Gwizdy za gwizdy. Czysty „kalizm”
PiS chce potępić uchwałą sejmową protesty obywatelskie przeciwko prezydenturze Andrzeja Dudy podczas jego wizyty na Pomorzu. To szczyt obłudy. Wszyscy pamiętamy, jak przeciwnicy prezydenta Bronisława Komorowskiego zakłócali jego spotkania wyborcze. Czy PiS wówczas w Sejmie protestował?
Kto wpuścił hejt do polityki na taką skalę? Na pewno nie dzisiejsza opozycja demokratyczna. Pamiętamy, jak działacze Porozumienia Centrum podpalili kukłę urzędującego prezydenta Lecha Wałęsy. Był wśród nich Jarosław Kaczyński. Pamiętamy miesięcznice smoleńskie, krzyki Kaczyńskiego i Brudzińskiego: „mordy zdradzieckie”, „komuniści i złodzieje”! To nie jest ostry język debaty politycznej, to jest nienawiść do myślących nie po myśli swojego stronnictwa. Nie zapomnieliśmy wygwizdywania Władysława Bartoszewskiego na Powązkach w rocznicę wybuchu powstania warszawskiego. To nie był ostry język sporu ideowego, tylko seanse nienawiści.
Bliskie jest mi podejście propaństwowe. Jego elementem jest szacunek dla demokratycznie stanowionego prawa. I dla osób pełniących urzędy państwowe, w tym prezydenta demokratycznego państwa polskiego. Na początku prezydentury Dudy uważałem, że należy mu się kredyt zaufania. Nie tylko dlatego, że miał mandat, ale też dlatego, iż mogliśmy pokazać demokratycznemu światu, że w Polsce działają demokratyczne reguły.
Przegrany prezydent przekazuje urząd, jego obóz polityczny nie szuka sztuczek, aby podważyć wynik wyborów, a następca, tak jak poprzedni prezydent, stara się „być prezydentem wszystkich Polaków”. Ta nieco patetyczna formuła oznacza w praktyce politycznej poszanowanie konstytucji, zasad ustrojowych i praw obywatelskich w niej zapisanych.
Wszak oczekujemy, że prezydent nie będzie stroną sporów, tylko rozjemcą, jednoczycielem, akuszerem zdrowych i normalnych w demokracji kompromisów. Niestety, kadencja Dudy tym nie była, nie złagodziła żadnego istotnego sporu i konfliktu, a prezydent brał ostentacyjnie stronę swego obozu politycznego, czyli dzielił i legitymizował dzielenie społeczeństwa.
Dlatego znaczna część obywateli ocenia dziś prezydenturę Dudy źle, bardzo źle, gdyż w ich odbiorze całkowicie zawiodła udzielone mu przez nich zaufanie. Jeśli pominiemy obecną nomenklaturę partyjną, notabli wszystkich szczebli zawdzięczających „zjednoczonej prawicy” stanowiska i apanaże oraz twardy elektorat, to w innych kręgach naszego społeczeństwa przez pięć lat narastało rozczarowanie i złość na prezydenta i jego ekipę za ich niesamodzielność, uzależnienie od woli jednego szeregowego posła, na treść i styl prezydentury Dudy.
W oczach krytyków z różnych środowisk zawodowych i politycznych Andrzej Duda utracił początkowy kredyt zaufania i nie reprezentuje już „majestatu Rzeczypospolitej”, a jedynie interes swego obozu politycznego. W ich oczach Duda czynami i zaniechaniami jakby abdykował z najwyższego urzędu i spadł z powrotem do ligi zwykłych polityków służących swej partii, a nie dobru wspólnemu. Dlatego manifestują swoje niezadowolenie i oburzenie, sięgając po środki kontrowersyjne, ale wciąż legalne. Każdy lider polityczny musi się z tym liczyć i nie powinien się użalać ani wyglądać wsparcia ze strony zwolenników.
I takie jest tło wygwizdywania prezydenta Dudy podczas otwartych występów publicznych. Nieświęte oburzenie jego stronników nie przekonuje, a uchwała sejmowa jest kuriozalna. Czysty „kalizm”. Gdy zakłócano spotkania wyborcze prezydenta Komorowskiego, prawica klaskała i wiwatowała. Jak wygwizdywali Komorowskiego, wszystko było w porządku, dorabiano do tego uzasadnienia, że tak trzeba, bo to pomoże wygrać Dudzie, a cel uświęca środki. Jak wygwizdują Dudę, „zjednoczona prawica” nagle przypomina sobie o standardach demokratycznej kultury politycznej, które sama uporczywie ignoruje i do których słabnięcia walnie się przyczynia swoją propagandą i stylem walki politycznej. W roli obrońców kultury politycznej wypadają żałośnie.
Za późno. Nie trzeba było wpuszczać hejtu do polityki. Kto sieje wiatr, pozwala wieszać podobizny przeciwników politycznych, lży, nęka i karze rzeczywistych obrońców demokracji, ten prędzej czy później zbierze burzę dotkliwszą niż gwizdy: klęskę w wyborach. Tak karze demokracja za złe rządzenie.
P.S.
Acha, już uruchomiono prokuraturę w sprawie gwizdów pomorskich.Będą uczyć respektu dla majestatu. Ale nauka siłą i karami tylko obnaży jeszcze bardziej nagość króla.
