałkowicie. Alians Kościoła instytucjonalnego w Polsce, a w szczególności jego elit, z pisowską prawicą, ma wiele przyczyn i wytwarza wiele negatywnych skutków społecznych. Jednym z nich jest – tu się zgadzam – otwarcie frontu wojny kulturowej pod sloganem ,,ideologii LGBT”, wymysłu ideologów amerykańskiej ultraprawicy do celów politycznych: aby mobilizować ,,milczącą większość” przeciwko ,,lewactwu”.
Mnie nie interesuje co papież mówi. Mnie interesuje, co czyni, jako władza tej Instytucji. W polskim Kościele dzieje się źle i papież nie reaguje. Świadczy to bardzo dobitnie o papieżu i tych których ten papież mianował, np. Jędraszewskiego. Skoro mógł mianować na najwyższego hierarhę krakowskiego, też może odwołać, prawda?
Przypominam – języka faszysty użył pierwszy w sprawie LGBT wysoki hierarcha katolicki. Później poleciało z górki.
Jest raczej pewne, że Żalek został wysłany do TVN z konkretnym zadaniem wywołania skandalu co mu się zresztą doskonale udało. Czarnek dołożył swoje w TVP i nikt już w Polsce nie interesuje się wirtualnymi respiratorami za 200 baniek od producenta flaków wołowych i handlarza bronią a Duda może na wiecu pokrzyczeć, że geje biją naszych.
Po raz kolejny (który to raz z rzędu?) PiS narzuca własną narrację i wszyscy się na to łapią. Po chamsku, cynicznie i łajdacką metodą ale jak wiadomo to prezesa akurat najmniej boli. Smutne to wszystko.
Tweet Brudzińskiego o „pięknej Polsce bez LGBT”, będący fragmentem ofensywy pt „to nie ludzie, to ideologia”, natrętnie kojarzy mi się z meldunkami dowódców oddziałów Sonderkommando do przełożonych: „miasto-teren-rejon taki a taki jest już wolny od Żydów”.
Jakiś geniusz sztabowy w PiSie ( obstawiam Zybertowicza, ale tam jest więcej takich fachowców) wymyślił te „to nie ludzie, to ideologia”, i dobrze, że wyszło to niejasno, a te Żalki, Czarne i Dudy nie potrafili tego nawet logicznie rozwinąć, i teraz ze względu na reakcję prasy światowej nagle muszą się tłumaczyć, że „nie to mieli na myśli” ( opinię krajową mają głęboko w d.).
Swoją drogą prawo na KULu to jest jakieś jądro ciemnoty, wylęgarnia cynicznych i niedouczonych chamów, najnowsze objawienie to ten Czarnek (z Koła), ale jest więcej absolwentów tej szkółki, jego kolega (z Koła), poseł PiS (uciekinier z Kukiz15) i KULowski dr praw T.Rzymkowski, T.Demendecki, komornik z Lublina, protegowany Ziobry i Piebiaka na prezeza SN (gdyby nie wyszło z Manowską) itp.
Co mnie osobiście dziwi, to są ludzie z racji wieku wychowani i wykształceni w „wolnej” po 1989 Polsce. Za Gomuły i Gierka było więcej normalnych i przyzwoitych młodych ludzi. Wolność nie służy Polakom.
trzeba bronić praw mniejszości bo nigdy nie wiadomo kiedy staniemy się jednymi z nich.
@lukipuki:
Kiedyś wpadłem na Podhalu na końcówkę mszy. Ksiądz napominał wiernych, że ten papież w Rzymie to nie wie co mówi, że jest naiwny, i w ogóle, że słuchać to może, ale nie za bardzo. To był bodaj 2015 i chodziło o uchodźców, bo PiS grzał ten temat w kampanii wyborczej.
W każdym razie, przy takim klerze, to papież niewiele może.
@luki
Nominację Jędraszewskiego na metropolię krakowskiego można interpretować na różne sposoby, m.in. jako brak zainteresowania Franciszka Kościołem w Polsce. Wtedy wymowne jest to, że Jędraszewski wciąż nie dostaje kardynalatu, jak zresztą zaden duchowny z Polski. Język faszystowski narodził się historycznie we Włoszech epoki Mussoliniego. Ale obejmujemy tym określeniem także inne języki totalitarystów, na czele z nazistami. To, że demokratyczni wybrani politycy i duchowni aspirujący do roli autorytetów moralnych zaczynają mówić takim językiem jest zapowiedzią dramatu i dlatego wymaga natycmiastowej reakcji ostrzegawczej. Takich reakcji ze strony Franciszka było wiele.
@ lukipuki
Polska katolicka to dla Watykanu ostatnia ostoja obskurantyzmu i wciskanie kitu … oraz jedna z ostatnich tzw dojnych krów dla Watykanu. Żadnego z polskich dziennikarzy nie zainteresowało co się stało z mld , które to polski KRK otrzymał dzięki działalności Komisji Majątkowej…Red Szostkiewicz doskonale wie co się działo z kamienicami ” odzyskanymi ” przez Kościół w Krakowie…
@jacek2
Owszem, interesowalo, ale to była własność kościelna, więc powinna była zostać zwrócona, a o skandalach w Komisji Majątkowej prasa obszernie pisała
@hipolit
No dobrze, ale czemu wstawia pan w cudzysłów wolność Polski po 1989 r. Uważa pan, że więcej wolności politycznej było w PRL? Chciałby pan wychowywać młode pokolenie przy użyciu cenzury państwowej, inwigilacji przez służby bezpieczeństwa i represji? Tego już w PRL próbowano z wiadomym skutkiem. Żeby się przekonać, czy i jak ,,wolność służy Polakom”, muszą oni żyć w systemie wolnościowym. Od 2015 r. Ten system jest rozmontowywany z też widomym skutkiem. Afera Czarnka przykładem.
@Lubicz
Ależ jest dokładnie przeciwnie. Władza broni się, popełniając kolejne błędy, a opozycja punktuje ją na wielu polach, nie tylko homofobicznym.
Szostkiewicz, LukiPuki
Luki ma racje. Papiez nie robi nic konkretnego w walce ze zlem procz gadania i pisania listow, czyli albo jest bezsilny bez sily sprawczej wiec jest o krok od statusu figury woskowej albo gra stara watykanska gre na przeczekanie. Owszem, wiele milionow ludzi, glownie poza Europa, patrzy w niego jak w obrazek, ale od tego patrzenia nie staja sie oni lepszymi ani ich los im samym sie nie poprawia.
Tym bardziej boli, ze panstwewko-muzeum z figurantem na czele trzymaja Polske za gardlo.
@KrzysztofAlina
14 czerwca o godz. 23:12
a to tak troche jak w wypowiedzi jednego z tych wybrancow „prawdziwych polakow i katolikow ”
-sorry nie cytat ale cos jakby ::”… ani mezczyzny z koza …”
ALE MEZCZYZNA Z KOTEM – ZUPELNIE PO BOZEMU !
@Adam Szostkiewicz
Kompletne niezrozumienie intencji.
Wziąłem to słowo w cudzysłów, bo ci , o których piszę, wymachują tym słowem,wycierają sobie nim gębę, robiąc jednocześnie wszystko, żeby odwrócićje w jego przeciwieństwo. Nie potrafię lepiej wytłumaczyć tego, jak to odczuwam, jest to intuicyjne. Na końcu , gdzie piszę o wolności w normalnym znaczeniu, nie ma cudzysłowu.
A to, że w latach 60 , 70 i 80 pomimo człej indoktrynacji było więcej przyzwoitych ludzi, a inteligencja miała więcej do powiedzenia, i miała autorytet (którego zniszczenie było jednym z celów Kaczyńskiego), to sprawa mojego poglądu.
Dziwię się, że coś takiego przyszło Panu do głowy, coś, co stoi w sprzeczności z wszystkim innym, co piszę.
Panie Redaktorze
Najbardziej (dla mnie) kompetentny wpis to Jagody (14 czerwca o godz. 22:09).
Musimy usunąć przyczynę, a nie wciąż walczyć ze złymi skutkami.
Adam Szostkiewicz
15 czerwca o godz. 8:49
to była własność kościelna, więc powinna była zostać zwrócona,
Kościelna, czyli czyja konkretnie?
Czyją własnością były szkoły wyrzucane z budynków wzniesionych za pieniądze parafian, przy proteście uczniów, rodziców i nauczycieli?
Większość protestujących to przecież katolicy, czyli też kościół. Dlaczego im tę szkołę w sposób bezczelny i arogancki odebrano?
Piszę konkretnie o VIII LO przy ul. Głogowskiej w Poznaniu. Można znaleźć materiały na ten temat.
Gądecki praktycznie wyszydził marsz protestujących uczniów, mówiąc coś o wagarowaniu. Nie wyszedł do nich. Łaskawie przyjął kilkuosobową delegację w pałacu. Ale i tak zrobił swoje.
„Im się po prostu ten majątek należał” tak jak rządowi Pisowskiemu nagrody?
To tylko jeden w setek tysięcy wyjątków. Tego naprawdę nie da się obronić.
Za nieboszczki komuny przy każdej kolejnej „odnowie” powtarzano mantrę, żeby nie zdenerwować Wielkiego Brata, „socjalizm tak, wypaczenia nie”.
Dzisiaj mamy do czynienia z podobnym zabiegiem w odniesieniu do krk.
Niestety, sens jest ten sam.
Tymczasem ideologii katolickiej naprawdę nie da się dłużej bronić, jeżeli chce się, zgodnie z Ewangelią, mówić „tak, tak, nie nie”
Ciekawie o ideologii katolickiej pisze Obirek
https://studioopinii.pl/archiwa/198833
Panie Redaktorze a co te człowieczki wiedzą o bloszewizmie? Żyli wtedy? Wtedy, znaczy sie, za Stalina? No bo Jaruzelski z Rakowskim to delikatnie mówiąc byli dosyć odlegli od ideałów marksizmu-leninizmu…
Zapomina Pan, że ,,sortowanie” do podstawa ideologii kaczyzmu: najgorszy sort, element animalny…coś jak: Schmarotzen und Parasieten…Świetnie Pan to uchwycił.
Tak, to podstawa kaczyzmu: ,,my”- dobrzy, niezłomni jak żołnierze wyklęci (sam Adrian w swej mowie inauguracyjnej podkreślił swoją osobistą niezłomność), uczciwi. Jednym słowem ,,My-Ponad” no i ,,nie-my” – czerwona hołota, zboczeńcy, wspomniany powyżej element animalny. Jak wiemy takich można skopać (,,nie pochwalam ale rozumiem rmocje”), opluć czy powiesić (no na razie kukły ale na czymś trzeba ćwiczyć?)
Dyskutowanie z tym i tymi ludźmi mija się z celem. Tu należy jasno wyrysować linie podziału w tym konflikcie jako zderzeniu cywilizacji. Starciu pomiędzy cywilizacją europejską – otwartą, tolerancyjną, SOLIDARNĄ ale i indywidualistyczną a DZICZĄ: autorytarną, gdzie jednostka niczym a władza wszystkim.
ps. ciekawe, że te ,,sortujące” reżimy urodziły się w krajach katolickich – Bawarii, Włoszech, Hiszpanii. Nie darmo kler katolicki u nas od lat walczył z ,,cywilizacją śmierci” czyli dokładnie z tym co prezentuje Europa. Ta gorszosortowa…
Temat LGBT to czapa do przykrycia wszystkich kantów i świństw PiS-u.I księżej pedofili.
@hipolit
trzeba używać cudzysłowu umiejętnie, wtedy nie będzie zaskoczeń.
Szanowny Panie Redaktorze,
Słowa Czarnka są oczywiście skandaliczne i nie ma dla nich żadnego usprawiedliwienia. Faktem jest również, że bardzo wielu Polaków odnosi się do homoseksualistów z niczym nieuzasadnioną nienawiścią, co prowadzi do wielu tragedii (choćby u nastolatków odkrywających swą seksualność). Ja sam nie mam problemów z akceptacją odmiennej seksualności – jestem za rejestracją związków partnerskich (bo po co utrudniać ludziom życie, jak można ułatwiać?), ale bez prawa do adopcji dzieci (bo po prostu uważam, że klasyczny model rodziny sprawdza się lepiej i nie ma co tu eksperymentować). Wielu artystów o odmiennej orientacji należy do moich ulubionych (Mercury, Dehnel, Kawfis, Szymanowski). Niemniej, dostrzegam problem ideologizacji pewnej części środowisk gejowskich. W Polsce może to mieć wymiar pozytywny (bo homoseksualiści są stale dyskryminowani), ale na Zachodzie przybiera formy… może nie niebezpieczne, ale z pewnością kuriozalne. Rozpasana seksualność parad Gay Pride niewątpliwie narusza dobre obyczaje i zdroworozsądkowo nie powinno się wyrażać na nie zgody (zresztą na heteroseksualne parady o podobnej formie też nie). Tolerancja nie ma tu nic do rzeczy – chodzi o dobry obyczaj zachowań w sferze publicznej (co innego np. imprezy w zamkniętych klubach). Albo weźmy sprawę protestów środowisk gejowskich przeciwko nagrodzie Złotej Palmy dla Alana Deloina za to, że powiedział, że jest przeciw adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Cóż to jest jak nie czysta ideologia? Powiedział to spokojnie, ma prawo do takiego poglądu. Gdyby jeszcze była to nagroda dla rzecznika praw obywatelskich ,to jeszcze można by to zrozumieć. Ale tak? Oczywiście cała rzecz dotyczy jedynie pewnej grupy gejów. No i można ją tłumaczyć odreagowaniem po latach dyskryminacji. Ale np. samotne matki z dziećmi ze związków pozamałżeńskich (i dzieci!) podlegały nie mniejszej dyskryminacji (i stale podlegają!), a jakoś medialnie ich temat nie występuje. Konkluzja: nie bójmy się rzeczowej dyskusji.