Komentarze
Kali wiecznie żywy a jego specyficzna osiąga apogeum rozkwitu.Co złego to nie oni tylko ta wredna opozycja.Środkowy palec Lichockiej to tylko przecieranie oka bo ją opozycja zdenerwowała. Nóż w kieszeni sam sie otwiera…
Patrz – dzisiejszy gest Holeckiej w Sejmie. Wysoka kultura!
Teraz czujemy jak musiała się czuć j i jak odreagowywać upokorzenia kolejnych klęsk turbopatryiotyczna ( za Napiórkowskim ) część naszego społeczeństwa w czasach sukcesów partii liberalnych. Ciężko utrzymać kulturę osobistą w ryzach. A szkoda.
Postawa Prawych i Sprawiedliwych żałosna, prawie budzą moją litość swoją amnezją. Można to leczyć ?
Ustawa to pisbolszewicki absurd, bez większych konsekwencji (poza uśmiechem politowania wśród myślących). Niestety, policja spisuje protestujących ludzi, którym prokuratura stawia potem zarzuty za zakłócanie „porządku”- i to już dotyka spisanych. To powszechna praktyka pisowskiej policji wobec np.Obywateli RP czy KOD uczestniczących w pokojowych manifestacjach anty-pis. Obawiam się, że usłyszymy zaraz o zarzutach wobec uczestników ostatnich protestów.
Wolni obywatele są pod ścianą – pozostają już tylko uliczne manifestacje niezadowolenia, bo w sejmie pisbolszewia z przystawkami pokazuje opozycji „środkowy palec” (jak Lichocka), łamiąc wszystkie reguły i dobre obyczaje. Kiedyś Lepper powiedział, że „Wersal się skończył”, dziś pis pokazuje, że skończyła się „piwnica w tym Wersalu”.
Irytuje obłuda „kiboli”politycznych spod znaku PiS. Atakują kijem bejsbolowym a gdy się im odda pałką, lamentują nad upadkiem obyczajów. To ci sami, którzy siedzieli w ławach poselskich z niejakim Tarczynskim wołającym do Wałęsy ” wyjdź na solo, bydlaku „. Najbardziej śmieszy mnie jednak oburzenie wyjątkowo prostackiego w politycznych komentarzach Ziemkiewicza.
Niejki Duda nie zasluguje na tak dlugi tekst. Kaliber PAD jest co najwyzej podworkowy. Duda wychodzi dobrze na spotkaniach z publika o ograniczonym swiatopogladzie i zdolnosciach analizy tego co sie do nich mowi.
Duda to hanba nie tylko dla Urzedu ale dla calej Polski. Cyniczny i sterowalny niedojda i gamon.
Ale poki co prowadzi w sondazach i wyglada na to ze wygra kolejna ture. Zeby wygrac z niejakim Duda, MKB musialaby znizyc sie ponizej jego poziomu a to jest fizycznie niemozliwe bo jak mozna spasc nizej niz dno? Pelna kaszana i masakra!
Zastanawiam się, w którym miejscu mojego komentarza naruszylem regulamin Polityki :
„Trzeba było przez ostatnie kilkanaście lat każdy hejt, każde pomówienie , ścigać sądownie. A nie mówić, że : żałoba smoleńska, nie straszcie PiS-em, i tym podobne głupoty.
Teraz czują się bezkarni, to obecna opozycja doprowadziła do tego, że PiS sprowadziło walkę polityczną do rynsztoka”
Wydawało mi się, że dyskusja, to przedstawienie różnych zdań na dany temat, a nie tylko przychlebianie sie Autorowi. W ten sposob niczym blog nie różni sie od przekazow dnia z Nowogrodzkiej.
Poważam Pana Grodzkiego za pozwy przeciwko pisim, czyli jednak można coś z hejtem zrobić.
Zdarzenie z wczoraj :
DK 81, skrzyżowanie w Żorach, godziny poranne.
Zatrzymuję sie na światlach, obok mnie zatrzymuje sie drugi samochód , kierowca pokazuje na tył mojego auta , usmiecha się i pokazuje wyciągniety kciuk (tak trzymać).
Ja mam z tyłu naklejkę KONSTYTUCJA.
zróbmy chociaz tyle, przyklejmy na naszych autach : anty PiS, KONSTYTUCJA i tym podobne naklejki.
Pokażmy ilu nas jest, pokazmy naszą siłę. A nie tylko piszmy na forach dla samych siebie.
Pozdrowienia dla tego Pana.
Ciekawe czy minister Kamiński jeszcze pamięta, jak jego zadymiarze jeździli za prezydentem Kwaśniewskim i zakłócała jego spotkania.
Wtedy nie ograniczano się tylko do krzyków.
Rzucano także jajkami i nie tylko jajkami. Parę osób zostało rannych, gdy obrzucali tłum petardami.
Oczywiście ówcześni prawicowi, konserwatywni autorytety twierdziły, że to normalne happeningi.