@markiewicz
listy są ważne, słowa są ważne, idee są ważne. Tematem tej dyskusji są przecież nikczemne słowa i reakcje na nie.
@luki
jak pan chce ,,usunąć” przyczynę? Na wzór Lenina? Temat nienawiści i wykluczenia jest zbyt poważny, by traktować go jako pretekst do wyrzucania hurtem Kościoła i religii na śmietnik historii.
@adepoju
Tak, RZECZOWEJ.
@Jagoda
15 czerwca o godz. 11:11
Jeżeli własność jest taka święta to może KRK powinien zwrócić mienie kościołów protestanckich przejęte na terenach poniemieckich?
Co reszty Twojej wypowiedzi to 100/100. Cała III RP to ,,co by nie sprawić przykrości Największemu Pokakowi W Dziejach (Galaktyki?) i zachować spokój”.
No i wobec narastajacej uległości władz świeckich rozbestwili się…Sprofanowali Wawel i na całego popierają tą faszystowską, żerujacą na Polsce hołotę. W sumie: logika traktowania kraju jako żerowiska jest dla kleru chyba zupełnie zrozumiała…
@Lubicz56
Obawiam się, że w sferze konsekwencji dla kampanii prezydenckiej – zachodzi dokładnie ten skutek, o którym piszesz. My (strona demokratyczna) jesteśmy zobowiązani do reakcji, ale nie powinniśmy zbyt długo zatrzymywać się na tym temacie.
Odkładając na bok moralność i skupiając się na faktach, zachodzi taki oto proces:
– geje przedstawiani są jako krzykliwa, roszczeniowa grupa zboczeńców, dążąca do zniszczenia tradycyjnej rodziny
– politycy PiS pozycjonują się jako obrońcy „normalnej” większości
– swoich przeciwników PiS ustawia w roli niszczycieli rodziny, deprawatorów dzieci, itd.
Nawet jeśli ma rację red. Szostkiewicz i nie zadziałało to zgodnie z oczekiwaniami PiS, to raczej jest chwilowe zawirowanie. Jak słusznie napisał sam redaktor, tę pułapkę wymyślili i z sukcesem wdrożyli stratedzy amerykańskiej ultraprawicy. Pułapka jest perfidna, bo racje moralne są po naszej stronie, więc w naturalny sposób dążymy do rozwinięcia i nagłośnienia tej dyskusji; kolejne osoby, celebryci, dziennikarze, czują się zobowiązani, aby zabrać głos. A jednak zwiększamy szansę zwycięstwa przeciwników, którzy cynicznie grają na niskich instynktach, stadnych odruchach, wzmocnionych zmanipulowanym przekazem religijnym. Cienka warstwa moralności to za mało, aby zrównoważyć combo w postaci kleru (z Bogiem za plecami), siły tradycji i stada.
Jeśli nawet uderzenie PiS się nie powiodło i wygraliśmy to starcie, nie powinniśmy w żadnym wypadku kontynuować uderzenia na tym odcinku frontu. Wydaje się, że sztabowcy Trzaskowskiego dobrze to rozumieją – moje wyrazy uznania.
Z GW
…O homofobii Dudy i o tym, że szczując wobec osób LGBT próbuje poprawiać sobie sondaże informowały najważniejsze światowe media m.in. telewizja BBC, „New York Times”, „Guardian” czy „Financial Times”.
Były premier Belgii apeluje o kroki wobec Polski
Do słów polskiego prezydenta odniósł się też Di Ruppio, były premier Belgii, a obecnie szef rządu Walonii. Di Ruppio dokonał coming outu w 1996 roku. Gdy dziennikarze natarczywie pytali, czy jest gejem, odparł „Tak, i co z tego?”. Jest też drugą w historii świata, po premier Islandii Jóhannie Sigurðardóttir, osobą otwarcie homoseksualną, która stanęła na czele rządu.
– Niedopuszczalne uwagi polskiego prezydenta wobec społeczności LGBT są niesłychane. Poza tym, że są otwarcie homofobiczne, wpisują się w posunięcia PiS mające na celu zniszczenie praworządności. To, że Duda prowadzi kampanię wyborczą i chce powiększyć elektorat, nie jest żadnym usprawiedliwieniem – oceniał belgijski polityk na Twitterze. W kolejnej wiadomości apelował do Unii o reakcję. – Zwracam się do Didiera Reyndersa (unijny komisarz ds. sprawiedliwości, odpowiedzialny za spory z Polską) o uruchomienie art. 7 traktatu UE, który umożliwia zawieszenie prawa głosu – wzywał di Ruppio. W końcu zażądał, by „wszelka pomoc europejska była uzależniona od poszanowania wartości europejskich i podstawowych swobód”.
Na temat dyskryminującej polityki wyborczej PAD-a wypowiedziała się też Vera Jourova – wiceszefowa Komisji Europejskiej
„Nie chce naprawdę ingerować w kampanię wyborczą (w Polsce – red.), ale uważam jednocześnie, że jest to bardzo smutne, że we współczesnej Europie politycy najwyższych szczebli zdecydowali się wziąć za cel mniejszości, żeby osiągnąć potencjalne polityczne cele”
„”Chciałabym przypomnieć, że zgodnie z unijnym prawem i polską konstytucją, każdy człowiek jest równy bez względu na swoją rasę, religię lub orientację seksualną” – powiedziała Jourova, dodając, że w obecnych czasach „politycy powinni brać odpowiedzialność za swój język”, bo „może on mieć konsekwencje w realnym życiu”.
@adepoju
15 czerwca o godz. 11:55
Alain Delon – stary bigot i seksista popierający bicie kobiet, ma prawo wyrażać swoje opinie, ale musi się liczyć z tym, że nie wszyscy je podzielają. I że może się spotkać z równie głośną krytyką.
Delon wyraził swoją negatywną opinię na temat adopcji dzieci przez pary tej samej płci w roku 2013, kiedy Zgromadzenie Narodowe zdecydowało o wprowadzeniu zarówno małżeństwa dla par homoseksualnych, jak i prawa do wzajemnej adopcji dzieci wniesionych lub urodzonych w związku.
telewizja powtarza stawkę większa niż życie ( któryś raz zresztą ) , chyba dwa tygodnie temu Mikulski uczył młodego agenta jak opowiadać kawały o niemcach . Był tam też taki jak ma wyglądać prawidłowy nordyk i wzorcami mieli być hitler . himler i jeszcze tam ktoś no i tak podobnie wyglądają wzorce polaka katolika uczciwego, ojca rodziny itd którzy oferują nam nową wizję społeczeństwa
@adepoju:
Mam wrażenie, że mylisz Gay Pride, z Love Parade? To różne rzeczy (w LP większość to osoby heteroseksualne i z „ideologizacją” LGBT nie mają one nic wspólnego).
Ze strony osób LGBT usłyszałem zaś taki argument dotyczący adopcji: ile jest samotnie wychowujących matek? W ilu przypadkach dziecko jest wychowywane przez parę jednopłciową — matkę i babkę? To nie są „eksperymenty”, to są realia. Także polskie. Tak jak realiami są rodziny dysfunkcyjne, z przemocą domową.
@adepoju
„ale na Zachodzie przybiera formy… może nie niebezpieczne, ale z pewnością kuriozalne.”
A nie wolno byc kuriozalny? 🙂
@Slawczan:
W Rosji nie było dominacji katolicyzmu, a totalitaryzm wyszedł wredny. Mao i Pol Pot też nie byli katolikami. W tle czytam o oskarżeniach o 3 miliony ofiar śmierci głodowej w Bengalu. A Churchill też nie był katolikiem.
@slawczan
a cerkwie unickie chyba też? Słusznie, ale reszta to demagogia, która anonima buszującego w Sieci nic nie kosztuje. W III RP nikt krytykować Kościoła nie zabraniał, wychodziły (i wychodzą) pisma ostro antyklerykalne, organizowały się wokół haseł antyklerykalnych ruchy i partie polityczne. Ale sytuacji nie zmieniły, trzeba z tego wyciągać w polityce wnioski. Wyciągnął je prezydent Kwaśniewski, który podpisał konkordat, więc proszę uczciwie przedstawiać sytuację, bo inaczej zbliża się pan niepokojąco ze swymi argumentami do ,,Argumentów” TKKŚ.
@Adam Szostkiewicz
15 czerwca o godz. 12:02
1. Wycofać religię ze szkół. Jak KrK chce ‚nauczać’ to za swoje i na swoim.
2. Wprowadzić formalny zakaz piastowania funcji publicznych przez członków organizacji fundamentalistycznych jak Ordo Iuris czy Opus Dei ze wzgędu na oczywisty konflikt interesów.
3. Potraktować i nadać KrK status formalnoprawny dokładnie taki sam jak każdej innej organizacji pozarządowej
4. Opodatkować działalność biznesową KrK
5. Finansować KrK wyłącznie z odpisu podatkowego wiernych
6. Rozliczyć szczuję Toruńską za notoryczne naruszenia prawa pod względem mowy nienawiści i uwzgędnić to przy odnawianiu koncesji.
To tak na początek. Śmiem postawić tezę, że KrK przędzej zrezygnuje z 99% dogmatów niż 1% dochodów. Łatwo też będzie się można przekonać, ilu wiernych zechce finansować swoich ‚pasterzy’.
Pogłębianie ogólnodemokratycznych, laickich zasad współżycia społecznego: zasady prywatności religii, rozdziału Kościoła od instytucji świeckich, wolności sumienia i wyznania oraz tolerancji
Jedno z haseł TKKŚ.
Przydałoby się przypomnieć.
Może się doczekam , że Biedroń pozwie w trybie wyborczym Czarnka .
Na co on czeka ?
Dlaczego politycy, są tak nie lubiani.?Bo polityka ,to brak przyzwoitości.Bo polityk ,dla poklasku ,chodzi do kościoła ,a wyksztalcenie ,każe mu być ateistą.Polityka dla niektórych, to opium ,jak koka dla Azteków.Są uzależnieni ,a to doprowadza do choroby głowy.Oglądajcie w telewizorze filmy ,o dojściu Hitlera do władzy ,i porównajcie nasze czasy.A potem ,nie dziwcie się ,jak zapukają do waszych drzwi neofaszyści.
Tak wygląda polaryzacja poglądów w dzisiejszej Polsce, gdzie walczą dwa „plemiona”. Na śmierć i życie, niestety
@Jacek, NH
a wywołał ją PiS, tego już pan nie potrafi przyznać i szczuje dalej.
18 karatów.
Delon jest niekwestionowaną legendą francuskiego kina. O ile wiem Złota Palma nie jest przyznawana za działalność społeczną (np. walkę o prawa mniejszości seksualnych- wtedy taki protest miałby uzasadnienie), tylko za dorobek filmowy. Co organizacjom gejowskim do tego, jakie Delon ma poglądy na temat adopcji dzieci przez pary homoseksualne? Przypomina mi to polskich księży wypowiadających się np. na temat szkodliwości Harry’ego Pottera czy piętnujących poglądy niektórych pisarzy niezgodnych z katolicką ortodoksją. Głupie? Pewnie, że tak. Tyle że w OBYDWU przypadkach.
PAK4. Nie mylę. Na Gay Pride również dochodzi do ekscesów, który nie powinny wychodzić poza sferę zamkniętych klubów. Co do modelu rodziny to odpowiem przekornie pytaniem. A dlaczego nikt w Europie nie zastanawia się nad prawnym usankcjonowaniem modelu poligamicznego? Skoro redefiniujemy małżeństwo, jako zgodny akt woli dwóch dorosłych osób niezależnie od płci, to dlaczego przyjmujemy, że musi być to wyłącznie model monogamiczny? Przecież rodzina poligamiczna funkcjonuje w wielu kulturach od wielu tysięcy lat. To jest ciekawe pytanie.