A czy zastanawialiście się Państwo, czyją marionetką stanie się Du*a, jeśli wygra majowe wybory, a kaczy Führer nie dożyje końca jego drugiej kadencji? Jest to dość prawdopodobny scenariusz, nie tyle w obliczu wciąż powtarzających się pogłosek (aczkolwiek… krążących także w znanych mi środowiskach lekarskich), co wobec faktu, że obecny cyrk z komunikatami na temat stanu zdrowia Wodza Narodu coraz bardziej przypomina cyrk mający miejsce w ostatnich miesiącach życia Breżniewa.
Że w takiej sytuacji Du*a stanie się marionetką kogoś innego – to pewne. Gołym okiem widać, że ten człowiek jest absolutnie niesamodzielny (a potwierdza to znający go od dawna promotor jego pracy doktorskiej). Pytanie: kto tę marionetkę przejmie? Morawiecki? Ziobro? Bo chyba nie Gowin, który może by i chciał, ale jakoś nie wychodzi mu bycie liderem.
PS. W debatach w TV przedstawiciele reżimu atakują teraz przedstawicieli opozycji demokratycznej pytaniami: „Czy odetniecie się stanowczo od chuligańskich gwizdów wobec naszego wspaniałego prezydenta?” Moim zdaniem przedstawiciele opozycji źle odpowiadają, wijąc się trochę jak piskorze. Uważam, że powinni pewnym siebie i rzeczowym tonem odpowiadać tak: „Proszę pana (pani), w obliczu waszej postawy wobec gwizdów dla prezydenta Komorowskiego, prezydent Gronkiewicz-Waltz, premiera Tuska czy prof. Bartoszewskiego – pan(i) i wszyscy przedstawiciele pana (pani) opcji jesteście ostatnimi, którzy mają moralne prawo do zadawania komukolwiek takiego pytania”. I koniec dyskusji. Proponuję to przekazać opozycyjnym politykom, jeśli ktoś ma taką możliwość.
@ pawel markiewicz
14 lutego o godz. 6:43
„Ale poki co prowadzi w sondazach i wyglada na to ze wygra kolejna ture.”
Wczoraj w TVN24 wystąpił prof. Dudek, z którym często się nie zgadzam, ale sądzę, że tym razem miał rację. Otóż poparcie Du*y faktycznie jest wciąż na wysokim poziomie, ale poparcie dla PiS-u zaczyna ostatnio trochę zjeżdżać (choć wciąż za wcześnie, żeby stwierdzić, czy to chwilowy spadek poparcia czy początek stałej tendencji). Czyli tak jakby duży odsetek społeczeństwa nie utożsamiał Du*y z rządzącą partią. Prof. Dudek twierdzi zatem, że jeśli opozycja w ciągu najbliższych 3 miesięcy zdoła uzmysłowić społeczeństwu, że Duda=PiS, to jest szansa, że słowo „wyPAD” stanie się ciałem.
Byłam akurat w Paryżu w maju 1997 i nawet byłam wieczorem w teatrze Champs d,Elysees, kiedy wszyscy obecni czekali na rozpoczęcie koncertu, a które nie następowało. Okazało się, ze jacys żule z Polski obrzucili jajami sukienkę Jolanty Kwaśniewskiej. Czysta sukienkę pożyczyła jej dopiero żona dyrektora teatru:))) Ale co się naczekalismy w niewiedzy, co się stało, to nasze. Niestety, łobuzeria jest łobuzerią, wszystko jedno, czy sprawuje wysokie stanowisko państwowe, czy zasiada w ławach poselskich. Nastał w Polsce czas, ze wyuczone w dzieciństwie i mlodosci zasady cywilizowanego zachowania należy schować na lepsze czasy, a łobuzerię, niestety, ale publicznie batozyć
@Andrzej52
Proszę pana, tak nie można, to niesprawiedliwe i bezczelne uwagi, wykraczające poza ramy dyskusji publicznej. Naklejkami nie wygramy, tylko niezmordowanym obnażaniem kłamstw i nikczemności ich propagandy i krytyką błędów ich polityki w każdej dziedzinie i to tym się różnimy od propagandy pisowskiej, że pokazujemy prawdę, którą ona ukrywa. Wygramy też aktywnością obywateli i tu się zgadzam. Co do pozwów, to było ich wiele więcej, niż marszałka Grodzkiego. Na przykład w sprawie min. Kamińskiego. Tusk przyjął po dojściu do władzy inną linię polityczną, chciał uniknąć rozliczeń na pokaz, można tę linię krytykować, ale to nie ona była powodem późniejszego kryzysu, tylko gotowość części społeczeństwa do głosowania na PiS pod wpływem ,,kultu smoleńskiego” i spreparowanej pseudoafery ośmiorniczkowej.
A! Jest jeszcze kwestia, o których pisowskich grzechach opozycja powinna trąbić więcej, a o których mniej? O wszystkich się nie da, bo uzbierało się ich tyle, że to technicznie niemożliwe. Ja bym doradzał poinformowanie Polaków (bo podobno wielu wiciąż o tym nie wie) o wyprowadzaniu środków z wrocławskiego PCK na kampanię PiS-u. Trzeba o tym trąbić, ile wlezie. Moim zdaniem do prostego, niewykształconego zwolennika PiS-u taki fakt okradania ludzi najbardziej potrzebujących przemówi bardziej niż romantyczna (mamy walentynki! 😀 ) historia o zakochanej dzierlatce, która chcąc zaspokoić hazardowe potrzeby swojego Romea gwizdnęła z kasy CBA kilkanaście milionów złociszy.