@Adam Szostkiewicz
Szczujnia – pogardliwie:
1. propagowanie nienawiści w mediach;
2. medium propagujące nienawiść polityczną lub społeczną, postrzegane jako stronnicze (Słownik Języka Polskiego).
Nigdzie, w powyższej definicji, nie ma mowy o mnie. Więc co ma znaczyć wyzywanie mnie?
Nie bardzo rozumiem całą tą mało wyszukaną – po obu stronach, z tym że jedna z nich raczej przegina z egzaltacją – wojenkę.
Zbliżają się wybory i każdy wyciąga co ma najlepszego, czyli swój kulturowy znak firmowy
Jedni i drudzy- kwestia ekspresji wypowiedzi do dyskusji – w zasadzie głoszą to co zawsze, a te omdlenia albo pstrykania palcem to ukłon w stronę warczących na siebie odwiecznie zastępów współczesnej czerni.
@kapitan Nemo
15 czerwca o godz. 13:53
W 120 % podzielam Twój pogląd…poza p.2.
Niestety, póki nie zostanie sądownie stwierdzony przestępczy charakter tych organizacji, to w demokratycznym państwie prawa ten postulat nie może się ostać.Równie dobrze można zakazać myśliwym sprawowania funkcji posła zważywszy na zadziwiajacą jednomyślność posłów w kwestii uprawnień miłośników mordowania zwierząt.
@Jacek, NH
niech pan sobie jeszcze raz przeczyta swój post o komisarz UE. To pan wyzywa, szkaluje, obraża, także mnie, a ja pana ratuję przed wstydem, nie publikując tych pańskich postów. Kończymy.
@Pana Biebrzeniewierzyńskiego
„każdy wyciąga co ma najlepszego, czyli swój kulturowy znak firmowy”
-> Tylko pogarda to nie kultura, kłamstwo Dudy też nie. Jedna strona słusznie się denerwuje i broni ludzi, druga strona atakuje i kłamie.
@Sławczan
Chyba jednak przesadzasz z tym lukrem polewanym na post @kapitana Nemo?
Po prostu kapitan Nemo to stara materialistyczno-antyklerykalna szkoła światopoglądowa i nie ma w tym nic oryginalnego. W zasadzie odgrzewane kotlety.
A moim zdaniem KK to zawsze jakaś forma ( obok wiadomej od zawsze wiary w sprawiedliwą wieczność) kulturowej alternatywy. To zawsze jakaś szansa na wybór. Nawet jeżeli Ty ją kojarzysz z Radiem Maryja. Ale to chyba dobrze dobrze, bo najgorsza jest mało klarowna perspektywa obu opcji – zmazanie ofert
A tak masz wybór cudowna, niepowtarzalna, pełna blasku i ferii kolorów nowoczesność z jej dumnymi koryfeuszami … na przykład w środowisku dziennikarskimAdam Szostkiewicz i z drugiej strony anachroniczni, zupełnie nie czujący ducha epoki postępu, zapatrzeni ciągle w przeszłość panowie w sukienkach i coraz mniej liczne grono ich fanów. Dajmy na to Ojciec Dyrektor.
A tak przy okazji.
Radia Maryja nie znosisz, Trójkę – po ostatnich nieporozumieniach z pieśniarzem Kazimierzem Staszewskim – zapewne bojkotujesz, ciekawe jakiego radia jesteś sympatykiem?
@adepoju:
Spotkałem tezę, że u nas czasem „sprzedaje się” obrazki z Love Parade, jako Gay Pride by zniechęcić do postulatów stawianych przez środowiska LGBT. Szukam jakiś przykładów, że to nie prawda, ale nie znajduję — wskażesz jakiś? Bo ja, na fotorelacjach z Gay Pride, nie widzę niczego bardziej gorszącego od gołych męskich torsów, co jakoś szczególnie mnie nie rusza. Na pewno mniej od wielu napisów na koszulkach, które spotyka się na ulicy.
Poligamia? A jest jakaś społeczność osób żyjących w trójkątach i innych wielokątach seksualnych, która chce zalegalizowania takich związków? Bo taka powinna być kolejność — najpierw społeczność, potem postulat polityczny, potem — o ile nie pojawią się poważne zastrzeżenia — jego uznanie. Jeśli nie masz społeczności, to nie masz tematu politycznego.
Swoją drogą, pewne kawiarniane kręgi podobno dyskutują o przyszłości poliamorii w zmieniającej się kulturze. Tak, że owszem, to nie jest tabu. Ale wciąż to nie jest postulat polityczny.
@Slawczan 15 czerwca o godz. 18:01
Wyrok sądu nie jest potrzebny, wystarczy stwierdzenie konfliktu interesów ze zdefniowaną w Konstytucji neutralnością światopoglądową państwa, a co za tym idzie – jego urzędników. A na to mamy bez liku udokumentowanych dowodów.
PS nigdy nie zapomnę widoku, jak w okolicach Czarnego Protestu 2016 szczyl z Ordo Iuris próbował na wizji TV ‚edukować’ prof. Romualda Dębskiego za pomocą broszurki propagandowej dotyczącej ich projektu ustawy.
@Wawrzyniec Biebrzeniewierzyński 15 czerwca o godz. 19:26
Rzuć w takim razie świeże mięsko na stół, mądralo. I nie zamulaj wody, bo mój post był propozycją przystającej do współczesnośći relacji KrK-świeckie państwo i niczego innego.
Jest coś, co przeraża mnie bardziej niż szczucie Dudy na LGBT. Że to się podoba wielu Polakom.
@kapitan Nemo
15 czerwca o godz. 21:10
@Wawrzyniec Biebrzeniewierzyński 15 czerwca o godz. 19:26
Panie Warzyńcu ja też jestem ,,stara materialistyczno-antyklerykalna szkoła światopoglądowa”. Gospodarz zaświadczy…
Nie lukruję kpt. Nemo – on tylko wyraził pogląd zgodny z moim.