@ handzia55
13 lutego o godz. 22:53
„Środkowy palec Lichockiej to tylko przecieranie oka bo ją opozycja zdenerwowała.”
Eureka! Internauci (ja też) głowili się, jak niby to przecieranie oka miało wyglądać, skoro na zdjęciu wyraźnie widać, że dystans między paluszkiem tej pani a jej okiem jest dosyć znaczny. Otóż… już wiem, jak to wyjaśnić! Większość z nas kojarzy pewnie biblijną naukę o tym, że niektórzy dostrzegają źdźbło w oku bliźniego, a nie zauważają belki we własnym oku. I to wszystko wyjaśnia: biedna pani Lichocka po prostu nie mogła sięgnąć oka paluszkiem, bo właśnie ta cholerna belka jej przeszkadzała
Pan Wojtek
Obys wieszczyl prawde!!!1 Ale sek w tym, ze PO robi niewiele zeby uswiadomic spoleczenstwu ze „Niejaki Duda”=PiS. Jakos nie widac mobilizacji, nie widac dynamiki czy mocnego parcia naprzod w obozie Pani MKD. Ciagle maglowane sa te same slogany, ktore robia niewielkie wrazenie na kimkolwiek. Chyba czas na jakis wielki zryw bo inaczej to Polska=Najwiekszy Skansen Europy!
Panie redaktorze , oponenta nalezy zwalczac tylko jego metodami, czyli grubiansko, knajacko (Kaczynski), obrazaniem i gwizdami. Glosna i publiczna dezaprobata. Na Wersal z takimi ludzmi nie ma co liczyc. Walczyc nalezy tak, jak na to przeciwnik pozwala, bo to przynosi owoce, co widac powygrywanych wyborach przez tych ludzi. Ci, ktorzy na nich glosuja znaja i uznaja tylko taki jezyk, to stad ich takie zachowanie, bo ludzie chca uslyszec to, co oni wlasnie mowia. Stad ich sukcesy. A ze z jednej strony daja 500, a z drugiej kradna sami miliony, tego wiesia nie widzi, a jesli nawet widzi, to przymyka oczy i mowi: kradna lecz przynajmniej sie dziela. Ochlapami.
Pana cenzurowanie wpisów podważa pańską wiarygodność.
@sprint
Nie, należy zwalczać skutecznie. Proszę obejrzeć video Macieja Stuhra. To jest metoda w social mediach. Walka nie toczy się o przeciągnięcie pro-pisowskiego betonu, tylko o pozyskanie przy urnach tych niezdecydowanych, wulgarność i chamstwo ich nie przyciągną, bo chamstwo, bezczelność i wulgarność typu Lichockiej ich od PiS- u odpychają, więc nie oczekują ich od opozycji.
@dave
Toleruję od długiego czasu pana tematyczne skoki w bok, czasem wielokrotnie dłuższe niż moje blogi, toleruję dosadność niektórych pańskich postów, ale moja tolerancja ma granice. To nie jest pański blog, proszę się ogarnąć. Wolność słowa to nie jest wpuszczanie w eter jazgotu i bełkotu.
Kaczyński mówi że ci poza PiSu są zdrajcami.
Teraz niektórzy z opozycji podają argument, że nie wolno było na Pomorzu gwizdać bo tam chodzi o pamięć o wspólnej polskiej przeszłości. Czy to nie troszeczkę w jakimś sensie podobne? Ci którzy tam protestowali nie chcieli NIE pamiętać poległych tylko chcieli krytykować Dudę bo nielegalnie się zachowuje i z tym szkodzi Polsce i Europie. Oni nie chcieli podważać majestatu Państwa Polskiego, wręcz przeciwnie protest ma powodować Polakom wrócić to co Duda Polakom ukradł więc umacniać Państwo. Są różne formy protestu i dobrze że w ogóle ktoś protestuje. Trzeba to chwalić i nie potępiać. Może nie rozumiem o co chodzi, ale ci którzy gwizdziali są mi bardzo przykro że nagle nawet przez opozycję są zaatakowani.
Spalenie kukły PREZYDENTA KRAJU ,TO POCZĄTEK PISIACZEGO SZALĘŃSTWA.w REWANŻU ,kod POWINIEN TEŻ PALIĆ?A TAK BLIŻEJ ZASTANÓWMY SIĘ.iLE W SOBIE MOŻNA MIEĆ BESTIALSTWA ,NIENAWIŚCI ,SZALEŃSTWA ,ABY ZARAZ PO ODZYSKANIU NIEPODLEGŁOŚCI ,SPALIĆ KUKŁĘ CZŁOWEIKA WOLNOŚCI.,CZŁOWIEKA ,UZNANEGO PRZEZ CAŁY ŚWAIT I PODZIWIANEGO.CO DZISIEJSZY WÓDZ ,WTEDY MYŚLAŁ I CZY ON TYM KIEROWAŁ ,CZY KTOŚ Z DALEKA..pALEC POSŁANKI WCZORAJ ,,TO PRZEMYSLANA PROWOKACJA .przewidzieli REAKCJĘ OPOZYCJI ,I PAN teRLECKI MIAŁ OKAZJĘ ZAATAKOWAĆ PANĄ KIDAWĘ .MAJSTRSZTYKIeM BYŁO POLOWANIE NA Tuska przez kiboli ,o których prawica bredzi ,że są patriotami.PREZYDENT DWUKADENCYJNY ,POWINIEN POPROSIAĆ O AZYL ,U Macrona .Może debile się opamiętaja.?
Thomas
14 lutego o godz. 12:05
Zgadzam się. Jeśli czegoś tam bym nie aprobował, to tylko wulgaryzmów, które (podobno) też tam padały. Wulgarnym słowom i gestom mówię: nie, tego nam robić nie wolno. Oczywiście jakakolwiek przemoc fizyczna też odpada. Natomiast jeśli chodzi o gwizdy: jestem za.
Jednocześnie osobom, które akceptowały…
a) obrzucenie jajkami pary prezydenckiej, którą byli wówczas państwo Kwaśniewscy (nb. przy udziale Marka Kamińskiego)
b) spalenie kukły prezydenta Wałęsy (nb. w obecności Jarosława Kaczyńskiego)
c) wygwizdywanie prezydent Warszawy Gronkiewicz-Waltz, premiera Tuska i prof. Bartoszewskiego podczas uroczystości nad grobami powstańców warszawskich
d) wygwizdywanie i zagłuszanie występów prezydenta Komorowskiego (nb. – o czym się dowiedziałem dopiero wczoraj – przy udziale posłanki PiS)…
… tym mówię: nie macie teraz ani krztyny moralnego prawa oceniać tych, co w Pucku i Wejherowie wygwizdali Dudę.
O przechyleniu szali zwycięstwa w majowych wyborach, na jedną lub drugą stronę, może zadecydować nawet drobiazg. Jeśli gest Joanny Lichockiej herbu Środkowy Palec okaże się być tym języczkiem u wagi, który zadecyduje o przegranej reżimu… nie chcę być w skórze tej pani, gdy kaczy Führer postanowi osobiście jej „podziękować” za jej „wkład” w kampanię wyborczą jego marionetki.
https://sport.onet.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/pko-ekstraklasa-kibice-bezkarni-a-kluby-bezradne-kto-rzadzi-polska-pilka/5res7bt
„Brutalna prawda jest taka, że czekamy na stadionie na pierwszego trupa. Wtedy pewnie przyjdą radykalne decyzje i państwo się obudzi.”
………………………………..
Analogiczna sytuacja jest na politycznych „występach”, naszych pożal się boże politykierów. „Czekamy (…) na pierwszego trupa” i wtedy państwo się nie obudzi, bo „kiedy rozum śp,i to budzą się demony”i dojdzie do krwawej jatki. Preludium oglądaliśmy na stadionie w Lublinie w TV, jak ok. 50 zamaskowanych kiboli napi…lało się na pięści, aż huczy. Dobrze ,że nic się wielkiego nie stało, ale gdy padnie pierwszy trup, to się zacznie. Potem fala nienawiści do wrogów rozleje się po całym kraju i wojna domowa gotowa. O co?, o wszystko, o cokolwiek. „A kościół milczy, jak za okupacji”, jak mawia Stanisław Słowianin z sąsiedniego bloga, bo kościołowi jest to, po cichu, na rękę, zresztą, obecnej władzy też.
Rozwydrzenie narodowo-katolickie weźmie górę. W wadliwie zorganizowanym kraju takie rzeczy są „normalnością”. Parlamentarzystom, (niektórym), już też nie dużo brakuje, aby wziąć się za bary. Od „facków” się zaczyna, potem dłoń w kułak i „targanie po szczękach”.
Stare słowa, ale prawda wciąż aktualna – „Wlewają w nas ten jad nienawiści i ci z lewa, i ci z prawa, tylko po to, abyśmy się żarli nawzajem, wyzywali się i bili się między sobą. A oni? A oni zawsze się dogadają, będą kraść, bogacić się i będą robili z nami co tylko będą chcieli i powiedzą, że to wszystko w imię demokracji.” ~ Andrzej Lepper
@0ptymatyk
Błagam, Leppera z jego szemranymi kontaktami za wschodnią granicą proszę tu nie przywoływać jako mentora. Odegrał w polskiej polityce podobnie destrukcyjnà rolę, jak Tymiński.
Akurat Duda w przeciwieństwie do zdziczałych części swoich kolegów, ataki na Komorowskiego o ile pamiętam potępił. Uważam że szczególnie na tle gestu Lichockiej, gdyby MKB potępiła takie zachowanie to by pijarowsko zyskała wśród elektoratu środka
@ Pan Wojtek
…. o wyprowadzaniu środków z wrocławskiego PCK na kampanię PiS-u. Trzeba o tym trąbić, ile wlezie .. Pełna zgoda , tylko GDZIE…? Suweren słucha plebana , ogląda TVPIS I Trwam…
@jacek2
Tam, gdzie dziś jest głöwne pole walki politycznej: w Internecie i na social mediach.
@Jacek2
Jest Pan odklejony od rzeczywistości i powiela stereotypy. Proszę porównać elektorat PiS z ostatnich wyborów do oglądalności TV Trwam, a z chodzacych do kościoła nie mały procent to elektorat opozycji. W tym kontekście pełna zgoda że socjal media grają tu z roku na rok coraz większą rolę ale również media internetowe, YouTuberzy itp.