Uważam, że we współczesnym świecie, w tym całym jego skomplikowaniu i wyzwaniach przed nim stojących, religia to kompletnie irracjonalna bzdura zamulająca umysły. Kiedyś bardzo istotny element naszej egzystencji, porządkująca i TŁUMACZĄCA rzeczywistość, to dziś jest niczym kość ogonowa – pamiątką po naszej przeszłości. Uciążliwą pamiątką…
Nikomu nie zabraniam korzystać z niej, tak jak nie zabraniałbum korzystać z tskich rzeczy jak wóda i narkotyki. O ile to nie ruinuje życia użytkowników, to nie uważam by to był poważny problem. Niejeden alkoholik świetnie w naszym świecie funkcjonuje a częstokroć jest jego twórczą czastką…Problem w tym, że obecność (ze wskazaniem na ,,wszech”) katolicyzmu w polskim życiu publicznym od jakichś 400lat deprawuje je, wykoleja nasze życie społeczne a ludzi pogrąża w magicznych miazmatach (,,czyńcie sobie ziemię poddaną” lub ,,rząd ma SWOJE pieniądza więc powinien je dać:). Dzisiejszej pisowskiej agresji na struktury demokratycznego, europejskiego (no…taka aspiracja) państwa prawa nie byłoby bez swoistego świadectwa moralności dostarczonego przez tą korporację świadczącą usługi religijne. Nie do pogardzenia jest też techniczna możliwość skierowania (raz w tygodniu) scentralizowanego, ujednoliconego przekazu do ok 40% populacji. Takie możliwości to marzenie speców od reklamy a za stosowną opłatą jest to do pozyskania. Ciekawa korelacja na koniec: poparcie dla PiS pokrywa się w miarę stabilnie z ilością osób deklarujących regularne uczestnictwo w praktykach religijnych…
@Slawczan
Ja niczego nie zaświadczam, bo wpisy pod kryptonimami traktuję inaczej, niż wpisy podpisane prawdziwym imieniem i nazwiskiem. To znaczy tak, jak w moich redakcjach traktowano anonimy. Zwykle lądowały od razu w koszu na śmieci. Większość była agresywna i rzeczywiście nie zasługiwała na uwagę. Tutaj, w komunikacji internetowej, bywa lepiej, jeśli się nad tym ma kontrolę, a nie puszcza na żywioł, który wówczas zamienia się w rynsztok. Naturalnie kryptonim daje też ludziom pewną swobodę wypowiedzi. To czyni wpisy interesującymi, jeśli ich autorzy mają coś do powiedzenia, a nie są tylko trollami, chamami czy idiotami, lub nie wykorzystują forum do zalewania go swymi wypowiedziami, blokując w ten sposób jakąś ciekawszą wymianę uwag. Do tej kategorii zaliczam @Wawrzyniec B.co do roli religii, to proszę zrozumieć, że czy się to panu podoba czy nie, wciąż jest ona jedynym językiem, w jakim większość ludzkości wyraża swoje potrzeby wyższej, duchowej natury i formułuje swoje kodeksy dobra i zła, próbując w ten sposób bronić się przed naturalną anomią rzeczywistości. Przykładem najnowszym była transmitowana przez CNN i BBC, czyli dla setek milionów odbiorców także w świecie zachodnim, postoświeceniowym, uroczystość pogrzebowa ku pamięci George’a Floyda, zadławionego kolanem na śmierć przez białego rasistę w policyjnym przebraniu. Swoje uczucia uczestnicy wyrazali językiem religijnym, tak jak czyni to wielu innych czarnoskórych amerykańskich artystów. Vide James Baldwin, blues, gospel. Religia jest więc tekstem kultury i częścią tożsamości. Nazywanie jej bzdurą zamulającą umysły jest w tym kontekście przejawem pogardliwej ignorancji, która niczego nie pomoga zrozumieć i poprawić, a tylko wyklucza. Czyli przejawem podobnej postawy, jak postawa cynicznych politycznych katolików w Polsce, którzy skolonizowali tutejszy Kościół, wykorzystując polskie kody kulturowe do gry o władzę z gorszącym przyzwoleniem liderów kościelnych. Ten polski wyjątek nie jest jednak normą w świecie chrześcijańskim, a nawet katolickim.
@adepju:
Napiszę jeszcze, bo pisałem na sąsiednim blogu, poruszony pewnym wpisem i może lepiej uda mi się wyjaśnić.
Jakoś podskórnie niemiły jest mi widok, dwóch panów trzymających się za ręce w miejscu publicznym. Ale rozumowo nie spotkałem żadnego argumentu środowiska LGBT, z którym bym się nie zgadzał, czy raczej — do którego by mnie nie przekonali, bo to nie zawsze była akceptacja od pierwszego wejrzenia. Zresztą tę „podskórną niemiłość” sobie zestawiam z tym, że sam trzymam czasem rękę za żonę w miejscach publicznych, czy potrafię pocałować. I staram się przemóc.
Jak dla mnie, to załatwia pierwszą grupę problemów — jeśli uważam, że coś jest przyzwoite w przypadku heteroseksualistów, to i dla par LGBT powinienem uznać to za przyzwoite. I w drugą stronę, rzecz jasna, tyle że o nieprzyzwoitości heteroseksualnej mówi się o wiele rzadziej, choć jest jej o wiele więcej; i nigdy jeszcze nie stała się ona jakimś przyczynkiem do głośnej, ogólnonarodowej dyskusji. Dlaczego by więc miało być tak dla LGBT?
Druga rzecz to edukacja seksualna. Czy w ogóle zwolennicy „pozostawienia edukacji seksualnej rodzicom”, by dopasować to do ich poglądów, zdają sobie sprawę z dostępności pornografii w internecie? Z wszystkimi parafiliami, z kulturą gwałtu i przemocy seksualnej, z idealizacją ciała, z łatwością seksu, z pomijaniem aspektów psychologicznych? W ogóle, w XXI wieku da się abstrahować od wpływu pornografii na edukację seksualną???
Czyli: edukacja jest konieczna, choćby po to, by ten wpływ zrównoważyć. Bo nawet jeśli dziecko A nie będzie oglądało pornografii, to usłyszy od dziecka B, czego to się tam nauczyło. A jeśli już prowadzisz edukację, to też musisz przygotować młodzież na to, że spotka osoby nieheteroseksualne, ba! jest duża szansa, że w dowolnej klasie choć jedna taka osoba jest (statystyki to coś koło 1/30 społeczeństwa; jeśli więc klasa liczy sobie 30 osób…). Z nieumiejętności poradzenia sobie z seksualnością, która nie pasuje do ogólnego, heteroseksualnego i podlanego pornografią wzorca, biorą się całkiem liczne tragedie.
Adopcja? Jak dla mnie z adopcją to długa droga, bo w polskiej praktyce ośrodki adopcyjne potrafią sprawdzać, czy ktoś jest dobrym katolikiem — takie przynajmniej były medialne doniesienia jakiś rok, czy dwa temu. W przypadku, gdy więcej rodzin chce adoptować dzieci, niż do adopcji się nadaje, jest więc to naprawdę długa droga dla par LGBT. Ale czy jest jakiś mocny argument przeciwko? Akurat przemoc w rodzinie, czy nadużywanie alkoholu wydają się realniejszymi przeciwwskazaniami. Tymczasem w Polsce nie mówi się o adopcji, mówi się o tym, że państwo nie uznaje takich par, które dzieci już mają.
Gender…
Raz, nie wszyscy są dopasowani do wzorca. Zwykle szermujący argumentem, że mówienie o gender jest sztuczne zapominają nie tylko o duchownych (mężczyzna w sukni, któremu nie wolno się żenić — idealny przykład złamania zasad genderowych), ale też o tym, że są możliwe dowolne kombinacje genotypu, genitaliów, seksualności psychiki i genderu. Tak, nie są większościowe, ale występują w społeczeństwie i jakoś trzeba sobie z tym radzić.
Dwa… stereotyp dotyczący płci, to realny stereotyp, który kształtuje życie. I może przepuszczanie kobiet pierwszych w drzwiach jest OK, ale już stereotyp mężczyzny, który ma utrzymywać władzę w domu za pomocą pięści (serio, widziałem w Polsce XXI wieku, jak uczono młodego dziesięcioletniego chłopca, że ma się tak w życiu zachować — ten stereotyp nie umarł, nawet jeśli jest daleko od inteligencji, jako grupy społecznej), jest problemem. I nie jest problemem genotyp, czy genitalia, ale właśnie gender — czyli to, o czym mówi ta demonizowana Konwencja Stambulska.
Podsumowując: może kiedyś środowiska LGBT wyskoczą z jakimś nieracjonalnym, czy złym projektem — to w sumie byłoby… normalne. W każdym środowisku, czy ruchu politycznym trafiają się akcje zbyt skrajnej i głupie. Ale wśród obecnych postulatów takich problemów nie widzę. Widzę natomiast, że sam mam w sobie pewne uprzedzenia wobec kochających inaczej, ale skoro ja mam uprzedzenia, to jest to mój problem i ja sobie z nim muszę poradzić.
@Adam Szostkiewicz
16 czerwca o godz. 9:07
,,Nazywanie jej bzdurą zamulającą umysły jest w tym kontekście przejawem pogardliwej ignorancji, która niczego nie pomoga zrozumieć i poprawić, a tylko wyklucza.”…Panie Redaktorze – skoro Pan przeczytał cały mój post to zapewne zauważył Pan, że rozumiem historyczną rolę religii w bytowaniu homo sapiensa…Po prostu uważam, że zwyczajnie spełniła ona swoją rolę, bardzo jej dziękujemy…podziwiam architekturę ronańską, lubię katedry gotyckie i tyle. Po prostu nie akceptuję tego absolutyzmu moralnego i związanych z tym uzurpacji etycznych*. Badania antropologów wskazują, że normy etyczne są nam dane przez naturę, także w świecie zwierząt one w pewnym zakresie występują, a więc religia co najwyżej je systematyzuje i werbalizuje. Zachowania altruistyczne i etyczne generalnie, kolokwialnie mówiąc, popłacają a ich przeciwieństwa zwykle finalnie sprowadzają na grupę katastrofę. Najlepszym i najrozleglejszym tego przykładem jest II WŚ gdzie grupa -Niemcy – odrzuciła i połamała normy etyczne, najpierw sprowadziła bezmiar zbrodni i cierpienia na inne grupy – narody, by finalnie zaznać samemu ogromu cierpienia jakie sprowadził na nich odwet innych grup. Tylko zachowaniu przynajmniej cześci norm etycznych i racjonalizm innych grup-narodów uchronił ich od większego odwetu i spowodowanego nim jeszcze większego cierpienia. BTW: nazizm miał charakter quasi religijny. Bolszewizm zresztą, jakkolwiek by się od tego nie odżegnywał, też.
Co do użytego przeze mnie – niezbyt fortunnego określenia to co Pan powie na: ,,pustka”, ,,nihilizm”, ,,cywilizacja śmierci” (o ile mi wiadomo nikogo nie zabiłem więc wypraszam sobie) ,,zanik norm”, wspomnę też ,,ujadające kundelki” czy ,,nie jest w pełni człowiekiem ten kto nie przynależy do świetego Kościoła”. Od tego ostatniego, chyba nie jest już daleko do, jeżeli nie ,,najgorszego sortu” to przynajmniej do ,,II kategorii”? Znajduje to zresztą wyraz w naszym systemie prawnym gdzie ,,uczucia religijne” podlegają ochronie z urzędu – o uczuciach tych ,,drugich” można powiedzieć co się chce (a o skutkach tego, w sumie jest przecież Pana wpis).
Podkreślę jeszcze raz: ja nikomu nie zbraniam wierzyć w to co chce. Nie życzę sobie tylko by to ,,coś” dokonywało inwazji na nasze życie publiczne. Tak jak powyżej napisałem, jeżeli ktoś jest pełnoletni i chce pić alkohol albo zażywać narkotyki to proszę bardzo: póki spełnia swoje role społeczne nie widzę w tym problemu. Ale nie życzę sobie ,,inwazji” dilerów na moją ulicę. Kto chce to znajdzie. Kto chce ten znajdzie ,,pasterza” i swoją ,,drogę”. Nie trzeba do tego wielkiego aparatu korporacyjno-finansowo-propagandowego.
Pisze Pan o anomii rzeczywistości – jak rozumiem religia zasadniczo (wg. Pana) jest panaceum na to? Spójrzmy – ISIS (i wiele, wiele aktów zbrodni popełnianych przez wzmożonych religijnie muzułmanów) albo ludobójstwo na Rohingjach zaaranżowane przez buddustów birmańskich, albo akty religijności strzelistej hinduistów wobec tych ,,innych”. No, my za sprawą bezbożnego Oswiecenia (bardzo przeca nielubianego przez KRK i tradycjonalistów katolickich) trochę przypudrowaliśmy się ale pomyślmy: wojna trzydziestoletnia na ten przykład? Fakt stały za nią w dużej mierze przesłanki świeckie i racjonalne ale czymże by ona była gdyby to kwestie religijne nie nadały jej tego okrutnego kolorytu? Albo trzydziesci lat gdy bogobojni Francuzi wyżynali sięw imię prawidłowszej religii, co skłoniło M. Montaigne’a do sformułowania jednej z najrozsądniejszych myśli: ŻADNE LUDZKIE MNIEMANIE NIE JEST WARTE TEGO BY DAĆ SIĘ ZA NIE UPIEC ŻYWCEM.