Stuhr bezcenny 😉
Wideo, o którym Gospodarz wspomina, jest w tym artykule:
https://www.fakt.pl/kobieta/plotki/maciej-stuhr-parodiuje-joanne-lichocka/x377xfw
Gwizdać? Tak. Wznosić hasła pochwalne – tak, jeśli tak oceniają Prezydenta jego zwolennicy. Nie ma innej możliwości – w ciągu trwania kadencji Prezydenta – oceny Jego działań. A Prezydent powinien to uszanować i przemyśleć. Ten nie jest moim. Mam o nim jak najgorszą opinię.
Pan Duda zapomniał, że został przez większość wyborców WYNAJĘTY na 5 lat do reprezentowania państwa, które jest WSPÓLNE dla wszystkich obywateli. Przysięgał na Boga wierność naszej społecznej umowie – Konstytucji RP. I złamał tę przysięgę wielokrotnie (vide: wystarczy posłuchać wypowiedzi prof. Zimmermanna, jego promotora)
To nie monarchia, Panie Duda! To demokratyczne państwo prawne, którego porządku powinien Pan (dr prawa) strzec jak oka w głowie!
Zhańbił Pan swoją uczelnie, pohańbił Pan własne imię. Wstyd.
Mówią o Prezydencie per „marionetka JK” – uwłaczające to godności Prezydenta, ale nie Pana Dudy, po którym spływa to jak po kaczce. Ten człowiek dawno zaprzedał duszę diabłu, skoro złamał przysięgę złożoną Bogu.
Będę gwizdać, nie mam dla niego szacunku.
@Chłopak:
Z moich obserwacji: Kościół odegrał olbrzymią rolę w dojściu PIS do władzy. Nie było to tylko wsparcie bezpośrednie, ale też lansowanie tezy, że „PiS to normalna partia”, a narzekanie na PiS, czy uważanie PiS za partię niedemokratyczną, za obciachowe (a tu na przykład mam na myśli Gościa Niedzielnego, który znajduje się wśród najlepiej sprzedających się tygodników).
Tak, masz rację — nie każdy chodzący do Kościoła popiera PiS. Także nie każdy duchowny, a nawet nie każda kuria. Ba! Słyszę głosy, gdy ktoś motywuje swój sprzeciw wobec PiS etyką chrześcijańską.
Niemniej… To tak jak Wprost musiało „obalić” PO taśmami; tak Kościół zapewnił PiSowi wyjście z bastionów fanatycznego elektoratu, bo Gazeta Polska, czy inne doRzeczy ma ustaloną reputację i nikogo nie przekona, a za pośrednictwem koscielnych mediów można było dotrzeć do niezdecydowanych. I PiS dotarł.
https://demotywatory.pl/4976052/365-dni-z-Andrzejem
Andrzej, zrób ze mną to, co z konstytucją! hehehehe
@PAK
Gość niedzielny ma faktycznie największy nakład ale to wciąż setki tysięcy a nie miliony. W mojej ocenie target kościelnych mediów pokrywa się ze sobą tak samo jak pokrywają się że sobą czytelnicy GW czy Polityki.
Stawiam po prostu tezę że zupełnie z innych powodów na PiS ( i ine partię też) głosują mieszkańcy małych ośrodków a z zupełnie innych dużych. Z innych wykształceni, z innych słabo, z innych młodzi, z innych starzy. Nawet przy obecnej polaryzacji obecny elektorat jest bardziej zróżnicowany i co za tym idzie zniuansowany niż ten z czasów II RP. Wśród praktykujących katolików jest niemały elektorat opozycji, a sam znam co najmniej kilku sekularyzowanych, zaradnych inżynierów dla których ” ksieza to pedofile, Rydzyk jeździ Maybachem” ale nie przeszkadzało im to w głosowaniu na PiS. Twarde elektoratu faktycznie mają swój profil ale jest też niezdecydowany, eklektyczny środek. Proszę poniekąd poczytać badania profesora Gduli i zapoznać się z jego wnioskami choćby z pojęciem tzw konserwatywnej tolerancji. Pozdrawiam
@PAK
Kolejny przykład z własnego doświadczenia. W rodzinie mam właściciela niemałej firmy budowlanej, regularnie wygrywa przetargi dla sieci drogerii. Ogląda TVN i czyta Do Rzeczy, a gdy go zapytałem dlaczego nie TVP czy gazeta Polska to odpowiedział że „to propaganda dla betonu”. W ostatnich latach głosował na PiS. Dlatego właśnie uważam że szufladkować można ale 20 – 30 procent stałego elektoratu ale nie naddatek ktory dał Pisowi większość bo to elektorat bardzo zróżnicowany.
@chlopak
dla ścisłości: Gość Niedzielny korzysta z przywileju, jakiego nie mają tygodniki świeckie typu Polityki: rozprowadzany jest w sieci parafialnej, a księża zachęcają wiernych do lektury. Możliwe, że dzięki temu przewyższa w statystykach najpopularniejsze tygodniki świeckie. Tygodnik Powszechny już za czasu mojej w nim pracy nie miał takiego przywileju. Badania Gduli są interesujące, ale nienaukowe w sensie kryteriów, jakie powinny spełniać badania socjologiczne.
ed73
WOW! w punkt
Do argumentu Gospodarza — jakąś dekadę temu trafiłem do szpitala. Na salach było do wyboru trochę gazet kolorowych, typu Viva, czy Gala, oraz jedyne „społeczno-polityczne” — Gość Niedzielny. Dostarczany darmowo na sale.