* ta anomia rzeczywistości…Nie daje mi spokoju. Przeciętny Polak-katolik ma ,,normy moralne” zaszepiane od przedszkola po…grób. Powinniśmy być super etycznym społeczeństwem. Nawet nauka polskiego i matematyki ,,ustają” a owe umacnianie trwa i trwa a finał tych ,,nauk:, przyzna Pan, w wykonaniu polskiego społeczeństwa bywa delikatnie mówiąc dyskusyjny. Wystarczy spojrzeć na zezwierzęcone zachowania poldkich kierowców by zobaczyc etykę wartą lat ,,formowania”. Ja osobiście uważam, że właśnie to ,,formowanie” powoduje powstanie swoistej antyetyki – rodzice zadowoleni, że ktoś uwolnił ich od obowiązku zaszczepiania postaw etycznych zwyczajnie odejmują ręce. Ja nie mam tego ,,luksusu: bo nie oszukuję się, że jest ktoś kto-wie-lepiej i zrobi to za mnie, sam muszę nauczyć swoje dzieci co jest dobre a co złe. Żaden pan w sukience, żaden pan bozia nic za mnie nie zrobi…
@PAK4
16 czerwca o godz. 10:42
Bardzo mądry i zdroworozsadkowy wpis. Sam mam z ,,tą kwestią” podobnie jak Ty. Kiedyś sobie odpowiedziałem w podobnym duchu: moje prywatne mniemania i upodobania estetyczne nie mogą wpływać na moje poglądy ,,publiczne”. Jeżeli tacy ludzie są wśród nas to powinni mieć takie same prawa jak my.
@Slawczan
Pan o nadużyciach religii – islamiści, sekciarze, fundamentaliści – ja o społecznej i kulturowej roli religii. Ja o faszyzmie w języku polityków prawicy, pan o Kościele. W nazistowskich obozach zamęczono kilka tysięcy polskich księży. Pan o ,,panu bozi”, ja imienia Bożego w ogóle nie przywołuję. Pan o ,,panu w sukience”, ja o religijnym języku czarnoskórych. Taka to typowa polska rozmowa o religii. Nie rozumiem tego uporu i oporu. Religia to coś więcej niż religijne instytucje i manifestacyjne ostentacje na użytek polityczny. Kościół instytucjonalny, jaki jest w Polsce, każdy widzi, ale nawet w Polsce katolicyzm ma też inne oblicza.
@Adam Szostkiewicz
16 czerwca o godz. 14:13
Ma Pan rację. Być może zwyczajnie nie rozumiemy się. Ja po prostu oceniam, ze katolicyzm pełni destrukcyjną rolę w naszym życiu społecznym. Przypominam, że ci ludzie, których opisuje Pan jako używających ,,faszystowskiego języka” bez wyjątku deklarują się jako wierni córki/synowie Kościoła katolickiego. I o ile o ,,cywilizacji śmierci”, grozie , dżenderyzmu” bądź ,,ekologizmu” jest komu grzmieć i piętnować to tutaj poza odosobmionymi opiniami księży jakoś sza.
Trochę Pan ucieka ,,od tematu”. Pan widzi Kościół wielonurtowy, otwarty etc…Taki jakim się deklaruje w Ewangeliach. Zapewne zns Pan wielu inteligentnych, empatycxnych księży…Ale w credo jasno stoi: JEDEN, powszechny. Pan Jędraszewski – modelowy wręcz szczuj kościelny i niejako arcykapłan dobrozmieńców to też Pana wspólwyznawca. Niestety, Kościół katolicki jasno deklaruje sie jako jedność. Nie tylko duchowa…
Ps. Mając 16lat przymuszony decyzją moich rodziców uczestniczyłem w lekcjach religii w szkole. Odbyłem wiele rozmów z księdzem katechetą. Wytaczałem grzechy, grzeszki Kościoła – on w pokorze je przyjmował ale gdy przychodziło do konkluzji to w zeszycie była zawsze oficjalna linia partii, parodon: Kościoła. Wtedy zrozumiałem, że ,,Dla mnie tutaj nie ma nic”. Lepiej zwyczajnie pogodzić się, że świat jest jaki jest i że to nie światełko którego Ktoś dogląda jest na końcu tunelu ale jest to nadjeżdżający pociąg.
PAK4
16 czerwca o godz. 10:42
… masz luki w wiedzy – jak każdy – ale nie każdy tak namiętnie pitoli…
Środowisko LGBT to również, a może przede wszystkim kościół instytucjonalny…
i „wyjmowanie” czy też pomijanie tej instytucji w transmisji różnych wzorców kulturowych to gebelsówa – od prymitywa – do prymitywa…
Dla poszukujących różnych perspektyw opisu zjawisk kulturowych nie tylko pogranicza, ale też obłudnych uzurpatorów – jedynych nosicieli – tradycji, świętości, sacrum…
Tom Rastrelli: Confessions of a Gay Priest (A Memoir of Sex, Love, Abuse, and Scandal in the Catholic Seminary),
jenclairMonday, February 3, 2020 at 12:49:00 PM CST
It is the hypocrisy of the Church that appalls me. And not just the Catholic Church. Sexual abuse by religious leaders sickens me.
Sam SattlerMonday, February 3, 2020 at 4:34:00 PM CST
Same here, Jenclair. It was my disgust and anger at the cover-up that followed these revelations that made me read the book.
You’re right about it being a widespread problem. The Houston Chronicle recently ran a series on churches under the Southern Baptist umbrella and exposed hundreds of preachers guilty of the same practice. The only difference was that the victim was more often female than is the case in the Catholic Church scandals.
https://bookchase.blogspot.com/2020/02/confessions-of-gay-priest-tom-rastrelli.html
https://www.amazon.com/Confessions-Gay-Priest-Catholic-Seminary/dp/1609387090
…umknęło:
An Open Letter to Gay Catholic Priest From a Gay Catholic Priest
https://www.huffpost.com/entry/an-open-letter-to-gay-cat_b_9169950
@ Adam Szostkiewicz
Och nie…, znowu ta mantra o czytaniu „historycznym i symbolicznym”.
Mam do Pana pytanie osobiste.
Czy opisane w Nowym Testamencie zmartwychwstanie (pusty grób) miało charakter rzeczywisty? Bo jeśli tylko „symboliczny” to „daremna wasza wiara”, jak mówi św. Paweł. Jeśli jednak było rzeczywiste, to gdzie postawić granicę między symbolem a faktem historycznym? I kto o tym decyduje?
@stary profesor
to nie mantra, to nadzieja, także niektórych filozofów. Polecam ,,Jezusa ośmieszonego” Leszka Kołakowskiego.