@Chlopak:
Ja sobie świetnie zdaję sprawę z różnorodności — na tym też polega na nowoczesna propaganda i to, w znacznej mierze, zarzucam opozycji — skupienie się na dobrze wykształconym elektoracie klasy średniej (bo to przecież on jest najwrażliwszy na obciachy PiSu, jak też i na łamanie praworządności).
Ale gdy szukam wspólnego mianownika znanych mi przypadków, to niestety, ten Kościół wychodzi w takiej, czy innej formie. (BTW. Ja już widziałem żartowanie ze sterotypu ksiądz-pedofil i posyłanie dziecka do katolickiej szkoły, oraz radość, że jest zaangażowanym ministrantem…) On nawet jeśli „łagodzi” spory w Polsce, to robi to jednokierunkowo — łagodząc część gniewu przeciwko PiS, ale nie łagodząc samego PiS.
PS.
Bezpośrednie wezwania do wsparcia PiS w trakcie kazania w kościele też zdarzyło mi się słyszeć… Nie twierdzę, że często, może ze dwa razy, plus jakieś napaści na rządzących „liberałów”, gdy PiS był w opozycji. Ale z drugiej strony, gdyby odnieść to do moich bytności na mszy w „Polsce prowincjonalnej” (a nie na Górnym Śląsku, czy w Krakowie), to to się robi całkiem poważny odsetek.
„…Za późno. Nie trzeba było wpuszczać hejtu do polityki. …”
Hejt jest jednym z filaów metody politycznej tego śodowiska i do tej pory nienawistne ataki, demonstracyjne deptanie słabszych, czy deliryczne kłamstwa raczej przysparzały im głosów.
Jestem ciekaw reakcji wyborców na gwizdy, gesty poslanki Lichockiej czy obrabianie konteneów PCK, żeby tylko wymienic wydarzenia ostatnich kilku dni. Wcale nie jestem pewien, czy to osłabi rządzących.
Sądzę, że ich wyborcom się to w sumie podoba, dopóki partia jest „sprawcza”, wali na odlew i pokonuje każdego.
@PAK4
Częsciowo się z Panem zgodzę, ale – opierając się być może na zbyt indywidualnych i niemiarodajnych odczuciach ale jednak – częsciowo nie. Otóż wychowałem się w Krakowie, by przed dorosłością wylądować na podkrakowskiej wsi. Moje wrazenia? Prawicowy elektorat wiejski faktycznie jest kościółkowy ale paradoksalnie bardziej tolerancyjny (vide „konserwatywna tolerancja”) – miałem wrażenie ze dla tych ludzi Zyd, gej czy muzułmanin to taka sobie osobliwość, ot ciekawostka, nie wzbudzająca żadnych emocji („niech sobie dwaj faceci robią co chcą, byle by dzieci adoptować nie chcieli”), w przeciwieństwie do prawicy miejskiej, nierzadko skrycie antyklerykalnej; tutaj emocje były prawdziwe – albo pozytywne (część polskiej prawicy mimo wszystko jest filosemicka) albo skrycie negatywne (jak to oni sobie mówią „judeosceptycyzm”) i byc może dlatego doszło do takich antyLGBT ekscesów w duzym miescie anie na wsi. Otóż poglądy to wypadkowa zarówno środowiska, jak i osobistych przekonań, szczególnie w duzych miastach, dlatego nie dziwi mnie widok antyklerykalnego prawicowca jak i praktykującego liberała który jakkolwiek uważa aborcje za zło, wolnemu wyborowi sie nie sprzeciwa.
I jednocześnie uważam ze elektorat prawicy zdaje się byc duzo bardziej eklektyczny i różnorodny (paradoksalnie) niż ten liberalny. Jakby popatrzeć na stosunek do Kościoła czy integracji europejskiej to liberałowie, lewica czy nawet symetryści są dość koherentni. A prawica? Proszę popatrzeć na Konfederacje gdzie ultrakatolicy mieszają się z miejską, „katosceptyczną” prawicą a la Berkowicz&Korwin. W tym kontekście niebywale bawią mnie kolejne coroczne, ultrakatolickie hasła Marszu Niepodległości. I nie dziwi fakt że większość uczestników ma wyższe wykształcenie i pochodzi z miast.
To na co chce zwrócić uwagę, to kierunek polskiej laicyzacji. Być może sekularyzacja polskiego społeczeństwa nie przebiega tak liberalnie jak na Zachodzie. Być może jakaś część społeczeństwa, z skłonnością do laicyzacji nie ląduje po lewej stronie tylko zostaje po prawej, kryjąc się ze swoim „katosceptycyzmem”, bo ogólnie Koscioł wsród części centro- i prawicowego elektoratu jest faktycznie wpływowy. Być moze stad wziął się sukces Konfederacji, której głownym segmentem są korwiniści a nie ultrakatoliccy narodowcy. Myśle że należało by się pochylić nad tym tematem.
Na koniec; przypominam sobie wpis jaki red. Szostkiewicz popełnił po którymś z Marszów Niepodległości ( bodaj 12′ lub 13′ rok, tytuł cytuje z pamieci: „Co zrobić z nacjonalistami”) w którym zwrócił uwagę na wywiad z raperem Eldo – muzułmanina od 97′ – w którym pochlebnie wypowiadał o JPII czy Dmowskim. Zapadła mi w pamięć puenta red. Szostkiewicza „kompletna sieczka w głowie”. A Eldo to muzyk lubiany wsród roczników lat 80 i 90, które przechodzą laicyzację…
@Art63:
@gwizdy: zależy jak sprzedasz w mediach — gwizdy są z propagandowo obrotowe;
@kontenery PCK: mam wrażenie, że ta afera nie dostanie się do zbiorowej świadomości — zresztą taka „izolacja” od złych wieści wyborców, jest jedną ze skutecznych metod PiSu*;
@gest Lichockiej: duży minus dla PiSu i rozpoczynającego oficjalną kampanię Dudy.
—
*) Zaraz mi Chłopak zarzuci, że są PiSowcy, którzy mają wiedzę. Ano są. To jest trochę jak ze szczepionkami, odpornoscią zbiorową i chorobami. Jeśli jednostka jest zaszczepiona przez propagandę, to jej informacja o żadnej aferze nie zmusi do porzucenia ukochanje partii w wyborach. Ale wielu wyborców PiS nie jest fanatykami i jeśli informacje o aferach będą docierać do nich zewsząd (nie tylko z opozycyjnych mediów, ale choćby ze wzgardliwych uwag na ulicy), to oni antypisowskością się w końcu zainfekują. PiS jest skuteczny w tym ograniczaniu rozprzestrzeniania się niewygodnych informacji — one nie są ocenzurowane, czy zupełnie niedostępne, ale docierają w takiej ilości, że nie tworzą powszechnego przekonania o chamstwie, zakłamaniu i złodziejstwie PiSu.
@Chłopak:
IMHO, wszyscy jesteśmy „prawicowi”, bo polskie podejście do polityki ukształtowało się na przełomie lat 80-tych i 90-tych, opierając się na:
— niechęci do „ideologii PRL” (która deklaratywnie była lewicowa), zarówno ze względu na ideologiczą zapaść PZPR, jak i upadek gospodarczy;
— pozycji Kościoła;
— mody na konserwatywny liberalizm (charyzmatyczne postacie Reagana i Thatcher) na świecie.
Do tego, a raczej przez to przefiltrowane mamy ideologie IIRP: endecje i tradycje piłsudczykowskie (przy czym w tych ostatnich bardzo mocne odcięcie się od socjalizmu Piłsudskiego — zrobiono więc z jego spuścizny ideologię państwową, nawet jeśli państwa otwartego i tolerancyjnego).
Może należałoby dodać też jednak pewien nacjonalizm — także nacjonalizm PRLu.
Cała reszta jest odniesieniem do tych czasów i postaw, nawet jeśli młodzi zaczynają się wobec tego ciągłego odnoszenia się do przeszłości buntować*. Cała dyskusja, to czy więcej Piłsudskiego, czy Kościoła; czy dla kogoś traumą były raczej kolejki w PRL, czy może jednak bezrobocie po likwidacji zakładu pracy w trakcie przemian; czy bardziej obrona zaścianka, czy dobre czucie się na salonach Europy…
*) Ale też „buntować”, nie oznacza przekraczania horyzontów myślowych, które ta polityka tworzy. Co dotyczy nie tylko współczesnych młodych.
Swoją drogą, czy młoda lewica nie jest równie złożona jak Konfederacja? Bo i lewice mamy dwie na świecie: obyczajowo-wolnościową i socjalną; i na polskiej lewicy masz z jednej strony próbę odgrzebania tradyci niepodległościowych PPS, a z drugiej bardzo mocną orientację na trendy w polityce partii lewicowych na Zachodzie.
https://natemat.pl/299503,michalik-kosciol-to-kasta-pokazuje-to-sprawa-biskupa-szkodonia
W Polsce istnieje nadzwyczajna kasta ludzi, którzy mogą gwałcić, przyczyniać się do śmierci ludzi, ukrywać dowody, mataczyć, kłamać w żywe oczy, być sędziami we własnych sprawach, nie zgłaszać przestępstw i nawet w obliczu oczywistych dowodów włos im z głowy nie spada. To ludzie wyjęci spod prawa, przyzwoitości i norm społecznych. Nie, nie sędziowie.
………………………
Sxznowny Redaktorze, nieprawda?
Błagam, panie Redaktorze, proszę nie potępiać tych gwiżdzacych na prezydenta. Te gwizdy są potrzebne dla tych wszystkich, którzy nie czytają mediów, nie słuchają żadnej ttivi, nie interesuje ich nic, ale hałas dotrze do nich dotrze. A kulturalna opozycja zrozumie właściwie i na pewno nie odwróci się.
A już tak na marginesie, w opozycji też mamy chamów – ale dobrych chamów. Koniec kropka. Amen!
@Alkana
A gdzie ja potępiam gwiżdżących? Chamów mamy wszędzie, ale w parlamencie opozycja fakami w oczy nie kłuje.